Na wyniki badan coronera mojej zmarlej zony czekalem 4 miesiace. Po 1 miesiacu oddali mi calo bo pobierali probki. Moglem zrobic pogrzeb po miesiacu dopiero. Po nastepnych 3 miesiacach przyszedl raport coroners ze arytmia.nie zrobili nawet badania krwi. 4 miesiace czekalem zeby uruchomic procedure odszkodowania z life insurance.pogrzeb z pochowkiem 7000 funtow. Czekanie na pieniądze z insurance 15 miesiecy. Po tym czasie moglem pochowac zone a moja 7 letnia corka mogla odwiedzic mame na grobie. Register Office mial wszystkim sie zajac a nie dal znac nigdzie. Koszty pogrzebu mi nie oddali bo nie dalej I'm znac 6 miesiecy po pogrzebie a dopiero w 7 miesiac. 2 tygodnie przed śmiercią bylem z żoną w szpitalu.miala spuchnięta nogę. Pseudo lekarz zapisał paracetamol i kazał wrócić za 2 tygodnie. Po 10 dniach nie zyla. W raporcie policja napisała o nodze.Coroner nawet tego nie sprawdził. Ciało skremowane, dowodów nie ma. Tak to działa w uk.Polacy narzekają na NFZ i na urzędy. Nie macie pojęcia o czym mówicie. Kanał fajny . Pozdrawiam
@@Ws-wr6xtA w UK działał gang pedofilii przez kilkanaście lat i policja pomimo zgłoszeń nic z tym nie robiła, bo obawiali się oskarżeń o bycie uprzedzonym. Tak można byłoby się wymieniać przykładami do jutra, bo każdy kraj ma swoje dziwne patologie.
@@Ws-wr6xtmoże i tak ale większość z tych typów siedzi w więzieniu a o spawie dowidziała się cała Polska. W Anglii takie coś się starają za wszelką cenę ukryć bo chodzi o pijar…nie mieszkasz tu to nie wiesz jak to działa..
@@Reformowany-n1p Mieszkam w UK od 27 lat ale unikam GP jak ognia ,odkad tutaj jestem bylem tylko raz u lekarza ktory przepisal mi antybiotyki a ja nawet ich nie wykupilem wiedzac jak szkodza.I jakie ma to znaczenie czy w Polsce ktos zostal rozliczony skoro podczas srovidu dalej ludzie byli wybijani.
To jak Anglicy traktują Polaków, widzieliśmy doskonale w Birmingham na meczy Astona z Legią. Nawet policjanci byli tak antypolscy, że obrażali spokojnych Polaków i kazali im wracać do naszego kraju. Nie lubię Anglików, Są bucowaci, z wielkim ego i dużym mniemaniu o sobie. Niedawno jakiś ich polityk stękał, że Polska nie długo gospodarczo wyprzedzi Wielką Brytanię i tak być nie może. Turyści z UK zachowują się w Polsce jak bydło i jakoś im to uchodzi na sucho. Dlaczego?
Zobacz jak turysci z UK zachowuja sie w Hiszpanii. Masakra. Moja hiszpanska przyjaciolka mowi, ze jak wraca wieczorem do domu i pod pubem lezy jakas zalana i obrzygana dziewczyna to to zawsze jest angielka. :))) Co oczywiscie nie znaczy, ze wszyscy anglicy sa tacy i ze polacy sa anilokami.
Na 19 lat życia w UK, tylko raz spotkałem się z uprzedzeniami. Faktem jest że nie daję powodów do takiego traktowania. Jeżeli zachowujesz się jak chuligan, to tak będziesz traktowany, bez względu na kraj.
To mnie nie dziwi, ze Angliki by byly zazdrosne o nasze Number One gospodarstwa w Europie ! Teraz jest na nas czas: kto byl ostatni wowczas, bedzie teraz 1rszy... a kto byl 1rszy bedzie ostatni... nic na ziemi nie trwa wiecznie !!!
Pozostalosci mentalnosci po upadlym imperium.kiedys mieli kasy wbrud i mogli nią szastać,i to im zosostało,teraz liczą że chachmenckie city pozwoli im dalej tkwic w tym poczuciu ,pomimo ze produkuja coraz mniej i liczą sie z nimi coraz mniej.Nie liczmy ze oni sie zmienią ,to my sie musimy dostosować będąc w UK,podwojna moralnosc to norma w tych landach,ale w uswiadamianiu dzieciom ze wszystko kosztuje i nie cackanie zbytnie z nimi to to popieram.
@@isabelleisabelle68 jakie gospodarstwa ? Rolne ? Anglicy ciagle sa lepsi od Polakow. A jesli chodzi o rolnictwo to Francja , Niemcy , Hiszpania , Wlochy sa lepsze od Polski. Nie rozumiem tego sformułowania Europa. Przeciez to 44 kraje i jednym z nich jest Anglia.Unia Europejska to 27 roznych krajów mowiacych roznymi jezykami. Czymze jest ta Europa ?
Fałszywość to normalność dla Anglika. Tak są uczeni od dziecka, Dawno temu jak uczyłem się angielskiego to korzystałem z serialu dla dzieci Charlie and Lola. Polecam, doskonałe do nauki, bardzo poprawny akcent, łatwe do zrozumienia zagadnienia. No i doznałem szoku, tam uczą dzieci kłamać. Bo trzeba skłamać, bo inaczej komuś może być przykro. Lola musiała kłamać, że kapelusz który dostała jest najwspanialszy i że jest jej ulubiony (wyrzuciła go).
Wychowywanie dzieciarów albo uczniów to totalne RÓBTA CO CHCETA - widać to po zachowaniu na londyńskich ulicach czy w sklepach . Zaznaczam , ze nie jestem rasistą , ale chyba domyślacie sie które bachory słychać na ulicy najgłośniej . Za co nie lubie Angoli ? Za śmiecenie na ulicach i środkach transportu i głośne rozmowy przy innych , nie wyłączając komunikacji miejskiej . Jakich Angoli najbardziej nie lubie ? Polityków , którzy doprowadzają ten kraj do upadku , NIE TYLKO gospodarczego .
1. Fałszywość, w pracy nikt nie ma prawdziwych przyjaciół, a my jako Polacy jesteśmy tutaj gośćmi. Można się spotkać z dobrymi i innymi ludźmi jak wszędzie. 2. Wizyta ze specjalistą od 2-4 tygodni. GP często tego samego dnia jeśli umówisz się o 8:00 rano. Urzędy tak samo, z samego rana czekasz 1-2 min albo szybciej. Jeśli chodzi o urzędy to zależy o co prosisz? Naturalnie jesli prosisz o jakiś dodatek lub pomoc, a takich osób jest bardzo dużo. Firmy energetyczne reagują szybko. Jeśli o drogę to dobrze, że się nie spieszą! Jeśli chodzi o dzieci to jak wiemy tutaj w Anglii jest inna pogoda. Wieczna pora wiosenno-jesienna. Odnośnie języka jest 40 dialektów dzielone na 7 grup i tak już jest, należy się dostosować:) Pozdrawiam z Bedford, UK.
Tak, ale każda kultura ma jakieś minusy. Ja uważam, że honorowy człowiek nie donosi, jest szczery ( jak mu coŝ pasuje to mòwi, jak mu jie pasuje to też powie itd. ). W brytyjskiej kulturze donoszenie i ogòlnie pojęta nieszczerość jest bardzo zakorzeniona. Jako że uważam te cechy za złe i tak jak napisałem powyżej, człowiek honorowy nie powinien donosić i powinien być szczery, nie zamierzam przejmować tych cech brytyjskiej kultury. Staram się przejmować pozytywne cechy brytyjskiej kultury, takie jak otwartość itp., ale nie zamierzam stać się chamem, ktòry donosi, nawet jak mu coś nie pasuje to się uśmiecha i udaje, że jest ok, do tego wygląda i mieszka byle jak. Brytyjczycy w większości nie dbają o swòj wygląd, ani o miejsce, w ktòrym żyją. Myślę, że dobrze jest nie przejmować tych cech ich kultury.
oczywiscie ze trzeba. Tylko wymaga sie od Polakow, a od tych co poszcza co roku kiedy jest widno, to nie wolno slowa powiedziec. Moze my powinnismy sie skrzyknac, zalozyc jakas organizacje (nawet pokojowa) i naglasniac wszelkiego rodzaju szykanowania, chocby w miejscu pracy? ja teraz nie mam problemu, ale jak pracowalem z patologia na magazynie, to byly jazdy...
Wierzę ze w lorzach uk zasiadają madrzy ludzie napewno nie takie kleksy jak Polacy w zusie powinni wymienić kadre te kobity na sale do pacjenta i na Sor priorytet kurs empatii.
Pierdolondo ja mam zasadę ze ogólnie biorę to pod uwagę ale dla chuja będę 2× większym chujem nie ważne skąd jest i czy jestem gościem a dla człowieka potrafię być i aniołem
Milion Polaków ,milion opinii na temat Anglików. I na odwrót.Niech każdy zachowuje się jak należy ,a obejdzie się bez wytykania i krytyki.Co kraj to obyczaj.Z polskim chamstwem też można się spotkać na ulicach Anglii i zapewne nie podoba się to tutejszej społeczności.Nie ma co poruszać tego tematu ,bo panaceum na te czy inne,wrodzone lub nabyte wady jest w nas samych.”Jak cię widzą,tak cię piszą” A tak na koniec. Mieszkam tutaj 20 lat i nadal czuję się gościem w tym państwie.A gość musi się dostosować do zwyczajów panujących u gospodarza. Pozdrawiam
Poruszam się na wózku inwalidzkim, 5 razy zostałem napadnięty w Londynie. Tylko raz policja zarejestrowała ten incydent... Po co złodziejom moje stare i tanie telefony...
No ale nadal nie straciłeś wiary i nadziei i wciąż kochasz, wielbisz, czcisz, wysławiasz, kultem otaczasz i sakralizujesz arystokrację, burżuazję, magnaterię, elitaryzm, kapitalizm, globalizm, imperializm. Prawdziwy polak nie rezygnuje, nie poddaje się dopóki nie poświęci, nie powierzy, nie ofiaruje się absolutnie, kompletnie, totalnie :). Polak jest twardy, niezłomny, uparty, zawzięty, nie straszne mu przeszkody, niedomagania, bariery. On wie, że ma czcić, wielbić, sławić, chwalić, zachwycać się, podziwiać sakra i otaczać je kultem. Pod żadnym pozorem nie może ręki podnosić, kwestionować, krytykować, potępiać i piętnować. Polak to dziedziczy, ma to w genach/DNA i podświadomości/instynkcie/skłonności :)
Angielska policja w akcji . Stałem autobusem na przystanku gdzieś w Londynie .W autobus uderza nawracającą śmieciarka. Sprawa umorzona ...nie znaleźli śmieciarki 😁
@@Christine.L550 Nigdy nie najechali milionami i nie doprowadzili do krytycznej sytuacji mieszkaniowej. Coś Ci się pokręciło, w milionach to najechali inżynierowie i lekarze zaproszeni przez Merkel.
....za co niby Anglicy mieliby szanowac Polakow.....za ciezka prace.....?....czy ktos szanowal woly....ze sluzyly czlowiekowi przez wieki orzac ziemie....?....oprocz ich wlasciciela ...ktory ich dogladal i uczciwie dokarmial owsem ......to pawie i papugi nazywane byly krolewskimi/' rajskimi ptakami.....to one cieszyly krola i dworzanina oko...srajac na najdrozsze , dworskie porcelany....
co za jakies brednie.Mam bardzo dobra prace i znam wielu polakow ktorzy sa zadowoleni ze swojej pracy.Pracujemy z Anglikami i wszytko jest zalezne od twojego jezyka i wyksztalcenia,tak jak w pl.nikt tutaj nie jest zadnym wolem a raczej w pl co slysze to nadal pracownicy sa zle traktowani
A mój syn, mieszkający w Anglii (tuż pod Londynem) ponad 20 lat mówi zupelnie co innego - on uważa, że jak Anglik dowie się, że jest się Polakiem, to bardzo chętnie go np. zatrudnia lub wyraża swoje uznanie. On uważa, że Polacy mają tu b. dobrą opinie i uznanie. On sam mógl przebierać w oferowanych pracach, w końcu trafil na taką, która mu bardzo odpowiada i zarabia bardzo dużo. Jego żona, coprawda Litwinka, ale z polskim paszportem, też ma wysokie uznanie i wysokie stanowisko w pracy. Ja mieszkalam w Walii, ale bylam wtedy po 70, więc nie pracowalam i nie mialam wielu kontaktów z ludźmi poza moim partnerem, także nie znam wlaściwie Anglików. Mój Anglik (on mnie poprawial, ze jest Brytyjczyk..) byl bardzo porządnym czlowiekiem i najlepszym partnerem po moich 2 mężach. A Walijczycy byli to pomocni i serdeczni sąsiedzi, ale podobno są inni od Anglików. Jak chodzi o język - mieszkalam 9 lat w Walii i niestety zupelnie ich nie rozumiem. Mówią po walijsku, a ze mną próbowali mówić po angielsku, ale zrozumieć ich angielski to byla sztuka. Tylko w banku rozmawiali ze mną zrozumialym angielskim. Mój Anglik, urodzony coprawda poza Walią, też mówil zrozumialym angielskim, na szczęście.. ale to wyjątki. Zabawny jest ich lokalny patriotyzm. Do mnie coś mówily dzieci sąsiadów - więc powiedzialam: ''przepraszam, ale ja jeszcze nie bardzo rozumiem mówiony angelski.''. a one wykrzyknęly: My nie jestśmy ANGLICY!! My jesteśmy Walijczycy!! I to powiedzialy tak, że zrozumialam..
Polakom od wieków wpajano politykę wstydu- a My Jesteśmy Wspaniałym, Mądrym, Zaradnym i Kulturalnym Narodem, i na prawdę na tle innych nacji Wyróżniamy się Pozytywnie. Za granicom Polaków można poznać po urodzie, schludnym ubiorze, opiece nad dzieckiem i obyciu
Połaczków za granicom možna poznać od razu po krzywym ryju puszce piwa lub awanturę jak robi wiadomo kto no jeszcze Rosjanie za granicom się tak zachowujom
Podpisuje się pod Pani słowami obiema rękoma. Ale dopiero jak wyjedzie się za granicę to staje się to dla nas oczywiste. Jestem zdania, że w przeszłych czasach dobrze robili majętni Polacy wysyłając dzieci na kilka lat za granicę.
Brak autentyczności, to mnie najbardziej drażni i słodzenie przy blizszych kontaktach, każdy kazdemu słodzi, czuję się z nimi jakbym miala 5 lat, takie zdziecinnienie mentalne.
4 razy skradziono mi tu rower, ostatnio spod urzędu. Urzędnik będący na przerwie widział złodzieja, który wziął mój rower na plecy (koło było zabezpieczone blokadą) i sobie z nim poszedł. Złodziej miał wizytę w tym samym urzędzie co ja i wyszedł kilka minut przede mną, ale ze wzgl na ochronę danych nie dowiedziałem się jak się nazywa. Policja nie była w ogóle zainteresowana znalezieniem sprawcy ani roweru mimo tych informacji. Jakiekolwiek próby poganiania ich spełzy na niczym i poinformowano mnie, że znają swoje obowiązki i żebym ich nie pouczał. To ostatnia taka kradzież, która mi się tu przytrafiła. Wcześniejsze wyglądały podobnie z tym, że raz udało mi się namierzyć mój skradziony rower na ebayu i podałem namiary oficerowi...oczywiście bez odzewu... Policja nie jest kompletnie zainteresowana zajmowaniem się takimi sprawami, bo zajmują się głównie pacyfikowaniem protestów w Londynie ;) Ale gdybym sam dorwał złodzieja, mógłbym być oskarżony o napaść...Znajomi mieli podobną sytuację, ale wzięli sprawę w swoje ręce i pojechali do złodzieja z ogłoszenia z Anglikiem i po prostu wyszli od niego ze swoim rowerem, gdzie miał na sprzedaż jeszcze kilkanaście innych kradzionych. Ten kraj pod tym względem to państwo bezprawia i anarchii, każdy wszystko ma w dupie, chyba tylko dzięki obcokrajowcom te ich magazyny jeszcze jako tako funkcjonują ;)
Tak to juz jest, co kraj to obyczaj, kazdy naród ma zalety i wady. Miedzy miastem i wsia roznica, kazda jedna rodzina tez inna, tak jak miejsce i kultura pracy, jedno totalnie inne od drugiego, My Polacy rodacy tez mamy swoje "+" i "-" Tu uprzejmosc nie jest falszywa a wymagana. I to tu lubie. Polacy w duzej mierze nauczyli sie kultury jazdy wlasnie od anglikow. Tu z uprzejmosci w korku jest zasada zamku, prawa, lewa, a w posce dopiero to wprowadzono. Dekade temu jak w polsce ktos ustapil pierszenstwa w korku to juz wiadomo ze rodak w UK pracuje. Poznalam wielu wspanialych anglikow. Poznalam tez ludzi dwulicowych, ale jak na wstepie powiedziales, tacy sa w kazdym kraju. Te 100 i 1000 letnie historie, to nie tylko w urzedach - mianowicie potrafia walkowac plotki przerzucajac odpowiedzialnosc na nowe miejsca i osoby czasoprzestrzen tu nie istnieje, plotki adaptuje sie do kompletnie niewinnych miejsc, ktore nie byly wogole powiazane. I to jest poprostu smutne. Bywa ze dobrzy ludzie daja sie wciagac w historyjki a potem dostaja po nosie bo sie ich obwinia. Obecnie angielska narowowosc jest wielonadodowa, jest tu duzo nas z calego swiata, nie tylko europy, no i roznonarodowe wzajemne narowowe "+" i "-" przenikaja sie i tworzy sie nowe spoleczenstwo, daj Boze abysmy wszyscy bardziej ubogacali sie nawzajem "+"
Nie lubie angielskiego sposobu komunikacji. Zamiast tak i nie, mowia: I'm not sure, it might be difficult, itp. Gdzies czytalam opis takiej sytuacji. Siedzisz w biurze z Johnem i Andym. Andy wstaje od biurka i mowi, ze idzie do kibla. Andy wychodzi. Za chwile wchodzi James i pyta gdzie Andy. Na to John: I'm not sure... Polak by od razu powiedzia: Andy poszedl do kibla. Anglik? Nieee. I'm not sure... Generalnie szlag mnie trafia z tym "sure". Ktos o cos pyta. Ja odpowiadam. A ten ktos, kiedy uslyszy odpowiedz inna od oczekiwanej: are you sure? Kiedys wynajmowalam mieszkanie. I nagle, niezapowiedzianie, przyszedl agent nieruchomosci, bo mieszkanie mialo byc sprzedane i on mial ze soba klientow, ktorzy mieli je ogladac. Zapukal i zapytal, czy moze mieszkanie pokazac klientom. A poniewaz nikt mnie o tym wczesniej nie uprzedzil, powiedzialam, ze nie moze. Poszedl. Za 5 minut wraca. Czyli musial zejsc ze schodow, musialo do niego po drodze dotrzec to, co uslyszal a czego sie nie spodziewal, czyl odmowa wprost (baaaardzo nie po angielsku), musial otrzasnac sie z szoku, musial uznac, ze moze jednak zle uslyszal, bo kto to slyszal tak wprost odmawiac i w ogole uzywac slowa "nie", wiec postanowil wlezc po schodach raz jeszcze, zapukac, tylko po to, zeby zapytac mnie: are you sure? Kurtyna (P.S. Powstrzymalam sie przed wytlumaczeniem mu, ze naprawde jestem zdrowa na umysle i jak cos mowie to wiem co mowie... :))))
A moj lndord po 3 latach mieszkania powiedzial ze przyjdzie gazownik zrobic gas check za tydzien. Jakby mnie bie bylo to mialem sie nie martwic, bo on bedzie mial klucz do drzwi wejsciowych. Nawet barana nie informowalem ze juz dawno zmienilem zamki. A w ciagu 3 miesiecy juz zaczalem mieszkac na swoim
Mam kłopot ze zrozumieniem rodowitych Angoli, więc czesto proszę ich o prostą odpowiedź " yes " or " not ". A oni znowu jakieś przydługie zdanie i dalej nic nie wiem.
Dokładnie trafiłaś w punkt. Pamiętam jak zamawiałem meble do kuchni. Zrobili mi wizualizację uzgodniłem, że chcę te meble. Mam u nich trade account, także jestem wiarygodny itd. Dzwonią za jakiś czas i coś gadają o tych meblach, mówię, że tak wszystko aktualne, żeby zamawiali i pytam kiedy będą. Coś tam pogadali i tyle. Za kilka dni znowu dzwonią i ta sama gadka czy chcę te meble itd. Mówię, że przecież powiedziałem, żeby zamòwili, widzę że gość się kręci jak g....o w przeręblu, kluczy itd. W końcu dotarło do mnie, że ma problem z tym żeby powiedzieć mi, że trzeba zapłacić z gòry. Pytam czy mam zapłacić z gòry, wtedy gość mòwi, że tak. Mówię, że to żaden problem, trzeba było tak odrazu powiedzieć, że trzeba zapłacić z gòry a nie okrężną drogą.
Angole przywłaszczyli sobie Enigmę rozpracowaną przez 3 polskich matematyków daliśmy w dobrej wierze sojusznikom czyli Anglikom a oni mówią światu że to ich dzieło .Dużo czytałam na ten temat . Harry Pottera też autorka popełniła plagiat. Polak mieszkający w Anglii napisał nowelkę i ona zabrała tytuł i początek książki. Walczyliśmy o ich wolność a oni nas sowietom sprzedali. Gdyby rozliczyli Stalina po wojnie tak jak Hitlera pewnie by nas taki Putn nie straszył bo to terrorysta i bandzior . Ciągle nas poświęcają żeby własne tyłki obronić .b
Dokładnie miałem to samo w UK jeździłem po różnych firmach i rozmawiając z klientami twierdzili że gdyby nie Anglia to Polski by nie było po 2 wojnie światowej tak nam bardzo pomogli gdy szkopy zaatakowali Polskę😂😂😂. Następna sprawa Enigma ze oni ją rozpracowali to poprosiłem go żeby wygooglowal i mi taką informację pokazał więc zaczął szukać i po paru minutach stwierdził że mu się telefon zawiesił. Anglia jest krajem kolonialnym kłamstwo puste obietnice i zadufanie mają we krwi . Oni są najlepsi w każdej dziedzinie. Mógł bym tak długo a najlepszym powiedzeniem jest you will be fine mnie rozwala wiedząc o tym że jesteś w gownie
Znakiem Tego To onisa sprytni i cwani, a my głupi. P.S. Srutim to JEST rosyjski PATRIOTA który TYLKO BRONI własnego Kraju, własnej Ojczyzny i narodu Ru ! Ot co.
@@TheMarianna2009: Przyjmij do wiadomości, ze po prostu o wielu sprawach nie wiesz. Nikt nie ma do ciebie za to pretensji i cię nie obwinia. O to żeby większość ludzi miała BŁĘDNE informacje bardzo mocno postarały sie media tzw. głównego nurtu. TV i Internet które JEST nadzwyczaj mocno CENZUROWANE i kontrolowane w zachodniej tzw. " Wolności" i "dDemokracji ". ukraina to NIE jest żaden kraj. Takiego kraju Nigdy i Nigdzie nie było do roku 1991. th-cam.com/video/PCFYBTEm1go/w-d-xo.html Nie mam czasu aby wszystko i wszystkim i za kazdym razem wyjaśniac od początku. Sami musicie szukać info. Zróbcie to POZA głównymi kanałami DEZ informacyjnymi. W skrócie: Srutin to ru Patriota który BRONI swojego kraju przed Agresją Gangsterów z zza oceanu. Srutin i Lawrow prosili ImperiumDOBRA o rozmowę w sprawie ukr Ponad ½ roku. W zamian za to dostali od Gangsterów z zza oceanu LEKCEWAŻENIE. Imperum DOBRA rozmawia z ru TYLKO wtedy gdy SAMA ma w tym interes. Jesli nie ma sama interesu to Nie chce z nimi nawet rozmawiać. Gangsterzy z ImperiumDOBRA chieli zainstalować na terenie ukr instalacje i Rakiety ale nie obronne tylko OFENSYWNE = AGRESYWNE i wycelowane na Mskwę. To była już Tylko kwestia czasu. Nikt z zachodnich gangsterów nie chciał rozmawiać z Pokojową Ru. Jesli srutin nie broniłby własnej ojczysny i Rosjan to = utrata kraju juz niedługo. TV i główne media sa ogromnier CENZUROWANE i Kontrolowane. Dlatego nik co tam o tym nie powie. DEZINFORMACJI JEST WIĘCEJ NIŻ RZETELNEJ INFO. To tak w dużym skrócie.
Po 20 latach w UK zgadzam sie z punktami 1 do 4. Punkt 5 to trochę bez sensu, bo co ma akcent do lubienia kogoś. To zaden hejt i rozumiem ze nie wszyscy tacy sa, ale większość to brudasy i niechluje. Cos takiego jak syf to nie jest dla nich problem. I kolejny punkt to robia wszystko w zyciu na odpierdol, tak zeby cos bylo zrobione dzis a jak jutro sie zepsuje to bedzie kogos innego problem.
@@skwiot86 Bardzo negatywnie mówisz o ludziach których widocznie znasz, a więc pytanie dlaczego zadajesz się z nimi czy nawet przebywasz w ich pobliżu?!
@@AT-kx6fj to jest tylko twoja hipoteza albo przypuszczenie, a nie to co napisałem. To że napotykasz na swojej drodze różnych ludzi to normalne, a to czy się z nimi zadajesz prędzej czy później to już twój własny wybór. To czy jest to negatywne czy pozytywne napisałem że tak często jest, a nie że wszyscy tacy są. Po 20 latach tutaj w UK spotkałem dużo złych i dużo dobrych ludzi, niektórych znałem i o tym piszę, więc nie znaczy to że się z nimi dalej zadaje. Jakbym miał to wszystko opisać krok po kroku to by trzeba książkę napisać, a nie 3 zdaniowy komentarz. Fakt jest taki że większość Anglików to brudasy i robią wszystko na odpierdol, ale nie wszyscy. Jedni zrobią ok, ale że Polak, Pakistanczyk, Hindus, czy ktokolwiek inny zrobi to lepiej, to prawdopodobieństwo jest większe. Choć wiadomo nie wszyscy tacy są. Ja tu mówię o ogóle, a nie o pojedynczych jednostkach, bo są tutaj wspaniali ludzie który poznałem i są moimi przyjaciółmi do dziś.
Mój instruktor na prawko był starszym Szkotem 😅 i dałam radę, ale Irlandczyka w pracy już mi było ciężko zrozumieć. Chamstwa na drodze też nie lubię i bardzo dobrze że blokują. Jedynie co nie lubię, kiedy czteropasmową autostradą wszyscy jedziemy 60mph. Zawsze mówię, że Anglicy powinni pojechać do Niemiec i nauczyć się jazdy po autostradzie.
Mają dokładnie te same wady. Niemcy są tacy sami, zresztą wywodzą się razem z żabojadami z jednej familii 😂 Mam dobrą pracę, ale czekam do lat emerytalnych i jadę do siebie, do swojego domu Polski ❤
trafilas w sedno z ta jazda autostrada. I jeszcze jezdzenie z noga na hamulcu, swiatla sie pala, bo se noge trzyma - bo przekroczyl 50ke (przy ograniczeniu 70).
A teraz Tworcy tego kanalu, proponuje zrobic tematycznie taki sam program o Polakach. O ich wadach i zaletach. Moglby byc bardzo interesujący. Pozdrawiam z UK
Podpisuje sie pod Pana przemysleniami ,,Co Kraj to obyczaj,,wiec wezmy to pod uwage .Szacunek nalezy sie kazdemu Czlowiekowi ,chociaz nie ze wszystkim sie z nim zgadzamy ,a kultura w przestrzeni ,,wirtualnej,,powinna byc zawsze ,chociaz mielibysmy inne zdanie 👌🚶♂️🌏
Usiłowałem zgłosić wyłudzanie pieniędzy za sprzedaż w internecie. Udałem się na komisariat.😅 Ostatecznie znalazłem punk gdzie to zrobiłem osobiście, dostałem ulotkę, jak to zrobić przez internet. Zanim udało mi się to zrobić musiałem odpowiedzieć na ankietę i kilkanaście pytań typu: jesteś uczestnikiem zdarzenia, możesz skorzystać na tym finansowo, ale nie będzie to zgodne z przepisami, nikt na tym nie straci, czy wykorzystasz okazję? Ostatecznie sprawę zgłosiłem, podając namiary osoby, która dokonała wyłudzania, nazwisko, miejsce zamieszkania, kontakt telefoniczny. Po miesiącu mogłem zobaczyć jak wygląda bieg sprawy. Dowiedziałem się, że wyludzen w UK rocznie jest kilka milionów. O zakończeniu sprawy nikt mnie nie poinformował. Taki kraj.😂
Mogłeś podać maila w tej ankiecie. Ja podałam i już na trzeci dzień dostałam informację o zakończeniu postępowania w związku z niewykryciem sprawcy. Byłam zdumiona tak błyskawicznym działaniem brytyjskiej policji. Polecam każdemu 😀
Zycie w Anglii calkowicie, Twoj wybor. Gdyby pan/pani pracowal/a ciezej w szkole w Polsce, na pewno nie musial/a szukac pracy w Anglii. Z drugiej strony, jestem Angolem w Anglii, ktory nie ma zadnego wyboru bo nie mam wizy aby pracowac za granica, na przyklad w Polsce. W koncu, po prostu zdecyduj czego chcesz.
Pracowałem na myjni ręcznej i odradzam taki biznes jeśli chodzi o wyłudzenia bo tych ludzi co wyłudzają jest mega dużo aż przesadnie dużo dla mnie to masakra myślę że Polacy są pod tym względem bardziej uczciwi
Największa wada Anglików według mnie to to, że każdą, nawet najwiekszą drobnostkę rozparcelują na sto części i będą o tym dyskutować godzinami.....a robota w lesie.
Za to polskie muły wyrobiom 200% normy sami sie pilnujom sapiom zastraszajom mobingujom pogrorzom i wiecznie z krzywym ryjem wykrzywionym i świeconcymi ślipiami nie to co Rumuni, Bułgarzy, Turcy trzymajom się razem oraz inne narodowości pracujom bezstresowo z uśmiechem
Z kolei dla mnie zaskakujaca jest niezdolnosc Polakow do rozmow, znajdowania wyjscia z sytuacji, dojscia do porozumienia, niezdolnosc do kompromisu, problem z konstruktywna krytyka i te wieczne obrazanie sie. Polak wie wszystko i to najlepiej....
@@laburbuja4794Lol, co? To chyba mierzysz całą nację z obrad sejmowych, bo jeśli chodzi o społeczeństwo to akurat bardzo szybko potrafimy dojść do konsensusu i coś rozwiązać.
1. Zmieniają pas ruchu bez sensu, nagle bez kierunkowskazu, bez nawet popatrzenia wywołując często hamowanie, aby za chwilę bez sensu wrócić na poprzedni pas też bez kierunkowskazu. 2. Skręcają nagle, bez kierunkowskazu w drogę poprzeczną jadąc prosto na pieszych. 3. Wjeżdżają na przejście dla pieszych, gdy nie mają możliwości kontynuowania jazdy i zajechania przejścia, blokując pieszych mających zielone światło. 4. Wyjeżdżają z posesji prosto w idących na chodniku pieszych. I to nie co któryś. Niemal jeden w jeden. Nie są w stanie nie tylko opanować prostego kodeksu ruchu, ale także po prostu popatrzeć w obie strony
Na szczęście w Polsce wszyscy jeżdżą przepisowo :) np. ograniczenie do 70km/h, ja jadę 90km/h i jakiś miszcz kierownicy przyklejony do zderzaka mi mruga bo nie może się doczekać kiedy wyprzedzi.
To nie to ze nie znaja. Oni po prostu wiedza lepieje, i maja to w dupie. Odnosnie blokowania drogi i nie uzywania migaczy, to ci inzynierowie i doktorzy, ktorzy przyjechali z cieplych krajow i zostali taksowkarzami. U nich to normalne. wiec robia tak samo w uk.
Ja bym dodał jeszcze ta kwestie że robią wszystko na odpierd.... Lokalne drogi są w tragicznym stanie, i co roku łatają te kratery byle żeby było. I to w każdej dziedzinie czy to mechanika czy hydraulika, brytyjscy specjaliści... No ale im takie coś pasuje i nie zmienią swojego myślenia że może by tym razem zrobić porządnie na lata. Nie podoba mi się również to że wszędzie śmiecą, syf i wysypiska śmieci. Jeszcze jedna kwestia to kradzieże, to już jest patologia. Małolaci robią co chcą i nie można ich nawet dotknąć. A gdybym bronił sie przed kradzieżą to policja wsadziła by mnie do paki. Stara zgniła Anglia, pora wracać do polski. Pozdrowienia!
Problem z Polakami mieszkającymi w UK polega na tym, że wielu z nich mieszkając tutaj nie zna angielskiego. Nie mają więc oni znajomych, poza polskim środowiskiem. Na wszystko narzekają, nic im sie nie podoba, nie są w stanie samodzielnie nic załatwić. Nic ich nie interesuje. W domach tylko polska telewizja .Pracują za najniższą krajową, ledwo co egzystują. Nie rozumieją tutejszego prawa, zwyczajów, bo nie znają języka. Jak wyjeżdżali z Polski to narzekali, że w Polsce źle. Jak nie potrafią sobie poradzić na Wyspach Brytyjskich to narzekają, ze jest im tu też źle. Podstawą do ułożenia sobie życia w każdym kraju, jest nauczenie się języka tego kraju. Jak ktoś nie chce się uczyć, to normalnie żył nie będzie, bedzie tylko ledwie egzystował.
@@kasiatokarz723020 lat i jezyka nie znaja? To znaczy ze wszystko po Polsku maja czyli tv,radio,w telefonie,znajomych tylko polakow i zalatwiaja wszystkie sprawy urzedowe przez polskie biura.Bo inaczej tego nie mozna wytlumaczyc.Ja po 1 roku juz umialem sie dogadac ale wszystko co czytalem i sluchalem bylo w jezyku angielskim.Jak mozna nie nauczyc sie jezyka angielskiego bedac w angli najlepsza okazja do nauki.Angielski jezyk jest uzywany prawie na calym swiecie.
Nie do końca zgadzam się jeśli chodzi o to że jak znasz język to to rozwiązuje wszystkie problemy, napewno ułatwia życie.Mamy inną kulturę i sposób bycia, a tego nie da się całkowicie zmienić. Nie wiem jakich wy znacie Polaków , bo wśród moich znajomych mam ludzi którzy mają kulturę i są inteligentni. Jacy jesteśmy takich ludzi do siebie przyciągamy, a po za tym to każdy wybiera znajomych którzy nam pasują. Pozdrawiam.
Pytasz o policję, owszem... Padła mi skrzynia na autostradzie. zjechałem na pas awaryjny i zadzwoniłem po lawetę swojego ubezpieczenia breakcover. Powiedzieli, że będą za 20 minut. W tym momencie pojawił się patrol policji. Zapytali co się stało i kiedy usłyszeli akcent od razu z szerokim uśmiechem na twarzy - skąd jesteś? Z Polski... No i się zaczęło. W skrócie - odwołali moją lawetę i okłamali że już za chwilę będzie, I to na bezczelnego, już już widzę jak jedzie. Tymczasem przyjechała policyjna laweta zabrała auto na policyjny parking. Opłata kilkaset funtów, ta dam!
Z angolami pracuje od dawna i wiekszosc z nich często mówi ze bardzo szanują Polaków - za to ze podobni są do nich kulturowo ze Polacy są pracowici i słowni. Jednym zdaniem oni maja dobre zdanie o nas😊
Kulturowo jesteśmy zupełnie inni. Polacy są w większości słowni a Brytyjczycy nie ( chyba że chodzi o kasę, wtedy tak. Jak widzą że mogą zarobić to wtedy stają się słowni, w sensie fotrzymują terminòw, żeby kasa I'm nie uciekła). Ale fakt, w poròwnaniu do Brytyjczykòw Polacy są bardzo pracowici i za to nas szanują
Mieszkam w Anglii bardzo długo i nie spotkałam się z agresją ani z rasizmem do Polaków . Pracuje tylko z Anglikami . Traktują nas tak tak samo jak my traktujemy ich .
Ja nie szanuje politykow angielskich za wyzysk ludzi w koloniach, za brak pomocy Polsce w 1920, 1939 i niedopuszczenie naszych zolnierzy do defilady zwyciestwa w 1945. Anglia nie ma przyjaciol ma tylko interesy.
Fajny materiał....:) Ja uważam, że Anglicy są bezradni w sytuacjach jakiegoś odstępstwa od normy, bo na wszystko jest tam regulamin lub instrukcja obsługi....I mimo, że często mówią o tzw. common sense, czyli o zdrowym rozsądku, niestety w wielu momentach im go brakuje i trzeba zadzwonić do supervisora:)) Co do akcentów....o tak, spędziłam prawie 8 lat w Newcastle i to była taka dobra szkoła, że nie straszny mi już żaden akcent :)) Pozdrawiam słonecznie:))
Trafiłam tutaj przypadkowo ale uwazam ze to bardzo wartosciowy kanał ...duzo wiem bo mieszkam 10 lat w Szkocji ale bardzo duzo się dowiaduję I uczę .....uwazam ze jestes bardzo kompetentną I empatyczną osobą do przekazywania nam swojej wiedzy I spostrzezen ....serdecznie pozdrawiam I zyczę aby twoje konto "rosło w siłę"😊❤
Ja mieszkam w Angli od 20lat i rok temu pochowałam tu męza.Nie spotkało mie nic złego ze strony angielskich urzędników odnośnie pochówku.A za pochówek zapłaciłam 2tysiące a nie 7..ale nie mieszkam w Londynie.pozdrawiam wszystkich rodaków .😄
Dziendobry panic Kordianie .Ogladam iprzygladam sie od pewnego czasu panic na TH-cam. Mieszkam w Angli 18 lat.Nie bede mowic czy lubie tu byc czy nie lubie,ale chcialam wyrazic moje pozytywne nastawienie do tego co pan robi,bardzo mi sie to podoba .Bardzo pana lubie.😊
ja po 2022 po wybuchu wojny na Ukrainie jakiśdziwnym trafem mimo mojego doświadczenia pracy w opiece i nie tylko jako facet nie mogę znależć już ponad rok czasu żadne pracy, na moje CV albo nie odpowieają albo piszą źe nic z tego. Może to mo∆ wiek 45 lat albo to że jestem facetm. Nie wiem co co się stało ale nie mam pojęcia co się dzieje.
@@michaelskierniewski6251 To jest chyba najlepszy argument mieszkania tam. Mimo to, po stokroć wolałbym kraje południa, typu Hiszpania, Włochy, czy Grecja, a z nich najbardziej Włochy;)
Wszystko ma swoje plusy i minusy. W Anglii zimą kwiatki rosną za oknem i deszczowa pogoda sprzyja na cerę. Są też polskie sklepy i jedzonko można po swojemu przygotować.
Dla mnie angielski klimat najgorszy - wyjechałam stamtąd i ponad 30 lat szczęśliwie i słonecznie mieszkam w Polsce. Co do samych Anglików, nigdy nie pasowałam do nich ani oni do mnie, wolę Polaków od swoich rodaków.
@@HalinaKubera-sb1jd Też słyszałam,że ludzie mieszkający w chłodnym klimacie (np. w Skandynawi;)mają ładniejszą skóre i dłużej młodo wyglądają,lol. Moze powiedzieć,że są lepiej "zakonserwowani" przez zimno,lol.😉🥶 Zimy nie są takie srogie jak w PL,rzadko pada śnieg🌨❄(choć czasem się zdarza i wtedy jest powszechny zachwyt i zdziwienie "wow, snow❄,lol.😅).Jednkak brakuje mi czasem polskiego lata i nawet tych upałów😎☀🌡a jedzenie też kupuje w polskim sklepie ("gotowce" albo półprodukty,z których dopiero coś gotuje🥘,bo nie można i ich nabyć nigdzie indziej,a te ang, (a raczej szkockie,bo mieszkam w 'Scotland") mi nie smakują😉
Mieszkam w Niemczech , wierz mi że tu jesteśmy z góry skazani na gorszą pozycję. Jeśli dojdzie do stłuczki to oczywiście Polak jest winny . Dobrze mieć rejestrator w aucie. A nawet jeśli wina leży po stronie Niemca , to trwa to miesiące żeby to wyjaśnić , a nie rzadko kończy się to nie korzystnie. Niemiecka Policja jest bardzo kulturalna i uprzejma, szkoda tylko że nie jest uprzedzona do nas.
@@janszczygiel3979 Napewno po angielsku nich fer... prawa jazdy tez brak bo to idzie w parze. Ja mowie po francusku i angielsku pracowalem przez 12 lat na ogplnym rynku jako mortgage broaker.
Zwialas z podkulonym ogonem,bo jest gamoniem i nie dalas sobie ready.Do tego pewnie jest takim kaszalotem,ze nawet czarni i ciapaci toba pogardzili,dlatego twierdzisz,ze "ludzie" sa okropni.
@@farariri No tak jestes czystym z krwi i kosci Polakiem a nie wziales pod uwage ze ktos mieszka nie w UK i tutaj pisownia jest inna. Tacy Wy jestescie wybrany poswiecony w Czestochowie narod
Mieszkam w UK od 18 lat i moge sie zgodzic z tym, ze czesto trzeba dlugo czekac na polaczenie telefoniczne ale poza tym to trzeba po prostu dostosowac sie do ich stylu. To bardzo ulatwia zycie.
Natomiast wszystko mozna zalatwic przez telefon lub internetowo. Jesli nie wszystko to z pewnoscia 95%. Zwykla rejestracja samochodu , rozliczenia z Urzedem Skarbowym i wszystkie inne podobne “sprawy” zalatwia sie bezstresowo i z olbrzymia oszczednoscia czasu.
@@portos0171To prawda , różnica w załatwianiu różnych codziennych spraw jest ogromna , UK pod tym względem bije na głowę Polskę z jej biurokracją. Przykład pierwszy z brzegu - przerejestrowanie samochodu na siebie zajęło mi miesiąc, bo tyle trzeba czekać w pl na nowy dowód rejestracyjny, przy czym 2 razy trzeba latać do urzędu, i nawet tablice im trzeba przynieść. W UK przez internet trwa to 5 minut, a dowód dostajesz po 7 dniach pocztą i nigdzie nie trzeba chodzić! Ubezpieczenie w Polsce - przy rezygnacji ze starego trzeba jeszcze dodatkowo wypełnić druk o rezygnacji i wysłać go pocztą, inaczej odnowią ci stara umowę i grożą karami za nieopłacenie jej! W UK przez internet umowa sama się anuluje gdy przechodzisz do nowego ubezpieczyciela, żadnych dodatkowych papierów! Nawet rozwód wziąłem przez internet! W Polsce to nie do pomyślenia. Jedyne za co mogę nie lubić UK to kiepska pogoda i to śmiecenie gdzie popadnie. Anglicy mają w sobie luz, nikt się na Ciebie nie pcha w kolejce , każdy grzecznie stoi , w sklepach jest dzień dobry, do widzenia , nie ma smutnych gęb na ulicach . W Polsce w kolejkach się pchają, gburowate sprzedawczynie , nikt na ulicy nie powie dzień dobry do nieznajomego , gęby pospuszczane w dół. A jak ja się uśmiecham do nieznajomych albo mówię dzień dobry, to patrzą na mnie dziwnie , a ja w duchu mam z nich bekę 😊 . Po 18 latach pobytu w uk przejąłem od Anglików ich styl bycia i czuję się znacznie lepiej. Szczepię to na polski grunt choć z małymi rezultatami , ale co mi tam...😊
Dzieki Kordian. Uwazam ze prowadzisz swojego Vloga bardzo dobrze. Dzieki za to! ja osobiscie nie znosze polskich kierowcow, wiecznie sie spieszacych i siedzacych drugiemu na ogonie. Zero kultury jazdy. Co do kwestii zakapowania polaka za zlamanie procedur, uwazam ze bardzo dobrze, bo procedury to bezpieczenstwo. Polacy sie jeszcze tego nie nauczyli. W sumie to kiedy mieli sie nauczyc skoro ominely nas etapy rewollucji przemyslowej , a wiec takze kultura przestrzegania procedur. Reasumujac, wielki szacun za dobry kanal o zyciu w Lincoln, pieknym historycznym miasteczku.
jesteśmy obcy w ich kraju. Według niektórych zabieramy im prace, zawsze z automatu będą nas postrzegać negatywnie. Może akurat tak dosadnie się z tym nie afiszują ale tak myślą. Choć są tacy co nas szanują, bo ciężko pracujemy ale to tylko uprzejmości Wiem co mówię mieszkałem w UK 10 lat ;)
Te prace,które tak rzekomo im "zabieramy" to przeważnie najgorsze zajęcia (w sensie najprostsze i najmnniej płatane jak sprzątanie,opieka nas starszymi w "care home" czy chyba najpopularnijesza wśród Polaków praca za tasmie w fabryce,gdzie przeważnie jesteśmy traktowani bardzo źle,a Szkot czy Anglik nie pójdzie robić za takie pieniądze😏💷)
Angole mają takie powiedzonko snitches end up in ditches albo snitches get stitches 🪡 więc nie lubią takich snitches co sprzedają, ale nie powiedzą tego w twarz najlepsze akcje są na Christmas parties trochę alko i wygarniają sobie jakby świata nie było a później w poniedziałek rano you alright 😂dziwny to naród 17 lat jestem tutaj na południu UK i ciężko z nimi bywa. Dalej nas uważają, że przyjdziemy do pracy za drobne.
W UK tak jak gdzie indziej podstawą jest znajomość miejscowego języka, obowiązujących zasad zachowania, zwyczajów i tradycji. Polecam wydaną po polsku książkę Kate Fox Przejrzeć Anglików - ukryte zasady angielskiego zachowania (Watching the English. The Hidden Rules of English Bahaviour). Po przeczytaniu ze zrozumieniem będzie łatwiej pojąć dlaczego jest jak jest. Trzeba również stale pamiętać, że to nie oni przyjechali do nas, ale my do nich i nie jesteśmy u siebie.
Szacun za nazwanie rzeczy po imieniu - Anglików. Nienawidzę jak My, Polacy, wrzucamy wszystkich „Brytyjczyków” do jednego wora, bo jest straszna różnica między podejściem np Anglika do Polaka, niż Szkota, Irlandczyka czy Walijczyka. Szacunek za nazwanie rzeczy po imieniu.
Odnośnie języka: Świat NIE mówi po angielsku. Świat mówi w International English, który jest zdecydowanie bardziej pochodną Amerykańskiego (i pop kultury Hollywood) , niż Brytyjskiego. Jeżeli rozumiesz amerykańskie filmy, to rozumiesz Świat. Niekoniecznie jednak musisz zrozumieć Brytyjczyków.... Oni pozostali w swym własnym the box.... :-)
Jeśli chodzi o wizytę u specjalisty , to długość oczekiwania jest różna zależna od potrzeby. Ja czekałam na kardiologa dwa tygodnie. Na MRI, 4 tygodnie gdzue mój kolega z pracy czekał na MRI trzy miesiące.
Śpiesz się powoli, unikaj konfliktu i nie mów innym jak mają żyć. To trzy zasady, które tu obowiązują. Jeśli je zaakceptujesz, to ułatwi ci tu życie i unormuje ciśnienie tętnicze. Jeśli nie, to niestety lepiej przenieść się tam gdzie świeci słońce i wszyscy wszystkich nieustannie popędzają i krytykują.
tymi trzema zasadami kieruję się żyjąć w Polsce . I jedynie co mam problem to z pierwszym "Spiesz się powoli" Zdarza się ,że jestem popędzamy , co mnie b. wkurza .
Jeszcze są 3 inne. Nie rozmawia się w towarzystwie o religii, o polityce i o związkach zawodowych!! Pozdrowienia z Zachodniej Australii, gdzie nie było plandemii!!
Ja nie mieszkam w Anglii, ale też nie znoszę jak mi ktoś mówi co powinnam zrobić jeśli ja nie pytam o radę. Sporo Polaków ma właśnie tą zakałę i stara się być mamusią czy tatusiem. Nie, dziękuję.
@@AT-kx6fj Co Ty gadasz ze w WA (Western Australia) Nie bylo "plandemii" siejesz zamet! Nie wprowadzsj ludzi w blad. Naprawde Nie rozumie w jakim celu takie wypowiedzi.
10:31 a no mam , bylem na beachy head , jak to zwykle latem, uwielbiam to miejsce, panowie policjanci przyjechali okolo 23:00 zebym do domu jechal bo sam tak siedze i zebym sie przypadkiem nie zabil , no ja mowie ze po paru piwkach , to nie pojade do domu, oni na to , prosze do samochodu spac, albo pana zawieziemy na posterunek w eastbourne, to ja mowie ide spac, cos tam policja dziala :)
Pamietajmy drodzy rodacy że w gościach tu jesteśmy. Jeżeli lokal się nie podoba, albo menu, to wypad. Nic nas tu na siłę nie trzyma i zapewne są równie ciekawe kraje, z mentalnością bliższą polskiej.
Anglicy są zazdrośni jak masz lepszą pracę, lepszy dom czy nowy samochód. Wydaje im się że jak nie jesteś Anglikiem to powinieneś żyć gorzej i nic ci się nie należy. W Tesco płaciłam za zakupy, kasjerka pyta się mnie czy ja jestem z Holandii - pewnie mój accent. Podobała jej się moja torba. Odpowiedziałam jej nie jestem z Polski! Nie rozmawiała ze mną po tym. Pracowałam w biurze z Anglikami zawsze musiałam pracować za dwóch. Jakoś nie mogłam znaleść wspólnego tematu. Ich rozmowa to tylko o pogodzie , płytka nic się nie dowiesz. Teraz żyje im się gorzej po Brexit. Nie zazdroszczę im. 😂
Połaczki lubiom pracować za dwóch troje to som takie muły co wyrobiom 200% normy lubiom przemoc psychicznom mobing zastraszanie śpiesznie nerwówkecto pokazały połaczki polskie brygadźisty
17:24 Wysłuchałam twojego wywodu i mysle ze powinieneś wrócić do Polski jak nie podob Ci sie w UK. Jeśli chdzi o szacunek to idzie on w obie strony. Ja osobiście nie spotkalam się z brakiem szacunku. Oburza mnie jak o Anglikach często mówcie Angole i uważacie że należy sie wam szacunek. Nikt was nie zmusza do życia tutaj a skoro jesteście tu to szanujcie gospodarzy tego kraju a nie tylko plujecie na ten kraj. Ja mieszkam tu od 44 lat i zupełnie sie z Tobą nie zgadzam. Jeżdżę czesto do Polski i niestety na ulicach czy w urzędach czy w sklepach niestety można często spotkać się z chamstwem. Nie wspomnę juz o kierowcach, którzy sa tak chamscy jak widzą samochód z angielską rejestracją ze w glowie sie nie mieści. To że Anglicy czekają cierpliwie w korkach wynika z kultury jazdy i uważam że dobrze robią jak blokują cwaniaków. Ja tez to robię bo nie cierpię chamskiego wpychania się. Dzieci w tym kraju napewno są lepiej wychowywane bo od małego uczone są please i thank you. W Polsce jest to jeszcze niestety rzadkością. Jeśli chodzi o akcenty to w Polsce też są miejsca gdzie jest trudno ludzi zrozumieć. 17:24
Głupoty opowiadasz, w Polsce dzieci już w przedszkolu uczone są zwrotów grzecznosciowych. Co do chamskiego zachowania, to nie pamiętam kiedy byłam źle potraktowana np w sklepie, urzędzie itp. To nie jest kraj sprzed 40 lat. Wszystko załatwia się przez internet, komunikacja miejska na wysokim poziomie, miasta i wsie bardzo czyste. Wizyta u lekarza w ten sam dzień ( lekarz pierwszego kontaktu). Owszem, ze specjalistami jest słabo, ale mamy prywatną służbę zdrowia i kogo stać ( a stać wielu) to wizyta za 2 tyg . Być może my Polacy mielismy większe oczekiwania od ludzi z zachodu, ale dawno się już to zmieniło. Widzieliśmy niejedno, jest fajnie tu i tam ale u siebie najlepiej Nie gloryfikuję Polski ale też nie uważam, że Francja, UK, Niemcy itp to kraje miodem i mlekiem płynące. Kto chce niech sobie jedzie tam na stałe ( rozumiem ), inni na wycieczkę, ale jak słyszę, że w Pl jest fatalnie, to ci powiem bzdury piszesz.
@@AleksiG-f6i Czesto jezdze do Polski I niestety rzadko slysze dzieci mowiace prosze I dziekuje. Moze ucza ich w przedszkolach ale nie jest to stosowane w domach rodzinnych a szkoda. Nie neguje Polski bo duzo zmienilo sie na lepsze, jakkolwiek polskie spoleczenstwo dalej glosuje w wyborach na lewactwo, ktore rujnuje Kraj. Nie jestem w stanie pojac tego jak mozna glosowac na targowice, PO kiedy juz dawno bylo wiadomo ze to zdrajcy I bandyci.
@@irenad9247 Moim zdaniem i tak polskie dzieci sa lepiej wychowane, przynajmniej nie są takie głośne i "rozwydrzone" jak te brytyjskie (co myślą,ze im wszystko wolno ;)
Człowieku, to nie jest fałszywa uprzejmość!!! Jeżeli by się zachowywali po chamsku albo nawet trochę niegrzecznie to ty byś tak samo im odpowiedział i by mieli zaburzony dzień a przynajmniej godzinę, a po co!! Mieszkam w Zachodniej Australii już 43 lata i rozumiem i popieram w zupełności angielską mentalność!!
Mieszkam w Danii. Na. parkingu. ktos. mnie uszkodzl. samochod. Podchodze. blizej i widze kartke. za wycieraczka pomyslalem sobje. ze to winowajca wlozyl. swoj adres i. nazwisko. ze. sie. przyznaje do. tego uszkodzenia. Nie. Na. kartce. inny dunczyk. jako swiadek ze. widzial to. zdarzenie i podaje. nr samochodu. kolor. i. makke -Porsche i. swje. nazwisko i telefon. jako. swiadek zdarzenia. . Zglos to do. swojej ubezpieczalni a ja to. potwierdze. Oczywiscie. Zrobilem to. moj samochod. zostal. naprawiony. ja podziekowalem za to listownie i od tej pory uwazam ze wszedzie mozna spotkac uczciwych i nie uczciwych. ludzi. Serdecznie pozdrawiam
Ja miałam sąsiada który mnie pobił na ulicy bo jestem Polka . Zgłosiłam na policję , kamery oglądali , nagrania z telefonów , bo inni tez to nagrali . Ale policja nic nie zrobiła , powiedziała mi ze jestem Polakiem i powinnam zrozumiec ze jestem Polakiem i najlepiej żebym się wyprowadzialam z tad , bo tu nie lubią Polaków .
Z tym wolno to bym nie przesadzala. Mieszkalam poza Anglia tez na Cyprze, tam to dopiero wolno wszystko zalatwiali. Tutaj mi sie wydaje ze podobnie jak w Polsce.
Anglicy według mnie nas nie szanują. Jeśli chcesz z nimi pogadać na jakiś temat oprócz „small talk” to będzie to nie możliwe bo nie potrafią tolerować jakichkolwiek innych poglądów a nawet jak powiedzmy sami mają np anty-imigracyjne poglądy to niestety też z nimi o tym nie porozmawiamy bo dla nich też jesteśmy „murzynami” których tu nie chcą. Lewacy w dodatku są tak zryci, że nie wolno wogole na murzyna juz nawet czarny powiedzieć w Londynie bo przecież rasy nie istnieją to jest tylko „social construct” czyli wyimaginowana wyobraźnia, no qrwa sorry ale nieźle mają nasrane nie wiem jak z takimi ludźmi można wogole rozmawiać na poważne jak się zachowują jakby mieli edukację z kreskówek zaczerpniętą…
Ukradli mi motocykl to policja nie przyjechała , koledze ukradli felgi z ogrodu , znalazł złodziei to umorzyli sprawę . Kilka lat temu syn kolegi wyzwał ekspedientkę w maku od zółtych suk , psy przyjechały w ciągu chwili i zgarneli go . Znam bardzo dużo takich przypadków . Policja i służba zdrowia to tragedia
Dziwne że kolega nic nie mówi na temat dyskryminacji.No niestety jak emigrantowi coś się stanie to nie ma tematu ale jak emigrant zawini to jest trzęsienie ziemi.Tak samo jak nie mówisz płynnym angielskim to olewka totalna.Po brexicie niestety ten efekt się nasilił widać ich niechęć do Polaków i Rumunów tylko mało rozgarnięci ludzie tego nie widzą albo tacy co chodzą tylko do pracy i spowrotem do domu i są zadowoleni że im starcza.Ten kraj przestał być przyjazny.Pozdrawiam.
@@mark1983to zapraszam do polski , polska służba zdrowia to dopiero jest porażka!. W UK jak jesteś chory to do GP dostaniesz się tego samego dnia na sit&wait clinic albo idziesz do walk in centre. W Polsce zapomnij o tym , do GP trzeba czekać tydzień, a wizytę potrafią Ci odwołać dzień przed z byle powodu. Chcesz iść na sor? Zapomnij że Cię przyjmna , odsyłają spowrotem do przychodni. W UK na emergency wyczekasz się nawet i 4 godziny ale ktoś Cię przymie i pomoże.
@@admineu07 Nawet jeśli tak jest,to przeważnie tutejsi lekarze i pielęgniarki sa niedouczeni i na niczym sie nie znają (tylko Paracetamol potrafia przepisać,lol.😅💊),więc i tak nie pomogą (przynajmniej ja nie mam dobrego doświadczenia z NHS😏)
Ten kraj to jedna wielka polityka czynszu najmu lokalu mieszkalnego haraczu za spanie które czeba uiszczać na jedzenie tam brakuje połaczki tego nie ułatwiajom tylko jeszcze utrudniajom w celu redukcji kosztów kwoty czynszu dofinansowania na pokoik do tego jest potrzebna umowa najmu lokalu mieszkalnego žeby państwo Kansij mógł płacić
Kurcze mi sie wydaje ze mieszkamy w roznych Angliach .mieszkam kolo Lincoln 18 lat i jakos nie moge sie z toba zgodzic ale tylko dlatego ze moja angielska rodzina jest posh a nie jakas patola a to wielka roznica .pozdrawiam serdecznie ola z Newark 😅
Haha... z tymi telefonami to trafiłeś w sedno. Wielokrotnie gdy musiałam zadzwonić choćby do Council najpierw słyszy się coś w rodzaju automatycznej sekretarki bądź sekretarza który każe wybrać numer 1, 2, 3 itp. Po zrobieniu tego znowu słyszysz że musisz wybrać odpowiedni numer i gdy po kolejnym razie w końcu się udaje - słyszysz muzyczkę i....... czekasz z godzinę bądź dłużej aż zgłosi się doradca. Koszmar. Jeszcze dodam na temat akcentu - moje przyjaciółki, amerykanki, które były nauczycielkami języka angielskiego w hight school (teraz są już na emeryturze), z całą grupą nauczycieli przyleciały do Londynu i okolic na wycieczkę i wyobraź sobie musiano im załatwić tłumacza, gdyż amerykańska grupa kompletnie nie rozumiała anglików. 🤣
Tak i później ten głos czy jak to nazwać🤔 " automatyczna sekretarka" ("Voice mail"😉📲) mówi Ci ,który jesteś w kolejce ("You are.... in the queue😉). Nieraz zdarzy się,że jesteś 1 albo 2 i nie musisz długo czekac (zwłaszcza jak dzwonisz wcześnie rano😉),ale przewaznie to 15-20min trzeba czekać (a czasem pół godz. i dłużej😏) "Pół biedy",jesli numer jest darmowy,lol.📞😅. Co do Amerykanów,to pamiętam,że kiedyś pracowałam w domu opieki (care home) i była jedna opiekunka z USA i nie rozumiała co znaczą niektóre słowa )np. sztućce- "cutlery",bo twierdziła,ze u nich w Ameryce mówi sie na to inaczej. Ja dopiero zaczynałam się tu uczyć ang. i juz znałam zanczenie tych wyrazów ze szkoły w Polsce,lol.😉,a ona Amerykanka i nie znała,lol.😅
Zastanawiam się, dlaczego ci którzy na wszystko narzekają nie wracają do Polski? Ja tu żyję, to mój wybór więc nie narzekam. Żyje mi się całkiem dobrze
Mozesz spokojnie nagrać kolejny odcinek wycinając słowo Anglik i wklejając Irlandczyk. Dokładnie te sme zachowania mamy w Irlandii... z tym że jeśli jest drobna stłuczka parkingowa to wzywają pogotowie i natychmiast jest "soft tissue injury " i wielotysieczne odszkodowanie😊
Nieprawda jeśli chodzi o merging z zamkniętego pasa. Wg zasad ruchu należy nim jechać do końca i mergowac się na końcu. Po prostu spora część kierowców nie zna zasad i stąd nieporozumienia. Samozwańczy policjanci.
My z zona mielismy wypadek autem w 2006.przewieziono nas do szpitala.zona zlamana reka i bol w kregoslupie ja wybity bark. W szpitalu zalozyli mi weflon.i zasnolem.obudzilo mnie uderzenie w twarz.Brat przyjechal z pracy jak sie dowiedzial.Zobaczyl ze lezalem siny a z reki ciurkiem lala sie krew.Na podlodze byla ogromna kaluza krwi.Pielegniarka spieprzyla sprawe i nie zamknela weflonu. Szukalismy zony zero informacji.Dopiero na kolejny dzien dowiedzialem sie gdzie byla zona.Miala operacje zlozenia reki wlozono jej 4 sruby.zalozono gips zrobiono przeswietlenie kregoslupa od l4 w gore. Nie mogla chodzic.reka puchla ale w szpitalu. ze to normalne i wogole brac leki i chodzic.Po pol roku zona pojechala do Pl bo reka dalej bolala .Pojechala do prywatnej kliniki przeswietlenie i diagnoza.sruby wkrecone w miejsce zlamania .dlatego kazdym raz gdy tylko zgiela palce kosci reki sie rozchodzily.Na zapytanie dlaczego zona krzywo chodzi opowiedziala o wypadku.W momencie przeswietlenie kregoslupa. I natychmiastowe zrobienie rezonasu.Lekarz specjalista szybko skonsultowal sie z najlepszymi specjalistami w Pl od kregoslupa.i Zlamanie kregoslupa z zmiazdzeniem kregow.przepuklina i decyzja ze za miesiac operacja.niestety po miesiacu badan i jezdzenia wyrok za pozno na operacje .wszystko zaczelo sie zrastac.i nie podejma sie operacji. Adwokat w Uk i sprawa w ciagu miesiaca spotkanie z szpitalem.Specjalisci z szpitala atakuja zone i wtedy do akcji wkraczaja lekaze z Pl .Na szczescie doskonaly znali angielski i gasili Hindusow .wytykali bledy.ktorych nie powinno byc zsiniale plecy sugerowaly uraz kregoslupa i bole w dolnej czesci prosby zony ze boli ja na dole. Pozniejsze wizyty w szpitalu i u Gp zglaszanie problemu z dolna partia kregoslupa i nic zaparcie ze to ubicie. dlaczego nie zrobiono przeswietlenia od pasa w dol .Ale brytyjczycy szli w zaparte i na samym koncu okazalo sie ze zginely dokumenty z wpisu zony do szpitala zginelo wszystko .policja nie widziala problemu .kto decydowal o przeswietleniu usuniete nagrania z kamery.pozostalo tylko ze wjechala do szpitala i wyjechala.A w rozmowie z lekarzami ze musiala sobie zlamac kregoslup po wypadku. Jedno orzeczenie drugie trzecie przeniesienie sprawy gdzies indziej i nic. Adwokat walczyl z nimi przez 10 lat sprawa sie przedawnila i nic nie mozna bylo zrobic. Jedyne odszkodowanie za zle zrobiony zabieg skrecenia kosci dloni. Ogolnie adwokat nam mowil ze dostal odgornie polecenie aby zostawil ta sprawe.Ale byl z nami do konca.Zaoferowal zonie nawet prace u siebie w kan.choc wtedy slabo mowilismy po angielsku.Przyjezdzal nas odwiedzic .zabieral nas na zakupy zawozil na lotnisko prawdziwy czlowiek a dodam ze jest anglikiem. Jednym slowem porazka .
Do mieszkania obok naszego wbijała jakąś angielka głośno wykrzykiwała i waliła w drzwi czym popadnie w tym mieszkaniu mieszka Anglik więc zadzwoniliśmy na policję gdzie posterunek znajduje się ok 1500 m od miejsca zdarzenia a oni jechali całe 25 min ...żenada...
Ogólnie rzecz biorąc Polacy już wyrośli w pejzaż UK. I moim zdaniem jest więcej szacunku dlo Polaków niż niechęci wśród Anglików. Problem polega na tym że asymilacja głównie przebiega na linni Polacy - nie etniczni Anglicy. Ale to się zmienia bo wyrosło już jedno pokolenie urodzonych Polaków w. UK.
Wszedzie mozna znalezc dobrych , milych , pomocnych oraz nie.., Ale UK byl pierwszym krajem kto nam dal legalna prace i benefity! Nalezy pamietac ze , to my przybylismy do ich kraju i musimy respektowac ich prawa.., Sa miejsca mile i przyjazne oraz nie, to jak wszedzie w swiecie. To jest kwestia akceptacji odpowiada czy nie, wybor nalezy do nas
U nas na Helu również można spotkać dzieci dla niektórych źle ubrane - gołe nóżki a zimno i wieje. Mieszkanka tego maseczka powiedziała mi, że u nich to taki zimny chów 😅 się sprawdza, bo dzieci nie chorują...
Co do przekleństw to częściej słyszę w Londynie Polaków z przecinkiem „k…a” a jak już ci Polacy mówią po angielsku to braki językowe dorabiają odpowiednikiem angielskiego „k…a” czyli „f…k”. Współczuję ci akcentu który jest w twoich angielskich stronach bo ja jak odwiedzam te okolice a dokładnie Newark to muszę parę dni się przyzwyczajać aby zrozumieć znajomych którzy tam mieszkają ale to pikuś w stosunku do pod londyńskich cockney. Lubię angielskich kierowców a te chamskie zachowania na drogach to 99.99% to przybysze ze środkowo-wschodniej Europy i emigracji z Azji i Afryki , mówię to jako rowerzysta nie łamiący przepisów .
Na wyniki badan coronera mojej zmarlej zony czekalem 4 miesiace. Po 1 miesiacu oddali mi calo bo pobierali probki. Moglem zrobic pogrzeb po miesiacu dopiero. Po nastepnych 3 miesiacach przyszedl raport coroners ze arytmia.nie zrobili nawet badania krwi. 4 miesiace czekalem zeby uruchomic procedure odszkodowania z life insurance.pogrzeb z pochowkiem 7000 funtow. Czekanie na pieniądze z insurance 15 miesiecy. Po tym czasie moglem pochowac zone a moja 7 letnia corka mogla odwiedzic mame na grobie. Register Office mial wszystkim sie zajac a nie dal znac nigdzie. Koszty pogrzebu mi nie oddali bo nie dalej I'm znac 6 miesiecy po pogrzebie a dopiero w 7 miesiac. 2 tygodnie przed śmiercią bylem z żoną w szpitalu.miala spuchnięta nogę. Pseudo lekarz zapisał paracetamol i kazał wrócić za 2 tygodnie. Po 10 dniach nie zyla. W raporcie policja napisała o nodze.Coroner nawet tego nie sprawdził. Ciało skremowane, dowodów nie ma. Tak to działa w uk.Polacy narzekają na NFZ i na urzędy. Nie macie pojęcia o czym mówicie.
Kanał fajny . Pozdrawiam
to jest straszne co piszesz... zycze wytrwalosci . eh zalosne podejscie
A w Polsce usmiercali ludzi w karetkach pawulonem przez 10 lat w Łodzi a ostatnio podczas srovidu 😂😂
@@Ws-wr6xtA w UK działał gang pedofilii przez kilkanaście lat i policja pomimo zgłoszeń nic z tym nie robiła, bo obawiali się oskarżeń o bycie uprzedzonym. Tak można byłoby się wymieniać przykładami do jutra, bo każdy kraj ma swoje dziwne patologie.
@@Ws-wr6xtmoże i tak ale większość z tych typów siedzi w więzieniu a o spawie dowidziała się cała Polska. W Anglii takie coś się starają za wszelką cenę ukryć bo chodzi o pijar…nie mieszkasz tu to nie wiesz jak to działa..
@@Reformowany-n1p Mieszkam w UK od 27 lat ale unikam GP jak ognia ,odkad tutaj jestem bylem tylko raz u lekarza ktory przepisal mi antybiotyki a ja nawet ich nie wykupilem wiedzac jak szkodza.I jakie ma to znaczenie czy w Polsce ktos zostal rozliczony skoro podczas srovidu dalej ludzie byli wybijani.
To jak Anglicy traktują Polaków, widzieliśmy doskonale w Birmingham na meczy Astona z Legią. Nawet policjanci byli tak antypolscy, że obrażali spokojnych Polaków i kazali im wracać do naszego kraju. Nie lubię Anglików, Są bucowaci, z wielkim ego i dużym mniemaniu o sobie. Niedawno jakiś ich polityk stękał, że Polska nie długo gospodarczo wyprzedzi Wielką Brytanię i tak być nie może. Turyści z UK zachowują się w Polsce jak bydło i jakoś im to uchodzi na sucho. Dlaczego?
Zobacz jak turysci z UK zachowuja sie w Hiszpanii. Masakra. Moja hiszpanska przyjaciolka mowi, ze jak wraca wieczorem do domu i pod pubem lezy jakas zalana i obrzygana dziewczyna to to zawsze jest angielka. :))) Co oczywiscie nie znaczy, ze wszyscy anglicy sa tacy i ze polacy sa anilokami.
Na 19 lat życia w UK, tylko raz spotkałem się z uprzedzeniami. Faktem jest że nie daję powodów do takiego traktowania. Jeżeli zachowujesz się jak chuligan, to tak będziesz traktowany, bez względu na kraj.
To mnie nie dziwi, ze Angliki by byly zazdrosne o nasze Number One gospodarstwa w Europie ! Teraz jest na nas czas: kto byl ostatni wowczas, bedzie teraz 1rszy... a kto byl 1rszy bedzie ostatni... nic na ziemi nie trwa wiecznie !!!
Pozostalosci mentalnosci po upadlym imperium.kiedys mieli kasy wbrud i mogli nią szastać,i to im zosostało,teraz liczą że chachmenckie city pozwoli im dalej tkwic w tym poczuciu ,pomimo ze produkuja coraz mniej i liczą sie z nimi coraz mniej.Nie liczmy ze oni sie zmienią ,to my sie musimy dostosować będąc w UK,podwojna moralnosc to norma w tych landach,ale w uswiadamianiu dzieciom ze wszystko kosztuje i nie cackanie zbytnie z nimi to to popieram.
@@isabelleisabelle68 jakie gospodarstwa ? Rolne ? Anglicy ciagle sa lepsi od Polakow. A jesli chodzi o rolnictwo to Francja , Niemcy , Hiszpania , Wlochy sa lepsze od Polski. Nie rozumiem tego sformułowania Europa. Przeciez to 44 kraje i jednym z nich jest Anglia.Unia Europejska to 27 roznych krajów mowiacych roznymi jezykami. Czymze jest ta Europa ?
Fałszywość to normalność dla Anglika. Tak są uczeni od dziecka, Dawno temu jak uczyłem się angielskiego to korzystałem z serialu dla dzieci Charlie and Lola. Polecam, doskonałe do nauki, bardzo poprawny akcent, łatwe do zrozumienia zagadnienia. No i doznałem szoku, tam uczą dzieci kłamać. Bo trzeba skłamać, bo inaczej komuś może być przykro. Lola musiała kłamać, że kapelusz który dostała jest najwspanialszy i że jest jej ulubiony (wyrzuciła go).
Wychowywanie dzieciarów albo uczniów to totalne RÓBTA CO CHCETA - widać to po zachowaniu na londyńskich ulicach czy w sklepach .
Zaznaczam , ze nie jestem rasistą , ale chyba domyślacie sie które bachory słychać na ulicy najgłośniej .
Za co nie lubie Angoli ? Za śmiecenie na ulicach i środkach transportu i głośne rozmowy przy innych , nie wyłączając komunikacji miejskiej .
Jakich Angoli najbardziej nie lubie ? Polityków , którzy doprowadzają ten kraj do upadku , NIE TYLKO gospodarczego .
Enjoy DIVERSITY. The final solution to the White problem.
Które słychać bachory najgłośniej 🤔?
No powiem ci, że Polacy to " czyścioszki ".
Polscy politycy za to doprowadzają Polskę do rozkwitu, dobrobytu i świetlanej przyszłości ❓😅🤣😂
Zmien miejsce zamieszkania bo z tego co napisales to mieszkasz obok patologi gdzie taka sama jest w polskich dzielnicach 😂😂😂
1. Fałszywość, w pracy nikt nie ma prawdziwych przyjaciół, a my jako Polacy jesteśmy tutaj gośćmi. Można się spotkać z dobrymi i innymi ludźmi jak wszędzie.
2. Wizyta ze specjalistą od 2-4 tygodni. GP często tego samego dnia jeśli umówisz się o 8:00 rano.
Urzędy tak samo, z samego rana czekasz 1-2 min albo szybciej.
Jeśli chodzi o urzędy to zależy o co prosisz? Naturalnie jesli prosisz o jakiś dodatek lub pomoc, a takich osób jest bardzo dużo.
Firmy energetyczne reagują szybko.
Jeśli o drogę to dobrze, że się nie spieszą!
Jeśli chodzi o dzieci to jak wiemy tutaj w Anglii jest inna pogoda. Wieczna pora wiosenno-jesienna.
Odnośnie języka jest 40 dialektów dzielone na 7 grup i tak już jest, należy się dostosować:) Pozdrawiam z Bedford, UK.
No cóż, jak się mieszka w czyimś kraju to trzeba uczyć się i adaptować , my jesteśmy gośćmi , trzeba się uczyć tutejszej kultury
Tak, ale każda kultura ma jakieś minusy. Ja uważam, że honorowy człowiek nie donosi, jest szczery ( jak mu coŝ pasuje to mòwi, jak mu jie pasuje to też powie itd. ). W brytyjskiej kulturze donoszenie i ogòlnie pojęta nieszczerość jest bardzo zakorzeniona. Jako że uważam te cechy za złe i tak jak napisałem powyżej, człowiek honorowy nie powinien donosić i powinien być szczery, nie zamierzam przejmować tych cech brytyjskiej kultury. Staram się przejmować pozytywne cechy brytyjskiej kultury, takie jak otwartość itp., ale nie zamierzam stać się chamem, ktòry donosi, nawet jak mu coś nie pasuje to się uśmiecha i udaje, że jest ok, do tego wygląda i mieszka byle jak. Brytyjczycy w większości nie dbają o swòj wygląd, ani o miejsce, w ktòrym żyją. Myślę, że dobrze jest nie przejmować tych cech ich kultury.
oczywiscie ze trzeba. Tylko wymaga sie od Polakow, a od tych co poszcza co roku kiedy jest widno, to nie wolno slowa powiedziec. Moze my powinnismy sie skrzyknac, zalozyc jakas organizacje (nawet pokojowa) i naglasniac wszelkiego rodzaju szykanowania, chocby w miejscu pracy? ja teraz nie mam problemu, ale jak pracowalem z patologia na magazynie, to byly jazdy...
Wierzę ze w lorzach uk zasiadają madrzy ludzie napewno nie takie kleksy jak Polacy w zusie powinni wymienić kadre te kobity na sale do pacjenta i na Sor priorytet kurs empatii.
Pierdolondo ja mam zasadę ze ogólnie biorę to pod uwagę ale dla chuja będę 2× większym chujem nie ważne skąd jest i czy jestem gościem a dla człowieka potrafię być i aniołem
Milion Polaków ,milion opinii na temat Anglików.
I na odwrót.Niech każdy zachowuje się jak należy ,a obejdzie się bez wytykania i krytyki.Co kraj to obyczaj.Z polskim chamstwem też można się spotkać na ulicach Anglii i zapewne nie podoba się to tutejszej społeczności.Nie ma co poruszać tego tematu ,bo panaceum na te czy inne,wrodzone lub nabyte wady jest w nas samych.”Jak cię widzą,tak cię piszą” A tak na koniec.
Mieszkam tutaj 20 lat i nadal czuję się gościem w tym państwie.A gość musi się dostosować do zwyczajów panujących u gospodarza.
Pozdrawiam
Brawo za Pańską wypowiedź. To jest jedyna prawda.
Poruszam się na wózku inwalidzkim, 5 razy zostałem napadnięty w Londynie. Tylko raz policja zarejestrowała ten incydent... Po co złodziejom moje stare i tanie telefony...
Oh la la !!!
kiedy atakuja nie wiedza ze masz stary telefon a jestes latwym celem
Kim byli napastnicy ?
Szacunek 😊❤
No ale nadal nie straciłeś wiary i nadziei i wciąż kochasz, wielbisz, czcisz, wysławiasz, kultem otaczasz i sakralizujesz arystokrację, burżuazję, magnaterię, elitaryzm, kapitalizm, globalizm, imperializm. Prawdziwy polak nie rezygnuje, nie poddaje się dopóki nie poświęci, nie powierzy, nie ofiaruje się absolutnie, kompletnie, totalnie :). Polak jest twardy, niezłomny, uparty, zawzięty, nie straszne mu przeszkody, niedomagania, bariery. On wie, że ma czcić, wielbić, sławić, chwalić, zachwycać się, podziwiać sakra i otaczać je kultem. Pod żadnym pozorem nie może ręki podnosić, kwestionować, krytykować, potępiać i piętnować. Polak to dziedziczy, ma to w genach/DNA i podświadomości/instynkcie/skłonności :)
Mieszkałem 2 lata w Anglii różnie to bywa jedni są spoko,a inni nie tak jak u nas w Polsce są ludzie dobrzy i źli.
Angielska policja w akcji . Stałem autobusem na przystanku gdzieś w Londynie .W autobus uderza nawracającą śmieciarka. Sprawa umorzona ...nie znaleźli śmieciarki 😁
W jakim kraju szanują tanią siłę roboczą?
Nie tylko tania siła robocza. Jak Polacy milionami najechali na Niemcy, to doprowadzili do krytycznej sytuacji mieszkaniowej i wzrost czynszu.
@@Christine.L550 dojenie bez skrupułów . Srylsnka poganiacze Slloni nazwa do Sryylanko a nie naganiacze białego czl.
Raczej Niemcy najechali w 39@@Christine.L550
Robic szkoly, znac jezyk czy dwa obce i nie bedziesz tania sila robocza. Uwierz mi, funkcjonuje to u mnie juz 36 lat...pozdrawiam
@@Christine.L550 Nigdy nie najechali milionami i nie doprowadzili do krytycznej sytuacji mieszkaniowej. Coś Ci się pokręciło, w milionach to najechali inżynierowie i lekarze zaproszeni przez Merkel.
....za co niby Anglicy mieliby szanowac Polakow.....za ciezka prace.....?....czy ktos szanowal woly....ze sluzyly czlowiekowi przez wieki orzac ziemie....?....oprocz ich wlasciciela ...ktory ich dogladal i uczciwie dokarmial owsem ......to pawie i papugi nazywane byly krolewskimi/' rajskimi ptakami.....to one cieszyly krola i dworzanina oko...srajac na najdrozsze , dworskie porcelany....
co za jakies brednie.Mam bardzo dobra prace i znam wielu polakow ktorzy sa zadowoleni ze swojej pracy.Pracujemy z Anglikami i wszytko jest zalezne od twojego jezyka i wyksztalcenia,tak jak w pl.nikt tutaj nie jest zadnym wolem a raczej w pl co slysze to nadal pracownicy sa zle traktowani
A mój syn, mieszkający w Anglii (tuż pod Londynem) ponad 20 lat mówi zupelnie co innego - on uważa, że jak Anglik dowie się, że jest się Polakiem, to bardzo chętnie go np. zatrudnia lub wyraża swoje uznanie. On uważa, że Polacy mają tu b. dobrą opinie i uznanie. On sam mógl przebierać w oferowanych pracach, w końcu trafil na taką, która mu bardzo odpowiada i zarabia bardzo dużo. Jego żona, coprawda Litwinka, ale z polskim paszportem, też ma wysokie uznanie i wysokie stanowisko w pracy.
Ja mieszkalam w Walii, ale bylam wtedy po 70, więc nie pracowalam i nie mialam wielu kontaktów z ludźmi poza moim partnerem, także nie znam wlaściwie Anglików. Mój Anglik (on mnie poprawial, ze jest Brytyjczyk..) byl bardzo porządnym czlowiekiem i najlepszym partnerem po moich 2 mężach. A Walijczycy byli to pomocni i serdeczni sąsiedzi, ale podobno są inni od Anglików.
Jak chodzi o język - mieszkalam 9 lat w Walii i niestety zupelnie ich nie rozumiem. Mówią po walijsku, a ze mną próbowali mówić po angielsku, ale zrozumieć ich angielski to byla sztuka. Tylko w banku rozmawiali ze mną zrozumialym angielskim. Mój Anglik, urodzony coprawda poza Walią, też mówil zrozumialym angielskim, na szczęście.. ale to wyjątki.
Zabawny jest ich lokalny patriotyzm. Do mnie coś mówily dzieci sąsiadów - więc powiedzialam: ''przepraszam, ale ja jeszcze nie bardzo rozumiem mówiony angelski.''. a one wykrzyknęly: My nie jestśmy ANGLICY!! My jesteśmy Walijczycy!! I to powiedzialy tak, że zrozumialam..
👍
Bo Polacy maja na wyspach opinie ludzi pracowitych. Mozna nam rozne rzeczy zarzucic ale nie to ze jestesmy leniami.
Polakom od wieków wpajano politykę wstydu- a My Jesteśmy Wspaniałym, Mądrym, Zaradnym i Kulturalnym Narodem, i na prawdę na tle innych nacji Wyróżniamy się Pozytywnie. Za granicom Polaków można poznać po urodzie, schludnym ubiorze, opiece nad dzieckiem i obyciu
@alicjach4538
Co znaczy….”za granicom”…?
Używaj cyrylicy, będzie ci łatwiej!
Co do urody to jest to uroda słowiańska nie tylko polska
Połaczków za granicom možna poznać od razu po krzywym ryju puszce piwa lub awanturę jak robi wiadomo kto no jeszcze Rosjanie za granicom się tak zachowujom
Podpisuje się pod Pani słowami obiema rękoma.
Ale dopiero jak wyjedzie się za granicę to staje się to dla nas oczywiste.
Jestem zdania, że w przeszłych czasach dobrze robili majętni Polacy wysyłając dzieci na kilka lat za granicę.
Jest to racja
Brak autentyczności, to mnie najbardziej drażni i słodzenie przy blizszych kontaktach, każdy kazdemu słodzi, czuję się z nimi jakbym miala 5 lat, takie zdziecinnienie mentalne.
Lovely and nice are their favourite words.
Dokladnie tak!
4 razy skradziono mi tu rower, ostatnio spod urzędu. Urzędnik będący na przerwie widział złodzieja, który wziął mój rower na plecy (koło było zabezpieczone blokadą) i sobie z nim poszedł. Złodziej miał wizytę w tym samym urzędzie co ja i wyszedł kilka minut przede mną, ale ze wzgl na ochronę danych nie dowiedziałem się jak się nazywa. Policja nie była w ogóle zainteresowana znalezieniem sprawcy ani roweru mimo tych informacji. Jakiekolwiek próby poganiania ich spełzy na niczym i poinformowano mnie, że znają swoje obowiązki i żebym ich nie pouczał. To ostatnia taka kradzież, która mi się tu przytrafiła. Wcześniejsze wyglądały podobnie z tym, że raz udało mi się namierzyć mój skradziony rower na ebayu i podałem namiary oficerowi...oczywiście bez odzewu... Policja nie jest kompletnie zainteresowana zajmowaniem się takimi sprawami, bo zajmują się głównie pacyfikowaniem protestów w Londynie ;) Ale gdybym sam dorwał złodzieja, mógłbym być oskarżony o napaść...Znajomi mieli podobną sytuację, ale wzięli sprawę w swoje ręce i pojechali do złodzieja z ogłoszenia z Anglikiem i po prostu wyszli od niego ze swoim rowerem, gdzie miał na sprzedaż jeszcze kilkanaście innych kradzionych. Ten kraj pod tym względem to państwo bezprawia i anarchii, każdy wszystko ma w dupie, chyba tylko dzięki obcokrajowcom te ich magazyny jeszcze jako tako funkcjonują ;)
Sami Anglicy doswiadczaja takiej kuriozalnej sytuacji czesto. Osobiscie znam kilkoro, ktorzy zostali tak samo potraktowani.
Tak to juz jest, co kraj to obyczaj, kazdy naród ma zalety i wady. Miedzy miastem i wsia roznica, kazda jedna rodzina tez inna, tak jak miejsce i kultura pracy, jedno totalnie inne od drugiego,
My Polacy rodacy tez mamy swoje "+" i "-"
Tu uprzejmosc nie jest falszywa a wymagana.
I to tu lubie.
Polacy w duzej mierze nauczyli sie kultury jazdy wlasnie od anglikow. Tu z uprzejmosci w korku jest zasada zamku, prawa, lewa, a w posce dopiero to wprowadzono.
Dekade temu jak w polsce ktos ustapil pierszenstwa w korku to juz wiadomo ze rodak w UK pracuje.
Poznalam wielu wspanialych anglikow. Poznalam tez ludzi dwulicowych, ale jak na wstepie powiedziales, tacy sa w kazdym kraju.
Te 100 i 1000 letnie historie, to nie tylko w urzedach - mianowicie potrafia walkowac plotki przerzucajac odpowiedzialnosc na nowe miejsca i osoby czasoprzestrzen tu nie istnieje, plotki adaptuje sie do kompletnie niewinnych miejsc, ktore nie byly wogole powiazane. I to jest poprostu smutne. Bywa ze dobrzy ludzie daja sie wciagac w historyjki a potem dostaja po nosie bo sie ich obwinia.
Obecnie angielska narowowosc jest wielonadodowa, jest tu duzo nas z calego swiata, nie tylko europy, no i roznonarodowe wzajemne narowowe "+" i "-" przenikaja sie i tworzy sie nowe spoleczenstwo, daj Boze abysmy wszyscy bardziej ubogacali sie nawzajem "+"
Moja 5 (kolejność przypadkowa. 1. Egotop 2. Ignorancja 3. Rozwiazłość 4. Stagnacja i lenistwo fizyczne i mentalne 5. Roszczeniowosc
Nie lubie angielskiego sposobu komunikacji. Zamiast tak i nie, mowia: I'm not sure, it might be difficult, itp. Gdzies czytalam opis takiej sytuacji. Siedzisz w biurze z Johnem i Andym. Andy wstaje od biurka i mowi, ze idzie do kibla. Andy wychodzi. Za chwile wchodzi James i pyta gdzie Andy. Na to John: I'm not sure... Polak by od razu powiedzia: Andy poszedl do kibla. Anglik? Nieee. I'm not sure... Generalnie szlag mnie trafia z tym "sure". Ktos o cos pyta. Ja odpowiadam. A ten ktos, kiedy uslyszy odpowiedz inna od oczekiwanej: are you sure?
Kiedys wynajmowalam mieszkanie. I nagle, niezapowiedzianie, przyszedl agent nieruchomosci, bo mieszkanie mialo byc sprzedane i on mial ze soba klientow, ktorzy mieli je ogladac. Zapukal i zapytal, czy moze mieszkanie pokazac klientom. A poniewaz nikt mnie o tym wczesniej nie uprzedzil, powiedzialam, ze nie moze. Poszedl. Za 5 minut wraca. Czyli musial zejsc ze schodow, musialo do niego po drodze dotrzec to, co uslyszal a czego sie nie spodziewal, czyl odmowa wprost (baaaardzo nie po angielsku), musial otrzasnac sie z szoku, musial uznac, ze moze jednak zle uslyszal, bo kto to slyszal tak wprost odmawiac i w ogole uzywac slowa "nie", wiec postanowil wlezc po schodach raz jeszcze, zapukac, tylko po to, zeby zapytac mnie: are you sure? Kurtyna (P.S. Powstrzymalam sie przed wytlumaczeniem mu, ze naprawde jestem zdrowa na umysle i jak cos mowie to wiem co mowie... :))))
😂 dobre ..dobre
A moj lndord po 3 latach mieszkania powiedzial ze przyjdzie gazownik zrobic gas check za tydzien. Jakby mnie bie bylo to mialem sie nie martwic, bo on bedzie mial klucz do drzwi wejsciowych. Nawet barana nie informowalem ze juz dawno zmienilem zamki. A w ciagu 3 miesiecy juz zaczalem mieszkac na swoim
Mam kłopot ze zrozumieniem rodowitych Angoli, więc czesto proszę ich o prostą odpowiedź " yes " or " not ". A oni znowu jakieś przydługie zdanie i dalej nic nie wiem.
Dziwne to, powinni cię byli powiadomić z agencji kiedy przyjdą. Anglik niby szanuje ale potem takie sceny.. to nawet Włoch by tak nie zrobił oj nie
Dokładnie trafiłaś w punkt. Pamiętam jak zamawiałem meble do kuchni. Zrobili mi wizualizację uzgodniłem, że chcę te meble. Mam u nich trade account, także jestem wiarygodny itd. Dzwonią za jakiś czas i coś gadają o tych meblach, mówię, że tak wszystko aktualne, żeby zamawiali i pytam kiedy będą. Coś tam pogadali i tyle.
Za kilka dni znowu dzwonią i ta sama gadka czy chcę te meble itd. Mówię, że przecież powiedziałem, żeby zamòwili, widzę że gość się kręci jak g....o w przeręblu, kluczy itd. W końcu dotarło do mnie, że ma problem z tym żeby powiedzieć mi, że trzeba zapłacić z gòry. Pytam czy mam zapłacić z gòry, wtedy gość mòwi, że tak. Mówię, że to żaden problem, trzeba było tak odrazu powiedzieć, że trzeba zapłacić z gòry a nie okrężną drogą.
Angole przywłaszczyli sobie Enigmę rozpracowaną przez 3 polskich matematyków daliśmy w dobrej wierze sojusznikom czyli Anglikom a oni mówią światu że to ich dzieło .Dużo czytałam na ten temat . Harry Pottera też autorka popełniła plagiat. Polak mieszkający w Anglii napisał nowelkę i ona zabrała tytuł i początek książki. Walczyliśmy o ich wolność a oni nas sowietom sprzedali. Gdyby rozliczyli Stalina po wojnie tak jak Hitlera pewnie by nas taki Putn nie straszył bo to terrorysta i bandzior . Ciągle nas poświęcają żeby własne tyłki obronić .b
Dokładnie miałem to samo w UK
jeździłem po różnych firmach i rozmawiając z klientami twierdzili że gdyby nie Anglia to Polski by nie było po 2 wojnie światowej tak nam bardzo pomogli gdy szkopy zaatakowali Polskę😂😂😂. Następna sprawa Enigma ze oni ją rozpracowali to poprosiłem go żeby wygooglowal i mi taką informację pokazał więc zaczął szukać i po paru minutach stwierdził że mu się telefon zawiesił. Anglia jest krajem kolonialnym kłamstwo puste obietnice i zadufanie mają we krwi . Oni są najlepsi w każdej dziedzinie. Mógł bym tak długo a najlepszym powiedzeniem jest you will be fine mnie rozwala wiedząc o tym że jesteś w gownie
Znakiem Tego To onisa sprytni i cwani, a my głupi.
P.S. Srutim to JEST rosyjski PATRIOTA który TYLKO BRONI własnego Kraju, własnej Ojczyzny i narodu Ru ! Ot co.
@@adalas293 gdzie broni? Napadajac na sąsiednie kraje, czy to jest patriotyzm?
@@TheMarianna2009: Przyjmij do wiadomości, ze po prostu o wielu sprawach nie wiesz. Nikt nie ma do ciebie za to pretensji i cię nie obwinia. O to żeby większość ludzi miała BŁĘDNE informacje bardzo mocno postarały sie media tzw. głównego nurtu. TV i Internet które JEST nadzwyczaj mocno CENZUROWANE i kontrolowane w zachodniej tzw. " Wolności" i "dDemokracji ". ukraina to NIE jest żaden kraj. Takiego kraju Nigdy i Nigdzie nie było do roku 1991. th-cam.com/video/PCFYBTEm1go/w-d-xo.html
Nie mam czasu aby wszystko i wszystkim i za kazdym razem wyjaśniac od początku. Sami musicie szukać info. Zróbcie to POZA głównymi kanałami DEZ informacyjnymi.
W skrócie: Srutin to ru Patriota który BRONI swojego kraju przed Agresją Gangsterów z zza oceanu. Srutin i Lawrow prosili ImperiumDOBRA o rozmowę w sprawie ukr Ponad ½ roku. W zamian za to dostali od Gangsterów z zza oceanu LEKCEWAŻENIE. Imperum DOBRA rozmawia z ru TYLKO wtedy gdy SAMA ma w tym interes. Jesli nie ma sama interesu to Nie chce z nimi nawet rozmawiać. Gangsterzy z ImperiumDOBRA chieli zainstalować na terenie ukr instalacje i Rakiety ale nie obronne tylko OFENSYWNE = AGRESYWNE i wycelowane na Mskwę. To była już Tylko kwestia czasu. Nikt z zachodnich gangsterów nie chciał rozmawiać z Pokojową Ru. Jesli srutin nie broniłby własnej ojczysny i Rosjan to = utrata kraju juz niedługo. TV i główne media sa ogromnier CENZUROWANE i Kontrolowane. Dlatego nik co tam o tym nie powie. DEZINFORMACJI JEST WIĘCEJ NIŻ RZETELNEJ INFO. To tak w dużym skrócie.
@@TheMarianna2009: moja odpowiedź na twoje pytanie została wykasowana przez amełykansa CENZURE "Wolności" i "Demokracji".
Wszystkim polecam w takim razie Irlandię. W przeciwieństwie do Anglików, to wspaniały naród.
Ale tam jest zimno, za bardzo na północ, lepiej wybrać kraj słońca gdzie jest ciepło i błękitne niebo
Czy brexit dotyczył także IR czy jest nadal w EU ? bo nie wiem.
Byłam tam w tamtym roku !zgadzam się z tym bardzo fajni i grzeczni uśmiechnięci ludzie !!
@@adalas293są nadal w unii
Dodałbym także Szkocję , bardzo mili .Pozdrawiam z Perth !
Po 20 latach w UK zgadzam sie z punktami 1 do 4. Punkt 5 to trochę bez sensu, bo co ma akcent do lubienia kogoś. To zaden hejt i rozumiem ze nie wszyscy tacy sa, ale większość to brudasy i niechluje. Cos takiego jak syf to nie jest dla nich problem. I kolejny punkt to robia wszystko w zyciu na odpierdol, tak zeby cos bylo zrobione dzis a jak jutro sie zepsuje to bedzie kogos innego problem.
Strzał w dziesiątkę!!!
Jak sie zadajesz z hołota to tak masz!!
@@AT-kx6fj nie za bardzo rozumiem o co ci chodzi, coś chyba czytanie ze zrozumieniem się kłania u ciebie.
@@skwiot86
Bardzo negatywnie mówisz o ludziach których widocznie znasz, a więc pytanie dlaczego zadajesz się z nimi czy nawet przebywasz w ich pobliżu?!
@@AT-kx6fj to jest tylko twoja hipoteza albo przypuszczenie, a nie to co napisałem. To że napotykasz na swojej drodze różnych ludzi to normalne, a to czy się z nimi zadajesz prędzej czy później to już twój własny wybór. To czy jest to negatywne czy pozytywne napisałem że tak często jest, a nie że wszyscy tacy są. Po 20 latach tutaj w UK spotkałem dużo złych i dużo dobrych ludzi, niektórych znałem i o tym piszę, więc nie znaczy to że się z nimi dalej zadaje. Jakbym miał to wszystko opisać krok po kroku to by trzeba książkę napisać, a nie 3 zdaniowy komentarz. Fakt jest taki że większość Anglików to brudasy i robią wszystko na odpierdol, ale nie wszyscy. Jedni zrobią ok, ale że Polak, Pakistanczyk, Hindus, czy ktokolwiek inny zrobi to lepiej, to prawdopodobieństwo jest większe. Choć wiadomo nie wszyscy tacy są. Ja tu mówię o ogóle, a nie o pojedynczych jednostkach, bo są tutaj wspaniali ludzie który poznałem i są moimi przyjaciółmi do dziś.
Mój instruktor na prawko był starszym Szkotem 😅 i dałam radę, ale Irlandczyka w pracy już mi było ciężko zrozumieć. Chamstwa na drodze też nie lubię i bardzo dobrze że blokują. Jedynie co nie lubię, kiedy czteropasmową autostradą wszyscy jedziemy 60mph. Zawsze mówię, że Anglicy powinni pojechać do Niemiec i nauczyć się jazdy po autostradzie.
Mają dokładnie te same wady.
Niemcy są tacy sami, zresztą wywodzą się razem z żabojadami z jednej familii 😂
Mam dobrą pracę, ale czekam do lat emerytalnych i jadę do siebie, do swojego domu Polski ❤
trafilas w sedno z ta jazda autostrada. I jeszcze jezdzenie z noga na hamulcu, swiatla sie pala, bo se noge trzyma - bo przekroczyl 50ke (przy ograniczeniu 70).
A teraz Tworcy tego kanalu, proponuje zrobic tematycznie taki sam program o Polakach. O ich wadach i zaletach. Moglby byc bardzo interesujący. Pozdrawiam z UK
Byłem 6 lat w Bham i nie miałem żadnych problemów wręcz przeciwnie miło wspominam moich angielskich przyjaciół 😊
Podpisuje sie pod Pana przemysleniami ,,Co Kraj to obyczaj,,wiec wezmy to pod uwage .Szacunek nalezy sie kazdemu Czlowiekowi ,chociaz nie ze wszystkim sie z nim zgadzamy ,a kultura w przestrzeni ,,wirtualnej,,powinna byc zawsze ,chociaz mielibysmy inne zdanie 👌🚶♂️🌏
Usiłowałem zgłosić wyłudzanie pieniędzy za sprzedaż w internecie. Udałem się na komisariat.😅 Ostatecznie znalazłem punk gdzie to zrobiłem osobiście, dostałem ulotkę, jak to zrobić przez internet. Zanim udało mi się to zrobić musiałem odpowiedzieć na ankietę i kilkanaście pytań typu: jesteś uczestnikiem zdarzenia, możesz skorzystać na tym finansowo, ale nie będzie to zgodne z przepisami, nikt na tym nie straci, czy wykorzystasz okazję? Ostatecznie sprawę zgłosiłem, podając namiary osoby, która dokonała wyłudzania, nazwisko, miejsce zamieszkania, kontakt telefoniczny. Po miesiącu mogłem zobaczyć jak wygląda bieg sprawy. Dowiedziałem się, że wyludzen w UK rocznie jest kilka milionów. O zakończeniu sprawy nikt mnie nie poinformował. Taki kraj.😂
Mogłeś podać maila w tej ankiecie. Ja podałam i już na trzeci dzień dostałam informację o zakończeniu postępowania w związku z niewykryciem sprawcy. Byłam zdumiona tak błyskawicznym działaniem brytyjskiej policji. Polecam każdemu 😀
mieszkam 19 lat w uk, zgadzam się w 100% ale dodałbym jakieś 100 innych tematów patologii tego kraju
Zycie w Anglii calkowicie, Twoj wybor. Gdyby pan/pani pracowal/a ciezej w szkole w Polsce, na pewno nie musial/a szukac pracy w Anglii. Z drugiej strony, jestem Angolem w Anglii, ktory nie ma zadnego wyboru bo nie mam wizy aby pracowac za granica, na przyklad w Polsce. W koncu, po prostu zdecyduj czego chcesz.
Pracowałem na myjni ręcznej i odradzam taki biznes jeśli chodzi o wyłudzenia bo tych ludzi co wyłudzają jest mega dużo aż przesadnie dużo dla mnie to masakra myślę że Polacy są pod tym względem bardziej uczciwi
Największa wada Anglików według mnie to to, że każdą, nawet najwiekszą drobnostkę rozparcelują na sto części i będą o tym dyskutować godzinami.....a robota w lesie.
Za to polskie muły wyrobiom 200% normy sami sie pilnujom sapiom zastraszajom mobingujom pogrorzom i wiecznie z krzywym ryjem wykrzywionym i świeconcymi ślipiami nie to co Rumuni, Bułgarzy, Turcy trzymajom się razem oraz inne narodowości pracujom bezstresowo z uśmiechem
Oh my goodness!!!
Z kolei dla mnie zaskakujaca jest niezdolnosc Polakow do rozmow, znajdowania wyjscia z sytuacji, dojscia do porozumienia, niezdolnosc do kompromisu, problem z konstruktywna krytyka i te wieczne obrazanie sie. Polak wie wszystko i to najlepiej....
Tak, to przykre.@@laburbuja4794
@@laburbuja4794Lol, co? To chyba mierzysz całą nację z obrad sejmowych, bo jeśli chodzi o społeczeństwo to akurat bardzo szybko potrafimy dojść do konsensusu i coś rozwiązać.
1. Zmieniają pas ruchu bez sensu, nagle bez kierunkowskazu, bez nawet popatrzenia wywołując często hamowanie, aby za chwilę bez sensu wrócić na poprzedni pas też bez kierunkowskazu.
2. Skręcają nagle, bez kierunkowskazu w drogę poprzeczną jadąc prosto na pieszych.
3. Wjeżdżają na przejście dla pieszych, gdy nie mają możliwości kontynuowania jazdy i zajechania przejścia, blokując pieszych mających zielone światło.
4. Wyjeżdżają z posesji prosto w idących na chodniku pieszych.
I to nie co któryś. Niemal jeden w jeden. Nie są w stanie nie tylko opanować prostego kodeksu ruchu, ale także po prostu popatrzeć w obie strony
Na szczęście w Polsce wszyscy jeżdżą przepisowo :) np. ograniczenie do 70km/h, ja jadę 90km/h i jakiś miszcz kierownicy przyklejony do zderzaka mi mruga bo nie może się doczekać kiedy wyprzedzi.
@@555frontier dałem przykłady specyficznie dotyczące Anglii. Nie porównuję do Polski czy jakiekolwiek innego kraju.
To nie to ze nie znaja. Oni po prostu wiedza lepieje, i maja to w dupie. Odnosnie blokowania drogi i nie uzywania migaczy, to ci inzynierowie i doktorzy, ktorzy przyjechali z cieplych krajow i zostali taksowkarzami. U nich to normalne. wiec robia tak samo w uk.
@@shrimper0311 też. Chociaż Anglicy robią to samo
Ja bym dodał jeszcze ta kwestie że robią wszystko na odpierd.... Lokalne drogi są w tragicznym stanie, i co roku łatają te kratery byle żeby było. I to w każdej dziedzinie czy to mechanika czy hydraulika, brytyjscy specjaliści... No ale im takie coś pasuje i nie zmienią swojego myślenia że może by tym razem zrobić porządnie na lata. Nie podoba mi się również to że wszędzie śmiecą, syf i wysypiska śmieci. Jeszcze jedna kwestia to kradzieże, to już jest patologia. Małolaci robią co chcą i nie można ich nawet dotknąć. A gdybym bronił sie przed kradzieżą to policja wsadziła by mnie do paki. Stara zgniła Anglia, pora wracać do polski. Pozdrowienia!
w Polszy jeszcze gorej.10 x bardziej niebezpieczna HOOLIGANKE MASZ ! Wiec w kwestii bezpieczenstwa jest gorzej u nas !!
Szerokiej drogi !
@@danutabochniarz8506 dzieki Danka 🙂
Problem z Polakami mieszkającymi w UK polega na tym, że wielu z nich mieszkając tutaj nie zna angielskiego. Nie mają więc oni znajomych, poza polskim środowiskiem. Na wszystko narzekają, nic im sie nie podoba, nie są w stanie samodzielnie nic załatwić. Nic ich nie interesuje. W domach tylko polska telewizja .Pracują za najniższą krajową, ledwo co egzystują. Nie rozumieją tutejszego prawa, zwyczajów, bo nie znają języka. Jak wyjeżdżali z Polski to narzekali, że w Polsce źle. Jak nie potrafią sobie poradzić na Wyspach Brytyjskich to narzekają, ze jest im tu też źle. Podstawą do ułożenia sobie życia w każdym kraju, jest nauczenie się języka tego kraju. Jak ktoś nie chce się uczyć, to normalnie żył nie będzie, bedzie tylko ledwie egzystował.
Zgadzam sie z toba. Mieszkam w UK 18 lat mieszkam w piekny duzy domu. Zyje na poziomie na wszystko mnie stac.
Ale bez jaj. Większość tu mieszka już prawie 20 lat i dalej języka nie umieją. Ludzie dajcie spokój.
Zgadzam się.
@@kasiatokarz723020 lat i jezyka nie znaja? To znaczy ze wszystko po Polsku maja czyli tv,radio,w telefonie,znajomych tylko polakow i zalatwiaja wszystkie sprawy urzedowe przez polskie biura.Bo inaczej tego nie mozna wytlumaczyc.Ja po 1 roku juz umialem sie dogadac ale wszystko co czytalem i sluchalem bylo w jezyku angielskim.Jak mozna nie nauczyc sie jezyka angielskiego bedac w angli najlepsza okazja do nauki.Angielski jezyk jest uzywany prawie na calym swiecie.
Nie do końca zgadzam się jeśli chodzi o to że jak znasz język to to rozwiązuje wszystkie problemy, napewno ułatwia życie.Mamy inną kulturę i sposób bycia, a tego nie da się całkowicie zmienić. Nie wiem jakich wy znacie Polaków , bo wśród moich znajomych mam ludzi którzy mają kulturę i są inteligentni. Jacy jesteśmy takich ludzi do siebie przyciągamy, a po za tym to każdy wybiera znajomych którzy nam pasują. Pozdrawiam.
Bo dla anglika lepiej być wrogiem niż przyjacielem. To czuby.
Pytasz o policję, owszem... Padła mi skrzynia na autostradzie. zjechałem na pas awaryjny i zadzwoniłem po lawetę swojego ubezpieczenia breakcover. Powiedzieli, że będą za 20 minut. W tym momencie pojawił się patrol policji. Zapytali co się stało i kiedy usłyszeli akcent od razu z szerokim uśmiechem na twarzy - skąd jesteś? Z Polski... No i się zaczęło. W skrócie - odwołali moją lawetę i okłamali że już za chwilę będzie, I to na bezczelnego, już już widzę jak jedzie. Tymczasem przyjechała policyjna laweta zabrała auto na policyjny parking. Opłata kilkaset funtów, ta dam!
Zajebał bym na miejscu
Z angolami pracuje od dawna i wiekszosc z nich często mówi ze bardzo szanują Polaków - za to ze podobni są do nich kulturowo ze Polacy są pracowici i słowni. Jednym zdaniem oni maja dobre zdanie o nas😊
Kulturowo jesteśmy zupełnie inni. Polacy są w większości słowni a Brytyjczycy nie ( chyba że chodzi o kasę, wtedy tak. Jak widzą że mogą zarobić to wtedy stają się słowni, w sensie fotrzymują terminòw, żeby kasa I'm nie uciekła). Ale fakt, w poròwnaniu do Brytyjczykòw Polacy są bardzo pracowici i za to nas szanują
Mieszkam w Anglii bardzo długo i nie spotkałam się z agresją ani z rasizmem do Polaków . Pracuje tylko z Anglikami . Traktują nas tak tak samo jak my traktujemy ich .
Mężczyźni lepiej ciętraktują bo jesteś kobietą.
Mnie najbardziej słabią te "półdupki"odsłonięte do połowy
Sa nie slowni, obiecuja jedno - robia drugie. Spozniaja sie lub w ogole nie stawiaja sie na spotkanie, zero komunikacji.
I tak bywczasem w Polsce. Polacy tez klamia i czasem strace czas na nic, czekam na spotkania ale dostane tylko 'trele morele.'
Ja nie szanuje politykow angielskich za wyzysk ludzi w koloniach, za brak pomocy Polsce w 1920, 1939 i niedopuszczenie naszych zolnierzy do defilady zwyciestwa w 1945. Anglia nie ma przyjaciol ma tylko interesy.
I dlatego Anglicy sa bogaci. Czegos od zydow sie nauczyli , lecz Polacy sa na wiedze odporni....600 lat mieli zydow u siebie i nadal w biznesach zero
Bo na przyjaźń trzeba zasłużyć a to są egoistyczni, egocentryczni megalomania i cwaniacy
O matko 🙉
Anglicy nie oddali nam złota, które Polacy zdeponowali w bankach angielskich.
@@halinastelegowska4317 nie placz nie tfoje zloto
Fajny materiał....:) Ja uważam, że Anglicy są bezradni w sytuacjach jakiegoś odstępstwa od normy, bo na wszystko jest tam regulamin lub instrukcja obsługi....I mimo, że często mówią o tzw. common sense, czyli o zdrowym rozsądku, niestety w wielu momentach im go brakuje i trzeba zadzwonić do supervisora:)) Co do akcentów....o tak, spędziłam prawie 8 lat w Newcastle i to była taka dobra szkoła, że nie straszny mi już żaden akcent :)) Pozdrawiam słonecznie:))
Ja lubię Anglików. Mieszkałem tam kilka lat, teraz mieszkam na południu Europy i pracuję z wieloma Anglikami. Są w porządku.
Trafiłam tutaj przypadkowo ale uwazam ze to bardzo wartosciowy kanał ...duzo wiem bo mieszkam 10 lat w Szkocji ale bardzo duzo się dowiaduję I uczę .....uwazam ze jestes bardzo kompetentną I empatyczną osobą do przekazywania nam swojej wiedzy I spostrzezen ....serdecznie pozdrawiam I zyczę aby twoje konto "rosło w siłę"😊❤
Bardzo dziękuję! ❤️
Ja mieszkam w Angli od 20lat i rok temu pochowałam tu męza.Nie spotkało mie nic złego ze strony angielskich urzędników odnośnie pochówku.A za pochówek zapłaciłam 2tysiące a nie 7..ale nie mieszkam w Londynie.pozdrawiam wszystkich rodaków .😄
Dziendobry panic Kordianie .Ogladam iprzygladam sie od pewnego czasu panic na TH-cam. Mieszkam w Angli 18 lat.Nie bede mowic czy lubie tu byc czy nie lubie,ale chcialam wyrazic moje pozytywne nastawienie do tego co pan robi,bardzo mi sie to podoba .Bardzo pana lubie.😊
ja po 2022 po wybuchu wojny na Ukrainie jakiśdziwnym trafem mimo mojego doświadczenia pracy w opiece i nie tylko jako facet nie mogę znależć już ponad rok czasu żadne pracy, na moje CV albo nie odpowieają albo piszą źe nic z tego. Może to mo∆ wiek 45 lat albo to że jestem facetm. Nie wiem co co się stało ale nie mam pojęcia co się dzieje.
W Szkocji jest podobnie. Podpieprzaja za rzeczy, które zrobiło się ponad normę. Bo ja jutro będę miała mniej pracy. Dostałam complejna.
Nie do końca jestem od roku w Szkocji pracuje z nimi , są w porządku .Pozdrawiam z Perth !
Masz talent do opowiadania.Byłbyś dobrym korespondentem.
😂
Nigdy bym tam nie zamieszkał ze względu na kiepski klimat i kiepską żywność.
@@michaelskierniewski6251 To jest chyba najlepszy argument mieszkania tam. Mimo to, po stokroć wolałbym kraje południa, typu Hiszpania, Włochy, czy Grecja, a z nich najbardziej Włochy;)
Wszystko ma swoje plusy i minusy. W Anglii zimą kwiatki rosną za oknem i deszczowa pogoda sprzyja na cerę. Są też polskie sklepy i jedzonko można po swojemu przygotować.
@@HalinaKubera-sb1jd A jeszcze do tego robić na lekarzy i inżynierów z pontonów...
Dla mnie angielski klimat najgorszy - wyjechałam stamtąd i ponad 30 lat szczęśliwie i słonecznie mieszkam w Polsce. Co do samych Anglików, nigdy nie pasowałam do nich ani oni do mnie, wolę Polaków od swoich rodaków.
@@HalinaKubera-sb1jd Też słyszałam,że ludzie mieszkający w chłodnym klimacie (np. w Skandynawi;)mają ładniejszą skóre i dłużej młodo wyglądają,lol. Moze powiedzieć,że są lepiej "zakonserwowani" przez zimno,lol.😉🥶 Zimy nie są takie srogie jak w PL,rzadko pada śnieg🌨❄(choć czasem się zdarza i wtedy jest powszechny zachwyt i zdziwienie "wow, snow❄,lol.😅).Jednkak brakuje mi czasem polskiego lata i nawet tych upałów😎☀🌡a jedzenie też kupuje w polskim sklepie ("gotowce" albo półprodukty,z których dopiero coś gotuje🥘,bo nie można i ich nabyć nigdzie indziej,a te ang, (a raczej szkockie,bo mieszkam w 'Scotland") mi nie smakują😉
Mieszkam w Niemczech , wierz mi że tu jesteśmy z góry skazani na gorszą pozycję. Jeśli dojdzie do stłuczki to oczywiście Polak jest winny . Dobrze mieć rejestrator w aucie. A nawet jeśli wina leży po stronie Niemca , to trwa to miesiące żeby to wyjaśnić , a nie rzadko kończy się to nie korzystnie. Niemiecka Policja jest bardzo kulturalna i uprzejma, szkoda tylko że nie jest uprzedzona do nas.
Mieszkam w Niemczech 35 lat I nie mogę potwierdzić tej opinii.
Donosicielstwo... nienawidzę tej ich cechy, momentalnie odwracam się od takich osób i nie tęsknię.
To,to
Mieszkalam pol roku ucieklam z tej zwariowanej Anglii, ludzie nie chce obrazac okropni i ich zachowanie brrrr.
Pół roku i uciekłaś. Na pokoiku, ze współlokatorami. Kupa czasu, jak mawiał pewien ruski z pancernych.
@@janszczygiel3979 Napewno po angielsku nich fer... prawa jazdy tez brak bo to idzie w parze. Ja mowie po francusku i angielsku pracowalem przez 12 lat na ogplnym rynku jako mortgage broaker.
Zwialas z podkulonym ogonem,bo jest gamoniem i nie dalas sobie ready.Do tego pewnie jest takim kaszalotem,ze nawet czarni i ciapaci toba pogardzili,dlatego twierdzisz,ze "ludzie" sa okropni.
@@tadeuszk6677To niezły angielski masz Tadziu, że nawet nie wiesz jak poprawnie napisać nazwę swojego zawodu.
@@farariri No tak jestes czystym z krwi i kosci Polakiem a nie wziales pod uwage ze ktos mieszka nie w UK i tutaj pisownia jest inna. Tacy Wy jestescie wybrany poswiecony w Czestochowie narod
Na szczęście nie mieszkam w Anglii. Więc to dla mnie egzotyka, jak bym oglądał film przyrodniczy Davida Attenborough o szympansach Bonobo.
Mieszkam w UK od 18 lat i moge sie zgodzic z tym, ze czesto trzeba dlugo czekac na polaczenie telefoniczne ale poza tym to trzeba po prostu dostosowac sie do ich stylu. To bardzo ulatwia zycie.
A niech w polsce cos załatwi , hamstwo,gburstwo i straszna nienawiść do rodaka Nie ma nic gorszego NAPRAWDĘ 😢
Natomiast wszystko mozna zalatwic przez telefon lub internetowo. Jesli nie wszystko to z pewnoscia 95%.
Zwykla rejestracja samochodu , rozliczenia z Urzedem Skarbowym i wszystkie inne podobne “sprawy” zalatwia sie bezstresowo i z olbrzymia oszczednoscia czasu.
@@portos0171To prawda , różnica w załatwianiu różnych codziennych spraw jest ogromna , UK pod tym względem bije na głowę Polskę z jej biurokracją. Przykład pierwszy z brzegu - przerejestrowanie samochodu na siebie zajęło mi miesiąc, bo tyle trzeba czekać w pl na nowy dowód rejestracyjny, przy czym 2 razy trzeba latać do urzędu, i nawet tablice im trzeba przynieść. W UK przez internet trwa to 5 minut, a dowód dostajesz po 7 dniach pocztą i nigdzie nie trzeba chodzić! Ubezpieczenie w Polsce - przy rezygnacji ze starego trzeba jeszcze dodatkowo wypełnić druk o rezygnacji i wysłać go pocztą, inaczej odnowią ci stara umowę i grożą karami za nieopłacenie jej! W UK przez internet umowa sama się anuluje gdy przechodzisz do nowego ubezpieczyciela, żadnych dodatkowych papierów! Nawet rozwód wziąłem przez internet! W Polsce to nie do pomyślenia. Jedyne za co mogę nie lubić UK to kiepska pogoda i to śmiecenie gdzie popadnie. Anglicy mają w sobie luz, nikt się na Ciebie nie pcha w kolejce , każdy grzecznie stoi , w sklepach jest dzień dobry, do widzenia , nie ma smutnych gęb na ulicach . W Polsce w kolejkach się pchają, gburowate sprzedawczynie , nikt na ulicy nie powie dzień dobry do nieznajomego , gęby pospuszczane w dół. A jak ja się uśmiecham do nieznajomych albo mówię dzień dobry, to patrzą na mnie dziwnie , a ja w duchu mam z nich bekę 😊 . Po 18 latach pobytu w uk przejąłem od Anglików ich styl bycia i czuję się znacznie lepiej. Szczepię to na polski grunt choć z małymi rezultatami , ale co mi tam...😊
Czasem mozna sie dodzwonić szybciej (np. do lekarza GP, tylko trzeba próbowac z samego rana;)😉
Dzieki Kordian. Uwazam ze prowadzisz swojego Vloga bardzo dobrze. Dzieki za to! ja osobiscie nie znosze polskich kierowcow, wiecznie sie spieszacych i siedzacych drugiemu na ogonie. Zero kultury jazdy. Co do kwestii zakapowania polaka za zlamanie procedur, uwazam ze bardzo dobrze, bo procedury to bezpieczenstwo. Polacy sie jeszcze tego nie nauczyli. W sumie to kiedy mieli sie nauczyc skoro ominely nas etapy rewollucji przemyslowej , a wiec takze kultura przestrzegania procedur. Reasumujac, wielki szacun za dobry kanal o zyciu w Lincoln, pieknym historycznym miasteczku.
jesteśmy obcy w ich kraju. Według niektórych zabieramy im prace, zawsze z automatu będą nas postrzegać negatywnie.
Może akurat tak dosadnie się z tym nie afiszują ale tak myślą.
Choć są tacy co nas szanują, bo ciężko pracujemy ale to tylko uprzejmości
Wiem co mówię mieszkałem w UK 10 lat ;)
Te prace,które tak rzekomo im "zabieramy" to przeważnie najgorsze zajęcia (w sensie najprostsze i najmnniej płatane jak sprzątanie,opieka nas starszymi w "care home" czy chyba najpopularnijesza wśród Polaków praca za tasmie w fabryce,gdzie przeważnie jesteśmy traktowani bardzo źle,a Szkot czy Anglik nie pójdzie robić za takie pieniądze😏💷)
Angole mają takie powiedzonko snitches end up in ditches albo snitches get stitches 🪡 więc nie lubią takich snitches co sprzedają, ale nie powiedzą tego w twarz najlepsze akcje są na Christmas parties trochę alko i wygarniają sobie jakby świata nie było a później w poniedziałek rano you alright 😂dziwny to naród 17 lat jestem tutaj na południu UK i ciężko z nimi bywa. Dalej nas uważają, że przyjdziemy do pracy za drobne.
W UK tak jak gdzie indziej podstawą jest znajomość miejscowego języka, obowiązujących zasad zachowania, zwyczajów i tradycji. Polecam wydaną po polsku książkę Kate Fox Przejrzeć Anglików - ukryte zasady angielskiego zachowania (Watching the English. The Hidden Rules of English Bahaviour). Po przeczytaniu ze zrozumieniem będzie łatwiej pojąć dlaczego jest jak jest. Trzeba również stale pamiętać, że to nie oni przyjechali do nas, ale my do nich i nie jesteśmy u siebie.
Szacun za nazwanie rzeczy po imieniu - Anglików. Nienawidzę jak My, Polacy, wrzucamy wszystkich „Brytyjczyków” do jednego wora, bo jest straszna różnica między podejściem np Anglika do Polaka, niż Szkota, Irlandczyka czy Walijczyka. Szacunek za nazwanie rzeczy po imieniu.
Odnośnie języka: Świat NIE mówi po angielsku. Świat mówi w International English, który jest zdecydowanie bardziej pochodną Amerykańskiego (i pop kultury Hollywood) , niż Brytyjskiego. Jeżeli rozumiesz amerykańskie filmy, to rozumiesz Świat. Niekoniecznie jednak musisz zrozumieć Brytyjczyków.... Oni pozostali w swym własnym the box.... :-)
tak. maja swoj jezyk, jak Polacy. Na ich jezyku powstalo kilkaset odmian (w tym kilkadziesiat w usa)
To tak jak mowia we Wloszech...zobaczyc Neapol i umrzeć, wiec najlepiej zobaczyc anglie i wyjechac
😂
Jesli chodzi o Neapol,to złosliwi czesto dodają 'umrzeć z brudu" (bo podobno taki tam jest syf😅). Tu w UK jest podobnie😏 i ta pogoda🌧☔😉
Jeśli chodzi o wizytę u specjalisty , to długość oczekiwania jest różna zależna od potrzeby. Ja czekałam na kardiologa dwa tygodnie. Na MRI, 4 tygodnie gdzue mój kolega z pracy czekał na MRI trzy miesiące.
Mieszkam 14 lat w Londynie i za co że są brudasami w znaczeniu czystości 😅
Śpiesz się powoli, unikaj konfliktu i nie mów innym jak mają żyć. To trzy zasady, które tu obowiązują. Jeśli je zaakceptujesz, to ułatwi ci tu życie i unormuje ciśnienie tętnicze. Jeśli nie, to niestety lepiej przenieść się tam gdzie świeci słońce i wszyscy wszystkich nieustannie popędzają i krytykują.
W Hiszpanii swieci i nikt nikogo ani nie krytykuje ani nie popedza. :)
tymi trzema zasadami kieruję się żyjąć w Polsce . I jedynie co mam problem to z pierwszym "Spiesz się powoli" Zdarza się ,że jestem popędzamy , co mnie b. wkurza .
Jeszcze są 3 inne. Nie rozmawia się w towarzystwie o religii, o polityce i o związkach zawodowych!!
Pozdrowienia z Zachodniej Australii, gdzie nie było plandemii!!
Ja nie mieszkam w Anglii, ale też nie znoszę jak mi ktoś mówi co powinnam zrobić jeśli ja nie pytam o radę. Sporo Polaków ma właśnie tą zakałę i stara się być mamusią czy tatusiem. Nie, dziękuję.
@@AT-kx6fj Co Ty gadasz ze w WA (Western Australia) Nie bylo "plandemii" siejesz zamet! Nie wprowadzsj ludzi w blad. Naprawde Nie rozumie w jakim celu takie wypowiedzi.
10:31 a no mam , bylem na beachy head , jak to zwykle latem, uwielbiam to miejsce, panowie policjanci przyjechali okolo 23:00 zebym do domu jechal bo sam tak siedze i zebym sie przypadkiem nie zabil , no ja mowie ze po paru piwkach , to nie pojade do domu, oni na to , prosze do samochodu spac, albo pana zawieziemy na posterunek w eastbourne, to ja mowie ide spac, cos tam policja dziala :)
Pamietajmy drodzy rodacy że w gościach tu jesteśmy. Jeżeli lokal się nie podoba, albo menu, to wypad. Nic nas tu na siłę nie trzyma i zapewne są równie ciekawe kraje, z mentalnością bliższą polskiej.
No I tu człowieku masz świętą rację.
Ty jesteś geniusz i stara gderająca ciotka!
Dokladnie... jak sie nie podoba to wypad na roboty do Bulgarii/ Rumunii lub Bialorusi. Tam mental jest blizszy naszemu xDDDDDDDDDD
Ja tylko przypomnę grzecznie że ten materiał ma wymiar informacyjny, ale na pewno nie hejtujący 😊
Dla wielu Polakow,UK to kraj ojczysty,mimo innej mentalnosci😅.
Anglicy są zazdrośni jak masz lepszą pracę, lepszy dom czy nowy samochód. Wydaje im się że jak nie jesteś Anglikiem to powinieneś żyć gorzej i nic ci się nie należy. W Tesco płaciłam za zakupy, kasjerka pyta się mnie czy ja jestem z Holandii - pewnie mój accent. Podobała jej się moja torba. Odpowiedziałam jej nie jestem z Polski! Nie rozmawiała ze mną po tym. Pracowałam w biurze z Anglikami zawsze musiałam pracować za dwóch. Jakoś nie mogłam znaleść wspólnego tematu. Ich rozmowa to tylko o pogodzie , płytka nic się nie dowiesz. Teraz żyje im się gorzej po Brexit. Nie zazdroszczę im. 😂
no tak, my lubimy wiedziec co sie dzieje wzyciu innych.
Połaczki lubiom pracować za dwóch troje to som takie muły co wyrobiom 200% normy lubiom przemoc psychicznom mobing zastraszanie śpiesznie nerwówkecto pokazały połaczki polskie brygadźisty
@@PRAWDATOJEST-vd9eqnaucz się polskiego ukro
Jak w Dani
100% zgoda z Pana spostrzeżeniami. Pozdrawiam serdecznie z North Lincolnshire. vet Jaroslaw
17:24 Wysłuchałam twojego wywodu i mysle ze powinieneś wrócić do Polski jak nie podob Ci sie w UK.
Jeśli chdzi o szacunek to idzie on w obie strony. Ja osobiście nie spotkalam się z brakiem szacunku. Oburza mnie jak o Anglikach często mówcie Angole i uważacie że należy sie wam szacunek. Nikt was nie zmusza do życia tutaj a skoro jesteście tu to szanujcie gospodarzy tego kraju a nie tylko plujecie na ten kraj.
Ja mieszkam tu od 44 lat i zupełnie sie z Tobą nie zgadzam. Jeżdżę czesto do Polski i niestety na ulicach czy w urzędach czy w sklepach niestety można często spotkać się z chamstwem. Nie wspomnę juz o kierowcach, którzy sa tak chamscy jak widzą samochód z angielską rejestracją ze w glowie sie nie mieści.
To że Anglicy czekają cierpliwie w korkach wynika z kultury jazdy i uważam że dobrze robią jak blokują cwaniaków. Ja tez to robię bo nie cierpię chamskiego wpychania się.
Dzieci w tym kraju napewno są lepiej wychowywane bo od małego uczone są please i thank you.
W Polsce jest to jeszcze niestety rzadkością.
Jeśli chodzi o akcenty to w Polsce też są miejsca gdzie jest trudno ludzi zrozumieć. 17:24
Przychylam się co do tego, że w Pl kroluje chamstwo
Zgadzam sie. Dla mnie emigranta z 65 letnim stazem, Polska jest beznadziejna.
Głupoty opowiadasz, w Polsce dzieci już w przedszkolu uczone są zwrotów grzecznosciowych. Co do chamskiego zachowania, to nie pamiętam kiedy byłam źle potraktowana np w sklepie, urzędzie itp. To nie jest kraj sprzed 40 lat. Wszystko załatwia się przez internet, komunikacja miejska na wysokim poziomie, miasta i wsie bardzo czyste. Wizyta u lekarza w ten sam dzień ( lekarz pierwszego kontaktu). Owszem, ze specjalistami jest słabo, ale mamy prywatną służbę zdrowia i kogo stać ( a stać wielu) to wizyta za 2 tyg . Być może my Polacy mielismy większe oczekiwania od ludzi z zachodu, ale dawno się już to zmieniło. Widzieliśmy niejedno, jest fajnie tu i tam ale u siebie najlepiej Nie gloryfikuję Polski ale też nie uważam, że Francja, UK, Niemcy itp to kraje miodem i mlekiem płynące. Kto chce niech sobie jedzie tam na stałe ( rozumiem ), inni na wycieczkę, ale jak słyszę, że w Pl jest fatalnie, to ci powiem bzdury piszesz.
@@AleksiG-f6i
Czesto jezdze do Polski I niestety rzadko slysze dzieci mowiace prosze I dziekuje.
Moze ucza ich w przedszkolach ale nie jest to stosowane w domach rodzinnych a szkoda. Nie neguje Polski bo duzo zmienilo sie na lepsze, jakkolwiek polskie spoleczenstwo dalej glosuje w wyborach na lewactwo, ktore rujnuje Kraj.
Nie jestem w stanie pojac tego jak mozna glosowac na targowice, PO kiedy juz dawno bylo wiadomo ze to zdrajcy I bandyci.
@@irenad9247 Moim zdaniem i tak polskie dzieci sa lepiej wychowane, przynajmniej nie są takie głośne i "rozwydrzone" jak te brytyjskie (co myślą,ze im wszystko wolno ;)
Mnie najbardziej ich falszywa uprzejmosc denerwuje!
Lepsza ich fałszywa, czy wyuczona uprzejmość, niż polska (zwłaszcza kobiet) paskudna szczera nieuprzejmość i pogarda.
Człowieku, to nie jest fałszywa uprzejmość!!! Jeżeli by się zachowywali po chamsku albo nawet trochę niegrzecznie to ty byś tak samo im odpowiedział i by mieli zaburzony dzień a przynajmniej godzinę, a po co!! Mieszkam w Zachodniej Australii już 43 lata i rozumiem i popieram w zupełności angielską mentalność!!
Mieszkam w Danii. Na. parkingu. ktos. mnie uszkodzl. samochod. Podchodze. blizej i widze kartke. za wycieraczka pomyslalem sobje. ze to winowajca wlozyl. swoj adres i. nazwisko. ze. sie. przyznaje do. tego uszkodzenia. Nie. Na. kartce. inny dunczyk. jako swiadek ze. widzial to. zdarzenie i podaje. nr samochodu. kolor. i. makke -Porsche i. swje. nazwisko i telefon. jako. swiadek zdarzenia. . Zglos to do. swojej ubezpieczalni a ja to. potwierdze. Oczywiscie. Zrobilem to. moj samochod. zostal. naprawiony. ja podziekowalem za to listownie i od tej pory uwazam ze wszedzie mozna spotkac uczciwych i nie uczciwych. ludzi. Serdecznie pozdrawiam
To nierozum.Przecież musi być ustawa określająca max.termin udzielenia odpowiedzi lub ostateczny termin załatwienia sprawy..WPolsce to 30 dni.
@@Mirek-tt6er no to czekam żebyś podał mi tutaj tą ustawę 🙂
Haha ..kup mieszkanie w UK ...to jest dluuuuuugaaaa historia 😂😂
Ja miałam sąsiada który mnie pobił na ulicy bo jestem Polka . Zgłosiłam na policję , kamery oglądali , nagrania z telefonów , bo inni tez to nagrali .
Ale policja nic nie zrobiła , powiedziała mi ze jestem Polakiem i powinnam zrozumiec ze jestem Polakiem i najlepiej żebym się wyprowadzialam z tad , bo tu nie lubią Polaków .
Osobiście wolę sposób bycia ,mentalność, kulturę osobistą i poczucie humoru Anglików niż chamstwo, hipokryzje ,zazdrość i fałsz naszych rodaków.
Siedzę tu jakiś czas ale z szkotami czy irolami szybciej się dogauje niż z angolami
Z tym wolno to bym nie przesadzala. Mieszkalam poza Anglia tez na Cyprze, tam to dopiero wolno wszystko zalatwiali. Tutaj mi sie wydaje ze podobnie jak w Polsce.
Bardzo lubie panskie pogadanki na temat Anglików i Anglii.Proszę o więcej.Pozdrawiam.
Anglicy według mnie nas nie szanują. Jeśli chcesz z nimi pogadać na jakiś temat oprócz „small talk” to będzie to nie możliwe bo nie potrafią tolerować jakichkolwiek innych poglądów a nawet jak powiedzmy sami mają np anty-imigracyjne poglądy to niestety też z nimi o tym nie porozmawiamy bo dla nich też jesteśmy „murzynami” których tu nie chcą. Lewacy w dodatku są tak zryci, że nie wolno wogole na murzyna juz nawet czarny powiedzieć w Londynie bo przecież rasy nie istnieją to jest tylko „social construct” czyli wyimaginowana wyobraźnia, no qrwa sorry ale nieźle mają nasrane nie wiem jak z takimi ludźmi można wogole rozmawiać na poważne jak się zachowują jakby mieli edukację z kreskówek zaczerpniętą…
Bardzo dobrze mówisz, pozdrawiam 🙏👍
Mieszkam w Walii od 6 lat nigdy nie uslyszalem nic zlego o Polsce czy Polakach
Ludzie tu mowia jedno i to samo -Hardworking people-
To co ja zauważyłem u dzieci Polaków to to że żadne z nich nigdy mi nie powiedziało ani dzień dobry ani pocałuj mnie w ...
Ukradli mi motocykl to policja nie przyjechała , koledze ukradli felgi z ogrodu , znalazł złodziei to umorzyli sprawę . Kilka lat temu syn kolegi wyzwał ekspedientkę w maku od zółtych suk , psy przyjechały w ciągu chwili i zgarneli go . Znam bardzo dużo takich przypadków . Policja i służba zdrowia to tragedia
Dziwne że kolega nic nie mówi na temat dyskryminacji.No niestety jak emigrantowi coś się stanie to nie ma tematu ale jak emigrant zawini to jest trzęsienie ziemi.Tak samo jak nie mówisz płynnym angielskim to olewka totalna.Po brexicie niestety ten efekt się nasilił widać ich niechęć do Polaków i Rumunów tylko mało rozgarnięci ludzie tego nie widzą albo tacy co chodzą tylko do pracy i spowrotem do domu i są zadowoleni że im starcza.Ten kraj przestał być przyjazny.Pozdrawiam.
@@mark1983to zapraszam do polski , polska służba zdrowia to dopiero jest porażka!. W UK jak jesteś chory to do GP dostaniesz się tego samego dnia na sit&wait clinic albo idziesz do walk in centre. W Polsce zapomnij o tym , do GP trzeba czekać tydzień, a wizytę potrafią Ci odwołać dzień przed z byle powodu. Chcesz iść na sor? Zapomnij że Cię przyjmna , odsyłają spowrotem do przychodni. W UK na emergency wyczekasz się nawet i 4 godziny ale ktoś Cię przymie i pomoże.
@@admineu07 W UK emergency jest zatkane coloureds i cztery godziny nie starczą ;)
@@admineu07 Nawet jeśli tak jest,to przeważnie tutejsi lekarze i pielęgniarki sa niedouczeni i na niczym sie nie znają (tylko Paracetamol potrafia przepisać,lol.😅💊),więc i tak nie pomogą (przynajmniej ja nie mam dobrego doświadczenia z NHS😏)
Ten kraj to jedna wielka polityka czynszu najmu lokalu mieszkalnego haraczu za spanie które czeba uiszczać na jedzenie tam brakuje połaczki tego nie ułatwiajom tylko jeszcze utrudniajom w celu redukcji kosztów kwoty czynszu dofinansowania na pokoik do tego jest potrzebna umowa najmu lokalu mieszkalnego žeby państwo Kansij mógł płacić
Kurcze mi sie wydaje ze mieszkamy w roznych Angliach .mieszkam kolo Lincoln 18 lat i jakos nie moge sie z toba zgodzic ale tylko dlatego ze moja angielska rodzina jest posh a nie jakas patola a to wielka roznica .pozdrawiam serdecznie ola z Newark 😅
Haha... z tymi telefonami to trafiłeś w sedno. Wielokrotnie gdy musiałam zadzwonić choćby do Council najpierw słyszy się coś w rodzaju automatycznej sekretarki bądź sekretarza który każe wybrać numer 1, 2, 3 itp. Po zrobieniu tego znowu słyszysz że musisz wybrać odpowiedni numer i gdy po kolejnym razie w końcu się udaje - słyszysz muzyczkę i....... czekasz z godzinę bądź dłużej aż zgłosi się doradca. Koszmar. Jeszcze dodam na temat akcentu - moje przyjaciółki, amerykanki, które były nauczycielkami języka angielskiego w hight school (teraz są już na emeryturze), z całą grupą nauczycieli przyleciały do Londynu i okolic na wycieczkę i wyobraź sobie musiano im załatwić tłumacza, gdyż amerykańska grupa kompletnie nie rozumiała anglików. 🤣
Tak i później ten głos czy jak to nazwać🤔 " automatyczna sekretarka" ("Voice mail"😉📲) mówi Ci ,który jesteś w kolejce ("You are.... in the queue😉). Nieraz zdarzy się,że jesteś 1 albo 2 i nie musisz długo czekac (zwłaszcza jak dzwonisz wcześnie rano😉),ale przewaznie to 15-20min trzeba czekać (a czasem pół godz. i dłużej😏) "Pół biedy",jesli numer jest darmowy,lol.📞😅. Co do Amerykanów,to pamiętam,że kiedyś pracowałam w domu opieki (care home) i była jedna opiekunka z USA i nie rozumiała co znaczą niektóre słowa )np. sztućce- "cutlery",bo twierdziła,ze u nich w Ameryce mówi sie na to inaczej. Ja dopiero zaczynałam się tu uczyć ang. i juz znałam zanczenie tych wyrazów ze szkoły w Polsce,lol.😉,a ona Amerykanka i nie znała,lol.😅
Fajnie sie ciebie slucha
jak to w cyrku,
Zastanawiam się, dlaczego ci którzy na wszystko narzekają nie wracają do Polski? Ja tu żyję, to mój wybór więc nie narzekam. Żyje mi się całkiem dobrze
Mozesz spokojnie nagrać kolejny odcinek wycinając słowo Anglik i wklejając Irlandczyk. Dokładnie te sme zachowania mamy w Irlandii... z tym że jeśli jest drobna stłuczka parkingowa to wzywają pogotowie i natychmiast jest "soft tissue injury " i wielotysieczne odszkodowanie😊
Reasumując- na szacunek należy sobie zasłużyć.
Uważam że Anglicy jeżdżą dobrze i jest kulturą na drodze ,mam tylko zastrzeżenia do inny nacji .
Co to za miasto po którym spacerujesz? Też mieszkałem w UK (Southampton)
Dobre materiały robisz, pozdrawiam
Nieprawda jeśli chodzi o merging z zamkniętego pasa. Wg zasad ruchu należy nim jechać do końca i mergowac się na końcu. Po prostu spora część kierowców nie zna zasad i stąd nieporozumienia. Samozwańczy policjanci.
My z zona mielismy wypadek autem w 2006.przewieziono nas do szpitala.zona zlamana reka i bol w kregoslupie ja wybity bark.
W szpitalu zalozyli mi weflon.i zasnolem.obudzilo mnie uderzenie w twarz.Brat przyjechal z pracy jak sie dowiedzial.Zobaczyl ze lezalem siny a z reki ciurkiem lala sie krew.Na podlodze byla ogromna kaluza krwi.Pielegniarka spieprzyla sprawe i nie zamknela weflonu.
Szukalismy zony zero informacji.Dopiero na kolejny dzien dowiedzialem sie gdzie byla zona.Miala operacje zlozenia reki wlozono jej 4 sruby.zalozono gips zrobiono przeswietlenie kregoslupa od l4 w gore. Nie mogla chodzic.reka puchla ale w szpitalu. ze to normalne i wogole brac leki i chodzic.Po pol roku zona pojechala do Pl bo reka dalej bolala .Pojechala do prywatnej kliniki przeswietlenie i diagnoza.sruby wkrecone w miejsce zlamania .dlatego kazdym raz gdy tylko zgiela palce kosci reki sie rozchodzily.Na zapytanie dlaczego zona krzywo chodzi opowiedziala o wypadku.W momencie przeswietlenie kregoslupa. I natychmiastowe zrobienie rezonasu.Lekarz specjalista szybko skonsultowal sie z najlepszymi specjalistami w Pl od kregoslupa.i Zlamanie kregoslupa z zmiazdzeniem kregow.przepuklina i decyzja ze za miesiac operacja.niestety po miesiacu badan i jezdzenia wyrok za pozno na operacje .wszystko zaczelo sie zrastac.i nie podejma sie operacji.
Adwokat w Uk i sprawa w ciagu miesiaca spotkanie z szpitalem.Specjalisci z szpitala atakuja zone i wtedy do akcji wkraczaja lekaze z Pl .Na szczescie doskonaly znali angielski i gasili Hindusow .wytykali bledy.ktorych nie powinno byc zsiniale plecy sugerowaly uraz kregoslupa i bole w dolnej czesci prosby zony ze boli ja na dole. Pozniejsze wizyty w szpitalu i u Gp zglaszanie problemu z dolna partia kregoslupa i nic zaparcie ze to ubicie. dlaczego nie zrobiono przeswietlenia od pasa w dol .Ale brytyjczycy szli w zaparte i na samym koncu okazalo sie ze zginely dokumenty z wpisu zony do szpitala zginelo wszystko .policja nie widziala problemu .kto decydowal o przeswietleniu usuniete nagrania z kamery.pozostalo tylko ze wjechala do szpitala i wyjechala.A w rozmowie z lekarzami ze musiala sobie zlamac kregoslup po wypadku.
Jedno orzeczenie drugie trzecie przeniesienie sprawy gdzies indziej i nic.
Adwokat walczyl z nimi przez 10 lat sprawa sie przedawnila i nic nie mozna bylo zrobic.
Jedyne odszkodowanie za zle zrobiony zabieg skrecenia kosci dloni.
Ogolnie adwokat nam mowil ze dostal odgornie polecenie aby zostawil ta sprawe.Ale byl z nami do konca.Zaoferowal zonie nawet prace u siebie w kan.choc wtedy slabo mowilismy po angielsku.Przyjezdzal nas odwiedzic .zabieral nas na zakupy zawozil na lotnisko prawdziwy czlowiek a dodam ze jest anglikiem.
Jednym slowem porazka .
Ponad rok czekałem na zwrot od councilu za uszkodzoną na dziurawej drodze oponę. :-)
Do mieszkania obok naszego wbijała jakąś angielka głośno wykrzykiwała i waliła w drzwi czym popadnie w tym mieszkaniu mieszka Anglik więc zadzwoniliśmy na policję gdzie posterunek znajduje się ok 1500 m od miejsca zdarzenia a oni jechali całe 25 min ...żenada...
Ogólnie rzecz biorąc Polacy już wyrośli w pejzaż UK. I moim zdaniem jest więcej szacunku dlo Polaków niż niechęci wśród Anglików. Problem polega na tym że asymilacja głównie przebiega na linni Polacy - nie etniczni Anglicy. Ale to się zmienia bo wyrosło już jedno pokolenie urodzonych Polaków w. UK.
Wszedzie mozna znalezc dobrych , milych , pomocnych oraz nie..,
Ale UK byl pierwszym krajem kto nam dal legalna prace i benefity! Nalezy pamietac ze , to my przybylismy do ich kraju i musimy respektowac ich prawa.., Sa miejsca mile i przyjazne oraz nie, to jak wszedzie w swiecie. To jest kwestia akceptacji odpowiada czy nie, wybor nalezy do nas
U nas na Helu również można spotkać dzieci dla niektórych źle ubrane - gołe nóżki a zimno i wieje. Mieszkanka tego maseczka powiedziała mi, że u nich to taki zimny chów 😅 się sprawdza, bo dzieci nie chorują...
Co do przekleństw to częściej słyszę w Londynie Polaków z przecinkiem „k…a” a jak już ci Polacy mówią po angielsku to braki językowe dorabiają odpowiednikiem angielskiego „k…a” czyli „f…k”. Współczuję ci akcentu który jest w twoich angielskich stronach bo ja jak odwiedzam te okolice a dokładnie Newark to muszę parę dni się przyzwyczajać aby zrozumieć znajomych którzy tam mieszkają ale to pikuś w stosunku do pod londyńskich cockney. Lubię angielskich kierowców a te chamskie zachowania na drogach to 99.99% to przybysze ze środkowo-wschodniej Europy i emigracji z Azji i Afryki , mówię to jako rowerzysta nie łamiący przepisów .