Piękny noż. Ja niemal identycznie oprawiam głownię w poroża. Tez robie często niesymetrycznie pod dloń. Tylko pochewki robię z naturalnej skóry bydlecej garbowanej roślinnie. Bardzo podobny noż do tych co robię. Praktyczne różnią się jelcem. W twoim nożu jest ładniejszy. Niestety nie mam takiej taśmowej szlifierki. Choć i bez niej myślę ze bym dal rade . W każdym razie dla mnie noż idealny i bardzo uniwersalny.
Ładnie to wyszło z tą asymetrią. Ja swojego Sissi nie będę przerabiał, bo uwielbiam kształt i proporcje oryginalnej rękojeści Peltonena. Jednak mam ochotę na nieco inna przeróbkę. Otóż jeszcze jakiś czas temu, dało się kupić blanki Falknivena, normalnie z połozonymi szlifami i naostrzone, przygotowane do samodzielnej oprawy. Takiego Custom Falknivena bardzo chętnie bym zrobił. Niestety ostatnio nigdzie nie można kupić tych blanków. Może pora pomyśleć o Helle, bo ich blanki są w ciągłej sprzedaży. Jakiś laminacik oprawiony w kość...może?
@@PrzystanekBushcraft To jest 80CrV2 - o wiele lepsza od 1095, bardziej udarna, trochę dłużej trzyma ostrość. Jedna z najlepszych, w miarę prostych węglówek na noże terenowe. Terrava też robi z 80CrV2, tylko oni trochę wyżej ja hartują, ciut lepiej trzyma ostrość, ale jest odrobinę bardziej krucha. Niemniej, złamanie Jaakaripuukko 110/140 i tak jest prawie niemożliwe, tak samo jak Skramy 240. Ogólnie Finowie są mistrzami w obróbce tej stali i wychodzi im to znakomicie. W ogóle skandynawskie firmy świetnie robia węglówki. Jeszcze muszę spróbować słynnego UHC od Heimo Roselli, bo na temat tej stali tez słyszałem niemal legendy. Ona jest trochę podobna do rosyjskich "Bystroriezów" ze stali R12, które hartują na 74HRC.
@@marcinos303 to teraz trochę prawdy żeby się nie spuszczać. 1095 z której noże robi np ESEE jest 1000 razy lepsza od każdej fińskiej stali. 1095, 80CRV2, NCV1 nie różni się niczym od wartości 57. Wszystkie ostrza w Finlandii (poza ręcznie kutymi i manufakturami jak Heimo Roselli wykonuje Laurin Metali Corporation). Stał Rosellego słynna UHC jest mniej więcej taka jak 420 HC produkowana przez Bucka. Tak że to fejsbukowe mity o Finach itd… Robią Was w balona. Noży trzeba używać a nie się na nich spuszczać.
@@PrzystanekBushcraft Jeśli chodzi o ESSE lub TOPSa, to faktycznie oni doszli do mistrzostwa w obróbce 1095, tak jak Buck w 420HC, czy Bark River w A2, która jest podobna do 3V. Ja trochę interesuję się metalurgią, technologią obróbki cieplnej stali, więc lubię o tym pisać. Mam w domu nieduże kowadło, na następny rok planuje zrobić sobie nieduży piec, może gazowy, a może na węgiel drzewny i spróbuję trochę kucia stali, zaczynając od najprostszej resorówki.
z tymi full-tangami to nie jest taka prosta sprawa. Czysto teoretyzujac sa ludzie ktorzy uwazaja za fulltanga tylko taki noz ktorego "tang" jest takiej samej wielkosci co okladziny i jezeli nastepuja jakies zwezenia to mimo iz stal przechodzi przez cala rekojesc to juz fulltangiem nie jest. Wiec przy takiej definicji fulltangami od np falknivena sa tylko noze z serii X Czyli Blacha +okladki full tang, a blacha (nawet pelna) i otulina z gumy czy mikarty juz nie jest fulltangiem
@@PrzystanekBushcraft poprostu jezyk angielski nie jest tak precyzyjny (niestety , bardzo mi to przeszkadza w pracy) jak jezyk polski, wiec mozna interpretowac slowo full jako pelne, pokrywajace sie z linia okladzin.
@@PrzystanekBushcraft kiedys kontaktowalem sie z falknivenem pytajac czy taiga forester jest fulltangiem i odpisali mi ze tylko ten z drewnianymi okladkami jest fulltang a taiga 2 wersja z termoguma ma tang mniejszy doslownie o kilka milimetrow, na grzbiecie tanga (o grubosc wlasnie tej gumy) i juz "fulltangiem" nie jest. Wiec czasami nawet producenci ulegaja takiej interpretacji.
Jak dla mnie, jeśli tang sięga niemal do końca rękojeści, to jest full. Nigdy nie odczułem jakiegoś osłabienia takiej konstrukcji, np. w CS SRK, czy nożach Ontario. Full tang z gumową rękojeścią - nawet jeśli tang jest zwężany - ma sens o tyle, ze zazwyczaj nie ma wierconych otworów blisko gardy. Full tangi z dokręcanymi okładkami i szerokim tangiem, wydają się mocniejsze, ale mają wiercone te otwory i jeśli nóż full tang gdzieś pęknie, to na pierwszym otworze od strony gardy. Wszystko jest kwestia odpowiedniego oprawienia. Nóż Glock jest hidden tangiem, a praktycznie nie da się go złamać lub zniszczyć w inny sposób, podczas normalnej eksploatacji. Skandynawowie potrafią tez oprawiać te swoje hidden tangi tak, że są niemal niezniszczalne, o ile nie otwiera się nimi czołgów.
@@marcinos303 wlasnie o to chodzi ze ludzie maja rozne definicje, w twojej mozna by stwierdzic ze niektore pukko sa fulltangiem bo cieniutka "koncowka wychodzi z rekojesci i jest "zaklepana" na koncu. a to chyba nie o to chodzi. PS niektore tangi sa cale "szkieletowane" -wycinane i czy one sa nadal fulltangiem? czy maja tyle samo wytrzymalosci co wywiercona mala dziurka na skrecenie okladzin?
Widać z zeszłego programu że solidny do batonowania lepszy od Helle.pozdrawiam.
Lepszy
Piękny noż. Ja niemal identycznie oprawiam głownię w poroża. Tez robie często niesymetrycznie pod dloń. Tylko pochewki robię z naturalnej skóry bydlecej garbowanej roślinnie. Bardzo podobny noż do tych co robię. Praktyczne różnią się jelcem. W twoim nożu jest ładniejszy. Niestety nie mam takiej taśmowej szlifierki. Choć i bez niej myślę ze bym dal rade . W każdym razie dla mnie noż idealny i bardzo uniwersalny.
Tak piękny ale Twoje noże takż są bardzo ładne i użytkowe, pozdrawiam.
@@PrzystanekBushcraft dziękuję bardzo za pozytywną opinię. 😊
Jestem estetą, i trzeba przyznac estetyczny Majcher 👌
👍
Ładnie to wyszło z tą asymetrią. Ja swojego Sissi nie będę przerabiał, bo uwielbiam kształt i proporcje oryginalnej rękojeści Peltonena. Jednak mam ochotę na nieco inna przeróbkę. Otóż jeszcze jakiś czas temu, dało się kupić blanki Falknivena, normalnie z połozonymi szlifami i naostrzone, przygotowane do samodzielnej oprawy. Takiego Custom Falknivena bardzo chętnie bym zrobił. Niestety ostatnio nigdzie nie można kupić tych blanków. Może pora pomyśleć o Helle, bo ich blanki są w ciągłej sprzedaży. Jakiś laminacik oprawiony w kość...może?
Tak Fallkniven robił dawniej Blanki ale niestety już z tego zrezygnował. Ja też będę przerabiał jeden z moich F1. Pozdrawiam
Ten Emil nie przestaje zaskakiwać.
Prawda
Tomek możesz podrzucić namiar na Emila?
@@jansuzin3754 jak w tytule filmu @wiedzminknife
10-12 kg grzybów w tej torebeczce ? Macie rozmach docencie :) , pozdrowionki.
Mamy
Peltonen to nie stal 1095.
Nie?
@@PrzystanekBushcraft To jest 80CrV2 - o wiele lepsza od 1095, bardziej udarna, trochę dłużej trzyma ostrość. Jedna z najlepszych, w miarę prostych węglówek na noże terenowe. Terrava też robi z 80CrV2, tylko oni trochę wyżej ja hartują, ciut lepiej trzyma ostrość, ale jest odrobinę bardziej krucha. Niemniej, złamanie Jaakaripuukko 110/140 i tak jest prawie niemożliwe, tak samo jak Skramy 240. Ogólnie Finowie są mistrzami w obróbce tej stali i wychodzi im to znakomicie. W ogóle skandynawskie firmy świetnie robia węglówki. Jeszcze muszę spróbować słynnego UHC od Heimo Roselli, bo na temat tej stali tez słyszałem niemal legendy. Ona jest trochę podobna do rosyjskich "Bystroriezów" ze stali R12, które hartują na 74HRC.
@@marcinos303 to teraz trochę prawdy żeby się nie spuszczać. 1095 z której noże robi np ESEE jest 1000 razy lepsza od każdej fińskiej stali. 1095, 80CRV2, NCV1 nie różni się niczym od wartości 57. Wszystkie ostrza w Finlandii (poza ręcznie kutymi i manufakturami jak Heimo Roselli wykonuje Laurin Metali Corporation). Stał Rosellego słynna UHC jest mniej więcej taka jak 420 HC produkowana przez Bucka. Tak że to fejsbukowe mity o Finach itd… Robią Was w balona. Noży trzeba używać a nie się na nich spuszczać.
@@PrzystanekBushcraft Jeśli chodzi o ESSE lub TOPSa, to faktycznie oni doszli do mistrzostwa w obróbce 1095, tak jak Buck w 420HC, czy Bark River w A2, która jest podobna do 3V. Ja trochę interesuję się metalurgią, technologią obróbki cieplnej stali, więc lubię o tym pisać. Mam w domu nieduże kowadło, na następny rok planuje zrobić sobie nieduży piec, może gazowy, a może na węgiel drzewny i spróbuję trochę kucia stali, zaczynając od najprostszej resorówki.
@@marcinos303 będę kibicował chętnie coś obejrzę
z tymi full-tangami to nie jest taka prosta sprawa. Czysto teoretyzujac sa ludzie ktorzy uwazaja za fulltanga tylko taki noz ktorego "tang" jest takiej samej wielkosci co okladziny i jezeli nastepuja jakies zwezenia to mimo iz stal przechodzi przez cala rekojesc to juz fulltangiem nie jest. Wiec przy takiej definicji fulltangami od np falknivena sa tylko noze z serii X Czyli Blacha +okladki full tang, a blacha (nawet pelna) i otulina z gumy czy mikarty juz nie jest fulltangiem
to bzdury
@@PrzystanekBushcraft poprostu jezyk angielski nie jest tak precyzyjny (niestety , bardzo mi to przeszkadza w pracy) jak jezyk polski, wiec mozna interpretowac slowo full jako pelne, pokrywajace sie z linia okladzin.
@@PrzystanekBushcraft kiedys kontaktowalem sie z falknivenem pytajac czy taiga forester jest fulltangiem i odpisali mi ze tylko ten z drewnianymi okladkami jest fulltang a taiga 2 wersja z termoguma ma tang mniejszy doslownie o kilka milimetrow, na grzbiecie tanga (o grubosc wlasnie tej gumy) i juz "fulltangiem" nie jest. Wiec czasami nawet producenci ulegaja takiej interpretacji.
Jak dla mnie, jeśli tang sięga niemal do końca rękojeści, to jest full. Nigdy nie odczułem jakiegoś osłabienia takiej konstrukcji, np. w CS SRK, czy nożach Ontario. Full tang z gumową rękojeścią - nawet jeśli tang jest zwężany - ma sens o tyle, ze zazwyczaj nie ma wierconych otworów blisko gardy. Full tangi z dokręcanymi okładkami i szerokim tangiem, wydają się mocniejsze, ale mają wiercone te otwory i jeśli nóż full tang gdzieś pęknie, to na pierwszym otworze od strony gardy. Wszystko jest kwestia odpowiedniego oprawienia. Nóż Glock jest hidden tangiem, a praktycznie nie da się go złamać lub zniszczyć w inny sposób, podczas normalnej eksploatacji. Skandynawowie potrafią tez oprawiać te swoje hidden tangi tak, że są niemal niezniszczalne, o ile nie otwiera się nimi czołgów.
@@marcinos303 wlasnie o to chodzi ze ludzie maja rozne definicje, w twojej mozna by stwierdzic ze niektore pukko sa fulltangiem bo cieniutka "koncowka wychodzi z rekojesci i jest "zaklepana" na koncu. a to chyba nie o to chodzi. PS niektore tangi sa cale "szkieletowane" -wycinane i czy one sa nadal fulltangiem? czy maja tyle samo wytrzymalosci co wywiercona mala dziurka na skrecenie okladzin?