Nie słyszałam nigdy o "Szkarłatnej literze", a sądząc z Twojego opisu, może być dla mnie najbardziej ciekawa ze wszystkich :) Warto było zasubskrybować ten kanał ;)
"Noce i dnie", film Jerzego Antczaka, polski kandydat do Oscara (dostał nominację), był promowany w Stanach właśnie jako "polskie "Przeminęło z wiatrem"".
"Noce i dnie" Marii Dąbrowskiej porównywano do "Przeminęło z wiatrem"- nie tylko dlatego, że w obu przypadkach bohaterką jest kobieta i nie tylko jej perypetie, ale i jej świat wewnętrzny na tle zawieruchy wojennej, dziejącej się Wielkiej Historii, która mocno wpływa na jej osobistą historię. Także dlatego, że i Scarlett, i Barbara przez cały czas gonią za ułudą, romantyczną mrzonką, która istnieje tylko w ich wyobraźni, a przez to nie widzą realnego szczęścia, które towarzyszy im wiernie przez wszystkie te lata. A kiedy je zauważają, jest już za późno! Tylko moim zdaniem "Noce i dnie" są o wiele lepsze, bo do końca "trzymają poziom", a nawet ostatnie tomy są jeszcze bardziej życiowe i wielowątkowe, po prostu ciekawsze. Wielka szkoda, że nie są tak znane i czytane jak "Przeminęło z wiatrem" w USA.
Nie słyszałam nigdy o "Szkarłatnej literze", a sądząc z Twojego opisu, może być dla mnie najbardziej ciekawa ze wszystkich :) Warto było zasubskrybować ten kanał ;)
😄
Całkiem interesujący zestaw i opinie też ciekawe🤔
Dziękuję :)
"Noce i dnie", film Jerzego Antczaka, polski kandydat do Oscara (dostał nominację), był promowany w Stanach właśnie jako "polskie "Przeminęło z wiatrem"".
"Noce i dnie" Marii Dąbrowskiej porównywano do "Przeminęło z wiatrem"- nie tylko dlatego, że w obu przypadkach bohaterką jest kobieta i nie tylko jej perypetie, ale i jej świat wewnętrzny na tle zawieruchy wojennej, dziejącej się Wielkiej Historii, która mocno wpływa na jej osobistą historię. Także dlatego, że i Scarlett, i Barbara przez cały czas gonią za ułudą, romantyczną mrzonką, która istnieje tylko w ich wyobraźni, a przez to nie widzą realnego szczęścia, które towarzyszy im wiernie przez wszystkie te lata. A kiedy je zauważają, jest już za późno! Tylko moim zdaniem "Noce i dnie" są o wiele lepsze, bo do końca "trzymają poziom", a nawet ostatnie tomy są jeszcze bardziej życiowe i wielowątkowe, po prostu ciekawsze. Wielka szkoda, że nie są tak znane i czytane jak "Przeminęło z wiatrem" w USA.
Haha ciekawa antypatia do metafory o maszynie 😂
🤣