Dziękuję księdzu za tą naukę. Czekałem na taką naukę ponad dwadzieścia lat. Mam już dorosłe dzieci, małżeństwo dzięki Bogu trwa, ale od lat borykam się z rozdwojeniem. Małżonka znajduje zdecydowanie większy autorytet we wspólnocie w której jest od wczesnej młodości, ja zaś wystąpiłem z niej po urodzeniu pierwszego dziecka . Po latach zrozumiałem też dlaczego źle się czułem w takiej grupie i odnalazłem źródło wiary w tradycyjnym kościele, cichej modlitwie, w książkach i nauczaniu ojców kościoła. Bóg nas prowadzi, stale dochodzi do konfliktów natury duchowej, tak jak na przykład Mszy Świętej, kiedy często staram się powiedzieć o swoich przemyśleniach dotyczących kazania, Słowa Bożego. Bardzo często spotykam się z przeciwną interpretacją, nie ma w nas jedności, jest wpisany konflikt i często nerwowość. Dzieci tego nie lubią. Nie dziwie się im. Ufam Bogu i staram się mówić tylko kiedy jest coś bardzo ważnego, przemilczam wiele z tego co mnie niepokoi w życiu wielu wspólnych znajomych, dla którzy życie we wspólnotach jest czymś najważniejszym, a prawdy tam objawiane bezdyskusyjne. Wiele lat byłem zagubiony i wycofany, kapłani których znałem zachęcali do wspólnot i traktowali je jako jedyną drogę ludzi poważnie traktujących wiarę. A tam pierwsze skrzypce odgrywali ludzie których zachowanie było mi obce i przykre. Szedłem sam, nie przyjmując żadnego innego pośrednictwa w wierze poza kapłańskim. Od 2018 r. jestem zawierzony Panu Jezusowi przez Matkę Bożą, i ufam że to Oni prowadzą ostatecznie moje małżeństwo, a moja słabość będzie umocniona przez Ich prowadzenie dla całej naszej rodziny.
Podejrzewam, że Domowy Kościół. Byliśmy z mężem w tej wspólnocie na początku małżeństwa. Odeszliśmy jeszcze nie znając tradycji. Miałam wyrzuty sumienia, jakbyśmy zrobili coś złego i żałowałam... Bo wielu znajomych jest w tej wspólnocie i dużo osób z parafii.
@@adelinas6378 Trudno zrozumieć ten komentarz z jakiego powodu wyrzuty sumiena...Dlatego,że odeszlście czy ,że byliście?I czego Kochani teraz nie żałujecie?Pozdrawiam
@@adelinas6378 Wspólne źródło, ale nie do końca to. W każdym razie sakrament małżeństwa jest ważniejszy od wszelkich instytucji parafialnych, więc nie należy się kierować obiegową opinią. Jezus i Maryja prowadzą kobietę i mężczyznę we wspólnocie kościoła jako wspólnotę sakramentalną i tego bym się trzymał. Nic ponad to.
Kiedyś tj. parę lat temu niektóre wypowiedzi Księdza bardzo mnie denerwowały i czasami nie zgadzałem się z nimi. W końcu po jakimś czasie zrozumiałem,żeby zrozumieć to wszystko o czym Ksiądz mówi jest Suma Teologiczna św. Tomasza,dziękuję Księdzu i wszystkim Księżom z Bractwa św.PiusaX za te wszystkie nauki i kazania,z Panem Bogiem w Trójcyjedynym
Moje przemyślenia i spostrzeżenia są także w tym kierunku, że wiele osób nie zgadza się początkowo z Księdzem i jest to chyba naturalne, bo jeśli ktoś był tyle lat w novusie ma inne myślenie tak więc potrzeba trochę czasu, żeby myślenie się zmieniło. Czyli pod wpływem nauk, czytanych treści oczywiście tradycyjnych przychodzi powoli zrozumie, a za tym zgoda z tym co mówi Ksiądz Szymon. Trochę wyszło masło maślane, ale kto jest w tym punkcie co ja będzie wiedział o co chodzi.
W punkt.Ja ogólnie miałam w miarę tradycyjne podejście, ale i tak przez te kilka miesięcy jak trafiłam na kanał musiałam oczyszczać swoje myślenie ( i nadal muszę)z modernizmu .Przede mną jeszcze bardzo długa droga.Największym problemem było dla mnie i jest nadal,że muszę zgiąć kark przed Bogiem a nie patrzeć na swoje ja.Pana Boga traktowałam jako antidotum na moje problemy i poprawę samopoczucia,a nie jako mojego Stwórcę,którego mam poznać,pokochać i jemu służyć dla Niego samego.
Serdeczne Bóg zapłać Księże za pożyteczne odpowiedzi❤ Porządkują moje myślenie, bo zaległości raczej nie do odrobienia... Ksiądz w prosty sposób, okraszony subtelnie humorem, objaśnia🤗 Bezcenny jest "charyzmat normalności"😇👍
23:55 o tak! Wykład ks. Łukasza "Co katolikowi wolno po ślubie" był - nie ukrywam - przełomowy dla mnie. 4 lata temu właśnie szukałem odpowiedzi na te trudne pytania w tym temacie. Wykład otworzył oczy na wiele kwestii I krok po kroku zbliżałem się do Tradycji (wykład na temat tego co "...przed ślubem..." także wspaniały) Deo gratias! 🙏
Nie wyobrażam sobie życia bez Różańca Świętego,bez Drogi Krzyżowej, bez nabożeństw... Święty Kościół,a wspólnoty w kościele są darem. Zawdzieczam Panu Bogu za dar ciągłego nawracania się. Wszystko jest ŁASKĄ,a Źródłem jest Bóg. Kocham Ciebie Duchu Święty.💖🔥🔥🔥😊🌹🌹🌹
Dziękuję bardzo Księdzu za wyczerpującą odpowiedź. Jest Ksiądz autorytetem wynikającym z dużej wiedzy,inteligencji i oczywiście głębokiej wiary Pozdrawiam,z Panem Bogiem
@@karolklimek4639 Panie Karolu, tutaj chodzi o dużo więcej niz o moje serce. Tutaj chodzi o to zebyśmy kiedyś PanA Boga w Niebie oglądali. Uwazam ze osoby tzw uprzedzone maja bardzo pod góre zeby dostac się do Prawdy. Moje uwagi wynikają z miłosci blizniego a nie z czego innego. Mimo ze czasem wyglądają gorzko. Wiem bo sama jeszcze chwilę temu miałąm takie samo odczucie (sic!) wobec ludzi którzy mówili prawde. Pozdrawiam.
Te kościelne wspólnoty to zła droga , one nie mają nic wspólnego z wiarą katolicka taka prawdziwa,,, tam jest tylko pranie mozgu w stylu ,,,, tak właściwie to robta co chceta,, bo wiecie że JEZUS was tak pokochał że wszystkie winy zostaną wam odpuszczone ,, tylko po tańczmy kochani zagrajmy na gitarze że JEZUS nas kocha pobawimy się wspólnie , bo Jezus tak naprawdę nie patrzy na nasze grzechy,, Alleluja i do Nieba,,, tylko że to tak nie działa,, ktoś powiedział , że to diabeł zakłada te wspólnoty , mamy takiego jednego geniusza , miłośnika wspólnot pana pastora rysia ,,,, jego jak się słucha to nawet do spowiedzi nie musimy chodzic., bo przeciąż BÓG nam wszystko wybaczy,,,, to szalone zagrożenie ,,,,
Czcigodny Księże. We wpolnocie WM przedewszystkim jest msza święta i różaniec święty. Jesli bycie mezczyzna jest elitarne to jest tam sama elita.pozdrawiam i Szczęść Boże.
Należę do Wspólnoty ktora dużo rozważa Pismo Święte mamy i Liturgie Slowa i Eucharystie Wspolnotowa ktora działa przy Kosciele ale rowniez czuję sie częścią Wspolnoty Parafialnej i chodzę i na Msze Swieta i w Kosciele i uczestnicze i nabozenstwach w Kosciele.Odmawiam prawie codziennie Rozaniec ,rowniez adoruje Jezusa.Wszystko zależy od indywidualnego podejscia i pokory.Zaleta bycia we Wspolnocie jest to że poznajemy lepiej Słowo Boze i konfrontujemy swoje zycie z tym Słowem ,poznajemy siebie i braci i siostry.
@@ninantoniak1584 2P 1,20 To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia8. 21 Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili Boga święci ludzie. Poza tym sama pani pisze w takich ws pólnotach w końcu ludzie skupiają się na sobie. Wspólnota sama w sobie jest dobra o ile jest Pan Bóg nad nią. O ile jest tylko ludzki pomysł albo idea, nieszczeje i szkodzi.
Sporo Ksiądz generalizuje. Każdy z nas ma inne zadania wyznaczone przez Boga. Jeśli księdza właśnie sluch ktos kto ma wypelnić jakieś szczególne zadanie i je porzuci..... Proszę o rozwagę...
Też mam wrażenie, że wybor między takimi wspólnotami , a taką kościelną prawicą to jak "wybór" między PO albo PIS, czy między Stalinem albo Adolfem. Jedno i drugie czymś trąci.
Dziekuje za swietny program, niech ksieza dostana sile od Boga aby mogli prowadzic ludzi duchowo, bo grzechy Kosciola odwodza ludzi od wiary, walka duchowa na 2 fronty😢
Apropos wspólnot. Historia z jednej z warszawskich parafii, w której działają wspólnoty: neokatechumentu, odnowy w duchu, Domowy Kościół, kursy Alfa i kilka innych, quasi odnowowych. Wspólnoty te konkurują między sobą o członków - gotowy scenariusz na telenowelę brazylijską, ale mniejsza. Proboszcz chciał zrobić spotkanie liderów tych wspólnot, ale to okazało się niemożliwe przez fakt, że są oni ze sobą skłóceni i nie odzywają się do siebie. Proboszcz zapytał się retorycznie: Jaki duch nimi kieruje?
@@piano1067 O tak, proboszcz zda rachunek przed Bogiem jak prowadził swoją parafię. Nad proboszczem jest biskup, a obecnie ze świecą szukać takiego, który nie jest proodnowowy. Słyszałem o przypadkach, gdzie liderzy wspólnot donosili biskupowi na proboszcza i był tresowany do "posłuszeństwa". Tak działa kościół nowego adwentu.
@@piano1067 Odnowa - pentakostaloność. Kursy Alfa - protestantyzacja. Domowy Kościół - protestantyzacja. Neokatechument - sekta judeo-protestancka. Trudno w Warszawie znaleźć parafię, gdzie powyższych by nie było.
49:25 Przypominam księdzu słowa samego Jezusa: Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał. Mk 9:37
Szanowny Księże Szymonie, zupełnie niezłośliwie chciałabym zapytać skąd Ksiądz bierze tezy, z którymi walczy? Mam tu na myśli obraz wspólnot parafialnych (także charyzmatycznych, a może i głównie takich) jaki Ksiądz buduje w swoich wypowiedziach i z których działaniami polemizuje. Jestem osobą młodą, ale mieszkałam przy kilku dużych parafiach, przy kórych działało wiele wspólnot. Sama także do kilku należę/należałam i moje doświadczenia są zupełnie odwrotne do tego co Ksiądz opowiada. Jak to jest możliwe? Ta sama okolica (Warszawa), a tak skrajnie różne spostrzeżenia. Czy Ksiądz rzeczywiście widział to co mówi, czy powtarza po kimś? W każdym razie wspólnoty w jakich ja osobiście byłam i jakie obserwuję obok mnie są bardzo zaangażowane w życie Parafii, przy której działają. Nie tylko członkowie tych wspólnot często wypełniają kościoły podczas wszelkich tradycyjnych nabożeństw, czy Adoracji Najświętszego Sakramentu, ale też dopomagają w ich organizacji. Także organizują wydarzenia, do których zapraszają pozostałych parafian, nie będących członkami danej wspólnoty. Nigdy nie doświadczyłam, aby ktokolwiek z członków jakiejś wspólnoty okazywał w sposób jawny (bo serca przecież nie znam) wyższość swoją nad innymi, "szarymi" (czyt. nieprzynależącymi do konkretnej wspólnoty) parafianami. Raz doświadczyłam protekcjonalnego, pełnego wyższości potraktowania... od założyciela Ruchu Tradycji Katolickiej w sąsiedniej parafii. Także tak.
To ja pani powiem co wiem na ten temat. Poczucie wspólnotowości prowadzi często do fałszywej duchowości . Takim osobom wydaje się czesto ze dotyka je Duch Świety , skutki sa opłakane. Pan Bóg utworzył Kościół który jest JEDEN.
Oczywiście, że Kościół, który założył Pan Jezus jest Jeden i to ON jest głową tego Jedynego swojego Kościoła. Dlatego w Apokalipsie Pan Jezus napisał Jeden List do Jednego Kościoła. Czy tak było? Nie. Pan JEZUS do swojego jednego Kościoła, napisał siedem różnych Listów do siedmiu Kościołów w różnych miastach. Każdy z tych Kościołów zmagał się z różnymi, błędami, problemami, grzechami. Uwaga! Tylko sekty uważają, że grzechu nie mają.
Masz dużo racji ale Ksiądz też ma. Ja poznalem kilka osób z neokatechumenatu i niektórzy byli bardzo konserwatywnymi katolikami a niektórzy to prawie protestanci. Nie ulega też wątpliwości, że w neokatechumenacie są wtajemniczenia. Zauważylem też , że wśród osób z neokatechumenatu jest takie przeświadczenie, że wiara naszych dziadków to nie była wiara tylko pobożność. To samo jest u charyzmatyków, których znam jedynie z internetu.
@@natalialinkiewicz9807 Kościół jest Jeden, Swiety i powszechny. Uczestnictwo w takich grupkach w najlepszym razie dzieli parafian, w najgorszym prowadzi do sekciarstwa. To ze tacy ludzie potem obrazaja sie na prawde i od niej odwracaja swiadczy tylko o tym ze znalezli sie w tarapatach.Obecnie Kościół zaczyna przypominsc ten z pierwszych wiekow. Dlaczego? Bo zniszczono to co Bóg powolal i co rozwijalo się organicznie przez 2000 lat. Te rozne ruchy i wspolnoty niestety bardzo sie do tej dekonstrukcji przyczyniaja.
Jeżeli zacznę chodzić na mszę tradycyjną, opuszczę swoją parafię. Proszę mówić precyzyjnie, zgodnie z faktami, nie wyolbrzymiać, bo to zamazuje prawdę. tak tak, nie nie Nie uważamy się we wspólnocie za kogoś szczególnego. Wspólnota nie jest zamknięta, każdy może do niej przyjść. Nie czujemy się kimś lepszym.
Bóg zapłać ❤ chciałabym jeździć na mszę świętą trydencką, ale mąż w ogóle robi mi łaskę, że idzie na mszę do Kościoła a żeby dojeżdżać gdzieś dalej to nie ma mowy ... Więc chodzimy z dziećmi do lokalnej parafii 😏
@@Barte-f3x ja jak pójdę na trydencką z dziećmi to mąż nie pójdzie nigdzie, a potem syn wypytuje czemu tata nie chodzi do kościoła, znaczy się pytał jak już na tyle podrósł, że się zainteresował tematem i wtedy męża przycisnęłam, że ma z nami chodzić 🤪🤪😝 także wolę całą rodziną na Novus, a jak dzieci na tyle będą duże, że ta ich wiara na tyle się umocni, że nawet gdyby tata nie chodził to oni jednak będą, to wtedy na trydencką bym wolała. Chyba, że wcześniej mąż się nawróci i nie będzie sprawiał problemów 🫢🫢
@@patrycjabudzinska3970 niech im tata odpowie, dlaczego nie chce chodzić do kościoła, może tym samym sobie odpowie i stanie w prawdzie, a to może mu bardzo pomóc w powrocie do Boga. Jeśli chcesz wychować dzieci w wierze i chcesz im pomóc ją zachować, to msza wszechczasów jest najskuteczniejszym środkiem. Z Panem Bogiem! :)
Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica Umiłowana Oblubienica Ducha Świętego. Kocham Swój Kościół Rz.Katolicki. Kocham Święte Sakramenty. Kocham Kapłaństwo. Kocham Świętych, Maryję. Doświadczyłam wielkich Łask w kościele dzięki Wspólnoty Modlitewnej Odnowy w Duchu Świętym. Kocham , Eucharystię, uczestniczę codziennie w Eucharystii, Adoracji Najświętszego Sakramentu. Odnowa każdego dnia.. Miłość do bliźniego.. Doświadczyłam wielkich Łask. Odnowa jest darem dla Kościoła. Pozdrawiam w Panu.
Co mi się podoba w tradycji,że cała wspólnota a więc wszyscy ,którzy uczeszaja na Mszę Świetą są równo traktowani . Czyli jak jest integracja to każdy może przyjść, jak jest pielgrzymka to tak samo . Natomiast w posoborowiu tworzą się wspólnoty we wspólnocie parafialnej i one mają tylko przywileje czyli np wyjazd tylko dla Akcji Katolickiej albo tylko dla KSMu czyli jak moje dziecko nie jest w KSMie to już nie może jechać itd. To oni tworzą takie zamknięte grupy a reszta parafii jest zaniedbana niestety.
Akurat Akcja Katolicka i KSM to dość niefortunny przykład, bo to nie są typowe wspólnoty, jak "oaza" czy "odnowa w duchu świętym", ale organizacje religijne i tam rzeczywiście niektóre spotkania skierowane są domyślnie do "zarejestrowanych" członków tych wspólnot, głównie są to jednak spotkania typowo organizacyjne. Notabene AK i KSM mają korzenie jeszcze przedsoborowe, choć obecnie ich metody działania nie różnią się w zasadzie od "oazy". Zresztą, z tego co widzę, to w Bractwie tworzą się podobne wspólnoty, takie jak KE, MI, czy duszpasterstwa młodzieży przy przeoratach.
U mnie w wiejskiej parafii wraz z nowym proboszczem pojawiła się Wspólnota ale nikt nie zabrania "zwykłym" parafianom uczestniczyć wydarzeniach i spotkaniach organizowanych przez Wspólnotę. Pewnie są też jakieś zamknięte ale to chyba normalne❤.
Duchu Święty wylewaj się obficie na nas wszystkich.. Myślę że,x Waldemar Grzyb to też jeden z tych, który przez wiele lat posługuje we Wspólnocie Odnowy w Duchu Świętym,z wielką troską, trzeźwą naukę, zdrową,z miłością, służąc Sakramentami i Słowem Bożym.. Odpowiedzialnych takich kapłanów za Wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym.. jest wielu, których poznałam. " wspolnotki".... Może i tak .. nie znam takich. Bóg jest wielki.. Z kościołem nie zbladzę,trzymam się GŁOWY. Oj tak, można pobłądzić, zostać zmanipulowanym... Dlatego Maryja, Sakramenty, Słowo Boże,pokora.. głęboka relacja z Bogiem i Maryją.. Ciągła formacja, spowiedź Święta.. Dlatego w każdej wspólnocie jest kapłan, aby nie było herezji.😊🔥💕🌹🌹🌹
Wielu tych kapłanów z Odnowy to sa heretycy. Od kiedy to księża są oporni na herezje? Zwłaszcza tak słabo wykształceni jak obecnie? Mało księży z Odnowy odeszło do zborów protestankich?
Prawda, dziękujemy księdzu za prawdę, u nas w kościele też są protestanckie wspólnoty, były kiedyś sekty, miecza ducha, zasłaniali Matce Bożej zasłaniali oczy czarna szmata, podpalali krzyż, wszystko za przyzwoleniem księży, to Orioniści, w większości niewierzacy
Z pierwszą połową się zgadzam, ma ksiądz rację, że nie można się czuć wyjątkowym tylko dlatego, że jest się we wspólnocie. Ale mieszkam obok przeoratu Bractwa i czasem tam chodzę, do księży nie mam uwag, są bardzo w porządku. Ale wierni często mają takie zachowania, że tylko my jesteśmy w prawdzie, a cała reszta to moderniści i heretycy. Jestem we wspólnocie Domowego Kościoła i dobrze to wpływa na moje małżeństwo i ogólnie na moją wiarę. Ale nie uważam się za lepszego od innych, bardzo sobie cenie nasze parafialne róże różańcowe, bo wiem, że wstawiają się też za mną i za moją rodzina.
@gregori75 Dziękuję za ten komentarz. Faktycznie i my borykamy się z takim nastawieniem. W tym materiale chciałem zwrócić na to uwagę że po soborze dokonał się zasadniczy krok w rozumieniu duchowości. Dzisiaj domyślną rzeczą jest że "ci pobozniejsi" są w jakiejś wspólnocie a "zwykłe" nabożeństwa są jakby dla tych zwykłych...
@@SzkolyAkwinaty Ja raczej widzę postawę, że Ci którzy są we wspólnotach uznają to, że potrzebują nawrócenia i we wspólnocie szukają pomocy w tym. A nie, że myślą że są pobożniejsi.
Ja też jak Matka Boża lubię cerowanie i szycie a jednak Pan Bóg wezwał mnie by wstawać z wygodnego fotela i od lat służyć we wspólnocie katolickiej, w niej poznawać Słowo Boże, uczyć się Nim żyć i dawać świadectwo żywej wiary. Gdyby nie to, byłabym "półżywa duchowo" Czy Pan Jezus nie wybrał sobie "małej grupki" dwunastu? Czy nie jest to dla księdza (czy katolickiego? - z racji nie uznawania ostatniego Soboru) natchnieniem? Pozdrawiam :)
Nie porównujmy wspólnot do wyboru Apostołów bo to są duchowni czyli Kościoł nauczający. Tym bardziej, że wspolnóty są pełne tzw animatorów a duchowny jest traktowany marginalnie.
@@TheMalla3 Czy trzeba być biblistą, żeby poznawać, albo pomagać poznawać Słowo Boże? Kogo uznaje Pan za biblistę? Kogoś kto ma wykształcenie w tym kierunku? Inaczej, jaka jest definicja słowa "biblista"?
Dziękuję Panu Bogu za ks. Franciszka Blachnickiego, za to że przez jego ręce powołał ruch Światło-Życie a w nim wspólnotę Domowego Kościoła, którą poznaję. Z wielką przykrością słucham księdza Szymona z arbitralną oceną jako niekatolicka, każdej wspólnoty innej niż Bractwo Piusa X, tak to zrozumiałem. Mam pytanie czy uznajesz ks. Szymonie papieży jako następców św. Piotra? Czy uznajesz ks. Szymonie Jana Pawła II za świętego? I na koniec dodam, że nie mam nic przeciwko mszy przedsoborowej, wręcz bardzo się cieszę, że jest - nie uważam jej tylko za lepszą … ani gorszą. Z Panem Bogiem.
Przepraszam, jeśli wybiję kogoś z nastroju jakże miłego mojemu sercu łajania herezji, ale mam pytanie o jakąś dobrą nieheretycką wspólnotę, tzn. taką jakie żyją wspólnie na wzór pierwszych wspólnot chrześcijańskich.
Dziękuję Księdzu za szereg ciekawych przemysleń w cyklu swoich wypowiedzi, jednak odnosząc się do powyższego odcinka - nie do końca tak jest, że w małych grupkach (wspólnotach jest jakaś wyłączność, elitarność i ekskluzywność, a msza św jest bagatelizowana... Inaczej także postrzegam rolę i znaczenie nabożeństw niż Ksiądz to głosi (a jestem w formacji - czyli w tzw. małej grupce), podobnie uważają inni członkowie naszej formacji: nabożeństwa są bardzo ważne i potrzebne i rzeczywiście ich rola jest umniejszana w dzisiejszych czasach -ale nie przez księży czy katolików, a raczej przez ludzi niezwiązanych z Kościołem (najczęściej niewierzących), lub chcących Kościołowi zaszkodzić. Zapewniam także, że nasza tzw. "mała grupka" nie ma panaceum,na zbawienie...a spotykamy się po to , by rozważać pismo św. i katechizm-co dla mnie - osoby "posoborowej" jest bardzo ważne, ponieważ moja edukacja religijna (której poziom jest niski z różnych przyczyn) zakończyła się na poziomie szk. średniej i mam wiele braków w tej dziedzinie . Ja sama rozważam udział w mszach św trydenckich - ale nadmierne zaangażowanie Księdza w krytykę Kościoła posoborowego (aczkowiek także mam tu bardzo wiele zastrzeżeń)- trochę mnie od tego odstręcza... Myślę,że nie powinno się tak bardzo przejaskrawiać różnic- a dążyć do jedności, zgody i wspólnoty. Może lepiej podjąć dyskurs jak uświadomić i zaangażować więcej Księży nie potrafiących prawidłowo (albo wcale) odprawiać Mszę Trydencką w naukę tej pięknej tradycji Kościoła??? Wszak ograniczenia istnieją, ale myśle, ze jest wielu kapłanów którzy podjęliby wysiłek , pod warunkiem , ze mieliby dobrych nauczycieli Akwinany jak taką mszę odprawić i jak załatwić formalności związane z możliwością uzyskania zgody na odprawianie Mszy Trydenckich. Z Panem Bogiem !
Z pani wpisu wynika ze pani sama chce decydowac do jakiego Koscioła chce pani chodzić.Chce pani tez miec wpływa na to co się w tym Kosciele dzieje, krytukuje pani Ksiedz Katolickiego i uwaza pani ze styl wypowiedzi moze panią odstreczac od pójscia za Prawdą. Prosze wybrac dobrze. Prawda nie jest zeby nam słuzyła ku przyjemnosci
@@katarzynagrzanka8828 Oczywiście ze PRAWDA jest najważniejsza i nie chodzi o to , aby służyła przyjemności. Ale jeżeli reprezentacja służąca PRAWDZIE (czyli służąca upowszechnieniu prawdy o wyższości mszy trydenckiej nad posoborową) skupia się prawie tylko i wyłącznie na krytyce mszy posoborowej ... to oczywiście nie zachęca. Z drugiej strony - nie rozumiem stwierdzenia , że sama chcę wybierać... To , że część katolików praktykuje uczestnictwo we mszy trydenckiej jest zawsze jakimś wyborem zależnym od samego zainteresowanego... więc ? A jaka jest przyjemność z uczestniczenia w małej grupce? Żadna. A nawet raczej jest to uciażliwe, ponieważ jest to pewnego rodzaju zobowiązanie do spotkań , na które nie zawsze czas pozwala. Postrzegam to raczej jako zobowiązanie do samorozwoju i poszukiwania...
@@SofiaKlauzonikis Bractwo wcale nie skupia się TYLKO na krytyce Mszy posoborowej to raz. To ze uczestniczymy we Mszy nie może być wyborem dla Katolika bo jest obowiązkiem to dwa. To ze Msza Trydencka jest praktycznie zakazana i wypierana z Kosciola to trzy. To ze obecnie każdy w Kościele posoborowym może robić co chce to cztery. Jakie wnioski można stąd wyciągnąć? Odpowie sobie pani sama.
@@katarzynagrzanka8828 Ze wszystkim się zgadzam. Ale niestety, wywody Szkoły Akwinaty i Pani - jak dla mnie skupiają się głównie na krytyce graniczącej z ośmieszaniem mszy posoborowej i osób które w niej uczestniczą. Nie wszystko jest takie czarne jak to widzicie. Proszę posłuchać Abp P. Lengi- on porównuje mszę trydencką z posoborową - ale nie w taki sposób . Ja odnoszę wrażenie że poglądy szkoły Akwinanty są zjawiskiem bardziej elitarnym niż omawiane w materiale "małe grupki"... Pozdrawiam.
@@piano1067 Na te zakazana Mszę to ja mam 6 godzin jazdy pociągiem. Więc z rzadka. Kosciol stoi 19 minut drogi od mojego domu i został wybudowany po to żeby te Mszę odprawiać. Rozumiem rozczarowanie że nie dostaje za to palą. Nie rozumie chamskiego tonu w jakim się pani/ pan do mnie zwraca. Tak jak nie rozumiem pomówień które się tu zdarzają mimo że 8 me przykazanie znamy wszyscy.
SzczęśćBoże Księdzu😢 Ja nie mogę się zgodzić z tym do końca... w Odnowie w Duchu Sw. dopiero spotkałam Jezusa!!! To trwa do dziś (28 lat ) temu. Wiele Duch Św przemienił we mnie i w moim życiu. Naprawdę Duch Św. to Miłość. Duch Św Przekonał mnie o grzechu. Ksiądz prowadzący spotkania naszej Odnowy zawsze, łączył stare tradycje z tym co nowe... dopiero na tych spotkaniach zaczęłam rozumieć Mszy św. To co ksiądz Mówi to przecież wszystko na naszych spotkaniach odnowowych było i jest. Przecież. Papież Jan Paweł ll zatwierdzał te wspólnoty.. Przykro mi to słuchać. O. Tardif -JezuitA też nie dowierzał Duchowi Św. Życzę Księdzu dużo Miłości i spotkaniach z Duchem Św. przynajmniej jak Ojciec Tardif. 😢😢😢😊
No właśnie a Proboszcz mojej parafii uważa że do zbawienia człowieka potrzebny jest kurs alfa a grzechem nie należy się przejmować a klepanie różańca nic człowiekowi nie daje Szok 😱😱🙏🙏👺👹
Kurs Alfa pochodzi od protestantow. Prawdziwy katolik, nie powinien miec z tym nic wspolnego. Jezeli ksiadz katolicki mowi, ze , ten kurs jest dobry dla katolika, to ma powazny problem w relacji z Bogiem I trzeba sie za Niego modlic. Z Panem Bogiem.
Świetnie, że bracia protestanci mieli taki ciekawy sposób na ewangelizację.Kochani , kurs Alpha to jeden ze zwykłych sposobów mówienia o Bogu. Nie trzeba się bać, ani unikać...nic lepszego... Wybierajmy to co nam bliskie, nie odrzucając innej duchowości.
@@KatarzynaPielaszkiewicz z tego "zwykłego mówienia o Bogu" powstało 40 tys wyznan protestanckich które wzajemnie sobie przecza i wielu doprowadziło do chorób psychicznych albo ateizmu. Własnie dlatego nie jest wszystko jedno jaka jest ewngelizacja i jakie ma źródła. "Wybierajmy to co nam bliskie, " Nie , to herezja. Mamy wybierac to co prawdziwe i katolickie,a nie to co nam się podoba.
Nie poznaję księdza, księże Szymonie... Nigdy bym nie podejrzewał u Księdza takiego seansu pogardy, wręcz pasji do prześladowania. A widzę zaiste diabelski schemat wypowiedzi - najpierw narysować jakąś totalną karykaturę, wymyśloną "od czapy", zaraz potem hurtowo zaliczyć wszystkich z danej duchowości do tego groteskowego opisu, a potem już spokojne podkładanie pod nich ognia, może nawet z poczuciem bycia wiernym uczniem "Naszego Pana Jezusa Chrystusa" (daję cudzysłów, bo serce się kraje na księdza wzywanie Pana Boga w takim kontekście; bo już sam nie wiem czy nie chodzi tu o zupełnie innego "Naszego Pana"). Chyba, skoro jestem w Odnowie w Duchu Świętym, powinienem teraz zacząć przepraszać za pogardę jakoby wg księdza żywię do innych wiernych? To jest wredna socjotechnika i nie do wiary, że zastosowana właśnie przez Księdza. Może proszę jeszcze raz odsłuchać tego wystąpienia, tylko teraz zamiast słowa Odnowa (lub każda inna duchowość wspólnotowa), zastosować "Bractwo Piusa X". Czy dalej w odczuciu księdza będzie to rzetelne chrześcijańskie wystąpienie? Muszę powiedzieć, że niestety ukazał Ksiądz twarz własną i Bractwa właśnie taką, jakie Ksiądz linczuje u innych. Mi bardzo przykro tego słuchać - cel bowiem nie uświęca środków,. Uogólnienie, obmowa i pogarda zostają po prosu fałszem i pogardą, a zarazem zaprzeczeniem braterskiej miłości. Tyle tu jadu, że już nie starczyło miejsca na Ewangelię. Jednak dużo racji widzę u bł. Henryka Suzo, że każde narzekanie jest demoniczne. Moje zapewne teraz też... W każdym razie pozostaję zrozpaczony i rozbity. Jeśli taka "nauka" płynie z ostoi Tradycji, to zaiste czasy mamy już chyba ostatnie... Niech Ksiądz i wszyscy to czytający pozostaną z Panem Bogiem i z Niepokalaną. Stach z Odnowy, Żywego Różańca, Kręgu Biblijnego i Szkoły Maryi
No tak ale jesli bedziemy podchodzić byle jak to nie dziwmy się ze jest byle jak mówię lepiej kupic jedno auto porządne by czesto nie chodzic do mechanika niż kolekcje aut gorszych gdzie stale lata się po mechanikach z naprawami i są wtedy większe koszta .❤
Każdy ma swoją drogę do zbawienia, Bóg każdego z nas prowadzi razem, ale każdego z osobna, bo On kocha różnorodność, całe dzieło stworzenia o tym świadczy. Kościół jest wspólnotą, ale mniejsze wspólnoty, które działają w kościele mają swoją rację bytu.Moja prawdziwa miłość do Boga i ludzi , zaistniała dopiero kiedy wstąpiłam do mniejszej wspólnoty , oczywiście w kościele.Gdybym pozostała poza tą moją małą wspólnotą, moja wiara była by taka jak większości ludzi obok mnie.Boze wybacz jeżeli widzisz w tych słowach moich pychę,nie to jest zamiarem moim, bo kocham ludzi i pragnę dla nich zbawienia.
Jednak pusty rytualizm też istnieje i niczym dobrym nie jest, więc zawstydzanie młodych ludzi babciami (gdy babcia babci nierówna), że się ponad nie wynoszą, nie jest o tym, co im dolega, co powoduje szukanie głębi w czym innym, niż w sąsiadce nie przenoszącej z obrzędów ani słowa na swoje życie, czy w jakiś oschłych lub nawet okrutnych członkach rodziny. Trzeba pokazywać Jezusa, który ich rozumie i nigdy nie prosił ludzi o chodzenie za Nim wypowiadaniem pustych słów, czy choćby najpiękniejszych wyznań o miłowaniu zamienianym w frazesy, wierszyki, czy zaklęcia. Kilka zdań z objawień Marii Valtorty dotyczących Ewangelii Jezusa Chrystusa: "Wierz Mi, Piotrze, lepiej jest być posłusznym Bogu, czyniąc dobro, niż brać udział w zewnętrznej uroczystości. (Piotr zżymał się na jedno uzdrowienie, że może opóźnić ich w drodze na święto w Jerozolimie.)(...) Nigdy nie mylcie wiary z zewnętrznymi działaniami. Nie trzeba też krytykować. Jakże mogą cię zaskakiwać faryzeusze, skoro ty też mamisz siebie źle rozumianą pobożnością, bo zamykasz serce na bliźniego, mówiąc: "Służę Bogu. To wystarczy?". Też dużo kładł Jezus do głowy apostołom o różnicy między modleniem z całej duszy, a pustosłowiem, które nazywał "bałwochwalstwem w modlitwie". Czymś prowadzącym ludzi do samozadowolenia i wbijania się w pychę fałszywej religijności - nie fałszywej religii, bo obłuda i zakłamanie, które jest w każdym, jest do zrealizowania w każdej jednej. "(...) wejdźcie do zacisza waszego domu, a przede wszystkim do waszej wewnętrznej siedziby i mówcie (...) Pozostawcie na zewnątrz wszystko, co należy do świata: gorące pragnienie bycia zauważanym i dawania przykładu; staranie o długie modlitwy, pełne słów, słów i słów, monotonnych, letnich, pozbawionych miłości. Z miłości pozbądźcie się miar w modlitwie. Zaprawdę są osoby, które trwonią bardzo wiele godzin na monologu powtarzanym samymi tylko wargami. To prawdziwy monolog i ten odgłos jest tak pusty, że nawet anioł stróż go nie słucha, lecz usiłuje mu zaradzić, pogrążając się spontanicznie w żarliwej modlitwie za głupca, którego strzeże. (...) Modlitwa jest aktem miłości. Można kochać zarówno wyrabiając chleb, jak modląc się, czuwając przy chorym, rozmyślając, pielgrzymując do Świątyni, troszcząc się o rodzinę, poświęcając jagnię, a nawet - ofiarowując swe słuszne pragnienia skupienia się w Panu. Wystarczy nasycić miłością całą swą istotę i całe działanie. Nie lękajcie się. Ojciec widzi. Ojciec rozumie. Ojciec słucha. Ojciec udziela tego, czego potrzeba. Iluż łask udziela za jedno miłosne westchnienie, prawdziwe, doskonałe!"
Dobrze jest spotkać się w małej grypie porozmawiać I pomodlić się wspólnie a nie całym kościołem. Pan Jezus też naucAl tłumy ale modlił się sam lub razem z apostołami w małym gronie.
W maju w mojej wsi codziennie oprócz niedziel spotykamy się przy kapliczce Maryjnej na majowe oraz różaniec , i pieśni maryjne .Osoba prowadząca modlitwę jest bardzo pobożna Pani, która należy do tzw. domowego kościoła . Pani ta wymyka się schematom , które ksiądz opisuje , w myśl , których członkowie tych wspólnot niepoważaja tradycyjnych form pobożności .
Czy praktyki wiernych polegające na samodzielnym poszukiwaniu, zadawaniu pytań, czasami nawet trudnych, nietypowych, nie rodzą niebezpieczeństwa, że trafią na obszary poza wiarą i moralnością katolicką? Czy gdyby najpierw Ksiądz dokonał preselekcji zadanych pytań i podał: to pytanie nadaje się do odpowiedzi, tamto nie bo odpowiedź na nie jest w Katechizmie, kolejne jest bez sensu, nie ma na nie odpowiedzi teologicznej itp., to może liczba pytań zmalałaby do rozsądnego zbioru, z którego byłaby szansa uzyskać wiążącą odpowiedź. Kiedyś istniał indeks dzieł zakazanych dla lektury dla katolików, aby wierni nie czytali ich i nie popadli w herezje. Dziś takiego indeksu nie ma, więc wierni i nie-wierni czytają co chcą, pytają o co chcą, dyskutują o czym chcą, myślą i wierzą w co chcą, a nikt ich wiary i myślenia nie poprawia ku prawdzie wiary objawionej i poprawnemu jej artykułów rozumieniu. X. Grzegorz Hesse uważa, że twierdzenie że „doświadczenia wiernych i ich rozważania powodują wzrost rozumienia Tradycji” jest herezją, (31:51-31:58 w „Nowa Soborowa Religia” cz.1), bowiem „Tradycja jest to to, co Apostołowie usłyszeli z ust Chrystusa”, zarówno to co zostało spisane, jak i to co nie zostało spisane. Czy Chrystus mówił cokolwiek Apostołom o poznaniu duszy i za pośrednictwem duszy, o ekologizmie i dbałości o środowisko naturalne, albo o błogosławieniu par jednopłciowych? Jeśli nie mówił, to pytania o te sprawy są spoza Katolickiej Tradycji i Magisterium Kościoła, co najwyżej z dziedziny magisterium papieskiego, czy tak? Więc odpowiedzi na nie nie znajdzie się na gruncie Tradycji Apostolskiej? Czy mógłby Ksiądz to potwierdzić lub temu zaprzeczyć?
Dziękuję bardzo za te odpowiedzi. Zastanawia mnie jednak zachowanie księdza prowadzącego. To, że on zna się na robocie, że zna się na swoim fachu, nie oznacza, że inni też się znają. Nie raz nie dwa ksiądz wpada w pewien ton kpienia sobie z ludzi, z ich niewiedzy. Ludzie, no ludzie, przecież wiecie, że świat opanował modernizm, że na naszych katechezach (lekcjach religii) ksiądz grał na gitarze, a jak uczył, to w połowie tego, co mamy teraz zapomnieć. Ksiądz i tak wybiera często pytania teoretyczne, a gardzi pytaniami konkretnymi, nie chce na nie odpowiadać, bo mówi, że w konkretnej sytuacji trzeba się kierować zmysłem katolickim. No ludzie, przecież my właśnie nie mamy zmysłu katolickiego.
Akurat w tym odcinku Ksiądz wybrał same praktyczne pytania , mimo ze na większość juz kiedys odpowiadał. Niestety sami musimy więcej czytać, pogłębiac wiedze, Ksiądz nam wszystkiego łopatą do głowy nie włozy.
Poniekąd zgadzam się z tą wypowiedzią. My katolicy żyjący tyle lat w novusie mamy ogromne braki wiedzy i wiara też jest pokręcona, bo,, wiara rodzi się ze suchania", a czego my słuchaliśmy?jakiegoś bajania, przepraszam za słowo, ale gdy czasem włączę sobie jakieś treści nowusowe, to nie mogę pojąć jak ja mogłam tego słuchać, tam nie ma żadnej treści. Dużo słów, a treści prawie wcale. Teraz mam porównanie będąc chociażby na Mszy Wszechczasów i słuchając kazania jakby jakieś olśnienie , wszystko staje się jasne i proste, nie znaczy że łatwe, ale jasne. Stąd te pytania czasami dla księdza śmiesznie proste, ale dla wiernych nowusa, to nie są rzeczy oczywiste.
@@katarzynagrzanka8828 To prawda. Wyjaśniając bardziej, ja bardzo dużo nauczyłem się od x. Bańki. Mi chodzi o to, że dla mnie, osoby, która przeżyła religię w szkole, potem niemal odeszła od wiary, a nawrócenie przeżyła w odnowie w Duchu Świętym, wiele z tych rzeczy jest zakrytych, a moje braki w wiedzy katolickiej sięgają -- według mojej interpretacji wypowiedzi księży Bractwa -- może i grzechu ciężkiego. Rozliczne obowiązki życiowe, ograniczenia osobowe, a także ospałość duszy sprawiają, że wiedza przychodzi powoli. Gdy włączę pomoc, jaką są PiO (nota bene jestem ciekaw, czy nie przyczyniłem się do tego skrótu, gdyż ,,dawno temu", gdy miała powstać ta seria, optowałem za nią, a nie za angielską FAQ) lub kazania FSSPX, to niemal zawsze dostaję po głowie, że to źle, tamto źle, że ciężko grzeszę zaniedbaniem, że źle się modlę, że gubię istotę, itd.
@@Mateusz-Maciejewski No tacy to my tutaj większość jesteśmy. Ksiadz usiluje zdaje się pokazać że przynajmniej Katechizm trzeba przeczytać. Ja dałam radę dzięki temu że czytał go pewien Ksiądz na YT. Ale Biblię przeczytałam w 9 mcy metoda 3 strony dziennie. Gorąco polecam. Systematyczność to potęga. Brzmi trywialnie i może tępo ale efekty przynosi. Ksiadz nie kpi! Gdyby kpil to by nas zostawił i tyle.Wiary, Nadziei Miłości. ❤
Nazywanie uparcie i kilkukrotne w jednym przemówieniu Mszy Świetej w rycie posoborowym NOWUSEM jest po prostu skandaliczne. I proszę nie mówić, że to taki skrót myślowy, bo o Mszy w rycie trydenckim wyraża się ksiadz zawsze z szacunkiem. Bez względu na to, czy ksiądz w to wierzy, czy sie z tego śmieje, podczas tej nowej Mszy dzieje się to samo, co podczas Mszy odprawianej przez księdza. Moze ryt jest mniej doskonaly i ma wiele wad, ale jest to Msza Świeta a nie - jak to ksiądz nazywa - NOWUS. Proszę o zwracanie uwagi na slowa.
To pewnie dlatego, że Ksiądz wcześniej wypowiadał się za całkowitą kasatą i unieważnieniem NOM-u, a za pozostawieniem tylko Mszy św. wg Mszału papieża Piusa V z poprawkami Jana XXIII (1962). Inne opcje nie wchodzą w grę (pozostanie przy dwu formach Mszy Św.).
@@piano1067 Ja mam uczynki miłosierdzia względem duszy. Totez nie napisalam pani żeby pani przestała się tutaj wpisywać.Nie przypisuje pani wiary w Ryt tylko mówię co podaję Kościół do wierzenia. Słyszę że się to pani bardzo nie podoba, toteż najwyraźniej próbuje mnie pani uciszyć i to na forum Tradycji. Skad tyle śmiałości? A może to jest wlasnie pycha? 🤔
A skądże? Było pochwalone przed Piusa XII w Mediator Dei. A bodajże w którymś dokumencie Leona XIII jedną z form nabożeństwa październikowego (poza popołudniowym wystawieniem Najświętszego Sakramentu) był różaniec podczas Mszy Świętej, które wówczas były zawsze rano. Oczywiście Leon XIII tego nie wymyślił, bo to była starsza praktyka o której można znaleźć w różnych archiwaliach.
@@K00477 We wstępie do mszalika mojej prababki autor wyraźnie pisze, że podczas MŚ należy modlić się przy pomocy tegoż mszalika, a różaniec odmawiać kiedy indziej.
@@janekkowalski1058 domniemuję dobrą wolę autora mszalika w związku z upowszechnieniem mszalików, jednak praktyki były inne. Tym bardziej, że ten mszalik (wiem, że chodzi o ks. Stedmana) to przed wydaniem Mediator Dei.
@@janekkowalski1058 Należy także zwrócić uwagę, że mijają się z prawdą i schodzą z właściwej drogi ci, którzy idąc za zwodniczymi mniemaniami, taką przywiązują wagę do tych okoliczności dodatkowych, iż nie wahają się twierdzić, że bez nich Msza św. nie może osiągnąć naznaczonego jej celu. Wielu bowiem wiernych nie potrafi używać Mszału Rzymskiego, choćby wydawanego w języku potocznym. Nie wszyscy też są zdolni właściwie, jak należy, zrozumieć obrzędy i formuły liturgiczne. Charakter, uzdolnienie, umysłowość ludzi są tak rozmaite i między sobą niepodobne, że modlitwy, śpiewy i obrzędy wspólnie odprawiane nie mogą wszystkich w ten sam sposób wzruszyć i nimi pokierować. Ponadto potrzeby i skłonności nie są u wszystkich jednakowe, a i u każdego nie trwają zawsze bez zmiany. Któżby więc śmiał powiedzieć, trzymając się wspomnianych uprzedzeń, że tylu chrześcijan nie może brać udziału w Ofierze Eucharystycznej i korzystać z jej dobrodziejstw? Otóż oni mogą to osiągnąć choć oczywiście w inny sposób, dla niektórych łatwiejszy, jak np. rozważając pobożnie tajemnice Jezusa Chrystusa, lub też spełniając inne ćwiczenia pobożne i inne odmawiając modlitwy, które istotą swoją odpowiadają świętym obrzędom, chociaż formą się od nich różnią. Oczywiście warto żebyś znalazł ten fragment w encyklice i przeczytał akapity bezpośrednio nad tym fragmentem, o jakie "okoliczności dodatkowe" chodzi
Czy jeśli wspólnota jest w posłuszeństwie papieżowi, a stolica apostolska potwierdza owoce tej wspólnoty swoimi dokumentami, to czy nie jest to wystarczający powód by zaakceptować te wspólnoty? Skoro wierzymy w kościół apostolski? A jeśli ktoś mimo tego podważa sens tych wspólnot, to czy przypadkiem właśnie on nie idzie śladami Lutra?
nie jest, bo wiele takich wspólnot odłaczyło się od Kościoła albo stały się sekciarskimi. Nie ma żadnych ważnych dokumentów,w które trzeba wierzyć o obecnych wspólnotach
@@TheMalla3 te które odłączyły się- zgoda. Natomiast Odnowa W Duchu Świętym, Opus Dei czy Neokatechumenat mają dokumenty potwierdzone autorytetem papieża. Jednocześnie same uznają prymat papieża nad nimi, więc trudno mówić o tym że same się odłączyły od kościoła, a zdecydowanie są to wspólnoty i ruchy charyzmatyczne w kontekście powyższego filmu.
@@ks.szymonbanka9953 A czy uważa Ksiądz, że obecny system PiO działa właściwie? Bo z jednej strony Ksiądz upomina, aby nie zadawać pytań typu „ludziee, ludziee...”, a z drugiej strony pytania typu 👼 i trudne nie mogą się przebić i odpadają.
Szczęść Boże. Lubię Księdza posłuchać, bo wykłady są jasno formułowane i logiczne oraz mądre. Należę do jednej ze wspólnot kościelnych, uczęszczam na Eucharystię w nowym rycie. Ale nie dlatego, że sobie tak wybrałam, tylko zostałam w niego wrodzona, jak większość katolików w naszym kraju. Dopiero od niedawna słyszymy znów o możliwości uczęszczania na Mszę Św. Trydencką. Więc myślę, drogi Księże (bez ironii), że to trochę niesprawiedliwe, jak mówisz, że wybieramy to lub tamto. Większość z nas uczęszcza tam na Mszę Św. gdzie się wrodziliśmy, przyjęliśmy 1.Komunię św., i inne sakramenty. To nie zależało od nas. Dopiero teraz w życiu dorosłym, jeśli się w ogóle słyszy o takiej możliwości i zechce zgłębiać ten temat można to przemyśleć i świadomie podjąć kroki w kierunku zmiany Liturgii Mszy św. Jeśli chodzi o wspólnoty w Kościele - moja wspólnota pozwala mi na pogłębienie wiary, w tym p.w. nauki pokory i miłości, i najważniejsze - coraz głębszego przylgnięcia do Jezusa Chrystusa. To jest cel. Jeśli widzę, że wspólnota kieruje się innymi zasadami to jest w błędzie i trzeba wtedy wspólnotę naprostować. To rola prowadzącego duszpasterza.
@@arturos25Nalezalam(niestety)kilka ładnych lat do takiej wspólnoty.Wspolnoty to pułapka .To iście protestanckie podejście do wiary i zgadza się ,poczucie ekskluzywności,wyjątkowości,wybraństwa,czego nie doświadcza,,zwykły” lud.Ks.Banka doskonale to opisał.
Nie do końca się zgadzam co do Matki Najświętszej. Ti ona miłością podtrzymywała apostołów I swego Syna - przecież to oni wspólnotę tworzyli I nievuwazali się Za lepszych.
Fakt , zarzuca się Ksiedzu że wiedzy nie może mieć bo za młody! Że jesteśmy fanatykami i że jestem ja np chora. Że to są wszystko wyjątki a nie inna ideologią.Tutaj nie chodzi o rację tylko o nasze zbawienie! Jedyny groźny jad to ten diabelski. Wiary, Nadziei, Milosci.
Matka Boża nie była tez w jakimś tam PIO i nie sciemniała , że tylko ona wie jaką drogą dojść do zbawienia. Pycha kroczy przed upadkiem , a uogulnianie i przyklejanie łatek to najgorsza możliwa postawa Any-Miłosna . Zło nigdy nie powie że jest złem tylko ubiera się w szaty dobra i zrozumienia. zawsze jest takie przymilne i lukrowane jak wypowiedź "księda" - oczywiście tak długo jak nie zwiedzie nas na manowce i nas nie oszuka.
Nie zgadzam się z Księdzem. Idea małej grupy nie jest niczym złym, tak jak nie jest niczym złym, że mam grupę przyjaciół czy znajomych, z którymi mnie coś łączy. Pogłębianie wiary jest łatwiejsze jeśli znamy kogoś kto kroczy drogą nawrócenia. Jest wielu katolików, którzy idą drogą nawrócenia, a więc dobrze jest się czasem spotkać i wymienić parę słów, umocnić się wzajemnie, przecież Pan Jezus też daje nam przykazanie miłości bliźniego. Problem w tym, że te grupy powinny tworzyć całość a nie zwalczać się wzajemnie. Ma Ksiądz rację, że to "wtajemniczenie" powinno dotyczyć wszystkich wierzących, droga nawrócenia czeka na każdego, ksiądz z ambony powinien mówić do każdego człowieka a nie tylko do wybranych. Najważniejsze jest moje życie z Bogiem, z niego wynika całe moje działanie, myślenie. Mi osobiście brakuje wspólnoty z ludźmi, rozmów z nimi, możliwości podzielenia się z innymi katolikami tym, co robię i usłyszenia, co robią, jak żyją inni.
Wspolnota swieckich o ktorej pani pisze nie ma nic wspolnego z tworzeniem grupy religijnej. Mozna sie umowic z ludzmi , spedzac wspolnie czas, ale jak sie zaczyna to robic tworzac liturgie, tlumaczac Pismo swiete to sie zaklada nowy Kościół a Kościół jest Jeden.
Nie zgadzam się z księdzem. Tytuł tego odcinka pokazuje agresję wobec wielu osób które chcąc postępować na drodze nawrócenia angażują się bardziej niż uczestniczenie w Mszy św. niedzielnej. Jestem w takiej wspólnocie prawie 30 lat i daje mi to bardzo dużo. Przede wszystkim w kwestii przekazu wiary dzieciom. Nie słuchajcie tego księdza bo te wypowiedzi są szkodliwe. Jak najbardziej szukajcie dobrych wspólnot gdzie chociażby będziecie mogli modlić się za siebie na wzajem i będzie mieli ludzi z którymi można rozmawiać o życiu w odniesieniu do pisma św. i nauczania kościoła, bo nie jest oczywiste że ma się w swoim środowisku takie osoby. Bogu dziękuję że są wspólnoty przyparafilne jako droga własnego i wspolnego nawrócenia.
Sory jak drugi raz dodaje komentarz Ale jak poszukać dla znajomego prawdziwą wspólnotę czy cos bo on ma problemy wlaśnie natury psychicznej kiedyś odwiedzał rodzinę ale oni teraz nie nic a nic nawet nie napiszą do niego... co ma zrobić bo wiadomo człowiek potrzebuje człowieka ...
Dziękuję księdzu za tą naukę. Czekałem na taką naukę ponad dwadzieścia lat. Mam już dorosłe dzieci, małżeństwo dzięki Bogu trwa, ale od lat borykam się z rozdwojeniem. Małżonka znajduje zdecydowanie większy autorytet we wspólnocie w której jest od wczesnej młodości, ja zaś wystąpiłem z niej po urodzeniu pierwszego dziecka . Po latach zrozumiałem też dlaczego źle się czułem w takiej grupie i odnalazłem źródło wiary w tradycyjnym kościele, cichej modlitwie, w książkach i nauczaniu ojców kościoła. Bóg nas prowadzi, stale dochodzi do konfliktów natury duchowej, tak jak na przykład Mszy Świętej, kiedy często staram się powiedzieć o swoich przemyśleniach dotyczących kazania, Słowa Bożego. Bardzo często spotykam się z przeciwną interpretacją, nie ma w nas jedności, jest wpisany konflikt i często nerwowość. Dzieci tego nie lubią. Nie dziwie się im. Ufam Bogu i staram się mówić tylko kiedy jest coś bardzo ważnego, przemilczam wiele z tego co mnie niepokoi w życiu wielu wspólnych znajomych, dla którzy życie we wspólnotach jest czymś najważniejszym, a prawdy tam objawiane bezdyskusyjne. Wiele lat byłem zagubiony i wycofany, kapłani których znałem zachęcali do wspólnot i traktowali je jako jedyną drogę ludzi poważnie traktujących wiarę. A tam pierwsze skrzypce odgrywali ludzie których zachowanie było mi obce i przykre. Szedłem sam, nie przyjmując żadnego innego pośrednictwa w wierze poza kapłańskim. Od 2018 r. jestem zawierzony Panu Jezusowi przez Matkę Bożą, i ufam że to Oni prowadzą ostatecznie moje małżeństwo, a moja słabość będzie umocniona przez Ich prowadzenie dla całej naszej rodziny.
Neo?
@@FranekLuc Nie, wspólnota wywodząca się z ruchu OAZY
Podejrzewam, że Domowy Kościół. Byliśmy z mężem w tej wspólnocie na początku małżeństwa. Odeszliśmy jeszcze nie znając tradycji. Miałam wyrzuty sumienia, jakbyśmy zrobili coś złego i żałowałam... Bo wielu znajomych jest w tej wspólnocie i dużo osób z parafii.
@@adelinas6378 Trudno zrozumieć ten komentarz z jakiego powodu wyrzuty sumiena...Dlatego,że odeszlście czy ,że byliście?I czego Kochani teraz nie żałujecie?Pozdrawiam
@@adelinas6378 Wspólne źródło, ale nie do końca to. W każdym razie sakrament małżeństwa jest ważniejszy od wszelkich instytucji parafialnych, więc nie należy się kierować obiegową opinią. Jezus i Maryja prowadzą kobietę i mężczyznę we wspólnocie kościoła jako wspólnotę sakramentalną i tego bym się trzymał. Nic ponad to.
Dziękuję serdecznie za pobudzające przemyślenia i za zachętę do działania.
Ad Maiorem Dei Gloriam
Kiedyś tj. parę lat temu niektóre wypowiedzi Księdza bardzo mnie denerwowały i czasami nie zgadzałem się z nimi. W końcu po jakimś czasie zrozumiałem,żeby zrozumieć to wszystko o czym Ksiądz mówi jest Suma Teologiczna św. Tomasza,dziękuję Księdzu i wszystkim Księżom z Bractwa św.PiusaX za te wszystkie nauki i kazania,z Panem Bogiem w Trójcyjedynym
Po prostu trzeba pracować nad tym by kierować się rozumem a nie emocjami.
Moje przemyślenia i spostrzeżenia są także w tym kierunku, że wiele osób nie zgadza się początkowo z Księdzem i jest to chyba naturalne, bo jeśli ktoś był tyle lat w novusie ma inne myślenie tak więc potrzeba trochę czasu, żeby myślenie się zmieniło. Czyli pod wpływem nauk, czytanych treści oczywiście tradycyjnych przychodzi powoli zrozumie, a za tym zgoda z tym co mówi Ksiądz Szymon. Trochę wyszło masło maślane, ale kto jest w tym punkcie co ja będzie wiedział o co chodzi.
W punkt.Ja ogólnie miałam w miarę tradycyjne podejście, ale i tak przez te kilka miesięcy jak trafiłam na kanał musiałam oczyszczać swoje myślenie ( i nadal muszę)z modernizmu .Przede mną jeszcze bardzo długa droga.Największym problemem było dla mnie i jest nadal,że muszę zgiąć kark przed Bogiem a nie patrzeć na swoje ja.Pana Boga traktowałam jako antidotum na moje problemy i poprawę samopoczucia,a nie jako mojego Stwórcę,którego mam poznać,pokochać i jemu służyć dla Niego samego.
Nabożeństwo majowe to dla mnie najpiękniejsze nabożeństwo już od dziecka aż do dzisiaj. Różaniec też jest piękny.
I Gorzkie Żale ❤
I jeszcze Droga Krzyżowa ❤@@paprotka_zwyczajna
@@monart2009😍 i Godzinki...❤
i nieszpory
Tyle jest pięknych i pobożnych nabożeństw, aż trudno wymienić wszystkie.
Bardzo dobre PIO. Bóg zapłać Księże Szymonie.
Super się księdza słucha. Bóg zapłać za mądry przekaz,za prace jaką ksiądz czyni i tłumaczy ,jak stawać się katolikiem. Dziękuję
Bóg Księdzu zapłać za świetne PiO🌿
Bóg zapłać za ciekawy odcinek.❤
Bóg zapłać !!!
Bóg i ja stanowimy większość !
Św Teresa z Avila
To takie trochę trącące pychą:)
@@wandawoosowicz919 raczej dojrzałą pokorą😁
@@wandawoosowicz919 Pani poczyta kiedy i do kogo Ona to powiedziała.
@@katarzynagrzanka8828do kogo ? nie da się tego qygooglać znak że to wiedza tajemna...
@@marekauk3758 Zadna wiedza tajemna. Są biorafie tej Wielkiej Swiętej.
Zgadzam sie w pelni z tym co ksiadz Szymon przekazal.
Pozdrowienia .
Serdeczne Bóg zapłać Księże za pożyteczne odpowiedzi❤ Porządkują moje myślenie, bo zaległości raczej nie do odrobienia... Ksiądz w prosty sposób, okraszony subtelnie humorem, objaśnia🤗 Bezcenny jest "charyzmat normalności"😇👍
❤
Bóg zapłać
Bóg zapłać..świetny materiał.
23:55 o tak!
Wykład ks. Łukasza "Co katolikowi wolno po ślubie" był - nie ukrywam - przełomowy dla mnie. 4 lata temu właśnie szukałem odpowiedzi na te trudne pytania w tym temacie. Wykład otworzył oczy na wiele kwestii I krok po kroku zbliżałem się do Tradycji
(wykład na temat tego co "...przed ślubem..." także wspaniały)
Deo gratias! 🙏
Szczęść Boże - zawsze warto posłuchać Ks. Szymona.
To właśnie jest ten prawdziwy Kościół dla wszystkich powszechny, Miłość jest cicha, skromna . Pięknie to ksiądz przedstawił. Bóg zapłać.
Bóg zapłać 🙂 🙂 🙂!
Bóg zapłać za tę naukę.
Nie wyobrażam sobie życia bez Różańca Świętego,bez Drogi Krzyżowej, bez nabożeństw... Święty Kościół,a wspólnoty w kościele są darem. Zawdzieczam Panu Bogu za dar ciągłego nawracania się. Wszystko jest ŁASKĄ,a Źródłem jest Bóg. Kocham Ciebie Duchu Święty.💖🔥🔥🔥😊🌹🌹🌹
Życzę Księżom Bractwa, łask Bożych, sił, odpoczynku i pociech Bożych 🎂🍯🍬🍷🌴🌴
Bóg zapłać za ten program 😊👍
Dziękuję bardzo Księdzu za wyczerpującą odpowiedź.
Jest Ksiądz autorytetem wynikającym z dużej wiedzy,inteligencji i oczywiście głębokiej wiary
Pozdrawiam,z Panem Bogiem
Bog zaplac ksiedzu! Kroluj nam Chryste!
Im dłuzej tutaj jestem tym bardziej widze ze Ksiądz bardzo umiejętnie i słusznie obrał formułę tego kanału.🌿
A ja myślę ,że ks. Bańka dawno przebił już Lutra
@@karolklimek4639 A ja mysle ze dawno juz zacząl sie pan powtarzac i wydaje mi się ze jeszcze dawniej zamknął pan oczy i uszy.
@@katarzynagrzanka8828
Pani ma waleczne serce , to urocze
@@karolklimek4639 Panie Karolu, tutaj chodzi o dużo więcej niz o moje serce. Tutaj chodzi o to zebyśmy kiedyś PanA Boga w Niebie oglądali. Uwazam ze osoby tzw uprzedzone maja bardzo pod góre zeby dostac się do Prawdy. Moje uwagi wynikają z miłosci blizniego a nie z czego innego. Mimo ze czasem wyglądają gorzko. Wiem bo sama jeszcze chwilę temu miałąm takie samo odczucie (sic!) wobec ludzi którzy mówili prawde. Pozdrawiam.
@@katarzynagrzanka8828
A jak Pani odróżnia prawdę od kłamstwa ?
Szcesc Boze serdecznie dziekuje za komentasz bardzo pouczajacyBog Zapłac pozdrawiam ksiedza i widzow❤❤❤❤❤
To straszne uogólnienie...
Wiele wspólnot pogłębia wiarę poprzez adorację Najświętszego Sakramentu, modlitwę różańcową czy organizowanie majówek...
Ksiadz nie uogólnia. Jest tutaj wytłumaczone co Ksiadz ma na mysli.
Dziękuję księdzu za wyczerpujące wytłumaczenie i osobom które polubiły pytanie, co dało możliwość uzyskania odpowiedzi.
A ja dziękuje tobie za super wpisy🌿
Bóg zapłać ☺️
Bóg zapłać za komentarz ❤
Czy ta krytyka "małych grupek" dotyczy też zakonów ?
Te kościelne wspólnoty nie jednej osobie życie uratowały i sprowadziły na normalną drogę.
Tak samo jak np. wspólnoty protestanckie czy buddyjskie. I co z tego ma wynikać?
@@makra102 No nie tak samo, bo normalna droga to katolicka droga. Wspólnoty protestanckie i buddyjskie katolickie nie są.
@@Marek-rn8bb argumentem było ratowanie życia i sprowadzenie na normalną drogę.
Te kościelne wspólnoty to zła droga , one nie mają nic wspólnego z wiarą katolicka taka prawdziwa,,, tam jest tylko pranie mozgu w stylu ,,,, tak właściwie to robta co chceta,, bo wiecie że JEZUS was tak pokochał że wszystkie winy zostaną wam odpuszczone ,, tylko po tańczmy kochani zagrajmy na gitarze że JEZUS nas kocha pobawimy się wspólnie , bo Jezus tak naprawdę nie patrzy na nasze grzechy,, Alleluja i do Nieba,,, tylko że to tak nie działa,, ktoś powiedział , że to diabeł zakłada te wspólnoty , mamy takiego jednego geniusza , miłośnika wspólnot pana pastora rysia ,,,, jego jak się słucha to nawet do spowiedzi nie musimy chodzic., bo przeciąż BÓG nam wszystko wybaczy,,,, to szalone zagrożenie ,,,,
ja znam Świadków Jehowy którzy uważają to samo-że uratowało im to życie i sprowadziło na normalna drogę. No i co z tego?
Mało konkretna ta wypowiedź księdza dotycząca wspólnot. Ciężko się odnieść do konkretów.
Piękny i odważny głos..Bóg zapłać.
Czcigodny Księże. We wpolnocie WM przedewszystkim jest msza święta i różaniec święty. Jesli bycie mezczyzna jest elitarne to jest tam sama elita.pozdrawiam i Szczęść Boże.
Należę do Wspólnoty ktora dużo rozważa Pismo Święte mamy i Liturgie Slowa i Eucharystie Wspolnotowa ktora działa przy Kosciele ale rowniez czuję sie częścią Wspolnoty Parafialnej i chodzę i na Msze Swieta i w Kosciele i uczestnicze i nabozenstwach w Kosciele.Odmawiam prawie codziennie Rozaniec ,rowniez adoruje Jezusa.Wszystko zależy od indywidualnego podejscia i pokory.Zaleta bycia we Wspolnocie jest to że poznajemy lepiej Słowo Boze i konfrontujemy swoje zycie z tym Słowem ,poznajemy siebie i braci i siostry.
Uciekaj stamtąd dziewzyno póki czas
@@katarzynagrzanka8828 Dlaczego?
@@ninantoniak1584 2P 1,20 To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia8. 21 Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili Boga święci ludzie.
Poza tym sama pani pisze w takich ws pólnotach w końcu ludzie skupiają się na sobie. Wspólnota sama w sobie jest dobra o ile jest Pan Bóg nad nią. O ile jest tylko ludzki pomysł albo idea, nieszczeje i szkodzi.
Dopóki jest adoracja i różaniec i Msza świeta nie tylko we wspólnocie to wszystko jest ok.
@@lukakonrado864 I tutaj sie nie zgodze.
Deo gratias
Sporo Ksiądz generalizuje. Każdy z nas ma inne zadania wyznaczone przez Boga. Jeśli księdza właśnie sluch ktos kto ma wypelnić jakieś szczególne zadanie i je porzuci..... Proszę o rozwagę...
Też mam wrażenie, że wybor między takimi wspólnotami , a taką kościelną prawicą to jak "wybór" między PO albo PIS, czy między Stalinem albo Adolfem. Jedno i drugie czymś trąci.
Dziekuje za swietny program, niech ksieza dostana sile od Boga aby mogli prowadzic ludzi duchowo, bo grzechy Kosciola odwodza ludzi od wiary, walka duchowa na 2 fronty😢
Apropos wspólnot. Historia z jednej z warszawskich parafii, w której działają wspólnoty: neokatechumentu, odnowy w duchu, Domowy Kościół, kursy Alfa i kilka innych, quasi odnowowych. Wspólnoty te konkurują między sobą o członków - gotowy scenariusz na telenowelę brazylijską, ale mniejsza. Proboszcz chciał zrobić spotkanie liderów tych wspólnot, ale to okazało się niemożliwe przez fakt, że są oni ze sobą skłóceni i nie odzywają się do siebie. Proboszcz zapytał się retorycznie: Jaki duch nimi kieruje?
@@piano1067 O tak, proboszcz zda rachunek przed Bogiem jak prowadził swoją parafię. Nad proboszczem jest biskup, a obecnie ze świecą szukać takiego, który nie jest proodnowowy. Słyszałem o przypadkach, gdzie liderzy wspólnot donosili biskupowi na proboszcza i był tresowany do "posłuszeństwa". Tak działa kościół nowego adwentu.
@@piano1067 Odnowa - pentakostaloność. Kursy Alfa - protestantyzacja. Domowy Kościół - protestantyzacja. Neokatechument - sekta judeo-protestancka. Trudno w Warszawie znaleźć parafię, gdzie powyższych by nie było.
@@adrianmajcher7650 Tak jest.
No właśnie?
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Bóg zapłać!
A jakby tak nie hiperbolizować? Proszę spróbować.
49:25 Przypominam księdzu słowa samego Jezusa:
Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał.
Mk 9:37
W kościołach novusowych wręcz prześcigają się ile jest i jakich wspólnot w danej parafii aż głowa pęka 🤯
Szanowny Księże Szymonie, zupełnie niezłośliwie chciałabym zapytać skąd Ksiądz bierze tezy, z którymi walczy? Mam tu na myśli obraz wspólnot parafialnych (także charyzmatycznych, a może i głównie takich) jaki Ksiądz buduje w swoich wypowiedziach i z których działaniami polemizuje. Jestem osobą młodą, ale mieszkałam przy kilku dużych parafiach, przy kórych działało wiele wspólnot. Sama także do kilku należę/należałam i moje doświadczenia są zupełnie odwrotne do tego co Ksiądz opowiada. Jak to jest możliwe? Ta sama okolica (Warszawa), a tak skrajnie różne spostrzeżenia. Czy Ksiądz rzeczywiście widział to co mówi, czy powtarza po kimś? W każdym razie wspólnoty w jakich ja osobiście byłam i jakie obserwuję obok mnie są bardzo zaangażowane w życie Parafii, przy której działają. Nie tylko członkowie tych wspólnot często wypełniają kościoły podczas wszelkich tradycyjnych nabożeństw, czy Adoracji Najświętszego Sakramentu, ale też dopomagają w ich organizacji. Także organizują wydarzenia, do których zapraszają pozostałych parafian, nie będących członkami danej wspólnoty. Nigdy nie doświadczyłam, aby ktokolwiek z członków jakiejś wspólnoty okazywał w sposób jawny (bo serca przecież nie znam) wyższość swoją nad innymi, "szarymi" (czyt. nieprzynależącymi do konkretnej wspólnoty) parafianami. Raz doświadczyłam protekcjonalnego, pełnego wyższości potraktowania... od założyciela Ruchu Tradycji Katolickiej w sąsiedniej parafii. Także tak.
To ja pani powiem co wiem na ten temat. Poczucie wspólnotowości prowadzi często do fałszywej duchowości . Takim osobom wydaje się czesto ze dotyka je Duch Świety , skutki sa opłakane. Pan Bóg utworzył Kościół który jest JEDEN.
A jak to się ma do moich doswiadczeń, które opisałam w poprzednim komentarzu?
Oczywiście, że Kościół, który założył Pan Jezus jest Jeden i to ON jest głową tego Jedynego swojego Kościoła.
Dlatego w Apokalipsie Pan Jezus napisał Jeden List do Jednego Kościoła. Czy tak było? Nie.
Pan JEZUS do swojego jednego Kościoła, napisał siedem różnych Listów do siedmiu Kościołów w różnych miastach.
Każdy z tych Kościołów zmagał się z różnymi, błędami, problemami, grzechami.
Uwaga! Tylko sekty uważają, że grzechu nie mają.
Masz dużo racji ale Ksiądz też ma. Ja poznalem kilka osób z neokatechumenatu i niektórzy byli bardzo konserwatywnymi katolikami a niektórzy to prawie protestanci. Nie ulega też wątpliwości, że w neokatechumenacie są wtajemniczenia.
Zauważylem też , że wśród osób z neokatechumenatu jest takie przeświadczenie, że wiara naszych dziadków to nie była wiara tylko pobożność. To samo jest u charyzmatyków, których znam jedynie z internetu.
@@natalialinkiewicz9807 Kościół jest Jeden, Swiety i powszechny. Uczestnictwo w takich grupkach w najlepszym razie dzieli parafian, w najgorszym prowadzi do sekciarstwa. To ze tacy ludzie potem obrazaja sie na prawde i od niej odwracaja swiadczy tylko o tym ze znalezli sie w tarapatach.Obecnie Kościół zaczyna przypominsc ten z pierwszych wiekow. Dlaczego? Bo zniszczono to co Bóg powolal i co rozwijalo się organicznie przez 2000 lat. Te rozne ruchy i wspolnoty niestety bardzo sie do tej dekonstrukcji przyczyniaja.
Jeżeli zacznę chodzić na mszę tradycyjną, opuszczę swoją parafię. Proszę mówić precyzyjnie, zgodnie z faktami, nie wyolbrzymiać, bo to zamazuje prawdę. tak tak, nie nie Nie uważamy się we wspólnocie za kogoś szczególnego. Wspólnota nie jest zamknięta, każdy może do niej przyjść. Nie czujemy się kimś lepszym.
Bóg zapłać ❤ chciałabym jeździć na mszę świętą trydencką, ale mąż w ogóle robi mi łaskę, że idzie na mszę do Kościoła a żeby dojeżdżać gdzieś dalej to nie ma mowy ... Więc chodzimy z dziećmi do lokalnej parafii 😏
Ja podobnie mam z żoną z tym że dzieci chodzą z żoną na Novus
@@Barte-f3x a Ty sam na trydencką?
@@Barte-f3x ja jak pójdę na trydencką z dziećmi to mąż nie pójdzie nigdzie, a potem syn wypytuje czemu tata nie chodzi do kościoła, znaczy się pytał jak już na tyle podrósł, że się zainteresował tematem i wtedy męża przycisnęłam, że ma z nami chodzić 🤪🤪😝 także wolę całą rodziną na Novus, a jak dzieci na tyle będą duże, że ta ich wiara na tyle się umocni, że nawet gdyby tata nie chodził to oni jednak będą, to wtedy na trydencką bym wolała. Chyba, że wcześniej mąż się nawróci i nie będzie sprawiał problemów 🫢🫢
@@patrycjabudzinska3970 chodzę sam, z córką mam układ że raz w miesiącu musi iść ze mną i jeszcze tylko najmłodszego muszę wyciagnac
@@patrycjabudzinska3970 niech im tata odpowie, dlaczego nie chce chodzić do kościoła, może tym samym sobie odpowie i stanie w prawdzie, a to może mu bardzo pomóc w powrocie do Boga. Jeśli chcesz wychować dzieci w wierze i chcesz im pomóc ją zachować, to msza wszechczasów jest najskuteczniejszym środkiem. Z Panem Bogiem! :)
Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica Umiłowana Oblubienica Ducha Świętego. Kocham Swój Kościół Rz.Katolicki. Kocham Święte Sakramenty. Kocham Kapłaństwo. Kocham Świętych, Maryję. Doświadczyłam wielkich Łask w kościele dzięki Wspólnoty Modlitewnej Odnowy w Duchu Świętym. Kocham , Eucharystię, uczestniczę codziennie w Eucharystii, Adoracji Najświętszego Sakramentu. Odnowa każdego dnia.. Miłość do bliźniego.. Doświadczyłam wielkich Łask. Odnowa jest darem dla Kościoła. Pozdrawiam w Panu.
Dziękuję za komentarza. Motywuje mnie do nawracania.
Co mi się podoba w tradycji,że cała wspólnota a więc wszyscy ,którzy uczeszaja na Mszę Świetą są równo traktowani . Czyli jak jest integracja to każdy może przyjść, jak jest pielgrzymka to tak samo . Natomiast w posoborowiu tworzą się wspólnoty we wspólnocie parafialnej i one mają tylko przywileje czyli np wyjazd tylko dla Akcji Katolickiej albo tylko dla KSMu czyli jak moje dziecko nie jest w KSMie to już nie może jechać itd. To oni tworzą takie zamknięte grupy a reszta parafii jest zaniedbana niestety.
Akurat Akcja Katolicka i KSM to dość niefortunny przykład, bo to nie są typowe wspólnoty, jak "oaza" czy "odnowa w duchu świętym", ale organizacje religijne i tam rzeczywiście niektóre spotkania skierowane są domyślnie do "zarejestrowanych" członków tych wspólnot, głównie są to jednak spotkania typowo organizacyjne. Notabene AK i KSM mają korzenie jeszcze przedsoborowe, choć obecnie ich metody działania nie różnią się w zasadzie od "oazy". Zresztą, z tego co widzę, to w Bractwie tworzą się podobne wspólnoty, takie jak KE, MI, czy duszpasterstwa młodzieży przy przeoratach.
U mnie w wiejskiej parafii wraz z nowym proboszczem pojawiła się Wspólnota ale nikt nie zabrania "zwykłym" parafianom uczestniczyć wydarzeniach i spotkaniach organizowanych przez Wspólnotę. Pewnie są też jakieś zamknięte ale to chyba normalne❤.
Duchu Święty wylewaj się obficie na nas wszystkich.. Myślę że,x Waldemar Grzyb to też jeden z tych, który przez wiele lat posługuje we Wspólnocie Odnowy w Duchu Świętym,z wielką troską, trzeźwą naukę, zdrową,z miłością, służąc Sakramentami i Słowem Bożym.. Odpowiedzialnych takich kapłanów za Wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym.. jest wielu, których poznałam. " wspolnotki".... Może i tak .. nie znam takich. Bóg jest wielki.. Z kościołem nie zbladzę,trzymam się GŁOWY. Oj tak, można pobłądzić, zostać zmanipulowanym... Dlatego Maryja, Sakramenty, Słowo Boże,pokora.. głęboka relacja z Bogiem i Maryją.. Ciągła formacja, spowiedź Święta.. Dlatego w każdej wspólnocie jest kapłan, aby nie było herezji.😊🔥💕🌹🌹🌹
Wielu tych kapłanów z Odnowy to sa heretycy. Od kiedy to księża są oporni na herezje? Zwłaszcza tak słabo wykształceni jak obecnie? Mało księży z Odnowy odeszło do zborów protestankich?
Od kiedy odmawia sie rozaniec na Mszy Swietej, czy podczas Mszy Swietej
Od bardzo dawna. Obecnie większość posiada mszaliki.
Ja akurat do święcenia potrzebuję "małej wspólnotki" w postaci mojej rodziny, a w szczególności męża.
Fajnie.. Tylko ze to Chrystus jest Prawdą , Drogą i Zyciem.
Tak, ale to nie wyklucza drogi świętości, jaką jest małżeństwo.
@@danutakonieczka7305 Oczywiście ze małzeństwo jest drogą do świetości. Pozdrawiam.
Ale się uśmiałem z "ile trzeba obejrzeć żeby się załapać na różaniec?" 😁😁😁
Prawda, dziękujemy księdzu za prawdę, u nas w kościele też są protestanckie wspólnoty, były kiedyś sekty, miecza ducha, zasłaniali Matce Bożej zasłaniali oczy czarna szmata, podpalali krzyż, wszystko za przyzwoleniem księży, to Orioniści, w większości niewierzacy
Orio co? Ludzieee, ludzie.
@@katarzynagrzanka8828 duchowi synowie św. Alojzego Orione (przynajmniej z nazwy)
Z pierwszą połową się zgadzam, ma ksiądz rację, że nie można się czuć wyjątkowym tylko dlatego, że jest się we wspólnocie. Ale mieszkam obok przeoratu Bractwa i czasem tam chodzę, do księży nie mam uwag, są bardzo w porządku. Ale wierni często mają takie zachowania, że tylko my jesteśmy w prawdzie, a cała reszta to moderniści i heretycy. Jestem we wspólnocie Domowego Kościoła i dobrze to wpływa na moje małżeństwo i ogólnie na moją wiarę. Ale nie uważam się za lepszego od innych, bardzo sobie cenie nasze parafialne róże różańcowe, bo wiem, że wstawiają się też za mną i za moją rodzina.
@gregori75
Dziękuję za ten komentarz. Faktycznie i my borykamy się z takim nastawieniem. W tym materiale chciałem zwrócić na to uwagę że po soborze dokonał się zasadniczy krok w rozumieniu duchowości. Dzisiaj domyślną rzeczą jest że "ci pobozniejsi" są w jakiejś wspólnocie a "zwykłe" nabożeństwa są jakby dla tych zwykłych...
@@SzkolyAkwinaty Ja raczej widzę postawę, że Ci którzy są we wspólnotach uznają to, że potrzebują nawrócenia i we wspólnocie szukają pomocy w tym. A nie, że myślą że są pobożniejsi.
Ja też jak Matka Boża lubię cerowanie i szycie a jednak Pan Bóg wezwał mnie by wstawać z wygodnego fotela i od lat służyć we wspólnocie katolickiej, w niej poznawać Słowo Boże, uczyć się Nim żyć i dawać świadectwo żywej wiary. Gdyby nie to, byłabym "półżywa duchowo" Czy Pan Jezus nie wybrał sobie "małej grupki" dwunastu? Czy nie jest to dla księdza (czy katolickiego? - z racji nie uznawania ostatniego Soboru) natchnieniem? Pozdrawiam :)
" poznawać Słowo Boże". Który biblista to prowadzi?
Nie porównujmy wspólnot do wyboru Apostołów bo to są duchowni czyli Kościoł nauczający.
Tym bardziej, że wspolnóty są pełne tzw animatorów a duchowny jest traktowany marginalnie.
@@piano1067 Nie zgadza sie pan/pani z faktami? A co pan/pani zaproponuje w zamian?
@@TheMalla3 Czy trzeba być biblistą, żeby poznawać, albo pomagać poznawać Słowo Boże?
Kogo uznaje Pan za biblistę? Kogoś kto ma wykształcenie w tym kierunku? Inaczej, jaka jest definicja słowa "biblista"?
@@Marek-rn8bb Zeby pomagac poznawać Słowo Boze to w Kosciele akurat trzeba być Księdzem.
Dziękuję Panu Bogu za ks. Franciszka Blachnickiego, za to że przez jego ręce powołał ruch Światło-Życie a w nim wspólnotę Domowego Kościoła, którą poznaję. Z wielką przykrością słucham księdza Szymona z arbitralną oceną jako niekatolicka, każdej wspólnoty innej niż Bractwo Piusa X, tak to zrozumiałem. Mam pytanie czy uznajesz ks. Szymonie papieży jako następców św. Piotra? Czy uznajesz ks. Szymonie Jana Pawła II za świętego? I na koniec dodam, że nie mam nic przeciwko mszy przedsoborowej, wręcz bardzo się cieszę, że jest - nie uważam jej tylko za lepszą … ani gorszą. Z Panem Bogiem.
A papież św. Pius V uważał ją za jedyną, której należy się trzymać w kościele rzymskokatolickim i ogłosił to w bulli Quo primum tempore
Trudna jest ta księdza mowa i subiektywna. Proszę poszerzyć horyzonty o prawdziwą znajomość wspólnot, które są w Kościele Jezusa Chrystusa.
Przepraszam, jeśli wybiję kogoś z nastroju jakże miłego mojemu sercu łajania herezji, ale mam pytanie o jakąś dobrą nieheretycką wspólnotę, tzn. taką jakie żyją wspólnie na wzór pierwszych wspólnot chrześcijańskich.
Nie jesteśmy pierwszymy chrześcijanami. Mamy 2024 rok. Polecam Militiae Immaculata oraz wspólnotę modlitwy za Kaplanów.
TAK jest
Będzie jeszcze PiO na żywo?
Dziękuję Księdzu za szereg ciekawych przemysleń w cyklu swoich wypowiedzi, jednak odnosząc się do powyższego odcinka - nie do końca tak jest, że w małych grupkach (wspólnotach jest jakaś wyłączność, elitarność i ekskluzywność, a msza św jest bagatelizowana... Inaczej także postrzegam rolę i znaczenie nabożeństw niż Ksiądz to głosi (a jestem w formacji - czyli w tzw. małej grupce), podobnie uważają inni członkowie naszej formacji: nabożeństwa są bardzo ważne i potrzebne i rzeczywiście ich rola jest umniejszana w dzisiejszych czasach -ale nie przez księży czy katolików, a raczej przez ludzi niezwiązanych z Kościołem (najczęściej niewierzących), lub chcących Kościołowi zaszkodzić. Zapewniam także, że nasza tzw. "mała grupka" nie ma panaceum,na zbawienie...a spotykamy się po to , by rozważać pismo św. i katechizm-co dla mnie - osoby "posoborowej" jest bardzo ważne, ponieważ moja edukacja religijna (której poziom jest niski z różnych przyczyn) zakończyła się na poziomie szk. średniej i mam wiele braków w tej dziedzinie .
Ja sama rozważam udział w mszach św trydenckich - ale nadmierne zaangażowanie Księdza w krytykę Kościoła posoborowego (aczkowiek także mam tu bardzo wiele zastrzeżeń)- trochę mnie od tego odstręcza... Myślę,że nie powinno się tak bardzo przejaskrawiać różnic- a dążyć do jedności, zgody i wspólnoty. Może lepiej podjąć dyskurs jak uświadomić i zaangażować więcej Księży nie potrafiących prawidłowo (albo wcale) odprawiać Mszę Trydencką w naukę tej pięknej tradycji Kościoła??? Wszak ograniczenia istnieją, ale myśle, ze jest wielu kapłanów którzy podjęliby wysiłek , pod warunkiem , ze mieliby dobrych nauczycieli Akwinany jak taką mszę odprawić i jak załatwić formalności związane z możliwością uzyskania zgody na odprawianie Mszy Trydenckich. Z Panem Bogiem !
Z pani wpisu wynika ze pani sama chce decydowac do jakiego Koscioła chce pani chodzić.Chce pani tez miec wpływa na to co się w tym Kosciele dzieje, krytukuje pani Ksiedz Katolickiego i uwaza pani ze styl wypowiedzi moze panią odstreczac od pójscia za Prawdą. Prosze wybrac dobrze. Prawda nie jest zeby nam słuzyła ku przyjemnosci
@@katarzynagrzanka8828 Oczywiście ze PRAWDA jest najważniejsza i nie chodzi o to , aby służyła przyjemności. Ale jeżeli reprezentacja służąca PRAWDZIE (czyli służąca upowszechnieniu prawdy o wyższości mszy trydenckiej nad posoborową) skupia się prawie tylko i wyłącznie na krytyce mszy posoborowej ... to oczywiście nie zachęca. Z drugiej strony - nie rozumiem stwierdzenia , że sama chcę wybierać... To , że część katolików praktykuje uczestnictwo we mszy trydenckiej jest zawsze jakimś wyborem zależnym od samego zainteresowanego... więc ? A jaka jest przyjemność z uczestniczenia w małej grupce? Żadna. A nawet raczej jest to uciażliwe, ponieważ jest to pewnego rodzaju zobowiązanie do spotkań , na które nie zawsze czas pozwala. Postrzegam to raczej jako zobowiązanie do samorozwoju i poszukiwania...
@@SofiaKlauzonikis Bractwo wcale nie skupia się TYLKO na krytyce Mszy posoborowej to raz. To ze uczestniczymy we Mszy nie może być wyborem dla Katolika bo jest obowiązkiem to dwa. To ze Msza Trydencka jest praktycznie zakazana i wypierana z Kosciola to trzy. To ze obecnie każdy w Kościele posoborowym może robić co chce to cztery. Jakie wnioski można stąd wyciągnąć? Odpowie sobie pani sama.
@@katarzynagrzanka8828 Ze wszystkim się zgadzam. Ale niestety, wywody Szkoły Akwinaty i Pani - jak dla mnie skupiają się głównie na krytyce graniczącej z ośmieszaniem mszy posoborowej i osób które w niej uczestniczą. Nie wszystko jest takie czarne jak to widzicie. Proszę posłuchać Abp P. Lengi- on porównuje mszę trydencką z posoborową - ale nie w taki sposób . Ja odnoszę wrażenie że poglądy szkoły Akwinanty są zjawiskiem bardziej elitarnym niż omawiane w materiale "małe grupki"... Pozdrawiam.
@@piano1067 Na te zakazana Mszę to ja mam 6 godzin jazdy pociągiem. Więc z rzadka. Kosciol stoi 19 minut drogi od mojego domu i został wybudowany po to żeby te Mszę odprawiać. Rozumiem rozczarowanie że nie dostaje za to palą. Nie rozumie chamskiego tonu w jakim się pani/ pan do mnie zwraca. Tak jak nie rozumiem pomówień które się tu zdarzają mimo że 8 me przykazanie znamy wszyscy.
Oj pogadał bym sobie z księdzem - dnia by nie starczyło. Dobrze jest czasem dzielić się wiedzą I doświadczeniem.
SzczęśćBoże Księdzu😢 Ja nie mogę się zgodzić z tym do końca... w Odnowie w Duchu Sw. dopiero spotkałam Jezusa!!! To trwa do dziś (28 lat ) temu. Wiele Duch Św przemienił we mnie i w moim życiu. Naprawdę Duch Św. to Miłość. Duch Św
Przekonał mnie o grzechu. Ksiądz prowadzący spotkania naszej Odnowy zawsze, łączył stare tradycje z tym co nowe... dopiero na tych spotkaniach zaczęłam rozumieć Mszy św. To co ksiądz
Mówi to przecież wszystko na naszych spotkaniach odnowowych było i jest. Przecież. Papież Jan Paweł ll zatwierdzał te wspólnoty..
Przykro mi to słuchać. O. Tardif -JezuitA też nie dowierzał Duchowi Św. Życzę Księdzu dużo Miłości i spotkaniach z Duchem Św. przynajmniej jak Ojciec Tardif. 😢😢😢😊
"Siekanina wspólnotowa" jaką zastosowano w Kk jest przejawem protestantyzacji.
No właśnie a Proboszcz mojej parafii uważa że do zbawienia człowieka potrzebny jest kurs alfa a grzechem nie należy się przejmować a klepanie różańca nic człowiekowi nie daje Szok 😱😱🙏🙏👺👹
Kurs Alfa pochodzi od protestantow. Prawdziwy katolik, nie powinien miec z tym nic wspolnego.
Jezeli ksiadz katolicki mowi, ze , ten kurs jest dobry dla katolika, to ma powazny problem w relacji z Bogiem I trzeba sie za Niego modlic.
Z Panem Bogiem.
@@irenag651 Ja to dokładnie wiem z kad pochodzi kurs alfa Szkoda mi tylko tych ludzi katolików którzy dali się w to wkręcić Pozdrawiam🙏
Świetnie, że bracia protestanci mieli taki ciekawy sposób na ewangelizację.Kochani , kurs Alpha to jeden ze zwykłych sposobów mówienia o Bogu. Nie trzeba się bać, ani unikać...nic lepszego... Wybierajmy to co nam bliskie, nie odrzucając innej duchowości.
@@KatarzynaPielaszkiewicz z tego "zwykłego mówienia o Bogu" powstało 40 tys wyznan protestanckich które wzajemnie sobie przecza i wielu doprowadziło do chorób psychicznych albo ateizmu. Własnie dlatego nie jest wszystko jedno jaka jest ewngelizacja i jakie ma źródła. "Wybierajmy to co nam bliskie, " Nie , to herezja. Mamy wybierac to co prawdziwe i katolickie,a nie to co nam się podoba.
Maryja!
Ad Iesum per Mariam 🙏
Nie poznaję księdza, księże Szymonie... Nigdy bym nie podejrzewał u Księdza takiego seansu pogardy, wręcz pasji do prześladowania. A widzę zaiste diabelski schemat wypowiedzi - najpierw narysować jakąś totalną karykaturę, wymyśloną "od czapy", zaraz potem hurtowo zaliczyć wszystkich z danej duchowości do tego groteskowego opisu, a potem już spokojne podkładanie pod nich ognia, może nawet z poczuciem bycia wiernym uczniem "Naszego Pana Jezusa Chrystusa" (daję cudzysłów, bo serce się kraje na księdza wzywanie Pana Boga w takim kontekście; bo już sam nie wiem czy nie chodzi tu o zupełnie innego "Naszego Pana").
Chyba, skoro jestem w Odnowie w Duchu Świętym, powinienem teraz zacząć przepraszać za pogardę jakoby wg księdza żywię do innych wiernych? To jest wredna socjotechnika i nie do wiary, że zastosowana właśnie przez Księdza. Może proszę jeszcze raz odsłuchać tego wystąpienia, tylko teraz zamiast słowa Odnowa (lub każda inna duchowość wspólnotowa), zastosować "Bractwo Piusa X". Czy dalej w odczuciu księdza będzie to rzetelne chrześcijańskie wystąpienie?
Muszę powiedzieć, że niestety ukazał Ksiądz twarz własną i Bractwa właśnie taką, jakie Ksiądz linczuje u innych. Mi bardzo przykro tego słuchać - cel bowiem nie uświęca środków,. Uogólnienie, obmowa i pogarda zostają po prosu fałszem i pogardą, a zarazem zaprzeczeniem braterskiej miłości.
Tyle tu jadu, że już nie starczyło miejsca na Ewangelię. Jednak dużo racji widzę u bł. Henryka Suzo, że każde narzekanie jest demoniczne. Moje zapewne teraz też...
W każdym razie pozostaję zrozpaczony i rozbity. Jeśli taka "nauka" płynie z ostoi Tradycji, to zaiste czasy mamy już chyba ostatnie...
Niech Ksiądz i wszyscy to czytający pozostaną z Panem Bogiem i z Niepokalaną.
Stach z Odnowy, Żywego Różańca, Kręgu Biblijnego i Szkoły Maryi
Jadu???
@@piano1067 proszę Pani, ciekawe co Pani zrobi, kiedy modernizm już w czystej postaci trafi do Pani parafii. Bo trafi, jak amen w pacierzu.
No tak ale jesli bedziemy podchodzić byle jak to nie dziwmy się ze jest byle jak mówię lepiej kupic jedno auto porządne by czesto nie chodzic do mechanika niż kolekcje aut gorszych gdzie stale lata się po mechanikach z naprawami i są wtedy większe koszta .❤
Jesień i zima może też być czasem zbioru plonów i zasłużonego odpoczynku, a nie rozkładu i śmierci
Spoczniemy to moze w Niebie , jak się tam dostaniemy.
GRAZIE ❤❤❤
Matka Boża nie była (jest?) w żadnej wspolnocie? 🤔.
A co ze wspólnotą Kosciola?.
Też polecam ćwiczenia duchowne Świętego Ignacego.😊.
Czy ja dobrze usłyszałem/zrozumiałem? Ekskomunika nie jest przeszkodą do zbawienia? To nie trzeba sakramentów?
Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?».
Te wspólnoty to są normalne sekty! Zawsze zastanawiałam się jak kościół może na to pozwalać!
Każdy ma swoją drogę do zbawienia, Bóg każdego z nas prowadzi razem, ale każdego z osobna, bo On kocha różnorodność, całe dzieło stworzenia o tym świadczy. Kościół jest wspólnotą, ale mniejsze wspólnoty, które działają w kościele mają swoją rację bytu.Moja prawdziwa miłość do Boga i ludzi , zaistniała dopiero kiedy wstąpiłam do mniejszej wspólnoty , oczywiście w kościele.Gdybym pozostała poza tą moją małą wspólnotą, moja wiara była by taka jak większości ludzi obok mnie.Boze wybacz jeżeli widzisz w tych słowach moich pychę,nie to jest zamiarem moim, bo kocham ludzi i pragnę dla nich zbawienia.
Oczywiście też jestem sceptyczny ci do wspólnot odnowy ale Pan mnie do nich posłał abym się uformował I zobaczyl poznał co jest nie tak.
Jednak pusty rytualizm też istnieje i niczym dobrym nie jest, więc zawstydzanie młodych ludzi babciami (gdy babcia babci nierówna), że się ponad nie wynoszą, nie jest o tym, co im dolega, co powoduje szukanie głębi w czym innym, niż w sąsiadce nie przenoszącej z obrzędów ani słowa na swoje życie, czy w jakiś oschłych lub nawet okrutnych członkach rodziny. Trzeba pokazywać Jezusa, który ich rozumie i nigdy nie prosił ludzi o chodzenie za Nim wypowiadaniem pustych słów, czy choćby najpiękniejszych wyznań o miłowaniu zamienianym w frazesy, wierszyki, czy zaklęcia.
Kilka zdań z objawień Marii Valtorty dotyczących Ewangelii Jezusa Chrystusa: "Wierz Mi, Piotrze, lepiej jest być posłusznym Bogu, czyniąc dobro, niż brać udział w zewnętrznej uroczystości. (Piotr zżymał się na jedno uzdrowienie, że może opóźnić ich w drodze na święto w Jerozolimie.)(...) Nigdy nie mylcie wiary z zewnętrznymi działaniami. Nie trzeba też krytykować. Jakże mogą cię zaskakiwać faryzeusze, skoro ty też mamisz siebie źle rozumianą pobożnością, bo zamykasz serce na bliźniego, mówiąc: "Służę Bogu. To wystarczy?".
Też dużo kładł Jezus do głowy apostołom o różnicy między modleniem z całej duszy, a pustosłowiem, które nazywał "bałwochwalstwem w modlitwie". Czymś prowadzącym ludzi do samozadowolenia i wbijania się w pychę fałszywej religijności - nie fałszywej religii, bo obłuda i zakłamanie, które jest w każdym, jest do zrealizowania w każdej jednej.
"(...) wejdźcie do zacisza waszego domu, a przede wszystkim do waszej wewnętrznej siedziby i mówcie (...) Pozostawcie na zewnątrz wszystko, co należy do świata: gorące pragnienie bycia zauważanym i dawania przykładu; staranie o długie modlitwy, pełne słów, słów i słów, monotonnych, letnich, pozbawionych miłości. Z miłości pozbądźcie się miar w modlitwie. Zaprawdę są osoby, które trwonią bardzo wiele godzin na monologu powtarzanym samymi tylko wargami. To prawdziwy monolog i ten odgłos jest tak pusty, że nawet anioł stróż go nie słucha, lecz usiłuje mu zaradzić, pogrążając się spontanicznie w żarliwej modlitwie za głupca, którego strzeże. (...) Modlitwa jest aktem miłości. Można kochać zarówno wyrabiając chleb, jak modląc się, czuwając przy chorym, rozmyślając, pielgrzymując do Świątyni, troszcząc się o rodzinę, poświęcając jagnię, a nawet - ofiarowując swe słuszne pragnienia skupienia się w Panu. Wystarczy nasycić miłością całą swą istotę i całe działanie. Nie lękajcie się. Ojciec widzi. Ojciec rozumie. Ojciec słucha. Ojciec udziela tego, czego potrzeba. Iluż łask udziela za jedno miłosne westchnienie, prawdziwe, doskonałe!"
Też mi się podobają pisma Valtorty. Zawsze coś głębokiego z tego wynosiłem.
Dobrze jest spotkać się w małej grypie porozmawiać I pomodlić się wspólnie a nie całym kościołem. Pan Jezus też naucAl tłumy ale modlił się sam lub razem z apostołami w małym gronie.
W maju w mojej wsi codziennie oprócz niedziel spotykamy się przy kapliczce Maryjnej na majowe oraz różaniec , i pieśni maryjne .Osoba prowadząca modlitwę jest bardzo pobożna Pani, która należy do tzw. domowego kościoła . Pani ta wymyka się schematom , które ksiądz opisuje , w myśl , których członkowie tych wspólnot niepoważaja tradycyjnych form pobożności .
Dzięki Bogu takie przypadki też są!
@@ks.szymonbanka9953 Skąd ksiądz wie, że przypadki, a nie, że większość?
@@Marek-rn8bb Nie sądzę, by Ksiądz krył się pod tym pseudonimem. Ksiądz odpowiada jako @SzkołyAkwinaty
uczestnictwo z nabożenstwach majowych nie świadczy jeszcze o zdrowej duchowości. Bardzo magiczne rozumienie wiary...
Szanowny Ksiądz, chce sobie "poużywać" po osobach spoza jego Kościoła (lub kościoła)
Czy praktyki wiernych polegające na samodzielnym poszukiwaniu, zadawaniu pytań, czasami nawet trudnych, nietypowych, nie rodzą niebezpieczeństwa, że trafią na obszary poza wiarą i moralnością katolicką? Czy gdyby najpierw Ksiądz dokonał preselekcji zadanych pytań i podał: to pytanie nadaje się do odpowiedzi, tamto nie bo odpowiedź na nie jest w Katechizmie, kolejne jest bez sensu, nie ma na nie odpowiedzi teologicznej itp., to może liczba pytań zmalałaby do rozsądnego zbioru, z którego byłaby szansa uzyskać wiążącą odpowiedź.
Kiedyś istniał indeks dzieł zakazanych dla lektury dla katolików, aby wierni nie czytali ich i nie popadli w herezje. Dziś takiego indeksu nie ma, więc wierni i nie-wierni czytają co chcą, pytają o co chcą, dyskutują o czym chcą, myślą i wierzą w co chcą, a nikt ich wiary i myślenia nie poprawia ku prawdzie wiary objawionej i poprawnemu jej artykułów rozumieniu.
X. Grzegorz Hesse uważa, że twierdzenie że „doświadczenia wiernych i ich rozważania powodują wzrost rozumienia Tradycji” jest herezją, (31:51-31:58 w „Nowa Soborowa Religia” cz.1), bowiem „Tradycja jest to to, co Apostołowie usłyszeli z ust Chrystusa”, zarówno to co zostało spisane, jak i to co nie zostało spisane.
Czy Chrystus mówił cokolwiek Apostołom o poznaniu duszy i za pośrednictwem duszy, o ekologizmie i dbałości o środowisko naturalne, albo o błogosławieniu par jednopłciowych?
Jeśli nie mówił, to pytania o te sprawy są spoza Katolickiej Tradycji i Magisterium Kościoła, co najwyżej z dziedziny magisterium papieskiego, czy tak? Więc odpowiedzi na nie nie znajdzie się na gruncie Tradycji Apostolskiej?
Czy mógłby Ksiądz to potwierdzić lub temu zaprzeczyć?
Dziękuję bardzo za te odpowiedzi. Zastanawia mnie jednak zachowanie księdza prowadzącego. To, że on zna się na robocie, że zna się na swoim fachu, nie oznacza, że inni też się znają. Nie raz nie dwa ksiądz wpada w pewien ton kpienia sobie z ludzi, z ich niewiedzy. Ludzie, no ludzie, przecież wiecie, że świat opanował modernizm, że na naszych katechezach (lekcjach religii) ksiądz grał na gitarze, a jak uczył, to w połowie tego, co mamy teraz zapomnieć. Ksiądz i tak wybiera często pytania teoretyczne, a gardzi pytaniami konkretnymi, nie chce na nie odpowiadać, bo mówi, że w konkretnej sytuacji trzeba się kierować zmysłem katolickim. No ludzie, przecież my właśnie nie mamy zmysłu katolickiego.
Akurat w tym odcinku Ksiądz wybrał same praktyczne pytania , mimo ze na większość juz kiedys odpowiadał. Niestety sami musimy więcej czytać, pogłębiac wiedze, Ksiądz nam wszystkiego łopatą do głowy nie włozy.
Poniekąd zgadzam się z tą wypowiedzią. My katolicy żyjący tyle lat w novusie mamy ogromne braki wiedzy i wiara też jest pokręcona, bo,, wiara rodzi się ze suchania", a czego my słuchaliśmy?jakiegoś bajania, przepraszam za słowo, ale gdy czasem włączę sobie jakieś treści nowusowe, to nie mogę pojąć jak ja mogłam tego słuchać, tam nie ma żadnej treści. Dużo słów, a treści prawie wcale. Teraz mam porównanie będąc chociażby na Mszy Wszechczasów i słuchając kazania jakby jakieś olśnienie , wszystko staje się jasne i proste, nie znaczy że łatwe, ale jasne. Stąd te pytania czasami dla księdza śmiesznie proste, ale dla wiernych nowusa, to nie są rzeczy oczywiste.
@@katarzynagrzanka8828 To prawda. Wyjaśniając bardziej, ja bardzo dużo nauczyłem się od x. Bańki. Mi chodzi o to, że dla mnie, osoby, która przeżyła religię w szkole, potem niemal odeszła od wiary, a nawrócenie przeżyła w odnowie w Duchu Świętym, wiele z tych rzeczy jest zakrytych, a moje braki w wiedzy katolickiej sięgają -- według mojej interpretacji wypowiedzi księży Bractwa -- może i grzechu ciężkiego. Rozliczne obowiązki życiowe, ograniczenia osobowe, a także ospałość duszy sprawiają, że wiedza przychodzi powoli. Gdy włączę pomoc, jaką są PiO (nota bene jestem ciekaw, czy nie przyczyniłem się do tego skrótu, gdyż ,,dawno temu", gdy miała powstać ta seria, optowałem za nią, a nie za angielską FAQ) lub kazania FSSPX, to niemal zawsze dostaję po głowie, że to źle, tamto źle, że ciężko grzeszę zaniedbaniem, że źle się modlę, że gubię istotę, itd.
@@Mateusz-Maciejewski No tacy to my tutaj większość jesteśmy. Ksiadz usiluje zdaje się pokazać że przynajmniej Katechizm trzeba przeczytać. Ja dałam radę dzięki temu że czytał go pewien Ksiądz na YT. Ale Biblię przeczytałam w 9 mcy metoda 3 strony dziennie. Gorąco polecam. Systematyczność to potęga. Brzmi trywialnie i może tępo ale efekty przynosi. Ksiadz nie kpi! Gdyby kpil to by nas zostawił i tyle.Wiary, Nadziei Miłości. ❤
Z tego filmu zrozumiałem, że wspólnoty w kościele są złe, a te tu proponowane już są dobre. A czy to nie to samo?
Nazywanie uparcie i kilkukrotne w jednym przemówieniu Mszy Świetej w rycie posoborowym NOWUSEM jest po prostu skandaliczne. I proszę nie mówić, że to taki skrót myślowy, bo o Mszy w rycie trydenckim wyraża się ksiadz zawsze z szacunkiem. Bez względu na to, czy ksiądz w to wierzy, czy sie z tego śmieje, podczas tej nowej Mszy dzieje się to samo, co podczas Mszy odprawianej przez księdza. Moze ryt jest mniej doskonaly i ma wiele wad, ale jest to Msza Świeta a nie - jak to ksiądz nazywa - NOWUS. Proszę o zwracanie uwagi na slowa.
To pewnie dlatego, że Ksiądz wcześniej wypowiadał się za całkowitą kasatą i unieważnieniem NOM-u, a za pozostawieniem tylko Mszy św. wg Mszału papieża Piusa V z poprawkami Jana XXIII (1962). Inne opcje nie wchodzą w grę (pozostanie przy dwu formach Mszy Św.).
Novus to obcy ryt, obca teologia i obraza Boga . Tyle ja, zwykłą świecka na ten temat.
@@piano1067 W co wierzymy to akurat widac po naszych wpisach, po naszym życiu. Proszę mnie nie pouczać, tyle chyba da pan/ pani radę?
@@piano1067 I miał rację. Sprawdziłam i wiem .A pan/ pani? Dalej uważa że Koran i pachamama jednak też są fajne?
@@piano1067 Ja mam uczynki miłosierdzia względem duszy. Totez nie napisalam pani żeby pani przestała się tutaj wpisywać.Nie przypisuje pani wiary w Ryt tylko mówię co podaję Kościół do wierzenia. Słyszę że się to pani bardzo nie podoba, toteż najwyraźniej próbuje mnie pani uciszyć i to na forum Tradycji. Skad tyle śmiałości? A może to jest wlasnie pycha? 🤔
Nie uważałem się za lepszego I normalnie prowadziliśmy czuwania, różaniec. Bez Maryi ani rusz.
2:20 Akurat odmawianie różańca podczas Mszy Św. było przed soborem odradzane.
A skądże? Było pochwalone przed Piusa XII w Mediator Dei.
A bodajże w którymś dokumencie Leona XIII jedną z form nabożeństwa październikowego (poza popołudniowym wystawieniem Najświętszego Sakramentu) był różaniec podczas Mszy Świętej, które wówczas były zawsze rano.
Oczywiście Leon XIII tego nie wymyślił, bo to była starsza praktyka o której można znaleźć w różnych archiwaliach.
@@K00477 We wstępie do mszalika mojej prababki autor wyraźnie pisze, że podczas MŚ należy modlić się przy pomocy tegoż mszalika, a różaniec odmawiać kiedy indziej.
@@janekkowalski1058 domniemuję dobrą wolę autora mszalika w związku z upowszechnieniem mszalików, jednak praktyki były inne. Tym bardziej, że ten mszalik (wiem, że chodzi o ks. Stedmana) to przed wydaniem Mediator Dei.
@@K00477 Czy Mógłbyś zacytować konkretny fragment Mediator Dei?
@@janekkowalski1058 Należy także zwrócić uwagę, że mijają się z prawdą i schodzą z właściwej drogi ci, którzy idąc za zwodniczymi mniemaniami, taką przywiązują wagę do tych okoliczności dodatkowych, iż nie wahają się twierdzić, że bez nich Msza św. nie może osiągnąć naznaczonego jej celu.
Wielu bowiem wiernych nie potrafi używać Mszału Rzymskiego, choćby wydawanego w języku potocznym. Nie wszyscy też są zdolni właściwie, jak należy, zrozumieć obrzędy i formuły liturgiczne. Charakter, uzdolnienie, umysłowość ludzi są tak rozmaite i między sobą niepodobne, że modlitwy, śpiewy i obrzędy wspólnie odprawiane nie mogą wszystkich w ten sam sposób wzruszyć i nimi pokierować. Ponadto potrzeby i skłonności nie są u wszystkich jednakowe, a i u każdego nie trwają zawsze bez zmiany. Któżby więc śmiał powiedzieć, trzymając się wspomnianych uprzedzeń, że tylu chrześcijan nie może brać udziału w Ofierze Eucharystycznej i korzystać z jej dobrodziejstw? Otóż oni mogą to osiągnąć choć oczywiście w inny sposób, dla niektórych łatwiejszy, jak np. rozważając pobożnie tajemnice Jezusa Chrystusa, lub też spełniając inne ćwiczenia pobożne i inne odmawiając modlitwy, które istotą swoją odpowiadają świętym obrzędom, chociaż formą się od nich różnią.
Oczywiście warto żebyś znalazł ten fragment w encyklice i przeczytał akapity bezpośrednio nad tym fragmentem, o jakie "okoliczności dodatkowe" chodzi
Czy jeśli wspólnota jest w posłuszeństwie papieżowi, a stolica apostolska potwierdza owoce tej wspólnoty swoimi dokumentami, to czy nie jest to wystarczający powód by zaakceptować te wspólnoty? Skoro wierzymy w kościół apostolski? A jeśli ktoś mimo tego podważa sens tych wspólnot, to czy przypadkiem właśnie on nie idzie śladami Lutra?
nie jest, bo wiele takich wspólnot odłaczyło się od Kościoła albo stały się sekciarskimi. Nie ma żadnych ważnych dokumentów,w które trzeba wierzyć o obecnych wspólnotach
@@TheMalla3 te które odłączyły się- zgoda. Natomiast Odnowa W Duchu Świętym, Opus Dei czy Neokatechumenat mają dokumenty potwierdzone autorytetem papieża. Jednocześnie same uznają prymat papieża nad nimi, więc trudno mówić o tym że same się odłączyły od kościoła, a zdecydowanie są to wspólnoty i ruchy charyzmatyczne w kontekście powyższego filmu.
Czy i kiedy Ksiądz uruchomi PiO-1👼 oraz PiO-2🤔?
Nie planuję
Musimy założyć fanklub😊
@@ks.szymonbanka9953
A czy uważa Ksiądz, że obecny system PiO działa właściwie? Bo z jednej strony Ksiądz upomina, aby nie zadawać pytań typu „ludziee, ludziee...”, a z drugiej strony pytania typu 👼 i trudne nie mogą się przebić i odpadają.
@@abecadlo123 Mnie forma troche tego i owego bardzo odpowiada , uwazam ze większośc z nas odnosi korzysci z obu pytań i odpowiedzi.😊
@@katarzynagrzanka8828Tak jest 😘👍
Czy arianizm był zatwierdzony przez Papieża?
Pokój!
Szczęść Boże. Lubię Księdza posłuchać, bo wykłady są jasno formułowane i logiczne oraz mądre.
Należę do jednej ze wspólnot kościelnych, uczęszczam na Eucharystię w nowym rycie. Ale nie dlatego, że sobie tak wybrałam, tylko zostałam w niego wrodzona, jak większość katolików w naszym kraju. Dopiero od niedawna słyszymy znów o możliwości uczęszczania na Mszę Św. Trydencką. Więc myślę, drogi Księże (bez ironii), że to trochę niesprawiedliwe, jak mówisz, że wybieramy to lub tamto. Większość z nas uczęszcza tam na Mszę Św. gdzie się wrodziliśmy, przyjęliśmy 1.Komunię św., i inne sakramenty. To nie zależało od nas. Dopiero teraz w życiu dorosłym, jeśli się w ogóle słyszy o takiej możliwości i zechce zgłębiać ten temat można to przemyśleć i świadomie podjąć kroki w kierunku zmiany Liturgii Mszy św.
Jeśli chodzi o wspólnoty w Kościele - moja wspólnota pozwala mi na pogłębienie wiary, w tym p.w. nauki pokory i miłości, i najważniejsze - coraz głębszego przylgnięcia do Jezusa Chrystusa. To jest cel. Jeśli widzę, że wspólnota kieruje się innymi zasadami to jest w błędzie i trzeba wtedy wspólnotę naprostować. To rola prowadzącego duszpasterza.
To prawda,co parafia,to jakaś inna wspólnota.Rosną,jak grzyby po deszczu
Wspólnoty mają sens jako ruchy w obrębie parafii. A robi się z nich alternatywę dla niej i to często z dużą domieszką ekskluzywizmu.
@@arturos25Nalezalam(niestety)kilka ładnych lat do takiej wspólnoty.Wspolnoty to pułapka .To iście protestanckie podejście do wiary i zgadza się ,poczucie ekskluzywności,wyjątkowości,wybraństwa,czego nie doświadcza,,zwykły” lud.Ks.Banka doskonale to opisał.
@@melamelka9303 , ja "wspólnoty" kojarzę przede wszystkim jako hodowle lemingów "katolickich". Czasami z silnym piętnem kontrkulturowym.
@@arturos25ja postrzegam te wszystkie wspólnoty jako coś,co zostało nam zainplantowane, w celu rozbijania jedności w KK.
Zgadzam się z księdzem, jeśli chodzi o wspólnoty. Często świeccy robią we wspólnotach z siebie guru.
Jestem we wspólnocie i nie słyszę, żadnego z tych tekstów.
Nie do końca się zgadzam co do Matki Najświętszej. Ti ona miłością podtrzymywała apostołów I swego Syna - przecież to oni wspólnotę tworzyli I nievuwazali się Za lepszych.
Dużo jadu ...
Fakt , zarzuca się Ksiedzu że wiedzy nie może mieć bo za młody! Że jesteśmy fanatykami i że jestem ja np chora. Że to są wszystko wyjątki a nie inna ideologią.Tutaj nie chodzi o rację tylko o nasze zbawienie! Jedyny groźny jad to ten diabelski. Wiary, Nadziei, Milosci.
Matka Boża nie była tez w jakimś tam PIO i nie sciemniała , że tylko ona wie jaką drogą dojść do zbawienia. Pycha kroczy przed upadkiem , a uogulnianie i przyklejanie łatek to najgorsza możliwa postawa Any-Miłosna .
Zło nigdy nie powie że jest złem tylko ubiera się w szaty dobra i zrozumienia. zawsze jest takie przymilne i lukrowane jak wypowiedź "księda" - oczywiście tak długo jak nie zwiedzie nas na manowce i nas nie oszuka.
Nie zgadzam się z Księdzem. Idea małej grupy nie jest niczym złym, tak jak nie jest niczym złym, że mam grupę przyjaciół czy znajomych, z którymi mnie coś łączy. Pogłębianie wiary jest łatwiejsze jeśli znamy kogoś kto kroczy drogą nawrócenia. Jest wielu katolików, którzy idą drogą nawrócenia, a więc dobrze jest się czasem spotkać i wymienić parę słów, umocnić się wzajemnie, przecież Pan Jezus też daje nam przykazanie miłości bliźniego. Problem w tym, że te grupy powinny tworzyć całość a nie zwalczać się wzajemnie. Ma Ksiądz rację, że to "wtajemniczenie" powinno dotyczyć wszystkich wierzących, droga nawrócenia czeka na każdego, ksiądz z ambony powinien mówić do każdego człowieka a nie tylko do wybranych. Najważniejsze jest moje życie z Bogiem, z niego wynika całe moje działanie, myślenie. Mi osobiście brakuje wspólnoty z ludźmi, rozmów z nimi, możliwości podzielenia się z innymi katolikami tym, co robię i usłyszenia, co robią, jak żyją inni.
Wspolnota swieckich o ktorej pani pisze nie ma nic wspolnego z tworzeniem grupy religijnej. Mozna sie umowic z ludzmi , spedzac wspolnie czas, ale jak sie zaczyna to robic tworzac liturgie, tlumaczac Pismo swiete to sie zaklada nowy Kościół a Kościół jest Jeden.
"Mi osobiście brakuje wspólnoty z ludźmi..." bo przecież moje potrzeby są najważniejsze i muszą być zaspokojone...
@@waldemarkowalczyk5816 gdzie Pan wyczytał u przedmówcy, że czegoś się domaga/wymaga/ oczekuje? 🤔
@@wandawoosowicz919 Dziwne pytanie. Proszę przeczytać posta.
Nie zgadzam się z księdzem. Tytuł tego odcinka pokazuje agresję wobec wielu osób które chcąc postępować na drodze nawrócenia angażują się bardziej niż uczestniczenie w Mszy św. niedzielnej. Jestem w takiej wspólnocie prawie 30 lat i daje mi to bardzo dużo. Przede wszystkim w kwestii przekazu wiary dzieciom. Nie słuchajcie tego księdza bo te wypowiedzi są szkodliwe. Jak najbardziej szukajcie dobrych wspólnot gdzie chociażby będziecie mogli modlić się za siebie na wzajem i będzie mieli ludzi z którymi można rozmawiać o życiu w odniesieniu do pisma św. i nauczania kościoła, bo nie jest oczywiste że ma się w swoim środowisku takie osoby. Bogu dziękuję że są wspólnoty przyparafilne jako droga własnego i wspolnego nawrócenia.
Sory jak drugi raz dodaje komentarz Ale jak poszukać dla znajomego prawdziwą wspólnotę czy cos bo on ma problemy wlaśnie natury psychicznej kiedyś odwiedzał rodzinę ale oni teraz nie nic a nic nawet nie napiszą do niego... co ma zrobić bo wiadomo człowiek potrzebuje człowieka ...
Bulla Quo Primum... To raczej pokora niż uwazanie się za lepszych