Tomek, trochę nadużywasz stwierdzenia: "niezdrowe jedzenie" w kontekście produktów odzwierzęcych. Brzmi to trochę tak jakby tylko warzywa były zdrowe, a produkty odzwierzęce nie, a tak nie jest. Nabiał, jaja, chude mięso, to wszystko jest zdrowe, co więcej, bardzo odżywcze. Jajka zalicza się wręcz do "superfood" ze względu na ilość składników odżywczych. Niezdrowe to są przetworzone produkty mięsne. Ba, są nawet rakotwórcze. Patrząc na składniki odżywcze to myślę, że dieta wegańska blednie przy diecie, która jest bogata w warzywa, strączki i orzechy + jajka, nabiał i dobrej jakości mięso przy jednoczesnym ograniczeniu spożycia chleba czy innych produktów z rafinowanej mąki.
Keto śródziemnomorskie, jem codziennie do syta, chudnę z nadwagi, waga powoli spada, śpię jak dziecko, nie potrzebuję obecnie budzika, nadciśnienie i insulinooporność wycofane, tachykardia wycofana, lipidogram wzorcowy, energii w ciągu dnia tona, mogę się szybciej uczyć niż wcześniej bo wszystko łatwo wchodzi, wszelkie zmiany skórne pryszcze pypcie poznikały, włosy i paznokcie odrastają jak głupie mocniejsze i silniejsze, mam więcej czasu bo jadam max dwa razy dziennie, samopoczucie ogólne +500% niż wcześniej, krzywa insulinowa glukozowa wzorcowa, po przebudzeniu aż chce się żyć. Polecam każdemu.
no tak, tylko Kopyra jest uzależniony od cukru (czytaj węglowodanów w każdej postaci) i będzie poszukiwać swojej "diety" do końca życia i o jedn dzień dłużej - cytując świetego jurka
Najlepsza metoda na chudnięcie - deficyt kaloryczny. A jak sie dorzuci post przerywany 2 razy w miesiącu to na pewno efekty będą widoczne. No i trening silowy. Jakikolwiek....
@jutublizard Robię badania co 6 miechów. I w sumie te badania są najważniejsze.... Jesli obserwujesz i monitorujesz swoj styl życia to w razie jakichkolwiek dewiacji wynikających z przeprowadzonych badań szybko można skorygować takie sprawy...
Zachęcanie ludzi do ograniczenia jedzenia mięsa jest na pewno lepszym rozwiązaniem niż przekonywanie do restrykcyjnej diety wegetariańskiej czy wegańskiej. Sprowadzanie tych diet do absurdu i twierdzenie, że ludzie którzy je stosują chcą poczuć się lepsi nie bylo zbyt mądre. Jest w tym jakaś poważna sprzeczność, że uznajemy się za istoty wyższe, moralne, uduchowione a eksploatujemy jakieś chore ilości zwierząt i większość osób zbytnio nie zaprząta sobie tym głowy
Imo fleksitarianizm to bardziej trendy i moralnie wyższe słowo na wszystkożerność. Nie jest się ani vegan ani vege, ale chce się jakoś wyróżnić, dlatego mówi się o sobie fleksi (mimo że może 6 dni w tygodniu wpierdzielać mięcho a w 1 nie)
Zgadzam się, Tomek trochę wyszydzał wegan, że niby się wywyższają bo są wege, a sam zamiast powiedzieć że je wszystko to woli powiedzieć że jest fleksi xD
Nie sprowadzajmy wszystkiego do mód i trendów. Ja musiałem zmienić radykalnie dietę, bo kolejny raz, mimo, że, nie jadłem smalców, maseł, nie piłem koli, wychodzi mi w badaniach krwi poziom cholesterolu ponad 300, a jestem szczupły i aktywny. Może być to genetyczne, ale tym bardziej nie chcę skończyć z miażdżycą. Idealnie mi się Kopyr wstrzelił z tą akcją, bo razem jakby fajniej. Super wchodzą mi dania warzywne, uwielbiam hummusy, guacamole, curry, kasze, odkrywam też jak żyć na warzywach zimą. Niestety piwko też już przy okazjach towarzyskich raczej, a nie do ligi mistrzów.
Xd a Obajtek ma flexitouretta. Czasami przeklina a czasami nie. Albo jesteś weganem albo nie. Albo pijesz alkohol albo nie. Nie jesteś flexiabstynentem. Uszanuj wegan bo teraz tak można zacząć wszystko tlumaczyc
No ale to przecież wyraźnie mówię, że nie jestem weganinem. Co nie przeszkadza mi stosować diety wegańskiej. To tak samo jak z piwem bezalkoholowym. To, że piję piwo alkoholowe nie jest przeszkodą, żeby pić piwo bezalkoholowe. Czego nie rozumiesz?
@TomaszKopyra nie rozumiem tego że mówisz że weganie są weganami na pokaz kiedy oni na prawdę trzymają się tej diety. Skoro oni są na pokaz faktycznie stosując się do tej diety, to co powiedzieć o osobie która nie stosuje ich diety, jednoczenie używa członu ich diety do nazwy swojej diety. Czy to właśnie nie jest bardziej na pokaz? Po prostu jesteś wszystkożerny. Ja też mógłbym mówic że jestem flexiabstynentem bo teraz modnie być abstynentem. Ja po prostu czasami pije a czasami nie, jednoczenie nie mówię że abstynenci robią to na pokaz. Czego nie rozumiesz?
Ale ja nie twierdzę, że ktoś jest weganinem na pokaz, ja mówię, że ktoś jest weganinem, żeby czuć się lepszym człowiekiem. W swoim mniemaniu, nie chodzi o poklask ludzi, bo akurat weganie są powszechnie znienawidzeni. To jest takie trochę faryzeuszowskie "dziękuję ci Boże, że nie jestem jak ten celnik", "ja śpię spokojnie, bo przeze mnie żadne zwierzę nie cierpi". Natomiast ja mówię, że mi nie zależy na tym, żebym się czuł szlachetny, bez skazy i nie przykładający ręki do cierpienia zwierząt. Jednocześnie jestem świadom tego cierpienia i uważam za słuszne jego zmniejszanie, ale moją główną motywacją do stosowania diety wegańskiej są względy zdrowotne. Po prostu, mówię jak uważam, że dieta fleksitariańska oparta o wegańską jest skuteczna w odchudzaniu, zdrowa, a przy okazji niemal tak skuteczna w redukcji cierpienia zwierząt jak dieta wegańska, a dużo bardziej niż wegetariańska, ale to akurat ma dla mnie drugorzędne znaczenie. Wiem, że świata nie zbawię.
Zamiast napychać kiche kilogramami warzyw żeby tylko być pełnym o wiele lepiej jest normalnie jeść mieso, jaja, sery, ryż, kasze w trochę mniejszych porcjach i odpowiednich proporcjach, być tą godzine lub dwie lekko głodnym przed nastepnym posiłkiem. Maksymalnie ograniczyć należy cukier, alkohol, chipsy, tłuszcze, fast foody, gotowe sosy i ketchup.
Wy macie swoją drogę, a ja swoją. Próbowałem jeść "trochę mniej" i liczyć kalorie. Szczytem, a w zasadzie najniższą wagą do jakiej zszedłem z tym podejściem to było ok. 92 kg. Obecnie 83,9 kg na warzywach, bez liczenia kalorii.
szkalujo twarożek...a miałem Cie Kopyr za inteligenta...ani on tłusty ani nie ma duzo kalori , za to duzo białka, jest łatwostrawny i smaczny,,,a najlpiej z rzodkiewkami albo szczypiorem zebyś był happy :)
I tak jak się zupełnie nie zgadzałem z poprzednim filmikiem o odchudzaniu i teorii doktora Gregera - tak tutaj szanuję za zdrowe podejście do tematu. Dobry film.
Lubie cie ale to jak pojechales z tym ze ktos sie czuje lepszy bo jest weganinem a nie chodzi mu o zwierzeta to jest najwiekszy absurd jaki powiedziales. Ehhh katolicy tak maja ze czesto z logika na bakier i lawirowanie miedzy faktami naginanie i kombinowanie
@@martika1983 tylko ze to mit i nieprawda. Jeżeli ktos idzie do knajpu to wiadomo ze trzena zaznaczyc ale W ŻYCIU nie słyszałam aby ktosa o tym mowil ot tak a jestem ponad 34 lata wegetarianką i spotykam roznych ludzi
@@margplsr3120 ale nie musi mówić. Czy to że coś robimy, nie jest kwestią, że chcemy być lepszymi ludźmi? I nie lepszymi na podłożu rywalizaji. Tylko lepszym człowiekiem dla siebie, dla rodziny, na znajomych. Nie zawsze bycie lepszym w czymś trzeba rozumieć narcystycznie. Ja np. chce być lepszym ojcem, chce być lepszym mężem, więc robie określone rzeczy. I tak czuje się lepszy bo te określone rzeczy robie. Co nie znaczy, że muszę się każdorazowo z tym obnosić. To nie jest mój cel.
W zasadzie to mam na odwrót z tą rodziną. Oni nie rozumieją słowa "trochę", będąc u rodziców muszę gotować sam, ponieważ jakbym dał się złamać w jednym miejscu, to zaraz wbiją klin i zrobią wyłom zbożowo-ziemniaczano-cukrowy. Przez całe święta nie ruszyłem nawet jednego pierniczka. Ja bym dał radę, ale oni nie bardzo. Cóż, zdrowie ważniejsze.
Jeśli zastosowanie przepisów warzywnych objawia się biegunką, wtedy należy zrobić krok wstecz i wrócić do diety, którą stosowało się wcześniej i stopniowo wprowadzać warzywa, np. po 1 nowe warzywo dziennie. Obserwować, które warzywa powodują wzdęcia, gazy czy rozwolnienie, a które nie. Można kierować się listą warzyw, które są polecane przy diecie FODMAP. Po kilku tygodniach, i namnożeniu odpowiednich szczepów bakterii w jelitach sytuacja powinna się unormować i te ilości warzyw, a w zasadzie błonnika, które były problemem już nie będą powodować dolegliwości.
SIBO bierze się z rozrostu bakterii w jelicie cienkim. Te bakterie lubią cukier. Nam chodzi o rozrost bakterii w jelicie grubym, te bakterie lubią błonnik i substancje odżywcze uwięzione w błonniku. Stopniowo wprowadzany błonnik właśnie powinien pomóc, a nie pogorszyć stan przy SIBO.
@@TomaszKopyra sa roze rodzaje blonnika. wiekszosc z nich pogarsza sibo. polecam art na stronach uniw. monash -> wpisz w google: "monash Research update: Dietary fibres in IBS"
Ustaw sobie "najnowsze" zamiast "najlepsze" i nic ci nie będzie znikać. Niestety, trzeba to powtarzać właściwie za każdym razem, bo YT wie lepiej. No chyba, że dawałeś link, to YT też wie lepiej i nie pozwala.
@@TomaszKopyra Z niecierpliwością czekam na ten film o białku. Mam nadzieję że będzie tam poruszony temat wybrakowanego aminogramu białek roślinnych oraz przyswajalności tych białek u człowieka? To budzi moje duże wątpliwości w tej diecie. Rozmawiałem ostatnio z lekarzem i (pomijam oczywistości że dużo warzyw jeść się powinno) to zwrócił mi uwagę, że jeśli chce się być aktywnym fizycznie bez kontuzji oraz dożyć starości bez sarkopenii to nie jest taka prosta sprawa z tym białkiem. Można oczywiście tak skomponować dietę żeby nie mieć braków, ale o ile nie ma się profesjonalnej opieki dietetyka (jak np. przykłady sportowców wegan) to jest to bardzo trudne. Wprost mi zalecił żebym jadł chociaż te kilka jaj oraz 1-2 ryby w tygodniu, bo mogę sobie zrobić krzywdę.
@@TomaszKopyra jak nie liczysz to bardzo źle. Przy twojej wadze to tak minimum 120g dziennie a że bialko roślinne przyswaja się o od 10-40 ٪ zależnie od produktu to tak ze 150.
"Motywacja etyczna osłabła" 🤣🤣🤣 Czyli jakaś część mózgowia skapnęła się, że coś nie tak. Jajka super !!! Nabiał ? Przy tym stylu życia, niezdrowe. Ogólnie jest zdrowy i to bardzo, ale pełnotłusty. A teraz warzywka ? To jakby z deszczu pod rynnę 🤦♂ Zdrowia życzę ! Ale będzie ciężko.
Mimo że nie zgadzam się z wszystkim co mówisz w ostatnich wideo to cię rozumiem. Masz swoją ideę i idziesz w to. Ja jestem po drugiej stronie, wybieram zdrowe wysoko kaloryczne jedzenie/posiłki bo jestem na surplusie kcal.
Czekaj czekaj, czyli flexi moze sobie poza weganskim zarciem wsunac czasem ordynarnego kebsa albo maka po imprezie? Ooo i to jest ten mityczny "gejmczendzer"!;p
Wagaznim i zdrowa dieta, wybierz jedno:) Bardziej niedoborowej diety w makro i mikroskładniki to sie nie znajdzie. Nie bez powodu w niektórych krajach jest zakazane zmuszanie małych dzieci do diety wegańskiej.
@ Co jest brednią? Wypowiedz się bardziej merytorycznie, bo sie ośmieszasz. Co jest nieprawdą zakaz w niektórych krajach, czy niedobory witaminy B12, żelaza, wapnia, witaminy D i kwasów omega-3?
Niedobory witaminy B12 tak jak powiedziałem występują i należy ją suplementować. Zmuszanie dzieci do diety wegańskiej oczywiście nie pochwalam, do mięsnej tym bardziej. Natomiast wit. D3 tak samo powinna być suplementowana przez jedzących mięso. Z wapniem, żelazem i omega 3 nie ma problemu z tego, co czytałem.
Wystarczyło nagrać ostatnie zdanie i by wystarczyło. Tak naprawdę dieta jest sprawą osobistą i zależy od wielu czynników. A z tym fleksitarianizmem to jest tak jak z tą kalistenika, taki model sobie wybrałeś i się tego trzymaj. Ważne że efekty są w odróżnieniu od tego drugiego 😂
@@Bart-rp5kf robią to co robiłyby w środowisku naturalnym. Jeśli wyczują zanieczyszczenia to się zamykają i to zamknięcie muszli aktywuje alarm. Po pewnym czasie wracają do środowiska naturalnego. Te małże żyją sobie naprawdę dobrze.
Pierwsze ograniczyć cukier. Powoli coraz mniej, powoli. Odstawić wszelkie słodzenie po roku. 2 razy w tygodniu obiad warzywny do syta, jeść mniej wieczorem. Chleb tylko żytni, raz na tydzień bułeczka. Raz w tygodniu syta zupa na obiad. Reszta normalnie. Mi to wystarcza by raz na tydzień zaszaleć...
Utrzymać wagę, tylko utrzymać, przy 186 to i tak na granicy... Nie chcę mniej ważyć ani znacząco mniej. Twoje metody niejako są zbliżone do moich, wypracowane przez parę lat,powoli. Rewolucje nie dają efektu
No to jak zwiększysz warzywa, a dzięki temu nie zjesz czegoś bardziej kalorycznego, to zejdziesz niżej. U mnie aktualnie 83,9 kg. Jeszcze na przełomie roku pojawiało się 86 kg.
Ile czasu dziennie spędzasz nad gotowaniem tego wszystkiego? Podejrzewam, że "normalny" człowiek, z przeciętną pracą nie ma tyle czasu, żeby wszystko codziennie od 0 gotować. Zwłaszcza, że żeby się jakkolwiek najeść warzywami i nie być głodny po godzienie trzeba ich zjeść górę. Mnie ta myśl od takich pomysłów generalnie odrzuca, nie mam czasu spędzać pół dnia nad myciem, obieraniem, krojeniem, duszeniem itp, zwłaszcza, że niezbyt gotowanie lubię. Dla mnie najlepszy posiłek to taki, który się szybciej robi niż je (taki współczynnik Spejsona dla gotowania :) ).
Nawet jak się lubi gotować to przygotowanie warzyw - mycie, obieranie, krojenie - jest strasznie nudne i długotrwałe, dla mnie to najgorsza część gotowania. Jak bym miała robić tylko to to nie wiem jakbym się do tego zmuszała. Pewnym ułatwieniem w zimie są mrożonki, ale całej kuchni się na nich nie oprze...
Myślę, że przygotowanie takiego jednogarnkowego curry/tofucznicy czegoś w tym stylu to ok. 20-30 minut. Tego jest tak dużo, że zwykle zapewnia mi to 2 posiłki.
Od kilku miesięcy jestem na diecie od respo. Jadam 4 posiłki, po 600kcal każdy plus przekąska i przygotowanie tego z rana zajmuje mi ok 1h-1,5h. A nie posiadam zdolności kulinarnych i w kuchni raczej mało ogarnięty jestem. Wcześniej przygotowanie posiłków na cały dzień zajmowało mi około godziny więc różnicy dużej nie ma. Na plus: różnorodna dieta, nie zastanawiam się co by tutaj dziś zjeść a dania są sycące i smaczne. No i co najważniejsze 10kg w dół w niecałe 3 miesiące. Także jak masz dobrze rozpisane posiłki, które są dostosowane do Twoich umiejętności kulinarnych i czasu jaki możesz na to poświęcić, wcale to nie zajmuje tak dużo czasu. Nie do końca się zgadzam z wszystkim co TK mówi odnośnie odchudzania i diet ale zasadniczo popieram świadome jedzenie i ogólne podejście do zdrowego trybu życia. Pozdro.
Ciekawe, czy najbliższa rodzina też się puka w głowę jak słyszy jakie brednie opowiada Tomasz Kopyra. A może nic mu nie mówią tylko dają mu się wygadać i traktują jak przyszłego pacjenta szpitala w Choroszczy 😅
Skąd wiadomo, że aktualne warzywa są zdrowe? Przecież to kupa chemii. Jak sam nie posadzisz i nie przypilnujesz, to nie wiesz co jesz. Też nie jadłem mięsa, ale wróciłem do kurczaka i wołowiny chociaż 2 razy w tygodniu plus raz w tygodniu ryba. Okazuje się, że przez brak mięsa brakowało mi witaminy B12, mimo, że suplementowałem, a na chudnięcie to pomaga mi wydłużone okno czasowe kiedy nie jem . Poczytajcie o intermittent fasting, u mnie to działa (ostatni posiłek przed 18.00, potem tylko herbata ziołowa x 2) i pierwszy posiłek około 7:00, poprzedzony wodą przegotowaną ciepłą z cytrynką (około 6:30). Polecam!
@@TomaszKopyra Skoro opierasz swoją dietę w 80% na warzywach i owocach i zakładasz, że są to zdrowe produkty, to czy znasz źródło pochodzenia tych towarów? Moi rodzice mają działkę, mamy zawsze własne pomidory, ogórki, owoce i inne warzywa i produkty sklepowe i bazarowe nie dorównują smakiem i pożywnością tym działkowym. Proponuję wziąć poprawkę na rodzaj jedzenia w różnych porach roku.
@@TomaszKopyra Kurczaki i wołowinę też mam od znajomych rolników, tak więc nie martwię się o jakość mięsa, które spożywam. Zauważyłem, że jak wróciłem do mięsa, do wytrzymałość biegowa mi wzrosła. Do zobaczenia do zawodów. Biegliśmy razem KBL-a! Pozdrawiam!
Zamartwianie się tym czy warzywa, które jem są zdrowe ma tyle sensu, co zamartwianie się czy powietrze, którym oddycham nie zawiera trujących substancji. Oczywiście w jakimś sensie mam wpływ na to co kupuję, jak i na to gdzie mieszkam, ale w sumie dużo większy wpływ ma to, co kładę na talerzu lub wlewam do szklanki. No pozdrawiam, ja w zeszłym roku biegłem Super Traila, w tym roku zapisałem się na Sto Mil Trail.
Czemu dochodzi do absurdu ze ktos nie je miod etc. Nie przesadzaj bo tu ty dochodzisz do absurdu. Syrasznie sie tlumaczysz ze jednak cierpienie zwierzat ci obojetnie.
No dobra, ale co to da że taki oświecony weganin nie zje tego mięsa albo dowolnej rzeczy, która leżała obok mięsa (taki ciężki przypadek znam osobiście)? Zgadzam się z Tomkiem, że w tym wszystkim chodzi tylko o zaspokojenie własnego sumienia, a nie o jakąś walkę o dobro zwierząt. Nikt jeszcze nie zmienił świata, bo PRZESTAŁ coś robić.
@@kaczaczacza jezeli znasz taki 1 przypadek to o niczym nie swiadczy. Żźeby nie powiedziec wyjatek potwierdza regułę. Ja nie jem mięsa (wegetarianka) od ponad 34 lat i to mi się zdarzyło, że ludzie pytali czy mogą zjesc obok mnie mięso czy cos (co było mile ale niepotrzebne dla mnie). Oczywiscie ze zmiana swiata polega od tego ze jeden czlowiek a potwm wiecej i całe gryupy zaczynaja cos robić. Widac to dokladnie po ilosci knajp weganskich i wegetarianskich i zamiennikow zywnosci - wszystko powstalo dlatego bo jest bardzo duzo wege ludzi w Polsce. LAtwo policzyc ilu zwierząt ci ludzie (w tym ja) nie zjedli i jak coraz wieej ludzi dowiaduje sie ,ze mieso mozna raz na jakis czas a nie jako podstawa diety bo nie jest zdrowe. Juz nawet WHO potweirdza ze czxerwone jest kancerogenne etc etc Mało tego przykład 1 osoby inspiruje kolejne i tak sie zmienia świat.
@@kaczaczacza przykład 1 osoby inspiruje kolejne i tak sie zmienia świat. a to ze ktos ma czyste sumienie to chyba wazne? Żyjesz z nieczystym sumieniem? to musi być trudne
@@margplsr3120 akurat takie osoby (fantytycy) jak ty nie ispirują tylko odstraszają od wegetarianizmu. Jesz mięso = masz nieczyste sumienie XDD Nie, mam szczerze wyjebane.
Czas na odcinek o flexi-abstynencji
Może lepiej flexi-alkoholizm ;)
Tomek, trochę nadużywasz stwierdzenia: "niezdrowe jedzenie" w kontekście produktów odzwierzęcych. Brzmi to trochę tak jakby tylko warzywa były zdrowe, a produkty odzwierzęce nie, a tak nie jest. Nabiał, jaja, chude mięso, to wszystko jest zdrowe, co więcej, bardzo odżywcze. Jajka zalicza się wręcz do "superfood" ze względu na ilość składników odżywczych. Niezdrowe to są przetworzone produkty mięsne. Ba, są nawet rakotwórcze.
Patrząc na składniki odżywcze to myślę, że dieta wegańska blednie przy diecie, która jest bogata w warzywa, strączki i orzechy + jajka, nabiał i dobrej jakości mięso przy jednoczesnym ograniczeniu spożycia chleba czy innych produktów z rafinowanej mąki.
Keto śródziemnomorskie, jem codziennie do syta, chudnę z nadwagi, waga powoli spada, śpię jak dziecko, nie potrzebuję obecnie budzika, nadciśnienie i insulinooporność wycofane, tachykardia wycofana, lipidogram wzorcowy, energii w ciągu dnia tona, mogę się szybciej uczyć niż wcześniej bo wszystko łatwo wchodzi, wszelkie zmiany skórne pryszcze pypcie poznikały, włosy i paznokcie odrastają jak głupie mocniejsze i silniejsze, mam więcej czasu bo jadam max dwa razy dziennie, samopoczucie ogólne +500% niż wcześniej, krzywa insulinowa glukozowa wzorcowa, po przebudzeniu aż chce się żyć. Polecam każdemu.
no tak, tylko Kopyra jest uzależniony od cukru (czytaj węglowodanów w każdej postaci) i będzie poszukiwać swojej "diety" do końca życia i o jedn dzień dłużej - cytując świetego jurka
@@maciejkkkk3793 cytuj lepiej gupiego grzeska, bedzie śmieszniej
Fajna anegdota
Najlepsza metoda na chudnięcie - deficyt kaloryczny. A jak sie dorzuci post przerywany 2 razy w miesiącu to na pewno efekty będą widoczne. No i trening silowy. Jakikolwiek....
i milion badan w bazie pubmed potwierdzajacych ta teze.
Mniej kalorii + trochę spacerów + yerba mate na głód. Idealne połączenie. Reszta to shit.
@@ukasz9690 Oczywiscie. Yerba - zajebista sprawa! 💪
@jutublizard Robię badania co 6 miechów. I w sumie te badania są najważniejsze.... Jesli obserwujesz i monitorujesz swoj styl życia to w razie jakichkolwiek dewiacji wynikających z przeprowadzonych badań szybko można skorygować takie sprawy...
podstawa to deficyt.
Zachęcanie ludzi do ograniczenia jedzenia mięsa jest na pewno lepszym rozwiązaniem niż przekonywanie do restrykcyjnej diety wegetariańskiej czy wegańskiej. Sprowadzanie tych diet do absurdu i twierdzenie, że ludzie którzy je stosują chcą poczuć się lepsi nie bylo zbyt mądre. Jest w tym jakaś poważna sprzeczność, że uznajemy się za istoty wyższe, moralne, uduchowione a eksploatujemy jakieś chore ilości zwierząt i większość osób zbytnio nie zaprząta sobie tym głowy
Imo fleksitarianizm to bardziej trendy i moralnie wyższe słowo na wszystkożerność. Nie jest się ani vegan ani vege, ale chce się jakoś wyróżnić, dlatego mówi się o sobie fleksi (mimo że może 6 dni w tygodniu wpierdzielać mięcho a w 1 nie)
Jak ktoś będzie przez 6 dni jadł wszystko, a powiedzmy, że pościł przez 1 dzień to po prostu nic mu to nie da.
@@TomaszKopyra zalezy od deficytu kalorycznego wytworzonego przez caly tydzien
Oczywiście.
Zgadzam się, Tomek trochę wyszydzał wegan, że niby się wywyższają bo są wege, a sam zamiast powiedzieć że je wszystko to woli powiedzieć że jest fleksi xD
Nie sprowadzajmy wszystkiego do mód i trendów. Ja musiałem zmienić radykalnie dietę, bo kolejny raz, mimo, że, nie jadłem smalców, maseł, nie piłem koli, wychodzi mi w badaniach krwi poziom cholesterolu ponad 300, a jestem szczupły i aktywny. Może być to genetyczne, ale tym bardziej nie chcę skończyć z miażdżycą. Idealnie mi się Kopyr wstrzelił z tą akcją, bo razem jakby fajniej. Super wchodzą mi dania warzywne, uwielbiam hummusy, guacamole, curry, kasze, odkrywam też jak żyć na warzywach zimą. Niestety piwko też już przy okazjach towarzyskich raczej, a nie do ligi mistrzów.
Życzę zasięgów! Nie trać na pewności siebie, Tomku!
Xd a Obajtek ma flexitouretta. Czasami przeklina a czasami nie. Albo jesteś weganem albo nie. Albo pijesz alkohol albo nie. Nie jesteś flexiabstynentem. Uszanuj wegan bo teraz tak można zacząć wszystko tlumaczyc
No ale to przecież wyraźnie mówię, że nie jestem weganinem. Co nie przeszkadza mi stosować diety wegańskiej. To tak samo jak z piwem bezalkoholowym. To, że piję piwo alkoholowe nie jest przeszkodą, żeby pić piwo bezalkoholowe. Czego nie rozumiesz?
@@Krolbluesa To niech weganie przestaną używać zwrotów typu wegański stek, bo tylko wprowadzają w błąd.
@TomaszKopyra nie rozumiem tego że mówisz że weganie są weganami na pokaz kiedy oni na prawdę trzymają się tej diety. Skoro oni są na pokaz faktycznie stosując się do tej diety, to co powiedzieć o osobie która nie stosuje ich diety, jednoczenie używa członu ich diety do nazwy swojej diety. Czy to właśnie nie jest bardziej na pokaz? Po prostu jesteś wszystkożerny. Ja też mógłbym mówic że jestem flexiabstynentem bo teraz modnie być abstynentem. Ja po prostu czasami pije a czasami nie, jednoczenie nie mówię że abstynenci robią to na pokaz. Czego nie rozumiesz?
Ale ja nie twierdzę, że ktoś jest weganinem na pokaz, ja mówię, że ktoś jest weganinem, żeby czuć się lepszym człowiekiem. W swoim mniemaniu, nie chodzi o poklask ludzi, bo akurat weganie są powszechnie znienawidzeni. To jest takie trochę faryzeuszowskie "dziękuję ci Boże, że nie jestem jak ten celnik", "ja śpię spokojnie, bo przeze mnie żadne zwierzę nie cierpi".
Natomiast ja mówię, że mi nie zależy na tym, żebym się czuł szlachetny, bez skazy i nie przykładający ręki do cierpienia zwierząt. Jednocześnie jestem świadom tego cierpienia i uważam za słuszne jego zmniejszanie, ale moją główną motywacją do stosowania diety wegańskiej są względy zdrowotne. Po prostu, mówię jak uważam, że dieta fleksitariańska oparta o wegańską jest skuteczna w odchudzaniu, zdrowa, a przy okazji niemal tak skuteczna w redukcji cierpienia zwierząt jak dieta wegańska, a dużo bardziej niż wegetariańska, ale to akurat ma dla mnie drugorzędne znaczenie. Wiem, że świata nie zbawię.
Zamiast napychać kiche kilogramami warzyw żeby tylko być pełnym o wiele lepiej jest normalnie jeść mieso, jaja, sery, ryż, kasze w trochę mniejszych porcjach i odpowiednich proporcjach, być tą godzine lub dwie lekko głodnym przed nastepnym posiłkiem. Maksymalnie ograniczyć należy cukier, alkohol, chipsy, tłuszcze, fast foody, gotowe sosy i ketchup.
Dobrych tluszczy nie ma co się bać.
Wy macie swoją drogę, a ja swoją. Próbowałem jeść "trochę mniej" i liczyć kalorie. Szczytem, a w zasadzie najniższą wagą do jakiej zszedłem z tym podejściem to było ok. 92 kg. Obecnie 83,9 kg na warzywach, bez liczenia kalorii.
Fajna koszulka, gdzie nabyłeś?
NadWyraz.com
@TomaszKopyra 👍
Ogórki konserwowe mają faktycznie mało kalorii, ale generalnie maja mało wszystkiego - jak to ogórki.
Wiesz czego mają dużo? Objętości. I smaku w sumie też trochę.
Wody mają w opór tak jak piwo
szkalujo twarożek...a miałem Cie Kopyr za inteligenta...ani on tłusty ani nie ma duzo kalori , za to duzo białka, jest łatwostrawny i smaczny,,,a najlpiej z rzodkiewkami albo szczypiorem zebyś był happy :)
No przecież nie szkaluję. Ja tylko mówię, że w porównaniu do cukinii czy jarmużu, to ma dużo kalorii i tłuszczu.
I tak jak się zupełnie nie zgadzałem z poprzednim filmikiem o odchudzaniu i teorii doktora Gregera - tak tutaj szanuję za zdrowe podejście do tematu. Dobry film.
Łapa w ciemno.
Całe życie chudnę sam z siebie...
Z trudem nabieram masy .
Mam super kondycję.
Dziękuje za uwagę
Lubie cie ale to jak pojechales z tym ze ktos sie czuje lepszy bo jest weganinem a nie chodzi mu o zwierzeta to jest najwiekszy absurd jaki powiedziales. Ehhh katolicy tak maja ze czesto z logika na bakier i lawirowanie miedzy faktami naginanie i kombinowanie
@@frofrofrofro900 jak ktoś chce się poczuć lepiej, to nazywa się fleksitarianinem, bo nie ma odwagi pójść full vegan ;)
Myślę że Tomek nawiązuje to do dosyć częstej sytuacji że weganin zawsze musi zaznaczyć że jest weganinem.. coś jak prawnicy:)
@@martika1983 tylko ze to mit i nieprawda. Jeżeli ktos idzie do knajpu to wiadomo ze trzena zaznaczyc ale W ŻYCIU nie słyszałam aby ktosa o tym mowil ot tak a jestem ponad 34 lata wegetarianką i spotykam roznych ludzi
@@margplsr3120 ale nie musi mówić. Czy to że coś robimy, nie jest kwestią, że chcemy być lepszymi ludźmi? I nie lepszymi na podłożu rywalizaji. Tylko lepszym człowiekiem dla siebie, dla rodziny, na znajomych. Nie zawsze bycie lepszym w czymś trzeba rozumieć narcystycznie. Ja np. chce być lepszym ojcem, chce być lepszym mężem, więc robie określone rzeczy. I tak czuje się lepszy bo te określone rzeczy robie. Co nie znaczy, że muszę się każdorazowo z tym obnosić. To nie jest mój cel.
W zasadzie to mam na odwrót z tą rodziną. Oni nie rozumieją słowa "trochę", będąc u rodziców muszę gotować sam, ponieważ jakbym dał się złamać w jednym miejscu, to zaraz wbiją klin i zrobią wyłom zbożowo-ziemniaczano-cukrowy. Przez całe święta nie ruszyłem nawet jednego pierniczka. Ja bym dał radę, ale oni nie bardzo. Cóż, zdrowie ważniejsze.
My się złamaliśmy i od miesiąca nie może wrócić ns tory
Tylko co z problemem biegunki po takiej ilosci blonnika?
Jeśli zastosowanie przepisów warzywnych objawia się biegunką, wtedy należy zrobić krok wstecz i wrócić do diety, którą stosowało się wcześniej i stopniowo wprowadzać warzywa, np. po 1 nowe warzywo dziennie. Obserwować, które warzywa powodują wzdęcia, gazy czy rozwolnienie, a które nie. Można kierować się listą warzyw, które są polecane przy diecie FODMAP.
Po kilku tygodniach, i namnożeniu odpowiednich szczepów bakterii w jelitach sytuacja powinna się unormować i te ilości warzyw, a w zasadzie błonnika, które były problemem już nie będą powodować dolegliwości.
@@TomaszKopyra gdyby to było takie proste to nie było by tylu ludzi z SIBO ;)
SIBO bierze się z rozrostu bakterii w jelicie cienkim. Te bakterie lubią cukier. Nam chodzi o rozrost bakterii w jelicie grubym, te bakterie lubią błonnik i substancje odżywcze uwięzione w błonniku. Stopniowo wprowadzany błonnik właśnie powinien pomóc, a nie pogorszyć stan przy SIBO.
@@TomaszKopyra sa roze rodzaje blonnika. wiekszosc z nich pogarsza sibo. polecam art na stronach uniw. monash -> wpisz w google: "monash Research update: Dietary fibres in IBS"
Ustaw sobie "najnowsze" zamiast "najlepsze" i nic ci nie będzie znikać. Niestety, trzeba to powtarzać właściwie za każdym razem, bo YT wie lepiej. No chyba, że dawałeś link, to YT też wie lepiej i nie pozwala.
Tak z ciekawości, ile białka dziennie jest w twojej diecie?
tyle co w 2 piwach, liscu salaty, kanapce z hummusem i lyzce groszku
Będzie o białku osobny film, ale nie liczę. Natomiast w każdym posiłku mam źródło białka.
@@TomaszKopyra Z niecierpliwością czekam na ten film o białku. Mam nadzieję że będzie tam poruszony temat wybrakowanego aminogramu białek roślinnych oraz przyswajalności tych białek u człowieka? To budzi moje duże wątpliwości w tej diecie. Rozmawiałem ostatnio z lekarzem i (pomijam oczywistości że dużo warzyw jeść się powinno) to zwrócił mi uwagę, że jeśli chce się być aktywnym fizycznie bez kontuzji oraz dożyć starości bez sarkopenii to nie jest taka prosta sprawa z tym białkiem. Można oczywiście tak skomponować dietę żeby nie mieć braków, ale o ile nie ma się profesjonalnej opieki dietetyka (jak np. przykłady sportowców wegan) to jest to bardzo trudne. Wprost mi zalecił żebym jadł chociaż te kilka jaj oraz 1-2 ryby w tygodniu, bo mogę sobie zrobić krzywdę.
@@TomaszKopyra jak nie liczysz to bardzo źle. Przy twojej wadze to tak minimum 120g dziennie a że bialko roślinne przyswaja się o od 10-40 ٪ zależnie od produktu to tak ze 150.
@@adamvegeta762 strasznie wysokie normy
"Motywacja etyczna osłabła" 🤣🤣🤣 Czyli jakaś część mózgowia skapnęła się, że coś nie tak.
Jajka super !!! Nabiał ? Przy tym stylu życia, niezdrowe. Ogólnie jest zdrowy i to bardzo, ale pełnotłusty.
A teraz warzywka ? To jakby z deszczu pod rynnę 🤦♂ Zdrowia życzę ! Ale będzie ciężko.
Ja tak wolę klasyczny kebabotarianizm.
Walnut meat wygląda mega apetycznie, na pewno w weekend spróbuję przyrządzić jako nadzienie do tacos!
Mimo że nie zgadzam się z wszystkim co mówisz w ostatnich wideo to cię rozumiem. Masz swoją ideę i idziesz w to.
Ja jestem po drugiej stronie, wybieram zdrowe wysoko kaloryczne jedzenie/posiłki bo jestem na surplusie kcal.
Czekaj czekaj, czyli flexi moze sobie poza weganskim zarciem wsunac czasem ordynarnego kebsa albo maka po imprezie? Ooo i to jest ten mityczny "gejmczendzer"!;p
Wagaznim i zdrowa dieta, wybierz jedno:) Bardziej niedoborowej diety w makro i mikroskładniki to sie nie znajdzie. Nie bez powodu w niektórych krajach jest zakazane zmuszanie małych dzieci do diety wegańskiej.
Brednie.
@ Co jest brednią? Wypowiedz się bardziej merytorycznie, bo sie ośmieszasz. Co jest nieprawdą zakaz w niektórych krajach, czy niedobory witaminy B12, żelaza, wapnia, witaminy D i kwasów omega-3?
Niedobory witaminy B12 tak jak powiedziałem występują i należy ją suplementować. Zmuszanie dzieci do diety wegańskiej oczywiście nie pochwalam, do mięsnej tym bardziej.
Natomiast wit. D3 tak samo powinna być suplementowana przez jedzących mięso. Z wapniem, żelazem i omega 3 nie ma problemu z tego, co czytałem.
W końcu ktoś mówi jak ja ;D
Wystarczyło nagrać ostatnie zdanie i by wystarczyło.
Tak naprawdę dieta jest sprawą osobistą i zależy od wielu czynników. A z tym fleksitarianizmem to jest tak jak z tą kalistenika, taki model sobie wybrałeś i się tego trzymaj. Ważne że efekty są w odróżnieniu od tego drugiego 😂
Ciekawostka, woda w kranie bywa niewegańska, bo jest testowana na okoniach i małżach.
Ale małżom nie dzieje się krzywda
@ukaszkaminski4405 są w swoim środowisku naturalnym? Są wykorzystywane do pracy?
@@Bart-rp5kf robią to co robiłyby w środowisku naturalnym. Jeśli wyczują zanieczyszczenia to się zamykają i to zamknięcie muszli aktywuje alarm. Po pewnym czasie wracają do środowiska naturalnego. Te małże żyją sobie naprawdę dobrze.
Zaczynasz łowić w elektoracie Konfy??
Bez szans 😂😂😂
@patrykgrudziadz zgadzam się partia półgłówków, ale może jednak kilku by się znalazło. Trzymam kciuki, ku chwale Ojczyzny!
To jest zatwardziały peowiec.
@@diamentowyrobson1245 XD
@@galesiarudeboywez mu wytknij na live nieudolnosc obecnej koalicji w pewnych kwestiach to sie dowiesz.
Pierwsze ograniczyć cukier. Powoli coraz mniej, powoli. Odstawić wszelkie słodzenie po roku. 2 razy w tygodniu obiad warzywny do syta, jeść mniej wieczorem. Chleb tylko żytni, raz na tydzień bułeczka. Raz w tygodniu syta zupa na obiad. Reszta normalnie. Mi to wystarcza by raz na tydzień zaszaleć...
Generalnie słuszne kroki. Wystarczające by chudnąć, czy by utrzymać wagę?
Utrzymać wagę, tylko utrzymać, przy 186 to i tak na granicy... Nie chcę mniej ważyć ani znacząco mniej. Twoje metody niejako są zbliżone do moich, wypracowane przez parę lat,powoli. Rewolucje nie dają efektu
86kg, jesteś inspirujący, dzięki za sensowny kanał.
No to jak zwiększysz warzywa, a dzięki temu nie zjesz czegoś bardziej kalorycznego, to zejdziesz niżej. U mnie aktualnie 83,9 kg. Jeszcze na przełomie roku pojawiało się 86 kg.
Dżizas, Tomek, co za tempo, nie nadanżam z oglądaniem
Nowy rok nowe wydatki i opłaty... trzeba napie**alac filmami 😅
No ale to strasznie rozpieszczonae dzieci skoro nie możesz jesc czegoś innego a oni coś innego
Jara mnie ta dieta jarska.
"Czy oni są jaroszami? zrobiłam też sałatke"
B12 kumuluje się w wątrobie, jak się nią odpowiednio nasycisz, to starczy na kilka lat :)
Dlaczego figi nie są wegańskie?
pozostaje pytanie - czy flexitarianin może być katolikiem?
Jeszcze jak.
Już nie recenzujesz piwa?
Zapraszam na kanał Browar Kopyra.
youtube.com/@browarkopyra
Ile czasu dziennie spędzasz nad gotowaniem tego wszystkiego? Podejrzewam, że "normalny" człowiek, z przeciętną pracą nie ma tyle czasu, żeby wszystko codziennie od 0 gotować. Zwłaszcza, że żeby się jakkolwiek najeść warzywami i nie być głodny po godzienie trzeba ich zjeść górę. Mnie ta myśl od takich pomysłów generalnie odrzuca, nie mam czasu spędzać pół dnia nad myciem, obieraniem, krojeniem, duszeniem itp, zwłaszcza, że niezbyt gotowanie lubię. Dla mnie najlepszy posiłek to taki, który się szybciej robi niż je (taki współczynnik Spejsona dla gotowania :) ).
Nawet jak się lubi gotować to przygotowanie warzyw - mycie, obieranie, krojenie - jest strasznie nudne i długotrwałe, dla mnie to najgorsza część gotowania. Jak bym miała robić tylko to to nie wiem jakbym się do tego zmuszała. Pewnym ułatwieniem w zimie są mrożonki, ale całej kuchni się na nich nie oprze...
Myślę, że przygotowanie takiego jednogarnkowego curry/tofucznicy czegoś w tym stylu to ok. 20-30 minut. Tego jest tak dużo, że zwykle zapewnia mi to 2 posiłki.
Turbo bullshit, że to dużo czasu zajmuje. Ja jem głównie warzywa i przy garach stoję mniej niż kiedykolwiek
Od kilku miesięcy jestem na diecie od respo. Jadam 4 posiłki, po 600kcal każdy plus przekąska i przygotowanie tego z rana zajmuje mi ok 1h-1,5h. A nie posiadam zdolności kulinarnych i w kuchni raczej mało ogarnięty jestem. Wcześniej przygotowanie posiłków na cały dzień zajmowało mi około godziny więc różnicy dużej nie ma. Na plus: różnorodna dieta, nie zastanawiam się co by tutaj dziś zjeść a dania są sycące i smaczne. No i co najważniejsze 10kg w dół w niecałe 3 miesiące. Także jak masz dobrze rozpisane posiłki, które są dostosowane do Twoich umiejętności kulinarnych i czasu jaki możesz na to poświęcić, wcale to nie zajmuje tak dużo czasu.
Nie do końca się zgadzam z wszystkim co TK mówi odnośnie odchudzania i diet ale zasadniczo popieram świadome jedzenie i ogólne podejście do zdrowego trybu życia. Pozdro.
Apetytu może i nie masz ale za to chlasz za 3ch. Tomeczku, idź do psychodietetyka bo sobie krzywdę zrobisz.
Ciekawe, czy najbliższa rodzina też się puka w głowę jak słyszy jakie brednie opowiada Tomasz Kopyra. A może nic mu nie mówią tylko dają mu się wygadać i traktują jak przyszłego pacjenta szpitala w Choroszczy 😅
Tylko ketoza
Skąd wiadomo, że aktualne warzywa są zdrowe? Przecież to kupa chemii. Jak sam nie posadzisz i nie przypilnujesz, to nie wiesz co jesz. Też nie jadłem mięsa, ale wróciłem do kurczaka i wołowiny chociaż 2 razy w tygodniu plus raz w tygodniu ryba. Okazuje się, że przez brak mięsa brakowało mi witaminy B12, mimo, że suplementowałem, a na chudnięcie to pomaga mi wydłużone okno czasowe kiedy nie jem . Poczytajcie o intermittent fasting, u mnie to działa (ostatni posiłek przed 18.00, potem tylko herbata ziołowa x 2) i pierwszy posiłek około 7:00, poprzedzony wodą przegotowaną ciepłą z cytrynką (około 6:30). Polecam!
A mięso to nie jest kupa chemii?
@@TomaszKopyra Skoro opierasz swoją dietę w 80% na warzywach i owocach i zakładasz, że są to zdrowe produkty, to czy znasz źródło pochodzenia tych towarów? Moi rodzice mają działkę, mamy zawsze własne pomidory, ogórki, owoce i inne warzywa i produkty sklepowe i bazarowe nie dorównują smakiem i pożywnością tym działkowym. Proponuję wziąć poprawkę na rodzaj jedzenia w różnych porach roku.
@@TomaszKopyra Kurczaki i wołowinę też mam od znajomych rolników, tak więc nie martwię się o jakość mięsa, które spożywam. Zauważyłem, że jak wróciłem do mięsa, do wytrzymałość biegowa mi wzrosła. Do zobaczenia do zawodów. Biegliśmy razem KBL-a! Pozdrawiam!
Zamartwianie się tym czy warzywa, które jem są zdrowe ma tyle sensu, co zamartwianie się czy powietrze, którym oddycham nie zawiera trujących substancji. Oczywiście w jakimś sensie mam wpływ na to co kupuję, jak i na to gdzie mieszkam, ale w sumie dużo większy wpływ ma to, co kładę na talerzu lub wlewam do szklanki.
No pozdrawiam, ja w zeszłym roku biegłem Super Traila, w tym roku zapisałem się na Sto Mil Trail.
Czemu dochodzi do absurdu ze ktos nie je miod etc. Nie przesadzaj bo tu ty dochodzisz do absurdu. Syrasznie sie tlumaczysz ze jednak cierpienie zwierzat ci obojetnie.
No dobra, ale co to da że taki oświecony weganin nie zje tego mięsa albo dowolnej rzeczy, która leżała obok mięsa (taki ciężki przypadek znam osobiście)? Zgadzam się z Tomkiem, że w tym wszystkim chodzi tylko o zaspokojenie własnego sumienia, a nie o jakąś walkę o dobro zwierząt. Nikt jeszcze nie zmienił świata, bo PRZESTAŁ coś robić.
@@kaczaczacza błąd. Generalnie świata nie zmienisz, ale zmienisz swój świat. Swoje samopoczucie. A spokój drastycznie wpływa na poprawę jakości życia.
@@kaczaczacza jezeli znasz taki 1 przypadek to o niczym nie swiadczy. Żźeby nie powiedziec wyjatek potwierdza regułę. Ja nie jem mięsa (wegetarianka) od ponad 34 lat i to mi się zdarzyło, że ludzie pytali czy mogą zjesc obok mnie mięso czy cos (co było mile ale niepotrzebne dla mnie). Oczywiscie ze zmiana swiata polega od tego ze jeden czlowiek a potwm wiecej i całe gryupy zaczynaja cos robić. Widac to dokladnie po ilosci knajp weganskich i wegetarianskich i zamiennikow zywnosci - wszystko powstalo dlatego bo jest bardzo duzo wege ludzi w Polsce. LAtwo policzyc ilu zwierząt ci ludzie (w tym ja) nie zjedli i jak coraz wieej ludzi dowiaduje sie ,ze mieso mozna raz na jakis czas a nie jako podstawa diety bo nie jest zdrowe. Juz nawet WHO potweirdza ze czxerwone jest kancerogenne etc etc Mało tego przykład 1 osoby inspiruje kolejne i tak sie zmienia świat.
@@kaczaczacza przykład 1 osoby inspiruje kolejne i tak sie zmienia świat. a to ze ktos ma czyste sumienie to chyba wazne? Żyjesz z nieczystym sumieniem? to musi być trudne
@@margplsr3120 akurat takie osoby (fantytycy) jak ty nie ispirują tylko odstraszają od wegetarianizmu. Jesz mięso = masz nieczyste sumienie XDD Nie, mam szczerze wyjebane.