Przypominam, że bibliografia o "zespole poaborcyjnym", link do wypowiedzi prof. Dębskiego oraz filmu "O tym się nie mówi" są w opisie tego odcinka. A mój sprzed 3 lat jest tutaj: th-cam.com/video/H5ZRYzxsid4/w-d-xo.htmlsi=cgNqqfZVmqaOyDFy
Dokładając cegiełkę do twoich słów... Doświadczyłam martwej ciąży (10tc) po roku starań, od lekarza usłyszałam: "Niech Pani się cieszy, że ono nie żyje". Wytłumaczył mi że dziecko miało mnóstwo wad genetycznych(z badań wyszedł zaśniad częściowy) I gdyby żyło, to nic by nie mógł zrobić. Musiałabym nosić bardzo uszkodzone dziecko w sobie i czekać, aż samo umrze. Przez cowid dwa dni czekałam z matrwym płodem na przyjęcie do szpitala. Wywoływanie było potworne i nieludzkie. Po 2 latach od tego wydarzenia jestem szczęśliwą mamą 13 miesięcznej, zdrowej córci, mimo tego ta sytuacja odbiła się na mnie ogromnym piętnem i bez psychiatry bym sobie nie poradziła. Z drugiej ciąży zaczęłam się cieszyć dopiero po badaniach prenatalnych.
Bardzo mi przykro, że musiałaś przez to przejść. Straszne jest to, że przyszło nam "cieszyć się" z tego, że ciężko uszkodzony płód obumarł samoistnie. Inaczej prawo zabraniałoby udzielenia pomocy matce. Już wtedy to odbiło się na Twoim zdrowiu psychicznym. Strach pomyśleć, co by było, gdybyś zmuszona była do oczekiwania, bo serce płodu nadal by biło. Przeraża mnie to, co się dzieje w tym kraju.
Już niedługo koszmar dla kobiet się skończy. Czekamy tylko do wyborów prezydenckich. Wtedy zostanie przywrócona nie tylko 3 przesłanka do ustawy, co po prostu nie będzie żadnych kar za aborcję do 12 tygodnia ciąży. Mam nadzieję że to spowoduje zalegalizowanie w Polsce tabletek poronnych. Nie muszą być refundowane. Ważne żeby były dostępne w aptekach.
Dziękuję za ten głos. Zgadzam się ze wszystkim, co Pani powiedziała. My też przeszliśmy swoje piekło, szpital opóźniał wydanie wyników aż 5 tygodni, przez nich przechodziłam inwazyjny i bolesny zabieg 'amniopunkcji' aż 3 razy, ostatni raz już był prywatnie. Wynik był tragiczny. Pomógł nam dream team. Do dziś pamiętam, jak płakałam idąc na zabieg w zagranicznej klinice, bo mimo, że wiedziałam, że ono nie dożyłoby porodu, a i ja z nim mogę umrzeć będać w PL, to nadal je kochałam i byłam jego mamą... Ale podjęłam swoją decyzję też z miłości. I podjęłam ją, bo miałam na to środki finansowe. Wiele kobiet nie może tego zrobić i moje serce płacze, gdy o nich myślę. Gdzie my żyjemy... Jeśli to prawo się nie zmieni, to na pewno wyprowadzimy się z mężem z tego kraju. Cofamy się do średniowiecza. Pani Mario, w jeszcze jednym się zgadzam. Jako kobiety stanowczo za długo byłyśmy 'grzeczne'.Grzecznością nie zdobywa się niczego, jest się tylko łatwym celem, a nas tutaj cofa się do pozycji bydła rozpłodowego. Mężczyżni w garniturkach niczego nam nie dali, nigdy, to odważne i krzyczące kobiety wywalczyły nasze prawa. Nie grzecznie, a z pazurem! Dziękuję za wszystkie Pani filmiki
Niestety w tym kraju jest tak, że najwięcej mają do powiedzenia w tym temacie fanatycy, z których większość do faceci, księża, politycy. Oczywiście osoby, które w takiej sytuacji bez problemu by sobie poradziły. Pieniądze rozwiązują wiele problemów. I ostatecznie najbardziej cierpią ci, którzy ich nie mają.
@@dawidos369 rzeczywiście tak jest W TEORII. Jako położna wiem jednak, że W PRAKTYCE kwalifikacja i udowodnienie obu sytuacji to kwestie bardzo sporne. Stąd lęk w środowisku medycznym - np. przed ratowaniem życia kobiety. Chciałbyś by to bluska Ci osoba przepłaciła życiem? Bo takie sytuacje już były, nie tylko te głośne. Zresztą o jednej z nich mówię w filmie.
@@MariaLepucka Problem faktycznie istnieje, ale cholery nie leczy się dżumą co lubi robić lewica np. w sprawie GW*** Lekarze powinni nie być karani nawet jeśli jest tylko podejrzenie i po problemie. Po co pozwalać na zabijanie dzieci do 12tygodnia?
Niektórzy się pukają w głowę jak to mówię, ale ja już będę w ciąży rozważam prowadzenie jej oraz poród w kraju mojego męża - czyli w Indiach. A co do związku z dzieckiem - ja poroniłam w 6 tygodniu, bardzo bardzo wcześnie a miałam tą więź i bardzo to poronienie przeżyłam.
Urodziłam w tym roku, po pierwszej wizycie prenatalnej rozpłakałam się że stresu w oczekiwaniu na i formacje jakie jest ryzyko wystąpienia wad płodu. Czułam się jakby ważyły się moje dalsze losy, jak na wyrok... to było okropne. Wgl zanim zaszłam w ciążę omawialiśmy z mężem nasze opcje co jeśli okaże się, że płód jest uszkodzony, ma poważna wadę genetyczną, jest chory. Chcąc dziecka szukaliśmy informacji o klinikach aborcyjnych w Czechach, jakie jest prawo, jakie są zasady i koszty. Myślę że to strasznie smutne, że czuliśmy potrzebę, przed poczęciem życia, znalezienia informacji o jego bezpiecznej terminacji dla własnego komfortu psychicznego.
Dokładnie tak *** i konfederaci gnębia kobiety,. To jest szczucie, zycie w ciągłym strachu, a co jak zajdę w ciażę, a co jeśli wyjdą wady płodu, a co jak poronie. W debacie kobiet pi....a z konfy powiedziała że przecie to nei ejst pierwsza myśl kobiety po przebudzeniu "czy moge usunac ciążę" tylko czy kasa jest. No raczej nie...
Też mieliśmy taką rozmowę z mężem i byliśmy zgodni co do tego, że jeśli okaże się chore, to pojedziemy do Czech. Po zdanym teście Pappa bardzo nam ulżyło.
nie ma się czym chwalić że mama jest w stanie zabić brutalnie swoje dziecko jak tylko się okaże że jest na coś chore. Cieszę się że nie jesteś moją mamą bo kocham żyć ❤ A wiesz że testy i badania prenatalne się mylą? Ja mieszkam w dużym wojewódzkim mieście miałam badania prenatalne i na wyniku pisalo że nie jest to pewne na 99 %nawet . Mamusiu weź mnie za rączkę a nie moje życie😢
Dzieci również chorują, ulegają wypadkom lub okazuje się, że nie rozwijają się zgodnie z normą. Ludzie dzisiaj chcą komfortu psychicznego, którego nie nie jest w stanie im zapewnić. Gotowi byliście zabic wlasne dziecko jeśli badania nie wyszłyby pomyślnie? Sporo kobiet po 30 jest straszonych przez lekarzy ryzykiem i wynikami badań prenatalnych. Lęk przed urodzeniem uposledzonego dziecka, gdy w rodzinie w wywiadzie nie było takich przypadków wydaje mi się indukowany jednosteonnym przekazem medialnym.
Wiele lat temu bylam w troche innnej sytuacji. Nie potrafilam zaakceptować dziecka mojego ojca. Żalowalam ze sie urodzilo. Wiele z tym przeszlam bo Jego przyjscie na swiat wiazalo sie z wieloma przykrymi konsekwencjami. Dzis przepracowany jest temat bardzo. Dzis jestem wdzieczna że On jest. Mamy naprawde dobra relacje. Wiele dobra doswiadczylam z Jego strony.. Dlatego urodzilabym dziecko z gwaltu poniewaz wiem,ze pewne rzeczy mozna przepracować i po latach pewne rzeczy moga obrócić sie w dobro. Wierze w to bardzo mocno. Nie umiałabym żyć ze świadomościa ze zabilam własne dziecko. Choc sa rozne sytuacje i dlugo bym sie zastanawiala co jest lepsze
Pamiętaj, że ludzie mają różną psychikę. Nie można poświęcić zdrowia psychicznego matki (a czasem i życia), by ratować zarodek. Oczywiście potencjalnie będzie on później tym dzieckiem, które masz przed oczami. Ale na etapie decyzji mamy do czynienia z komórkami, które nie czują, nie myślą, nie mają świadomości istnienia, a po drugiej stronie matkę - osobę skrzywdzoną, która czuje, myśli i jest w tragicznej sytuacji życiowej. Uważam, że jej dobro jest ważniejsze niż potencjalne dobro zarodka. Ale i tak uważam, że w przypadku gwałtu nie aborcja jest największym problemem, a realna pomoc kobietom, które to spotyka. Ułatwienie im zgłaszania przestępstwa, odpowiednie zachowanie zarówno medyków jak i policji. Na dzień dzisiejszy większość gwałtów w ogóle nie jest zgłaszana. Gdyby było inaczej, byłaby np szansa zastosowania antykoncepcji awaryjnej, by do zapłodnienia nie doszło.
@@MariaLepucka Dla Ciebie komórka a dla mnie życie. Każda inaczej dobrego podchodzi ja w ten sposób. . Nie zamierzam nikogo naciskać jeśli o to chodzi bo każda kobieta zawsze będzie odpowiadać w swoim własnym sumieniu i bardzo łatwo oceniać gdy nigdy się nie było w takiej sytuacji. Jednak również pamiętaj że często badania lub lekarze się mylą. Znam wiele historii gdzie dziecko miało się urodzić chore ale urodziło się zdrowe. To głęboki temat. Ja po prostu pisze o swoich odczuciach. Nie uważam że to moje ciało i mój wybór bo w tym momencie już zaczyna się nowe życie. Także uważa m że mój mąż ma prawo mi mówić gdyby była taka sytuacja ciężka o swoich odczuciach i jesteśmy w tym razem. Nie zniosłabym ja osobiście takiej odpowiedzialności by podejmować sama tak trudne decyzje. Mam nadzieję że nigdy mnie to nie spotka bo byłby to dla mnie dramat.
@@iwonakowal3943 ale ja rozumiem i szanuję Twoje zdanie. Uważam, że nikt nie ma prawa zmuszać Ciebie do aborcji. Tak samo jak Ty nie masz prawa narzucać swojego zdania innym. Wolność polega na tym, aby każdy mógł żyć w zgodzie z własnym sumieniem. Przymuszanie kobiet do rodzenia i noszenia uszkodzonej ciąży jest takim samym barbarzyństwem jak zmuszanie kobiet do aborcji.
@@MariaLepucka Tak...tutaj zawsze chylę czoła bo to są trudne decyzje i nie ja jestem od oceniania. Jedynie bardzo trudno mi jest przyznam kiedy ktoś pisze że to komórka. Przeszłam własną psychoterapię i ona pomogła mi zrozumieć jak ważne jest życie prenatalne. Weszłam w głąb siebie i są osoby publiczne jak pani Marianka Gierszewska która o tym też mówi głośno. Dlatego dla mnie życie zaczyna się od początku. I przyznam,że ciężko mi się czyta gdy ktoś mówi,że to zlepek komórek. Bo ten zlepek komórek to już ma w podświadomości zakodowane na całe życie dlaczego powstało. Ja mam swoją historię i każdy z nas ma. I odkrycie tej historii i rozmowy z moją mamą pomogło mi przepracować własne traumy. Zwłaszcza traumę tego jak moja mama zaszła w ciążę i jakie to było ważne dla mnie potem na całe życie. Teraz poukładałam sobie to w głowie. I to jest bardzo trudne. No ale uważam że naprawdę wiele rzeczy się da. Nie miałam sama tej świadomości że tak jest dopóki sama nie przeżyłam tego na własnej skórze. Dlatego wierzę że życie zaczyna się od początku bo nawet sama intencją powstania nas ma znaczenie. Samoświadomość i psychoterapeuci tez to potwierdza. Co niczego nie zmienia faktu że zmuszanie jest najgorsze tak jak w życiu do wszystkiego.
@@iwonakowal3943 zapłodniona komórka jajowa to po prostu nowa komórka ludzka, z której może powstać cały człowiek. Nie uważam, aby mówienie o tym jakkolwiek umniejszało wartości życia ludzkiego. Embrion to także stadium rozwoju człowieka, tak samo jak płód. To są określenia medyczne nazywające fazy rozwoju embrionalnego. Jak najbardziej zgadzam się, że płód ludzki powinien być chroniony, nie neguję też epigenetyki, bo to jest nauka. Jednak sądzę, że nie można stawiać znaku równości miedzy dorosłą kobietą, a embrionem. Pamiętaj, każdy człowiek ma prawo stawiać swój interes ponad czyimś, nawet jeśli to jego potomek. Każdy takze ma prawo mieć swój światopogląd, w tym na temat sensu życia, a także kalectwa i cierpienia.
Dziękuje Ci za ten film. ❤ piekło kobiet, szok że nadal są dyskusje na temat zaostrzenia i cały czas mnie (niestety) nie dziwi, że podejmują je za nas stare dziady.
Faceci i starcy nie powinni mieć w tej kwestii prawa głosu. Ale zadziwiające, że niekiedy nawet młode kobiety próbują na siłę narzucać swoje poglądy innym. Oczywiście brak jakiejkolwiek refleksji na temat tego jak one czułyby się gdyby to im narzucano coś niezgodnego z ich poglądami i godzącego w wolność i godność.
@@Paulina-nf1js ale jej ciało należy tylko do niej niezależnie od wszystkiego. Nawet będąc w ciąży wciąż jest żywym organizmem, myśli, czuje tak samo i powinny jej przysługiwać te same prawe co poza okresem ciąży. Nie wiem czy zastanawiałaś się kiedykolwiek np nad tym, że nie ma kar np za picie alkoholu czy zażywanie innych szkodliwych używek w czasie ciąży mimo, że mogą spowodować uszkodzenie płodu lub poronienie. Widzisz ten paradoks?
@@MariaLepucka „powinny jej przysługiwać te same prawe co poza okresem ciąży” -> Obecnie kobiecie w ciąży przysługują WIĘKSZE prawa niż kobiecie, która w ciąży nie jest (np. 100% świadczenia chorobowego, ochrona przed zwolnieniem, limit godzin pracy, wizyty u specjalisty do 7 dni roboczych). Uważasz, że należy kobiety tych praw pozbawić? Słusznie, że zwracasz uwagę na to, że matki mogą szkodzić dzieciom w okresie prenatalnym. Myślę, że należy rozważyć penalizację takich działań. Zdaje się, że jako położna powinnaś doskonale wiedzieć, że kobiety w ciąży nie czują i nie myślą tak samo jak poza ciążą. Natomiast nawet gdyby te myśli i uczucia miały być takie same, to byłby to żaden argument za odmową głosu ojcom. Ojcowie również myślą i czują. W mojej najbliższej rodzinie miało miejsce poronienie. Wszyscy interesowali się uczuciami i zdrowiem matki, a dziecko stracił również zrozpaczony ojciec.
Co do tych tabletek to nie sa one niebezpieczne, rzadko sa powiklania. O ile sa ze sprawdzonego zrodla. Sa 2 sprawdzine ( women help women, women on web) organizacje ktore je wysylaja. Niestety jedt tez sporo oszostow. Dlatego wazne by tylko stamtad zamawiac. I usuniecie w taki sposob ciazu nie jest nielegalne, nie grozi za to zadna kara
Dobrze powiedziane. Zakaz aborcji sprawia tylko że kobiety które aborcje chcą wykonać, muszą korzystać z podziemia aborcyjnego lub wyjazdu za granicę. Jak kobieta nie chce urodzić, to żadne prawo czy inni ludzie jej do tego nie zmuszą. A pro lajfy niech się zajmą JUŻ URODZONYMI dziećmi.
@@MariaLepucka Gdzie jest to podziemie abiorcyjne Chętnie bym je zobaczyła. Jakieś dowody, statystyki? Kto tam drutem wydłubuje te "embriony"? Babka za zakrzywionym szponem? Inżynier Mamoń? Kto to robi bez uprawnień lekarskich? Opowieści z mchu i paproci a biedne kobitki to łykają. Żerujesz na strachu kobiet. Umieszczasz żenujące komentarze i maska profesjonalizmu opada a pojawia się zideologizowana propagatorka aborcji.
@@kazmirz7269 Ty to piszesz poważnie czy to mało śmieszny żart? Zapytaj prezesa Kaczyńskiego, bo już nawet on kojarzy, że aborcję można, jak to powiedział "na każdym rogu zrobić", a od lat nie wychodził samodzielnie z domu ani nie ma pojęcia jak wygląda życie, zwłaszcza rodzinne. Jeśli osoby tak odcięte od rzeczywistości mają tą świadomość, to strach pytać w jakich warunkach żyjesz.
@@MariaLepucka Ciągle się Pani gotuje emocjonalnie. Nie odpowiada merytorycznie na pytania. Od kiedy J.Kaczymski jest nagle autorytetem w sprawie podziemia aborcyjnego? To rzekome podziemie to kolejny mit. Jest Pani zaczadzona politycznie a udaje apolityczność. Pani profesjonalizm się kończy gdy ktoś wypowiada sie nie po jej myśli.
Jestem na tydzień przed porodem, w upragnionej ciąży. Od początku towarzyszył mi strach o siebie i dziecko. Mimo mieszkania w metropolii jaką jest trójmiasto i teoretycznie dobrym dostępem do specjalistów, moje koleżanki wprost zetknęły się z zatajaniem informacji o przebiegu ciąży i balansowaniem lekarzy nad ich życiem i zdrowiem. Przykład: wraz z zajściem w ciążę u jednej powstała torbiel na jajniku, która w pewnym momencie osiągnęła ŚREDNICĘ 10 cm. Pseudo lekarz powiedział, że nic się z tym nie zrobi. Na zgłaszany ból związany ze skręcaniem torbieli powiedział, że to normalne, że "ciąża boli". Ponadto informacje o rzeczywistej wielkości torbieli uzyskała od innego specjalisty, gdyż wyżej wspomniany celowo nie ujął drugiej komory tej torbieli. Celowo źle obrazując jej wymiary, jakoby była mniejsza o 4 cm i w takiej sytuacji, nie mogłaby kwalifikować się do laparoskopowego usunięcia torbieli. O skręceniu torbieli dowiedziała się jadąc na izbę położniczo ginekologiczną, na której uzyskała informację, że nic nie da się zrobić w tej sytuacji i zaproponowano jej leki p/bólowe i rozkurczowe. Argumentem do niezaproponowania wykonania usunięcia torbieli było ryzyko utraty jajnika, który do 18 tygodnia ciąży ma za zadanie odżywiać płód, tym samym zwrócono uwagę na minimalne ryzyko utraty ciąży nad..jej życie i ryzyko wykrwawienia w wyniku pęknięcia torbieli. Na szczęście ta historia ma dobre zakończenie, ponieważ w okolicy połowy ciąży torbiel zaczęła się wchłaniać. Natomiast jest to kolejna kobieta z traumą, ktora mimo chęci posiadania 2-3 dzieci dzisiaj wie, że nigdy więcej w ciążę nie zajdzie. I ja razem z nią.
Niestety takich historii jest mnóstwo. Czasem ze szczęśliwym zakończeniem, a czasem niestety nie. Straszne jest jednak to, że wraz z zajściem w ciążę kobieta traci możliwość wyboru, samostanowienia, zdecydowania czy woli się leczyć czy za wszelką cenę ratować siebie. A już najgorsze, że zawsze istnieje ryzyko, o którym napisałaś - że lekarz nie przedstawi nam pełnego obrazu sytuacji, bo podjął za nas decyzję. To wszystko generuje lęk nawet u kobiet w chcianej ciąży.
Oczywiście, dodatkowo powiem, że z lęku przed zatajeniem informacji o wynikach badań usg wykonałam test NIFTY pro (koszt 2,5 tysięcy), a ciąże prowadziłam prywatnie i na nfz - z ludzkiego braku zaufania i strachu. Było mnie na to stać i miałam do tego dostęp, jest mi natomiast przykro bo wiem, że wiele kobiet nie ma takich możliwości 😢
Ze względu na tą ustawę prawie straciłam życie bo tak u mnie wywoływali i zatrzymali martwy poród z ich winy martwy, bo po co robić CC w 36+6 tygodniu zdrowiej ciąży (wykończyli lekami łożysko w 2 tygodnie na oddziale i mimo że zgłaszałam, że zapis jest zawężony), że rodziłam ją łącznie 19 h i byłam o krok od sepsy, radząc ją traciłam przytomność i czułam że ostatnie parcie teraz albo umrę już widziałam ciemność przed oczami a przy tym mam uczulenie na wiele antybiotyków, więc to było jawne zagrożenie mojego życia. I to mimo, że jestem położną... W 2 ciąży od początku był stres i chodzenie po ścianach czy dziecko przeżyje i byłam gotowa je urodzić kosztem swojego życia, ale to była moja decyzja, ale też wiedziałam że straty 2 dziecka nie przeżyje
@@MariaLepucka była ogromna determinacja. Poza tym musiałam mieć powód by nadal tu trwać w tym bólu po stracie a był taki że czuję codziennie jakby ktoś mi wbijał sztylet prosto w serce wyciągał i na nowo to samo, zresztą do tej pory boli a w grudniu będą 2 lata, że córeczki z nami nie ma. Dzięki mojej determinacji mam małą istotkę która daje siłę by trwać. Stres w ciąży był ogromny codziennie minimum 2 razy na dobę detektorem tętna sprawdzałam zakresy bicia serca synka i czy bije nadal nawet 2 h przed cięciem cesarskim, do tego co miesiąc cały pakiet badań na wszystkie choroby jakie mogły by się pojawić w ciąży, cukier też sprawdzałam co tydzień i ciśnienie, a koszmary z lekarzami ze szpitala miałam całą ciążę tak, że budziłam się płacząc czy krzycząc przez sen. Stres jaki przerobiłam odbił się na moim zdrowiu bo ni stąd ni z owąd dostałam kamienie na woreczku 2 miesiące po porodzie miałam pierwszy atak i nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek będę chciała być w kolejnej ciąży. Dopiero jak usłyszałam płacz synka stres opadł i wiedziałam że już będzie dobrze, że nie umrze w każdej chwili.
Ofiarami są osoby w kiepskich sytuacjach zdrowotnych, ale też finansowych i życiowych. To głównie kobiety, które z powodu braku finansów, możliwości, z powodu lęku czy braku znajomosci języków nie są w stanie sobie poradzić.
@@MariaLepucka no właśnie jedli kobieta nie chce mieć dziecka to sobie poradzi. Wystarczy mieć internet. Nawet płacić nie trzeba jak się ma trudną sytuację finansową. Języków też nie trzeba znać. Gorzej jak cisza jest bardziej zaawansowana i cos wyjdzie nie tak że strony matkiib dziecka . No tabletkami już sprawy nie załatwisz. Ona może nie być w stanie jechać za granicę
@@martazajaczkowska4210 niestety kobiety są w różnych sytuacjach życiowych. Czasem są w depresji, czasem są ofiarami przemocy. Takie osoby nie mają wsparcia i czasem zwrócenie się o p pomoc np do organizacji jest ponad ich siły. A jeszcze gorsze jest to, że są "lekarze", którzy dają sobie prawo do okłamywana kobiet w uszkodzonej ciąży, że wszystko jest ok, a płód rozwija się prawidłowo. Przed tym już szczególnie trudno się bronić zwłaszcza, gdy brak kasy na drogą diagnostykę obiektywną.
Zakaz aborcji nie wywołuje we mnie strachu oraz nie zniechęca do posiadania dzieci. W kwietniu 2022 urodziłam swoją pierwszą córkę. Poród, opieka w szpitalu oraz cały personel bez zastrzeżeń. W kwietniu 2023 niestety poroniłam drugą ciążę (9tc). Przez myśl mi nie przeszło, żeby bać się konsekwencji poronienia. W szpitalu dla chętnych była zapewniona opieka psychologiczna i duchowa. Zostałam także poinformowana o możliwości skorzystania ze skróconego urlopu macierzyńskiego, zorganizowania pochówku dla córeczki oraz o zasiłku pogrzebowym. Obecnie jestem w trzeciej ciąży która głęboko wierze zakończy się szczęśliwie. Maluszek ma już bijące serduszko, 2,3cm, widoczne rączki, nóżki a na usg było widać jak się rusza 🥰 Życie jest cudem.
Pomocy udzielił ci personel medyczny po tym poronieniu. Ten sam personel na który plują prolajfy i wyzywaja ich od morderców gdy chca pomagać. A teraz wyobraź sobei o ile potrafisz, ze ktoś życzliwy doniósł ze to twoje poronienie to twoja wina albo np trafisz na lekarza z "sumieniem", który tak podejrzewa. Chciałabyś byc badana ginekologicznie przy policji i pod przymusem? Zeby ci chate przeszukano? Jak ta kobieta o której niedawno było głosno? Tobie sie udało wiec problemóe nie ma? Problemy innych osób nei istnieją, bo ty takich nie miałaś? To sobie wyobraż że to ze masz jedno dziecko nie chroni cie przed niczym. Musi cię spotkać nieszczęście aby uwierzyc ze ono istnieje? Co sie musi stać?
@@jankawolna274A może wśród personelu medycznego był właśnie lekarz z sumieniem? Czy to nie możliwe jeżeli nie wezwał policji? Nie wiem w jaki sposób Pani ich rozróżnia tak naprawdę. Usilnie próbuje sobie wyobrazić badanie ginekologiczne pod przymusem. Jeden policjant trzyma jedną nogę, drugi drugą, trzeci zagląda w krocze? To już chyba bym odpuściła i wyraziła zgodę na takie badanie dobrowolnie. Tylko co ten policjant w tym kroczu by miał znaleźć? Chatę niech przeszukują ja nie mam nic do ukrycia tylko żeby bałaganu nie narobili bo aktualnie wymiotuje sporo, mam mało sił i jeszcze dziecko do ogarnięcia więc by mnie to zdenerwowało. Myśli Pani, że dla kobiety która poroniła Pani komentarze są w jakikolwiek sposób wspierające/pocieszające czy raczej sieją panikę i strach? Ja opisałam tylko swoją historię i swoje odczucia po przebytych wydarzeniach. Jeżeli wybierze się dobry szpital to naprawdę nie jest to wszystko takie straszne. Polecam więcej wiary w dobro na świecie, chociaż nieszczęścia niestety czasami są nie do uniknięcia.
@@magorzataporecka9169 jak mozesz wybrać szpital to już jesteś szcześciarą. Niestety nie każdy tak ma. A badanie pod przymosem - policja trzyma na chama na fotelu a ginekolog wpycha narzędzia do badania. Dla mnei to to damo co gwałt zbiorowy. I chociaż mnie to nei spotkało, to nei życzę nikomu. A Ty wychodzisz załozenia, ze jak akurat dobrze trafiłaś, to historie innych kobiet są nieprawdziwe, To bardzo krzywdzące.
@@jankawolna274 W życiu każdemu z nas przytrafiają się dobre i złe wydarzenia. Jeżeli opisałabym negatywne doświadczenia ze szpitalem to byłoby wtedy ok? Tylko takie komentarze można pisać? Pozytywnymi historiami nie można się dzielić bo o zgrozo jeszcze ktoś poczuje wsparcie, że może tak źle nie będzie? Nigdzie nie napisałam, że historie innych kobiet są nie prawdziwe. To już tylko Pani wymysły. Dramatyczne historie mają miejsce miejmy nadzieję, że będzie ich jak najmniej a najlepiej wogole. Pani życzę dużo spokoju, więcej wiary w policję (oni mają raczej chronić/pomagać niż gwałcić) i radości z życia bo jak już złe momenty mijają to chyba nie jest ono aż takie straszne :)
Wspaniały film. Pani jako położna, jest najbliżej kobiet pragnących mieć dziecko, kobiet w ciąży i rodzacych- dlatego tym bardziej przeraża ogrom przemocy i cierpienia na jakie kobiety w Polsce zostaly skazane przez polityków.
Ja, mimo że zaszlam w ciąże w niesprzyjajacych życiowych warunkach , zdecydowalam się urodzić. Ale przemyślałam i podjelam decyzję samodzielnie, nikt za mnie tej decyzji nie podejmował. Przez cały czas ciąży miałam pewność, ze gdyby ciaza zagrażała mi - mogę ( znowu, ja, nie ktos inny) podjąć decyzję co robić dalej. Poród miał odbyć się silami natury ale, ze względu na ZAGROŻENIE DLA MOJEGO ZDROWIA I ŻYCIA (wysokie cisnienie) przeprowadzono szybko cięcie cesarskie. Mimo wszystkich trudów- nigdy nie miałam poczucia utraty podmiotowości. No ale to bylo 24 lata temu. Ćwierć wieku temu w Polsce moglam rodzić bezpiecznie i byc traktowana jak dorosly człowiek.
Przyznam szczerze, że nie mam pojęcia czy zdecydowałabym się na ciążę w Polsce. Co byłoby silniejsze strach przed skutkami tej ustawy i ciągłe obawy co może się stać czy chęć posiadania dziecka. Obecnie mieszkam na Islandii i już jestem w 31 tygodniu ciąży i do tego okazało się, że bliźniaczej więc to jeszcze większe ryzyko jakichkolwiek powikłań. Czuję się tu bardzo zaopiekowana nawet do tego stopnia, że zawsze miałam paniczny strach przed porodem a teraz w pewnym stopniu nie mogę się go doczekać, może dlatego, że już chce przytulić moje maleństwa. Bardzo się cieszę, że miałam możliwość podjęcia decyzji, nawet jeśli zdecydowałabym się urodzić chore dziecko to i tak byłaby to moja decyzja a nie narzucona przez jakiegoś hipokrytę, którego to w ogóle nie dotyczy. Na szczęście noszę dwójkę zdrowych dzieci, które rosną jak szalone ale nie wyobrażam sobie co muszą przeżywać kobiety w Polsce, które zostały postawione przed faktem dokonanym. Pozdrawiam serdecznie
Zwróciłaś uwagę na bardzo ważny aspekt - presja nigdy nie jest dobra. Zmuszanie kobiet do rodzenia spowoduje dokładnie odwrotny skutek. Jeśli matka chce urodzić chore dziecko to powinna być wyłącznie jej decyzja, a nie przymus, który wyłącza jej podmiotowść.
Pani Mario zgadzam się z Panią w tym temacie i pozwolę sobie podzielić w tym miejscu swoimi przemyśleniami. Ludzkość dopiero w 1948r. przyjęła prawo, że „Wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności, swych praw ……. i powinni postępować wobec innych w duchu braterstwa”. W świetle humanizmu chrześcijańskiego godność człowieka, a więc i kobiety, wynika z tego, że jest on stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Każdy człowiek jest więc imago Dei (obrazem Boga) i ma udział w absolutnym Dobru - Bogu. Wypełnia się ona (godność) w powołaniu człowieka do Boskiego szczęścia. Człowiek jako osoba jest punktem wyjścia dla mówienia o ludzkiej godności i jako osoba charakteryzuje się posiadaniem siebie, dysponowaniem sobą, nieprzekazywalną odpowiedzialnością za siebie samego. W praktyce oznacza to, że nie może być zawłaszczony przez żadną instytucję czy osobę, nie może być też przez inne osoby czy instytucje wykorzystywany, ponieważ sam dla siebie jest celem zasadniczym (odnosi się to również do kobiety). Można z tego wyciągnąć wniosek, że jeśli kobieta (człowiek) ma wolę, by nowe życie mogło się w niej rozwijać i wykorzystywać jej zasoby do własnego wzrostu i rozwoju, to są warunki do powstania odrębnego, niezależnego bytu, który może liczyć na należną miłość, szacunek i opiekę, czyli godne życie. Strukturą dla podjęcia takich decyzji są społecznostrukturalne i ekonomiczne czynniki charakterystyczne dla każdego społeczeństwa. Jednostki dokonują swoich wyborów przez racjonalną ocenę tych czynników, odnosząc się jednak do celów, preferencji i wartości. (Czyli w kwestii tego czy kobieta ma prawo usunąć ciążę, czy nie warunkiem koniecznym jest, by środowisko w którym kobieta żyje- tj. mąż, partner, rodzina czy w końcu państwo- stworzyło jej bezpieczne warunki do tego, by chciała urodzić, ale nie może jej to środowisko w żaden sposób do tego zmuszać.) Zwolennicy karania kobiet powołują się na prawo naturalne. Opiera się ono na założeniu, że człowiek posiadający rozum i wolę jest z natury dobry i przeznaczony jest do czynienia dobra. Lex naturalis akcentuje szczególnie mocno takie wartości jak sprawiedliwość, dobro, piękno, poszanowanie godności człowieka, dlatego prawo stanowione powinno czerpać z prawa naturalnego jak najwięcej. Godność człowieka stanowi fundament jego wolności, ale i vice versa wolność jest gwarantem godności człowieka. Odbierając kobiecie (człowiekowi) wolność, zniewalając ją w taki czy inny sposób , nie tyle odbieramy jej godność, bo tej nikt człowiekowi odebrać nie może, ale poniżamy ją, depczemy jej godność. Mam wrażenie, że w naszym podobno chrześcijańskim kraju stworzyliśmy system, który depcze postanowienia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, o odrzuceniu humanizmu chrześcijańskiego nie wspominając. W świetle obowiązującego prawa od 2020r. równość wobec prawa pozostała w dużej mierze w sferze rozważań teoretycznych, a godność kobiety, przez odebranie jej możliwości decydowania o sobie i swoim ciele, jest deptana nagminnie. By uzdrowić obecną sytuację, trzeba zmian w edukacji. Trzeba doprowadzić społeczeństwo do zrozumienia czym różni się świadomy akt prokreacji od aktu seksualnego wynikającego z niezaspokojonych i nieuświadomionych potrzeb ciała fizycznego. Trzeba o tym po prostu mądrze mówić, a nie zostawiać dzieciom temat do samodzielnego odkrycia. Wypieranie problemu ludzkiej seksualności prowadzi do wielu patologii, czego jesteśmy obecnie, dzięki wolności w środkach przekazu, świadkami. W obecnym systemie negatywne skutki braku wiedzy w tym zakresie ponoszą przede wszystkim kobiety. W dyskusji o aborcji kluczowa jest osoba w ciąży. Obecnie odmawiamy kobietom edukacji i prawa do antykoncepcji awaryjnej, a ostatecznie prawa do aborcji. Całość tych działań można więc uznać za opresyjne. To przede wszystkim prawa kobiety muszą być respektowane. Płód nie rozwija się niezależnie od osoby ciężarnej, nie jest osobnym bytem. Prawo nie może zmuszać do heroizmu, chociaż nie może go zabraniać. Prof. Zoll powiedział, że inna jest w państwie rola systemu moralnego, inna zaś prawnego. Ja zgadzam się z nim w tym zakresie. Rolą państwa nie jest zakazywanie wszystkiego, czego możemy żałować w życiu. Pozdrawiam i życzę czytającym więcej życzliwości, akceptacji i współczucia dla siebie i dla tych, którzy są obok nas i się potykają w drodze przez życie. Wszyscy popełniamy błędy i musimy mierzyć się z ich konsekwencjami. Łatwiej jest iść, kiedy okazujemy sobie wsparcie, życzliwość, akceptację i wybaczenie.
To, o czym piszesz wymaga pewnego wysiłku, którego większość osób chcących zarządzać cudzym życiem podjąć nie chce. Dlatego łatwiej jest domagać się nakazów i zakazów, oceniać i decydować w kwestiach, które ich samych nie dotyczą. Raczej nikt z tzw. "obrońców życia" nie wyjdzie poza strefę własnego komfortu i nie zaoferuje realnej pomocy.
Niesprawiedliwe uogólnienie i frazes zwolenników aborcj: nikt z obrońców życia nie pomaga kobietom w kryzysie nieplanowanej ciąży? Naprawdę? Stowarzyszenia, fundacje, domy samotnej matki to za mało?
@@kazmirz7269 a Ty co tak konkretnie robisz? Bo zasłanianie się fundacjami, które zresztą naczęściej jednak nie są prowadzone przez kościół ani organizacje anty-choice, jest bez sensu.
@@MariaLepucka A co to ma do rzeczy co ja robię? Nie kłam, że nie ma w Polsce pomocy dla kobiet w nieplanowanej ciąży. Powtarzasz tylko frazesy bojowniczek o aborcję na życzenie. Patologię ciąży, poroninia i inne sytuacje, w których cierpią kobiety sa tylko wyolbrzymianym zagrożeniem wykorzystywanym instrumentalnie przez wasze środowiska. Straszycie kobiety i robicie im pranie mózgu wytatrymi frazesami powtarzanymi do znudzenia. TVN ciągle nadaje film o patologiach ciąży a młode kobiety dają się na to nabrać. Indukowany strach, zupełnie jak za pandemii. Stwarzanie sztucznego poczucia zagrożenia. Tak, życie jest ryzykowne i nieprzewidywalne. Nie da się przez nie przejść bez straty i cierpienia.
@@MariaLepucka A co to ma do rzeczy co ja robię? A jak wygląda "pomoc" lewicowych działaczek i osób, tak jak pani, przekonanych, że to tylko embriony, który nie nie czuje? Wystarczy łyknąć tabletkę i nie ma embriona. Problem z głowy. To jest wasze wyobrażenie o pomocy i wsparciu. Jeszcze wmawianie kobiecie, że dobrze zrobiła, że pozbyła się własnego dziecka, wlasnej krwi i kości. Gdyby ułamek tej lewackiej wściekłości został przekierowany na realną pomoc i wsparcie kobiet to nie byłoby potrzeby to tego ciągłego szantażu emocjonalnego patologicznymi ciążami, czy kobietami zaniedbanymi przez powiatową medycynę.
Prawda 100%! Jestem w 8 miesiącu ciąży. Jak na razie wszystkie parametry są w normie (na szczęście). Ale... około 5/6 miesiąca ciąży udałam się do dermatologa po pomoc ze względu na zmiany skórne (choruję na AZS) i usłyszałam milion pretensji do obecnego stanu politycznego, który był skwitowany tekstem "nie mogę Pani pomóc, bo mnie zamkną". Dostałam receptę na jakaś małą tubkę maści (gdzie zmiany były na większym obszarze ciała) i zalecenie żeby kupić sobie jakiś krem na świąd... I tyle... Koniec końców musiałam iść do innego dermatologa, bo wiedziałam już, że od tej Pani pomocy nie uzyskam a maść była przypisana na zasadzie "na odwal się", żebym tylko wyszła z gabinetu i nie robiła problemu... 😔
Jestem z Ukrainy , od wielu lat mieszkam w Polsce, założyłam rodzinę tutaj. Specjalnie nie chciałam brać oficjalny ślub z tatem mojego dziecka ponieważ w ciąży bałam się dokładnie wszystkich punktów, które Pani wymieniła. Nawet chcę czekać z podaniem na polskie obywatelstwo bo chcemy za jakiś czas mieć drugie dziecko. Zdaje sobie sprawę jaka jestem szczęśliwa, że mam wybór! Jak wariuje poprostu kiedy czuję tego socjopate dziada i go opinii odnośnie kobiet! Ale jeszcze bardziej tych, kto go podtrzymuje i wspiera! Specjalnie pytałam naszych położnych w szkole rodzenia co oni sądzą na temat. One kiedy zaczęły opowiadać, co się dzieje w ich praktyce (w jednym z największych spitali kraju) kilka dni nie potrafiłam opanować się. Ale ludzie za to głosują. Zobaczymy, jak zagłosują niebawem. Boże, 21 wiek... ciężko uwierzyć..
aż musiałam wyguglować kiedy i gdzie się te ciąże rejestruje, bo swoją w marcu potwierdzałam prywatnie, a potem nigdzie nie mogłam dostać się do ginekologa na nfz szybciej niż po miesiącu - nawet w nfz potwierdzili, że ciężarne czekają max 7 dni, a rejestratorki w przychodniach rozkładały ręce. przez 8 miesięcy zapomniałam że jakiś rejestr ciąż istnieje
i może szukanie terminu nie ma z tym nic wspólnego, to jednak lekarz, do której trafiłam zapytała mnie kiedy byłam ostatnio u ginekologa, a po mojej odpowiedzi "to co pani tak często po ginekologach chodzi?" - z celu rejestru powinna chyba widzieć, że przyszłam z ciążą? i miesiąc później mój rodzinny też nic nie wiedział o ciąży dopóki nie powiedziałam...
Niestety obawiam się, że znów mam rację i nie chodzi o ułatwienie kobietom dostępu do opieki medycznej, a jest to po prostu kolejny system kontroli i gnębienia kobiet.
Dziękuję Pani za poruszenie tak ważnego tematu. Niestety to co sie dzieje w naszym kraju to istna masakra. Wszystko zmierza do tego, aby odebrać nam Kobietom prawa, o które nasi przodkowie tak zaciekle walczyli.. 😔
Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że niemała grupa kobiet godzin się an odebranie nam praw i wręcz o to walczy. Tego nie pojmę nigdy. Przecież za nie nikt decyzji na siłę nie podejmie, dlaczego chcą, by inne kobiety żyły pod presją i przymusem?
Na podstawie faktu, że pojawiłaś się na świecie stwierdzam, że twoi przodkowie walczyli niewystarczajaco zaciekle. Po co jakiekolwiek prawa cywilizacji, która zmierza do samounicestwienia. Twoje poglądy są sprzeczne same w sobie. Piszesz o odbieraniu praw kobietom, warto jednak zdać pytanie kto ma prawo do dawania im takiego prawa...
Żadni nasi przodkowie nie walczyli o prawo do zabijania dzieci w łonach matek głupia babo. Ludzie dawniej byli bardziej religijni niż teraz aborcja to podły wymysł tych czasów, aborcja nigdy w historii nie była legalna do lat wojennych kiedy to wprowadził ja Hitler by zmniejszyć dzietność polek! Których uważaj za gorszą rasę, obecnie wszystko w imię egoizmu i wygodnictwa, niewygodnie mi dziecko teraz to dajcie mi prawo legalnie rozczlonkowac
@@MariaLepucka Źle to interpretujesz. Ta "niemała grupa kobiet" nie walczy o odebranie praw kobiet, a walczy o prawa dzieci, które same nie są w stanie się jeszcze obronić.
Gówno prawda jeśli znasz angielski po angielsku jest od groma kanałów o tym jak kobiety np po 60 latach od aborcji jej żałują w wieku dopiero np 70 lub 80 plus , same zainteresowane je prowadzą więc nie wiem jak by ktoś robił takie badania, skoro żal i trauma może się pojawić dopiero po 60 latach od aborcji ktoś by tyle czekał z badaniami 😂? Badania są pewnie tendencyjne lewackie
Nikt nie zaostrzył prawa aborcyjnego. Proszę nie wprowadzać w błąd. TK orzekł że Art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży jest niezgodny z konstytucją. Nie powstała żadna nowa ustawa (jak Pani sugeruje). Pani Mario, czy uważa Pani że dla kobiety bezpieczniejsze jest usunięcie ciąży zamiast urodzenia chorego dziecka? Niestety ale znam przypadek kobiety która wg lekarza miała urodzić nie dziecko a małego potworka. w trakcie aborcji okazało się że dziecko jest zdrowe. Gdzie tu ochrona człowieka od poczęcia? U tej kobiety traume do końca życia spowodowała aborcja dziecka, które mogło żyć. Mamy coraz dokładniejsze metody diagnostyczne ale jak widać bywają one zawodne. Ustawa nie zakazuje usunięcia ciąży w przypadku zagrożenia życia matki. Przykład o ciąży w bliźnie po cesarskim cięciu jest dla mnie absurdalny. Czy ktoś się zastanawia nad usunięciem ciąży pozamacicznej ? Wydaje mi się że nie. Mówi Pani że kobiety boją się że jak poronią bo będą miały kłopoty. Ja się boję że poronię bo już raz poroniłam. i mimo że było to w pierwszych tygodniach i sugeruje Pani że w tym czasie nie ma jeszcze więzi z dzieckiem, ja tą więź poczułam. i proszę by mi tego nie odbierać bo to było dla mnie ważne. i mimo że mój synek żył tylko kilka tygodni to ja widzę sens w tym króciutkim życiu. Chcę też zwrócić uwagę na to że obecnie kobiety po poronieniu są otoczone opieką. Miałam możliwość skorzystania z pomocy psychologicznej. Ze skróconego urlopu macierzyńskiego. z zasiłku pogrzebowego. z badań po poronieniu w ramach programu leczenia niepłodności. Czemu Pani straszy policją i prokuraturą? Nie wiem czy przeczytała Pani mój komentarz skoro nie jest on zgodny z Pani opinią. Chciałam ją jednak wyrazić jako kobieta. Chciałam pokazać że nie wszystkie kobiety myślą tak jak Pani.
A teraz tak szczerze - ile chorych dzieci wspomagasz? Ile zbiórek na ich utrzymanie wspierasz? Dlaczego ochrona życia "od poczęcia" kończy się wraz z pzyjściem na świat takiego dziecka? Obrzydliwa HIPOKRYZJA.
"i mimo że było to w pierwszych tygodniach i sugeruje Pani że w tym czasie nie ma jeszcze więzi z dzieckiem, ja tą więź poczułam. i proszę by mi tego nie odbierać bo to było dla mnie ważne. i mimo że mój synek żył tylko kilka tygodni to ja widzę sens w tym króciutkim życiu." - TY WIDZISZ. A inna kobieta nie będzie widzieć sensu i co? Poza tym, czy ktoś ZMUSZA do aborcji chorych dzieci? Nie! Ciąża to poważny stan, tzreba o siebie dbać, ciąża zmienia ciało, a poród... Poród to nie pierdnięcie! Poród jest ciężki, w jego trakcie możliwe są wszelkie komplikacje, zmienia ciało kobiety na zawsze. Dlaczego zmuszać kobiety do przechodzenia przez to piekło dla dziecka które ma zyć kilka godzin? Dlaczego nie mają prawa wyboru? Taki przykład. Mam brać suplementy, trzymać dietę cukrzycową, brać zastrzyki z heparyny każdego dnia, odmawiac sobie alkholu i wszelkich innych przyjemności dla dziecka ktore pożyje chwilę w bólu i cierpieniu? Po co, jaki jest sens? Idiotyzm.
Zgadzam się z przedmówczynią. Nie powstała żadna nowa ustawa. Straszenie w tym temacie tylko pokazuje że Pani Maria Lepucka wypowiada się na temat którego nie przestudiowała, a tylko "gada emocjami". Mam nadzieję że do innych swoich filmików przygotowywuje się bardziej merytorycznie. Zezwolenie na mordowanie dzieci nienarodzonych skutkuje tym że dobry personel medyczny, jeśli nie chce brać udział w tej makabrze, to odchodzi z zawodu. A kobiety ciężarne pozostawione są "rzeźnikom". A ciąża jest traktowana jak fanaberia. Mnie do posiadania dzieci nie zniechęca zakaz aborcji. Jestem kobietą. Chcę dawać życie a nie je zabierać. Zniechęca mnie sposób traktowania kobiet ciężarnych, brak odpowiedniej pomocy i opieki. Nie mówiąc już o profilaktyce, prowadzniu ciąży itp. Oraz złemu traktowaniu przez pracodawcę.
Pani Anno , to nie ja wprowadzam w błąd - Pani to robi. ZAOSTRZONO PRAWO ABORCYJNE, myślałam, że to wie już każdy w tym kraju. Ja nigdzie nie powiedziałam, że powstała NOWA ustawa. Zmieniła się ta, która obowiązywała dotychczas - wykreślano przesłankę dotyczącą uszkodzenia płodu. Jednak nie wiem jakie miałoby to mieć znaczenie, czy to nowa czy zmieniona "stara" ustawa, dla mnie nie ma to żadnego znaczenia. Odnoście tego, co ja sądzę - przede wszystkim uważam, że to kobieta, której ta tragedia dotyczy powinna podjąć SWOJĄ decyzję. A ja jako położna, czy każdy inny medyk, psycholog itp powinien ją otoczyć opieką medyczną, troską i uszanować jej decyzję, a nie oceniać. Ani ja, ani Pani, ani ksiądz ani polityk nie powinien w to ingerować. Natomiast co do tego, czy "bezpieczniejsze" jest wcześniejsze zakończenie ciąży niż urodzenie chorego dziecka - tak, zazwyczaj jest to znacznie bezpieczniejsze. O poważnych wadach wiemy często przed 12 tc. Wczesna terminacja ciąży jest zdecydowanie mniejszym obciążeniem i ryzykiem niż noszenie ciąży i zakończenie porodem donoszonego płodu żywego lub martwego czy też cięciem cesarskim (to jest olbrzymie obciążenie i zbędny w tym wypadku zabieg operacyjny wpływający na zdrowie, w tym zdrowie reprodukcyjne). Ja nie znam żadnego przypadku aby stwierdzone na podstawie ODPOWIEDNICH badań wady płodu jednak okazały się nieprawdą po urodzeniu. Ale mówię tu np o badaniach genetycznych, a nie o tym, że komuś coś się "przewidziało" w USG. To, że Pani "się wydaje" niestety nie zmienia rzeczywistości polskich szpitali. W tym filmie opowiedziałam o sytuacjach, które się wydarzyły. Czy ktoś zastanawiał się nad usunięciem ciąży w bliźnie - wyraźnie powiedziałam, że TAK, niemal wszyscy lekarze na oddziale. Proszę powiedzieć kobiecie, której to dotyczyło jakie to absurdalne. Jest możliwe, że ona też obejrzy ten film. Skoro doświadczyła Pani poronienia tym bardziej zaskakujące jest dla mnie to, że nie oburza Pani fakt, że niektóre kobiety w Polsce doświadczyły już przemocy po poronieniu - w postaci oskarżeń, śledztwa, przeszukania domu. Jest Pani sobie w stanie to wyobrazić? Zbliżamy się niebezpiecznie do sytuacji jak w Salwadorze. Będziemy czekać, aż Polki też będą karane za poronienie? Czy jednak gdzieś trzeba postawić granicę?
Życie powinno być chronione od poczęcia do naturalnej śmierci. Proszę zebrać materiał na temat jaką traumę przeżywają kobiety które usunęły swoje dzieci . Edukacja na każdym etapie , jestem matką dwójki dzieci i nie wiem jak można mówić takie bzdury .
Kobieta powinna być chroniona przez całe swoje życie, a nie z wyłączeniem okresu ciąży. Nie można stawiać praw embrionu powyżej praw myślącej, świadomej i czującej kobiety. Na temat rzekomych traum poaborcyjnych wypowiedziałam się już w tym filmie, a linki do badań są w jego opisie. Jeśli nie słuchała Pani uważnie, powtórzę - SYNDROM POABORCYJNY NIE ISTNIEJE, nie ma na to żadnych dowodów, wręcz przeciwnie - są dowody, że to zmuszanie do donoszenia ciąży powoduje zaburzenia psychiczne. Fajnie, że jest Pani matką dwójki dzieci i nikt Pani w tym nie przeszkodził. Proszę zatem uszanować także inne kobiety i ich swobodę decydowania o sobie i swojej rodzinie.
Dawniej też uważano że noworodki nie czują bólu i to że na coś aktualnie nie przeprowadzono badań nie oznacza że nie istnieje lub też obecna narracja światopoglądowa ignoruje głosy mówiące o skutkach po aborcyjnych a wspiera aborcję . Przykład ostatniej " pandemii " gdzie była wolność decydowania o szczepieniach wręcz dyskryminacja w pracy z powodu nie przyjęcia szczepionki . A w mediach tylko jedna narracja a lekarze twierdzący inaczej i mający twarde dowody na kłamstwo byli ignorowani i ośmieszani więc czemu by mieli nie robić tego w tym przypadku Dziecko - embrion Zabójstwo - prawo kobiet I tym podobne gry słowne mające na celu manipulacje faktami i złagodzenie faktów
@@blackcat1532 niektórzy nadal uważają, że noworodki nie czują bólu. Dlatego chcą, aby ciężko uszkodzone dzieci rodziły się, bo przecież nam się pewnie wydaje, że umierają potem w okrutnym bólu.
Dziękuję za ten film. Jestem na końcówce pierwszej ciąży, mam 33 lata. Na wyniki testu Pappa czekałam jak na wyrok - na szczęście wygląda na to, że Młody nie ma wad genetycznych i rośnie wzorowo. Teraz boję się już tylko badań "z piętki". Chciałabym mieć jeszcze jedno lub nawet dwoje dzieci więcej - mamy z mężem ku temu dobre warunki. Niby jestem zdrowa i jeszcze nie bardzo stara, ale uszkodzenia generyczne to loteria i na kogoś trafić musi - oby nie na mnie. Nie chcę "zabijać dzieci dla kaprysu" - chcę mieć zdrowe dzieci, a brak legalnej aborcji sprawia, że boję się podejmować ryzyko kolejnej ciąży. Dodam jeszcze, że dodatkową ulgę poczułam na wieść, że to będzie syn, a nie córka.
Dziękuję za ten komentarz. Idealnie obrazuje smutną polską rzeczywistość kobiet. I to, że kobiety, które w sprzyjających warunkach chciałyby mieć dzieci, często z lęku rezygnują. Tak, zgadzam się, że dziś lepiej jest mieć syna... Ale i on będzie może kiedyś miał dzieci, więc jego też może dotknąć prawo. mam nadzieję, że do tej pory wszystko wróci do normy.
Nasuwa mi się takie pytanie gdyby Pani syn miał np rok i doszło by do jakiegoś wypadku np komunikacyjny i syn był by niepełnosprawny to gdyby istniała możliwość prawna dokonała by Pani eutanazji bo chce zdrowe nie chore dziecko ?
😂 no właśnie brak odpowiedzi 😂 hahaha 😂😂😂 przecież człowiek może stać się niepełnosprawny zachorować w każdym wieku. Pozatym główny komentarz pani pierwszej świadczy o poważnej chorobie nerwowej psychicznej trzęsła się na badania 😂 niech idzie do psychiatry, ja byłam na wszystkich badaniach w ciąży i niczym się nie stresowałam może dlatego ze bycie dobrym człowiekiem daje pokój serca? Pewnie wolałam usłyszeć że dziecinka jest zdrowa ale jakbym uslyszala inaczej i tak przyjęłabym i kochała jeszcze bardziej moją chorą dziecinke dla dobrych ludzi morderstwo nigdy nie jest opcja. Lepiej wogole nie zostać matką niż być taka że będziesz chore to pozbędę się Ciebie. Zresztą jak każda mama kochałam moje na długo przede urodzeniem
Pani kochana chyba sama siebie nie słyszysz co ty mówisz, nie zawracaj w głowie tym co inaczej robią i myśla.Wstyd by mi było z twoim wyksztalceniem😂😂Specjalnie piszę z błędami żebyś odczóla twoją małosć na tym świecie.
0:46 to jest chyba jeden z najmniej merytorycznych argumentów jaki jest w kółko powtarzany. Kobiety boją się zachodzić w ciążę bo nie będą jej mogły w razie “W” usunąć. Jedno wyklucza drugie.
Absolutnie nic się nie wyklucza, po prostu dalej nie rozumiesz problemu. Ciążę z powodu wad płodu usuwały niemal wyłącznie kobiety, które chciały dziecka. Nie te, które zaszły w niechciana ciążę i dlatego decydowały o aborcji. Cały dramat polega na tym, że były to chciane i wyczekane ciąże matek, które chciały mieć zdrowe dziecko. Ale nie chciały rodzić dziecka z ciężkimi wadami. Obecnie zachodząc w ciążę należy, przynajmniej teoretycznie założyć przymus urodzenia także chorego dziecka. Reasumując - nie chcesz chorego dziecka, nie ryzykuj ciążą.
@@MariaLepucka problem jest złożony i należy patrzyć na niego z wielu perspektyw. Nie ma jednej słusznej drogi a jeżeli ktoś twierdzi że jest, to właśnie on problemu nie rozumie. Ja osobiście kwestie aborcji czyli po prostu zabójstwa dziecka nienarodzonego widzę jako złożony problem etyczny i moralny. Gdybyśmy poszli dalej, to czy możemy żądać prawa do zabijania ludzi już urodzonych, którzy np chorują na choroby nieuleczalne? Jeżeli tak, to jakie choroby kwalifikowałyby człowieka do zabicia, czy mogłaby to by już być cukrzyca a może dopiero nowotwór złośliwy?
Ja rozumiem, że można mieć różne poglądy, ale nazywanie kogoś "starym dziadem" jest dość niegrzeczne, nie uważa pani? O swoim dziadku by tak pani powiedziała? Ja np. uważam, że usuwanie ciąży tylko dlatego, że dziecko mialo zespół Downa, bylo naprawdę okrutne, ale jeśli chodzi o naprawdę chore, zniekształcone dzieci, to sama nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony rozumiem ze każdy chce urodzić zdrowe dziecko, ale przecież często zdarzają się pomyłki lekarskie, i dziecko, o którym mówiono, że nie przeżyje 1 dnia, rodzi się zdrowe, albo udaje się je skutecznie leczyć. Jeśli chodzi o stan zagrożenia życia matki, to powinno być jasne dla każdego lekarza, kiedy ten stan występuje. Jak to możliwe, że kilka lat temu mieli pewność co do tego, kiedy ratować życie matki, a teraz już jej nie mają? Czego tak bardzo się boją? Naprawdę tak nagminnie ktoś ciąga po sądach lekarzy, którzy usunęli ciążę, by ratować kobietę? Ja nie słyszę o takich przypadkach.
Nie uważam, że nazwanie "starym dziadem" polityka, który obraził publicznie miliony kobiet jest niegrzeczne. Nie mam zamiaru udawać, że pada deszcz, gdy ktoś pluje mi prosto w twarz, Pani tak robi? I proszę nie porównywać mojego dziadka do kreatury, która nie szanuje nikogo. Czy do mężczyzny, który podszedłby do Pani na ulicy i uderzył prosto w twarz odniosłaby się Pani grzecznie jak do swojego męża czy ojca? Czy jednak trochę inaczej? Wyszydzanie kobiet, które nie urodziły dziecka przed 25rz jest nie do przyjęcia - jest głupie, podłe i prostackie. Moja reakcja była naprawdę wyważona. Jeśli chodzi o wady płodu, to można je potwierdzić i postępując zgodnie z procedurami nie ma możliwości pomyłki i takie nie zdarzyły się w Polsce w ostatnim czasie, bo mamy erę USGi badań genetycznych. Jeśli chodzi o terminacje ciąż gdzie jest potencjalnie zdolność do życia czy np ZD ja mam swoje zdanie ale nie narzucam go nikomu. Nikt nie ma obowiązku postępowania zgodnie z akurat moimi poglądami.
@@MariaLepucka ja też wielokrotnie czułam się dotknięta wypowiedziami niektórych polityków, np. z powodu tego, że jestem katoliczką, że mieszkam na wsi, że głosowałam na to a nie inne ugrupowanie. Ale mimo to nie nazywam nikogo "ryżym, łysym, bezdzietnym, czy grubym dziadem". Czemu? Bo uważam to właśnie za niegrzeczne. A u pani wyraźnie widać, że jest to wyśmiewanie się z czyjegoś podeszłego wieku, więc czemu niby porównanie z pani dziadkiem miałoby być niewłaściwe? A mogłaby pani odnieść się jeszcze w komentarzu do tego, co napisałam o strachu lekarzy przed konsekwencjami przerwania ciąży w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia? Czy zna pani przypadki, że faktycznie lekarze stawali z tego powodu przed sądami? Pytam z ciekawości, bo ja o takich przypadkach nie słyszałam. I jeszcze nurtuje mnie ten rejestr ciąż. Sama jestem obecnie w ciąży i nigdy o tym nie słyszałam, a pani w filmiku też nie wytłumaczyła czym on właściwie jest.
@@aniahynek412 zapytałam, czy gdy ktoś uderzy Panią w twarz to grzecznie Pani poprosi, by przestał i zachowa do tej osoby szacunek? Ja nie. Jeśli 70 letni bezdzietny kawaler drwi z bezdzietnych kobiet po 25rz i sugeruje ze są pijaczkami, to proszę wybaczyć ale nie mam najmniejszego szacunku do takiej osoby. I oczywiste jest, że nie ze względu na jej wiek, a parszywe zachowanie. Wiek ma znaczenie jedynie że względu na kontekst jego wypowiedzi. Obrzydliwe jest to przymuszanie kobiet do "bycia miła i grzeczną", gdy są publicznie obrażane przez osoby sprawujące w tym kraju władzę. Ja się na to nie godzę. Doskonale rozumiem sytuację lekarzy, gdyż panuje dezinformacja, groźby i brak jest jasnych przepisów. Po części wyjaśniał to prof Debski gdy próbowano zaostrzyć przepisy aborcyjne. Linki są w opisie filmu. Proszę też poczytać z czym spotykają się lekarze np w szpitalu w Oleśnicy, gdzie wykonuje się legalne zabiegi.
@@MariaLepucka jeśli ktoś mnie uderzy w twarz to znaczy że jest wobec mnie agresywny, i to jest negatywne, można się do tego odnosić jak do jego wady. Natomiast bycie starym nie jest ani wadą ani zaletą. Pani może też być dla kogoś młodą g*wniarą, która nic nie wie o życiu. Obrażanie kogoś przez przytyk do jego wieku, koloru włosów czy skóry jest argumentem najniższych lotów (skoro nie pasuje pani słowo "niegrzeczne"). Mam wrażenie, że inne pani filmiki są dużo bardziej profesjonalne. Tutaj zupełnie niepotrzebnie sieje pani panikę. Każda kobieta powinna być pewna, że w przypadku gdy zagrożone jest jej życie lub zdrowie, lekarz będzie wiedział co robić. Co to za lekarze, którzy wahają się, czy pomóc pacjentowi? Jakoś inni specjaliści też są narażeni na to, że w razie śmieci pacjenta mogą być pociągnięci do odpowiedzialności, a mimo to wykonują swoją pracę. Nie wymieniła pani żadnego przypadku, gdzie lekarz stanąłby przed sądem za podjęcie się ratowania życia matki. Więc ten paniczny strach jest zupełnie bezpodstawny. Zapomniała pani też dodać, że rządzący zostawili szeroko otwartą furtkę do aborcji w przypadku gdy zagraża ona zdrowiu psychicznemu kobiety. I to wg mnie jest bardzo dobre, bo czasem faktycznie kobieta może psychicznie nie unieść świadomości że urodzi chore dziecko. I powinna mieć wtedy możliwość je usunąć. Rozmowa z psychologiem powinna poprzedzać każdą tego typu decyzję, bo wbrew temu co pani twierdzi, wiele kobiet ma długoletnią traumę po dokonaniu aborcji. Co do lekarzy w Oleśnicy, wcześniej nie interesowałam się zupełnie tematem, ale sprawdziłam w internecie i jest kilka artykułów o tym, że są krytykowani za wykonywanie legalnej aborcji. To oczywiście negatywne, ale tak samo negatywne jest wg mnie działanie w odwrotną stronę, np. blokowanie przejazdu samochodom z napisami pro life, czy niszczenie plakatów przedstawiających dziecko w łonie matki. Obu zachowań nie popieram. No cóż, niedługo rządzić nami będą ludzie, którzy otwarcie deklarują, że chcą wprowadzić aborcję na życzenie, nawet do 9 miesiąca ciąży. Mam nadzieję, że gdy to się stanie to też się pani do tego odniesie. Pozdrawiam.
@@aniahynek412 obawiam się, że Pani nadal nie rozumie kontekstu. To nie wiek jest wadą "dziada", o którym mówię. Chodzi o jego wypowiedź, która jest nie do przyjęcia, a odnosi się do dzietności kobiet w kontekście wieku. Tylko dlatego zwróciłam uwagę na wiek - bezdzietny facet po 70tce obraża kobiety po 25 rż, bo nie mają dzieci. Nie widzi Pani w tym nic podwójnie ohydnego? Nie dość, że ubliżanie kobietom to jeszcze skrajna hipokryzja. I właśnie to drugie podkreślam używając słowa "stary". Ale to bezczelność, a nie wiek zasługują w tym wypadku na krytykę i adekwatną odpowiedź.
Popieram cię! Jestem tak jak ty za całkowitą eliminacą tych małych pasożytów. Tylko ludzie w pełni wykształceni (tzn. bilologicznie i intelektualnie) zasługują na to aby żyć. O tym kto ma większe prawo do życia powinny decydować osobiste przekonania, odczucia, emocje i status społeczny. Tak trzymać!
Ty na podstawie swoich przekonań chcesz decydować np. o tym, kto ma cierpieć przed śmiercią. Chcesz też decydować o ryzykowaniu życia kobiet. W kwestii embrionu - to NIE jest pytanie o to CZY on przeżyje. Ale widzę, że to kompletnie nie dotarło. Zamiast na nietrafioną ironię, proponuję swój wysiłek przekierować na myślenie racjonalne.
@@MariaLepucka Ironia to jest taka sytuacja gdy ktoś zachęca do racjonalnego myślenia w kontekście własnego bełkotliwego wpisu, w kórym się nie pojawiają żadne konkrety. "Ty na podstawie swoich przekonań chcesz decydować np. o tym, kto ma cierpieć przed śmiercią." - tu się akurat kłania brak racjonalnego myślenia. Strona odmawiająca tego prawa komuś, automatycznie przyznaje sobie to prawo. Ten kto nie zdaje sobie z tego sprawy ma problemy z myśleniem przyczynowo-skutkowym, a dotego czyni siebie hipokrytą. " W kwestii embrionu - to NIE jest pytanie o to CZY on przeżyje." - Aha, rzeczywiście mocny argument...chociaż zaraz, tu nie pada żaden argument. Gdybyś napisała "nie, bo właśnie, że ty", wartość merytoryczna takiego przeczenia byłaby taka sama jak to, które wyprodukowałaś. Używanie słowa "embrion" w kontekście życia rozumianego jako szerszy zespół zjawisk - tzn. nieredukowany jedynie do biologicznych procesów życiowych, to klasyczny przykład dehumanizacji. Poprzedzał on w historii również wszystkie masowe utylizacje ludzkiej biomasy (brzmi cool i bardzo ekologicznie) stosowane przez mistrzów eugeniki i nie tylko. Czekam na przykład racjonalnego myślenia. Na razie widzę u ciebie jedynie jakieś spompowanie emocjonalene i neurotyzm.
@@babadziada4499 widzę, że niestety nadal nie rozumiesz o czym mowa. "Strona odmawiająca tego prawa komuś, automatycznie przyznaje sobie to prawo" - SOBIE? Serio nie dotarło nawet to, że tego prawa nie masz ani Ty, ani ja, ani ksiądz, ani nikt inny poza kobietą, w której ciąża się rozwija? Tu nie ma "stron w sprawie". Jest kobieta i JEJ ciąża. Właśnie tym się różnimy, że ja nie mam czelności wypowiadać się o tym, co powinna zrobić kobieta w tak ekstremalnie trudnej sytuacji. Za kogo się uważasz, by to oceniać? Straszne jest to, że indoktrynacja sięga tak daleko, że nawet nie zadałaś sobie trudu sprawdzenia co to jest embrion i piszesz głupoty do których już nawet nie będę się odnosić. Książkę do biologii z podstawówki polecam...
@@babadziada4499 czyli nie wiesz nawet na jaki temat rozmawiamy? Decyzja trybunału spowodowała wykreślenie przesłanki o CIĘŻKO USZKODZONEJ CIĄŻY, a Ty piszesz "Tak więc decyzja o terminacji zdrowej ciąży nie dotyczy życia matki, ale zupełnie nowego organizmu, który rozwija się w jej ciele, ale który nie jest jego częścią (z racji odrębności genetycznej). " Ten film W OGÓLE NIE JEST O ZDROWEJ CIĄŻY! Naprawdę tego jeszcze nie zauważyłaś? "Dalej nie zmienia to faktu, że ciałem kobiety jest jedynie to co ma jej unikalny kod genetyczny. " Czyli ciałem kobiety jest jej macica. Kobieta ma prawo wywołać sobie skurcze macicy. Ma też prawo wprowadzić dowolną substancję do swojego układu pokarmowego i krwiobiegu. W tym te o działaniu poronnym. Nie widzisz paradoksu? A i jeszcze zwróciłaś uwagę na "Prawo w cywilizowanych krajach(...)". Prawo w cywilizowanych krajach pozwala na aborcję co najmniej w sytuacjach, które były dozwolone przed 10.2020r. w Polsce.
@@MariaLepucka Nie wiem czym się chełpisz. Odwaga głoszenia rzeczy niemądrych nie jest powodem do chluby. Masz rację, nie zadawałem sobie trudu zrozumienia czym jest embrion, bo takie zrozumienie przyszło mi bardzo łatwo. " tego prawa nie masz ani Ty, ani ja" - to czysta ideologia i oderwanie od rzeczywistości. Z twojej wypowiedzi wynika, że chcesz żebyśmy powrócili do prawa dżungli. Na szczęście w demokratycznym państwie prawa każda swoboda obywatelska musi być potwierdzona stosownymi regulacjami prawnymi. Prawo orzeka czy coś jest czynnością legalną, czy nielegalną, czy dany czyn jest dozwolony, czy zabroniony. Zawsze takie wybory mają strukturę dualistyczną. Zawsze jest się po jakiejś stronie - na tak lub na nie. Nie można być za i trochę przeciw, tak jak nie można być trochę w ciąży. Prawo w cywilizowanych krajach powstaje w oparciu o rozumowanie (rozstrzygane nie rzadko na zasadzie konsensusu społ.) oraz w oparciu wolę większości wpływającej na kształt konkretnej ustawy decydującej o życiu jednostki. Działanie na zasadzie robię coś, bo JA (narcyz, egoista, egocentryk) tak chcę, bo ja tak czuję, to mentalny powrót do jaskini lub na drzewo (gdzie kto woli). Prawo w pierwszej kolejności odnosi się do ogółu. Od wyjątków jest kazuistyka, która porusza przypadki dotykajace mniejszości. Jeśli chodzi o podstawy biologii, z którymi masz najwidoczniej problem, zacznij od tej, że o odrębności biologicznej organizmu decyduje jego kod genetyczny. Tak więc decyzja o terminacji zdrowej ciąży nie dotyczy życia matki, ale zupełnie nowego organizmu, który rozwija się w jej ciele, ale który nie jest jego częścią (z racji odrębności genetycznej). Masz rację, kobieta decyduje o swoim ciele, ale już W MOMENCIE zgody na współżycie, gdzie musi liczyć się z możliwością zajścia w ciążę. Donoszenie ciąży jest konsekwencją wcześniej podjętej decyzji o współżyciu, która rzeczywiście należy Tylko do kobiety. Z tego co mi wiadomo prawo w PL nie zmusza matki do urodzenia dziecka poczętego w wyniku przestępstwa (cenzura YT) czy w sytuacji zagrożenia życia matki. Z absolutnych podstaw biologii, ale i też logiki dodam, że JEDYNIE kobieta mogłaby decydować o życiu dziecka, gdyby ono rodziło się jedynie z komórki jajowej, tymczasem jak wiemy fetus pochodzi zarówno z ciała matki jak i z ciała ojca. Dalej nie zmienia to faktu, że ciałem kobiety jest jedynie to co ma jej unikalny kod genetyczny. Tak więc kobiety mogą sobie usunąć nawet mózg, jeśli tego chcą i nikt im tego nie może zabronić.
W nawiązaniu do ostatnich słów z filmu daję znać, że orzeczenie TK w sprawie terminacji ciąży w przypadku uszkodzenia lub wad płodu w żaden sposób nie wpłynęło na moją decyzję o ciąży czy na moje poczucie bezpieczeństwa.
To świetnie. Wiele kobiet ma jednak inne zdanie w tej kwestii. Lęk przed ciążą potęgowany jest teraz jeszcze obawą o utratę wolności i prawa do samostanowienia.
@@MariaLepucka Kobietom nie zostały odebrane żadne wolności i prawa do samostanowienia, więc nie powinny się o nie obawiać. Ten strach niesłusznie tworzą i nakręcają filmy takie jak ten. Tym filmem nie chronisz kobiet/matek lecz powodujesz ich lęk.
Ja jestem szczęśliwą mamą niemowlaka, a zdecydowałam się na ciążę tylko dlatego że mieszkam blisko niemieckiej granicy i że w razie czego w Niemczech udzielą mi pomocy.
To brzmi strasznie. Jesteś Polką, to Polska powinna Ci zapewnić ochronę i poczucie bezpieczeństwa. A tymczasem zapewnia to... bliskość granicy z Niemcami :-( W Polsce przetrwanie embrionu jest warte więcej niż dobrostan matki.
nie ma się czym chwalić! Wstydź się podła osobo mam nadzieję że niemowlak jak będzie miał 15 lat przeczytać ten komentarz i się dowie jak warunkowa jest miłość mamusi czyli ta która jako jedyna jest bezwarunkowa! Współczuć dziecince że z przyczyn nie zależnych od niej mogła się nie narodzić tylko być bestialsko mordowana! A baby lepuckiej nie sluchaj to zachód jest w nie cywilizowany to oni się powinni od nas uczyc nie my od nich! Tam jest cywilizacja śmierci i dziczy czyli prawo pięści silniejszego i większego jak w każdej dżungli! U nas jest cywilizowany kraj czyli cywilizacja życia , chroni słabszych i mniejszych a nie zabija bezbronnego. Oni już tam mordują i starych i chorych właśnie dlatego że są słabsi i bezbronni, level hard cywilizacja śmierci
Dobrostan który polega na zabiciu głupia podła baba... Jeśli komuś zabicie swojej córki syna przynosi ulge i dobro stanu ducha to jest mega psycholem i pownien siedzieć bo to już leczyć się nie da . Czują ulgę po aborcji, super jest mieć ulge po rozczlonkowaniu dziecka? I nie słuchajcie dehumanizujacych określeń już w 10 tyg dziecko wygląda jak mini małe dziecko a nie embrion, ona ma studia? nie wierzę, używa błędnych określan biologicznych na okresy ciąży
Zakaz zabijania nie wywołuje we mnie strachu przed życiem. Tak, jestem świadomy że wiele skrytobójstw odbywa się nielegalnie ale nie wiem co miałoby naprawić zalegalizowanie morderstwa.
@@MariaLepucka Jakie pytanie słyszy matka od ginekologa, gdy idzie pierwszy raz, podejrzewając, że może być w ciąży? W 1979r moja mama usłyszała: "Rodzimy czy usuwamy?" Każdy z nas był kiedyś embrionem, tak jak kiedyś każdy z nas może być niedołężnym starcem lub kaleką. Tu chodziło nie tyle o moje zdrowie, czy samopoczucie, co o moje życie. W jednym z zachodnich krajów kobieta otrzymując odmowę refundacji protezy, otrzymała propozycję eutanazji. To bardzo wygodny mechanizm dla państwa kiedy określenie "człowiek" da się zastąpić skrzepem, tkanką ciążową, embrionem, kaleką, warzywem.
Mimo że jestem zwolennikiem aborcji to i tak nie zagłosuję na platformę obywatelską czy lewicę, bo z wieloma ich innymi postulatami się nie zgadzam. 🚫💶 🚫🇪🇺 🚫🏳️🌈
To nie jest film o polityce samej w sobie, a o tym jednym niezmiernie ważnym aspekcie właśnie. Tym, co wpływa na poczucie bezpieczeństwa i godności wielu kobiet w Polsce.
@@MariaLepucka wiem o tym, poprostu chciałem aby inni ludzie brali przykład ze mnie, nie głosowali na zdrajców i żeby ludzie nie wierzyli w to co piszą w internecie i gadają w TV propagandy tuska, żeby ludzie nie dali się manipulować, pozdrawiam.
Przypominam, że bibliografia o "zespole poaborcyjnym", link do wypowiedzi prof. Dębskiego oraz filmu "O tym się nie mówi" są w opisie tego odcinka.
A mój sprzed 3 lat jest tutaj: th-cam.com/video/H5ZRYzxsid4/w-d-xo.htmlsi=cgNqqfZVmqaOyDFy
Dokładając cegiełkę do twoich słów... Doświadczyłam martwej ciąży (10tc) po roku starań, od lekarza usłyszałam: "Niech Pani się cieszy, że ono nie żyje". Wytłumaczył mi że dziecko miało mnóstwo wad genetycznych(z badań wyszedł zaśniad częściowy) I gdyby żyło, to nic by nie mógł zrobić. Musiałabym nosić bardzo uszkodzone dziecko w sobie i czekać, aż samo umrze. Przez cowid dwa dni czekałam z matrwym płodem na przyjęcie do szpitala. Wywoływanie było potworne i nieludzkie. Po 2 latach od tego wydarzenia jestem szczęśliwą mamą 13 miesięcznej, zdrowej córci, mimo tego ta sytuacja odbiła się na mnie ogromnym piętnem i bez psychiatry bym sobie nie poradziła. Z drugiej ciąży zaczęłam się cieszyć dopiero po badaniach prenatalnych.
Bardzo mi przykro, że musiałaś przez to przejść. Straszne jest to, że przyszło nam "cieszyć się" z tego, że ciężko uszkodzony płód obumarł samoistnie. Inaczej prawo zabraniałoby udzielenia pomocy matce. Już wtedy to odbiło się na Twoim zdrowiu psychicznym. Strach pomyśleć, co by było, gdybyś zmuszona była do oczekiwania, bo serce płodu nadal by biło.
Przeraża mnie to, co się dzieje w tym kraju.
@@MariaLepuckan
Już niedługo koszmar dla kobiet się skończy. Czekamy tylko do wyborów prezydenckich. Wtedy zostanie przywrócona nie tylko 3 przesłanka do ustawy, co po prostu nie będzie żadnych kar za aborcję do 12 tygodnia ciąży. Mam nadzieję że to spowoduje zalegalizowanie w Polsce tabletek poronnych. Nie muszą być refundowane. Ważne żeby były dostępne w aptekach.
Niestety nie byłabym pewna, co do zmian w Polsce po wyborach...
Był względny „spokój” w postaci kompromisu aborcyjnego, to oczywiście rządzący „geniusze” musieli to ruszyć. Ech…
Dziękuję za ten głos. Zgadzam się ze wszystkim, co Pani powiedziała. My też przeszliśmy swoje piekło, szpital opóźniał wydanie wyników aż 5 tygodni, przez nich przechodziłam inwazyjny i bolesny zabieg 'amniopunkcji' aż 3 razy, ostatni raz już był prywatnie. Wynik był tragiczny. Pomógł nam dream team. Do dziś pamiętam, jak płakałam idąc na zabieg w zagranicznej klinice, bo mimo, że wiedziałam, że ono nie dożyłoby porodu, a i ja z nim mogę umrzeć będać w PL, to nadal je kochałam i byłam jego mamą... Ale podjęłam swoją decyzję też z miłości. I podjęłam ją, bo miałam na to środki finansowe. Wiele kobiet nie może tego zrobić i moje serce płacze, gdy o nich myślę.
Gdzie my żyjemy... Jeśli to prawo się nie zmieni, to na pewno wyprowadzimy się z mężem z tego kraju. Cofamy się do średniowiecza.
Pani Mario, w jeszcze jednym się zgadzam. Jako kobiety stanowczo za długo byłyśmy 'grzeczne'.Grzecznością nie zdobywa się niczego, jest się tylko łatwym celem, a nas tutaj cofa się do pozycji bydła rozpłodowego. Mężczyżni w garniturkach niczego nam nie dali, nigdy, to odważne i krzyczące kobiety wywalczyły nasze prawa. Nie grzecznie, a z pazurem!
Dziękuję za wszystkie Pani filmiki
Niestety w tym kraju jest tak, że najwięcej mają do powiedzenia w tym temacie fanatycy, z których większość do faceci, księża, politycy. Oczywiście osoby, które w takiej sytuacji bez problemu by sobie poradziły. Pieniądze rozwiązują wiele problemów. I ostatecznie najbardziej cierpią ci, którzy ich nie mają.
Przecież aborcja jest legalna w przypadku wady letalnej płodu i zagrożenia życia matki. Na pewno mieszkasz w Polsce?
@@dawidos369 rzeczywiście tak jest W TEORII.
Jako położna wiem jednak, że W PRAKTYCE kwalifikacja i udowodnienie obu sytuacji to kwestie bardzo sporne. Stąd lęk w środowisku medycznym - np. przed ratowaniem życia kobiety. Chciałbyś by to bluska Ci osoba przepłaciła życiem? Bo takie sytuacje już były, nie tylko te głośne. Zresztą o jednej z nich mówię w filmie.
@@MariaLepucka Problem faktycznie istnieje, ale cholery nie leczy się dżumą co lubi robić lewica np. w sprawie GW***
Lekarze powinni nie być karani nawet jeśli jest tylko podejrzenie i po problemie. Po co pozwalać na zabijanie dzieci do 12tygodnia?
Niektórzy się pukają w głowę jak to mówię, ale ja już będę w ciąży rozważam prowadzenie jej oraz poród w kraju mojego męża - czyli w Indiach. A co do związku z dzieckiem - ja poroniłam w 6 tygodniu, bardzo bardzo wcześnie a miałam tą więź i bardzo to poronienie przeżyłam.
Zaskakująca decyzja z tym miejscem porodu. Co Cię do niej skłania?
Zgadzam się w 100% z całą treścią. Prawo dla kobiet jest okrutne.
Dziękuję za ten film.
Urodziłam w tym roku, po pierwszej wizycie prenatalnej rozpłakałam się że stresu w oczekiwaniu na i formacje jakie jest ryzyko wystąpienia wad płodu. Czułam się jakby ważyły się moje dalsze losy, jak na wyrok... to było okropne.
Wgl zanim zaszłam w ciążę omawialiśmy z mężem nasze opcje co jeśli okaże się, że płód jest uszkodzony, ma poważna wadę genetyczną, jest chory. Chcąc dziecka szukaliśmy informacji o klinikach aborcyjnych w Czechach, jakie jest prawo, jakie są zasady i koszty. Myślę że to strasznie smutne, że czuliśmy potrzebę, przed poczęciem życia, znalezienia informacji o jego bezpiecznej terminacji dla własnego komfortu psychicznego.
Dokładnie tak *** i konfederaci gnębia kobiety,. To jest szczucie, zycie w ciągłym strachu, a co jak zajdę w ciażę, a co jeśli wyjdą wady płodu, a co jak poronie. W debacie kobiet pi....a z konfy powiedziała że przecie to nei ejst pierwsza myśl kobiety po przebudzeniu "czy moge usunac ciążę" tylko czy kasa jest. No raczej nie...
Też mieliśmy taką rozmowę z mężem i byliśmy zgodni co do tego, że jeśli okaże się chore, to pojedziemy do Czech. Po zdanym teście Pappa bardzo nam ulżyło.
nie ma się czym chwalić że mama jest w stanie zabić brutalnie swoje dziecko jak tylko się okaże że jest na coś chore. Cieszę się że nie jesteś moją mamą bo kocham żyć ❤
A wiesz że testy i badania prenatalne się mylą? Ja mieszkam w dużym wojewódzkim mieście miałam badania prenatalne i na wyniku pisalo że nie jest to pewne na 99 %nawet .
Mamusiu weź mnie za rączkę a nie moje życie😢
Dzieci również chorują, ulegają wypadkom lub okazuje się, że nie rozwijają się zgodnie z normą. Ludzie dzisiaj chcą komfortu psychicznego, którego nie nie jest w stanie im zapewnić. Gotowi byliście zabic wlasne dziecko jeśli badania nie wyszłyby pomyślnie? Sporo kobiet po 30 jest straszonych przez lekarzy ryzykiem i wynikami badań prenatalnych. Lęk przed urodzeniem uposledzonego dziecka, gdy w rodzinie w wywiadzie nie było takich przypadków wydaje mi się indukowany jednosteonnym przekazem medialnym.
@@szatanowskazgadza się popieram ❤❤
Wiele lat temu bylam w troche innnej sytuacji. Nie potrafilam zaakceptować dziecka mojego ojca. Żalowalam ze sie urodzilo. Wiele z tym przeszlam bo Jego przyjscie na swiat wiazalo sie z wieloma przykrymi konsekwencjami. Dzis przepracowany jest temat bardzo. Dzis jestem wdzieczna że On jest. Mamy naprawde dobra relacje. Wiele dobra doswiadczylam z Jego strony.. Dlatego urodzilabym dziecko z gwaltu poniewaz wiem,ze pewne rzeczy mozna przepracować i po latach pewne rzeczy moga obrócić sie w dobro. Wierze w to bardzo mocno. Nie umiałabym żyć ze świadomościa ze zabilam własne dziecko. Choc sa rozne sytuacje i dlugo bym sie zastanawiala co jest lepsze
Pamiętaj, że ludzie mają różną psychikę. Nie można poświęcić zdrowia psychicznego matki (a czasem i życia), by ratować zarodek. Oczywiście potencjalnie będzie on później tym dzieckiem, które masz przed oczami. Ale na etapie decyzji mamy do czynienia z komórkami, które nie czują, nie myślą, nie mają świadomości istnienia, a po drugiej stronie matkę - osobę skrzywdzoną, która czuje, myśli i jest w tragicznej sytuacji życiowej. Uważam, że jej dobro jest ważniejsze niż potencjalne dobro zarodka.
Ale i tak uważam, że w przypadku gwałtu nie aborcja jest największym problemem, a realna pomoc kobietom, które to spotyka. Ułatwienie im zgłaszania przestępstwa, odpowiednie zachowanie zarówno medyków jak i policji. Na dzień dzisiejszy większość gwałtów w ogóle nie jest zgłaszana.
Gdyby było inaczej, byłaby np szansa zastosowania antykoncepcji awaryjnej, by do zapłodnienia nie doszło.
@@MariaLepucka Dla Ciebie komórka a dla mnie życie. Każda inaczej dobrego podchodzi ja w ten sposób. . Nie zamierzam nikogo naciskać jeśli o to chodzi bo każda kobieta zawsze będzie odpowiadać w swoim własnym sumieniu i bardzo łatwo oceniać gdy nigdy się nie było w takiej sytuacji. Jednak również pamiętaj że często badania lub lekarze się mylą. Znam wiele historii gdzie dziecko miało się urodzić chore ale urodziło się zdrowe. To głęboki temat. Ja po prostu pisze o swoich odczuciach. Nie uważam że to moje ciało i mój wybór bo w tym momencie już zaczyna się nowe życie. Także uważa m że mój mąż ma prawo mi mówić gdyby była taka sytuacja ciężka o swoich odczuciach i jesteśmy w tym razem. Nie zniosłabym ja osobiście takiej odpowiedzialności by podejmować sama tak trudne decyzje. Mam nadzieję że nigdy mnie to nie spotka bo byłby to dla mnie dramat.
@@iwonakowal3943 ale ja rozumiem i szanuję Twoje zdanie. Uważam, że nikt nie ma prawa zmuszać Ciebie do aborcji. Tak samo jak Ty nie masz prawa narzucać swojego zdania innym.
Wolność polega na tym, aby każdy mógł żyć w zgodzie z własnym sumieniem. Przymuszanie kobiet do rodzenia i noszenia uszkodzonej ciąży jest takim samym barbarzyństwem jak zmuszanie kobiet do aborcji.
@@MariaLepucka Tak...tutaj zawsze chylę czoła bo to są trudne decyzje i nie ja jestem od oceniania. Jedynie bardzo trudno mi jest przyznam kiedy ktoś pisze że to komórka. Przeszłam własną psychoterapię i ona pomogła mi zrozumieć jak ważne jest życie prenatalne. Weszłam w głąb siebie i są osoby publiczne jak pani Marianka Gierszewska która o tym też mówi głośno. Dlatego dla mnie życie zaczyna się od początku. I przyznam,że ciężko mi się czyta gdy ktoś mówi,że to zlepek komórek. Bo ten zlepek komórek to już ma w podświadomości zakodowane na całe życie dlaczego powstało. Ja mam swoją historię i każdy z nas ma. I odkrycie tej historii i rozmowy z moją mamą pomogło mi przepracować własne traumy. Zwłaszcza traumę tego jak moja mama zaszła w ciążę i jakie to było ważne dla mnie potem na całe życie. Teraz poukładałam sobie to w głowie. I to jest bardzo trudne. No ale uważam że naprawdę wiele rzeczy się da. Nie miałam sama tej świadomości że tak jest dopóki sama nie przeżyłam tego na własnej skórze. Dlatego wierzę że życie zaczyna się od początku bo nawet sama intencją powstania nas ma znaczenie. Samoświadomość i psychoterapeuci tez to potwierdza.
Co niczego nie zmienia faktu że zmuszanie jest najgorsze tak jak w życiu do wszystkiego.
@@iwonakowal3943 zapłodniona komórka jajowa to po prostu nowa komórka ludzka, z której może powstać cały człowiek. Nie uważam, aby mówienie o tym jakkolwiek umniejszało wartości życia ludzkiego.
Embrion to także stadium rozwoju człowieka, tak samo jak płód.
To są określenia medyczne nazywające fazy rozwoju embrionalnego.
Jak najbardziej zgadzam się, że płód ludzki powinien być chroniony, nie neguję też epigenetyki, bo to jest nauka.
Jednak sądzę, że nie można stawiać znaku równości miedzy dorosłą kobietą, a embrionem. Pamiętaj, każdy człowiek ma prawo stawiać swój interes ponad czyimś, nawet jeśli to jego potomek. Każdy takze ma prawo mieć swój światopogląd, w tym na temat sensu życia, a także kalectwa i cierpienia.
Dziękuje Ci za ten film. ❤ piekło kobiet, szok że nadal są dyskusje na temat zaostrzenia i cały czas mnie (niestety) nie dziwi, że podejmują je za nas stare dziady.
Faceci i starcy nie powinni mieć w tej kwestii prawa głosu. Ale zadziwiające, że niekiedy nawet młode kobiety próbują na siłę narzucać swoje poglądy innym. Oczywiście brak jakiejkolwiek refleksji na temat tego jak one czułyby się gdyby to im narzucano coś niezgodnego z ich poglądami i godzącego w wolność i godność.
@@MariaLepucka Oczywiście, że faceci, tj. ojcowie również powinni mieć w tej kwestii prawo głosu. Dziecko nie jest tylko kobiety.
@@Paulina-nf1js ale jej ciało należy tylko do niej niezależnie od wszystkiego. Nawet będąc w ciąży wciąż jest żywym organizmem, myśli, czuje tak samo i powinny jej przysługiwać te same prawe co poza okresem ciąży.
Nie wiem czy zastanawiałaś się kiedykolwiek np nad tym, że nie ma kar np za picie alkoholu czy zażywanie innych szkodliwych używek w czasie ciąży mimo, że mogą spowodować uszkodzenie płodu lub poronienie. Widzisz ten paradoks?
@@MariaLepucka „powinny jej przysługiwać te same prawe co poza okresem ciąży” -> Obecnie kobiecie w ciąży przysługują WIĘKSZE prawa niż kobiecie, która w ciąży nie jest (np. 100% świadczenia chorobowego, ochrona przed zwolnieniem, limit godzin pracy, wizyty u specjalisty do 7 dni roboczych). Uważasz, że należy kobiety tych praw pozbawić?
Słusznie, że zwracasz uwagę na to, że matki mogą szkodzić dzieciom w okresie prenatalnym. Myślę, że należy rozważyć penalizację takich działań.
Zdaje się, że jako położna powinnaś doskonale wiedzieć, że kobiety w ciąży nie czują i nie myślą tak samo jak poza ciążą. Natomiast nawet gdyby te myśli i uczucia miały być takie same, to byłby to żaden argument za odmową głosu ojcom. Ojcowie również myślą i czują.
W mojej najbliższej rodzinie miało miejsce poronienie. Wszyscy interesowali się uczuciami i zdrowiem matki, a dziecko stracił również zrozpaczony ojciec.
Co do tych tabletek to nie sa one niebezpieczne, rzadko sa powiklania. O ile sa ze sprawdzonego zrodla. Sa 2 sprawdzine ( women help women, women on web) organizacje ktore je wysylaja. Niestety jedt tez sporo oszostow. Dlatego wazne by tylko stamtad zamawiac.
I usuniecie w taki sposob ciazu nie jest nielegalne, nie grozi za to zadna kara
Dobrze powiedziane. Zakaz aborcji sprawia tylko że kobiety które aborcje chcą wykonać, muszą korzystać z podziemia aborcyjnego lub wyjazdu za granicę. Jak kobieta nie chce urodzić, to żadne prawo czy inni ludzie jej do tego nie zmuszą. A pro lajfy niech się zajmą JUŻ URODZONYMI dziećmi.
"Prolajfy" mają głęboko w poważaniu urodzone życie. Nie mają czasu na takie drobiazgi, bo muszą chronić embriony.
@@MariaLepuckaPolecam użyć tylko rozumu podczas pisania komentarza 🤦
@@MariaLepucka Gdzie jest to podziemie abiorcyjne Chętnie bym je zobaczyła. Jakieś dowody, statystyki? Kto tam drutem wydłubuje te "embriony"? Babka za zakrzywionym szponem? Inżynier Mamoń? Kto to robi bez uprawnień lekarskich? Opowieści z mchu i paproci a biedne kobitki to łykają. Żerujesz na strachu kobiet. Umieszczasz żenujące komentarze i maska profesjonalizmu opada a pojawia się zideologizowana propagatorka aborcji.
@@kazmirz7269 Ty to piszesz poważnie czy to mało śmieszny żart? Zapytaj prezesa Kaczyńskiego, bo już nawet on kojarzy, że aborcję można, jak to powiedział "na każdym rogu zrobić", a od lat nie wychodził samodzielnie z domu ani nie ma pojęcia jak wygląda życie, zwłaszcza rodzinne.
Jeśli osoby tak odcięte od rzeczywistości mają tą świadomość, to strach pytać w jakich warunkach żyjesz.
@@MariaLepucka Ciągle się Pani gotuje emocjonalnie. Nie odpowiada merytorycznie na pytania. Od kiedy J.Kaczymski jest nagle autorytetem w sprawie podziemia aborcyjnego? To rzekome podziemie to kolejny mit. Jest Pani zaczadzona politycznie a udaje
apolityczność. Pani profesjonalizm się kończy gdy ktoś wypowiada sie nie po jej myśli.
Jestem na tydzień przed porodem, w upragnionej ciąży. Od początku towarzyszył mi strach o siebie i dziecko. Mimo mieszkania w metropolii jaką jest trójmiasto i teoretycznie dobrym dostępem do specjalistów, moje koleżanki wprost zetknęły się z zatajaniem informacji o przebiegu ciąży i balansowaniem lekarzy nad ich życiem i zdrowiem. Przykład: wraz z zajściem w ciążę u jednej powstała torbiel na jajniku, która w pewnym momencie osiągnęła ŚREDNICĘ 10 cm. Pseudo lekarz powiedział, że nic się z tym nie zrobi. Na zgłaszany ból związany ze skręcaniem torbieli powiedział, że to normalne, że "ciąża boli". Ponadto informacje o rzeczywistej wielkości torbieli uzyskała od innego specjalisty, gdyż wyżej wspomniany celowo nie ujął drugiej komory tej torbieli. Celowo źle obrazując jej wymiary, jakoby była mniejsza o 4 cm i w takiej sytuacji, nie mogłaby kwalifikować się do laparoskopowego usunięcia torbieli. O skręceniu torbieli dowiedziała się jadąc na izbę położniczo ginekologiczną, na której uzyskała informację, że nic nie da się zrobić w tej sytuacji i zaproponowano jej leki p/bólowe i rozkurczowe. Argumentem do niezaproponowania wykonania usunięcia torbieli było ryzyko utraty jajnika, który do 18 tygodnia ciąży ma za zadanie odżywiać płód, tym samym zwrócono uwagę na minimalne ryzyko utraty ciąży nad..jej życie i ryzyko wykrwawienia w wyniku pęknięcia torbieli. Na szczęście ta historia ma dobre zakończenie, ponieważ w okolicy połowy ciąży torbiel zaczęła się wchłaniać. Natomiast jest to kolejna kobieta z traumą, ktora mimo chęci posiadania 2-3 dzieci dzisiaj wie, że nigdy więcej w ciążę nie zajdzie. I ja razem z nią.
Niestety takich historii jest mnóstwo. Czasem ze szczęśliwym zakończeniem, a czasem niestety nie. Straszne jest jednak to, że wraz z zajściem w ciążę kobieta traci możliwość wyboru, samostanowienia, zdecydowania czy woli się leczyć czy za wszelką cenę ratować siebie. A już najgorsze, że zawsze istnieje ryzyko, o którym napisałaś - że lekarz nie przedstawi nam pełnego obrazu sytuacji, bo podjął za nas decyzję.
To wszystko generuje lęk nawet u kobiet w chcianej ciąży.
Oczywiście, dodatkowo powiem, że z lęku przed zatajeniem informacji o wynikach badań usg wykonałam test NIFTY pro (koszt 2,5 tysięcy), a ciąże prowadziłam prywatnie i na nfz - z ludzkiego braku zaufania i strachu. Było mnie na to stać i miałam do tego dostęp, jest mi natomiast przykro bo wiem, że wiele kobiet nie ma takich możliwości 😢
Ze względu na tą ustawę prawie straciłam życie bo tak u mnie wywoływali i zatrzymali martwy poród z ich winy martwy, bo po co robić CC w 36+6 tygodniu zdrowiej ciąży (wykończyli lekami łożysko w 2 tygodnie na oddziale i mimo że zgłaszałam, że zapis jest zawężony), że rodziłam ją łącznie 19 h i byłam o krok od sepsy, radząc ją traciłam przytomność i czułam że ostatnie parcie teraz albo umrę już widziałam ciemność przed oczami a przy tym mam uczulenie na wiele antybiotyków, więc to było jawne zagrożenie mojego życia. I to mimo, że jestem położną... W 2 ciąży od początku był stres i chodzenie po ścianach czy dziecko przeżyje i byłam gotowa je urodzić kosztem swojego życia, ale to była moja decyzja, ale też wiedziałam że straty 2 dziecka nie przeżyje
Podziwiam Cię, że po takich przejściach zdecydowałaś się na drugą ciążę. To musiała być ogromna determinacja i lęk.
@@MariaLepucka była ogromna determinacja. Poza tym musiałam mieć powód by nadal tu trwać w tym bólu po stracie a był taki że czuję codziennie jakby ktoś mi wbijał sztylet prosto w serce wyciągał i na nowo to samo, zresztą do tej pory boli a w grudniu będą 2 lata, że córeczki z nami nie ma. Dzięki mojej determinacji mam małą istotkę która daje siłę by trwać. Stres w ciąży był ogromny codziennie minimum 2 razy na dobę detektorem tętna sprawdzałam zakresy bicia serca synka i czy bije nadal nawet 2 h przed cięciem cesarskim, do tego co miesiąc cały pakiet badań na wszystkie choroby jakie mogły by się pojawić w ciąży, cukier też sprawdzałam co tydzień i ciśnienie, a koszmary z lekarzami ze szpitala miałam całą ciążę tak, że budziłam się płacząc czy krzycząc przez sen. Stres jaki przerobiłam odbił się na moim zdrowiu bo ni stąd ni z owąd dostałam kamienie na woreczku 2 miesiące po porodzie miałam pierwszy atak i nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek będę chciała być w kolejnej ciąży. Dopiero jak usłyszałam płacz synka stres opadł i wiedziałam że już będzie dobrze, że nie umrze w każdej chwili.
Najgorsze jest to że ofiarami tego prawa są osoby w takich kiepskich sytuacjach zdrowotnych
Ofiarami są osoby w kiepskich sytuacjach zdrowotnych, ale też finansowych i życiowych. To głównie kobiety, które z powodu braku finansów, możliwości, z powodu lęku czy braku znajomosci języków nie są w stanie sobie poradzić.
@@MariaLepucka no właśnie jedli kobieta nie chce mieć dziecka to sobie poradzi. Wystarczy mieć internet. Nawet płacić nie trzeba jak się ma trudną sytuację finansową. Języków też nie trzeba znać.
Gorzej jak cisza jest bardziej zaawansowana i cos wyjdzie nie tak że strony matkiib dziecka . No tabletkami już sprawy nie załatwisz. Ona może nie być w stanie jechać za granicę
@@martazajaczkowska4210 niestety kobiety są w różnych sytuacjach życiowych. Czasem są w depresji, czasem są ofiarami przemocy. Takie osoby nie mają wsparcia i czasem zwrócenie się o p pomoc np do organizacji jest ponad ich siły. A jeszcze gorsze jest to, że są "lekarze", którzy dają sobie prawo do okłamywana kobiet w uszkodzonej ciąży, że wszystko jest ok, a płód rozwija się prawidłowo. Przed tym już szczególnie trudno się bronić zwłaszcza, gdy brak kasy na drogą diagnostykę obiektywną.
@@MariaLepuckaale te organizacje są bardzo wspierające.
Jeśli mowa o wsparciu rodziny itp to fakt. Często nie można na to liczyć.
Świetny, wartościowy materiał, dziękujemy ❤
Zakaz aborcji nie wywołuje we mnie strachu oraz nie zniechęca do posiadania dzieci.
W kwietniu 2022 urodziłam swoją pierwszą córkę. Poród, opieka w szpitalu oraz cały personel bez zastrzeżeń.
W kwietniu 2023 niestety poroniłam drugą ciążę (9tc). Przez myśl mi nie przeszło, żeby bać się konsekwencji poronienia. W szpitalu dla chętnych była zapewniona opieka psychologiczna i duchowa. Zostałam także poinformowana o możliwości skorzystania ze skróconego urlopu macierzyńskiego, zorganizowania pochówku dla córeczki oraz o zasiłku pogrzebowym.
Obecnie jestem w trzeciej ciąży która głęboko wierze zakończy się szczęśliwie. Maluszek ma już bijące serduszko, 2,3cm, widoczne rączki, nóżki a na usg było widać jak się rusza 🥰
Życie jest cudem.
Pomocy udzielił ci personel medyczny po tym poronieniu. Ten sam personel na który plują prolajfy i wyzywaja ich od morderców gdy chca pomagać. A teraz wyobraź sobei o ile potrafisz, ze ktoś życzliwy doniósł ze to twoje poronienie to twoja wina albo np trafisz na lekarza z "sumieniem", który tak podejrzewa. Chciałabyś byc badana ginekologicznie przy policji i pod przymusem? Zeby ci chate przeszukano? Jak ta kobieta o której niedawno było głosno? Tobie sie udało wiec problemóe nie ma? Problemy innych osób nei istnieją, bo ty takich nie miałaś?
To sobie wyobraż że to ze masz jedno dziecko nie chroni cie przed niczym. Musi cię spotkać nieszczęście aby uwierzyc ze ono istnieje?
Co sie musi stać?
@@jankawolna274walczysz z chocholem :)
@@jankawolna274A może wśród personelu medycznego był właśnie lekarz z sumieniem? Czy to nie możliwe jeżeli nie wezwał policji? Nie wiem w jaki sposób Pani ich rozróżnia tak naprawdę.
Usilnie próbuje sobie wyobrazić badanie ginekologiczne pod przymusem. Jeden policjant trzyma jedną nogę, drugi drugą, trzeci zagląda w krocze? To już chyba bym odpuściła i wyraziła zgodę na takie badanie dobrowolnie. Tylko co ten policjant w tym kroczu by miał znaleźć?
Chatę niech przeszukują ja nie mam nic do ukrycia tylko żeby bałaganu nie narobili bo aktualnie wymiotuje sporo, mam mało sił i jeszcze dziecko do ogarnięcia więc by mnie to zdenerwowało.
Myśli Pani, że dla kobiety która poroniła Pani komentarze są w jakikolwiek sposób wspierające/pocieszające czy raczej sieją panikę i strach? Ja opisałam tylko swoją historię i swoje odczucia po przebytych wydarzeniach. Jeżeli wybierze się dobry szpital to naprawdę nie jest to wszystko takie straszne. Polecam więcej wiary w dobro na świecie, chociaż nieszczęścia niestety czasami są nie do uniknięcia.
@@magorzataporecka9169 jak mozesz wybrać szpital to już jesteś szcześciarą. Niestety nie każdy tak ma.
A badanie pod przymosem - policja trzyma na chama na fotelu a ginekolog wpycha narzędzia do badania. Dla mnei to to damo co gwałt zbiorowy.
I chociaż mnie to nei spotkało, to nei życzę nikomu. A Ty wychodzisz załozenia, ze jak akurat dobrze trafiłaś, to historie innych kobiet są nieprawdziwe, To bardzo krzywdzące.
@@jankawolna274 W życiu każdemu z nas przytrafiają się dobre i złe wydarzenia. Jeżeli opisałabym negatywne doświadczenia ze szpitalem to byłoby wtedy ok? Tylko takie komentarze można pisać? Pozytywnymi historiami nie można się dzielić bo o zgrozo jeszcze ktoś poczuje wsparcie, że może tak źle nie będzie?
Nigdzie nie napisałam, że historie innych kobiet są nie prawdziwe. To już tylko Pani wymysły. Dramatyczne historie mają miejsce miejmy nadzieję, że będzie ich jak najmniej a najlepiej wogole.
Pani życzę dużo spokoju, więcej wiary w policję (oni mają raczej chronić/pomagać niż gwałcić) i radości z życia bo jak już złe momenty mijają to chyba nie jest ono aż takie straszne :)
Bardzo dobry mądry film
Świetny, medytoryczny film. Oby dotarł do jak największej ilości osób
Ja próbowałam udostępniać i w wielu meijscach to jest blokowane, bo w tym kraju o tym nie można mówić.
Bardzo wartościowy film, dziękuję za to!
Wspaniały film. Pani jako położna, jest najbliżej kobiet pragnących mieć dziecko, kobiet w ciąży i rodzacych- dlatego tym bardziej przeraża ogrom przemocy i cierpienia na jakie kobiety w Polsce zostaly skazane przez polityków.
Może pani nagrać filmik z jakich powodów dochodzi np do obumarcia płodu w 3 trymestrze ?
Bardzo trudne pytanie. Bardzo możliwe, że kobiety w ciąży będą się jednak obawiały obejrzeć odcinek na taki temat.
Ja, mimo że zaszlam w ciąże w niesprzyjajacych życiowych warunkach , zdecydowalam się urodzić. Ale przemyślałam i podjelam decyzję samodzielnie, nikt za mnie tej decyzji nie podejmował. Przez cały czas ciąży miałam pewność, ze gdyby ciaza zagrażała mi - mogę ( znowu, ja, nie ktos inny) podjąć decyzję co robić dalej. Poród miał odbyć się silami natury ale, ze względu na ZAGROŻENIE DLA MOJEGO ZDROWIA I ŻYCIA (wysokie cisnienie) przeprowadzono szybko cięcie cesarskie. Mimo wszystkich trudów- nigdy nie miałam poczucia utraty podmiotowości. No ale to bylo 24 lata temu. Ćwierć wieku temu w Polsce moglam rodzić bezpiecznie i byc traktowana jak dorosly człowiek.
Kom i łapka dla zasięgu❤
Brawo Pani Mario za te konkrety! ❤ Mam dokładnie takie same przemyślenia w tym temacie.
Przyznam szczerze, że nie mam pojęcia czy zdecydowałabym się na ciążę w Polsce. Co byłoby silniejsze strach przed skutkami tej ustawy i ciągłe obawy co może się stać czy chęć posiadania dziecka.
Obecnie mieszkam na Islandii i już jestem w 31 tygodniu ciąży i do tego okazało się, że bliźniaczej więc to jeszcze większe ryzyko jakichkolwiek powikłań. Czuję się tu bardzo zaopiekowana nawet do tego stopnia, że zawsze miałam paniczny strach przed porodem a teraz w pewnym stopniu nie mogę się go doczekać, może dlatego, że już chce przytulić moje maleństwa. Bardzo się cieszę, że miałam możliwość podjęcia decyzji, nawet jeśli zdecydowałabym się urodzić chore dziecko to i tak byłaby to moja decyzja a nie narzucona przez jakiegoś hipokrytę, którego to w ogóle nie dotyczy.
Na szczęście noszę dwójkę zdrowych dzieci, które rosną jak szalone ale nie wyobrażam sobie co muszą przeżywać kobiety w Polsce, które zostały postawione przed faktem dokonanym.
Pozdrawiam serdecznie
Zwróciłaś uwagę na bardzo ważny aspekt - presja nigdy nie jest dobra. Zmuszanie kobiet do rodzenia spowoduje dokładnie odwrotny skutek. Jeśli matka chce urodzić chore dziecko to powinna być wyłącznie jej decyzja, a nie przymus, który wyłącza jej podmiotowść.
Zgadzam się ze wszystkim co Pani powiedziała. Doświadczyłam tego na własnej skórze.
Bardzo współczuję, że musiałaś przejść trudne chwile.
Pani Mario zgadzam się z Panią w tym temacie i pozwolę sobie podzielić w tym miejscu swoimi przemyśleniami. Ludzkość dopiero w 1948r. przyjęła prawo, że „Wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności, swych praw ……. i powinni postępować wobec innych w duchu braterstwa”.
W świetle humanizmu chrześcijańskiego godność człowieka, a więc i kobiety, wynika z tego, że jest on stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Każdy człowiek jest więc imago Dei (obrazem Boga) i ma udział w absolutnym Dobru - Bogu. Wypełnia się ona (godność) w powołaniu człowieka do Boskiego szczęścia.
Człowiek jako osoba jest punktem wyjścia dla mówienia o ludzkiej godności i jako osoba charakteryzuje się posiadaniem siebie, dysponowaniem sobą, nieprzekazywalną odpowiedzialnością za siebie samego. W praktyce oznacza to, że nie może być zawłaszczony przez żadną instytucję czy osobę, nie może być też przez inne osoby czy instytucje wykorzystywany, ponieważ sam dla siebie jest celem zasadniczym (odnosi się to również do kobiety). Można z tego wyciągnąć wniosek, że jeśli kobieta (człowiek) ma wolę, by nowe życie mogło się w niej rozwijać i wykorzystywać jej zasoby do własnego wzrostu i rozwoju, to są warunki do powstania odrębnego, niezależnego bytu, który może liczyć na należną miłość, szacunek i opiekę, czyli godne życie. Strukturą dla podjęcia takich decyzji są społecznostrukturalne i ekonomiczne czynniki charakterystyczne dla każdego społeczeństwa. Jednostki dokonują swoich wyborów przez racjonalną ocenę tych czynników, odnosząc się jednak do celów, preferencji i wartości. (Czyli w kwestii tego czy kobieta ma prawo usunąć ciążę, czy nie warunkiem koniecznym jest, by środowisko w którym kobieta żyje- tj. mąż, partner, rodzina czy w końcu państwo- stworzyło jej bezpieczne warunki do tego, by chciała urodzić, ale nie może jej to środowisko w żaden sposób do tego zmuszać.) Zwolennicy karania kobiet powołują się na prawo naturalne. Opiera się ono na założeniu, że człowiek posiadający rozum i wolę jest z natury dobry i przeznaczony jest do czynienia dobra. Lex naturalis akcentuje szczególnie mocno takie wartości jak sprawiedliwość, dobro, piękno, poszanowanie godności człowieka, dlatego prawo stanowione powinno czerpać z prawa naturalnego jak najwięcej. Godność człowieka stanowi fundament jego wolności, ale i vice versa wolność jest gwarantem godności człowieka. Odbierając kobiecie (człowiekowi) wolność, zniewalając ją w taki czy inny sposób , nie tyle odbieramy jej godność, bo tej nikt człowiekowi odebrać nie może, ale poniżamy ją, depczemy jej godność.
Mam wrażenie, że w naszym podobno chrześcijańskim kraju stworzyliśmy system, który depcze postanowienia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, o odrzuceniu humanizmu chrześcijańskiego nie wspominając. W świetle obowiązującego prawa od 2020r. równość wobec prawa pozostała w dużej mierze w sferze rozważań teoretycznych, a godność kobiety, przez odebranie jej możliwości decydowania o sobie i swoim ciele, jest deptana nagminnie. By uzdrowić obecną sytuację, trzeba zmian w edukacji. Trzeba doprowadzić społeczeństwo do zrozumienia czym różni się świadomy akt prokreacji od aktu seksualnego wynikającego z niezaspokojonych i nieuświadomionych potrzeb ciała fizycznego. Trzeba o tym po prostu mądrze mówić, a nie zostawiać dzieciom temat do samodzielnego odkrycia. Wypieranie problemu ludzkiej seksualności prowadzi do wielu patologii, czego jesteśmy obecnie, dzięki wolności w środkach przekazu, świadkami. W obecnym systemie negatywne skutki braku wiedzy w tym zakresie ponoszą przede wszystkim kobiety.
W dyskusji o aborcji kluczowa jest osoba w ciąży. Obecnie odmawiamy kobietom edukacji i prawa do antykoncepcji awaryjnej, a ostatecznie prawa do aborcji. Całość tych działań można więc uznać za opresyjne. To przede wszystkim prawa kobiety muszą być respektowane. Płód nie rozwija się niezależnie od osoby ciężarnej, nie jest osobnym bytem. Prawo nie może zmuszać do heroizmu, chociaż nie może go zabraniać. Prof. Zoll powiedział, że inna jest w państwie rola systemu moralnego, inna zaś prawnego. Ja zgadzam się z nim w tym zakresie. Rolą państwa nie jest zakazywanie wszystkiego, czego możemy żałować w życiu.
Pozdrawiam i życzę czytającym więcej życzliwości, akceptacji i współczucia dla siebie i dla tych, którzy są obok nas i się potykają w drodze przez życie. Wszyscy popełniamy błędy i musimy mierzyć się z ich konsekwencjami. Łatwiej jest iść, kiedy okazujemy sobie wsparcie, życzliwość, akceptację i wybaczenie.
To, o czym piszesz wymaga pewnego wysiłku, którego większość osób chcących zarządzać cudzym życiem podjąć nie chce.
Dlatego łatwiej jest domagać się nakazów i zakazów, oceniać i decydować w kwestiach, które ich samych nie dotyczą.
Raczej nikt z tzw. "obrońców życia" nie wyjdzie poza strefę własnego komfortu i nie zaoferuje realnej pomocy.
Niesprawiedliwe uogólnienie i frazes zwolenników aborcj: nikt z obrońców życia nie pomaga kobietom w kryzysie nieplanowanej ciąży? Naprawdę? Stowarzyszenia, fundacje, domy samotnej matki to za mało?
@@kazmirz7269 a Ty co tak konkretnie robisz?
Bo zasłanianie się fundacjami, które zresztą naczęściej jednak nie są prowadzone przez kościół ani organizacje anty-choice, jest bez sensu.
@@MariaLepucka A co to ma do rzeczy co ja robię? Nie kłam, że nie ma w Polsce pomocy dla kobiet w nieplanowanej ciąży. Powtarzasz tylko frazesy bojowniczek o aborcję na życzenie. Patologię ciąży, poroninia i inne sytuacje, w których cierpią kobiety sa tylko wyolbrzymianym zagrożeniem wykorzystywanym instrumentalnie przez wasze środowiska. Straszycie kobiety i robicie im pranie mózgu wytatrymi frazesami powtarzanymi do znudzenia. TVN ciągle nadaje film o patologiach ciąży a młode kobiety dają się na to nabrać. Indukowany strach, zupełnie jak za pandemii. Stwarzanie sztucznego poczucia zagrożenia. Tak, życie jest ryzykowne i nieprzewidywalne. Nie da się przez nie przejść bez straty i cierpienia.
@@MariaLepucka A co to ma do rzeczy co ja robię? A jak wygląda "pomoc" lewicowych działaczek i osób, tak jak pani, przekonanych, że to tylko embriony, który nie nie czuje? Wystarczy łyknąć tabletkę i nie ma embriona. Problem z głowy. To jest wasze wyobrażenie o pomocy i wsparciu. Jeszcze wmawianie kobiecie, że dobrze zrobiła, że pozbyła się własnego dziecka, wlasnej krwi i kości. Gdyby ułamek tej lewackiej wściekłości został przekierowany na realną pomoc i wsparcie kobiet to nie byłoby potrzeby to tego ciągłego szantażu emocjonalnego patologicznymi ciążami, czy kobietami zaniedbanymi przez powiatową medycynę.
Prawda 100%!
Jestem w 8 miesiącu ciąży. Jak na razie wszystkie parametry są w normie (na szczęście). Ale... około 5/6 miesiąca ciąży udałam się do dermatologa po pomoc ze względu na zmiany skórne (choruję na AZS) i usłyszałam milion pretensji do obecnego stanu politycznego, który był skwitowany tekstem "nie mogę Pani pomóc, bo mnie zamkną". Dostałam receptę na jakaś małą tubkę maści (gdzie zmiany były na większym obszarze ciała) i zalecenie żeby kupić sobie jakiś krem na świąd... I tyle... Koniec końców musiałam iść do innego dermatologa, bo wiedziałam już, że od tej Pani pomocy nie uzyskam a maść była przypisana na zasadzie "na odwal się", żebym tylko wyszła z gabinetu i nie robiła problemu... 😔
8:30 8:34 8:36 😊😊
Jestem z Ukrainy , od wielu lat mieszkam w Polsce, założyłam rodzinę tutaj. Specjalnie nie chciałam brać oficjalny ślub z tatem mojego dziecka ponieważ w ciąży bałam się dokładnie wszystkich punktów, które Pani wymieniła. Nawet chcę czekać z podaniem na polskie obywatelstwo bo chcemy za jakiś czas mieć drugie dziecko. Zdaje sobie sprawę jaka jestem szczęśliwa, że mam wybór! Jak wariuje poprostu kiedy czuję tego socjopate dziada i go opinii odnośnie kobiet! Ale jeszcze bardziej tych, kto go podtrzymuje i wspiera!
Specjalnie pytałam naszych położnych w szkole rodzenia co oni sądzą na temat. One kiedy zaczęły opowiadać, co się dzieje w ich praktyce (w jednym z największych spitali kraju) kilka dni nie potrafiłam opanować się. Ale ludzie za to głosują. Zobaczymy, jak zagłosują niebawem. Boże, 21 wiek... ciężko uwierzyć..
aż musiałam wyguglować kiedy i gdzie się te ciąże rejestruje, bo swoją w marcu potwierdzałam prywatnie, a potem nigdzie nie mogłam dostać się do ginekologa na nfz szybciej niż po miesiącu - nawet w nfz potwierdzili, że ciężarne czekają max 7 dni, a rejestratorki w przychodniach rozkładały ręce. przez 8 miesięcy zapomniałam że jakiś rejestr ciąż istnieje
i może szukanie terminu nie ma z tym nic wspólnego, to jednak lekarz, do której trafiłam zapytała mnie kiedy byłam ostatnio u ginekologa, a po mojej odpowiedzi "to co pani tak często po ginekologach chodzi?" - z celu rejestru powinna chyba widzieć, że przyszłam z ciążą? i miesiąc później mój rodzinny też nic nie wiedział o ciąży dopóki nie powiedziałam...
Niestety obawiam się, że znów mam rację i nie chodzi o ułatwienie kobietom dostępu do opieki medycznej, a jest to po prostu kolejny system kontroli i gnębienia kobiet.
Dziękuję Pani za poruszenie tak ważnego tematu. Niestety to co sie dzieje w naszym kraju to istna masakra. Wszystko zmierza do tego, aby odebrać nam Kobietom prawa, o które nasi przodkowie tak zaciekle walczyli.. 😔
Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że niemała grupa kobiet godzin się an odebranie nam praw i wręcz o to walczy. Tego nie pojmę nigdy. Przecież za nie nikt decyzji na siłę nie podejmie, dlaczego chcą, by inne kobiety żyły pod presją i przymusem?
Na podstawie faktu, że pojawiłaś się na świecie stwierdzam, że twoi przodkowie walczyli niewystarczajaco zaciekle. Po co jakiekolwiek prawa cywilizacji, która zmierza do samounicestwienia. Twoje poglądy są sprzeczne same w sobie. Piszesz o odbieraniu praw kobietom, warto jednak zdać pytanie kto ma prawo do dawania im takiego prawa...
Żadni nasi przodkowie nie walczyli o prawo do zabijania dzieci w łonach matek głupia babo. Ludzie dawniej byli bardziej religijni niż teraz aborcja to podły wymysł tych czasów, aborcja nigdy w historii nie była legalna do lat wojennych kiedy to wprowadził ja Hitler by zmniejszyć dzietność polek! Których uważaj za gorszą rasę, obecnie wszystko w imię egoizmu i wygodnictwa, niewygodnie mi dziecko teraz to dajcie mi prawo legalnie rozczlonkowac
🗿🗿🗿🗿🤣💀🤣🗿🗿
@@MariaLepucka Źle to interpretujesz. Ta "niemała grupa kobiet" nie walczy o odebranie praw kobiet, a walczy o prawa dzieci, które same nie są w stanie się jeszcze obronić.
A teraz o skutkach aborcji dla kobiety.
O skutkach psychicznych masz w filmie - gorsze są jak urodzisz dziecko z przymusu. Obejrzało ze zrozumieniem czy w ogóle nie?
Zmuszanie do donoszenia ciąży ma na psychikę kobiety gorszy wpływ niż aborcja. Mówiłam o tym w filmie, a linki do badań są w opisie filmu.
Gówno prawda jeśli znasz angielski po angielsku jest od groma kanałów o tym jak kobiety np po 60 latach od aborcji jej żałują w wieku dopiero np 70 lub 80 plus , same zainteresowane je prowadzą więc nie wiem jak by ktoś robił takie badania, skoro żal i trauma może się pojawić dopiero po 60 latach od aborcji ktoś by tyle czekał z badaniami 😂? Badania są pewnie tendencyjne lewackie
Nikt nie zaostrzył prawa aborcyjnego. Proszę nie wprowadzać w błąd. TK orzekł że Art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży jest niezgodny z konstytucją. Nie powstała żadna nowa ustawa (jak Pani sugeruje). Pani Mario, czy uważa Pani że dla kobiety bezpieczniejsze jest usunięcie ciąży zamiast urodzenia chorego dziecka? Niestety ale znam przypadek kobiety która wg lekarza miała urodzić nie dziecko a małego potworka. w trakcie aborcji okazało się że dziecko jest zdrowe. Gdzie tu ochrona człowieka od poczęcia? U tej kobiety traume do końca życia spowodowała aborcja dziecka, które mogło żyć. Mamy coraz dokładniejsze metody diagnostyczne ale jak widać bywają one zawodne. Ustawa nie zakazuje usunięcia ciąży w przypadku zagrożenia życia matki. Przykład o ciąży w bliźnie po cesarskim cięciu jest dla mnie absurdalny. Czy ktoś się zastanawia nad usunięciem ciąży pozamacicznej ? Wydaje mi się że nie. Mówi Pani że kobiety boją się że jak poronią bo będą miały kłopoty. Ja się boję że poronię bo już raz poroniłam. i mimo że było to w pierwszych tygodniach i sugeruje Pani że w tym czasie nie ma jeszcze więzi z dzieckiem, ja tą więź poczułam. i proszę by mi tego nie odbierać bo to było dla mnie ważne. i mimo że mój synek żył tylko kilka tygodni to ja widzę sens w tym króciutkim życiu. Chcę też zwrócić uwagę na to że obecnie kobiety po poronieniu są otoczone opieką. Miałam możliwość skorzystania z pomocy psychologicznej. Ze skróconego urlopu macierzyńskiego. z zasiłku pogrzebowego. z badań po poronieniu w ramach programu leczenia niepłodności. Czemu Pani straszy policją i prokuraturą? Nie wiem czy przeczytała Pani mój komentarz skoro nie jest on zgodny z Pani opinią. Chciałam ją jednak wyrazić jako kobieta. Chciałam pokazać że nie wszystkie kobiety myślą tak jak Pani.
Mów za siebie! Ja nie myśle tak jak ty! I CHCĘ MIEĆ WYBÓR czy miałabym urodzić chore dziecko.
A teraz tak szczerze - ile chorych dzieci wspomagasz? Ile zbiórek na ich utrzymanie wspierasz? Dlaczego ochrona życia "od poczęcia" kończy się wraz z pzyjściem na świat takiego dziecka? Obrzydliwa HIPOKRYZJA.
"i mimo że było to w pierwszych tygodniach i sugeruje Pani że w tym czasie nie ma jeszcze więzi z dzieckiem, ja tą więź poczułam. i proszę by mi tego nie odbierać bo to było dla mnie ważne. i mimo że mój synek żył tylko kilka tygodni to ja widzę sens w tym króciutkim życiu." - TY WIDZISZ. A inna kobieta nie będzie widzieć sensu i co? Poza tym, czy ktoś ZMUSZA do aborcji chorych dzieci? Nie! Ciąża to poważny stan, tzreba o siebie dbać, ciąża zmienia ciało, a poród... Poród to nie pierdnięcie! Poród jest ciężki, w jego trakcie możliwe są wszelkie komplikacje, zmienia ciało kobiety na zawsze. Dlaczego zmuszać kobiety do przechodzenia przez to piekło dla dziecka które ma zyć kilka godzin? Dlaczego nie mają prawa wyboru? Taki przykład. Mam brać suplementy, trzymać dietę cukrzycową, brać zastrzyki z heparyny każdego dnia, odmawiac sobie alkholu i wszelkich innych przyjemności dla dziecka ktore pożyje chwilę w bólu i cierpieniu? Po co, jaki jest sens? Idiotyzm.
Zgadzam się z przedmówczynią. Nie powstała żadna nowa ustawa. Straszenie w tym temacie tylko pokazuje że Pani Maria Lepucka wypowiada się na temat którego nie przestudiowała, a tylko "gada emocjami". Mam nadzieję że do innych swoich filmików przygotowywuje się bardziej merytorycznie.
Zezwolenie na mordowanie dzieci nienarodzonych skutkuje tym że dobry personel medyczny, jeśli nie chce brać udział w tej makabrze, to odchodzi z zawodu. A kobiety ciężarne pozostawione są "rzeźnikom". A ciąża jest traktowana jak fanaberia. Mnie do posiadania dzieci nie zniechęca zakaz aborcji. Jestem kobietą. Chcę dawać życie a nie je zabierać.
Zniechęca mnie sposób traktowania kobiet ciężarnych, brak odpowiedniej pomocy i opieki. Nie mówiąc już o profilaktyce, prowadzniu ciąży itp. Oraz złemu traktowaniu przez pracodawcę.
Pani Anno , to nie ja wprowadzam w błąd - Pani to robi. ZAOSTRZONO PRAWO ABORCYJNE, myślałam, że to wie już każdy w tym kraju. Ja nigdzie nie powiedziałam, że powstała NOWA ustawa. Zmieniła się ta, która obowiązywała dotychczas - wykreślano przesłankę dotyczącą uszkodzenia płodu. Jednak nie wiem jakie miałoby to mieć znaczenie, czy to nowa czy zmieniona "stara" ustawa, dla mnie nie ma to żadnego znaczenia.
Odnoście tego, co ja sądzę - przede wszystkim uważam, że to kobieta, której ta tragedia dotyczy powinna podjąć SWOJĄ decyzję. A ja jako położna, czy każdy inny medyk, psycholog itp powinien ją otoczyć opieką medyczną, troską i uszanować jej decyzję, a nie oceniać.
Ani ja, ani Pani, ani ksiądz ani polityk nie powinien w to ingerować.
Natomiast co do tego, czy "bezpieczniejsze" jest wcześniejsze zakończenie ciąży niż urodzenie chorego dziecka - tak, zazwyczaj jest to znacznie bezpieczniejsze. O poważnych wadach wiemy często przed 12 tc. Wczesna terminacja ciąży jest zdecydowanie mniejszym obciążeniem i ryzykiem niż noszenie ciąży i zakończenie porodem donoszonego płodu żywego lub martwego czy też cięciem cesarskim (to jest olbrzymie obciążenie i zbędny w tym wypadku zabieg operacyjny wpływający na zdrowie, w tym zdrowie reprodukcyjne).
Ja nie znam żadnego przypadku aby stwierdzone na podstawie ODPOWIEDNICH badań wady płodu jednak okazały się nieprawdą po urodzeniu. Ale mówię tu np o badaniach genetycznych, a nie o tym, że komuś coś się "przewidziało" w USG.
To, że Pani "się wydaje" niestety nie zmienia rzeczywistości polskich szpitali. W tym filmie opowiedziałam o sytuacjach, które się wydarzyły. Czy ktoś zastanawiał się nad usunięciem ciąży w bliźnie - wyraźnie powiedziałam, że TAK, niemal wszyscy lekarze na oddziale. Proszę powiedzieć kobiecie, której to dotyczyło jakie to absurdalne. Jest możliwe, że ona też obejrzy ten film.
Skoro doświadczyła Pani poronienia tym bardziej zaskakujące jest dla mnie to, że nie oburza Pani fakt, że niektóre kobiety w Polsce doświadczyły już przemocy po poronieniu - w postaci oskarżeń, śledztwa, przeszukania domu. Jest Pani sobie w stanie to wyobrazić?
Zbliżamy się niebezpiecznie do sytuacji jak w Salwadorze. Będziemy czekać, aż Polki też będą karane za poronienie?
Czy jednak gdzieś trzeba postawić granicę?
Życie powinno być chronione od poczęcia do naturalnej śmierci. Proszę zebrać materiał na temat jaką traumę przeżywają kobiety które usunęły swoje dzieci . Edukacja na każdym etapie , jestem matką dwójki dzieci i nie wiem jak można mówić takie bzdury .
Kobieta powinna być chroniona przez całe swoje życie, a nie z wyłączeniem okresu ciąży. Nie można stawiać praw embrionu powyżej praw myślącej, świadomej i czującej kobiety.
Na temat rzekomych traum poaborcyjnych wypowiedziałam się już w tym filmie, a linki do badań są w jego opisie. Jeśli nie słuchała Pani uważnie, powtórzę - SYNDROM POABORCYJNY NIE ISTNIEJE, nie ma na to żadnych dowodów, wręcz przeciwnie - są dowody, że to zmuszanie do donoszenia ciąży powoduje zaburzenia psychiczne.
Fajnie, że jest Pani matką dwójki dzieci i nikt Pani w tym nie przeszkodził. Proszę zatem uszanować także inne kobiety i ich swobodę decydowania o sobie i swojej rodzinie.
Dawniej też uważano że noworodki nie czują bólu i to że na coś aktualnie nie przeprowadzono badań nie oznacza że nie istnieje lub też obecna narracja światopoglądowa ignoruje głosy mówiące o skutkach po aborcyjnych a wspiera aborcję . Przykład ostatniej " pandemii " gdzie była wolność decydowania o szczepieniach wręcz dyskryminacja w pracy z powodu nie przyjęcia szczepionki . A w mediach tylko jedna narracja a lekarze twierdzący inaczej i mający twarde dowody na kłamstwo byli ignorowani i ośmieszani więc czemu by mieli nie robić tego w tym przypadku
Dziecko - embrion
Zabójstwo - prawo kobiet
I tym podobne gry słowne mające na celu manipulacje faktami i złagodzenie faktów
@@blackcat1532 niektórzy nadal uważają, że noworodki nie czują bólu. Dlatego chcą, aby ciężko uszkodzone dzieci rodziły się, bo przecież nam się pewnie wydaje, że umierają potem w okrutnym bólu.
Kobieta z ciążą w bliźnie po cesarce raczej żadnej depresji nie dożyje
@@blackcat1532ale teraz wiadomo kiedy się czuje ból. I to na pewno nie sekundę po połączeniu gamet.
Dziękuję za ten film. Jestem na końcówce pierwszej ciąży, mam 33 lata. Na wyniki testu Pappa czekałam jak na wyrok - na szczęście wygląda na to, że Młody nie ma wad genetycznych i rośnie wzorowo. Teraz boję się już tylko badań "z piętki".
Chciałabym mieć jeszcze jedno lub nawet dwoje dzieci więcej - mamy z mężem ku temu dobre warunki. Niby jestem zdrowa i jeszcze nie bardzo stara, ale uszkodzenia generyczne to loteria i na kogoś trafić musi - oby nie na mnie. Nie chcę "zabijać dzieci dla kaprysu" - chcę mieć zdrowe dzieci, a brak legalnej aborcji sprawia, że boję się podejmować ryzyko kolejnej ciąży.
Dodam jeszcze, że dodatkową ulgę poczułam na wieść, że to będzie syn, a nie córka.
Dziękuję za ten komentarz. Idealnie obrazuje smutną polską rzeczywistość kobiet. I to, że kobiety, które w sprzyjających warunkach chciałyby mieć dzieci, często z lęku rezygnują.
Tak, zgadzam się, że dziś lepiej jest mieć syna... Ale i on będzie może kiedyś miał dzieci, więc jego też może dotknąć prawo. mam nadzieję, że do tej pory wszystko wróci do normy.
Nasuwa mi się takie pytanie gdyby Pani syn miał np rok i doszło by do jakiegoś wypadku np komunikacyjny i syn był by niepełnosprawny to gdyby istniała możliwość prawna dokonała by Pani eutanazji bo chce zdrowe nie chore dziecko ?
😂 no właśnie brak odpowiedzi 😂 hahaha 😂😂😂 przecież człowiek może stać się niepełnosprawny zachorować w każdym wieku.
Pozatym główny komentarz pani pierwszej świadczy o poważnej chorobie nerwowej psychicznej trzęsła się na badania 😂 niech idzie do psychiatry, ja byłam na wszystkich badaniach w ciąży i niczym się nie stresowałam może dlatego ze bycie dobrym człowiekiem daje pokój serca? Pewnie wolałam usłyszeć że dziecinka jest zdrowa ale jakbym uslyszala inaczej i tak przyjęłabym i kochała jeszcze bardziej moją chorą dziecinke dla dobrych ludzi morderstwo nigdy nie jest opcja. Lepiej wogole nie zostać matką niż być taka że będziesz chore to pozbędę się Ciebie. Zresztą jak każda mama kochałam moje na długo przede urodzeniem
Oglądałam Pani filmy gdy byłam w ciąży, teraz córeczka jest już na świecie ❤ absolutnie się zgadzam z Pani zdaniem. Pozdrawiam
Dziękuję, bardzo mi miło, że jest Pani tutaj tak częstym gościem.
Przykro, że takie filmy powstają i wprowadzają nieświadomych ludzi w błąd :(
A cos masz konkretnego do powiedzenia czy tak se pieprzysz od rzeczy ?
A czego konkretnie nie zrozumiałeś?
Pani kochana chyba sama siebie nie słyszysz co ty mówisz, nie zawracaj w głowie tym co inaczej robią i myśla.Wstyd by mi było z twoim wyksztalceniem😂😂Specjalnie piszę z błędami żebyś odczóla twoją małosć na tym świecie.
Wyrazy współczucia.
0:46 to jest chyba jeden z najmniej merytorycznych argumentów jaki jest w kółko powtarzany. Kobiety boją się zachodzić w ciążę bo nie będą jej mogły w razie “W” usunąć. Jedno wyklucza drugie.
Absolutnie nic się nie wyklucza, po prostu dalej nie rozumiesz problemu.
Ciążę z powodu wad płodu usuwały niemal wyłącznie kobiety, które chciały dziecka. Nie te, które zaszły w niechciana ciążę i dlatego decydowały o aborcji.
Cały dramat polega na tym, że były to chciane i wyczekane ciąże matek, które chciały mieć zdrowe dziecko. Ale nie chciały rodzić dziecka z ciężkimi wadami. Obecnie zachodząc w ciążę należy, przynajmniej teoretycznie założyć przymus urodzenia także chorego dziecka.
Reasumując - nie chcesz chorego dziecka, nie ryzykuj ciążą.
@@MariaLepucka problem jest złożony i należy patrzyć na niego z wielu perspektyw. Nie ma jednej słusznej drogi a jeżeli ktoś twierdzi że jest, to właśnie on problemu nie rozumie. Ja osobiście kwestie aborcji czyli po prostu zabójstwa dziecka nienarodzonego widzę jako złożony problem etyczny i moralny. Gdybyśmy poszli dalej, to czy możemy żądać prawa do zabijania ludzi już urodzonych, którzy np chorują na choroby nieuleczalne? Jeżeli tak, to jakie choroby kwalifikowałyby człowieka do zabicia, czy mogłaby to by już być cukrzyca a może dopiero nowotwór złośliwy?
Ja rozumiem, że można mieć różne poglądy, ale nazywanie kogoś "starym dziadem" jest dość niegrzeczne, nie uważa pani? O swoim dziadku by tak pani powiedziała? Ja np. uważam, że usuwanie ciąży tylko dlatego, że dziecko mialo zespół Downa, bylo naprawdę okrutne, ale jeśli chodzi o naprawdę chore, zniekształcone dzieci, to sama nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony rozumiem ze każdy chce urodzić zdrowe dziecko, ale przecież często zdarzają się pomyłki lekarskie, i dziecko, o którym mówiono, że nie przeżyje 1 dnia, rodzi się zdrowe, albo udaje się je skutecznie leczyć.
Jeśli chodzi o stan zagrożenia życia matki, to powinno być jasne dla każdego lekarza, kiedy ten stan występuje. Jak to możliwe, że kilka lat temu mieli pewność co do tego, kiedy ratować życie matki, a teraz już jej nie mają? Czego tak bardzo się boją? Naprawdę tak nagminnie ktoś ciąga po sądach lekarzy, którzy usunęli ciążę, by ratować kobietę? Ja nie słyszę o takich przypadkach.
Nie uważam, że nazwanie "starym dziadem" polityka, który obraził publicznie miliony kobiet jest niegrzeczne.
Nie mam zamiaru udawać, że pada deszcz, gdy ktoś pluje mi prosto w twarz, Pani tak robi?
I proszę nie porównywać mojego dziadka do kreatury, która nie szanuje nikogo. Czy do mężczyzny, który podszedłby do Pani na ulicy i uderzył prosto w twarz odniosłaby się Pani grzecznie jak do swojego męża czy ojca? Czy jednak trochę inaczej?
Wyszydzanie kobiet, które nie urodziły dziecka przed 25rz jest nie do przyjęcia - jest głupie, podłe i prostackie.
Moja reakcja była naprawdę wyważona.
Jeśli chodzi o wady płodu, to można je potwierdzić i postępując zgodnie z procedurami nie ma możliwości pomyłki i takie nie zdarzyły się w Polsce w ostatnim czasie, bo mamy erę USGi badań genetycznych.
Jeśli chodzi o terminacje ciąż gdzie jest potencjalnie zdolność do życia czy np ZD ja mam swoje zdanie ale nie narzucam go nikomu. Nikt nie ma obowiązku postępowania zgodnie z akurat moimi poglądami.
@@MariaLepucka ja też wielokrotnie czułam się dotknięta wypowiedziami niektórych polityków, np. z powodu tego, że jestem katoliczką, że mieszkam na wsi, że głosowałam na to a nie inne ugrupowanie. Ale mimo to nie nazywam nikogo "ryżym, łysym, bezdzietnym, czy grubym dziadem". Czemu? Bo uważam to właśnie za niegrzeczne. A u pani wyraźnie widać, że jest to wyśmiewanie się z czyjegoś podeszłego wieku, więc czemu niby porównanie z pani dziadkiem miałoby być niewłaściwe?
A mogłaby pani odnieść się jeszcze w komentarzu do tego, co napisałam o strachu lekarzy przed konsekwencjami przerwania ciąży w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia? Czy zna pani przypadki, że faktycznie lekarze stawali z tego powodu przed sądami? Pytam z ciekawości, bo ja o takich przypadkach nie słyszałam. I jeszcze nurtuje mnie ten rejestr ciąż. Sama jestem obecnie w ciąży i nigdy o tym nie słyszałam, a pani w filmiku też nie wytłumaczyła czym on właściwie jest.
@@aniahynek412 zapytałam, czy gdy ktoś uderzy Panią w twarz to grzecznie Pani poprosi, by przestał i zachowa do tej osoby szacunek?
Ja nie.
Jeśli 70 letni bezdzietny kawaler drwi z bezdzietnych kobiet po 25rz i sugeruje ze są pijaczkami, to proszę wybaczyć ale nie mam najmniejszego szacunku do takiej osoby.
I oczywiste jest, że nie ze względu na jej wiek, a parszywe zachowanie. Wiek ma znaczenie jedynie że względu na kontekst jego wypowiedzi.
Obrzydliwe jest to przymuszanie kobiet do "bycia miła i grzeczną", gdy są publicznie obrażane przez osoby sprawujące w tym kraju władzę.
Ja się na to nie godzę.
Doskonale rozumiem sytuację lekarzy, gdyż panuje dezinformacja, groźby i brak jest jasnych przepisów. Po części wyjaśniał to prof Debski gdy próbowano zaostrzyć przepisy aborcyjne. Linki są w opisie filmu.
Proszę też poczytać z czym spotykają się lekarze np w szpitalu w Oleśnicy, gdzie wykonuje się legalne zabiegi.
@@MariaLepucka jeśli ktoś mnie uderzy w twarz to znaczy że jest wobec mnie agresywny, i to jest negatywne, można się do tego odnosić jak do jego wady. Natomiast bycie starym nie jest ani wadą ani zaletą. Pani może też być dla kogoś młodą g*wniarą, która nic nie wie o życiu. Obrażanie kogoś przez przytyk do jego wieku, koloru włosów czy skóry jest argumentem najniższych lotów (skoro nie pasuje pani słowo "niegrzeczne").
Mam wrażenie, że inne pani filmiki są dużo bardziej profesjonalne. Tutaj zupełnie niepotrzebnie sieje pani panikę. Każda kobieta powinna być pewna, że w przypadku gdy zagrożone jest jej życie lub zdrowie, lekarz będzie wiedział co robić. Co to za lekarze, którzy wahają się, czy pomóc pacjentowi? Jakoś inni specjaliści też są narażeni na to, że w razie śmieci pacjenta mogą być pociągnięci do odpowiedzialności, a mimo to wykonują swoją pracę. Nie wymieniła pani żadnego przypadku, gdzie lekarz stanąłby przed sądem za podjęcie się ratowania życia matki. Więc ten paniczny strach jest zupełnie bezpodstawny.
Zapomniała pani też dodać, że rządzący zostawili szeroko otwartą furtkę do aborcji w przypadku gdy zagraża ona zdrowiu psychicznemu kobiety. I to wg mnie jest bardzo dobre, bo czasem faktycznie kobieta może psychicznie nie unieść świadomości że urodzi chore dziecko. I powinna mieć wtedy możliwość je usunąć. Rozmowa z psychologiem powinna poprzedzać każdą tego typu decyzję, bo wbrew temu co pani twierdzi, wiele kobiet ma długoletnią traumę po dokonaniu aborcji.
Co do lekarzy w Oleśnicy, wcześniej nie interesowałam się zupełnie tematem, ale sprawdziłam w internecie i jest kilka artykułów o tym, że są krytykowani za wykonywanie legalnej aborcji. To oczywiście negatywne, ale tak samo negatywne jest wg mnie działanie w odwrotną stronę, np. blokowanie przejazdu samochodom z napisami pro life, czy niszczenie plakatów przedstawiających dziecko w łonie matki. Obu zachowań nie popieram.
No cóż, niedługo rządzić nami będą ludzie, którzy otwarcie deklarują, że chcą wprowadzić aborcję na życzenie, nawet do 9 miesiąca ciąży. Mam nadzieję, że gdy to się stanie to też się pani do tego odniesie.
Pozdrawiam.
@@aniahynek412 obawiam się, że Pani nadal nie rozumie kontekstu. To nie wiek jest wadą "dziada", o którym mówię. Chodzi o jego wypowiedź, która jest nie do przyjęcia, a odnosi się do dzietności kobiet w kontekście wieku. Tylko dlatego zwróciłam uwagę na wiek - bezdzietny facet po 70tce obraża kobiety po 25 rż, bo nie mają dzieci. Nie widzi Pani w tym nic podwójnie ohydnego? Nie dość, że ubliżanie kobietom to jeszcze skrajna hipokryzja. I właśnie to drugie podkreślam używając słowa "stary". Ale to bezczelność, a nie wiek zasługują w tym wypadku na krytykę i adekwatną odpowiedź.
Dziękuję za ten film❤ zgadzam sie absolutnie
Czemu nie wstawiła Pani tego filmu w przyszłym tygodniu? Żałosna kampania wyborcza
Nie startuję w wyborach.
Popieram cię! Jestem tak jak ty za całkowitą eliminacą tych małych pasożytów. Tylko ludzie w pełni wykształceni (tzn. bilologicznie i intelektualnie) zasługują na to aby żyć. O tym kto ma większe prawo do życia powinny decydować osobiste przekonania, odczucia, emocje i status społeczny. Tak trzymać!
Ty na podstawie swoich przekonań chcesz decydować np. o tym, kto ma cierpieć przed śmiercią. Chcesz też decydować o ryzykowaniu życia kobiet. W kwestii embrionu - to NIE jest pytanie o to CZY on przeżyje. Ale widzę, że to kompletnie nie dotarło. Zamiast na nietrafioną ironię, proponuję swój wysiłek przekierować na myślenie racjonalne.
@@MariaLepucka Ironia to jest taka sytuacja gdy ktoś zachęca do racjonalnego myślenia w kontekście własnego bełkotliwego wpisu, w kórym się nie pojawiają żadne konkrety. "Ty na podstawie swoich przekonań chcesz decydować np. o tym, kto ma cierpieć przed śmiercią." - tu się akurat kłania brak racjonalnego myślenia. Strona odmawiająca tego prawa komuś, automatycznie przyznaje sobie to prawo. Ten kto nie zdaje sobie z tego sprawy ma problemy z myśleniem przyczynowo-skutkowym, a dotego czyni siebie hipokrytą.
" W kwestii embrionu - to NIE jest pytanie o to CZY on przeżyje." - Aha, rzeczywiście mocny argument...chociaż zaraz, tu nie pada żaden argument. Gdybyś napisała "nie, bo właśnie, że ty", wartość merytoryczna takiego przeczenia byłaby taka sama jak to, które wyprodukowałaś.
Używanie słowa "embrion" w kontekście życia rozumianego jako szerszy zespół zjawisk - tzn. nieredukowany jedynie do biologicznych procesów życiowych, to klasyczny przykład dehumanizacji. Poprzedzał on w historii również wszystkie masowe utylizacje ludzkiej biomasy (brzmi cool i bardzo ekologicznie) stosowane przez mistrzów eugeniki i nie tylko.
Czekam na przykład racjonalnego myślenia. Na razie widzę u ciebie jedynie jakieś spompowanie emocjonalene i neurotyzm.
@@babadziada4499 widzę, że niestety nadal nie rozumiesz o czym mowa.
"Strona odmawiająca tego prawa komuś, automatycznie przyznaje sobie to prawo" - SOBIE? Serio nie dotarło nawet to, że tego prawa nie masz ani Ty, ani ja, ani ksiądz, ani nikt inny poza kobietą, w której ciąża się rozwija? Tu nie ma "stron w sprawie". Jest kobieta i JEJ ciąża.
Właśnie tym się różnimy, że ja nie mam czelności wypowiadać się o tym, co powinna zrobić kobieta w tak ekstremalnie trudnej sytuacji. Za kogo się uważasz, by to oceniać?
Straszne jest to, że indoktrynacja sięga tak daleko, że nawet nie zadałaś sobie trudu sprawdzenia co to jest embrion i piszesz głupoty do których już nawet nie będę się odnosić. Książkę do biologii z podstawówki polecam...
@@babadziada4499 czyli nie wiesz nawet na jaki temat rozmawiamy? Decyzja trybunału spowodowała wykreślenie przesłanki o CIĘŻKO USZKODZONEJ CIĄŻY, a Ty piszesz "Tak więc decyzja o terminacji zdrowej ciąży nie dotyczy życia matki, ale zupełnie nowego organizmu, który rozwija się w jej ciele, ale który nie jest jego częścią (z racji odrębności genetycznej). "
Ten film W OGÓLE NIE JEST O ZDROWEJ CIĄŻY!
Naprawdę tego jeszcze nie zauważyłaś?
"Dalej nie zmienia to faktu, że ciałem kobiety jest jedynie to co ma jej unikalny kod genetyczny. "
Czyli ciałem kobiety jest jej macica. Kobieta ma prawo wywołać sobie skurcze macicy. Ma też prawo wprowadzić dowolną substancję do swojego układu pokarmowego i krwiobiegu. W tym te o działaniu poronnym.
Nie widzisz paradoksu?
A i jeszcze zwróciłaś uwagę na "Prawo w cywilizowanych krajach(...)". Prawo w cywilizowanych krajach pozwala na aborcję co najmniej w sytuacjach, które były dozwolone przed 10.2020r. w Polsce.
@@MariaLepucka Nie wiem czym się chełpisz. Odwaga głoszenia rzeczy niemądrych nie jest powodem do chluby.
Masz rację, nie zadawałem sobie trudu zrozumienia czym jest embrion, bo takie zrozumienie przyszło mi bardzo łatwo.
" tego prawa nie masz ani Ty, ani ja" - to czysta ideologia i oderwanie od rzeczywistości. Z twojej wypowiedzi wynika, że chcesz żebyśmy powrócili do prawa dżungli. Na szczęście w demokratycznym państwie prawa każda swoboda obywatelska musi być potwierdzona stosownymi regulacjami prawnymi. Prawo orzeka czy coś jest czynnością legalną, czy nielegalną, czy dany czyn jest dozwolony, czy zabroniony. Zawsze takie wybory mają strukturę dualistyczną. Zawsze jest się po jakiejś stronie - na tak lub na nie. Nie można być za i trochę przeciw, tak jak nie można być trochę w ciąży.
Prawo w cywilizowanych krajach powstaje w oparciu o rozumowanie (rozstrzygane nie rzadko na zasadzie konsensusu społ.) oraz w oparciu wolę większości wpływającej na kształt konkretnej ustawy decydującej o życiu jednostki. Działanie na zasadzie robię coś, bo JA (narcyz, egoista, egocentryk) tak chcę, bo ja tak czuję, to mentalny powrót do jaskini lub na drzewo (gdzie kto woli). Prawo w pierwszej kolejności odnosi się do ogółu. Od wyjątków jest kazuistyka, która porusza przypadki dotykajace mniejszości.
Jeśli chodzi o podstawy biologii, z którymi masz najwidoczniej problem, zacznij od tej, że o odrębności biologicznej organizmu decyduje jego kod genetyczny. Tak więc decyzja o terminacji zdrowej ciąży nie dotyczy życia matki, ale zupełnie nowego organizmu, który rozwija się w jej ciele, ale który nie jest jego częścią (z racji odrębności genetycznej).
Masz rację, kobieta decyduje o swoim ciele, ale już W MOMENCIE zgody na współżycie, gdzie musi liczyć się z możliwością zajścia w ciążę. Donoszenie ciąży jest konsekwencją wcześniej podjętej decyzji o współżyciu, która rzeczywiście należy Tylko do kobiety. Z tego co mi wiadomo prawo w PL nie zmusza matki do urodzenia dziecka poczętego w wyniku przestępstwa (cenzura YT) czy w sytuacji zagrożenia życia matki.
Z absolutnych podstaw biologii, ale i też logiki dodam, że JEDYNIE kobieta mogłaby decydować o życiu dziecka, gdyby ono rodziło się jedynie z komórki jajowej, tymczasem jak wiemy fetus pochodzi zarówno z ciała matki jak i z ciała ojca. Dalej nie zmienia to faktu, że ciałem kobiety jest jedynie to co ma jej unikalny kod genetyczny. Tak więc kobiety mogą sobie usunąć nawet mózg, jeśli tego chcą i nikt im tego nie może zabronić.
W nawiązaniu do ostatnich słów z filmu daję znać, że orzeczenie TK w sprawie terminacji ciąży w przypadku uszkodzenia lub wad płodu w żaden sposób nie wpłynęło na moją decyzję o ciąży czy na moje poczucie bezpieczeństwa.
To świetnie. Wiele kobiet ma jednak inne zdanie w tej kwestii. Lęk przed ciążą potęgowany jest teraz jeszcze obawą o utratę wolności i prawa do samostanowienia.
@@MariaLepucka Kobietom nie zostały odebrane żadne wolności i prawa do samostanowienia, więc nie powinny się o nie obawiać. Ten strach niesłusznie tworzą i nakręcają filmy takie jak ten. Tym filmem nie chronisz kobiet/matek lecz powodujesz ich lęk.
Ja jestem szczęśliwą mamą niemowlaka, a zdecydowałam się na ciążę tylko dlatego że mieszkam blisko niemieckiej granicy i że w razie czego w Niemczech udzielą mi pomocy.
To brzmi strasznie. Jesteś Polką, to Polska powinna Ci zapewnić ochronę i poczucie bezpieczeństwa. A tymczasem zapewnia to... bliskość granicy z Niemcami :-(
W Polsce przetrwanie embrionu jest warte więcej niż dobrostan matki.
nie ma się czym chwalić! Wstydź się podła osobo mam nadzieję że niemowlak jak będzie miał 15 lat przeczytać ten komentarz i się dowie jak warunkowa jest miłość mamusi czyli ta która jako jedyna jest bezwarunkowa! Współczuć dziecince że z przyczyn nie zależnych od niej mogła się nie narodzić tylko być bestialsko mordowana!
A baby lepuckiej nie sluchaj to zachód jest w nie cywilizowany to oni się powinni od nas uczyc nie my od nich!
Tam jest cywilizacja śmierci i dziczy czyli prawo pięści silniejszego i większego jak w każdej dżungli! U nas jest cywilizowany kraj czyli cywilizacja życia , chroni słabszych i mniejszych a nie zabija bezbronnego. Oni już tam mordują i starych i chorych właśnie dlatego że są słabsi i bezbronni, level hard cywilizacja śmierci
Dobrostan który polega na zabiciu głupia podła baba... Jeśli komuś zabicie swojej córki syna przynosi ulge i dobro stanu ducha to jest mega psycholem i pownien siedzieć bo to już leczyć się nie da . Czują ulgę po aborcji, super jest mieć ulge po rozczlonkowaniu dziecka?
I nie słuchajcie dehumanizujacych określeń już w 10 tyg dziecko wygląda jak mini małe dziecko a nie embrion, ona ma studia? nie wierzę, używa błędnych określan biologicznych na okresy ciąży
Zakaz zabijania nie wywołuje we mnie strachu przed życiem.
Tak, jestem świadomy że wiele skrytobójstw odbywa się nielegalnie ale nie wiem co miałoby naprawić zalegalizowanie morderstwa.
Trudno się dziwić, Tomek. Ty raczej w ciążę nie zajdziesz, więc to nie o Twoje zdrowie i samopoczucie chodzi.
@@MariaLepucka Jakie pytanie słyszy matka od ginekologa, gdy idzie pierwszy raz, podejrzewając, że może być w ciąży?
W 1979r moja mama usłyszała: "Rodzimy czy usuwamy?"
Każdy z nas był kiedyś embrionem, tak jak kiedyś każdy z nas może być niedołężnym starcem lub kaleką.
Tu chodziło nie tyle o moje zdrowie, czy samopoczucie, co o moje życie. W jednym z zachodnich krajów kobieta otrzymując odmowę refundacji protezy, otrzymała propozycję eutanazji.
To bardzo wygodny mechanizm dla państwa kiedy określenie "człowiek" da się zastąpić skrzepem, tkanką ciążową, embrionem, kaleką, warzywem.
Mimo że jestem zwolennikiem aborcji to i tak nie zagłosuję na platformę obywatelską czy lewicę, bo z wieloma ich innymi postulatami się nie zgadzam. 🚫💶 🚫🇪🇺 🚫🏳️🌈
To nie jest film o polityce samej w sobie, a o tym jednym niezmiernie ważnym aspekcie właśnie. Tym, co wpływa na poczucie bezpieczeństwa i godności wielu kobiet w Polsce.
@@MariaLepucka wiem o tym, poprostu chciałem aby inni ludzie brali przykład ze mnie, nie głosowali na zdrajców i żeby ludzie nie wierzyli w to co piszą w internecie i gadają w TV propagandy tuska, żeby ludzie nie dali się manipulować, pozdrawiam.
@@kornelsikora1282 Głosowałeś na Trzecią Drogę?
Dziękuję bardzo za film.