Trochę koloryzujesz 😊 😊 w latach ’90 w Polsce już można było nabyć markowe instrumenty 😊 ja swoje pierwsze firmowe blachy Paiste kupiłem jeszcze w końcówce lat ’80 w normalnym sklepie muzycznym, który był w moim mieście. Poza tym istniały też gary Amati, które były o niebo lepsze niż Polmuz. Te gary dało się już całkiem dobrze nastroić i dawały całkiem fajne brzmienie. Znam jednego z czołowych garowych z tamtych lat, który na Amatkach normalnie grał sztuki dla pełnych sal takich jak np. Spodek 😊 😊 Co do porównywania brzmienia „surowego” jakie słyszysz na sali prób a to co słychać z płyt czy w radio to dwie różne sprawy. Aby gary brzmiały ci jak te z płyty to musiałbyś mieć dokładnie ten sam instrument, ten sam zestaw mikrofonów, nagrywać to w tym samym pomieszczeniu, etc. To jest niestety największy błąd ludzi uczących się. Chcą brzmieć jak na płycie swojego idola co jest praktycznie niemożliwe do zrealizowania bez powyższych warunków 😊 najbardziej bawi mnie gdy ktoś kupuje instrument (nie ważne czy to gary czy innych instrument a nawet pałki) sygnowany nazwiskiem jakiegoś muzyka i myśli że będzie on brzmiał tak jak sprzęt jego idola. Nigdy. Mało tego nawet jeśli będzie się miało identyczny instrument, identycznie nastroi, dołoży cały osprzęt to i tak będzie się brzmiało inaczej ponieważ wszystko zależy od tego jaką ma się technikę gry. Nie da się „grać” identycznie jak idol. Szczególnie jest to słyszalne właśnie na garach. każdy powinien szukać swojego brzmienia i starć się rozwijać swoje umiejętności a nie ślepo podążać za idolami i próbować ich kopiować. wzorowanie się na kimś jest może dobre na pierwszym etapie swojej drogi muzyka. na dłuższa metę to ślepy zaułek :(
jasne że były już instrumenty lepsze, jednak nie każdego było stać na sprzęt PRO, nawet pod koniec lat 90tych stosunek jakości do ceny nie był tak korzystny jak dziś, gdzie możemy naprawdę przyzwoity instrument (zwłaszcza w obliczu "chińszczyzny") nabyć za bardzo nieduże pieniądze. I w tym kontekście wielu z nas tłukło na początku na bele czym. Pamiętam swoją pierwszą graną ZABAWĘ sylwestrową w życiu - milenium 1999.2000 - dostaliśmy wówczas po 2000 zł na głowę! Zawrotna suma jak na małolata i żółtodzioba! Kupiłem sobie za tę kasę pierwszy zawodowy bęben PREMIER XPK - wizualnie i brzmieniowo będący namiastką Yamaha Recording. Ależ była radość z tego zestawu!
@@4Drummer tyle że pod koniec lat '90-tych trudniej było dostać na rynku Polmuza niż inne niskobudżetowe wyroby perkusyjno podobne :) :) już pod koniec lat '80 z domów kultury wypierane były Polmuzy choćby wspomnianymi Amati. wśród moich znajomych, którzy grali lub zaczynali grać na garach, nikt nawet nie podchodził do Polmuza z kijem :) :) a też nie byli to majętni ludzie. dlatego trochę się dziwię że wspominasz o starych Polmuzach z końca lat '90-tych :):)
Dzięki za info i wskazówki. Podoba mi się sposób w jaki zawsze się dzielisz swoimi spostrzeżeniami.Czasem by usłyszeć coś cennego od kogoś doświadczonego drażni mnie pajacowanie przy tym. U Ciebie zawsze poziom wysoko i miło się słucha zawsze mądrzejszego. Pozdrawiam i proszę o więcej.
Trochę koloryzujesz 😊 😊 w latach ’90 w Polsce już można było nabyć markowe instrumenty 😊 ja swoje pierwsze firmowe blachy Paiste kupiłem jeszcze w końcówce lat ’80 w normalnym sklepie muzycznym, który był w moim mieście. Poza tym istniały też gary Amati, które były o niebo lepsze niż Polmuz. Te gary dało się już całkiem dobrze nastroić i dawały całkiem fajne brzmienie. Znam jednego z czołowych garowych z tamtych lat, który na Amatkach normalnie grał sztuki dla pełnych sal takich jak np. Spodek 😊 😊
Co do porównywania brzmienia „surowego” jakie słyszysz na sali prób a to co słychać z płyt czy w radio to dwie różne sprawy. Aby gary brzmiały ci jak te z płyty to musiałbyś mieć dokładnie ten sam instrument, ten sam zestaw mikrofonów, nagrywać to w tym samym pomieszczeniu, etc. To jest niestety największy błąd ludzi uczących się. Chcą brzmieć jak na płycie swojego idola co jest praktycznie niemożliwe do zrealizowania bez powyższych warunków 😊 najbardziej bawi mnie gdy ktoś kupuje instrument (nie ważne czy to gary czy innych instrument a nawet pałki) sygnowany nazwiskiem jakiegoś muzyka i myśli że będzie on brzmiał tak jak sprzęt jego idola. Nigdy. Mało tego nawet jeśli będzie się miało identyczny instrument, identycznie nastroi, dołoży cały osprzęt to i tak będzie się brzmiało inaczej ponieważ wszystko zależy od tego jaką ma się technikę gry. Nie da się „grać” identycznie jak idol. Szczególnie jest to słyszalne właśnie na garach. każdy powinien szukać swojego brzmienia i starć się rozwijać swoje umiejętności a nie ślepo podążać za idolami i próbować ich kopiować. wzorowanie się na kimś jest może dobre na pierwszym etapie swojej drogi muzyka. na dłuższa metę to ślepy zaułek :(
jasne że były już instrumenty lepsze, jednak nie każdego było stać na sprzęt PRO, nawet pod koniec lat 90tych stosunek jakości do ceny nie był tak korzystny jak dziś, gdzie możemy naprawdę przyzwoity instrument (zwłaszcza w obliczu "chińszczyzny") nabyć za bardzo nieduże pieniądze. I w tym kontekście wielu z nas tłukło na początku na bele czym. Pamiętam swoją pierwszą graną ZABAWĘ sylwestrową w życiu - milenium 1999.2000 - dostaliśmy wówczas po 2000 zł na głowę! Zawrotna suma jak na małolata i żółtodzioba! Kupiłem sobie za tę kasę pierwszy zawodowy bęben PREMIER XPK - wizualnie i brzmieniowo będący namiastką Yamaha Recording. Ależ była radość z tego zestawu!
@@4Drummer tyle że pod koniec lat '90-tych trudniej było dostać na rynku Polmuza niż inne niskobudżetowe wyroby perkusyjno podobne :) :) już pod koniec lat '80 z domów kultury wypierane były Polmuzy choćby wspomnianymi Amati. wśród moich znajomych, którzy grali lub zaczynali grać na garach, nikt nawet nie podchodził do Polmuza z kijem :) :) a też nie byli to majętni ludzie. dlatego trochę się dziwię że wspominasz o starych Polmuzach z końca lat '90-tych :):)
@@adampokryszka4344 ja miałem uraz do Amati z mojej szkoly muzycznej, wiec już wolałem mojego starego polmuza. 😅
@@4Drummer :) :) :) :)
Profesjonalista w każdym calu dzięki Paweł za rzeczowy i bardzo potrzebny odcinek zwłaszcza dla początkujących adeptów perkusji pozdrawiam bardzo 😊
Dzięki za info i wskazówki. Podoba mi się sposób w jaki zawsze się dzielisz swoimi spostrzeżeniami.Czasem by usłyszeć coś cennego od kogoś doświadczonego drażni mnie pajacowanie przy tym. U Ciebie zawsze poziom wysoko i miło się słucha zawsze mądrzejszego. Pozdrawiam i proszę o więcej.
dzięki bardzo, do usług! :)
Dzięki za dobry przekaz🖐️👍🔥
Paweł, więcej sołówek. To przyciąga widzów. Np My version of (znana piosenka) dream solo.
Solówki są trudne, gada się dużo łatwiej 😂
Спасибо!