Udział konstruktora tej jednostki w sprowadzeniu kutra do Skarżyska jest mniejszy niż zero. Największy udział w sprowadzeniu kutra do Skarżyska miał urodzony i wychowany w Skarżysku kom por Krzysztof Kołodziejski. To on "załatwił" zgodę na przekazanie jednostki do muzeum w Dowództwie Marynarki Wojennej. Pomijanie jego roli w przekazaniu okrętu do muzeum, to zwykłe chamstwo. Taka jest Polska, nie ważne co zrobiłeś, ważne jakich masz kolesiów.
Panie Piotrze, brakuje mi danych technicznych : wyporność, długość, szerokość, zanurzenie i liczba załogi. Ale materiał i eksponat ciekawy, dziękuję i pozdrawiam!
Oj, tam.. Pancerniki typu North Carolina płynąć z maksymalną prędkością 28 w, wpadały w takie wibracje, że wysiadały precyzyjne urządzenia. Amerykanie nazywali je "samo rozkręcające się pancerniki":)
W bardzo oględny sposób przekazano w tym filmie wady projektowe okrętów tej serii. Skoro prędkość 50 węzłów była za duża dla tej konstrukcji to powinno się ją ograniczyć do poziomu bezpiecznego.... albo wzmocnić kadłub jeśli wyporność na to pozwalała
Osobiście, jako dziecko raz w życiu widziałem taki kuter w akcji. Międzyzdroje, kuter płynie z z morza w kierunku plaży z dużą prędkością. Kilkaset metrów od brzegu, nie zwalniając zrobił nawrót o 180⁰.
Mój Tata na nim służył a ja miałem okazję 😊być parę razy być na nim nawet jak film kultowy Podrurze Pana Kleksa były kręcone.A Pan Zbyszek Buczkowski to 🔋💪
Szkoda że został wycofany. Piękna linia . Po lekkim lifting'u ...mògłby jeszcze służyć do innych celòw , chociarzby jako patrolowiec na granicy wodnej , czy na jednej z naszych rzek...Marnotrastwo 😢
Te wcześniejsze, podobne zresztą, były drewniane, miały 4 silniki napędowe M50, sowieckie, o mocy 1000 Km każdy. Załogi mieszkały w bazie lądowej. Pływanie na nich było nieprzyjemne, poprzez wstrząsy. Ewentualna akcja bojowa była uważana jako jednorazowa, samobójcza. To tak z pamięci.
Bez sensu sprowadzanie takiego kutra do świętokrzyskiego . Bo ktoś miał kaprys. Powinien stać taki w Gdyni lub w Kołobrzegu gdzie jest skansen morski. No chyba że nie było innej opcji tutaj albo złomowanie.
Chyba najlepiej nawy wychodziły trałowce/minowce, okręty desantowe oraz patrolowce. Okręty przeznaczone do typowych starć z przeciwnikiem to nigdy nie była nasza specjalność.
Gospodarkę Polski Ludowej wykończyła KC PZPR łaknąc zamienić się w Raegan'ów, Rockeffelerów i Caringtonów. Po to pozwolili na zaistnienie Solidarności, wystawili szczurowodzireja znanego jako Bolek i udało się. Żeby lud prosty nie zauważył zamiany ludzi PZPR w kapitalistów, uszykowano uśpionych agentów nazywanych czasami Balbina. Mieli w Magdalence milczeć, słuchać, uczyć się i zyskiwać zaufanie. Owocem tego był PiS i jego herszt - niby antykomuch. Taki on antykomuch, że na stołek prezydenta wsadził syna komunisty, By komunie nic się nie stało, ministrem wojny był syn sekretarza Miejskiej Organizacji Partyjnej PZPR w Legionowie, ministrem sprawiedliwości synek komucha szczebla wojewódzkiego. Żeby na pewno nie doszło do dekomunizacji, na stołku prezesa IPN postawił wnuczka komunisty-ubowca zakłądającego ustrój ludowy. Aby była gwarancja niemozliwości wykonania ewentualnej ustawy dekomunizacyjnej, wnuczuś pilnuje, by pólka z tabliczka "Akta PZPR" była pusta. Jak pan wie, IPN bada wszystko, szczególnie zbrodnie ubowców, stalinowców, niemieckie już mniej, a komuchwów polskich wcale. Bo brak dokumentacji PZPR, zwłaszcza kadrowych, to niemożliwość wykonania ewentualnej ustawy dekomunizacyjnej. Ale też wiadomo, że Duda takiej ustawy nie przepuści, bo jakżeby tatusia zdekomunizował? Oczywiście zaczęło się od spotkania Raegan-Gorbaczow. Ale gospodarkę wykończono za pomocą Solidarności (wśród esbeków powszechna jest wiedza, że towarzysze wyższej rangi i wyżsi z Esbecji, kolaborowali i zdradzali służbę. Wraz z I ustawą dezubekizacyjną Tuska z 2008 r. wyszło, że kapus zdrajca z szeregów MSW, który uzyska potwierdzenie współpracy z podziemiem solidarnościowym uzyskuje wylącznie z ustawy dezubekizacyjnej.). Natychmiast po czerwcu 1989 r zaczęto demontaż niszcząc małe trybiki w jednym mechaniźmie gospodarczym. Robotnikom tlumaczono, że te zakłady produkcyjne są nierentowne, zacofane, itd. Mieliśmy dumę: Małego Fiata, Dużego Fiata, Ursusa i wiele innych. Na tamte czasy wykonywaliśmy skok cywilizacyjny. Chłop przestał furmanką do kościoła przyjeżdżać. A elektryczność zawitała w najdalszej chałupie. Właśnie Chiny udowodniły, że to było dobre.
Innym agentem, być moze nieświadomym, jest herszt PO. Jeszcze w czasach PRL, czasach społdzielni robót wysokościowych, "walczyl" z komuna. Walka polegala na tym, że w dziwny sposób, dyrektorzy fabryk przybierali spółdzielnię Tuska i Płażyńskiego do robór wysokościowych. Spółdzielnia zarabiała nie wiedzieć czemu, duże pieniądze. O dziwo, mimo strasznego SB, dyrektorzy-komuszki dobrze płacili spółdzielni bojowników o naszą wolność. Bojownik Tusk i kolega, z zarobionej kasy "wykupywali" nieszczęśników robolków, którzy zostali złapani na rozklejaniu ulotek lub podobnym pajacowaniu. Na to z dużej kasy płacili łapówki komunistycznym dygnitarzom w urzedach wojewódzkich - decydentom SB w komendach wojewódzkich i urzedach wojewódzkich. Fajna znajomość. Kasy starczało dla spółdzielców, dla czerwonych i robotnik wychodził z aresztu szczęśliwy. Ale za jakiś czas, abarot, Kolejny dyrektor-komuch, kolejna kasa i znów "wykupowanie". Tak to walczył kolejny agent TW PZPR. Geszeft wymyślony na SGH (SGPiS) w Warszawie przez uczonych doktorów. A któżby miał znajomości z elitam i PRL, jak nie uczelnie (opowieści o tym dokonłą sam Płażyński, a TVP zarejestrowala w dokumentach filmowych ku chwale bojowników solidarności). To zjawisko po upadku PRL było powszechne. Komusze dyrektorki poprzez podstawione firmy remontowały, naprawiały hale fabryczne, które i tak były do zburzenia. A czy ktoś widział firmę na budowie, przy naprawie, to raczej nieprawdopodobne. Tak okradali Polskę Ludową i później, co zniej zostało. Kluczem do tego, była zmiana konstytucji, w której zrównano własność prywatną i państwową. Pod hasłem restrukturyzacja i transformacja likwidowano wprost fabryki. I mapan odpowiedzź, o co chodziło ludziom PZPR: nie potrzebna im już PZPR, bowiem żyją luksusowo jak przed wojną panowie w II Rzeczpospolitej. Żyją z podatków z obywatela. Dlatego ściągają imigrantów, Ukraińców, by trzody chlewnej w Folwarku Polska było w bród. Obroty sieciówek wzrosły o ilość Ukraińców w Polsce, developerom się polepszyło (oni stękali, bo ich towar handlowy źle się sprzedawał. Więc wymyślił Kaczyński inflację x4. Zaczął od stali i materiałów budowlanych, ale... dla inwestorów indywidualnych. Dziś pan wie, że wykończyli biedaków samodzielnie chcący wybudować dom). Wie pan, że cena węgla poszybowała w górę i dziś spadła do wartości dwukrotnej sprzed uruchomienia inflacji. Sama inflacja była potrzebna Kaczyńśkiemu, bo roztrwonili budżet państwa i trzeba była znaleźć sposób na załatanie dziury. Skok na jakiś czas cen x 4 dawał podatki x 4). Jak pan się zastanowi, to zrozumie, że komuna wiecznei żywa. Żądzili czerwoni z PZPR, dziś ukryte ich czerwone dzieci. To oni wrzeszczą w mediach bij esbeka, oni wrzeszczą "resortowe dzieci". Bo kozioł ofiarny uwalnia czerwonych od odpowiedzialaności za państwo totalitarne. Społęczeństwo dało się oszukać i podniecenie ostygło. Zaspokoili ludzie swoją żądzę odgryzienia się za swoją małość w PRL. A komuchy? Śmieją się i żyją luksusowo. Ich orangi, pg-eny i liczne prezesury. Po co im PZPR?
Jak miłe są wspomnienia dawno minionych lat
@@a.f.6489 Moim Dowódca okrętu był góral!! W stopniu kapitana Marynarki !! Może to on sprowadził sobie okręt i mieszka w nim na emeryturze ??
Udział konstruktora tej jednostki w sprowadzeniu kutra do Skarżyska jest mniejszy niż zero. Największy udział w sprowadzeniu kutra do Skarżyska miał urodzony i wychowany w Skarżysku kom por Krzysztof Kołodziejski. To on "załatwił" zgodę na przekazanie jednostki do muzeum w Dowództwie Marynarki Wojennej. Pomijanie jego roli w przekazaniu okrętu do muzeum, to zwykłe chamstwo. Taka jest Polska, nie ważne co zrobiłeś, ważne jakich masz kolesiów.
Z tego co zrozumiałem to jedyną i największą zasługą inżyniera w sprowadzeniu tego okrętu do Skarżyska było to, że pochodził ze Skarżyska...
Panie Piotrze, brakuje mi danych technicznych : wyporność, długość, szerokość, zanurzenie i liczba załogi. Ale materiał i eksponat ciekawy, dziękuję i pozdrawiam!
Dokładne dane w zeszycie Typy Broni i Uzbrojenia numeru zeszytu niestety nie pamiętam.
@@andrzejchaubinski8850 Andrzeju, albo jest to publicystyka albo konkrety ? W konkretach podaje się dane taktyczno-techniczne.
Co do zanurzenia to to 90 m ale potem się już nie wynurza
Oj, tam.. Pancerniki typu North Carolina płynąć z maksymalną prędkością 28 w, wpadały w takie wibracje, że wysiadały precyzyjne urządzenia. Amerykanie nazywali je "samo rozkręcające się pancerniki":)
W bardzo oględny sposób przekazano w tym filmie wady projektowe okrętów tej serii.
Skoro prędkość 50 węzłów była za duża dla tej konstrukcji to powinno się ją ograniczyć do poziomu bezpiecznego.... albo wzmocnić kadłub jeśli wyporność na to pozwalała
Osobiście, jako dziecko raz w życiu widziałem taki kuter w akcji. Międzyzdroje, kuter płynie z z morza w kierunku plaży z dużą prędkością. Kilkaset metrów od brzegu, nie zwalniając zrobił nawrót o 180⁰.
Sa w muzeum w Kolobrzegu . Mozna zwiedzać, naprawde robi wrażenie, dla mnie potwornie ciasno bylo w srodku.....
Mój Tata na nim służył a ja miałem okazję 😊być parę razy być na nim nawet jak film kultowy Podrurze Pana Kleksa były kręcone.A Pan Zbyszek Buczkowski to 🔋💪
A czym są "Podrurze"?😁
@@karolstachowiak1040 powierzchnia pod rurą podobnie jak podbrzusze ;)
Na jakim stanowisku służył Tata ?
Bosman Okrętowy plus sygnał i chemik😊
@@pawekowgier2204 Mieszkaliście na Oksywiu ?
Tak prywatnie .No bo ja też w dzieciństwie bywałem .
Tyle że na OP tych projektu 613 .
Dziękuję i pozdrawiam.
MW Kolobrzeg 86 88 byly takiebwidzialem😊🎉
👍👍👍
Szkoda że został wycofany.
Piękna linia .
Po lekkim lifting'u ...mògłby jeszcze służyć do innych celòw , chociarzby jako patrolowiec na granicy wodnej , czy na jednej z naszych rzek...Marnotrastwo 😢
Jeden pracuje ciężko...a drògi zbiera laury 😢...jak to za komuny.
Ciekawe😊🎉
Te wcześniejsze, podobne zresztą, były drewniane, miały 4 silniki napędowe M50, sowieckie, o mocy 1000 Km każdy. Załogi mieszkały w bazie lądowej. Pływanie na nich było nieprzyjemne, poprzez wstrząsy. Ewentualna akcja bojowa była uważana jako jednorazowa, samobójcza. To tak z pamięci.
Można go zobaczyć w akcji w filmie podróże Pana kleksa
Gruby zająłeś cały kadr a ja chciałem okręt zobaczyć.
On gruby, ty uszaty... nie możecie się jakoś dogadać ?...🤭
😆🫵👍👌🫶😆😆😆😆😆😆😆
Więcej o naszych działaniach - facebook.com/wczorajdlajutra
Катер "Шершень" з
Maly Modelarz❤ N2-1985 😊
Powinien być udostępniony do zwiedzania jak np. "Błyskawica" , atak to można najwyżej podejść, zadrzeć głowę i g...... zobaczyć.
Co ty opowiadasz jest pomost i galeria z której można zobaczyć pokład
12:18
Tata na nimi służył a miałem okazję poznać pana Zbyszka Buczkowskiego ja nagrywane były Podrurze Pana Kleksa
Bez sensu sprowadzanie takiego kutra do świętokrzyskiego . Bo ktoś miał kaprys. Powinien stać taki w Gdyni lub w Kołobrzegu gdzie jest skansen morski.
No chyba że nie było innej opcji tutaj albo złomowanie.
Dlaczego tak uważasz ?
Dla mnie super pomysł. Tym bardziej że mam znacznie bliżej niż nad morze.
Tam już stoją kutry rakietowe !! A to jest kuter torpedowy !!! Może i już ostatni ?? To kutry typu Osa (Szerszeń )!!!
@@andrzejcywindski6981
Rakietowe owszem, ale okręt z innymi okrętami marynarki wojennej PRL. Na pewno ostatni . W Gdyni lub Kołobrzegu .
@@lukasito100 kolego chciałbyś pouczać starego Sygnaliste trzyletniej służby jak odróżnić kuter od okrętu ??
Dobrze godo - dać Mu szklanę !
🫵👍👏
Służba na nim to dramat
był ...teraz kupa złomu.
Chyba najlepiej nawy wychodziły trałowce/minowce, okręty desantowe oraz patrolowce. Okręty przeznaczone do typowych starć z przeciwnikiem to nigdy nie była nasza specjalność.
Wyglada na nieudolny projekt, fatalnie wykonany. Lata 70te to juz nie czasy stosowania kutow torpedowych.
Załogi NRDowskich kutrów torpedowych ubrane były w specjalne kombinezony i hełmy .
należy pamietać, że ten okręt miał walczyć w wojnie z wolnym światem, a Regan wykończył gospodarkę Kraju Rad
Gospodarkę Polski Ludowej wykończyła KC PZPR łaknąc zamienić się w Raegan'ów, Rockeffelerów i Caringtonów. Po to pozwolili na zaistnienie Solidarności, wystawili szczurowodzireja znanego jako Bolek i udało się. Żeby lud prosty nie zauważył zamiany ludzi PZPR w kapitalistów, uszykowano uśpionych agentów nazywanych czasami Balbina. Mieli w Magdalence milczeć, słuchać, uczyć się i zyskiwać zaufanie. Owocem tego był PiS i jego herszt - niby antykomuch. Taki on antykomuch, że na stołek prezydenta wsadził syna komunisty, By komunie nic się nie stało, ministrem wojny był syn sekretarza Miejskiej Organizacji Partyjnej PZPR w Legionowie, ministrem sprawiedliwości synek komucha szczebla wojewódzkiego. Żeby na pewno nie doszło do dekomunizacji, na stołku prezesa IPN postawił wnuczka komunisty-ubowca zakłądającego ustrój ludowy. Aby była gwarancja niemozliwości wykonania ewentualnej ustawy dekomunizacyjnej, wnuczuś pilnuje, by pólka z tabliczka "Akta PZPR" była pusta. Jak pan wie, IPN bada wszystko, szczególnie zbrodnie ubowców, stalinowców, niemieckie już mniej, a komuchwów polskich wcale. Bo brak dokumentacji PZPR, zwłaszcza kadrowych, to niemożliwość wykonania ewentualnej ustawy dekomunizacyjnej. Ale też wiadomo, że Duda takiej ustawy nie przepuści, bo jakżeby tatusia zdekomunizował? Oczywiście zaczęło się od spotkania Raegan-Gorbaczow. Ale gospodarkę wykończono za pomocą Solidarności (wśród esbeków powszechna jest wiedza, że towarzysze wyższej rangi i wyżsi z Esbecji, kolaborowali i zdradzali służbę. Wraz z I ustawą dezubekizacyjną Tuska z 2008 r. wyszło, że kapus zdrajca z szeregów MSW, który uzyska potwierdzenie współpracy z podziemiem solidarnościowym uzyskuje wylącznie z ustawy dezubekizacyjnej.). Natychmiast po czerwcu 1989 r zaczęto demontaż niszcząc małe trybiki w jednym mechaniźmie gospodarczym. Robotnikom tlumaczono, że te zakłady produkcyjne są nierentowne, zacofane, itd. Mieliśmy dumę: Małego Fiata, Dużego Fiata, Ursusa i wiele innych. Na tamte czasy wykonywaliśmy skok cywilizacyjny. Chłop przestał furmanką do kościoła przyjeżdżać. A elektryczność zawitała w najdalszej chałupie. Właśnie Chiny udowodniły, że to było dobre.
Innym agentem, być moze nieświadomym, jest herszt PO. Jeszcze w czasach PRL, czasach społdzielni robót wysokościowych, "walczyl" z komuna. Walka polegala na tym, że w dziwny sposób, dyrektorzy fabryk przybierali spółdzielnię Tuska i Płażyńskiego do robór wysokościowych. Spółdzielnia zarabiała nie wiedzieć czemu, duże pieniądze. O dziwo, mimo strasznego SB, dyrektorzy-komuszki dobrze płacili spółdzielni bojowników o naszą wolność. Bojownik Tusk i kolega, z zarobionej kasy "wykupywali" nieszczęśników robolków, którzy zostali złapani na rozklejaniu ulotek lub podobnym pajacowaniu. Na to z dużej kasy płacili łapówki komunistycznym dygnitarzom w urzedach wojewódzkich - decydentom SB w komendach wojewódzkich i urzedach wojewódzkich. Fajna znajomość. Kasy starczało dla spółdzielców, dla czerwonych i robotnik wychodził z aresztu szczęśliwy. Ale za jakiś czas, abarot, Kolejny dyrektor-komuch, kolejna kasa i znów "wykupowanie". Tak to walczył kolejny agent TW PZPR. Geszeft wymyślony na SGH (SGPiS) w Warszawie przez uczonych doktorów. A któżby miał znajomości z elitam i PRL, jak nie uczelnie (opowieści o tym dokonłą sam Płażyński, a TVP zarejestrowala w dokumentach filmowych ku chwale bojowników solidarności). To zjawisko po upadku PRL było powszechne. Komusze dyrektorki poprzez podstawione firmy remontowały, naprawiały hale fabryczne, które i tak były do zburzenia. A czy ktoś widział firmę na budowie, przy naprawie, to raczej nieprawdopodobne. Tak okradali Polskę Ludową i później, co zniej zostało. Kluczem do tego, była zmiana konstytucji, w której zrównano własność prywatną i państwową. Pod hasłem restrukturyzacja i transformacja likwidowano wprost fabryki. I mapan odpowiedzź, o co chodziło ludziom PZPR: nie potrzebna im już PZPR, bowiem żyją luksusowo jak przed wojną panowie w II Rzeczpospolitej. Żyją z podatków z obywatela. Dlatego ściągają imigrantów, Ukraińców, by trzody chlewnej w Folwarku Polska było w bród. Obroty sieciówek wzrosły o ilość Ukraińców w Polsce, developerom się polepszyło (oni stękali, bo ich towar handlowy źle się sprzedawał. Więc wymyślił Kaczyński inflację x4. Zaczął od stali i materiałów budowlanych, ale... dla inwestorów indywidualnych. Dziś pan wie, że wykończyli biedaków samodzielnie chcący wybudować dom). Wie pan, że cena węgla poszybowała w górę i dziś spadła do wartości dwukrotnej sprzed uruchomienia inflacji. Sama inflacja była potrzebna Kaczyńśkiemu, bo roztrwonili budżet państwa i trzeba była znaleźć sposób na załatanie dziury. Skok na jakiś czas cen x 4 dawał podatki x 4). Jak pan się zastanowi, to zrozumie, że komuna wiecznei żywa. Żądzili czerwoni z PZPR, dziś ukryte ich czerwone dzieci. To oni wrzeszczą w mediach bij esbeka, oni wrzeszczą "resortowe dzieci". Bo kozioł ofiarny uwalnia czerwonych od odpowiedzialaności za państwo totalitarne. Społęczeństwo dało się oszukać i podniecenie ostygło. Zaspokoili ludzie swoją żądzę odgryzienia się za swoją małość w PRL. A komuchy? Śmieją się i żyją luksusowo. Ich orangi, pg-eny i liczne prezesury. Po co im PZPR?
Brave Borderer - był szybszy .
Anglosaski .