Bardzo Ci dziękuję za ten odcinek. Otworzyłeś mi nim oczy. Zaplanuję sobie granie na ps5, którego nie włączałem od miesięcy… ;) Tym razem bez chorych wyrzutów sumienia…
Nie każdy człowiek żeby być szczęśliwy musi mieć karierę i gromadzić majątek. Są osoby, które w życiu cenią sobie nade wszystko spokój i życie na przeciętnym poziomie.
Mocno się w tym utożsamiam, aczkolwiek mój umysł od razu podpowiada mi "skoro jest o tym odcinek - znaczy, że ludzie tak żyją i to normalne".. a wiem, że to błędne myślenie. Pewne jeszcze wrócę do Twoich słów, żeby w odpowiedniej chwili coś zaskoczyło i żeby zacząć coś zmieniać. Ostatnio wyliczyć swoje "zaplanowane działania w ciągu doby" i wyszło, że każda doba powinna mieć około 35 h, a na relaks przeznaczyłam symbolicznie 2 min dziennie, żeby nie mówi, że nie odpoczywam. Trochę mi to otworzyło oczy, że przesadzam. Dziękuje za kolejne treści, które być może pomogę mi zmienić moją 'kulturę" :)
Trochę prawda ale tyczy się to mniejszości, ponieważ większość osób (prawdopodobnie), kliknęła w ten film licząc na to iż pokażesz jak zabrać się do pracy lub nauki, aby nie siedzieć np. na tik toku
ปีที่แล้ว +7
No ale to właśnie mania toksycznej produktywności, a realna produktywność to balans między odpoczynkiem a pracą
Ja spoglądam zazdrosnym okiem na pracoholików, bo ja mam w drugą stronę - uwielbiam hobby i pomaganie nie dla pieniędzy. Praca mnie przeraża, szczególnie, że mam problem z uregulowaniem pmdd i nie każdy dzień w miesiącu jest "mój". Stąd taka trudność w wyborze ścieżki zawodowej.
Głupio przyznać ale właśnie ja jestem takim człowiekiem. Biorę się na siebie wiele rzeczy. Praca na etacie, mały biznes i kilka kursów na raz i męczy mnie samo to, że mam z tyłu głowy, że mam tyle rzeczy do zrobienia. Nie mogę odpoczywać czy spać bo myślę o tym, że powinienem coś zrobić. Dlatego ostatnio zrezygnowałem z kilku zajęć ale dalej to samo. Zauważyłem, że jedyny moment gdy jestem spokojny to święta Bożego Narodzenia bo zazwyczaj lecę do rodziny do USA na 2 tygodnie i wtedy mam Polski numer nieaktywny przez co nie mam zmartwień i nie martwię się o tym, że zaraz zadzwoni jakiś klient czy może będę musiał przyjść do pracy.
U mnie w szkole WYACIG SZCZURÓW.JA DAWNO JYZ W TYM UDZIALU NIE BIORE I JEST MI Z TYM BARDZO DOBRZE,A SZCZURY BIEGAJĄ I CHWALA SIĘ ILE TO ONI NAROBILI I ZDJECIA TŁUKI ROBIĄ I JE NA STRONĘ DAJĄ JAKBY TO KOGOS MIAŁO JARAC
Żeby praktykować work life balance, najpierw trzeba poświęcić te kilka lat na rozwój, edukację i zdobywanie doświadczenia, rezygnację z tego "life", żeby później mieć pelny "life". Ja tam kocham mój pracoholizm i moje 400h w miesiącu. Lipiec sierpień mam pełne wakacje (bo to dość martwy okres w mojej branży) i leżę do góry brzuchem całe lato.
Dokładnie, sam poświęciłem parę lat na rozwój, żeby teraz spokojnie sobie żyć. Dalej pracuje conajmniej 8h, mimo to, inflacja, czy jakiekolwiek problemy gospodarcze mnie nie dotyczą. Grunt to spokojnie spać :)
@@tomaszprzybylski6748 Ciągnęłam byle jak przez pierwsze 3 lata. Po złapaniu dyskopatii, zawrotach głowy i szczelinie odbytu zmieniłam priorytety. Wydłużylam czas snu, zadbałam o ruch, wdrożyłam nowe składniki do diety. Jest git. Już nie chce mi się spać o 14:00. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Czasem kładę się spać pół godziny po i nie liczy się nic, tylko sen, by się zregenerować. Dopiero 24 grudnia wolne na 3 dni, potem 27-30 znowu będzie popyt na korki, przerwa, dwa weekendy w trakcie ferii, jeden dzień wolny na Wielkanoc. (ludzie przychodzą nawet w Wielką Sobotę i Lany Poniedziałek), o majówce mogę zapomnieć, bo po niej od razu matury. Luz się robi w drugim tygodniu czerwca. Potem wakacje 2 miesiące i dość martwy okres. Wtedy kasa to nie jest problem jak się ćwierć miliona rocznie zwija. Da się żyć.
Natomiast mój podcast to odpoczynek na całego, przynajmniej słuchany z tej playlisty: th-cam.com/play/PLz_A0HATxd84hKT9wvOCsGAQ7t_PZ0eRX.html
Prawdziwy sukces to święty spokój i brak konieczności nieustannego pracowania.
Mądrze prawisz Synu. Po bożemu.
Dobrym rozwiązaniem jest praca nie dla pieniedzy w branży którą sie lubi , i nie zazdroszczeniu innym bo zawsze znajdzie sie ktos kto ma lepiej .
Bardzo Ci dziękuję za ten odcinek. Otworzyłeś mi nim oczy. Zaplanuję sobie granie na ps5, którego nie włączałem od miesięcy… ;) Tym razem bez chorych wyrzutów sumienia…
Akurat bardzo do mnie przemawia ten odcinek. A ta kultura hustle ma i taki wymiar, aby nas wprząc w kierat, czyli miec niezawodną siłę roboczą.
Nie można cały czas harować i pędzić. Trzeba też odpoczywać.
Ja proboje znalesc balans miedzy wszystkim w zyciu i tak mi sie dobrze zyje :P
Nie każdy człowiek żeby być szczęśliwy musi mieć karierę i gromadzić majątek. Są osoby, które w życiu cenią sobie nade wszystko spokój i życie na przeciętnym poziomie.
Święty spokój przede wszystkim.
cenie sb spokój i życie na przeciętnym poziomie.
dlatego właśnie gromadzę majątek inwestując nawet jeśli nie mam kariery.
Mocno się w tym utożsamiam, aczkolwiek mój umysł od razu podpowiada mi "skoro jest o tym odcinek - znaczy, że ludzie tak żyją i to normalne".. a wiem, że to błędne myślenie. Pewne jeszcze wrócę do Twoich słów, żeby w odpowiedniej chwili coś zaskoczyło i żeby zacząć coś zmieniać. Ostatnio wyliczyć swoje "zaplanowane działania w ciągu doby" i wyszło, że każda doba powinna mieć około 35 h, a na relaks przeznaczyłam symbolicznie 2 min dziennie, żeby nie mówi, że nie odpoczywam. Trochę mi to otworzyło oczy, że przesadzam. Dziękuje za kolejne treści, które być może pomogę mi zmienić moją 'kulturę" :)
4 raz oglądam ten odcinek, jest genialny! Dziękuję Ci za to!
Trochę prawda ale tyczy się to mniejszości, ponieważ większość osób (prawdopodobnie), kliknęła w ten film licząc na to iż pokażesz jak zabrać się do pracy lub nauki, aby nie siedzieć np. na tik toku
No ale to właśnie mania toksycznej produktywności, a realna produktywność to balans między odpoczynkiem a pracą
Dzień dobry 🎉 0:09 nie obwiniam się zazwyczaj.
Ja spoglądam zazdrosnym okiem na pracoholików, bo ja mam w drugą stronę - uwielbiam hobby i pomaganie nie dla pieniędzy. Praca mnie przeraża, szczególnie, że mam problem z uregulowaniem pmdd i nie każdy dzień w miesiącu jest "mój". Stąd taka trudność w wyborze ścieżki zawodowej.
Wpadnij do mnie to sobie pogadamy.
@@jezuschrystus4837xD
Głupio przyznać ale właśnie ja jestem takim człowiekiem. Biorę się na siebie wiele rzeczy. Praca na etacie, mały biznes i kilka kursów na raz i męczy mnie samo to, że mam z tyłu głowy, że mam tyle rzeczy do zrobienia. Nie mogę odpoczywać czy spać bo myślę o tym, że powinienem coś zrobić. Dlatego ostatnio zrezygnowałem z kilku zajęć ale dalej to samo. Zauważyłem, że jedyny moment gdy jestem spokojny to święta Bożego Narodzenia bo zazwyczaj lecę do rodziny do USA na 2 tygodnie i wtedy mam Polski numer nieaktywny przez co nie mam zmartwień i nie martwię się o tym, że zaraz zadzwoni jakiś klient czy może będę musiał przyjść do pracy.
Dzięki!
Super Materiały, czy jest szansa, aby pojawiły się one na spotify?
Oczekuj nieoczekiwanego.
to samorozwój nie jest formą produktywnego wypoczynku? ... oj źle ze mną
U mnie w szkole WYACIG SZCZURÓW.JA DAWNO JYZ W TYM UDZIALU NIE BIORE I JEST MI Z TYM BARDZO DOBRZE,A SZCZURY BIEGAJĄ I CHWALA SIĘ ILE TO ONI NAROBILI I ZDJECIA TŁUKI ROBIĄ I JE NA STRONĘ DAJĄ JAKBY TO KOGOS MIAŁO JARAC
Bo kiedy płaczę, ja płaczę i nie płaczę.
Mam swoją pracę, od pracy są kołacze.
Żeby praktykować work life balance, najpierw trzeba poświęcić te kilka lat na rozwój, edukację i zdobywanie doświadczenia, rezygnację z tego "life", żeby później mieć pelny "life".
Ja tam kocham mój pracoholizm i moje 400h w miesiącu. Lipiec sierpień mam pełne wakacje (bo to dość martwy okres w mojej branży) i leżę do góry brzuchem całe lato.
Dokładnie, sam poświęciłem parę lat na rozwój, żeby teraz spokojnie sobie żyć. Dalej pracuje conajmniej 8h, mimo to, inflacja, czy jakiekolwiek problemy gospodarcze mnie nie dotyczą. Grunt to spokojnie spać :)
Zobaczymy jak długo tak pociągnięcie
@@tomaszprzybylski6748 Ciągnęłam byle jak przez pierwsze 3 lata. Po złapaniu dyskopatii, zawrotach głowy i szczelinie odbytu zmieniłam priorytety. Wydłużylam czas snu, zadbałam o ruch, wdrożyłam nowe składniki do diety.
Jest git. Już nie chce mi się spać o 14:00. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Czasem kładę się spać pół godziny po i nie liczy się nic, tylko sen, by się zregenerować.
Dopiero 24 grudnia wolne na 3 dni, potem 27-30 znowu będzie popyt na korki, przerwa, dwa weekendy w trakcie ferii, jeden dzień wolny na Wielkanoc. (ludzie przychodzą nawet w Wielką Sobotę i Lany Poniedziałek), o majówce mogę zapomnieć, bo po niej od razu matury.
Luz się robi w drugim tygodniu czerwca. Potem wakacje 2 miesiące i dość martwy okres. Wtedy kasa to nie jest problem jak się ćwierć miliona rocznie zwija.
Da się żyć.
@@tomaszprzybylski6748 myśle, że całkiem długo, 95% problemów rozwiązuje się pieniędzmi, wiec można spokojnie żyć
Nawet maszyny potrzebują regeneracji (przeglądów itd );)
Bez pracy nie ma...przekrwionych gał.
Ja nie umiem w dzień wolny siedziedz w domu po 8 na kanapie bez spaceru,czy jazdy na rowerze. Czy jestem jakiś dziwny?🤪
Ważne, że masz dzień wolny, reszta należy do Ciebie :)
Tez tak mam, cisza mnie meczy, wole sobie zrobic dzien wolny w tygodniu ale w weekend nie przesiedze, zwlaszcza poza zima.
Kto to jest programista lekarz. Ależ to AI poszło do przodu
Dobrze prawi! Placków Mu dajta!
Trochę o mnie
Wszystko ok, ale kiedy wreszcie mniej basu w głosie? Dudni masakrycznie.