Dzień dobry, dziękuję za interesujący wykład. Zastanawiam się nad ujęciem tego tematu przez M.A. Krąpca OP w książce "Ja - człowiek" (korzystam z wydania KUL 1991). Otóż, Krąpiec pisze, że „… natura człowieka rozumiana w sensie podstawowym - w sensie rodzenia - jest naturą męską lub żeńską; nie ma natury ludzkiej apłciowej, chyba, że rozumiemy „naturę” w znaczeniu już pochodnym, zamiennym z abstrakcyjnie ujętą „istotą”, stanowiącą przedmiot definicji rozumianej w sensie arystotelesowskim. Zatem natura konkretnego człowieka jest płciowa, człowiek jest ukształtowany w swym człowieczeństwie także przez naturalny element, jakim jest płeć” (s.168). Czy nie wydaje się Państwu (zwracam się zarówno do Autora filmu, jak i do innych), że Krąpiec odchodzi tutaj od stanowiska św. Tomasza? Widzi chyba płeć w znacznie "mocniejszym" znaczeniu niż w rekonstrukcji prof. Andrzejuka. Czy ktoś ma na ten temat jakiś pogląd lub zna jakieś prace na ten temat? Pytam w zasadzie z czystej ciekawości. Pozdrawiam, Michał Rupniewski
Dzień dobry, dziękuję za interesujący wykład. Zastanawiam się nad ujęciem tego tematu przez M.A. Krąpca OP w książce "Ja - człowiek" (korzystam z wydania KUL 1991). Otóż, Krąpiec pisze, że „… natura człowieka rozumiana w sensie podstawowym - w sensie rodzenia - jest naturą męską lub żeńską; nie ma natury ludzkiej apłciowej, chyba, że rozumiemy „naturę” w znaczeniu już pochodnym, zamiennym z abstrakcyjnie ujętą „istotą”, stanowiącą przedmiot definicji rozumianej w sensie arystotelesowskim. Zatem natura konkretnego człowieka jest płciowa, człowiek jest ukształtowany w swym człowieczeństwie także przez naturalny element, jakim jest płeć” (s.168). Czy nie wydaje się Państwu (zwracam się zarówno do Autora filmu, jak i do innych), że Krąpiec odchodzi tutaj od stanowiska św. Tomasza? Widzi chyba płeć w znacznie "mocniejszym" znaczeniu niż w rekonstrukcji prof. Andrzejuka. Czy ktoś ma na ten temat jakiś pogląd lub zna jakieś prace na ten temat? Pytam w zasadzie z czystej ciekawości. Pozdrawiam, Michał Rupniewski
dżenger