Pamiętam taką grę na pegasusa Guardian Legends, była jedną z moich ulubionych. Była to hybryda samolocika, który leciał w górę i niszczył wrogów, a na końcu bossa, z chodzeniem po labiryntach i szukaniem różnych power upów, oczywiście w labiryntach też można było natknąć się na bossów. Mocną stroną tej gry było to, że jak zabiło się bossa w kwestii latanej, można było odblokować kolejne części labiryntu, w których można było znaleźć również broń, która to działania potrzebowała mocy, zwanej w grze "chip". Gierka ogólnie bardzo dobra, mogę powiedzieć, że nawet jedna z najlepszych, w jakie grałem na pegasusie.
Oj tak. Piękną ma dykcję dziewczyna. Fajnie by było, gdyby zaczęła jakieś opowiadania nagrywać albo coś, gdzie byłby sam głos, a ją można byłoby posłuchać, gdy nie ma się czasu na patrzenie w ekran.
Osobiście uważam, że z biegiem lat czasy gier są coraz lepsze. Bez ukochanych jak i znienawidzonych staroci nie byłoby oczywiście obecnej branży, jednak to nowe gry przyciągają nie tylko pasjonatów, ale dają się też poznać np. osobom starszym i dają radość tym którzy kiedyś mogli się od nich odbić.
Zwięźle i na temat: Kiedyś bardziej doceniało się gry, lecz teoretycznie dzisiaj warunki dla gracza są lepsze, proste płatności online, możliwość grania na urządzeniach mobilnych, dostępność wszystkich gier, oraz oczywiście ich jakość, grafika i mechaniki są na o wiele wyższym poziomie :>
A moja najlepsza ścigałka na Pegasusa jaką miałem było Ferrari Grand Prix Challenge. Można było tuningować naszą formułkę, podczas wyścigów trzeba było zjeżdżać do pit stopu zmienić zużyte opony itd. Boże ile ja w to pykałem. Był w tym nawet system zapisu z od cholery długimi hasłami że samo spisanie hasła z ekranu trwało z 5 minut żeby przepisać i sprawdzić czy na pewno dobrze się spisało. Aż chyba wygrzebie Pegasusa, poszukam kartridża i sobie popykam 😃😃
Mózg zapewne koloryzuje nasze wspomnienia, ale uważam, że czasy NES'a były dla graczy świetne, świadczy o tym liczba osób, które tak żywnie wspomniały o grze Goal3. Ludzie mieli mniejszy wybór w bibliotece gier, ale w takie perełki jak Tanki, Super Mario, czy Excitebike zagrywało się całymi dniami!
Dawne czasy - dla mnie to spoko, pykanie w Contrę cieszyło oko. Już starszy, zgorzkniały, w pamięci też wyłom, wciąż bezmyślnie krzyczę, że kiedyś to było. Lecz po namyśle stwierdzam - gier mnogo! I w Wieśka, i w GTA i Raymana popylam srogo, i choć wspomnienia mam piękne i liczne, to właśnie tym czasom dam Złotą Raciczkę! Rzutem na taśmę, ale i ja zgłaszam gotowość :)
Wiem, że przez wielu graczy może przemawiać nostalgia, jednak dla mnie lepsze dla graczy są czasy obecne. A dlaczego? W czasach pegasusa gry traktowane były jak zabawki. Grały głównie dzieciaki, dominowały proste gierki bez fabuły, w których tylko nabijało się punkty. Ciężko było trafić na jakąś perełkę. Gry na pegasusa rzadko miały jakąś głębszą fabułę, historię, w którą można się wczuć. Gra wieloosobowa ograniczała się do grania na jednej konsoli. W czasach dzisiejszych gry wideo są o wiele bardziej rozbudowane, niektóre posiadają fabułę lepszą niż niejedna książka czy film, którą możemy przeżywać. Gry wideo traktowane są jak dobro kulturowe, organizowane są turnieje, gracze mogą poznawać znajomych grając w gry online. Same gry pozwalają na więcej i są bardziej rozbudowane. Jeszcze jedna dość istotna rzecz, kiedy w dzisiejszych czasach chcemy kupić grę to możemy kupić na steamie czy gogu to, na co patrzymy. Na pegasusie to była loteria, naklejki na kartridżach niewiele mówiły. Taka jest moja opinia :)
Dla mnie najlepsze czasy to czasy 6 generacji (PS2, Xbox Classic, Nintendo gamecube) Ale gdybym miał wybrać pomiędzy tymi dwoma czasami to wybrałbym czasy NESa Głównie dlatego że NES miał krótkie gry na długie godziny (Do dzisiaj zresztą wspominam Balloon fight i contre) Gry często były dla 2 graczy co jeszcze przedłużyło radość z grania
Oprócz Goal 3 ;), Double Drible, Blade of Steel (Nhl), był jeszcze świetny Captain Tsubasa. Dla fanów anime i piłki nożnej. Gorzej, że z chińskimi krzaczkami.. ale i tak dało się grać :). Świetny materiał. Pozdrawiam.
Dzisiejsze czasy są lepsze, że względu na o wiele łatwiejsze dostępność i możliwość zagrania w co się chce. W czasach pegazusa moi rodzice zarywali noce, a 5 letniego mnie kładli spać 🙃, a chciałem z nimi grać.
Zdecydowanie teraz gracze mają dużo łatwiejsze życie. Kiedyś to po grę na Pegasusa szło się na bazar, tam wybierało się grę - głównie na podstawie fajności naklejki na kardridżu (czasem można było też zagrać te 3 minuty, jak się ładnie sprzedawcę poprosiło). Za to, jak w domu gdzieś się zaciąłeś i koledzy z podwórka nie wiedzieli jak przejść dalej, to byłeś w du*ie. Teraz w dobie Internetu to można się w 5 minut dowiedzieć jak przejść trudny fragment lub czy gra jest godna uwagi, odpalając TH-cam. Dzisiejszy gracz nie wie co to poświęcenie, bo wszystko ma na wyciągnięcie ręki ;)
Jak ja współczuję tego zestawu gier. Chyba miałem bliżej na targ i ścigałem się w micro machines albo w eliminator boat duel (gra brzydka, ale posiadająca bardzo dużo smaczków takich jak dopalacze, "system zniszczeń" i ulepszanie motorówek). Wśród bijatyk też było lepiej - battletoads, double dragon, turtlesy i Kick Master (gra, która wykorzystała moc pegaza do końca - kilkanaście ciosów, zbieranie expa, rzucanie zaklęć). No i dużo "KUNIA", ale nie wszystkie, niektóre były dość słabe. Może nadrobisz dwudziestoletnie zaległości i zrobisz nam recenzję z gier, których kiedyś nie miałaś? Bardzo prosimy :)
Szczerze to nie wypowiem się o moich ulubionych grach na NESa (Niestety kojarzę tylko Balloon fight i contre) Problem jest taki że miałem wtedy 4 lata i nie umiałem czytać
Konkurs... według mnie kiedyś i dziś jest dobrze. W latach 90 tych, gry były trochę kiczowate, nikt nie wiedział co zrobić by gra była udana, a większość takich perełek wspomina się bardzo dobrze. Dziś grafika, gameplay i ogólnie - wszystko - zostało poprawione, lecz to nostalgia sprawia że te stare gry są tak rozpieszczane i kochane. Pozdrawiam! Btw, wczorajszy stream naprawdę ci się udał Smoku, oby tak dalej! Liczę na regularność! :D
Czasy Pegazusa były lepsze bo gry były tajemnicą. Kupujesz kardridż u Ruskich i nigdy nie wiesz co się trafi. Trafiłem tak na Kunio Kun Goal 3 - Wow jeeee :) Kocham głos Smoka. Dajcie mysz.
Dla mnie lepsze były czasy pegazusa, praktycznie każda gra to było coś nowego wyjątkowego, coś niesamowitego. Nie przeszkadzało to ze gry nie dało się przejść bo była taka trudna i co najważniejsze gry były tanie powszechnie dostępne bez przeze mnie znienawidzonych mikropłatności.
A był materiał o strzelankach na Famicoma/Pegasusa? Mam na myśli nie tylko Contrę czy Macrossa ale mój ukochany Sky Destroyer, gdzie jako dziecko myślałam że latamy brytyjskim myśliwcem i strzelamy do niemieckich maszyn i okrętów. Nad tropikalnymi wyspami (oj, głupia ja) A okazało się, że latamy japońskim Mitsubishi Zero i strzelamy do amerykańskich Corsair'ów.
Moim zdaniem obecne czasy są lepsze z bardzo prostego powodu: dostępu do gier wszelakiej kategorii. Prawie każdy mówi że kiedyś to było ale często to właśnie nostalgia nas zaślepia. Teraz prawie zawsze możemy znaleźć coś do ogrania na każdej z dostępnej platform bez potrzeby opuszczania domowego zacisza, a nie tak jak kiedyś polowania na kartridże na bazarze (niech będą przeklęci producenci ich kłamliwych etykiet).
Moim zdaniem najlepsze czasy dla graczy były w erze ps1, ponieważ technika poszła mocno do przodu względem wcześniejszych generacji. Powstało też dużo świetnych marek jak grand turismo lub Resident evil. Ale w tym wszystkim twórcy dalej zachowali dużą wolność i orginalność. Dostarczając graczom dużo świetnie wyglądających i przerażająco grywalnych gier.
Zdecydowanie czasy NES'a (u nas Famiclonów). Powód: każdy tytuł człowiek traktował z namaszczeniem i rozpracowywał od a do z, bo było ich niewiele, a czasu na ogranie sporo. Obecnie gry atakują z każdej strony (konsole, telefony, tablety, komputery etc.), a czasu na nowe pozycje jest coraz mniej…
Ale mam "przypominanie"! "Tecmo World Wrestling" - to była cudna gra! Muzyka, atmosfera, fabuła (czy inny progres ze szczyptą historii przesyconej ekstremalną determinacją) i końcowy rywal. Och, jedna z lepszych "gorszych"* gier na NES-a! * - bo "Złotej Piątki" czy innych (nie?)złotych czwórek nic nie przebije!
Oj Smoku... jakbyś mnie zapytała o sposób na Chena (i 90% gry tak w ogóle) to bym Ci zdradził jak pokonać go bez utraty choć jednego piksela z paska życia. Wystarczy oddalać się poza zasięg łańcucha i gdy nim macha skakać ponad nim tak, zeby opadając kopnąć Chena w głowę. Tak samo można pokonać Lang - skok wykonujemy po jej rzucie shurikena, najlepiej tym niskim, ale i wysoki idzie przeskoczyć. Po prostu postać w momencie wykonywania ataku tego typu przez chwilę pozostaje nieruchoma. Ale wyczucie momentu wyskoku i używanie tego kopniaka w powietrzu było w ogóle moją techniką na całą tą grę i spamiąc tym tylko jednym atakiem przechodziłem wszystkich przeciwników, potem zmieniał się kolor planszy i ponownie na wyższym poziomie trudności robiło się to samo. I ponownie... i tak chyba przez 6 kolorów, aż wracało do koloru startowego i... no właśnie nigdy się nie dowiedziałem, czy poziom wracał do startowego, bo jedyny raz, kiedy grałem tak długo, zeby przekręcić licznik plansz i wrócić do koloru startowego TEN CHOLERNY ZASILACZ SIĘ PRZEGRZAŁ!!! Takl czy siak byłem mistrzem Kung Fu. Swoją drogą ja nigdy nie miałem pegasusa, a coś o wiele dziwniejszego - bo było to plastikowe pudło żywcem przypominające NESa, ale z napisami na obudowie cyrylicą i grami nie na kartridżu (i nigdy nie maiłem żadnego, bo pegasusowe oczywiście nie działały, a NESowych nie było jak zdobyć), a na bazie wbudowanych w sprzet kilkuset gier (taaa... kilkuset... może ze 20, a reszta to romhacki były start z innej planszy, czy coś). Sam nazywałem to urządzenie ruska p[odróba pegasusa. I nie - nie były to NESowe gry,a właśnie pegasusowe...i był dotłaczany pistolet świetlny, a nic strzelanego na pokładzie:( za to wyżywałem się na Contrze i grach na lightguna u kuzyna, który miał faktycznego pegasusa i milion razy lepsze commodore C64, którego jednak wtedy nie umiałem docenić.
Moją ulubioną bijatyką było Duble dragon 1 jak i część druga. Pierwszą grą na tej konsoli a także moja pierwsza gra w życiu to mario bros (tak sie to nazywało na pegazusie) a także urodziwa platformówka z Batmanem w tytule :3 pozdrawiam!
Ja tam uważam że lepsze były czasy Pegasusa,już uzasadniam dlaczego.Nie było internetu i każdy jak dorwał jakąś gierkę to grał w nią i sam dochodził do tego w jaki sposób co się robi i gdzie się idzie, fabuła może była monotonna ale te gry miały w sobie to coś,to czego brakuje dzisiejszym grą,jest to właśnie ta monotonność i powtarzalnosc.Porwali ci księżniczkę idź i ja uratuj,proste ale jakie sprawdzone.I to się przyjmowało,samemu trzeba było dochodzić do tego gdzie iść,co robic,czego nie wolno dotknac,to było fajne,a teraz dzień po wydaniu gry już gameplay'e na TH-cam i cała zabawa nie jest już taka sama,chciałbym aby wrocily tamte czasy,albo chodziaz internet nie psuł zabawy z rozgrywki
Machrider? z motorami jeśli chodzi o ścigałki a tak to Kunio kun piłka nożna hokej i koszykówka miałem jeszcze wyścig a kolega pożyczał mi bijatyke z Kuniem ;)
Współczesność Kiedyś bycie graczem było trudne: konieczność korzystania z lampek choinkowych zamiast LEDów by być PRO, nocne granie z ryzykiem wyjścia Samary Morgan z TV (problem nie istnieje w płaskich ekranach), brak wyboru czy woli się granie w 30 fps na niskich, czy w 10 na ultra...
Ninja Cats, Ferrari Championship, TMNT, Dr. Mario, Tanki, Duck Hunter, Jakaś Japońska Olimpiada, I pełno gier, których tytułów nie znałem i wymyślałem sam i teraz nie pamiętam xD
Według mnie jest określić które czasy są lepsze . Ja osobiście wychowywałem się z wii (pozdrawiam rocznik 06) i jak grałem w te starsze gry za pośrednictwem kupienia ich w wii shopie i jak najbardziej je cenie to z perspektywy dziesiejszego gracza czasami trudno jest wracać do tych bardzo starszych gier np. Mario 64 ( które dla mn jest katorgą) i chociaż niektóre z nich dały nam serie bez , których nie wyobrażamy sobie dziś świata gier .To ostatecznie według mnie dizesiejsze czasy są lepsze bo wzięły one wszystko z tamtych starych gier i udoskonaliły to do perfekcji . Wow trochę tego jest.
Patrząc czysto pragmatycznie obecnie gracze mają lepiej. Ilość gier jest niezliczona, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Nic jednak nie przebije nostalgii związanej z Pegasusem połączonej z niepewnością, jakie tytuły trafiły nam się na cartridge'u oraz czystą, bezrefleksyjną radochą płynącą z gry.
[Konkurs] Krótko i na temat, tak? Spróbujmy: Uważam, że współczesne czasy są lepsze dla graczy i to z całkiem prostego powodu - różnorodność. Konsole, PeCety, VR, mobilki - dla każdego coś się znajdzie - od hardkora, po casuala i wszystko pomiędzy. Od Dark Souls po Minecrafta. Od Persony po Yakuze i wiele więcej. Zresztą, tak teraz jak i w przeszłości technologia potrafi zadziwić. Reakcje ludzi, którzy pierwszy raz mają styczność z VRem bywają przepiękne. Rozpisalbym się bardziej ale krótko to krótko - różnorodność i dostępność moim zdaniem sprawiają, że obecne czasy są lepsze dla graczy Mam nadzieję, że zmieściłem się w tych 300 znakach xDDD
Czasy NES'a były moim zdaniem bardziej "Magiczne", każda gra to była nowa przygoda pobudzająca wyobraźnie, jak gdzieś utykaliśmy to mogliśmy polegać na sobie, znajomych lub czasopismach. Teraz wszystko jest większe, ładniejsze i lepsze ale mam wrażenie, że troche mniej satysfakcjonujące.
Czasy Pegasusa to czasy wspólnej kanapy, kiedy wpadaliśmy do siebie nawzajem na wymiankę kadridżami, by pokonać kolegę w Mortala, czy stanąć do wspólnej walki w Contrze. Bywało, że dziadek stawał się szeryfem mierząc do telewizora z futurystycznego blasetra w kaczuchy. Gry były pretekstem do spotkań, a wujek Google nie obdzierał ich z tajemnic.
ja tam bardzo dużo zagrywałem się w pewną grę piłkarską ale tytułu nie pamiętam.To był jakiś World Cup ,widok z góry pierwsze mecze można było wygrać chyba ze 30 do 0 a w finale bez częstego podawania piłki i szczęścia ledwo 1-0 wpadało :)A i rzuty karne były spoko bo inna perspektywa-zna ktoś tytuł tej gry ?
Moim zdaniem lepsze są czasy współczesne ponieważ twórcy mają lepsze narzędzia do tworzenia co skutkuje takim np. death stranding z przepiękną grafiką, no i mamy bijatykę od JOJO
5:10 przecież Stroheima się nie da pokonać... nie wysadzisz go (wróci jako robot), jak pozbawisz go wszystkiego oprócz głowy (guess what, WRÓCI JAKO ROBOT)... ahhhhhh
Oprócz Rad Racera to wszystkie gry z tego zestawu mam ograne. Ten koleś-nazista mnie się kojarzył z amerykańskimi Zielonymi Beretami :-D A tak poza tym jestem tu dla Smoka. Ma cudowny głos. :-D P.S. Chciałbym zapytać, czy ktoś kojarzy grę na NES podobną do Rad Racera, ale z pościgami policyjnymi. Nie wiem jak się ta gra nazywała, bo całość była tylko po japońsku, a bawiłem się przy tym wyśmienicie. EDIT: Chase H.Q. Wspaniała gierka...:-) Rad Racer o niej mi przypomniał :-)
Pamiętam taką grę na pegasusa Guardian Legends, była jedną z moich ulubionych. Była to hybryda samolocika, który leciał w górę i niszczył wrogów, a na końcu bossa, z chodzeniem po labiryntach i szukaniem różnych power upów, oczywiście w labiryntach też można było natknąć się na bossów. Mocną stroną tej gry było to, że jak zabiło się bossa w kwestii latanej, można było odblokować kolejne części labiryntu, w których można było znaleźć również broń, która to działania potrzebowała mocy, zwanej w grze "chip". Gierka ogólnie bardzo dobra, mogę powiedzieć, że nawet jedna z najlepszych, w jakie grałem na pegasusie.
Smok ma jeden z cudniejszych głosów jakie w życiu słyszałem.
Moja nauczycielka matmy ma prawie identyczny, to była pierwsza rzecz na jaką zwróciłem uwagę na rozpoczęciu roku szkolnego xd
@@jeremikwiecien340 to musi czynić ten przedmiot nieco przyjemniejszym
Tak
Oj tak. Piękną ma dykcję dziewczyna. Fajnie by było, gdyby zaczęła jakieś opowiadania nagrywać albo coś, gdzie byłby sam głos, a ją można byłoby posłuchać, gdy nie ma się czasu na patrzenie w ekran.
wiem ziomek
Jakież brutalne te bijatyki!!!
Osobiście uważam, że z biegiem lat czasy gier są coraz lepsze. Bez ukochanych jak i znienawidzonych staroci nie byłoby oczywiście obecnej branży, jednak to nowe gry przyciągają nie tylko pasjonatów, ale dają się też poznać np. osobom starszym i dają radość tym którzy kiedyś mogli się od nich odbić.
nawet gdyby Stroeheim przegrał, to ktoś mógł by go poskładać na nowo
TAK DZIAŁA NIEMIECKA TECHNOLOGIA
Niemiecka technologia jest najlepszy na świecie!
Stroeheim by nie przegrał on jest dosłownie robotem
@@GeliPL I mean kars go rozjebał
@@dzunglatherikkasimp nie prawda gdyby nie on, nie odzyskali by red aji
1:11 i 1:27 XD Uwielbiam te krzyki
Swoją drogą, jakbym ja miała taki głos to szukałabym pracy jako aktorka głosowa, poważnie
Zwięźle i na temat: Kiedyś bardziej doceniało się gry, lecz teoretycznie dzisiaj warunki dla gracza są lepsze, proste płatności online, możliwość grania na urządzeniach mobilnych, dostępność wszystkich gier, oraz oczywiście ich jakość, grafika i mechaniki są na o wiele wyższym poziomie :>
Super że kolejny materiał o grach z Pegasusa i to tak szybko
A moja najlepsza ścigałka na Pegasusa jaką miałem było Ferrari Grand Prix Challenge. Można było tuningować naszą formułkę, podczas wyścigów trzeba było zjeżdżać do pit stopu zmienić zużyte opony itd. Boże ile ja w to pykałem. Był w tym nawet system zapisu z od cholery długimi hasłami że samo spisanie hasła z ekranu trwało z 5 minut żeby przepisać i sprawdzić czy na pewno dobrze się spisało. Aż chyba wygrzebie Pegasusa, poszukam kartridża i sobie popykam 😃😃
Mózg zapewne koloryzuje nasze wspomnienia, ale uważam, że czasy NES'a były dla graczy świetne, świadczy o tym liczba osób, które tak żywnie wspomniały o grze Goal3. Ludzie mieli mniejszy wybór w bibliotece gier, ale w takie perełki jak Tanki, Super Mario, czy Excitebike zagrywało się całymi dniami!
Proszę więcej takich materiałów z nostalgia bo ogląda się je miodnie
Dawne czasy - dla mnie to spoko,
pykanie w Contrę cieszyło oko.
Już starszy, zgorzkniały, w pamięci też wyłom,
wciąż bezmyślnie krzyczę, że kiedyś to było.
Lecz po namyśle stwierdzam - gier mnogo!
I w Wieśka, i w GTA i Raymana popylam srogo,
i choć wspomnienia mam piękne i liczne,
to właśnie tym czasom dam Złotą Raciczkę!
Rzutem na taśmę, ale i ja zgłaszam gotowość :)
Wiem, że przez wielu graczy może przemawiać nostalgia, jednak dla mnie lepsze dla graczy są czasy obecne. A dlaczego? W czasach pegasusa gry traktowane były jak zabawki. Grały głównie dzieciaki, dominowały proste gierki bez fabuły, w których tylko nabijało się punkty. Ciężko było trafić na jakąś perełkę. Gry na pegasusa rzadko miały jakąś głębszą fabułę, historię, w którą można się wczuć. Gra wieloosobowa ograniczała się do grania na jednej konsoli. W czasach dzisiejszych gry wideo są o wiele bardziej rozbudowane, niektóre posiadają fabułę lepszą niż niejedna książka czy film, którą możemy przeżywać. Gry wideo traktowane są jak dobro kulturowe, organizowane są turnieje, gracze mogą poznawać znajomych grając w gry online. Same gry pozwalają na więcej i są bardziej rozbudowane. Jeszcze jedna dość istotna rzecz, kiedy w dzisiejszych czasach chcemy kupić grę to możemy kupić na steamie czy gogu to, na co patrzymy. Na pegasusie to była loteria, naklejki na kartridżach niewiele mówiły. Taka jest moja opinia :)
Smok: "Zatrzymaj czas"
Ja: ZA WARUDO!!!
Ja tam siatkówkę Smok lubię :)
Siatkówka kozak
siatkówka - najgorzej :
Siatkówka jest fajna imo ;)
@@PatrycjaSmok.ZagrajnikTV Fajna. Kropka.
Dla mnie najlepsze czasy to czasy 6 generacji (PS2, Xbox Classic, Nintendo gamecube)
Ale gdybym miał wybrać pomiędzy tymi dwoma czasami to wybrałbym czasy NESa
Głównie dlatego że NES miał krótkie gry na długie godziny
(Do dzisiaj zresztą wspominam Balloon fight i contre)
Gry często były dla 2 graczy co jeszcze przedłużyło radość z grania
Z duuużym poślizgiem (przepraszamy!) ogłaszamy zwycięzcę konkursu: Gondor92pl
. Dzięki wszystkim za super wiadomości! :)
Oprócz Goal 3 ;), Double Drible, Blade of Steel (Nhl), był jeszcze świetny Captain Tsubasa. Dla fanów anime i piłki nożnej. Gorzej, że z chińskimi krzaczkami.. ale i tak dało się grać :). Świetny materiał. Pozdrawiam.
Dzisiejsze czasy są lepsze, że względu na o wiele łatwiejsze dostępność i możliwość zagrania w co się chce. W czasach pegazusa moi rodzice zarywali noce, a 5 letniego mnie kładli spać 🙃, a chciałem z nimi grać.
Nawet nie obejrzałem do końca, a już wiem że to dobry film, gdy jest w nim Smok ;D
Oh you
Z tego typu gier brakowało TMNT Tournament Fighters oraz Micro Machines.
Zdecydowanie teraz gracze mają dużo łatwiejsze życie. Kiedyś to po grę na Pegasusa szło się na bazar, tam wybierało się grę - głównie na podstawie fajności naklejki na kardridżu (czasem można było też zagrać te 3 minuty, jak się ładnie sprzedawcę poprosiło). Za to, jak w domu gdzieś się zaciąłeś i koledzy z podwórka nie wiedzieli jak przejść dalej, to byłeś w du*ie. Teraz w dobie Internetu to można się w 5 minut dowiedzieć jak przejść trudny fragment lub czy gra jest godna uwagi, odpalając TH-cam. Dzisiejszy gracz nie wie co to poświęcenie, bo wszystko ma na wyciągnięcie ręki ;)
Jak ja współczuję tego zestawu gier. Chyba miałem bliżej na targ i ścigałem się w micro machines albo w eliminator boat duel (gra brzydka, ale posiadająca bardzo dużo smaczków takich jak dopalacze, "system zniszczeń" i ulepszanie motorówek). Wśród bijatyk też było lepiej - battletoads, double dragon, turtlesy i Kick Master (gra, która wykorzystała moc pegaza do końca - kilkanaście ciosów, zbieranie expa, rzucanie zaklęć). No i dużo "KUNIA", ale nie wszystkie, niektóre były dość słabe. Może nadrobisz dwudziestoletnie zaległości i zrobisz nam recenzję z gier, których kiedyś nie miałaś? Bardzo prosimy :)
Materiał wspominkowy, o czasach w których moi rodzice nawet się nie znali :)
Szczerze to nie wypowiem się o moich ulubionych grach na NESa
(Niestety kojarzę tylko Balloon fight i contre)
Problem jest taki że miałem wtedy 4 lata i nie umiałem czytać
Odzierając z nostalgii swoją erę NESa wybieram stanowczo czasy w których każdą grę mogę emulować nawet na średniej klasy tosterze.
Konkurs... według mnie kiedyś i dziś jest dobrze. W latach 90 tych, gry były trochę kiczowate, nikt nie wiedział co zrobić by gra była udana, a większość takich perełek wspomina się bardzo dobrze. Dziś grafika, gameplay i ogólnie - wszystko - zostało poprawione, lecz to nostalgia sprawia że te stare gry są tak rozpieszczane i kochane. Pozdrawiam!
Btw, wczorajszy stream naprawdę ci się udał Smoku, oby tak dalej! Liczę na regularność! :D
Dzięki, postaram się :D
@@PatrycjaSmok.ZagrajnikTV Napisałem ten komentarz, a dosłownie 20 sekund po tym zaczął się kolejny live xD
Czasy Pegazusa były lepsze bo gry były tajemnicą. Kupujesz kardridż u Ruskich i nigdy nie wiesz co się trafi. Trafiłem tak na Kunio Kun Goal 3 - Wow jeeee :) Kocham głos Smoka. Dajcie mysz.
Dla mnie lepsze były czasy pegazusa, praktycznie każda gra to było coś nowego wyjątkowego, coś niesamowitego. Nie przeszkadzało to ze gry nie dało się przejść bo była taka trudna i co najważniejsze gry były tanie powszechnie dostępne bez przeze mnie znienawidzonych mikropłatności.
A był materiał o strzelankach na Famicoma/Pegasusa? Mam na myśli nie tylko Contrę czy Macrossa ale mój ukochany Sky Destroyer, gdzie jako dziecko myślałam że latamy brytyjskim myśliwcem i strzelamy do niemieckich maszyn i okrętów. Nad tropikalnymi wyspami (oj, głupia ja) A okazało się, że latamy japońskim Mitsubishi Zero i strzelamy do amerykańskich Corsair'ów.
Moim zdaniem obecne czasy są lepsze z bardzo prostego powodu: dostępu do gier wszelakiej kategorii. Prawie każdy mówi że kiedyś to było ale często to właśnie nostalgia nas zaślepia. Teraz prawie zawsze możemy znaleźć coś do ogrania na każdej z dostępnej platform bez potrzeby opuszczania domowego zacisza, a nie tak jak kiedyś polowania na kartridże na bazarze (niech będą przeklęci producenci ich kłamliwych etykiet).
JASNE że czasy pegasusa jak się miało jedną gierke to ciorało że aż miło bez cenzury Kurła kiedyś to było!
Z wyścigówek ta ostatnia to moja ulubiona.
Moim zdaniem najlepsze czasy dla graczy były w erze ps1, ponieważ technika poszła mocno do przodu względem wcześniejszych generacji. Powstało też dużo świetnych marek jak grand turismo lub Resident evil. Ale w tym wszystkim twórcy dalej zachowali dużą wolność i orginalność. Dostarczając graczom dużo świetnie wyglądających i przerażająco grywalnych gier.
Pamiętam jak w Road Figher przejechało się trasę idealnie to Superman leciał z boku i dawał dodatkowe punkty xD. A tak wogóle to....GOAL 3 !!!!
TMNT: Tournament Fighters .Zdecydowanie najlepsza bijatyka.
Jako jedyny na osiedlu znalem atak Donatello .
Czuję się strasznie młodo, gdy mówicie o grach na Pegasusa jako grach dzieciństwa, a ja jestem młodszy od GTA SA o dwa lata
chopy z halemby biorą do gęby! Dziękuję! Dziękuję!
Ciągle zapominam nazwy tej gry - steruje się takim ,,ufo'' ktory porywa wrogie jednostki i może użyć ich jako swoją armię. To było coś! :D
nostalgia over 9000
Uważam za lepsze dla graczy czasy NESa! Wychowałem się na tych gierkach, są nostalgiczne i mają duszę! Pozdrawiam ;)
Zdecydowanie czasy NES'a (u nas Famiclonów). Powód: każdy tytuł człowiek traktował z namaszczeniem i rozpracowywał od a do z, bo było ich niewiele, a czasu na ogranie sporo. Obecnie gry atakują z każdej strony (konsole, telefony, tablety, komputery etc.), a czasu na nowe pozycje jest coraz mniej…
1:00 Komuś tu chyba sie nudziło w programie montarzowym xD kc was kocham taki montaż
Ale mam "przypominanie"! "Tecmo World Wrestling" - to była cudna gra! Muzyka, atmosfera, fabuła (czy inny progres ze szczyptą historii przesyconej ekstremalną determinacją) i końcowy rywal. Och, jedna z lepszych "gorszych"* gier na NES-a!
* - bo "Złotej Piątki" czy innych (nie?)złotych czwórek nic nie przebije!
Oj Smoku... jakbyś mnie zapytała o sposób na Chena (i 90% gry tak w ogóle) to bym Ci zdradził jak pokonać go bez utraty choć jednego piksela z paska życia. Wystarczy oddalać się poza zasięg łańcucha i gdy nim macha skakać ponad nim tak, zeby opadając kopnąć Chena w głowę. Tak samo można pokonać Lang - skok wykonujemy po jej rzucie shurikena, najlepiej tym niskim, ale i wysoki idzie przeskoczyć. Po prostu postać w momencie wykonywania ataku tego typu przez chwilę pozostaje nieruchoma. Ale wyczucie momentu wyskoku i używanie tego kopniaka w powietrzu było w ogóle moją techniką na całą tą grę i spamiąc tym tylko jednym atakiem przechodziłem wszystkich przeciwników, potem zmieniał się kolor planszy i ponownie na wyższym poziomie trudności robiło się to samo. I ponownie... i tak chyba przez 6 kolorów, aż wracało do koloru startowego i... no właśnie nigdy się nie dowiedziałem, czy poziom wracał do startowego, bo jedyny raz, kiedy grałem tak długo, zeby przekręcić licznik plansz i wrócić do koloru startowego TEN CHOLERNY ZASILACZ SIĘ PRZEGRZAŁ!!! Takl czy siak byłem mistrzem Kung Fu.
Swoją drogą ja nigdy nie miałem pegasusa, a coś o wiele dziwniejszego - bo było to plastikowe pudło żywcem przypominające NESa, ale z napisami na obudowie cyrylicą i grami nie na kartridżu (i nigdy nie maiłem żadnego, bo pegasusowe oczywiście nie działały, a NESowych nie było jak zdobyć), a na bazie wbudowanych w sprzet kilkuset gier (taaa... kilkuset... może ze 20, a reszta to romhacki były start z innej planszy, czy coś). Sam nazywałem to urządzenie ruska p[odróba pegasusa. I nie - nie były to NESowe gry,a właśnie pegasusowe...i był dotłaczany pistolet świetlny, a nic strzelanego na pokładzie:( za to wyżywałem się na Contrze i grach na lightguna u kuzyna, który miał faktycznego pegasusa i milion razy lepsze commodore C64, którego jednak wtedy nie umiałem docenić.
Moją ulubioną bijatyką było Duble dragon 1 jak i część druga. Pierwszą grą na tej konsoli a także moja pierwsza gra w życiu to mario bros (tak sie to nazywało na pegazusie) a także urodziwa platformówka z Batmanem w tytule :3 pozdrawiam!
0.22 OOOOOH...THATS A BASEBALL!!!!:)
Also...Broken vs Stroheimer...I wish!!!!:D
Stawiam na niegoXD
Na Stroheimera!:D
Ja tam uważam że lepsze były czasy Pegasusa,już uzasadniam dlaczego.Nie było internetu i każdy jak dorwał jakąś gierkę to grał w nią i sam dochodził do tego w jaki sposób co się robi i gdzie się idzie, fabuła może była monotonna ale te gry miały w sobie to coś,to czego brakuje dzisiejszym grą,jest to właśnie ta monotonność i powtarzalnosc.Porwali ci księżniczkę idź i ja uratuj,proste ale jakie sprawdzone.I to się przyjmowało,samemu trzeba było dochodzić do tego gdzie iść,co robic,czego nie wolno dotknac,to było fajne,a teraz dzień po wydaniu gry już gameplay'e na TH-cam i cała zabawa nie jest już taka sama,chciałbym aby wrocily tamte czasy,albo chodziaz internet nie psuł zabawy z rozgrywki
smok: napiszcze swoje ulubione gry na nesa
ja: DUCK HUNT
Smoku gdzie tam na Halembie mamy Rubaszne Familoki? bo latam w pamięci i nie mogę znaleźć
Machrider? z motorami jeśli chodzi o ścigałki a tak to Kunio kun piłka nożna hokej i koszykówka miałem jeszcze wyścig a kolega pożyczał mi bijatyke z Kuniem ;)
Pamiętam, jak próbowałam pokonać pierwszy etap w Road Fighterze. I te chamskie niebieskie autka. Dlatego czasy Pegasusa są lepsze :)
"Rubaszne familoki halemby" wygrałaś :D 5:55
Kolejny odcinek z grami retro na Pegasusa
To w następnym materiale będzie "Mortal Combat V + 30 Special pepoles" na Pegaza
0:26 znam ten ból. Jeśli gry powodują przemoc, to siatkówka powoduje wojny
Oesu, TAK! Wyjąłeś mi to z ust! :D
Współczesność Kiedyś bycie graczem było trudne: konieczność korzystania z lampek choinkowych zamiast LEDów by być PRO, nocne granie z ryzykiem wyjścia Samary Morgan z TV (problem nie istnieje w płaskich ekranach), brak wyboru czy woli się granie w 30 fps na niskich, czy w 10 na ultra...
Ninja Cats, Ferrari Championship, TMNT, Dr. Mario, Tanki, Duck Hunter, Jakaś Japońska Olimpiada, I pełno gier, których tytułów nie znałem i wymyślałem sam i teraz nie pamiętam xD
Jeśli masz na pieńku z siatkówką (Tak jak kiedyś ja). To polecam obejrzeć ci Anime Haikyuu
Według mnie jest określić które czasy są lepsze . Ja osobiście wychowywałem się z wii (pozdrawiam rocznik 06) i jak grałem w te starsze gry za pośrednictwem kupienia ich w wii shopie i jak najbardziej je cenie to z perspektywy dziesiejszego gracza czasami trudno jest wracać do tych bardzo starszych gier np. Mario 64 ( które dla mn jest katorgą) i chociaż niektóre z nich dały nam serie bez , których nie wyobrażamy sobie dziś świata gier .To ostatecznie według mnie dizesiejsze czasy są lepsze bo wzięły one wszystko z tamtych starych gier i udoskonaliły to do perfekcji .
Wow trochę tego jest.
Najlepsze czasy są teraz bo można grać w wszystkie gry retro za free na emulatorach
mam jedno pytanie jak nagrywacie gameplay czy
jest jakaś wersja tych gier na switcha?
To jest nostalgia kiedys to bylo gralose w pacmana a teraz woedzmin 3
Szkoda że do tej kolekcji nie trafiło też Ferrari Grand Prix Challenge; to dopiero jest odlot...
ZA WARUDOOOO!
Jak ja kocham JOJO
@@g0nend840 jak każdy
Siatkówka 3 najlepszy sport na WF. Zaraz po piłka parzy i 2 ognie :)
Na 4 miejscu Ping Pong a na piątym granie w karty :D
Benten z Katowic pozdrawia
Patrząc czysto pragmatycznie obecnie gracze mają lepiej. Ilość gier jest niezliczona, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Nic jednak nie przebije nostalgii związanej z Pegasusem połączonej z niepewnością, jakie tytuły trafiły nam się na cartridge'u oraz czystą, bezrefleksyjną radochą płynącą z gry.
[Konkurs]
Krótko i na temat, tak? Spróbujmy:
Uważam, że współczesne czasy są lepsze dla graczy i to z całkiem prostego powodu - różnorodność. Konsole, PeCety, VR, mobilki - dla każdego coś się znajdzie - od hardkora, po casuala i wszystko pomiędzy. Od Dark Souls po Minecrafta. Od Persony po Yakuze i wiele więcej.
Zresztą, tak teraz jak i w przeszłości technologia potrafi zadziwić. Reakcje ludzi, którzy pierwszy raz mają styczność z VRem bywają przepiękne.
Rozpisalbym się bardziej ale krótko to krótko - różnorodność i dostępność moim zdaniem sprawiają, że obecne czasy są lepsze dla graczy
Mam nadzieję, że zmieściłem się w tych 300 znakach xDDD
Flashbacki z 2 partu increes
Czasy NES'a były moim zdaniem bardziej "Magiczne", każda gra to była nowa przygoda pobudzająca wyobraźnie, jak gdzieś utykaliśmy to mogliśmy polegać na sobie, znajomych lub czasopismach. Teraz wszystko jest większe, ładniejsze i lepsze ale mam wrażenie, że troche mniej satysfakcjonujące.
5:12
A był DJ Blazkowicz
Złota Czwórka i Złota Piątka najlepsze na PEGASUSA
Ja też uważam że pomysłodawca siatkówki powinien zapieprzać na galerze😂
True :
pounch out to najlepsza według mnie bijatyka na NES-a wiem bo kupiłem NES-a NTSC
Czasy Pegasusa to czasy wspólnej kanapy, kiedy wpadaliśmy do siebie nawzajem na wymiankę kadridżami, by pokonać kolegę w Mortala, czy stanąć do wspólnej walki w Contrze. Bywało, że dziadek stawał się szeryfem mierząc do telewizora z futurystycznego blasetra w kaczuchy.
Gry były pretekstem do spotkań, a wujek Google nie obdzierał ich z tajemnic.
Przepraszamy, że tak późno, ale... wygrałeś! :) Pisz do mnie proszę na zagrajnik@gmail.com w celu ustalenia szczegółów wysyłki :)
@@Zagrajnik Zdążyłem zapomnieć, dzięki :)
@@Gondor92pl napisałeś do mnie maila? :D
@@Zagrajnik tak o 10.00
grałem w tą gre na początku i była świetna
A to jak nie bylo Goal 3 to dobrze ze nie ogladalem tego odcinka
Cyrcus albo Contra moje 2 ulubione gry
ja tam bardzo dużo zagrywałem się w pewną grę piłkarską ale tytułu nie pamiętam.To był jakiś World Cup ,widok z góry pierwsze mecze można było wygrać chyba ze 30 do 0 a w finale bez częstego podawania piłki i szczęścia ledwo 1-0 wpadało :)A i rzuty karne były spoko bo inna perspektywa-zna ktoś tytuł tej gry ?
czy bedzie henry stick man tem remake z tego roku? prosze
Rubaszna Halemba się kłania 🤣👍pozdrawiam
Pozdrawiam! :D
GOAL 3!
Więcej gier na pegazusa
Moim zdaniem lepsze są czasy współczesne ponieważ twórcy mają lepsze narzędzia do tworzenia co skutkuje takim np. death stranding z przepiękną grafiką, no i mamy bijatykę od JOJO
Yie-Ar Kung Fu 22 lata później , 2 Dan na karku - ciągle wpierdziel od gościa z łańcuchem ;/
Psycholog:nie da się czuć bulu przez jeden obrazek
Ja intelektualista:7:38.
Potrzymaj moją cherbatę
moją ulubioną grą sportową jest soccer a następnie super dodge ball :D
Ale w tym Excitbike to lamisz srogo w sumie. Przedniego koła do góry w ogóle nie podnosisz w ogóle.
Smoku gdzie podesłać "pracę" na konkurs?
Tu w komentarzach :)
5:05 top 1 best anime battle
11:29 ja mam to na takiej konsoli która kierownicą która kiedyś dostałem jak byłem mały
Pozdro z informatyki
A może napraw sobie dzieciństwo i jakiś live z wszystkich gier z serii kunio kun, hę?
Super mario bros to moja ulubio gra jak miałem doła to grałem
siatkówka i piłka nożna to sporty które powstały żeby było co robić na wuefie
Link jest w opisie ale gdzie Zelda?
5:10 przecież Stroheima się nie da pokonać... nie wysadzisz go (wróci jako robot), jak pozbawisz go wszystkiego oprócz głowy (guess what, WRÓCI JAKO ROBOT)... ahhhhhh
Oprócz Rad Racera to wszystkie gry z tego zestawu mam ograne.
Ten koleś-nazista mnie się kojarzył z amerykańskimi Zielonymi Beretami :-D
A tak poza tym jestem tu dla Smoka. Ma cudowny głos. :-D
P.S. Chciałbym zapytać, czy ktoś kojarzy grę na NES podobną do Rad Racera, ale z pościgami policyjnymi. Nie wiem jak się ta gra nazywała, bo całość była tylko po japońsku, a bawiłem się przy tym wyśmienicie.
EDIT: Chase H.Q. Wspaniała gierka...:-) Rad Racer o niej mi przypomniał :-)
Dziękuję za komentarz, bardzo mi miło
*GOAL 3!!!!!!!!!!!1111111*