Super reportaż, czekam na dalsze materiały z Bursztynowej Gorączki i życzę udanych połowów. Taką przygodę to może zafundować tylko nasz piękny Bałtyk w tym jesienno - zimowym czasie.
Jak się ściemni jedziemy szukać złota Bałtyku specjalną latarką 😀. Faktycznie jest to wielka atrakcja zarówno dla turystów jak i mieszkańców. Pozdrawiamy serdecznie 👍.
Super reportaż. Zmienna akcja. Dużo informacji i jeszcze jeden nowy talent naszego reportera! Jak już coś robi, to z sensem :) Fantastyczne wywiady! Zapowiedź nagrody dla komentatorów: piękny bursztyn!!!
Podziwiam Was Panowie Reporterzy. Czy to wczesny poranek, czy wieczór po zachodzie słońca Wy na posterunku 👏👍👏. Dziękuję za tę relację z poszukiwania bursztynu, naszego „bałtyckiego złota". Niesamowite, ilu jest chętnych do zdobycia tego cennego trofeum. Pozdrawiam wszystkich poławiaczy bardzo serdecznie 👋 i życzę wszystkim udanych zbiorów. Ja komentuję, nie dla zdobycia nagrody, komentuję bo lubię reportaże tych reporterów. A ten piękny okaz niech trafi w dobre ręce, ja już mam sporą kolekcję biżuterii z bursztynami, ale dziękuję za zaproszenie do zdrowej rywalizacji.
Gratuluję znaleziska! Podobnej wielkości okaz udało mi się wyszperać po sztormie pomiędzy Helem a Juratą, oczywiście od strony pełnego morza. Był to czas jesienno-zimowy (podobnie jak dzisiaj), gdzieś na początku lat 90. ubiegłego wieku. W ogóle podczas całego spaceru z Helu do Juraty udało mi się nazbierać cały garnuszek różnej wielkości i kolorów bryłek "jantaru"... Pytanie jednak - co dalej? Zebrane okazy traktuję jako miłą pamiątkę moich nadmorskich wycieczek. Mają dla mnie wartość przede wszystkim sentymentalną, lubię wyjąć je czasem i zwyczajnie się nimi pobawić, wspominając dawne chwile. Nigdy też nie przyszło mi do głowy aby je spieniężyć - nie miałoby to dla mnie żadnego sensu!... Powstaje więc pytanie: po co ci wszyscy ludzie uganiają się ż latarkami UV, po ciemku po sopockiej plaży? Jaki motyw czy odruch nimi kieruje?... Rozumiem grzybiarzy czy wędkarzy - ich łup prawie natychmiast nadaje się do spożycia! A na co więc liczą bursztyniarze, prócz czystej satysfakcji? Przypuszczam, iż w ich przypadku odgrywa rolę pewien atawizm, nakazujący gromadzenie dóbr mogących w jakichś przyszłych czasach posłużyć wymianie. Tak w ogóle polowanie na okruchy bursztynu na plaży, po nocy, bardzo niewiele ma sensu. A już ekonomicznego - jak najmniej! Jednak na pewno jest to inspirująca, zbiorowa zabawa i tylko w tych kategoriach należy ją rozumieć... Ludzie ci sami nie wiedzą, iż właśnie dają upust swoim najpierwotniejszym instynktom, i na swój sposób jest to piękne! Poczujmy się czasem swojskim małpoludem, już Jean-Jacques Rousseau nas do tego w swoich czasach zachęcał, propagując model "dobrego i bezgrzesznego dzikusa". No to ruszajmy razem na bursztyny, choćby po nocy, ja też to uwielbiam!... 😅😁
To co powiedzieć o ludziach którzy z pompami poszukiwali np w lasach między Drogami a Górkami Zachodnimi. Chodząc po lasach można połamać nogi wpadając w taki dół.
@radbilcz Na przełomie roku 1990/1991 przebywałem na gdańskich Stogach wraz z licznym gronem osób na szkoleniu zawodowym. Przedłużyło się ono aż do 6 miesięcy i to nie w samej dzielnicy Stogi ale tuż przy samym morzu prawie na wydmach - nieomal na plaży! Ośrodek ten obecnie już nie istnieje, ale pobyt w nim był z wielu względów bardzo ciekawy, na plażę chodziło się podczas każdej przerwy w zajęciach bo była o parę kroków. A, że byli tam ludzie z całej polski - wszyscy zajmowali się szperaniem w poszukiwaniu bursztynów gdyż sezon absolutnie nie był plażowy. Trwały jesienno - zimowe sztormy. Ja tym ludziom od razu mówiłem - chcecie zbierać bursztyny, TO CHODŹCIE DO LASU! Nie na plażę, a lasy były tam wszędzie wokół... Z początku patrzyli na mnie jak na wariata! 😲 Wszak wiadomo, że do lasu chodzi się na grzyby a po bursztyn - na brzeg morza. Dopiero po jakimś czasie zajarzyli co miałem na myśli!... Las tam we wszystkich kierunkach poryty był wykopami. Działały tam całe gangi bursztyniarzy zaopatrzone w węże, motopompy, łopaty i reflektory - cały sprzęt. Działali nocami a gdy trafili na gniazdo bursztynu, wybierali wszystko co z grubsza a mniejszymi kawałkami nie zawracali sobie głowy. Spieszyli się, bo zresztą była noc i nie mieli dość światła... Tak więc idąc za moją radą każdy z kolegów, penetrując tylko stare wyrobiska, uzbierał sobie niezły woreczek okazów, których nigdy nie znalazłby chodząc tylko brzegiem morza. 😁😊 Mnie grzebanie w tych dołach jakoś za bardzo nie rajcowało choć byłem chyba ze dwa razy. Ale takie oto mieliśmy wspólne doświadczenia w tym, na swój sposób urokliwym miejscu. Odchodzącym zresztą w przeszłość, gdyż wielkimi krokami nadciąga tam Bałtycki Terinal Kontenerowy z całą swą rozbudowaną infrastrukturą..
@Natenczas_Wojski to był ośrodek wojskowy tuż przy plaży obok pętli tramwajowej? W końcówce lat 80 i początkach lat 90 takie dzikie wyrobiska to była plaga.
@radbilcz W moim przypadku ten ośrodek był akurat kolejowy. Ale też "mundurówka" więc w pewnym sensie się zgadza... 😀 I faktycznie obok plaży, tuż przy pętli tramwajowej. 😊
@@24plreporter ja wszystko rozumiem . Ale Kazimierz zbiera tylko z dna same śmieci i znaleźć bursztyn graniczy z cudem trzy dni po 8 godzin stałem i tylko jeden bursztyn 50 gramowy .
Super reportaż, czekam na dalsze materiały z Bursztynowej Gorączki i życzę udanych połowów. Taką przygodę to może zafundować tylko nasz piękny Bałtyk w tym jesienno - zimowym czasie.
Jak się ściemni jedziemy szukać złota Bałtyku specjalną latarką 😀. Faktycznie jest to wielka atrakcja zarówno dla turystów jak i mieszkańców. Pozdrawiamy serdecznie 👍.
Super reportaż. Zmienna akcja. Dużo informacji i jeszcze jeden nowy talent naszego reportera! Jak już coś robi, to z sensem :) Fantastyczne wywiady!
Zapowiedź nagrody dla komentatorów: piękny bursztyn!!!
To będzie niezwykła pamiątka dla naszego widza. Coś bardzo oryginalnego. Pozdrawiamy serdecznie 😀.
Świetna zabawa 👍
Pozdrawiam
Drugi raz w życiu próbowałem szczęścia w łowieniu bursztynów i od razu takie znalezisko:)
Podziwiam Was Panowie Reporterzy. Czy to wczesny poranek, czy wieczór po zachodzie słońca Wy na posterunku 👏👍👏. Dziękuję za tę relację z poszukiwania bursztynu, naszego „bałtyckiego złota". Niesamowite, ilu jest chętnych do zdobycia tego cennego trofeum. Pozdrawiam wszystkich poławiaczy bardzo serdecznie 👋 i życzę wszystkim udanych zbiorów.
Ja komentuję, nie dla zdobycia nagrody, komentuję bo lubię reportaże tych reporterów. A ten piękny okaz niech trafi w dobre ręce, ja już mam sporą kolekcję biżuterii z bursztynami, ale dziękuję za zaproszenie do zdrowej rywalizacji.
To prawda pani komentarze są dla nas bardzo cenne. Pozdrawiamy serdecznie 😀.
@24plreporter
Dziękuję za uznanie 😊
Gratuluję znaleziska! Podobnej wielkości okaz udało mi się wyszperać po sztormie pomiędzy Helem a Juratą, oczywiście od strony pełnego morza. Był to czas jesienno-zimowy (podobnie jak dzisiaj), gdzieś na początku lat 90. ubiegłego wieku. W ogóle podczas całego spaceru z Helu do Juraty udało mi się nazbierać cały garnuszek różnej wielkości i kolorów bryłek "jantaru"... Pytanie jednak - co dalej? Zebrane okazy traktuję jako miłą pamiątkę moich nadmorskich wycieczek. Mają dla mnie wartość przede wszystkim sentymentalną, lubię wyjąć je czasem i zwyczajnie się nimi pobawić, wspominając dawne chwile. Nigdy też nie przyszło mi do głowy aby je spieniężyć - nie miałoby to dla mnie żadnego sensu!... Powstaje więc pytanie: po co ci wszyscy ludzie uganiają się ż latarkami UV, po ciemku po sopockiej plaży? Jaki motyw czy odruch nimi kieruje?... Rozumiem grzybiarzy czy wędkarzy - ich łup prawie natychmiast nadaje się do spożycia! A na co więc liczą bursztyniarze, prócz czystej satysfakcji? Przypuszczam, iż w ich przypadku odgrywa rolę pewien atawizm, nakazujący gromadzenie dóbr mogących w jakichś przyszłych czasach posłużyć wymianie. Tak w ogóle polowanie na okruchy bursztynu na plaży, po nocy, bardzo niewiele ma sensu. A już ekonomicznego - jak najmniej! Jednak na pewno jest to inspirująca, zbiorowa zabawa i tylko w tych kategoriach należy ją rozumieć... Ludzie ci sami nie wiedzą, iż właśnie dają upust swoim najpierwotniejszym instynktom, i na swój sposób jest to piękne! Poczujmy się czasem swojskim małpoludem, już Jean-Jacques Rousseau nas do tego w swoich czasach zachęcał, propagując model "dobrego i bezgrzesznego dzikusa". No to ruszajmy razem na bursztyny, choćby po nocy, ja też to uwielbiam!... 😅😁
To co powiedzieć o ludziach którzy z pompami poszukiwali np w lasach między Drogami a Górkami Zachodnimi. Chodząc po lasach można połamać nogi wpadając w taki dół.
@radbilcz Na przełomie roku 1990/1991 przebywałem na gdańskich Stogach wraz z licznym gronem osób na szkoleniu zawodowym. Przedłużyło się ono aż do 6 miesięcy i to nie w samej dzielnicy Stogi ale tuż przy samym morzu prawie na wydmach - nieomal na plaży! Ośrodek ten obecnie już nie istnieje, ale pobyt w nim był z wielu względów bardzo ciekawy, na plażę chodziło się podczas każdej przerwy w zajęciach bo była o parę kroków. A, że byli tam ludzie z całej polski - wszyscy zajmowali się szperaniem w poszukiwaniu bursztynów gdyż sezon absolutnie nie był plażowy. Trwały jesienno - zimowe sztormy. Ja tym ludziom od razu mówiłem - chcecie zbierać bursztyny, TO CHODŹCIE DO LASU! Nie na plażę, a lasy były tam wszędzie wokół... Z początku patrzyli na mnie jak na wariata! 😲 Wszak wiadomo, że do lasu chodzi się na grzyby a po bursztyn - na brzeg morza. Dopiero po jakimś czasie zajarzyli co miałem na myśli!... Las tam we wszystkich kierunkach poryty był wykopami. Działały tam całe gangi bursztyniarzy zaopatrzone w węże, motopompy, łopaty i reflektory - cały sprzęt. Działali nocami a gdy trafili na gniazdo bursztynu, wybierali wszystko co z grubsza a mniejszymi kawałkami nie zawracali sobie głowy. Spieszyli się, bo zresztą była noc i nie mieli dość światła... Tak więc idąc za moją radą każdy z kolegów, penetrując tylko stare wyrobiska, uzbierał sobie niezły woreczek okazów, których nigdy nie znalazłby chodząc tylko brzegiem morza. 😁😊 Mnie grzebanie w tych dołach jakoś za bardzo nie rajcowało choć byłem chyba ze dwa razy. Ale takie oto mieliśmy wspólne doświadczenia w tym, na swój sposób urokliwym miejscu. Odchodzącym zresztą w przeszłość, gdyż wielkimi krokami nadciąga tam Bałtycki Terinal Kontenerowy z całą swą rozbudowaną infrastrukturą..
@Natenczas_Wojski to był ośrodek wojskowy tuż przy plaży obok pętli tramwajowej? W końcówce lat 80 i początkach lat 90 takie dzikie wyrobiska to była plaga.
@radbilcz W moim przypadku ten ośrodek był akurat kolejowy. Ale też "mundurówka" więc w pewnym sensie się zgadza... 😀 I faktycznie obok plaży, tuż przy pętli tramwajowej. 😊
@Natenczas_Wojski z trzy lata temu były ruiny tj to co po nich zostało. Teraz chyba deweloper buduje ośrodek wypoczynkowy lub "apartamenty"
Do Sopotu kawal drogi. Ja mam zamiar do Mielna lub do Lazy podjechac i poszukac bursztynu.
Będzie więcej bursztynu przy refulacji, po
Już jest dużo. Pewnie przez kilka miesięcy morze będzie wyrzucać złoto Bałtyku na brzeg. Warto wyruszyć na łowy 😀.
@@24plreporter dużo bursztynu z refulacji to kilogramy nie parę bryłek które wpadły przez tydzień :)
Jesteś kompletnymi amatorami w szukaniu bursztynu. Po 2 godzinach mamy piękny okaz znaleziony.
@@24plreporter ja wszystko rozumiem . Ale Kazimierz zbiera tylko z dna same śmieci i znaleźć bursztyn graniczy z cudem trzy dni po 8 godzin stałem i tylko jeden bursztyn 50 gramowy .