Aż przykro na to patrzeć. Mam nadzieję że życie wróci do normy oczywiście na tyle na ile to możliwe bo nigdy nie będzie tak jak przed trzęsieniem. No i przeżycia psychiczne tych wszystkich ludzi. Dla mnie niewyobrażalne. Dużo pozytywnej energii przesyłam.
Gaba, jest mi bardzo źle jak to oglądam. Lzy w oczach gdy zobaczyłem dramat ludzki w parę godz po trzęsieniu Kocham Turcję a to mi nie ulatwia oswoić się z tym ogromem nieszczęść.. Wsparlem ile moglem na konto pomocowe.. Eeeech... Pozdrawiam serdecznie 💝💝💝💝 .
@@Podrozniczka powiedziałabym, że jest nawet gorzej - budynki są w dalszym ciągu wyburzane, a nowych nie widać. Co więcej, cały czas pojawiają się kolejne wstrząsy, czasem dość silne (powyżej 5) i te uszkadzają kolejne budynki, więc ekspertyzy i oceny trzeba robić od nowa. Ludzie przez to nie mogą zaznać spokoju. Opieka psychologiczna w Turcji w ogóle jest nędzna, a na tamtych terenach w ogóle można o niej zapomnieć, więc ludzie mają stany lękowe, depresje, zespoły stresu pourazowego nawet o tym nie wiedząc. Teściowie maja się kiepsko, choć nie dają tego po sobie poznać, nie mówią o tym, żeby nie martwić Taylana. Ale to widać, szczególnie po teściu. Miną długie lata, zanim Malatya i cały ten region wróci do normalności (o ile w ogóle wróci)...
Dziękuję bardzo za recenzję z Malatyi. Byłam bardzo ciekawa jak wygląda życie po tej tragedii i jestem wstrząśnięta rozmiarem zniszczeń.😨😢 Potrzeba mnóstwa czasu i pieniędzy aby miasto na nowo odżyło. Ile podobnie zniszczonych miast jest w Turcji, a ile jeszcze bardziej? Zastanawiam się nad losem ludzi którzy wyjechali, bo stracili cały dorobek swojego życia. Myślę, że bardzo trudno jest zaczynać wszystko od nowa gdy ma się powyżej 50 lat, a zarazem nie można się poddawać.🙏 Ciekawe jak państwo tureckie pomaga tym ludziom? Pozdrawiam serdecznie 🤗❤🤗
Hatay ucierpiał chyba najmocniej, praktycznie przestał istnieć, został zrównany z ziemią. Malatya nie ucierpiała tak bardzo bezpośrednio, ale skutki długofalowe (budynki wciąż po roku od tragedii wyburzane) są dotkliwe. Na pewno nie jest łatwo zaczynać od nowa, ale życia w ciągłym strachu (wstrząsy wtórne nie ustępują) też sobie nie wyobrażam… poza tym nikt im przecież nie każe wyjeżdżać za granicę, nadal byliby w Turcji… 350 tysięcy ludzi jednak wyjechało i większość do Malatyi nie powróciła, ale teściowie nie chcą słyszeć o wyprowadzce.
Ciężko się to ogląda...😢 36000 budynków do wyburzenia...🤦 Szkoda tych wszystkich ludzi, których dotknęło to trzęsienie 💔😔 A propos antybiotyków, to właśnie słyszałam, że lekarze w Turcji, trzeba czy nie trzeba, chętnie przepisują antybiotyki " na wszelki wypadek" 😁
To jest ogrom, większość z nich to jest właśnie centrum miasta, sporo jest także bloków czekających na rozbiórkę. Ja się o tych antybiotykach dowiedziałam się po fakcie, ale nawet gdybym wiedziała i tak bym pewnie go wzięła, bo byłam w desperacji, przez kaszel nie mogłam spać ani ja ani reszta domowników...
Dokładnie 5 miesięcy przed trzęsieniem ziemi byłem w Antiochii (Hatay). Po zwiedzeniu kościoła skalnego św. Piotra pojechałem do centrum.... Ulica na której zaparkowałem (bulwar nad Orontesem Türkmen Başı Cd) obecnie nie istnieje.
Te braki w sklepach mnie najbardziej zszokowały. Brak wody najbardziej rzucał się w oczy, ale nie znalazłam w marketach wielu produktów, które kupowałam bez problemu z poprzednich latach (przykładowo różne rodzaje czekolady czy herbaty), o ciuchach nie wspominając.
@@mw896 zgadzam się, dlatego byliśmy tam tylko chwilę i szybko się ulotniliśmy - nie spodziewaliśmy się, że centrum będzie tak wyglądało (w ogóle wiedzieliśmy, czego się spodziewać)
Serce boli jak na to patrzę. Teraz doceniam jak dobrze mam tu w Polsce. Pozdrawiam serdecznie
Ja też inaczej patrzę na nasze życie w Polsce po tym, co zobaczyłam. Cieszę się, że mieszkam tu, gdzie mieszkam. Pozdrawiam serdecznie!
Witam. Ogrom tragedii nie do wyobrażenie aż łzy mi poleciały oglądając film. Pozdrawiam serdecznie 🤗🧿🤗
witaj aż płakać mi się chce - my tam byliśmy niedaleko w zeszłym roku pozdrawiam
Bardzo ciekawy film, dziekuje Ci 🙂
No cos strasznego,jest to nie wyobrazalne co ci ludzie przeszliPomimo takiej tragedii zycze calej rodzince miego wypoczynku
Aż przykro na to patrzeć. Mam nadzieję że życie wróci do normy oczywiście na tyle na ile to możliwe bo nigdy nie będzie tak jak przed trzęsieniem. No i przeżycia psychiczne tych wszystkich ludzi. Dla mnie niewyobrażalne. Dużo pozytywnej energii przesyłam.
Niby wiedziałam, jak to może wyglądać, rzeczywistość mnie jednak przytłoczyła... Nie wiem, jak ludzie tam się trzymają.
Bardzo ciekaway fliy , dziękuję bardzo pozdrawiam miłego tygodnia ❤❤😊
Dziękuję, wzajemnie!
Gaba, jest mi bardzo źle jak to oglądam. Lzy w oczach gdy zobaczyłem dramat ludzki w parę godz po trzęsieniu
Kocham Turcję a to mi nie ulatwia oswoić się z tym ogromem nieszczęść.. Wsparlem ile moglem na konto pomocowe.. Eeeech...
Pozdrawiam serdecznie 💝💝💝💝
.
Witajcie! Aż wierzyć się nie chce, że tyle czasu już minęło 😢
Strasznie szybko czas leci... Pozdrawiam!
@@Seticio A jak teraz sytuacja, po kolejnym półroczu? Widać chociaż trochę, że miasto wraca do życia? I jak teściowie?
@@Podrozniczka powiedziałabym, że jest nawet gorzej - budynki są w dalszym ciągu wyburzane, a nowych nie widać. Co więcej, cały czas pojawiają się kolejne wstrząsy, czasem dość silne (powyżej 5) i te uszkadzają kolejne budynki, więc ekspertyzy i oceny trzeba robić od nowa. Ludzie przez to nie mogą zaznać spokoju. Opieka psychologiczna w Turcji w ogóle jest nędzna, a na tamtych terenach w ogóle można o niej zapomnieć, więc ludzie mają stany lękowe, depresje, zespoły stresu pourazowego nawet o tym nie wiedząc. Teściowie maja się kiepsko, choć nie dają tego po sobie poznać, nie mówią o tym, żeby nie martwić Taylana. Ale to widać, szczególnie po teściu. Miną długie lata, zanim Malatya i cały ten region wróci do normalności (o ile w ogóle wróci)...
@@Seticio Strasznie to smutne 😥 Przytulam mocno 🫂❤️🧿
Dzikuje bardzo. Pozdrawiam z Warszawa.
Dziękuję bardzo za recenzję z Malatyi. Byłam bardzo ciekawa jak wygląda życie po tej tragedii i jestem wstrząśnięta rozmiarem zniszczeń.😨😢 Potrzeba mnóstwa czasu i pieniędzy aby miasto na nowo odżyło. Ile podobnie zniszczonych miast jest w Turcji, a ile jeszcze bardziej? Zastanawiam się nad losem ludzi którzy wyjechali, bo stracili cały dorobek swojego życia. Myślę, że bardzo trudno jest zaczynać wszystko od nowa gdy ma się powyżej 50 lat, a zarazem nie można się poddawać.🙏 Ciekawe jak państwo tureckie pomaga tym ludziom? Pozdrawiam serdecznie 🤗❤🤗
Hatay ucierpiał chyba najmocniej, praktycznie przestał istnieć, został zrównany z ziemią. Malatya nie ucierpiała tak bardzo bezpośrednio, ale skutki długofalowe (budynki wciąż po roku od tragedii wyburzane) są dotkliwe. Na pewno nie jest łatwo zaczynać od nowa, ale życia w ciągłym strachu (wstrząsy wtórne nie ustępują) też sobie nie wyobrażam… poza tym nikt im przecież nie każe wyjeżdżać za granicę, nadal byliby w Turcji… 350 tysięcy ludzi jednak wyjechało i większość do Malatyi nie powróciła, ale teściowie nie chcą słyszeć o wyprowadzce.
Ciężko się to ogląda...😢 36000 budynków do wyburzenia...🤦 Szkoda tych wszystkich ludzi, których dotknęło to trzęsienie 💔😔
A propos antybiotyków, to właśnie słyszałam, że lekarze w Turcji, trzeba czy nie trzeba, chętnie przepisują antybiotyki " na wszelki wypadek" 😁
To jest ogrom, większość z nich to jest właśnie centrum miasta, sporo jest także bloków czekających na rozbiórkę.
Ja się o tych antybiotykach dowiedziałam się po fakcie, ale nawet gdybym wiedziała i tak bym pewnie go wzięła, bo byłam w desperacji, przez kaszel nie mogłam spać ani ja ani reszta domowników...
Pozdrawiam z Puław. ANDRZEJ K.
Pozdrawiam serdecznie!
💔
Dokładnie 5 miesięcy przed trzęsieniem ziemi byłem w Antiochii (Hatay). Po zwiedzeniu kościoła skalnego św. Piotra pojechałem do centrum.... Ulica na której zaparkowałem (bulwar nad Orontesem Türkmen Başı Cd) obecnie nie istnieje.
Dokładnie takie doświadczenia mieliśmy w Malatyi. Skala zniszczeń nas powaliła.
Po prostu straszne. Gdy czasami oglądam zdjęcia widzę budynki, które już nie istnieją.
Centrum miasta wygląda strasznie przygnębiająco. I ten brak wody w sklepach ...
Te braki w sklepach mnie najbardziej zszokowały. Brak wody najbardziej rzucał się w oczy, ale nie znalazłam w marketach wielu produktów, które kupowałam bez problemu z poprzednich latach (przykładowo różne rodzaje czekolady czy herbaty), o ciuchach nie wspominając.
@@Seticio tak jak powiedziałaś, pewnie nie ma odbiorców. Tyle osób wyjechało, a wróciła 1/3.
@@polkawkapadocji2582 podejrzewam, że to jest główny powód. W mieście pozostali najwytrwalsi albo ci, którzy nie mieli dokąd pójść.
Powinniście nosić maseczki bo w tym pyle jest azpest ,a to jest rakotwórcze dla płuc 😢
@@mw896 zgadzam się, dlatego byliśmy tam tylko chwilę i szybko się ulotniliśmy - nie spodziewaliśmy się, że centrum będzie tak wyglądało (w ogóle wiedzieliśmy, czego się spodziewać)
@@Seticio tak wiem ale chodzi o pył który się wdycha
@@mw896 tak rozumiem, ale nie spodziewaliśmy się takiego zapylenia i nie mieliśmy maseczek