Od matisa możliwe, od Madisa - no way :) To jest muza w stylu Bilińskiego, owszem, są ludzie, którzy przy takiej zostali. Nie znałem P. Przemysława, wrzuciłem ten filmik i rozumiem, że niektórym się to podoba, bo to wypisz wymaluj lata 80. i "sztuczne brzmienie", sentyment pozostał. Natomiast Madis, czerpiąc inspirację z Jarre'a (bo tego ukryć się nie da, ale i nie ma się czego wstydzić) komponuje utwory z brzmieniem na czasie. Jego sprzęt jest tak dobrany, że gra to jakoś tak naturalniej, mniej "sztucznie". Nie rzuca się tak natychmiast w ucho, że to jakiś stary sprzęt elektroniczny. Ponadto Madis na ostatniej płycie mocno poeksperymentował z prawdziwą gitarą, wokalem, smyczkami - do tego trzeba jednak ambicji i odwagi. Uważam, że mimo wszystko Madis przeskoczył już naszych pozostałych elektroników, w tym Bilińskiego, choć oczywiście to tylko kwestia gustu :) Imo muzykę próbującą (i chwilami z dobrym skutkiem) oderwać się od tych sztucznych lat 80. wypuścił też Soundwalker. Jego płytka Soundwalking też da się nawet posłuchać :)
@@tomaszkonieczka5897 madis mnie wkurwia tymi wokalami babskimi i gitarą jebie to całą sprawe , ciut za dużo tez jarra tam słychać , i pomysły mu sie kończą na albumy , w zasadzie coraz gorzej takze cieniutko panie madis , w porownaniu do takich gwiazd jak Jarre czy vangelis ktorzy targali to brzmienie przez 30-40 lat , mało tego płyty madis tez robi kiepskiej jakosci , kupiłem cedeka jednego na próbe to tragedia jak z MP3 , w porównaniu z płytami z lat 80- 90 tych tłoczonych ponizej 2000 roku
@amimenamimen8599 - prosta sprawa - zrób lepiej. Szoł mi so potłafisz. Ale jestem przekonany, że poza mało kulturalnym komentowaniem niewiele. Co do płyt Madisa to tylko udowadniasz, że guzik wiesz. To jedyne nowe płyty, jakie kupiłem w ostatnim czasie, które nie są przesterowane i nie mam żadnych obaw odkręcić na nich ile tylko mi się podoba, bo wiem, że żadne gierki w loudness war nie rozwalą mi głośników. Wspomniany Jarre - Oxygene 3, wydane przez Sony Music - notoryczny przester i napis "over" na wyświetlaczu wzmacniacza. Mp3 nie słyszałeś w życiu i nie masz pojęcia jak brzmi muzyka tak skompresowane, skoro porównujesz. Nie twierdzę, że Madis jest genialny, ani nawet, że każdemu musi się podobać jego muzyka. Ale mi się bardzo podoba i uważam, że jest dużo ciekawsza, bo pełna przestrzeni i efektów oraz nie brzmi jak 8-bitowe Atari. Piszesz o Jarre i Vangelisie, którzy tworzyli 30-40 lat i twierdzisz, że Madis jest słaby. Tylko nie wiem czy zauważyłeś, że on tyle nawet jeszcze nie żyje na świecie, nie mówiąc o tworzeniu muzyki. Jarre był pionierem, nie wyobrażam sobie nawet reakcji świata jak wypuścił Equinoxe w dobie muzyki, gdzie jeden śpiewał, drugi bębnił A trzeci grał na gitarze. Ale patrząc na same utwory - wiele z nich jest po prostu prostych do bólu - część A, część B, część A, część B i koniec. Albo kawałek chwytliwej melodyjki powtarzany co chwilę. Technicznie nie ma nad czym się zachwycać.
@@tomaszkonieczka5897 Sztucznych lat 80? To co tworzył Giorgio Moroder w 1977 roku (From here to eternity, Midnight Express), Kraftwerk,Jarre, Vangelis, Tangerine Dream, Biliński nawet dzisiaj brzmi jak nie z tej planety. Urodziłem się w 1989 roku a mimo te brzmienie robi na mnie kolosalne wrażenie. Jeśli chodzi o brzmienie które się zestarzało to np.Yellow Magic Orchestra albo Logic System. Powiewem świeżośći w późniejszych latach po "ejtisach" byli artyśći New age jak Enigma, Sacred Spirit, Era, Deep Forest, B-Tribe, Karl Jenkins, itp. Brzmienie nowych syntezatorów też dało dostęp do nowych brzmień, fajne jest też połączenie klasycznej elektroniki z trance'm jak zespół Mind Flux. Ale znowu. Jakie "sztuczne" lata 80?
@MacrossFaltenmeyer - mi po prostu nie do końca pasują te dźwięki i o nich pisałem, a nie o latach 80. Jakby wziąć Komodorca albo inny 8-bitowy sprzęt. Nie wiem jak to wytłumaczyć, dla mnie one trochę ranią uszy. Żeby nie było - podziwiam ludzi, którzy z Atarynki wyciągali takie melodie jak do Draconusa, ale to akurat wiem, że to zwykła muzyczka do gry i nie oczekuję wiele. Natomiast od prawdziwej muzyki tak i tego typu dźwięki już mi średnio pasują. Zresztą - całość jest taka prosta i mam wrażenie, że bez koncepcji - ot - coś poplumkać. Vangelis to zupełnie inny poziom i o wiele bardziej przyjazne dźwięki.
![[UNCUT] บอสพอล แผลงฤทธิ์ บอสพระ-นักร้อง ก. โดนแฉยับ! I คนดังนั่งเคลียร์ I 21 ต.ค. 67](http://i.ytimg.com/vi/XKf6HeftoPI/mqdefault.jpg)
Wspaniałe dźwięki i aranżacje. Wracam do tego koncertu często.
Ale piękne leadowe dzwięki. Super ryfy i sekwencje. Esencja klasycznej elektroniki !
Wow.Jestem pod ogromnym wrazeniem. Bardzo soczyste, nieziemsko brzmiące leady...i świetne sekwencje. Świetnie się tego słucha !
Przemek Rudź i wszystko jasne.Nie trzeba specjalnej rekomendacji...
Jak zwykle świetna forma, Przemku!
jak zawsze petarda i jak zawsze za krótko...
Mistrz syntezatorow
Pierwszy. Rząd jeden, miejsce jeden.
Rząd jeden, miejsce trzy. Wiadomo, dystans... :)
racja, bo ja mam jeden.
No dobry jest polecam
Kultura :) Miasto Seksu i Byznesu, Centrum Kultury Dalekiej Północy pozdrawia! ;P
Nordzika słyszę 🔥🔥🔥
Jesteś moim bratem. Gdzie mieszkasz?
Jest ciepło? Ha, ha! Szkoda, że nie powtórzyłeś tego po koncercie :)
Polecam vandersuna tesz wymiata
Vanderson jest i niebo lepszy. Rudź to bardzo słaby muzykant !
@@BaradielS Nie wiem skąd ten pomysł. Rozumiem że gusta i guściki ale nazywanie Vandersona dużo lepszym niż Rudź jest cokolwiek dziwne.
No jest lepszy od matisa
Od matisa możliwe, od Madisa - no way :) To jest muza w stylu Bilińskiego, owszem, są ludzie, którzy przy takiej zostali. Nie znałem P. Przemysława, wrzuciłem ten filmik i rozumiem, że niektórym się to podoba, bo to wypisz wymaluj lata 80. i "sztuczne brzmienie", sentyment pozostał. Natomiast Madis, czerpiąc inspirację z Jarre'a (bo tego ukryć się nie da, ale i nie ma się czego wstydzić) komponuje utwory z brzmieniem na czasie. Jego sprzęt jest tak dobrany, że gra to jakoś tak naturalniej, mniej "sztucznie". Nie rzuca się tak natychmiast w ucho, że to jakiś stary sprzęt elektroniczny. Ponadto Madis na ostatniej płycie mocno poeksperymentował z prawdziwą gitarą, wokalem, smyczkami - do tego trzeba jednak ambicji i odwagi. Uważam, że mimo wszystko Madis przeskoczył już naszych pozostałych elektroników, w tym Bilińskiego, choć oczywiście to tylko kwestia gustu :) Imo muzykę próbującą (i chwilami z dobrym skutkiem) oderwać się od tych sztucznych lat 80. wypuścił też Soundwalker. Jego płytka Soundwalking też da się nawet posłuchać :)
@@tomaszkonieczka5897 madis mnie wkurwia tymi wokalami babskimi i gitarą jebie to całą sprawe , ciut za dużo tez jarra tam słychać , i pomysły mu sie kończą na albumy , w zasadzie coraz gorzej takze cieniutko panie madis , w porownaniu do takich gwiazd jak Jarre czy vangelis ktorzy targali to brzmienie przez 30-40 lat , mało tego płyty madis tez robi kiepskiej jakosci , kupiłem cedeka jednego na próbe to tragedia jak z MP3 , w porównaniu z płytami z lat 80- 90 tych tłoczonych ponizej 2000 roku
@amimenamimen8599 - prosta sprawa - zrób lepiej. Szoł mi so potłafisz. Ale jestem przekonany, że poza mało kulturalnym komentowaniem niewiele. Co do płyt Madisa to tylko udowadniasz, że guzik wiesz. To jedyne nowe płyty, jakie kupiłem w ostatnim czasie, które nie są przesterowane i nie mam żadnych obaw odkręcić na nich ile tylko mi się podoba, bo wiem, że żadne gierki w loudness war nie rozwalą mi głośników. Wspomniany Jarre - Oxygene 3, wydane przez Sony Music - notoryczny przester i napis "over" na wyświetlaczu wzmacniacza. Mp3 nie słyszałeś w życiu i nie masz pojęcia jak brzmi muzyka tak skompresowane, skoro porównujesz. Nie twierdzę, że Madis jest genialny, ani nawet, że każdemu musi się podobać jego muzyka. Ale mi się bardzo podoba i uważam, że jest dużo ciekawsza, bo pełna przestrzeni i efektów oraz nie brzmi jak 8-bitowe Atari. Piszesz o Jarre i Vangelisie, którzy tworzyli 30-40 lat i twierdzisz, że Madis jest słaby. Tylko nie wiem czy zauważyłeś, że on tyle nawet jeszcze nie żyje na świecie, nie mówiąc o tworzeniu muzyki. Jarre był pionierem, nie wyobrażam sobie nawet reakcji świata jak wypuścił Equinoxe w dobie muzyki, gdzie jeden śpiewał, drugi bębnił A trzeci grał na gitarze. Ale patrząc na same utwory - wiele z nich jest po prostu prostych do bólu - część A, część B, część A, część B i koniec. Albo kawałek chwytliwej melodyjki powtarzany co chwilę. Technicznie nie ma nad czym się zachwycać.
@@tomaszkonieczka5897 Sztucznych lat 80? To co tworzył Giorgio Moroder w 1977 roku (From here to eternity, Midnight Express), Kraftwerk,Jarre, Vangelis, Tangerine Dream, Biliński nawet dzisiaj brzmi jak nie z tej planety. Urodziłem się w 1989 roku a mimo te brzmienie robi na mnie kolosalne wrażenie. Jeśli chodzi o brzmienie które się zestarzało to np.Yellow Magic Orchestra albo Logic System.
Powiewem świeżośći w późniejszych latach po "ejtisach" byli artyśći New age jak Enigma, Sacred Spirit, Era, Deep Forest, B-Tribe, Karl Jenkins, itp. Brzmienie nowych syntezatorów też dało dostęp do nowych brzmień, fajne jest też połączenie klasycznej elektroniki z trance'm jak zespół Mind Flux.
Ale znowu. Jakie "sztuczne" lata 80?
@MacrossFaltenmeyer - mi po prostu nie do końca pasują te dźwięki i o nich pisałem, a nie o latach 80. Jakby wziąć Komodorca albo inny 8-bitowy sprzęt. Nie wiem jak to wytłumaczyć, dla mnie one trochę ranią uszy. Żeby nie było - podziwiam ludzi, którzy z Atarynki wyciągali takie melodie jak do Draconusa, ale to akurat wiem, że to zwykła muzyczka do gry i nie oczekuję wiele. Natomiast od prawdziwej muzyki tak i tego typu dźwięki już mi średnio pasują. Zresztą - całość jest taka prosta i mam wrażenie, że bez koncepcji - ot - coś poplumkać. Vangelis to zupełnie inny poziom i o wiele bardziej przyjazne dźwięki.