Panie Stanowski, liczę że stworzył Pan poważną konkurencję dla ścieków głównego nurtu i ludzie zaczną oglądać takie treści i zaczną patrzeć władzy na ręce i domagać się dobrych zmian dzięki tym programom.
Skoro do lekarza prywatnie można umówić się na ten sam dzień, to chyba znaczy, że nie ma ich za mało? Tak jak było mówione w odcinku, zbliżamy się do średniej europejskiej (około 4 lekarzy na 1000 pacjentów), lekarze mniej emigrują, będzie ich więcej. To nie w liczbie lekarzy jest problem, a w zarządzaniu zarówno zasobami ludzkimi, jak i finansowymi. Zdecydowanie większy problem jest z ilością pielęgniarek, tych jest bardzo mało i najwięcej w wieku około 50 lat, a rządzący nie popełniają kroków, aby zwiększyć nabór na kierunki pielęgniarskie ani żeby sprawić, że ten zawód będzie bardziej atrakcyjny dla młodych. Mam nadzieję, że ten temat również zostanie poruszony w którymś z odcinków.
Dobra i konkretna wiedza jest dostępna dla wszystkich - dzisiaj to tylko "lajki" stanowią o tym co lubisz, czego chcesz (bo smartfon) i czego potrzebujesz. A tu takie coś nowego - ciekawego! - kolesie mówią inaczej - elokwentniej - i nie znasz ich z TV. POdzielam jego zdanie - "Stanowskiego" - zdanie o braku TV z którego czerpie się wiedzy (stare discovery, nature, itp.) Fakt, trzeba zapracować na takie miano, ale po tych kilku odcinakach w różnych tematach widać, że rozjadą Republikę, tvp1/2/3 + regio, polsat, publiczne TV -> jak rolnicy polscy ulice w proteście.
Podoba mi się to, że nareszcie lekarz nie ukrywa, że lubi zarabiać i chce zarabiać jak najwięcej. Nie ma w tym żadnego problemu. Im więcej lekarz robi, tym więcej zarabia, tym chętniej pracuje, tym więcej czasu poświęca co daje jeszcze więcej terminów i wszystko idzie sprawniej. Oby tak dalej, dr Jakubie!
@@piotrpieta5968 tja... Ktoś to zarabia dobrze nie idzie na przemiał :) to Januszowe podejście do biznesu gdzie dajesz tak mało że trzeba tak robić żeby przeżyć.
Jeśli Twoim głównym motywatorem do pracy są pieniądze to coś poszło nie tak i w dłuższym terminie jest to zgubne, prowadzi do szybkiego wypalenia, w każdej branży jest podobnie
Jestem zszokowany skalą działalności kanału zero. Oczywiście w pozytywnym rozumieniu. Tyle dobrych treści, że nie ma kiedy tego oglądać. Ja wyrabiam się w miarę tylko dzięki stosunkowo dalekim dojazdom do pracy ;) Ma się wrażenie, że to nie jest kolejny zwykły, popularny kanał. Co to coś więcej, to projekt społeczny, który ma szansę realnie wpływać na rzeczywistość i zmieniać na plus myślenie ludzi i rzeczywistość wokół nas. Strach pomyśleć ile tych zer tematycznych jeszcze macie w zanadrzu. Wydaje się, jakby każdy ważny aspekt świata otrzymał swoje zero lub miał dostać taki format w przyszłości. Będę się śmiał, jak pojawi się np. Motoryzacyjne zero ;)
Jako lekarz podpisuję się pod twoimi diagnozami - dobrze, zwięźle, sprawnie wytłumaczone. Dobra robota i oby tak dalej. Może można by dać więcej czasu antenowego dla gościa, bo trochę został wycięty. I naprawdę duży plus za skalę całego kanału zero. To może być naprawdę wartościowy, ważny projekt jeśli utrzyma impet.
Medyczne zero. Najlepszy format. Kaucja chyba najlepsza. Proponuję odcinek o patologiach ludzi którzy masowo lgną na SOR a nie potrzebują pilnej pomocy i jak to rozwiązać
Bo patologia jest w ZOZ, złożyć deklarację kasa leci za pacjenta, a dodzwonić się trudno i długa droga do lekarza, nagłe przypadki to na pewno nie tam, bo od kontaktu do skierowania po wykonania badania następna wizyta to plik papierków do specjalisty i kilka leków polecanych przez przedstawicieli handlowych, drogich nie do wykupienia.😢 To co tu począć- 2 doby na sorze i pytanie : dlaczego tak późno?😮
Kaucja wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Żeby nie wykluczyć osób biednych, rozwiązaniem może być wirtualne np. 100 zł. Pacjent ma możliwość zarejestrować się do 5 specjalistów bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów, natomiast jeśli nie pojawisz się drogi pacjencie, nie odmówisz wizyty, zostanie Ci potrącone 20 zł z twojego konta. Co będzie miało skutek taki, że na koncie pozostanie Ci pula 4 specjalistów. Idąc dalej do dyskusji pozostawiam, czym lekarz do którego zgłosiłeś się bez problemu medycznego, tak o, bo masz czas i chciałeś z kimś pogadać, nie mógłby Ci "zabrać" z twojej puli 10 czy 20 złotych. Natomiast ogromnym problemem jest również sytuacja w Państwowym Ratownictwie Medycznym(ZRM i SOR). Na szpitalny oddział ratunkowy zgłaszają się pacjenci którzy, bardzo często powinni trafić do lekarza POZ lub opieki ambulatoryjnej (specjalisty), co paraliżuje pracę, wydłuża pobyt wszystkich pacjentów, w tym tych w sytuacji nagłego zagrożenia zdrowia lub życia. Czyli tych dla których system PRM został stworzony. Czy rozwiązaniem byłaby podobne rozwiązanie? Zakładając, że zgłosiłeś się na SOR z dolegliwościami trwającymi od dłuższego czasu, nie zagrażającymi twojemu życiu, ponieważ nie było już tzw numerków u twojego lekarza POZ, czy wizytę u neurologa masz za 3 miesiące a zawroty głowy są nie do zniesienia. Lekarz przyjmujący mógłby podejmować decyzję, a fizycznie kliknąć w systemie że twoja wizyta nie była zasadna i zostaje Ci potrącone 50zł, z twojego wirtualnego konta. Następnym problemem w SOR są pacjenci kierowani z gabinetów POZ. "Pani pojedzie do szpitala, tam zrobią badania i wszystko będzie jasne" To bardzo częste odpowiedzi, w trakcie zbierania wywiadu, podczas tzw triażu, dlaczego pacjent zgłosił się ze swoim problemem na SOR, . Lekarze POZ mają możliwość wykonania badań laboratoryjnych z tzw koszyka świadczeń, ale tak jak prowadzący słusznie zauważył, większość gabinetów POZ to jednostki prywatne, co za tym idzie właściciel będzie musiał ponieść koszty tych badań/diagnostyki. Czy nie zasadne byłoby aby szpital wystawił rachunek jednostce kierującej, za badania które można było wykonać w ramach POZ? Problemy Zespołów Ratownictwa Medycznego, czyli tzw pogotowia/karetek, które często traktowane są jak bezpłatne taxi do szpitala, pozostawiam na inny komentarz.
SORy są w głównej mierze zawalone przez ludzi, którzy są jakiegoś rodzaju uraz, a kolejki do przechodni ortopedycznej są kosmiczne. U mnie po skręceniu palców do wyboru był SOR lub ortopeda, gdzie w kolejka zaczynała się od 23 dnia poprzedniego, żeby rano próbować dopchać się do drzwi przychodni, aby Pani z rejestracji zapisała 10 osób na wizytę a pozostałych odesłała z kwitkiem. Nie wiem jak sprawa wygląda obecnie, sytuacja sprzed kilku lat.
Tak, u pielęgniarek to już totalne dno. Pensja zależy od tytułu mgr i specjalizacji. Panie 50 letnie żeby z emerytury po wykupieniu leków coś zostało, płacą krocie za prywatne studia. Panie mają wątpliwe uznanie, bo podnoszą 😮 kwalifikacje, inne Panie piel są właścicielkami szkół prywatnych, zatrudniają swoje koleżanki i co? Biznes się kręci🎉😂
Doskonały jest ten Facet! Gdyby mi ktoś jeszcze wczoraj powiedział, że będę słuchać z rozdziawioną buzią podcastu o NFZ-cie to bym go wyśmiała - chyba nie ma nudniejszego tematu! Jak się okazuje nie!!! To jest rewelacja! Kosik rządzi!
Witam od pół roku jestem pacjentem onkologicznym zderzenie z NFZ zaskoczyło mnie bardziej niż nowotwór. Mimo iż teoretycznie jest karta Dilo system jest tragiczny. 1. Calkowity brak kordynacji onkologów z innymi specjalistami. Jak skonsultuje się z onkologiem ( w moim przypadku endokrynologiem bo nowotwór jest neuroendokrynny)sam muszę szukać chirurga czy gastrologa. Jak ustalino na endokrynologii ze zabieg trzeba powtórzyć bo nie był radykalny ( dokładny) to sam musialem biegać po poradniachzeby znaleźć chirurga. 2. Teraz jestem po operacji i sam musze robić i płacić za badania markerów bo ciężko doprosić się o skierowanie. 3 . Badanie pet wyszło netypowe i zalecono rezonans i po czasie powtórkę Peta po dwoch wizytach u lekarzy na Nfz nie doprosilem się rezonansu i wykonałem go na własny koszt. Pozatym czas oczekiwania z NFZ na rezonans to miesiąc i 6 tygodni na opis, zrobilem prywatnie , badanie za dwa dni , płyta z wynikiem od razu a opis za 3 dni. 4 Poza onkologiem w mojej sytuacji muszę konsultować sie z innymi specjalistami ze względu na ryzyko przerzutów, niestety karta dilo dziala tylko na jeden nowotwór czyli jak potrzebiwalem konsultacji z hematologiem czekalem kilka miesiecy to byla jedna z bardziej patologicznych sytuacji- Pani doktor ( szpital w Bedzinie ul. Malachowskiego) spoznila się do poradni dwie godziny a nastepnie przyjęła 20 osób w 2 godziny teoretycznie powinna byc w poradni od 14 do 19 a pracowala z 20 pacjentami dwie godziny. 5. Najwazniejsza rzecz o której tutaj nie uslyszalem( teraz uslyszalem ze jednak Pan to poruszył )to rzecz jasna dla większości osób się leczacych a mnie przerażająca to to ze żeby dostać sie do szpitala trzeba najpierw umowic się do ordynatora albo lekarza z koneksjami aby w miarę szybko dostac sie do szpitala lub na operację. Jak usłyszałem tłumaczenie to byłem pewny ze lekarze tak to tłumaczą ale po kilku pobytach w szpitalu jestem pewny że prawda jest zupełnie inna i wszyscy pacjenci to potwierdzają. 6 . Mimo wizyty u kilku specjalistów i trzech pobytow w szpitalu nikt nawet nie wspomniał o dieci. Dobrze byloby aby porozmawiał Pan w programi z pacjentami takimi jak ja i można by szybko skonfrontować dwie strony. Oby wiecej dialogu na ten temat i pietnowania patologii w sluzbie zdrowia bo jest ich naprawdę dużo, z pozytywów jaki widzę to mlodzi lekarze w Pana czy jeszcze moim wieku są o wiele mniej sklonni do pobierania dodatkowych korzyści w przeciwienstwie do starszych kolegów. Kibicuje bardzo mocno w rozwoju tego formatu.
Jestem w bardzo podobnej sytuacji :) nowotwór tarczycy wykryty zupełnym przypadkiem w Luxmedzie (mimo iż z guzem bujałam się kilkanaście lat i żaden lekarz POZ czy nawet endokrynolog na NFZ nie zaproponował biopsji "bo to pewnie nic groźnego"). O na oddział chirurgiczny dostałam się dość szybko, bo w ciągu około miesiąca, tak po zabiegu zostałam zostawiona sama sobie. Po 3 tygodniach dostałam wynik badań histopatologicznych (okazało się, że nowotwór dwuognioskowy z czego jeden daje przerzuty) i kartę DILO, która nawet nie do końca wiem, po co mi potrzebna (ten koordynator onkologiczny też nieco bezużyuteczny). Zero instrukcji co robić dalej, do kogo teraz uderzyć. Endokrynolog zalecił dzwonić do UCK w Gdańsku, bo mieli uruchomić program leczenia uzupełniającego dla pacjentów z nowotworem tarczycy, a tam zostałam dosłownie opluta "bo my prowadzimy tylko SWOICH pacjentów" :D kolejno tydzień prób dodzwonienia się do szpitala w Zgierzu i Gliwicach, bo nikt prócz pielęgniarki nie odbierał telefonów i w końcu się udało... Teraz za parę miesięcy mogę sobie pojechać na 500km wycieczkę na drugi koniec Polski, żeby pogadać przez 15 minut z lekarzem o dalszym toku leczenia i ustalić termin przyjęcia do szpitala. Czy naprawdę takich spraw nie da się załatwić inaczej? Mamy XXI wiek, a "usługi" oferowane przez szpitale nie ruszyły z miejsc od kilkudziesięciu lat. Smutne jest to, że pacjent w takim przypadku jest zdany na samego siebie i na wiedzę od innych, lub z internetu, bo doprosić się o konkretne informacje od lekarzy, którzy już ruszyli proces leczenia graniczy z cudem. Trzymam kciuki za Ciebie i dużo zdrówka i cierpliwości na tej niezbyt ciekawej drodze :)
@@xindzu Życzę Ci wszystkiego dobrego i znalezienia odpowiedniego specjalisty, niestety z naszą służbą zdrowia jest tragedia, zero koordynacji działań i wsparcia dla pacjenta Pozdrawiam serdecznie
Czytałem Pańskie wpisy na Twitterze, fajnie że udało się stworzyć taki format gdzie wcześniej wspominane przez Pana kwestie są szerzej poruszane. Powodzenia!
Jestem od wielu lat zanurzony w infosferze, nie telewizji czy radiu, ale w internecie, gdzie nie ma limitów czasu, otworzyć moze się każdy. To wszystko słyszę pierwszy raz, to jest złoty materiał. ZŁOTY. Bardzo Ci za niego dziękuję. Kanał Zero to jest chyba wydarzenie epokowe, wiedziałem to jak czekalem na premierę i chyba w to wierze coraz mocniej
Niech ten kanał wpływa na ludzi, na polityków i niech Polska zmienia się na lepsze. Skruszmy razem ten beton który nas dusi w wielu dziedzinach 💪🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱
Miałem przyjemność poznać doktora jeszcze w czasach studenckich. Fajnie, że ktoś w końcu tłumaczy (do tego z dużym zasięgiem) jak to działa od kuchni, bo najczęściej konflikty na linii lekarz-pacjent wynikają z wzajemnego niezrozumienia. Podziwiam za wybór tak trudnej specjalizacji. Życzę doktorowi wytrwałości w misji uświadamiania pacjentów, że nie jesteśmy złem wcielonym. Pozdrawiam, Rafał (też lekarz). P.S. Stano, wincyj Kosika!!
Super materiał! Ja po oglądnięciu tego odcinka nie jestem zdołowany stanem polskiej służby zdrowia. W mediach "mejstrimowych" po wysłuchaniu jakiś wiadomości, programu, jestem zdołowany i zostawiony z wiedzą, że tak jest i się człowieku przyzwyczajaj. Tutaj są konkrety, tutaj są proste rozwiązania przedstawione, tutaj zostaje z poczuciem, że coś da się zmienić i nie jest w naszym kraju jeszcze aż tak źle. Dzięki Panie Jakubie!
Wielu ludzi nie ma w ogóle szans by pójść na nfz bo nie stać ich nawet na to i przewlekle chorzy i inni chorzy albo umieraja na uleczalne choroby, albo pogarsza im sie stan, bez wzgledu na potencjalne koszty leczenia, mamy kraj darwinizmu spolecznego, ludzie mysla, ze sa renty dla niezdolnych do pracy a to jest tylko fikcja i wielu nigdy nie dostaje nic.
Jeśli chodzi o korumpowanie lekarzy, dotyczy to starszej grupy pacjentów i starszych lekarzy. Ludzi ukształtowanych w minionym systemie. Moja sp. Mama nawet idąc po powtórzenie (w dawnym systemie recept) zawsze wręczała lekarzowi jakąś kwotę. Tacy ludzie myślą że kupują sobie lepsze traktowanie, lepsza opiekę. Pan doktor świetnie się sprawdził, potrzeba nam tej wiedzy. Dziękuję.
Mam podobne obserwacje. Nigdy nie poczułem że lekarz oczekuje $$$ w zamian za dostęp do badań czy operacji, natomiast moja matka zawsze musi stówkę podrzucić. Inna sprawa że przyjmują i nikt dotąd nie wyrzucił kobiety za drzwi z awanturą. albo nie wezwał policji
Nie, nie, nie,,,,, nie kupują sobie lepszego traktowania, tylko po prostu tak jest, napatrzyłam się na oddziałach w szpitalach dość, jak dasz w łapę to jesteś zaopiekowany, jak nie dasz to po łebkach, zwłaszcza na oddziałach gdzie leżą ludzie starsi. To jest po prostu karygodne. Nie wrzucam wszystkich lekarzy do jednego wora, żeby nie było, ale w większości tak niestety jest i wiem co mówię.
Dzisiaj korupcje mamy na wyższym poziomie w postaci lobbingu. Cała ekipa z np. IŻŻ pod ramieniem ministrerstwa który zajmuje się kampaniami dot. zdrowia i odżywiania jest czynnie finansowana przez producentów, zupełnie przypadkiem żywności która jest polecana przez ten instytut (przetworzone oleje itp) Cały system farmakologiczny jest oparty na stosowaniu leków mających aktywne patenty, inaczej mówiąc firmy farmakologiczne są na szczycie łańcucha pokarmowego. Leki po upływie patentów oraz inne rozwiązania dietetyczne czy suplementy, już nie mówiąc o środkach naturalnych czy ziołowych są dyskredytowane. Lobbing jest dziś legalny lub z łatwością się omija zakazy w tym aspekcie.
Bardzo brakowało takiego kanału! Krótko, ale merytorycznie wytłumaczone największe patologie systemu. Dzięki za Twoją pracę, będę śledzić :) - ja też lekarz
Bardzo fajny materiał. Rzeczowy, bez owijania w bawełnę, prowadzący bardzo charyzmatyczny. Szanuję bardzo, że nie skupiliście się jedynie na krytykowaniu, że pojawiły się propozycje ulepszenia systemu. Szkoda, że rządzący raczej nic sobie z tego nie zrobią.
@@weect0r można oglądać na przyspieszeniu, a nie trzeba obejrzeć całego od deski do deski, żeby stwierdzić, że jest dobry i jeden z lepszych na tym kanale ;)
Trochę "eee..." i "yyy..." Na początku, ale jak się pan rozkręcił to widać że ma doświadczenie i przyjemnie się słucha. Ma też taki sznyt, zadzior w głosie kiedy temat go ponosi - to bardzo dobrze - widać że mu zależy. Niezła robota ten Kanał Zero. Cieszę się że więcej tu czuć Stanowskiego a mniej trąci sportem 😉
Super że jesteś z tymi zagadnieniami. Mnie najbardziej wkurza to jak pacjenci są traktowani, zwłaszcza w szpitalach - bardzo bezosobowo. Przykładów pewnie można by mnożyć, podam kilka z tego tygodnia. Jesteśmy z synkiem (4 lata) w szpitalu przychodzi Pani Pielęgniarka i wypala do mnie: „przesunie się”, powiesiłem kurtkę na wieszaku - „zabierze tą kurtkę, ona nie może tu wisieć”. Niech już na Ty do mnie mówi jeżeli już przez gardło nie może jej przejść „Pan”. Ta sama Pani, która pewnie w życiu codziennym raczej ogarnia podstawowe zasady kultury prycha kiedy synek zwraca się do niej z uśmiechem na Ty. W nocy do sali kładą innego chłopca, zapalają światła zamieszanie itd. OK tego w szpitalu nie unikniesz. Ale nie rozumiem dlaczego rozmawiają podniesionymi głosami i debatują przy łóżku czy robić operacje. Znowu, to jest szpital nie hotel, kumam, ale to nic nie kosztuje po prostu rozmawiać nieco ciszej kiedy obok śpi 4 letnie dziecko po operacji i wymęczona, zestresowana matka. Jeżeli nie jesteś dobry w przepychanki słowne to jak się odezwiesz to Pan Doktor aroganckim tonem Cię zbędzie, zawstydzi, onieśmieli itd. Z czego to wynika ? Zastanawiam się czy coś się robi e służbie zdrowia żeby szkolić, uświadamiać personel w aspekcie komunikacji i rozumieniu pacjentów? Co można zrobić jeżeli doświadczy się nieprzyjemnego traktowania przez personel i czy te działania mogą cokolwiek zmienić?
Można złożyć skargę do rzecznika praw pacjenta lub rzecznika odpowiedzialności zawodowej lekarzy/pielęgniarek. Organy te rozpatrują kwestie związane z naruszeniem praw pacjenta (RPP) lub związanymi z postawami etycznymi lekarza/pielęgniarek (rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy/pielęgniarek). Sam jestem studentem medycyny i tak zwraca się uwagę na komunikację z pacjentem na studiach, niektóre katedry robią to lepiej a niektóre znacznie gorzej lub w ogóle. Natomiast zajęć z komunikacji jest zdecydowanie wg mnie za mało, skoro tak się trąbi dużo o tym jaka komunikacja jest ważna. Nie wiem czy personel, który wyszedł już z dyplomem z uczelni doszkala się w tym zakresie, zakładam że tak, ale najwyraźniej za mało. Poza tym dochodzi też kwestia wypalenia zawodowego, zespołu w którym się pracuje itd. Bezosobowe traktowanie to wydaje mi się że jeszcze pokłosie starego systemu opartego na autorytarnym modelu relacji personel-pacjent, a nie partnerskiego jak powinno być dzisiaj.
@@wfrp4fanboy329serio? Lata temu składałam taką skargę? Efekt? Pismo po miesiącu, w którym stwierdza się winę pacjenta, a lekarz jest ok. Efekt nieformalny, o którym głośno się nie mówi? Jestem pacjentem z wilczym biletem do tej placówki na dany oddział. Chyba, że wybiorę leczenie w tym samym podmiocie, ale w drugim skrzydle za 100% odpłatność. Składana skarga dotyczyła zachowania lekarza, do procesu leczenia nie mam uwag. Finalnie ta lekcja dała mi tyle, że zanim znajdę specjalistę, długo mi to zajmuje. Na lekarzy jestem skazana, więc tam, gdzie jest to możliwe, staram się unikać ludzi, którzy mają tendencje do określonych zachowań.
Ten program to PEREŁKA to wizytówka kanału. Mega dobre materiały, Prowadzący wykształcony "zna sie na rzeczy", wie o czym mówi. Nie owija w bawełnę.. Jest to mój numer 1 na kanale. Pozdrawiam M
świetny materiał. Jeżeli chodzi o wizyty, to wystarczyło, żeby stworzyć kolejną usługę w ramach mObywatela np. e-Planning, czyli osobisty kaledarz w ktrym każdy obywatel by miał swoje zaplanowane wizyty w instytucjach państwoych, i żeby mogł na poziomie aplikacji na tel przełożyć na dogodny z możliwych terminów, badz całkowicie zrezygnować. Już doświadczenie jest w końcu mamy mObywatela 2.0 oraz system e-recept, to co szkodzi aby zrobić kolejny system... wyobraźnia urzędników...
dokładnie. Do szpitali często bardzo ciężko się jest dodzwonić i nawet jeśli ktoś chce odwołać wizytę to nie jest w stanie tego zrobić, a dałoby się to rozwiązać w dość łatwy sposób.
niestety tego typu projekty publicznie kosztują miliony i ewentualnie okazują się być wadliwe więc ogłasza się nowy przetarg, opóźnia i tak w kółko... przynajmniej taki progres że można zarejestrować erecepte w jedynym miejscu, ale nadal problem z telefonami i odwoływaniem wizyt dziadkowe społeczeństwo nie jest zainteresowane technologiami, więc jeszcze poczekamy...
Bardzo pożyteczny społecznie kanał, pokładam w nim nadzieje że zmieni ten kraj. Oby Krzysiek nie dał się podkupić, ale jak się nie da to będą szukać na niego haki różne mendy. Trzymam kciuki żeby się nie dał!!
Może do niektórych nie trafi to porównanie, ale kiedy byłem dzieckiem istniały takie programy jak Briniac, Jak to jest zrobione, pogromcy mitów itd. Kanał Zero lekko mi się z tym kojarzy. Są poruszane problemy, w sposób ciekawy omawiane, danie rozwiązania czy w ogóle poruszenie i zachęcenie oglądającego do zainteresowania sie tematem. Muszę przyznać, że bardzo mi się to podoba
Fenomenalny materiał i fenomenalny prowadzący. Wszystko podane zwięźle i na temat, ale nie na tacy, wręcz idealne wyjście do dalszej dyskusji i rozwijanie problematyki. Tu nie ma tezy, są argumenty za i przeciw i to jest genialne. Ze wszystkich formatów na kanale ten jest najlepiej przygotowany i z wielką chęcią będę czekać na kolejne materiały. Super!
Onkolodzy to wśród innych specjalizacji chyba najbardziej wyczuleni na krzywdę ludzką lekarze. Wielki szacunek dla Pana, za podjęcie tego i chęć podejmowania innych trudnych tematów. Obecny sposób finansowania służby zdrowia, wyceny zabiegów oraz ceny, które firmy medyczne dyktują za implanty, urządzenia potrzebne do pracy na bloku itp. itd. to patologia.
Dzien dobry! Polecilam juz odsluchanie mamie, tesciowej, siostrze, i bratu. Niedawno (przy stole wigilijnym-a jakze inaczej) poruszylismy ten temat. Ten film to bardzo ciekawy glos w dyskusji. Jestem lekarze tak, jak moi rodzice i maż. Bardzo cieszę sie, ze zaangazowanych i zorientowanych na znalezienie rozwiązań jest wielu. Chcę zarabiać dużo, tak jak moj sasiad przedsiebiorca, czy brat architekt. Ale mam poczucie, ze system zabija ambitnych, dobrych lekarzy. To o czym Pan nie powiedzial to struktura władzy w szpitalach. Niestety, ale wielu "profesorow" nie slucha mlodych. Ni3 chce szukać nowych rozwiazan medycznych. Nie szanuje mlodych ambitnych, kszatłconych za granicą. Biorą to, jako podwazenie swojej reputacji. Bardzo przypomina to hierarchiczne podejście, jak w wojsku :(. Mlodzi nie chca tak pracować, wsrod szpitalnych kast, gdzie muszą zarobić na uznanie i szacunek personelu (mimo, ze maja świeżą wiedzę). Z ciekawoscia czekam na wiecej filmow i na pewno bede uczestniczyla w dyskusji. Serdecznosci i zdrowia!
Taka indoktrynacja i tego typu patologie są już mocno widoczne na uczelniach i generalnie w akademickim środowisku, więc nie dziwne, że szpitale na podobnych zasadach funkcjonują. Dopóki nie zmieni się podejście ludzi tworzących te struktury, to w takiej betonozie będziemy zapadać się coraz głębiej...
"profesorowie" przede wszystkim nie szanują nikogo. Pacjent nie może się odezwać (bo to brak szacunku tak bez pozwolenia), nie może zadawać pytań (bo to podważanie kompetencji). Dziadkowe społeczeństwo same ich stworzyło, przeciętny dziadek bez minimalnej wiedzy o medycynie jest wdzięczny że go pan profesor przyjął i wypisał tabletki przeciwbólowe. Do tego spore zarobki i wypalenie zawodowe czyni z nich takich frustratów. Nawet najgorszy profesorek cham będzie mieć w tym systemie wielomiesięczną kolejkę, więc on ma gdzieś pacjentów i ich dobro.
Problemem jest zarządzanie publicznym pieniądzem i ludźmi. Jako przedsiębiorca nie mogę na to patrzeć podczas wizyt w szpitalach. Tam brakuje menadżerów sorry lekarze tego nie ogarniają.
Lekarze nie są od ogarniania, ani wypisywania papierków, oni mają leczyć a nie zajmować się ppapierologia. Właśnie od tego powinny być wyszkolone osoby. Ratownik, pielegniarka, lekarz, oni mają pomagać ludziom przeżyć albo wyjść najlepiej z ostrego stanu, a nie myśleniem jak papierek wypełnić. To jest największą organizacyjna wada szpitali, że to lekarze i pielęgniarki, którzy szkoła się x lat więcej niż powszechni magistrzy żeby zajmować się ppapierologia.
Wielu ludzi nie ma w ogóle szans by pójść na nfz bo nie stać ich nawet na to i przewlekle chorzy i inni chorzy albo umieraja na uleczalne choroby, albo pogarsza im sie stan, bez wzgledu na potencjalne koszty leczenia, mamy kraj darwinizmu spolecznego, ludzie mysla, ze sa renty dla niezdolnych do pracy a to jest tylko fikcja i wielu nigdy nie dostaje nic.
Łatwo się mówi jak lekarz ci powie skoro ty mi rozkazujesz to sobie idę albo do innego albo na prywatne. Mam doczynienia z wieloma lekarzami i nie jest z nimi lekko.czasem to są niesamowite gnojki .
Jest jeden problem: większość chorujących to starsi, mocno zaawansowani wiekiem ludzie powoli stają się grupą wykluczoną bo wszystko jest oparte na informacji on line. Jak mój 80 letni tata ma sobie z tym poradzić?
Strasznie ciekawy materiał! Najczęściej słyszaną patologią dla mnie jest skracanie kolejki poprzez umówienie się na wizytę prywatną. Na pewno uważam że zniesienie limitów okazałoby się ogromną oszczędnością dla budżetu państwa. Bo zapominamy że często pracownik który miesiącami czeka na operacje a potem na rehabilitację często spędza ten czas na L4 czyli zamiast w miarę szybko przywrócić go do zdrowia musimy mu przez dłuższy czas wypłacać pensję a często przez zwlekanie samo leczenie okazuje się dłuższe i trudniejsze a więc droższe! Sposób na kolejki to też na pewno opłaty za wizyty które się nie odbyły ale przedewszystkim uważam że standardem powinny być smsowe przypomnienia o wizycie. I ja ogólnie wiem że powinnam zawsze zaraz zapisać wizytę w kalendarzu jasne ale czasem telefon się sknoci a przy trójce dzieci plus sama potrzebuje regularnych wizyt u specjalisty tych dat miejsc i godzin robi się na prawdę dużo. Nie przekonuje mnie pomysł współpłacenia i tu znowu perspektywa mamy wielodzietnej ale też jedno z moich dzieci wybitnie często choruje i jako rodzić nie mam na to wpływu, z resztą jeszcze bardziej mogli by to odczuć rodzice bardzo chorych dzieci.
Oczywistym jest że przede wszystkim w tym projekcie musi zgadzać się kasa. Mimo wszystko i tak ogromny szacunek na Pana Stanowskiego za takie przedsięwzięcie. Wiele ciekawych programów ze świetnymi programami i prowadzącymi którzy poruszają ważne tematy, próbują edukować zamiast ogłupiać ludzi "Tudnymi sprawami itd itp. Ten kanał to po prostu taka misja i kibicuje tej misji w 100%. Niech się uda, niech ludzi zwłaszcza Ci młodzi mają dostęp do wiedzy która wniesie więcej do ich życia niż głupawe programy w klasycznych stacjach telewizyjnych. Stano DASZ RADĘ!
Jeżeli ten kanał nie wypali to nie dlatego że im nie wyszło a dlatego że jako społeczeństwo jesteśmy jeszcze nie dojrzali by brać odpowiedzialność na własną rękę.
Z wielkim zainteresowaniem odsłuchałam i zgadzam się z Panem, doktorze właściwie w każdej kwestii. Przez całe życie pracowałam w tzw.słuzbie zdrowia (poz) i znam wszystkie omawiane problemy z autopsji. Odniosę się natomiast do tzw. korupcji. Pacjenci zwyczajowo obdarowywali nas prezentami w postaci kwiatów, kawy, czekoladek łub upieczonego własnoręcznie ciasta, nie oczekując niczego w zamian. Z naszej strony też nie było żadnego w tym temacie oczekiwania. Kulturowo przyjęło się tak, jak Pan profesor wspomniał, że w podzięce za rzetelną obsługę medyczną należy się odwdzięczyć. Jest to odchodzący w przeszłość zwyczaj, praktykowany jeszcze przede wszystkim przez starszych ludzi. Młodzież już tego nie robi. Placówki poz w większości nie ustalały do siebie terminów, więc obce były u nas koperty jako łapówki. Zresztą korzystając z usług lekarza specjalisty z reguły szłam z jakąś drobnostką i z przyjemnością wręczałam, choć nikt tego na mnie nie wymuszał, ani nie oczekiwał. Drugą kwestią, którą chcę poruszyć jest brak lekarzy. Są miejsca na mapie Polski, zwłaszcza tej prowincjonalnej, gdzie naprawdę jest ich za mało. Myślę, że młody adept sztuki lekarskiej, który kształcił się na koszt państwa powinien mieć nałożony obowiązek odpracowania studiów (5- 10 lat) a nie zaraz po rezydenturze uciekać za granicę. Znam takie przypadki i nie powinny mieć one miejsca. Taki obowiązek, myślę, zatrzymałby w kraju być może wielu z nich. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam ❤
najbardziej sie ciesze z tego materialu, problem ochrony zdrowia zamiatany odkladany w pgole niewyjasniany, ciagle zastepcze problemy i awantury o ideologie itp... w ogole nic s tej sprawie nie robi zaden z kolejnych rzadow... a tu refirmy sa niezbedne kluczowe! dziekuje za ten cykl.
Sam kiedyś pracowałem na rejestracji w szpitalu. Wszyscy pacjenci na 8:00, a niektórzy byli przyjmowani do rejestracji o 13:00. To po prostu efekt faktu, że tam jest taki zapiernicz, że nikt sie nie zastanawia, iż część zasad jest bez sensu.
Świetny materiał, doskonały prowadzący, genialny pomysł, znakomite Medyczne Zero. I do tego sama prawda, o której raczej lekarze nie wspominają, a dobrze wiedzą, na jakim fotelu siedzą. Bezlitosne wnioski.
Panie Jakubie, bardzo fajnie się Pana słucha! Nie oglądam wszystkich odcinków po kolei, ale z pewnością wszystkie obejrzę lub wysłucham! Bardzo merytoryczny program i każdy temat godny uwagi 👏
Bardzo się cieszę, że powstał taki format gdzie zwyczajni ludzie mogą porozmawiać o problemach NFZ w Polsce. Być może jakoś wspólnie na to wpłyniemy. Wielki szacunek dla Kanału Zero za to i przede wszystkim dla Pana Kuby. A teraz mam pytanie. Patrzę na Holandię, gdzie mieszka moja rodzina i tam gdy ma się grypę to nie zapisuje się do lekarza rodzinnego, tylko informuje o tym pracodawcę, bierze paracetamol i zostaje w domu. Wydaje mi się że NFZ nie ma zaufania do ludzi i dlatego są te w większości bezsensowne wizyty u lekarza w przypadku przeziębień żeby sprawdzić czy rzeczywiście jest się chorym i czy potrzebne to l4. Przecież jako osoba dorosła wiem że swoje muszę wyleżeć w domu i co mam brać żeby np. Zbić gorączkę. Czasem nie ma się nawet siły żeby iść do tej przychodni gdzie w kolejce czeka pełno innych, chorych pacjentów i mieszają zarazki między sobą. Co Pan myśli w tym temacie?
Ok, dziękuję : ) dla mnie jedno wiąże się z drugim i myślę, że to również temat wart podjecia dyskusji, chociaż to nie wpływa jakoś na poprawę naszego zdrowia, ale bardziej dla tych "zdrowych na co dzień" na komfort życia, a dla tych prawdziwie chorych na zmniejszenie kolejek w razie prawdziwej potrzeby pójścia do lekarza : )
Myślę, że często pomija się ważny aspekt jakim jest konflikt interesów w poprawie sytuacji w służbie zdrowia. Większość kierowniczych stanowisk w placówkach lub ministerstwie sprawują lekarze. Niestety lekarze są istotnymi beneficjentami istniejących patologii. Obawiam się, że próba naprawy będzie skutkowała ogromnym sprzeciwem tego środowiska.
W jaki sposób lekarze są beneficjentami systemu, w którym jest ograniczona liczba pieniędzy przeznaczonych na leczenie ? Wręcz przeciwnie, zniesienie limitów spowoduje, że lekarze zarobią więcej i więcej pacjentów zostanie przyjętych. Jednak jest to utopia, ponieważ pieniądze na ochronę zdrowia biorą się z podatków - zawsze będą ograniczenia.
@@DrKislieng >W jaki sposób lekarze są beneficjentami systemu, w którym jest ograniczona liczba pieniędzy przeznaczonych na leczenie ? Bo możesz wziąć za usługę prywatnie 500 zł, gdy z NFZ dostałbyś 200 zł. W sytuacji gdy terminy z NFZ są bardzo nieatrakcyjne, duży odsetek pacjentów z braku wyboru pójdzie prywatnie, będąc gotowymi zapłacić dużo wyższą stawkę
@@Makos1996 a potem pracując w tym samym szpitalu na NFZ mają przmiał pacjentów, narażając się na błędy z powodu małej ilości czasu i pozwy? Genialne xD jakby lekarze to była jedna mała grupa znajomych xD co z tego że prywatnie 99% lekarzy narzeka na system. Prędzej bym powiedział że to spisek pacjentów. Bo chcą dawać łapówki żeby poczuć się ważnymi że ich stać :)
@@DrKisliengsą beneficjentami pytasz? Kto reguluje ilość miejsc na specjalizacjach? Kto reguluje liczbę punktów przyznawanych za procedury w ramach kontraktu NFZ? To jest czyste prawo popytu i podaży. Jeśli liczba lekarzy specjalistów jest odgórnie utrzymywana na zabyt niskim poziomie, wówczas lekarze mają istotną kartę przetargową - albo placówka znajdzie kasę dla lekarza albo nie ma lekarza. Im więcej lekarzy tym lepiej dla pacjentów, ale tym gorsza pozycja negocjacyjną samych lekarzy. Co roku setki, jak nie tysiące młodych ludzi zdaje LEK, ale nieliczni mają szansę dostać się na specjalizację bo liczba miejsc jest śmiesznie niska. Jest to zaklęty krąg i wie o tym każdy kto obraca się w kręgach medycznych. Lekarze trzymają łapę na wszystkich decyzyjnych stanowiskach dzięki temu mają bezpośredni wpływ na podejmowane decyzje, jeśli nie mogą stanowić czegoś bezpośrednio - bo liczbę miejsc na specjalizacjach rok rocznie ogłasza wojewoda, to są oni lobbystami pierwszego sortu. Przed argumentami ordynatorów I lekarzy specjalistów musi ugiąć się każdy wojewoda.
@@Makos1996 W Austrii nie ma panstwowych przychodni Wszystkie gabinety sa prywatne Kazdy lekarz ma obowiazek przyjac pacjenta z kasy chorych albo prywatnego Nie moze sobie ustalac cen za wizyte bo te sa ustalone odgornie Pacjenci przyjmowani sa po kolei w kolejnosci zgloszen Prywatny tez ma czekac Teraz jest masakra Na neurologa czekam 2 miesiace Wkurzylam sie bo mam silne bole Pojechalam do szpitala Wyklocilam sie i dostalam termin za dwa tygodnie Jutro dzwonie do okulisty Ciekawe ile tam sie czeka
Bardzo dziekuje za merytoryczne omowienie tematu. Dla mnie to wiele ciekawych informacji.Ciesze sie ze taka tematyka jest tutaj poruszana.Serdecznie pozdrawiam.
Trudno porównywać skierowania na szczepienia covid (które po prostu miał każdy wystawione automatycznie) do rejestrowania się do poradni. Tu trzeba by było zmienić o wiele więcej niż stworzyć e-rejestrację. Lekarze wystawiają skierowania w każdej możliwej kombinacji (nawet na to samo badanie/wizytę). Na oddział, do poradni, z rozpoznaniem, bez rozpoznania, z rozpoznaniem którego dotyczy skierowanie jako rozpoznaniem dodatkowym. Czasami piszą w uwagach na co kierują dokładnie, czasami po rozpoznaniu rejestracja musi się domyślić. Na ten moment najważniejsze informacje (na co jest skierowanie) lekarze wpisują ręcznie, różnym słownictwem i często z literówkami. Pacjenci nie potrafią przeczytać ze zrozumiem, na co dokładnie zostali skierowani (np. na wizytę, konkretne badanie, zabieg, kwalifikację do zabiegu). Już pomijam fakt, że nie każdy wolny lekarz czy termin odpowiadają konkretnemu badaniu czy zabiegowi. Może okazać się, że np. dany lekarz nie wykonuje/opisuje danego badania. Już teraz przy najprostszej rejestracji internetowej (np. Znany Lekarz) ludzie nie doczytują nawet czy dany lekarz przyjmuje dzieci i przychodzą z noworodkiem do lekarza, który zajmuje się tylko dorosłymi. O tym, że ludzie są przekonani, że mogą się zamieć w kolejce na NFZ z członkiem rodziny już nawet nie wspomnę. Skończyłoby się to tak, że w kolejce jest Jan Kowalski a w dniu wizyty pojawi się żona Janina Kowalska, bo "przecież ona też ma skierowanie, więc do za różnica". Żeby to mogło działać, system musiałby być w 100% idiotoodporny, najlepiej żeby cała rejestracja odbywała się bez czynnego udziału pacjenta a lekarze musieliby zostać od nowa nauczeni wystawiania skierowań. To jest do zrobienia, ale nie można tego porównywać do szczepienia na covid.
Świetny merytoryczny odcinek! Świetna robota Panie dr. Politycy zamiast rozwiązywać problem wolą się naparzać jedni z drugimi! Stano czapki z głów za te treści 🎉👍👍👍💪💪💪
Świetny materiał! Te i jeszcze kilka wniosków od kilku lat siedzą w mojej głowie i nie dają spokoju :) 1. Zachęta do nierobienia specki: W pełni zgadzam się z tematem im łatwiejsze rzeczy robisz tym lepiej zarabiasz. Mówi się o tym, że brakuje młodych ambitnych lekarzy specjalistów, natomiast aktualnie lekarz po ukończeniu studiów jest w stanie zarobić (około) trzykrotnie więcej pełniąc rolę lekarza POZ gdzieś na wsi niż podczas ciężkiej specjalizacji w dużym szpitalu wojewódzkim (biorąc pod uwagę podobna liczbę przepracowanych godzin). Młody człowiek, który na początku swojej kariery po ultra ciężkich studiach chce wreszcie zarobić jakąś kasę aktualnie jest odwodzony od pomysłu robienia specjalizacji z powodu znacznie niższych zarobków, wysokiego poziomu stresu, narzuconych dyżurów, często niedofinansowanych oddziałów z brakami kadrowymi... można by wymieniać. 2. NFZ a PRYWATA w gabinetach. Brak konkurencyjności istotnie wpływa na jakość. Jak wspomniałeś w materiale - na NFZ kolejka jest zawsze. Niezależnie czy jesteś super fachowcem, który poprowadzi cię za rękę w procesie leczenia, czy jesteś ignorantem, ludzie pod Twoim gabinetem stoją w kolejce. Jeśli masz swój gabinet prywatnie i wyłapiesz kilka negatywnych ocen to ruch pacjentów drastycznie spada a ty tracisz. Ja dlatego wolę pójść prywatnie i wybrać do kogo idę po opiniach pacjentów i kompetencjach jasno opisanych w internecie. 3. WOŚP to nasza duma i jednocześnie wstyd i obnażenie patologii w zarządzaniu NFZ. Duma bo integracja całego narodu ponad polityką, świetne merytoryczne przetargi, pełna profeska medyczna. Wstyd bo mam wrażenie, że gdyby z niektórych oddziałów np neonatologii lub pediatrii zabrano sprzęt z wospu to lekarzom zostałyby tylko rękawiczki i ręczniki papierowe. Jakie piękne by to było, gdyby sprzęt WOSP stanowił upgrade oddziałów o najbardziej innowacyjne metody a nie podstawowe, fundamentalne wyposażenie bez którego oddział by nie mógł funkcjonować. Mam jeszcze parę takich nurtujących tematów, więc czekam na kolejne materiały. Szacun Stano, szacun Kuba, Pozdro :)
Polska przeznacza 6% (realnie 5%) PKB zaś średnia unijna to 10-12%. Najmniejsze koszty i świetne wyniki ma zaś system w Singapurze. Osobiście bardzo mi się podoba ich system. Aczkolwiek niemiecki czy francuski albo szwajcarski też nie są złe i mają swoje duże pozytywy.
Jedna rzecz warta zauważenia to fakt że odblokowano limity na endoprotezoplastyki biodra to nagle wydłużyła się kolejka na protezy kolan ;) Kosik robisz dobra robotę pokazując jak wygląda ochrona zdrowia.
Mam ogromny żal do służby zdrowia w Polsce. W 2023 roku w listopadzie medycyna pracy na rtg płuc wykryła mi "coś" i wyslala do rodzinnego. Rodzinny wystawił mi skierowanie do pulmunologa "pilne". Okazało się że pilne przypadki są przyjmowane za pół roku. Nie rozpisując sie ile wizyt, telefonow i pieniedzy mnie to kosztowało - przeszedłem dosłownie poligon, pie**oląc się z biurokratami, którzy doprowadzili mnie w 3 miesiące do stanu depresyjnego, a pęcherz rozedmowy (20 mm) sobie istnieje i nic z nim robić nie muszę. Od miesiąca szukam bardziej cywilizowanego kraju, który nie będzie wymagal ode mnie kontaktów z lekarzami, o ile sam tego nie będę chciał. Place składki zdrowotne i emerytalne, mimo że emerytury nie dożyję i po prostu po ludzku mnie to wku*wia.
W jakim miejscu tak ci powiedziano? Choruję przewlekle na płuca, cały czas poznajemy nowe osoby w procesie diagnostyki i na nią samą nie czeka się tyle w różnych regionach. Natomiast to pewnie kwestia poszukania placówki w regionie.
W trakcie pandemii miałam wykryty nowotwór i w trakcie pandemii zostałam szybko zoperowana. Nikt mnie nie zwodził "bo pandemia". Wiadomo, przeszłam te testy, wymazy i nikt nie mógł mnie odwiedzić po operacji, ale zostałam zoperowana. Mam też nieprzyjemne doświadczenia z NFZ, ale nie wrzucam wszystkich do jednego wora.
Fajny format: poproszę o odcinek, w którym tłumaczysz dlaczego operacja w USA kosztuje 10-15 mln złotych, bo coraz częściej wydaje mi się, że niektórzy niecni ludzie pod płaszczykiem współczucia sprzedają nam scam i wyłudzają kasę
Myślę że fajnie prosto a przede wszystkim rzetelnie wytłumaczone jak to wygląda w tym naszym "systemie" ochrony zdrowia. Ludzie naprawdę nie wiedza jak to wygląda i skąd biorą się np. kolejki właśnie. Przed Panem doktorem jeszcze duuuuzo "ciekawych" rzeczy do wytłumaczenia
Super prowadzący, fajnie, że tak się gładko przeniósł z pisania na wideo, będę czekał na kolejne. Tylko proszę, zacznijcie te programy wrzucać na spotify jako podcasty, albo chociaż te długie treści.
Mój kolega neurolochirurg niedawno powiedział mi o jeszcze innej przyczynie długich kolejek. Twierdzi, że całe znane mu środowisko lekarzy specjalistów podziela to zdanie. Mianowicie chodzi o patologię jaką tworzą lekarze pierwszego kontaktu. Zazwyczaj są to lekarze medycyny rodzinnej albo interniści - więc ludzie o dość szerokim spektrum wiedzy medycznej ale, nie umniejszając, mało wyspecjalizowani w konkretnym kierunku. I tak, kiedy zjawia się u nich pacjent, od razu dostaje skierowane do specjalisty a potem ten mój kolega musi marnować czas swój i poważnie chorych pacjentów na powiedzenie komuś, że musi po prostu schudnąć aby go kręgosłup nie bolał. To taki jeden z przykładów jakie łatwo mi było zapamiętać a jest tego znacznie, znacznie więcej. Wg niego LPK robią to żeby nie ponieść odpowiedzialności za ewentualną złą diagnozę, albo są leniwi, albo ulegają presji pacjentów, bo koniecznie chcą iść do specjalisty (nawet jak usłyszą, ze nie trzeba) albo wszystkie te rzeczy na raz. Generalnie uważa, że cały ten system ich tylko do tego zachęca. Ciekaw jestem czy przeczyta to jakiś lekarz i się do tego odniesie?
Dzi eki Kuba - bArdzo ciekawy odcinek. Z panią mojego życia (z żoną) sprawdziliśmy linki o których mówiłeś - działają ale życzą sobie do precyzyjności o jakiej mówiłeś. Czekamy na kolejne Twoje publikacje w programie ZERO.
Fajny pomysł na program. Do następnego odcinka weźcie kogoś z konfederacji i niech tłumaczy jak to ma wyglądać z tym wprowadzeniem prywatnej konkurencji dla NFZ
Następny świetny prowadzący Brawo Zero jest świetne. Pozdrawiam całą ekipę, wręcz nie ma czasu na zapoznanie się ze wszystkimi treściami na kanale ....
Brawo Kosik junior. Jestem kolegą Kosy seniora. Z zaciekawieniem wysłuchałem Twojego wystąpienia, ze wszystkim się zgadzam, diagnoza trafna, tylko jak ten system wyleczyć? sam nie znajduję odpowiedzi będąc w zawodzie lekarza już ćwierć wieku, ale podejmować wysiłek trzeba, bo z lekarza przekształcenie w pacjenta jest pewne i jak widać może zaboleć strasznie.
Świetna robota! Dzięki, że w końcu wyjaśniacie skąd się biorą problemy służby zdrowia. Dla mnie osobiście najtrudniejszy temat przed wyborami, bo procedury są tak zawiłe, że jeśli któraś partia zapowiada zmiany, to jakby mówili do mnie alfabetem morsa, zawsze miałam wrażenie, że wygodne jest to skomplikowanie, bo zwykły pacjent nie będzie w stanie znaleźć przyczyny patologii. Będę śledzić wszystkie odcinki!
Panie Stanowski, liczę że stworzył Pan poważną konkurencję dla ścieków głównego nurtu i ludzie zaczną oglądać takie treści i zaczną patrzeć władzy na ręce i domagać się dobrych zmian dzięki tym programom.
90% głównego nurtu to dramat, popieram komentarz :)
Skoro do lekarza prywatnie można umówić się na ten sam dzień, to chyba znaczy, że nie ma ich za mało? Tak jak było mówione w odcinku, zbliżamy się do średniej europejskiej (około 4 lekarzy na 1000 pacjentów), lekarze mniej emigrują, będzie ich więcej. To nie w liczbie lekarzy jest problem, a w zarządzaniu zarówno zasobami ludzkimi, jak i finansowymi. Zdecydowanie większy problem jest z ilością pielęgniarek, tych jest bardzo mało i najwięcej w wieku około 50 lat, a rządzący nie popełniają kroków, aby zwiększyć nabór na kierunki pielęgniarskie ani żeby sprawić, że ten zawód będzie bardziej atrakcyjny dla młodych. Mam nadzieję, że ten temat również zostanie poruszony w którymś z odcinków.
I żeby to czasami nie było TV Konfederacja. To też są manipulatorzy i w dodatku ignoranci jak na faszoli przystało.
Dobra i konkretna wiedza jest dostępna dla wszystkich - dzisiaj to tylko "lajki" stanowią o tym co lubisz, czego chcesz (bo smartfon) i czego potrzebujesz. A tu takie coś nowego - ciekawego! - kolesie mówią inaczej - elokwentniej - i nie znasz ich z TV. POdzielam jego zdanie - "Stanowskiego" - zdanie o braku TV z którego czerpie się wiedzy (stare discovery, nature, itp.) Fakt, trzeba zapracować na takie miano, ale po tych kilku odcinakach w różnych tematach widać, że rozjadą Republikę, tvp1/2/3 + regio, polsat, publiczne TV -> jak rolnicy polscy ulice w proteście.
No niezły lukier poleciał...
Stano, nie mam pojęcia ile tego przemiłego pana szukałeś. Ale opłaciło się. Niesamowicie dobrze się Pana słucha
Nie musiał go szukać w ogóle, gość jest popularny na twitterze, czyli w bańce Stanowskiego
Bsardzo popularny lekarz na tt. Znali się na pewno
Rzecznik NIL, więc nie pierwsza łapanka
Lublin
+1 Podbijam dla zasięgu. Pozdro dla zgromadzonych 😁
Podoba mi się to, że nareszcie lekarz nie ukrywa, że lubi zarabiać i chce zarabiać jak najwięcej. Nie ma w tym żadnego problemu. Im więcej lekarz robi, tym więcej zarabia, tym chętniej pracuje, tym więcej czasu poświęca co daje jeszcze więcej terminów i wszystko idzie sprawniej. Oby tak dalej, dr Jakubie!
Dokładnie. U nas zostało to niestety po komunie, że jak ktoś zarabia to zły!
I chce mu się kształcić, ma na to pieniądze, nie pracuje w 3 miejscach na raz, nie leczy po 48 godzinach bez snu, nie idzie w prywatę.
I idzie na ilość na przemiał ... a jakości w tym nie ma. Aby tylko kabzę napchać 😂
@@piotrpieta5968 tja... Ktoś to zarabia dobrze nie idzie na przemiał :) to Januszowe podejście do biznesu gdzie dajesz tak mało że trzeba tak robić żeby przeżyć.
Jeśli Twoim głównym motywatorem do pracy są pieniądze to coś poszło nie tak i w dłuższym terminie jest to zgubne, prowadzi do szybkiego wypalenia, w każdej branży jest podobnie
Jestem zszokowany skalą działalności kanału zero. Oczywiście w pozytywnym rozumieniu. Tyle dobrych treści, że nie ma kiedy tego oglądać. Ja wyrabiam się w miarę tylko dzięki stosunkowo dalekim dojazdom do pracy ;) Ma się wrażenie, że to nie jest kolejny zwykły, popularny kanał. Co to coś więcej, to projekt społeczny, który ma szansę realnie wpływać na rzeczywistość i zmieniać na plus myślenie ludzi i rzeczywistość wokół nas. Strach pomyśleć ile tych zer tematycznych jeszcze macie w zanadrzu. Wydaje się, jakby każdy ważny aspekt świata otrzymał swoje zero lub miał dostać taki format w przyszłości. Będę się śmiał, jak pojawi się np. Motoryzacyjne zero ;)
Mam tak samo. Gdyby nie dojazdy do pracy to ja nie wiem kiedy bym to wszytko ogarnął 😂.
Ja nie jestem w stanie wszystkiego ogarnąć i musze wybierać😅
Jako lekarz podpisuję się pod twoimi diagnozami - dobrze, zwięźle, sprawnie wytłumaczone. Dobra robota i oby tak dalej. Może można by dać więcej czasu antenowego dla gościa, bo trochę został wycięty. I naprawdę duży plus za skalę całego kanału zero. To może być naprawdę wartościowy, ważny projekt jeśli utrzyma impet.
kłamiesz, bo wyraźnie napisane :(
😂😂@@przecietnie
😂@@przecietnie
Medyczne zero. Najlepszy format. Kaucja chyba najlepsza. Proponuję odcinek o patologiach ludzi którzy masowo lgną na SOR a nie potrzebują pilnej pomocy i jak to rozwiązać
Bo patologia jest w ZOZ, złożyć deklarację kasa leci za pacjenta, a dodzwonić się trudno i długa droga do lekarza, nagłe przypadki to na pewno nie tam, bo od kontaktu do skierowania po wykonania badania następna wizyta to plik papierków do specjalisty i kilka leków polecanych przez przedstawicieli handlowych, drogich nie do wykupienia.😢
To co tu począć- 2 doby na sorze i pytanie : dlaczego tak późno?😮
ojjjj tak!!!!!!! Lajkujcie.
Kaucja wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Żeby nie wykluczyć osób biednych, rozwiązaniem może być wirtualne np. 100 zł. Pacjent ma możliwość zarejestrować się do 5 specjalistów bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów, natomiast jeśli nie pojawisz się drogi pacjencie, nie odmówisz wizyty, zostanie Ci potrącone 20 zł z twojego konta. Co będzie miało skutek taki, że na koncie pozostanie Ci pula 4 specjalistów. Idąc dalej do dyskusji pozostawiam, czym lekarz do którego zgłosiłeś się bez problemu medycznego, tak o, bo masz czas i chciałeś z kimś pogadać, nie mógłby Ci "zabrać" z twojej puli 10 czy 20 złotych.
Natomiast ogromnym problemem jest również sytuacja w Państwowym Ratownictwie Medycznym(ZRM i SOR). Na szpitalny oddział ratunkowy zgłaszają się pacjenci którzy, bardzo często powinni trafić do lekarza POZ lub opieki ambulatoryjnej (specjalisty), co paraliżuje pracę, wydłuża pobyt wszystkich pacjentów, w tym tych w sytuacji nagłego zagrożenia zdrowia lub życia. Czyli tych dla których system PRM został stworzony. Czy rozwiązaniem byłaby podobne rozwiązanie? Zakładając, że zgłosiłeś się na SOR z dolegliwościami trwającymi od dłuższego czasu, nie zagrażającymi twojemu życiu, ponieważ nie było już tzw numerków u twojego lekarza POZ, czy wizytę u neurologa masz za 3 miesiące a zawroty głowy są nie do zniesienia. Lekarz przyjmujący mógłby podejmować decyzję, a fizycznie kliknąć w systemie że twoja wizyta nie była zasadna i zostaje Ci potrącone 50zł, z twojego wirtualnego konta. Następnym problemem w SOR są pacjenci kierowani z gabinetów POZ. "Pani pojedzie do szpitala, tam zrobią badania i wszystko będzie jasne" To bardzo częste odpowiedzi, w trakcie zbierania wywiadu, podczas tzw triażu, dlaczego pacjent zgłosił się ze swoim problemem na SOR, . Lekarze POZ mają możliwość wykonania badań laboratoryjnych z tzw koszyka świadczeń, ale tak jak prowadzący słusznie zauważył, większość gabinetów POZ to jednostki prywatne, co za tym idzie właściciel będzie musiał ponieść koszty tych badań/diagnostyki. Czy nie zasadne byłoby aby szpital wystawił rachunek jednostce kierującej, za badania które można było wykonać w ramach POZ?
Problemy Zespołów Ratownictwa Medycznego, czyli tzw pogotowia/karetek, które często traktowane są jak bezpłatne taxi do szpitala, pozostawiam na inny komentarz.
leczyć głowę?
SORy są w głównej mierze zawalone przez ludzi, którzy są jakiegoś rodzaju uraz, a kolejki do przechodni ortopedycznej są kosmiczne. U mnie po skręceniu palców do wyboru był SOR lub ortopeda, gdzie w kolejka zaczynała się od 23 dnia poprzedniego, żeby rano próbować dopchać się do drzwi przychodni, aby Pani z rejestracji zapisała 10 osób na wizytę a pozostałych odesłała z kwitkiem. Nie wiem jak sprawa wygląda obecnie, sytuacja sprzed kilku lat.
Warto poruszyć temat pielęgniarek w Polsce. Niedługo średnia wieku w tej grupie zawodowej sięgnie wieku emerytalnego (obecnie ponad 54 lata).
Tak, u pielęgniarek to już totalne dno.
Pensja zależy od tytułu mgr i specjalizacji.
Panie 50 letnie żeby z emerytury po wykupieniu leków coś zostało, płacą krocie za prywatne studia.
Panie mają wątpliwe uznanie, bo podnoszą 😮 kwalifikacje, inne Panie piel są właścicielkami szkół prywatnych, zatrudniają swoje koleżanki i co?
Biznes się kręci🎉😂
Robione na trytytki😂
Już go lubię
Doskonały jest ten Facet! Gdyby mi ktoś jeszcze wczoraj powiedział, że będę słuchać z rozdziawioną buzią podcastu o NFZ-cie to bym go wyśmiała - chyba nie ma nudniejszego tematu! Jak się okazuje nie!!! To jest rewelacja! Kosik rządzi!
Witam od pół roku jestem pacjentem onkologicznym zderzenie z NFZ zaskoczyło mnie bardziej niż nowotwór. Mimo iż teoretycznie jest karta Dilo system jest tragiczny.
1. Calkowity brak kordynacji onkologów z innymi specjalistami. Jak skonsultuje się z onkologiem ( w moim przypadku endokrynologiem bo nowotwór jest neuroendokrynny)sam muszę szukać chirurga czy gastrologa. Jak ustalino na endokrynologii ze zabieg trzeba powtórzyć bo nie był radykalny ( dokładny) to sam musialem biegać po poradniachzeby znaleźć chirurga.
2. Teraz jestem po operacji i sam musze robić i płacić za badania markerów bo ciężko doprosić się o skierowanie.
3 . Badanie pet wyszło netypowe i zalecono rezonans i po czasie powtórkę Peta po dwoch wizytach u lekarzy na Nfz nie doprosilem się rezonansu i wykonałem go na własny koszt. Pozatym czas oczekiwania z NFZ na rezonans to miesiąc i 6 tygodni na opis, zrobilem prywatnie , badanie za dwa dni , płyta z wynikiem od razu a opis za 3 dni.
4 Poza onkologiem w mojej sytuacji muszę konsultować sie z innymi specjalistami ze względu na ryzyko przerzutów, niestety karta dilo dziala tylko na jeden nowotwór czyli jak potrzebiwalem konsultacji z hematologiem czekalem kilka miesiecy to byla jedna z bardziej patologicznych sytuacji- Pani doktor ( szpital w Bedzinie ul. Malachowskiego) spoznila się do poradni dwie godziny a nastepnie przyjęła 20 osób w 2 godziny teoretycznie powinna byc w poradni od 14 do 19 a pracowala z 20 pacjentami dwie godziny.
5. Najwazniejsza rzecz o której tutaj nie uslyszalem( teraz uslyszalem ze jednak Pan to poruszył )to rzecz jasna dla większości osób się leczacych a mnie przerażająca to to ze żeby dostać sie do szpitala trzeba najpierw umowic się do ordynatora albo lekarza z koneksjami aby w miarę szybko dostac sie do szpitala lub na operację.
Jak usłyszałem tłumaczenie to byłem pewny ze lekarze tak to tłumaczą ale po kilku pobytach w szpitalu jestem pewny że prawda jest zupełnie inna i wszyscy pacjenci to potwierdzają.
6 . Mimo wizyty u kilku specjalistów i trzech pobytow w szpitalu nikt nawet nie wspomniał o dieci.
Dobrze byloby aby porozmawiał Pan w programi z pacjentami takimi jak ja i można by szybko skonfrontować dwie strony.
Oby wiecej dialogu na ten temat i pietnowania patologii w sluzbie zdrowia bo jest ich naprawdę dużo, z pozytywów jaki widzę to mlodzi lekarze w Pana czy jeszcze moim wieku są o wiele mniej sklonni do pobierania dodatkowych korzyści w przeciwienstwie do starszych kolegów.
Kibicuje bardzo mocno w rozwoju tego formatu.
Jestem w bardzo podobnej sytuacji :) nowotwór tarczycy wykryty zupełnym przypadkiem w Luxmedzie (mimo iż z guzem bujałam się kilkanaście lat i żaden lekarz POZ czy nawet endokrynolog na NFZ nie zaproponował biopsji "bo to pewnie nic groźnego"). O na oddział chirurgiczny dostałam się dość szybko, bo w ciągu około miesiąca, tak po zabiegu zostałam zostawiona sama sobie. Po 3 tygodniach dostałam wynik badań histopatologicznych (okazało się, że nowotwór dwuognioskowy z czego jeden daje przerzuty) i kartę DILO, która nawet nie do końca wiem, po co mi potrzebna (ten koordynator onkologiczny też nieco bezużyuteczny). Zero instrukcji co robić dalej, do kogo teraz uderzyć. Endokrynolog zalecił dzwonić do UCK w Gdańsku, bo mieli uruchomić program leczenia uzupełniającego dla pacjentów z nowotworem tarczycy, a tam zostałam dosłownie opluta "bo my prowadzimy tylko SWOICH pacjentów" :D kolejno tydzień prób dodzwonienia się do szpitala w Zgierzu i Gliwicach, bo nikt prócz pielęgniarki nie odbierał telefonów i w końcu się udało... Teraz za parę miesięcy mogę sobie pojechać na 500km wycieczkę na drugi koniec Polski, żeby pogadać przez 15 minut z lekarzem o dalszym toku leczenia i ustalić termin przyjęcia do szpitala. Czy naprawdę takich spraw nie da się załatwić inaczej? Mamy XXI wiek, a "usługi" oferowane przez szpitale nie ruszyły z miejsc od kilkudziesięciu lat. Smutne jest to, że pacjent w takim przypadku jest zdany na samego siebie i na wiedzę od innych, lub z internetu, bo doprosić się o konkretne informacje od lekarzy, którzy już ruszyli proces leczenia graniczy z cudem.
Trzymam kciuki za Ciebie i dużo zdrówka i cierpliwości na tej niezbyt ciekawej drodze :)
@@xindzu Życzę Ci wszystkiego dobrego i znalezienia odpowiedniego specjalisty, niestety z naszą służbą zdrowia jest tragedia, zero koordynacji działań i wsparcia dla pacjenta
Pozdrawiam serdecznie
Czytałem Pańskie wpisy na Twitterze, fajnie że udało się stworzyć taki format gdzie wcześniej wspominane przez Pana kwestie są szerzej poruszane. Powodzenia!
Jestem od wielu lat zanurzony w infosferze, nie telewizji czy radiu, ale w internecie, gdzie nie ma limitów czasu, otworzyć moze się każdy. To wszystko słyszę pierwszy raz, to jest złoty materiał. ZŁOTY. Bardzo Ci za niego dziękuję. Kanał Zero to jest chyba wydarzenie epokowe, wiedziałem to jak czekalem na premierę i chyba w to wierze coraz mocniej
Niech ten kanał wpływa na ludzi, na polityków i niech Polska zmienia się na lepsze. Skruszmy razem ten beton który nas dusi w wielu dziedzinach 💪🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱
Miałem przyjemność poznać doktora jeszcze w czasach studenckich. Fajnie, że ktoś w końcu tłumaczy (do tego z dużym zasięgiem) jak to działa od kuchni, bo najczęściej konflikty na linii lekarz-pacjent wynikają z wzajemnego niezrozumienia. Podziwiam za wybór tak trudnej specjalizacji. Życzę doktorowi wytrwałości w misji uświadamiania pacjentów, że nie jesteśmy złem wcielonym. Pozdrawiam, Rafał (też lekarz).
P.S. Stano, wincyj Kosika!!
Super materiał! Ja po oglądnięciu tego odcinka nie jestem zdołowany stanem polskiej służby zdrowia. W mediach "mejstrimowych" po wysłuchaniu jakiś wiadomości, programu, jestem zdołowany i zostawiony z wiedzą, że tak jest i się człowieku przyzwyczajaj. Tutaj są konkrety, tutaj są proste rozwiązania przedstawione, tutaj zostaje z poczuciem, że coś da się zmienić i nie jest w naszym kraju jeszcze aż tak źle. Dzięki Panie Jakubie!
Fajnie ze kolejna seria powstała takiego contentu nigdy za wiele pozdrawiam Krzysztofa :)
Wielu ludzi nie ma w ogóle szans by pójść na nfz bo nie stać ich nawet na to i przewlekle chorzy i inni chorzy albo umieraja na uleczalne choroby, albo pogarsza im sie stan, bez wzgledu na potencjalne koszty leczenia, mamy kraj darwinizmu spolecznego, ludzie mysla, ze sa renty dla niezdolnych do pracy a to jest tylko fikcja i wielu nigdy nie dostaje nic.
fajny prowadzący, prowadzi na luzie, super przejrzyście poinformował skąd ma finansowanie (czy jest stronniczy), temat swietny
Jeśli chodzi o korumpowanie lekarzy, dotyczy to starszej grupy pacjentów i starszych lekarzy. Ludzi ukształtowanych w minionym systemie. Moja sp. Mama nawet idąc po powtórzenie (w dawnym systemie recept) zawsze wręczała lekarzowi jakąś kwotę. Tacy ludzie myślą że kupują sobie lepsze traktowanie, lepsza opiekę. Pan doktor świetnie się sprawdził, potrzeba nam tej wiedzy. Dziękuję.
Mam podobne obserwacje. Nigdy nie poczułem że lekarz oczekuje $$$ w zamian za dostęp do badań czy operacji, natomiast moja matka zawsze musi stówkę podrzucić. Inna sprawa że przyjmują i nikt dotąd nie wyrzucił kobiety za drzwi z awanturą. albo nie wezwał policji
Nie, nie, nie,,,,, nie kupują sobie lepszego traktowania, tylko po prostu tak jest, napatrzyłam się na oddziałach w szpitalach dość, jak dasz w łapę to jesteś zaopiekowany, jak nie dasz to po łebkach, zwłaszcza na oddziałach gdzie leżą ludzie starsi. To jest po prostu karygodne. Nie wrzucam wszystkich lekarzy do jednego wora, żeby nie było, ale w większości tak niestety jest i wiem co mówię.
Dzisiaj korupcje mamy na wyższym poziomie w postaci lobbingu. Cała ekipa z np. IŻŻ pod ramieniem ministrerstwa który zajmuje się kampaniami dot. zdrowia i odżywiania jest czynnie finansowana przez producentów, zupełnie przypadkiem żywności która jest polecana przez ten instytut (przetworzone oleje itp)
Cały system farmakologiczny jest oparty na stosowaniu leków mających aktywne patenty, inaczej mówiąc firmy farmakologiczne są na szczycie łańcucha pokarmowego. Leki po upływie patentów oraz inne rozwiązania dietetyczne czy suplementy, już nie mówiąc o środkach naturalnych czy ziołowych są dyskredytowane. Lobbing jest dziś legalny lub z łatwością się omija zakazy w tym aspekcie.
Bardzo brakowało takiego kanału! Krótko, ale merytorycznie wytłumaczone największe patologie systemu. Dzięki za Twoją pracę, będę śledzić :)
- ja też lekarz
Pracuje jeżdżąc samochodem, zastępujecie mi durne radia ❤
Rozrywka i edukacja w jednym, dziękuję
Bardzo fajny materiał. Rzeczowy, bez owijania w bawełnę, prowadzący bardzo charyzmatyczny. Szanuję bardzo, że nie skupiliście się jedynie na krytykowaniu, że pojawiły się propozycje ulepszenia systemu. Szkoda, że rządzący raczej nic sobie z tego nie zrobią.
Bardzo merytoryczny komentarz umieszczony 15 minut po wrzuceniu prawie godzinnego materiału ;)
Materiał dodany 25 minuty temu, trwa 56 minut, a Ty już piszesz, że rzeczowy materiał... Weźcie się ogarnijcie...
Nie wiem co ich tak dziwi że ludzie dodają komentarze w trakcie oglądania. Chyba jacyś nowi na youtubie.
@@weect0r można oglądać na przyspieszeniu, a nie trzeba obejrzeć całego od deski do deski, żeby stwierdzić, że jest dobry i jeden z lepszych na tym kanale ;)
A dlaczego nie zrobią? Nie głosowałem na KO, ale w ich 100 konkretach są też zmiany w służbie zdrowia.
Trochę "eee..." i "yyy..." Na początku, ale jak się pan rozkręcił to widać że ma doświadczenie i przyjemnie się słucha. Ma też taki sznyt, zadzior w głosie kiedy temat go ponosi - to bardzo dobrze - widać że mu zależy.
Niezła robota ten Kanał Zero. Cieszę się że więcej tu czuć Stanowskiego a mniej trąci sportem 😉
Super że jesteś z tymi zagadnieniami. Mnie najbardziej wkurza to jak pacjenci są traktowani, zwłaszcza w szpitalach - bardzo bezosobowo. Przykładów pewnie można by mnożyć, podam kilka z tego tygodnia. Jesteśmy z synkiem (4 lata) w szpitalu przychodzi Pani Pielęgniarka i wypala do mnie: „przesunie się”, powiesiłem kurtkę na wieszaku - „zabierze tą kurtkę, ona nie może tu wisieć”. Niech już na Ty do mnie mówi jeżeli już przez gardło nie może jej przejść „Pan”. Ta sama Pani, która pewnie w życiu codziennym raczej ogarnia podstawowe zasady kultury prycha kiedy synek zwraca się do niej z uśmiechem na Ty.
W nocy do sali kładą innego chłopca, zapalają światła zamieszanie itd. OK tego w szpitalu nie unikniesz. Ale nie rozumiem dlaczego rozmawiają podniesionymi głosami i debatują przy łóżku czy robić operacje. Znowu, to jest szpital nie hotel, kumam, ale to nic nie kosztuje po prostu rozmawiać nieco ciszej kiedy obok śpi 4 letnie dziecko po operacji i wymęczona, zestresowana matka. Jeżeli nie jesteś dobry w przepychanki słowne to jak się odezwiesz to Pan Doktor aroganckim tonem Cię zbędzie, zawstydzi, onieśmieli itd. Z czego to wynika ? Zastanawiam się czy coś się robi e służbie zdrowia żeby szkolić, uświadamiać personel w aspekcie komunikacji i rozumieniu pacjentów? Co można zrobić jeżeli doświadczy się nieprzyjemnego traktowania przez personel i czy te działania mogą cokolwiek zmienić?
Można złożyć skargę do rzecznika praw pacjenta lub rzecznika odpowiedzialności zawodowej lekarzy/pielęgniarek. Organy te rozpatrują kwestie związane z naruszeniem praw pacjenta (RPP) lub związanymi z postawami etycznymi lekarza/pielęgniarek (rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy/pielęgniarek). Sam jestem studentem medycyny i tak zwraca się uwagę na komunikację z pacjentem na studiach, niektóre katedry robią to lepiej a niektóre znacznie gorzej lub w ogóle. Natomiast zajęć z komunikacji jest zdecydowanie wg mnie za mało, skoro tak się trąbi dużo o tym jaka komunikacja jest ważna. Nie wiem czy personel, który wyszedł już z dyplomem z uczelni doszkala się w tym zakresie, zakładam że tak, ale najwyraźniej za mało. Poza tym dochodzi też kwestia wypalenia zawodowego, zespołu w którym się pracuje itd. Bezosobowe traktowanie to wydaje mi się że jeszcze pokłosie starego systemu opartego na autorytarnym modelu relacji personel-pacjent, a nie partnerskiego jak powinno być dzisiaj.
@@wfrp4fanboy329serio? Lata temu składałam taką skargę? Efekt? Pismo po miesiącu, w którym stwierdza się winę pacjenta, a lekarz jest ok. Efekt nieformalny, o którym głośno się nie mówi? Jestem pacjentem z wilczym biletem do tej placówki na dany oddział. Chyba, że wybiorę leczenie w tym samym podmiocie, ale w drugim skrzydle za 100% odpłatność. Składana skarga dotyczyła zachowania lekarza, do procesu leczenia nie mam uwag.
Finalnie ta lekcja dała mi tyle, że zanim znajdę specjalistę, długo mi to zajmuje. Na lekarzy jestem skazana, więc tam, gdzie jest to możliwe, staram się unikać ludzi, którzy mają tendencje do określonych zachowań.
Wszystko oparte na twardych statystykach, ciekawie opowiadane no i człowiek z Lublina Dzięki Kosik!
@@mitsu5304 Polska D
No tak się robi społeczeństwo obywatelskie - gratki Jakub i Krzysztof S :)
Wreszcie ktoś bez tego całego politycznego kontekstu i opowiadania o niebieskich migdałach powiedział jak to naprawdę wygląda i z czego wynika. Brawo!
Ten kanał to coś pięknego. W sumie nie trzeba oglądać specjalnie już innych 😂
mam to samo...
dokładnie! Wjedzie jakieś dobre "Historyczne Zero" i może "Motoryzacyjne Zero" i nas skubaniec całkiem uzależni od swojego kanału :D
Ten program to PEREŁKA to wizytówka kanału. Mega dobre materiały, Prowadzący wykształcony "zna sie na rzeczy", wie o czym mówi. Nie owija w bawełnę.. Jest to mój numer 1 na kanale. Pozdrawiam M
świetny materiał. Jeżeli chodzi o wizyty, to wystarczyło, żeby stworzyć kolejną usługę w ramach mObywatela np. e-Planning, czyli osobisty kaledarz w ktrym każdy obywatel by miał swoje zaplanowane wizyty w instytucjach państwoych, i żeby mogł na poziomie aplikacji na tel przełożyć na dogodny z możliwych terminów, badz całkowicie zrezygnować. Już doświadczenie jest w końcu mamy mObywatela 2.0 oraz system e-recept, to co szkodzi aby zrobić kolejny system... wyobraźnia urzędników...
dokładnie. Do szpitali często bardzo ciężko się jest dodzwonić i nawet jeśli ktoś chce odwołać wizytę to nie jest w stanie tego zrobić, a dałoby się to rozwiązać w dość łatwy sposób.
niestety tego typu projekty publicznie kosztują miliony i ewentualnie okazują się być wadliwe więc ogłasza się nowy przetarg, opóźnia i tak w kółko... przynajmniej taki progres że można zarejestrować erecepte w jedynym miejscu, ale nadal problem z telefonami i odwoływaniem wizyt
dziadkowe społeczeństwo nie jest zainteresowane technologiami, więc jeszcze poczekamy...
Bardzo pożyteczny społecznie kanał, pokładam w nim nadzieje że zmieni ten kraj. Oby Krzysiek nie dał się podkupić, ale jak się nie da to będą szukać na niego haki różne mendy. Trzymam kciuki żeby się nie dał!!
Może do niektórych nie trafi to porównanie, ale kiedy byłem dzieckiem istniały takie programy jak Briniac, Jak to jest zrobione, pogromcy mitów itd. Kanał Zero lekko mi się z tym kojarzy. Są poruszane problemy, w sposób ciekawy omawiane, danie rozwiązania czy w ogóle poruszenie i zachęcenie oglądającego do zainteresowania sie tematem. Muszę przyznać, że bardzo mi się to podoba
Naprawdę dobry i przystępnie przeprowadzony program.
Fenomenalny materiał i fenomenalny prowadzący. Wszystko podane zwięźle i na temat, ale nie na tacy, wręcz idealne wyjście do dalszej dyskusji i rozwijanie problematyki. Tu nie ma tezy, są argumenty za i przeciw i to jest genialne. Ze wszystkich formatów na kanale ten jest najlepiej przygotowany i z wielką chęcią będę czekać na kolejne materiały. Super!
Coś niesamowitego! Brawo! GRATULACJE!
Onkolodzy to wśród innych specjalizacji chyba najbardziej wyczuleni na krzywdę ludzką lekarze. Wielki szacunek dla Pana, za podjęcie tego i chęć podejmowania innych trudnych tematów. Obecny sposób finansowania służby zdrowia, wyceny zabiegów oraz ceny, które firmy medyczne dyktują za implanty, urządzenia potrzebne do pracy na bloku itp. itd. to patologia.
Dzien dobry! Polecilam juz odsluchanie mamie, tesciowej, siostrze, i bratu. Niedawno (przy stole wigilijnym-a jakze inaczej) poruszylismy ten temat. Ten film to bardzo ciekawy glos w dyskusji. Jestem lekarze tak, jak moi rodzice i maż. Bardzo cieszę sie, ze zaangazowanych i zorientowanych na znalezienie rozwiązań jest wielu. Chcę zarabiać dużo, tak jak moj sasiad przedsiebiorca, czy brat architekt. Ale mam poczucie, ze system zabija ambitnych, dobrych lekarzy. To o czym Pan nie powiedzial to struktura władzy w szpitalach. Niestety, ale wielu "profesorow" nie slucha mlodych. Ni3 chce szukać nowych rozwiazan medycznych. Nie szanuje mlodych ambitnych, kszatłconych za granicą. Biorą to, jako podwazenie swojej reputacji. Bardzo przypomina to hierarchiczne podejście, jak w wojsku :(. Mlodzi nie chca tak pracować, wsrod szpitalnych kast, gdzie muszą zarobić na uznanie i szacunek personelu (mimo, ze maja świeżą wiedzę). Z ciekawoscia czekam na wiecej filmow i na pewno bede uczestniczyla w dyskusji. Serdecznosci i zdrowia!
Przepraszam za literówki ;)
Taka indoktrynacja i tego typu patologie są już mocno widoczne na uczelniach i generalnie w akademickim środowisku, więc nie dziwne, że szpitale na podobnych zasadach funkcjonują. Dopóki nie zmieni się podejście ludzi tworzących te struktury, to w takiej betonozie będziemy zapadać się coraz głębiej...
"profesorowie" przede wszystkim nie szanują nikogo. Pacjent nie może się odezwać (bo to brak szacunku tak bez pozwolenia), nie może zadawać pytań (bo to podważanie kompetencji). Dziadkowe społeczeństwo same ich stworzyło, przeciętny dziadek bez minimalnej wiedzy o medycynie jest wdzięczny że go pan profesor przyjął i wypisał tabletki przeciwbólowe. Do tego spore zarobki i wypalenie zawodowe czyni z nich takich frustratów. Nawet najgorszy profesorek cham będzie mieć w tym systemie wielomiesięczną kolejkę, więc on ma gdzieś pacjentów i ich dobro.
Problemem jest zarządzanie publicznym pieniądzem i ludźmi. Jako przedsiębiorca nie mogę na to patrzeć podczas wizyt w szpitalach. Tam brakuje menadżerów sorry lekarze tego nie ogarniają.
Lekarze nie są od ogarniania, ani wypisywania papierków, oni mają leczyć a nie zajmować się ppapierologia. Właśnie od tego powinny być wyszkolone osoby. Ratownik, pielegniarka, lekarz, oni mają pomagać ludziom przeżyć albo wyjść najlepiej z ostrego stanu, a nie myśleniem jak papierek wypełnić. To jest największą organizacyjna wada szpitali, że to lekarze i pielęgniarki, którzy szkoła się x lat więcej niż powszechni magistrzy żeby zajmować się ppapierologia.
Wielu ludzi nie ma w ogóle szans by pójść na nfz bo nie stać ich nawet na to i przewlekle chorzy i inni chorzy albo umieraja na uleczalne choroby, albo pogarsza im sie stan, bez wzgledu na potencjalne koszty leczenia, mamy kraj darwinizmu spolecznego, ludzie mysla, ze sa renty dla niezdolnych do pracy a to jest tylko fikcja i wielu nigdy nie dostaje nic.
Jak szef kradnie i wykorzystuje to najlepszy menadżer nie pomoże
Łatwo się mówi jak lekarz ci powie skoro ty mi rozkazujesz to sobie idę albo do innego albo na prywatne. Mam doczynienia z wieloma lekarzami i nie jest z nimi lekko.czasem to są niesamowite gnojki .
Lekarze nie chcą być managerami. Gdyby tak było to by poszło na zarządzanie.
Zróbcie debatę a najlepiej serię debat jak uzdrowić służbę zdrowia w Polsce. 👍👍👍👍
W końcu pozwolono komuś publicznie powiedzieć to, co każdy mający głowę na karku sam wydedukuje.
Jest jeden problem: większość chorujących to starsi, mocno zaawansowani wiekiem ludzie powoli stają się grupą wykluczoną bo wszystko jest oparte na informacji on line. Jak mój 80 letni tata ma sobie z tym poradzić?
Strasznie ciekawy materiał! Najczęściej słyszaną patologią dla mnie jest skracanie kolejki poprzez umówienie się na wizytę prywatną. Na pewno uważam że zniesienie limitów okazałoby się ogromną oszczędnością dla budżetu państwa. Bo zapominamy że często pracownik który miesiącami czeka na operacje a potem na rehabilitację często spędza ten czas na L4 czyli zamiast w miarę szybko przywrócić go do zdrowia musimy mu przez dłuższy czas wypłacać pensję a często przez zwlekanie samo leczenie okazuje się dłuższe i trudniejsze a więc droższe! Sposób na kolejki to też na pewno opłaty za wizyty które się nie odbyły ale przedewszystkim uważam że standardem powinny być smsowe przypomnienia o wizycie. I ja ogólnie wiem że powinnam zawsze zaraz zapisać wizytę w kalendarzu jasne ale czasem telefon się sknoci a przy trójce dzieci plus sama potrzebuje regularnych wizyt u specjalisty tych dat miejsc i godzin robi się na prawdę dużo. Nie przekonuje mnie pomysł współpłacenia i tu znowu perspektywa mamy wielodzietnej ale też jedno z moich dzieci wybitnie często choruje i jako rodzić nie mam na to wpływu, z resztą jeszcze bardziej mogli by to odczuć rodzice bardzo chorych dzieci.
Super, że powstał taki materiał. Proszę o więcej.
Dobrze sie Pana słucha, porządnie przygotowany oraz ciekawie przedstawiony materiał
Zatrudnenie tego Pana to był strzał w 10
Świetny materiał, naprawdę jestem pod wrażeniem.
Słyszę, że Pan Jakub chyba jest ze wschodniej Polski ;)
Oczywistym jest że przede wszystkim w tym projekcie musi zgadzać się kasa.
Mimo wszystko i tak ogromny szacunek na Pana Stanowskiego za takie przedsięwzięcie. Wiele ciekawych programów ze świetnymi programami i prowadzącymi którzy poruszają ważne tematy, próbują edukować zamiast ogłupiać ludzi "Tudnymi sprawami itd itp. Ten kanał to po prostu taka misja i kibicuje tej misji w 100%. Niech się uda, niech ludzi zwłaszcza Ci młodzi mają dostęp do wiedzy która wniesie więcej do ich życia niż głupawe programy w klasycznych stacjach telewizyjnych. Stano DASZ RADĘ!
Jeżeli ten kanał nie wypali to nie dlatego że im nie wyszło a dlatego że jako społeczeństwo jesteśmy jeszcze nie dojrzali by brać odpowiedzialność na własną rękę.
Z wielkim zainteresowaniem odsłuchałam i zgadzam się z Panem, doktorze właściwie w każdej kwestii. Przez całe życie pracowałam w tzw.słuzbie zdrowia (poz) i znam wszystkie omawiane problemy z autopsji. Odniosę się natomiast do tzw. korupcji. Pacjenci zwyczajowo obdarowywali nas prezentami w postaci kwiatów, kawy, czekoladek łub upieczonego własnoręcznie ciasta, nie oczekując niczego w zamian. Z naszej strony też nie było żadnego w tym temacie oczekiwania. Kulturowo przyjęło się tak, jak Pan profesor wspomniał, że w podzięce za rzetelną obsługę medyczną należy się odwdzięczyć. Jest to odchodzący w przeszłość zwyczaj, praktykowany jeszcze przede wszystkim przez starszych ludzi. Młodzież już tego nie robi. Placówki poz w większości nie ustalały do siebie terminów, więc obce były u nas koperty jako łapówki. Zresztą korzystając z usług lekarza specjalisty z reguły szłam z jakąś drobnostką i z przyjemnością wręczałam, choć nikt tego na mnie nie wymuszał, ani nie oczekiwał. Drugą kwestią, którą chcę poruszyć jest brak lekarzy. Są miejsca na mapie Polski, zwłaszcza tej prowincjonalnej, gdzie naprawdę jest ich za mało. Myślę, że młody adept sztuki lekarskiej, który kształcił się na koszt państwa powinien mieć nałożony obowiązek odpracowania studiów (5- 10 lat) a nie zaraz po rezydenturze uciekać za granicę. Znam takie przypadki i nie powinny mieć one miejsca. Taki obowiązek, myślę, zatrzymałby w kraju być może wielu z nich.
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam ❤
najbardziej sie ciesze z tego materialu, problem ochrony zdrowia zamiatany odkladany w pgole niewyjasniany, ciagle zastepcze problemy i awantury o ideologie itp... w ogole nic s tej sprawie nie robi zaden z kolejnych rzadow... a tu refirmy sa niezbedne kluczowe! dziekuje za ten cykl.
Jeden z najlepszych odcinków dotąd stworzonych na tym kanale. Tak dalej.
Sam kiedyś pracowałem na rejestracji w szpitalu. Wszyscy pacjenci na 8:00, a niektórzy byli przyjmowani do rejestracji o 13:00. To po prostu efekt faktu, że tam jest taki zapiernicz, że nikt sie nie zastanawia, iż część zasad jest bez sensu.
Bardzo mi się podoba metodyka tworzenia treści na kanale - krótko, treściwie, bez lania wody i pudrowania.
To jest najlepszy program, który do tej pory ukazał się na Kanale Sport... Zero. Dej mi więcej.
Super tematyka i prowadzący. 👍🏻
Świetny materiał, doskonały prowadzący, genialny pomysł, znakomite Medyczne Zero. I do tego sama prawda, o której raczej lekarze nie wspominają, a dobrze wiedzą, na jakim fotelu siedzą. Bezlitosne wnioski.
Panie Jakubie, bardzo fajnie się Pana słucha! Nie oglądam wszystkich odcinków po kolei, ale z pewnością wszystkie obejrzę lub wysłucham! Bardzo merytoryczny program i każdy temat godny uwagi 👏
Teoretycznie nudny temat ale bardzo interesująco przedstawiony, ekstra. Dziękuję bardzo za informację o portalu terminy gov, nie miałem o tym pojęcia.
Bardzo ciekawy materiał. Z wielką chęcią obejrzę kolejne. Pozdrawiam 👍🙂
Mega Przydatna wiedza i mega przydatny odcinek. WIĘCEJ!!
Bardzo się cieszę, że powstał taki format gdzie zwyczajni ludzie mogą porozmawiać o problemach NFZ w Polsce. Być może jakoś wspólnie na to wpłyniemy. Wielki szacunek dla Kanału Zero za to i przede wszystkim dla Pana Kuby.
A teraz mam pytanie. Patrzę na Holandię, gdzie mieszka moja rodzina i tam gdy ma się grypę to nie zapisuje się do lekarza rodzinnego, tylko informuje o tym pracodawcę, bierze paracetamol i zostaje w domu. Wydaje mi się że NFZ nie ma zaufania do ludzi i dlatego są te w większości bezsensowne wizyty u lekarza w przypadku przeziębień żeby sprawdzić czy rzeczywiście jest się chorym i czy potrzebne to l4. Przecież jako osoba dorosła wiem że swoje muszę wyleżeć w domu i co mam brać żeby np. Zbić gorączkę. Czasem nie ma się nawet siły żeby iść do tej przychodni gdzie w kolejce czeka pełno innych, chorych pacjentów i mieszają zarazki między sobą.
Co Pan myśli w tym temacie?
NFZ nie ma nic wspólnego z tzw. L4. Zwolnienia to sprawa ZUS i prawa pracy.
Ok, dziękuję : ) dla mnie jedno wiąże się z drugim i myślę, że to również temat wart podjecia dyskusji, chociaż to nie wpływa jakoś na poprawę naszego zdrowia, ale bardziej dla tych "zdrowych na co dzień" na komfort życia, a dla tych prawdziwie chorych na zmniejszenie kolejek w razie prawdziwej potrzeby pójścia do lekarza : )
Na pewno obejrzę każdy odcinek z tego cyklu. Raz że się miło słucha, a dwa że otwiera oczy.
Świetny prowadzący, konkretny, przystępny. Super się oglądało.
Myślę, że często pomija się ważny aspekt jakim jest konflikt interesów w poprawie sytuacji w służbie zdrowia. Większość kierowniczych stanowisk w placówkach lub ministerstwie sprawują lekarze. Niestety lekarze są istotnymi beneficjentami istniejących patologii. Obawiam się, że próba naprawy będzie skutkowała ogromnym sprzeciwem tego środowiska.
W jaki sposób lekarze są beneficjentami systemu, w którym jest ograniczona liczba pieniędzy przeznaczonych na leczenie ? Wręcz przeciwnie, zniesienie limitów spowoduje, że lekarze zarobią więcej i więcej pacjentów zostanie przyjętych. Jednak jest to utopia, ponieważ pieniądze na ochronę zdrowia biorą się z podatków - zawsze będą ograniczenia.
@@DrKislieng >W jaki sposób lekarze są beneficjentami systemu, w którym jest ograniczona liczba pieniędzy przeznaczonych na leczenie ?
Bo możesz wziąć za usługę prywatnie 500 zł, gdy z NFZ dostałbyś 200 zł. W sytuacji gdy terminy z NFZ są bardzo nieatrakcyjne, duży odsetek pacjentów z braku wyboru pójdzie prywatnie, będąc gotowymi zapłacić dużo wyższą stawkę
@@Makos1996 a potem pracując w tym samym szpitalu na NFZ mają przmiał pacjentów, narażając się na błędy z powodu małej ilości czasu i pozwy?
Genialne xD jakby lekarze to była jedna mała grupa znajomych xD co z tego że prywatnie 99% lekarzy narzeka na system.
Prędzej bym powiedział że to spisek pacjentów. Bo chcą dawać łapówki żeby poczuć się ważnymi że ich stać :)
@@DrKisliengsą beneficjentami pytasz? Kto reguluje ilość miejsc na specjalizacjach? Kto reguluje liczbę punktów przyznawanych za procedury w ramach kontraktu NFZ?
To jest czyste prawo popytu i podaży. Jeśli liczba lekarzy specjalistów jest odgórnie utrzymywana na zabyt niskim poziomie, wówczas lekarze mają istotną kartę przetargową - albo placówka znajdzie kasę dla lekarza albo nie ma lekarza. Im więcej lekarzy tym lepiej dla pacjentów, ale tym gorsza pozycja negocjacyjną samych lekarzy. Co roku setki, jak nie tysiące młodych ludzi zdaje LEK, ale nieliczni mają szansę dostać się na specjalizację bo liczba miejsc jest śmiesznie niska. Jest to zaklęty krąg i wie o tym każdy kto obraca się w kręgach medycznych. Lekarze trzymają łapę na wszystkich decyzyjnych stanowiskach dzięki temu mają bezpośredni wpływ na podejmowane decyzje, jeśli nie mogą stanowić czegoś bezpośrednio - bo liczbę miejsc na specjalizacjach rok rocznie ogłasza wojewoda, to są oni lobbystami pierwszego sortu. Przed argumentami ordynatorów I lekarzy specjalistów musi ugiąć się każdy wojewoda.
@@Makos1996 W Austrii nie ma panstwowych przychodni Wszystkie gabinety sa prywatne Kazdy lekarz ma obowiazek przyjac pacjenta z kasy chorych albo prywatnego Nie moze sobie ustalac cen za wizyte bo te sa ustalone odgornie Pacjenci przyjmowani sa po kolei w kolejnosci zgloszen Prywatny tez ma czekac Teraz jest masakra Na neurologa czekam 2 miesiace Wkurzylam sie bo mam silne bole Pojechalam do szpitala Wyklocilam sie i dostalam termin za dwa tygodnie Jutro dzwonie do okulisty Ciekawe ile tam sie czeka
Wprowadźcie proszę rozdziały do filmów! Poza tym bardzo fajny materiał :)
Genialny program i prowadzący
Bardzo dobrze odnalazł się Pan Doktor w roli prowadzącego, świetnie dobrany język do odbiorcy, jasny i klarowny przekaz. Czekam na kolejne zero 👍🏻
Super. Program. Dobrze się Gościa słucha 💪
Zostaje wiernym odbiorcą tego formatu, przesympatyczny prowadzący z konkretnym przekazem. Mocno kibicuje i pozdrawiam z oddziału👌🏻
Kosika Zero dobrze sie czyta i dobrze się słucha. Fajnie, że tu jest. Programowo Zero na prawdę dobrze 🦾
Bardzo dziekuje za merytoryczne omowienie tematu. Dla mnie to wiele ciekawych informacji.Ciesze sie ze taka tematyka jest tutaj poruszana.Serdecznie pozdrawiam.
Trudno porównywać skierowania na szczepienia covid (które po prostu miał każdy wystawione automatycznie) do rejestrowania się do poradni. Tu trzeba by było zmienić o wiele więcej niż stworzyć e-rejestrację.
Lekarze wystawiają skierowania w każdej możliwej kombinacji (nawet na to samo badanie/wizytę). Na oddział, do poradni, z rozpoznaniem, bez rozpoznania, z rozpoznaniem którego dotyczy skierowanie jako rozpoznaniem dodatkowym. Czasami piszą w uwagach na co kierują dokładnie, czasami po rozpoznaniu rejestracja musi się domyślić. Na ten moment najważniejsze informacje (na co jest skierowanie) lekarze wpisują ręcznie, różnym słownictwem i często z literówkami.
Pacjenci nie potrafią przeczytać ze zrozumiem, na co dokładnie zostali skierowani (np. na wizytę, konkretne badanie, zabieg, kwalifikację do zabiegu). Już pomijam fakt, że nie każdy wolny lekarz czy termin odpowiadają konkretnemu badaniu czy zabiegowi. Może okazać się, że np. dany lekarz nie wykonuje/opisuje danego badania. Już teraz przy najprostszej rejestracji internetowej (np. Znany Lekarz) ludzie nie doczytują nawet czy dany lekarz przyjmuje dzieci i przychodzą z noworodkiem do lekarza, który zajmuje się tylko dorosłymi. O tym, że ludzie są przekonani, że mogą się zamieć w kolejce na NFZ z członkiem rodziny już nawet nie wspomnę. Skończyłoby się to tak, że w kolejce jest Jan Kowalski a w dniu wizyty pojawi się żona Janina Kowalska, bo "przecież ona też ma skierowanie, więc do za różnica".
Żeby to mogło działać, system musiałby być w 100% idiotoodporny, najlepiej żeby cała rejestracja odbywała się bez czynnego udziału pacjenta a lekarze musieliby zostać od nowa nauczeni wystawiania skierowań. To jest do zrobienia, ale nie można tego porównywać do szczepienia na covid.
Dobre miejsce do upowszechniania wiedzy. Im większa świadomość tym szybciej będziemy lepiej leczeni
Świetny merytoryczny odcinek! Świetna robota Panie dr. Politycy zamiast rozwiązywać problem wolą się naparzać jedni z drugimi! Stano czapki z głów za te treści 🎉👍👍👍💪💪💪
Świetny materiał! Te i jeszcze kilka wniosków od kilku lat siedzą w mojej głowie i nie dają spokoju :)
1. Zachęta do nierobienia specki: W pełni zgadzam się z tematem im łatwiejsze rzeczy robisz tym lepiej zarabiasz. Mówi się o tym, że brakuje młodych ambitnych lekarzy specjalistów, natomiast aktualnie lekarz po ukończeniu studiów jest w stanie zarobić (około) trzykrotnie więcej pełniąc rolę lekarza POZ gdzieś na wsi niż podczas ciężkiej specjalizacji w dużym szpitalu wojewódzkim (biorąc pod uwagę podobna liczbę przepracowanych godzin). Młody człowiek, który na początku swojej kariery po ultra ciężkich studiach chce wreszcie zarobić jakąś kasę aktualnie jest odwodzony od pomysłu robienia specjalizacji z powodu znacznie niższych zarobków, wysokiego poziomu stresu, narzuconych dyżurów, często niedofinansowanych oddziałów z brakami kadrowymi... można by wymieniać.
2. NFZ a PRYWATA w gabinetach. Brak konkurencyjności istotnie wpływa na jakość. Jak wspomniałeś w materiale - na NFZ kolejka jest zawsze. Niezależnie czy jesteś super fachowcem, który poprowadzi cię za rękę w procesie leczenia, czy jesteś ignorantem, ludzie pod Twoim gabinetem stoją w kolejce. Jeśli masz swój gabinet prywatnie i wyłapiesz kilka negatywnych ocen to ruch pacjentów drastycznie spada a ty tracisz. Ja dlatego wolę pójść prywatnie i wybrać do kogo idę po opiniach pacjentów i kompetencjach jasno opisanych w internecie.
3. WOŚP to nasza duma i jednocześnie wstyd i obnażenie patologii w zarządzaniu NFZ. Duma bo integracja całego narodu ponad polityką, świetne merytoryczne przetargi, pełna profeska medyczna. Wstyd bo mam wrażenie, że gdyby z niektórych oddziałów np neonatologii lub pediatrii zabrano sprzęt z wospu to lekarzom zostałyby tylko rękawiczki i ręczniki papierowe. Jakie piękne by to było, gdyby sprzęt WOSP stanowił upgrade oddziałów o najbardziej innowacyjne metody a nie podstawowe, fundamentalne wyposażenie bez którego oddział by nie mógł funkcjonować.
Mam jeszcze parę takich nurtujących tematów, więc czekam na kolejne materiały. Szacun Stano, szacun Kuba, Pozdro :)
Polska przeznacza 6% (realnie 5%) PKB zaś średnia unijna to 10-12%. Najmniejsze koszty i świetne wyniki ma zaś system w Singapurze. Osobiście bardzo mi się podoba ich system. Aczkolwiek niemiecki czy francuski albo szwajcarski też nie są złe i mają swoje duże pozytywy.
Jeden z najlepszych programów jakie widziałem na TH-cam. Brawo!👏👏👏
Bardzo ciekawe. Trzymam kciuki👍
Jedna rzecz warta zauważenia to fakt że odblokowano limity na endoprotezoplastyki biodra to nagle wydłużyła się kolejka na protezy kolan ;) Kosik robisz dobra robotę pokazując jak wygląda ochrona zdrowia.
Mam ogromny żal do służby zdrowia w Polsce. W 2023 roku w listopadzie medycyna pracy na rtg płuc wykryła mi "coś" i wyslala do rodzinnego. Rodzinny wystawił mi skierowanie do pulmunologa "pilne". Okazało się że pilne przypadki są przyjmowane za pół roku. Nie rozpisując sie ile wizyt, telefonow i pieniedzy mnie to kosztowało - przeszedłem dosłownie poligon, pie**oląc się z biurokratami, którzy doprowadzili mnie w 3 miesiące do stanu depresyjnego, a pęcherz rozedmowy (20 mm) sobie istnieje i nic z nim robić nie muszę. Od miesiąca szukam bardziej cywilizowanego kraju, który nie będzie wymagal ode mnie kontaktów z lekarzami, o ile sam tego nie będę chciał. Place składki zdrowotne i emerytalne, mimo że emerytury nie dożyję i po prostu po ludzku mnie to wku*wia.
W jakim miejscu tak ci powiedziano? Choruję przewlekle na płuca, cały czas poznajemy nowe osoby w procesie diagnostyki i na nią samą nie czeka się tyle w różnych regionach. Natomiast to pewnie kwestia poszukania placówki w regionie.
W trakcie pandemii miałam wykryty nowotwór i w trakcie pandemii zostałam szybko zoperowana. Nikt mnie nie zwodził "bo pandemia". Wiadomo, przeszłam te testy, wymazy i nikt nie mógł mnie odwiedzić po operacji, ale zostałam zoperowana. Mam też nieprzyjemne doświadczenia z NFZ, ale nie wrzucam wszystkich do jednego wora.
Świetny materiał. Reprezentant z Lublina w Kanale Zero:)
Bardzo dobre !
Właśnie obejrzałem Tomasza Rożka medycyny :)
Fajny format: poproszę o odcinek, w którym tłumaczysz dlaczego operacja w USA kosztuje 10-15 mln złotych, bo coraz częściej wydaje mi się, że niektórzy niecni ludzie pod płaszczykiem współczucia sprzedają nam scam i wyłudzają kasę
*ZERO, zróbcie aplikacje na telewizory*
Myślę że fajnie prosto a przede wszystkim rzetelnie wytłumaczone jak to wygląda w tym naszym "systemie" ochrony zdrowia. Ludzie naprawdę nie wiedza jak to wygląda i skąd biorą się np. kolejki właśnie.
Przed Panem doktorem jeszcze duuuuzo "ciekawych" rzeczy do wytłumaczenia
Super prowadzący, fajnie, że tak się gładko przeniósł z pisania na wideo, będę czekał na kolejne. Tylko proszę, zacznijcie te programy wrzucać na spotify jako podcasty, albo chociaż te długie treści.
Super materia, bardzo ciekawy. Pozdrawiam.
Super program. Prowadzacy bardzo dobrze tlumaczy zagadnienia i opowiada ciekawie. Brawo🎉
Bardzo, ale to bardzo dobry materiał. Wyjątkowo przyjemnie się słuchało.
Świetny materiał! Bardzo się cieszę, że wreszcie ktoś porusza te ważne medyczne i logistyczne kwestie! Brawo! Więcej takich rzeczy w sieci!
Panie Jakubie, dziękuję za Pana głos
Zdziwiłem się, bardzo dobry materiał. Jedno jest pewne i to jest ZMIANA!
Mój kolega neurolochirurg niedawno powiedział mi o jeszcze innej przyczynie długich kolejek. Twierdzi, że całe znane mu środowisko lekarzy specjalistów podziela to zdanie. Mianowicie chodzi o patologię jaką tworzą lekarze pierwszego kontaktu. Zazwyczaj są to lekarze medycyny rodzinnej albo interniści - więc ludzie o dość szerokim spektrum wiedzy medycznej ale, nie umniejszając, mało wyspecjalizowani w konkretnym kierunku. I tak, kiedy zjawia się u nich pacjent, od razu dostaje skierowane do specjalisty a potem ten mój kolega musi marnować czas swój i poważnie chorych pacjentów na powiedzenie komuś, że musi po prostu schudnąć aby go kręgosłup nie bolał. To taki jeden z przykładów jakie łatwo mi było zapamiętać a jest tego znacznie, znacznie więcej. Wg niego LPK robią to żeby nie ponieść odpowiedzialności za ewentualną złą diagnozę, albo są leniwi, albo ulegają presji pacjentów, bo koniecznie chcą iść do specjalisty (nawet jak usłyszą, ze nie trzeba) albo wszystkie te rzeczy na raz. Generalnie uważa, że cały ten system ich tylko do tego zachęca. Ciekaw jestem czy przeczyta to jakiś lekarz i się do tego odniesie?
To naprawdę nie jest trudne do zrozumienia, wystarczy dobrze wytłumaczyć. Dzięki
Dzi eki Kuba - bArdzo ciekawy odcinek. Z panią mojego życia (z żoną) sprawdziliśmy linki o których mówiłeś - działają ale życzą sobie do precyzyjności o jakiej mówiłeś. Czekamy na kolejne Twoje publikacje w programie ZERO.
Fajny pomysł na program. Do następnego odcinka weźcie kogoś z konfederacji i niech tłumaczy jak to ma wyglądać z tym wprowadzeniem prywatnej konkurencji dla NFZ
Świetne.
Następny świetny prowadzący Brawo Zero jest świetne. Pozdrawiam całą ekipę, wręcz nie ma czasu na zapoznanie się ze wszystkimi treściami na kanale ....
Brawo Kosik junior. Jestem kolegą Kosy seniora. Z zaciekawieniem wysłuchałem Twojego wystąpienia, ze wszystkim się zgadzam, diagnoza trafna, tylko jak ten system wyleczyć? sam nie znajduję odpowiedzi będąc w zawodzie lekarza już ćwierć wieku, ale podejmować wysiłek trzeba, bo z lekarza przekształcenie w pacjenta jest pewne i jak widać może zaboleć strasznie.
Super program. Dobrze, że porusza taką tematykę. Pozdrawiam.
Świetna robota! Dzięki, że w końcu wyjaśniacie skąd się biorą problemy służby zdrowia. Dla mnie osobiście najtrudniejszy temat przed wyborami, bo procedury są tak zawiłe, że jeśli któraś partia zapowiada zmiany, to jakby mówili do mnie alfabetem morsa, zawsze miałam wrażenie, że wygodne jest to skomplikowanie, bo zwykły pacjent nie będzie w stanie znaleźć przyczyny patologii. Będę śledzić wszystkie odcinki!