Powiem, że tego typu materiał jest moim zdaniem, bardzo zdrowy dla kinomaniaków. Każdy z nas ma takie filmy, o których słyszał jakie to klasyki, po prostu obejrzyj albo giń, a potem okazuje się, że ani nas nie zainteresował, a jeszcze podczas seansu zasnęliśmy. Ta cała presja jest niezdrowa dla fanów kina i trzeba w końcu to powiedzieć, że tego typu opinie nie są niczym złym, a wręcz pomagają wyrwać się z tego lęku i w końcu zacząć ponownie cieszyć się kinem.
Tylko ocenianie i mówienie, że "Lśnienie" nie straszy (dlatego jest gównianym filmem), jest czepianiem się na siłę. 42-letni film, ma prawo już nie straszyć. "The Last House on the Left" z 1972 roku wywoływał u widza odruch wymiotny, dlatego przed seansem rozdawali torby na wymioty. Oglądając go teraz to się wynudzisz i nie pomyślisz, że to horror który kiedykolwiek mógł kogoś przestraszyć. Czasy się zmieniają i wrażliwość ludzi również.
Kiedy myślisz, że narazisz się koneserom kina, krytykując jakiegoś starego, francuskiego, nowofalowego pierdziela, by potem obejrzeć materiał i przekonać się, że Twoi koledzy z pracy gardzą Spielbergiem, Scorsese, Blade Runnerem i Pulp Fiction. Well, chyba jednak mój wybór nie był taki kontrowersyjny. A pewne zawodowe znajomości muszę głębiej przemyśleć...
Popieram Arasza, Powrót Jedi jest najsłabyszym epizodem starej trylogii i jednym z najsłabyszych w ogóle. Jedyny pozytyw to finał z Lukiem i Vaderem, reszta to cukierkowe gówno dla dzieci, gdzie sklepowe maskotki pokonują imperium.
Powrót Jedi jest słaby bo jest kalką z Nowej Nadziei. Tak samo jak Skywalker Odrodzenie jest kalką dla całej starej trylogii. Tyle że Powrót Jedi ratuje wątek Luke'a i Vadera oraz zakończenie. SW zawsze było robione dla dzieci ale na miłość boską, to nie znaczy że ma być tam bezmyślny recykling fabularny. Nie mogli dać innej superbroni czy czegoś w ten deseń?
@@paulinagabrys8874 Już w 3 filmach był motyw superbroni, 2 gwiazdy śmierci + baza starkiller, 4 jeśli policzyć flotę sithów z IX, mam nadzieje, że w nowej trylogii zbudują tak dużą gwiazde śmierci że będzie można się wjebać do środka całą flotą rebeliantów
Podoba mi się jak Aleksy opowiada jak bardzo nie lubi "Nietykalnych" a w tle plakat filmu xD To musi być frustrujące widząc ten plakat będąc w biurze :D
nie mam nic do kogoś, kto nie lubi filmów, które ja lubię lub uwielbiam, każdy ma swój gust i ogląda co chce :) ja bym dodał tutaj wszystkie najnowsze części gwiezdnych wojen, od kiedy disney kupił prawa do tej marki, ta seria stała się gniotem, który chce wyciągnąć jak najwięcej na znanej wszystkim serii
Cały Woody Allen. Jego kino moge porównać do współczesnego bistro na reprezentacyjnym deptaku każdego miasta. Każdy jeden film, który widziałem wręcz dusi mnie oparami zadufania wypływajacymi z ekranu. Wszystko tam stara się być usilnie wzniosłe, takie górnolotne oraz wartosciowe, a w gruncie rzeczy to tylko podlane winem od półtorej godziny wzwyż gloryfikacje oczywistych oczywistosci. A i tak i tak wiadomo, że zakonczy się sceną w stylu " Bo miłość jest w zyciu najwazniejsza. " - nie ważne do czego lub kogo, olać to za co. Masz człowieku kochać i koniec kropka.
Być może wielu to zaskoczy ale obecność filmów w większości "ogólnie uważanych za dobre" w tym materiale wynika z naszych z naszych wygórowanych oczekiwań. Prosta myśl ale musiałem do niej dojrzeć, dziś mimo zewsząd atakujących spojlerów i opinii. Staram się możliwie jak najbardziej obiektywnie podchodzić do filmów i dopiero podczas seansu wyrobić własną opinię bo wiadomo pierwsze wrażenie jest najważniejsze!
6:43 Był jeszcze czwarty typ osób czekających na Diunę. Znam dużo ludzi, którzy obejrzeli film ze względu na Timothy'ego albo Zendayę. Generalnie byli rozczarowani, bo pojawiła się w może trzech scenach xD
Co jest najlepsze popieram większość was. Ale Chłopcy z ferajny i Irlandczyk mi się podobały bardzo. Jednak każdy może mieć swoją opinię. Świetny materiał.
Pulp Fiction oglądałam wiele razy i mi się podobał. W ubiegłym roku postanowiłam sobie odświeżyć po kilku latach i pamiętam jedną myśl - "czy ten film ZAWSZE był taki długi?". Chyba już więcej nie obejrzę 😅
Zgadzam się z Alexem - film co najmniej średni, ot prosta historia i nic więcej, żadnej głębi, żadnej wartościowej sceny wartej zapamiętania. Dziwią mnie wysokie oceny tego filmu.
Jak mi smutno po tym filmie. Mateusz, to do Ciebie xD uwielbiam horrory, w większości Twoich opinii w innych filmach się z Tobą zgadzałam... No bratnie dusze. A tu taki cios - nie dość, że mój ukochany "Park Jurajski", który mam nawet wytatuowany to jeszcze Nolan ("Incepcja" to mój ulubiony film). Ała ;-;
Bękarty wojny film, którego nie umiem zrozumieć, w wielu kręgach jest uznawany wręcz za kultowy, ten film był dla mnie wielkim rozczarowaniem. Zwłaszcza, że nigdy nie miałam urazów do filmów Tarantino niestety zakończenie tego filmu strasznie mnie rozczarowało. Nie wiem może dalej jestem za młoda na ten film i muszę do niego dojrzeć, ale jak narazie kompletnie mnie o mnie przekonuje.
U mnie byłby to horror "Dziedzictwo: Hereditary". Nie wiem dlaczego ten film zbierał takie pozytywne recenzje. Kiedy ja byłam na nim w kinie, prawie usnęłam.
Jezu w końcu ktoś kto ma identyczne zdanie o Lśnieniu jak ja. Ja uważam że lśnienie mogłoby być lepsze gdyby nie nawalili groźną muzyką jak nic się nie dzieje. Przez cały film nic się nie dzieje ale muzyka grozy gra przez co jak w końcu pod koniec zaczyna się cokolwiek dziać nie czujemy klimatu bo przez cały film ta muzyka przystrajała do nudy.
Rozumiem totalnie twoją opinię i szanuję ją, ale z perspektywy kogoś kto lubi lśnienie (i w ogóle twórczość Kubrika) to trochę o to chodziło w tym filmie, miałaś czuć dziwne napięcie podbijające uczucie niepokoju które narasta przez cały film mimo, że w zasadzie nic się nie działo przez sporą część czasu. Absolutnie rozumiem ludzi którzy odbili się od Lśnienia bo sam nie dokończyłem go za pierwszym razem ale właśnie ten dziwny, niepokojący spokój (wiem, że to oksymoron), to powoli budowane, trochę niekomfortowe napięcie które jest budowane coraz bardziej i bardziej przez cały film, te powolne i długie ujęcia budują klimat tego pustego, nawiedzonego przez piekielne moce hotelu. Pozdrawiam cieplutko i miłego wieczoru 💚
Jeśli chodzi, o filmy "kultowe" to jest jak z lekturami szkolnymi. W którymś momencie to był hitem. Nie wszystko starzeje się dobrze i trzeba to analizować w kontekście czasu w którym wyszło. "Pan Tadeusz" był super w czasie rozbiorów, ale teraz jest nudny jak flaki z olejem. Tak samo dla mnie ET. Zrobił wrażenie jak powstał, bo efekty i w ogóle, ale jak kilkuletniej mnie ktoś pokazał ET to wstałam i poszłam robić coś innego. Rozumiem że ten film zrobił wrażenie na pewnym pokoleniu i oni go kochają, ale na mnie już nie. To nie odbiera mu pewnej przelomowości, tylko to, co wtedy było jego atutem, teraz już się nie trzyma.
Wiem, że ten przykład już padł, ale nie lubię "Titanica", miłość w tym filmie jest przedstawiona w sposób nierealny, idealistyczny, wyolbrzymiony, stereotypowy, no po prostu jest to typowy film z lekkim motywem Romea i Julii, którego nie rozumiem, i nie czaje jak to możliwe, że tylu ludzi wręcz uwielbia takie miłosne bajki (jeśli obraziłem jakiegoś wrażliwego romantyka, to przepraszam)
Ja tam wolę DiCaprio oglądać jako już tego starszego w,, Wilku z Wall Street '' czy,, W pewnego razu w Hollywood ''. Dlatego jak też jakoś Tytaniciem nie jestem zachwycony
Ja osobiście nie znoszę "Avatar" ponieważ ten film jest przechajpowany i wynudziłem się na nim strasznie. Historia i bohaterowie mnie nie porwali a hype jaki jest od pewnego czasu na nową część totalnie mnie odpycha. Według mnie marka ta powinna już dawno umrzeć.
Nie było "Władcy Pierścieni", więc subskrybcja zostaje 😉. Od siebie dorzucę "Dzień Świstaka" - cały wieczór miałem doła po obejrzeniu tej "wybitnej komedii". Ale wtedy też bardzo mi przeszkadzało bycie singlem xD.
@@Natalia-qt1uv O, to co Cię w nim tak uderzyło? Mnie strasznie ubodło to, że facet musiał wyuczyć się wszystkiego o danej kobiecie i zdobyć 20 super umiejętności, żeby ją uwieść.
@@grzegorzmj4881 No w sumie to nie wiem heh, myślę, że po prostu spodobał mi się całokształt. No nie czarujmy się to nie było jakieś wybitne, ale ja chyba mam po prostu słabości do polskich "klasyków".
@@grzegorzmj4881 Ojeju xd kompletnie nie mam pamięć do tytułów myślałam, że ten to tamten a tamten to ten, hmmm -_- to w sumie wiele wyjaśnia... Sorka mam strasznie słabą pamięć do takich rzeczy
"Love, Simon". Jeśli ktoś lubi, jego sprawa, nie oceniam, każdy ma prawo. Ale dla mnie przehajpowany, nudny, nierealistyczny, zawierający pełno klisz (samochód na urodziny itd.) i mający jednego z gorszych protagonistów, jakich kojarzę (wredny bez powodu, niezbyt mądry, nielojalny, kłamliwy, ugh). Wybił się chyba jedynie na fakcie, że gejowska para miała happy end. W sensie, sama obejrzałam ten film, bo właśnie ten fakt mnie zainteresował. Ludzie się tak zachwycali tym, że "Wow, w końcu żaden z gejów nie umiera", że chciałam obejrzeć sobie film dla relaksu, przy herbatce i popatrzeć na to, jak postacie, które skradły moje serce, schodzą się i żyją długo i szczęśliwie. Ale kurde, takiego cukru, takiej próchnicy, takich absurdów to ja dawno nie widziałam. Wynudziłam się, było mi w cholerę przykro, jak Simon skrytykował prezentację swojego taty i zaczęłam się autentycznie histerycznie śmiać, jak kolejna osoba była jak "Ale Siajmoń, my cię kochamy", kiedy dowiadywała się, że Simon jest gejem. Przecież to wszystko można było poprowadzić w taki sposób, żeby to było choć trochę realistyczne. Ze część osób musiałaby to przetrawić, że ktoś by mu tam dosrał, że jego rodzice by się pokłócili o to czy coś. Ale nie, dostaliśmy tylko Martina, który jako jedyny miał według mnie osobowość w tym filmie i tych dwóch randomowych chłopaków, co zaczepili Simona na stołówce. I tyle. A głównym problemem Simona nie było koniec końców to, że był gejem, tylko to, że zranił swoich przyjaciół, by to ukryć. Cieszę się, że nie poszłam na to do kina, tylko tyle.
Z gustami jest jak z tyłkami - każdy ma własny. Ja ogólnie za Star Warsami - wszystkimi - nie przepadam, zawsze się nudziłem jak oglądałem (a tych najnowszych to szczerze nienawidzę :D) I teraz będę musiał uważać na skrzynkę listową z pakietami od Arasza :P
Ja oglądałem "Łowcę Androidów" 2 lata temu i się zachwyciłem do tego stopnia, że przeczytałem książkę i obejrzałem świetny sequel niedługo później. W sumie zostały jeszcze książkowe sequele, ale to już nie oryginalnego autora, więc nie czytałem.
Titanica nie lubię bo moja mama go uwielbia. Podobnie mam z Dirty Dancing (choć sam film jest całkiem, całkiem), Pretty Woman czy Zatańcz ze mną, gdzie ten ostatni (też spoko) moja mama ogląda w ilościach absurdalnych jak leci w tv
Najlepsze odcinki każdego kanału na TH-cam, bez względu na to, jaką tematykę by one podjęły, zawsze, ale to zawsze są to takie odcinki, w których prowadzący kanał dzielą się z widzami różnorodnością swoich opinii, zdań, poglądów na temat określonego zagadnienia, którego się podejmują i które dotyczy znanych ogólnie ludziom aspektów nauki, popkultury etc. Tak jest i z "TVFilmy"; osobiście również i ja jestem wybrednym widzem. Filmów jest tak dużo, a gatunki, podgatunki, techniki filmowania - wszystko się ze sobą miesza i tak dziwnie łączy, że... ciężko jest być obiektywnym w ocenie filmu - to samo tyczy się serialu. Najgorszym dla mnie spośród tych ,,najlepsiejszych" dla ogólnego odbiorcy dzieł kinematografii, jest film, który jak raz obejrzałem nie chcę w ogóle do tego wracać: "Jojo Rabbit" Waititiego. Rozumiem jego swobodę twórczą, ten sposób na scenariusz, na oryginalność... ale ,,Joja" moi drodzy nie pojmę nigdy.
Każdy ma prawo do własnego gustu zdania i wyrażenia tego. Nie wszyscy muszą lubić to samo. Subiektywna ocena filmu jest najważniejsza bo filmy są dla ludzi. Pozdrawiam serdecznie
1:04 "nie przestrasza mnie to"....gratuluję składni....dramat... 2:00 gość co nie lubi dinozaurów, wypożycza film o dinozaurach i ma "ale" bo mu się nie podobał...WHAT?! Człowieku! 4:50 też oglądałem jakieś 5 lat temu i spoko film, nie uważam go za jakiś wybitny, ale jest ok. Odbić się nie odbiłem ;) 9:35 mnie też nie ruszył ten film jakoś specjalnie, ot do obejrzenia i tyle. Ale nie jest zły. 11:06 ja też nie przepadam bo mi się wlecze ten film, ma momenty i tyle, ale jak wspomniał Arasz jako finał działa.
Ogólnie tu niemal całe gremium wysławia się gorzej, niż niektórzy licealiści. Z całym szacunkiem, bo subskrybuję kanał, oglądam i lubię wykrzesać z tej stajni jakieś ciekawostki filmowe. Jednak używać tą produkcję, zamiast tę produkcję (około 3 minuty) wywołuje u mnie skręt kiszek. Filmoznawcy to humaniści, dlatego oczekuje się od nich trochę więcej na tej kanwie. Zwłaszcza, że potem jest to odsłuchiwane/oglądane i montowane.
Osobiście zgadzam się z Jordanem, a nawet bym rozszerzyłbym opinię ogólnie o filmy Tarantino, których po prostu nie trawię w większości. I Dunkierka jeszcze od Nolana.
Liczba komentarzy prawie dobiła 700 także jest moc! 💪 A ja osobiście nie rozumiem jak można kogoś nienawidzić tylko dlatego że ma inne zdanie na jakiś temat. Jeden lubi jak mu cyganie grają a drugi jak mu nogi śmierdzą i gust jest jak dupa. A to czy komuś się coś podoba czy nie, czy to film czy poemat, czy piosenka, czy obraz, czy czyjaś gęba, nie wartościuje człowieka w żaden sposób.
Jeśli ktoś nie docenia w filmach Scorsese samej gry aktorskiej, reżyserii, scenerii, ujęć (bo mogę zrozumieć fabułę mało interesującą dla niektórych) to co to za ekspert? Czyli mam zrozumieć, że podejście TvFilmy/Gry by robić papkę ze średnimi żartami, scenkami na poziomie początkujących vlogerów, wymyślaniem niektórych tematów 'na siłę' to jest klasa? Po prostu jesteście naturalni i macie jakieś zainteresowania- tyle. Nic dziwnego, że Hed odszedł... Film to nie tylko fabuła - to także obraz, dźwięk itd...
Jakiś czas temu miałem okazję oglądnąć "To nie jest kraj dla starych ludzi" i generalnie byłem nastawiony na coś w stylu "raz się oglądnie i nawet jeśli nie będę chciał po raz drugi to przynajmniej na spokojnie się powie że film kultowy". Zamiast tego, poczułem się mocno zawiedziony...
Aleksy jak ja się z tobą zgadzam w 100%, jakby wyjąłes mi wszystko co powiedziałeś z ust. Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem fenomenu tego filmu, a jak mówię o tym moim znajomym to są wielce oburzeni
Miałem wiele filmów które zostały mi sprzedane przez wiele osób, że nabawiłem się wstrętu przed obejrzeniem. Dlatego nie dziwię się Jordanowi, sam nie lubię gwiezdnych wojen, walka na miecze świetlne i niewiele więcej.
z Bladerunnerem mogę się zgodzić, bo jak bardzo mi się podoba jego sequel, to pierwsza część dłużyła mi się strasznie. (obejrzałem ten film 2 lata temu)
Oglądałem tylko sequel ale przez to ze w grze były podobne motywy i wydarzenia to prawie wszystko zrozumiałem, oprócz tego że przysypiałem bo był długi i byłem całkiem „głodny” z bratem.
A co ma do niej mieć? Przebudzenie Mocy- bezpieczny film ani zły ani dobry Ostatni Jedi- top3 filmów o SW i uważam, ze trzeba być ignorantem by go nie docenić. Nie mówię, żeby go kochać ale mówienie, ze to najgorszy film SW to naprawdę sroga przesada przecież istnieje Atak Klonów i Mroczne widmo Skywalker Odrodzenie- to akurat beznadzieja ale przyznał, ze ostatnio odświerzyłem i naprawdę dobrze mi się oglądało XD Pomyśleć, ze Rian miał dokończyć trylogie ależ świat byłby wtedy piękny🥲
Poza Batmanem jego, to nie lubię innych filmów. A i te filmy są inne niż Barman, bo to raczej jego wizja niż ten komiksowy jaki powinien być pokazany. Jebać Tuska.
Znaczy ja osobiście uwielbiam Nolana, ale rozumiem czemu niektórzy mogą go nie lubić ( w końcu jego filmy są mega skomplikowane i w niektórych momentach nieco za bardzo zimne)
"Titanic" - DiCaprio i Winslet uwielbiam, ale tego filmu nie trawię. Kiedy za dzieciaka zamiast męczyć 1929474761 raz 'Króla Lwa' na VHS, rodzice przełączali na Titanica bo akurat leciał w tv... emotional damage.
W kategorii najbardziej przehajpowany film jak najbardziej pierwsze miejsce dla Pulp Fiction. Kiedyś podsłuchałem rozmowę dwóch osób o tym jaki jest twój ulubiony film: - Pulp Fiction - dlaczego? - ... nie wiem. Może dlatego, że jest tak bardzo popkulturowy
Ja uwielbiam Pulp Fiction i jest to jeden z wyżej ocenianych przeze mnie filmów. Najlepsze wrażenie robi gdy ogląda się go pierwszy raz i jeszcze nie wie jak wszystkie wątki się ze sobą łączą i jaka jest ich chronologia. Chociaż późniejsze wyszukiwanie smaczków też daje sporo frajdy. I tak wiem ja tu jestem "trochę" nie obiektywny bo Tarantino idealnie trafia w moje gusta i kocham jego filmy (nie, nie mam fetyszu stóp jak ten reżyser)
Hej Panowie no właśnie o to chodzi każdemu podoba się co innego chyba to świadczy o naszej osobowości. Ja obejrzałem z tych nowych np.Diune i co mówię przereklamowany (czytałem książkę obejrzałem starą wersję)i te wszystkie filmy które tutaj dajcie jedne lubię i się nie zgadzam a drugie tak macie rację Ja też wolę Kill Bill niż Pulp Fiction ale to moje odczucia Lubię bardziej Powrót Jedi niż Imperium ( uznany za najlepszymi film z tej trylogii) pozdrawiam Panowie
Nietykalni są spoko bo film pokazywał jak ten młody szczerze traktował inwalidę jak zwykłego człowieka a nie jak poszkodowanego(do tego stopnia że jak prosił żeby mu coś podać to w niego rzucał zapominając że przecież nie złapie) i wszyscy powinni tacy być. Może nie aż tak ale zasada właściwa.
Ja mam podobny problem z Pulp Fiction jak Jordan. Mimo że kocham Tarantino i jest on moim ulubionym 'reżyserem kina akcji'( tu pozdro dla kumatych 😉) to pulpa jest dla mnie nudna. Jedynie Jackie Brown jest gorsza od pulpy w dokonaniu Tarantino , moim skromnym i subiektywnym zdaniem 😃😉
Ranisz moje serce. Odkąd obejrzałam pierwszy raz tę trylogię w wieku 7 lat, kocham stare Gwiezdne Wojny. Choć boję się obejrzeć teraz, po latach, bo może miałabym podobne odczucia jak Twoje.
Przemiana vadera była świetna tylko zjebali to iż gorszy film z młodym duchem Anakina miał lepszą muzykę gdzie dla mnie powinni byli tą lepszą dać do ducha vadera jak się ukazał w postaci prawie starego dziadka.
Ja mam taki jeden film a właściwie serię - Ojciec chrzestny, podchodziłem do pierwszej części z 1000 razy i nie mogę, nie mogę no po prostu k... nie mogę. Powrót Jedi to mój pierwszy kinowy film (seans w kinie Moskwa, tak jestem stary) i ... sentymentalnie najlepsza część serii.
Wielu dobrych filmów nie doceniłem z powodów pobocznych. A to byłem niewyspany, a to oglądałem na VHS, a to obejrzałem po latach, gdy epigoni dopowiedzieli wszystko, a to kretyni na sali komentowali i błyskali komórkami.. Słowem: nie wkleilem się w danym momencie. W przypadku takich filmów, jak Odyseja Kosmiczna 2001, nowa i stara Diuna czy Blade Runner (choć te akurat „kupiłem” od razu) bardzo duże znaczenie ma miejsce, jakość sprzętu i towarzystwo. Gdy ktoś mi mówi, że widział na DVD, VHS, telefonie, w pociągu lub na laptopie, to mogę tylko z politowaniem pokiwać głową. To tak, jak oceniać symfonie Mozarta po dzwonkach na telefonie lub renesansowe obrazy po reprodukcji na znaczkach pocztowych. Dlatego sporo klasycznych filmów doceniłem o wiele bardziej po zbudowaniu sobie porządnego kina domowego.
Dokładnie tak. "Odyseja Kosmiczna", czy filmy Villeneuve to uczta dla ucha i oka, której na 15 calowym monitorze nie uświadczysz. Starej Diuny akurat nie zdzierżyłem przez jej siermiężność :)
Powiem, że tego typu materiał jest moim zdaniem, bardzo zdrowy dla kinomaniaków. Każdy z nas ma takie filmy, o których słyszał jakie to klasyki, po prostu obejrzyj albo giń, a potem okazuje się, że ani nas nie zainteresował, a jeszcze podczas seansu zasnęliśmy. Ta cała presja jest niezdrowa dla fanów kina i trzeba w końcu to powiedzieć, że tego typu opinie nie są niczym złym, a wręcz pomagają wyrwać się z tego lęku i w końcu zacząć ponownie cieszyć się kinem.
Tylko ocenianie i mówienie, że "Lśnienie" nie straszy (dlatego jest gównianym filmem), jest czepianiem się na siłę. 42-letni film, ma prawo już nie straszyć. "The Last House on the Left" z 1972 roku wywoływał u widza odruch wymiotny, dlatego przed seansem rozdawali torby na wymioty. Oglądając go teraz to się wynudzisz i nie pomyślisz, że to horror który kiedykolwiek mógł kogoś przestraszyć. Czasy się zmieniają i wrażliwość ludzi również.
Rel
@@TenCoWszystkoPotrafi Nie nie, "Lśnienie" jest moim zdaniem słabym filmem, bo jest (ponownie - moim zdaniem) nudny, a nie dlatego, że nie straszy.
Ja na przykład usnąłem na "Ojcu Chrzestnym" i do teraz nie mogę się przemóc na drugi raz.
@@Kr_Ma dla mnie Ojciec Chrzestny też był trudny. Ale ja obejrzałem. Teraz planuję drugi raz obejrzeć w 4k. :)
Kiedy myślisz, że narazisz się koneserom kina, krytykując jakiegoś starego, francuskiego, nowofalowego pierdziela, by potem obejrzeć materiał i przekonać się, że Twoi koledzy z pracy gardzą Spielbergiem, Scorsese, Blade Runnerem i Pulp Fiction. Well, chyba jednak mój wybór nie był taki kontrowersyjny. A pewne zawodowe znajomości muszę głębiej przemyśleć...
I Nolanem. Nie zapominaj o Nolanie!
Wg mnie (dziadersa ;)) to Pan, Pan Mateusz oraz Pan Arasz :) uratowaliście ten materiał.
Pozdrawiam serdecznie!
Heh
no nie był kontrowersyjny, ja nawet nie wiem o kim tak mówiłeś.
Nowa fala francuzka jest niekidy strasznie nudna i nadęta.Czasem propaguje socjlizm np.Godard.
No to teraz pozostaje wam zrobić materiał "średnie filmy, które trochę lubimy, a trochę też nie"
Ooo- 'nie podoba mi się powrót Jedi' - i tu jest w pełni wyjaśnione - dlaczego, porównania, wyszczególnienie elementów...
I TO JEST RECENZJA!
Popieram Arasza, Powrót Jedi jest najsłabyszym epizodem starej trylogii i jednym z najsłabyszych w ogóle. Jedyny pozytyw to finał z Lukiem i Vaderem, reszta to cukierkowe gówno dla dzieci, gdzie sklepowe maskotki pokonują imperium.
Powrót Jedi jest słaby bo jest kalką z Nowej Nadziei. Tak samo jak Skywalker Odrodzenie jest kalką dla całej starej trylogii. Tyle że Powrót Jedi ratuje wątek Luke'a i Vadera oraz zakończenie. SW zawsze było robione dla dzieci ale na miłość boską, to nie znaczy że ma być tam bezmyślny recykling fabularny. Nie mogli dać innej superbroni czy czegoś w ten deseń?
@@paulinagabrys8874 Już w 3 filmach był motyw superbroni, 2 gwiazdy śmierci + baza starkiller, 4 jeśli policzyć flotę sithów z IX, mam nadzieje, że w nowej trylogii zbudują tak dużą gwiazde śmierci że będzie można się wjebać do środka całą flotą rebeliantów
@@Airnyy żadna baza starkiler tylko trzecia gwiazda śmierci 😁
A ja " Chłopców z ferajny" oglądałam juz wiele razy i zawsze chętnie obejrzę jeszcze raz.
Same
Na żaden inny wybór nie byłem tak zły
Tak samo, podobnie mam że scarface'em
A co do Irlandczyka to się zgodzę, według mnie słaby strasznie, nudny
Podoba mi się jak Aleksy opowiada jak bardzo nie lubi "Nietykalnych" a w tle plakat filmu xD
To musi być frustrujące widząc ten plakat będąc w biurze :D
Widząc ten plakat za nim właśnie myślałam,że o tym konkretnym filmie się właśnie wypowie 😅😁
Chłopcy z ferajny mój ulubiony film
Unlike kanału - heh żart
Jak można nie kochać tego filmu, mega klimat ♡♡
nie mam nic do kogoś, kto nie lubi filmów, które ja lubię lub uwielbiam, każdy ma swój gust i ogląda co chce :)
ja bym dodał tutaj wszystkie najnowsze części gwiezdnych wojen, od kiedy disney kupił prawa do tej marki, ta seria stała się gniotem, który chce wyciągnąć jak najwięcej na znanej wszystkim serii
Co do twojego komentarza do gwiezdnych wojen 7 - 9 to odpowiem ci tylko jedno..... Ultimate Power!!!
Niech potęga Sithów zawsze będzie z TOBĄ przyjacielu!!
Nie tyle, że się na Was nie gniewam, co właśnie znalazłam jeszcze większą nić porozumienia 😆🤎
Jestem kinomanem i od dziś nie lubię redakcji tv gry/tv filmy. Ale nadal będę oglądał wasze kanały.
Dzieki waszemu materiałowi uzmysłowiłem sobie jak ja nie cierpie Kill Billa
Pan Aleksy fan F1? Obecny mistrz na tapecie :) Lubie to!!!!
Aleks: Nienawidzę 'Nietykalnych'
też Aleks: plakat z 'Nietykalnymi' w tle
To jest w redakcji
Dokładniej to fantazja montażowa Kacpra. Sam byłem zaskoczony takim pięknym salonem.
/Aleksy
@@tvfilmyyt Aleksy: nienawidzę nietykalnych.
Ja: wyciągający różdżkę i wypowiadający słowo avada
@@tvfilmyyt 14:08 idealna twarz na mema "kiedy dopiero po chwili zdajesz sobie jak będziesz miał bardzo przejebane u innych za to co powiedziałeś"
@@tvfilmyyt Jak najbardziej rozumiem. Mnie ten film również wynudził, i mam nadzieję już nigdy do niego nie wracać.
Cały Woody Allen. Jego kino moge porównać do współczesnego bistro na reprezentacyjnym deptaku każdego miasta. Każdy jeden film, który widziałem wręcz dusi mnie oparami zadufania wypływajacymi z ekranu. Wszystko tam stara się być usilnie wzniosłe, takie górnolotne oraz wartosciowe, a w gruncie rzeczy to tylko podlane winem od półtorej godziny wzwyż gloryfikacje oczywistych oczywistosci. A i tak i tak wiadomo, że zakonczy się sceną w stylu " Bo miłość jest w zyciu najwazniejsza. " - nie ważne do czego lub kogo, olać to za co. Masz człowieku kochać i koniec kropka.
Być może wielu to zaskoczy ale obecność filmów w większości "ogólnie uważanych za dobre" w tym materiale wynika z naszych z naszych wygórowanych oczekiwań. Prosta myśl ale musiałem do niej dojrzeć, dziś mimo zewsząd atakujących spojlerów i opinii. Staram się możliwie jak najbardziej obiektywnie podchodzić do filmów i dopiero podczas seansu wyrobić własną opinię bo wiadomo pierwsze wrażenie jest najważniejsze!
6:43 Był jeszcze czwarty typ osób czekających na Diunę. Znam dużo ludzi, którzy obejrzeli film ze względu na Timothy'ego albo Zendayę. Generalnie byli rozczarowani, bo pojawiła się w może trzech scenach xD
Jest 6. Masa osób oglądała ten film tylko dlatego że o nim usłyszała, bo był po prostu przehaypowany.
Przed Diuną nie słyszałem o Zendai kompletnie... chyba jestem stary po prostu...
Ja obejrzałem przez reżysera. Starą "Diunę" Lyncha też kiedyś próbowałem oglądać, ale to jest dopiero padaka.
Ja przez film przeczytałem wszystkie części książki i to była chyba właściwa kolejność
Co jest najlepsze popieram większość was. Ale Chłopcy z ferajny i Irlandczyk mi się podobały bardzo. Jednak każdy może mieć swoją opinię. Świetny materiał.
Nigdy nie obejrzałem ani jednej części gwiezdnych wojen i wcale nie mam na to ochoty 😅. Pozdrawiam całą redakcję!
Nareszcie ktoś kto mnie rozumie, i również uważa że Ewoki są irytujące. Porównał bym je do Jar Jara z nowej trylogii.
Arasz... Tylko Sith mógłby użyć takich słów. ja zrobie co muszę.
To zawsze dobry pomysł mówić o tym co nie zachwyca, chociaż ma zachwycać
Pulp Fiction oglądałam wiele razy i mi się podobał. W ubiegłym roku postanowiłam sobie odświeżyć po kilku latach i pamiętam jedną myśl - "czy ten film ZAWSZE był taki długi?". Chyba już więcej nie obejrzę 😅
No jest długi ale wszystkie sceny są genialne. Chociaż Bękarty wojny też są dobre ale dałbym im 8/10 a Pulp Fiction 10/10.
Kocham "Nietykalnych"! Oglądałam chyba z 8 razy!
ja tylko 3 ;(
Tez uwielbiam
Same
ja też. Świetne gangsterskie kino!
Zgadzam się z Alexem - film co najmniej średni, ot prosta historia i nic więcej, żadnej głębi, żadnej wartościowej sceny wartej zapamiętania. Dziwią mnie wysokie oceny tego filmu.
Świetne udźwiękowienie.
Jak mi smutno po tym filmie. Mateusz, to do Ciebie xD uwielbiam horrory, w większości Twoich opinii w innych filmach się z Tobą zgadzałam... No bratnie dusze. A tu taki cios - nie dość, że mój ukochany "Park Jurajski", który mam nawet wytatuowany to jeszcze Nolan ("Incepcja" to mój ulubiony film). Ała ;-;
To teraz seriale lub kreskówki które większość ludzi uwielbia, a redakcja niecierpi. Chcę zboaczyć też taki materiał.
Bękarty wojny film, którego nie umiem zrozumieć, w wielu kręgach jest uznawany wręcz za kultowy, ten film był dla mnie wielkim rozczarowaniem. Zwłaszcza, że nigdy nie miałam urazów do filmów Tarantino niestety zakończenie tego filmu strasznie mnie rozczarowało. Nie wiem może dalej jestem za młoda na ten film i muszę do niego dojrzeć, ale jak narazie kompletnie mnie o mnie przekonuje.
6:38 najlepsza Gwiazda w redakcji!! Oskarek!!!! 🤗🥰
U mnie byłby to horror "Dziedzictwo: Hereditary". Nie wiem dlaczego ten film zbierał takie pozytywne recenzje. Kiedy ja byłam na nim w kinie, prawie usnęłam.
Jezu w końcu ktoś kto ma identyczne zdanie o Lśnieniu jak ja. Ja uważam że lśnienie mogłoby być lepsze gdyby nie nawalili groźną muzyką jak nic się nie dzieje. Przez cały film nic się nie dzieje ale muzyka grozy gra przez co jak w końcu pod koniec zaczyna się cokolwiek dziać nie czujemy klimatu bo przez cały film ta muzyka przystrajała do nudy.
Rozumiem totalnie twoją opinię i szanuję ją, ale z perspektywy kogoś kto lubi lśnienie (i w ogóle twórczość Kubrika) to trochę o to chodziło w tym filmie, miałaś czuć dziwne napięcie podbijające uczucie niepokoju które narasta przez cały film mimo, że w zasadzie nic się nie działo przez sporą część czasu. Absolutnie rozumiem ludzi którzy odbili się od Lśnienia bo sam nie dokończyłem go za pierwszym razem ale właśnie ten dziwny, niepokojący spokój (wiem, że to oksymoron), to powoli budowane, trochę niekomfortowe napięcie które jest budowane coraz bardziej i bardziej przez cały film, te powolne i długie ujęcia budują klimat tego pustego, nawiedzonego przez piekielne moce hotelu. Pozdrawiam cieplutko i miłego wieczoru 💚
Jeśli chodzi, o filmy "kultowe" to jest jak z lekturami szkolnymi. W którymś momencie to był hitem. Nie wszystko starzeje się dobrze i trzeba to analizować w kontekście czasu w którym wyszło. "Pan Tadeusz" był super w czasie rozbiorów, ale teraz jest nudny jak flaki z olejem. Tak samo dla mnie ET. Zrobił wrażenie jak powstał, bo efekty i w ogóle, ale jak kilkuletniej mnie ktoś pokazał ET to wstałam i poszłam robić coś innego. Rozumiem że ten film zrobił wrażenie na pewnym pokoleniu i oni go kochają, ale na mnie już nie. To nie odbiera mu pewnej przelomowości, tylko to, co wtedy było jego atutem, teraz już się nie trzyma.
Wiem, że ten przykład już padł, ale nie lubię "Titanica", miłość w tym filmie jest przedstawiona w sposób nierealny, idealistyczny, wyolbrzymiony, stereotypowy, no po prostu jest to typowy film z lekkim motywem Romea i Julii, którego nie rozumiem, i nie czaje jak to możliwe, że tylu ludzi wręcz uwielbia takie miłosne bajki (jeśli obraziłem jakiegoś wrażliwego romantyka, to przepraszam)
Ja tam wolę DiCaprio oglądać jako już tego starszego w,, Wilku z Wall Street '' czy,, W pewnego razu w Hollywood ''. Dlatego jak też jakoś Tytaniciem nie jestem zachwycony
Nie mówiąc już o jakże sławetnym utworze Celine Dion...
Ja nawet nie widziałem Titanica a jestem wielkim fanem filmów najróżniejszych. Nie przepadam za Di Caprio i tyle.
@@adamadamo6879 Za Incepcją i Wyspą Tajemnic, również?
@@Gzehoo no tak, o tym nie wspomniałem
Aleksy - ale tapetę to masz super! :D
A już myślałem że ze mną jest coś nie tak , dzięki panowie za materiał
Ja osobiście nie znoszę "Avatar" ponieważ ten film jest przechajpowany i wynudziłem się na nim strasznie. Historia i bohaterowie mnie nie porwali a hype jaki jest od pewnego czasu na nową część totalnie mnie odpycha. Według mnie marka ta powinna już dawno umrzeć.
Wyszedłem z Avatar z kina. Jedyny raz w życiu jak wyszedłem z kina z powodu męczenie się seansem.
o tak!!!
Nie było "Władcy Pierścieni", więc subskrybcja zostaje 😉.
Od siebie dorzucę "Dzień Świstaka" - cały wieczór miałem doła po obejrzeniu tej "wybitnej komedii". Ale wtedy też bardzo mi przeszkadzało bycie singlem xD.
Też miałam doła, chociaż mnie się akurat ten film bardzo podobał, ale to pewnie dlatego, że od początku nie podchodziłam do niego jak do komedii.
@@Natalia-qt1uv O, to co Cię w nim tak uderzyło? Mnie strasznie ubodło to, że facet musiał wyuczyć się wszystkiego o danej kobiecie i zdobyć 20 super umiejętności, żeby ją uwieść.
@@grzegorzmj4881 No w sumie to nie wiem heh, myślę, że po prostu spodobał mi się całokształt. No nie czarujmy się to nie było jakieś wybitne, ale ja chyba mam po prostu słabości do polskich "klasyków".
@@Natalia-qt1uv Czekaj, polskich? Mówisz o "Dniu Świstaka" czy "Dniu Świra"?
@@grzegorzmj4881 Ojeju xd kompletnie nie mam pamięć do tytułów myślałam, że ten to tamten a tamten to ten, hmmm -_- to w sumie wiele wyjaśnia...
Sorka mam strasznie słabą pamięć do takich rzeczy
"Love, Simon". Jeśli ktoś lubi, jego sprawa, nie oceniam, każdy ma prawo. Ale dla mnie przehajpowany, nudny, nierealistyczny, zawierający pełno klisz (samochód na urodziny itd.) i mający jednego z gorszych protagonistów, jakich kojarzę (wredny bez powodu, niezbyt mądry, nielojalny, kłamliwy, ugh). Wybił się chyba jedynie na fakcie, że gejowska para miała happy end. W sensie, sama obejrzałam ten film, bo właśnie ten fakt mnie zainteresował. Ludzie się tak zachwycali tym, że "Wow, w końcu żaden z gejów nie umiera", że chciałam obejrzeć sobie film dla relaksu, przy herbatce i popatrzeć na to, jak postacie, które skradły moje serce, schodzą się i żyją długo i szczęśliwie. Ale kurde, takiego cukru, takiej próchnicy, takich absurdów to ja dawno nie widziałam. Wynudziłam się, było mi w cholerę przykro, jak Simon skrytykował prezentację swojego taty i zaczęłam się autentycznie histerycznie śmiać, jak kolejna osoba była jak "Ale Siajmoń, my cię kochamy", kiedy dowiadywała się, że Simon jest gejem. Przecież to wszystko można było poprowadzić w taki sposób, żeby to było choć trochę realistyczne. Ze część osób musiałaby to przetrawić, że ktoś by mu tam dosrał, że jego rodzice by się pokłócili o to czy coś. Ale nie, dostaliśmy tylko Martina, który jako jedyny miał według mnie osobowość w tym filmie i tych dwóch randomowych chłopaków, co zaczepili Simona na stołówce. I tyle. A głównym problemem Simona nie było koniec końców to, że był gejem, tylko to, że zranił swoich przyjaciół, by to ukryć. Cieszę się, że nie poszłam na to do kina, tylko tyle.
Myślałem, że grubiej polecicie po tym wstępie :D
"Rejs". Nienawidzę. Tak, znam genezę, kilka cytatów się utarło, ale nie obejrzę go więcej z własnej woli.
Z gustami jest jak z tyłkami - każdy ma własny.
Ja ogólnie za Star Warsami - wszystkimi - nie przepadam, zawsze się nudziłem jak oglądałem (a tych najnowszych to szczerze nienawidzę :D)
I teraz będę musiał uważać na skrzynkę listową z pakietami od Arasza :P
Ja oglądałem "Łowcę Androidów" 2 lata temu i się zachwyciłem do tego stopnia, że przeczytałem książkę i obejrzałem świetny sequel niedługo później. W sumie zostały jeszcze książkowe sequele, ale to już nie oryginalnego autora, więc nie czytałem.
Z tego co wiem to jest jeszcze komiks Blade Runner 2019
Książka lepsza :)
@@TenCoWszystkoPotrafi a według mnie film lepszy, choć ucina kilka ważnych i ciekawych wątków. Książka mniej poważna jest.
@@piol9060 film obcina cały główny wątek i motywację bohatera :)
@@TenCoWszystkoPotrafi tylko właśnie motywacja bohatera w książce dosyć dziwnie była przedstawiona jak np. myślał o androidce.
Super! Istnieją ludzie co nie lubię tego co lubi większość - niesamowite...
Pierwszy dzień Pana Karola w redakcji - 8:25 Ty, Oskar, jak Ty te panienki zamawiałeś? To jest Laska, syn mojego wujka, on tutaj pracuje xD
Macie błąd. Goodfellas jest z 1990 roku, a nie - tak jak macie podpisane w video - 1980 roku.
0:18 Pan Verstappeniarz, uszanowanko
Goodfellas to moj ulubiony gangsterski film. Przecież to jest ku*wa sztos.
U mnie to jedyny film gangsterski jaki lubię
Dokładnie ,nigdy nie spotkałem się z opinią że ten film jest nudny .Ten cieć w okularkach chyba ochujał .
@@hatakekakashi9217 no właśnie niektórzy z tych tv filmy to chyba spali na tych filmach.
"Titanic" i "Święci z Bostonu" to filmy za którymi akurat nie przepadam.
A ja lubię Titanica bo interesuję się statkiem Titanikiem od 2004 roku
Nie jesteś sam 🤗
Titanica nie lubię bo moja mama go uwielbia. Podobnie mam z Dirty Dancing (choć sam film jest całkiem, całkiem), Pretty Woman czy Zatańcz ze mną, gdzie ten ostatni (też spoko) moja mama ogląda w ilościach absurdalnych jak leci w tv
"Święci z Bostonu".
No cudowne.
@@paulinagabrys8874 Do Titanica mam sentyment, bo byłem na nim w kinie, w klasie ze szkoły podstawowej.😁
Teraz zróbcie materiał o aktorach, których nienawidzicie.
Jestem uprzejmy.
:^)
Najlepsze odcinki każdego kanału na TH-cam, bez względu na to, jaką tematykę by one podjęły, zawsze, ale to zawsze są to takie odcinki, w których prowadzący kanał dzielą się z widzami różnorodnością swoich opinii, zdań, poglądów na temat określonego zagadnienia, którego się podejmują i które dotyczy znanych ogólnie ludziom aspektów nauki, popkultury etc. Tak jest i z "TVFilmy"; osobiście również i ja jestem wybrednym widzem. Filmów jest tak dużo, a gatunki, podgatunki, techniki filmowania - wszystko się ze sobą miesza i tak dziwnie łączy, że... ciężko jest być obiektywnym w ocenie filmu - to samo tyczy się serialu. Najgorszym dla mnie spośród tych ,,najlepsiejszych" dla ogólnego odbiorcy dzieł kinematografii, jest film, który jak raz obejrzałem nie chcę w ogóle do tego wracać: "Jojo Rabbit" Waititiego. Rozumiem jego swobodę twórczą, ten sposób na scenariusz, na oryginalność... ale ,,Joja" moi drodzy nie pojmę nigdy.
Diuny nawet do końca nie dałem rady obejrzeć , wynudziłem się strasznie ;D
Racja, przereklamowany film.
Skandal!
7:18 hm, oglądałam obydwie Diuny w domu, na TV i obydwa filmy mnie urzekły, zakochałam się w nich a książek ani reżysera nie znam. :D
11:02 Szacun Jordan za Odd Taxi w tle :D
ARASZ! Obrażasz moją drugą ulubioną część star wars!
Ja tak mam z nagrodzonym 4 Oskarami filmem - Jak zostać królem z Colinem Firth. Nie mogłam przebrnąć przez to dzieło.
wow! ale kij w mrowisku! co za prowokacja!
Każdy ma prawo do własnego gustu zdania i wyrażenia tego. Nie wszyscy muszą lubić to samo. Subiektywna ocena filmu jest najważniejsza bo filmy są dla ludzi. Pozdrawiam serdecznie
1:04 "nie przestrasza mnie to"....gratuluję składni....dramat...
2:00 gość co nie lubi dinozaurów, wypożycza film o dinozaurach i ma "ale" bo mu się nie podobał...WHAT?! Człowieku!
4:50 też oglądałem jakieś 5 lat temu i spoko film, nie uważam go za jakiś wybitny, ale jest ok. Odbić się nie odbiłem ;)
9:35 mnie też nie ruszył ten film jakoś specjalnie, ot do obejrzenia i tyle. Ale nie jest zły.
11:06 ja też nie przepadam bo mi się wlecze ten film, ma momenty i tyle, ale jak wspomniał Arasz jako finał działa.
Ogólnie tu niemal całe gremium wysławia się gorzej, niż niektórzy licealiści. Z całym szacunkiem, bo subskrybuję kanał, oglądam i lubię wykrzesać z tej stajni jakieś ciekawostki filmowe. Jednak używać tą produkcję, zamiast tę produkcję (około 3 minuty) wywołuje u mnie skręt kiszek. Filmoznawcy to humaniści, dlatego oczekuje się od nich trochę więcej na tej kanwie. Zwłaszcza, że potem jest to odsłuchiwane/oglądane i montowane.
Totalnie trafia do mnie nagonka na Nolana 😇🙏
Osobiście zgadzam się z Jordanem, a nawet bym rozszerzyłbym opinię ogólnie o filmy Tarantino, których po prostu nie trawię w większości. I Dunkierka jeszcze od Nolana.
Witam w klubie z tym blade runnerem. Moim ulubionym aktorem jest Harrison Ford, ale nie znoszę tego filmu. Jest dla mnie taki nijaki.
Liczba komentarzy prawie dobiła 700 także jest moc! 💪
A ja osobiście nie rozumiem jak można kogoś nienawidzić tylko dlatego że ma inne zdanie na jakiś temat. Jeden lubi jak mu cyganie grają a drugi jak mu nogi śmierdzą i gust jest jak dupa. A to czy komuś się coś podoba czy nie, czy to film czy poemat, czy piosenka, czy obraz, czy czyjaś gęba, nie wartościuje człowieka w żaden sposób.
I tak nie uwierzyłem w to co muwiliscie nie zły wkrent ¡!!👍😅
Mam takie same przemyślenia co do nietykalnych, a park Jurajski to film którego fenomenu nigdy nie zrozumiałem.
A co tu do rozumienia?
Gonitwa ludzi z potworami.
Jeśli ktoś nie docenia w filmach Scorsese samej gry aktorskiej, reżyserii, scenerii, ujęć (bo mogę zrozumieć fabułę mało interesującą dla niektórych) to co to za ekspert? Czyli mam zrozumieć, że podejście TvFilmy/Gry by robić papkę ze średnimi żartami, scenkami na poziomie początkujących vlogerów, wymyślaniem niektórych tematów 'na siłę' to jest klasa? Po prostu jesteście naturalni i macie jakieś zainteresowania- tyle. Nic dziwnego, że Hed odszedł... Film to nie tylko fabuła - to także obraz, dźwięk itd...
Jakiś czas temu miałem okazję oglądnąć "To nie jest kraj dla starych ludzi" i generalnie byłem nastawiony na coś w stylu "raz się oglądnie i nawet jeśli nie będę chciał po raz drugi to przynajmniej na spokojnie się powie że film kultowy". Zamiast tego, poczułem się mocno zawiedziony...
Aleksy jak ja się z tobą zgadzam w 100%, jakby wyjąłes mi wszystko co powiedziałeś z ust. Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem fenomenu tego filmu, a jak mówię o tym moim znajomym to są wielce oburzeni
Oskar, mam te same odczucia co do Oppenheimera. A zawsze lubiłam Nolana :(
Miałem wiele filmów które zostały mi sprzedane przez wiele osób, że nabawiłem się wstrętu przed obejrzeniem. Dlatego nie dziwię się Jordanowi, sam nie lubię gwiezdnych wojen, walka na miecze świetlne i niewiele więcej.
z Bladerunnerem mogę się zgodzić, bo jak bardzo mi się podoba jego sequel, to pierwsza część dłużyła mi się strasznie. (obejrzałem ten film 2 lata temu)
Oglądałem tylko sequel ale przez to ze w grze były podobne motywy i wydarzenia to prawie wszystko zrozumiałem, oprócz tego że przysypiałem bo był długi i byłem całkiem „głodny” z bratem.
kocham: " udowodnię ci że lubisz film x" xD
Arash ty naprawdę nie masz nic do nowej trylogii?
A co ma do niej mieć?
Przebudzenie Mocy- bezpieczny film ani zły ani dobry
Ostatni Jedi- top3 filmów o SW i uważam, ze trzeba być ignorantem by go nie docenić. Nie mówię, żeby go kochać ale mówienie, ze to najgorszy film SW to naprawdę sroga przesada przecież istnieje Atak Klonów i Mroczne widmo
Skywalker Odrodzenie- to akurat beznadzieja ale przyznał, ze ostatnio odświerzyłem i naprawdę dobrze mi się oglądało XD
Pomyśleć, ze Rian miał dokończyć trylogie ależ świat byłby wtedy piękny🥲
@@rychugoat7349 Ostatni Jedi może niezły film, ale słabe Star Wars.
No tak bo wszystko musi być ciagle takie samo XD
@@rychugoat7349 jak oglądam Star Wars i nie czuję Star Wars to trochę smutno w serduszku.
@@piol9060 ale dlaczego nie czujesz tan star wars? Weź mi to wytłumacz, bo Luke jest jaki jest? Czy o co chodzi
Pan Mateusz: "Nienawidzę Christophera Nolana z całego serca"
Fani Mrocznego Rycerza: *Masowe Odsubskrybowywanie kanału Tvfilmy*
doslownie
Poza Batmanem jego, to nie lubię innych filmów. A i te filmy są inne niż Barman, bo to raczej jego wizja niż ten komiksowy jaki powinien być pokazany. Jebać Tuska.
Znaczy ja osobiście uwielbiam Nolana, ale rozumiem czemu niektórzy mogą go nie lubić ( w końcu jego filmy są mega skomplikowane i w niektórych momentach nieco za bardzo zimne)
Zgadzam się z Jordanem, obejrzałam Pulp fiction pierwszy raz jakoś w zeszłym roku. Nie wiem co ludzie w tym widzą
Do niektórych filmów trzeba być poprostu inteligentnym ;)
Jordan w tle mnie rozwalił i ta niezręczna cisza, nice
Teraz zróbcie film o najpopularniejszych serialach, których wy nie lubicie. btw jestem zawiedziona, że nikt nie wymienił Forresta Gumpa
"Titanic" - DiCaprio i Winslet uwielbiam, ale tego filmu nie trawię. Kiedy za dzieciaka zamiast męczyć 1929474761 raz 'Króla Lwa' na VHS, rodzice przełączali na Titanica bo akurat leciał w tv... emotional damage.
I zawsze jak leciał na tym polsacie to MUSIAŁ byc podzielony na dwie części żeby męczył kinomaniaków dwa wieczoy pod rząd
@@jakuborzechowski1599 Spokojnie, jest animacja na ten temat... CHWILA, CO?
Ale to mialy byc najlepsze filmy... A nie Titanic 😉
6:53 a ja należałem do fanów star wars i dlatego poszedłem na diunę
O! Nie jestem jedyną osobą która uważa Lśnienie za nudne. :')
W kategorii najbardziej przehajpowany film jak najbardziej pierwsze miejsce dla Pulp Fiction. Kiedyś podsłuchałem rozmowę dwóch osób o tym jaki jest twój ulubiony film:
- Pulp Fiction
- dlaczego?
- ... nie wiem. Może dlatego, że jest tak bardzo popkulturowy
Ja uwielbiam Pulp Fiction i jest to jeden z wyżej ocenianych przeze mnie filmów. Najlepsze wrażenie robi gdy ogląda się go pierwszy raz i jeszcze nie wie jak wszystkie wątki się ze sobą łączą i jaka jest ich chronologia. Chociaż późniejsze wyszukiwanie smaczków też daje sporo frajdy. I tak wiem ja tu jestem "trochę" nie obiektywny bo Tarantino idealnie trafia w moje gusta i kocham jego filmy (nie, nie mam fetyszu stóp jak ten reżyser)
13:02 Myślałem że coś w szafie u mnie puka xd
Szef najlepiej podsumował :V haha
Hej Panowie no właśnie o to chodzi każdemu podoba się co innego chyba to świadczy o naszej osobowości. Ja obejrzałem z tych nowych np.Diune i co mówię przereklamowany (czytałem książkę obejrzałem starą wersję)i te wszystkie filmy które tutaj dajcie jedne lubię i się nie zgadzam a drugie tak macie rację Ja też wolę Kill Bill niż Pulp Fiction ale to moje odczucia Lubię bardziej Powrót Jedi niż Imperium ( uznany za najlepszymi film z tej trylogii) pozdrawiam Panowie
Nietykalni są spoko bo film pokazywał jak ten młody szczerze traktował inwalidę jak zwykłego człowieka a nie jak poszkodowanego(do tego stopnia że jak prosił żeby mu coś podać to w niego rzucał zapominając że przecież nie złapie) i wszyscy powinni tacy być. Może nie aż tak ale zasada właściwa.
Michał, a co sądzisz o Blade Runner 2049?
jestem zakochana w głosie Mateusza 😍😍😍😍
Oj taaaak!
A mnie jego bródka nie pozwala się skupić a tym, co mówi.
Aleksy, jak Ty mnie rozumiesz! Nietykalni! Pierwsza osoba od czasu premiery tego szrota, która podziela moje odczucia.
aleks: nienawidze nietykalnych
tez aleks: plakaty z nietykalnymi
A już myślałem, że Mateusz rzuci "harder"🤣 to by się Jordan skonfundował hehe
Dobra, przyznam się. Nie przepadam za 2 girls 1 cup ;/
Ten film o słoiku też nie jest najlepszy :/
@@oneturek Ten z krową też taki sobie
Powinieneś się leczyć ty ...
😀pozdro
A ja za łan MEN łan dżar.
I to ten z śnieznym kockodananem zwanym yeti i Tomisławem Apoloniusem Curusiem Bachledo Farellem. jak ten piecyk z dmuchawo.
Przez Ciebie o mało nie zwróciłam kolacji
13:02 na słuchawkach - dobry schiz.
Ja mam podobny problem z Pulp Fiction jak Jordan. Mimo że kocham Tarantino i jest on moim ulubionym 'reżyserem kina akcji'( tu pozdro dla kumatych 😉) to pulpa jest dla mnie nudna. Jedynie Jackie Brown jest gorsza od pulpy w dokonaniu Tarantino , moim skromnym i subiektywnym zdaniem 😃😉
Mam to samo. Jak dla mnie, film przehajpowany.
Zabije normalnie zabije! Jak można lubić bardziej Przebudzenie mocy od Powrotu Jedi!😭
Zgadzam się co do nietykalni, po obejrzeniu nie zrozumiałam o co ten cały hałas.
Ja nienawidzę gwiezdnych wojen o matko no az mnie skreca jak ktos o nich mowi jaki to swietny film
Przemiana Vadera w "Powrocie Dżedaj" wypadła kiepsko. W poprzednich częściach był mega-super-hiper-zły, a tu tak nagle, stał się dobry.
W ogóle pierwsza trylogia jest jakaś nudna i bezbarwna. Jedynie co mi się tam w miarę podobało to bitwa o Hoth.
Ranisz moje serce. Odkąd obejrzałam pierwszy raz tę trylogię w wieku 7 lat, kocham stare Gwiezdne Wojny. Choć boję się obejrzeć teraz, po latach, bo może miałabym podobne odczucia jak Twoje.
@@inka1780 Ja też widziałem stare Gwiezdne Wojny jak byłem dzieckiem i uważam, że stara trylogia mimo wad dalej jest dobra.
Przemiana vadera była świetna tylko zjebali to iż gorszy film z młodym duchem Anakina miał lepszą muzykę gdzie dla mnie powinni byli tą lepszą dać do ducha vadera jak się ukazał w postaci prawie starego dziadka.
Nagle? Nagle stał się dobry?
Ja mam taki jeden film a właściwie serię - Ojciec chrzestny, podchodziłem do pierwszej części z 1000 razy i nie mogę, nie mogę no po prostu k... nie mogę. Powrót Jedi to mój pierwszy kinowy film (seans w kinie Moskwa, tak jestem stary) i ... sentymentalnie najlepsza część serii.
Wielu dobrych filmów nie doceniłem z powodów pobocznych. A to byłem niewyspany, a to oglądałem na VHS, a to obejrzałem po latach, gdy epigoni dopowiedzieli wszystko, a to kretyni na sali komentowali i błyskali komórkami.. Słowem: nie wkleilem się w danym momencie. W przypadku takich filmów, jak Odyseja Kosmiczna 2001, nowa i stara Diuna czy Blade Runner (choć te akurat „kupiłem” od razu) bardzo duże znaczenie ma miejsce, jakość sprzętu i towarzystwo. Gdy ktoś mi mówi, że widział na DVD, VHS, telefonie, w pociągu lub na laptopie, to mogę tylko z politowaniem pokiwać głową. To tak, jak oceniać symfonie Mozarta po dzwonkach na telefonie lub renesansowe obrazy po reprodukcji na znaczkach pocztowych. Dlatego sporo klasycznych filmów doceniłem o wiele bardziej po zbudowaniu sobie porządnego kina domowego.
Dokładnie tak. "Odyseja Kosmiczna", czy filmy Villeneuve to uczta dla ucha i oka, której na 15 calowym monitorze nie uświadczysz. Starej Diuny akurat nie zdzierżyłem przez jej siermiężność :)
Fajny materiał.
Ja nie rozumiem fenomenu Alfonso Cuaron i Christopher Nolan.
Ależ Warner Bros musi przyczepiać się o prawa autorskie że klipy z Diuny są z jakieś kinowej wersji w dodatku w odbiciu lustrzanym :D
Wszystko wszystkim ale Chłopców z ferajny to Ty szanuj