To wiele wyjaśnia dlaczego moja 18 miesięczna córka po oglądaniu filmików o nocniku miała odwrotny efekt. I nie nauczyła się żadnego słowa z bajeczek dla dwulatków. Bardzo dziękuje za pani wskazówki.
Czy jak dziecko do 2 lat dużo oglãdało tv i teraz ma problemy z mowã i tv został całkowicie wył. to ile może trwać powrõt na normalne tory rozwojowe?pozdrawiam
Muzyka jest jak najbardziej wskazana. Jednak zalezy to od rodzaju muzyki oraz głośności. Wskazane sa kanały z muzyka klasyczną albo z piosenkami dla dzieci. Nie polecam ostrego rocka ani zbyt szybkiej muzyki, bo dżwieki wpływaja na układ nerwowy dziecka. Szybka, głośna agresywna muzyka zwykle powoduje pobudzenie. Dzieci staja sie marudne albo rozdrażnione, maja problemy z jedzeniem i zasypianiem. Uważamy tez na reklamy. Nie powinny one docierac do uszu ani tym bardziej oczu dziecka. Dzieci nie są na to gotowe.
Kontakt z dziadkami to wazna rzecz, jednak nie łaczyłabym jedzenia z rozmową na Skype. Prowadzi do do utrwalenia u dziecka fatalnych nawyków. No i mam nadzieje, że dziecko nie patrzy cały czas w ekran. Musimy naprawde uwazac przy takich maluszkach.
@@doradcarodzicielskimariola3622 Dziękuję za odpowiedź wprowadzimy zmiany w takim razie. Cieszę się że Panią wczoraj znalazłam. Książki już zamówione czekam i zabieram się do czytania jak najszybciej. Pozdrawiam.
W jakim wieku zaleca Pani wprowadzenie bajek? Moja córka ma 3 lata i 2 miesiace. Spróbowaliśmy Hej wprowadzić (przez miesiąc) ale to był dramat. Ciągle krzyki, płacz, nie chciala bawic się niczym, zero kreatywności. Stwierdziliśmy że to za wcześnie. Wróciliśmy do normalności bez bajek i wraca nasze dziecko takie jakie znalisy sprzed bajek. Będę wdzięczna za sugestie co do wieku kiedy wprowadzic
A co jeśli tv stoi w m2 i ródzina często ma swoje programy które oglądają choćby naukowe lub wiadomosci? Przecież tv nie przeniosą do WC? 😒 Do dziecka każdy mówi, właściwie aż buzia boli...Jest komunikatywne i kontaktowe. Wszyscy mieszkają w jednym pokoju. Jedynie co to ma 18 miesięcy i nie chce uczyć się mówić. No ale wyjścia nie ma, TV nie wyrzuci się tam przez okno bo co innego?
No cóż, telewizor oczywiście można wyrzucic przez okno, jednak łatwiej wyłaczyc, kiedy dziecko nie śpi.A jeżeli nie chce mówić, to może właśnie odkryłaś przyczynę? No ale to jednak jest Twoje dziecko i od Ciebie zależy jak sie będzie rozwijało. ❤️
Nie zgodzę się z nauka języka znam przynajmniej 3 dzieci oraz jedna osobę dorosła która jako dziecko nauczyła się języka ang tylko z tv jako ze w szkole nie uczyła się tego języka oraz 3 dzieci u mojego męża w rodzinie płynnie mówiąca po ang które jeszcze nie chodzą do szkoły i to nie jest pare słów tylko płynna konwersacja z bardzo dobrym akcentem .
Hmm, to jest całkiem nowa teza odnośnie nauki języków obcych. Wszyscy wiemy, że języka można nauczyć sią na poziomie konwersacji tylko poprzez konwersację.A do tego potrzebna jest druga osoba. Telewizor nie rozmawia z dzieckiem. Druga zaskakująca dla mnie sprawa: skoro dzieci uczyły się tylko z telewizji i z nikim nie rozmawiały, to kto może stwierdzić, że mówią po angielsku, po drugie ocenić ich poziom słownictwa, płynność wypowiedzi oraz akcent? Czy moze to zrobić ktoś, kto nie zna języka? I czy możemy polegać na takiej opinii? Po trzecie: jeżeli rodzice mówią po angielsku i potrafią to ocenić, to teza, że dzieci nauczyły się z telewizji jest nielogiczna i mija się z prawdą. Po czwarte: wydawanie opinii na podstawie opinii rodziców kilkorga dzieci nie jest miarodajne. Ja zaprezentowałam wyniki badań w oparciu o tysiące przebadanych dzieci. Po piąte: znam dzieci, które nauczyły sie trochę angielskiego z gier zanim poszły do szkoły. Rodzice oczywiście byli zachwyceni i twierdzili, że dziecko zna angielski. Niestety w szkole okazało się coś innego. Dodatkowy problem powstał przy pisaniu, ponieważ na znajomość języka składa sie wiele elementów, w tym pisanie. I po szóste, już ostatnie, przez 10 lat pracy w poradni miałam do czynienia z dziećmi, których rodzice zakładali, że tv i gierki są świetne dla rozwoju. Jakież było ich zaskoczenie, że zamiast poligloty mają dziecko, które wymaga różnych form terapii. Ci ludzie otwarcie o tym mowią, bo chcą przestrzec innych. Jednak trzeba się na to otworzyć i nie wierzyć mitom i opiniom. Bo fakty zawsze będą faktami, potwierdza je nauka a ja dorzucam moje doświadczenie w postaci setek a nawet tysięcy dzieci, które osobiście przebadałam.
@@doradcarodzicielskimariola3622 mieszkam w UK mniej więcej już prawie 10 lat moi mąż pochodzi z Albani , często dzwonimy do jego rodziny niestety tylko dzieci mówią po ang . I mogę ocenić ze robią to świetnie czasem nawet mnie zaskakują słowami których nie znam , ich rodzice nie mówią po ang a dzieci nie chodzą jeszcze do szkoły znają ang tylko z tv , i innych urządzeń mobilnych , nie wiem czy ze sobą rozmawiają po ang nawzajem ale wiem na pewno ze nie robia tego na codzień z rodzicami
@@magdalenawojcierowska5487 dziękuję, że odpowiedziaś. Z Twojego opisu wynikają dwie rzeczy- 1. nie wiesz tak naprawdę z jakiego żródła dzieci poznają język. Nie ma was tam, więc bazujecie tylko na tym, co wam przekazują rodzice, więc nie sprawdziłaś tego. A więc na tym nie można się opierać. To opinia, nie fakt. 2. Dzieci jednak mają praktyke rozmawiając z wami, w związku z tym znowu nie można powiedzieć, ze ich znajomość języka jest tylko z telewizji. A może uczą sie też online? Moze korzystają ze specjalnych aplikacji? Może rozmawiają ze sobą? Tego nie wiesz. NIe wiesz też czy nie uczy ich ktos, np inne dzieci, ciocia, wujek. Nie wiesz też gdzie i jak praktykują. Gratuluję serdecznie bystrych dzieci w rodzinie, jednak nie masz wystarczających danych, aby podważac badania naukowe. Jeszcze raz dziekuje za komentarz. Ludzie bardzo często mylą fakty z opiniami i często nie sprawdzają swoich źródeł ,jednak na tak kruchych podstawach budują własne tezy i przekazują je dalej. Boli mnie to, bo osoby, które czytają podobne komentarze mogą mylnie zakładać, że dzieci mogą nauczyc się jezyka z telewizji. Gdyby to było prawdą, nie sądzisz, że byłaby to rewolucja i wielki przełom w edukacji? I kto by wtedy chodził do szkoły?
Faktem jest, że dzieci do prawidłowego rozwoju potrzebują kontaktu z realnymi fizycznymi rzeczami z ich trójwymiarem, strukturą, zapachem i innymi wrażeniami sensorycznymi. Dziecko nie moze nauczyc sie świata z ksiązek, chociaz kiedy czytamy bajki, wtedy uruchamiamy wyobrażnię, i to jest w porządku. Nie mozna opierac sie tylko albo głownie na obrazkach z książek. Dziecko musi stworzyc sobie w mózgu "mapę", w której połaczy daną rzecz, np stół, z wrażeniami zmysłowymi oraz ze słowem wypowiadanym przez rodziców. Obrazki pomagaja utrwalić to skojarzenie. Mam nadzieję, ze rozwiałam twoje wątpliwości😀
Pani kanał powinien być obowiązkowy juz podczas szkoly rodzenia!
❤️
To wiele wyjaśnia dlaczego moja 18 miesięczna córka po oglądaniu filmików o nocniku miała odwrotny efekt. I nie nauczyła się żadnego słowa z bajeczek dla dwulatków. Bardzo dziękuje za pani wskazówki.
Bardzo proszę kochana i trzymam kciuki za efekty. ❤
Całkowicie się zgadzam. Można też dodać coś, na temat dopaminy. Bardzo ciekawie mówił o tym na swoim kanale Pan Dawid Mysior. Pozdrawiam serdecznie.
🙂👍
Świetny materiał 🙂
Zgadzam się z tym w 100 procentach moja córka do 2,5 roku nie miało do czynienia z telewizorem wolałam ten czas poświęcić córce
Brawo! I ja to szanuję❤️
Czy jak dziecko do 2 lat dużo oglãdało tv i teraz ma problemy z mowã i tv został całkowicie wył. to ile może trwać powrõt na normalne tory rozwojowe?pozdrawiam
Nie mam pojęcia, to zalezy od wielu czynników, jednak pewne jest to, ze musicie działać.
Popieram :)
💓
👍👍👍
❤️
a czy wystrzegać się też muzyki z radia?
Muzyka jest jak najbardziej wskazana. Jednak zalezy to od rodzaju muzyki oraz głośności. Wskazane sa kanały z muzyka klasyczną albo z piosenkami dla dzieci. Nie polecam ostrego rocka ani zbyt szybkiej muzyki, bo dżwieki wpływaja na układ nerwowy dziecka. Szybka, głośna agresywna muzyka zwykle powoduje pobudzenie. Dzieci staja sie marudne albo rozdrażnione, maja problemy z jedzeniem i zasypianiem. Uważamy tez na reklamy. Nie powinny one docierac do uszu ani tym bardziej oczu dziecka. Dzieci nie są na to gotowe.
Co jeśli mieszka się za granicą i np w trakcie śniadania rozmawia się na Skype z dziadkami? Czy to może zaszkodzić mojej 11 miesięcznej córce?
Kontakt z dziadkami to wazna rzecz, jednak nie łaczyłabym jedzenia z rozmową na Skype. Prowadzi do do utrwalenia u dziecka fatalnych nawyków. No i mam nadzieje, że dziecko nie patrzy cały czas w ekran. Musimy naprawde uwazac przy takich maluszkach.
@@doradcarodzicielskimariola3622 Dziękuję za odpowiedź wprowadzimy zmiany w takim razie. Cieszę się że Panią wczoraj znalazłam. Książki już zamówione czekam i zabieram się do czytania jak najszybciej. Pozdrawiam.
W jakim wieku zaleca Pani wprowadzenie bajek? Moja córka ma 3 lata i 2 miesiace. Spróbowaliśmy Hej wprowadzić (przez miesiąc) ale to był dramat. Ciągle krzyki, płacz, nie chciala bawic się niczym, zero kreatywności. Stwierdziliśmy że to za wcześnie. Wróciliśmy do normalności bez bajek i wraca nasze dziecko takie jakie znalisy sprzed bajek. Będę wdzięczna za sugestie co do wieku kiedy wprowadzic
Ogladanie ksiazeczek tez nie jest trojwymiarowe przecież...
Czy 12 nastoletniego chłopca z autyzmem można jeszcze odzwyczaić od komórki??? Zwłaszcza jeśli jej nie dostanie to bije się po głowie:-(
Witaj, nie zajmuje się dziećmi z tego typu zaburzeniami. To jest pytanie do specjalisty, który Was prowadzi.
A co jeśli tv stoi w m2 i ródzina często ma swoje programy które oglądają choćby naukowe lub wiadomosci? Przecież tv nie przeniosą do WC? 😒
Do dziecka każdy mówi, właściwie aż buzia boli...Jest komunikatywne i kontaktowe. Wszyscy mieszkają w jednym pokoju.
Jedynie co to ma 18 miesięcy i nie chce uczyć się mówić.
No ale wyjścia nie ma, TV nie wyrzuci się tam przez okno bo co innego?
No cóż, telewizor oczywiście można wyrzucic przez okno, jednak łatwiej wyłaczyc, kiedy dziecko nie śpi.A jeżeli nie chce mówić, to może właśnie odkryłaś przyczynę? No ale to jednak jest Twoje dziecko i od Ciebie zależy jak sie będzie rozwijało. ❤️
@@doradcarodzicielskimariola3622 🥰
@@wiolkabie7969 💜
Proszę o podanie publikacji naukowych na temat szkodliwego wpływu telewizji i telefonu na kilkulatki
xd
Nie zgodzę się z nauka języka znam przynajmniej 3 dzieci oraz jedna osobę dorosła która jako dziecko nauczyła się języka ang tylko z tv jako ze w szkole nie uczyła się tego języka oraz 3 dzieci u mojego męża w rodzinie płynnie mówiąca po ang które jeszcze nie chodzą do szkoły i to nie jest pare słów tylko płynna konwersacja z bardzo dobrym akcentem .
Hmm, to jest całkiem nowa teza odnośnie nauki języków obcych. Wszyscy wiemy, że języka można nauczyć sią na poziomie konwersacji tylko poprzez konwersację.A do tego potrzebna jest druga osoba. Telewizor nie rozmawia z dzieckiem. Druga zaskakująca dla mnie sprawa: skoro dzieci uczyły się tylko z telewizji i z nikim nie rozmawiały, to kto może stwierdzić, że mówią po angielsku, po drugie ocenić ich poziom słownictwa, płynność wypowiedzi oraz akcent? Czy moze to zrobić ktoś, kto nie zna języka? I czy możemy polegać na takiej opinii? Po trzecie: jeżeli rodzice mówią po angielsku i potrafią to ocenić, to teza, że dzieci nauczyły się z telewizji jest nielogiczna i mija się z prawdą. Po czwarte: wydawanie opinii na podstawie opinii rodziców kilkorga dzieci nie jest miarodajne. Ja zaprezentowałam wyniki badań w oparciu o tysiące przebadanych dzieci. Po piąte: znam dzieci, które nauczyły sie trochę angielskiego z gier zanim poszły do szkoły. Rodzice oczywiście byli zachwyceni i twierdzili, że dziecko zna angielski. Niestety w szkole okazało się coś innego. Dodatkowy problem powstał przy pisaniu, ponieważ na znajomość języka składa sie wiele elementów, w tym pisanie. I po szóste, już ostatnie, przez 10 lat pracy w poradni miałam do czynienia z dziećmi, których rodzice zakładali, że tv i gierki są świetne dla rozwoju. Jakież było ich zaskoczenie, że zamiast poligloty mają dziecko, które wymaga różnych form terapii. Ci ludzie otwarcie o tym mowią, bo chcą przestrzec innych. Jednak trzeba się na to otworzyć i nie wierzyć mitom i opiniom. Bo fakty zawsze będą faktami, potwierdza je nauka a ja dorzucam moje doświadczenie w postaci setek a nawet tysięcy dzieci, które osobiście przebadałam.
@@doradcarodzicielskimariola3622 mieszkam w UK mniej więcej już prawie 10 lat moi mąż pochodzi z Albani , często dzwonimy do jego rodziny niestety tylko dzieci mówią po ang . I mogę ocenić ze robią to świetnie czasem nawet mnie zaskakują słowami których nie znam , ich rodzice nie mówią po ang a dzieci nie chodzą jeszcze do szkoły znają ang tylko z tv , i innych urządzeń mobilnych , nie wiem czy ze sobą rozmawiają po ang nawzajem ale wiem na pewno ze nie robia tego na codzień z rodzicami
Dodam tylko ze akcent dzieci jest bardziej amerykański niz angielski również jest różnica w słownictwie one używają amerykańskich odpowiedników
@@magdalenawojcierowska5487 dziękuję, że odpowiedziaś. Z Twojego opisu wynikają dwie rzeczy- 1. nie wiesz tak naprawdę z jakiego żródła dzieci poznają język. Nie ma was tam, więc bazujecie tylko na tym, co wam przekazują rodzice, więc nie sprawdziłaś tego. A więc na tym nie można się opierać. To opinia, nie fakt. 2. Dzieci jednak mają praktyke rozmawiając z wami, w związku z tym znowu nie można powiedzieć, ze ich znajomość języka jest tylko z telewizji. A może uczą sie też online? Moze korzystają ze specjalnych aplikacji? Może rozmawiają ze sobą? Tego nie wiesz. NIe wiesz też czy nie uczy ich ktos, np inne dzieci, ciocia, wujek. Nie wiesz też gdzie i jak praktykują. Gratuluję serdecznie bystrych dzieci w rodzinie, jednak nie masz wystarczających danych, aby podważac badania naukowe. Jeszcze raz dziekuje za komentarz. Ludzie bardzo często mylą fakty z opiniami i często nie sprawdzają swoich źródeł ,jednak na tak kruchych podstawach budują własne tezy i przekazują je dalej. Boli mnie to, bo osoby, które czytają podobne komentarze mogą mylnie zakładać, że dzieci mogą nauczyc się jezyka z telewizji. Gdyby to było prawdą, nie sądzisz, że byłaby to rewolucja i wielki przełom w edukacji? I kto by wtedy chodził do szkoły?
Czy w związku z nieumiejętnościa interpretacji obrazów dwuwymiarowych książeczki dla dzieci nie są dobrym pomysłem?
Faktem jest, że dzieci do prawidłowego rozwoju potrzebują kontaktu z realnymi fizycznymi rzeczami z ich trójwymiarem, strukturą, zapachem i innymi wrażeniami sensorycznymi. Dziecko nie moze nauczyc sie świata z ksiązek, chociaz kiedy czytamy bajki, wtedy uruchamiamy wyobrażnię, i to jest w porządku. Nie mozna opierac sie tylko albo głownie na obrazkach z książek. Dziecko musi stworzyc sobie w mózgu "mapę", w której połaczy daną rzecz, np stół, z wrażeniami zmysłowymi oraz ze słowem wypowiadanym przez rodziców. Obrazki pomagaja utrwalić to skojarzenie. Mam nadzieję, ze rozwiałam twoje wątpliwości😀