W 2011 była jeszcze dość sprawna, odbyła kilka długich podróży. W kwietniu 2012 odbyła jeszcze kurs do Torunia i okolic i chyba na tym zakończono jej eksploatację.
Prawdopodobnie chodzi o "Korsarza" Turkolu uruchomionego w relacji Poznań Gł. - Ustka w sobotę 2.07.2011 r. Ten pociąg fotografowałem w Białym Borze, zaś powrotny w Korzybiu. SM42 na popychu też zacny numer. Co ciekawe, po linii nr 405 wówczas przemieszczałem się siwymi SN83, które wtedy tam królowały.
Ta czarna lokomotywa nie jest spalinowa. To jest pojazd trakcji parowej, czyli lokomotywa parowa. Oznaczenie serii ,,Pm36". ,,P" - pospieszny, ,,m" - układ osi: 2 : 3 : 1 czyli dwie osie toczne, trzy osie napędne i jedna toczna, a ,,36" oznacza rok zatwierdzenia konstrukcji. Ta seria liczyła tylko dwie sztuki: jedna (Pm36-1) w otulinie aerodynamicznej i druga - ta pokazana na filmie - w wersji klasycznej. Tamta pierwsza została zrabowana przez Niemców podczas II Wojny Światowej, pozbawiona otuliny aerodynamicznej, a pod koniec wojny przejęta przez Sowietów. Została przekuta na szeroki rozstaw szyn, oznaczona ,,T" jak ,,trofiejny" (,,zdobyczny") i trochę posłużyła po czym została w 1954 roku zezłomowana w Królewcu (Kaliningradzie). Ta druga istnieje do dziś i obecnie stoi w Parowozowni Wolsztyn (w latach 90. znanej jako ,,Lokomotywownia Wolsztyn") i czeka jak to często w przypadku zabytków bywa na pieniądze na naprawę. Ta seria powstała z myślą o prowadzeniu lekkich tj. liczących kilka wagonów pociągów pospiesznych i ekspresowych np. uruchamianego przez prywatną, belgijską firmę znaną w języku dyplomacji - francuskim - jako ,,Companie Internationale des Wagons Lits", a w skrócie ,,CIWL" (w pewnym momencie dodano ,,et des Grands Express Europeens" - ,,i Wielkich Ekspresów Europejskich") Nord Expressu, który ze stacji Paris Nord przez Berlin, Poznań, Warszawę, Białystok jeździł do granicy polsko-radzieckiej w Stołpcach skąd można było udać się do Moskwy. Takie pociągi miały po kilka wagonów np. siedem w zestawieniu (bagażowy + dwa sypialne + restauracyjny + dwa sypialne + bagażowy). Konstrukcję zaprojektował prof. inż. Kazimierz Zembrzuski, który jednak ma na swoim koncie dużo lepsze - przeznaczone do prowadzenia ciężkich pociągów pospiesznych Pt31, która jeszcze przed wojną uchodziła za jedną z najdoskonalszych konstrukcji w historii polskiego kolejnictwa i jej powojenną modernizację Pt47, która była obiektem westchnień wielu kolejarzy. Lokomotywa bucha parą (wodą w stanie lotnym), syczy i ma tender (pojazd nietrakcyjny, który służy do magazynowania wody i węgla na potrzeby parowozu) więc zdecydowanie jest parowozem, a nie spalinowozem. Poza tym ma podwozie malowane na czerwono, a to dotyczy właśnie parowozów. Pozdrawiam.
Fajny historyczny materiał.
W 2011 była jeszcze dość sprawna, odbyła kilka długich podróży. W kwietniu 2012 odbyła jeszcze kurs do Torunia i okolic i chyba na tym zakończono jej eksploatację.
Prawdopodobnie chodzi o "Korsarza" Turkolu uruchomionego w relacji Poznań Gł. - Ustka w sobotę 2.07.2011 r. Ten pociąg fotografowałem w Białym Borze, zaś powrotny w Korzybiu. SM42 na popychu też zacny numer. Co ciekawe, po linii nr 405 wówczas przemieszczałem się siwymi SN83, które wtedy tam królowały.
Dokładnie tak
Jest i PIEKNA HELENA❤❤❤❤
Ja! Jaka zajebista czarna spalinowa lokomotywa. Nie spodziewałem się, że takie ciągnęły normalnie pasażerskie z ludźmi wagony.
Ta czarna lokomotywa nie jest spalinowa. To jest pojazd trakcji parowej, czyli lokomotywa parowa. Oznaczenie serii ,,Pm36". ,,P" - pospieszny, ,,m" - układ osi: 2 : 3 : 1 czyli dwie osie toczne, trzy osie napędne i jedna toczna, a ,,36" oznacza rok zatwierdzenia konstrukcji. Ta seria liczyła tylko dwie sztuki: jedna (Pm36-1) w otulinie aerodynamicznej i druga - ta pokazana na filmie - w wersji klasycznej. Tamta pierwsza została zrabowana przez Niemców podczas II Wojny Światowej, pozbawiona otuliny aerodynamicznej, a pod koniec wojny przejęta przez Sowietów. Została przekuta na szeroki rozstaw szyn, oznaczona ,,T" jak ,,trofiejny" (,,zdobyczny") i trochę posłużyła po czym została w 1954 roku zezłomowana w Królewcu (Kaliningradzie). Ta druga istnieje do dziś i obecnie stoi w Parowozowni Wolsztyn (w latach 90. znanej jako ,,Lokomotywownia Wolsztyn") i czeka jak to często w przypadku zabytków bywa na pieniądze na naprawę.
Ta seria powstała z myślą o prowadzeniu lekkich tj. liczących kilka wagonów pociągów pospiesznych i ekspresowych np. uruchamianego przez prywatną, belgijską firmę znaną w języku dyplomacji - francuskim - jako ,,Companie Internationale des Wagons Lits", a w skrócie ,,CIWL" (w pewnym momencie dodano ,,et des Grands Express Europeens" - ,,i Wielkich Ekspresów Europejskich") Nord Expressu, który ze stacji Paris Nord przez Berlin, Poznań, Warszawę, Białystok jeździł do granicy polsko-radzieckiej w Stołpcach skąd można było udać się do Moskwy. Takie pociągi miały po kilka wagonów np. siedem w zestawieniu (bagażowy + dwa sypialne + restauracyjny + dwa sypialne + bagażowy). Konstrukcję zaprojektował prof. inż. Kazimierz Zembrzuski, który jednak ma na swoim koncie dużo lepsze - przeznaczone do prowadzenia ciężkich pociągów pospiesznych Pt31, która jeszcze przed wojną uchodziła za jedną z najdoskonalszych konstrukcji w historii polskiego kolejnictwa i jej powojenną modernizację Pt47, która była obiektem westchnień wielu kolejarzy.
Lokomotywa bucha parą (wodą w stanie lotnym), syczy i ma tender (pojazd nietrakcyjny, który służy do magazynowania wody i węgla na potrzeby parowozu) więc zdecydowanie jest parowozem, a nie spalinowozem. Poza tym ma podwozie malowane na czerwono, a to dotyczy właśnie parowozów.
Pozdrawiam.
Złoto te twoje filmy
Pm36 mija tarczę zaporową i semafor wskazujące stój. To dlatego, że staruszkom trzeba ustępować i przymykać oko na niepoprawne zachowanie?
Wode brał z hydrantu obok kauflandu
@@adrianlebork6252 Rozumiem, cofam pytanie. 🤭🙂