Materiały po prostu sztoss!!! Moim największym marzeniem jest podróżować tak jak Ty. Na razie mam za sobą podróż dookoła Polski. Oby życie pozwoliło kiedyś na więcej.
Cześć Łukasz jestem oglądającym tylko w zimę w związku z tym że mam straszny głód jazdy Oglądam wszystkie twoje filmy ale tylko w zimę chciałem się z tobą podzielić moimi odczuciami, jak zobaczyłem Krystiana który cię znalazł przez całe moje ciało przeszły mnie ciarki. Mało tego zanim zawróciłeś pomyślałem sobie odpuść chłopie jesteś sam to zbyt ryzykowne chyba że jesteś tak twardy nagle to zrobiłeś niesamowita historia Trzymam za ciebie kciuki w kolejnym roku Grzegorz
Super film , świetnie się ogląda , trochę wstyd dla braci motocyklowej że nikt się nie zatrzymał jak miałeś kłopoty , w PL miałem nawet taką sytuację że zostawiłem moto na awaryjnych żeby pójść za potrzebą w lasek i zaraz motocyklista się zatrzymał , spotkanie z ziomkiem z Austrii faktycznie kosmos . LwG
Fajnie że spotkałeś Krystiana - może kiedyś będziecie razem jeżdzili na wyprawy, bo jak sam widzisz takie wyprawy w pojedynkę mogą być niebezpieczne - już się nie mogę doczekać następnego odcinka.
Mam z nim kontakt do dziś. Niedawno chwalił się, że zmienił motocykl na Nordena 701. Myślę, że szkoda by było zaniechać takiej znajomości i może faktycznie w przyszłości uda się gdzieś wyskoczyć razem w podróż
Dzięki za komentarz. To bardzo motywuje mnie do dalszej pracy. Prace nad 10 odcinkiem już ruszyły, chce go dopracować tak, aby był to jeden z ciekawszych na tym kanale. Nie będę jednak zwlekał z nim i myślę, że 19 listopada pojawi się już na kanale 🙂 Lewa!
Czasami nie ma co się szarpać, zwłaszcza w pojedynke. Motocykl też swoje waży, więc podnoszenie jego z ziemi potrafi pozbawić energii na następne kilka godzin. Wtedy odpuściłem, ale dwa dni później zachciało mi się jazdy fragmentem starego rajdu Paryż Dakar (przyszły odcinek 10). Nie będę spamował, ale tylko dopowiem że drugi raz nie podjąłbym się tego wyzwania 😁
Jak zwykle zajebiscie opowiedziana historia 💪 Czekam na kolejny odcinek Spotkanie z Krystianem ???? Jakiś kosmiczny zbieg okoliczności !!! No chyba że to tak jak mówiłeś …..
Dobra decyzja - zawrotka z piachu. W teren (oczywiście lekki) mam auto, a moto na szosę i przejezdne szutry. Acha, Subik muszę wcisnąć, bo ciągle zapominam. 👍👋
Na tamten czas rzeczywiście podjąłem słuszną decyzję, ale dwa dni później (odcinek 10), ruszyłem na fragment starego Rajdu Paryż Dakar. Doświadczyłem tam więcej wrażeń niż się spodziewałem. Dzięki za Suba! 😁
Kurde piękne przeżycia, świetna robotę robisz, każdego wieczora oglądam twoje wideo,i snuje marzenia, czekam na nowe odcinki, widzę że sąsiadami jesteśmy cin a ja cb😊 powiedz proszę jaki to dokładnie namiot na poczatku filmy? Z góry dzięki i trzymają się tam dajesz rade🤜
Cześć. Dzięki za komentarz. Pochodzę z Kotliny Kłodzkiej, a motocykl został mi udostępniony na tą wyprawe w ramach współpracy z Triumph Polska, dlatego rejestracja jest CIN. Namiot to Fjord Nansen Lima II
Także kiedyś zrobiłem taki test. Zepsuł mi się motocykl i oczekując już na przyjazd pomocy liczyłem przejeżdżających motocyklistów i byłem ciekaw czy któryś z nich się zatrzyma i zapyta czy w czymś pomóc. Przejechało bardzo dużo motocykli, nie zatrzymał się ani jeden. Wszyscy tylko bezmyślnie podnosili LWG. Coraz częściej dochodzę do wniosku że ten symbol przynależności jest nic nie wart. Puste szpanerskie machanie ręką.
W zasadzie nie ma nigdzie spisanych praw i obowiązków dla tych którzy używają gestu - LwG. Osobiście, zawsze kojarzył mi się on z braterstwem panującym między motocyklistami, poczuciem wspólnoty i gotowością do niesienia pomocy, chociaż może to były jedynie moje wyobrażenia. Rzeczywistość pokazuje, że nie ma tutaj ustalonych reguł. Wiele zależy od indywidualnych cech charakteru osoby oraz jej zdolności do szybkiego ocenienia sytuacji. Niektórzy mogą przejechać obok niezainteresowani, mieć wywalone jaja lub są po prostu skupieni na własnych celach. Moje doświadczenia pokazały mi, że pomaganie innym często prowadzi do tworzenia wartościowych znajomości. Tak było z Christianem, który pomógł mi w Gruzji. Nie warto więc od razu skreślać wszystkich - czasami znajdzie się ktoś, kto mimo wszystko zatrzyma się, aby pomóc. Być może nie zawsze mamy okazję doświadczyć takiej sytuacji, ale właśnie takie momenty mogą być też lekcją, by nie pozostać obojętnym wobec innych i czasem zachować się inaczej niż większość, mieć odwagę aby działać. A symbolika LwG - zależy od punktu patrzenia 🙂
Cześć. Tak jestem zadowolony. Są to bardzo wygodne, lekkie, rękawice krótkie, mega przewiewne, da radę w nich operować telefonem. Dobrze się w nich jeździło przez ten sezon, zwłaszcza w terenie.
Wiadomo afryka to musi być gorąco. Jeśli dobrze pamiętam to jechałeś w kwietniu. Czemu nie wybrałeś chłodniejszego miesiąca? Maroko jest daleko na mojej liście ale tam pojadę. Temp może zrujnować cały wyjazd. Jak będę kombinować to wybiorę najlepszy termin na to. Piach to chyba robi największą blokadę w głowie. Dopiero 1 sezon ale wiem że nie nauczę się dobrze na nim jeździć ale mam już progres. To, że odpuściłeś to będziesz to pamiętać a jakbyś dojechał to już nie koniecznie. Moja pierwsza jazda w deszcz i chmurze na Gavii będę pamiętać do końca życia. Fajna sprawa tak spotkać kompana w świecie. Kiedyś uratowałem gościowi dupe bo padłu mu akumulator w Słowenii. Ciekawe czy go kiedyś spotkam. Na koniec dodam zacznij trenować martwy ciąg. Ja przez kilka msc robiłem tylko kilka serii raz w tygodniu. Rozpocząłem od 60kg. Po Kilku tyg 80. Potem co tydzień dokładałem tylko 2,5kg i doszedłem do progu 126kgx6. Mieć tak duży motor to może być kwestią przetrwania i siła na to powinna być priorytetem.
Kwiecień wbrew pozorom jest takim ostatnim dobrym miesiącem na podróż do Maroka. Później już tylko jesienią. Gdy opuszczałem Afrykę pod koniec kwietnia temperatura była już o 5 stopni wyżej, więc te 35 stopni, które dotąd miałem każdego dnia było znośne. A wybrałem ten miesiąc z kilku powodów. Pierwszy najważniejszy to moja praca i załatwienie sobie urlopu bezpłatnego na czas wyjazdu. Drugim powodem był motocykl dostarczony przez Triumph Polska w ramach współpracy tydzień przed moim wyjazdem, więc miałem kilka dni żeby go dotrzeć, odwieźć na serwis i za chwilę nim ruszyć w podróż. Przez co też nawet nie zdążyłem sobie zamówić normalnego uchwytu na telefon tak, aby mieć go zamontowanego pod szybą. Więc poszła prowizorka w wykonaniu mojego Taty w postaci markera i taśmy izolacyjnej, aby mieć tylko możliwość przymocowania prostego uchwytu rowerowego na telefon. Kwestia spotkań często zależy od przypadku i wspólnych ścieżek. Z Christianem jestem w kontakcie i możliwe, że w przyszłości zrealizujemy wspólną wyprawę. Treningi siłowe są mi dobrze znane i mimo że nie mam dużej masy i tego może tak po mnie nie widać, to jeszcze niedawno regularnie pracowałem nad swoją formą i kondycją ciała. Ostatni czas poza pracą, spędzam jednak głównie za biurkiem, montując filmy i pracując nad pewnym projektem, o którym mam nadzieję, że jeszcze w tym roku opowiem. Dla spokoju głowy muszę jednak trochę zwolnić i wrócić do treningu. Gratuluję jednak Tobie, Twojego progresu i zaparcia w dążeniu do samodoskonalenia. Siła i dyscyplina z pewnością przyda się również w podróżach motocyklowych. Podniesienie motocykla z ziemi, gdy jest wyposażony we wszystkie akcesoria, nie jest proste, a w dwie osoby - to nadal wyzwanie, co zresztą ukażę w 10 odcinku. Nie ważyłem Tigera w pełnym ekwipunku przed wyjazdem, ale szacuję, że mógł ważyć około 260 kg.
Zawodniku Żulak - widzę, że jazda w offie to Twoja niezbyt mocna strona. Słabo w piachu w Maroku, słabo na kamieniach i podjazdach w Gruzji. Zapisz sie na jakieś szkolenie do ADVacademy albo Proenduro żeby się trochę podszkolić. Dodam też, że jazda po takim piachu ze sztywnymi, aluminiowymi kuframi może się skończyć zakleszczeniem nogi a w najgorszym wypadku złamaniem. Miękki bagaż na offa jest znacznie lepszy i mniej ryzykowny.
Cześć. Jestem tego świadom, że nie najlepiej radziłem sobie w piachu, ale to też był mój pierwszy z nim kontakt. Tak się składa, że już zapisałem się na wioseny termin w Proenduro, aby przygotować się przed kolejną wyprawą
Wiem, że miękki bagaż jest lepszy, ale tutaj problem polega na tym, że motocykl nie był mój, a dostałem go w ramach współpracy, więc wyposażenie musiało być takie jakie było.
Oglądam i często chyba cię boli głowa... To znaczy nie nawadniasz się wystarczająco, więcej wody delikatnie solonej dobrą solą. bóle głowy miną jak ręką odjął.
Cześć. Dzięki za poradę. Tak, często miewam bóle głowy, które potrafią mi wyjąć z życia jeden dzień. Towarzyszą mi jednak już od dzieciaka. W Maroku miałem dwa takie kryzysowe dni. Na pewno nawodnienie jest tu kluczowe, ale zauważyłem po sobie, że bóle pojawią się też od kręgosłupa- promieniujące oraz czasem od jedzenia zjedzonego późną porą.
To kwestia wychowania. Niestety często bywa tak, że od małego są one przyuczane do tego, aby żebrać lub podłapują to od starszych dzieci. Obserwowałem raz sytuacje, w której dwójka młodych chłopców wzięła sobie mnie za cel. Jak tylko mnie dostrzegli to między sobą zamienili słowa. Jeden schował się za drzewem i zerkał ukradkiem na mnie, a drugi ściągnął buty i na boso podszedł prosząc o pieniądze. Typowa ustawka. Ja nie dałem kasy, ale z pewnością kilku turystów mogło się nabrać i tak rodzi się biznes. Dodatkowo też słyszałem, że bliżej Tanger Med zdarzały się napady na kampery przez lokalną młodzież. Dlatego ostrzegano mnie, aby tam po nocy nie jeździł.
Witaj. Na wstępie chciałbym podkreślić że jestem twoim wielkim fanem i to co powiem nie jest złośliwe ale gdybyś podszlifował angielski to twoje wyprawy nabrały by innego wymiaru i znacznie ułatwiło by Ci to życie biorąc pod uwagę fakt ile podróżujesz. Mimo wszystko jesteś kozak.
Cześć! Bardzo dobrze, że o tym piszesz. Nie traktuje tego jako złośliwość, a bardziej doceniam Twoją szczerość. Jestem leniem w kwestii nauki języków obcych, co przyznaje osobiście. Widzę jednak, że wraz z rozwojem kanału, moich podróży język angielski jest wręcz wskazany. Często czuje się głupio jeżeli spotykam na swojej drodze obcokrajowców mówiących płynnie po angielsku, a ja przy nich dukam, dlatego chciałbym to zmienić
Materiały po prostu sztoss!!! Moim największym marzeniem jest podróżować tak jak Ty. Na razie mam za sobą podróż dookoła Polski. Oby życie pozwoliło kiedyś na więcej.
Życzę Ci, aby Twoje marzenie spełniło się szybciej, niż sobie wyobrażasz!
Cześć Łukasz jestem oglądającym tylko w zimę w związku z tym że mam straszny głód jazdy Oglądam wszystkie twoje filmy ale tylko w zimę chciałem się z tobą podzielić moimi odczuciami, jak zobaczyłem Krystiana który cię znalazł przez całe moje ciało przeszły mnie ciarki. Mało tego zanim zawróciłeś pomyślałem sobie odpuść chłopie jesteś sam to zbyt ryzykowne chyba że jesteś tak twardy nagle to zrobiłeś niesamowita historia Trzymam za ciebie kciuki w kolejnym roku Grzegorz
Niesamowite spotkanie z tym motocyklistą !!! Świetny film.
No wreszcie coś będzie bo ile można czekać 😉
przypadki chodza po ludziach. Kilka lat temu bylem w tym samym hotelu. Super odcinek.
Całkiem przyjaźni gospodarze tego hotelu tam byli. Zażyczyli sobie sesji zdjęciowej na wydmach przy wielbłądach 😁
Fajny odcinek 😁
Super film , świetnie się ogląda , trochę wstyd dla braci motocyklowej że nikt się nie zatrzymał jak miałeś kłopoty , w PL miałem nawet taką sytuację że zostawiłem moto na awaryjnych żeby pójść za potrzebą w lasek i zaraz motocyklista się zatrzymał , spotkanie z ziomkiem z Austrii faktycznie kosmos . LwG
Jak zawsze film doope urywa Pozdrawiam
Hah, dzięki 😁
Fajnie że spotkałeś Krystiana - może kiedyś będziecie razem jeżdzili na wyprawy, bo jak sam widzisz takie wyprawy w pojedynkę mogą być niebezpieczne - już się nie mogę doczekać następnego odcinka.
Mam z nim kontakt do dziś. Niedawno chwalił się, że zmienił motocykl na Nordena 701. Myślę, że szkoda by było zaniechać takiej znajomości i może faktycznie w przyszłości uda się gdzieś wyskoczyć razem w podróż
Super filmik, wspaniale miejsca, oglądałem właśnie Itchi Boots I twój filmik się ukazał. Warto było oglądnąć
Miło to czytać. Pozdrawiam
Super film,aż chce sie czekac na kolejny !! Pozdrawiam !!!
Ja już też nie mogę się doczekać aż skończę montować 10-ty odcinek, aby Wam go pokazać. Piasek to mi z butów wysypywał 😁
Film jak zwykle, mistrzostwo swiata 😊 jak sie ma odciski na lapach od manetek to tempomat wspaniala rzecz 🥹
To też jest dobry argument 💪
Ale historia 😊 do tego bardzo fajnie opowiadasz, miło się słucha 🙂
Cieszę się, że się podoba. Właśnie pracuje nad 10 odcinkiem. Myśle, że to będzie jeden z lepszych podczas tej serii 🙂
@@ZulakMotoAdv nie mogę się doczekać 🙂
Хорошие видео! С удовольствием смотрю. Такой же мотоцик. Спасибо за контент!👍
Po raz kolejny wspomnienia wróciły 🤝 coś mi się wydaję, że wrócę do Maroka 🇲🇦wcześniej niż planowałem 😬
Poczekaj aż wrzuce jeszcze kilka odcinków do świąt. Wtedy to już nie będziesz czekał, a od razu ruszysz 😅
@@ZulakMotoAdv namówiłeś mnie 😁
Kolejna świetna relacja. Ogromne uznanie za poświęcony czas na nagrane urywki i świetny montaż. Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka. LwG
Dzięki za komentarz. To bardzo motywuje mnie do dalszej pracy. Prace nad 10 odcinkiem już ruszyły, chce go dopracować tak, aby był to jeden z ciekawszych na tym kanale. Nie będę jednak zwlekał z nim i myślę, że 19 listopada pojawi się już na kanale 🙂 Lewa!
Rewelacyjne odcinki, czekam na następne, świetnie się ogląda ✌️✌️✌️
Niesamowite. Pozdrawiam
Szacuneczek za to, że wiedziałeś kiedy odpuścić!
No i spotkanie ze zbajomkiem - niewiarygodne!!
Czasami nie ma co się szarpać, zwłaszcza w pojedynke. Motocykl też swoje waży, więc podnoszenie jego z ziemi potrafi pozbawić energii na następne kilka godzin. Wtedy odpuściłem, ale dwa dni później zachciało mi się jazdy fragmentem starego rajdu Paryż Dakar (przyszły odcinek 10). Nie będę spamował, ale tylko dopowiem że drugi raz nie podjąłbym się tego wyzwania 😁
Zazdroszcze przygody . Pozdro Zulak
Wwitam. Przypadkiem poznałem Tate twojego kolegi na ktorego trafiłes ponownie po roku. Pracujemy razem . Super wyprawa i powodzenia dalej!
Witam. Dziękuje za wiadomość 🙂 Pozdrawiam!
Witam sztos mega ciekawie , pozdrawiam
Polecam!:)
Jak zwykle zajebiscie opowiedziana historia 💪
Czekam na kolejny odcinek
Spotkanie z Krystianem ????
Jakiś kosmiczny zbieg okoliczności !!! No chyba że to tak jak mówiłeś …..
Dzięki. Dokładam wszelkich starań, aby 10 odcinek ukazał się już 19 listopada 🙂
Cześć, dobrze się ogląda twoje filmy , pozdrawiam.
Cześć! Dzięki, to napędza mnie do robienia kolejnych materiałów. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku! 🙂
super SUPER SUPER !!!!
Dobra decyzja - zawrotka z piachu. W teren (oczywiście lekki) mam auto, a moto na szosę i przejezdne szutry.
Acha, Subik muszę wcisnąć, bo ciągle zapominam. 👍👋
Na tamten czas rzeczywiście podjąłem słuszną decyzję, ale dwa dni później (odcinek 10), ruszyłem na fragment starego Rajdu Paryż Dakar. Doświadczyłem tam więcej wrażeń niż się spodziewałem. Dzięki za Suba! 😁
W końcu jest 😁👊
Wrócił to jest materiał ,dla niecierpliwych mógłby z drogi za kaskę wysyłać klipy.
Doczekałem się 😊
Pradawne przysłowie mówi, że cierpliwy to i kamień ugotuje 😜
Kurde piękne przeżycia, świetna robotę robisz, każdego wieczora oglądam twoje wideo,i snuje marzenia, czekam na nowe odcinki, widzę że sąsiadami jesteśmy cin a ja cb😊 powiedz proszę jaki to dokładnie namiot na poczatku filmy? Z góry dzięki i trzymają się tam dajesz rade🤜
Cześć. Dzięki za komentarz. Pochodzę z Kotliny Kłodzkiej, a motocykl został mi udostępniony na tą wyprawe w ramach współpracy z Triumph Polska, dlatego rejestracja jest CIN. Namiot to Fjord Nansen Lima II
@@ZulakMotoAdv ten triumph to kawał porządnej maszyny, jego brzmienie wprowadza gęsią skórę 😉
Za tydzień wyruszam do Maroko, już nie mogę się doczekać.
Ekstra! Ile czasu przeznaczasz na ten kraj?
@@ZulakMotoAdv 10 dni, niestety nie mogę sobie pozwolić na offroad jak Ty bo oponki za słabe.
Bardzo dobry film, jak zawsze 🔥💪. Mam pytanie, jak przewiozłeś drona? I czy nie było problemów? Pozdrawiam
Dzięki. W kwestii drona to nie jest to taka prosta sprawa. Myślę, że podobnie jak i w Tunezji 😉
@@ZulakMotoAdv 🤣 no tak. W Tunezji akurat nikt nie pytał. Jeżeli w Maroko wyglądało podobnie to bardzo mnie to cieszy 😉.
W Maroku pytają i czasami przeszukują - motocykle. Warto mieć to na uwadze.
@@ZulakMotoAdv dzięki za info
Także kiedyś zrobiłem taki test. Zepsuł mi się motocykl i oczekując już na przyjazd pomocy liczyłem przejeżdżających motocyklistów i byłem ciekaw czy któryś z nich się zatrzyma i zapyta czy w czymś pomóc. Przejechało bardzo dużo motocykli, nie zatrzymał się ani jeden. Wszyscy tylko bezmyślnie podnosili LWG. Coraz częściej dochodzę do wniosku że ten symbol przynależności jest nic nie wart. Puste szpanerskie machanie ręką.
W zasadzie nie ma nigdzie spisanych praw i obowiązków dla tych którzy używają gestu - LwG. Osobiście, zawsze kojarzył mi się on z braterstwem panującym między motocyklistami, poczuciem wspólnoty i gotowością do niesienia pomocy, chociaż może to były jedynie moje wyobrażenia. Rzeczywistość pokazuje, że nie ma tutaj ustalonych reguł. Wiele zależy od indywidualnych cech charakteru osoby oraz jej zdolności do szybkiego ocenienia sytuacji. Niektórzy mogą przejechać obok niezainteresowani, mieć wywalone jaja lub są po prostu skupieni na własnych celach. Moje doświadczenia pokazały mi, że pomaganie innym często prowadzi do tworzenia wartościowych znajomości. Tak było z Christianem, który pomógł mi w Gruzji. Nie warto więc od razu skreślać wszystkich - czasami znajdzie się ktoś, kto mimo wszystko zatrzyma się, aby pomóc. Być może nie zawsze mamy okazję doświadczyć takiej sytuacji, ale właśnie takie momenty mogą być też lekcją, by nie pozostać obojętnym wobec innych i czasem zachować się inaczej niż większość, mieć odwagę aby działać.
A symbolika LwG - zależy od punktu patrzenia 🙂
Siema.Spoko film.Pytałem kiedyś o Twoje rękawice na filmie,dalej jesteś zadowolony,są ok?Pozdro
Cześć. Tak jestem zadowolony. Są to bardzo wygodne, lekkie, rękawice krótkie, mega przewiewne, da radę w nich operować telefonem. Dobrze się w nich jeździło przez ten sezon, zwłaszcza w terenie.
Super.Dzięki za info-kupuje.Pozdro i powodzenia.@@ZulakMotoAdv
Wiadomo afryka to musi być gorąco. Jeśli dobrze pamiętam to jechałeś w kwietniu. Czemu nie wybrałeś chłodniejszego miesiąca? Maroko jest daleko na mojej liście ale tam pojadę. Temp może zrujnować cały wyjazd. Jak będę kombinować to wybiorę najlepszy termin na to.
Piach to chyba robi największą blokadę w głowie. Dopiero 1 sezon ale wiem że nie nauczę się dobrze na nim jeździć ale mam już progres.
To, że odpuściłeś to będziesz to pamiętać a jakbyś dojechał to już nie koniecznie. Moja pierwsza jazda w deszcz i chmurze na Gavii będę pamiętać do końca życia.
Fajna sprawa tak spotkać kompana w świecie. Kiedyś uratowałem gościowi dupe bo padłu mu akumulator w Słowenii. Ciekawe czy go kiedyś spotkam.
Na koniec dodam zacznij trenować martwy ciąg. Ja przez kilka msc robiłem tylko kilka serii raz w tygodniu. Rozpocząłem od 60kg. Po Kilku tyg 80. Potem co tydzień dokładałem tylko 2,5kg i doszedłem do progu 126kgx6. Mieć tak duży motor to może być kwestią przetrwania i siła na to powinna być priorytetem.
Kwiecień wbrew pozorom jest takim ostatnim dobrym miesiącem na podróż do Maroka. Później już tylko jesienią. Gdy opuszczałem Afrykę pod koniec kwietnia temperatura była już o 5 stopni wyżej, więc te 35 stopni, które dotąd miałem każdego dnia było znośne. A wybrałem ten miesiąc z kilku powodów. Pierwszy najważniejszy to moja praca i załatwienie sobie urlopu bezpłatnego na czas wyjazdu. Drugim powodem był motocykl dostarczony przez Triumph Polska w ramach współpracy tydzień przed moim wyjazdem, więc miałem kilka dni żeby go dotrzeć, odwieźć na serwis i za chwilę nim ruszyć w podróż. Przez co też nawet nie zdążyłem sobie zamówić normalnego uchwytu na telefon tak, aby mieć go zamontowanego pod szybą. Więc poszła prowizorka w wykonaniu mojego Taty w postaci markera i taśmy izolacyjnej, aby mieć tylko możliwość przymocowania prostego uchwytu rowerowego na telefon. Kwestia spotkań często zależy od przypadku i wspólnych ścieżek. Z Christianem jestem w kontakcie i możliwe, że w przyszłości zrealizujemy wspólną wyprawę.
Treningi siłowe są mi dobrze znane i mimo że nie mam dużej masy i tego może tak po mnie nie widać, to jeszcze niedawno regularnie pracowałem nad swoją formą i kondycją ciała. Ostatni czas poza pracą, spędzam jednak głównie za biurkiem, montując filmy i pracując nad pewnym projektem, o którym mam nadzieję, że jeszcze w tym roku opowiem. Dla spokoju głowy muszę jednak trochę zwolnić i wrócić do treningu.
Gratuluję jednak Tobie, Twojego progresu i zaparcia w dążeniu do samodoskonalenia. Siła i dyscyplina z pewnością przyda się również w podróżach motocyklowych. Podniesienie motocykla z ziemi, gdy jest wyposażony we wszystkie akcesoria, nie jest proste, a w dwie osoby - to nadal wyzwanie, co zresztą ukażę w 10 odcinku. Nie ważyłem Tigera w pełnym ekwipunku przed wyjazdem, ale szacuję, że mógł ważyć około 260 kg.
Witam jakie opony polecasz na taką wyprawę
Heidenau K60 Ranger :)
Ja miałem Motoz Tractionator Adventure, dały radę
Co to masz waszmość za oponki ubrane?
Motoz Tractionator Adventure
Christian posiada instagrama lub fb?
Ma Facebooka
jak go moge znalezc? jezdze v stromem i chce podpatrzec conieco@@ZulakMotoAdv
Napisz do mnie na priv na Facebooku to Ci podeślę jego konto
Zawodniku Żulak - widzę, że jazda w offie to Twoja niezbyt mocna strona. Słabo w piachu w Maroku, słabo na kamieniach i podjazdach w Gruzji. Zapisz sie na jakieś szkolenie do ADVacademy albo Proenduro żeby się trochę podszkolić. Dodam też, że jazda po takim piachu ze sztywnymi, aluminiowymi kuframi może się skończyć zakleszczeniem nogi a w najgorszym wypadku złamaniem. Miękki bagaż na offa jest znacznie lepszy i mniej ryzykowny.
Cześć. Jestem tego świadom, że nie najlepiej radziłem sobie w piachu, ale to też był mój pierwszy z nim kontakt. Tak się składa, że już zapisałem się na wioseny termin w Proenduro, aby przygotować się przed kolejną wyprawą
Wiem, że miękki bagaż jest lepszy, ale tutaj problem polega na tym, że motocykl nie był mój, a dostałem go w ramach współpracy, więc wyposażenie musiało być takie jakie było.
Oglądam i często chyba cię boli głowa... To znaczy nie nawadniasz się wystarczająco, więcej wody delikatnie solonej dobrą solą. bóle głowy miną jak ręką odjął.
Cześć. Dzięki za poradę. Tak, często miewam bóle głowy, które potrafią mi wyjąć z życia jeden dzień. Towarzyszą mi jednak już od dzieciaka. W Maroku miałem dwa takie kryzysowe dni. Na pewno nawodnienie jest tu kluczowe, ale zauważyłem po sobie, że bóle pojawią się też od kręgosłupa- promieniujące oraz czasem od jedzenia zjedzonego późną porą.
Lukasz schody do nieba masz w warszawce tylko nie mozesz tak jechac 10 bo nie zobaczysz bo obstawione pozdro super odcinek
Rzeczywiście. A jeszcze nie tak dawno nawet w wiadomościach je pokazywali, z jakimś wybuchowym turystą co po nich chodził 😁
Haha male dzikusy nie szanują nikogo. To są właśnie takie kraje a my Polacy chcemy być tacy tolerancyjni ;)
To kwestia wychowania. Niestety często bywa tak, że od małego są one przyuczane do tego, aby żebrać lub podłapują to od starszych dzieci. Obserwowałem raz sytuacje, w której dwójka młodych chłopców wzięła sobie mnie za cel. Jak tylko mnie dostrzegli to między sobą zamienili słowa. Jeden schował się za drzewem i zerkał ukradkiem na mnie, a drugi ściągnął buty i na boso podszedł prosząc o pieniądze. Typowa ustawka. Ja nie dałem kasy, ale z pewnością kilku turystów mogło się nabrać i tak rodzi się biznes. Dodatkowo też słyszałem, że bliżej Tanger Med zdarzały się napady na kampery przez lokalną młodzież. Dlatego ostrzegano mnie, aby tam po nocy nie jeździł.
Witaj. Na wstępie chciałbym podkreślić że jestem twoim wielkim fanem i to co powiem nie jest złośliwe ale gdybyś podszlifował angielski to twoje wyprawy nabrały by innego wymiaru i znacznie ułatwiło by Ci to życie biorąc pod uwagę fakt ile podróżujesz. Mimo wszystko jesteś kozak.
Cześć! Bardzo dobrze, że o tym piszesz. Nie traktuje tego jako złośliwość, a bardziej doceniam Twoją szczerość. Jestem leniem w kwestii nauki języków obcych, co przyznaje osobiście. Widzę jednak, że wraz z rozwojem kanału, moich podróży język angielski jest wręcz wskazany. Często czuje się głupio jeżeli spotykam na swojej drodze obcokrajowców mówiących płynnie po angielsku, a ja przy nich dukam, dlatego chciałbym to zmienić
za dużo bicia piany... więcej pokory i mniej kazań ;)