Ciekawy i dobry materiał. Sam dotarłem z ojcem do rodziny z końca xviii wieku, kiedy to mój przodek był starostą w mieście z którego pochodzi mój dziadek. Dzięki temu dotarłem nie tylko do rodzinnego herbu i terenów które na początku otrzymała moja rodzina, ale też natrafiłem na poszlaki które być może zaprowadzą mnie nawet do pierwszej miejscowości z której wywodzi się ród. Na razie wiele poszukiwań przede mną.
@@filipwilinski2028 nie wiem jak on ale ja nie dawno pojechalem do rodziny i poprostu zapytałem każdego kogo mogłem okazało sie ze mój wujek mial dokument z drzewem siegającym wczesnego 19 wieku teraz musze to opracowac i sprawdzic podobno mój dziadek w latach 90 sam tak szukał i doszedł do 15 wieku ale niestety juz niemoge go oto zpytac, wiec porada odemnie to zaczecie od kogos w rodzinie ktory mogl sie czyms takim interesowac
Mój dziadek ma notatki o naszych 5 pokoleniach ponieważ naszą tradycją jest zapisywanie kim był nasz ojciec,dziadek i pradziadek. Przez to dowiedziałem się że mój pradziadek uciekł do Australii albo że dziadek podczas wojny dostał odłamkiem przez co musi chodzić z laską do podpierania się i wiele innych ciekawych historii.Jest to bardzo fajne znać losy swojej rodziny.
Genialnym źródłem wiedzy, zwłaszcza jeśli czyjąś rodzina mieszka dłuższy czas w jakimś miejscu, są księgi parafialne. Są tam informacje o rodzicach, datach urodzin i przyjmowaniu sakramentów. I często, w starych parafiach, są przechowywane nawet przez setki lat.
7:45 - Mam podobną sytuację. Moja babcia urodziła się w 1933, ale ktoś bodajże przy spisie ludności pod koniec II wojny światowej popełnił błąd i odmłodził ją o 2/3 lata. Taką też błędną datę miała lub nadal ma wpisaną w dowodzie.
Ja zacząłem szukać korzeni rodziny, gdy miałem ok. 12-13 lat. Nie spodziewałem się niczego nadzwyczajnego, bo mam pochodzenie chłopskie, a rodzina od pokoleń nie ruszała się z terenu kilku sąsiednich parafii na Mazowszu. Dlatego mocno się zdziwiłem, gdy siostra dziadka, dopytywana przez mnie o rodzeństwo moich pradziadków, rzuciła: "był jeszcze wuj Wacek, oficer. We wrześniu 1939 poszedł na front i tyleśmy o nim słyszeli, chyba go Ruscy w Katyniu zabili." Ustaliłem później jego dane z aktu chrztu, a następnie sprawdziłem w Muzeum Katyńskim w Warszawie i faktycznie, zgadza się (tyle, że nie Katyń, a Charków, ale w ramach tej samej operacji NKWD z 1940). Niestety, do dzisiaj nie wiem, jaką drogą chłopak z wiejskiej biedoty został oficerem piechoty w II RP, ale warto wiedzieć, że i takie ciekawostki w, z pozoru nudnych, rodzinach można znaleźć.
Ja mam za sobą rok prawdziwej genealogii. Jestem chłopem, ale dotarłem do końca XVII wieku. A ze strony szlacheckiej do pierwszej połowy XVI wieku. Rodzina nic prawie nie wiedziała o prapradziadkach. Niby. Jednak parę ulic ode mnie mieszka brat dziadka, który powiedział, że prapradziadek został zabity wcześnie. Rzeczywiście, zmarł wcześnie, zabójstwa nie potwierdzę, bo w 1934 nikt na wsi się zbytnio nie przejmował. Dwóch prapradziadkow tam zabili i każdy z rodziny mi to powiedział. Ponad to jeden z nich był karany (był rolnikiem) za wystąpienia przeciw władzy C. I K. w 1916. A nikt nigdy nic o tym nie wspominał. Warto szukać :)
To jak zabawa w detektywa! Pewnie kiedyś spróbuję coś ustalić, ale myślę, że dużo już wiem, bo historia mojej rodziny jest trochę zawiła, więc przy spotkaniach od czasu do czasu się ją powtarza. Czekam na następny odcinek odnośnie twoich poszukiwań :3
żałuję, że nie zacząłem w podstawówce. miałbym okazję porozmawiać z prababciami i pradziadkiem, teraz już takiej okazji nie mam, ale na szczęście z jedną prababcią rozmawiała moja chrzestna, wszystko zapisała i zrobiła na podstawie tych zapisek drzewo. teraz ja chcę je uzupełnić o drugą stronę rodziny
Ja doszedłem tylko do 14 pokolenia. Bartłomiej Bąder z Falęcina, urodzony w około 1624 roku. Był bogatym szlachcicem z rodu Baderów, ale niektóre linie pisały ,,on'', ,,ą'' i stąd takie różnice. Mimo to, chodzi o tą samą rodzinę rycerską herbu myśleniec.
Moja rodzina do pra pradziadków z obu stron pochodzi z jednego powiatu no ale w Małopolsce przesiedleń nie było, a ludzie bardzo związani byli że swoją ziemią.
Gratuluję. Trzymam kciuki. Ja dokopałem się 10 pokolenia po mieczu wprost, tj. do ok. 1700 roku. Pierwsze informacje królewskie o rodzinie są już z lustracji królewskich z lat 1616, 1659.
Jeżeli chodzi o moją rodzinę to wiem tylko tyle że od strony ojca jakiś przodek miał wieś którą nazwał Żachy (od nazwiska) która do dziś istnieje i żyją tam dalecy krewni, a od strony matki tylko tyle że uważali się za niemców (dolny śląsk). Niestety badania sobie odpuszczę ze względu że gałęź mojej rodziny jest czarną owcą w obydwu rodzinach (ojca i matki) i nie do końca chcę utrzymywać z resztą kontakt.
Świetny materiał, dobrze zrealizowany i z przejrzystym schematem jego prowadzenia :) Ja zrobiłem podstawowe drzewo genealogiczne lecz nie wiem jak szeroko iść podczas jego budowy. Bardzo proszę o jakieś wskazówki, jak Wy postępujecie? Trzymacie się głównej linii rodu czy zbieracie informację również na temat innych członków rodziny.
+Tomasz Chorzępa dziękuję! Ja staram się trzymać głównych linii czyli rodziców rodziców... dodaję tylko ich rodzeństwo, bo czasem warto wiedzieć gdzie mogą być dodatkowe informacje, ale dalej zazwyczaj nie idę.
Biorąc pod uwagę że w zasięgu samej rozmowy każdy ma do 4 odnóg drzewa genealogicznego (2 dziadków, 2 babcie), zawsze coś ciekawego można znaleźć. Warto o to zapytać dopóki jest okazja. Np. Moja jedna babcia wywodziła się z najniższego chłopstwa i w czasie 20 lecia międzywojennego żyli jak w średniowieczu. Natomiast dziadkowie, dziadka ze strony matki byli jakimś drobnym mieszczaństwem, stracili majątek i już dziadek też wylądował na wsi, bo jego ojciec z wioski pochodził. Ofc w moim przypadku pozostają jeszcze historie z czasów wojny, a o tym to już dość dużo mogłem się bezpośrednio dowiedzieć.
+Dooku8 pozostaje zatem tylko zbierać te informacje. Polecam też przeszukać archiwa internetowe. Można tam, bez wychodzenia z domu, potwierdzić lub odkryć wiele rzeczy.
Co jeżeli spóźniliśmy się z rozpoczęciem poszukiwań i w linii od ojca nie żyje nawet sam ojciec, jakieś wskazówki? Archiwa kościelne czy są one udostępniane? Gdzie można by rozpocząć? Obecnie mam problem z ustaleniem jak miał na imię pradziadek, a co dopiero starsze pokolenie.
Obecnie część archiwów jest digitalizowana. Polecam stronę: geneteka.genealodzy.pl/index.php?lang=pol Można wyszukiwać po nazwiskach i parafiach. Fizycznie też się można wybrać do archiwów państwowych i kościelnych. Udostępniają do wglądu bez większych problemów. Byle tylko mieć informacje gdzie szukać (nazwa parafii, archiwum, które przechowuje dany zbiór dokumentów). Bo bez tego to trochę szukanie igły w stogu siana.
Zacząłbym od zajrzenia w dokumenty rodziny. W aktach często są podawani rodzice. Później szukamy rodziców itd. Jak zabrniemy do XIX wieku internetowe archiwa mogą bardzo pomóc bez ruszania się z domu. Na przykład polecona już Geneteka.
Ja zaczynam od zbiorów rodzinnych. Często do pradziadków gdzieś znajdą się jakieś akty zgonu, a może i inne dokumenty. Wiele XIXwiecznych jest zdigitalizowanych i dostępnych w internetowych archiwach. Później, jak już znamy miejsce zamieszkania i parafię, możemy się dowiedzieć gdzie przechowywane są tamtejsze księgi z danego okresu (po ok. 100 latach trafiają do centralnych jednostek) i sprawdzić je.
Wizyty w archiwach, parafiach i grzebanie w starych dokumentach :) w sumie nie ma chyba milszej pracy od tego dla ludzi interesujących się przeszłością(historyków, archeologów). Tylko trzeba panie Kielbanie pamiętać, że nie każdy ot tak będzie miał dostęp do archiwów i starych papierów. W tych poważniejszych archiwach wymagane są nieraz odpowiednie pozwolenia, tudzież dowody posiadania wiedzy, że umiemy się z "zabytkami" obchodzić, gdyż stary papier łatwo jest uszkodzić. Warto by pan w następnym filmie zwrócił na to uwagę i powiedział, do jakiego poziomu archiwów przeciętny "Kowalski" ma dostęp :) Pozdrawiam.
Sam bałbym się w ogóle ruszyć stare dokumenty. Nie tylko te starsze są delikatne, to zależy od warunków przechowywania. Warto czasem poprosić jakiegoś specjalistę o pomoc.
Ja kiedyś o tym też myślałem ale… w moim przypadku jest to o tyle utrudnione na wstępie że… Moi rodzice niewiele tak na prawdę wiedzą. Może jak bym rodzeństwo mamy popytał to by wiedzieli. Gorzej z tatą. Moi dziadkowie już nie żyją z obu stron więc to kolejny problem do pokonania. Pradziadkowie żyli chyba troszkę dłużej a chyba jeden ale to znowu za późno. Nigdy też nie widziałem żadnych pamiątek zdjęć rodzinnych więc nie mam pojęcia czy na prawdę i rzeczywiście istnieją. Jakieś były ale to tylko z dzieciństwa mamy. Obawiam się, że w moim przypadku za szybko mogły by się urywać tropy, w sumie już na samym początku. Co zniechęciło mnie do takiego projektu :/
Proszę się nie zniechęcać. Lepiej spróbować, niż potem zastanawiać się czy udałoby się. Gorąco polecam porozmawiać z rodzeństwem rodziców póki jest na to czas. Dalej już mogą pomóc archiwa. Kto wie co z tego wyjdzie.
Interesują mnie kwestie techniczne, czyli gdzie szukać. Ponieważ mam rodzinę z wielu stron Polski, trudno będzie mi jeździć na drugi koniec kraju. Czy macie jakieś pomysły?
Moja mama miała na imię Maria, ale wszyscy nazywali ją Alą. I nikt nie potrafi powiedzieć dlaczego :) Z kolei jej siostra to Bogumiła, a w dokumentach jest Katarzyna. Bez sensu. Mój tata zajmuje się drzewem, bardzo go to interesuje. Myślę, że warto, zwłaszcza, że ludzie teraz migrują i za 50 lat potomkowie będą ciekawi skąd konkretnie z Polski pochodziła rodzina.
Sorbet cruelty - free - blog Mam podobnie. Mój tata m na imię Jerzy ale w rodzinnych stronach każdy mówi na niego Darek ;p A ciotka to Kasia, a mówią na nią Boguśka ;) Dziwne to, ale zabawne nawet ;)
Hahaha, ale zbieg :) Krąży legenda, że jak babcia była w ciąży to ustalono imię Bogusia, ale dziadek jak poszedł ją rejestrować to był pijany, miał zaćmienie i gdy trzeba było wpisać imię wybrał Kasia. Ale takich pijackich historii jest pewnie więcej jak Polska długa i szeroka.
Bardzo pomocny i ciekawy film. Ale z innej beczki. Ktoś wie jakim mikrofonem nagrywa Pan Łukasz? Nie pamiętam czy było to w jakimś Q&A i czy podpina go do zewnętrznego rekordera/bezpośrednio do aparatu?
Hmmm... Myślę, że można zwrócić się do urzędu stanu cywilnego z wnioskiem o kserokopie aktów urodzenia pradziadków, tam będą podani ich rodzice, zawód ojca, nazwisko panieńskie matki. Będzie to wiązało się z koniecznością wniesienia opłaty (zwykle jest to 5 zł), ale myślę, że warto 🙂 Potem informacji można szukać na Genetece, Skanotece czy Szukaj w Archiwach.
Cześć Łukasz podoba mi się twoja robota tutaj. Ciekawe tematy i ładnie omówione. Łukasz mam nadzieję że się nie obrazisz za to pytanie ale powiedz czy jesteś gejem?
Film o niczym. Żadnych konkretnych informacji jakie archiwa w Internecie warto przeglądać . Czy nawet gdzie sie udac najlepiej,jak rozpoczac poszukiwania. Zero merytoryki
Ciekawy i dobry materiał. Sam dotarłem z ojcem do rodziny z końca xviii wieku, kiedy to mój przodek był starostą w mieście z którego pochodzi mój dziadek. Dzięki temu dotarłem nie tylko do rodzinnego herbu i terenów które na początku otrzymała moja rodzina, ale też natrafiłem na poszlaki które być może zaprowadzą mnie nawet do pierwszej miejscowości z której wywodzi się ród. Na razie wiele poszukiwań przede mną.
Świetnie! Życzę dalszych sukcesów!
5 lat, więc myśle ze moge się spytać do czego doszedłeś
@@LukaszKielbangdzie szukales
@@filipwilinski2028 nie wiem jak on ale ja nie dawno pojechalem do rodziny i poprostu zapytałem każdego kogo mogłem okazało sie ze mój wujek mial dokument z drzewem siegającym wczesnego 19 wieku teraz musze to opracowac i sprawdzic podobno mój dziadek w latach 90 sam tak szukał i doszedł do 15 wieku ale niestety juz niemoge go oto zpytac, wiec porada odemnie to zaczecie od kogos w rodzinie ktory mogl sie czyms takim interesowac
Oglądam o 1 w nocy: czas zacząć teraz (wiem data)
Mój dziadek ma notatki o naszych 5 pokoleniach ponieważ naszą tradycją jest zapisywanie kim był nasz ojciec,dziadek i pradziadek. Przez to dowiedziałem się że mój pradziadek uciekł do Australii albo że dziadek podczas wojny dostał odłamkiem przez co musi chodzić z laską do podpierania się i wiele innych ciekawych historii.Jest to bardzo fajne znać losy swojej rodziny.
Świetnie! Bardzo fajne źródło. Dlatego właśnie sam chcę takie prowadzić, ale póki co utknąłem na etapie wpisywania do niego korzeni rodziny.
Genialnym źródłem wiedzy, zwłaszcza jeśli czyjąś rodzina mieszka dłuższy czas w jakimś miejscu, są księgi parafialne. Są tam informacje o rodzicach, datach urodzin i przyjmowaniu sakramentów. I często, w starych parafiach, są przechowywane nawet przez setki lat.
7:45 - Mam podobną sytuację. Moja babcia urodziła się w 1933, ale ktoś bodajże przy spisie ludności pod koniec II wojny światowej popełnił błąd i odmłodził ją o 2/3 lata. Taką też błędną datę miała lub nadal ma wpisaną w dowodzie.
Panie Łukaszu, niezmiernie mnie Pan zaciekawił i zainspirował. Nie marnuję czasu i zabieram się do pracy. Dziękuję za ten materiał!
Ja zacząłem szukać korzeni rodziny, gdy miałem ok. 12-13 lat. Nie spodziewałem się niczego nadzwyczajnego, bo mam pochodzenie chłopskie, a rodzina od pokoleń nie ruszała się z terenu kilku sąsiednich parafii na Mazowszu. Dlatego mocno się zdziwiłem, gdy siostra dziadka, dopytywana przez mnie o rodzeństwo moich pradziadków, rzuciła: "był jeszcze wuj Wacek, oficer. We wrześniu 1939 poszedł na front i tyleśmy o nim słyszeli, chyba go Ruscy w Katyniu zabili." Ustaliłem później jego dane z aktu chrztu, a następnie sprawdziłem w Muzeum Katyńskim w Warszawie i faktycznie, zgadza się (tyle, że nie Katyń, a Charków, ale w ramach tej samej operacji NKWD z 1940). Niestety, do dzisiaj nie wiem, jaką drogą chłopak z wiejskiej biedoty został oficerem piechoty w II RP, ale warto wiedzieć, że i takie ciekawostki w, z pozoru nudnych, rodzinach można znaleźć.
Ciekawe. Może coś w Archiwum Wojskowym w Rembertowie się znajdzie na ten temat.
To jest ciekawy trop. Dziękuję. Spróbuję.
Ja mam za sobą rok prawdziwej genealogii.
Jestem chłopem, ale dotarłem do końca XVII wieku.
A ze strony szlacheckiej do pierwszej połowy XVI wieku.
Rodzina nic prawie nie wiedziała o prapradziadkach. Niby.
Jednak parę ulic ode mnie mieszka brat dziadka, który powiedział, że prapradziadek został zabity wcześnie.
Rzeczywiście, zmarł wcześnie, zabójstwa nie potwierdzę, bo w 1934 nikt na wsi się zbytnio nie przejmował. Dwóch prapradziadkow tam zabili i każdy z rodziny mi to powiedział. Ponad to jeden z nich był karany (był rolnikiem) za wystąpienia przeciw władzy C. I K. w 1916.
A nikt nigdy nic o tym nie wspominał.
Warto szukać :)
To jak zabawa w detektywa! Pewnie kiedyś spróbuję coś ustalić, ale myślę, że dużo już wiem, bo historia mojej rodziny jest trochę zawiła, więc przy spotkaniach od czasu do czasu się ją powtarza. Czekam na następny odcinek odnośnie twoich poszukiwań :3
żałuję, że nie zacząłem w podstawówce. miałbym okazję porozmawiać z prababciami i pradziadkiem, teraz już takiej okazji nie mam, ale na szczęście z jedną prababcią rozmawiała moja chrzestna, wszystko zapisała i zrobiła na podstawie tych zapisek drzewo. teraz ja chcę je uzupełnić o drugą stronę rodziny
Bardzo fajny film ja zacząłem również szukać , sprawia mi to ogromną radość
Ja doszedłem tylko do 14 pokolenia. Bartłomiej Bąder z Falęcina, urodzony w około 1624 roku. Był bogatym szlachcicem z rodu Baderów, ale niektóre linie pisały ,,on'', ,,ą'' i stąd takie różnice. Mimo to, chodzi o tą samą rodzinę rycerską herbu myśleniec.
Moja rodzina do pra pradziadków z obu stron pochodzi z jednego powiatu no ale w Małopolsce przesiedleń nie było, a ludzie bardzo związani byli że swoją ziemią.
bardzo fajny i ciekawy film ja sam sie tez tym interesuje i uwazam ze jest to bardzo ważne
Dziękuję i życzę powodzenia we własnych poszukiwaniach!
Gratuluję. Trzymam kciuki. Ja dokopałem się 10 pokolenia po mieczu wprost, tj. do ok. 1700 roku. Pierwsze informacje królewskie o rodzinie są już z lustracji królewskich z lat 1616, 1659.
Cóż powiedzieć? Wow!
No mistrzu, dobra robota!
U mnie lipa, w 1876 urodziła się moja pra pra babcia, ale pochodziła z Niemiec, więc ślad raczej przepada
Czegoś takiego szukałem, dzięki! 😉
Powodzenia!
Jak postępy poprosimy o aktualizacje 😃
zaczalem sie interesowac, ile Wam i Tobie Łukasz zajeło szukanie informacji i jak daleko w tył zaszliscie?
Tyle gledzemia i ani jednej informacji jak i gdzie szukać... :(
Jeżeli chodzi o moją rodzinę to wiem tylko tyle że od strony ojca jakiś przodek miał wieś którą nazwał Żachy (od nazwiska) która do dziś istnieje i żyją tam dalecy krewni, a od strony matki tylko tyle że uważali się za niemców (dolny śląsk). Niestety badania sobie odpuszczę ze względu że gałęź mojej rodziny jest czarną owcą w obydwu rodzinach (ojca i matki) i nie do końca chcę utrzymywać z resztą kontakt.
Świetny materiał, dobrze zrealizowany i z przejrzystym schematem jego prowadzenia :)
Ja zrobiłem podstawowe drzewo genealogiczne lecz nie wiem jak szeroko iść podczas jego budowy. Bardzo proszę o jakieś wskazówki, jak Wy postępujecie? Trzymacie się głównej linii rodu czy zbieracie informację również na temat innych członków rodziny.
+Tomasz Chorzępa dziękuję!
Ja staram się trzymać głównych linii czyli rodziców rodziców... dodaję tylko ich rodzeństwo, bo czasem warto wiedzieć gdzie mogą być dodatkowe informacje, ale dalej zazwyczaj nie idę.
Biorąc pod uwagę że w zasięgu samej rozmowy każdy ma do 4 odnóg drzewa genealogicznego (2 dziadków, 2 babcie), zawsze coś ciekawego można znaleźć. Warto o to zapytać dopóki jest okazja.
Np. Moja jedna babcia wywodziła się z najniższego chłopstwa i w czasie 20 lecia międzywojennego żyli jak w średniowieczu. Natomiast dziadkowie, dziadka ze strony matki byli jakimś drobnym mieszczaństwem, stracili majątek i już dziadek też wylądował na wsi, bo jego ojciec z wioski pochodził. Ofc w moim przypadku pozostają jeszcze historie z czasów wojny, a o tym to już dość dużo mogłem się bezpośrednio dowiedzieć.
+Dooku8 pozostaje zatem tylko zbierać te informacje. Polecam też przeszukać archiwa internetowe. Można tam, bez wychodzenia z domu, potwierdzić lub odkryć wiele rzeczy.
I €&Kķ
Rozwinąłem jedną gałąź pradziadka do XV wieku.
Co jeżeli spóźniliśmy się z rozpoczęciem poszukiwań i w linii od ojca nie żyje nawet sam ojciec, jakieś wskazówki? Archiwa kościelne czy są one udostępniane? Gdzie można by rozpocząć? Obecnie mam problem z ustaleniem jak miał na imię pradziadek, a co dopiero starsze pokolenie.
Obecnie część archiwów jest digitalizowana. Polecam stronę: geneteka.genealodzy.pl/index.php?lang=pol Można wyszukiwać po nazwiskach i parafiach. Fizycznie też się można wybrać do archiwów państwowych i kościelnych. Udostępniają do wglądu bez większych problemów. Byle tylko mieć informacje gdzie szukać (nazwa parafii, archiwum, które przechowuje dany zbiór dokumentów). Bo bez tego to trochę szukanie igły w stogu siana.
Zacząłbym od zajrzenia w dokumenty rodziny. W aktach często są podawani rodzice. Później szukamy rodziców itd. Jak zabrniemy do XIX wieku internetowe archiwa mogą bardzo pomóc bez ruszania się z domu. Na przykład polecona już Geneteka.
Czas Gentlemanów o
@@rbark2311 Człowieku, dziękuję ci za ten link. Dzięki TOBIE dotarłem do mojego 5 razy pradziadka. Och, cóż ja ci zawdzięczam...
Brakuje mi informacji, gdzie poszukiwać dokumentów, skoro już o weryfikacji nimi się wspomniało - np. księgi parafialne, etc.
Ja zaczynam od zbiorów rodzinnych. Często do pradziadków gdzieś znajdą się jakieś akty zgonu, a może i inne dokumenty. Wiele XIXwiecznych jest zdigitalizowanych i dostępnych w internetowych archiwach. Później, jak już znamy miejsce zamieszkania i parafię, możemy się dowiedzieć gdzie przechowywane są tamtejsze księgi z danego okresu (po ok. 100 latach trafiają do centralnych jednostek) i sprawdzić je.
Czekam na kolejne filmy z tej tematyki. Mnie udało się cofnąć do 1888 roku
W takim razie trzymam kciuki za dalsze postępy!
Dlaczego ja nie obejrzałam tego filmu tylko siedziałam przy starych dokumentach i zdjęciach
Wizyty w archiwach, parafiach i grzebanie w starych dokumentach :) w sumie nie ma chyba milszej pracy od tego dla ludzi interesujących się przeszłością(historyków, archeologów). Tylko trzeba panie Kielbanie pamiętać, że nie każdy ot tak będzie miał dostęp do archiwów i starych papierów. W tych poważniejszych archiwach wymagane są nieraz odpowiednie pozwolenia, tudzież dowody posiadania wiedzy, że umiemy się z "zabytkami" obchodzić, gdyż stary papier łatwo jest uszkodzić. Warto by pan w następnym filmie zwrócił na to uwagę i powiedział, do jakiego poziomu archiwów przeciętny "Kowalski" ma dostęp :)
Pozdrawiam.
Sam bałbym się w ogóle ruszyć stare dokumenty. Nie tylko te starsze są delikatne, to zależy od warunków przechowywania. Warto czasem poprosić jakiegoś specjalistę o pomoc.
+Lul3k dobry pomysł!
Ja kiedyś o tym też myślałem ale… w moim przypadku jest to o tyle utrudnione na wstępie że… Moi rodzice niewiele tak na prawdę wiedzą. Może jak bym rodzeństwo mamy popytał to by wiedzieli. Gorzej z tatą. Moi dziadkowie już nie żyją z obu stron więc to kolejny problem do pokonania. Pradziadkowie żyli chyba troszkę dłużej a chyba jeden ale to znowu za późno. Nigdy też nie widziałem żadnych pamiątek zdjęć rodzinnych więc nie mam pojęcia czy na prawdę i rzeczywiście istnieją. Jakieś były ale to tylko z dzieciństwa mamy. Obawiam się, że w moim przypadku za szybko mogły by się urywać tropy, w sumie już na samym początku. Co zniechęciło mnie do takiego projektu :/
Proszę się nie zniechęcać. Lepiej spróbować, niż potem zastanawiać się czy udałoby się. Gorąco polecam porozmawiać z rodzeństwem rodziców póki jest na to czas. Dalej już mogą pomóc archiwa. Kto wie co z tego wyjdzie.
Interesują mnie kwestie techniczne, czyli gdzie szukać. Ponieważ mam rodzinę z wielu stron Polski, trudno będzie mi jeździć na drugi koniec kraju. Czy macie jakieś pomysły?
Są internetowe archiwa, na przykład geneteka. Warto sprawdzić czy jakieś dokumenty nie są już zeskanowane lub chociaż spisane.
A co sądzisz o sprawdzeniu swojego pochodzenia z DNA?
Chciałbym tego kiedyś spróbować. Choć już widzę, że w ok. 80% pochodzę z Wielkopolski. Zastanawia mnie tylko co z tymi 20%.
Pierwsza żona ojca mojego dziadka zginęła w Austwich [*]
Interesuje mnie drzewo z rodziny Kujawa ja mieszkam koło Złotowa i moje nazwisko rodowe Kujawa obecnie Klóska Jolanta
proszę sie odezwac
Legenda amigo... seu conteúdo deve ser muito bom, fiquei triste em não conseguir acompanhar.... estou tentando aprender o idioma de meus avós...
Moja mama miała na imię Maria, ale wszyscy nazywali ją Alą. I nikt nie potrafi powiedzieć dlaczego :) Z kolei jej siostra to Bogumiła, a w dokumentach jest Katarzyna. Bez sensu. Mój tata zajmuje się drzewem, bardzo go to interesuje. Myślę, że warto, zwłaszcza, że ludzie teraz migrują i za 50 lat potomkowie będą ciekawi skąd konkretnie z Polski pochodziła rodzina.
Sorbet cruelty - free - blog Mam podobnie. Mój tata m na imię Jerzy ale w rodzinnych stronach każdy mówi na niego Darek ;p A ciotka to Kasia, a mówią na nią Boguśka ;) Dziwne to, ale zabawne nawet ;)
Hahaha, ale zbieg :)
Krąży legenda, że jak babcia była w ciąży to ustalono imię Bogusia, ale dziadek jak poszedł ją rejestrować to był pijany, miał zaćmienie i gdy trzeba było wpisać imię wybrał Kasia. Ale takich pijackich historii jest pewnie więcej jak Polska długa i szeroka.
ja jestem pól polakiem, poł rosjaninem i pół macedończykiem
A moi przodkowie to oczywiscie Polacy ale tez przybysze z Niderlandow i z Niemiec .
Bardzo pomocny i ciekawy film. Ale z innej beczki. Ktoś wie jakim mikrofonem nagrywa Pan Łukasz? Nie pamiętam czy było to w jakimś Q&A i czy podpina go do zewnętrznego rekordera/bezpośrednio do aparatu?
+Piotr Korczak to Rode smartlav podpięty do smartfona.
Polecam stronę geneanet, sam znalazłem tam moich przodków do końca XVIII wieku, do prapraprapradziadka bodajże.
Dzień Dobry Co zrobić w sytuacji gdy dziadkowie i pradziadkowie nie żyją tylko babcia z demencją jak rozpocząć poszukiwania ?
Hmmm... Myślę, że można zwrócić się do urzędu stanu cywilnego z wnioskiem o kserokopie aktów urodzenia pradziadków, tam będą podani ich rodzice, zawód ojca, nazwisko panieńskie matki. Będzie to wiązało się z koniecznością wniesienia opłaty (zwykle jest to 5 zł), ale myślę, że warto 🙂 Potem informacji można szukać na Genetece, Skanotece czy Szukaj w Archiwach.
*5 zł za jeden akt oczywiście 😉
Mam postój na początku 19 wieku …
Cześć Łukasz podoba mi się twoja robota tutaj. Ciekawe tematy i ładnie omówione. Łukasz mam nadzieję że się nie obrazisz za to pytanie ale powiedz czy jesteś gejem?
Dlaczego tak sądzisz?
Wiem że film ma 6 lat ale w 2 dni dotarłem do 1728 r (15 lat mam(
Mój najstarszy przodek urodził się w 1739 roku.
Ta osoba która go urodziła też jest twoim przodkiem
Przecież żebym był w obecnym czasie to ktoś musiał spłodzić mojego ojca ktoś jego ojca i tak w koło a nigdy nie znamy swojej rodziny
🐰
Pochodzę od najprawdopodobniej od jakiegoś szlachcica
Film o niczym. Żadnych konkretnych informacji jakie archiwa w Internecie warto przeglądać . Czy nawet gdzie sie udac najlepiej,jak rozpoczac poszukiwania. Zero merytoryki