Po filmie DBS Broly byłam tak zdegustowana, że postanowiłam oszczędzić sobie czasu i odpuściłam serie Super (wg mnie uniwersum DB tam przedstawione wygląda dokładnie tak,jak nie powinno ono wyglądac). Niemniej rzeczywiście fajnie, że każdy bohater ma swoją unikatowa transformację. 💕
@@MordBlast żeby uściślić wywód, to film był nawet spoko ALE dla mnie, jako fanki starego klimatu swiata DB to był zawód. Bardock jako kochający mąż i ojciec? Król Vegeta który skazuje na banicję zamiast na śmierć? W DBZ przedstawiono Sayian jako okrutnych, bezwzględnych wojowników a tutaj pokazano coś zupełnie innego. Nie mówiąc już o samym Brolym. Nie czepialabym się, jakby to była zupełnie nową postać, ale jak mamy do porównania jego a sadystycznego Brolyego z DBZ to wg mnie wypada on co najmniej bezbarwnie. DBS to taka kolorowa, słodka wersja dla dzieci.
@@annyevharis Owszem w DBS są głupotki. Tak samo też w DBZ. Osobiście wolę Broliego DBS, jest on tutaj moim zdaniem sensowniej poprowadzony niż ten z DBZ, który na imię Kakarot reaguje furią (pominę już milczeniem tego powód, ale dla mnie to kretyńskie kuriozum). Faktycznie motyw wygnania Broliego w DBS jest trochę dziwną decyzją. Bo gdyby jego ojciec dowiedziałby się o tym to mogłaby być ładna dramatyczna scena gdzie ratuje syna przed brutalną egzekucją i ucieka z planety wraz z nim.
@@MordBlast to, że Broly reaguje na imię "Kakarot" to wariacja z wersji DBZA, w oryginalnym filmie wnerwil go widok Goku, przywołujący wspomnienia (przynajmniej w dub ang, w jap nie pamiętam). A wg mnie w DBS Brolym to właśnie najfajniejsza scena, jak Paragus wylatuje z sali tronowej rozbijając okno, żeby dogonić statek syna (druga fajna to walka na Arktyce i to właściwie tyle z pozytywów).
no balans jest skopany ,prosty przykład :pierwsze spotkanie goku z birusem -gogu leszcz załatwiony na 2 strzały w ssj3 /sajan god (też uważam że tak powinien sie w czerowanych nazywać a super w niebeskich)goku walczy prawie na równi z berusem i co więcej jest nam ukazana podczas walki ich skala zniszczeń jaką robią swoją energią czego nie ma chyba nigdy więcej i jest w luj nie konsekwentne.
Mnie w sumie rozwalił przeskok między Ztką a Superką, Ztka, ok, mamy Freezer, Androidy, Buu, git, Superka, walimy się z... bogiem? Dobra, odpalam boską ki, nagle pojawia się wyżej boga "wszechbóg" miara wypierdala poza skalę przy każdym kolejnym podejściu do kolejnych przesadzonych sytuacji, Osobiście dużo bardziej wolałem to co zrobiło GT, mimo że nie kanoniczne to skala przeciwników i mocy głównych postaci była bardziej "przyziemna"? już nie mówiąc o designie ssj4 który jest turbo kozacki względem... czerwonych i niebieskich włosów?
Poziomy mocy przestały mieć sens gdzieś w połowie sagi Friezy. Ewentualnie kiedy dr Gero stworzył roboty silniejsze od najpotężniejszego gościa we wszechświecie (znowu Frieza), który niszczył całe planety. Lub jak ktoś napisał, postacie w DB są tak silne jak wymaga tego fabuła.
Poziomy mocy w cyferkach po Arcu z zamrażarką przestały istnieć, ale uważam, że DBZ dobrze poradził sobie ze zbalansowaniem, tego wszystkiego, nawet odchodząc od scouterów
Nie zgodzę się. To, że były tak silne androidy jest mało logiczne, ale fam frieza był po namek poskładany ze czesci od starego z garażu i był niby silniejszy niż wcześniej, plus cell był już spoko hybryda, natomiast poziomy mocy jak najbardziej się kleiły. Jedyne dwa takie przypadki, które kojarzę z dbz to tien vs cell I trunks, który kopnięciem oswobadza majin vegete, natomiast jasno widać, kto jest silniejszy, dlaczego.
Masz na myśli skąd się ich dwóch wzięło? Jeśli o to chodzi, to po prostu Zeno przyleciał z linii czasowej Future Trunksa, którą usunął w Arcu z Zamasu, Goku z ekipą po niego przylecieli i zabrali do siebie
Boska Ki nie jest wymysłem Super. Kaioshin pojawiajacy sie na turnieju przed Buu Saga czy tam na jej poczatku emanowal ta energia i tylko Piccolo ja czuł jako przytlaczajaca. Choc sam Kaioshin byl slabszy od Goku w SSJ2. Kazdy poziom pozwala na kontrolowanie mocy. Tak samo jak my ludzie w prawdziwym swiecie nie lapiemy za puszke z cola i nie sciskamy jej choc moglibysmy. Oczywiscie mozna tutaj przytoczyc gagowy pomysl z jajkami i Vegeta. Niemniej skoro juz jestesmy w koncepcji DB to z Bulma co miala poziom 1 mocy tez musial byc ostrozny Vegeta. W koncu jakos to dziecko splodzil a nie roztrzaskal Bulme na scianie ;) Wg mnie Blue jest lepsze dla Goku i Vegety bo wykorzystuje boska ki a jednoczesnie jest to forma nie emanujaca - wypalajaca - wszedzie Ki. Jak obejrzy sie dokladniej Super to trening opieral sie na wrzuceniu do wymiaru, gdzie mozna bylo sie poruszac wylacznie bez emanowania Ki i tam byli tylko w SSJ Blue. SSJ jest jak rower, a Blue jak motocykl. No mozna sie przemienic w SSJ ale po co tracic sily. Gdy w SSJ Blue tez mozna zejsc nisko z moca. A dodatkowo wszyscy nowi przeciwnicy od pojawienia sie God to byli mocni zawodnicy. Stad troche bezsens by wchodzic w SSJ jak mozna byc na strzala od przeciwnika. Za transformacja idzie tez wzmocnienie „armor”u
Podejrzewam, że wprowadzenia nowej transformacji trzeba się doszukiwać w fakcie, że Ressurection of F było kinówką. Jak zwykle pewnie poleciało "potrzebna nowa forma na nowy film" i zamiast to dobrze przemyśleć to od razu poszli w SSJGSSJ. A to, że blue zdążył się znudzić przed turniejem mocy to już owoc tego złego managementu historii.
Może Goku walcząc z Kurririnem w Blue chciał się nauczyć lepszej kontroli ki przy walce z kimś tak delikatnym. Ja bym się przyczepił do Jego uderzenia Kuririna w twarz, gdzie prawie wysłał go na orbitę w swoim Full power base form. a potem włączył ssj blue gdy go rekrutował, niż to że do walki treningowej "musiał użyć blue". Goku może myślał o Kuririnie. Mógł chcieć mu pokazać z jakim poziomem mocy przyjdzie mu się mierzyć na Turnieju mocy. Kururin nie widział Jirena ani Toppo czy dangers trio, a Goku do każdego z nich włączał ssj Blue. W dodatku Akira stworzył podobno SSJ bo łatwiej mu było rysować białe włosy niż tuszować każdą fryzurę na czarno.
w mandze Akira Opisał 4 formy Ozaru 10x ssj1 50X do bazowej ssj2 100x do bazowej ssj3 400x do bazowej god to ponad 1000x do bazowej blue jest 3x mocniejszy według goku, ale god i blue to niepotwierdzone
sequel to nie to samo co oryginal ja ogolnie nie lubie transformacji ten pomysl moglby nigdy nie pasc choc nie ukrywam prawie 250 odcinkow czekania od momentu spotkania goku z bulma do pierwszej przemiany goku w ssj zrobila wrazenie potem juz nic prawie nie robilo wrazenia bo potem juz kazdy odpalal sobie tego ssj potem te boskie formy itd itp a ić pan fhuj
W mandze poziomy mocy są rozegrane fenomenalnie. Anime zepsuło sprawę i tyle. W brolym poziomy mocy były bardzo dobrze rozegrane nie oszukujmy się. Może tak już zostanie w drugim sezonie.
zgadzam się w 100%
Po filmie DBS Broly byłam tak zdegustowana, że postanowiłam oszczędzić sobie czasu i odpuściłam serie Super (wg mnie uniwersum DB tam przedstawione wygląda dokładnie tak,jak nie powinno ono wyglądac). Niemniej rzeczywiście fajnie, że każdy bohater ma swoją unikatowa transformację. 💕
Mnie akurat ze wszystkich kinówek DBS, Broku najbardziej się podobał. Potem Kami to Kami i na końcu Resurection od F.
@@MordBlast żeby uściślić wywód, to film był nawet spoko ALE dla mnie, jako fanki starego klimatu swiata DB to był zawód. Bardock jako kochający mąż i ojciec? Król Vegeta który skazuje na banicję zamiast na śmierć? W DBZ przedstawiono Sayian jako okrutnych, bezwzględnych wojowników a tutaj pokazano coś zupełnie innego. Nie mówiąc już o samym Brolym. Nie czepialabym się, jakby to była zupełnie nową postać, ale jak mamy do porównania jego a sadystycznego Brolyego z DBZ to wg mnie wypada on co najmniej bezbarwnie. DBS to taka kolorowa, słodka wersja dla dzieci.
@@annyevharis
Owszem w DBS są głupotki. Tak samo też w DBZ. Osobiście wolę Broliego DBS, jest on tutaj moim zdaniem sensowniej poprowadzony niż ten z DBZ, który na imię Kakarot reaguje furią (pominę już milczeniem tego powód, ale dla mnie to kretyńskie kuriozum).
Faktycznie motyw wygnania Broliego w DBS jest trochę dziwną decyzją. Bo gdyby jego ojciec dowiedziałby się o tym to mogłaby być ładna dramatyczna scena gdzie ratuje syna przed brutalną egzekucją i ucieka z planety wraz z nim.
@@MordBlast to, że Broly reaguje na imię "Kakarot" to wariacja z wersji DBZA, w oryginalnym filmie wnerwil go widok Goku, przywołujący wspomnienia (przynajmniej w dub ang, w jap nie pamiętam). A wg mnie w DBS Brolym to właśnie najfajniejsza scena, jak Paragus wylatuje z sali tronowej rozbijając okno, żeby dogonić statek syna (druga fajna to walka na Arktyce i to właściwie tyle z pozytywów).
no balans jest skopany ,prosty przykład :pierwsze spotkanie goku z birusem -gogu leszcz załatwiony na 2 strzały w ssj3 /sajan god (też uważam że tak powinien sie w czerowanych nazywać a super w niebeskich)goku walczy prawie na równi z berusem i co więcej jest nam ukazana podczas walki ich skala zniszczeń jaką robią swoją energią czego nie ma chyba nigdy więcej i jest w luj nie konsekwentne.
Mnie w sumie rozwalił przeskok między Ztką a Superką,
Ztka, ok, mamy Freezer, Androidy, Buu, git,
Superka, walimy się z... bogiem?
Dobra, odpalam boską ki, nagle pojawia się wyżej boga "wszechbóg" miara wypierdala poza skalę przy każdym kolejnym podejściu do kolejnych przesadzonych sytuacji,
Osobiście dużo bardziej wolałem to co zrobiło GT, mimo że nie kanoniczne to skala przeciwników i mocy głównych postaci była bardziej "przyziemna"? już nie mówiąc o designie ssj4 który jest turbo kozacki względem... czerwonych i niebieskich włosów?
Poziomy mocy przestały mieć sens gdzieś w połowie sagi Friezy. Ewentualnie kiedy dr Gero stworzył roboty silniejsze od najpotężniejszego gościa we wszechświecie (znowu Frieza), który niszczył całe planety.
Lub jak ktoś napisał, postacie w DB są tak silne jak wymaga tego fabuła.
Poziomy mocy w cyferkach po Arcu z zamrażarką przestały istnieć, ale uważam, że DBZ dobrze poradził sobie ze zbalansowaniem, tego wszystkiego, nawet odchodząc od scouterów
Nie zgodzę się. To, że były tak silne androidy jest mało logiczne, ale fam frieza był po namek poskładany ze czesci od starego z garażu i był niby silniejszy niż wcześniej, plus cell był już spoko hybryda, natomiast poziomy mocy jak najbardziej się kleiły. Jedyne dwa takie przypadki, które kojarzę z dbz to tien vs cell I trunks, który kopnięciem oswobadza majin vegete, natomiast jasno widać, kto jest silniejszy, dlaczego.
No jak dla mnie SSJB szczególnie jest wszędzie i zawsze przez całe DBS.
Coraz lepiej filmy i tematy na nich
A dziękuje
trudno sie nie zgodzic z tobą
Hej mam pytanie bo zapomniałem w jaki sposób zeno się rozdzielił
Masz na myśli skąd się ich dwóch wzięło? Jeśli o to chodzi, to po prostu Zeno przyleciał z linii czasowej Future Trunksa, którą usunął w Arcu z Zamasu, Goku z ekipą po niego przylecieli i zabrali do siebie
@@nat4shi tak o to wielkie dzięki a i robisz super odcinki o db 😀
@@minecraftja6508 Fajnie że mogłem pomóc i dziękuje za miłe słówko
Boska Ki nie jest wymysłem Super. Kaioshin pojawiajacy sie na turnieju przed Buu Saga czy tam na jej poczatku emanowal ta energia i tylko Piccolo ja czuł jako przytlaczajaca.
Choc sam Kaioshin byl slabszy od Goku w SSJ2.
Kazdy poziom pozwala na kontrolowanie mocy. Tak samo jak my ludzie w prawdziwym swiecie nie lapiemy za puszke z cola i nie sciskamy jej choc moglibysmy.
Oczywiscie mozna tutaj przytoczyc gagowy pomysl z jajkami i Vegeta. Niemniej skoro juz jestesmy w koncepcji DB to z Bulma co miala poziom 1 mocy tez musial byc ostrozny Vegeta. W koncu jakos to dziecko splodzil a nie roztrzaskal Bulme na scianie ;)
Wg mnie Blue jest lepsze dla Goku i Vegety bo wykorzystuje boska ki a jednoczesnie jest to forma nie emanujaca - wypalajaca - wszedzie Ki. Jak obejrzy sie dokladniej Super to trening opieral sie na wrzuceniu do wymiaru, gdzie mozna bylo sie poruszac wylacznie bez emanowania Ki i tam byli tylko w SSJ Blue. SSJ jest jak rower, a Blue jak motocykl. No mozna sie przemienic w SSJ ale po co tracic sily. Gdy w SSJ Blue tez mozna zejsc nisko z moca. A dodatkowo wszyscy nowi przeciwnicy od pojawienia sie God to byli mocni zawodnicy. Stad troche bezsens by wchodzic w SSJ jak mozna byc na strzala od przeciwnika. Za transformacja idzie tez wzmocnienie „armor”u
Podejrzewam, że wprowadzenia nowej transformacji trzeba się doszukiwać w fakcie, że Ressurection of F było kinówką. Jak zwykle pewnie poleciało "potrzebna nowa forma na nowy film" i zamiast to dobrze przemyśleć to od razu poszli w SSJGSSJ. A to, że blue zdążył się znudzić przed turniejem mocy to już owoc tego złego managementu historii.
Jebli by w zamrażarce fuzję ssjg i było by git 😂
ale w dedy nie bylo super sajana blue kajoken
Może Goku walcząc z Kurririnem w Blue chciał się nauczyć lepszej kontroli ki przy walce z kimś tak delikatnym. Ja bym się przyczepił do Jego uderzenia Kuririna w twarz, gdzie prawie wysłał go na orbitę w swoim Full power base form. a potem włączył ssj blue gdy go rekrutował, niż to że do walki treningowej "musiał użyć blue". Goku może myślał o Kuririnie. Mógł chcieć mu pokazać z jakim poziomem mocy przyjdzie mu się mierzyć na Turnieju mocy. Kururin nie widział Jirena ani Toppo czy dangers trio, a Goku do każdego z nich włączał ssj Blue. W dodatku Akira stworzył podobno SSJ bo łatwiej mu było rysować białe włosy niż tuszować każdą fryzurę na czarno.
Fakt SSJ powstał, aby nie nakładać czarnego tuszu i aby było łatwiej, ale wystarczyło by użyć zwykłego SSJ, a nie od razu blue
A nie tylko umierali i do zaświatów dobre xd
Myślę że dużo jest już powiedziane co było i jest już od dawna mówione wśród fanów i społeczności dbs właściwie to nic nowego
Weź gościu co ty gadasz jak powinno być jak jest inaczej co Ty sensei toyoramy
No ale zoba jak potrerzny jest Krilan skoro walczy z blue :)
A tak serio twórczy schrzanili
w mandze Akira Opisał 4 formy
Ozaru 10x
ssj1 50X do bazowej
ssj2 100x do bazowej
ssj3 400x do bazowej
god to ponad 1000x do bazowej
blue jest 3x mocniejszy według goku, ale god i blue to niepotwierdzone
Idę czytać mange
@@nat4shi DBZ Manga dużo lepsza od anime
sequel to nie to samo co oryginal ja ogolnie nie lubie transformacji ten pomysl moglby nigdy nie pasc choc nie ukrywam prawie 250 odcinkow czekania od momentu spotkania goku z bulma do pierwszej przemiany goku w ssj zrobila wrazenie potem juz nic prawie nie robilo wrazenia bo potem juz kazdy odpalal sobie tego ssj potem te boskie formy itd itp a ić pan fhuj
W mandze poziomy mocy są rozegrane fenomenalnie. Anime zepsuło sprawę i tyle. W brolym poziomy mocy były bardzo dobrze rozegrane nie oszukujmy się. Może tak już zostanie w drugim sezonie.