@@salaterkablog Po wpisie odnośnie promocji alkoholu. I szczerze to nie spodobało mi się sięganie po sensację i próba dyskredytowania E.Wojtyłło, bo uznałam że to za niski poziom. Mam też poczucie że blog dotyczący żywienia, miejsce gdzie wcześniej uczyłam się o zdrowym żywieniu w sposób pozytywny, pokazujący dobre praktyki to nie odpowiednie miejsce do sądu moralnego nad zachowaniem innych. Pomyślałam że skoro wpisy idą w stronę sensacji to nie jest już miejsce dla mnie.
@@AgaFrank nie było takiego wpisu, a jedynie film na YT, nie była to w żadnym razie próba sensacji, tylko próba ujścia mojej frustracji na promocję alkoholu i niby obiektywną rozmowę sponsorowaną przez koncern spirytusowy. Jednak dla spokoju psychicznego usunąłem ten film niedługo po publikacji - stwierdzając, że szkoda mi moich własnych nerwów i po prostu robię swoje. Uczę się przechodzić obok szkodliwych manipulacji po prostu z zimną krwią, zdając sobie sprawę, że świata nie zmienię wytykając te manipulacje, bo jest ich po prostu zbyt wiele.
@@AgaFrank i temat znam z drugiej strony, twórcy, który jest kuszony przez koncerny, otrzymywałem propozycje reklamy win bezalkoholowych, czy piw bezalkoholowych, otrzymywałem prośby o reklamy, w których miałbym np. mówić o zaletach picia alkoholu (wina mają np. przeciwutleniacze) albo prośby o luźnym rozmowach o alkoholu, jako naturalnym dodatku do codzienności. Wszystko to ma na celu wzmocnienie przemysłu alkoholowego w Polsce, a nie trzeba chyba mówić jak wielkim problemem jest w Polsce alkohol. Trzeba mieć sporo silnej woli, aby zrezygnować z rocznej wypłaty, mówiąc jedynie, że jedno piwko czasem jest dobre na nerki. Mógłbym powiedzieć: nie oceniam innych, bo "tu wpisz cokolwiek". Ale jednak uważam, że każdy z nas jest odpowiednialny za swoje wybory i oceniam tych, którzy reklamują rzeczy, które szkodzą innym, np. alkohol. Być może Pani Wojtyłło nie miała złych zamiarów, jednak nie wierzę, że ma tak małą wiedzę o nałogu alkoholowym i jestem bardziej skłonny uwierzyć, że sama siebie próbuje przekonać lub jest po prostu sama w pułapce uzależnienia.
@@salaterkablog Możliwe że to był filmik,. Z mojego punktu widzenia forma -wpis czy filmik- nie miała znaczenia. Zapytałeś co to było. Odpowiedziałam. Nie mam zamiaru dyskutować o szkodliwości alkoholu, bo to nie o to chodziło, a i nie jestem specjalistą od tego tematu, więc nie będę się wypowiadała.
Super wywiad. Dziękuję. :)
Ja po jednym z kontrowersyjnych wpisów przestałam obserwować i odwiedzać Salaterkę, bo uznałam że to za nisko jak dla mnie.
Po którym? Często uznajemy za kontrowersje to z czym się nie zgadzamy, niezależnie czy to prawda
@@salaterkablog Po wpisie odnośnie promocji alkoholu. I szczerze to nie spodobało mi się sięganie po sensację i próba dyskredytowania E.Wojtyłło, bo uznałam że to za niski poziom. Mam też poczucie że blog dotyczący żywienia, miejsce gdzie wcześniej uczyłam się o zdrowym żywieniu w sposób pozytywny, pokazujący dobre praktyki to nie odpowiednie miejsce do sądu moralnego nad zachowaniem innych. Pomyślałam że skoro wpisy idą w stronę sensacji to nie jest już miejsce dla mnie.
@@AgaFrank nie było takiego wpisu, a jedynie film na YT, nie była to w żadnym razie próba sensacji, tylko próba ujścia mojej frustracji na promocję alkoholu i niby obiektywną rozmowę sponsorowaną przez koncern spirytusowy. Jednak dla spokoju psychicznego usunąłem ten film niedługo po publikacji - stwierdzając, że szkoda mi moich własnych nerwów i po prostu robię swoje. Uczę się przechodzić obok szkodliwych manipulacji po prostu z zimną krwią, zdając sobie sprawę, że świata nie zmienię wytykając te manipulacje, bo jest ich po prostu zbyt wiele.
@@AgaFrank i temat znam z drugiej strony, twórcy, który jest kuszony przez koncerny, otrzymywałem propozycje reklamy win bezalkoholowych, czy piw bezalkoholowych, otrzymywałem prośby o reklamy, w których miałbym np. mówić o zaletach picia alkoholu (wina mają np. przeciwutleniacze) albo prośby o luźnym rozmowach o alkoholu, jako naturalnym dodatku do codzienności. Wszystko to ma na celu wzmocnienie przemysłu alkoholowego w Polsce, a nie trzeba chyba mówić jak wielkim problemem jest w Polsce alkohol. Trzeba mieć sporo silnej woli, aby zrezygnować z rocznej wypłaty, mówiąc jedynie, że jedno piwko czasem jest dobre na nerki. Mógłbym powiedzieć: nie oceniam innych, bo "tu wpisz cokolwiek". Ale jednak uważam, że każdy z nas jest odpowiednialny za swoje wybory i oceniam tych, którzy reklamują rzeczy, które szkodzą innym, np. alkohol. Być może Pani Wojtyłło nie miała złych zamiarów, jednak nie wierzę, że ma tak małą wiedzę o nałogu alkoholowym i jestem bardziej skłonny uwierzyć, że sama siebie próbuje przekonać lub jest po prostu sama w pułapce uzależnienia.
@@salaterkablog Możliwe że to był filmik,. Z mojego punktu widzenia forma -wpis czy filmik- nie miała znaczenia. Zapytałeś co to było. Odpowiedziałam. Nie mam zamiaru dyskutować o szkodliwości alkoholu, bo to nie o to chodziło, a i nie jestem specjalistą od tego tematu, więc nie będę się wypowiadała.