Ten pan widać ma sentyment nie tylko do rolnictwa, ale też polskiej kultury. Takie wozy przez lata były elementem życia polskiej wsi i małych miasteczek.
Dawniej kołodziej produkował koła stolarz resztę a na końcu okuwał wszystko kowal. Mui sąsiad miał taki wasąg na lesorach tak jak bryczkę boki plecione były z wikliny oskurowanej w filmie chłopi były podobne. We wsi obok mnie był taki wasąg ale boki miał pełne zrobione z ciękich desek.
Na dożynki piękna sprawa ten wóz tylko jeszcze parę ładnych koni trzeba do niego ogarnąć szacunek się należy dla pana za taką pracę i poświęcony czas którego dziśaj tak każdemu brakuje
Panowie 💪 jest akcja w całej Polsce, wzmacniamy więzi-korzenie rodzinne, posadź drzewo mamie tacie sobie siostrze cioci przodkom przyjacielowi dziewczynie dzieciom itd, NADAJ TEMU DRZEWU ICH IMIĘ, podaj dalej, posadź
U moich dziadków pamiętam wóz (już na gumowych kołach), ale też przerobiony z konnego na zaczep do ciągnika. I tam miał burty z desek do wożenia np kartowfli, a do siana burty i dno się ściągało, cały wóz się rozciągało (robił się 2 razy dłuższy) i zakładało tzw. drągi (bardziej płaską platformę zrobioną z drągów). Pakowali na to siano luzem i na górę szedł jeden drąg wzdłuż, na początku i na końcu spinany łańcuchami z podłogą. Pamiętam jak za dzieciaka się wracało na takiej furze siana, a wysokość była spora ponad ciągnik i tylko trzeba było uważać na gałęzie drzew, żeby nie zrzuciło z wozu.
Panowie te wozy były wykonywane przez kowali stolarzy Stelmachów i kołodzieji . Kowal kuł okucia Kołodziej wykonywał koła a czasami była to współpraca tych osób lub zdarzało się tak że wykonywała je jedna osoba czyli Stelmach od okuć po drewnianą konstrukcję.
Wozy produkowały również fabryki od połowy XIX wieku. W serialu ,,Zmiennicy" bohaterka serialu przed podjęciem pracy w WPT pracowała wcześniej jako kierowca w zakładzie produkującym takie wozy. Była to spółdzielnia im. Borów Tucholskich.
Od 1873 roku działała w Słupsku niezwykle ceniona fabryka powozów Franza Nitschke. Sam dwór królewski zakupywał w niej powozy i sanie, armia - wozy na amunicję, kuchnie polowe i lawety.
Z produkcją wozów sprawa wyglądała tak że wozy produkowali stolarze, później można było wykonać przebudowę takiego wozu z drewnianego na metalony u kowala, mam przykład takiego wozu u siebie na placu który najpierw był drewniany, później dziadek zawiózł go do kowala i wykonał przebudowę jakieś 60 lat temu, w tamtych czasach była to bardzo droga inwestycja, jednakże dziadek budował ludziom domy więc dobry wóz musiał być, wraz już z moim tatą zrobili własne krupy z możliwością założenia nadkładek przez co zamiast wchodzić 2 tony, wchodziło 3, a późniejszych latach kiedy mój ojciec kupił ESA 18-kę przerobił ten wóz jako zaczepiany do ciągnika, z konkretnym dyszlem, do tego dostał kilkanaście lat wcześniej drugi nieco mniejszy wóz, wraz z dziadkiem i do niego zrobili dosyć duże nadkładki, Orientacyjnie (bo ten akurat nie był ważony) wchodzi na niego 2.5 tony pszenicy, co też jak na wóz jest bardzo ładnym wynikiem. Ale nie zmieniając tematu, do transportu siana bardzo rzadko używano wozów drabiniastych, ze względu na fakt że wozem w "pełnej" zabudowie mogłeś nawet siana przewieźć więcej, o czym przekonałem się sam w tym roku, cała rzecz leżała w tym żeby krupy podnosić coraz to wyżej ile tylko się da i dobrze ubijać siano, trawę czy słomę, oczywiście nie kładąc materiału byle jak tylko układając bo w miarę żeby nie obwisał. Wozy nie zostały do końca pozbawione "amatorów" co widać nawet u mnie na kanale w filmach ze żniw (to nie reklama), co z jednej strony jest fajne ale z drugiej no przyczepa ma kiper, chociaż jak wiadomo nie każda i nie każdemu potrzebna, choć z tym to też różnie wygląda, sam mam w poniedziałek dosyć dużo gruzy do przewiezienia i wozami po 1 bym nie wyrobił, a po 2 na 2 wozy wziąłbym tyle co na 1 przyczepę, na szczęście sąsiad nie ma problemu. Z wozami fajna sprawa wygląda że można go samemu lub w 2 osoby rozłożyć na elementy pierwsze i zmieści się wszędzie, sam w tym momencie mam jeden złożony pod wiatą, a 2 stoją w stodole w razie potrzeby wyjechania gdzieś nimi 😅 Podkreślam, wiedzą którą przekazuję nie jest wyssana z palca, a jest to wiedza, którą przekazał mi ojciec, który od najmłodszych lat już wozami wraz z końmi operował 🙂 Pozdrawiam
Wóz - zrobiony super! Gość co o nim mówi: ...dyletant pierwszorzędny - aż przykro go słuchać🙃,ale szacunek za wykonanie się należy! Dałem suba👍,i teraz tylko czekam na efekt końcowy, z wikliną wyplecioną i po malowaniu, w następnym filmie😎? Pozdrawiam!
My mamy jeszcze wóz na kołach od syreny. Ma górę wymienianą. Jedna jest kastą do przewozu ziemniaków, buraków. Druga z drążków okrągłych szeroka na 6-8 snopkow z prasy Simpa lub do siana luzem. Zobaczcie sobie wozy konne. My mamy przerobione na zaczep ciągnikowy. Kiedyś mój dziadek, ojciec w konia zrywkę w lesie robił.
Wozy na kołach ogumionych pewnie też produkowały fabryki ( jak w Zmiennikach ) , ale w tych czasach wozów drabiniastych raczej to była manufaktura i składał je od podstaw jeden człowiek , ewentualnie kupował elementy u kowala albo wóz trafiał od stolarza do Kołodzieja i do kowala lub odwrotnie 😉 Tak mi się wydaje 🙂
@@wacolo73 Wy Panie sto lat przed nami, u nas jeszcze koło 1990 mlocarniami niektórzy młócili. Raz że dwa bizony na całą gminę, a dwa było gadanie jak to bizon gubi i pole ubija.
Trzeba by było dwa. Ponadto musiałby zamieszkać w obejściu masztalerz lub stajenny. Bo przy koniach jest więcej pracy niż przy reszcie maszyn w gospodarstwie. Gdyby konie miały na grzbiecie stacyjkę i można by było by je wyłączyć to byłby ich tu z 20.
Od 1873 roku działała w Słupsku niezwykle ceniona fabryka powozów Franza Nitschke. Sam dwór królewski zakupywał w niej powozy i sanie, armia - wozy na amunicję, kuchnie polowe i lawety.
@@wacolo73 czym dłuższa i szersza tym lepsza, jak za krótka to lubiała sie zsuwać na bruzdzie jak podbiło, a jak wąska a koń szarpnął to można było koziołka zaliczyć do tyłu. Kto taka deską palców nie miał przytłoczonych, ten życia nie zna😄
Ten pan widać ma sentyment nie tylko do rolnictwa, ale też polskiej kultury. Takie wozy przez lata były elementem życia polskiej wsi i małych miasteczek.
Fajnie że są tacy ludzie co przywracają przeszłość miłe wspomnienia
Dawniej kołodziej produkował koła stolarz resztę a na końcu okuwał wszystko kowal. Mui sąsiad miał taki wasąg na lesorach tak jak bryczkę boki plecione były z wikliny oskurowanej w filmie chłopi były podobne. We wsi obok mnie był taki wasąg ale boki miał pełne zrobione z ciękich desek.
Witam kawał dobrej roboty pozdrawiam wszystkich serdecznie
Na dożynki piękna sprawa ten wóz tylko jeszcze parę ładnych koni trzeba do niego ogarnąć szacunek się należy dla pana za taką pracę i poświęcony czas którego dziśaj tak każdemu brakuje
Wzorowa wykonanie Panie Piotrze,👍
Witam Wacolo 73 i Pozdrawiam cała Ekipę co pracowała przy tym pięknym wozie 💪💪💪💪
Pozdrawiam pana Kazimierza i pana Wacława
Piękny ten wóz.
Panowie 💪 jest akcja w całej Polsce, wzmacniamy więzi-korzenie rodzinne, posadź drzewo mamie tacie sobie siostrze cioci przodkom przyjacielowi dziewczynie dzieciom itd, NADAJ TEMU DRZEWU ICH IMIĘ, podaj dalej, posadź
Wozik fenomenalny malo co wyglad jak bryczka ,zlota raczka ten pan ,pozdrawiam cala ekipe mucha nie siada 😏hahaha......
374 łapka poleciła pozdrawiam serdecznie
no i elegancko,dobrze ze sa ludzie dbajacy by te rzeczy przetrwały dla przyszlych kokolen:)
Pokoleń :)
U moich dziadków pamiętam wóz (już na gumowych kołach), ale też przerobiony z konnego na zaczep do ciągnika. I tam miał burty z desek do wożenia np kartowfli, a do siana burty i dno się ściągało, cały wóz się rozciągało (robił się 2 razy dłuższy) i zakładało tzw. drągi (bardziej płaską platformę zrobioną z drągów). Pakowali na to siano luzem i na górę szedł jeden drąg wzdłuż, na początku i na końcu spinany łańcuchami z podłogą. Pamiętam jak za dzieciaka się wracało na takiej furze siana, a wysokość była spora ponad ciągnik i tylko trzeba było uważać na gałęzie drzew, żeby nie zrzuciło z wozu.
Ma chłop głowę i talent
Witam 🖐️ciekawie 👍 pozdrawiam 🙂
Naprawdę piękny ten wóz!!!!!
Aż chciało by się do miasta pojechać w piękny słoneczny dzień. Ale ,,Mały Paryż" to nie Kraków
@@wacolo73 dokładnie
Narty tak kiedyś robili gotowali we wrzątku i czubki wyginali do góry
Panowie te wozy były wykonywane przez kowali stolarzy Stelmachów i kołodzieji . Kowal kuł okucia Kołodziej wykonywał koła a czasami była to współpraca tych osób lub zdarzało się tak że wykonywała je jedna osoba czyli Stelmach od okuć po drewnianą konstrukcję.
Dziękuję
Wozy produkowały również fabryki od połowy XIX wieku. W serialu ,,Zmiennicy" bohaterka serialu przed podjęciem pracy w WPT pracowała wcześniej jako kierowca w zakładzie produkującym takie wozy. Była to spółdzielnia im. Borów Tucholskich.
Była to Spółdzielnia Pracy im. BRACI Tucholskich
Od 1873 roku działała w Słupsku niezwykle ceniona fabryka powozów Franza Nitschke. Sam dwór królewski zakupywał w niej powozy i sanie, armia - wozy na amunicję, kuchnie polowe i lawety.
Gmina Wierzbinek Wlkp (moje fuyrtle) , tam co roku jest święto wikliny ;) kosze , fotele itd. ;) pozdrawiam ;)
Z produkcją wozów sprawa wyglądała tak że wozy produkowali stolarze, później można było wykonać przebudowę takiego wozu z drewnianego na metalony u kowala, mam przykład takiego wozu u siebie na placu który najpierw był drewniany, później dziadek zawiózł go do kowala i wykonał przebudowę jakieś 60 lat temu, w tamtych czasach była to bardzo droga inwestycja, jednakże dziadek budował ludziom domy więc dobry wóz musiał być, wraz już z moim tatą zrobili własne krupy z możliwością założenia nadkładek przez co zamiast wchodzić 2 tony, wchodziło 3, a późniejszych latach kiedy mój ojciec kupił ESA 18-kę przerobił ten wóz jako zaczepiany do ciągnika, z konkretnym dyszlem, do tego dostał kilkanaście lat wcześniej drugi nieco mniejszy wóz, wraz z dziadkiem i do niego zrobili dosyć duże nadkładki, Orientacyjnie (bo ten akurat nie był ważony) wchodzi na niego 2.5 tony pszenicy, co też jak na wóz jest bardzo ładnym wynikiem. Ale nie zmieniając tematu, do transportu siana bardzo rzadko używano wozów drabiniastych, ze względu na fakt że wozem w "pełnej" zabudowie mogłeś nawet siana przewieźć więcej, o czym przekonałem się sam w tym roku, cała rzecz leżała w tym żeby krupy podnosić coraz to wyżej ile tylko się da i dobrze ubijać siano, trawę czy słomę, oczywiście nie kładąc materiału byle jak tylko układając bo w miarę żeby nie obwisał.
Wozy nie zostały do końca pozbawione "amatorów" co widać nawet u mnie na kanale w filmach ze żniw (to nie reklama), co z jednej strony jest fajne ale z drugiej no przyczepa ma kiper, chociaż jak wiadomo nie każda i nie każdemu potrzebna, choć z tym to też różnie wygląda, sam mam w poniedziałek dosyć dużo gruzy do przewiezienia i wozami po 1 bym nie wyrobił, a po 2 na 2 wozy wziąłbym tyle co na 1 przyczepę, na szczęście sąsiad nie ma problemu. Z wozami fajna sprawa wygląda że można go samemu lub w 2 osoby rozłożyć na elementy pierwsze i zmieści się wszędzie, sam w tym momencie mam jeden złożony pod wiatą, a 2 stoją w stodole w razie potrzeby wyjechania gdzieś nimi 😅
Podkreślam, wiedzą którą przekazuję nie jest wyssana z palca, a jest to wiedza, którą przekazał mi ojciec, który od najmłodszych lat już wozami wraz z końmi operował 🙂
Pozdrawiam
Piękny warsztat. Okna fajne. Jak stary folwark.
Fantazja
Wóz - zrobiony super!
Gość co o nim mówi: ...dyletant pierwszorzędny - aż przykro go słuchać🙃,ale szacunek za wykonanie się należy!
Dałem suba👍,i teraz tylko czekam na efekt końcowy, z wikliną wyplecioną i po malowaniu, w następnym filmie😎?
Pozdrawiam!
Będzie ładnie się prezentował 👍
Kurde zajefajny drabiniok 👍👍👍👍👍👍
Fajny temat !!!
Ładny ten wóz dobra robota teraz tylko jakąś bejca i będzie super pozdrawiam was chłopaki 👊🙂👊
My mamy jeszcze wóz na kołach od syreny. Ma górę wymienianą. Jedna jest kastą do przewozu ziemniaków, buraków. Druga z drążków okrągłych szeroka na 6-8 snopkow z prasy Simpa lub do siana luzem. Zobaczcie sobie wozy konne. My mamy przerobione na zaczep ciągnikowy. Kiedyś mój dziadek, ojciec w konia zrywkę w lesie robił.
Mówisz o tgzw. "Ligach" czyli szerokiej platformy z drągów do przewozu niegdyś snopków zboża , siana luzem 😉
Kocham pana Piotra ! Dobry człowiek
super wóz
Wozy na kołach ogumionych pewnie też produkowały fabryki ( jak w Zmiennikach ) , ale w tych czasach wozów drabiniastych raczej to była manufaktura i składał je od podstaw jeden człowiek , ewentualnie kupował elementy u kowala albo wóz trafiał od stolarza do Kołodzieja i do kowala lub odwrotnie 😉
Tak mi się wydaje 🙂
Ma chłop fach stolarski w ręku. Podziwiam.
Ciekawa, fajna sprawa z kutymi elementami. Fajnie to wygląda. Kawał historii. Miodziooo
super robota teraz zaolejowac (pokost ) jakis tluszcz i BEDZIE MIODZIO
To byly wozy do jazdy na lekko a by konn miał lżej ciągnąć mój dziadek taki wóz
Good job Pozdrawiam
Wielki szacunek dla takich ludzi
Stare chłopy, a bredzą dziś. Takie wozy jeszcze po wojnie klepali, czym bliżej gór tym dłużej.
My pokolenie lat 80. Na Pomorzu w tym okresie już nikt nie miał takich wozów w użytku.
@@wacolo73 Wy Panie sto lat przed nami, u nas jeszcze koło 1990 mlocarniami niektórzy młócili. Raz że dwa bizony na całą gminę, a dwa było gadanie jak to bizon gubi i pole ubija.
@@D-cki U nas Niemcy zostawili kupę sprzętu rolniczego na prąd. Ponadto wiele domów w 1945 roku miało łazienki i bieżącą wodę w domach na wsiach.
Wozy na drewnianych kołach w latach powojennych były produkowane w Sianowie koło Koszalina.
Spanialy woz drabiniasty pozdrawiam
ale ładna doroszka
odjazdowe!!!
Siema 🖐🤝
Szósty
No cieśla to od konstrukcji dachowych😉 Tu to raczej stolarz bardziej😊
Jaka fabryka .. u kołodzieja i kowala
Kozka odcinek A kiedy odcinek montowanie kabiny do bizona pana Kazimierza
To Kazimierz ma bizona bo nie spotkałem się
Fabryka wozów w Ornecie zajmowała się produkcją
3000 pl slotti
Wozy były produkowane lokalnie ma wsiach nie było żadnych fabryk , kowal Kołodziej to główni wytwórcy
A kunia do tego wozu macie?
Wicia wierzchem jedzie 😀
"czy konie mnie słyszą ?"
Trzeba by było dwa. Ponadto musiałby zamieszkać w obejściu masztalerz lub stajenny. Bo przy koniach jest więcej pracy niż przy reszcie maszyn w gospodarstwie. Gdyby konie miały na grzbiecie stacyjkę i można by było by je wyłączyć to byłby ich tu z 20.
Drugi
Serdecznie pozdrawiam wszystkich na ekranie i zaangażowanych w stworzenie filmu oraz WOZU.
Pozdrawiamy
Ludzie wyplatali te kielnie (tak to się nazywa a teraz jest burta) kiedyś też ludzie w własnym zakresie robili te drabiny do wozu.
jak wozili zboze to w snopkach raczej
Żadne fabryki tego nie robiły, Kowal prace z metalem a ktoś na wsi kto miał pojęcie dorobił resztę drewnianą i to wszystko
Od 1873 roku działała w Słupsku niezwykle ceniona fabryka powozów Franza Nitschke. Sam dwór królewski zakupywał w niej powozy i sanie, armia - wozy na amunicję, kuchnie polowe i lawety.
Być może ale kogo jak kogo zwykłego chłopa nie stać było podejrzewam na zakup i często robili to sami jak większość różnych rzeczy i teraz.
Miodzio
Miodzio jest tylko jeden hahaha 😀👍
A gdzie pan Kazimierz
W domu,
Proponuję zrobić film z tym wozem jak jest zaprzęgnięty do koni
Skąd teraz wziąć konie pociągowe?
@@wacolo73 koni pociągowych jest dużo w okolicach na pewno jest jakaś stadnina
0czywiscie tehaki
Za krótkie te deski do siedzenia.
Mają wystawać poza drabiny?
@@wacolo73 czym dłuższa i szersza tym lepsza, jak za krótka to lubiała sie zsuwać na bruzdzie jak podbiło, a jak wąska a koń szarpnął to można było koziołka zaliczyć do tyłu. Kto taka deską palców nie miał przytłoczonych, ten życia nie zna😄