Bardzo cenię sobie Pana materiały szachowe. Cieszę się, że algorytm youtube'a podsunął mi Pański kanał. Na początku oglądałem Pana Szachusia, pozniej Tomka Jaskolke, ale mam wrażenie, że z Twoich filmów przyswajam najwięcej wiedzy i szachowych lekcji. Podoba mi się spokojny ton wypowiedzi i zero jakichkolwiek rozpraszaczy. Pełne skupienie na szachownicy. To się ceni. Życzę szybkiego rozwoju kanału - myślę, że to kwestia czasu.
11 หลายเดือนก่อน +2
Bardzo serdecznie dziękuję!! Tacy widzowie i takie komentarze dodają wiary, siły i energii do nagrywania kolejnych filmików :) pozdrawiam!
Fajny film. Jak zwykle można czegoś nowego się nauczyć. Będę prawie zawsze rozwiązywał łatwe zadania, a czasem gdzie trzeba policzyć.
11 หลายเดือนก่อน +3
Dzięki! Łatwe zadania = duża ilość trenujesz rozpoznawanie motywów. Trudne zadania = trenujesz liczenie wariantów. Wszystko w szachach ważne... Pozdrawiam!
dopiero zaczynam sie bawic w szachy, po tym jak moi dwaj siostrzency mnie ograli w swieta - puki co ogralem Svena bez pomocy wiec powoli ale do przodu :D Filmiki super, bardzo fajnie sie to oglada, ciekawe i interesujace. Duze propsy dla prowadzacego, za odpowiednie tempo filmow, jest bardzo ciekawie, ale nie przytlaczajaco. Pozdrowienia.
9 หลายเดือนก่อน
Dziękuję bardzo! Zawsze miło przeczytać, że moje filmiki są dla kogoś przydatne :) pozdrawiam!
Rozwiązując trochę zadań doszedłem do oczywistego wniosku, że inny mam tryb myślenia, gdy gram a inny gdy rozwiązuje, kiedy wiem że jest jakaś taktyka do zauważenia. To sprawiło że w trakcie rozwiązywania zadań myślę czasem zbyt metodycznie, czyli szachy, wymiany, ruchy forsowne i ataki, przy czym w partii średnio się to przydaje, bo nie wiadomo kiedy jest taktyka. Dlatego skupiam się na tym co powoduje, że w pozycji taktyka działa, czyli np. słaby król, słaba koordynacja figur przeciwnika, słabe pola, ostatni ruch, żeby wyrobić intuicję kiedy można spodziewać się taktyki.
11 หลายเดือนก่อน +1
Oczywiście partie są dużo trudniejsze niż zadania. Zadania robimy po to, żeby zwiększyć prawdopodobieństwo zauważenia taktyki w trakcie partii. Twój sposób patrzenia bardzo mi się podoba, ale jest nie do zauważenia dla osób bardziej początkujących np. "słaba koordynacja figur", "słabe pola" to jest na początku przygody z szachami czarna magia... :) Na pewno każdy musi znaleźć metodę odpowiednią dla siebie. Dzięki i pozdrowienia!
@poczatkujący (np ja) nie zauważa taktyk, tylko zagrożenia. Po rozegraniu paru partii człowiek zaczyna widzieć, że "coś jest nie tak". Tylko jeszcze nie widzi co. Dlatego, moim zdaniem, nie ma sensu żeby poczatkujacy grał na mniej niż 30 minut. Wtedy jest czas na spokojnie przyjrzeć się szachownicy, temu jak są rozstawione bierki, co mogą w tej sytuacji zrobić itd. I tak samo (jak słusznie zauważyłeś) zadania też na dużym, albo nieograniczonym czasie.
@@Hubi194 ale jak zagrasz 10 bulletów i za każdym razem dostaniesz widełki na królu i wieży, to za 11 razem się przed tym obronisz. Według mnie ja mega dużo na początku nauczyłem się dzięki bulletom i szybkim blitzom. Raz dwa wyeliminowałem takie podstawowe pułapki na które mnie ludzie łapali, dzięki temu, że mnie na nie często łapali. Jakbym grał 30minutówki to szewczyka bym dostał raz na tydzień, a tak, dostawałem raz na 10 minut.
Wspomina Pan o "progu bólu" dla poziomu rozwiązywanych zadań. Rozwiązywanie których zadań jest skuteczniejsze - czy takich o trudności na poziomie "progu bólu" i trudniejszych czy też tych poniżej tego progu? Pytam gdyż dla mnie zadanie na moim "progu bólu" wymaga ode mnie co najmniej pół godziny liczenia wariantów i nie wiem czy próba rozwiązywania takich zadań nie jest dla mnie zmarnowanym czasem.
11 หลายเดือนก่อน +2
To wszystko zależy od tego co chcemy trenować i jak to robić... Zadania "łatwe" mają nauczyć pewnego schematu, sposobu w jaki działają np motywy taktyczne i poprzez dużą ilość powtórzeń zadań wyrabiamy sobie rozpoznawalność motywów. Raczej dla osób na niższym poziomie zaawansowania, które tej rozpoznawalności i znajomości motywów jeszcze nie mają. Zadania trudne na "prógu bólu" trenują liczenie wariantów, technikę liczenia, głębokość i dokładność liczenia. Można rozwiązywać nawet 30 minut jedno zadanie, moim zdaniem ma to sens, nawet jeżeli to boli, to porządny trening musi boleć! :) Osobiście jeśli mam trochę czasu na rozwiązywanie takich zadań to robię to na szachownicy i staram się poświęcać od 5 do 10 minut na jedno zadanie. Taka "optymalizacja" i próba żeby to przełożyło się na liczenie w czasie prawdziwych partii, gdzie namysł 15 minut to już spora inwestycja naszego czasu. Kwestia indywidualna, każdy powinien znaleźć swoją metodę, która będzie dla niego przyjemna, bo to też uważam, że jest ważne :)
Bardzo cenię sobie Pana materiały szachowe. Cieszę się, że algorytm youtube'a podsunął mi Pański kanał. Na początku oglądałem Pana Szachusia, pozniej Tomka Jaskolke, ale mam wrażenie, że z Twoich filmów przyswajam najwięcej wiedzy i szachowych lekcji. Podoba mi się spokojny ton wypowiedzi i zero jakichkolwiek rozpraszaczy. Pełne skupienie na szachownicy. To się ceni. Życzę szybkiego rozwoju kanału - myślę, że to kwestia czasu.
Bardzo serdecznie dziękuję!! Tacy widzowie i takie komentarze dodają wiary, siły i energii do nagrywania kolejnych filmików :) pozdrawiam!
Próbowałem oglądać innych Polskich szachistów pokazujących co i jak, ale Pana materiały zdecydowanie najlepiej mi podchodzą. Dobra robota!
Dziękuję! Bardzo mi miło :) Pozdrawiam!
POZDRAWIAM :)
Pozdrówka 👍
Również pozdrowienia!
Fajny film. Jak zwykle można czegoś nowego się nauczyć. Będę prawie zawsze rozwiązywał łatwe zadania, a czasem gdzie trzeba policzyć.
Dzięki! Łatwe zadania = duża ilość trenujesz rozpoznawanie motywów. Trudne zadania = trenujesz liczenie wariantów. Wszystko w szachach ważne... Pozdrawiam!
czyli najlepszy puzzle streak bo pierwsze zadania kodują motywy a im dalej tym bardziej wchodzi liczenie wariatów
Striki.. striki... wszędzie striki 😆 Dzięki za filmik !
dopiero zaczynam sie bawic w szachy, po tym jak moi dwaj siostrzency mnie ograli w swieta - puki co ogralem Svena bez pomocy wiec powoli ale do przodu :D Filmiki super, bardzo fajnie sie to oglada, ciekawe i interesujace. Duze propsy dla prowadzacego, za odpowiednie tempo filmow, jest bardzo ciekawie, ale nie przytlaczajaco. Pozdrowienia.
Dziękuję bardzo! Zawsze miło przeczytać, że moje filmiki są dla kogoś przydatne :) pozdrawiam!
dzięki za superowy materiał :-) +
Dzięki również! :)
Świetny filmik, jak i inne z resztą :) Dużo daje do myślenia :D Dzięki! Pozdrawiam
Dziękuję bardzo i pozdrawiam! :)
Rozwiązując trochę zadań doszedłem do oczywistego wniosku, że inny mam tryb myślenia, gdy gram a inny gdy rozwiązuje, kiedy wiem że jest jakaś taktyka do zauważenia. To sprawiło że w trakcie rozwiązywania zadań myślę czasem zbyt metodycznie, czyli szachy, wymiany, ruchy forsowne i ataki, przy czym w partii średnio się to przydaje, bo nie wiadomo kiedy jest taktyka. Dlatego skupiam się na tym co powoduje, że w pozycji taktyka działa, czyli np. słaby król, słaba koordynacja figur przeciwnika, słabe pola, ostatni ruch, żeby wyrobić intuicję kiedy można spodziewać się taktyki.
Oczywiście partie są dużo trudniejsze niż zadania. Zadania robimy po to, żeby zwiększyć prawdopodobieństwo zauważenia taktyki w trakcie partii. Twój sposób patrzenia bardzo mi się podoba, ale jest nie do zauważenia dla osób bardziej początkujących np. "słaba koordynacja figur", "słabe pola" to jest na początku przygody z szachami czarna magia... :) Na pewno każdy musi znaleźć metodę odpowiednią dla siebie. Dzięki i pozdrowienia!
@poczatkujący (np ja) nie zauważa taktyk, tylko zagrożenia. Po rozegraniu paru partii człowiek zaczyna widzieć, że "coś jest nie tak". Tylko jeszcze nie widzi co.
Dlatego, moim zdaniem, nie ma sensu żeby poczatkujacy grał na mniej niż 30 minut. Wtedy jest czas na spokojnie przyjrzeć się szachownicy, temu jak są rozstawione bierki, co mogą w tej sytuacji zrobić itd.
I tak samo (jak słusznie zauważyłeś) zadania też na dużym, albo nieograniczonym czasie.
@@Hubi194 ale jak zagrasz 10 bulletów i za każdym razem dostaniesz widełki na królu i wieży, to za 11 razem się przed tym obronisz. Według mnie ja mega dużo na początku nauczyłem się dzięki bulletom i szybkim blitzom. Raz dwa wyeliminowałem takie podstawowe pułapki na które mnie ludzie łapali, dzięki temu, że mnie na nie często łapali. Jakbym grał 30minutówki to szewczyka bym dostał raz na tydzień, a tak, dostawałem raz na 10 minut.
Wspomina Pan o "progu bólu" dla poziomu rozwiązywanych zadań. Rozwiązywanie których zadań jest skuteczniejsze - czy takich o trudności na poziomie "progu bólu" i trudniejszych czy też tych poniżej tego progu? Pytam gdyż dla mnie zadanie na moim "progu bólu" wymaga ode mnie co najmniej pół godziny liczenia wariantów i nie wiem czy próba rozwiązywania takich zadań nie jest dla mnie zmarnowanym czasem.
To wszystko zależy od tego co chcemy trenować i jak to robić...
Zadania "łatwe" mają nauczyć pewnego schematu, sposobu w jaki działają np motywy taktyczne i poprzez dużą ilość powtórzeń zadań wyrabiamy sobie rozpoznawalność motywów. Raczej dla osób na niższym poziomie zaawansowania, które tej rozpoznawalności i znajomości motywów jeszcze nie mają.
Zadania trudne na "prógu bólu" trenują liczenie wariantów, technikę liczenia, głębokość i dokładność liczenia. Można rozwiązywać nawet 30 minut jedno zadanie, moim zdaniem ma to sens, nawet jeżeli to boli, to porządny trening musi boleć! :)
Osobiście jeśli mam trochę czasu na rozwiązywanie takich zadań to robię to na szachownicy i staram się poświęcać od 5 do 10 minut na jedno zadanie. Taka "optymalizacja" i próba żeby to przełożyło się na liczenie w czasie prawdziwych partii, gdzie namysł 15 minut to już spora inwestycja naszego czasu.
Kwestia indywidualna, każdy powinien znaleźć swoją metodę, która będzie dla niego przyjemna, bo to też uważam, że jest ważne :)