Poprosimy tez o gramatykę. szok..ja co prawda mówię po niemiecku, ale nienawidzę szybkiej mowy... w hiszpańskim to samo, ale ją dosyć dobrze rozumiem... Może zrób video, jak należy rozumieć SZYBKĄ mowę...
ale to pytanie jest zbyt proste aby aż tworzyć o nim film, aby rozumieć szybką mowę trzeba przez lata przyzwyczajać swój mózg do tego, po latach słuchania będziesz rozumiał. Oglądaj jeden odcinek serialu dziennie i po trzech latach gwarantuję ci że będziesz rozumiał. Jeżeli oczywiście twój zasób słownictwa będzie się regularnie powiększał bo poza tym że musisz nadążać za tempem mowy to musisz jeszcze rozumieć te słowa.
@@pustygrob5837 ja oglądam po kilka różnych seriali dziennie i już po roku maiłem takie zrozumienie i input, oczywiście sie wspieram napisami,a le dlatego, ze tak lubię, natomiast normalnie mogę rozmawiać o wszystkim...
Wydaje się proste, a nie jest. Poza tym fakt, że coś jest łatwe dla jednej osoby, nie oznacza, że jest łatwe dla 100 innych. Warto więc nagrywać, jeśli komuś to pomoże.
Esperanto to świetny język. Szkoda, że tak mało popularne, ale można nauczyć się go na bardzo wysokim poziomie w kilka miesięcy. Polecam, szczególnie jeśli ktoś chciałby się nauczyć jakiegoś nowego języka, a zupełnie mu to nie wychodzi.
Uczylem się w swoim życiu angielskiego, niemieckiego, ukraińskiego, rosyjskiego, portugalskiego, duńskiego i chińskiego, który najbardziej mi się spodobał. I z perspektywy czasu najtrudniejszy w wymowie uważam duński i angielski 😅
Zulu jest bardzo trudny w wymowie. Kliki, tzn u nas "mlaski" to się nazywa, ale nie podoba mi się ta nazwa 😂. A duński rzeczywiście mnie męczy, mam ukończony moduł 6, teoretycznie mogłabym go uczyć ale ta wymowa mnie męczy, niech się mąż męczy, to dla niego ojczysty język. Ale on nie chce uczyć duńskiego, a szkoda bo jako natywny mógłby.
w swoim zyciu uczylem sie kilku jezykow, chce poznac jeszcze wiecej: angielski - bardzo skomplikowana i malo intuicyjna wymowa spowodowana wplywami germansko-francusko-lacinskimi. uczylem sie go tylko w szkole. przy okazji jeden z moich najmniej ulubionych jezykow, ale trzeba go znac we wspolczesnym swiecie niemiecki - kiedys nie podobala mi sie jego wymowa i zapomnialem wszystko, czego sie nauczylem w szkole. postanowilem do niego wrocic 2 tygodnie temu, bo jest jednak bardzo istotny na naszym rynku pracy. odkrylem piekno jego wymowy, ale zgadzam sie, ze jest trudna. mam nadzieje, ze bede w stanie porozumiewac sie nim co najmniej na poziomie b1 lacina - uczylem sie 2 lata na studiach. wymowa nie jest jakas bardzo skomplikowana. czyta sie niemalze tak, jak jest napisane. niewiele pamietam japonski - byl to moj pierwszy jezyk, ktorego uczylem sie samodzielnie. moja przygoda trwala 1,5 roku i pamietam jakies podstawy. nie uwazam, zeby jego wymowa byla jakas bardzo trudna, ale trzeba faktycznie zwracac uwage na przedluzone samogloski. chce kiedys do niego wrocic, bo kocham wszystko, co zwiazane z japonia rosyjski - drugi jezyk, ktorego ucze sie samodzielnie od pazdziernika 2023. musialem zrobic duzy speedrun gramy, zeby moc czytac ruskie ksiazki/zrodla na temat wojny rosyjsko-japonskiej (temat mojego licencjatu), poniewaz promotor kazal mi to zrobic, a nie chcialem polegac na slabym tlumaczu. sa pewne pulapki w wymowie, ale nie jest to jezyk, ktory sprawia polakom jakies giga problemy w porownaniu do problemow, jakie odczuwaja zachodniacy francuski - 3 jezyk, ktorego ucze sie samodzielnie od marca 2024 dla swojej mamy. moim zdaniem ma bardzo trudna wymowe, ale w przeciwienstwie do angielskiego jest ona chociaz konsekwentna. musze sie bardziej przylozyc do gadania i sluchania, bo calkiem calkiem radze sobie na pismie, ale gorzej z aspektem mowionym bulgarski - 4 jezyk, ktorego uczylem sie samodzielnie rownolegle z francuskim. zrobilem to na wypadek, gdybym dostal jakis dziwny temat na magisterce i chcialem poznac podstawy na wszelki wypadek. wedlug mnie wymowa nie jest jakos bardzo skomplikowana
Nie rozumiem zachwytów nad angielskim - a raczej rozumiem: kojarzy się z władzą, bogactwem, sławą - każdy, kto uwielbia jechać przy kierowcy będzie się nim zachwycał, żeby z tego bogactwa, władzy i sławy coś uszczknąć; Jak mówiono 80 lat temu: "każdy, kto ma 50 milionów dolarów na koncie, wygląda jak Clark Gable". Dla moich uszu to jeden z najbrzydszych, najbardziej bełkotliwych języków jakie jestem w stanie rozróżnić, W tej konkurencji ustępuje chyba tylko innym językom germańskim - najtragiczniej chyba wypada duński, co piszę z przykrością, bo generalnie mam z Danią raczej pozytywne skojarzenia, a gang Olsena uwielbiam. Wytworny, literacki "oxford english" jeszcze ujdzie, podobnie jak literacki Hochdeutsch, ale z gwarami i slangami wolałbym nie mieć do czynienia. Za to łacina i wszystkie języki od niej pochodne dla moich uszu brzmią całkowicie naturalnie, nawet to, czego nie rozumiem, i pomimo tego, ze żadnego dobrze nie znam. Oczywiście to samo, tylko jeszcze bardziej, dotyczy języków słowiańskich. Może tylko jestem wyjątkiem, bo czeski i słowacki mnie nie rozśmieszają, jak innych Polaków, choć faktycznie, brzmią bardzo pogodnie, nawet jeśli mówi się o sprawach tragicznych. Bardzo przyjemnie brzmi fiński i chyba jest bardzo łatwy w wymowie, ale nigdy nie próbowałem się go uczyć.
@@jacekwidor3306 tez nie przepadam za bardzo za ang. jest mega bezsensowny, kiedy porowna sie go z innymi jezykami. imo wymowa brytyjska jest calkiem spoko. wymowe innych jezykow germanskich tez calkiem lubie. jedynym wyjatkiem jest dunski, bo brzmi dla mnie niezbyt przyjemnie jezeli chodzi o jezyki romanskie to po prostu uwielbiam je wszystkie. kazdy z nich brzmi dla mnie zajebiscie z jezykow slowianskich lubie wylacznie brzmienie rosyjskiego i zgadzam sie z tym, ze finski brzmi fajnie, chociaz rowniez nigdy nie probowalem sie go uczyc. moze w przyszlosci bede miec okazje
Z języków które kiedyś uczyłem się jeśli chodzi o wymowę to do kategorii koszmar dałbym właśnie angielski. Jako trudny chiński przede wszystkim ze względu na tony. Jako normalny niemiecki. Jako łatwy włoski.
Myślę, że język polski jest jednym z też trudniejszych języków jeśli chodzi o wymowę. Mamy bardzo dużo różnych dźwięków dzięki któremu łatwiej nam też jest się uczyć języków obcych. Kiedyś słyszałam wypowiedz francuski mieszkającej wiele lat w Polsce, że ona zazdrości polakom którzy mówią perfect po francusku a ona nadal przez wiele lat ucząc się polskiego nadal nie opanowała dobrze wymowy naszych polskich dźwięków.
Również jestem poliglotą i póki co z języków jakie znam a znam 8, niemiecki najtrudniejszy w wymowie. W sumie to nigdy nie pomyślałem w taki sposób jak pan w tym filmiku o angielskim ale faktycznie wiele osób szczególnie słowian ma problem z jego wymową i tym że słowa nie są wymawiane jak pisane i homonimy: Night (noc) - Knight (rycerz) Bear (niedźwiedź) - Bear (znosić, wytrzymywać) Right (prawo, prawidłowy) - Write (pisać) - Rite (rytuał) - Wright (rzemieślnik, np. "shipwright" - budowniczy statków). Jeśli ktoś nie zna jeszcze dobrze angielskiego to może mu być cięzko wyłapać z kontekstu że bear to nie tylko niedźwiedź :D
Ja poliglotą nie jestem, ale w pracy od ponad dekady używam codziennie angielskiego i uważam, że na początek alfabet powinien zostać tam zaorany i stworzony na nowo. Męczące jest sprawdzanie nie tylko co słowo znaczy w słowniku, ale równocześnie jak to wymówić. Jako język międzynarodowy to prawdziwy koszmar jeśli chodzi o wymowę - z hiszpańskim nigdy tego problemu nie mam.
@@Elemelingua Czy zgodzi się pan z tym że Indonezyjski to najłatwiejszy język na świecie? Chętnie bym zobaczył tier liste ale trudności języków ogółem a nie tylko pod względem wymowy :D
@@dotevo1 Zgadzam się. Myślę że w każdym języku jest jakaś trudność i Hiszpański pomimo łatwej wymowy niestety posiada mnóstwo koniugacji bo aż 108 dla każdego czasownika co dla początkujących może być przytłaczające.
Znajoma z Finlandii mówi, że szwedzki brzmi, jakby mówić z gorącym ziemniakiem w ustach, a norweski - z dwoma. Z kolei fiński co prawda trudnych dźwięków ma niewiele, ale żeby mówić tak, żeby ludzie w rozmowie nie przechodzili zaraz na angielski, trzeba sporo ćwiczyć. Chodzi o długość głosek.
Zabrakło mi słowackiego, który jest chyba uproszczoną wersją czeskiego. Podobnie jak z Brazylią i Portugalią. Dla mnie największy problem stanowi przewidzenie przyszłości. To znaczy jaki język może mi się przydać np. na emeryturze :) W Hiszpanii, Portugalii i we Włoszech trochę za drogo. Może Bośnia i Hercegowina? Flaga Rosji przepiękna :)
Cieszę się, że flaga się podoba. 😁 a co do słowackiego miałem za mało z nim kontaktu, by móc go ocenić. Generalnie jest między polskim i czeskim, więc jest ciut łatwiejszy dla nas od czeskiego.
Dla Europejczyka, myślę że najtrudniejsze będą któreś z afrykańskich, z dziwnymi dźwiękami, których nie ma nigdzie indziej. Chiński ze swoją tonalnością też na pewno prosty nie jest, ale myślę że tu najtrudniejsze jest pismo.
Uczyłem się angielskiego przez 10 lat (liceum i studia), kiedy wreszcie miałem okazję zastosować go w praktyce i to od razu w konfrontacji z samymi Brytyjczykami. Zawsze słyszałem same superlatywy z ich strony w stylu: "Your pronunciation is perfect, what's your nationality?" Dlatego uważam angielski o wiele łatwiejszy od francuskiego w kwestii wymowy oczywiście i zdecydowanie łatwiejszy w aspekcie fleksji.
Mnie to dziwi bo we francuskim jest elizja, ale z kolei ja kiedyś poległem w Austrii an rozmowie, facet gadał tak szybko, ze bez przerwy mówiłem langsam....
@@tomaszs.5246Ja poległem w Paryżu po nauce miesięcznej francuskiego. Slang, nieznane zapożyczenia z arabskiego Algierii, prędkość mowy, Verlan (slang który polega na tym, że odwraca się sylaby w danym wyrazie). Najlepiej dogadywałem się tam ze staruszkami, a to mając 21 lat
Tak. Teraz francuski zupełnie się zmienił. Ja jeszcze pamiętam Francję, gdzie płaciło się we frankach. Chyba jeszcze na prowincji można znaleźć nieco tych starych klimatów.
"Niech będzie przeklęty dzień... duńskiego":):):):):):):) - piękne:):):):):):) Uczę się duńskiego prawie dwa lata dla własnej przyjemności poznawania czegoś zupełnie "odjechanego" i ten język dokładnie taki jest. Jest ekstremalnie trudny w wymowie, a jeszcze trudniej jest zrozumieć Duńczyka, zwłaszcza kiedy szybko mówi. Ale ogólnie cieszę się, że się go uczę, zwłaszcza że mogę czytać już strony duńskie i mnie więcej łapie to co opisują. Jeśli natomiast leci film duński z napisami duńskimi, to część też już rozumiem. Zresztą naukę każdego języka można potraktować jak Quiz, który pobudza szare komórki do myślenia i tak traktuję naukę tego języka, zwłaszcza że uczę się go przez j.angielski. Wbrew pozorom, są dość blisko siebie te języki. Jeg elsker dansk:)
Wiesz Konrad, powiem ci tak: przejrzałem wszystkie filmy u Ciebie i myślę, ze warto zrobić nieco godzinne filmy o wymowie w językach germańskich i skandynawskich, ale tak nieco bardziej szczegółowo. W żadnej szkole publicznej i językowej nie usłyszysz nic z fonetyki. Albo jest ona tłumaczona pokrótce na pierwszej lekcji. O samogłoskach długich dowiedziałem się jak juz byłem w Niemczech, poprawiać tez musiałem naleciałości mojego nauczyciela, który nie reagował jak na niemieckim wypowiadałem końcówkę-er fonetycznie jak po polsku (widocznie myślał, ze wyjadę do Szwajcarii). A potem jest taka sytuacja, ze uczymy się, ze to wymawia się na końcu, ale nic nie wspomina np, ze na końcu sylaby tez tak można. Moja mama miała rosyjski i w latach 60-tych czytanki były niemal na każdej lekcji, więc się nauczyli niejako pracować z ruchomym akcentem. natomiast w XXI wiecznej szkole pracujemy na gramatyce i niezbyt życiowych infantylnych tekstach... A fonetyka niemiecka, sorry, ale nigdy nie była w żadnej książce czy podcaście kompleksowo, raz a dobrze wyjaśniona. Np że po samogłoskach nie wymawia się R albo tak niesłyszalnie, dowiedziałem sie z innego podcastu. w DE to wymawiałem i nikt mi nie zwrócił na to uwagi, widocznie Niemcom to nie przeszkadzało...
Dobry pomysł. Chodzi mi po głowie już stworzenie filmików poświęconym różnym aspektom danego języka: gramatyka, słownictwo, wymowa. Rzeczywiście o wymowie jest mało. Gdy zrobiłem webinar o niemieckim i mówiłem o długich samogłoskach, wiele osób pierwszy raz o tym słyszało.
@@Elemelingua Zgadzam się, długie spółgłoski dużo zmieniają, ale też problematyczna wymowa R, zjadanie e, a nawet wymawianie e jak i i tak dalej. Pod pewnym względem zrobienie webinaru o wymowie dajmy na to niemieckiej jest trudniejsze od angielskiej. Bo tam główne hasło brzmi: naucz się alfabetu IPA, słuchaj jak wymawiają lektorzy itp. Kiedy byłem w Egipcie i rozmawiałem o samochodach z Egipcjanami uslyszałem, ze jeden z moich kolegów ma boloneza, zdziwiony co to za marka. a ten do mnie, przecież to z polski pochodzi. Dopiero wtedy mnie olśniło, ze to nasz polonez. Dlaczego tak wymówił po dziś dzień nie wiem. Z drugiej strony Niemcy potrafią mieć pewną dowolność: np. słowo aber można wymawiąc jak się chce albo aba, albo abe, albo aber (wymawiajac dokładnie wszystkie samogłoski i spółgłoski) albo abr * w Szwajcarii tak słyszałem). Przy czym nadmieniam, ze różną wymowę tego słowa słyszałem u tej samej osoby kilkakrotnie. Podręczniki do fonetyki są w bibliotekach drukowane z lat 70 tych. Przez ten czas bardzo dużo się zmieniło w samych krajach niemieckojęzycznych. Galopuje Denglisch. Autentycznie będąc w DE jak zapomniałem jakiegoś słowa wymawiałem angielski odpowiednik i mnie rozumieli...Mamy ciężką lekcję na polu fonetyki do odrobienia. Ty Konrad zrobiłeś krótka lekcję wymowy po niemiecku, ale tez czułem ogromny niedosyt bo jak np wymawia sie R w środku zdania albo w środku wyrazu , po samogłosce, ale przed spółgłoską...Będąc w DE przekułem bardzo wiele na praktykę, ale co z tego jak i teraz potrafię być zaskoczony...
@@wieslawakostur1446 w tureckim nie ma czasownika to be i tez jest problem, bo tworza dziwne konstrukcje w jezyku angielskim robiąc kalkę z własnego jezyka
Zabrakło mi języków gaelickich, z tych z którymi miałem kontakt wymowa w irlandzkim najtrudniejsza, dialekty nie ułatwiają sprawy. Pozdrawiam z Conamara!
Też uważam, że angielski jest dość trudny dla Polaków do wymowy. Może się nie wydawać, bo często mamy z nim styczność już od dziecka na co dzeń. I też zgadzam się, że włoski jest łatwy - samogłoski są czyste i otwarte jak w polskim, mamy to samo mocne R. Możemy mówić z polską wymową i gdzieś 90% będzie wymione prawidłowo.
Wspomniał pan o słuchu muzycznym. Czy można go poprawić? Jeśli dobrze nie usłyszymy to nie możemy dobrze wypowiedzieć. Można długo stanawiac co się usłyszało, ale słyszy się tylko dziwny dźwięk, można dźwięk powtarzać, ale zawsze to nie będzie to podobnie, bo dźwięk nie został rozpoznany.
Słuch muzyczny to luksus. Ja na przykład mam wszczepione implanty ślimakowe i technicznie jestem głuchy, ale ponieważ lubię ćwiczyć uszy zacząłem słuchać i czytać na głos i zdziwiłem się jaki progres zrobiłem w rozumieniu języków obcych, wystarczający do konwersacji... muszę tylko przetrenować jeszcze szybkie mówienie w filmach i rozmowy telefoniczne...
@@tomaszs.5246 Nie mam kłopotów ze słyszeniem, mam kłopot z rozpoznawaniem obcych dźwięków. Przykładowo, w języku angielskim nie rozpoznaję różnicy pomiędzy owcą i statkiem
@@Elemelingua Bardzo proszę o wskazówki jak należy nad tym pracować. Słucham zwolnionego nagrania i zawsze słyszę to samo. Nie mam kłopotów ze słyszeniem, mam kłopot z rozpoznawaniem obcych dźwięków. Przykładowo, w języku angielskim nie rozpoznaję różnicy pomiędzy owcą i statkiem.
Trzeba słuchać naturalnej szybkości nagrań. Temat to jednak tak duży, że chyba nagram o nim filmik albo zrobię webinar na żywo, żeby go dogłębnie omówić. 😁
Moim zdaniem w pewnym wieku nie ma nawet sensu ćwiczenie idealnej wymowy, to się udaje dzieciom, ale dorosły i tak tego nie opanuje. W Europie zachodniej nie ma większego problemu, oni mają tylu imigrantów, że są przyzwyczajeni do dziwnej wymowy własnego języka.
Sporo w tym racji. Mam wrażenie, że wymowę ciężko ćwiczyć, gdy nauczymy się pisać i czytać. Mózg odwołuje się wtedy za bardzo do powiązania litera-dzwięk. Przestaje naśladować to, co słyszy. A im dalej, tym ciężej.
Bzdura, opanuje tylko musi na to zwracać uwagę i to trenować, jak ktoś wyznaje zasadę hehe ja tam się uczę żeby się dogadać, to może żyć w docelowym kraju 20 lat, a i tak będzie miał mocny akcent
Nauka wymowy wymaga wysiłku, gdy jesteśmy dorośli, to fakt. Ale osiągnięcie w niej perfekcji jest już trudne, gdy mózg idzie utartymi ścieżkami, z których trudno zejść.
@@Elemelingua Jest bardzo trudne, natomiast mówienie, że w pewnym wieku nawet nie ma sensu ćwiczenia bo i tak się nie opanuje jest błędne. A nawet jeśli nie opanujemy do perfekcji, możemy się wyjątkowo blisko zbliżyć do oryginalnej wymowy co już samo w sobie jest dużym osiągnięciem i bardzo zauważalne
Najciekawsze jest to, że przez chwilę byłem przekonany, że jest Pan Niemcem, który biegle opanował język polski! Dzisiaj skupimé się nä wémowie!. Prawdopodobnie pochodzi Pan z regionu,w którym jeszcze nic byłem. Obstawiam północną Wielkopolskę. Być może jest to po prostu indywidualna charakterystyka wymowy. Imponujący materiał! Ja bym jednak chorwacki dał do kategorii Normalny, bo przecież też są tam tony i długość samogłosek, nie zaznaczana w piśmie. Czeski dałbym do trudnych ze względu na ř oraz odmienną intonację i brak zmiękczania większości spółgłosek przed i,co powoduje, że Polakowi trudno mówić po czesku bez akcentu. No i ja też uważam, że angielski to koszmar;)
Ludzie już pisali, że jestem z Rosji. Haha Tutaj trochę moja wymowa może być spowodowana 1. problemem z mikrofonem, bo taki był 😜 2. faktem, że otaczają mnie ludzie mówiący po polsku jako drugim języku 3. języki mi się w głowie już pomieszały.
Zgadzam się. W chińskim (mandaryńskim) oprócz tonów dodałbym jeszcze mandaryńskie "r", zjawisko przydechu a reszta dźwięków jest w zasadzie taka jak w polskim. Niektóre samogłoski brzmią tez nieco inaczej np. e po chińsku brzmi nieco inaczej. Dla mnie chiński ze względu na tony dałbym do trudnych, ale angielski ze względu na wiele aspektów to jakiś koszmar :P
Myślę, że odwołanie do r+ż pozwala nam sobie nieco lepiej ten dźwięk wyobrazić. A dzięki temu łatwiej go ćwiczyć. Choć wiadomo, że nie jest to dokładnie to, czym on jest.
Ja bym jednak rozdzielił angielski przynajmniej na dwie podstawowe grupy - brytyjski i trudniejsze oraz amerykański. Ten drugi jest moim zdaniem łatwiejszy - zdarza się zresztą, że Amerykanom ciężko zrozumieć brytyjskie bełkotanie. Generalnie dla Polaka amerykański brzmi bardziej naturalnie - nie ma tego przesadnego akcentowania jak na bankiecie arystokratów. Brytyjczycy też uwielbiają "zjadać" litery, często np. nie wymawiają "t", dziwacznie przeciągają słowa, a głos wypowiadający nazwy przystanków w autobusie brzmi, jakby lektor podskakiwał podczas nagrywania - szczególnie dobrze to słychać, gdy lektorem jest kobieta.
Myślałem, czy by ich nie rozdzielić. Ale można w sumie dzielić w nieskończoność, a podstawowe trudności w obu wersjach są identyczne i tak czy inaczej oba byłyby na poziomie najtrudniejszym.
@@Elemelingua hmm, ja bym jednak rozważał wrzucenie am.ang. na poziom o jeden łatwiejszy od bryt.ang., ale nie jestem ani lingwistą, ani poliglotą, więc nie będę się kłócił 🙂
Fakt, że amerykańska wersja angielskiego jest nieco łatwiejsza w wymowie. Ja zawsze ją sugeruję, gdy ktoś zastanawia się nad wyborem, a nie ma kontaktu z Wielką Brytanią.
Ja mam odwrotne wrażenie. Brytyjczycy mówią wyraźnie, a amerykanie gubią dźwięki, akcentują niedbale i niewyraźnie wymawiają całe zwroty. To się też zgadza z tym co opowiada "Dave z Ameryki". Pominę lokalne slangi, gwary i akcenty.
Melodia języka jest zupełnie inna niż nasza. Poza tym są tam w wielu dialektach rozróżniane tony, czyli inne sposoby wymówienia danej sylaby zmieniające jej znaczenie. To dla Polaków wyższa szkoła jazdy.
Bardzo mnie dziwi, że Chorwacki dał Pan niżej niż Czeski, mimo że ten poerwszy ma o wiele bardziej różniący się od Polskiego system akcentowania (akcent toniczny à la szedzki czy norweski), kiedy w Czeskim wystarczy akcentować pierwszą sylabę wyrazu i voilà.
To jest moje wrażenie indywidualne. Chorwacki brzmi mi nieco bliżej polskiego niż czeski. Być może to przez te długie samogłoski, które dodają czeskiemu śpiewność i ciężej mi je opanować niż akcent wyrazowy.
Zgadzam się, że angielski to koszmar, norweskiego to się rodowici Norwegowie nie potrafią nauczyć, francuski też jest trudny, bo czyta się wszystko kompletnie inaczej niż pisze, natomiast niemiecki jest wbrew pozorom łatwym językiem, tak samo język czeski.
Dla Polaka nie, oni mają w zasadzie takie dźwięki, które my Polacy mamy w naszym języku, no dwa dźwięki mogą być nowością, ale nie jest trudno się ich nauczyć.
Czasami się Finlandię wlicza do krajów skandynawskich, podobnie jak Islandię. Znam jednak Finów i to sympatyczni ludzie, więc nawet gdybyśmy ich wliczyli do Australii, to się nie obrażą 😁
@@Elemelingua Finowie mówią że są krajem nordyckim (a nie skandynawskim). Na Twitterze niektórzy dywagują czy nie nawet bałtyckim (ze względu na podobną historię i pokrewieństwo językowe z Estonią).
Polski jest najłatwiejszy własnie dlatego, ze wszyscy w nim rośliśmy. punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nawet jeśli pomieszkamy 20 lat w UK będziemy obcowali z językiem angielskim nie będziemy równi rodowitym anglikom czy nawet Amerykanom. Poziom c2 uwazam za przewrotny, bo nie tak dawno rozmawiałem z Brytyjczykiem, który jak go zapytałem o gramatykę powiedział: tak jest bo tak mówimy, ale o nazwę czasu użytego miał juz problem z przypomnieniem sobie... dalej kwestia wymowy, zupełnie inaczej mówi Polak wyćwiczony w angielskim, zupełnie inaczej mówi Hindus, dla którego jest to język ojczysty, a jeszcze inaczej mówi mieszkaniec Quebecu, który angielskiego nauczył się bo wymusiła na nim to dana sytuacja...
@@tomaszs.5246ja bardziej oceniam pod kątem ortografii. Dlatego czeski i węgierski są łatwe, bo tam pisownia wskazuje od razu na wymowę. To nic, że są długie samogłoski. Akcent zawsze na pierwszą sylabę - proste. Języki zapisane inaczej niż alfabetem łacińskim lub cyrylicą (greckim) są bardzo trudne, bo ich nie da się odczytać bez nauki ich egzotycznego pisma.
@@Damio22yt Ale cyrylicy nauczysz się w chwilę i potem już pewnie z górki. A i do języka polskiego powoli trafiają słowa, które mają zapis angielski i wymowa nie jest zgodna z zasadami języka polskiego. Np. taki "meeting", który jest oficjalnie w słowniku - za 100 lat dzieci ucząc się czytać będą musiały uczyć się takich wyjątków. Angielski miał tak samo. Zapożyczał słowa francuskie, łacińskie, hiszpańskie itd. zostawiając pisownię lub trochę zmieniając oraz wymowę bliską oryginalnej. A teraz nikt nie uczy się, że "queue" jest z francuskiego czy innego języka i czy w tym przypadku "e" przeczyta się jako "i", "e" czy całkiem pominie.
To złudzenie, bo jesteśmy przyzwyczajeni - np. piszemy Jabłko, a wymawiamy zwłaszcza w mowie potocznej "jabko", albo wręcz "japko"'. Ortografia jest prosta w języku włoskim, przed wszystkim jest bardzo konsekwentna - wyjątki od każdej reguły to dosłownie po kilka słów (przeważnie obcego pochodzenia albo archaizmów). Zasada "jak słyszysz, tak piszesz" obowiązuje w języku chorwackim - nie władam nim zatem nie wiem, jak radzą sobie ci, którzy niedosłyszą, albo mają wadę wymowy. ;)
@@Elemelingua Wiecie co uczyłem się wielu języków i czasem się zastanawiam czemu francuski jest tylko trudny , angielski jest a nightmare. Przecież przy całej tej naleciałości angielszczyzny większość ludzi w miarę płynnie nim mówi, a co z tego, ze robią błędy skoro da się ich zrozumieć. a we francuskim nagminne zjadanie głosek...
Bardzo fajna pomysł na taką tier listę języków. Chętnie zobaczyłbym też ocenę trudności słownictwa i gramatyki różnych języków.
Może uda się kolejny odcinek nagrać w tym tygodniu ❤️🧡💙💚
Poproszę dalej. Gramatyka i słownictwo :)
🤩
Poprosimy tez o gramatykę. szok..ja co prawda mówię po niemiecku, ale nienawidzę szybkiej mowy... w hiszpańskim to samo, ale ją dosyć dobrze rozumiem... Może zrób video, jak należy rozumieć SZYBKĄ mowę...
Dobry pomysł 💚💙🧡❤️
ale to pytanie jest zbyt proste aby aż tworzyć o nim film, aby rozumieć szybką mowę trzeba przez lata przyzwyczajać swój mózg do tego, po latach słuchania będziesz rozumiał. Oglądaj jeden odcinek serialu dziennie i po trzech latach gwarantuję ci że będziesz rozumiał. Jeżeli oczywiście twój zasób słownictwa będzie się regularnie powiększał bo poza tym że musisz nadążać za tempem mowy to musisz jeszcze rozumieć te słowa.
@@pustygrob5837 ja oglądam po kilka różnych seriali dziennie i już po roku maiłem takie zrozumienie i input, oczywiście sie wspieram napisami,a le dlatego, ze tak lubię, natomiast normalnie mogę rozmawiać o wszystkim...
Wydaje się proste, a nie jest. Poza tym fakt, że coś jest łatwe dla jednej osoby, nie oznacza, że jest łatwe dla 100 innych. Warto więc nagrywać, jeśli komuś to pomoże.
Esperanto to świetny język. Szkoda, że tak mało popularne, ale można nauczyć się go na bardzo wysokim poziomie w kilka miesięcy. Polecam, szczególnie jeśli ktoś chciałby się nauczyć jakiegoś nowego języka, a zupełnie mu to nie wychodzi.
Nawet w kilka tygodni, nie miesięcy 💚
Czekamy na filmik z gramatyką :) super film!
Dzięki ☺️
Uczylem się w swoim życiu angielskiego, niemieckiego, ukraińskiego, rosyjskiego, portugalskiego, duńskiego i chińskiego, który najbardziej mi się spodobał. I z perspektywy czasu najtrudniejszy w wymowie uważam duński i angielski 😅
Czyli zgadzamy się 😀
Nie oglądając rolki też obstawiam duński. Za to gramatykę mają bardzo prostą.
Tak. No i liczby mają też nieco z kosmosu. Przebijają nawet Francuzów czasami.
Zulu jest bardzo trudny w wymowie. Kliki, tzn u nas "mlaski" to się nazywa, ale nie podoba mi się ta nazwa 😂. A duński rzeczywiście mnie męczy, mam ukończony moduł 6, teoretycznie mogłabym go uczyć ale ta wymowa mnie męczy, niech się mąż męczy, to dla niego ojczysty język. Ale on nie chce uczyć duńskiego, a szkoda bo jako natywny mógłby.
Tak, kliki to koszmar 😜
SUPER czekałem na taki film pare lat
No i jest 😜
w swoim zyciu uczylem sie kilku jezykow, chce poznac jeszcze wiecej:
angielski - bardzo skomplikowana i malo intuicyjna wymowa spowodowana wplywami germansko-francusko-lacinskimi. uczylem sie go tylko w szkole. przy okazji jeden z moich najmniej ulubionych jezykow, ale trzeba go znac we wspolczesnym swiecie
niemiecki - kiedys nie podobala mi sie jego wymowa i zapomnialem wszystko, czego sie nauczylem w szkole. postanowilem do niego wrocic 2 tygodnie temu, bo jest jednak bardzo istotny na naszym rynku pracy. odkrylem piekno jego wymowy, ale zgadzam sie, ze jest trudna. mam nadzieje, ze bede w stanie porozumiewac sie nim co najmniej na poziomie b1
lacina - uczylem sie 2 lata na studiach. wymowa nie jest jakas bardzo skomplikowana. czyta sie niemalze tak, jak jest napisane. niewiele pamietam
japonski - byl to moj pierwszy jezyk, ktorego uczylem sie samodzielnie. moja przygoda trwala 1,5 roku i pamietam jakies podstawy. nie uwazam, zeby jego wymowa byla jakas bardzo trudna, ale trzeba faktycznie zwracac uwage na przedluzone samogloski. chce kiedys do niego wrocic, bo kocham wszystko, co zwiazane z japonia
rosyjski - drugi jezyk, ktorego ucze sie samodzielnie od pazdziernika 2023. musialem zrobic duzy speedrun gramy, zeby moc czytac ruskie ksiazki/zrodla na temat wojny rosyjsko-japonskiej (temat mojego licencjatu), poniewaz promotor kazal mi to zrobic, a nie chcialem polegac na slabym tlumaczu. sa pewne pulapki w wymowie, ale nie jest to jezyk, ktory sprawia polakom jakies giga problemy w porownaniu do problemow, jakie odczuwaja zachodniacy
francuski - 3 jezyk, ktorego ucze sie samodzielnie od marca 2024 dla swojej mamy. moim zdaniem ma bardzo trudna wymowe, ale w przeciwienstwie do angielskiego jest ona chociaz konsekwentna. musze sie bardziej przylozyc do gadania i sluchania, bo calkiem calkiem radze sobie na pismie, ale gorzej z aspektem mowionym
bulgarski - 4 jezyk, ktorego uczylem sie samodzielnie rownolegle z francuskim. zrobilem to na wypadek, gdybym dostal jakis dziwny temat na magisterce i chcialem poznac podstawy na wszelki wypadek. wedlug mnie wymowa nie jest jakos bardzo skomplikowana
❤️💙🧡💚
Nie rozumiem zachwytów nad angielskim - a raczej rozumiem: kojarzy się z władzą, bogactwem, sławą - każdy, kto uwielbia jechać przy kierowcy będzie się nim zachwycał, żeby z tego bogactwa, władzy i sławy coś uszczknąć; Jak mówiono 80 lat temu: "każdy, kto ma 50 milionów dolarów na koncie, wygląda jak Clark Gable". Dla moich uszu to jeden z najbrzydszych, najbardziej bełkotliwych języków jakie jestem w stanie rozróżnić, W tej konkurencji ustępuje chyba tylko innym językom germańskim - najtragiczniej chyba wypada duński, co piszę z przykrością, bo generalnie mam z Danią raczej pozytywne skojarzenia, a gang Olsena uwielbiam. Wytworny, literacki "oxford english" jeszcze ujdzie, podobnie jak literacki Hochdeutsch, ale z gwarami i slangami wolałbym nie mieć do czynienia. Za to łacina i wszystkie języki od niej pochodne dla moich uszu brzmią całkowicie naturalnie, nawet to, czego nie rozumiem, i pomimo tego, ze żadnego dobrze nie znam. Oczywiście to samo, tylko jeszcze bardziej, dotyczy języków słowiańskich. Może tylko jestem wyjątkiem, bo czeski i słowacki mnie nie rozśmieszają, jak innych Polaków, choć faktycznie, brzmią bardzo pogodnie, nawet jeśli mówi się o sprawach tragicznych.
Bardzo przyjemnie brzmi fiński i chyba jest bardzo łatwy w wymowie, ale nigdy nie próbowałem się go uczyć.
@@jacekwidor3306 tez nie przepadam za bardzo za ang. jest mega bezsensowny, kiedy porowna sie go z innymi jezykami. imo wymowa brytyjska jest calkiem spoko. wymowe innych jezykow germanskich tez calkiem lubie. jedynym wyjatkiem jest dunski, bo brzmi dla mnie niezbyt przyjemnie
jezeli chodzi o jezyki romanskie to po prostu uwielbiam je wszystkie. kazdy z nich brzmi dla mnie zajebiscie
z jezykow slowianskich lubie wylacznie brzmienie rosyjskiego
i zgadzam sie z tym, ze finski brzmi fajnie, chociaz rowniez nigdy nie probowalem sie go uczyc. moze w przyszlosci bede miec okazje
Rzeczywiście kolejny ciekawy temat to zastanowienie się, który język brzmi przyjemnie. Bo może to być, ale nie musi, powiązane z jego trudnością.
Bardzo fajny film, czekam na następne! 😊
💚🧡💙❤️ Dzięki
Z języków które kiedyś uczyłem się jeśli chodzi o wymowę to do kategorii koszmar dałbym właśnie angielski. Jako trudny chiński przede wszystkim ze względu na tony. Jako normalny niemiecki. Jako łatwy włoski.
💚💙🧡❤️
Thank you so much for the interesting presentation. In my opinion, Polish consonant clusters are a real nightmare. :)
You're welcome 😁 And yes, Polish is a nightmare for everyone except us Poles.
Fajne zwrócenie uwagi na to, czy chcemy to wymówić, czy mieć chęć naśladować.
💚💙🧡❤️
Myślę, że język polski jest jednym z też trudniejszych języków jeśli chodzi o wymowę. Mamy bardzo dużo różnych dźwięków dzięki któremu łatwiej nam też jest się uczyć języków obcych. Kiedyś słyszałam wypowiedz francuski mieszkającej wiele lat w Polsce, że ona zazdrości polakom którzy mówią perfect po francusku a ona nadal przez wiele lat ucząc się polskiego nadal nie opanowała dobrze wymowy naszych polskich dźwięków.
Tak. Na całe szczęście nie musimy go mieć na liście języków do nauczenia 😁
Też czekam na film o gramatyce, słownictwie :)
❤️🧡💙💚
Również jestem poliglotą i póki co z języków jakie znam a znam 8, niemiecki najtrudniejszy w wymowie. W sumie to nigdy nie pomyślałem w taki sposób jak pan w tym filmiku o angielskim ale faktycznie wiele osób szczególnie słowian ma problem z jego wymową i tym że słowa nie są wymawiane jak pisane i homonimy: Night (noc) - Knight (rycerz)
Bear (niedźwiedź) - Bear (znosić, wytrzymywać)
Right (prawo, prawidłowy) - Write (pisać) - Rite (rytuał) - Wright (rzemieślnik, np. "shipwright" - budowniczy statków). Jeśli ktoś nie zna jeszcze dobrze angielskiego to może mu być cięzko wyłapać z kontekstu że bear to nie tylko niedźwiedź :D
Ja poliglotą nie jestem, ale w pracy od ponad dekady używam codziennie angielskiego i uważam, że na początek alfabet powinien zostać tam zaorany i stworzony na nowo. Męczące jest sprawdzanie nie tylko co słowo znaczy w słowniku, ale równocześnie jak to wymówić. Jako język międzynarodowy to prawdziwy koszmar jeśli chodzi o wymowę - z hiszpańskim nigdy tego problemu nie mam.
💚❤️🧡💙
@@Elemelingua Czy zgodzi się pan z tym że Indonezyjski to najłatwiejszy język na świecie? Chętnie bym zobaczył tier liste ale trudności języków ogółem a nie tylko pod względem wymowy :D
@@dotevo1 Zgadzam się. Myślę że w każdym języku jest jakaś trudność i Hiszpański pomimo łatwej wymowy niestety posiada mnóstwo koniugacji bo aż 108 dla każdego czasownika co dla początkujących może być przytłaczające.
@@dotevo1 zgadzam się. Stosowanie standardowego alfabetu łacińskiego do języków anglosaskich to jakaś kompletna aberracja i nonsens.
Znajoma z Finlandii mówi, że szwedzki brzmi, jakby mówić z gorącym ziemniakiem w ustach, a norweski - z dwoma.
Z kolei fiński co prawda trudnych dźwięków ma niewiele, ale żeby mówić tak, żeby ludzie w rozmowie nie przechodzili zaraz na angielski, trzeba sporo ćwiczyć. Chodzi o długość głosek.
Haha, pytanie, jak brzmi duński według niej 😂😂😂
Zabrakło mi słowackiego, który jest chyba uproszczoną wersją czeskiego. Podobnie jak z Brazylią i Portugalią.
Dla mnie największy problem stanowi przewidzenie przyszłości. To znaczy jaki język może mi się przydać np. na emeryturze :) W Hiszpanii, Portugalii i we Włoszech trochę za drogo. Może Bośnia i Hercegowina?
Flaga Rosji przepiękna :)
Cieszę się, że flaga się podoba. 😁 a co do słowackiego miałem za mało z nim kontaktu, by móc go ocenić. Generalnie jest między polskim i czeskim, więc jest ciut łatwiejszy dla nas od czeskiego.
Ja też ustawiłem angielski na bardzo trudny, bo wymowa jest cięzka do nauczenia się. Niemiecki również.
💪
Dla Europejczyka, myślę że najtrudniejsze będą któreś z afrykańskich, z dziwnymi dźwiękami, których nie ma nigdzie indziej. Chiński ze swoją tonalnością też na pewno prosty nie jest, ale myślę że tu najtrudniejsze jest pismo.
Tak, afrykańskich poza suahili się nie uczyłem za bardzo. Te kliki i cmoknięcia to wyższa szkoła jazdy 😱😱🫣
Uczyłem się angielskiego przez 10 lat (liceum i studia), kiedy wreszcie miałem okazję zastosować go w praktyce i to od razu w konfrontacji z samymi Brytyjczykami. Zawsze słyszałem same superlatywy z ich strony w stylu: "Your pronunciation is perfect, what's your nationality?" Dlatego uważam angielski o wiele łatwiejszy od francuskiego w kwestii wymowy oczywiście i zdecydowanie łatwiejszy w aspekcie fleksji.
Kontakt z Brytyjczykami na początku to chyba najlepsze, co mogło się przydarzyć ❤️💚🧡💙
Olaboga! Finlandia krajem skandynawskim? To tak jak przekonywać Irlandczyka, że jest w zasadzie Anglikiem.
Finowie to mili ludzie, więc się nie obrażą. 😜
Jak dla mnie francuski w porównaniu z niemieckim to jakiś koszmar :D Pozdrawiam :)
🫣
Mnie to dziwi bo we francuskim jest elizja, ale z kolei ja kiedyś poległem w Austrii an rozmowie, facet gadał tak szybko, ze bez przerwy mówiłem langsam....
Elizja to nie wszystko. Dodaje się też literki, które biorą się z kosmosu np. "t" w "a-t-il" 😜
@@tomaszs.5246Ja poległem w Paryżu po nauce miesięcznej francuskiego. Slang, nieznane zapożyczenia z arabskiego Algierii, prędkość mowy, Verlan (slang który polega na tym, że odwraca się sylaby w danym wyrazie). Najlepiej dogadywałem się tam ze staruszkami, a to mając 21 lat
Tak. Teraz francuski zupełnie się zmienił. Ja jeszcze pamiętam Francję, gdzie płaciło się we frankach. Chyba jeszcze na prowincji można znaleźć nieco tych starych klimatów.
"Niech będzie przeklęty dzień... duńskiego":):):):):):):) - piękne:):):):):):) Uczę się duńskiego prawie dwa lata dla własnej przyjemności poznawania czegoś zupełnie "odjechanego" i ten język dokładnie taki jest. Jest ekstremalnie trudny w wymowie, a jeszcze trudniej jest zrozumieć Duńczyka, zwłaszcza kiedy szybko mówi. Ale ogólnie cieszę się, że się go uczę, zwłaszcza że mogę czytać już strony duńskie i mnie więcej łapie to co opisują. Jeśli natomiast leci film duński z napisami duńskimi, to część też już rozumiem. Zresztą naukę każdego języka można potraktować jak Quiz, który pobudza szare komórki do myślenia i tak traktuję naukę tego języka, zwłaszcza że uczę się go przez j.angielski. Wbrew pozorom, są dość blisko siebie te języki. Jeg elsker dansk:)
🇩🇰🇩🇰🇩🇰
@@Elemelingua Co ciekawe sami Duńczycy mają problem ze zrozumieniem siebie nawzajem i często pytają: Hvad siger du? :D
@@Elemelingua th-cam.com/video/s-mOy8VUEBk/w-d-xo.html
🫣
@@monikamaj8713 Nie dziwię się:)
Wiesz Konrad, powiem ci tak: przejrzałem wszystkie filmy u Ciebie i myślę, ze warto zrobić nieco godzinne filmy o wymowie w językach germańskich i skandynawskich, ale tak nieco bardziej szczegółowo. W żadnej szkole publicznej i językowej nie usłyszysz nic z fonetyki. Albo jest ona tłumaczona pokrótce na pierwszej lekcji. O samogłoskach długich dowiedziałem się jak juz byłem w Niemczech, poprawiać tez musiałem naleciałości mojego nauczyciela, który nie reagował jak na niemieckim wypowiadałem końcówkę-er fonetycznie jak po polsku (widocznie myślał, ze wyjadę do Szwajcarii). A potem jest taka sytuacja, ze uczymy się, ze to wymawia się na końcu, ale nic nie wspomina np, ze na końcu sylaby tez tak można. Moja mama miała rosyjski i w latach 60-tych czytanki były niemal na każdej lekcji, więc się nauczyli niejako pracować z ruchomym akcentem. natomiast w XXI wiecznej szkole pracujemy na gramatyce i niezbyt życiowych infantylnych tekstach... A fonetyka niemiecka, sorry, ale nigdy nie była w żadnej książce czy podcaście kompleksowo, raz a dobrze wyjaśniona. Np że po samogłoskach nie wymawia się R albo tak niesłyszalnie, dowiedziałem sie z innego podcastu. w DE to wymawiałem i nikt mi nie zwrócił na to uwagi, widocznie Niemcom to nie przeszkadzało...
Dobry pomysł. Chodzi mi po głowie już stworzenie filmików poświęconym różnym aspektom danego języka: gramatyka, słownictwo, wymowa. Rzeczywiście o wymowie jest mało. Gdy zrobiłem webinar o niemieckim i mówiłem o długich samogłoskach, wiele osób pierwszy raz o tym słyszało.
@@Elemelingua Zgadzam się, długie spółgłoski dużo zmieniają, ale też problematyczna wymowa R, zjadanie e, a nawet wymawianie e jak i i tak dalej. Pod pewnym względem zrobienie webinaru o wymowie dajmy na to niemieckiej jest trudniejsze od angielskiej. Bo tam główne hasło brzmi: naucz się alfabetu IPA, słuchaj jak wymawiają lektorzy itp. Kiedy byłem w Egipcie i rozmawiałem o samochodach z Egipcjanami uslyszałem, ze jeden z moich kolegów ma boloneza, zdziwiony co to za marka. a ten do mnie, przecież to z polski pochodzi. Dopiero wtedy mnie olśniło, ze to nasz polonez. Dlaczego tak wymówił po dziś dzień nie wiem. Z drugiej strony Niemcy potrafią mieć pewną dowolność: np. słowo aber można wymawiąc jak się chce albo aba, albo abe, albo aber (wymawiajac dokładnie wszystkie samogłoski i spółgłoski) albo abr * w Szwajcarii tak słyszałem). Przy czym nadmieniam, ze różną wymowę tego słowa słyszałem u tej samej osoby kilkakrotnie. Podręczniki do fonetyki są w bibliotekach drukowane z lat 70 tych. Przez ten czas bardzo dużo się zmieniło w samych krajach niemieckojęzycznych. Galopuje Denglisch. Autentycznie będąc w DE jak zapomniałem jakiegoś słowa wymawiałem angielski odpowiednik i mnie rozumieli...Mamy ciężką lekcję na polu fonetyki do odrobienia. Ty Konrad zrobiłeś krótka lekcję wymowy po niemiecku, ale tez czułem ogromny niedosyt bo jak np wymawia sie R w środku zdania albo w środku wyrazu , po samogłosce, ale przed spółgłoską...Będąc w DE przekułem bardzo wiele na praktykę, ale co z tego jak i teraz potrafię być zaskoczony...
@@tomaszs.5246W języku arabskim nie ma literki ,,p" np. Polska to Bulanda. Stąd Polonez to Bolonez.👋
Tak. Choć ci bardziej wykształceni, próbują mówić Pulanda. 😁
@@wieslawakostur1446 w tureckim nie ma czasownika to be i tez jest problem, bo tworza dziwne konstrukcje w jezyku angielskim robiąc kalkę z własnego jezyka
Zabrakło mi języków gaelickich, z tych z którymi miałem kontakt wymowa w irlandzkim najtrudniejsza, dialekty nie ułatwiają sprawy. Pozdrawiam z Conamara!
Kiedyś próbowałem się uczyć irlandzkiego. Kupiłem w Dublinie książkę, ale okazało się, że płyta CD do niej nie działa haha więc się poddałem.
Też uważam, że angielski jest dość trudny dla Polaków do wymowy. Może się nie wydawać, bo często mamy z nim styczność już od dziecka na co dzeń. I też zgadzam się, że włoski jest łatwy - samogłoski są czyste i otwarte jak w polskim, mamy to samo mocne R. Możemy mówić z polską wymową i gdzieś 90% będzie wymione prawidłowo.
💚💙🧡❤️
Pośród tych, których się uczyłam najtrudniejszą wymowę ma duński.
🇩🇰😱
Wspomniał pan o słuchu muzycznym. Czy można go poprawić? Jeśli dobrze nie usłyszymy to nie możemy dobrze wypowiedzieć. Można długo stanawiac co się usłyszało, ale słyszy się tylko dziwny dźwięk, można dźwięk powtarzać, ale zawsze to nie będzie to podobnie, bo dźwięk nie został rozpoznany.
Słuch muzyczny to luksus. Ja na przykład mam wszczepione implanty ślimakowe i technicznie jestem głuchy, ale ponieważ lubię ćwiczyć uszy zacząłem słuchać i czytać na głos i zdziwiłem się jaki progres zrobiłem w rozumieniu języków obcych, wystarczający do konwersacji... muszę tylko przetrenować jeszcze szybkie mówienie w filmach i rozmowy telefoniczne...
Można go poprawić poprzez praktykę. Choć oczywiście ciężko osiągnąć słuch absolutny.
@@tomaszs.5246 Nie mam kłopotów ze słyszeniem, mam kłopot z rozpoznawaniem obcych dźwięków. Przykładowo, w języku angielskim nie rozpoznaję różnicy pomiędzy owcą i statkiem
@@Elemelingua Bardzo proszę o wskazówki jak należy nad tym pracować. Słucham zwolnionego nagrania i zawsze słyszę to samo. Nie mam kłopotów ze słyszeniem, mam kłopot z rozpoznawaniem obcych dźwięków. Przykładowo, w języku angielskim nie rozpoznaję różnicy pomiędzy owcą i statkiem.
Trzeba słuchać naturalnej szybkości nagrań. Temat to jednak tak duży, że chyba nagram o nim filmik albo zrobię webinar na żywo, żeby go dogłębnie omówić. 😁
Moim zdaniem w pewnym wieku nie ma nawet sensu ćwiczenie idealnej wymowy, to się udaje dzieciom, ale dorosły i tak tego nie opanuje. W Europie zachodniej nie ma większego problemu, oni mają tylu imigrantów, że są przyzwyczajeni do dziwnej wymowy własnego języka.
Sporo w tym racji. Mam wrażenie, że wymowę ciężko ćwiczyć, gdy nauczymy się pisać i czytać. Mózg odwołuje się wtedy za bardzo do powiązania litera-dzwięk. Przestaje naśladować to, co słyszy. A im dalej, tym ciężej.
Bzdura, opanuje tylko musi na to zwracać uwagę i to trenować, jak ktoś wyznaje zasadę hehe ja tam się uczę żeby się dogadać, to może żyć w docelowym kraju 20 lat, a i tak będzie miał mocny akcent
Nauka wymowy wymaga wysiłku, gdy jesteśmy dorośli, to fakt. Ale osiągnięcie w niej perfekcji jest już trudne, gdy mózg idzie utartymi ścieżkami, z których trudno zejść.
@@Elemelingua Jest bardzo trudne, natomiast mówienie, że w pewnym wieku nawet nie ma sensu ćwiczenia bo i tak się nie opanuje jest błędne. A nawet jeśli nie opanujemy do perfekcji, możemy się wyjątkowo blisko zbliżyć do oryginalnej wymowy co już samo w sobie jest dużym osiągnięciem i bardzo zauważalne
Nikt nie mówi, żeby nie ćwiczyć, nawet jeśli nie opanujemy perfekcyjnie wymowy. Można nauczyć się bardzo dobrej wymowy w każdym wieku.
Najciekawsze jest to, że przez chwilę byłem przekonany, że jest Pan Niemcem, który biegle opanował język polski! Dzisiaj skupimé się nä wémowie!. Prawdopodobnie pochodzi Pan z regionu,w którym jeszcze nic byłem. Obstawiam północną Wielkopolskę. Być może jest to po prostu indywidualna charakterystyka wymowy. Imponujący materiał! Ja bym jednak chorwacki dał do kategorii Normalny, bo przecież też są tam tony i długość samogłosek, nie zaznaczana w piśmie. Czeski dałbym do trudnych ze względu na ř oraz odmienną intonację i brak zmiękczania większości spółgłosek przed i,co powoduje, że Polakowi trudno mówić po czesku bez akcentu. No i ja też uważam, że angielski to koszmar;)
Ludzie już pisali, że jestem z Rosji. Haha Tutaj trochę moja wymowa może być spowodowana 1. problemem z mikrofonem, bo taki był 😜 2. faktem, że otaczają mnie ludzie mówiący po polsku jako drugim języku 3. języki mi się w głowie już pomieszały.
Cha, cha po polsku.👋❤️🇵🇱❤️
🤍❤️
Mnie się wydaje, że francuski łatwiejszy od niemieckiego..szczególnie w mowie😊
We francuskim pułapką jest pisownia. Odbiega znacznie bardziej od wymowy niż w niemieckim.
Co do angielskiego w pełni się zgadzam, dla mnie pod względem wymowy trudniejszy niż chiński.
Tak, to największy koszmar chyba dla każdego, choć niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę.
Zgadzam się. W chińskim (mandaryńskim) oprócz tonów dodałbym jeszcze mandaryńskie "r", zjawisko przydechu a reszta dźwięków jest w zasadzie taka jak w polskim. Niektóre samogłoski brzmią tez nieco inaczej np. e po chińsku brzmi nieco inaczej. Dla mnie chiński ze względu na tony dałbym do trudnych, ale angielski ze względu na wiele aspektów to jakiś koszmar :P
Tak. E brzmi tam jak w naszym wyrazie obrzydzenia "błeeeee" 🤭
chcesz nauczyć się czeskiego Ř? Powiedz R, ale bardziej dociśnij środek języka do podniebienia.
💪
a mnie uczono że czeskie Ř wymawia się najpierw polskie r potem polskie ż... tak razem
@@tomaszs.5246 to cię gupio uczono.
Jest to nauczane w kiepskich szkołach językowych przez nauczycieli, którzy sami tego nie potrafią.
@@ThomasRoll-lo4fj nie uczono mnie głupio tylko jest to omawiane w każdym podręczniku obecnym w Empiku...po prostu tam tak to funkcjonuje
Myślę, że odwołanie do r+ż pozwala nam sobie nieco lepiej ten dźwięk wyobrazić. A dzięki temu łatwiej go ćwiczyć. Choć wiadomo, że nie jest to dokładnie to, czym on jest.
Moim zdaniem wietnamski i duński są bardzo trudne, pokonały mnie mimo sympatii 😅
O tak. Wietnamski to podobnie jak chiński zupełnie inna bajka dla nas ☺️
Ja bym jednak rozdzielił angielski przynajmniej na dwie podstawowe grupy - brytyjski i trudniejsze oraz amerykański. Ten drugi jest moim zdaniem łatwiejszy - zdarza się zresztą, że Amerykanom ciężko zrozumieć brytyjskie bełkotanie. Generalnie dla Polaka amerykański brzmi bardziej naturalnie - nie ma tego przesadnego akcentowania jak na bankiecie arystokratów. Brytyjczycy też uwielbiają "zjadać" litery, często np. nie wymawiają "t", dziwacznie przeciągają słowa, a głos wypowiadający nazwy przystanków w autobusie brzmi, jakby lektor podskakiwał podczas nagrywania - szczególnie dobrze to słychać, gdy lektorem jest kobieta.
Myślałem, czy by ich nie rozdzielić. Ale można w sumie dzielić w nieskończoność, a podstawowe trudności w obu wersjach są identyczne i tak czy inaczej oba byłyby na poziomie najtrudniejszym.
@@Elemelingua hmm, ja bym jednak rozważał wrzucenie am.ang. na poziom o jeden łatwiejszy od bryt.ang., ale nie jestem ani lingwistą, ani poliglotą, więc nie będę się kłócił 🙂
Może zrobię tak przy innych rankingach.
Fakt, że amerykańska wersja angielskiego jest nieco łatwiejsza w wymowie. Ja zawsze ją sugeruję, gdy ktoś zastanawia się nad wyborem, a nie ma kontaktu z Wielką Brytanią.
Ja mam odwrotne wrażenie. Brytyjczycy mówią wyraźnie, a amerykanie gubią dźwięki, akcentują niedbale i niewyraźnie wymawiają całe zwroty. To się też zgadza z tym co opowiada "Dave z Ameryki". Pominę lokalne slangi, gwary i akcenty.
A koreański?
Za mało miałem z nim kontaktu, by go rzetelnie ocenić.
Wymowa koreańskiego jest bardzo trudna więc dałbym najwyżej, często słyszymy b-p a wymawia się jako m, słyszymy k a wymawia się jako g itd.
Tak. Tam można p wymawiać na trzy sposoby. Więc to już jest spory horror.
@@Soreto23też tak jak w japońskim problem z l i r
Japoński niby jest łatwiejszy, ale diabeł tkwi tam w szczegółach 😈
Holenderski
Jak najbardziej.
Języki toniczne są najtrudniejsze
Tak, trzeba zrozumieć, o co w tych tonach chodzi, bo to zupełnie inna koncepcja niż to, co mamy w polskim.
Zaskakujący ranking.
🫡
mnie zaskoczyła ta "rosyjska" flaga :D
Jest ładniejsza.
Norweski i węgierski
Ale z drugiej strony to piękne filmiki.
Czemu norweski trudny?
Melodia języka jest zupełnie inna niż nasza. Poza tym są tam w wielu dialektach rozróżniane tony, czyli inne sposoby wymówienia danej sylaby zmieniające jej znaczenie. To dla Polaków wyższa szkoła jazdy.
Bardzo mnie dziwi, że Chorwacki dał Pan niżej niż Czeski, mimo że ten poerwszy ma o wiele bardziej różniący się od Polskiego system akcentowania (akcent toniczny à la szedzki czy norweski), kiedy w Czeskim wystarczy akcentować pierwszą sylabę wyrazu i voilà.
To jest moje wrażenie indywidualne. Chorwacki brzmi mi nieco bliżej polskiego niż czeski. Być może to przez te długie samogłoski, które dodają czeskiemu śpiewność i ciężej mi je opanować niż akcent wyrazowy.
@@Elemelingua Rozumiem. Również tylko dzielę się swoim wrażeniem ;)
Tak. Tutaj oczywiście każdy może oceniać zupełnie inaczej. Dużo tu zależy od indywidualnych doświadczeń i tego, co każdemu sprawia trudność.
Zgadzam się, że angielski to koszmar, norweskiego to się rodowici Norwegowie nie potrafią nauczyć, francuski też jest trudny, bo czyta się wszystko kompletnie inaczej niż pisze, natomiast niemiecki jest wbrew pozorom łatwym językiem, tak samo język czeski.
💚🧡💙❤️
私の考えでは中国語
そうですね
Dla Polaka nie, oni mają w zasadzie takie dźwięki, które my Polacy mamy w naszym języku, no dwa dźwięki mogą być nowością, ale nie jest trudno się ich nauczyć.
W chińskim?
Portugalski europejski.
Tego się nie spodziewałem 🤭
Źdźbło
🙃
Fiński nie jest językiem skandynawskim
Czasami się Finlandię wlicza do krajów skandynawskich, podobnie jak Islandię. Znam jednak Finów i to sympatyczni ludzie, więc nawet gdybyśmy ich wliczyli do Australii, to się nie obrażą 😁
@@Elemelingua Finowie mówią że są krajem nordyckim (a nie skandynawskim). Na Twitterze niektórzy dywagują czy nie nawet bałtyckim (ze względu na podobną historię i pokrewieństwo językowe z Estonią).
🤍💙🤍
Angielski najtrudniejszy. Pisze się pineapple, czyta się pajnapyl, a znaczy ananas.
Polski najłatwiejszy. Pisownia, wymowa i znaczenie są takie same.
Polski jest najłatwiejszy własnie dlatego, ze wszyscy w nim rośliśmy. punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nawet jeśli pomieszkamy 20 lat w UK będziemy obcowali z językiem angielskim nie będziemy równi rodowitym anglikom czy nawet Amerykanom. Poziom c2 uwazam za przewrotny, bo nie tak dawno rozmawiałem z Brytyjczykiem, który jak go zapytałem o gramatykę powiedział: tak jest bo tak mówimy, ale o nazwę czasu użytego miał juz problem z przypomnieniem sobie... dalej kwestia wymowy, zupełnie inaczej mówi Polak wyćwiczony w angielskim, zupełnie inaczej mówi Hindus, dla którego jest to język ojczysty, a jeszcze inaczej mówi mieszkaniec Quebecu, który angielskiego nauczył się bo wymusiła na nim to dana sytuacja...
@@tomaszs.5246ja bardziej oceniam pod kątem ortografii. Dlatego czeski i węgierski są łatwe, bo tam pisownia wskazuje od razu na wymowę. To nic, że są długie samogłoski. Akcent zawsze na pierwszą sylabę - proste.
Języki zapisane inaczej niż alfabetem łacińskim lub cyrylicą (greckim) są bardzo trudne, bo ich nie da się odczytać bez nauki ich egzotycznego pisma.
@@Damio22yt Ale cyrylicy nauczysz się w chwilę i potem już pewnie z górki. A i do języka polskiego powoli trafiają słowa, które mają zapis angielski i wymowa nie jest zgodna z zasadami języka polskiego. Np. taki "meeting", który jest oficjalnie w słowniku - za 100 lat dzieci ucząc się czytać będą musiały uczyć się takich wyjątków. Angielski miał tak samo. Zapożyczał słowa francuskie, łacińskie, hiszpańskie itd. zostawiając pisownię lub trochę zmieniając oraz wymowę bliską oryginalnej. A teraz nikt nie uczy się, że "queue" jest z francuskiego czy innego języka i czy w tym przypadku "e" przeczyta się jako "i", "e" czy całkiem pominie.
Nie zawsze są takie same. Piszemy np. kod, a czytamy kot 🐱
To złudzenie, bo jesteśmy przyzwyczajeni - np. piszemy Jabłko, a wymawiamy zwłaszcza w mowie potocznej "jabko", albo wręcz "japko"'.
Ortografia jest prosta w języku włoskim, przed wszystkim jest bardzo konsekwentna - wyjątki od każdej reguły to dosłownie po kilka słów (przeważnie obcego pochodzenia albo archaizmów).
Zasada "jak słyszysz, tak piszesz" obowiązuje w języku chorwackim - nie władam nim zatem nie wiem, jak radzą sobie ci, którzy niedosłyszą, albo mają wadę wymowy. ;)
Arabski
😁
Angielski ma zdecydowania trudniejszą wymowę niż mandaryński.
🫢
Arabski.
Oj tak 🫣
angielski jakis koszmar ? XD
Jeśli chodzi o wymowę na pewno 🫢
Francuski
🫣🙃
@@Elemelingua Wiecie co uczyłem się wielu języków i czasem się zastanawiam czemu francuski jest tylko trudny , angielski jest a nightmare. Przecież przy całej tej naleciałości angielszczyzny większość ludzi w miarę płynnie nim mówi, a co z tego, ze robią błędy skoro da się ich zrozumieć. a we francuskim nagminne zjadanie głosek...
Ale francuska wymowa ma jakieś reguły. Jest ich z 50 stron, ale są. W angielskim to loteria trochę, jak co wymówić.
@@Elemelingua a skąd czerpiesz te 50 stronicowe reguły wymowy, podaj namiary na jakąś dobrą fonetykę...
Znalazłem je w dużym słowniku francusko-polskim. Ale najlepiej się uczyć poprzez obserwację i szukanie wzorców.
Chiński
😱😱😱
Dla mnie chiński
😮
Angielski rhe worst one
🫣🫢