Podobają Ci się treści na OcalSiebie? Postaw kawę autorowi buycoffee.to/ocalsiebie a otrzymasz dostęp do Azylu Ocalonych czyli przeznaczonej dla fanów kanału platformy samorozwojowej na ocalsiebie.pl Oto niektóre z dostępnych tam ćwiczeń: Technika podważania samokrytycznych myśli, Pokonywanie wewnętrznych blokad, Użyj myślenia dialektycznego aby wybrnąć z błędnego koła, Praca z wartościami, Radzenie sobie ze stresem, Praktykuj wdzięczność, Wspieraj siebie techniką radzenie przyjacielowi, Odpieraj pogrążające myśli, Kwestionuj samokrytycyzm, Bądź bardziej produktywny, Zarządzaj sobą w czasie skutecznie, Organizuj się lepiej, Ćwicz asertywność, Zrób słodką lemoniadę z kwaśnych cytryn, Miej pokrzepiającą narrację osobistą, Przestań wierzyć w pogrążające myśli, Skutecznie bądź sprawczy, Służ wyższemu celowi, by nadać sobie znaczenie, Poznaj swoje cechy i miej je na względzie, Rozwiązuj problemy, żeby nie żyć w ich cieniu, Podważaj pogrążające myśli, Miej pożyteczne postawy, Motywuj siebie, by działać pożytecznie, Ogarniaj emocje by żyć w zgodzie ze sobą, Zadawaj sobie pokrzepiające pytania, Zadbaj o potrzeby by czuć się ze sobą dobrze.
Takich mężczyzn jest mnóstwo, znam osobiście co najmniej kilku. Tylko się dobrze maskują i skrupulatnie przed Wami ukrywają - drogie Panie. Bo wiedzą, że 99% kobiet "dostępnych" na rynku matrymonialnym, jest skrajnie toksyczna i nie nadająca się do jakichkolwiek relacji. Do tego feminazi$$towska propaganda i mizoandryczne prawo powodują, że wolą iść swoją drogą niż narażać się na manipulacje, wykorzystywanie lub pomówienia czy inne fałszywe oskarżenia, wyrzucanie z własnych domów itp atrakcje. I takich przypadków będzie coraz więcej, bo wiedzą się rozpowszechnia, jest przekazywana i coraz więcej wysokowartościowych mężczyzn zdaje sobie sprawę, że ryzyko zbyt wysokie, a korzyści niewielkiej i wątpliwe, a że mają co tracić (swoje życie przede wszystkim) - to tego ryzyka nie będą podejmować. Zwłaszcza zrównoważeni, dojrzali mężczyźni w pewnym wieku (powiedzmy po 35 r.ż.), z ustabilizowanym poziomem hormonów i stabilnymi w związku z tym potrzebami w wiadomym zakresie. Oni sobie bardzo mocno zdają sprawę, jak niewiele ponadto może im zaoferować kobieta, w tym zwłaszcza współczesna Polka, a oferta w postaci fochów, gierek, manipulacji, pasożytowania i wymagań - ich nie interesuje. Chcieliby też czasem co dostać, a nie tylko notorycznie dawać, poświęcać się i być wykorzystywanymi. Dlatego w najbliższych latach będzie coraz więcej skowytu "dzie ci menszczyźni" - szczególnie od uszkodzonych pościanówek z poprzekręcanymi przez Chadów licznikami...
Ciekawie ale przedmiotowo, bo sedno tworzenia związku to właśnie pkt 14 i 15 oraz te teorie, o których Pan wspomina, że istnieją. A dotyczą one głębokiej więzi emocjonalnej z drugą osobą, która zaczyna się od... miłości do siebie. W przeciwnym razie, mimo wielu pozytywów z bycia z kimś (przedmiotowych) związek nie przetrwa. Bo w dobrym prawdziwym związku, który nie będzie "nudny" a prawdziwy i głęboki, nie będzie partnerów z potrzebą "zapchaj dziury".
Bylem w związku 10 lat. Od 3 lat jestem sam i cóż... Mam czyściej w domu, jestem dużo spokojniejszy, mam o 80% mniej ,,wyzwań". Mam czas na hobby, siłownie, podróże. Nie muszę w kółko zmieniać mebli, wnosić, skręcać i pozbywać sie poprzednich. Nie mam tych mas rupieci w domu....i do tego otula mnie cudowna aura ciszy i samostanowienia.. I....jest coraz supszej. A samotność? Nigdy nie miałem bujniejszego życia towarzyskiego i nie poznalem tylu wartościowych ludzi. Związek? Sama nazwa wskazuje co to jest....
To mój drogi byłeś w toksycznej relacji. Która Ciebie wiązała bez współtworzenia. Wiązanie się z kimś to tworzenie wspólnego MY, gdy oboje na MY poświęcają swoje JA i nie zawsze jest to symetryczne. Bo tym MY tworzysz dom i środowisko dla dzieci.
Zapomniał Pan dodać, że biorą byle co i do tego ślepe (po prostu bądź), bo wyglądają wtedy w swoim środowisku nader pragmatyczni co niekoniecznie odzwierciedla się w rzeczywistości, tzw.; kamuflaż ;)
Te przygodne relacyjki to xD Pan psycholog raczy żartować. Większość mężczyzn singli nie uprawia seksu latami :p Nie ma mowy o jakiś "przygodnych relacyjkach", które się nudzą i skłaniają do rozpoczęcia poszukiwań kogoś na stałe. Ten odcinek to jakaś abstrakcja. Panu psychologowi mylą się owoce bycia w relacji z "motywami" wchodzenia w relacje, a tych, w rzeczywistości jest zasadniczo mniej. Można rzec dwa: chęć prokreacji i chęć budowania podstawowej komórki rodzinnej. A nie dlatego że chcą aby ich pani chroniła przed toksycznymi babami :p O co tu chodzi?
Ciekawy wykład - przydałby się materiał ile z tych założeń zostanie w zadowalającym stopni spełnione gdy się wejdzie w małżeństwo i skończy się okres demo - ilu Panów po X latach małżeństwa wolałoby cofnąć czas i wrócić się jeszcze raz do decyzji o jego zawarciu :)
Niestety aby mężczyzn był szczęśliwy w takim związku to już inna bajka :) Jak to powiedziała dr Wanda Półtawska psychiatra, kobieta która oddała się jakiemukolwiek mężczyźnie pozbawia siebie możliwości pokochania jakiegokolwiek mężczyzny później :) A dr Białecka psycholog wspomina jak kobiety silnie wiążą się z pierwszym partnerem :D
Zacznijmy od tego, że to w większości media najpierw wmawiają dziewczynkom jak pierwsze razy są ważne. Najpierw idealny pierwszy pocałunek- jak się przygotować, co robić (a większość z nas nie pamięta nawet jak dokładnie to było: z kim i gdzie może i tak ale o ile nie było tam czegoś "dziwnego" to nikt nie pamięta techniki czy czegokolwiek). Potem temat seksu: tu też jakie to ważne itd = zapisuje się to w psychice jako coś wow, ale wcale takie nie jest. Wielu ludzi ma też różne podejście do tych tematów: ktoś bez poczucia zakochania nawet nie będzie chciał pocałować drugiej osoby w policzek a inna może uprawiać seks z każdym bo nie jest to dla niego poczucie "zbliżenia" w innym sensie niż ciał. Poza tym uwierz, że większość kobiet właśnie żałuje swoich pierwszych związków w tym takich doświadczeń, więc absolutnie nie są związane z tymi partnerami :)
@@Tuskaweczka Ja doskonale pamiętam i mój pierwszy pocałunek (nawet datę, miejsce i imię i nazwisko dziewczyny) i seks (prawie tyle samo szczegółów). A od jednego i drugiego minęło już dobrze ponad 20 lat 🤭🤭🤭
Podobają Ci się treści na OcalSiebie? Postaw kawę autorowi buycoffee.to/ocalsiebie a otrzymasz dostęp do Azylu Ocalonych czyli przeznaczonej dla fanów kanału platformy samorozwojowej na ocalsiebie.pl Oto niektóre z dostępnych tam ćwiczeń:
Technika podważania samokrytycznych myśli,
Pokonywanie wewnętrznych blokad,
Użyj myślenia dialektycznego aby wybrnąć z błędnego koła,
Praca z wartościami,
Radzenie sobie ze stresem,
Praktykuj wdzięczność,
Wspieraj siebie techniką radzenie przyjacielowi,
Odpieraj pogrążające myśli,
Kwestionuj samokrytycyzm,
Bądź bardziej produktywny,
Zarządzaj sobą w czasie skutecznie,
Organizuj się lepiej,
Ćwicz asertywność,
Zrób słodką lemoniadę z kwaśnych cytryn,
Miej pokrzepiającą narrację osobistą,
Przestań wierzyć w pogrążające myśli,
Skutecznie bądź sprawczy,
Służ wyższemu celowi, by nadać sobie znaczenie,
Poznaj swoje cechy i miej je na względzie,
Rozwiązuj problemy, żeby nie żyć w ich cieniu,
Podważaj pogrążające myśli,
Miej pożyteczne postawy,
Motywuj siebie, by działać pożytecznie,
Ogarniaj emocje by żyć w zgodzie ze sobą,
Zadawaj sobie pokrzepiające pytania,
Zadbaj o potrzeby by czuć się ze sobą dobrze.
😊 Dobrego dnia pozdrawiam serdecznie 😉
Spotykam same ,,osobliwości" - bezpieczniej i spokojniej być samemu.
Jak zawsze ciekawy podcast. Lubię pana.
Przyjemnie jest kochać - nr 1, we dwoje łatwej w życiu - nr 2 ... wystarczy, to i tak duży w dzisiejszych czasach.
Dziękuję za Pana pracę. Super jak zwykle zresztą 👍💪😁🌞🍀❤️
Dziękuję 👍👍
Ładnie Panu w tym stroju ☺
Gdzie szukać takich mężczyzn w ten sposób myślących? Bo ja ich nie znajduję...
Dokładnie, ja też ich nie widzę
Ja również 😅Albo kryją nałóg albo mają zaburzenia osobowości 😅
Och, jesteśmy tu. Cały czas, po prostu jest nas bardzo mało na różnej maści tinderach czy innych portalach...
Takich mężczyzn jest mnóstwo, znam osobiście co najmniej kilku.
Tylko się dobrze maskują i skrupulatnie przed Wami ukrywają - drogie Panie.
Bo wiedzą, że 99% kobiet "dostępnych" na rynku matrymonialnym, jest skrajnie toksyczna i nie nadająca się do jakichkolwiek relacji. Do tego feminazi$$towska propaganda i mizoandryczne prawo powodują, że wolą iść swoją drogą niż narażać się na manipulacje, wykorzystywanie lub pomówienia czy inne fałszywe oskarżenia, wyrzucanie z własnych domów itp atrakcje.
I takich przypadków będzie coraz więcej, bo wiedzą się rozpowszechnia, jest przekazywana i coraz więcej wysokowartościowych mężczyzn zdaje sobie sprawę, że ryzyko zbyt wysokie, a korzyści niewielkiej i wątpliwe, a że mają co tracić (swoje życie przede wszystkim) - to tego ryzyka nie będą podejmować. Zwłaszcza zrównoważeni, dojrzali mężczyźni w pewnym wieku (powiedzmy po 35 r.ż.), z ustabilizowanym poziomem hormonów i stabilnymi w związku z tym potrzebami w wiadomym zakresie. Oni sobie bardzo mocno zdają sprawę, jak niewiele ponadto może im zaoferować kobieta, w tym zwłaszcza współczesna Polka, a oferta w postaci fochów, gierek, manipulacji, pasożytowania i wymagań - ich nie interesuje. Chcieliby też czasem co dostać, a nie tylko notorycznie dawać, poświęcać się i być wykorzystywanymi.
Dlatego w najbliższych latach będzie coraz więcej skowytu "dzie ci menszczyźni" - szczególnie od uszkodzonych pościanówek z poprzekręcanymi przez Chadów licznikami...
Ciekawie ale przedmiotowo, bo sedno tworzenia związku to właśnie pkt 14 i 15 oraz te teorie, o których Pan wspomina, że istnieją.
A dotyczą one głębokiej więzi emocjonalnej z drugą osobą, która zaczyna się od... miłości do siebie.
W przeciwnym razie, mimo wielu pozytywów z bycia z kimś (przedmiotowych) związek nie przetrwa.
Bo w dobrym prawdziwym związku, który nie będzie "nudny" a prawdziwy i głęboki, nie będzie partnerów z potrzebą "zapchaj dziury".
Dokładnie.
Przepraszam, Kiedy jest spotkanie grupy w Warszawie?
Jeszcze bym dodał ostracyzm, presja otoczenia, owczy pęd(bo koledzy w małżeństwie).
Bylem w związku 10 lat.
Od 3 lat jestem sam i cóż...
Mam czyściej w domu, jestem dużo spokojniejszy, mam o 80% mniej ,,wyzwań".
Mam czas na hobby, siłownie, podróże.
Nie muszę w kółko zmieniać mebli, wnosić, skręcać i pozbywać sie poprzednich.
Nie mam tych mas rupieci w domu....i do tego otula mnie cudowna aura ciszy i samostanowienia..
I....jest coraz supszej.
A samotność? Nigdy nie miałem bujniejszego życia towarzyskiego i nie poznalem tylu wartościowych ludzi.
Związek? Sama nazwa wskazuje co to jest....
To mój drogi byłeś w toksycznej relacji. Która Ciebie wiązała bez współtworzenia. Wiązanie się z kimś to tworzenie wspólnego MY, gdy oboje na MY poświęcają swoje JA i nie zawsze jest to symetryczne. Bo tym MY tworzysz dom i środowisko dla dzieci.
Kochać i być kochanym to ok.Gorzej kochać bez wzajemności.
Swój Chłop o tak dawna.😊
Oby tak dalej!
Nic nowego, u kobiet jest też bardzo podobnie.
Zapomniał Pan dodać, że biorą byle co i do tego ślepe (po prostu bądź), bo wyglądają wtedy w swoim środowisku nader pragmatyczni co niekoniecznie odzwierciedla się w rzeczywistości, tzw.; kamuflaż ;)
👍😍
Te przygodne relacyjki to xD Pan psycholog raczy żartować. Większość mężczyzn singli nie uprawia seksu latami :p Nie ma mowy o jakiś "przygodnych relacyjkach", które się nudzą i skłaniają do rozpoczęcia poszukiwań kogoś na stałe. Ten odcinek to jakaś abstrakcja. Panu psychologowi mylą się owoce bycia w relacji z "motywami" wchodzenia w relacje, a tych, w rzeczywistości jest zasadniczo mniej. Można rzec dwa: chęć prokreacji i chęć budowania podstawowej komórki rodzinnej. A nie dlatego że chcą aby ich pani chroniła przed toksycznymi babami :p O co tu chodzi?
😁👌👍🍀
Ciekawy wykład - przydałby się materiał ile z tych założeń zostanie w zadowalającym stopni spełnione gdy się wejdzie w małżeństwo i skończy się okres demo - ilu Panów po X latach małżeństwa wolałoby cofnąć czas i wrócić się jeszcze raz do decyzji o jego zawarciu :)
minimum 90%
Niestety aby mężczyzn był szczęśliwy w takim związku to już inna bajka :) Jak to powiedziała dr Wanda Półtawska psychiatra, kobieta która oddała się jakiemukolwiek mężczyźnie pozbawia siebie możliwości pokochania jakiegokolwiek mężczyzny później :) A dr Białecka psycholog wspomina jak kobiety silnie wiążą się z pierwszym partnerem :D
Kochac tak, uprawiać seks już bez zahamowań z każdym kolejnym
Bez przesady ! filozofują!
odpowiedz sobie czym sie rózni seks od miłości,uczuciowego zaangażoania ?
czym różni sie prysznić od kąpieli w wannie ?
Zacznijmy od tego, że to w większości media najpierw wmawiają dziewczynkom jak pierwsze razy są ważne. Najpierw idealny pierwszy pocałunek- jak się przygotować, co robić (a większość z nas nie pamięta nawet jak dokładnie to było: z kim i gdzie może i tak ale o ile nie było tam czegoś "dziwnego" to nikt nie pamięta techniki czy czegokolwiek). Potem temat seksu: tu też jakie to ważne itd = zapisuje się to w psychice jako coś wow, ale wcale takie nie jest. Wielu ludzi ma też różne podejście do tych tematów: ktoś bez poczucia zakochania nawet nie będzie chciał pocałować drugiej osoby w policzek a inna może uprawiać seks z każdym bo nie jest to dla niego poczucie "zbliżenia" w innym sensie niż ciał.
Poza tym uwierz, że większość kobiet właśnie żałuje swoich pierwszych związków w tym takich doświadczeń, więc absolutnie nie są związane z tymi partnerami :)
@@Tuskaweczka
Ja doskonale pamiętam i mój pierwszy pocałunek (nawet datę, miejsce i imię i nazwisko dziewczyny) i seks (prawie tyle samo szczegółów).
A od jednego i drugiego minęło już dobrze ponad 20 lat 🤭🤭🤭
Teraz z punktu widzenia kobiet 😅 Na 100% będzie mniej punktów, bo jednak spora część mężczyzn szuka zastępcze mamusi 😁
Spora część mężczyzn, których wybierałaś, zapomniałaś dodac:) ale najwidoczniej nie nadajesz się do bycia mamą haha
Bo mogą. A dlaczego? Bo takich wybieracie :p To się z nimi męczcie. Chcesz samca alfa? To do garów, niestety.
Także jest mało prawdziwie kobiecych kobiet, jak już posiada cechy kobiece to wyglada jak waleń lądowy.