Ekspert radzi: jak sobie radzić z opieką nad chorym na Alzheimera? Radio Katowice, 7.06.2017, cz.1.

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 6 มิ.ย. 2017
  • Diagnoza „choroba Alzheimera” zmienia całkowicie życie chorego i jego rodziny. Po okresie względnie samodzielnego funkcjonowania, przy pewnej asyście i pomocy, najczęściej członka rodziny, chory wymagać będzie stałej obecności opiekuna. Co w tej opiece jest najważniejsze i jak zorganizować wspólne życie? Z dr n. med. Zofią Nowak-Kapustą z Zakładu Promocji Zdrowia i Pielęgniarstwa Środowiskowego na Wydziale Nauk o Zdrowiu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach rozmawia Anna Sojka.
  • แนวปฏิบัติและการใช้ชีวิต

ความคิดเห็น • 7

  • @dariag.
    @dariag. 2 ปีที่แล้ว

    Bardzo dziękuję za udostępnienie tego nagrania. Pani redaktor - świetne pytani, pani doktor - wartościowe odpowiedzi.

  • @tesa6062
    @tesa6062 4 ปีที่แล้ว +2

    Praktyczne, wartościowe rady👍

  • @Krisfifty27
    @Krisfifty27 4 ปีที่แล้ว +9

    Ponad 9,5 roku temu zaczęłam ccraz bardziej opiekować się rodzicami. Pomagać w załatwieniu lekarza, zorganizować to czasowo i dowieźć jeżeli trzeba (gdy samopoczucie nie pozwalało na autobus). Tato świadomy do końca miał problemy fizyczne, chciał żyć ale ciało nie dało rady i chyba poddał się gdy Mama zaczęła coraz bardziej pamięcią cofać się do czasów młodości. To pierwsze symptomy: lepiej pamięta się młodość niż starsze lata i gubienie się w szerszej przestrzeni. Po śmierci Ojca w lutym 2016 (miał 93 lata) mama zamieszkała u mnie. Naprawdę się kochali. Mama w 2 tygodnie po śmierci Ojca mówiła, że nie żyje już kilka lat. W 2013 stwierdzono u niej Alzheimera. Szło powoli. Najpierw straciłam oszczędności. Potem próbowałam wrócić do działalności, nie dało rady bo Mama wciąż miała kłopoty z pęcherzem i gorączkując przewracała się. Nie pracuję zawodowo od 4-ch lat. Żyjemy z renty rodzinnej po Ojcu. Przedtem był DDPS do 11 marca. Mama potrafi jeszcze obrać ziemniaki i to staram się Jej 1 x tydzień zlecać. Innych czynności trzeba pilnować. Nie podciera się, nie spuszcza wody w WC, Jak nie zauważę to je bez protezy, czyta choć nie rozumie i nie potrafi powtórzyć, gdy się na nią nakrzyczy to się wyłącza i tak jakby słuch nie działał. Przytulana i zapewniana o miłości mówi, że będzie się starać, ale oczywiście nie pamięta. Moja psychika leży i ciało też zaczyna się buntować.
    Dla mnie najgorsze są kupy w pielusze i totalny brak wolności. Mam niestety dobry węch i z tym radzę sobie kiepsko. ś lubiłam ludzi ale też i własne pojedyncze towarzystwo.
    Mama lubi jeszcze chodzić, ale już jest słaba. Skacze ciśnienie. Czasem fantazjuję, żę odbiorę sobie życie, bo tak bardzo nie mam sił. Od 7 lat nie byłam na wakacjach. A w ciągu ostatnich 11 lat byłam 33 dni "na wypoczynku" połączonym z wyjazdem.
    Brat zostawił mnie z tym samą, córka sama choruje, ale stara się pomagać od pewnego czasu, bo odkąd sama zachorowała to rozumie lepiej innych. Wcześniej wciąż pracowała, bo nie miała umowy pracowniczej tylko jakąś śmieciową. Bratowa gdy proszę o realną pomoc, zamiast tylko wsparcia w postaci kilku paczek pieluchomajtek plus mydło owoce kawa przywiezione w Covidzie (mieszkamy w tym samym mieście) mówi, że mam słabą psychikę. ITD. ITP. Bardzo jestem ciekawa (tak dla sportu) ile osób wytrzymałoby blisko 10 lat wciąż zwiększającej się opieki nad kochanymi osobami, przy starzeniu własnym i braku relaksu poza kradzionymi chwilami i leżeniem jak warzywo przed TV. Sama wcześniej od ponad 18 lat nie oglądałam TV . Gdy się zepsuł po przeprowadzce, prostu po 2000r nie kupiłam nowego. Realizowałam się zawodowo, a jak nie, to przynajmniej zarabiałam. ....Telewizor do domu przyjechał razem z Mamy meblami. Kiedyś aktywna, dość usportowiona, całkiem towarzyska - dzisiaj nie wiem kim jestem - coraz częściej. Coraz częściej czuję się jak cień Mamy. Kocham ją ale ta miłość (może i nabyty brak zaradności) wykasował mnie z życia. Kiedyś mawiano: "przyczepiło się gówno do okrętu i krzyczy płyniemy" - ja już tylko dryfuję, albo gaszę pożary. To straszna choroba jest. Gdy uruchamia mi się empatia, jest jeszcze gorzej. Prawie....Nie mam już siły.

    • @klaramayer9254
      @klaramayer9254 4 ปีที่แล้ว +1

      Krisfifty27
      Pisalam moj komentarz przed Twoim . Teraz jak moja Kochana MAMUSIA nie zyje , mys'le, co moglam dla niej lepiej i wie,cej zrobic'. Nie bede, opisywac' jakie trudne ona miala zycie , bo to by zaje,lo dla mnie duzo czasu . Przed opieka, nad moja, mamusia, zylam b. aktywnie ( nie musze, opisywac' jak i co ) . Kiedy stwierdzilam ze moja mama potrzebuje pomocy , postanowilam zrezygnowac' ze swoich rozrywek i przyjemnos'ci . Moj ma,z robil zakupy i gotowal obiady . Raz w roku z doroslymi dzic'mi wyjezdzal na dwutygoniowy urlop a ja b. che,tnie zostawalam sama z mamusia, . Ostatnie dwa lata byly dosyc' trudne ale nie rozpaczalam nad swoim losem ( tylko czasem mialam wa,tpliwos'c' ) . Chcialam zeby ,, ONA '' dozyla 💯 tu lat ale wytrzymala 93 . Kupilam nawet taka, ozdobe, ze zlota, cyfra, sto kto'ra schowana lezy w szafie . Musze, zaznaczyc' ze bylam jedynaczka, i nie moglam sie, na nikogo ogladac'. Mojej kochanej mamy praprawnusio ( 3 ) prawie co tydzien ozdabia jej grob . Teraz bez mojej mamy mam ogromna, pustke, . Moja Kochana Mamusia nigdy za mna, nie przepadala i nie wiem czy nawet troche ( odrobine, ) kochala . Mys'le, ze ja zylam tylko po to , zeby moja Kochana Mamusia ( 33 lat u mnie ) mogla miec' godniejsze zycie . Nawet jestem spelniona ze moja, misje, dokonalam do kon'ca . Serdrcznie pozdrawiam❗ Klara❗🙋‍♀️

  • @klaramayer9254
    @klaramayer9254 4 ปีที่แล้ว +1

    Bardzo kompetentna porada dla
    nie fachowych opiekunow . Dla mnie jedna z najciekawszych . Bardzo wazna jest konsultacja z lekarzem - pschiatra, i domowym . Trzeba regularnie chore/mu/ej podawac' lekarstwa wedlug zlecenia lekarza . W nocy podopieczny wola opiekuna do 4x . Jak opiekun nie dopatrzy stanu sytuacji to moze ten ,, biedaczek spas'c' z lozka . Trzeba z chorym rozmawiac' o starych i nowych ( milych ) sprawach , odpowiadac' na wszelkie pytania , asystowac' na spacerach ( moze nastapic' przewracanie ) . Czasem przygladaja, sie ludzie Co to za dziwadla przechodza, ale trzeba takich ignorowac' . 😰 😱 Te dos'wiadczenia przezylam z moja, kochana, mamusia, , kto'ra zmarla 25.II.2020 w wieku 93 lat ( miala tez Parkinsona ) . Calkiem sama nie dalabym rady . Zakupy i gotowanie objadow wykonywal dzielnie moj ma,z . Pozdrawam mile i serdrcznie❗Klara❗ 🙋‍♀️

  • @jolantamolik1771
    @jolantamolik1771 3 ปีที่แล้ว +2

    Nie mam juź sił.W jednym domu zostałam odrzucona przez wszystkich,bez pomocy

  • @ilonabara1628
    @ilonabara1628 4 ปีที่แล้ว +2

    Jest to bardzo trudny okres życia chorej i roodziny