Viva La Trusko ją bardzo lubię celowo przekręcać przysłowia (np. Im dalej w las tam kucharek sześć), ale moja mama jest mistrzem w przekręcaniu bezwiednie wszystkich znanych powiedzonek. Raz weszła do mojego pokoju krzycząc: MASZ BABO PLECAK
A ja cały czas myślałam, że w powiedzeniu "Polacy nie gęsi [...]" naprawdę chodzi o gęsi, że gęsi to zwierzęta, których 'gęganie' to taki bełkot bez ładu i składu i Rej chce pokazać, że Polacy nie mówią w ten sposób, tylko mają swój własny, piękny język 😅😅
Mnie trafia do przekonania tłumaczenie nauczycielki z podstawówki.najprosciej uznano gęsi jako niezbyt rozgarnięte(tzw.głupia gęś),niepotrafiące posługiwać się językiem. Rej był pierwszym pisarzem tworzącym po polsku, wcześniej była moda na pisanie po łacinie. Jego słynne zdanie odnosiło się do tego,że w wielu europejskich krajach powstawały teksty literackie w rodzimych językach. u nas ciągle uważano łacinę za język ludzi wykształconych a polski za zbyt plebejski,za mało literacki.Rej się tej tendencji skutecznie przeciwstawił. A potem był już Kochanowski,którego twórczość wspaniale potwierdziła słowa Reja.rodzimy polski okazał się doskonały dla poety,który przecież znał kilka innych języków.
Super temat! Pracując w szkole zauważyłam, że współcześnie uczniowie nie rozumieją przysłów! Dlatego ten problem poruszam w mojej magisterce :) teraz wiem, że moje przypuszczenia są prawdziwe !
Polonistka ostatnio tłumaczyła nam pochodzenie "Polacy nie gęsi, iż swój język mają". Twierdziła, że "gęsi" wzięło się od tego, że pisano wtedy tylko po łacinie, do czego wykorzystywano gęsie pióro - stąd też łacina nazywana była gęsim językiem
To z tymi gruszkami to nieźle mi rozmontowało światopogląd. ;D A co do tego cytatu Kmicica, to zawsze mnie bawi, jak ludzie próbują tego używać, w efekcie strzelając sobie w stopę. ;D
Mnie dziwi, że ktoś tego używa inaczej 0.o Jeśli ktoś oglądał potop czy czytał to nie ma możliwości, by zinterpretować to inaczej... Dzięki temu widać kto omijał potop szerokim łukiem :D
Genialny program. Świetnie prowadzony. W finezyjny i sensowny sposób tłoczący do głów zasady używania języka polskiego. Brawo Pani Paulino. Tak trzymać i nie przejmować się hejterami. To nasi PiSo-patrioci w upapranych od piwa i pizzy koszulkach z Godłem Narodowym. Po wysłuchaniu kilku klipów - stałam się Pani gorliwą wielbicielka i orędowniczką Pani przekazu. Pozdrawiam z dalekiej Hiszpanii.
04:20 Mały fragment na poparcie: >>Podnieś!… Ostatnie słowo wymówił pan Wołodyjowski dobitnie, jednocześnie zatoczył półkole, dłoń i szablę pociągnął ku sobie i nim patrzący zrozumieli, co znaczy: „podnieś!” - już szabla Kmicica, jak wywleczona igła z nitki, furknęła nad głową pana Wołodyjowskiego i upadła mu za plecami(...). Kmicic stał blady, z obłąkanymi oczyma, chwiejący się, zdumiony nie mniej od szlachty laudańskiej; (...) rzucił się na szablę i wpadł z nią znów na straszliwego przeciwnika. Szmery głośne poczęły się zrywać w kole patrzących i koło ścieśniało się coraz bardziej, a za nim uformowało się drugie, trzecie. Kozacy Kmicicowi wtykali głowy między ramiona szlachty, jakby całe życie w najlepszej z nią żyli zgodzie. Mimowolne okrzyki wyrywały się z ust widzów; czasem rozlegał się wybuch niepohamowanego, nerwowego śmiechu, poznali wszyscy mistrza nad mistrzami. Ten zaś bawił się okrutnie, jak kot z myszą - i pozornie coraz niedbalej robił szablą. Lewą rękę wysunął zza pleców i wsunął w kieszeń hajdawerów. Kmicic pienił się, rzęził, na koniec chrapliwe słowa wyszły mu z gardzieli przez zaciśnięte usta: - Kończ… waść!… wstydu… oszczędź!… - Dobrze! - rzekł Wołodyjowski. Dał się słyszeć świst krótki, straszny, potem stłumiony krzyk… jednocześnie Kmicic rozłożył ręce, szabla wypadła mu z nich na ziemię… i runął twarzą do nóg pułkownika…
Mnie jako filozofa z wykształcenia najbardziej irytuje, gdy ktoś przytacza słowa Heraklita o niewchodzeniu dwa razy do tej samej rzeki. Zapamiętajcie proszę, że nie chodzi tu o to, aby nie robić dwa razy tego samego, ale o to, że jest to po prostu niemożliwe (rzekę wciąż tworzy inna woda, która płynie). Stąd też inne słowa Heraklita o tym, że wszystko płynie (zmienia się).
manofconstantsorrow dużo z tych nieporozumień zapewne wynika też z błędnej formy, bo krąży to jako "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki", zamiast "nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki". Też mnie to irytuje, mimo że jestem matematykiem. Ale może to mieć coś ze wspólnymi początkami matematyki i filozofii :)
@@industrialis Z całym szacunkiem, ale to słynne zdanie Heraklita brzmi: "Niepodobna wstąpić dwa razy do tej samej rzeki"- bo i rzeka, i my ciągle się zmieniamy. Pozdrawiam ☺
@@ewak1273 kwestia tłumaczenia. Nie śmiem oceniać, czy w języku polskim bardziej odpowiednie jest "niepodobna" czy "nie można" (w znaczeniu: nie da się)
@@industrialis Wydaje mi się, że stąd wynika całe nieporozumienie. Większość osób "nie można " interpretuje jako coś zakazanego. Mimo, że "niepodobna" i "nie można" to synonimy, uważam, że pierwsze słowo jest jak najbardziej adekwatne do myśli Heraklita - nie wprowadza odbiorcy w błąd. Takie jest moje zdanie, ale może się mylę.
Powiedzenie Reja przypomniało mi zabawną (chociaż nie do końca) historią. Kiedyś pisząc wypracowanie na polski chciałam użyć tego sformułowania, ale nie wiedziałam jak ono dokładnie brzmi i zamiast sprawdzić sobie w internecie, pisałam co myślałam.W taki sposób powstało powiedzenie: Polacy nie kury, iż swój rozum mają!
Co do Reja, to wszystkie teorie mogą być prawdziwe. Był utalentowanym pisarzem, znał języki, więc dlaczego nie mógł zastosować kilka znaczeń w jednym słowie...
Bardzo Ci dziękuję za prowadzenie tego jakże wspaniałego kanału. Dzięki Tobie aktualizuję swoją wiedzę, tak że robisz dobrą robotę! Chwała za takich TH-camrów :D Serdecznie pozdrawiam :)
Superodcinek, niedługo kończy się sesja a wtedy nadejdzie czas, kiedy usiądę pod kocykiem i nadrobię wszystkie zaległości u Ciebie i Arlenki! Życzcie mi powodzenia na egzaminach...
Święte słowa! Od czwartej klasy podstawówki męczą mnie „gruszki”, bo moja polonistka nie odpowiedziała mi na pytanie, dlaczego : zasypiać, a nie zasypywać. Ten brak logiki był frustrujący😉
A mi moja Mamusia tłumaczyła, że się mówi "w marcu jak w garncu" dlatego, że jak się garnek wstawia np. z tą zupą co o niej wspominałaś, to na początku zupka jest zimna a nawet lodowaty ale "im dalej w las.... 😁" czyli im dłużej się ją gotuje tym jest cieplejsza. Podsumowując (moja Mamusia była nauczycielką matematyki i najczęściej podsumowywała) na początku marca jest zimno i mogą być też śniegi ale im bliżej kwietnia tym cieplej... 😁
Hej Paulina! Ja z kolei znam inne wyjaśnienie powiedzenia "w marcu jak w garncu". Chodzi o to, że jak garnek jest nad płomieniem, to jest gorąco. A jak go zdejmiesz to robi się szybko zimny (logiczne). I podobnie jest w marcu. Jak słońce świeci to jest ciepło, a czasem nawet gorąco. Ale jak tylko schowa się za chmurę, to od razu jest bardzo zimno:P
5:46 z tymi gęsiami to naprawdę ciekawa sprawa. Ja z kolei gdzieś słyszałam, że chodzi faktycznie o gęsi jako zwierzęta, ponieważ ptaki te nie mają własnego "języka"/ nie porozumiewają się konkretną mową, nazwijmy ją, gęsią, a mieszają języki innych zwierząt, których głosy już wcześniej słyszały. Nie wiem, ile w tym prawdy, lecz chciałam się tym koniecznie podzielić przy okazji. Miłego dnia! ♡
PODPOWIEDŹ DLA WSZYSTKICH !!! Kołacz,( a raczej tak zwane kołaczyki) na śląsku oznacza nic innego, jak słodką drożdżówkę z budyniem lub powidłami !!! :-) Pozdrawiam serdecznie
Z Kołaczem to wiedziałem od dawna że to słodka bułka/drożdżówka :D jak nie wiedziałem co ktoś do mnie mówi to szukałem co to znaczy w słowniku lub pytałem się mądrzejszych ode mnie.
Po prostu Dominik kołacz to chyba taka drożdżowa rurka z nadzieniem i posypką, jadłam ją w moim mieście, a jestem z Inowrocławia. U nas na kujawach drożdżówka to drożdżówka, a kołacz to kołacz :-D
Im więcej wiem o poprawnym języku, tym bardziej zaczynają mnie denerwować wypowiedzi moich znajomych. Ale odcinki są bardzo wartościowe i uważam, że warto być świadomym tego, co się mówi :)
"Ale z tym kołaczem to odwaliłam manianę. Polonistka? Żeby tego nie wiedzieć? Wstyd". No, nie. Nie jest wstydem czegoś nie wiedzieć. Wstydem by było olać to, że się nie wie i tak sobie dalej z tym żyć. Ty sprawdziłaś i już wiesz. To pokazuje, że absolutnie nie masz się czego wstydzić. Czyi, że tak powiem: brawo Ty :D
"Nie ujdzie ci to płazem" męczyło mnie to piętnaście lat. O co chodzi z tymi płazami? W końcu na treningu kung fu ćwicząc z szablą doznałem olśnienia. Przecież to chodzi o płaz ostrza. Best day ever!
Z tym "w marcu jak w garncu" to odpowiedziałaś mi na pytanie, które już za małolata sobie zadawałem, a nigdy nie sprawdziłem! Też kojarzyłem to z ciepłem, temperaturą!
Ucząc się czeskiego, byłam zaskoczona, jak wiele słów przypomina wyrazy staropolskie , np. koberec = kobierzec = dywan. Cieszę się, że już Rej zwrócił uwagę na różnice😉
Właśnie się dowiedziałam, że moja bardzo wymagająca nauczycielka historii z liceum nie miała racji mówiąc "Kończ waść, wstydu oszczędź", gdy przy odpytywaniu kolega ponosił klęskę. Chociaż taka satysfakcja po latach ;) Uwielbiam Twoje filmiki :)
W marcu jak w garncu - mi zostało to objaśnione w ten sposób: raz wstawiam zupe do lodówki, zaraz odgrzewam żeby była ciepła, potem znowu stygnie, czyli raz ciepło, raz zimno. ;D Masz super dykcje, normalnie gdybyś była moją żoną to lubiłbym słuchać Twojego częstego mówienia. :D
W połowie stycznia, jak grała WOŚP a ja byłam chora, miałam okazję zapoznać się ze wszystkimi odcinkami Mówiąc Inaczej. Można powiedzieć, że jestem na bieżąco. 😏 o gruszkach nie było mowy. A dzisiejszy odcinek bardzo przyjemny. ☺ PS. Piszę ten komentarz i zastanawiam się nad interpunkcją. 😝
Spoko. Jestem po humanie. W większości wiem co i jak, chociaż jeśli chodzi o błędy, to interpunkcja ciągnie się za mną od zawsze. Nie ortografia tylko właśnie przecinki. W tym zdaniu potraktowałam "a" jako "i", a że przed "i" nie stawiamy przecinka, to się tam nie pojawił. Ale może faktycznie źle zbudowałam zdanie. ☺
Nawiązując do niezrozumiałych powiedzonek, gdy byłam dzieckiem rozumiałam zwroty tak jak je słyszałam . Niejasne dla mnie było dlaczego mówi się "proste jak spłatka". Spłatka (w moim wyobrażeniu taka mała, łatwa, szybka spłata długów) nie wydawała się prosta a już na pewno nie na tyle, żeby robić z tego przykład godny przysłowia. Dopiero jako starsza dziewczynka, zobaczyłam to gdzieś napisane i stało się jasne, ze chodzi o płatek (a już zupełnie jasne jak sprawdziłam co to za płatek i o co oznaczał).
Ja miałem tak kiedyś z modlitwą Ojcze nasz - któryś jest w niebie "święcie" imię Twoje. Nie rozumiałem co to znaczy święcie, aż a w końcu odkryłem, że to jest święć Się - a to już stawia sprawę w trochę jaśniejszym świetle ;)
Tak to było z kościelnymi tematami za dzieciaka - na blachę. Słysząc w kościele śpiewany fragment (na dodatek w specyficzny, sylabizowany posób) "stań-my-wszy-scy-je-dnyyym kooo-łem i u-derz-my przed-nim-czo-łem" uważałam, że to bez sensu, bo przecież nie ma tylnego czoła.
Witam Cię serdecznie Paulino. Trafiłem przypadkiem na twój kanał i od dzisiaj będę wiernym widzem. Jesteś jak profesor Miodek, tylko w ładniejszej i zabawniejszej wersji :)
Słyszałem, że gęsi mogą się odnosić do prawdziwych gęsi. Tak jak one idą jedna za drugą, gęsiego, tak większość twórców w tamtych czasach pisała po łacińsku. Rej mógł chcieć przez to zaznaczyć, że mamy swój piękny język i nie musimy pisać jak wszyscy, możemy iść swoją drogą. W tym przypadku gęsi będzie rzeczownikiem. :-)
Słucham jak mówisz, że nie było w żadnym odcinku o gruszkach i myślę "jak to?! Przeciez ja o gruszkach na pewno wiem od Pauliny... Na pewno mówiłaś!". Aż dosłuchałam do końca wątku i dotarło do mnie, że faktycznie nie mówiłaś, tylko pisałaś 🙈 (Pewnie mój błąd wynika z tego, że czytając książkę słyszałam w głowie Twój głos 😂 - czy to się leczy? 😂)
Ja też jestem przekonana, że na kanale o gruszkach było. Książki nie posiadam, więc sobie na pewno głosem Pauliny w głowie nie czytałam, a słyszałam. Słyszę głosy O.o
@Agnieszka Raczko, Ja zawsze czytając książki, "słyszę" czyjś głos to czytający. Jeśli znam głos autora, to autora (tak, w przypadku "Mówiąc inaczej" tak właśnie było), a jeśli nie, to albo swój własny, albo jakiegoś lektora (zwykle Fronczewskiego lub Knapika) ;)
Z tym marcem i garncem to dla mnie była łatwa sprawa ;) od dzieciństwa znałam piosenkę: "W marcu jak w garncu - mówi mój brat. Raz pada deszczyk, to śnieg, to grad" 😀
Pamiętam jak w pierwszych odcinkach poprosiłem Cie o wyświetlanie poprawnej formy kiedy o niej mówisz no i widzę, że od dawna to robisz :) W każdym razie wszyscy tylko tak proszą i proszą, a potem nie dziękują. Ja dziękuję :) i życzę powodzenia dalej. :)
Zawsze tłumaczyłam, że powiedzenie - w marcu jak w garncu wynika z tego, że np. jak na początku wlewasz wodę to jest zimna a potem się gotuje i tak w kółko :D Super odcin, pozdrawiam serdecznie :)
Znajomej kolega bardzo pomógł, poświęcił wiele czasu i natrudził się, by ona sobie poradziła. Podziękowała mu za "niedźwiedzią przysługę" myśląc, że to znaczy WIELKĄ. Nie wiedziała czemu był 'dość zdziwiony'.
Nie wiesz co to kołacz? ;) To rodzaj bułek drożdżowych z nadzieniem w środku, serem słodkim bądź makiem. U nas na Śląsku mówi się również na nie kołocz i takie w naszej tradycji para młoda piecze przed ślubem i wraz z zaproszeniem rozdaje najbliższej rodzinie na tacy padnie ozdobione. Teraz ta tradycja już niestety się kończy ale była piękna :)
Klaudia Mach u mnie ta tradycja trwa. Ale kołocze nosi się przede wszystkim, tym którzy nie będą na weselu, np. sąsiadom, kolegom w pracy czy w jakiś zespołach itp.
Ale skrót RMF pierwotnie pochodził od nazwy Radio Małopolska Fun. Słuchałem radia w czasach, kiedy powstawała ta stacja (lata 90-te). Dopiero później, kiedy RMF wyszedł ,,na salony" i przestał być rozgłośnią regionalną, dopasowano ten nowy slogan do skrótu.
Paulinka-muszę to napisać💝 Uwielbiam Twój kanał💖 Jesteś mądrą,inteligentą osobą😍😍 Chętnie odwiedzam Twój kanał i z przyjemnością Cię słucham,Dziękuję za te filmy💖💖
Witam. Osobiście jestem zwolennikiem książek ale w przypadku "Potopu" scena pojedynku Kmicica z Wołodyjowskim jest świetnie pokazana w filmie. Zwłaszcza emocje. Tam przynajmniej nie ma wątpliwości w jakim kontekście pada omawiane zdanie. Polecam "opornym" których nudzą książki.
Kiedyś, w gimnazjum, na sprawdzianie z polskiego, ze znajomosci lektury Potop, padło pytanie dotyczące tego kto i do kogo powiedział „kończ wasc, wstydu oszczędź” i napisałam, ze Oleńka do Kmicica...🤣
Nie spotykam się na co dzień z powiedzeniem: "Nie zasypiać gruszek w popiele", ale dobrze wiedzieć co dokładnie oznacza! Ożeż Ty! Nagrywasz odcinek za odcinkiem! :-D Oby tak dalej :-) Trzymam kciuki!
B.dobry odcinek! Świetna anegdota z tym wołaczem. Ja mam coś z anglistyki. Jedna z koleżanek była przekonana, że pewien czarnoskóry przywódca społeczny - Malcolm X to był Malkolm DZIESIĄTY.
Ciekawe, bo znaczeń tych powiedzeń nauczyłem się w podstawówce (lata 80/90 ubiegłego wieku), więc można zadać klasyczne pytanie, czego ich tam teraz uczą, że z internetu trzeba się dowiadywać takich rzeczy.
byłoby fajnie gdybyś wytłumaczyła jeszcze "NIE WCHODZI SIĘ DWA RAZY DO TEJ SAMEJ RZEKI" bo za każdym razem jak to słyszę to jest użyte w złym kontekście
Mi to powiedzenie od dzieciństwa kojarzy się z piosenką z Pocahontas: "Gdy wchodzisz w rzeki nurt drugi raz, wiedz, że to rzeka jest już nie ta, bo woda ciągle płynie, wciąż się zmienia." :)
"nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" zawsze myślałem że chodzi tu o coś w stylu nie popełniania drugi raz tego samego błędu, traktowałem to jako zakaz, a tam chodzi o to, że jak się wejdzie i wyjdzie to ta rzeka jest już gdzieś dalej bo przecież wszystko płynie. Jak się o tym dowiedziałem to poczułem jednocześnie, że posiadłem już wiedzę totalną i było mi strasznie głupio, że tego nie wiedziałem wcześniej :c
Mówiąc Inaczej a jeszcze odnośnie zasypiania gruszek w popiele, to dałbym sobie rękę uciąć, że o tym mówiłaś w którymś z odcinków. Takie zbiorowe urojenie jest aż podejrzane :)
Dzięki za link. Zastanawiająca jest też kariera przyimka „na”, który zaczyna wypierać inne przyimki. Coraz częściej słyszę: siedzieć na kasie, wyjść na ogródek, chłopcy mieszkają na dzielnicy, decyzja zostanie podjęta na komisji. A, jeszcze kariera przysłówka „cieżko”, który zastępuje „trudno”. „Ciężko” powiedzieć, odpowiedzieć, pomyśleć, stwierdzić...To dobry temat, ale może już go przerabiałaś.
Ja mam problem nie tyle co z powiedzeniem, co z zwrotem "przy kości". Przez długi czas używałem tego zwrotu do określenia osoby chudej, dopóki ktoś nie zorientował mnie, że oznacza on osobę grubą. I nie pojmuje dlaczego.
Osoba chuda nie ma tkanki tłuszczowej, więc powiemy, że jest koścista, albo mówi się "sama skóra i kości", natomiast, gdy ktoś jest gruby, ma więcej tłuszczu, który okala kości, stąd powiedzenie "przy kości".
Widząc tytuł odcinka, moją pierwszą myślą było, że w końcu wytłumaczysz ludziom, że źle rozumieją powiedzenie "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" odnośnie sytuacji, kiedy np.ktoś próbuje odbudowywać związek ze swoim/swoją ex. Wierzę, że nagrasz dodatkowy film w tym temacie, bo serio skręca mnie, jak ktoś używa tego powiedzenia w takim kontekście :)
Dlaczego mówi się "biorca", ale już "spadkoBIERCA". Przecież to tak jakby dwa słowa: ktoś kto bierze spadek. Więc dlaczego "bierca" a nie "spadkobiorca"????
hit usłyszany w autobusie: "coś mi świta, ale nie wiem w którym kościele"
Hahaha, piękne! :)
Viva La Trusko ją bardzo lubię celowo przekręcać przysłowia (np. Im dalej w las tam kucharek sześć), ale moja mama jest mistrzem w przekręcaniu bezwiednie wszystkich znanych powiedzonek. Raz weszła do mojego pokoju krzycząc: MASZ BABO PLECAK
Lidia Szpulka
Nosił wilk razy kilka, dopóki ucho mu się nie urwie. 😆
xDDDD Ja pie****e... No to nieźle!
@@zimnydran6156 - Kto rano wstaje, ten leje, jak z cebra.
A ja cały czas myślałam, że w powiedzeniu "Polacy nie gęsi [...]" naprawdę chodzi o gęsi, że gęsi to zwierzęta, których 'gęganie' to taki bełkot bez ładu i składu i Rej chce pokazać, że Polacy nie mówią w ten sposób, tylko mają swój własny, piękny język 😅😅
Mi się wydaje że nam nawet na polskim tak nauczycielka mówiła :p
Własnie, moja pani od języka polskiego nam tak mówiła ;-;
Mnie trafia do przekonania tłumaczenie nauczycielki z podstawówki.najprosciej uznano gęsi jako niezbyt rozgarnięte(tzw.głupia gęś),niepotrafiące posługiwać się językiem. Rej był pierwszym pisarzem tworzącym po polsku, wcześniej była moda na pisanie po łacinie. Jego słynne zdanie odnosiło się do tego,że w wielu europejskich krajach powstawały teksty literackie w rodzimych językach. u nas ciągle uważano łacinę za język ludzi wykształconych a polski za zbyt plebejski,za mało literacki.Rej się tej tendencji skutecznie przeciwstawił. A potem był już Kochanowski,którego twórczość wspaniale potwierdziła słowa Reja.rodzimy polski okazał się doskonały dla poety,który przecież znał kilka innych języków.
Polonistka mi to tak tłumaczyła 👍👍
XDDD
Super temat! Pracując w szkole zauważyłam, że współcześnie uczniowie nie rozumieją przysłów! Dlatego ten problem poruszam w mojej magisterce :) teraz wiem, że moje przypuszczenia są prawdziwe !
Polonistka ostatnio tłumaczyła nam pochodzenie "Polacy nie gęsi, iż swój język mają". Twierdziła, że "gęsi" wzięło się od tego, że pisano wtedy tylko po łacinie, do czego wykorzystywano gęsie pióro - stąd też łacina nazywana była gęsim językiem
xD
To z tymi gruszkami to nieźle mi rozmontowało światopogląd. ;D
A co do tego cytatu Kmicica, to zawsze mnie bawi, jak ludzie próbują tego używać, w efekcie strzelając sobie w stopę. ;D
Diabl0pl a nie w kolano?🙂
No naprawde zabawne haha
Mnie dziwi, że ktoś tego używa inaczej 0.o Jeśli ktoś oglądał potop czy czytał to nie ma możliwości, by zinterpretować to inaczej... Dzięki temu widać kto omijał potop szerokim łukiem :D
@@yuzu-chan5048 u nas nie było potopu jako lektury :D więc bez znajomości tekstu faktycznie pasują obie interpretacje :D
Dziękuję. 👍 Lubię ten Twój dystans do siebie(w znaczeniu Twój dystans do Ciebie). 👏
W marcu jak w sałatce jarzynowej
Zjadłabym sałatkę jarzynową :(
O totototo, taki dobry szałocik to jest cudeńko
Genialny program. Świetnie prowadzony. W finezyjny i sensowny sposób tłoczący do głów zasady używania języka polskiego. Brawo Pani Paulino. Tak trzymać i nie przejmować się hejterami. To nasi PiSo-patrioci w upapranych od piwa i pizzy koszulkach z Godłem Narodowym. Po wysłuchaniu kilku klipów - stałam się Pani gorliwą wielbicielka i orędowniczką Pani przekazu. Pozdrawiam z dalekiej Hiszpanii.
04:20 Mały fragment na poparcie:
>>Podnieś!…
Ostatnie słowo wymówił pan Wołodyjowski dobitnie, jednocześnie zatoczył półkole, dłoń i szablę pociągnął ku sobie i nim patrzący zrozumieli, co znaczy: „podnieś!” - już szabla Kmicica, jak wywleczona igła z nitki, furknęła nad głową pana Wołodyjowskiego i upadła mu za plecami(...).
Kmicic stał blady, z obłąkanymi oczyma, chwiejący się, zdumiony nie mniej od szlachty laudańskiej; (...) rzucił się na szablę i wpadł z nią znów na straszliwego przeciwnika.
Szmery głośne poczęły się zrywać w kole patrzących i koło ścieśniało się coraz bardziej, a za nim uformowało się drugie, trzecie. Kozacy Kmicicowi wtykali głowy między ramiona szlachty, jakby całe życie w najlepszej z nią żyli zgodzie. Mimowolne okrzyki wyrywały się z ust widzów; czasem rozlegał się wybuch niepohamowanego, nerwowego śmiechu, poznali wszyscy mistrza nad mistrzami.
Ten zaś bawił się okrutnie, jak kot z myszą - i pozornie coraz niedbalej robił szablą. Lewą rękę wysunął zza pleców i wsunął w kieszeń hajdawerów. Kmicic pienił się, rzęził, na koniec chrapliwe słowa wyszły mu z gardzieli przez zaciśnięte usta:
- Kończ… waść!… wstydu… oszczędź!…
- Dobrze! - rzekł Wołodyjowski.
Dał się słyszeć świst krótki, straszny, potem stłumiony krzyk… jednocześnie Kmicic rozłożył ręce, szabla wypadła mu z nich na ziemię… i runął twarzą do nóg pułkownika…
Mnie jako filozofa z wykształcenia najbardziej irytuje, gdy ktoś przytacza słowa Heraklita o niewchodzeniu dwa razy do tej samej rzeki. Zapamiętajcie proszę, że nie chodzi tu o to, aby nie robić dwa razy tego samego, ale o to, że jest to po prostu niemożliwe (rzekę wciąż tworzy inna woda, która płynie). Stąd też inne słowa Heraklita o tym, że wszystko płynie (zmienia się).
manofconstantsorrow dużo z tych nieporozumień zapewne wynika też z błędnej formy, bo krąży to jako "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki", zamiast "nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki". Też mnie to irytuje, mimo że jestem matematykiem. Ale może to mieć coś ze wspólnymi początkami matematyki i filozofii :)
manofconstantsorrow panta rhei :)
@@industrialis
Z całym szacunkiem, ale to słynne zdanie Heraklita brzmi: "Niepodobna wstąpić dwa razy do tej samej rzeki"- bo i rzeka, i my ciągle się zmieniamy.
Pozdrawiam ☺
@@ewak1273 kwestia tłumaczenia. Nie śmiem oceniać, czy w języku polskim bardziej odpowiednie jest "niepodobna" czy "nie można" (w znaczeniu: nie da się)
@@industrialis
Wydaje mi się, że stąd wynika całe nieporozumienie. Większość osób "nie można " interpretuje jako coś zakazanego. Mimo, że "niepodobna" i "nie można" to synonimy, uważam, że pierwsze słowo jest jak najbardziej adekwatne do myśli Heraklita - nie wprowadza odbiorcy w błąd.
Takie jest moje zdanie, ale może się mylę.
Gdyby to było możliwe dałabym ci 10 łapek w górę ,jesteś niesamowita i masz aktorskie zdolności ,uwielbiam cię słuchać
Hahaha😂😂 "Wołacz jest od wołania, a nie od wołu... TO BYŁO PIĘKNE" Paulina jesteś genialna😂❤
Raczej koleżanka jest genialna :)
Kiedyś spytałam koleżankę która godzina, ona tylko machnęła ręką "Zegarek nie chodzi ale założyłam bo do stroju mi pasuje"... Padłam 🤣
Powiedzenie Reja przypomniało mi zabawną (chociaż nie do końca) historią. Kiedyś pisząc wypracowanie na polski chciałam użyć tego sformułowania, ale nie wiedziałam jak ono dokładnie brzmi i zamiast sprawdzić sobie w internecie, pisałam co myślałam.W taki sposób powstało powiedzenie: Polacy nie kury, iż swój rozum mają!
Zacznę używać
Hahahah zabrzmiało to jak powiedzenie Violki z BrzydUli XD
Taka piękna parafraza Ci wyszła.
Masz idealne warunki na aktorkę. Jesteś wyrazista, teatralna. Nie wiedziałam o tej interpretacji z Czechami, ciekawe.
Jesteś jedyną znaną mi osobą, oprócz mnie i mojej najbliższej rodziny, która używa sformułowania "odwalić manianę" :D
Dziękuję!
Znam wiele osób które używają tego sformułowania . Ciekawe skąd się wzięło ? Maniana to chyba po hiszpańsku ,,jutro''.
Ja tez tak mowie. Ale fakt, nie znam nikogo innego kto by to robil.
Maniana tak sie mowi w Hiszpanii gdy sie czegos nie chce zrobic dzisiaj, zrobi sie jutro :) O to w tym chodzi :)
U NAS W ROBOCIE W POLSCE ZET MÓWI SIE ODPIERDALAĆ MANIANE
Odpierdalasz maniane czlowieku
У вас очень приятный голос. Хорошая дикция. Ваше видео мотивирует к изучению польского языка. Привет из Гродно.
Юрий привет тебе.
Co do Reja, to wszystkie teorie mogą być prawdziwe. Był utalentowanym pisarzem, znał języki, więc dlaczego nie mógł zastosować kilka znaczeń w jednym słowie...
Racja! :)
Oraz nudy i stagnacja.
Jest też teoria, że pisał po polsku tylko dlatego, iż nie potrafił nauczyć się łaciny ani żadnego innego języka
Bardzo Ci dziękuję za prowadzenie tego jakże wspaniałego kanału. Dzięki Tobie aktualizuję swoją wiedzę, tak że robisz dobrą robotę! Chwała za takich TH-camrów :D Serdecznie pozdrawiam :)
Superodcinek, niedługo kończy się sesja a wtedy nadejdzie czas, kiedy usiądę pod kocykiem i nadrobię wszystkie zaległości u Ciebie i Arlenki! Życzcie mi powodzenia na egzaminach...
Powodzenia! :*
"Superodcinek". Piszemy łącznie. ☺
Faktycznie, masz rację - zawsze warto nauczyć się czegoś nowego 😊
Życzę ci powiedzenia... Jakiegoś użyć 😜😜
Jestes wspaniala,bardzo inteligentna I utalentowana.Moglabys byc swietna aktorka.
Dlatego nie używam powiedzeń 😅😅😅
Ignorantom zawsze łatwiej.
Powiedzenia są bardzo wartościowe dla języka.
Mozesz zlamac noge,wiec przestan chodzic !
@@psvpl ignorant to ten kto uzywa zwiazkow frazeologicznych ktorych nie rozumie ;)
Ja tak samo.
Tak się składa, że wszystko, o czym tu mowa, umiałam już wyjaśnić w dzieciństwie i w latach szkolnych. Pewnie to zasługa dobrych polonistek.
Zgodzę się. Dobra edukacja początkowa
Ja też, no może z wyjątkiem gruszek.
Jakoś sobie nie przypominam, że to powiedzenie w ogóle znałam.
Święte słowa! Od czwartej klasy podstawówki męczą mnie „gruszki”, bo moja polonistka nie odpowiedziała mi na pytanie, dlaczego : zasypiać, a nie zasypywać. Ten brak logiki był frustrujący😉
Ja już od pewnego czasu wiem, choć nie pamietam skąd.
A mi moja Mamusia tłumaczyła, że się mówi "w marcu jak w garncu" dlatego, że jak się garnek wstawia np. z tą zupą co o niej wspominałaś, to na początku zupka jest zimna a nawet lodowaty ale "im dalej w las.... 😁" czyli im dłużej się ją gotuje tym jest cieplejsza. Podsumowując (moja Mamusia była nauczycielką matematyki i najczęściej podsumowywała) na początku marca jest zimno i mogą być też śniegi ale im bliżej kwietnia tym cieplej... 😁
Hej Paulina! Ja z kolei znam inne wyjaśnienie powiedzenia "w marcu jak w garncu". Chodzi o to, że jak garnek jest nad płomieniem, to jest gorąco. A jak go zdejmiesz to robi się szybko zimny (logiczne). I podobnie jest w marcu. Jak słońce świeci to jest ciepło, a czasem nawet gorąco. Ale jak tylko schowa się za chmurę, to od razu jest bardzo zimno:P
Kocham w twoich filmach to, że za każdym razem potrafisz mnie rozbawic nawet najmniejszą błahostką❤💖🙌
5:46 z tymi gęsiami to naprawdę ciekawa sprawa. Ja z kolei gdzieś słyszałam, że chodzi faktycznie o gęsi jako zwierzęta, ponieważ ptaki te nie mają własnego "języka"/ nie porozumiewają się konkretną mową, nazwijmy ją, gęsią, a mieszają języki innych zwierząt, których głosy już wcześniej słyszały. Nie wiem, ile w tym prawdy, lecz chciałam się tym koniecznie podzielić przy okazji. Miłego dnia! ♡
PODPOWIEDŹ DLA WSZYSTKICH !!!
Kołacz,( a raczej tak zwane kołaczyki) na śląsku oznacza nic innego, jak słodką drożdżówkę z budyniem lub powidłami !!! :-)
Pozdrawiam serdecznie
Tak, czytałam o tym. :)
Ale dzięki!
Z Kołaczem to wiedziałem od dawna że to słodka bułka/drożdżówka :D jak nie wiedziałem co ktoś do mnie mówi to szukałem co to znaczy w słowniku lub pytałem się mądrzejszych ode mnie.
No ja jestem z lubelskiego, a znam znaczenie tego słowa :D
Po prostu Dominik kołacz to chyba taka drożdżowa rurka z nadzieniem i posypką, jadłam ją w moim mieście, a jestem z Inowrocławia. U nas na kujawach drożdżówka to drożdżówka, a kołacz to kołacz :-D
Może mi się wydaje ale na Śląsku jest KOŁOCZ (ciasto z posypką a w środku mak/ser lub coś na kształtu musu jabłkowego) i kołoczki (drożdżówki) 😉
Im więcej wiem o poprawnym języku, tym bardziej zaczynają mnie denerwować wypowiedzi moich znajomych. Ale odcinki są bardzo wartościowe i uważam, że warto być świadomym tego, co się mówi :)
"Ale z tym kołaczem to odwaliłam manianę. Polonistka? Żeby tego nie wiedzieć? Wstyd". No, nie.
Nie jest wstydem czegoś nie wiedzieć. Wstydem by było olać to, że się nie wie i tak sobie dalej z tym żyć. Ty sprawdziłaś i już wiesz. To pokazuje, że absolutnie nie masz się czego wstydzić. Czyi, że tak powiem: brawo Ty :D
Zawsze się zastanawiałam o co chodzi z tymi gęsiami, teraz już wiem. Dziękuję, Paulina!
Mogłabym słuchać Twojego głosu cały dzień 😀😍
"Nie ujdzie ci to płazem" męczyło mnie to piętnaście lat. O co chodzi z tymi płazami? W końcu na treningu kung fu ćwicząc z szablą doznałem olśnienia. Przecież to chodzi o płaz ostrza. Best day ever!
Zawsze ratujesz mnie przed wpadkami językowymi! 😍
Dziękuję 😘❤️
Cieszę się! :)
Dziękuję za wiedzę i za napisy. 💚
Uwielbiam ten kanał . Paula , ogromny szacun ❤
Z tym "w marcu jak w garncu" to odpowiedziałaś mi na pytanie, które już za małolata sobie zadawałem, a nigdy nie sprawdziłem! Też kojarzyłem to z ciepłem, temperaturą!
Spoko, spoko, ja jak ludzie życzyli sobie "do siego roku", myślałam, że życzą sobie proszku do prania (Dosia) ;)
Przebij to! ;)
Ja to samo 😂
Jak miałam jakieś 8 lat chyba też mi się wydawało, że to z proszkiem Dosia ma coś wspólnego .
Ucząc się czeskiego, byłam zaskoczona, jak wiele słów przypomina wyrazy staropolskie , np. koberec = kobierzec = dywan. Cieszę się, że już Rej zwrócił uwagę na różnice😉
Wczoraj u Mnie w szkole Moja Pani pokazywała nam twój Filmik😂👌🏼na lekcji💕
Właśnie się dowiedziałam, że moja bardzo wymagająca nauczycielka historii z liceum nie miała racji mówiąc "Kończ waść, wstydu oszczędź", gdy przy odpytywaniu kolega ponosił klęskę. Chociaż taka satysfakcja po latach ;) Uwielbiam Twoje filmiki :)
Kobieto, jak Ty mi się podobasz :O W dodatku mądra, weź się sklonuj ! z milion razy :]
Haha, dziękuję! :)
Dawid Feński po co Ci klon? Zarywaj do oryginału ;-)
ka osiem nie ta liga 😁
Hehe Noooo..... Musiałbyś mieć słownik w małym.... Palcu ;-)
Po co Ci aż milion Paulin? Ktoś tu chce skakać z kwiatka na kwiatek. I po kanałach skakać, i psuć statystyki "Mówiąc inaczej".
Ostatnio jakiś chłopak dał zażartował w moją stronę wykorzystując "niepokalane poczęcie". Trafnie go zagięłam, dzięki ostatniemu twojemu filmikowi 😏😇
Jak zawsze odcinek zasługuje na 👍
1:42 Ja to od zawsze poprawnie rozumiałem , dla kwietnia mamy podobne powiedzenie choć już bardziej zrozumiałe
Dobrze że zrobiłaś taki odcinek, lepiej zrozumiałam te przysłowia
Pozdrawiam
" - Kto do kogo powiedział "kończ waść wstydu oszczędź ?"
- Oleńka do Kmicica "
Najzabawniejsza opowieść z czasów studiów mojej polonistki
Kurczę, te gruszki mnie zaskoczyły... :o Świetny odcinek! Pozdrawiam. :)
W marcu jak w garncu - mi zostało to objaśnione w ten sposób: raz wstawiam zupe do lodówki, zaraz odgrzewam żeby była ciepła, potem znowu stygnie, czyli raz ciepło, raz zimno. ;D
Masz super dykcje, normalnie gdybyś była moją żoną to lubiłbym słuchać Twojego częstego mówienia. :D
No dobra, wszystko pięknie... tylko ten wołczer to od wołacza czy od wołu? :-D
Wołczer jest od wołu (woł) czirlidera ( czer ) heh 😁
"No to dzięki Bogu, że Bogu chwała bo jakby tak nie daj Boże to Bóg broń." :)
Dobre!
Paulino, czy ty masz jakąś makijażystkę czy sama potrafisz taką tapetkę strzelić??? Wyglądasz bosko, aż trudno skupić się na tym co mówisz ;-}
Sama! :D
Ale o takich rzeczach nie tutaj proszę!
i tak nie zaruchasz xD
Nie wierzysz, że po prostu jest tak urodziwa?!
Jak człowiek mało wie... To się w głowie nie mieści. Dzięki Ci, kobieto, dzięki!
W połowie stycznia, jak grała WOŚP a ja byłam chora, miałam okazję zapoznać się ze wszystkimi odcinkami Mówiąc Inaczej. Można powiedzieć, że jestem na bieżąco. 😏 o gruszkach nie było mowy.
A dzisiejszy odcinek bardzo przyjemny. ☺
PS. Piszę ten komentarz i zastanawiam się nad interpunkcją. 😝
No właśnie! Bo mi tu piszą, że na pewno o tym mówiłam. Nie mówiłam! Gdybym mówiła, na pewno bym zapamiętała.
Dziękuję! :)
Ależ nie ma za co. Polecam się na przyszłość. ☺
A jak przecinki? 😉
Prawie dobrze! :)
Cóż za odzew. 😏 Myślałam nad przecinkiem w tym miejscu. To fakt. Obiecuję poprawę 😉
Spoko. Jestem po humanie. W większości wiem co i jak, chociaż jeśli chodzi o błędy, to interpunkcja ciągnie się za mną od zawsze. Nie ortografia tylko właśnie przecinki. W tym zdaniu potraktowałam "a" jako "i", a że przed "i" nie stawiamy przecinka, to się tam nie pojawił. Ale może faktycznie źle zbudowałam zdanie. ☺
Jedyne czego nie wiedziałam to znaczenia powiedzonka o gruszkach. Coś mi się w życiu udało! :D
Nawiązując do niezrozumiałych powiedzonek, gdy byłam dzieckiem rozumiałam zwroty tak jak je słyszałam . Niejasne dla mnie było dlaczego mówi się "proste jak spłatka". Spłatka (w moim wyobrażeniu taka mała, łatwa, szybka spłata długów) nie wydawała się prosta a już na pewno nie na tyle, żeby robić z tego przykład godny przysłowia. Dopiero jako starsza dziewczynka, zobaczyłam to gdzieś napisane i stało się jasne, ze chodzi o płatek (a już zupełnie jasne jak sprawdziłam co to za płatek i o co oznaczał).
Ja miałem tak kiedyś z modlitwą Ojcze nasz - któryś jest w niebie "święcie" imię Twoje. Nie rozumiałem co to znaczy święcie, aż a w końcu odkryłem, że to jest święć Się - a to już stawia sprawę w trochę jaśniejszym świetle ;)
Tak to było z kościelnymi tematami za dzieciaka - na blachę. Słysząc w kościele śpiewany fragment (na dodatek w specyficzny, sylabizowany posób) "stań-my-wszy-scy-je-dnyyym kooo-łem i u-derz-my przed-nim-czo-łem" uważałam, że to bez sensu, bo przecież nie ma tylnego czoła.
Witam Cię serdecznie Paulino. Trafiłem przypadkiem na twój kanał i od dzisiaj będę wiernym widzem. Jesteś jak profesor Miodek, tylko w ładniejszej i zabawniejszej wersji :)
Dziękuję za wytłumaczenie powiedzienia "w marcu jak w garcu" 😂
Słyszałem, że gęsi mogą się odnosić do prawdziwych gęsi. Tak jak one idą jedna za drugą, gęsiego, tak większość twórców w tamtych czasach pisała po łacińsku. Rej mógł chcieć przez to zaznaczyć, że mamy swój piękny język i nie musimy pisać jak wszyscy, możemy iść swoją drogą. W tym przypadku gęsi będzie rzeczownikiem. :-)
Słucham jak mówisz, że nie było w żadnym odcinku o gruszkach i myślę "jak to?! Przeciez ja o gruszkach na pewno wiem od Pauliny... Na pewno mówiłaś!". Aż dosłuchałam do końca wątku i dotarło do mnie, że faktycznie nie mówiłaś, tylko pisałaś 🙈 (Pewnie mój błąd wynika z tego, że czytając książkę słyszałam w głowie Twój głos 😂 - czy to się leczy? 😂)
Hahaha, wiele osób w ten sposób czytało moją książkę, wiec to chyba w pełni normalne! :)
Ja też jestem przekonana, że na kanale o gruszkach było. Książki nie posiadam, więc sobie na pewno głosem Pauliny w głowie nie czytałam, a słyszałam. Słyszę głosy O.o
Nie było. Jestem prawie pewna! ;)
Nieeeeeee, na bank było! Książki nie mam, a na 100% to już słyszałam i na pewno od Ciebie. Aż przeszukam stare odcinki :)
@Agnieszka Raczko, Ja zawsze czytając książki, "słyszę" czyjś głos to czytający. Jeśli znam głos autora, to autora (tak, w przypadku "Mówiąc inaczej" tak właśnie było), a jeśli nie, to albo swój własny, albo jakiegoś lektora (zwykle Fronczewskiego lub Knapika) ;)
Z tym marcem i garncem to dla mnie była łatwa sprawa ;) od dzieciństwa znałam piosenkę: "W marcu jak w garncu - mówi mój brat. Raz pada deszczyk, to śnieg, to grad" 😀
Bardzo ładna jesteś Paulinka. W sumie to oglądam Twoje filmiki, bo lubię na Ciebie popatrzeć :)
Pozdrawiam!
Pamiętam jak w pierwszych odcinkach poprosiłem Cie o wyświetlanie poprawnej formy kiedy o niej mówisz no i widzę, że od dawna to robisz :)
W każdym razie wszyscy tylko tak proszą i proszą, a potem nie dziękują. Ja dziękuję :) i życzę powodzenia dalej. :)
Jezus Mario! Jaka Ty dzisiaj w odcinku jesteś energiczna i śmiechowa (bardziej niż zwykle) 😂😂
Zawsze tłumaczyłam, że powiedzenie - w marcu jak w garncu wynika z tego, że np. jak na początku wlewasz wodę to jest zimna a potem się gotuje i tak w kółko :D Super odcin, pozdrawiam serdecznie :)
Teraz, kiedy wytłumaczyłaś te powiedzenia, nie jesteśmy już (uwaga, cytat z Mikulsona 😀) tępymi dzidami 😂.
😀😀😀
Spotkałam parę razy to określenie i zastanawiałam skąd się wzięło. Możesz rozwinąć myśl ? Z Mikulsona czyli??
Ala Nie Paulina na Insta stories często używa tego określenia, więc pozwoliłam sobie zacytować 😀
Ala Nie Paulina Mikuła aka Mikulson :D
kocham twoją dykcje, i sposób mówienia mogłam bym Ciebie słuchać godzinami.
Kto też uwielbia Paulinę? 😍❤️
Marti #Widzorożec #Pograjmerciątko ja oczywiście
Nie ja XD
Paula jest cudna ❤️❤️❤️
Paulina dała serduszko bo też się uwielbia xDxD g
Ja.
Znajomej kolega bardzo pomógł, poświęcił wiele czasu i natrudził się, by ona sobie poradziła. Podziękowała mu za "niedźwiedzią przysługę" myśląc, że to znaczy WIELKĄ. Nie wiedziała czemu był 'dość zdziwiony'.
Nie wiesz co to kołacz? ;) To rodzaj bułek drożdżowych z nadzieniem w środku, serem słodkim bądź makiem. U nas na Śląsku mówi się również na nie kołocz i takie w naszej tradycji para młoda piecze przed ślubem i wraz z zaproszeniem rozdaje najbliższej rodzinie na tacy padnie ozdobione. Teraz ta tradycja już niestety się kończy ale była piękna :)
Klaudia Mach u mnie ta tradycja trwa. Ale kołocze nosi się przede wszystkim, tym którzy nie będą na weselu, np. sąsiadom, kolegom w pracy czy w jakiś zespołach itp.
Wredna Zołza Tak, u nas też tak było. Teraz wśród znajomych mniej. Raczej w bardziej tradycyjnych rodzinach.
Hahaha, ja pamiętam, w jakim szoku byłam, jak się dowiedziałam, że skrót RMF to "radio, muzyka, fakty". No przecież! Proste i logiczne! :D
Ale skrót RMF pierwotnie pochodził od nazwy Radio Małopolska Fun. Słuchałem radia w czasach, kiedy powstawała ta stacja (lata 90-te). Dopiero później, kiedy RMF wyszedł ,,na salony" i przestał być rozgłośnią regionalną, dopasowano ten nowy slogan do skrótu.
Bardzo przydatny film. Jesteś lepsza niż moja pani od polskiego 😁😁😁
Paulinka-muszę to napisać💝 Uwielbiam Twój kanał💖 Jesteś mądrą,inteligentą osobą😍😍 Chętnie odwiedzam Twój kanał i z przyjemnością Cię słucham,Dziękuję za te filmy💖💖
Nie na temat odcinak, ale mam taką samą kurtkę. Odcinek jak zwykle super ❤
Witam. Osobiście jestem zwolennikiem książek ale w przypadku "Potopu" scena pojedynku Kmicica z Wołodyjowskim jest świetnie pokazana w filmie. Zwłaszcza emocje. Tam przynajmniej nie ma wątpliwości w jakim kontekście pada omawiane zdanie. Polecam "opornym" których nudzą książki.
Kiedyś, w gimnazjum, na sprawdzianie z polskiego, ze znajomosci lektury Potop, padło pytanie dotyczące tego kto i do kogo powiedział „kończ wasc, wstydu oszczędź” i napisałam, ze Oleńka do Kmicica...🤣
wstyd=cipka
No i o czyj wstyd chodziło?
Hehehe... Niezła Oleńka. :P
Wow. Powiedzenie "Polacy nie gęsi, (iż) swój język mają" jest dla mnie teraz tak intrygujące jak zagadka bursztynowej komnaty . Dzięki.
❤️ Genialny odcinek!
Uwielbiam Cię,Kobietko😍👏👏👏❣️
Jak zwykle fajny odcinek! Jesteś najlepsza! ❤
Dziękuję! :)
Pozdrawiam ze Śląska - wciąż jestem w szoku, gdy ktoś zastanawia się czym jest kołacz ;)
Dlatego jak używam powiedzenia "w marcu jak w garncu" to odpowiadam "trochę zimy trochę lata" :D
kto sieje w marcu ten zbiera w garncu.czyli kto sieje wcześnie ten zbiera dużo
"Potop" to jedna z moich ulubionych lektur szkolnych. Cieszę się, że jest ona jako pierwsza omówiona na kanale. :)
Dzień dobry, miłego wieczoru Paulina 😘
Dziękuję i wzajemnie! :)
Nie spotykam się na co dzień z powiedzeniem: "Nie zasypiać gruszek w popiele", ale dobrze wiedzieć co dokładnie oznacza! Ożeż Ty! Nagrywasz odcinek za odcinkiem! :-D Oby tak dalej :-) Trzymam kciuki!
Staram się, bo niedługo urlop! :)
Super odcinek. Pozdrowienia od Kuby z Gdańska ;)
B.dobry odcinek! Świetna anegdota z tym wołaczem. Ja mam coś z anglistyki. Jedna z koleżanek była przekonana, że pewien czarnoskóry przywódca społeczny - Malcolm X to był Malkolm DZIESIĄTY.
Ciekawe, bo znaczeń tych powiedzeń nauczyłem się w podstawówce (lata 80/90 ubiegłego wieku), więc można zadać klasyczne pytanie, czego ich tam teraz uczą, że z internetu trzeba się dowiadywać takich rzeczy.
nigdy nie sądziłem ze bede oglądał taki kanał.. nie wiem co w nim jest ale jest ciekawy. Fajne jest to co robisz :)
Dzięki!
byłoby fajnie gdybyś wytłumaczyła jeszcze "NIE WCHODZI SIĘ DWA RAZY DO TEJ SAMEJ RZEKI" bo za każdym razem jak to słyszę to jest użyte w złym kontekście
Był o tym odcinek, poszukaj :)
w takim razie powinna zrobic jeszcze raz bo ludzie nie załapali :)
th-cam.com/video/nzEpu2v4zyg/w-d-xo.html Tutaj dobrze wyjaśnił co to znaczy te powiedzenie.
Mi to powiedzenie od dzieciństwa kojarzy się z piosenką z Pocahontas: "Gdy wchodzisz w rzeki nurt drugi raz, wiedz, że to rzeka jest już nie ta, bo woda ciągle płynie, wciąż się zmienia." :)
Boże... zakochałam się,jesteś cudowna!
Uwielbiam Cię 💗👑 świetny odcinek , dobra robota 💪😇😘
Dziękuję! :)
Jak zawsze odcinek świetny! Przydatnych wiadomości dużo śmiechu i energii czyli to co lubię! Winszuje pani Paulino ;*
"nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" zawsze myślałem że chodzi tu o coś w stylu nie popełniania drugi raz tego samego błędu, traktowałem to jako zakaz, a tam chodzi o to, że jak się wejdzie i wyjdzie to ta rzeka jest już gdzieś dalej bo przecież wszystko płynie. Jak się o tym dowiedziałem to poczułem jednocześnie, że posiadłem już wiedzę totalną i było mi strasznie głupio, że tego nie wiedziałem wcześniej :c
Poczułam to samo, gdy się o tym dowiedziałam. :)
Mówiąc Inaczej a najgorsze jest to, że jak powiedziałem o tym znajomym to okazało się, że każdy o tym wiedział od zawsze
Jakub, albo tylko tak powiedzieli! Cwaniakować każdy potrafi. ;)
Mówiąc Inaczej a jeszcze odnośnie zasypiania gruszek w popiele, to dałbym sobie rękę uciąć, że o tym mówiłaś w którymś z odcinków. Takie zbiorowe urojenie jest aż podejrzane :)
Nie mówiłam, jestem tego pewna. :)
Dzięki za link. Zastanawiająca jest też kariera przyimka „na”, który zaczyna wypierać inne przyimki. Coraz częściej słyszę: siedzieć na kasie, wyjść na ogródek, chłopcy mieszkają na dzielnicy, decyzja zostanie podjęta na komisji. A, jeszcze kariera przysłówka „cieżko”, który zastępuje „trudno”. „Ciężko” powiedzieć, odpowiedzieć, pomyśleć, stwierdzić...To dobry temat, ale może już go przerabiałaś.
Ja mam problem nie tyle co z powiedzeniem, co z zwrotem "przy kości". Przez długi czas używałem tego zwrotu do określenia osoby chudej, dopóki ktoś nie zorientował mnie, że oznacza on osobę grubą. I nie pojmuje dlaczego.
Moje wytłumaczenie jest takie, że taka osoba dojada mięso dochodząc do kości, a więc je dużo xD
Osoba chuda nie ma tkanki tłuszczowej, więc powiemy, że jest koścista, albo mówi się "sama skóra i kości", natomiast, gdy ktoś jest gruby, ma więcej tłuszczu, który okala kości, stąd powiedzenie "przy kości".
Podobnie ja. Ciezko sie zaszokowalam. 😂
Uwielbiam gdy suchar nawiązuje do odcinka. Mistrzostwo! ❤
Widząc tytuł odcinka, moją pierwszą myślą było, że w końcu wytłumaczysz ludziom, że źle rozumieją powiedzenie "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" odnośnie sytuacji, kiedy np.ktoś próbuje odbudowywać związek ze swoim/swoją ex. Wierzę, że nagrasz dodatkowy film w tym temacie, bo serio skręca mnie, jak ktoś używa tego powiedzenia w takim kontekście :)
O tym już było. :)
Proszę: th-cam.com/video/hAaVjhIyxJk/w-d-xo.html
Dziękuję, widocznie przeoczyłam ten odcinek, ale już naprawiam ten błąd. Chwała Ci za takie nawracanie narodu :D
Dlaczego mówi się "biorca", ale już "spadkoBIERCA". Przecież to tak jakby dwa słowa: ktoś kto bierze spadek. Więc dlaczego "bierca" a nie "spadkobiorca"????
A nic Pani nie mówi ta wymiana "e" na "o"? Z niczym się nie kojarzy? Na pewno? ;-)
Gęsi,dużo migrują i znają wiele języków. Dziękuję pięknie,.
Ty powiedziałaś no pain no gay? Czy jak? 7:14
"No pain, no gain".
Mówiąc Inaczej Dziękuję, jestem idiotą! 🐵🐵🐵
Gabriel Banaszek no pain no gain doslownie bez bolu Nie ma zdobyczy