2 "rozkminy" na temat tamtych czasów. 1. Przy takich objętościach w wielu przypadkach były niezłe wyniki dla osób podchodzących do treningów poważnie ale po pewnym czasie przychodziła stagnacja/brak postępów, stawka się wyrównywała i powstawało pytanie co dalej. 2. Do tego patrząc po mojej grupie kolegów-zawodników, bardzo różnie ludzie reagowali na takie treningi. W obu przypadkach przygoda pływania szybko kończyła się odsiewem, a o radości z trenowania nie było mowy. Pzdr.
2 "rozkminy" na temat tamtych czasów. 1. Przy takich objętościach w wielu przypadkach były niezłe wyniki dla osób podchodzących do treningów poważnie ale po pewnym czasie przychodziła stagnacja/brak postępów, stawka się wyrównywała i powstawało pytanie co dalej. 2. Do tego patrząc po mojej grupie kolegów-zawodników, bardzo różnie ludzie reagowali na takie treningi. W obu przypadkach przygoda pływania szybko kończyła się odsiewem, a o radości z trenowania nie było mowy. Pzdr.
Radość z trenowania jest kiedy są wyniki więc z tego wychodzi,że w naszym pływaniu jej od dawna nie ma nigdzie :)