TAJEMNICZE ZAGINIĘCIE studenta medycyny nad RZEKĄ HAN || Ciemna Strona Korei
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 29 ส.ค. 2024
- Klikając na link surfshark.deal... i używając kodu promocyjnego PYRA uzyskacie aż 83% zniżki oraz 3 miesiące gratis!
🔽🔽🔽
W dzisiejszym odcinku z serii Ciemna Strona Korei zajmiemy się tajemniczym zaginięciem oraz śmiercią 22-letniego studenta medycyny w Seulu, który utonął w rzece Han w niewyjaśnionych jak dotąd okolicznościach.
Źródła:
namu.wiki/w/%E...
www.seoulite.t...
• 故 손정민 씨 죽음을 둘러싼 진실과 거짓...
www.koreatimes...
namu.wiki/w/%E...
• [실화탐사대] 한강 공원 故손정민 군 사... 4:06 (wideo ze znalezienia ciała Jungmina)
• Mystery around the dea...
• Should drinking alcoho...
blog.naver.com... blog ojca Jungmina (Son Hyun)
• 도로위 무법자 렉카 사고 모음! 100명...
• [단독] 300㎏ 쇳덩이 덮친 사고 현장...
• [실화탐사대] 한강 공원 故손정민 군 사...
• [실화탐사대] '화제의 사건' 한강 대학...
m.news.nate.co...
m.news.nate.co...
m.nocutnews.co...
n.news.naver.c...
n.news.naver.c...
news.jtbc.co.k...
m.news.nate.co...
m.mk.co.kr/new...
Chciałabyś/chciałbyś wspierać mój kanał? Super! Możesz to zrobić tu, na TH-cam, stając się KARTOFLEM PLUS! 🥰
/ @pyrawkorei
Mój ebook kulinarny: pyrawkorei.pl/
Linki do miejsc, gdzie możecie jeszcze spotkać Pyrę:
Pyra na Facebooku: / pyrawkorei
Grupa FB Kartofle Pyry: / 2020217994872637
Pyra na Twitterze: / pyrawkorei
Pyra na Instagramie: / pyrawkorei
Ciemna Strona Korei na Spotify: open.spotify.c...
Jeśli macie jakiekolwiek pytania, piszcie śmiało w komentarzach lub gdziekolwiek na moich social mediach!
#korea #truecrime #ciemnastronakorei
![[TH] 2024 PMSL SEA W3D1 | Fall | สัปดาห์ตัดสิน ทีมไปไฟนอล](http://i.ytimg.com/vi/ZBU3GyzqErI/mqdefault.jpg)
Jeśli macie propozycje co do kolejnych tematów do serii Ciemna Strona Korei, koniecznie zostawcie komentarz!
Wybor pozostawiam Tobie,pozdrawiam )
Może o tej koreance która zabiła dzieci w nowej Zelandii?
Yoo Young-chul
odcinek 3h temu
Komentarze: 1d temu XD ciekawe czy juz naprawili ten blad, bo jak tworca tak ma, to jeszcze ma jakis powod sensowny...
Kim Sung Jae - kpopwy idol, który został zamorodowany przez dziewczynę. Myślę, że temat może zaciekawić wielu odbiorców. Pozdrawiam
Mój dobry kolega zmarł 2-3 lata temu w podobnych okolicznościach. Pijany znalazł się w morzu, znaczy - znaleziono jego ciało. Przez jakiś czas wraz z innymi jego przyjaciółmi staraliśmy się dowiedzieć jak to się stało, dlaczego, jak znalazł się w wodzie? To że sam tam wszedł nie byłoby do niego podobne, nie ważne w jakim był stanie, zawsze podchodził odpowiedzialnie, do tego były podejrzenia odnośnie dwóch osób, z którymi wcześniej rozmawiał. Niestety kiedy udało nam się dostać do nagrań z kamer na to miejsce, okazało się, że sam postanowił wejść do wody. Pluskał się godzinkę, pływał i jak wychodził z wody upadał i wstawał na zmianę (nie wiadomo czy złapał go skurcz, czy może upadł bo był po prostu jeszcze pijany i nie trzymał równowagi kiedy fale uderzały mu w nogi), aż w końcu nie wstał. Utopił się właściwie w wodzie po kolana - ten odpowiedzialny chłopak, po którym nikt nigdy nie spodziewałby się, że podejmie po pijaku taką głupią decyzje by wejść do wody bez nikogo obok w razie co.
Może tutaj kolega zaginionego zdawał sobie sprawę, że mógł się wydarzyć wypadek i jak wracał to szukał go w wodzie, ale widząc, że to na nic stwierdził, że pewnie wrócił do domu i nie ma sensu szukać samemu? Może myślał że ten dowiedział się, że przeszukiwał mu kieszenie i sie oburzył i poszedł? Może nawet razem się pluskali w wodzie na otrzeźwienie i urwał mu się film? Nie wiadomo, ale ja osobiście nie linczowałabym od razu tego kolegi, na pewno też to przeżywa.
Z drugiej jednak strony nie trzeba było się tak schlać. Oboje nieodpowiedzialni
Blada skóra Pyry i jej chłodny perfekcjonizm potęguje wrażenia grozy idealnie w całej serii. 😈 Jestem fanem. Mój tato, z którym pracuję i zawsze słuchał wszystkich odcinków zaczął już dopytywać czemu nie ma "tej z Korei", bo fajnie i rzetelnie opowiada. Bodzio - tak mu na imię - daje łapkę w górę i pozdrawia. Ja też. :)
Moim zdaniem Znajomy A (dłuższą chwilę zajęło mi skojarzenie, że zwrot "Znajomy A" oznacza samego A, a nie jego znajomego) nie był winien śmierci kolegi.
Dla mnie wszystkie te poszlaki świadczą raczej o tym, że widział co się wydarzyło, być może chciał jakoś kolegę ratować, tak samo jego rodzice, a "zacieranie" śladów było powodowane obawą, że A zostanie oskarżony o tę śmierć.
To całkiem prawdopodobne, że będąc pijany mógł nie kontrolować sytuacji rozsądnie i całkiem możliwe, że działałoby to na jego niekorzyść, mimo zupełnie braku jakichkolwiek intencji pozbawienia życia kolegi (nie powtórzę z kolei jak ten miał na imię).
Myślę, że gdyby ta śmierć była jakaś "zawiniona" przez A, to całe zachowanie jego rodziców z poszukiwaniem itd. nie miałoby miejsca.
Możliwe, że wrócił do domu i opowiedział co się wydarzyło, rodzice widocznie wcale nie osądzili, że kolega nie żyje skoro udali się mu na pomoc, a kiedy go nie odnaleźli wystraszyli się, że A zostanie obarczony konsekwencjami, bez względu na to czy byłyby sprawiedliwe, stąd cała reszta z praniem odzieży i wyrzucaniem butów.
Zbyt dla mnie ci rodzice dużo włożyli w odnalezienie kolegi i zaalarmowania jego rodziny na to, żeby usiłować ukryć przestępstwo.
Za dużo osób zaangażowanych, żeby tworzyć taką intrygę i się nie pogubić.
Swego czasu miałam możliwość obserwacji autentycznego procesu, w którym chciano "udowodnić" taką siatkę intryg - sąd oczywiście wypunktował ten rzekomo misterny plan, bo ludzie w emocjach, bez planu i grupowo nigdy nie działają spójnie w matactwie.
Musiałoby dojść do zaplanowanego szczegółowo z góry działania, na co nie wygląda. Nawet miejsce świadczy o braku takiego planu.
Jestem w stanie uwierzyć w teorię o nieszczęśliwym wypadku. Ze wstydem przyznaję, że kilka razy w życiu zdarzyło mi się użłopać do nieprzytomności, z relacji znajomych wiem, że mówiłam wtedy i robiłam rzeczy, które normalnie były do mnie zupełnie niepodobne. Miałam to szczęście, że zawsze był przy mnie ktoś rozsądny (i trzeźwiejszy), kto pilnował, żebyśmy ja i reszta tałatajstwa nie zrobili niczego naprawdę głupiego. Wydaje mi się, że Jungmin miał zwyczajnie pecha, bo tego dnia zabrakło w pobliżu tej jednej osoby, która dopilnowałaby, żeby trafił bezpiecznie do domu...
Trochę przypomina mi to sprawę Ewy Tylman z Poznania. Imprezka z kolegą i alkoholem, potem zaginięcie w okolicach brzegu Warty i finalnie wyłowienie ciała p. Ewy z rzeki kilka miesięcy później. Ciary przechodzą na samą myśl jakie życie jest kruche…
Wydaje mi się, że to był zwykły wypadek, byli pijani, szli koło rzeki, jeden mógł drugiego kołysząc się na nogach przypadkowo popchnąć lub Jungmin podejść do wody za blisko i wpaść, no i tragedia gotowa. Z telefonem to jasne, jeśli zgubił swój to chciał pewnie pożyczyć od kolegi by gdzieś zadzwonić, stąd zeznania, że szukał czegoś po kieszeniach. Kolega A z kolei mógł się bać konsekwencji(nawet jeśli popchnął go niespecjalnie lub znajomy sam wpadł/wszedł do wody, jak tu w ogóle mówić o czymś umyślnym, jeśli oboje byli nawaleni) i dlatego udaje, że nie pamięta. Rodzice wyrzucając ciuchy próbowali chronić dziecko i tyle. Brak tu jakiegokolwiek dobrego motywu do morderstwa. Wypadki się zdarzają.
Bardzo przykra sprawa. Rozumiem, dlaczego rodzina zmarłego nie chce się do końca pogodzić z wersją o "zwykłym" wypadku. Młody chłopak, który miał całe życie przed sobą, jako lekarz prawdopodobnie ratował by ludzi - a tu taka tragedia.
Jak dla mnie wejście do wody mogło być spowodowane chęcią otrzeźwienia w wyniku kontaktu z wodą.
Bulwersujące jest to, że osobom pod wpływem sprzedano alkohol, powinni spotkać się z odmową ze strony sprzedawcy.
Odmowa mogła uratować temu studentowi życie.
Mieszkałam nad połączeniem Wisły z Narwią. W miesiącu (zwłaszcza w okresie letnim) przypadków utonięć i zaginięć nad wodą jest strasznie dużo. Jeśli chłopak był pijany, prawdopodobnie się utopił. Przykre realia picia nad wodą...
Uważam, że wersja z blackoutem to strategia adwokata kolegi, co wcale nie znaczy, że kolega zrobił coś złego nad rzeką. Ofiara już została odnaleziona martwa, więc żadne zeznania nie mogłyby już pomóc w jej uratowaniu. Natomiast kolega mógłby opowiedzieć przed sądem coś wzbudzającego podejrzenia przez przypadek albo mieszać się w zeznaniach właśnie przez to, że tamtej nocy był pijany. W sprawach karnych często oskarżony milczy pouczony przez adwokata. A sami adwokaci najbardziej boją się, że klient nagada głupot. W tej części sprawy nie widzę niczego nietypowego.
Ostatnio czytałam książkę WOPR i polecam wszystkim. Ratownicy wypowiadają się właśnie o różnych ludziach , którzy zginęli w wodzie przez alkohol . Było tam podanych wiele przypadków. Niestety alkohol + woda to najgorsze połączenie. Najczęściej wspominano, że osoby poszkodowane chciały popływać, pomoczyć się, skorzystać z chłodnej wody nad ranem, popływać na łódce , bo po prostu przez nadmierne spożycie alkoholu szukali dodatkowej atrakcji . Też jestem zdania, że po prostu chłopaki za dużo wypili, ofiara weszła do wody i po prostu w tym wypadku utonął , kolega może szukał go później nad wodą ( dlatego miał brudne buty , ale tego nie pamięta , bądź prawnik zakazał mu mówić ). Wielka strata, ale niestety najczęściej tak to wygląda:(
Rodzicom zawsze ciężko uwierzyc w taką tragedię.Bardzo im współczuję
Jako osoba, która mieszka tuż obok Wisły, uważam, że chłopak się po prostu utopił. Nie ma tu nic tajemniczego, tym bardziej, że zaginiony był pijany. Co roku w mojej okolicy jest niestety przynajmniej kilka takich wydarzeń, a schemat często jest taki sam jak w tej sprawie. To bardzo smutne :(
Też mi się wydaje, że po prostu się utopił. Może znajomy A miał mokre, zniszczone buty bo próbował iść za nim, żeby go odwieść od pomysłu wejścia do rzeki albo chciał iść z nim a potem zmienił zdanie. Też nie widzę tutaj nic tajemniczego. Przykra sprawa, że tyle uwagi poświęcono temu przypadkowi, bo student medycyny, a tego drugiego chlopaka, przygniecionego przez ścianę kontenera, olano
Też tak myślę... Woda i alkohol to stanowczo złe połączenie...
Zgadzam się. Mieszkam w Bieszczadach i rok w rok w sezonie letnim nagminne są przypadki utonięć pijanych turystów w Jeziorze Solińskim. Linia brzegowa jest taka sama jak w tej rzece - płytko po kolana, a krok dalej głębia. Najbardziej prawdopodobne jest to, że wszedł do wody, bo po pijaku wydawało się to być świetnym pomysłem i skończyło się nieszczęśliwie. Po koledze z 1,5 promila we krwi też nie ma co oczekiwać racjonalnego zachowania.
Autorko głównego komentarza - to klasyczek. Zawsze po sylwestrze jest akcja, że ktoś wracał sam pijany w sylwestra i znikał przy wodzie. I teksty, że on się nie zabił, że kochał rodzinę, że pewnie został porwany. I tak od wielu lat, seryjny porywacz pijanych ludzi w sylwestra w pobliżu wszystkich rzek w Polsce...
A moze cos o stalkingu? W swietle tego co sie wydarzylo w ostatnim czasie.
Fajny temat i filmik ale jak dla mnie sprawa jest jasna, chłopak sie utopił po pijaku, kolega chciał mu pomóc i wszedł do wody ale mu sie nie udało więc spanikował i uciekł. Smutne ale dopóki ludzke będą pić przy wodzie takie przypadki będą sie zdarzały
Bardzo odpowiedzialna postawa rybaków, którzy widzieli ze wchodzi do wody. Nie mówię ze mieli za nim płynąc ale chociaz patrzeć na niego co jakiś czas, prądy morskie potrafią porwać nawet dobrych pływaków. Nie musieli zakładać ze jest pijany, tylko obserwować czy napewno nic mu się nie stanie, czy prąd go nie weźmie, czy skurczu nie dostanie. Zwykła obserwacja nic więcej. Mogliby wezwać pomoc i byłyby jakiekolwiek szanse. Kolega napewno przeżywa ze to stało się kiedy byli razem, mógł go przeszukiwać żeby szukać telefonu i wezwać rodziców. Mogli kąpać się razem. Oczywiście jest cień szansy, ze tak jak powiedziałaś mógł być w to bardziej zamieszany niż się przyznaje, zwłaszcza ze jego tata jest znany to tacy uwielbiają sprawy zamiatać pod dywan.
Współczuje bardzo obu rodzinom, ten chłopak zgnieciony to tez jest przecież masakra. Obie rodziny przezywają piekło, nieważne czy smierć jest wyjaśniona czy nie
HEl№*№†****‰‰%%%€€€©¥©®®®®®®®^®
śledziłam wiele podobnych przypadków zaginięć z takim samym finałem i większość z nich ma dwie cechy wspólne: alkohol i rzeka w pobliżu. większość z tych zaginionych odnajduje się, jak wypływają po kilku dniach, tygodniach bądź miesiącach w zależności od pory roku. mało prawdopodobne, że kolega A mu coś zrobił.
Co mnie najbardziej mrozi to znieczulica społeczna. 7 wędkarzy widzi prawdopodobnie pijanego chłopaka który wchodzi po szyję do rzeki i nic z tym nie zrobiło. U nas prawdopodobnie by skończyli z zarzutami o nie udzielenie pomocy
Trochę smutne jest rozumowanie rybaków, że skoro pijany wszedł do rzeki to zostawmy go w spokoju. U nas tym bardziej jakby zobaczyli pijanego to zaczęli by jakoś reagować, wołać go Albo zadzwonili po odpowiednie służby. Alkohol i woda nie idą w parze
Tworzysz taką atmosferę w tej serii, że wieczorem nigdy nie oglądam CSK, za bojaźliwa jestem 😁 dziękuję za super przygotowany materiał
Nareszcie Ciemna Strona Korei!!! Nie mogłam się doczekać 🖤
dla mnie to jest mega niepoważne namawiać znajomego do wyjścia żeby pić a potem zostawienie go samego???? nawet jeśli A nic mu nie zrobił, to uważam, że zostawienie kolegi jest mega słabe i nieodpowiedzialne.
być może, ale jego rodzina jednak postanowiła po niego wrócić i go poszukać. Jakby "dorośli" wzięli tę sytuację na barki, ale fakt, życia temu chłopakowi to już nie przywróci.
tylko że typ był mocno pijany. jak mógł niby myśleć wtedy racjonalnie?
Oni spali, naprawdę mógł obudzić się jak było już za późno. Kolegi nie było, nie mógł go znaleźć, był pijany. Tragedię się niestety zdarzają. Najgorsze, że nie zeznaje
Taktyczny komentarz dla zasięgów.
Parę lat temu była podobna sprawa zaginięcia 19. latka w Poznaniu, który wyszedł z klubu nocnego i ślad po nim się urwał. Znaleziono jego ciało w Warcie, stąd też moje przypuszczenia, że Son Jungmin mógł wpaść do Han sam z siebie, całkiem przypadkiem.
U nas w miescie 19letnimwyszedlmz clubu okolo1 rano zarejestrowaly kamery I slad po nim zaginal 15 lat juz minelo I nie zostall jeszcze znaleziony
Ach tak, wtedy też ludzie różne najdziwniejsze teorie wymyślali, analizowali monitoring z każdej możliwej strony...
Podobnie jak chyba wszyscy, raczej obstawiałabym nieszczęśliwy wypadek. Być może kolega próbował go wyciągnąć z wody i stąd przemoczone buty i rozciągnięta koszulka (a jego matka się wystraszyła, że zostanie uznany za winnego i w panice wyprała rzeczy, żeby chronić swoje dziecko). Ale zastanawia mnie jedna rzecz.... Z tego co zrozumiałam, jego ciało znaleziono gdzieś niedaleko miejsca, gdzie pili.... A co z nurtem rzeki? Czy 5 dni to nie jest wystarczająco dużo, żeby ciało się "przemieściło" na większą odległość???🤔🤔🤔
Może ciało się do czegoś przyczepiło, to wyjaśniałoby dlaczego się nie przemieściło
Mam wrażenie że ten ekspert pokazany na odcinku jest tym samym ekspertem który wziął udział w dokumencie netflixa o mordercy w żółtej pelerynie czy jakoś tak o którym również nagrałaś odcinek . Nie ma to nic związanego z odcinkiem ale taką ciekawostkę zostawię w komentarzu . Co do tego urwania filmu jest to bardzo prawdopodobne, mówię z doświadczenia. Raz miałam i wygląda to tak że nagle pijesz i później trzeźwiejesz po 2-3 godzinach. Ja się czułam jakbym obudziła się ze snu i nic nie pamiętam co się działo za ten czas , jedynie z opowieści znajomych i filmików wiedziałam jedynie co się działo w kilku momentach
Bardzo się cieszę, że moja ulubiona seria wróciła. Robisz to świetnie 🙂
Moje odczucia, w tej sprawie są takie, że chłopak popełnił głupotę i się utopił. Zrozpaczeni rodzice nie mogą się z tym pogodzić i szukają winnego. Żeby ukoić swój ból.
Mam znajomą dziennikarkę z którą ostatnio rozmawiałyśmy na temat etyki pracy dziennikarskiej. Bardzo drażnią mnie ostatnio media jakiejkolwiek, na każdej stronie jest dosłownie to samo -> kopiuj i wklej. Nikt nie sprawdza już informacji, tylko z mniejszych dzienników czy stron www informacje przechodzą dalej na strony Onetu czy innych dużych molochów. Jedna źle przekazana informacja może zostać rozszerzona do gigantycznych zasięgów. Czy pół prawdy to odpowiedzialne dziennikarstwo? No nie sądzę. Niby nie ma w tym kłamstwa, ale odpowiedzialności społecznej też nie. Nie podoba mi się to. 😐
A kolejny odcinek CSK jak zwykle bardzo ciekawy. Warto rozmawiać o hejcie w Internecie, bo mamy też życie bez mediów. Rozumiem, że niektórzy inaczej nie potrafią, ale zarabianie clickbaitami na czyimś nieszczęściu powinno się poddać dyskusji prawnej. Bo efekt lawiny może spowodować cały szereg przykrych konsekwencji. Peja za nawoływanie do nienawiści w trakcie jego koncertu został skazany, w Internecie ludzie mają jeszcze większe zasięgi, a odpowiedzialności jakby brak.
Bardzo smutna sprawa. Mimo że nie mam dzieci, jestem w stanie sobie wyobrazić, co czują tacy rodzice i zrozumieć, czemu nie mogą ruszyć dalej. Tajemnice są niezliczone w tej sprawie. Zastanawia mnie jedynie, czy jeśli serio A to zrobił, to jakim cudem sumienie pozwala mu żyć dalej? To rzekomo był jego kolega... A dodatkowo rodzice A zachowują się bardzo dziwnie i zachowywali w dniu tego zaginięcia. Mimo to znane są przypadki, gdy ludzie nie zrobili nic złego, a zachowywali się w ten sposób. Ciężko jest powiedzieć, co się wydarzyło. Może jednak Jungmin rzeczywiście miał miejsce wypadek? Weszli razem z kolegą do rzeki, a potem przez alkohol stała się tragedia, której już nie mogli cofnąć? A może utopienie i rzekome ciągnięcie, było celowe? Tak naprawdę dopóki A nie przemówi i nie przypomni sobie, co się stało to okoliczności śmierci jego kolegi już na zawsze zostaną tajemnicą.
Dzięki Pyrko, odcinek super i po takim czasie już w ogóle przyjemnie się ogląda. 😊
A następna sprawa może o koreańskich Jane lub Johnie Doe? Rozwiązana lub nie, nie ma znaczenia. Ciekawi mnie, jak wyglądają śledztwa w takich sprawach i jak wtedy działa koreańska policja.
Ludzie po alkoholu przeważnie są bardziej odważni, więc stawiam na to, że chłopak postanowił pokonać swoje słabości po pijaku i wlazł do wody.😥
Cześć, Aga. Dzięki za kolejny świetny odcinek "ciemnej strony" , zawsze bardzo na nie czekam.
Ciekawi mnie -być może pomysł na kolejny odcinek - sprawa bullingu w szkole.
Wiadomo, że zawsze były i są i pewnie będą przypadki, gdy jakas grupa "uweźmie się " na jedną osobę. Dokucza jej itd. Powody mogą być różne, czasami nie ma to żadnego powodu, po prostu psychopaci wyczuli jednostkę najsłabszą.
Ale ponieważ jest to temat tak często poruszany w Korei, gdy sprawy o posądzenie o school bulling sprzed 10, 20 lat mogą nawet złamać karierę dorosłej osobie teraz, zastanawia mnie, czy naprawdę w Korei to ma/miało rozmiar większy niż gdzie indziej?
Czy posuwali się do extremow nieznanych gdzie indziej? Czy Koreanczycy są bardziej okrutni? Bardziej nietolerujących inności niż np. Europejczycy? I dlatego to ciągle jest tam tam gorący topic, tak szeroko poruszany?
Czy też jest inna, większą wrażliwość społeczna? Coś, co w Europie by nie miało aż tak wielkiego zainteresowania tam porusza dużo bardziej?
Czy też zaczęło się to dopiero od internetu i komórek, i wybuchł cyber bulling podczas gdy kiedyś nie istniał?
W Poznaniu w ostatnich latach praktycznie każde głośniejsze zaginięcie kończy się znalezieniem zwłok w Warcie... Znajdują ciało i temat cichnie. Jedyną sprawą, która nadal się toczy od 2015 roku w sądzie jest historia Ewy Tylman...
A nie znalezli Tylman?
@@zosiapiwowar8677 znaleźli ją,ale chodzi o sprawę oskarżania Adama Z. Z tego co widzę to jednak sprawa zakończyła się w maju 2022.
Uwielbiam tę serię. A to jest kolejny wspaniale przygotowany i przedstawiony materiał. Czapki z głów! 👏
Dlaczego nie masz Patronite?? Tyle ludzi już z tego żyje i to bardzo dobrze żyje. I są całkowicie niezależni od "racjonalnej" youtubowej demonetyzacji. Patronite jest idealnym miejscem dla twórców treści o takiej tematyce jak część Twoich filmów. Filmów ogólnie naprawdę świetnych i nietuzinkowych.
Ma możliwość wspierania przez yt
@@niesna1 Na TH-cam nie widać liczb, ale wydaje mi się to dużo mniej popularne, bo pojawiło się znacznie później. Na Patronite ludzie z podobnymi liczbami wyświetleń mają nawet po kilka tysięcy złotych. Poza tym zawsze lepiej mieć więcej możliwości wsparcia niż tylko jedna.
Przyszla mi właśnie do głowy szybka teoria. Kolega A podobno dzwonił do ojca że nie może obudzić Jungmina, ale ten powiedział mu że po prostu ma to zrobić i wracać do domu. Może A próbował ocucić Jungmina wkładając go do wody? Przywlekł go do rzeki gdzie coś się stało. Może Jungmin utonął od razu i A o tym wiedzial lub nie, albo zostawił go tam i Jungmin zginął później czy coś takiego. To by wyjaśniało mokre, zniszczone buty i naciągniętą koszulkę. A wrócił do domu świadomy lub nie tego co się stało. Wydaje mi się że to bardzo prawdopodobne, że to było niecelowe morderstwo lub po prostu wypadek bez udziału A.
Uważam, że był to tragiczny wypadek, spowodowany sporym nadużyciem alkoholu.
Daje 👍 i oglądam. Bo jestem pewna że będzie ciekawie i profesjonalnie. Jak zwykle zresztą... 🙂
Zawsze jest mi przykro, kiedy słyszę o takich sprawach. Nie ma pewności, ale wydaje mi się, że to jednak był wypadek i że chłopak sam wszedł do wody po pijaku lub się potknął/stracił równowagę. Tragedia gotowa. Nawet nie mogę sobie wyobrazić, co przeżywają rodzice tego chłopaka, ale widać, że ojciec próbuje sobie to jakoś wytłumaczyć i nie może pogodzić się z tym, że jego syn sam mógłby na siebie to sprowadzić. Współczuję im wszystkim.
Ta sprawa ma tak wiele punktów wspólnych ze sprawą Ewy Tylman z Poznania... Niesamowite. Super robota!
długo wyczekiwany odcinek wreszcie się pojawia
Prawdy się nigdy nie dowiemy, ale być może A. widział kolegę wchodzącego do wody, po chwili zorientował się, że ten znikł mu z oczu i próbował go odnaleźć. Wszedł do wody i tak przemoczył buty. Ze strachu lub wstydu nie przyznał się do niczego.
Bardzo przykra sprawa, aczkolwiek mysle, ze to faktycznie mogl byc nieszczesliwy wypadek. Alkohol s nadmiarze + bliskosc zbiornika wodnego to przepis na tragedie; pamietam dwie takie sprawy zatoniec studentow we Wroclawiu + jedna glosna sprawa dziewczyny w Poznaniu. Oni pili bardzo duzo alkoholu i nie sadze, zeby iedli dizo ( poza boczkiem ). Faktycznie moglo byc tak, ze zasnal z przepicia, i kolega go chamsko zostawil i wrocil do domu bo mu bylo zimno, a on wpadl na glupi pomysl poplywania w rzece. Slbo np musial oddac mocz ( duzo pili w koncu ) i niefortunnie sie poslizgnal i wpadl do wody? Zachowanie rodzicow A. poniekad rozumiem, bali sie, ze ich syn jest glownym podejrzanym wiec chcieli go poniekad chronic hmm jedynie nie rozumiem, czemu buty A. byly mokre a koszulka rozciagnieta. Bili sie? Misl jskies otarcia naskorka?
Czekałam na nowy odcinek Ciemnej Strony Korei i się w końcu doczekałam! Dziękuję za ciężką pracę i biorę się do słuchania. Sprawy zaginięć zawsze są dla mnie najsmutniejsze, nie wyobrażam sobie bólu rodzica. Jako matka chyba bym oszalała...
Ja bym takie osoby nazwała zwykłymi cybernetycznymi hienami cmentarnymi, ale to moje zdanie. Bardzo Ci dziękuję za rzetelne sprawozdanie Agnieszko, Twoje materiały są zawsze na wysokim poziomie rzetelnosci. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Pyrko uwielbiam tą serię, akurat do obejrzenia po pracy ;) pozdrawiam!
Mam wrażenie, że na przestrzeni lat doszło do całkowitej degradacji współczucia i takiego w zasadzie wyczucia sprawy. Ludzie zapominają o podstawowych wartościach dla wyświetleń i zysku, TO jest smutne. Dobrze, że kancelaria zagroziła pozwem, takie postępowanie powinny być karane.
Dziękuje ci za kolejny fascynujący odcinek! Zawsze czekam na każdy z niecierpliwością ❤️❤️❤️
a taki nietypowy temat moze coś o katastrofach czy coś zdarzało się w Koreii ?
jak u nas powódź tysiąclecia albo trzesienia ziemi?
Uwielbiam Ciemną Stronę Koreii! Mogłabym oglądać bez przerwy! Dziękujemy, że jesteś!
Cóż dziwnego w tym, że matka uprała brudne ubranie? Ja od razu tak robię. Zaschnięte plamy z trawy , ziemi są bardzo trudne do usunięcia.
bardzo interesujący odcinek i bardzo smutna sprawa .. przyjemnie się oglądało po dłuższym czasie . pozdrowionka Pyrko i tulaski dla Sohee
Straszna tragedia, jednak najprawdopodobniej był to wypadek. Znajomy A może nawet starał się ratować lub szukać w rzece kolegę, a pranie rzeczy i wyrzucenie butów przez matkę miało raczej na celu uniknięcie fałszywego oskarżenia. Najbardziej winny w tym wszystkim jest alkohol. Drinka czy piwko można wypić, ale po co doprowadzać się do takiego stanu szkodząc sobie na zdrowiu i narażając na utratę życia właśnie poprzez tego typu wypadki - nie zrozumiem tego nigdy.
Uwazam, ze niestety zadnej tajemnicy tu nie ma. Wszystko wskazuje na to, ze chlopak utonal w rzece po pijaku. Straszny wypadek, rozumiem, ze rodzinie moze by bardzo ciezko w to uwierzyc i szukaja kogos kogo moga obwinic o utrate syna.
Z podobnych historii można by było zrobić ciekawe horrory.
Najgorsza dla rodziców jest niepewność i brak odpowiedzi co wydarzyło się...A z drugiej strony rodzice bronią swoich dzieci za wszelką cenę...
Dla mnie sytuacja wydaje się jasna:
Choć nigdy już nie dowiemy się czy naprawdę tak było - myślę że chłopak był ubrudzony błotem i gdy się obudził wpadł na pomysł pod wpływem alkoholu by wejść do rzeki i się częściowo umyć. Może martwił się reakcją rodziców na ubrania całe w błocie, i że zostanie skrzyczany. Potem się po prostu utopił. Kolega najprawdopodobniej w tym czasie dalej spał
CSK, tęskniłam. 🥺🧡
Podobny scenariusz był w jednej z Kdramy. Tylko że tam faktycznie kolega pomógł wejść do wody. W tym przypadku wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek ale dużo tych podejrzanych zachowań ze strony chłopaka ale wiadome było ze na pierwszy rzut on będzie podejrzany. Jeśli na prawdę tego nie zrobił i na prawdę nie pamięta, zapewne ma jakieś wyrzuty sumienia. Ja bym miała.
Agnieszka super że wrociłaś z CSK❤️
Ja bym chętnie wysłuchała chociaż 5cio minutowego materiału (nawet bez wideo czy zdjęć). Odnośnie tego chłopaka, którego przygniótł kontener. Wiemy co się stało i jak się stało, ale czy wywołało to jakaś dyskusje na temat norm bezpieczeństwa? Czy ten temat jest w Korei traktowany powaznie czy po macoszemu? Czy zarządca obiektu odniósł się do wypadku, czy rodzina dostała jakieś zadość uczynienie? Życia chłopakowi to nie wróci, ale czy ta sytuacja wywołała jakieś działania, które polepszą bezpieczeństwo pracowników?
cieszę się,że powróciła csk, długo na to czekałam
Siemanko. Przykre to bardzo. Dziękuję za tak precyzyjny vlog.
To prawie jak youtubowe commentary. Często bez potwierdzenia, bez dowodów, bez researchu, udostępniają fałszywe informacje/newsy. A ich popularność pozwala na to, by taki fake szybko był podchwycony przez ogromną ilość osób i powielany dalej.
Mam takiego znajomego, który jak przekroczy pewien próg, od tego momentu nic nie pamięta. Za każdym razem. Zachowuje się jak pijany, ale tak normalnie, bez zataczania, bez bełkotu. Wszystko normalnie, idzie spać, a rano nie pamięta np. ostatnich 2h poprzedniego wieczoru. To jest możliwe.
Nie wiem jak można pogodzić się ze śmiercią swojego dziecka... Chyba tylko jeśli tego dziecka się nie kochało...
Wg mnie on po prostu utopił się po pijaku, a kolega A nawet może chciał mu pomóc, ale zabrakło mu odwagi lub wręcz przeciwnie, nagle otrzeźwiał na tyle, że postanowił nie ryzykować i dobrze, bo może byłyby 2 trupy...
Może nie pogodzić a przyjąć do wiadomości ,że już nie go nie ma i nic tego nie zmieni.
Sama tego nie doświadczyłam ale moja teściowa pochowała syna i od niej wiem ,że pogodzić ze śmiercią dziecka się nie da...
Ma jeszcze 4 synów i ktoś chcąc ją pocieszyć powiedział ,że przecież ma inne dzieci a są ludzie ,którzy chowają jedynaków. Teściowa powiedziała ,że każdy z jej synów jest odrębnym ,jedynym w swoim rodzaju dzieckiem ,który nie może zastąpić innego... I ból po jednym z nich jest taki jakby straciła swoje jedyne dziecko ....
W tym roku minęło 5 lat od jego śmierci a teściowa mówi ,że ma wciąż wyrwę w sercu ,która się nigdy nie zasklepi.
@@edytamagdalena5882 wiadomo, że przyjąć do wiadomości trzeba, bo nie ma innej możliwości. Choć znane są przypadki szaleństwa z tego powodu...
Cześć Agnieszko, zaczynam oglądać i zostawiam komentarz dla zasady. Jestem bardzo ciekawa tej sprawy. Serdeczne pozdrowienia z jesiennej już Warszawy 🍁
Obstawiam, ze kolega probowal siłą wyciągnąć nawalonego studenta z wody, stąd mokre ubrania i buty. Ja jako matka pedantka tez od razu wsadziłabym je do pralki🤷🏼♀️ Pijanych dziwnie ciągnie do wody, nawet w Polsce sa setki takich przypadkow.
Bardzo ciekawie opowiadasz Aga - słucham z zapartym tchem :)
Jestem ciekawa jak wyglada sprzedaż osobom nietrzeźwym w Korei ?
Ogromna tragedia dla rodziców .😢
Dzieki Pyrcia za wspaniale przygotowany i przedstawiony material!! Jak zwykle klasa!! ...I widze, ze zabki coraz ladniejsze!! Brawo
Moim zdaniem był to wypadek. Mieszkam nad morzem i widzę jak zachowują się pijani turyści szczególnie latem. Rodzice nie chcą się pogodzić z tak "zwykłą" śmiercią syna, że celowo dorabiają historie, aby nikt o nim nie zapomniał. Co do przemoczonej koszulki i butów "A", może ten zaczął szukać go w tej rzece i znalazł jego ciało? Wystraszył się i uciekł do domu?
Interesujące są te wyrzucone buty, z drugiej strony, gdyby mój dzieciak wrócił np w zarzyganych butach, też bym je wywaliła
W Polsce kilka lat temu też było głośno o takim samym procederze o którym opowiadasz, Pyro. Nieuczciwi laweciarze.
Dziękuję Ci bardzo za tą serię, na każdy odcinek czekam ze zniecierpliwieniem :) proszę o więcej!
Pyra wspanialy temat,przedstawilas go niezmiernie profesjonalnie.Z przyjemnoscia slucham cie na spacerach!pozdrawiam
Nie oskarżam o nic A., ale zastanawiam się, jak mógł zostawić pijanego kolegę na pastwę losu w środku nocy? Nawet jeśli nie byli ze sobą w bardzo bliskiej relacji, mega samolubnie się zachował moim zdaniem. :c
Trochę mi się skojarzyło ze sprawa Ewy Tylman.
Kocham te serie ❤️ Chce wiecej i zeby bylo dluuuuzej 😁
Sprawa przypomina mi zaginięcie Ewy Tylman, ciało również znaleziono w rzece. Ewa była bardzo pijana i mężczyzna który z nią był miał postawione zarzuty.
Ja mieszkam w malej miejscowosci przy morzu w Norfolk uk u nas pare latt temu mlody 20ni chlopak wyszedl piany z pubu okolo 2 w nocy zgubil sie chyba odszukalismy go po paru dniach okolom2 mile od cetrum nie zyl lezal w polu do dzis czesto to sie wspomina on byl bardzo lubiany duzo ludzi znal taka szkoda zycia
Czekałam na tę serię! Świetny odcinek
Zamieniam się w słuch. Brakowało mi tego.
Zawsze czekam na te odcinki tak samo jak na kolejne odcinki po 1 sezonie Gry o tron ;)
Blog ojca jest niczym tren Kochanowskiego
Sprawa bardzo podobna do zaginięcia w Poznaniu kilka lat temu Ewy Tylman. W tym przypadku raczej myślę że chłopak po prostu się utopił
Super filmik ❤️
Cześć! Dzięki za odcinek. Zrezygnowałam ze wspierania green peace'a, więc może zacznę wspierać ciebie. Muszę przeliczyć tylko jak stoję z kasą w tym miesiącu #życiebiednegostudenta ;)
rodzic nigdy nie godzi sie ze strata dziecka, co dopiero zaledwie po roku czasu
Bardzo pozytywne!!!!
Siemaneczko Pyrko, dzięki za kolejny odcinek. Przez pracę, nie mialam czasu ostatnio na nic. Nadrabiam właśnie wszystkie odcinki. Mega Cię uwielbiam! ❤️ Pozdrawiam, Ania z Poznania 🙋♀️
Czekałam na kolejny odcinek z tej serii 😊
ale super intro, aż zrobiłaś mi smaka na creepypasty
Bardzo smutna sprawa, tragedia dla rodziców!
Pyra pełna profeska 🤙🏻 pozdrawiam i czekam na następny 😊
Czekałam i mam dziękuję pani Agnieszko
Prosimy o więcej odcinkow z tej serii :)
Super film Agnieszko.
1:10 w tłumaczeniu lepiej by było: "wciąż nie dowierzam, .." Oczywiście dalej czekam na ciemną stronę korei, każdy odcinek jest genialny ;3
Szczerze mówiąc to jestem skłonna uwierzyć w teorię o urwaniu się filmu. Niestety sama podczas imprez w momencie gdy troszeczkę przesadziłam z alkoholem budząc się rano totalnie nie pamiętałam tego co robiłam w nocy. Mimo tego że osoby które imprezował ze mną mówiły że zachowywała się okej że sama wróciłam do domu, bardzo też nie pamiętałam momentu w którym zmywałam makijaż - a jednak no nie zawsze myślimy o tym żeby położyć się do spania czystym. 😢
Raczej był żywy, gdy znalazł się w wodzie (woda w płucach). Ale czy przytomny? Kolegę mogli zbadać alkomatem, chyba że pominęłam ten fragment. Motyw mógł się pojawić w "międzyczasie", szczególnie że chłopaki byli pod wpływem, ale z reguły tak brutalne akty odbywają się w bardziej ustronnych miejscach, chociaż różnie to bywa. Bardzo mało o koledze było powiedziane, poza spekulacjami. Czy miał jakieś zadrapania na ciele, siniaki? Mogli się poszarpać, cokolwiek, jak to faceci czasem (nie mówię, że baby nie) i może po prostu: gostek wpadł do wody, a kumpel wziął i pomógł mu zejść z tego świata - niektórzy mają mocną głowę mimo wszystko, więc inicjator picia mógł takowym osobnikiem być i jako tako kontrolować sytuację i swoje ciało; przepicie jest częstą wymówką, więc i takie coś można wziąć pod uwagę.
Bardzo dziękuję za kolejny odcinek z tej serii :)