Moja mama była u Filipka 2 razy. Za każdym razem udawało im się dostać do niego tak jakby akurat z nimi chciał się spotkać. Za pierwszym razem stali na końcu długiej kolejki by dostać się do jego domu, gdy ktoś z przodu krzyknął że przyjmuje od tyłu. Duża część kolejki pobiegła na drugą stronę i w tym czasie od przodu wyszedł P. Filipek i poprosił moich rodziców, rodzinę i kilka innych osób by weszli. Za drugim natomiast razem mama z rodzinką nie stała pod domem tylko stanęli gdzieś przy ogrodzeniu z tyłu domu i czekali na niego, gdy pytałem czemu tak zrobili odpowiedziała „przecież wiedział że tu jesteśmy”. Odczekali swoje i faktycznie jasnowidz do nich przyszedł. Mama będąc młodą wtedy dziewczyną, opowiada że bała się nawet myśleć o czym kolwiek czekając w kolejce bo czuła jakby czytał w myślach. Opowiedziała historię dziewczyny, która akurat z nimi stała w kolejce i gdy udało im się wejść to P. Filipek do niej „czemu przyszłaś!, przecież miało Ciebie już tutaj nie być”. Jak się okazało, był to jej drugi raz gdy czekała do jasnowidza lecz za pierwszym razem nie udało jej się wejść i miała powiedzieć do siebie słowa „że już nigdy tutaj nie przyjdzie”. Mama wspomina, że siadali na ławce w małej kuchni, gdzie nad piecem grzała się siostra P. Filipka, która była niepełnosprawna i podawali zdjęcia osób o które pytali. Faktycznie było tak, że jasnowidz chodził po kuchni, pracował, zajmował się ziołami a w miedzy czasie odpowiadał na pytania. Mama zadała kilka pytań np. jej młodszy brat miał problemy z kręgosłupem i pytała się co mają zrobić? to odpowiedział że nie mają oddawać do kręglarza gdyż zostanie kaleką ma jedynie dużo pływać i wszystko będzie w porządku. Posłuchali i faktycznie po dziś dzień wujek nie ma żadnych problemów. Inne pytanie było o liczbę dzieci jakie będzie miała i bez wahania jej odpowiedział właściwie. Pytała też o znajomych i podając jedno zdjęcia z klasy P. Filipek wskazał inna dziewczynę z zdjęcia i zapytał „A ta co taka płaczliwa!”. Mama mówi, że aż się śmiać jej zachciało gdyż wskazał podobno koleżankę która bardzo dużo w rzeczywistości płakała z byle powodu. Co ciekawe jasnowidz zapytał się mojej Mamy czy już w porządku ma z nogami, na co ona była zdziwiona gdyż nigdy nie miała problemów z kończynami. Po powrocie do domu opowiedziała o tym swojej mamie, która jej powiedziała że faktycznie jak była niemowlakiem miała poważną wadę stopy jednak udało się ją doprowadzić do ładu. Jasnowidz często nie odpowiadał na złe rzeczy ( związane z chorobą, śmiercią ). Za pierwszy razem jak rodzinka była weszli osobno, moją mama z częścią rodziny i osobno ojciec z ciocią. Tata, osoba dosyć temperamentna, podał zdjęcie swojego taty ( który był chory na raka ) i zapytał „kiedy?”. Jasnowidz oddawał zdjęcia, jednak ojciec ponownie podsuwał zdjęcie. Mocno ryzykował znając z opowieści o P. Filipku że rzucał ziemniakami w takich, jednak w końcu odpowiedział „już niedługo”. Jak wychodzili był pojemnik na datek, jednak prosił by ojciec z ciocią nie dawali pieniędzy gdyż niedługo im się przydadzą. Co ciekawe, byli pewni że chodzi jedynie o dziadka ( zmarł po 4 miesiącach od wizyty ), jednak również mama od strony cioci w niedługim czasie zginęła w wypadku na motorze. Mama mówi, że miała również w kieszeni zdjęcie swojego taty, który już niestety nie żył i chciał zadać pytanie podchwytliwe, jednak ostatecznie się nie zdecydowała go wyciągnąć ;P Podsumowując, sprawdziło się każde słowo które wypowiedział całej mojej rodzinie i bardzo często wracamy z ciekowością do tych opowiadań. PS. Podobno często wspominał o tym, że wie iż narodził się już jego następca tylko się jeszcze nie „ukazał”. PS. 2 - czytając już komentarze pod filmem osób które negują jego zdolności i wymyślone historie. Przekazuje jedynie słowa rodziny, które ciężko by mi było wymyśleć. 😊
Piekna,prawdziwa i wzruszajace historia i wspomnienia.Brakuje nam takiego czlowieka jak Filipek,bylam dzieckiem 12 lat niewiele pamietam.Pamietam ze zaraz po przyjezdzie do domu zapisywalam sobie do notesa.
Piękne historie, u mojej rodziny było podobnie. Cały tłum kijem odgonił i przyjął tylko babcie z moją teściową, które przyjechały bardzo późno. Moja tesciowa była wtedy chora przed studniówką i patrząc na swoje nowe buty i ubrania na studniówkę- mówiła, że to jej strój na pogrzeb. Powiedział co robić i uratował jej życie. Negują tylko Ci, którzy nie chcą szerzej zainteresować się tematem jasnowidzenia, jasnoczucia itp jak dla mnie następcą może być Aron. Ale to tylko takie moje luźne myśli... Tak czy siak miło było przeczytać o tej wspaniałej historii, którą opisałaś 😊
Minelo 50 lat.Dzieki Filipkowi zyje i on mnie uratowal i mojego brata. Dal dobre rady. Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie, A światłość wiekuista niechaj mu świeci. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen A niedowiarkow bym wyrzycila na zbity pysk z comments.Nie wiesz prawdy to nie oczerniaj kogos.
Bylam u jasnowidza w wieku 20 lat, dzis mam 60, sprawdzilo sie kazde slowo, ktore wypowiedzial. Pozostalo do realizacji jeszcze dlugie zycie do 96 lat.
Bardzo ciekawa historia, dziękuję i pozdrawiam z Monachium! P.S. Rzeczywiście byłoby ciekawe spisane wspomnienia i porady o panu Filipku wydać, ja bym na pewno z wielka ciekawościa przeczytała.
moja babcia pochodzi z Waliszowa. Chodziła z Filipkiem do podstawówki. Mama opowiadała mi że przepowiedział jak bedzie wyglądało jej życie i wszystko się sprawdziło.
Tez bylam raz u Filipka gdyz mialam miec wycinane migdyly a balam sie . Nic mu nie mowilam po co przyszlam a on mnie zlapal za kolano i powiedzial ze to jest taki prad przez cale cialo i idzie dio gardla i jak bylam mala to mi nie wyleczyli anginy i dlatego mam takie problemy. Innym razem podalam zdjecie przez brata ( czesto jezdzil do Filipka) mojej corki ktora miala egzeme na rekach i krwawily jej rany. Filipek popatrzyl na zdjecie i powiedzial" Tymi masciami lekarze ja wprowadza w egzeme" Kazal odrzucil wszystko i kupic czyste perfumy i tym smarowac. Tak tez zrobilam i na trzeci dzien nie bylo znaku na rfekach. Wierze ze mowil prawde bo duzo ludzi uleczyl ziolami i dawal dobre rady. Niech spoczywa w spokoju.
Moi rodzIce i rodzina byli kilka razy u Filipka i potem, już wiele lat po jego śmierci, opowiadali wiele historii. Przede wszystkim gdy była niepogoda, to On nie był w stanie nic powiedzieć (nie miał jasnowidzeń). Gdy jednak była pogoda, to był przenikliwy i potrafił powiedzieć wręcz zdumiewające rzeczy. Tak jakby w oka mgnieniu potrafił "przećzytać" /rozpoznać kto, z jaką historią do niego przysżedł i w jakim celu. Znam wiele historii dot. jasnowidzeń Filipka, i tych "publicznych", i takich "prywatnych".. Przyszła do niego ponoć Milicja z pytaniem dot. "działacza", który zaginął i Filipek im powiedział żeby poszukali w terenie, przy zakręci drogi pod liśćmi. I tam ponoć znaleziono jego zwłoki, pozostawione po zamachu przez partyzantkę. I ponoć Milicja chciała Filipka osądzić za współidział w zabójstwie.. Ale pod presją ludzi go zostawili. Tato opowiadał, że jego znajomy ksiądz się rozchorował i nie mógł się wyleczyć, a jego zdrowie się pogarszało. I za radą Taty pojechali z drugim księdzem po poradę do Filipka. Opowiedzieli potem Tacie, że przyjechali po "cywilnemu", odczekali, weszli i próbowali zacząć rozmowę, na co poirytowany Filipek przerwał: "I po co to przebieranie? Przecież wiem, że jesteście księżmi". Po czym do tego chorego powoedział: "A Ty jesteś chory. Ale nie masz się leczyć (w szpitalu). Ja Ci dam zioła i się wyleczysz". I ten ksiądz go posłuchał, pił te zioła przez latai żył potem jeszcze prawie 20 lat.. Mojemu bratu, ktory miał wtedy jakieś 11-12 lat też pomógł polecając różne zioła, ktôre go wyprowadziły z chorób układu nerwowego. I do dzisiaj te choroby, z którymi siębborykał przez kilka lat młodości mu nie wróciły.. Rodzicom powiedział, żeby "nie pszczali drugiego brata nad morze. Żeby za wszelką cenę nie dopuścili,,by wyjechał nad morze". Skąd môgł wiedzieć, že brat był zafascynowany statkami i chciał studiować szkutnictwo w Gdyni?? Ale najbardziej rodziców zdumiał kilka lat póżniej, gdy brat pod presją rodziców studiował już na Śląsku. Pojechali do Filipka w innej sprawie, a ten im wypalił jakby odczytał z jakiejś kartoteki: "Pamiętacie jak Wam powiedziałem żebyście nie puszczali syna nad morze? A wiecie dlaczego? Bo by się Wam tam utopił". Potem brat się oženił i rodzice kolejny raz byli u Filipka i zapytali o brata, to Filipek odparł: "I na co mu było "takie-o"?? (tu pokazał prawą dłonią pod lewą pachę). Żona brata była od niego dużo niższa i rzeczywiście sięgała mu pod pachę.. Jak Filipek môgł coś takiego "zobaczyć" nie widząc ani brata, ani jego żony? To było wtedy i jest nadal dla nas zdumiewające.. Co więcej powiedział też, że brat się ożeni drugi raz, ale "dopiero przy trzecim małžeństwie znajdzie ukojenie" I rzeczywiście brat się rozwiódł, potem jeszcze raz ożenił i.. znów rozwiódł, i dopiero z trzecią żoną zbudował szczęślowy związek.. Nieprawdopodobne jak Filipek mógł coś takiego przepowiedzieć kilkadziesiąt lat wcześniej.. Mógłbym takich historii opowiadanych przez rodzinę wypisać kilkanaście, albo i kilkadziesiąt, ale wszystkie je łączy zdumiewający wręcz i nieprawdopodobny dar jaki miał Filipek, który - co warto podkreślić - pomagał ludziom nie dla zarobku. Nigdy nie wymagał zapłaty, lecz czasem godził się, by ludzie zostawiali mu różne "dary". Zwykle jakieś rzeczy, żywność, a rzadziej pieniądze..Pokój jego duszy..
Ja także wiedziałam rok wcześniej.źe będzie powódź . Wiem dużo wcześniej jak ma się coś wydarzyć i zawsze się potwierdza .Ale ja nic nie widzę tylko.wiem że, tak będzie.
Radzę na poważnie zainteresować się poradami P. Filipka dotyczącymi zdrowia. Jego przepisy i zalecenia sprawdzają się w 100 %. Nigdy nie byłam, ani nie spotkałam tej niezwykłej Osoby, ale moja starsza ode mnie Znajoma tak. Dzięki jej wiedzy uzyskanej od Jasnowidza mogłam pozbyć się skutecznie kilku poważnych dolegliwości.
Filipek był kuzynem mojej babci. Poznałam go jako dziecko i znam dobrze jego historię. Niestety ten materiał bardzo spłaszcza i skrzywia życie tego wielkiego człowieka. Był w trzecim zakonie franciszkańskim . To był bardzo skromny i głęboko wierzący człowiek.
Mojej babci odradził kolejną operacje na otwartym sercu ale poszła nie posłuchała i zmarła. Kiedy zobaczył zdjęcie mojej siostry która wtedy była malutka szybko je odsunął i odweócił i powiedział mamie żeby wyszła. Mama nie wiedziała o co chodzi i bała się … moja siostra zmarła mając 21 lat inni tego mojej mamie powiedzieć po prostu nie mógł…
Zachęcony Pani opowieściami odwiedziłem w tym roku grób Filipka a na cmentarzu spotkałem Panią, której przepowiedział, że jej syn będzie żył i tak się stało
Cześć Jasiu podobał mi się twój odcinek tajemnic Dolnego Śląska nawet choć mieszkała na Dolnym Śląsku nie wiedziałem że taka historia jest bo to są prawdziwe Też obecnie oglądam Krzysztofa Jackowskiego i wiem że wszyscy jasno widzę to co robią a zwłaszcza obecnie Krzysztof Jackowski Dziękuję ci za taki program bo bardzo jest ciekawy Pozdrawiam i mam nadzieję że się spotkamy i historię ostroszowic też szczerze opowiemy bo ty masz tą większą wiedzę Jeszcze raz pozdrawiam i dziękuję do usłyszenia
2:10 magia w dacie śmierci ale nie wiem czy zauważyliście magia w dacie premiery też jest : ) 10 10 2021 Edit: Teraz dopiero zauważyłem, że podałem czas kiedy Pani o tym zaczęła mówić 2 10 xD. Czyli w sumie wyszło 2 10 10 10 2021
Zastanowiło mnie coś , w artykule jest napisane , że przed śmiercią chciał komuś przekazać swój dar jasnowidzenia. Czyli jednak można , ciekawe w jaki sposób , czyżby telepatyczie ?
Też mnie to zastanowiło. Jeśli faktycznie tak było to znaczy, że taki dar można przekazać/wyuczyć. No i jeszcze mnie zastanowiło to co powiedziała p.Lamparska, że ciężko mu było żyć z tą wiedzą o ludziach i tym, że nic nie mógł zrobić aby ich przeznaczenie zmienić. Czyli jakby wszystko było zaprogramowane :/ Z góry ustalone jak się ka nasze życie potoczyć.
To jest dar duchowy. Można przeczytać w Biblii jak Elizeusz wybrał Jozuego jako następcę i przekazał mu dar proroctwa przed swoim odejściem, który od tej pory Jozue miał w pełni. Tam jest piękny opis i myślę że o takie przekazanie chodzi, nie o wyuczenie. Myślę też że to nie jest tak że Filipek był "przy okazji bardzo wierzacy", tylko że jego dar właśnie z głębokiej wiary wynikał. Opis trochę przypomina historie z o. Pio.
@@Goth_PL No właśnie też mnie to zastanowiło. Zawsze mówią , że przyszłość zmienić , a tu jednak wynika , że nie. I ze trzeba być samotnym , jeżeli chce się korzystać z jasnowidzenia.
@@biankalorent9511 Mysle ze przyszlosc mozna zmienic jak najbardziej. Czytalam taka historie we wspomnieniach o ojcu Pio, o kobiecie ktora do niego pojechala - a on ostro jej zakazal bodajze podjecia jakiejs nowej wymarzonej pracy czy cos takiego. Ona bardzo to przezyla ale sie zastosowala. Potem w prasie przeczytala ze kobieta ktora ta pozycje przyjela zostala tam zgwalcona czy nawet zamordowana. Wynika z tego ze osoba z takim darem jasnowidzenia widzi co sie stanie, ale rowniez moze udzielic porady jak temu zapobiec.
A co Pan Łukasz Kazek źle opowiada bo nie rozumie tego pani zażutu w kierunku Łukasza.Pani Joanna też bardzo ciekawie opowiada Historię i lubię słuchać obu stron, jestem z Dolnego Śląska lubię te Historie
I pan Łukasz i pani Joanna opowiadają świetne historie ..tylko inaczej .Dla każdego coś dobrego .Pozdrawiam fanów historii zwłaszcza z Dolnego Śląska .
miał emeryturę z pewnością .Mieszkał jeszcze z struszka (?) pewnie też na emeryturze .Miał kawałek pola ,trochę darów żywnościowych przyjął ..a jak parę groszy to położyć w takim miejscu ,żeby później po odejściu znalazł
Bujdy na resorach...😆Filipek nigdy niczego istotnego nie przewidział.Największa bujda,to przepowiednia dotycząca koronowirusa,ponieważ przed wystąpieniem pandemii nikt nie przytaczał tej historyjki.Takie niby "przepowiednie" powstają już po zaistnieniu danego wydarzenia.
@JaJestemNiepokonany Nie wierzę...Podobnie rzecz się miała z rzekomymi "przepowiedniami" Nostradamusa dotyczącymi zniszczenia wież WTC czy nawet katastrofy smoleńskiej.Te wszystkie bujdy powstały już po zaistnieniu tych zdarzeń-w oryginale Nostradamus o nich nie pisał.Filipkowi wszystko można przypisać,bo nie spisano jego "przepowiedni"😀
Pani Joanno Biblia zawiera ponad trzysta proroctw z których Filipek brał inspiracje. W przepowiadaniu ludziom Filipek aplikował ludziom o obniżonym nastroju nadzieje i otuchę, że w ich życiu nadejdą słoneczne dni itd. Co nas czeka powodzie czy w inne kataklizmy, Filipek mówił i nawiązywał do sytuacji oraz proroctwach opisujące przepowiednie biblijne. Natomiast oglądając zdjęcia pozostawione na strychach przez niemieckie rodziny widział powódź z 19 38 r, którą skomentował trafnie. Ludzie nie wgłębiają się w przepowiednie i proroctwa, które znajdujemy w księgach pisarzy biblijnych, są bardzo fascynujące i trafne. Przykład Judasza, zastanawia jak zdrada działa na psychikę, nawiązując poza pojmowanie etycznych zasad dobra i zła. Dlatego Filipek komentował i mówił ludziom o wypełniających się proroctwach zapisanych w biblii. Natomiast on sam Filipek nie był Jasnowidzem bowiem, mówił ludziom to jest białe lub czarne co być musi a co może się stać itd. Tak więc badając jego fenomen nie doszukałem się jasnowidzenia. Filipek miał jednie intuicje starszego pana, który z wiekiem trafnie doradzał ludziom o szansach i zagrożeniach, tj. ryzyko dla ich rodziny. Fama się rozeszła o jego jasnowidzeniu a zwłaszcza kobiety mówiły i rzeczywiście tak się stało jak przepowiedział Filipek.
Myli sie pan. Filipek byl jasnowidzem. Moja ciotka bedac u niego poprosila by ja wczesniej przyjal, bo nie chciala spoznic sie na pociag. Powiedzial , ze pociag sie dzisiaj spozni I tak bylo. Nie mogl czytac proroctw, bo byl analfabeta.
Moja mama była u Filipka 2 razy.
Za każdym razem udawało im się dostać do niego tak jakby akurat z nimi chciał się spotkać. Za pierwszym razem stali na końcu długiej kolejki by dostać się do jego domu, gdy ktoś z przodu krzyknął że przyjmuje od tyłu. Duża część kolejki pobiegła na drugą stronę i w tym czasie od przodu wyszedł P. Filipek i poprosił moich rodziców, rodzinę i kilka innych osób by weszli.
Za drugim natomiast razem mama z rodzinką nie stała pod domem tylko stanęli gdzieś przy ogrodzeniu z tyłu domu i czekali na niego, gdy pytałem czemu tak zrobili odpowiedziała „przecież wiedział że tu jesteśmy”. Odczekali swoje i faktycznie jasnowidz do nich przyszedł.
Mama będąc młodą wtedy dziewczyną, opowiada że bała się nawet myśleć o czym kolwiek czekając w kolejce bo czuła jakby czytał w myślach. Opowiedziała historię dziewczyny, która akurat z nimi stała w kolejce i gdy udało im się wejść to P. Filipek do niej „czemu przyszłaś!, przecież miało Ciebie już tutaj nie być”. Jak się okazało, był to jej drugi raz gdy czekała do jasnowidza lecz za pierwszym razem nie udało jej się wejść i miała powiedzieć do siebie słowa „że już nigdy tutaj nie przyjdzie”.
Mama wspomina, że siadali na ławce w małej kuchni, gdzie nad piecem grzała się siostra P. Filipka, która była niepełnosprawna i podawali zdjęcia osób o które pytali. Faktycznie było tak, że jasnowidz chodził po kuchni, pracował, zajmował się ziołami a w miedzy czasie odpowiadał na pytania.
Mama zadała kilka pytań np. jej młodszy brat miał problemy z kręgosłupem i pytała się co mają zrobić? to odpowiedział że nie mają oddawać do kręglarza gdyż zostanie kaleką ma jedynie dużo pływać i wszystko będzie w porządku. Posłuchali i faktycznie po dziś dzień wujek nie ma żadnych problemów. Inne pytanie było o liczbę dzieci jakie będzie miała i bez wahania jej odpowiedział właściwie. Pytała też o znajomych i podając jedno zdjęcia z klasy P. Filipek wskazał inna dziewczynę z zdjęcia i zapytał „A ta co taka płaczliwa!”. Mama mówi, że aż się śmiać jej zachciało gdyż wskazał podobno koleżankę która bardzo dużo w rzeczywistości płakała z byle powodu.
Co ciekawe jasnowidz zapytał się mojej Mamy czy już w porządku ma z nogami, na co ona była zdziwiona gdyż nigdy nie miała problemów z kończynami. Po powrocie do domu opowiedziała o tym swojej mamie, która jej powiedziała że faktycznie jak była niemowlakiem miała poważną wadę stopy jednak udało się ją doprowadzić do ładu.
Jasnowidz często nie odpowiadał na złe rzeczy ( związane z chorobą, śmiercią ). Za pierwszy razem jak rodzinka była weszli osobno, moją mama z częścią rodziny i osobno ojciec z ciocią. Tata, osoba dosyć temperamentna, podał zdjęcie swojego taty ( który był chory na raka ) i zapytał „kiedy?”. Jasnowidz oddawał zdjęcia, jednak ojciec ponownie podsuwał zdjęcie. Mocno ryzykował znając z opowieści o P. Filipku że rzucał ziemniakami w takich, jednak w końcu odpowiedział „już niedługo”. Jak wychodzili był pojemnik na datek, jednak prosił by ojciec z ciocią nie dawali pieniędzy gdyż niedługo im się przydadzą.
Co ciekawe, byli pewni że chodzi jedynie o dziadka ( zmarł po 4 miesiącach od wizyty ), jednak również mama od strony cioci w niedługim czasie zginęła w wypadku na motorze.
Mama mówi, że miała również w kieszeni zdjęcie swojego taty, który już niestety nie żył i chciał zadać pytanie podchwytliwe, jednak ostatecznie się nie zdecydowała go wyciągnąć ;P
Podsumowując, sprawdziło się każde słowo które wypowiedział całej mojej rodzinie i bardzo często wracamy z ciekowością do tych opowiadań.
PS. Podobno często wspominał o tym, że wie iż narodził się już jego następca tylko się jeszcze nie „ukazał”.
PS. 2 - czytając już komentarze pod filmem osób które negują jego zdolności i wymyślone historie. Przekazuje jedynie słowa rodziny, które ciężko by mi było wymyśleć. 😊
Jackowski
Piekna,prawdziwa i wzruszajace historia i wspomnienia.Brakuje nam takiego czlowieka jak Filipek,bylam dzieckiem 12 lat niewiele pamietam.Pamietam ze zaraz po przyjezdzie do domu zapisywalam sobie do notesa.
@@joahh5679 To nie moze byc Jackowski, bo on sie "ukazal".
Serdecznie dziekuje, za opisanie rodzinnej historii zwiazanej z Filipkiem. Lubie sluchac/czytac takie historie.
Piękne historie, u mojej rodziny było podobnie. Cały tłum kijem odgonił i przyjął tylko babcie z moją teściową, które przyjechały bardzo późno. Moja tesciowa była wtedy chora przed studniówką i patrząc na swoje nowe buty i ubrania na studniówkę- mówiła, że to jej strój na pogrzeb. Powiedział co robić i uratował jej życie. Negują tylko Ci, którzy nie chcą szerzej zainteresować się tematem jasnowidzenia, jasnoczucia itp jak dla mnie następcą może być Aron. Ale to tylko takie moje luźne myśli... Tak czy siak miło było przeczytać o tej wspaniałej historii, którą opisałaś 😊
Minelo 50 lat.Dzieki Filipkowi zyje i on mnie uratowal i mojego brata. Dal dobre rady. Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie,
A światłość wiekuista niechaj mu świeci.
Niech odpoczywa w pokoju wiecznym.
Amen
A niedowiarkow bym wyrzycila na zbity pysk z comments.Nie wiesz prawdy to nie oczerniaj kogos.
Bylam u jasnowidza w wieku 20 lat, dzis mam 60, sprawdzilo sie kazde slowo, ktore wypowiedzial. Pozostalo do realizacji jeszcze dlugie zycie do 96 lat.
"Perszingowi" Ksztsztof Jackowski który się z Nim przyjaźnił przepowiadał że będzie żył 103 lata !!!
@@dorotamaty888 Wierzę w przeznaczenie ...
@@dorotamaty888 czy Nazar to ty?
@@Aleksander9873 Moje imie Dorota, to troche inaczej niz Kamil. Pozdrawiam.
@@dorotamaty888 hahaha, na TH-cam można każde imię wpisać, myślisz że to jakiś argument?
Bardzo ciekawa historia, dziękuję i pozdrawiam z Monachium!
P.S. Rzeczywiście byłoby ciekawe spisane wspomnienia i porady o panu Filipku wydać, ja bym na pewno z wielka ciekawościa przeczytała.
Dziękuję nieprawdopodobne, fenomenalna historia. Dziękuję za film.
moja babcia pochodzi z Waliszowa. Chodziła z Filipkiem do podstawówki. Mama opowiadała mi że przepowiedział jak bedzie wyglądało jej życie i wszystko się sprawdziło.
Pani Joanno piekna opowiesc. Dziekuje pokazuje Pani, że historia to nie tylko suche fakty, cyfry , a opowiesci o ludziach i wydarzeniach prawdziwych.
Tez bylam raz u Filipka gdyz mialam miec wycinane migdyly a balam sie . Nic mu nie mowilam po co przyszlam a on mnie zlapal za kolano i powiedzial ze to jest taki prad przez cale cialo i idzie dio gardla i jak bylam mala to mi nie wyleczyli anginy i dlatego mam takie problemy. Innym razem podalam zdjecie przez brata ( czesto jezdzil do Filipka) mojej corki ktora miala egzeme na rekach i krwawily jej rany. Filipek popatrzyl na zdjecie i powiedzial" Tymi masciami lekarze ja wprowadza w egzeme" Kazal odrzucil wszystko i kupic czyste perfumy i tym smarowac. Tak tez zrobilam i na trzeci dzien nie bylo znaku na rfekach. Wierze ze mowil prawde bo duzo ludzi uleczyl ziolami i dawal dobre rady. Niech spoczywa w spokoju.
"...on mnie złapał za kolano..." i wszystko przeszło ];-D... .
Pani Joanno, jak zawsze, to było niesamowite, pozdrawiam, z niecierpliwością czekam na następne...
Na prawdę super Pani opowiada, jestem wielkim fanem. Pozdrawiam
Opowiada Pani tak interesująco że dla mnie osobiście te materiały są zdecydowanie za krótkie 😅
Bardzo ciekawa historia, dziękuję 🤗
Kolejny super materiał, dzięki!
Jak zwykle super odcinek...i ten piękny głos prowadzącej!!! :)
Bardzo ładnie Pani to opowiada!
Dolny Śląsk jest MAGICZNY ☝
Pięknie Pani opowiada lubię oglądać Pani odcinki..Pozdrawiam serdecznie..
Pani Asi można słuchać godzinami... ❤ może by tak filmik o Ojczulku Denke z Ziębic ? 😜😜😜
Wspaniała historia,świetnie opowiedziana.
Cudna Joasia cudnie opowiada cudne historie...
Moi rodzIce i rodzina byli kilka razy u Filipka i potem, już wiele lat po jego śmierci, opowiadali wiele historii.
Przede wszystkim gdy była niepogoda, to On nie był w stanie nic powiedzieć (nie miał jasnowidzeń). Gdy jednak była pogoda, to był przenikliwy i potrafił powiedzieć wręcz zdumiewające rzeczy. Tak jakby w oka mgnieniu potrafił "przećzytać" /rozpoznać kto, z jaką historią do niego przysżedł i w jakim celu.
Znam wiele historii dot. jasnowidzeń Filipka, i tych "publicznych", i takich "prywatnych"..
Przyszła do niego ponoć Milicja z pytaniem dot. "działacza", który zaginął i Filipek im powiedział żeby poszukali w terenie, przy zakręci drogi pod liśćmi. I tam ponoć znaleziono jego zwłoki, pozostawione po zamachu przez partyzantkę. I ponoć Milicja chciała Filipka osądzić za współidział w zabójstwie.. Ale pod presją ludzi go zostawili.
Tato opowiadał, że jego znajomy ksiądz się rozchorował i nie mógł się wyleczyć, a jego zdrowie się pogarszało. I za radą Taty pojechali z drugim księdzem po poradę do Filipka. Opowiedzieli potem Tacie, że przyjechali po "cywilnemu", odczekali, weszli i próbowali zacząć rozmowę, na co poirytowany Filipek przerwał: "I po co to przebieranie? Przecież wiem, że jesteście księżmi". Po czym do tego chorego powoedział: "A Ty jesteś chory. Ale nie masz się leczyć (w szpitalu). Ja Ci dam zioła i się wyleczysz". I ten ksiądz go posłuchał, pił te zioła przez latai żył potem jeszcze prawie 20 lat..
Mojemu bratu, ktory miał wtedy jakieś 11-12 lat też pomógł polecając różne zioła, ktôre go wyprowadziły z chorób układu nerwowego. I do dzisiaj te choroby, z którymi siębborykał przez kilka lat młodości mu nie wróciły..
Rodzicom powiedział, żeby "nie pszczali drugiego brata nad morze. Żeby za wszelką cenę nie dopuścili,,by wyjechał nad morze". Skąd môgł wiedzieć, že brat był zafascynowany statkami i chciał studiować szkutnictwo w Gdyni?? Ale najbardziej rodziców zdumiał kilka lat póżniej, gdy brat pod presją rodziców studiował już na Śląsku. Pojechali do Filipka w innej sprawie, a ten im wypalił jakby odczytał z jakiejś kartoteki: "Pamiętacie jak Wam powiedziałem żebyście nie puszczali syna nad morze? A wiecie dlaczego? Bo by się Wam tam utopił".
Potem brat się oženił i rodzice kolejny raz byli u Filipka i zapytali o brata, to Filipek odparł: "I na co mu było "takie-o"?? (tu pokazał prawą dłonią pod lewą pachę). Żona brata była od niego dużo niższa i rzeczywiście sięgała mu pod pachę.. Jak Filipek môgł coś takiego "zobaczyć" nie widząc ani brata, ani jego żony? To było wtedy i jest nadal dla nas zdumiewające..
Co więcej powiedział też, że brat się ożeni drugi raz, ale "dopiero przy trzecim małžeństwie znajdzie ukojenie" I rzeczywiście brat się rozwiódł, potem jeszcze raz ożenił i.. znów rozwiódł, i dopiero z trzecią żoną zbudował szczęślowy związek.. Nieprawdopodobne jak Filipek mógł coś takiego przepowiedzieć kilkadziesiąt lat wcześniej..
Mógłbym takich historii opowiadanych przez rodzinę wypisać kilkanaście, albo i kilkadziesiąt, ale wszystkie je łączy zdumiewający wręcz i nieprawdopodobny dar jaki miał Filipek, który - co warto podkreślić - pomagał ludziom nie dla zarobku. Nigdy nie wymagał zapłaty, lecz czasem godził się, by ludzie zostawiali mu różne "dary". Zwykle jakieś rzeczy, żywność, a rzadziej pieniądze..Pokój jego duszy..
Serdecznie dziękuję za podzielenie się tymi cennymi informacjami o tak Wspaniałym Człowieku!!
Gorąco POZDRAWIAM z Berlina!!💚☀️
Witam, piękna historia❤
Bardzo ciekawy kanał. Miło Pani słuchać.
Dziękuję za wspaniałe opowieści. Pozdrawiam serdecznie.
Witam wszystkich . Łapka w górę w ciemno . Kawa już jest siadam i oglądam
Pani Joanno wspaniała znowu mnie pani zaskoczyła super opowieść pozdrawiam serdecznie Robert 👍👍👍🖐️🖐️🖐️🤩🤩🤩👏👏👏
Super Historia!! Pani Redaktor realizuje Pani kawał dobrej roboty
Był szanowany za życia i jest szanowany po śmierci.
Wyjątkowa opowieść, o wyjątkowym Człowieku...
Ja także wiedziałam rok wcześniej.źe będzie powódź . Wiem dużo wcześniej jak ma się coś wydarzyć i zawsze się potwierdza .Ale ja nic nie widzę tylko.wiem że, tak będzie.
zechciała Pani by się podzielić swoją wiedzą?
A co nam sie szykuje na najblizsze miesiace. Czy Pani wie cos?
Nawet jak wie to nikomu nie powie,niestety ale takie są te postaci
Dziekuje 😊😊😊😊 pozdrawiam 👋👍👍👍👋👋👋👋
Jak zwykle bardzo ciekawe. Pozdrawiam
"Filipek" miał też poczucie humoru. Wiąże się z tym moja osobista historia :))
Pochwalisz sie?
Zdradz.
Pani Joanno....fascynujące jak zwykle zresztą.....BTW ....cudnie Pani w tym płaszczu 😍😍
Byl niesamowity. Spelnilo sie co powiedzial. Bylam kilka razy jako nastolatka
Radzę na poważnie zainteresować się poradami P. Filipka dotyczącymi zdrowia. Jego przepisy i zalecenia sprawdzają się w 100 %.
Nigdy nie byłam, ani nie spotkałam tej niezwykłej Osoby, ale moja starsza ode mnie Znajoma tak.
Dzięki jej wiedzy uzyskanej od Jasnowidza mogłam pozbyć się skutecznie kilku poważnych dolegliwości.
gdzie można znaleźć te porady?
@@MrKobr4 Pewnie u ludzi, którzy się u p. Filipka leczyli. Wciąż namawiam koleżankę na spisanie tej wiedzy, którą dostała od Niego
Mówi pani że trzeba a sama nie puści słowa,przecież znajoma na pewno pani mowila
@@beatastawinska4250
Pies ogrodnika pani Beato
Czy moglaby pani z nami sie tu podzielic tymi poradami? Taka wiedza by sie przydala wielu.
Witam i pozdrawiam
widziałam wczoraj 🤩🥰👍
Przyjemnie ...
Ciekawe.
Pozdrawiam serdecznie.
Gdzie tam Jackowskiemu do Filipka
Filipek był kuzynem mojej babci. Poznałam go jako dziecko i znam dobrze jego historię. Niestety ten materiał bardzo spłaszcza i skrzywia życie tego wielkiego człowieka. Był w trzecim zakonie franciszkańskim . To był bardzo skromny i głęboko wierzący człowiek.
Tak, zgadzam się wszystko za wyjątkiem, że był w Trzecim zakonie.
Tchenks. SUPER .
Mojej babci odradził kolejną operacje na otwartym sercu ale poszła nie posłuchała i zmarła. Kiedy zobaczył zdjęcie mojej siostry która wtedy była malutka szybko je odsunął i odweócił i powiedział mamie żeby wyszła. Mama nie wiedziała o co chodzi i bała się … moja siostra zmarła mając 21 lat inni tego mojej mamie powiedzieć po prostu nie mógł…
Szkoda , że nikt nie spisywał jego widzeń i przepowiedni.
Mysle ze Filipek by nie chcial by o nim pisali ,byl skromnym czlowiekiem i nie chcial rozglosu.
Jak zawsze zaciekawiła mnie pani tą historią,jeśli się nie mylę to Filipek przepowiedział zalanie Kłodzka w czasie powodzi 1000 lecia.
I biegunkę organisty.
Wilk napije się wody.
Kocham Panią za te chistorie😻😻😻😻dziękuje!!!!!!!!!!!!!!!
Ja tesz
@@jonarryn5107 sarkazm, Prima sort.
Krewna Filipka?
Zachęcony Pani opowieściami odwiedziłem w tym roku grób Filipka a na cmentarzu spotkałem Panią, której przepowiedział, że jej syn będzie żył i tak się stało
Dzisiaj chyba na Onecie albo na Interii o nim czytałem.
No robisz robotę..
Cześć Jasiu podobał mi się twój odcinek tajemnic Dolnego Śląska nawet choć mieszkała na Dolnym Śląsku nie wiedziałem że taka historia jest bo to są prawdziwe Też obecnie oglądam Krzysztofa Jackowskiego i wiem że wszyscy jasno widzę to co robią a zwłaszcza obecnie Krzysztof Jackowski Dziękuję ci za taki program bo bardzo jest ciekawy Pozdrawiam i mam nadzieję że się spotkamy i historię ostroszowic też szczerze opowiemy bo ty masz tą większą wiedzę Jeszcze raz pozdrawiam i dziękuję do usłyszenia
Człowieku, najpierw cofnij się do szkoły bo to co napisałeś to jakiś totalny bełkot w nie do końca poznanym narzeczu.
Pani Mario co jest uzyte jako podklad muzyczny od 8:20? Blagam o odpowiedz
Kiedy coś o jakiś lasach i pozostałościach po wojnie w nich?
Nie spisane i dlatego tajemnicze i ciekawe
I bez możliwości weryfikacji, coś dla ciemnego luda, ze średniowieczną mentalnością.
Piękny płaszcz
2:10 magia w dacie śmierci ale nie wiem czy zauważyliście magia w dacie premiery też jest : ) 10 10 2021 Edit: Teraz dopiero zauważyłem, że podałem czas kiedy Pani o tym zaczęła mówić 2 10 xD. Czyli w sumie wyszło 2 10 10 10 2021
To nie jest przypadkowe. Niestety.
👍👋😊
Tak to prawda był ubogim człowiekiem byłam u niego 🌹🌹🌹🌺🌺🌺
Szacunek za najpiękniejszą bajkę na TH-cam o Filipku👍👍👍👍
To jest prawda cała prawda o nim był ubogi i nie czerpał korzyści jezeli co łaska. Byłam u niego to co piszą i mówią o nim jeszcze raz prawda.
👍
😊
Zastanowiło mnie coś , w artykule jest napisane , że przed śmiercią chciał komuś przekazać swój dar jasnowidzenia. Czyli jednak można , ciekawe w jaki sposób , czyżby telepatyczie ?
Też mnie to zastanowiło. Jeśli faktycznie tak było to znaczy, że taki dar można przekazać/wyuczyć. No i jeszcze mnie zastanowiło to co powiedziała p.Lamparska, że ciężko mu było żyć z tą wiedzą o ludziach i tym, że nic nie mógł zrobić aby ich przeznaczenie zmienić. Czyli jakby wszystko było zaprogramowane :/ Z góry ustalone jak się ka nasze życie potoczyć.
To jest dar duchowy. Można przeczytać w Biblii jak Elizeusz wybrał Jozuego jako następcę i przekazał mu dar proroctwa przed swoim odejściem, który od tej pory Jozue miał w pełni. Tam jest piękny opis i myślę że o takie przekazanie chodzi, nie o wyuczenie. Myślę też że to nie jest tak że Filipek był "przy okazji bardzo wierzacy", tylko że jego dar właśnie z głębokiej wiary wynikał. Opis trochę przypomina historie z o. Pio.
@@KasieMusic Dziękuje za odp.bardzo interesujące to wszystko , nie slyszalam nigdy o możliwości przekazania daru.
@@Goth_PL No właśnie też mnie to zastanowiło. Zawsze mówią , że przyszłość zmienić , a tu jednak wynika , że nie. I ze trzeba być samotnym , jeżeli chce się korzystać z jasnowidzenia.
@@biankalorent9511 Mysle ze przyszlosc mozna zmienic jak najbardziej. Czytalam taka historie we wspomnieniach o ojcu Pio, o kobiecie ktora do niego pojechala - a on ostro jej zakazal bodajze podjecia jakiejs nowej wymarzonej pracy czy cos takiego. Ona bardzo to przezyla ale sie zastosowala. Potem w prasie przeczytala ze kobieta ktora ta pozycje przyjela zostala tam zgwalcona czy nawet zamordowana. Wynika z tego ze osoba z takim darem jasnowidzenia widzi co sie stanie, ale rowniez moze udzielic porady jak temu zapobiec.
Pani jest wyjątkowa marek
wole Joasie ogladac,niektorzy to palke przeginaja .....np P.Kazek.......juz mi bokiem wychodzi ......pozdro dla Normalnej Joasi👋🙋🥰👊😃
Ale o co chodzi?
A co Pan Łukasz Kazek źle opowiada bo nie rozumie tego pani zażutu w kierunku Łukasza.Pani Joanna też bardzo ciekawie opowiada Historię i lubię słuchać obu stron, jestem z Dolnego Śląska lubię te Historie
I pan Łukasz i pani Joanna opowiadają świetne historie ..tylko inaczej .Dla każdego coś dobrego .Pozdrawiam fanów historii zwłaszcza z Dolnego Śląska .
to niech pani odnajdziegroby 140 000 bohaterów z Ak WiN i NSZ
" Wilk się wody w Kłodzku napiję" 2024.
"przepowiednia" o 2020 roku to zwykła ściema. Filipek nigdy nic takiego nie powiedział.
18.03 moja data urodzin
Szkoda ze nie ma ludzi ktorym coś przewidział np.z tej wioski
Poczytaj komentarze pod filmikiem.
Ja się zastanawiam z czego ten pan żył
Ze swojego gospodarstwa.
Kupowal meble w Tesco i kasze w bialoruskiej Biedronce . No bo jak inaczej??
Z ciężkiej pracy, co zostało wspomniane w tym materiale.
miał emeryturę z pewnością .Mieszkał jeszcze z struszka (?) pewnie też na emeryturze .Miał kawałek pola ,trochę darów żywnościowych przyjął ..a jak parę groszy to położyć w takim miejscu ,żeby później po odejściu znalazł
Bujdy na resorach...😆Filipek nigdy niczego istotnego nie przewidział.Największa bujda,to przepowiednia dotycząca koronowirusa,ponieważ przed wystąpieniem pandemii nikt nie przytaczał tej historyjki.Takie niby "przepowiednie" powstają już po zaistnieniu danego wydarzenia.
@JaJestemNiepokonany Nie wierzę...Podobnie rzecz się miała z rzekomymi "przepowiedniami" Nostradamusa dotyczącymi zniszczenia wież WTC czy nawet katastrofy smoleńskiej.Te wszystkie bujdy powstały już po zaistnieniu tych zdarzeń-w oryginale Nostradamus o nich nie pisał.Filipkowi wszystko można przypisać,bo nie spisano jego "przepowiedni"😀
@@zenon2589 Szkoda, ze nikt ich nie spisal.
Bzdury pani opowiada . Filipek nigdy nie mówił nic o coronovirusie.
Wiem troche o Filipku ale nigdy nie słyszałam żeby powiedział o C-19
Taki jasnowidz a nie przewidział że napadną go Ukraińcy?Coś słabo mu wychodziło to jasnowidzenie
Co dane dla innych,nie zawsze działa dla nas.
Gadziny też szukał...
Szewc bez butow chodzi.
Pani Joanno Biblia zawiera ponad trzysta proroctw z których Filipek brał inspiracje. W przepowiadaniu ludziom Filipek aplikował ludziom o obniżonym nastroju nadzieje i otuchę, że w ich życiu nadejdą słoneczne dni itd. Co nas czeka powodzie czy w inne kataklizmy, Filipek mówił i nawiązywał do sytuacji oraz proroctwach opisujące przepowiednie biblijne. Natomiast oglądając zdjęcia pozostawione na strychach przez niemieckie rodziny widział powódź z 19 38 r, którą skomentował trafnie. Ludzie nie wgłębiają się w przepowiednie i proroctwa, które znajdujemy w księgach pisarzy biblijnych, są bardzo fascynujące i trafne. Przykład Judasza, zastanawia jak zdrada działa na psychikę, nawiązując poza pojmowanie etycznych zasad dobra i zła. Dlatego Filipek komentował i mówił ludziom o wypełniających się proroctwach zapisanych w biblii. Natomiast on sam Filipek nie był Jasnowidzem bowiem, mówił ludziom to jest białe lub czarne co być musi a co może się stać itd. Tak więc badając jego fenomen nie doszukałem się jasnowidzenia. Filipek miał jednie intuicje starszego pana, który z wiekiem trafnie doradzał ludziom o szansach i zagrożeniach, tj. ryzyko dla ich rodziny. Fama się rozeszła o jego jasnowidzeniu a zwłaszcza kobiety mówiły i rzeczywiście tak się stało jak przepowiedział Filipek.
Tak tak jak czytasz swój dowód to tez masz tam cytaty biblijne?
Myli sie pan.
Filipek byl jasnowidzem.
Moja ciotka bedac u niego poprosila by ja wczesniej przyjal, bo nie chciala spoznic sie na pociag.
Powiedzial , ze pociag sie dzisiaj spozni I tak bylo.
Nie mogl czytac proroctw, bo byl analfabeta.
Filipek? Pod Skierniewicami też taki praktykował. Ludziom potrzebna jest nadzieja....a ta umiera po rozumie.
Zapewniam cię, że nie wiesz o czym mowa. Jedno jest pewne. Twój rezum już umarł