Panie Piotrze, rozmowy to czyste złoto :) Kiedyś żona podsunęła mi podcast, zaczęliśmy rozmawiać i użyłem formy, zdawało mi się :)) Później dostałem książkę, z zachętą do przeczytania kiedy żona wyjechała na weekend do przyjaciółki (widziałem, że przed wyjazdem przerzuciła strony). Przemówiła językami obcymi jak wprowadzilismy w życie porady :)) Mamy 50+. Jak pisał Hemingway, stary człowiek i może ;) Może być fajnie nawet, a może zwłaszcza? po ponad 30 latach ze sobą.
Jestem innego zdania, żadne” dla dobra dzieci” nie widzę powodu dlaczego mieszać dzieciom w głowie i tworzyć pseudo przyjaźń, skończyło się, niech każdy żyje w swoim życiem, bo tego właśnie chcieli, rozstając sie, chcieli mieć osobne życie. Co to za paranoja znosić byłego i jego nową i jeszcze spijać sobie z dzióbków. 😂
Współczuję bardzo doboru partnera 🤷🏼 można się rozstać z wielu powodów a przyjaźnić z innych 🤷🏼nie trzeba robić sobie wrogów tylko dlatego ze ktoś jest inny
Moja znajoma wiele znosiła "dla dobra dziecka" - nawet pozwalała się gwałcić mężowi - zaciskała zęby, paznokcie w poduszkę, płakała podczas seksu, ale znosiła ten obowiązek małżeński, bo miała wpojone, ze "trzeba dać mężowi" - co zresztą robi wiele kobiet - nie oszukujmy się ! Mąż ją notorycznie zdradzał, ale ona to akceptowała, dopiero jak dziecko było dorosłe uznała, ze "teraz można się rozstać".
@@Tomasztomasz-yg8ch to co napisałeś nie ma sensu. Czas straciłeś w szkole nie ucząc się poprawnego wypowiadania🤷🏼 No i zapewne dla ludzi na takim poziomie to nic nie ma sensu🤦
Bardzo dobra rozmowa! Natomiast kwestia nagłośnienia to jakiś dramat. Śmiech to zdrowie i bardzo dobrze, że jest tu dużo śmiechu, natomiast jest tak głośny, że przeszkadza w całości odsłuchu, może można by wyciszyć bardziej ten śmiech, a kwestie mówione "zrobić głośniej"?
Nagłośnienie do zmiany, śmiech tak głośny, że rozwalało mi słuchawki. Pan Piotr super, ale spodziewałam się cięższych tematów, a nie wałkowania w kółko jednego. Niestety przeszkadza mi również, że gość coś opowiedział, więc jedna z Pań powtarza dokładnie to samo innymi słowami, tylko po to żeby coś powiedzieć. A „tą perfumę” to mam nadzieję, że było moje przesłyszenie.
Dzień dobry :) sytuacja jest tak bardzo beznadziejna, że tak na prawdę to najrozsądniej skupić się uwagę zdecydowanie na tylko koleżeństwie, może przyjaźni. Prawdopodobieństwo dziś rozstania, rozwodu czy związku nie formalnego jest bardzo wysokie, prawie połowa małżeństw formalnych rozwodzi sie, ale tylko wliczając związków formalnych. Czyli już armia ludzi rozstaję sie biorąc pod uwagę małżeństwa i związki nieformalne, można założyć że około tylko 25 - 30 procent jest z sobą razem w Polsce. Na zasadzie małżeństw i związków nie formalnych razem, które nadal z sobą mają zamiar być (gdyby zliczyć całych Polaków i wszystkie związki) Reszta się rozstaję, nawet kilka razy. Proszę zobaczyć po drugiej wojnie światowej, mieli około 6 dzieci i mało kto się rozwodził. Dziś jest zupełnie inaczej. Poznają się szybko i sprawnie bo mamy internet, można znów być szybko z kimś, ale na ile przetrwa ten związek (???). Tyle że zanim kogoś jak twierdzi według swojego mniemania w końcu pozna sensownego (tak się tylko wstępnie wydaje) to zostanie oszukana i okradziona a ten jak twierdzi najlepszy z najlepszych taki nie będzie. Druga sprawa to sprawy duchowe, przynajmniej dla mnie to ważna sprawa, żyć w grzechu ciężkim, nie przyjmować Komuni Świętej, tragedia. Po co szukać kogoś z kim jest duże prawdopodobieństwo że dojdzie do rozstania się (???) dobrze mi jest teraz obecnie, jestem z Bogiem, który jest niesamowicie idealny i nie może mnie zawieźć :). Ja obecnie tylko współczuję obecnej ludzkiej sytuacji. Mnie wystarczy napić się kawy, porozmawiać z kimś i już fajnie spędzony czas ;) i NIC WIECEJ NIE BĘDZIE!!!!!!!!!!!!!!! ;) Ps.Natomiast bardzo negatywne jest doradztwo "NIEWYKSZTALCONYCH" lub że złymi intencjami psychologów, psychoterapeutów, kompletna porażka z takimi poradami, tak rozwiedz sie, jaki problem, masz internet, szybko kogoś poznasz, twój małżonek nie jest idealny (a będzie idealny z nowym?) tacy pseudo terapeuci, psychologowie, coachy odwalają zdecydowanie najgorsza robotę, przecież nie powie dla klienta, wiesz powinnaś z mężem dalej jednak być, klientka się oburzy i już więcej nie przyjedzie z wizytą, kasy nie zapłaci. Nie wiem jak Ty, ale ja wolę tylko napić się kawy i porozmawiać niż związać się się z kimś i cierpieć rozstania, po co mi to!!! A090
powierzchownie potraktowany temat, większość treści nie dotyczy tego, co zapowiada tytuł. taka rozmowa o wszystkim i o niczym, dopiero ostatnie kilka minut wniosło troszke konkretów...
Ale przecież psychologowie mówią, że partner nie jest od spełniania oczekiwań czy potrzeb drugiej jednostki. Więc po co rozmawiać o potrzebach skoro (wg specjalistów) każdy dorosły człowiek jest odpowiedzialny za spełnianie własnych potrzeb?
@@maamiss5561 oczekiwania a potrzeby to dwie różne rzeczy. Plus, twoim obowiązkiem jako członka związku jest informowanie o swoich potrzebach. Jeśli tego nie robisz rośnie wqrw i frustracja iiii...oczekiwania ..i się dusisz...i się stryczek,sorry,koło zamyka...
22:54 lekko, zabawnie, z poczuciem humoru, co czyni dyskusję niezwykle interesującą, jak zawsze w przypadku rozmów z Piotrem.
Lekka rozmówka. Pan Piotr jak zawsze na wysokim poziomie. Miałem nadzieję, że będzie dłuższa i dotkniecie cięższych tematów. Życzę powodzenia.
Ja też 😊
Uwielbiam Pana Piotra ❤
świetnie się tego słuchało, wartościowa rozmowa, dziękuję!
Super rozmowa🥰
Panie Piotrze, rozmowy to czyste złoto :) Kiedyś żona podsunęła mi podcast, zaczęliśmy rozmawiać i użyłem formy, zdawało mi się :)) Później dostałem książkę, z zachętą do przeczytania kiedy żona wyjechała na weekend do przyjaciółki (widziałem, że przed wyjazdem przerzuciła strony). Przemówiła językami obcymi jak wprowadzilismy w życie porady :)) Mamy 50+. Jak pisał Hemingway, stary człowiek i może ;) Może być fajnie nawet, a może zwłaszcza? po ponad 30 latach ze sobą.
😊
Jestem innego zdania, żadne” dla dobra dzieci” nie widzę powodu dlaczego mieszać dzieciom w głowie i tworzyć pseudo przyjaźń, skończyło się, niech każdy żyje w swoim życiem, bo tego właśnie chcieli, rozstając sie, chcieli mieć osobne życie. Co to za paranoja znosić byłego i jego nową i jeszcze spijać sobie z dzióbków. 😂
Zwłaszcza, że to nie jest tak że 'zawsze wszystko można'. Czasami się po prostu nie da.
Współczuję bardzo doboru partnera 🤷🏼 można się rozstać z wielu powodów a przyjaźnić z innych 🤷🏼nie trzeba robić sobie wrogów tylko dlatego ze ktoś jest inny
Moja znajoma wiele znosiła "dla dobra dziecka" - nawet pozwalała się gwałcić mężowi - zaciskała zęby, paznokcie w poduszkę, płakała podczas seksu, ale znosiła ten obowiązek małżeński, bo miała wpojone, ze "trzeba dać mężowi" - co zresztą robi wiele kobiet - nie oszukujmy się ! Mąż ją notorycznie zdradzał, ale ona to akceptowała, dopiero jak dziecko było dorosłe uznała, ze "teraz można się rozstać".
@@Tomasztomasz-yg8ch to co napisałeś nie ma sensu. Czas straciłeś w szkole nie ucząc się poprawnego wypowiadania🤷🏼
No i zapewne dla ludzi na takim poziomie to nic nie ma sensu🤦
@@Tomasztomasz-yg8ch 🤣🤣🤣🤣🤦
Bardzo dobra rozmowa! Natomiast kwestia nagłośnienia to jakiś dramat. Śmiech to zdrowie i bardzo dobrze, że jest tu dużo śmiechu, natomiast jest tak głośny, że przeszkadza w całości odsłuchu, może można by wyciszyć bardziej ten śmiech, a kwestie mówione "zrobić głośniej"?
Weźmiemy to pod uwagę! Dziękujemy! :)
Nagłośnienie do zmiany, śmiech tak głośny, że rozwalało mi słuchawki.
Pan Piotr super, ale spodziewałam się cięższych tematów, a nie wałkowania w kółko jednego.
Niestety przeszkadza mi również, że gość coś opowiedział, więc jedna z Pań powtarza dokładnie to samo innymi słowami, tylko po to żeby coś powiedzieć.
A „tą perfumę” to mam nadzieję, że było moje przesłyszenie.
Mnie uszy zabolały przez „tą perfumę ”.
Tak tak. Niestety.
Dzień dobry :) sytuacja jest tak bardzo beznadziejna, że tak na prawdę to najrozsądniej skupić się uwagę zdecydowanie na tylko koleżeństwie, może przyjaźni. Prawdopodobieństwo dziś rozstania, rozwodu czy związku nie formalnego jest bardzo wysokie, prawie połowa małżeństw formalnych rozwodzi sie, ale tylko wliczając związków formalnych. Czyli już armia ludzi rozstaję sie biorąc pod uwagę małżeństwa i związki nieformalne, można założyć że około tylko 25 - 30 procent jest z sobą razem w Polsce. Na zasadzie małżeństw i związków nie formalnych razem, które nadal z sobą mają zamiar być (gdyby zliczyć całych Polaków i wszystkie związki) Reszta się rozstaję, nawet kilka razy. Proszę zobaczyć po drugiej wojnie światowej, mieli około 6 dzieci i mało kto się rozwodził. Dziś jest zupełnie inaczej. Poznają się szybko i sprawnie bo mamy internet, można znów być szybko z kimś, ale na ile przetrwa ten związek (???). Tyle że zanim kogoś jak twierdzi według swojego mniemania w końcu pozna sensownego (tak się tylko wstępnie wydaje) to zostanie oszukana i okradziona a ten jak twierdzi najlepszy z najlepszych taki nie będzie. Druga sprawa to sprawy duchowe, przynajmniej dla mnie to ważna sprawa, żyć w grzechu ciężkim, nie przyjmować Komuni Świętej, tragedia. Po co szukać kogoś z kim jest duże prawdopodobieństwo że dojdzie do rozstania się (???) dobrze mi jest teraz obecnie, jestem z Bogiem, który jest niesamowicie idealny i nie może mnie zawieźć :). Ja obecnie tylko współczuję obecnej ludzkiej sytuacji. Mnie wystarczy napić się kawy, porozmawiać z kimś i już fajnie spędzony czas ;) i NIC WIECEJ NIE BĘDZIE!!!!!!!!!!!!!!! ;) Ps.Natomiast bardzo negatywne jest doradztwo "NIEWYKSZTALCONYCH" lub że złymi intencjami psychologów, psychoterapeutów, kompletna porażka z takimi poradami, tak rozwiedz sie, jaki problem, masz internet, szybko kogoś poznasz, twój małżonek nie jest idealny (a będzie idealny z nowym?) tacy pseudo terapeuci, psychologowie, coachy odwalają zdecydowanie najgorsza robotę, przecież nie powie dla klienta, wiesz powinnaś z mężem dalej jednak być, klientka się oburzy i już więcej nie przyjedzie z wizytą, kasy nie zapłaci. Nie wiem jak Ty, ale ja wolę tylko napić się kawy i porozmawiać niż związać się się z kimś i cierpieć rozstania, po co mi to!!! A090
A co z wdową po Alfie, niech się przyjaźni po latach?
powierzchownie potraktowany temat, większość treści nie dotyczy tego, co zapowiada tytuł. taka rozmowa o wszystkim i o niczym, dopiero ostatnie kilka minut wniosło troszke konkretów...
😂😂😂😂😂😂
Też słucham 😅i czekam o zdradzie emocjonalnej 😊
"Lekka zazdrość"... Mężczyzna jest terytorialny - zwyczajnie.
Zapraszam Pana Piotra do kontaktu. Dostarczę mu taki temat, że większość z przedstawionych przez niego w tym materiale teorii się "rypnie".
Zgadzam się.I nie ma złotej recepty o której tak pięknie i słodko mówi tu Pan Piotr.
Rozmawiać o potrzebach, yhm. Nie z każdym się da. Z moim eks się nie dało
Dlatego jest ex.
@@heksa303 dokładnie tak
Ale przecież psychologowie mówią, że partner nie jest od spełniania oczekiwań czy potrzeb drugiej jednostki. Więc po co rozmawiać o potrzebach skoro (wg specjalistów) każdy dorosły człowiek jest odpowiedzialny za spełnianie własnych potrzeb?
@@maamiss5561 oczekiwania a potrzeby to dwie różne rzeczy. Plus, twoim obowiązkiem jako członka związku jest informowanie o swoich potrzebach. Jeśli tego nie robisz rośnie wqrw i frustracja iiii...oczekiwania ..i się dusisz...i się stryczek,sorry,koło zamyka...
@@heksa303 a czym to się rożni (w praktyce) od oczekiwań (oprócz mocy w wydźwięku, tzn. "potrzeby" brzmią łagodniej, mniej roszczeniowo)?
Rozmowa szacunek wspólne pasje tylko prawda .Rozomwa o potrzebach
Baaardzo irytujący ciągły chichot prowadzących