Obiecane w filmie linki: Młodzieńczy dowód św. Tomasza na istnienie Boga: th-cam.com/video/0lbnjODOJA8/w-d-xo.html Cuda: th-cam.com/video/QWJ3SMDcBpE/w-d-xo.html Proroctwa: th-cam.com/video/8yIGGNWeOc8/w-d-xo.html Cud słońca w Fatimie: th-cam.com/video/kvZ8ZOTcXc8/w-d-xo.html O znakach wiarygodności w ogólności: th-cam.com/video/6vlH15Df6CY/w-d-xo.html Rozmowa z ateistą o niewolnictwie: th-cam.com/video/qioB2usJOAs/w-d-xo.html Artykuł pana Salwowskiego o (nie)moralności niewolnictwa: salwowski.net/2022/05/12/czy-niewolnictwo-jest-wewnetrznie-zle/ Warsaw Enterpreis Institute o demografii: th-cam.com/video/WesrnxUe2jU/w-d-xo.html Niemoralność homoseksualnych aktów: th-cam.com/video/02ow53cF5w4/w-d-xo.html Komentowany film pana Bogumiła: th-cam.com/video/LKx-zXFB4lE/w-d-xo.html
Jakże mądre i kulturalne argumenty Pana Bogumiła, jakże mądre i trafiające do głowy i serca odpowiedzi. Użyłam słowa " kulturalne " ponieważ tak często katolicy spotykają się z argumentami nie mającymi nic wspólnego z tym przymiotnikiem Dziękuję
Bóg zapłać, tylko w takim świecie człowiek dostaje maksymalna wolność od Pana Boga. Dzięki ci Panie że nie trzymasz mnie za twarz, że dajesz wolność nawet by czynić zło, bo wychowujesz mnie cierpliwie i dobrotliwie. Bóg ateistów byłby koszmarnym tyranem.
Bardzo dobry i merytoryczny materiał. Rozumienie Pana Bogumiła jest płytkie. Sam Bóg dając Żydom 10 Przykazań w czasie, gdy wyzwala Żydów z niewoli egipskiej i daje dzień Szabatu w jednym przykazaniu pokazuje, iż człowiek nie jest niewolnikiem ( Tora: Szemot )
Żeby wyjaśnić dlaczego Pan Bóg nie "przymusza" nas do bycia dobrymi dobrą analogią jest zabieganie mężczyzny o kobietę. Czy gdyby mężczyzna miał możliwość w sposób nadprzyrodzony sprawić że kobieta go pokocha to naprawdę czułby się kochany? Zamiast tego musi się sporo "namęczyć", część rzeczy w swoim życiu zmienić itd. i jeśli mu się uda to staje się tym jedynym, wybranym spośród wszystkich innych chodzących po tym świecie. Staje się kimś wyjątkowym. Tak ja to widzę 12 lat po ślubie 😉
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Proszę księdza, czy mógłby ksiądz podpowiedzieć gdzie znajdę argumenty na potwierdzenie, że Duch Święty nie dostosowuje się do danych czasów i nie 'mówi raz tak, a raz siak'? (Wiem też, że w jakimś filmiku ksiądz to dokładnie tłumaczył) Jest to najczęstszy argument z jakim się spotykam w rozmowach + teraz jest czas miłosierdzia, a nie pokuty, nowa msza była potrzebna na nowe czasy, jeden kleryk stwierdził, że po soborze wszyscy się nim zachłysnęli i dopiero teraz kiedy emocje opadły zaczęto lepiej rozumieć założenia soboru i teraz zacznie on przynosić owoce.... Będę wdzięczna za odpowiedź
Co do owoców Soboru to np Sobór Trydencki ( juz cudem było, że do niego doszło i udało się go zakończyć) to tam gdzie wprowadzono postanowienia soborowę odnowa Kościoła przychodziła natychmiast. Odwrotnie jest z SVII. Tam gdzie szybciej wprowadzono postanowienia soborowę tym szybciej dochodzilo do calkowitej degrdgolady i kryzysu wiary. Gdzie działal Duch Świety niech każdy osądzi samemu.
Ateista używa lupy, albo wręcz mikroskopu, aby wydobyć dziurę w całym, jak wyrywanie wersetu Bibli z kontekstu, że ktoś kogo zabił, zgwałcił lub zniewolił, i na tej podstawie stwierdzić, że Bóg jest zły, bo to zrobił, lub do tego dopóścił. Przecież trzeba jakoś udowodnić, że wierzący się mylą. Ksiądz patrzy na obraz Rembranta z odległości, pomieważ, jak to sam Rembrant powiedział, "jego obrazy nie służą do wąchania" - wielkie plamy farb dopiero w złożeniu w całość przedstawiają sensowny rozpoznawalny kształt. Stworzenie jest dla Boga, a nie na odwrót, więc wszystko, wliczając co nam się nie podoba, ma ostatecznie słuszną celowość, a my mamy podporządkować się zasadom tej rzeczywistości, radykalnie ją zaakceptować, tak jak Hiob albo apostołowie. Jeżeli ktoś ma perspektywę doczesną, może mieć tylko doczesne cele: dla komunistów (a tak na prawdę ateistów) najbliższą zbawieniu sensowną dla nich rzeczą jest równość majątkowa oraz równość każda inna (equity), bo dobrobyt ostatecznie okaże się być niewystarczający, a w nierówności ktoś NA PEWNO poczuje się skrzywdzony. Po co cierpieć bezcelowo? Życie się kończy, trzeba z niego korzystać, później nie ma nic... Tymczasem martwienie się o przeżycie jest ostatecznie daremne, bo kiedyś każde życie się skończy. Cytując klasyka Korwina: "celem życia nie jest przeżycie". Dlatego nie jest najważniejsze, aby teraz nam było dobrze, lecz to, czy pozostawimy po sobie wielkie dobre dzieła. Czas i tak przeminie i poświęcenie się będzie nieuchronne, pytanie na co poświęcimy swój czas. Między perspektywą doczesną i wieczną znajduje się przepaść, której nic nie będzie zdolne jej zasypać i wyrównać. Niemożliwym jest stać okrakiem między jednym a drugim. Te dwue perspektywy i kierunki wzajemnie się wykluczają i zwalczają się. Ateiści i wierzący będą zawsze rozmawiać między sobą, jakby ten drugi był ślepy.
Gdzie można przeczytać interpretację Pisma, dokonaną przez urząd nauczycielski, konkretnej księgi, rozdziału itd? Zdaje się, że takie coś nigdy nie istniało, a powtarza się, jakoby kościół interpretował Pismo.
Patrologia, dokumenty soborowe. Była seria ojcowie Kościoła komentują Biblię Szkoda że niestety z rzadka publikowane , w całości chyba dotąd nie były po polsku.
@@katarzynagrzanka8828 Nie chodzi żeby czytać wszystkich ojców czy dokumenty soborowe, aby gdzieś znaleźć interpretację Lev 23, ale aby wziąć głos urzędu nauczycielskiego i przeczytać co mówi o Lev 23.
@ukwial Proponuję Panu nabyć Biblię Poznańską albo Biblię Edycji św. Pawła. Ja preferuję edycję poznańską. Obie mają rozbudowany komentarz, z którego można się dowiedzieć, jak Kościół interpretuje dany fragment tekstu. Moderator.
Nie do końca można się zgodzić, że "takie coś nigdy nie istniało". Leon XIII próbował listem apostolskim Vigilantiae studiique stworzyć instytucję, podobną w strukturze do rzymskich kongregacji, składającą się z wybranych kardynałów i biblistów, a której zadaniem była opieka nad tekstem Pisma Świętego tak, aby określić najdokładniejszą jego interpretację oraz ochronę "nie tylko przed każdym podmuchem błędu, lecz także przed każdą pochopną opinią”. Instytucja miała działać w imieniu papieża, a jej orzeczenia miały mieć status doktrynalny i obowiązywać wiernych. Może z powodu nadania tak wysokiej rangi doktrynalnej nie próbowano i nie stworzono całościowego komentarza do ksiąg biblijnych, a skupiono się na gaszeniu pożarów, czyli na dekretach regulujących pojawiające się wówczas wątpliwości i zaakceptowaniu lub nie nowych podejść egzegetycznych. W powstających tu i ówdzie komentarzach biblijnych, do lat trzydziestych, może pięćdziesiątych XX w. korzystano z rozstrzygnięć ww. zespołu, ale to w zasadzie tyle.
@@SzkolyAkwinaty Dziękuję. Zdaję sobie sprawę, że są różne komentarze; można polecać bardziej jedne, inne mniej. Bardziej mi chodziło, do czego ma się odnosić podczas czytania Pisma katolik z dowolnego kraju, który chce posługiwać się interpretacją Pisma dokonaną przez magisterium kościoła, czyli coś co jest przez 2000 lat, a nie ma - fakt, że komentarze różne stały się dostępne szerzej dla laikatu, jednak nie ma on wiedzy, czy któryś z nich jest obowiązującym komentarzem magisterium. Czy Komentarz Żydowski do NT z Vocatio też jest wykładem magisterium kościoła?
Bardzo ciekawe argumenty ksiądz przedstawił. Tak sobie myślę, że wszelkiej maści ateiści tak bardzo pragną, aby Bóg był surowym sędzią o "twardej pięści", gdyż gdzieś wewnętrznie wiedzą, że człwiek posiada wolną wolę. A jeśli Pan Bóg obdarzył nas wolną wolą to no niestety, trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje czyny i życie w ogóle. I tu zaczyna się problem, więc lepiej ponarzekać, że to Pan Bóg jest "zły i niedobry", niewłaście urządził świat a w ogóle to pewnie nie istnieje, bo nie spełnia moich oczekiwań.
Musisz więcej pogadać z ateistami co myślą na ten temat. Ja np nie wierzę w istnienie wolnej woli. Nie uważam aby była w ogóle możliwa do poprawnego zdefiniowania.
> Tak sobie myślę, że wszelkiej maści ateiści tak bardzo pragną, aby Bóg był surowym sędzią o "twardej pięści", gdyż gdzieś wewnętrznie wiedzą, że człwiek posiada wolną wolę Wszelkiej maści teiści sami wymyślają co ci ateiści myślą, zamiast ich po prostu spytać 😅
Dobre pytanie. Zdaje się, że w perspektywie katolickiej istnieje wolnej woli jest wnioskiem (nie założeniem) wynikającym z rozumowego poznania Boga oraz wiary w naukę Pana Jezusa. Wcześniej wybitni poganie jak Arystoteles ledwo intuicyjnie przeczuwali coś takiego, jak wolna wola. Bodaj dopiero św. Augustyn w sposób jasny i konkretny sformułował ideę wolnej woli człowieka. A więc to dopiero poznanie Prawdy nas wyzwoliło, wcześniej człowiek nie potrafił dostrzec tego faktu o samym sobie. W tym kontekście wolna wola jest jedną z przyczyn, która wpływa na nasze decyzji. Im silniejsza wola, tym większy jej wpływ. Oznacza to, że chociaż czynniki zewnętrzne wywierają nacisk na nasze decyzje, to nie oznacza to, iż je bezwzględnie determinują. Aczkolwiek ja nie jestem teologiem czy filozofem, może x. Bańka to lepiej wyjaśni.
@@SzkolyAkwinaty ale dlaczego to miałoby czegokolwiek dowodzić? Są miejsca w mózgu które np skłaniaja nas do przyjemności ale jest też kora przedczołowa odpowiedzialna za racjonalne myślenie. Czym miała by tu być ta wolna wola
@@katarzynagrzanka8828 no ale jak wybierasz co chcesz zjeść na śniadanie, to jest to uzależniony od tego co zawsze jesz na śniadanie, albo to co jest aktualnie dostępne do kupienia w twoim rejonie. To co zjesz na śniadanie jest zdeterminowane przez wydarzenia wcześniejsze. Jak taka wolna wola miała by działać. Tak z nikąd powstają decyzję? Może twierdzisz, że są losowe, ale to czy to byłaby wolna wola
Będę powracał do pytania które raczej nie ma szansy na zauważenie w PIO. "Jaki test powinna przejść AI aby ksiądz (lub katolik) uznał iż posiadła samoświadomość jak człowiek?"
To nie jest kwestia testu czy samoświadomości. Człowiek jako najważniejszy Twór Stwórcy posiada nieśmiertelną duszę. Maszyny jej nie mają i mieć nie będą. Dlatego AI nie może być traktowana jako człowiek.
Kim jest człowiek zakładając, że osoby upośledzone umysłowo i chore psychicznie też są ludźmi. Mam w rodzinie osobę z zespołem Downa i nie wiem ile mogę od niej wymagać.
Człowiek to istota posiadająca ciało ludzkie, w którym mieszka i które ożywia rozumna dusza. Osoby dotknięte upośledzeniem umysłowym są zatem ludźmi. Nawet jeśli upośledzenie jest tak wielkie, że człowiek jest zdolny używać swojego rozumu (czyli świadomie działać i ponosić odpowiedzialność za swoje czyny) tylko w niewielkim stopniu, to i tak jest człowiekiem. Proszę zauważyć, że niemowlęta nie są zdolne w ogóle używać rozumu, a małe dzieci zdolne są używać go w małym stopniu, tym większym, im są starsze. Mimo to mówimy, że niemowlęta mają dusze rozumne, co oznacza tyle, że gdy dorosną, nauczą się używać rozumu. O ludziach upośledzonych natomiast wiemy, że gdyby nie zaistniały jakieś okoliczności uniemożliwiające im używanie rozumu, to by go używały, skoro są w takim wieku, w jakim zwykle ludzie dochodzą do używania rozumu. Co do chorób psychicznych, to sprawa jest trudniejsza. Bo na ogół choroby psychiczne nie uniemożliwiają używania rozumu, natomiast niektóre choroby psychiczne zaburzają funkcje poznawcze, a wszystkie sprawiają, że rozum jest w jakimś stopniu pod wpływem emocji niewspółmiernych do sytuacji, w jakiej osoba chora się znajduje. Ten wpływ emocji na działanie rozumu u osób chorych psychicznie jest bardzo zmienny w czasie i trudno orzec, które czyny takiej osoby są skutkiem choroby, a które są skutkiem świadomego i rozumnego działania. Oczywiście nikt poza specjalistą nie potrafi powiedzieć, czego może Pan wymagać od członka swojej rodziny dotkniętego zespołem Downa. Moderator.
@@SzkolyAkwinaty Skąd brać cierpliwość do takich osób. Czy może ksiądz poleci jakąś literaturę na ten temat. Ciężko mi znieść ten brak chęci do współpracy i skłonność do szkodzenia sobie i innym.
@@wincentywiewiorczak4114 Cierpliwość to cnota, a cnoty wykuwa się ciężką pracą i wytrwałą modlitwą. Trudność w wypracowaniu cierpliwości polega na tym, że wszyscy mamy cierpliwość tak długo, dopóki ktoś jej nie nadużyje. I właśnie w takiej chwili jej potrzebujemy, i tylko w tej chwili możemy ją ćwiczyć. Nie da się cierpliwości wypracować trochę na zapas i skorzystać z zapasu, gdy zajdzie potrzeba. Dlatego trzeba z jednej strony obserwować siebie, aby nauczyć się wyczuwać zawczasu tę chwilę, w której cierpliwości zabraknie i być gotowym do działania, gdy będziemy jej potrzebować. To pierwszy krok. A drugi polega na tym, że w momencie, w którym potrzebujemy cierpliwości, musimy o nią prosić w modlitwie. Ponieważ musimy się modlić i jednocześnie działać, to jedynym rodzajem modlitwy, jaki możemy zastosować są akty strzeliste. One powinny przekierować naszą uwagę z obiektu, który nadużywa naszej cierpliwości na cel, jaki chcemy osiągnąć dzięki cierpliwości. Tym celem nie może być osoba, ani rzecz, która wymaga od nas cierpliwości, bo wpadniemy w błędne koło i w pewnym momencie możemy wybuchnąć złością. Cel musi być zewnętrzny. Dlatego proponuję myśleć o miłości Matki Bożej dla ludzi niecierpliwych. Akt strzelisty mógłby brzmieć np. O Maryjo, zniosę to dla Twojej miłości. Jest taka scena w filmie "Pasja", gdy św. Piotr zaparłszy się Chrystusa upada na kolana przed Matką Bożą i woła "Matko, zaparłem się Go", a Matka Boża z wielką wyrozumiałością dla św. Piotra wyciąga rękę, aby położyć ją na głowie św. Piotra. A czemu św. Piotr zaparł się Pana Jezusa? Przez brak cierpliwości właśnie (ale nie tylko). Więc modląc się w ten sposób miejmy Matkę Bożą przed oczyma, jak patrzy na nas z tą swoją wielką wyrozumiałością. To wyobrażenie sobie Matki Bożej i wypowiedzenie aktu strzelistego wymaga odrobiny czasu. Ale to nie przeszkadza, bo gdy brak nam cierpliwości, to chcemy działać gwałtownie, a ta chwila powinna przygasić nieco płomień, który tak często doprowadza nas do wybuchu. Jednak mnie się wydaje, że w pańskiej sytuacji problem leży gdzie indziej. Napisał Pan coś bardzo ważnego "brak woli współpracy i skłonność do szkodzenia". Otóż cała trudność we współpracy z osobami upośledzonymi i chorymi psychicznie polega na tym, że one czasami nie rozumieją otaczającego ich świata i dlatego nie potrafią z nim nawiązać współpracy. Nasza rola polega raczej na zrozumieniu ich świata, wejścia w ten świat i nawiązania porozumienia, a potem na powolnym wyprowadzaniu ich z tego ich świata do nas, do ludzi. Jeśli widzą nasze zniecierpliwienie, to nie czują się bezpieczne i czasami manifestują to w bardzo przykry dla nas sposób, który jest jednocześnie bezpośredni i niezbyt dla nas czytelny. To, co Pan napisał o braku woli współpracy i skłonności do szkodzenia natychmiast skojarzyło mi się właśnie z tym poczuciem braku bezpieczeństwa i manifestacją tego poczucia przez bierną (brak współpracy) i czynną (szkodzenie) agresję. Ta agresja jest metodą obrony, to jest agresja prewencyjna. Moim zdaniem tu nie pomogą żadne książki. Myślę, że Pan potrzebuje kierownictwa duchowego i wsparcia jakiegoś specjalisty. Kierownik duchowy pomoże Panu wykuwać cnoty potrzebne w relacji z tą bliską Panu osobą i odnosić wszystkie trudności z tym związane do perspektywy zbawienia Pana i tej osoby. Natomiast specjalista pomoże Wam w zrozumieniu siebie na wzajem. Ta bliska Panu osoba też musi się nauczyć, że Pan nie chce jej zrobić krzywdy i nie ma powodu obawiać się Pana ani manifestować tego w agresywny sposób. Ale do tego potrzeba kogoś z zewnątrz, kogoś w rodzaju mediatora, któremu ta osoba zaufa i który pokaże jej, że Pana nie trzeba się bać. Jednocześnie ten mediator znajdzie sposoby nawiązywania kontaktu z tą bliską Panu osobą i nauczy Pana tych sposobów. W ten sposób pańskie zaangażowanie w relację z tą osobą przestanie być odbierane jako zagrażające i zacznie przynosić efekty, których brak Pana deprymuje i potwornie męczy. Powinny też ustać te manifestacje agresji przejawiające się szkodzeniem. Jeśli chodzi o kierownictwo duchowe, proszę nawiązać kontakt z którymś z księży Bractwa. Natomiast jeśli chodzi o poradnictwo psychologiczne, to niestety nie potrafię Panu wskazać nikogo konkretnego. Jednak znam jedno miejsce, w którym sam szukałbym pomocy w podobnej sytuacji. Mam na myśli Ośrodek Pomocy Psychologicznej Stowarzyszenia Psychologów Chrześcijańskich "Bednarska". To Stowarzyszenie ma jakieś ośrodki w innych miejscach w kraju, ale nie jestem w tym dobrze zorientowany. W każdym razie proszę nawiązać z nimi kontakt, ufam, że jeśli sami Panu nie pomogą, to pokierują do właściwych osób. Adres internetowy podaję poniżej. www.bednarska.warszawa.pl Moderator.
Ja napiszę krótko: gdybym był ateistą, nie interesowałby mnie temat Boga. Agnostycy są ciekawsi od ateistów wojujących. ;) To, że coś jest przed poznaniem nie oznacza, że z pewnością nie wiemy tego, co już poznaliśmy. Skoro Bóg nie mógł się ukazać takim jakim jest, bo wie, że człowiek umrze od tego widoku, oznacza że i tak nie jest nam dane tu poznanie wszystkiego. Możemy też z tego wywnioskować, że nieduży procent jest nam dany do poznania. ;)
Ten młodzieńczy argument św. Tomasza do którego ksiądz się odwołuje jest dość naiwny. O ile dobrze zrozumiałem z podlinkowanego filmiku zaczyna się mniej więcej tak "skoro możemy sobie wyobrazić, że coś może nie istnieć (jest to logicznie możliwe) to znaczy, że to jest byt tylko przygodny, a bytem koniecznym jest tylko ten byt, o którym nie możemy sobie wyobrazić żeby nie istniał". To jest fantastyczny przykład "zdefiniowałem-sobie-coś-do-istnienia-bo-tak-chciałem". Przecież to, że ja sobie mogę pomyśleć, że coś nie musiało istnieć (a istnieje) nie ma związku z faktycznym stanem rzeczy. Samo rozważanie tego typu jest jedynie związane z narzędziem do rozumowania jakie sobie stworzyliśmy, a którym jest logika. W niej wiele rzeczy jest możliwe. Natomiast teraźniejszość pokazuje, że nie ma czegoś takiego jak "byt przygodny". Coś jest albo tego nie ma. Ze wszystkich logicznych możliwości istnieje ta jedna jedyna. Zatem można by rzec, że to ta jedna jedyna faktyczna i obserwowalna możliwość była konieczna i tyle. Samo mówienie o tym, że coś jest/było możliwe/opcjonalne jest związane jedynie z naszym aparatem poznawczym, który tymi technikami kompensuje sobie swoje niepełne poznanie i używa ich do lepszego zrozumienia świata.
@Soyozuke Źle pan zrozumiał. Jeśli jest pan zainteresowany dokładniejszym wyjaśnieniem to polecam dłuższy materiał o możności i akcie: th-cam.com/video/Kg1XmJSP2PY/w-d-xo.html
W wynurzeniach typu Lupa bardzo odstręcza subiektywizm typu-ponieważ nie wierzę w racjonalność to oznacza że ludzie rozumu nie używają. Do tego ponieważ widzę tylko nogi słonia bo jestem za niski żeby widzieć go całego to nic o słoniu powiedzieć nie mogę- tutaj Ksiądz Bańka trafnie zauważa że słowem kluczem jest proporcjonalność czytaj-jednak wiem ze słoń ma grube nogi o szarej chropowatej skórze i wielkich paznokciach.
Nihiliści, postmoderniści, czyli nowocześni ateiści, trzorzą właśnie ten problem, że niepewność w poznanie rzeczywistości otwiera ogromną przestrzeń do nadużyć. Wskazując na problem subiektywności ludzkiego poznania, w sposób nieoczekiwany inicjują brak zaufania do rozumu i nauki. Pradoksalnie to właśnie ateiści, skoncentrowani na materii i wycierający sobie gębę "racjonalnością i nauką", jednocześnie podważają wszelkie poznanie i popadają w parareligijne fanatyzmy. To właśnie z powodu nihilistów i postmodernistów współczesna nauka "nie wie czym jest kobieta", o co w swoim filmie dokumentalnym pytał Matt Walsh.
Nie bardzo rozumiem jak założenie proporcjonalnej przyczyny miałoby prowadzić do istnienia Boga - i w ogóle cały koncept tej proporcjonalnej przyczyny wydaje sie bardziej mętny i mniej pewny niż to Ksiądz przedstawia. "Jeśli nie uznamy istnienia zasady proporcjonalnej przyczyny nie mamy logicznego/racjonalnego prawa aby rozumu używać" - zróbmy w tym miejscu mały eksperyment myślowy - zauważam, że wszystko co istnieje musi wywoływać proporcjonalny sobie skutek (zjawiska fizyczne jak rzucenie kamieniem w wodę wywołuje określony i proporcjonalny skutek; zjawiska psychiczne np. przypominanie wywołuje również pewne określone, psychiczne i proporcjonalne sobie skutki). Zatem abyśmy mogli działać racjonalnie to z konieczności musimy założyć istnienie zasady proporcjonalnego skutku. Więc wychodzi na to, że należy dodać kolejną zasadę do "kanonu" pierwszych zasad myślenia/ zasad racjonalności jaką jest zasada proporcjonalnego skutku. Czy zgodzilibyśmy się, że faktycznie należy koniecznie dodać do wyżej wspomnianego kanonu zasadę proporcjonalnego skutku? Po drugie - odrzucenie zasady proporcjonalnej przyczyny nie oznacza, że twierdzimy, że pewne fakty/rzeczy jakiejś racji lub przyczyny nie maja. Możemy przecież odrzucić zasadę w taki sposób, że w pewnych przypadkach po prostu zawiesić sąd (nie twierdzić, że coś ma przyczynę ale też nie twierdzić, że koneicznie przyczyny/racji nie ma). Po trzecie - młodzieńczy argument Świętego Tomasza jest w sposób bardzo klarowny i - jak sądzę - niewątpliwy obalony przez Profesora Jana Woleńskiego. Profesor Woleński wskazuje, że Tomasz (tak samo jak Arystoteles) pomylili dwa pojęcia przygodności - pierwsze: może być i może nie być; drugie: może nie być. Fundamentalnym błędem w rozumowaniach takich jak młodzieńczy dowód Tomasza jest następujący: Jeśli coś istnieje i nawet jak powiemy, że może nie istnieć (jest przygodne), to z tego nie da się wyprowadzić (W SPOSÓB LOGOCZNY - A WIĘC PEWNY!) , że kiedykolwiek nie będzie istnieć. Jest to dowód, który w oparciu o prawa logiki (a więc jedno z najwspanialszych narzędzi rozumu tak docenianego przez Księdza Szymona) w sposób niewątpliwy wskazuje, że - jeśli stwierdzimy, że świat jest bytem przygodnym, to wcale nie pociąga za sobą koniecznego wniosku, że musi mieć on transcendentną przyczynę (Boga).
Proszę księdza...Dlaczego ksiądz Szymon Bańka nie mógłby być gościem Lupy? Przecież Bogumił (miły Bogu czy miłujący Boga?😉) nie odmówiłby a ksiądz mógłby z nim skrzyżować oręż bezpośrednio.
@Piotr Maniawski Pan Bogumił to moim zdaniem bardzo dobry materiał na rozmówcę, ale wszystko po kolei. Na razie mam wrażenie że materiał nie dotarł do jego widzów.
@@SzkolyAkwinaty Pytanie czy widzowie "Lupy" dotrą do tego materiału (który zresztą jak dla mnie niczego nowego nie wnosi) Ale prawda, co nagle to po diable. Uważam że Wasze spotkanie byłoby wielce interesujące.
@@piotrmaniawski930 materiał wnosi duży bo jest odpowiedzią na konkretne wątpliwości Bogumiła i ksiądz je wyjaśnił. Były już one wyjaśniane na tym kanale ale przecież żaden z widzów Bogumiła nie będzie oglądał kilku set filmów księdza Bańki, chociaż dobrze by im to zrobiło. Widziałem że Bogumiłowi ktoś zaproponował spotkanie z księdzem ale nic nie odpisał. Może boi się że utraci wiarę ateistyczną po takim spotkaniu i będzie chodził do kościoła.
@@vincent_trento Pan obawiałby się utraty wiary katolickiej? Co mogłoby spowodować taką utratę? Odpowiedź "to niemożliwe" albo "to nie nastąpi" nie będzie odpowiedzią.
@@piotrmaniawski930 napisałem komentarz ale się nie pojawił albo znikł. Napiszę jeszcze raz. Nie obawiam się utraty wiary bo dążę do prawdy. Używając swojego rozumu doszedłem do wiary katolickiej. Ktoś inny używając rozumu doszedł do ateizmu lub biblijnego chrześcijaństwa. Mnie ich argumenty nie przekonują. U mnie jest filmik gdzie wyjaśniam pewne argumenty biblijnych chrześcijan. Na początku też się nabierałem na ich argumenty ale zacząłem je weryfikować. Nie rozumiem jak ktoś może wierzyć w te fejki tak jak oni wierzą. Niektóre z nich można zweryfikować w minutę ale oni wolą wierzyć w fejki. Od ateistów do tej pory też nie dostałem żadnego mądrego argumentu. Możliwe że głównie ateiści w internecie to dzieci i mają dziecinne argumenty wynikające z ich niewiedzy.
"Dobrze jest gdy jest dużo dzieci" Powiedz to dzieciom z czasów średniowiecza i wcześniejszych. Głód ,choroby, ciężka praca 1 na 3 dożywało pełnoletności.
Czy Czcigodny Ksiądz aktem woli mógłby zmienić swoj temperament, w sensie uspokojenia własnej wysokiej emocjonalności? Przypuszczam, że nie...Praca nad sobą w tej materii absolutnie nie wystarcza. Życzę pokoju i wiecej spokoju☺️
16:00 Lepszy i bliższy przyklad dla pana Bogumiła: Edyta Stein - Żydówka z Wrocławia, która jako nastolatka porzucila wiarę stajac sie ateistką, natomiast w wieku 31 lat przyjeła sakramenty chrztu i Komunii Świętej w Kościele katolickim.
No i tutaj pan Bańka po raz kolejny wykazuje się niezrozumieniem tego, co się mówi. Atakuje argument, który nie został wypowiedziany, czyli, mówiąc potocznie, bije chochoła. Nie pierwszy to już raz. Panu Bogumiłowi nie chodziło bynajmniej o to, że raz ukształtowany pogląd nie może się nigdy zmienić. Chodziło o to, że wpływ na posiadane poglądy mają głównie czynniki zewnętrzne.
Szczęść Boże , może sceptykom i ateistom nie mieści się w głowie ,że człowiek może być wolny. Wszak komuna nie dopuszcza czegoś takiego - wolności wyboru człowieka ,tutaj o wszystkim decyduje państwo opresyjne. I może dlatego nie mogą ścierpieć Boga ?
Drogi kapłanie przecież obiektywnie Bóg jest tylko dobry nie ma ani miligrama zła dlatego wolał bym być wzięty przez Boga za morde. Oddać Mu swą wolność. Z Bogiem Stanisław
@@piotrniemczyk7189 A jednak istnieje także dzisiaj . I to nie Kościól Katolicki naucza że niewolnictwo to dobra rzecz List do Galatów 3:28 Nie masz Żyda, ani Greka; nie masz niewolnika ani wolnego; nie masz mężczyzny i niewiasty; albowiem wszyscy wy jednym jesteście w Chrystusie Jezusie.
@@katarzynagrzanka8828 w przekazie KK właśnie byłoby nie do pomyślenia. Tutaj wydaje mi sie to pewnym brakiem ciągłości nauki ze ST i modernistycznymi tendencjami dostosowywania sie do świata
@@piotrniemczyk7189 1. List do Galatów to NT 2.adiornamento jest zerwaniem z tradycją dlatego że opiera się na innej teologii co rzutuje nie tylko na kulturę i obyczaj ale na wszystko inne z obrazem Pana Boga nauczanym ex cathedra włącznie.
Postawmy taka tezę : postawa sceptyczna jest w świetle niezwykłych osiągnięć wapolczesnej nauki nie do utrzymanie - doświadczenie osiągnięć człowieka przeczy jej po prostu
Serdecznie pozdawiam. Z cala pewnościa tematy poruszone w tym filmie sa bardzo wazne dla kazdego czlowieka nie zaleznie od tego w co wierzy. Ale niestety nie powinno sie ich w tak wielkim skrócie omawiac, tym bardziej ze nawet nie zahaczyl on o najwazniejsze kwestie. Nie da sie omówic kwestii " ludzkiego rozumu " w zupelności pomijajac temat tzw. Mind control i socjotechnik umozliwiajacych wszelkiego rodzaju manipulacje świadomościa kazdego czlowieka. Mind control rzuca równiez odpowiednie światlo na kwestie tzw. " wolnej woli." Za przyklad moga posluzyc róznego rodzaju substancje chemiczne i ich wplyw na psychike czlowieka. I duzo, duzo wiecej. Tak wiec warto by bylo ponownie przemyślec kwestie redukcjonizmu i " wiary w moc rozumu." I poniewaz tzw. " ludzki rozum " jest bardzo chwiejna podpora nie powinno sie mówic o " logicznym, rozumowym poznaniu istnienia Boga.." Pozatym ktomuś, kto nazywa sie skeptykiem w zaden sposób nie wolno wypowiadac sie na tematy o których nie ma bladego pojecia jak np. w kwestii cudów, poniewaz jakiekolwiek jego poznanie na temat cudownych, nadprzyrodzonych zjawisk porusza sie w ramach domyslów i spekulacji. A to jest niewybaczalny blad. No i najwazniejsza sprawa, czyli kwestia empirycznego dowodu na Istnienie Boga Wszechmogacego. I chociaz kazdy praktycznie " wie "ze zycie istnieje, to jednak do tej pory naukowcy nie potrafia zdefiniowac co to jest " zycie " Nie mówiac juz o tym, ze zaden z nich nie potrafii stworzyc " zycia." A poniewaz nic nie dzieje sie bez przyczyny pytanie samo sie narzuca : Jak powstalo zycie ? Juz Darwin twierdzil, ze z niczego nic sie nie zrodzi, a wszystkie religie twierdza, ze zycie zostalo stworzone przez tzw. istote wyzsza, nazywana w kazdej religii Bogiem, jest to od pradawnych czasów i jak narazie jedyne najprostsze wytlumaczenie, a wiec najsensowniejsze.
Fakt, że istnieją techniki psychomanipulacji oraz substancje psychoaktywne pozostaje bez jakiegokolwiek związku z tematem omawianym przez ks. Bańkę. Nie ma powodu zatem, aby cokolwiek tu ponownie przemyśliwać. Mowa jest bowiem o zasadach, a nie o poszczególnych przypadkach osób, które uległy wpływom jakichś manipulatorów, lub wystawiły się na działanie substancji psychoaktywnych. Tymi drugimi zresztą zajmuje się nie teologia, a psychiatria. Moderator.
@@SzkolyAkwinaty-- Serdecznie pozdawiam.Nie rozchodzilo mi sie tylko i wylacznie o wplyw substancji chemicznych na psychike. To byl tylko przyklad. Nie tylko psychodeliki wywoluja iluzje, omamy, zmiany percepcji świadomości sposobu myślenia i sposobu odczuwania emocji, ale duzo innych zewnetrznych i wewnetrznych czynników, jak np.geny, nie tylko choroby uszkodzenia mózgu, ale i choroby wartoby, czy nerek. Stany pourazowe i wszelkie emocje. Psychika i fizjologia sa od siebie wspólzalezne. Jezeli cialo migdalowate uzna coś za zagrozenie to blokuje doplyw tlenu i glukozy do kory mózgowej, tym samym zatrzymuje racjonalne myślenie.Dlatego w pierwszej lini nalezy wziaśc pod uwage fakt, ze tzw. ludzki rozum funkcjonuje jak lustro i niestety zbyt czesto jest to krzywe zwierciadlo. I wszystko razem wziete pokazuje jak niedoskonaly jest tzw. ludzki rozum, wiec jak mozna polegac na jego racjonalności i nieomylności. Juz Einstein udowodnil, ze wszystko jest wzgledne. X Bańka twierdzil, ze nalezy sie kierowac rozumem. Pytanie tylko czyim rozumem ? Katolika, hinduisty, , czy racjonalisty ? No i najpierw nalezy poznac rozum i uwzglednic wszystkie jego aspekty. Dla teologa jest to niemozliwe i dlatego zgadzam sie,ze lepiej pozostawic sprawy tzw. ludzkiego rozumu lekarzom specjalistom.A tak na marginesie -- X Bańka bardzo by sie zdziwil, gdyby wiedzial co naprawde mozna zrobic z ludzkim rozumem. Wie tez o tym Bóg Wszechmogacy i tak zaprogramowal czlowieka, zeby nie tzw.ludzki rozum prowadzil do poznania Boga Ojca Odwiecznego, lecz wiara.Jezus Chrystus tez to wiedzial i dlatego uczyl, ze wiara góry przenosi, a nie rozum. Ludzki rozum jest pomocny w poznaniu materialnego świata i praw natury. Sam X Bańka to wyjaśnial, ze cuda sa zjawiskiem nadprzyrodzonym, ponad natura, ponad logika, czyli wiara stoi ponad ludzkim rozumem.A ponad tym wszystkim stoi Bóg Stworzyciel Wiec jak mozna " ściśle logicznie poznac Boga Najwyzszego ?
@@SzkolyAkwinaty -- I jeszcze coś. Co sie tyczy redukcjonizmu i zdziwienia X Bańki, to nie na prózno porównuje sie ludzki rozum die komputera quantowego.
@@SzkolyAkwinaty -- No i nie tylko " tym drugim " czyli wplywem substancji psychoaktywnych na psychike czlowieka zajmuje sie psychiatria, ale równiez zajmuje sie wplywem wszelkiego rodzaju manipulacji na psychike, które równiez prowadza do zaklócenia świadomości i chorób psychicznych. Pozatym nie koniecznie samemu mozna sie wystawic na dzialanie psychodelików. Sa tysiace, a moze i miliony takich przypadków, gdzie ludziom calkiem nieświadomie podawane sa psychoaktywne substancje z b. róznych powodów. Np. w świecie kryminalnym. I gdyby to logika i racjonalne myślenie prowadzily do poznania Boga Ojca Odwiecznego, to ludzie z zaklócona świadomościa, chocby tylko z powodu genów, czy choroby psychicznej nie mieliby szans na poznanie swojego Boga Stwórcy. Nie mozna tez twierdzic, ze Thomas z Aquinu udowodnil istnienie Boga Wszechmogacego. Podjal tylko próbe polaczenia wiary z logika. Z reszta nie on pierwszy i nie ostatni Juz na poczatku 12- go wieku Anselm z Canterbury podjal sie tej próby w racjonalny sposób wyjaśnic istnienie Boga Stworzyciela. Twierdzil, ze rzeczy moga na dwa rózne sposoby istniec. Albo w rozumie ( intellectum esse ) albo empirycznie doświadczone I nie ma nic wiekszego od Boga. I to Anselm z Canterbury wywarl duzy wplyw na Thomasa z Aquinu, czy Rene Descartes, Isaaca Newtona, czy Pascala. Niestety chocby nie wiem jak bardzo logiczny byl wywód,niesprawdzone zalozenie nie moze byc dowodem. A takimi posluzyl sie Thomas z Aquinu.
Jeśli chce ksiądz robić filmy, które nie będą zbyt długie, to proszę zacząć pracować na swoim stylem wypowiedzi. Niestety używa ksiądz mnóstwo słów, zwrotów lub nawet czasem całych zdań, które są w jakimś stopniu zbyteczne. Są wtrąceniami, które nieszczególnie wprowadzają coś do głównej treści. Także powtórzenia mówione na różne sposoby wydłużają cały filmik. Przykładem osoby, która potrafi mówić w sposób bardzo konkretny i zwięzły jest Dawid Mysior. Całe życie się uczymy. Proszę więc popracować nad swoim stylem wypowiedzi. Z Bogiem.
> Niestety używa ksiądz mnóstwo słów, zwrotów lub nawet czasem całych zdań, które są w jakimś stopniu zbyteczne. Taki już styl księżowski. Dużo słów, mało treści.
@Duzy Bolek Szanowny Panie! Komentarze na naszym kanale są moderowane. Proszę sobie przeczytać zasady obowiązujące w sekcji komentarzy. Zasady te zapisane są w opisie każdego filmu. Nadmieniam jednocześnie, że nie toleruję prowokacyjnych ani bluźnierczych komentarzy, a dokładnie tak się Pan tu u nas zachowuje. To jest pierwsze i ostatnie ostrzeżenie. Moją odpowiedzią na kolejną pańską próbę prowokowania i bluźnienia będzie ban. Moderator.
Obiecane w filmie linki:
Młodzieńczy dowód św. Tomasza na istnienie Boga: th-cam.com/video/0lbnjODOJA8/w-d-xo.html
Cuda: th-cam.com/video/QWJ3SMDcBpE/w-d-xo.html
Proroctwa: th-cam.com/video/8yIGGNWeOc8/w-d-xo.html
Cud słońca w Fatimie: th-cam.com/video/kvZ8ZOTcXc8/w-d-xo.html
O znakach wiarygodności w ogólności: th-cam.com/video/6vlH15Df6CY/w-d-xo.html
Rozmowa z ateistą o niewolnictwie: th-cam.com/video/qioB2usJOAs/w-d-xo.html
Artykuł pana Salwowskiego o (nie)moralności niewolnictwa: salwowski.net/2022/05/12/czy-niewolnictwo-jest-wewnetrznie-zle/
Warsaw Enterpreis Institute o demografii: th-cam.com/video/WesrnxUe2jU/w-d-xo.html
Niemoralność homoseksualnych aktów: th-cam.com/video/02ow53cF5w4/w-d-xo.html
Komentowany film pana Bogumiła: th-cam.com/video/LKx-zXFB4lE/w-d-xo.html
link do Cuda to link do Młodzieńczy dowód św. Tomasza na istnienie Boga
@@sh4d0wMoon Dziękuję, podmieniłem
Księże Szymonie, dziękuję za ten materiał.
Warto dodać te filmy do opisu, tam też często zaglądają widzowie 😉
@@pawekrzeminski4233 Ksiadz Bańka prawie w każdym filmie mówi nam , że wolna wola i rozum to wladze wyższe.
Dziękuję księdzu za informację. Szczególnie, że tak spontanicznie i na luzie ksiądz je zaprezentował.. Super😁😁😁👍👍👍
Jakże mądre i kulturalne argumenty Pana Bogumiła, jakże mądre i trafiające do głowy i serca odpowiedzi.
Użyłam słowa
" kulturalne " ponieważ tak często katolicy spotykają się z argumentami nie mającymi nic wspólnego z tym przymiotnikiem
Dziękuję
Dobry powód!
Pozdrawiam x. Szymona i pana Bogumiła 😊
Wracam do tego filmu któryś raz z kolei, i myślę że jeszcze nie raz tu wrócę, dziękuję za nadzieję, inspirację i natchnienie.
Pozdrawiam!
Łzy w oczach nie dlatego ,ze tak bardzo wzruszyłem sie tematem😂😂😂 ,cudowne😊
Dobry kierunek. Wiecej takich materialow, bo ostatnio tradycjonalistow bardziej interesuja jalowki z izreala
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Bardzo dziekuje Ksiedzu za rzeczowe odpowiedzi na pytania oswieconego sceptyka i nie tylko. Z Panem Bogiem ❤.
Bóg zapłać Księdzu. Pozdrawiam
Szczęść Boże!
Bóg zapłać boży kapłanie ❤
Jak dobrze mądrego posłuchać🤗
Bóg zapłać🙏
Bóg zapłać, tylko w takim świecie człowiek dostaje maksymalna wolność od Pana Boga. Dzięki ci Panie że nie trzymasz mnie za twarz, że dajesz wolność nawet by czynić zło, bo wychowujesz mnie cierpliwie i dobrotliwie. Bóg ateistów byłby koszmarnym tyranem.
Bardzo dobry i merytoryczny materiał. Rozumienie Pana Bogumiła jest płytkie. Sam Bóg dając Żydom 10 Przykazań w czasie, gdy wyzwala Żydów z niewoli egipskiej i daje dzień Szabatu w jednym przykazaniu pokazuje, iż człowiek nie jest niewolnikiem ( Tora: Szemot )
Żeby wyjaśnić dlaczego Pan Bóg nie "przymusza" nas do bycia dobrymi dobrą analogią jest zabieganie mężczyzny o kobietę. Czy gdyby mężczyzna miał możliwość w sposób nadprzyrodzony sprawić że kobieta go pokocha to naprawdę czułby się kochany? Zamiast tego musi się sporo "namęczyć", część rzeczy w swoim życiu zmienić itd. i jeśli mu się uda to staje się tym jedynym, wybranym spośród wszystkich innych chodzących po tym świecie. Staje się kimś wyjątkowym. Tak ja to widzę 12 lat po ślubie 😉
❤👍
👍
Chętnie oddam swoją wolną wolę za obietnicę Raju i brak możliwosci pipelbienia grzechu.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Proszę księdza, czy mógłby ksiądz podpowiedzieć gdzie znajdę argumenty na potwierdzenie, że Duch Święty nie dostosowuje się do danych czasów i nie 'mówi raz tak, a raz siak'? (Wiem też, że w jakimś filmiku ksiądz to dokładnie tłumaczył)
Jest to najczęstszy argument z jakim się spotykam w rozmowach + teraz jest czas miłosierdzia, a nie pokuty, nowa msza była potrzebna na nowe czasy, jeden kleryk stwierdził, że po soborze wszyscy się nim zachłysnęli i dopiero teraz kiedy emocje opadły zaczęto lepiej rozumieć założenia soboru i teraz zacznie on przynosić owoce.... Będę wdzięczna za odpowiedź
Co do owoców Soboru to np Sobór Trydencki ( juz cudem było, że do niego doszło i udało się go zakończyć) to tam gdzie wprowadzono postanowienia soborowę odnowa Kościoła przychodziła natychmiast.
Odwrotnie jest z SVII. Tam gdzie szybciej wprowadzono postanowienia soborowę tym szybciej dochodzilo do calkowitej degrdgolady i kryzysu wiary.
Gdzie działal Duch Świety niech każdy osądzi samemu.
@Sowa - nie ma pan pod ręką tych cytatów z Piusa XI o niemożliwości ewolucji prawd objawionych?
Lornetka Księdza, dobre xD
Ateista używa lupy, albo wręcz mikroskopu, aby wydobyć dziurę w całym, jak wyrywanie wersetu Bibli z kontekstu, że ktoś kogo zabił, zgwałcił lub zniewolił, i na tej podstawie stwierdzić, że Bóg jest zły, bo to zrobił, lub do tego dopóścił. Przecież trzeba jakoś udowodnić, że wierzący się mylą.
Ksiądz patrzy na obraz Rembranta z odległości, pomieważ, jak to sam Rembrant powiedział, "jego obrazy nie służą do wąchania" - wielkie plamy farb dopiero w złożeniu w całość przedstawiają sensowny rozpoznawalny kształt. Stworzenie jest dla Boga, a nie na odwrót, więc wszystko, wliczając co nam się nie podoba, ma ostatecznie słuszną celowość, a my mamy podporządkować się zasadom tej rzeczywistości, radykalnie ją zaakceptować, tak jak Hiob albo apostołowie.
Jeżeli ktoś ma perspektywę doczesną, może mieć tylko doczesne cele: dla komunistów (a tak na prawdę ateistów) najbliższą zbawieniu sensowną dla nich rzeczą jest równość majątkowa oraz równość każda inna (equity), bo dobrobyt ostatecznie okaże się być niewystarczający, a w nierówności ktoś NA PEWNO poczuje się skrzywdzony. Po co cierpieć bezcelowo? Życie się kończy, trzeba z niego korzystać, później nie ma nic...
Tymczasem martwienie się o przeżycie jest ostatecznie daremne, bo kiedyś każde życie się skończy. Cytując klasyka Korwina: "celem życia nie jest przeżycie". Dlatego nie jest najważniejsze, aby teraz nam było dobrze, lecz to, czy pozostawimy po sobie wielkie dobre dzieła. Czas i tak przeminie i poświęcenie się będzie nieuchronne, pytanie na co poświęcimy swój czas.
Między perspektywą doczesną i wieczną znajduje się przepaść, której nic nie będzie zdolne jej zasypać i wyrównać. Niemożliwym jest stać okrakiem między jednym a drugim. Te dwue perspektywy i kierunki wzajemnie się wykluczają i zwalczają się. Ateiści i wierzący będą zawsze rozmawiać między sobą, jakby ten drugi był ślepy.
Bez Ducha Świętego nic się nie dzieje.
W jakim sensie
Ani złego ,ani dobrego...
Gdzie można przeczytać interpretację Pisma, dokonaną przez urząd nauczycielski, konkretnej księgi, rozdziału itd? Zdaje się, że takie coś nigdy nie istniało, a powtarza się, jakoby kościół interpretował Pismo.
Patrologia, dokumenty soborowe. Była seria ojcowie Kościoła komentują Biblię Szkoda że niestety z rzadka publikowane , w całości chyba dotąd nie były po polsku.
@@katarzynagrzanka8828 Nie chodzi żeby czytać wszystkich ojców czy dokumenty soborowe, aby gdzieś znaleźć interpretację Lev 23, ale aby wziąć głos urzędu nauczycielskiego i przeczytać co mówi o Lev 23.
@ukwial
Proponuję Panu nabyć Biblię Poznańską albo Biblię Edycji św. Pawła. Ja preferuję edycję poznańską. Obie mają rozbudowany komentarz, z którego można się dowiedzieć, jak Kościół interpretuje dany fragment tekstu.
Moderator.
Nie do końca można się zgodzić, że "takie coś nigdy nie istniało".
Leon XIII próbował listem apostolskim Vigilantiae studiique stworzyć instytucję, podobną w strukturze do rzymskich kongregacji, składającą się z wybranych kardynałów i biblistów, a której zadaniem była opieka nad tekstem Pisma Świętego tak, aby określić najdokładniejszą jego interpretację oraz ochronę "nie tylko przed każdym podmuchem błędu, lecz także przed każdą pochopną opinią”. Instytucja miała działać w imieniu papieża, a jej orzeczenia miały mieć status doktrynalny i obowiązywać wiernych.
Może z powodu nadania tak wysokiej rangi doktrynalnej nie próbowano i nie stworzono całościowego komentarza do ksiąg biblijnych, a skupiono się na gaszeniu pożarów, czyli na dekretach regulujących pojawiające się wówczas wątpliwości i zaakceptowaniu lub nie nowych podejść egzegetycznych.
W powstających tu i ówdzie komentarzach biblijnych, do lat trzydziestych, może pięćdziesiątych XX w. korzystano z rozstrzygnięć ww. zespołu, ale to w zasadzie tyle.
@@SzkolyAkwinaty Dziękuję. Zdaję sobie sprawę, że są różne komentarze; można polecać bardziej jedne, inne mniej. Bardziej mi chodziło, do czego ma się odnosić podczas czytania Pisma katolik z dowolnego kraju, który chce posługiwać się interpretacją Pisma dokonaną przez magisterium kościoła, czyli coś co jest przez 2000 lat, a nie ma - fakt, że komentarze różne stały się dostępne szerzej dla laikatu, jednak nie ma on wiedzy, czy któryś z nich jest obowiązującym komentarzem magisterium. Czy Komentarz Żydowski do NT z Vocatio też jest wykładem magisterium kościoła?
Deo gratias
Ksiądz katolicki - to brzmi dumnie
Bardzo ciekawe argumenty ksiądz przedstawił. Tak sobie myślę, że wszelkiej maści ateiści tak bardzo pragną, aby Bóg był surowym sędzią o "twardej pięści", gdyż gdzieś wewnętrznie wiedzą, że człwiek posiada wolną wolę. A jeśli Pan Bóg obdarzył nas wolną wolą to no niestety, trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje czyny i życie w ogóle. I tu zaczyna się problem, więc lepiej ponarzekać, że to Pan Bóg jest "zły i niedobry", niewłaście urządził świat a w ogóle to pewnie nie istnieje, bo nie spełnia moich oczekiwań.
Musisz więcej pogadać z ateistami co myślą na ten temat. Ja np nie wierzę w istnienie wolnej woli. Nie uważam aby była w ogóle możliwa do poprawnego zdefiniowania.
Mieć wolną wolę ,to mieć wybór. Nie miałem wyboru ani gdzie ,ani kiedy się urodzić i czy w ogóle...
> Tak sobie myślę, że wszelkiej maści ateiści tak bardzo pragną, aby Bóg był surowym sędzią o "twardej pięści", gdyż gdzieś wewnętrznie wiedzą, że człwiek posiada wolną wolę
Wszelkiej maści teiści sami wymyślają co ci ateiści myślą, zamiast ich po prostu spytać 😅
A czy zasady proporcjonalnej przyczyny nie można wykorzystać również do uzasadnienia przekonania o braku istnienia wolnej woli?
Dobre pytanie. Zdaje się, że w perspektywie katolickiej istnieje wolnej woli jest wnioskiem (nie założeniem) wynikającym z rozumowego poznania Boga oraz wiary w naukę Pana Jezusa. Wcześniej wybitni poganie jak Arystoteles ledwo intuicyjnie przeczuwali coś takiego, jak wolna wola. Bodaj dopiero św. Augustyn w sposób jasny i konkretny sformułował ideę wolnej woli człowieka. A więc to dopiero poznanie Prawdy nas wyzwoliło, wcześniej człowiek nie potrafił dostrzec tego faktu o samym sobie. W tym kontekście wolna wola jest jedną z przyczyn, która wpływa na nasze decyzji. Im silniejsza wola, tym większy jej wpływ. Oznacza to, że chociaż czynniki zewnętrzne wywierają nacisk na nasze decyzje, to nie oznacza to, iż je bezwzględnie determinują. Aczkolwiek ja nie jestem teologiem czy filozofem, może x. Bańka to lepiej wyjaśni.
@S&M
Raczej dowieść jej istnienie. Najprostszy sposób to nasza zdolność do pokonania najsilniejszych instynktów ze względu na jaką ogólną ideę.
@@SzkolyAkwinaty ale dlaczego to miałoby czegokolwiek dowodzić? Są miejsca w mózgu które np skłaniaja nas do przyjemności ale jest też kora przedczołowa odpowiedzialna za racjonalne myślenie. Czym miała by tu być ta wolna wola
@@PiErDzoncy7 Czymś czego w mózgu najwyraźniej zlokalizować się nie da a jednak istnieje
@@katarzynagrzanka8828 no ale jak wybierasz co chcesz zjeść na śniadanie, to jest to uzależniony od tego co zawsze jesz na śniadanie, albo to co jest aktualnie dostępne do kupienia w twoim rejonie. To co zjesz na śniadanie jest zdeterminowane przez wydarzenia wcześniejsze. Jak taka wolna wola miała by działać. Tak z nikąd powstają decyzję? Może twierdzisz, że są losowe, ale to czy to byłaby wolna wola
Pascendi Dominici Gredis: Modernista Sceptyk
Będę powracał do pytania które raczej nie ma szansy na zauważenie w PIO.
"Jaki test powinna przejść AI aby ksiądz (lub katolik) uznał iż posiadła samoświadomość jak człowiek?"
To nie jest kwestia testu czy samoświadomości. Człowiek jako najważniejszy Twór Stwórcy posiada nieśmiertelną duszę. Maszyny jej nie mają i mieć nie będą. Dlatego AI nie może być traktowana jako człowiek.
@@mikoaj9387 A jak będzie można to poznać?
Bo jak nie, to wpływ duszy na umysł nie istnieje.
Gnostycki akt sceptycyzmu wszystkiemu zaprzeczać aby przypadkiem w coś nie musiał uwierzyč...
🤣No ewentualnie wierzyć w to że jestem Bogiem bo posiadłem wiedzę tajemną która pozwala mi rządzić całym kosmosem.
@@katarzynagrzanka8828 na to wygląda...
Kim jest człowiek zakładając, że osoby upośledzone umysłowo i chore psychicznie też są ludźmi. Mam w rodzinie osobę z zespołem Downa i nie wiem ile mogę od niej wymagać.
Człowiek to istota posiadająca ciało ludzkie, w którym mieszka i które ożywia rozumna dusza. Osoby dotknięte upośledzeniem umysłowym są zatem ludźmi. Nawet jeśli upośledzenie jest tak wielkie, że człowiek jest zdolny używać swojego rozumu (czyli świadomie działać i ponosić odpowiedzialność za swoje czyny) tylko w niewielkim stopniu, to i tak jest człowiekiem. Proszę zauważyć, że niemowlęta nie są zdolne w ogóle używać rozumu, a małe dzieci zdolne są używać go w małym stopniu, tym większym, im są starsze. Mimo to mówimy, że niemowlęta mają dusze rozumne, co oznacza tyle, że gdy dorosną, nauczą się używać rozumu. O ludziach upośledzonych natomiast wiemy, że gdyby nie zaistniały jakieś okoliczności uniemożliwiające im używanie rozumu, to by go używały, skoro są w takim wieku, w jakim zwykle ludzie dochodzą do używania rozumu.
Co do chorób psychicznych, to sprawa jest trudniejsza. Bo na ogół choroby psychiczne nie uniemożliwiają używania rozumu, natomiast niektóre choroby psychiczne zaburzają funkcje poznawcze, a wszystkie sprawiają, że rozum jest w jakimś stopniu pod wpływem emocji niewspółmiernych do sytuacji, w jakiej osoba chora się znajduje. Ten wpływ emocji na działanie rozumu u osób chorych psychicznie jest bardzo zmienny w czasie i trudno orzec, które czyny takiej osoby są skutkiem choroby, a które są skutkiem świadomego i rozumnego działania.
Oczywiście nikt poza specjalistą nie potrafi powiedzieć, czego może Pan wymagać od członka swojej rodziny dotkniętego zespołem Downa.
Moderator.
@@SzkolyAkwinaty Skąd brać cierpliwość do takich osób. Czy może ksiądz poleci jakąś literaturę na ten temat. Ciężko mi znieść ten brak chęci do współpracy i skłonność do szkodzenia sobie i innym.
@@wincentywiewiorczak4114 Cierpliwość to cnota, a cnoty wykuwa się ciężką pracą i wytrwałą modlitwą. Trudność w wypracowaniu cierpliwości polega na tym, że wszyscy mamy cierpliwość tak długo, dopóki ktoś jej nie nadużyje. I właśnie w takiej chwili jej potrzebujemy, i tylko w tej chwili możemy ją ćwiczyć. Nie da się cierpliwości wypracować trochę na zapas i skorzystać z zapasu, gdy zajdzie potrzeba. Dlatego trzeba z jednej strony obserwować siebie, aby nauczyć się wyczuwać zawczasu tę chwilę, w której cierpliwości zabraknie i być gotowym do działania, gdy będziemy jej potrzebować. To pierwszy krok. A drugi polega na tym, że w momencie, w którym potrzebujemy cierpliwości, musimy o nią prosić w modlitwie. Ponieważ musimy się modlić i jednocześnie działać, to jedynym rodzajem modlitwy, jaki możemy zastosować są akty strzeliste. One powinny przekierować naszą uwagę z obiektu, który nadużywa naszej cierpliwości na cel, jaki chcemy osiągnąć dzięki cierpliwości. Tym celem nie może być osoba, ani rzecz, która wymaga od nas cierpliwości, bo wpadniemy w błędne koło i w pewnym momencie możemy wybuchnąć złością. Cel musi być zewnętrzny. Dlatego proponuję myśleć o miłości Matki Bożej dla ludzi niecierpliwych. Akt strzelisty mógłby brzmieć np. O Maryjo, zniosę to dla Twojej miłości. Jest taka scena w filmie "Pasja", gdy św. Piotr zaparłszy się Chrystusa upada na kolana przed Matką Bożą i woła "Matko, zaparłem się Go", a Matka Boża z wielką wyrozumiałością dla św. Piotra wyciąga rękę, aby położyć ją na głowie św. Piotra. A czemu św. Piotr zaparł się Pana Jezusa? Przez brak cierpliwości właśnie (ale nie tylko). Więc modląc się w ten sposób miejmy Matkę Bożą przed oczyma, jak patrzy na nas z tą swoją wielką wyrozumiałością. To wyobrażenie sobie Matki Bożej i wypowiedzenie aktu strzelistego wymaga odrobiny czasu. Ale to nie przeszkadza, bo gdy brak nam cierpliwości, to chcemy działać gwałtownie, a ta chwila powinna przygasić nieco płomień, który tak często doprowadza nas do wybuchu.
Jednak mnie się wydaje, że w pańskiej sytuacji problem leży gdzie indziej. Napisał Pan coś bardzo ważnego "brak woli współpracy i skłonność do szkodzenia". Otóż cała trudność we współpracy z osobami upośledzonymi i chorymi psychicznie polega na tym, że one czasami nie rozumieją otaczającego ich świata i dlatego nie potrafią z nim nawiązać współpracy. Nasza rola polega raczej na zrozumieniu ich świata, wejścia w ten świat i nawiązania porozumienia, a potem na powolnym wyprowadzaniu ich z tego ich świata do nas, do ludzi. Jeśli widzą nasze zniecierpliwienie, to nie czują się bezpieczne i czasami manifestują to w bardzo przykry dla nas sposób, który jest jednocześnie bezpośredni i niezbyt dla nas czytelny. To, co Pan napisał o braku woli współpracy i skłonności do szkodzenia natychmiast skojarzyło mi się właśnie z tym poczuciem braku bezpieczeństwa i manifestacją tego poczucia przez bierną (brak współpracy) i czynną (szkodzenie) agresję. Ta agresja jest metodą obrony, to jest agresja prewencyjna. Moim zdaniem tu nie pomogą żadne książki. Myślę, że Pan potrzebuje kierownictwa duchowego i wsparcia jakiegoś specjalisty. Kierownik duchowy pomoże Panu wykuwać cnoty potrzebne w relacji z tą bliską Panu osobą i odnosić wszystkie trudności z tym związane do perspektywy zbawienia Pana i tej osoby. Natomiast specjalista pomoże Wam w zrozumieniu siebie na wzajem. Ta bliska Panu osoba też musi się nauczyć, że Pan nie chce jej zrobić krzywdy i nie ma powodu obawiać się Pana ani manifestować tego w agresywny sposób. Ale do tego potrzeba kogoś z zewnątrz, kogoś w rodzaju mediatora, któremu ta osoba zaufa i który pokaże jej, że Pana nie trzeba się bać. Jednocześnie ten mediator znajdzie sposoby nawiązywania kontaktu z tą bliską Panu osobą i nauczy Pana tych sposobów. W ten sposób pańskie zaangażowanie w relację z tą osobą przestanie być odbierane jako zagrażające i zacznie przynosić efekty, których brak Pana deprymuje i potwornie męczy. Powinny też ustać te manifestacje agresji przejawiające się szkodzeniem.
Jeśli chodzi o kierownictwo duchowe, proszę nawiązać kontakt z którymś z księży Bractwa. Natomiast jeśli chodzi o poradnictwo psychologiczne, to niestety nie potrafię Panu wskazać nikogo konkretnego. Jednak znam jedno miejsce, w którym sam szukałbym pomocy w podobnej sytuacji. Mam na myśli Ośrodek Pomocy Psychologicznej Stowarzyszenia Psychologów Chrześcijańskich "Bednarska". To Stowarzyszenie ma jakieś ośrodki w innych miejscach w kraju, ale nie jestem w tym dobrze zorientowany. W każdym razie proszę nawiązać z nimi kontakt, ufam, że jeśli sami Panu nie pomogą, to pokierują do właściwych osób. Adres internetowy podaję poniżej.
www.bednarska.warszawa.pl
Moderator.
Ja napiszę krótko: gdybym był ateistą, nie interesowałby mnie temat Boga. Agnostycy są ciekawsi od ateistów wojujących. ;) To, że coś jest przed poznaniem nie oznacza, że z pewnością nie wiemy tego, co już poznaliśmy. Skoro Bóg nie mógł się ukazać takim jakim jest, bo wie, że człowiek umrze od tego widoku, oznacza że i tak nie jest nam dane tu poznanie wszystkiego. Możemy też z tego wywnioskować, że nieduży procent jest nam dany do poznania. ;)
Łapki w górę
No i oczywiście klasycznie więcej nielogicznego kazania od nielogicznego księdza
Ten młodzieńczy argument św. Tomasza do którego ksiądz się odwołuje jest dość naiwny. O ile dobrze zrozumiałem z podlinkowanego filmiku zaczyna się mniej więcej tak "skoro możemy sobie wyobrazić, że coś może nie istnieć (jest to logicznie możliwe) to znaczy, że to jest byt tylko przygodny, a bytem koniecznym jest tylko ten byt, o którym nie możemy sobie wyobrazić żeby nie istniał". To jest fantastyczny przykład "zdefiniowałem-sobie-coś-do-istnienia-bo-tak-chciałem". Przecież to, że ja sobie mogę pomyśleć, że coś nie musiało istnieć (a istnieje) nie ma związku z faktycznym stanem rzeczy. Samo rozważanie tego typu jest jedynie związane z narzędziem do rozumowania jakie sobie stworzyliśmy, a którym jest logika. W niej wiele rzeczy jest możliwe. Natomiast teraźniejszość pokazuje, że nie ma czegoś takiego jak "byt przygodny". Coś jest albo tego nie ma. Ze wszystkich logicznych możliwości istnieje ta jedna jedyna. Zatem można by rzec, że to ta jedna jedyna faktyczna i obserwowalna możliwość była konieczna i tyle.
Samo mówienie o tym, że coś jest/było możliwe/opcjonalne jest związane jedynie z naszym aparatem poznawczym, który tymi technikami kompensuje sobie swoje niepełne poznanie i używa ich do lepszego zrozumienia świata.
@Soyozuke
Źle pan zrozumiał. Jeśli jest pan zainteresowany dokładniejszym wyjaśnieniem to polecam dłuższy materiał o możności i akcie: th-cam.com/video/Kg1XmJSP2PY/w-d-xo.html
W wynurzeniach typu Lupa bardzo odstręcza subiektywizm typu-ponieważ nie wierzę w racjonalność to oznacza że ludzie rozumu nie używają. Do tego ponieważ widzę tylko nogi słonia bo jestem za niski żeby widzieć go całego to nic o słoniu powiedzieć nie mogę- tutaj Ksiądz Bańka trafnie zauważa że słowem kluczem jest proporcjonalność czytaj-jednak wiem ze słoń ma grube nogi o szarej chropowatej skórze i wielkich paznokciach.
Nihiliści, postmoderniści, czyli nowocześni ateiści, trzorzą właśnie ten problem, że niepewność w poznanie rzeczywistości otwiera ogromną przestrzeń do nadużyć. Wskazując na problem subiektywności ludzkiego poznania, w sposób nieoczekiwany inicjują brak zaufania do rozumu i nauki.
Pradoksalnie to właśnie ateiści, skoncentrowani na materii i wycierający sobie gębę "racjonalnością i nauką", jednocześnie podważają wszelkie poznanie i popadają w parareligijne fanatyzmy. To właśnie z powodu nihilistów i postmodernistów współczesna nauka "nie wie czym jest kobieta", o co w swoim filmie dokumentalnym pytał Matt Walsh.
@@Wargulpartal Otóż to.🌿
@@Wargulpartal Jak to dobrze że teiści ciągną naukę...
@@piotrmaniawski930 w przepaść 😀 ...
@@dominikbatorski3121 😉
Nie bardzo rozumiem jak założenie proporcjonalnej przyczyny miałoby prowadzić do istnienia Boga - i w ogóle cały koncept tej proporcjonalnej przyczyny wydaje sie bardziej mętny i mniej pewny niż to Ksiądz przedstawia.
"Jeśli nie uznamy istnienia zasady proporcjonalnej przyczyny nie mamy logicznego/racjonalnego prawa aby rozumu używać" - zróbmy w tym miejscu mały eksperyment myślowy - zauważam, że wszystko co istnieje musi wywoływać proporcjonalny sobie skutek (zjawiska fizyczne jak rzucenie kamieniem w wodę wywołuje określony i proporcjonalny skutek; zjawiska psychiczne np. przypominanie wywołuje również pewne określone, psychiczne i proporcjonalne sobie skutki). Zatem abyśmy mogli działać racjonalnie to z konieczności musimy założyć istnienie zasady proporcjonalnego skutku. Więc wychodzi na to, że należy dodać kolejną zasadę do "kanonu" pierwszych zasad myślenia/ zasad racjonalności jaką jest zasada proporcjonalnego skutku. Czy zgodzilibyśmy się, że faktycznie należy koniecznie dodać do wyżej wspomnianego kanonu zasadę proporcjonalnego skutku?
Po drugie - odrzucenie zasady proporcjonalnej przyczyny nie oznacza, że twierdzimy, że pewne fakty/rzeczy jakiejś racji lub przyczyny nie maja. Możemy przecież odrzucić zasadę w taki sposób, że w pewnych przypadkach po prostu zawiesić sąd (nie twierdzić, że coś ma przyczynę ale też nie twierdzić, że koneicznie przyczyny/racji nie ma).
Po trzecie - młodzieńczy argument Świętego Tomasza jest w sposób bardzo klarowny i - jak sądzę - niewątpliwy obalony przez Profesora Jana Woleńskiego. Profesor Woleński wskazuje, że Tomasz (tak samo jak Arystoteles) pomylili dwa pojęcia przygodności - pierwsze: może być i może nie być; drugie: może nie być. Fundamentalnym błędem w rozumowaniach takich jak młodzieńczy dowód Tomasza jest następujący: Jeśli coś istnieje i nawet jak powiemy, że może nie istnieć (jest przygodne), to z tego nie da się wyprowadzić (W SPOSÓB LOGOCZNY - A WIĘC PEWNY!) , że kiedykolwiek nie będzie istnieć. Jest to dowód, który w oparciu o prawa logiki (a więc jedno z najwspanialszych narzędzi rozumu tak docenianego przez Księdza Szymona) w sposób niewątpliwy wskazuje, że - jeśli stwierdzimy, że świat jest bytem przygodnym, to wcale nie pociąga za sobą koniecznego wniosku, że musi mieć on transcendentną przyczynę (Boga).
Proszę księdza...Dlaczego ksiądz Szymon Bańka nie mógłby być gościem Lupy?
Przecież Bogumił (miły Bogu czy miłujący Boga?😉) nie odmówiłby a ksiądz mógłby z nim skrzyżować oręż bezpośrednio.
@Piotr Maniawski
Pan Bogumił to moim zdaniem bardzo dobry materiał na rozmówcę, ale wszystko po kolei. Na razie mam wrażenie że materiał nie dotarł do jego widzów.
@@SzkolyAkwinaty Pytanie czy widzowie "Lupy" dotrą do tego materiału (który zresztą jak dla mnie niczego nowego nie wnosi)
Ale prawda, co nagle to po diable. Uważam że Wasze spotkanie byłoby wielce interesujące.
@@piotrmaniawski930 materiał wnosi duży bo jest odpowiedzią na konkretne wątpliwości Bogumiła i ksiądz je wyjaśnił. Były już one wyjaśniane na tym kanale ale przecież żaden z widzów Bogumiła nie będzie oglądał kilku set filmów księdza Bańki, chociaż dobrze by im to zrobiło. Widziałem że Bogumiłowi ktoś zaproponował spotkanie z księdzem ale nic nie odpisał. Może boi się że utraci wiarę ateistyczną po takim spotkaniu i będzie chodził do kościoła.
@@vincent_trento Pan obawiałby się utraty wiary katolickiej? Co mogłoby spowodować taką utratę?
Odpowiedź "to niemożliwe" albo "to nie nastąpi" nie będzie odpowiedzią.
@@piotrmaniawski930 napisałem komentarz ale się nie pojawił albo znikł. Napiszę jeszcze raz. Nie obawiam się utraty wiary bo dążę do prawdy. Używając swojego rozumu doszedłem do wiary katolickiej. Ktoś inny używając rozumu doszedł do ateizmu lub biblijnego chrześcijaństwa. Mnie ich argumenty nie przekonują. U mnie jest filmik gdzie wyjaśniam pewne argumenty biblijnych chrześcijan. Na początku też się nabierałem na ich argumenty ale zacząłem je weryfikować. Nie rozumiem jak ktoś może wierzyć w te fejki tak jak oni wierzą. Niektóre z nich można zweryfikować w minutę ale oni wolą wierzyć w fejki. Od ateistów do tej pory też nie dostałem żadnego mądrego argumentu. Możliwe że głównie ateiści w internecie to dzieci i mają dziecinne argumenty wynikające z ich niewiedzy.
"Dobrze jest gdy jest dużo dzieci"
Powiedz to dzieciom z czasów średniowiecza i wcześniejszych.
Głód ,choroby, ciężka praca 1 na 3 dożywało pełnoletności.
Skoro tylko 1 na 3 dożywało pełnoletności, to tym lepiej, że rodziło się dużo.
A gdzie ten komentarz, do którego się X odniesie?
@Roksana Agata
Link w przypiętym komentarzu
Godna podziwu ksiedza cierpliwosc na dziecinne i naiwne argumenty.🙂
Czy Czcigodny Ksiądz aktem woli mógłby zmienić swoj temperament, w sensie uspokojenia własnej wysokiej emocjonalności? Przypuszczam, że nie...Praca nad sobą w tej materii absolutnie nie wystarcza. Życzę pokoju i wiecej spokoju☺️
16:00 Lepszy i bliższy przyklad dla pana Bogumiła: Edyta Stein - Żydówka z Wrocławia, która jako nastolatka porzucila wiarę stajac sie ateistką, natomiast w wieku 31 lat przyjeła sakramenty chrztu i Komunii Świętej w Kościele katolickim.
No i tutaj pan Bańka po raz kolejny wykazuje się niezrozumieniem tego, co się mówi. Atakuje argument, który nie został wypowiedziany, czyli, mówiąc potocznie, bije chochoła. Nie pierwszy to już raz.
Panu Bogumiłowi nie chodziło bynajmniej o to, że raz ukształtowany pogląd nie może się nigdy zmienić. Chodziło o to, że wpływ na posiadane poglądy mają głównie czynniki zewnętrzne.
Szczęść Boże , może sceptykom i ateistom nie mieści się w głowie ,że człowiek może być wolny. Wszak komuna nie dopuszcza czegoś takiego - wolności wyboru człowieka ,tutaj o wszystkim decyduje państwo opresyjne. I może dlatego nie mogą ścierpieć Boga ?
Sceptycyzm istniał na długo przed komuną.
Ale żeby przyrównywać sceptycyzm czy ateizm do komuny... No i po co tak kłamać?
Drogi kapłanie przecież obiektywnie Bóg jest tylko dobry nie ma ani miligrama zła dlatego wolał bym być wzięty przez Boga za morde. Oddać Mu swą wolność. Z Bogiem Stanisław
Dostosowywanie się Boga do czasów i ludzi brzmi trochę modernistycznie
Wydaje mi się ze Ksiądz ma na myśli Tradycję która jest żywa a mimo to ciągla czli rozumowo niesprzeczna przez wieki.
Wydaje mi się ze niewolnictwo dzisiaj byłoby nie do pomyślenia.
@@piotrniemczyk7189 A jednak istnieje także dzisiaj . I to nie Kościól Katolicki naucza że niewolnictwo to dobra rzecz List do Galatów 3:28 Nie masz Żyda, ani Greka; nie masz niewolnika ani wolnego; nie masz mężczyzny i niewiasty; albowiem wszyscy wy jednym jesteście w Chrystusie Jezusie.
@@katarzynagrzanka8828 w przekazie KK właśnie byłoby nie do pomyślenia. Tutaj wydaje mi sie to pewnym brakiem ciągłości nauki ze ST i modernistycznymi tendencjami dostosowywania sie do świata
@@piotrniemczyk7189 1. List do Galatów to NT 2.adiornamento jest zerwaniem z tradycją dlatego że opiera się na innej teologii co rzutuje nie tylko na kulturę i obyczaj ale na wszystko inne z obrazem Pana Boga nauczanym ex cathedra włącznie.
Bardzej szklana kula niż lornetka...
Raczej kalejdoskop 😅
Postawmy taka tezę : postawa sceptyczna jest w świetle niezwykłych osiągnięć wapolczesnej nauki nie do utrzymanie - doświadczenie osiągnięć człowieka przeczy jej po prostu
A to czemu niby?
Serdecznie pozdawiam. Z cala pewnościa tematy poruszone w tym filmie sa bardzo wazne dla kazdego czlowieka nie zaleznie od tego w co wierzy. Ale niestety nie powinno sie ich w tak wielkim skrócie omawiac, tym bardziej ze nawet nie zahaczyl on o najwazniejsze kwestie. Nie da sie omówic kwestii " ludzkiego rozumu " w zupelności pomijajac temat tzw. Mind control i socjotechnik umozliwiajacych wszelkiego rodzaju manipulacje świadomościa kazdego czlowieka. Mind control rzuca równiez odpowiednie światlo na kwestie tzw. " wolnej woli." Za przyklad moga posluzyc róznego rodzaju substancje chemiczne i ich wplyw na psychike czlowieka. I duzo, duzo wiecej. Tak wiec warto by bylo ponownie przemyślec kwestie redukcjonizmu i " wiary w moc rozumu." I poniewaz tzw. " ludzki rozum " jest bardzo chwiejna podpora nie powinno sie mówic o " logicznym, rozumowym poznaniu istnienia Boga.."
Pozatym ktomuś, kto nazywa sie skeptykiem w zaden sposób nie wolno wypowiadac sie na tematy o których nie ma bladego pojecia jak np. w kwestii cudów, poniewaz jakiekolwiek jego poznanie na temat cudownych, nadprzyrodzonych zjawisk porusza sie w ramach domyslów i spekulacji. A to jest niewybaczalny blad.
No i najwazniejsza sprawa, czyli kwestia empirycznego dowodu na Istnienie Boga Wszechmogacego. I chociaz kazdy praktycznie " wie "ze zycie istnieje, to jednak do tej pory naukowcy nie potrafia zdefiniowac co to jest " zycie "
Nie mówiac juz o tym, ze zaden z nich nie potrafii stworzyc " zycia." A poniewaz nic nie dzieje sie bez przyczyny pytanie samo sie narzuca : Jak powstalo zycie ?
Juz Darwin twierdzil, ze z niczego nic sie nie zrodzi, a wszystkie religie twierdza, ze zycie zostalo stworzone przez tzw. istote wyzsza, nazywana w kazdej religii Bogiem, jest to od pradawnych czasów i jak narazie jedyne najprostsze wytlumaczenie, a wiec najsensowniejsze.
Fakt, że istnieją techniki psychomanipulacji oraz substancje psychoaktywne pozostaje bez jakiegokolwiek związku z tematem omawianym przez ks. Bańkę. Nie ma powodu zatem, aby cokolwiek tu ponownie przemyśliwać. Mowa jest bowiem o zasadach, a nie o poszczególnych przypadkach osób, które uległy wpływom jakichś manipulatorów, lub wystawiły się na działanie substancji psychoaktywnych. Tymi drugimi zresztą zajmuje się nie teologia, a psychiatria.
Moderator.
@@SzkolyAkwinaty-- Serdecznie pozdawiam.Nie rozchodzilo mi sie tylko i wylacznie o wplyw substancji chemicznych na psychike. To byl tylko przyklad. Nie tylko psychodeliki wywoluja iluzje, omamy, zmiany percepcji świadomości sposobu myślenia i sposobu odczuwania emocji, ale duzo innych zewnetrznych i wewnetrznych czynników, jak np.geny, nie tylko choroby uszkodzenia mózgu, ale i choroby wartoby, czy nerek. Stany pourazowe i wszelkie emocje. Psychika i fizjologia sa od siebie wspólzalezne. Jezeli cialo migdalowate uzna coś za zagrozenie to blokuje doplyw tlenu i glukozy do kory mózgowej, tym samym zatrzymuje racjonalne myślenie.Dlatego w pierwszej lini nalezy wziaśc pod uwage fakt, ze tzw. ludzki rozum funkcjonuje jak lustro i niestety zbyt czesto jest to krzywe zwierciadlo. I wszystko razem wziete pokazuje jak niedoskonaly jest tzw. ludzki rozum, wiec jak mozna polegac na jego racjonalności i nieomylności. Juz Einstein udowodnil, ze wszystko jest wzgledne. X Bańka twierdzil, ze nalezy sie kierowac rozumem. Pytanie tylko czyim rozumem ? Katolika, hinduisty, , czy racjonalisty ? No i najpierw nalezy poznac rozum i uwzglednic wszystkie jego aspekty. Dla teologa jest to niemozliwe i dlatego zgadzam sie,ze lepiej pozostawic sprawy tzw. ludzkiego rozumu lekarzom specjalistom.A tak na marginesie -- X Bańka bardzo by sie zdziwil, gdyby wiedzial co naprawde mozna zrobic z ludzkim rozumem. Wie tez o tym Bóg Wszechmogacy i tak zaprogramowal czlowieka, zeby nie tzw.ludzki rozum prowadzil do poznania Boga Ojca Odwiecznego, lecz wiara.Jezus Chrystus tez to wiedzial i dlatego uczyl, ze wiara góry przenosi, a nie rozum. Ludzki rozum jest pomocny w poznaniu materialnego świata i praw natury. Sam X Bańka to wyjaśnial, ze cuda sa zjawiskiem nadprzyrodzonym, ponad natura, ponad logika, czyli wiara stoi ponad ludzkim rozumem.A ponad tym wszystkim stoi Bóg Stworzyciel Wiec jak mozna " ściśle logicznie poznac Boga Najwyzszego ?
@@SzkolyAkwinaty -- I jeszcze coś. Co sie tyczy redukcjonizmu i zdziwienia X Bańki, to nie na prózno porównuje sie ludzki rozum die komputera quantowego.
@@SzkolyAkwinaty -- No i nie tylko " tym drugim " czyli wplywem substancji psychoaktywnych na psychike czlowieka zajmuje sie psychiatria, ale równiez zajmuje sie wplywem wszelkiego rodzaju manipulacji na psychike, które równiez prowadza do zaklócenia świadomości i chorób psychicznych. Pozatym nie koniecznie samemu mozna sie wystawic na dzialanie psychodelików. Sa tysiace, a moze i miliony takich przypadków, gdzie ludziom calkiem nieświadomie podawane sa psychoaktywne substancje z b. róznych powodów. Np. w świecie kryminalnym. I gdyby to logika i racjonalne myślenie prowadzily do poznania Boga Ojca Odwiecznego, to ludzie z zaklócona świadomościa, chocby tylko z powodu genów, czy choroby psychicznej nie mieliby szans na poznanie swojego Boga Stwórcy.
Nie mozna tez twierdzic, ze Thomas z Aquinu udowodnil istnienie Boga Wszechmogacego. Podjal tylko próbe polaczenia wiary z logika. Z reszta nie on pierwszy i nie ostatni Juz na poczatku 12- go wieku Anselm z Canterbury podjal sie tej próby w racjonalny sposób wyjaśnic istnienie Boga Stworzyciela. Twierdzil, ze rzeczy moga na dwa rózne sposoby istniec. Albo w rozumie ( intellectum esse ) albo empirycznie doświadczone I nie ma nic wiekszego od Boga. I to Anselm z Canterbury wywarl duzy wplyw na Thomasa z Aquinu, czy Rene Descartes, Isaaca Newtona, czy Pascala. Niestety chocby nie wiem jak bardzo logiczny byl wywód,niesprawdzone zalozenie nie moze byc dowodem. A takimi posluzyl sie Thomas z Aquinu.
Jeśli chce ksiądz robić filmy, które nie będą zbyt długie, to proszę zacząć pracować na swoim stylem wypowiedzi. Niestety używa ksiądz mnóstwo słów, zwrotów lub nawet czasem całych zdań, które są w jakimś stopniu zbyteczne. Są wtrąceniami, które nieszczególnie wprowadzają coś do głównej treści. Także powtórzenia mówione na różne sposoby wydłużają cały filmik. Przykładem osoby, która potrafi mówić w sposób bardzo konkretny i zwięzły jest Dawid Mysior. Całe życie się uczymy. Proszę więc popracować nad swoim stylem wypowiedzi. Z Bogiem.
> Niestety używa ksiądz mnóstwo słów, zwrotów lub nawet czasem całych zdań, które są w jakimś stopniu zbyteczne.
Taki już styl księżowski. Dużo słów, mało treści.
no i kolejny, po "śmiem wątpić" poganin wyjaśniony
Śmiem wierzyć że zacytuję klasyka. 🌿
A można po polsku?
Niech będzie pochwalony Bogumił !
To chyba raczej na jego kanale...My tutaj chwalimy BOGA ☺️
@Duzy Bolek
Szanowny Panie! Komentarze na naszym kanale są moderowane. Proszę sobie przeczytać zasady obowiązujące w sekcji komentarzy. Zasady te zapisane są w opisie każdego filmu. Nadmieniam jednocześnie, że nie toleruję prowokacyjnych ani bluźnierczych komentarzy, a dokładnie tak się Pan tu u nas zachowuje. To jest pierwsze i ostatnie ostrzeżenie. Moją odpowiedzią na kolejną pańską próbę prowokowania i bluźnienia będzie ban.
Moderator.