Jak tak słucham tego, co wyrabiają inne matki to dochodze do wniosku, że moje dziecko ma zaje...istą matkę. Nie obarczam go moimi problemami, nie zrzucam na niego odpowiedzialnosci za to,ze kiedys dokonalam zlego wyboru i koniec konców jestem samo(dzielną) matką . Mój syn jest wychowywany od początku tak,żeby wiedzial,ze nie rośnie dla mnie ale dla innej kobiety . Kosztuje mnie to wiele wyrzeczen, troski i siły ,ale wiem,ze nie powinien odpowiadac za moje złe wybory życiowe i że nie chcę, by kiedys wyladował przeze mnie na kozetce u psychoterapeuty. Mam nadzieję,że kiedyś to się opłaci i będzie mial dobre, szcześliwe życie. Bardzo dobra rozmowa, takich rzeczy powinno się uczyć mlodzież w szkole.
Bardzo ważny temat. Myślę, że część kobiet nie jest w ogóle tego świadoma. Pod tym się kryje ogrom strachu i lęku. Tak jak mówicie do tego społeczeństwo wzmacnia takie postawy "poświecajacej się matki". To olbrzymia krzywda dla dziecka, czesto później winę spycha się na syna, że to taki "mami synek". Jednak odpowiedzialność jest zawsze po stronie osoby dorosłej. Ja nazywam takich mężczyzn "złamanych przez matki". Boją sie ryzykować, podejmować decyzji, zyć pełnią życia. Albo uciekają od związków zeby nigdy wiecej ich nikt tak zniewolił i uzależnił.
Chyba się z tym nie zgodzę. Kiedy brałam ślub, mój mąż był moim drugim partnerem seksualnym. Dzisiaj jestem 6 lat po rozwodzie i miałam kilka partnerów seksualnych. Spróbowałam wielu rzeczy i dzisiaj jeszcze bardziej cenie sobie bliskość i szacunek ponad doznania, choć jak jest bliskość prawdziwa I szacunek to i dozania są silne piękne i głębokie. Nie ma nic piękniejszego jak stosunek ludzi, którzy o siebie w tym dbają i którym zależy na doznaniach swoich I drugiej strony. Wiem jak to jest być traktowana jak dmuchana lalka do pieprzenia i jak to jest gdy mężczyzna Cie w tym szanuje i cudownie o Ciebie dba I na to pierwsze już sobie nie chce pozwolić. Dzięki tym doświadczenia wiem co jest dla mnie cenniejsze i ważniejsze.
To było dobre. Bardzo mi się podobało. Z moim drugim mężem chcemy pokazać mojemu synowi, że warto budować zdrowe relacje partnerskie mimo wcześniejszych niepowodzeń w naszych byłych związkach.
Super rozmowa, z jajem. 😊 Jeżeli mamusia chwaliła synka za byle pierdnięcie, a przy okazji ciągle krytykowała swojego męża, to synek będzie wolał pokosić mamusi trawkę, niż zauważyć, co w domu ma do zrobienia. I oczywiście trawka jest super skoszona, nikt tak nie potrafi, jak synek. Ciężko w normalnym partnerstwie słodzić sobie non stop. No i oczywiście, synku jesteś całym moim życiem, nic nie użyłam, gdyby nie ty, to już bym umarła. Są też takie mamusie, które słodzą też synowym przy swoim synku, żeby pokazać, jakie są wspaniałomyśne, bo inne teściowe, to żmije, nie to co one. 😂 To zwykły wyreżyserowany teatr, w celu przywiązania i własnej wygody.
Gdy pan nagra o matkach sadystkach ti tez chetbie poslucham. Po tym co przeszedlem w zyciu nabralem strasznego strachu i leku przed wchodzeniem w zwiazki a jednoczesnie nabralem ogromnego dystansu po zalamaniu nerwów. Mysle ze cos w rodzaju boga/zaufania/odpuszczania samemu sobie to cos co ma fla mnie wielka wartosc. Nie czuje sie jak śmieć tylko chyba po pristrostuu normalnie chociaz nic nie powinno na to wskazywac. Mialem w zyciu nawet sukcesy zawodowe iparte na zaufaniu i odpowiedzialnisci ale bez wyscigu szczorow. Czyli bylem szczesliwy. Traumy po sadyzmach i molestiwaniu to niezla jazda nawet na cale zycie. Warto jednak walczyc o siebie czasami najlepiej upasc na samo dno. Pozdrawiam złamanych synów z rodzin przemocowych z agresją matki bo to napewno rzadsza dolegliwosc. Nie ma w ogole z kim o tym pogadax. Chcialbym zeby to stary mnie napierdalał, to na każdym kroku leżą chlopaki polamani zniszczeni przez ojcow. Moj ojciec nie umie zdecydowac o żadnej rzeczy i jako nauczyciel nie musi. To dodaje smaczku w tym sensie ze nie mozna liczyc na nikogo i nigdy nie wiadomo na czym sie stoi. Mysle ze zaufanie w Boga albo inaczej mowiac zaufanie w cos co lezy na samym koncu desperacji i powoduje ze odpuszczasz i nagle jasno widzisz sprawy to rzecz warta zachodu. Ludzka psychika albo nawet jakies glebsze regiony w czlowieku to totalnie fascynujace zagadnienia
Jakbym slyszal o sobie... Tkwilem w tym g. Ownie matczynej rany cale zycie. Wojsko w wieku 20 l. wyprostowalo mnie i postawilo na nogi. Jednak to o czym panowie mówienie trwa cale życie syna, faceta juz ponad 40 letniego. Brak ojca na codzień i dominujaca matka to najgorszy schemat wychowaczy mężczyzny a to ile takich schematów funkcjonuje w obecnych czasach przeraża. Drogie panie ogladajcie i wyciqgnijcie wnioski na przyszłość by wasi synowie byli stabilnymi i samodzielnymi facetami, ktorzy potrafią poradzic sobie w życiu.
Oglądam wszystkie odcinki Marcina sama wychowałam dwóch już teraz dorosłych synów ,nigdy nie niańczyłam synów ale widzę duży deficyt w zachowaniu zwłaszcza jednego syna ,oby chciał Was posłuchać
Kolejna cenna rozmowa. Złamię chyba ogólnopolski schemat i powiem, że mam cudowną teściową (nawet jej tak nie nazywam ) i nie rozumiem tych wszystkich kawałów, a to wielka sztuka umieć puścić syna , a jednocześnie mieć świetną relację z synem i jego żoną. Z perspektywy kobiety takowego mężczyzny to ogromne szczęście i bardzo ważne. Taki przykład warto powielać i z całą pewnością będę czerpać z takiego wzoru
Pamiętam taką sytuację z dzieciństwa, gdzie jeden z moich kolegów, jak byliśmy dzieciakami, zawsze mówił że ożeni się z mamą. Wtedy było to takie gadanie i nikt nie brak tego do siebie ale Dzisiaj on ma 50 lat i cały czas mieszka z mamą.
W manosferze, czy w szeroko pojętym "redpill'u" ciągle słyszę, że kobiety są takie, siakie i owakie, a tutaj w końcu można usłyszeć, że wina może leżeć po obu stronach, a nawet często tak właśnie jest, a czasami to po prostu faceci dali sobie wejść na głowę, bo mają w swoich życiach jakieś nieprzepracowane traumy czy nieuleczone rany. Takich głosów jest nam potrzebnych coraz więcej, bo jakaś dziwna moda i często toksyczne środowisko redpill/mgtow powodują, że w mężczyznach rośnie tylko frustracja i odraza/nienawiść do kobiet i jakiegokolwiek starania się w życiu. Takim zachowaniem tylko napędzamy w Polsce zjawiska, które już od jakiegoś czasu chulają po USA. Coraz więcej mężczyzn, nie che wziąć życia w swoje ręce, bo nie mają w sobie poczucia sensu i wiary w to, że da się w życiu zbudować zdrową relację z drugim człowiekiem i żyć mając z życia radość. Dlatego chciałem bardzo podziękować za Panów pracę w Polsce. Wcześniej takie treści mogłem przeczytać tylko u Roberta Glovera, Marka Mansona czy Davida Deidy.
Myślę że udało mi się mieć fajne ciekawe miłe relacje z synem. To fajny ciekawy nietuzinkowy facet. Ojciec naucxtly go golić się golarka. Ja do dziś nie wezmę do ręki golarki😮 Nie lubię Jej 😅
Po co by miala podejmować próbę budowania nowej relaccji. Po wejściu matki w nową relację za krótszy czy dłuższy czas następuje jej nieświadomy sabotaż związku i wszystko się rozpada....
Z jednej strony ok, ale z drugiej widze, ze kobieta to tutaj jest traktowana jak milutki "kotek" do towarzystwa... Facet ma sie realizowac, a ona, no to nie musi, musi byc sexy ciepla i tyle... Slabo troche...
Musiałam zrobić pauzę, kiedy wspomnieliście o wojsku - żeby napisać, że nie wiem jak tam było, bo jestem laską, ale ojciec opowiadał, że przynajmniej nauczyli go tam czyścić i pastować buty, codziennie zaścielić łóżko i gotować zupę, choć on już to ostatnie umiał. Wiecie ilu facetów łazi w ubłoconych butach? A z szuwarów nie wybiegli... coś w tym woju było ;)
Oj matkom sie dostaje! troche przykro słuchać... a co z brakiem płacenia alimentów przez tatę syna, to matka często jest zajechana na dwoch etatach i nie ma czasu na randkowanie,a zajecia pozaszkolne dziecka ...też mama...zapominacie taż o roli dziadka męskiego pierwiastka w rodzinie ,starszych kuzynów ...z calym szacunkiem pozdrawiam Violetta
@@marlenadymowska4317 No właśnie dlatego, że chłopcy się wychowują bez mężczyzn w otoczeniu. Samotna matka nie wychowa chłopca na mężczyznę, a co najwyżej na mężczyznę uległego kobiecie. Także nie wychowa dziewczynki na kobietę, a jedynie na cheterę niezdolną do stworzenia zdrowej relacji z mężczyzną.
@@marlenadymowska4317 Ale przecież ktoś tych chłopców wychowywał. No właśnie z braku udziału mężczyzn w procesie dorastania chłopców to wynika. Samotna matka nie wychowa chłopca na mężczyznę, a jedynie na mężczyznę uległego kobiecie. Także córki nie wychowa na kobietę, a co najwyżej na cheterę niezdolną do stworzenia zdrowej, długoterminowej relacji z mężczyzną. Kiedy rodzimy były wielodzietne, to zawsze jakieś męskie wzorce dzieci miały:oprócz ojca, wójka, szwagra itd.
Teraz większość nie będzie odbierać telefonu od mamy bo przecież powinni spędzać czas z facetami i być alfa. Ja myślę, że trzeba mieć wrażliwość i żeby nie być bucem, a szacunek do matki trzeba mieć. Myślę, że kobiety patrzą na to jak facet odnosi się do swojej matki i jak ją traktuje. Teraz się to wszystko miesza ludziom, zachowują się jak roboty a nie faceci z krwi i kości
Panie Marcinie robi Pan mega dobrą robotę. Dziękuję.
W końcu słyszę męski głos na ścieżce rozwoju.
Wasze rozmowy pozwoliły mi zrozumieć mojego ukochanego❤
Dziękuję bardzo 💚
Jak tak słucham tego, co wyrabiają inne matki to dochodze do wniosku, że moje dziecko ma zaje...istą matkę. Nie obarczam go moimi problemami, nie zrzucam na niego odpowiedzialnosci za to,ze kiedys dokonalam zlego wyboru i koniec konców jestem samo(dzielną) matką . Mój syn jest wychowywany od początku tak,żeby wiedzial,ze nie rośnie dla mnie ale dla innej kobiety . Kosztuje mnie to wiele wyrzeczen, troski i siły ,ale wiem,ze nie powinien odpowiadac za moje złe wybory życiowe i że nie chcę, by kiedys wyladował przeze mnie na kozetce u psychoterapeuty. Mam nadzieję,że kiedyś to się opłaci i będzie mial dobre, szcześliwe życie. Bardzo dobra rozmowa, takich rzeczy powinno się uczyć mlodzież w szkole.
Bardzo ważny temat. Myślę, że część kobiet nie jest w ogóle tego świadoma. Pod tym się kryje ogrom strachu i lęku. Tak jak mówicie do tego społeczeństwo wzmacnia takie postawy "poświecajacej się matki". To olbrzymia krzywda dla dziecka, czesto później winę spycha się na syna, że to taki "mami synek".
Jednak odpowiedzialność jest zawsze po stronie osoby dorosłej. Ja nazywam takich mężczyzn "złamanych przez matki". Boją sie ryzykować, podejmować decyzji, zyć pełnią życia. Albo uciekają od związków zeby nigdy wiecej ich nikt tak zniewolił i uzależnił.
No w końcu :) Ile można czekać na kolejny film ? :)
Haha :) to bardzo mobilizujące :) działamy i zbieramy materiały na kolejny film :)
@@bartomiejkaczmarek236 pozdrawiam i czekam z niecierpliwością
De masta zbiera materiały do poradnika wyższej szkoły wyebania już kilka lat.
Te 7 Miechów to nawet nie przerwa reklamowa
Chyba się z tym nie zgodzę. Kiedy brałam ślub, mój mąż był moim drugim partnerem seksualnym. Dzisiaj jestem 6 lat po rozwodzie i miałam kilka partnerów seksualnych. Spróbowałam wielu rzeczy i dzisiaj jeszcze bardziej cenie sobie bliskość i szacunek ponad doznania, choć jak jest bliskość prawdziwa I szacunek to i dozania są silne piękne i głębokie. Nie ma nic piękniejszego jak stosunek ludzi, którzy o siebie w tym dbają i którym zależy na doznaniach swoich I drugiej strony. Wiem jak to jest być traktowana jak dmuchana lalka do pieprzenia i jak to jest gdy mężczyzna Cie w tym szanuje i cudownie o Ciebie dba I na to pierwsze już sobie nie chce pozwolić. Dzięki tym doświadczenia wiem co jest dla mnie cenniejsze i ważniejsze.
Dlatego dziewice są takie "cenne", bo tego nie wiedzą, i męskie ego zjada takie na podwieczorek.
To było dobre. Bardzo mi się podobało. Z moim drugim mężem chcemy pokazać mojemu synowi, że warto budować zdrowe relacje partnerskie mimo wcześniejszych niepowodzeń w naszych byłych związkach.
Super rozmowa, z jajem. 😊
Jeżeli mamusia chwaliła synka za byle pierdnięcie, a przy okazji ciągle krytykowała swojego męża, to synek będzie wolał pokosić mamusi trawkę, niż zauważyć, co w domu ma do zrobienia. I oczywiście trawka jest super skoszona, nikt tak nie potrafi, jak synek. Ciężko w normalnym partnerstwie słodzić sobie non stop. No i oczywiście, synku jesteś całym moim życiem, nic nie użyłam, gdyby nie ty, to już bym umarła. Są też takie mamusie, które słodzą też synowym przy swoim synku, żeby pokazać, jakie są wspaniałomyśne, bo inne teściowe, to żmije, nie to co one. 😂
To zwykły wyreżyserowany teatr, w celu przywiązania i własnej wygody.
Gdy pan nagra o matkach sadystkach ti tez chetbie poslucham. Po tym co przeszedlem w zyciu nabralem strasznego strachu i leku przed wchodzeniem w zwiazki a jednoczesnie nabralem ogromnego dystansu po zalamaniu nerwów. Mysle ze cos w rodzaju boga/zaufania/odpuszczania samemu sobie to cos co ma fla mnie wielka wartosc. Nie czuje sie jak śmieć tylko chyba po pristrostuu normalnie chociaz nic nie powinno na to wskazywac. Mialem w zyciu nawet sukcesy zawodowe iparte na zaufaniu i odpowiedzialnisci ale bez wyscigu szczorow. Czyli bylem szczesliwy. Traumy po sadyzmach i molestiwaniu to niezla jazda nawet na cale zycie. Warto jednak walczyc o siebie czasami najlepiej upasc na samo dno. Pozdrawiam złamanych synów z rodzin przemocowych z agresją matki bo to napewno rzadsza dolegliwosc. Nie ma w ogole z kim o tym pogadax. Chcialbym zeby to stary mnie napierdalał, to na każdym kroku leżą chlopaki polamani zniszczeni przez ojcow. Moj ojciec nie umie zdecydowac o żadnej rzeczy i jako nauczyciel nie musi. To dodaje smaczku w tym sensie ze nie mozna liczyc na nikogo i nigdy nie wiadomo na czym sie stoi. Mysle ze zaufanie w Boga albo inaczej mowiac zaufanie w cos co lezy na samym koncu desperacji i powoduje ze odpuszczasz i nagle jasno widzisz sprawy to rzecz warta zachodu. Ludzka psychika albo nawet jakies glebsze regiony w czlowieku to totalnie fascynujace zagadnienia
Dobre!
Ale odcinek!!
Jakbym slyszal o sobie... Tkwilem w tym g. Ownie matczynej rany cale zycie. Wojsko w wieku 20 l. wyprostowalo mnie i postawilo na nogi. Jednak to o czym panowie mówienie trwa cale życie syna, faceta juz ponad 40 letniego. Brak ojca na codzień i dominujaca matka to najgorszy schemat wychowaczy mężczyzny a to ile takich schematów funkcjonuje w obecnych czasach przeraża. Drogie panie ogladajcie i wyciqgnijcie wnioski na przyszłość by wasi synowie byli stabilnymi i samodzielnymi facetami, ktorzy potrafią poradzic sobie w życiu.
Kobiety są logiczne i posłuchają 😅😂 eeeemmmmmocje
Oglądamy i wyciągamy wnioski 😊
Oglądamy i wyciągamy wnioski 😊 przesluchalam wszystkich odcinków na kanale Marcina
Oglądam wszystkie odcinki Marcina sama wychowałam dwóch już teraz dorosłych synów ,nigdy nie niańczyłam synów ale widzę duży deficyt w zachowaniu zwłaszcza jednego syna ,oby chciał Was posłuchać
Kolejna cenna rozmowa.
Złamię chyba ogólnopolski schemat i powiem, że mam cudowną teściową (nawet jej tak nie nazywam ) i nie rozumiem tych wszystkich kawałów, a to wielka sztuka umieć puścić syna , a jednocześnie mieć świetną relację z synem i jego żoną. Z perspektywy kobiety takowego mężczyzny to ogromne szczęście i bardzo ważne. Taki przykład warto powielać i z całą pewnością będę czerpać z takiego wzoru
Jestem zafascynowana kobietą słuchająca Was z podziwem. Super humor. Dziękuję.❤
Pamiętam taką sytuację z dzieciństwa, gdzie jeden z moich kolegów, jak byliśmy dzieciakami, zawsze mówił że ożeni się z mamą. Wtedy było to takie gadanie i nikt nie brak tego do siebie ale Dzisiaj on ma 50 lat i cały czas mieszka z mamą.
To jest normalny etap w życiu dziecka -chlopca, jednak potem zaszedł pewien szereg zdarzeń i nieodpempowienie i niestety w wielu domach tak to wyglada
W manosferze, czy w szeroko pojętym "redpill'u" ciągle słyszę, że kobiety są takie, siakie i owakie, a tutaj w końcu można usłyszeć, że wina może leżeć po obu stronach, a nawet często tak właśnie jest, a czasami to po prostu faceci dali sobie wejść na głowę, bo mają w swoich życiach jakieś nieprzepracowane traumy czy nieuleczone rany. Takich głosów jest nam potrzebnych coraz więcej, bo jakaś dziwna moda i często toksyczne środowisko redpill/mgtow powodują, że w mężczyznach rośnie tylko frustracja i odraza/nienawiść do kobiet i jakiegokolwiek starania się w życiu. Takim zachowaniem tylko napędzamy w Polsce zjawiska, które już od jakiegoś czasu chulają po USA. Coraz więcej mężczyzn, nie che wziąć życia w swoje ręce, bo nie mają w sobie poczucia sensu i wiary w to, że da się w życiu zbudować zdrową relację z drugim człowiekiem i żyć mając z życia radość. Dlatego chciałem bardzo podziękować za Panów pracę w Polsce. Wcześniej takie treści mogłem przeczytać tylko u Roberta Glovera, Marka Mansona czy Davida Deidy.
Ten śmiech jest irytujący...
Overacting...
Dobrze prawicie panowie
A co w przypadku kiedy ma się matkę wiecznie krytykującą.
Myślę że udało mi się mieć fajne ciekawe miłe relacje z synem.
To fajny ciekawy nietuzinkowy facet.
Ojciec naucxtly go golić się golarka.
Ja do dziś nie wezmę do ręki golarki😮
Nie lubię Jej 😅
Po co by miala podejmować próbę budowania nowej relaccji. Po wejściu matki w nową relację za krótszy czy dłuższy czas następuje jej nieświadomy sabotaż związku i wszystko się rozpada....
Matki wdowy...czy to coś różnicuje?
Wszystkie chore relacje między ludźmi wynikają z tego, że ludzie na pierwszym miejscu w życiu nie stawiają Boga, tylko siebie lub kogoś innego.
co dalej z serią? książka sprzedana, filmy nagrane,
spotkania odbębnione...
Z jednej strony ok, ale z drugiej widze, ze kobieta to tutaj jest traktowana jak milutki "kotek" do towarzystwa... Facet ma sie realizowac, a ona, no to nie musi, musi byc sexy ciepla i tyle... Slabo troche...
Dokładnie tak samo pomyślałam...
Nie powinieneś wyśmiewać matek. Nawet jeśli źle robią.
Musiałam zrobić pauzę, kiedy wspomnieliście o wojsku - żeby napisać, że nie wiem jak tam było, bo jestem laską, ale ojciec opowiadał, że przynajmniej nauczyli go tam czyścić i pastować buty, codziennie zaścielić łóżko i gotować zupę, choć on już to ostatnie umiał.
Wiecie ilu facetów łazi w ubłoconych butach? A z szuwarów nie wybiegli... coś w tym woju było ;)
Zasadnicza służba wojskowa to głównie uczyła chlać i kraść oraz malować trawę na zielono. Nawet strzelać porządnie nie uczyli.
Oj matkom sie dostaje!
troche przykro słuchać...
a co z brakiem płacenia alimentów przez tatę syna, to matka często jest zajechana na dwoch etatach i nie ma czasu na randkowanie,a zajecia pozaszkolne dziecka ...też mama...zapominacie taż o roli dziadka męskiego pierwiastka w rodzinie ,starszych kuzynów ...z calym szacunkiem pozdrawiam
Violetta
Już niedługo nie będzie ani kuzynów, ani wujków, bo same jedynaki się rodzą. A mężczyźni sami nie urodzą.
Nie odebrałam tego tak. Jest poruszony pewien ważny aspekt ,który niestety ma miejsce a potem mamy niedorosłych kawalerów w wieku np lat 40
@@marlenadymowska4317 No właśnie dlatego, że chłopcy się wychowują bez mężczyzn w otoczeniu. Samotna matka nie wychowa chłopca na mężczyznę, a co najwyżej na mężczyznę uległego kobiecie. Także nie wychowa dziewczynki na kobietę, a jedynie na cheterę niezdolną do stworzenia zdrowej relacji z mężczyzną.
@@marlenadymowska4317 Ale przecież ktoś tych chłopców wychowywał. No właśnie z braku udziału mężczyzn w procesie dorastania chłopców to wynika. Samotna matka nie wychowa chłopca na mężczyznę, a jedynie na mężczyznę uległego kobiecie. Także córki nie wychowa na kobietę, a co najwyżej na cheterę niezdolną do stworzenia zdrowej, długoterminowej relacji z mężczyzną. Kiedy rodzimy były wielodzietne, to zawsze jakieś męskie wzorce dzieci miały:oprócz ojca, wójka, szwagra itd.
Trzeba myslec komu sie dupe wypina😊
Wspaniała rozmowa, ale ten śmiech jest tak irytujący i nie na miejscu, że nie dało się miejscami tego słuchać. Niech Pan tego nie robi 😢
Wszystko ok. Ale śmiechu pana z kucykiem nie da się słuchać 🙈
Dzięki za info :) Cieszę się, że mimo wszystko się podobało!
panie prowadzący czemu tak śmieszkujesz ciągle? temat super ale psujesz wszystko tym piskliwym śmiechem....
no nie da sie sluchac tych waszych smiechow
Teraz większość nie będzie odbierać telefonu od mamy bo przecież powinni spędzać czas z facetami i być alfa. Ja myślę, że trzeba mieć wrażliwość i żeby nie być bucem, a szacunek do matki trzeba mieć. Myślę, że kobiety patrzą na to jak facet odnosi się do swojej matki i jak ją traktuje. Teraz się to wszystko miesza ludziom, zachowują się jak roboty a nie faceci z krwi i kości