Bardzo lubimy nasze rowery, faktycznie są świetne. Przesiadłyśmy się z szos na gravele kilka lat temu, zanim te stały się tak popularne i modne. Pozdrawiamy🙂
Trasa bardzo fajna. Pięknie ją pokazałyście. Mam ochotę na przejazd ale może we wrześniu. Rozważam trasę Krynica-Zdrój - Leluchów - Nowy Sącz. Nocleg gdzieś po drodze.
Hejka dziewczyny! Bardzo malownicza trasa 🚴,no i te dwa wypasione słowackie kurczaki na sterydach co nie znały drogi do Piwnicznej 🐓🐓🤔. Mam pytanko, czy macie materiał z waszych tegorocznych wypraw, i czy będzie można obejrzeć je w najbliższym czasie? Serdecznie pozdrawiam!
Nasza ulubiona trasa w okolicy, kiedy tylko możemy, to tam pedałujemy. Za te "dziewczyny" serducho dajemy😁 W tym roku byłyśmy póki co w słowackich Fatrach i jest sporo ponagrywane, ale kiedy będzie czas to posklejać, to nie wiemy. Postaramy się sukcesywnie coś wrzucać. Dziękujemy za miły komentarz i pozdrawiamy ciepło😊
O, fajna droga, ale czy mogą po niej poruszać się piesi czy tylko rowerzyści? Lody Florencja ma się rozumieć, ale dlaczego nie napoiłyście się sulinką? To my z Żegiestowa na piechotę po nią zapychamy!!! Pyszna, pyszna, pyszna! Woda cesarzowej Sisi... W dodatku bardzo droga w słowackim sklepie...
Byłyśmy na tej trasie już w tym roku i pierwszy raz sulinkę piłyśmy. Rzeczywiście smaczna. Droga jest dla wszystkich, dla pieszych również, nawet czasem jakieś autko przejedzie między tymi wioseczkami. Na spacerek jakimś fragmentem fajna sprawa😊
O, to super, bo w zeszłym miesiącu schodząc z Łabowskiej i Parchowatki zawitaliśmy na obiadek do Mniszka i rozważaliśmy jeszcze spacerek do Medzibrodia tą trasą, ale za długo opychaliśmy się knedlikami. Zatem skoro się da, to pójdziemy tam koniecznie! Tym bardziej że po drodze jeszcze jakaś woda pod kapliczką, a tej nie piliśmy! A tak z innej beczki: czy Zielony już przeszedł koło Was, bo w niedzielę widzieliśmy go na Wątkowskiej, jak dzielnie zapychał GSB :)
@@aiw128pl2 Tak, jeszcze jedno ujęcie jest pod kapliczką. Ta woda jest też bardzo smaczna, taka neutralna i niczym nie śmierdzi😊 Zielony spał ze dwa dni temu po sąsiedzku w Banicy. Myślałam, czy by nie wyjść mu na spotkanie, jak będzie koło nas przechodził, ale on mówi, że wychodzi o 5, więc nie bardzo mi się chciało o 6 czatować 😉
O 5!!!! Ależ godny podziwu hart ducha! No tak, na Wątkowskiej był przed g.14, a to już było ponad 30 km tego dnia... My byśmy szli do samiuśkiego wieczora, a tyle dni pod rząd to chyba dystanse dzienne wychodziłyby tak do 10 km 🤣
Ale pięknie
Piękna trasa, to co się dziwić😉 Pozdrawiamy.
No i sztos , zawsze mega wybornie , dziękujemy i dziewczyny moc pozdrowień .
Dziękujemy za pochwały, za "dziewczyny" serduszko dajemy i pozdrawiamy cieplutko😊
P.S. Wasze rowery są fantastyczne. Ja będę na trekingowym to robił.
Bardzo lubimy nasze rowery, faktycznie są świetne. Przesiadłyśmy się z szos na gravele kilka lat temu, zanim te stały się tak popularne i modne. Pozdrawiamy🙂
Trasa bardzo fajna.
Pięknie ją pokazałyście. Mam ochotę na przejazd ale może we wrześniu. Rozważam trasę Krynica-Zdrój - Leluchów - Nowy Sącz. Nocleg gdzieś po drodze.
Trasa rzeczywiście przepiękna i warta przejechania, chociaż raz. Życzymy powodzenia w realizacji wrześniowych planów rowerowcyh 🙂
Hejka dziewczyny! Bardzo malownicza trasa 🚴,no i te dwa wypasione słowackie kurczaki na sterydach co nie znały drogi do Piwnicznej 🐓🐓🤔. Mam pytanko, czy macie materiał z waszych tegorocznych wypraw, i czy będzie można obejrzeć je w najbliższym czasie? Serdecznie pozdrawiam!
Nasza ulubiona trasa w okolicy, kiedy tylko możemy, to tam pedałujemy. Za te "dziewczyny" serducho dajemy😁 W tym roku byłyśmy póki co w słowackich Fatrach i jest sporo ponagrywane, ale kiedy będzie czas to posklejać, to nie wiemy. Postaramy się sukcesywnie coś wrzucać. Dziękujemy za miły komentarz i pozdrawiamy ciepło😊
O, fajna droga, ale czy mogą po niej poruszać się piesi czy tylko rowerzyści? Lody Florencja ma się rozumieć, ale dlaczego nie napoiłyście się sulinką? To my z Żegiestowa na piechotę po nią zapychamy!!! Pyszna, pyszna, pyszna! Woda cesarzowej Sisi... W dodatku bardzo droga w słowackim sklepie...
Byłyśmy na tej trasie już w tym roku i pierwszy raz sulinkę piłyśmy. Rzeczywiście smaczna. Droga jest dla wszystkich, dla pieszych również, nawet czasem jakieś autko przejedzie między tymi wioseczkami. Na spacerek jakimś fragmentem fajna sprawa😊
O, to super, bo w zeszłym miesiącu schodząc z Łabowskiej i Parchowatki zawitaliśmy na obiadek do Mniszka i rozważaliśmy jeszcze spacerek do Medzibrodia tą trasą, ale za długo opychaliśmy się knedlikami. Zatem skoro się da, to pójdziemy tam koniecznie! Tym bardziej że po drodze jeszcze jakaś woda pod kapliczką, a tej nie piliśmy! A tak z innej beczki: czy Zielony już przeszedł koło Was, bo w niedzielę widzieliśmy go na Wątkowskiej, jak dzielnie zapychał GSB :)
@@aiw128pl2 Tak, jeszcze jedno ujęcie jest pod kapliczką. Ta woda jest też bardzo smaczna, taka neutralna i niczym nie śmierdzi😊 Zielony spał ze dwa dni temu po sąsiedzku w Banicy. Myślałam, czy by nie wyjść mu na spotkanie, jak będzie koło nas przechodził, ale on mówi, że wychodzi o 5, więc nie bardzo mi się chciało o 6 czatować 😉
O 5!!!! Ależ godny podziwu hart ducha! No tak, na Wątkowskiej był przed g.14, a to już było ponad 30 km tego dnia... My byśmy szli do samiuśkiego wieczora, a tyle dni pod rząd to chyba dystanse dzienne wychodziłyby tak do 10 km 🤣
@@aiw128pl2 No jak by Ci to powiedzieć? On jednak sporo młodszy od nas jest. Hart ducha to jedno, a Pesel to drugi czynnik 😁