wydaje mi się że rap na przestrzeni czasów stał się znacznie bardziej komercyjny a żeby piosenka trafiła do main streamu i jak najwięcej osób ją słuchało to nie może przedstawiać bardziej kontrowersyjnych poglądów czy być rodzajem buntu stąd spadek wartości tych piosenek . Dochodzimy do momentu w którym im mniej mądry przekaz tym więcej zer na koncie. przykładem może być sam styl ubioru raperów aktualnie tak basic outfit jednego z bardzeij popularniejszych raperów nowej fali może równać się z wartością auta przeciętnego polaka. sam nie jestem zwolennikiem tego gatunku muzycznego ale nie mam nic przeciwko jeśli komuś się on podoba
Moim zdaniem teraz rap rozwinął się bo można znaleźć zarówno kawałki typowo pod zabawę i bez większego przekazu jak, i w drugą stronę z większym sensem do słuchania sobie samemu na słuchawkach i myśleniu nad nim
Nie słucham dużo rapu, ale wydaje mi się, że to dobrze, że ma aż tyle różnych podgatunków. Każdy tworzy co tam sobie chce. I nie ważne czy nagrywa na youtube czy nie, jeśli kawałek jest dobry, to czemu miałabym go nie słuchać? Trochę boli mnie jednak to, że wszystkie piosenki są monotematyczne i czasami ciężko znaleźć coś słuchalnego z ciekawym tekstem. Nie przepadam też za wyglądem niektórych raperów, ale rozumiem, że wyglądają tak, żeby wybić się z tłumu malutkich raperków.
To wogóle rapu nie słuchasz tylko wylansowanych chłopaczków którym mama nie chce dać już kieszonkowego wiec muszą na siłę zarobić pieniądze na kosmetyki dlatego nagrywają takie bzdury . Szkoda tylko że sporo ludzi myli to z rapem ...
Nie oszukujmy się że rap się stał po prostu "modą" i prawie każdy ci powie "no oczywiście mordo że słucham rapu" bo przecież jeśli koledzy słuchają to ja też muszę, tylko ciekawe czy powiedziałby to samo przed właśnie typowo nową szkołą. (wg mnie najbardziej to wzrosło w 2017/18) Najwięcej ludzi za tym teraz idzie i ciągnie do tego to ci cali youtuberzy też będą to robić by przyciągać uwagę i robić niesamowite wyświetlenia itp może to dobrze że rap jest teraz tak bardzo popularny ale jeśli jest właśnie modą czy to nie oznacza że w końcu się znudzi... ? (i potem zostaną ci co naprawdę kochają rap ) W sumie to dużo osób się skarży na mało przekazu w nowym rapie , ale przecież są osoby które w pewnym stopniu mają właśnie świetny i lepszy przekaz (np. Sarius, ) i są chwaleni przez starą szkołę. Według mnie to newschool szybciej się znudzi niż oldschool... bo u niektórych osób teksty naprawdę mają niski poziom, to już niektóre koty z podziemia mają lepsze wg mnie :) pozdrawiam
Adek Wiesz ,słucham Amerykańskiego rapu od 4 lat. Nie rozstaje się z Young Thug’iem ,Gucci’m ,Travisem ,artystami z Asap Mob i mogę tak wymieniać w nieskończoność.Czesto nie ma tam cholernie głębokich tekstów ale pomimo tego wiele osób nuty tych ziomków uważa za coś pięknego ,za coś co mogą słuchać 24/h i im się to nie znudzi.Duza role robi bit ,tępo ,i dzięki temu takie kawałki wpadają w ucho.Sluchalam ,,starej szkoły’’ i pomimo wszystko nie wciąga mnie to wcale.Teksty często są dobre ale wszystko sprawia wrażenie ,,ciężkości’’ i do mnie nie przemawia.Nowa szkoła będzie się trzymać bardzo dobrze ,widzę to po swoich znajomych którzy zaczeli słuchać nutek w wieku 14-15 lat a teraz maja 21 i kiedy na openera wbija taki Asap czy Travis to następnego dnia maja już kupione bilety.Trzymam kciuki aby obydwa nurty się utrzymały bo każdy z nas ma inne gusta i chce aby wszystko trzymało poziom i się rozwijało
Co do przekazu to Tede się już dawno na ten temat wypowiedział w kara’van, i jak dla mnie nadal jest to w punkt. Kim jest raper żeby prawić innym morały życiowe? Jedni powiedzą, że to potrzebne by raperzy wpajali do młodych głów „dobre” wartości, a co jeśli popularny raper promuje nietolerancję lub coś w tym guście? Ostatecznie myślę że nagonka na kawałki bez „przekazu” jest głównie spowodowana przyzwyczajeniem do tego jak wyglądała muzyka kiedyś i nie jest uargumentowana niczym sensownym.
Ja tam słucham i rapu z przekazem i bez przekazu, ogólnie uważam, że wszystkie podgatunki rapu mogą jak najbardziej istnieć ze sobą i fajnie się uzupełniać, dobrym przykładem jest nowa płyta Taco, na której wśród featów miał np. schaftera, który raczej nie przekazuje wiele w swoich tekstach, a mimo wszystko wyszło to w mojej opinii kozacko. Pozdrawiam.
Moim zdaniem, młodzi ludzie za szybko dostają duże pieniądze, i popadają w próżne mechanizmy ludzkie, z którymi nawet w dorosłym wieku ciężko sobie poradzić. Dlatego nawijają o „niczym” i niestety oprócz muzyki do zabawy nic sobą nie reprezentują.
Dla mnie to mixowanie zbytnio ujednolica gatunki muzyczne W momencie w którym rap, pop, rock, jezz itp są od siebie diametralnie inne to mamy wysoką różnorodność gatunkową ale gdy się zaczyna je mieszać to paradoksalnie zamiast zwiększac ilość ciakwych gatunków muzycznych to ujednolicamy tak żeby były bardzo podobne do siebie Pozdrawiam :)
Ale powstają różne mieszanki. Na przykład mamy rock który podchodzi lekko pod rap, zwykły, klasyczny i bardziej pochodzący pod pop. Więc w sumie jest więcej.
@@媽的寫 mi chodziło o to że robiąc tak, usuwamy te granice wiedzy gatunkami przez co są coraz bardziej do siebie podobne i przez to mniej zróżnicowane. Nie chodzi o ilość gatunków bo fakt faktem jest ich więcej ale o jakość bo są powoli do siebie coraz podobniejsze i muzyka jako taka nam się powoli strasznie ujednolica
@@eleoskajmanos W sumie racja ale jak to napisał Piotrek Kiełek dalej ktoś będzie tworzył ,, klasykę'' więc nikt na tym nie ucierpi. W dodatku mieszanki gatunków też mogą być ciekawe i inne niż reszta.
Z właśnie takim spojrzeniem nigdy nie powstałyby niektóre kawałki Kanye Westa (bo jak on śmiał niby mieszać hip hop z gospel? Ooo nie) czy choćby i to przemielone już tyle razy Old Town Road i inne mniej lub bardziej ambitne ale cieszące wiele osób w bardziej nowatorski sposób stworzone kawałki, w Polsce kopiuje się style z USA gdzie w większości Afroamerykanie nie mają aż takich ograniczeń (pewnie że pozostają w hip hopie a i konserwatystów niemało się znajdzie nie bierzcie mnie źle) tyle że chodzi mi o to że bardziej eksperymentują a dopiero to co im wyszło z tych prób i błędów (np specyficzny (ale dobrze a nie beznadziejnie ustawiony robotyczny /zaostrzający autotune który btw wyszedł z muzyki dance/elektro czli Cher i ‚Believe’ i inne rzeczy) zdziera się to do Polski i Seby może i z jakimś zacięciem ale słabym talentem okupują trendy dając napęd kolejnym Sebom przetwarzającym ich styl jeszcze gorzej taka moja opinia
Moim zdaniem część rapu jest na bardzo niskim poziomie i kompletnie go nie szanuje, a mówię tu o tej „nowej szkole” oczywiście nie będę wrzucał wszystkich do jednego worka. Chodzi tą o część, która w swoich tekstach nie ma żadnej wartości, a jedyne co jest w nich „fajnego” to bit.
Ja lubię rap o czymś. Kiedyś rap miał sens. W Polsce, w czasach odrodzenia po PRL rap był tym, czym punk był za komuny. Był trochę wyrazem buntu, trochę niezadowolenia, trochę zwracał uwagę na problemy zwykłych szarych ludzi. Oczywiście teraz raperzy z tamtych lat zmienili trochę swoją gadkę, ale hej - nie ściemniają, bo przecież się jakoś tam dorobili i zmienił im się azymut. Teraz jakakolwiek muzyka wydaje się być bezmyślna. Z jednej strony nadal świat ma wiele powodó do buntu, z drugiej - muzyka przestała być jego wyrazem.
Nie powiem co się stało z rapem, ale powiem co o nim sądzę. Przynajmniej o Polskim rapie. Nie kupię polskiego rapu, a dodatkowo brak jakiegokolwiek przekazu, uważam, że psuje piękno muzyki. Mam 13 lat, jednak nie jestem tym trzynastolaykiem, który 2 lata temu puszczalby cypisa na glosniku, a teraz rapsy, więc mogę sobie porównać siebie z moimi znajomymi(których ulubioną muzyką jest rap którego tekst to wielkim skrócie: chodź tu dziwko chce Cię wypieprzyc). Myślę, że odpycham rap, właśnie przez to, jakiego rapu słuchają moi znajomi
ale jednak co jest teraz najpopularniejsze na dzisiejszej scenie muzyczne? w porównaniu z tamtym piosenkami a dzisiejszymi jest według mnie duża przepaść np treść piosenek,czyli ich przesłanie,wartości itd
Być może rap nie bazuje na przekazie w dzisiejszych czasach, lecz rapem można się bawić rymami, samplowanie, sratchowanie i coś jeszcze inne niż pokazywanie markowych ciuch czy tam auta na teledyskach oraz drętwe jękanie, sam kocham Old-school mimo będąc młodszym rocznikiem i uwierzcie mi, że hip hop, rap to kojarzy się z graffiti,luźne ciuchy więc to w dzisiejszych czasach można nazwać właściwie trapem, który nie przypomina klimatów hip hopu czy rapu, nie wiem jak będzie w przyszłości, ludzie też byli inaczej nastawieni do społeczeństwa jeszcze przypomnę w okresie 90 lat lub jeszcze 2000 rok w Polsce
Muzkę się poprostu czuje.Tak jak obrazy ,które wywołują u ludzi przeróżne uczucia.Jest to sztuka,niech się ludzie bawia.Jestem ciekawa jak dalej rozwiną się gusta muzyczne być może powstanie nowy gatunek.
Ja tam jestem za tym, żeby było więcej pozytywnego przekazu (np o miłości) niż negatywnego wszędzie. Oczywiście, ciężko czuć motyle w brzuszku, kiedy "życie mnie mnie", ale z drugiej strony, jeśli raperzy odchodzą od tekstów o buncie, to może znaczyć, że nie mają już przeciwko czemu się buntować, czyli polepszyło im się w życiu. Trzymam kciuki za tym, żeby tak właśnie było 😊
Ja lubie mezo 😘 * gdy patrzysz z nadzieja czy ta niedziela nie bedzie ostatnia niedziela. Jak sobie posciela ludzie tak sie wyspia, jaka postawe przyjmiesz taka ujrzysz przyszlosc !*. ☺
Jeżeli chodzi o ten temat, to bardzo spodobało mi się to co powiedział Bedoes podczas występu w audycji "Układ Słoneczny". Rzekł on, że rap w Polsce po prostu ewoluuje i jest to normalna kolej rzeczy. Idąc dalej tym tokiem myślenia można stwierdzić, że za parę/paręnaście lat moje pokolenie (rocznik '03) będzie narzekać na rap "bo kurła kiedyś to było - Paluch, Sarius itd.). Ja osobiście lubię zarówno starszą szkołe jak i nową falę i nie hejtuje jak większość ludzi. Jak coś mi się nie podoba to nie słucham :D
Cóż ja myślę ,że każdy utwór szczególnie muzyczny powinien nieść jakiś przekaz. Osobiście lubię słuchać muzyki ,która oprócz dobrego rytmu, melodi ma też coś do zaoferowania. Jakieś wspomnienie ,ideę czy poprostu marzenie. Takie utwory pobudzają wyobraźnię i można się do nich w jakiś sposób utożsamić bo w końcu w pamięci pozostanie nam ta piosenka ,która dotknęła naszych serc a nie hit lata. Owszem takie" hity" też pamiętamy ale są to takie potupajki , które łatwo wpadają w ucho ale tak naprawdę nic nie znaczą. Tylko są. Są tak naprawdę o wszystkim i o niczym giną w gąszczu swoich podróbek i konkuręcji to nie jest tworzone z pasją tylko dla pieniędzy. Z różnych powodów powstają piosenki ale te tworzone by oprócz muzyki dawały emocje i przekaz są warte uwagi. Co prawda to tylko moje zdanie i każdemu podoba się co innego, to tylko opinia ,zktórą nikt nie musi się zgadzać w końcu dla jednych to coś znaczy a dla innych nie. Nie każdy musi lubić muzykę tego typu niektórzy poprostu lubią tylko takie potupajki. W każdym razie pamiętajcie to tylko moja opinia... Miłego dnia czy nocy jak kto woli 😋
Moim zdaniem jest wielu współczesnych raperów których teksty nadal mają głębsze znaczenie a oni sami eksperymentują z muzyką i wstrzelają się w dzisiejsze standardy (przykładowo Sarius). Myślę że to trochę krzywdzące wrzucać wszystkich do jednego worka i mówić że dzisiejszy rap nie ma treści
Jak dla mnie przekaz jest częścią tego gatunku i oczywiście że zabawa muzyką i konwencją piosenek wpływa pozytywnie na gatunek bo dzięki temu powstają odmienne części rapu takie jak wspomniane w odcinku 5:17 ale powinniśmy pozostać przy pewnej części rapu którą jest przekaz bo jest ona jakby cechą gatunkową
Jak wszystko na tym świecie, rap się rozwija. Spokojnie dla tych którzy nadal chcą tylko old schoolu to nadal jest go bardzo dużo i nadal każdy znajdzie coś dla siebie. Pozdrawiam i miejcie otwarte głowy. Pamiętajcie też odsiewać ziarno od plew.
Każdy gatunek muzyczny się zmienia; dawniej ludzie mieli inne problemy i wymagali od artystów czegoś innego dlatego rap był inny. Sama idea pewnego sprzeciwu wobec prawa, zasad itp dalej pozostała, co według mnie, w rapie jest kluczowe. Obecnie młodzież ma więcej możliwości i swobody w swoim wyglądzie czy zachowaniu co sprawia, że o tym jest dzisiejszy rap. Osobiście słucham może kilku raperów, o wiele bardziej "podchodzi" mi punk czy rock i nawet na przykładzie tych gatunków widzę jak muzyka się rozwinęła, jednak nie wiem czemu tylko nowa szkoła w rapie wzbudza takie kontrowersje. Nikt nikomu nie zabrania słuchać starych kawałków, nikt nikomu nie zabrania słuchać nowych i na tym pozostańmy.
Ja tam słucham sobie cały czas Taco (jakieś 90% rapu)+ te najpopularniejsze kawałki, które są też dla mnie w miare ok. Więc póki jest choć kilku ogarniętych raperów, a stare nie znikają ot tak to jest czego słuchać
Muzyka się rozwija i to jest barzdo dobre bo gdyby stała w miejscu to nadal jedyną muzykę którą byśmy słuchali byłyby stare "przeboje" typu avemaryja czy jakoś tak. Oczywiście każdy ma swój gust
Bardzo ciekawi mnie twoja opinia na temat związków z dużą różnicą wieku. Czy naprawdę każda z nich jest toksyczna i polega na manipulacji oraz o tym jak to jest że im starsi jesteśmy tym mniej dziwnie brzmi duża różnica wieku. Pozdrawiam cieplutkooo
Zacznijmy od tego że rap zawsze był związany z hip hopem, czyli z subkulturą na której cała stara szkoła się wychowała, a hip hop z założenia stawiał na szczerość i prawdziwość, gdy z drugiej strony twórcy nowoszkolni z pewnymi wyjątkami nawijają bardzo monotematycznie czyli o sobie, pieniądzach itp.
@@hehe5125 nie zawsze łatwo zweryfikować to czy ktoś nawija szczerze czy nie, często musimy się domyślać. A wkońcu to ile można słuchać o tym samym nawet jeśli to jest szczere? Juz lepiej rapsy o dziwkach bo są przynajmniej odskocznią
@@yoda424 zajebiscie łatwo zweryfikować czy ktoś mówi szczerze a w hip hopie nie chodziło o to żeby mówić o tym o czym słuchacz będzie chciał tylko o czym autor będzie chciał mówić, niezależnie czy to świeże czy nie bo wierz lub nie ale rap na początku nie był karierą tylko drogą do mówienia prawdy
@@hehe5125 łatwo zweryfikować? A co chodzisz za tymi ludźmi i ich śledzisz? Żeby to wiedzieć to musisz ich znać albo musi powstać jakaś afera typu raper ciągle nawija o jaraniu a tak naprawde nie ogarnia co to marihuana lub pierdoli o blokach a wychowywał się w willi po samym tekście nie stwierdzisz czy mówi prawde czy nie Teraz muzyka taka jest, że słuchacz musi się z nią utożsamić jak i z autorem, różni ludzie trafiają w różne gusta taki rap się po prostu sprzedaje, kto by chciał słuchać o czymś co go kompletnie nie dotyczy lub się z tym nie zgadza?
To nieprawda, że rap zawsze mówił o "poważnych rzeczach" i chodziło w nim o "przekaz", tak się przyjęło w Polsce, natomiast nie jest to pełny obraz. W Stanach, gdzie powstał hip-hop, chodziło w nim o zabawę - ten bunt się przejawiał przez po prostu zabawę. Pierwsi raperzy nie wykonywali na imprezach swoich kawałków, a po prostu stali z mikrofonem i zachęcali ludzi do zabawy - stąd się wzięło określenie MC, czyli mistrz ceremonii. Później MC's zaczęli nagrywać swoje rymowanki w studiu i wtedy musiało być to bardziej przemyślane, natomiast nadal to nie były opowieści o życiu, a bardziej luźne historyjki o imprezach, czy jakieś w ogóle zmyślone bajeczki (był taki raper Slick Rick, który specjalizował się w opowiadaniu niestworzonych historii - polecam m.in. "Children Story", albo kultowe "La Di Da Di"). Rap się zmieniał właśnie na tym schemacie o którym mówiłeś, że stare wypiera nowe i w kontrze do "opowieści o niczym byle do rymu" powstał w latach '90 "rap o życiu", mówiący właśnie o problemach społecznych itd itp. "Rap o niczym" też robiło wiele składów/raperów, natomiast było już tego więcej. W latach '00 powstało nowe brzmienie i moda na utwory traktujące o "klubowych imprezach", nic dziwnego, że tak mniej więcej od 2010 jest już coś nowego, nowe brzmienie, nowe tematy. Rap to gatunek muzyczny na który składa się baardzo dużo podgatunków i styli, więc za dużym uproszczeniem jest mówienie, że "kiedyś to rap mówił o życie, a teraz nie", bo to brzmi jak narzekania wujka Stefana z rodzinnej imprezy, że "kiedyś to było". Z rapem wszystko jest w porządku, rozwija się cały czas w ten sam sposób, tylko oczywiście nie wszystkim podobają się kierunki w jakich się rozwija i jakie są "na topie" :)
prawda jest taka, ze jeżeli ktoś się zagłębi w hip hop to znajdzie to czego dla siebie szuka bo nie oszukujmy się, w większości młodzież, w szczegolnosci z Polski, nie zważa na tekst, co jet smutne bardzo
Największy problem rapu to jego prostota, żeby nauczyć się rapować na słuchalnym poziomie potrzeba okolo kilku tygodni regularnego treningu i nauki. Każdy może robić rap, a słuchacze coraz słabiej odróżniają dzieło sztuki od zwykłęgo przecietnego utworu. A ta ślepota jest spowodowana brakiem zainteresowania kulturą u młodych ludzi, często młodzież nie chce poznać historii sztuki, kultury i muzyki bo przecież zawsze może sprawdzić coś w internecie...
Kiedyś miałem tak że słuchałem rapu ale tylko wtedy kiedy był fajny bit a teraz mam coś takiego że liczy sie przekaz bo dla mnie utwór Radość Tymka jest bezsensowny. W utworze przeważają słowa "Daj mi na to lek chociaż nie ta choroba jest okej " i tak w koło wole utwory które są małą "opowieśćią" "historią" rapera niż słowa które jedyne co łączy to rym. To nie jest hejt w strone Tymka czy coś ale tylko opinia
Osobiście rapowych utworów słucham z dwóch przyczyn albo dlatego że piosenka zawiera świetny tekst który ma coś przekazać i wnieść albo jest po prostu przyjemna w odsłuchu, ma dobry bit, ciekawy głos etc. Nie zawsze te wartości idą w parze ale uważam że dobrym przykładem płyty z obydwoma walorami jest ,,Muzyka współczesna" Pezeta. Połączenie interesującego tekstu, nowatorskich bitów i powiewu oldschoolu w newschoolu - krążek warty przesłuchania. Bardzo chciałabym również aby w rapowej gonitwie za formą ostało się przeświadczenie o wartości tekstu i przekazu, od dawna nie usłyszałam utworu z tekstami tak dobrymi jak liryki artystów pokroju Bisza albo Planeta ANM. Polecam przesłuchać np ,,Indygo" ,,Miecz czy bicz" ,,Banicja" Bisza i utwory z płyty ,,Flashbang" albo ,,Pas Oriona" Planeta.
Polecam jeszcze przesłuchać płytę renesans od pokahontaz, bardzo interesująca albo od grubson gatunel L daje dużo do myślenia a za razem przyjemnie się słucha
Ohui, na takie porównania bym nie wpadł. Ostatnio Pezet powiedział, że gdy wydał Seniorite, słyszał, ze to nie hip-hop. Dziś wiemy, czym jest Muzyka Klasyczna ;)
Spójrzmy prawdzie w oczy, przekaz jest ważny, ale to nie oznacza, że musisz od razu podejmować same tematy polityczne, czy problemy społeczne w swoich utworach. Często beat to to co wyróżnia piosenkę, i według mnie kiedyś oprócz mającego sens tekstu beaty też były lepsze (oczywiście są wyjątki) np. g-funk: teksty nie zawsze górnolotne, beaty odjechane, można wychillować, a tak poza tym w jakimś stopniu identyfikować się z tekstami, podczas gdy w trapie (nie zawsze) hajs, drogie samochody itd. a beaty często bardzo podobne i rapowanie na autotune, który imo jest słaby
Myślę że porównanie rapu do obrazów nie ma sensu ponieważ patrząc na obraz fakt możesz poczuć się lepiej i jakieś emocje on wyzwoli, ale nie da ci takiego uczucia jak w momencie gdzie wszystko wali Ci się na głowę i nie widzisz żadnego światła w tunelu A tu pojawi się piosenka rapera który przechodzi albo przechodził przez to samo i da ci on otuche albo nawet rozwiązanie twoich problemów. A trap jedyne co zrobi to sprawi że pomachasz głową do bitu na imprezie i nara. W tym różnica
Mnie boli najbardziej to że rap stracił liryczny sens. Możliwe jest to że raperzy tacy jak lilpump itp. mogliby coś przekazać, wnieść coś do czyjegoś życia lub zmienić postrzeganie pewnych kwestii ale nie robią tego bo jest to nieopłacalne. Wiadomo że jeśli będzie się powtarzać w piosence "gang gucciego" to będzie to miało więcej wyświetleń niż coś z przekazem, głównie przez kontrowersję. Ja odciąłem się od rapu dawno temu gdy widziałem w jaką stronę to zmierza. Nadal mam otwartą głowę i słucham od Metalu przez funk po 20's jazz ale wolę już unikać niektórych gatunków.
PsychoRap to raczej Polska. Pierwszymi osobami które to zapoczątkowały to Kaliber 44. I tego jeszcze nie było nigdzie indziej. Jasne może być ty podobne do cypeershil (mogłem zrobić literówke). Ale jednak to dwa różne style muzyczne
Niestety dziś jest mało autentycznych raperów w tym kraju. Jedyni warci uwagi to Taco i Quebo jeśli chodzi o newschool. Reszta dla mnie nie istnieje. A jeśli chodzi o hip hopolo to były lata 2003-2005 A tak to zostaję przy oldschoolowym rapie na którym się wychowywałem
Co prawda nie gustuje w rapie aczkolwiek często słucham klasyków , które obecnie nazywa się starą generacją i mimo że mam te 23 lata to jednak bardziej przemawiają dla mnie właśnie ci starsi artyści którzy nie boją się wejść w uliczne klimaty .A i sadzę że nie ma co porównywać naszego nowego pokolenia rapu do amerykańskiego gdzie tam prócz niezrozumiałego dla mnie Lil Pumpa pojawiają się tacy ludzie jak Childish Gambino ,który może nie ma jakiegoś skilla ale za to umie bawić się formą co mi się podoba, nie słyszałem też by używał autotune'a jak na przysłowiową sraczkę gdzie u nas aż czasem boli to po uszach czego może być przykładem o że ostatnio siedzę sobie w barze ze znajomymi, rozmawiamy i nagle coś zaczęła boleć głowa , po wsłuchaniu się w to co co leci w le usłyszałem jakieś rapsy z nowej fali polskiego rapu gdzie całość brzmiała jak gówno . Jeśli to jest ta nowa Polska scena rapu , której kreatywność opiera się na autotune to nie dzięki podziękuje xd
W jakim sensie rap stracił przekaz No dobra Lil Pump serio ma 0% przekazu Ale żeby słyszeć przekaz w nowym rapie to trzeba wiedzieć o czym rapują bo często rapują o czymś czego zwykli słuchacze nie rozumie Często np. Ghostemane,XXXTENTACION i 6ix9ine rapują o czymś czego czasami nawet ja do końca nie rozumie To też dlatego że X i Ghostemane to bardzo mądrzy raperzy a Ghostemame nigdy nie śpiewał o koksie hajsie czy dziwkach A nie śpiewał o marihuanie A dokładnie śpiewał że jej nie potrzebuje w Andromedzie
Jak dla mnie rap jest teraz o wiele gorszy ale to nie znaczy ze nowy rap nigdy nie ma zadnej treści. W gangsta rapie tez czesto nie ma treści. Jednak mam wrażenie że czuć że nowi raperzy wkładają znacznie mniej pracy i serca w to co robią i robią to tylko po to żeby sobie zapewnić godne życie.
Jeśli ktoś lubi rap, który ma jakiś przekaz, twórczość RM'a powinna wam się spodobać. W szczególności polecam takie kawałki jak moonchild czy change ze współpracy z wale'm.
Nie zgadzam się z żadnym komentarzem, ponieważ artyści typu young thug, playboi carti, gucci mane, kodak black, lil uzi vert, asap rocky czy denzel curry są klasyką, a jednak nie zatrzymali sie w rozwoju i rozwijają swoją muzyke wraz z trendami, w dodatku są zwyczajnie oryginalni i to że powstają nowi artyści którzy są trendsetterami typu lil tecca, nle choppa czy lil pump jest w zupełności normalne, a wczuci trueschoolerzy po zapytaniu ich dlaczego nie otworzą sie na nowe trendy zwykle odpowiadają: mordo, bo tak, to nowe gowno jest bez sensu, a samych raperów old schoolowych boli dupa ze nie ogarniaja co sie dzieje, bo wszystko idzie tak szybko do przodu
Nie ma jakiegoś twardego podziału miedzy nową szkołą a starą szkołą.Od zawsze muzyka rap walczyła z tematami tabu typu używki,seks,łamanie prawa czy polityka. To co się dzieje jest wypadkową tego w jakiej sytuacji artyści się znaleźli.Muzyka rap odzwierciedla rzeczywistość z jaką się styka.Dlatego ci starzy gracze mówili o biedzie,wartościach i przekazie z treścią bo tak byli wychowani.Nowi gracze mają się lepiej i zarabiają znacznie więcej i w tekstach jest poruszany zazwyczaj hedonizm,zabawa formą i takie typowe szpanerstwo.
Według mnie stary rap jest dużo lepszy ze wzgledu na teksty i składnię ale muszę przyznać ze jest kilku młodych raperów których bardzo lubię np. Igi ( jakby kogoś to interesowało to mam 19 lat i wychowałam się na Michaelu Jacksonie i Kalim?
Bartosz Kwoska to prawda, ale jeszcze ciekawszy jest sposob w jaki został on zaprezentowany, poczytaj sobie o tym, ogólnie Malewicz to bardzo ciekawa, barwna postać
Moim zdaniem kiedy rap traci treść to traci swoją jedyną wartość, bo tak naprawdę bity nie są niczym wymagającym i nie świadczą o kunszcie artysty, a właśnie to, co ma do przekazania. I nawet nie chodzi o to żeby tekst mówił o jakimś społecznym problemie czy dawał rady życiowe, ale żeby cokolwiek przekazywał, jak na przykład jakąś ciekawą historię z życia zamiast przysłowiowego "gucci gang". Dobre przykłady tutaj to "2031" Taco które opowiada całkiem ciekawą wyimaginowaną historię przyszłości artysty.
Z tego co zauważyłam, młode pokolenie czasem nawet bardzo młode słucha w większości właśnie tej nowszej odsłony rapu przesyconego rytmami trapowymi, autotunem i brakiem jakiegokolwiek przekazu. No właśnie, brakiem przekazu. Tylko hajs dupy hajs jeszcze raz hajs. Przeraża to, że większosc młodego pokolenia woli takie bzdury od muzyki która ma faktycznie jakieś wartości, która nie tylko fajnie buja, ale skłania także do refleksji
Moim zdaniem poprostu co jakiś czas świat chce odetchnąć od problemów i wtedy co jakiś czas przychodzi muzyka bardziej zabawowa,o miłości czy o pieniądzach. Tym ludzie też się jednak zaczną nudzić i pojawią się muzycy przekazujący coś więcej i to oni będą przewodzić przez kilka następnych lat,no i tak w kółko
Grime jest stricte powiazany z Wielka brytanią np artystami takimi grime'owymi są Skepta lub Stormzy :P Podgatunkow rapu jest z pewnoscią ponad 50 a z tym ze w rapie juz nie ma przekazu to troszke nje prawda gdyz np taka Muzyka Kendricka Lamara w szczegolnosci jego album To Pimp a butterfly moze byc przykladem na to ze dzisiejszy hip hop ma nawet WIEKSZY PRZEKAZ od tego z lat 80 czy 90
Dzisiejszy rap przypomina mi sytuacje z lat 80, kiedy to rozwijał sie glam metal... kolorowy, prowokacyjny z tekstami o niczym ambitnym. Wiele klasycznych metali mieszali glam z błotem, uważając ze poszło to w zła stronę, wypierali sie ze to już nie metal, i ze jest to prymitywna muzyka. Moim zdaniem historia zatoczy koło, dzisiejszy rap, szybko straci na popularności, zostanie zastąpiony czymś innym i bedzie uważany za dziwny klasyk do którego nieliczni bedą w stanie sie przyznać.
chodzi o elektroniczne brzmienie w rapie.. I długo przed Kraftwerk powstawała muzyka elektroniczna. Pierwsze próby miały już miejsce w latach 40tych.. ech
Ja słucham każdego rapu który mi siądzie w ucho, jednak trochę mnie boli że takiego w starym stylu mało kto już robi :/ Chciałbym po prostu więcej nowości w starym wydaniu
Przekaz w rapie jest bardzo ważną kwestią ale nie kluczową. Bo jeśli muzyka będzie miała sensowny i głęboki przekaz ale mi po prostu nie leży to jej nie słucham, natomiast kiedy jakiś kawałek przypadnie mi do gustu muzycznie to go słucham nawet jak nie ma jakiegoś głębokiego przekazu czy ma po prostu głupi tekst.
Ja lubię rap takim jakim jest, tak naprawdę o wrzystkim o uczuciach, pieniądzach i łamaniu zasad ale do prawdziwego rapu (moim zdaniem) jest potrzebny przekaz i dobre brzmienie.
Masny: czekam na wasze opinie
Widzowie: WyPuŚć ChŁoPaKóW z BaLkOnU
Te kartonowe postacie za oknem xd Tła tych filmów są coraz lepsze
Tak zabrzmiało jakbyś nie wiedziała kim oni są 😉
ja 84 może trochę, ale nie pisałam, bo prawie każdy widz tego kanału zna abstra
Miejmy nadzieję że faktycznie są kartonowe XD
Gdyby jeszcze w lustrze coś było...
...rósł
*ZBLIŻENIE NA CZARKA XDDDDD*
wydaje mi się że rap na przestrzeni czasów stał się znacznie bardziej komercyjny a żeby piosenka trafiła do main streamu i jak najwięcej osób ją słuchało to nie może przedstawiać bardziej kontrowersyjnych poglądów czy być rodzajem buntu stąd spadek wartości tych piosenek . Dochodzimy do momentu w którym im mniej mądry przekaz tym więcej zer na koncie. przykładem może być sam styl ubioru raperów aktualnie tak basic outfit jednego z bardzeij popularniejszych raperów nowej fali może równać się z wartością auta przeciętnego polaka.
sam nie jestem zwolennikiem tego gatunku muzycznego ale nie mam nic przeciwko jeśli komuś się on podoba
"Ram pam pam pam. Jeb jeb jeb." Dwa historyczne wersy polskiego rapu, które wypłynęły z głębokich przemyśleń Króla Albanii - Popka.
Popek do np takiego CHADY nie ma wgl podjazdu.
Dlaczego usłyszałam na początku ,,Cześć Latarki"?
Ale mniejsza z tym...
WPUŚĆ CHŁOPAKÓW BO SIĘ PRZEZIĘBIĄ!!
ja też
a tam nie jest czesc latarki?
Polski rap jest na tam niskim poziomie, że twórcy powinni płacić każdemu co go słucha...
@@hmlsmajdek Lenarki. Pewnie chodziło o pierwsze polskie baggy jeans ,,lenary", którzy nosili w 90-tych hip-hopowcy
@@mr.3chu823 dobrze wiedzieć, dziena
Moim zdaniem teraz rap rozwinął się bo można znaleźć zarówno kawałki typowo pod zabawę i bez większego przekazu jak, i w drugą stronę z większym sensem do słuchania sobie samemu na słuchawkach i myśleniu nad nim
Kawałki pod "zabawę" nazywamy inaczej. Disco Polo chłopcze.
Nie słucham dużo rapu, ale wydaje mi się, że to dobrze, że ma aż tyle różnych podgatunków. Każdy tworzy co tam sobie chce. I nie ważne czy nagrywa na youtube czy nie, jeśli kawałek jest dobry, to czemu miałabym go nie słuchać?
Trochę boli mnie jednak to, że wszystkie piosenki są monotematyczne i czasami ciężko znaleźć coś słuchalnego z ciekawym tekstem.
Nie przepadam też za wyglądem niektórych raperów, ale rozumiem, że wyglądają tak, żeby wybić się z tłumu malutkich raperków.
Czemu masny jest na zewnątrz a jednak w środku
That's what she said
@@Tonytraceursunit xdd
Dziś Eminem ma urodziny. PRZYPADEK?
Dobre spostrzeżenie
SĄDZĘ
Tak
Jest to mozliwe
Sto lat
Potem w latach 2k:
Crunk ,muzyka elektroniczna, dubstep w końcu trap,
Gucci gang...
Dziekuje Ci, że gucci gang określiłes jako inny rodzaj muzyki.
Uwielbiam Twoje odcinki, a szczególnie takie bardziej filozoficzne :)
Błagam cię stwórz swoją własną partię
XD
Nie szanuje za prof
@@heheszek-leciecpalic4093 my ciebie tym bardziej
Jestem za
A to the G to the U to the STD
i’m d boy because i’m from D
Ostatnio wydaję mi się że większość rapu mówi o sławie, narkotykach, seksie i nic poza tym
No to mało rapu słuchasz
To wogóle rapu nie słuchasz tylko wylansowanych chłopaczków którym mama nie chce dać już kieszonkowego wiec muszą na siłę zarobić pieniądze na kosmetyki dlatego nagrywają takie bzdury . Szkoda tylko że sporo ludzi myli to z rapem ...
Mlody Obama no i pieniądzach, o tym chyba każdy rapuje heh
To sobie posłuchaj tacosa
@@lodomir5491 XD
Nie oszukujmy się że rap się stał po prostu "modą" i prawie każdy ci powie "no oczywiście mordo że słucham rapu" bo przecież jeśli koledzy słuchają to ja też muszę, tylko ciekawe czy powiedziałby to samo przed właśnie typowo nową szkołą. (wg mnie najbardziej to wzrosło w 2017/18) Najwięcej ludzi za tym teraz idzie i ciągnie do tego to ci cali youtuberzy też będą to robić by przyciągać uwagę i robić niesamowite wyświetlenia itp może to dobrze że rap jest teraz tak bardzo popularny ale jeśli jest właśnie modą czy to nie oznacza że w końcu się znudzi... ? (i potem zostaną ci co naprawdę kochają rap ) W sumie to dużo osób się skarży na mało przekazu w nowym rapie , ale przecież są osoby które w pewnym stopniu mają właśnie świetny i lepszy przekaz (np. Sarius, ) i są chwaleni przez starą szkołę. Według mnie to newschool szybciej się znudzi niż oldschool... bo u niektórych osób teksty naprawdę mają niski poziom, to już niektóre koty z podziemia mają lepsze wg mnie :) pozdrawiam
Adek Wiesz ,słucham Amerykańskiego rapu od 4 lat. Nie rozstaje się z Young Thug’iem ,Gucci’m ,Travisem ,artystami z Asap Mob i mogę tak wymieniać w nieskończoność.Czesto nie ma tam cholernie głębokich tekstów ale pomimo tego wiele osób nuty tych ziomków uważa za coś pięknego ,za coś co mogą słuchać 24/h i im się to nie znudzi.Duza role robi bit ,tępo ,i dzięki temu takie kawałki wpadają w ucho.Sluchalam ,,starej szkoły’’ i pomimo wszystko nie wciąga mnie to wcale.Teksty często są dobre ale wszystko sprawia wrażenie ,,ciężkości’’ i do mnie nie przemawia.Nowa szkoła będzie się trzymać bardzo dobrze ,widzę to po swoich znajomych którzy zaczeli słuchać nutek w wieku 14-15 lat a teraz maja 21 i kiedy na openera wbija taki Asap czy Travis to następnego dnia maja już kupione bilety.Trzymam kciuki aby obydwa nurty się utrzymały bo każdy z nas ma inne gusta i chce aby wszystko trzymało poziom i się rozwijało
wpuść chłopaków do domu, na pewno jest im zimno na tym balkonie
Ta co ty tera lato jest
Co do przekazu to Tede się już dawno na ten temat wypowiedział w kara’van, i jak dla mnie nadal jest to w punkt. Kim jest raper żeby prawić innym morały życiowe? Jedni powiedzą, że to potrzebne by raperzy wpajali do młodych głów „dobre” wartości, a co jeśli popularny raper promuje nietolerancję lub coś w tym guście? Ostatecznie myślę że nagonka na kawałki bez „przekazu” jest głównie spowodowana przyzwyczajeniem do tego jak wyglądała muzyka kiedyś i nie jest uargumentowana niczym sensownym.
Lubie oglądać jak sobie filozofujesz. 💕
Ja tam słucham i rapu z przekazem i bez przekazu, ogólnie uważam, że wszystkie podgatunki rapu mogą jak najbardziej istnieć ze sobą i fajnie się uzupełniać, dobrym przykładem jest nowa płyta Taco, na której wśród featów miał np. schaftera, który raczej nie przekazuje wiele w swoich tekstach, a mimo wszystko wyszło to w mojej opinii kozacko. Pozdrawiam.
Taco się skończy po Marmurze
Szacunek za obiektywne podejście do tematu. Jak zwykle miło Ciebie posłuchać, pozdrawiam! ;)
Moim zdaniem, młodzi ludzie za szybko dostają duże pieniądze, i popadają w próżne mechanizmy ludzkie, z którymi nawet w dorosłym wieku ciężko sobie poradzić. Dlatego nawijają o „niczym” i niestety oprócz muzyki do zabawy nic sobą nie reprezentują.
Wow, Masny, mega mi się podoba jak prowadzisz ten kanał. Potrafisz zaciekawić tematem na jakikolwiek temat i dobrze o nim opowiedzieć.
JEZU JAK SIĘ OBSRALAM MYŚLAŁAM ŻE KTOŚ CI STOI ZA OKNEM AAAA
Relacja uczeń-nauczyciel. Bardzo dobry temacik do rozmowy
Smuci mnie widok czarka na balkonie... marznie chłopak
😂
Dla mnie to mixowanie zbytnio ujednolica gatunki muzyczne
W momencie w którym rap, pop, rock, jezz itp są od siebie diametralnie inne to mamy wysoką różnorodność gatunkową ale gdy się zaczyna je mieszać to paradoksalnie zamiast zwiększac ilość ciakwych gatunków muzycznych to ujednolicamy tak żeby były bardzo podobne do siebie
Pozdrawiam :)
Ale powstają różne mieszanki. Na przykład mamy rock który podchodzi lekko pod rap, zwykły, klasyczny i bardziej pochodzący pod pop. Więc w sumie jest więcej.
Ale mieszanki gatunkowe nie sprawiają że nagle nikt nie tworzy „klasyki” gatunku. Po prostu mamy więcej „podgatunków”
@@媽的寫 mi chodziło o to że robiąc tak, usuwamy te granice wiedzy gatunkami przez co są coraz bardziej do siebie podobne i przez to mniej zróżnicowane. Nie chodzi o ilość gatunków bo fakt faktem jest ich więcej ale o jakość bo są powoli do siebie coraz podobniejsze i muzyka jako taka nam się powoli strasznie ujednolica
@@eleoskajmanos W sumie racja ale jak to napisał Piotrek Kiełek dalej ktoś będzie tworzył ,, klasykę'' więc nikt na tym nie ucierpi. W dodatku mieszanki gatunków też mogą być ciekawe i inne niż reszta.
Z właśnie takim spojrzeniem nigdy nie powstałyby niektóre kawałki Kanye Westa (bo jak on śmiał niby mieszać hip hop z gospel? Ooo nie) czy choćby i to przemielone już tyle razy Old Town Road i inne mniej lub bardziej ambitne ale cieszące wiele osób w bardziej nowatorski sposób stworzone kawałki, w Polsce kopiuje się style z USA gdzie w większości Afroamerykanie nie mają aż takich ograniczeń (pewnie że pozostają w hip hopie a i konserwatystów niemało się znajdzie nie bierzcie mnie źle) tyle że chodzi mi o to że bardziej eksperymentują a dopiero to co im wyszło z tych prób i błędów (np specyficzny (ale dobrze a nie beznadziejnie ustawiony robotyczny /zaostrzający autotune który btw wyszedł z muzyki dance/elektro czli Cher i ‚Believe’ i inne rzeczy) zdziera się to do Polski i Seby może i z jakimś zacięciem ale słabym talentem okupują trendy dając napęd kolejnym Sebom przetwarzającym ich styl jeszcze gorzej taka moja opinia
Moim zdaniem część rapu jest na bardzo niskim poziomie i kompletnie go nie szanuje, a mówię tu o tej „nowej szkole” oczywiście nie będę wrzucał wszystkich do jednego worka. Chodzi tą o część, która w swoich tekstach nie ma żadnej wartości, a jedyne co jest w nich „fajnego” to bit.
Szanuję za profilowe, only Ricardo
XD
@@_cheemsy_3002 ricardo jest Bogiem
@@KoksuMapper powinien swoją partię założyć i na prezydenta go
Chillwagon be like
Osobiście nie lubię rapu ale Twoje odcinki są zawsze super więc od razu włączam
Co ty wiesz, rap to styl życia
Ja lubię rap o czymś. Kiedyś rap miał sens. W Polsce, w czasach odrodzenia po PRL rap był tym, czym punk był za komuny. Był trochę wyrazem buntu, trochę niezadowolenia, trochę zwracał uwagę na problemy zwykłych szarych ludzi. Oczywiście teraz raperzy z tamtych lat zmienili trochę swoją gadkę, ale hej - nie ściemniają, bo przecież się jakoś tam dorobili i zmienił im się azymut. Teraz jakakolwiek muzyka wydaje się być bezmyślna. Z jednej strony nadal świat ma wiele powodó do buntu, z drugiej - muzyka przestała być jego wyrazem.
Wiem że przeczytasz ten komentarz, zrób film odnośnie tatuaży
Patrząc na jego tatuaż nie wiem czy to dobry pomysł
@@awesomedick4943 czemu? Ma tatuaż który coś znaczy, a nie zwykły rysunek na ciele. Czyli takie tatuaże które ja szanuję.
Nie powiem co się stało z rapem, ale powiem co o nim sądzę. Przynajmniej o Polskim rapie. Nie kupię polskiego rapu, a dodatkowo brak jakiegokolwiek przekazu, uważam, że psuje piękno muzyki. Mam 13 lat, jednak nie jestem tym trzynastolaykiem, który 2 lata temu puszczalby cypisa na glosniku, a teraz rapsy, więc mogę sobie porównać siebie z moimi znajomymi(których ulubioną muzyką jest rap którego tekst to wielkim skrócie: chodź tu dziwko chce Cię wypieprzyc). Myślę, że odpycham rap, właśnie przez to, jakiego rapu słuchają moi znajomi
Piękną rozpraweczkę nam przygotowałeś Podziwiam
zrób odcinek o historii rocka albo czemu już nie jest tak popularny jak kiedyś
Dobry pomysł
Ale rock ostatnio raczej właśnie zyskuje na popularności :)
Bo jest keipop
ale jednak co jest teraz najpopularniejsze na dzisiejszej scenie muzyczne? w porównaniu z tamtym piosenkami a dzisiejszymi jest według mnie duża przepaść np treść piosenek,czyli ich przesłanie,wartości itd
tak! marze O takim odcinku
Z chęcią bym posłuchał dyskusji podobnej do tej lecz o rocku/metalu i w twoim wykonaniu.
Być może rap nie bazuje na przekazie w dzisiejszych czasach, lecz rapem można się bawić rymami, samplowanie, sratchowanie i coś jeszcze inne niż pokazywanie markowych ciuch czy tam auta na teledyskach oraz drętwe jękanie, sam kocham Old-school mimo będąc młodszym rocznikiem i uwierzcie mi, że hip hop, rap to kojarzy się z graffiti,luźne ciuchy więc to w dzisiejszych czasach można nazwać właściwie trapem, który nie przypomina klimatów hip hopu czy rapu, nie wiem jak będzie w przyszłości, ludzie też byli inaczej nastawieni do społeczeństwa jeszcze przypomnę w okresie 90 lat lub jeszcze 2000 rok w Polsce
Wpuść ziomeczków do środka bo już ziomno jest !!
"To mój rap. To moja rzeczywistość.
Jakie życie, taki rap. W nim zawarte jest wszystko."
jakie życie taki rap , jaka świnia taki schab
Muzkę się poprostu czuje.Tak jak obrazy ,które wywołują u ludzi przeróżne uczucia.Jest to sztuka,niech się ludzie bawia.Jestem ciekawa jak dalej rozwiną się gusta muzyczne być może powstanie nowy gatunek.
Ja to tam wolę starego dobrego rockaaaa...
Ja teeeeeeż
Queen np. ❤❤❤
@@ania4995 no właśnie
Zrób kolejny odcinek o rapie ale w dużej mierze wyrażając swoją opinię o temacie. Film, temat i twój sposób prowadzenia go jest genialny :)
Ja tam jestem za tym, żeby było więcej pozytywnego przekazu (np o miłości) niż negatywnego wszędzie. Oczywiście, ciężko czuć motyle w brzuszku, kiedy "życie mnie mnie", ale z drugiej strony, jeśli raperzy odchodzą od tekstów o buncie, to może znaczyć, że nie mają już przeciwko czemu się buntować, czyli polepszyło im się w życiu. Trzymam kciuki za tym, żeby tak właśnie było 😊
Ja lubie mezo 😘 * gdy patrzysz z nadzieja czy ta niedziela nie bedzie ostatnia niedziela. Jak sobie posciela ludzie tak sie wyspia, jaka postawe przyjmiesz taka ujrzysz przyszlosc !*. ☺
Jeżeli chodzi o ten temat, to bardzo spodobało mi się to co powiedział Bedoes podczas występu w audycji "Układ Słoneczny". Rzekł on, że rap w Polsce po prostu ewoluuje i jest to normalna kolej rzeczy. Idąc dalej tym tokiem myślenia można stwierdzić, że za parę/paręnaście lat moje pokolenie (rocznik '03) będzie narzekać na rap "bo kurła kiedyś to było - Paluch, Sarius itd.). Ja osobiście lubię zarówno starszą szkołe jak i nową falę i nie hejtuje jak większość ludzi. Jak coś mi się nie podoba to nie słucham :D
2:15 Kiedyś pani na Polskim kazała nam zrobić opis tego obrazu xD
Cóż ja myślę ,że każdy utwór szczególnie muzyczny powinien nieść jakiś przekaz. Osobiście lubię słuchać muzyki ,która oprócz dobrego rytmu, melodi ma też coś do zaoferowania. Jakieś wspomnienie ,ideę czy poprostu marzenie. Takie utwory pobudzają wyobraźnię i można się do nich w jakiś sposób utożsamić bo w końcu w pamięci pozostanie nam ta piosenka ,która dotknęła naszych serc a nie hit lata. Owszem takie" hity" też pamiętamy ale są to takie potupajki , które łatwo wpadają w ucho ale tak naprawdę nic nie znaczą. Tylko są. Są tak naprawdę o wszystkim i o niczym giną w gąszczu swoich podróbek i konkuręcji to nie jest tworzone z pasją tylko dla pieniędzy. Z różnych powodów powstają piosenki ale te tworzone by oprócz muzyki dawały emocje i przekaz są warte uwagi. Co prawda to tylko moje zdanie i każdemu podoba się co innego, to tylko opinia ,zktórą nikt nie musi się zgadzać w końcu dla jednych to coś znaczy a dla innych nie. Nie każdy musi lubić muzykę tego typu niektórzy poprostu lubią tylko takie potupajki. W każdym razie pamiętajcie to tylko moja opinia... Miłego dnia czy nocy jak kto woli 😋
Moim zdaniem jest wielu współczesnych raperów których teksty nadal mają głębsze znaczenie a oni sami eksperymentują z muzyką i wstrzelają się w dzisiejsze standardy (przykładowo Sarius). Myślę że to trochę krzywdzące wrzucać wszystkich do jednego worka i mówić że dzisiejszy rap nie ma treści
Puściłem "Gimby" w '12,
a fani dziękują nadal - Masny!
@Masny kanał to ja
Jak dla mnie przekaz jest częścią tego gatunku i oczywiście że zabawa muzyką i konwencją piosenek wpływa pozytywnie na gatunek bo dzięki temu powstają odmienne części rapu takie jak wspomniane w odcinku 5:17 ale powinniśmy pozostać przy pewnej części rapu którą jest przekaz bo jest ona jakby cechą gatunkową
Nikt:
Filmy 3D lat dwutysięcznych: 1:21
@GG boi To magia tajemniczych odmętów YouTuba
Jak wszystko na tym świecie, rap się rozwija. Spokojnie dla tych którzy nadal chcą tylko old schoolu to nadal jest go bardzo dużo i nadal każdy znajdzie coś dla siebie. Pozdrawiam i miejcie otwarte głowy. Pamiętajcie też odsiewać ziarno od plew.
Każdy gatunek muzyczny się zmienia; dawniej ludzie mieli inne problemy i wymagali od artystów czegoś innego dlatego rap był inny. Sama idea pewnego sprzeciwu wobec prawa, zasad itp dalej pozostała, co według mnie, w rapie jest kluczowe. Obecnie młodzież ma więcej możliwości i swobody w swoim wyglądzie czy zachowaniu co sprawia, że o tym jest dzisiejszy rap. Osobiście słucham może kilku raperów, o wiele bardziej "podchodzi" mi punk czy rock i nawet na przykładzie tych gatunków widzę jak muzyka się rozwinęła, jednak nie wiem czemu tylko nowa szkoła w rapie wzbudza takie kontrowersje. Nikt nikomu nie zabrania słuchać starych kawałków, nikt nikomu nie zabrania słuchać nowych i na tym pozostańmy.
Ja tam słucham sobie cały czas Taco (jakieś 90% rapu)+ te najpopularniejsze kawałki, które są też dla mnie w miare ok. Więc póki jest choć kilku ogarniętych raperów, a stare nie znikają ot tak to jest czego słuchać
Muzyka się rozwija i to jest barzdo dobre bo gdyby stała w miejscu to nadal jedyną muzykę którą byśmy słuchali byłyby stare "przeboje" typu avemaryja czy jakoś tak. Oczywiście każdy ma swój gust
Bardzo ciekawi mnie twoja opinia na temat związków z dużą różnicą wieku. Czy naprawdę każda z nich jest toksyczna i polega na manipulacji oraz o tym jak to jest że im starsi jesteśmy tym mniej dziwnie brzmi duża różnica wieku.
Pozdrawiam cieplutkooo
Jestem tolerancyjny jak mogę, ale.....
K-POP to już przesada XD
@@kalinakowalska3284 Jeśli nie rozumie się pojęcia żart, komizm, albo humor to, nie podejmuje się dyskusji. :)
Zacznijmy od tego że rap zawsze był związany z hip hopem, czyli z subkulturą na której cała stara szkoła się wychowała, a hip hop z założenia stawiał na szczerość i prawdziwość, gdy z drugiej strony twórcy nowoszkolni z pewnymi wyjątkami nawijają bardzo monotematycznie czyli o sobie, pieniądzach itp.
Jest sporo takich raperów często nieznanych którzy też rapują monotematycznie czyli o biedzie i trudnym życiu :D
@@yoda424 a le tu nie chodzi o to żeby nawijać o czymś nowym tylko o to żeby nawijać szczerze
@@hehe5125 nie zawsze łatwo zweryfikować to czy ktoś nawija szczerze czy nie, często musimy się domyślać. A wkońcu to ile można słuchać o tym samym nawet jeśli to jest szczere? Juz lepiej rapsy o dziwkach bo są przynajmniej odskocznią
@@yoda424 zajebiscie łatwo zweryfikować czy ktoś mówi szczerze a w hip hopie nie chodziło o to żeby mówić o tym o czym słuchacz będzie chciał tylko o czym autor będzie chciał mówić, niezależnie czy to świeże czy nie bo wierz lub nie ale rap na początku nie był karierą tylko drogą do mówienia prawdy
@@hehe5125 łatwo zweryfikować? A co chodzisz za tymi ludźmi i ich śledzisz? Żeby to wiedzieć to musisz ich znać albo musi powstać jakaś afera typu raper ciągle nawija o jaraniu a tak naprawde nie ogarnia co to marihuana lub pierdoli o blokach a wychowywał się w willi po samym tekście nie stwierdzisz czy mówi prawde czy nie
Teraz muzyka taka jest, że słuchacz musi się z nią utożsamić jak i z autorem, różni ludzie trafiają w różne gusta taki rap się po prostu sprzedaje, kto by chciał słuchać o czymś co go kompletnie nie dotyczy lub się z tym nie zgadza?
To nieprawda, że rap zawsze mówił o "poważnych rzeczach" i chodziło w nim o "przekaz", tak się przyjęło w Polsce, natomiast nie jest to pełny obraz. W Stanach, gdzie powstał hip-hop, chodziło w nim o zabawę - ten bunt się przejawiał przez po prostu zabawę. Pierwsi raperzy nie wykonywali na imprezach swoich kawałków, a po prostu stali z mikrofonem i zachęcali ludzi do zabawy - stąd się wzięło określenie MC, czyli mistrz ceremonii. Później MC's zaczęli nagrywać swoje rymowanki w studiu i wtedy musiało być to bardziej przemyślane, natomiast nadal to nie były opowieści o życiu, a bardziej luźne historyjki o imprezach, czy jakieś w ogóle zmyślone bajeczki (był taki raper Slick Rick, który specjalizował się w opowiadaniu niestworzonych historii - polecam m.in. "Children Story", albo kultowe "La Di Da Di"). Rap się zmieniał właśnie na tym schemacie o którym mówiłeś, że stare wypiera nowe i w kontrze do "opowieści o niczym byle do rymu" powstał w latach '90 "rap o życiu", mówiący właśnie o problemach społecznych itd itp. "Rap o niczym" też robiło wiele składów/raperów, natomiast było już tego więcej. W latach '00 powstało nowe brzmienie i moda na utwory traktujące o "klubowych imprezach", nic dziwnego, że tak mniej więcej od 2010 jest już coś nowego, nowe brzmienie, nowe tematy. Rap to gatunek muzyczny na który składa się baardzo dużo podgatunków i styli, więc za dużym uproszczeniem jest mówienie, że "kiedyś to rap mówił o życie, a teraz nie", bo to brzmi jak narzekania wujka Stefana z rodzinnej imprezy, że "kiedyś to było". Z rapem wszystko jest w porządku, rozwija się cały czas w ten sam sposób, tylko oczywiście nie wszystkim podobają się kierunki w jakich się rozwija i jakie są "na topie" :)
prawda jest taka, ze jeżeli ktoś się zagłębi w hip hop to znajdzie to czego dla siebie szuka
bo nie oszukujmy się, w większości młodzież, w szczegolnosci z Polski, nie zważa na tekst, co jet smutne bardzo
chyba powinnam przeprosić za składnie, bo leży
przejęłam się tematem bo uwielbiam hip hop.
Nie mogę się skupić na treści filmiku z wiedzą, że Twoje kartonowe ofiary mogą się wyziębić.
Zgadzam się. Tak po prostu.
Na rapie się zupełnie nie znam, bo nie mój typ muzyki, ale przyjemnie się Ciebie słucha xd
Największy problem rapu to jego prostota, żeby nauczyć się rapować na słuchalnym poziomie potrzeba okolo kilku tygodni regularnego treningu i nauki. Każdy może robić rap, a słuchacze coraz słabiej odróżniają dzieło sztuki od zwykłęgo przecietnego utworu. A ta ślepota jest spowodowana brakiem zainteresowania kulturą u młodych ludzi, często młodzież nie chce poznać historii sztuki, kultury i muzyki bo przecież zawsze może sprawdzić coś w internecie...
Kiedyś miałem tak że słuchałem rapu ale tylko wtedy kiedy był fajny bit a teraz mam coś takiego że liczy sie przekaz bo dla mnie utwór Radość Tymka jest bezsensowny. W utworze przeważają słowa "Daj mi na to lek chociaż nie ta choroba jest okej " i tak w koło wole utwory które są małą "opowieśćią" "historią" rapera niż słowa które jedyne co łączy to rym. To nie jest hejt w strone Tymka czy coś ale tylko opinia
Osobiście rapowych utworów słucham z dwóch przyczyn albo dlatego że piosenka zawiera świetny tekst który ma coś przekazać i wnieść albo jest po prostu przyjemna w odsłuchu, ma dobry bit, ciekawy głos etc. Nie zawsze te wartości idą w parze ale uważam że dobrym przykładem płyty z obydwoma walorami jest ,,Muzyka współczesna" Pezeta. Połączenie interesującego tekstu, nowatorskich bitów i powiewu oldschoolu w newschoolu - krążek warty przesłuchania. Bardzo chciałabym również aby w rapowej gonitwie za formą ostało się przeświadczenie o wartości tekstu i przekazu, od dawna nie usłyszałam utworu z tekstami tak dobrymi jak liryki artystów pokroju Bisza albo Planeta ANM. Polecam przesłuchać np ,,Indygo" ,,Miecz czy bicz" ,,Banicja" Bisza i utwory z płyty ,,Flashbang" albo ,,Pas Oriona" Planeta.
Polecam jeszcze przesłuchać płytę renesans od pokahontaz, bardzo interesująca albo od grubson gatunel L daje dużo do myślenia a za razem przyjemnie się słucha
Rafał masny----- Rafał Dobry
Najlepszy rap był w latach 80. i 90. dziękuję
Czy mózg może mieć fizyczne ograniczenia pojemność wiedzy? Bo gdyby nie patrzeć jest to rzecz materialna o skończonych wymiarach
Ohui, na takie porównania bym nie wpadł. Ostatnio Pezet powiedział, że gdy wydał Seniorite, słyszał, ze to nie hip-hop. Dziś wiemy, czym jest Muzyka Klasyczna ;)
kurde Rafał, dobrze wyglądasz. Cwiczysz coś?
Jesteś poetą doctus naszego wieku👩🎨
0:36 XDdd jak rozwalił
Spójrzmy prawdzie w oczy, przekaz jest ważny, ale to nie oznacza, że musisz od razu podejmować same tematy polityczne, czy problemy społeczne w swoich utworach. Często beat to to co wyróżnia piosenkę, i według mnie kiedyś oprócz mającego sens tekstu beaty też były lepsze (oczywiście są wyjątki) np. g-funk: teksty nie zawsze górnolotne, beaty odjechane, można wychillować, a tak poza tym w jakimś stopniu identyfikować się z tekstami, podczas gdy w trapie (nie zawsze) hajs, drogie samochody itd. a beaty często bardzo podobne i rapowanie na autotune, który imo jest słaby
Myślę że porównanie rapu do obrazów nie ma sensu ponieważ patrząc na obraz fakt możesz poczuć się lepiej i jakieś emocje on wyzwoli, ale nie da ci takiego uczucia jak w momencie gdzie wszystko wali Ci się na głowę i nie widzisz żadnego światła w tunelu A tu pojawi się piosenka rapera który przechodzi albo przechodził przez to samo i da ci on otuche albo nawet rozwiązanie twoich problemów. A trap jedyne co zrobi to sprawi że pomachasz głową do bitu na imprezie i nara. W tym różnica
Mnie boli najbardziej to że rap stracił liryczny sens. Możliwe jest to że raperzy tacy jak lilpump itp. mogliby coś przekazać, wnieść coś do czyjegoś życia lub zmienić postrzeganie pewnych kwestii ale nie robią tego bo jest to nieopłacalne. Wiadomo że jeśli będzie się powtarzać w piosence "gang gucciego" to będzie to miało więcej wyświetleń niż coś z przekazem, głównie przez kontrowersję. Ja odciąłem się od rapu dawno temu gdy widziałem w jaką stronę to zmierza. Nadal mam otwartą głowę i słucham od Metalu przez funk po 20's jazz ale wolę już unikać niektórych gatunków.
Wow, poniżej 10 minut i brak reklam. Jestem w szoku
PsychoRap to raczej Polska. Pierwszymi osobami które to zapoczątkowały to Kaliber 44. I tego jeszcze nie było nigdzie indziej. Jasne może być ty podobne do cypeershil (mogłem zrobić literówke). Ale jednak to dwa różne style muzyczne
Niestety dziś jest mało autentycznych raperów w tym kraju. Jedyni warci uwagi to Taco i Quebo jeśli chodzi o newschool. Reszta dla mnie nie istnieje. A jeśli chodzi o hip hopolo to były lata 2003-2005
A tak to zostaję przy oldschoolowym rapie na którym się wychowywałem
Co prawda nie gustuje w rapie aczkolwiek często słucham klasyków , które obecnie nazywa się starą generacją i mimo że mam te 23 lata to jednak bardziej przemawiają dla mnie właśnie ci starsi artyści którzy nie boją się wejść w uliczne klimaty .A i sadzę że nie ma co porównywać naszego nowego pokolenia rapu do amerykańskiego gdzie tam prócz niezrozumiałego dla mnie Lil Pumpa pojawiają się tacy ludzie jak Childish Gambino ,który może nie ma jakiegoś skilla ale za to umie bawić się formą co mi się podoba, nie słyszałem też by używał autotune'a jak na przysłowiową sraczkę gdzie u nas aż czasem boli to po uszach czego może być przykładem o że ostatnio siedzę sobie w barze ze znajomymi, rozmawiamy i nagle coś zaczęła boleć głowa , po wsłuchaniu się w to co co leci w le usłyszałem jakieś rapsy z nowej fali polskiego rapu gdzie całość brzmiała jak gówno . Jeśli to jest ta nowa Polska scena rapu , której kreatywność opiera się na autotune to nie dzięki podziękuje xd
W jakim sensie rap stracił przekaz
No dobra Lil Pump serio ma 0% przekazu
Ale żeby słyszeć przekaz w nowym rapie to trzeba wiedzieć o czym rapują bo często rapują o czymś czego zwykli słuchacze nie rozumie
Często np. Ghostemane,XXXTENTACION i 6ix9ine rapują o czymś czego czasami nawet ja do końca nie rozumie
To też dlatego że X i Ghostemane to bardzo mądrzy raperzy a Ghostemame nigdy nie śpiewał o koksie hajsie czy dziwkach
A nie śpiewał o marihuanie
A dokładnie śpiewał że jej nie potrzebuje w Andromedzie
Jak dla mnie rap jest teraz o wiele gorszy ale to nie znaczy ze nowy rap nigdy nie ma zadnej treści. W gangsta rapie tez czesto nie ma treści. Jednak mam wrażenie że czuć że nowi raperzy wkładają znacznie mniej pracy i serca w to co robią i robią to tylko po to żeby sobie zapewnić godne życie.
Jeśli ktoś lubi rap, który ma jakiś przekaz, twórczość RM'a powinna wam się spodobać. W szczególności polecam takie kawałki jak moonchild czy change ze współpracy z wale'm.
Nie zgadzam się z żadnym komentarzem, ponieważ artyści typu young thug, playboi carti, gucci mane, kodak black, lil uzi vert, asap rocky czy denzel curry są klasyką, a jednak nie zatrzymali sie w rozwoju i rozwijają swoją muzyke wraz z trendami, w dodatku są zwyczajnie oryginalni i to że powstają nowi artyści którzy są trendsetterami typu lil tecca, nle choppa czy lil pump jest w zupełności normalne, a wczuci trueschoolerzy po zapytaniu ich dlaczego nie otworzą sie na nowe trendy zwykle odpowiadają: mordo, bo tak, to nowe gowno jest bez sensu, a samych raperów old schoolowych boli dupa ze nie ogarniaja co sie dzieje, bo wszystko idzie tak szybko do przodu
Nie ma jakiegoś twardego podziału miedzy nową szkołą a starą szkołą.Od zawsze muzyka rap walczyła z tematami tabu typu używki,seks,łamanie prawa czy polityka. To co się dzieje jest wypadkową tego w jakiej sytuacji artyści się znaleźli.Muzyka rap odzwierciedla rzeczywistość z jaką się styka.Dlatego ci starzy gracze mówili o biedzie,wartościach i przekazie z treścią bo tak byli wychowani.Nowi gracze mają się lepiej i zarabiają znacznie więcej i w tekstach jest poruszany zazwyczaj hedonizm,zabawa formą i takie typowe szpanerstwo.
Według mnie stary rap jest dużo lepszy ze wzgledu na teksty i składnię ale muszę przyznać ze jest kilku młodych raperów których bardzo lubię np. Igi ( jakby kogoś to interesowało to mam 19 lat i wychowałam się na Michaelu Jacksonie i Kalim?
Moim zdaniem ten czarny kwadrat jest bardzo ciekawy i posiada imponujacy przekaz więc zalezy od punktu widzenia :))
Bartosz Kwoska to prawda, ale jeszcze ciekawszy jest sposob w jaki został on zaprezentowany, poczytaj sobie o tym, ogólnie Malewicz to bardzo ciekawa, barwna postać
Jak coś się staje popularne to zawsze musi się zjebać
Moim zdaniem kiedy rap traci treść to traci swoją jedyną wartość, bo tak naprawdę bity nie są niczym wymagającym i nie świadczą o kunszcie artysty, a właśnie to, co ma do przekazania. I nawet nie chodzi o to żeby tekst mówił o jakimś społecznym problemie czy dawał rady życiowe, ale żeby cokolwiek przekazywał, jak na przykład jakąś ciekawą historię z życia zamiast przysłowiowego "gucci gang". Dobre przykłady tutaj to "2031" Taco które opowiada całkiem ciekawą wyimaginowaną historię przyszłości artysty.
Z tego co zauważyłam, młode pokolenie czasem nawet bardzo młode słucha w większości właśnie tej nowszej odsłony rapu przesyconego rytmami trapowymi, autotunem i brakiem jakiegokolwiek przekazu. No właśnie, brakiem przekazu. Tylko hajs dupy hajs jeszcze raz hajs. Przeraża to, że większosc młodego pokolenia woli takie bzdury od muzyki która ma faktycznie jakieś wartości, która nie tylko fajnie buja, ale skłania także do refleksji
Moim zdaniem poprostu co jakiś czas świat chce odetchnąć od problemów i wtedy co jakiś czas przychodzi muzyka bardziej zabawowa,o miłości czy o pieniądzach. Tym ludzie też się jednak zaczną nudzić i pojawią się muzycy przekazujący coś więcej i to oni będą przewodzić przez kilka następnych lat,no i tak w kółko
Grime jest stricte powiazany z Wielka brytanią np artystami takimi grime'owymi są Skepta lub Stormzy :P
Podgatunkow rapu jest z pewnoscią ponad 50 a z tym ze w rapie juz nie ma przekazu to troszke nje prawda gdyz np taka
Muzyka Kendricka Lamara w szczegolnosci jego album To Pimp a butterfly moze byc przykladem na to ze dzisiejszy hip hop ma nawet WIEKSZY PRZEKAZ od tego z lat 80 czy 90
Rafał odpowiesz proszę na pytanie,które bardzo mocno mnie nurtuje? Czemu disco polo jest takie popularne i promowane?
Przekaz moim zdaniem jest ważny ale nie obowiązkowy
Jak lód w mojito
Może następny odcinek o fenomenach raperskich? 🤔
Dzisiejszy rap przypomina mi sytuacje z lat 80, kiedy to rozwijał sie glam metal... kolorowy, prowokacyjny z tekstami o niczym ambitnym. Wiele klasycznych metali mieszali glam z błotem, uważając ze poszło to w zła stronę, wypierali sie ze to już nie metal, i ze jest to prymitywna muzyka. Moim zdaniem historia zatoczy koło, dzisiejszy rap, szybko straci na popularności, zostanie zastąpiony czymś innym i bedzie uważany za dziwny klasyk do którego nieliczni bedą w stanie sie przyznać.
Uważam że Rap to gatunek muzyki z przekazem i osoby które nie mają go w swoich tekstach nie powinni nazywać się Raperami
0:46 ale elektronika nie powstała w 2000 tylko w latach 80
Szczerze nawet wcześniej.
No w sumie tak, bo jakoś w 76 chyba Kraftwerk już coś robili
@@domiiinik4320 73' bodaj pierwsze Oxygen Jarre (co za arcydzieło swoją drogą !)
chodzi o elektroniczne brzmienie w rapie.. I długo przed Kraftwerk powstawała muzyka elektroniczna. Pierwsze próby miały już miejsce w latach 40tych.. ech
Została popularna w latach 2000, o to chodziło
Moim zdaniem prawdziwym raperem był i jest Eminem❤️
Jest kotem ale w PL wg mnie najlepsi raperzy maja ksywe na 'k' np. Kali, kacper, kabe, kaczy proceder itd.
on jest starej daty
@@dobrygraczpro-o9761 co to zmienia?
@@bartekjanusz6495 Sorry, ale każdy z nich nie ma podjazdu do Szada ;)
Eminem po prostu jest dobry w tym co robi i jego muzyka jest na poziomie, nie przepadam za rapem ale jego wyjątkowo bardzo lubię ;)
Ja słucham każdego rapu który mi siądzie w ucho, jednak trochę mnie boli że takiego w starym stylu mało kto już robi :/ Chciałbym po prostu więcej nowości w starym wydaniu
Przekaz w rapie jest bardzo ważną kwestią ale nie kluczową. Bo jeśli muzyka będzie miała sensowny i głęboki przekaz ale mi po prostu nie leży to jej nie słucham, natomiast kiedy jakiś kawałek przypadnie mi do gustu muzycznie to go słucham nawet jak nie ma jakiegoś głębokiego przekazu czy ma po prostu głupi tekst.
Ja lubię rap takim jakim jest, tak naprawdę o wrzystkim o uczuciach, pieniądzach i łamaniu zasad ale do prawdziwego rapu (moim zdaniem) jest potrzebny przekaz i dobre brzmienie.