Mania wyprzedzania za wszelką cenę. Jeżdżę sporo po kraju i robię po 1000/1500 kilometrów tygodniowo. Zauważyłem, że Ci co mają do pokonania kilka/kilkanaście kilometrów (wnioskuje to po tablicach rejestracyjnych) jadą z nadmierną prędkości i za wszelką cenę wyprzedają każdy pojazd, który jest przed nimi. Wolę dojechać spokojnie za TIRem do eSki lub autostrady, niż szarpać się na drodze i ryzykować życie, bo trzeba być dwie minuty przed czasem. Jak mam do pokonania 500 kilometrów w jedną stronę, to co mi za różnica czy dojadę szybciej czy wolniej o te kilka minut. "Myślenie krótkodystansowców" zawsze mnie zastanawiało i nadal nie rozumiem tej manii wyprzedzania. Z jazdy trzeba czerpać przyjemność a wielu kierowców traktuje to jak jakieś zawody. Szarpanina, dojazdy do zderzaka, nerwowość, stres, po jakiego groma utrudniać i komplikować sobie życie takim prostym i przyjemnym zajęciem jakim jest jazda autem?
Ten pan miał ponad 80 lat także tutaj nie mowy o wyprzedzaniu za wszelką cenę. Jak dla mnie jechał pod słońce i nie widział po prostu nic z naprzeciwka.
Utrata bliskiej osoby w wypadku jest niezwykle tragicznym przeżyciem dla wszystkich bliskich. W tej sytuacji mogę jedynie złożyć rodzinie kondolencje i poradzić zgłoszenie się do profesjonalnej kancelarii odszkodowawczej AE, która zajmie się kwestiami prawnymi dotyczącymi odszkodowania. W obliczu tak wielkiej tragedii najlepszym wyjściem jest pozostawienie tych spraw wyspecjalizowanym ludziom, telefon: 533-200-004.
Mania wyprzedzania za wszelką cenę.
Jeżdżę sporo po kraju i robię po 1000/1500 kilometrów tygodniowo.
Zauważyłem, że Ci co mają do pokonania kilka/kilkanaście kilometrów (wnioskuje to po tablicach rejestracyjnych) jadą z nadmierną prędkości i za wszelką cenę wyprzedają każdy pojazd, który jest przed nimi.
Wolę dojechać spokojnie za TIRem do eSki lub autostrady, niż szarpać się na drodze i ryzykować życie, bo trzeba być dwie minuty przed czasem.
Jak mam do pokonania 500 kilometrów w jedną stronę, to co mi za różnica czy dojadę szybciej czy wolniej o te kilka minut.
"Myślenie krótkodystansowców" zawsze mnie zastanawiało i nadal nie rozumiem tej manii wyprzedzania.
Z jazdy trzeba czerpać przyjemność a wielu kierowców traktuje to jak jakieś zawody.
Szarpanina, dojazdy do zderzaka, nerwowość, stres, po jakiego groma utrudniać i komplikować sobie życie takim prostym i przyjemnym zajęciem jakim jest jazda autem?
Ten pan miał ponad 80 lat także tutaj nie mowy o wyprzedzaniu za wszelką cenę. Jak dla mnie jechał pod słońce i nie widział po prostu nic z naprzeciwka.
Nagranie z chwili wypadku: th-cam.com/video/F1jy791laPw/w-d-xo.html&feature=emb_logo
Utrata bliskiej osoby w wypadku jest niezwykle tragicznym przeżyciem dla wszystkich bliskich. W tej sytuacji mogę jedynie złożyć rodzinie kondolencje i poradzić zgłoszenie się do profesjonalnej kancelarii odszkodowawczej AE, która zajmie się kwestiami prawnymi dotyczącymi odszkodowania. W obliczu tak wielkiej tragedii najlepszym wyjściem jest pozostawienie tych spraw wyspecjalizowanym ludziom, telefon: 533-200-004.
To juzek zenka zginął śmierć na miejscu to mój stryjeczny dziadek z sopotu do domu wracał