Ciekawe przemyślenia. Aczkolwiek... mialem sytuację w której skrzydło było tak zawilgocone iż strumieniami po taśmiach spływały mi strumienie wody (na wskutek latania w chmurach których podstawa miała 150 m nad ziemią) przy lądowaniu nadal postępową miałem 25-30 km/h skrzydłu wyprodukowane w 2018 więc różnie to bywa...
Tylko czy wilgotny material wystarcza, aby zaburzyc profil? W deszczu jak najbardziej pojawia sie struzki i miejsca gromadzace wode, ale juz rownomiernie zawilgocone skrzydlo, np kilka minut po przelocie przez deszcz, wydawaloby sie ze powinno zachowywac sie normalnie, a praktyka mowi, iz tak nie jest. Zastanawia mnie czy fakt gromadzenia wody w komorach, ktora nie ma gdzie odplynac nie pogarsza tego efektu. Dla skrzydel o duzym wydluzeniu, ten problem bylby proporcjonalnie wiekszy. Zebrana woda, obciazajac splyw naturalnie spowalnialaby skrzydlo.
kolejny fajny filmik, dzięki !
Ciekawe przemyślenia. Aczkolwiek... mialem sytuację w której skrzydło było tak zawilgocone iż strumieniami po taśmiach spływały mi strumienie wody (na wskutek latania w chmurach których podstawa miała 150 m nad ziemią) przy lądowaniu nadal postępową miałem 25-30 km/h skrzydłu wyprodukowane w 2018 więc różnie to bywa...
Tylko czy wilgotny material wystarcza, aby zaburzyc profil? W deszczu jak najbardziej pojawia sie struzki i miejsca gromadzace wode, ale juz rownomiernie zawilgocone skrzydlo, np kilka minut po przelocie przez deszcz, wydawaloby sie ze powinno zachowywac sie normalnie, a praktyka mowi, iz tak nie jest. Zastanawia mnie czy fakt gromadzenia wody w komorach, ktora nie ma gdzie odplynac nie pogarsza tego efektu. Dla skrzydel o duzym wydluzeniu, ten problem bylby proporcjonalnie wiekszy. Zebrana woda, obciazajac splyw naturalnie spowalnialaby skrzydlo.