Świetny jest ten eksperyment na Syberii :) Jako alpinista przechodziłem przeszkolenie w budowie schronów śnieżnych (czyli po ludzku: dziur w śniegu). Bo zakopanie się w śniegu w warunkach wiatru i niskich temperatur może uratować życie. Lód i śnieg mają dużą pojemność cieplną. Zamarzają w 0 stopni i potem bardzo powoli i opornie się wychładzają. Nawet Eskimosi wiedzą (iglo), że w warunkach arktycznych lód PODWYŻSZA temperaturę. Dlatego, gdy himalaista zostanie złapany na na podejściu czy zejściu przez noc, pierwsze co robi, to szuka miejsca do zagrzebania się w śniegu. Innymi słowy: ruski propagandysta ułatwił życie T-80.
... no bo dobrze wiedzieli, że jak temperatura spadnie tam grubo poniżej ZERA°C - to silnik ni hu chu już nie odpali - więc zabezpieczyli ciepły czołg śniegiem! 🤣 🤣🤣
Masz rację ale tylko po części. Turbina gazowa z racji konstrukcji i przewagi w tym temacie nad silnikiem tłokowym, odpali praktycznie w każdych warunkach.
@@andee997Odpali pod warunkiem, że paliwo będzie w stanie płynnym. Bo jeśli wytrąci się parafina, to trzeba je podgrzać. Albo rozcieńczyć lżejszym węglowodorem typu nafta lub nawet benzyna.
Koło 1997 byłem w fabryce silników do maszyn budowlanych i rolniczych w Stanach. Deere albo Caterpillar, już nie pamiętam. Na hali produkcyjnej nikogo. Stacje obróbki (bezludne) w szczelnych pudłach, automatyczne wózki przewożące co tam było do przewożenia od stacji do stacji. Wszędzie na słupach hali, na ustalonej wysokości, kody kreskowe 2D żeby się wózek nie pogubił na hali. Nie taśmy produkcyjne, tylko autonomiczne wózki jeżdżące gdzie tam trzeba. Podkreślam, hala praktycznie bezludna, kilku wałęsających się robotników to byli chyba automatycy opiekujący się tą infrastrukturą produkcji, nie brudzący sobie rąk samą produkcją. Tu, na tym filmie, ludzie na pewno mają wiedzę i/lub umiejętność w palcach którą można szanować, ale to organizacja z połowy zeszłego stulecia. Pomyślcie na przykład czy jest możliwe coś szybko skorygować w takim procesie, szybko przeskalować produkcję itp. Te maszyny 5-osiowe to już może być "współczesność", ale posłuchałbym specjalisty. Mam wątpliwości, bo była mowa "zrobiliśmy sami, są nowoczesne, było tanio". To jak "tani, ładny, czy dobry samochód? - wybierz 2 z 3". Aha, no i to laboratorium. RTG używające procesu chemicznego, ludzie patrzący na klisze. AFAIK proces chemiczny foto dziś to domena hobbystów entuzjastów. Jak audio na lampach.
Mi się ta płachta białą najbardziej podobała na tym ramieniu robotycznym co budował tą warstwę ceramiczną na tej formie do odlewu. Zakrywała wszystko poza przegubem co był najbardziej narażony na ten ceramiczny pył... innymi słowy założyli ją żeby nie było widać że najnowocześniejszy sprzęt w zakładzie to albo z Zachodu albo od Azjatów przyjechał. Ten 50 letni analogowy sprzęt do pomiarów wymiarów w tej hali wysokiej czystości to też dobry "high-tech" był. Poza tym pierwszym czołgiem z turbiną był Szwedzki Stridsvagn 103, a przed nim był amerykański Chrysler Turbine Car produkowany od 1963 do 1964, a testy silnika turbinowego do niego rozpoczęły się w 1954 roku... a ilość części w nim ograniczono do 60, natomiast Ruskie się chwalą tym ile części ich silnik wymaga -> co tylko pokazuje że musieli w tym brać udział wychowankowie tych Niemieckich inżynierów z akcji pod tytułem "oOperacja Osoawiachim".
Dla serii popularnych i precyzyjnych maszyn do obróbki są gotowe zestawy do przeróbki na w pełni CNC. Pewnie kwestia tego, że modernizując za określone pieniądze uzyskuje się adekwatną jakość. Unowocześnianie tego typu maszyn, to normalna rzecz, bo nikt nie będzie marnował maszyn wysokiej klasy tylko dlatego, że nie zostały one fabrycznie wyposażone z sterowanie komputerowe. Z dzisiejszą technologią można to łatwo (nie znaczy, że tanio) załatwić.
@@Bialy_1 Co więcej nie ma w tym żadnej sensacji. Silniki Turbinowe są pozostałością czasów minionych jak samoloty ze zmienną geometrią skrzydeł. Dziś Diesle potrafią wyciągnąć to samo i to bez poważnych negatywów. T-80 zabiła zbyt wysoka konsumpcja paliwa, czego Ruscy po dziś dzień nie rozwiązali. Abrams pozostał z Turbiną, bo Amerykanie wsadzili tam nowoczesne rozwiązania hybrydowe oszczędzające energię. Ale nowy teoretyczny Abrams ma już turbiny nie mieć.
Mnie jeszcze bardzo zadziwiła ta defektoskopia w UV. Siedzą kobiety prawie w ciemni całą zmianę (chyba) i patrzą w to nienaturalne światło... Kurczę, dzisiaj w PL studenci z najgorszej uczelni technicznej by to zrobili jedną kamerą i jednym pecetem w pełni automatyczny i autonomiczny proces.
@@rafalorafalo4807 No właśnie, zastanawiałem się też nad tym ale nie znam się na defektoskopii. Ogólnie, nie rozumiem jak działał mechanizm który spowodował że gdzieś koło 2000 roku, kiedy dawno rubel był w pełni wymienny i ta fabryka mogła kupować co chce i gdzie chce, zrobili "rekonstrukcję muzealną laboratorium" zamiast użyć TAŃSZYCH współczesnych technologii. U nas pani weterynarz prowadząca gabinet z mężem ma cyfrowy RTG bo to tańsze.
Witam. Tak dla ścisłości. Jeśli chodzi o technologię wykonania to najprostszy jest silnik rakietowy, turbina gazowa jest w środku a najbardziej skomplikowany i pracochłonny jest porządny silnik tłokowy. Swoją drogą, trochę poraża ogromna ilość ręcznej pracy jaki jaki wkładają przy wykańczaniu i dopasowywaniu elementów. To tylko pokazuje jakiej jakości mają "zmodernizowane" maszyny i jak mało dokładnie wykonują detal. Ciekawe było też to "czyste" pomieszczenie. Jak na obszar o podniesionej czystości to pracownicy byli ubrani dość standardowo. Żadnych zabezpieczeń antypyłowych. Ale cóż, w końcu to rosja, Sorry to ciągle SSSR ;).
Nawet to że najprostszy jest silnik rakietowy jest manipulacją w tym programie. Silnik rakietowy na paliwo stałe faktycznie jest bardzo prostą konstrukcją kilka kawałków rury odpowiednio połączonych,ale tego nie posyła się w kosmos. Na orbitę to latają na ciekłym paliwie to oznacza że do "prostego" silnika rakietowego należy dołożyć turbinę gazową napędzającą pompy tłoczące paliwo i utleniacz (ciekły tlen)
@@jqanowalski2852 Amerykański silnik turbinowy Chryslera z 1954 roku składał się z 60 elementów. Ich pierwszy samochód z tym silnikiem to 1963 rok, a pierwszy czołg z turbiną to Szwedzki Stridsvagn 103 z 1966, a nie T-80 którego pierwszy prototyp powstał w 1967, a produkcję rozpoczęto w 76 roku.
@@jqanowalski2852 Silnik rakiety nośnej pracuje około 120-180 sekund, szczególnie pierwszego stopnia, drugiego trochę dłużej, dosłownie pojedyncze minuty. Jedyne części ruchome występują w pompach, plus zawory, które otwierają się jeden raz. Po tych pojedynczych setkach sekund, czy też kilku minutach, silniki przepadają.
T-80 było produkowane w Charkowie i dzisiaj to Ukraińcy posiadają cała dokumentację tych czołgów, zresztą na bazie tego czołgu stworzyli T-84 Oplot, tylko nie mieli już dostępu do turbin z kaługi i zamiast tego w cholerę awaryjnego i paliwożernego silnika zamontowano tradycyjnego diesla o podobnych parametrach. Turbina gazowa ma jeden problem, na biegu jałowym pali w cholerę i to w Abramsie a w tym ruskim rupciu jeszcze bardziej. Nowoczesne PowerPacki MTU-RR dostarczają większą moc w bardziej kompaktowym wydaniu z dużo prostszym serwisem. Nie bez powodu u schyłku komuny ograniczono produkcję T-80 na rzecz znacznie tańszego w obsłudze T-72. Ale nie ma się co bać, oba mają karuzelowy mechanizm ładujący i oba równie dobrze miotają własne wieże... swoją droga tak się składa, że zawodowo pracuję w odlewni aluminium przy utrzymaniu ruchu i jak widzę to średniowiecze... u nas do formy płynne aluminium jest wtryskiwane tłokiem który porusza się 900kmh!!! a tu leją z kadzi jak w średniowieczu. tak płatnerze robili miecze dla Mieszka I... i te dolewki!!! jak materiał ma być homogeniczny? chodzi o to by wtrysną na raz do całego elementu i czekać aż równomiernie odda część temperatury do chłodzonej formy wielokrotnego użytku. Nie dziwi mnie, że jak w takich warunkach odlewają elementu do tych silników to one są później tak kosmicznie wadliwe. największym pojazdem zbudowanym przez sowietów był MAZ-7904 i nie był napędzany silnikiem od śmigłowca tylko od okrętu!!! masa własna 140 ton, dmc 360 ton średnica koła 3m. ruscy sami nie wiedzą co mieli. wstyd. to o czym mówi w programie było następcą tego o czym ja piszę. praktycznie każdy czołg jest wielopaliwowy, ruski sprzęt poleci bez problemu na fryturze tylko go z kilometra wyczują. ruskie sprzęty wojskowe na benzynę są przystosowane do 76 oktanów. co za bzdura, śluza przeciwpyłkowa w dziale kompletacji układów paliwowych, a nikt w czepku na głowie nie lata by chronić obiekt przed kłaczorami.
Wtryskarki do amelinium sie oplacaja jak produkujesz hurtowo i ma byc kazdy detal identyczny a mimo to nie jest to zaden hightech. Jako metalurg wydaje mi sie, ze to pic na wode na szybko pokazac kazdy etap produkcji dla ludzi co sie nie znaja, wyprodukowano 2 sztuki na krzyz i zalatwione. Wyrezyserowane przedstawienie. Elo
W Abramsie jak i T-80 spali prawie wszystko co jest palne, tak samo jak w silnikach tłokowych. W nowoczesnych zakładach kazdą łopatkę turbiny można zrobić oddzielnie i składać jak z klocków LEGO. U nich cały odlew musi być jednorodny co przy takim wykonaniu jak oni robią jest duża szansa niepowodzenia. Teraz pomyśl ile trwa budowa silnika u nich a ile można zrobić w nowoczesnych zakładach na zachód od Bugu gdyby była taka potrzeba. O sterownikach do turbin nie wspominając bo to są lata świetlne.
Droga Andromedo jak zawsze jesteś nieoceniona jestem emerytem i kiedy oglądam ten film przypominają mi się lata młodzieńcze jako nastolatek na praktykach w podobnych zakładach choć o innym profilu Poprostu manufaktura i chyba mamy z czego się cieszyć Dziekuje
Co do rozważań na koniec - po prostu rosyjska myśl techniczna ma taką dziwną cechę, że nawet jak projektują smartfona, to im wychodzi czołg z rodziny T72.
Ciekawe do rozebrania silnika potrzeba 50 ludzi pracujących na trzy zmiany przez dwie doby. To mi się podoba w ruskiej armii. Oby więcej takich silników produkowali. A te odlewy aluminiowe ....
Musi być lekki bo to LATAJĄCY czołg ... jak w dowcipie "Na granicy rosyjsko-chińskiej doszło do incydentu. Chińczycy ostrzelali traktor spokojnie orzący po stronie rosyjskiej pole kukurydzy. Traktor odpowiedział ogniem z broni rakietowej i odleciał w nieznanym kierunku."
A ja słyszałem że do rozebrania silnika tego czołgu potrzebny jest jeden człowiek pracujący przez 2 min z piorunem, javelinem lub innym otwieraczem do konserw...
39:20 Ciekawostka - obsypanie czołgu śniegiem na noc pomoże w przypadku gdyby miał problemy z odpalaniem w niskich temperaturach. Śnieg to dobry izolator, więc ochroni przed zimnym powietrzem w nocy i utrzyma temperaturę bliżej zerwa pod spodem.
Najlepsza książka o Moskowii jaką czytałem, nb. dopiero chan i car Moskali Niemiec Nikolaus I Holstein-Gottorp, kryminalne pseudo Mykołaj pierwyj, a rodziny "Romanow" jarłykiem - ukazem nakazał używanie nazwy "Rosja".
@@R4ZI3L666 Ciekawe, w UE jakoś nikt nie cieszy się, że odrestaurował na przykład 40letnią maszynę. Po prostu kupuję nową. I lepszą. Czemu eRoZja tak nie może?
@@NikttusZnanus Brak konkurencji w przemyśle, feudalne stosunki w firmach przez co brak innowacyjności. Polecam popracować w jakiejś spółce skarbu państwa przez jakiś czas albo urzędzie - będzie podobnie tylko skala o wiele mniejsza. Co by nie mówić to jednak UE i RU dzieli przepaść jeśli chodzi o materiał ludzko-organizacyjny.
Polak, Rosjanin i Niemiec wędrują po pustyni i spotykają wielbłąda. Niemiec siada na jeden garb, Polak na drugi. - A gdzie ja? - pyta się Rosjanin. Polak podnosi ogon wielbłąda i mówi: - A ty Wania do kabiny!
I to jest super. Nowy, stary silnik bez powerpack. Znając życie to i stara skrzynka z jednym biegiem wstecz. Brak możliwości szybkiego serwisu. 50 osób do montażu. I te osiągi: "paczta wsioki jak to tam 48:39 się szybko krynci". Jednym zdaniem to szklany diament w oprawie tombaku.
Jak zwykle świetny materiał. Mam tylko uwagę do I wojny w Zatoce Perskiej. Nie jestem specjalistą, ale 3000 czołgów wydało mi się zbyt dużą liczbą. Całe siły przymierzone liczyły około 3000 czołgów. W słynnej bitwie zwanej 73 Easting, czyli natarciu w ramach pustynnego miecza, który był częścią pustynnej burzy uczestniczył VII Korpus USA, który składał się z 1, 2 i 3 dywizji pancernej, 1 dywizji piechoty i innych oddziałów. W sumie w natarciu wg angielskiej wikipedii wzięło udział 200-300 pojazdów, Abramsy i Bradleye. Żaden się nie zepsuł, jeden Bradley został zniszczony. Były problemy z pyłem, dlatego trzeba było wymieniać filtry w czołgach niekiedy codziennie.
Bardzo celna uwaga na temat tokarek .Precyzyjne czasomierze można produkować ręcznie tak jak te silniki , ale do budowy nowoczesnych narzędzi potrzeba innych nowoczesnych narzędzi .
Do budowy precyzyjnie wykonanych elementów lub narzędzi potrzeba maszyn o podobnej lub większej precyzji, a oni tam ręcznie piłowali i wyważali tą turbinę i pokazują w takim kontekście to jakby to miało niby XXI wiek przypominać... a nie coś co było przestarzałe już pół wieku temu.
Bardzo mi się podobało jak pokazali ile mają pęknięć na tym swoim "diamencie" a i jak szlifowali turbinę dremelem z zanieczyszczeń żeby jeszcze nie wkładać nowej do silnika w remoncie też było śmiesznie generalnie przemysł wstaje z kolan
@@rasklaat2 Nie opłaca to im się budować tych silników, z jakiegoś powodu jednak upadli na pysk a zwalanie na złą prywatyzację to tylko połowa prawdy. Teraz bardziej odnawiają linię z konieczności bo stare nie nadają się nawet do remontu, a państwo solidnie im dokłada, te opowieści o tym jak rozkochali się wszyscy nagle w t-80 to brzmi trochę jak bajka na dobranoc. Silniki GTD są mniej usterkowe od podrasowanego v12 od traktora w t-72 ale mają krótszy czas między remontami i palą bardzo dużo paliwa na niskich obrotach, a sam BVM nie ma pomocniczego generatora prądu, czyli generalnie albo nie masz elektroniki, albo palisz dużo diesla i nabijasz silnikowi godziny robocze. W kwestii porównania z AGT-1500 w abramsie, na który lubią tak pluć, to ma on dużo dłuższy okres pomiędzy remontami, a jeśli chodzi o te bajeczki o zapychających się filtrach co 12 godzin to było w latach 90, przez 2 dekady wojowania na pustyni to naprawili, ku niczyjemu zaskoczeniu. Z resztą pozwolę sobie zauważyć że Ukraina pustynią nie jest.
W-2 w kolejnej odsłonie jako W-46-cośtam, montowany w T-72 miał, o ile mnie pamięć nie zawodzi, 700 godzin do remontu. Jeśli nawet pomyliłem godziny, to rząd wielkości daje pewne wyobrażenie. Acha, pierwsze wersje W-2 z lat 30-tych ub. wieku miały resurs 100h.
Jednym słowem podsumowując - MANOFAKTURA! Zdjęcia kontroli jakości - analogowe i organoleptycznie sprawdzane - śmiech na sali po prostu ... Zakopanie czołgu w śniegu (gdzie zadziałał jako izolator termiczny) mnie rozwaliło ... W takim tempie i tak dużym nakładem pracy daleko nie zajadą ze swoimi brakami siły roboczej. Bardzo optymistyczny materiał.
Dodam jeszcze że jako inżynier kotruktor zaśmieszył mnie kawałek o pompie paliwowej gdzie to "Tłoczki są tak precyzyjne że są dobierane ręcznie". Dla niewtajemniczonych o co chodzi: jak tolerancja geometryczna jest wystarczająco mała i powtarzalność wystarczająco wysoka to każdy element pasuje do każdego.
@@jacmar44To o czym piszesz nie zawsze ma zastosowanie. Np przy produkcji pierścieni tłokowych to zmora. Jest dobrze jak odpad przy hartowaniu to 30 %
@@rafalorafalo4807 Ci inżynierowie po komunie przynajmniej solidni byli. Ostatnio w Barcelonie w fabryce John Deere podczas remontu pieca do obróbki termicznej metali zamówiłem drzwi na otwór techniczny u naszych młodych inżynierów. Otwór 80 x 80 plus zamek termiczny to minimum 100 x 100 drzwi. Niee cholera drzwi przychodzą 80 x 80, a jutro zaczynam suszenie wymorówki izolacyjnej. Pozdrawiam.
@@jacmar44 W latach 70-tych - 80-tych pompy wtryskowe do czołgów sowieckich produkowane były w fabryce w Novi Sad ( Jugosławia , teraz Serbia , prowincja Baczka ).
W Abramsie wymiana silnika trwa 25 minut. Podjeżdża pojazd techniczny wyciąga stary, wkłada nowy. I czołg gotowy. Stary silnik wysyłany jest do warsztatu.
@@radbilcz dodać można jeszcze, że AGT1500 ma budowę modułową. Można na zapleczu wymienić uszkodzony moduł, bez konieczności wysyłania całego zespołu do warsztatu.
@@henieq kacapy też mają budowę modułową, czołg dostaje , odskakuje dekiel na 100m w bok wszyscy się smażą, i następuje podmiana, wjeżdża nowa dostawa mielonki w następnej trumnie. nie potrzeba serwisu, wszystko odbywa się jak na taśmie produkcyjnej, automatycznie.
Dolewanie płynu do spryskiwaczy w nowych samochodach to wyczyn porównywalny do nagrody Nobla więc kochana andromedo nie jest źle. Silników turbinowych nikt od Rosjan nie chciał, podobnie jak t-80. Zaczęli montować do t-80 silniki spalinowe. Silniki t-72 wyprzedała korupcja, a zostało pełno turbinowych. Wady tych silników, wysokie spalanie, niska żywotność, remont to wymiana większości części, bardzo pracochłonne. Części z dobrych drogich materiałów i konieczna precyzyjna obróbka. Największą wada to wysoka temperatura, taki czołg to wymarzony cel dla jawelina i podobnych pocisków. Pozdrawiam serdecznie wszystkich
Ludzie z doświadczeniem w pracy, to specjaliści. Praktykę zdobywa się latami. Więc ci "ludzie z lat 60" to profesjonalna kadra, która pewnie szkoli następców.
@@blazeykk No nie. Jeśli mieli przerwę w produkcji, jeśli zatrudnili sporo młodych kobiet (swoją drogą, jak strasznie seksistowski reportaż), a teraz robią wszystko na pół eksperymentalnie i przedseryjnie, to znaczy, że nie mają kompetentnej kadry.
@@PKowalski2009 Po tym, jak ZSRR się rozpadł i zaorano bardzo wiele, wielu specjalistów odeszło do innej działalności. Część już na emeryturze, część nie żyje. Normalna kolej rzeczy. Ale, jak słyszymy w reportażu. to dyrekcja starała się zachować kadrę przez te lata. Ubytki trzeba zastępować nowymi, ale iluś "wyjadaczy" jeszcze się tam ostało.
@@blazeykk Ale co to znaczy "wyjadacz"? Część technologii jest w głowach pracujących ludzi. Jeśli oni pójdą na emeryturę, a nie wyszkolą następców -- to zniknie. Jeśli nawet nie będą nad czymś pracować przez lata -- to będzie zanikać. Nie wystarczy więc, że będą zatrudniać ludzi, którzy robili coś 30 lat temu; ważne by ci ludzie regularnie przypominali sobie zasady i ćwiczyli. Sorry, ale ja to widzę po sobie, gdy przez kilka miesięcy jestem odstawiony od jakiegoś zadania -- muszę wyciągać notatnik i szukać rozwiązań dla rzeczy już raz rozwiązanych.
A Obajtek był dyrem, zaledwie przez kilka lat i z 2 miliardów zysku Orlen wypracowywał 90 miliardów zysku. Szkoda, że nie przydzielono go do żadnej z polskich firm zbrojeniowych. Chociaż zakupy nowego sprzętu i kasa na to, to w dużej mierze zasługa Obajtka.
@@roberts1938 Szkoda,że chyba wyczyścili magazyny rezerw strategicznych,a cena była tak niska i to sztucznie,że Niemcy,Litwini i Czesi walili całymi cysternami, żeby tankować. Przez co padła część prywatnych stacji (Orlen wpieprzył się na taką minę,że nie był w stanie realizować zamówień innych niż swoje, bo były braki na bazach, a i z tym miał problemy nawet swoje stacje musieli zamykać). Padł import, bo przy takich niskich cenach za jakie Orlen sprzedawał opłacało się hurtowo kupować spod instrybutora na polskiej stacji niż kupować olej na Zachodzie co spotęgowało braki i doprowadzało do sytuacji gdzie na Orlenie paliwo było po 5.99 a właściciele stacji kupowali drożej i jeszcze drożej musieli sprzedać, bo przecież trzeba mieć na podatki i inne koszty. Kolejnych czterech lat by ten kraj już nie wytrzymał.
Super przetłumaczone ;) można w wolnej chwili poprawić: 15:58 - pseudokipienie - złoże fluidalne 16:17 - warstwa kleju - warstwa lepiszcza 17:01 - boilerclaw - autoklaw Silniki z wolną turbiną reakcyjna są typowym rozwiązaniem w śmigłowcach ;)
Andormeda jak zawsze w punkt! ten film tylko obnaża słabość ich stanu technologicznego. Technologia odlewnia technika wosku traconego juz w latach 70 było powszechna technika nawet na potrzeby lotnictwa komercyjnego...centra obróbcze 5 osiowe są standardem obecnych wymogów technologicznych a oni się chwalą ze reanimują jakiś trupy z czasów ZSSR ..kluczowy zakład dla obronności kraju!!! taka turbina to tysiące cześć sami się przyznali ze zakłady kooperujące nie przetrwały pierejstrojki...co zabawniejsze te najbardziej zawansowane były na Ukrainie...nawet tym odlewem sie nie pochwali korpusu co był na filmie...oni nie maja zdolności przywrócenia do dniach dzisiejszych technologii z lat 80 nawet. Rosja to bankrut
Nieścisłości jakie dostrzegłem (tłumaczenie + propaganda). Piszę komentarz jednocześnie oglądając, więc wybaczcie, że czasem napiszę coś, co w filmie później się pojawiło. I polecam doczytać do końca, bo zostawiłem tam wisienkę na torcie odnośnie paliwa. 😁😁 1. T-90M Prorow tłumaczymy jako T-90M Przełom. 2. Turbina gazowa jest prostszym urządzeniem od silnika tłokowego i ta czołgowa wywodzi się z silników śmigłowcowych. Problemem jest natomiast materiałoznawstwo i precyzja wykonania elementów. Porównując ją do silnika śmigłowcowego należało rozwiązać kwestie dostarczenia ogromnej ilości powietrza do silnika, ochrony jego przed pyłem, oraz zbudowania odpowiedniej przekładni. 3. Zwracam uwagę w jakich warunkach reperują te silniki. Jak w jakimś warsztacie miłośników historii. Nic dziwnego, że zajmuje im to tyle czasu. 4. Rosja nie ma zamiaru budować od podstaw T-80. Już teraz wiemy, że ma być to kadłub T-80BWM z wieżą T-90M. Domyślnie ma się tam znaleźć nowa turbina gazowa o mocy 1500 KM, ale takowa jeszcze nie istnieje. Nieoficjalnie nowy czołg nazywają w mediach T-100 i nie jest znana jeszcze pełna specyfikacja pojazdu. Chyba nadal się zastanawiają ile zmian ma zawierać pojazd względem poprzedników. (Im więcej ulepszeń wprowadzą, tym później zostanie wyprodukowany). Mówi się, że pojazd ma być tak skonstruowany, aby łatwo z czasem można byłoby go modernizować do docelowego wariantu czyniąc z niego super nowoczesny czołg. (O wybacz, piszę komentarz podczas oglądania i zapausowałem tuż przed tym jak to powiedziałaś. Widzę, że bardzo szczegółowo odrobiłaś lekcje :P ) 5. Resurs dla silnika z czołgu M1 wynosi 2000 godzin jako zalecany (jest jednak w stanie działać i po 10 000 godzin). Dla Leoparda 2 - pomiędzy 14 000 a 20 000 godzin. Dla T-80 resurs wynosi 500 godzin, zaś żywotność 1000 godzin. (żywotność wynosi 5000 godzin dla wersji 1000 konnej). Po zajechaniu silnika ten idzie do gruntownego remontu. Podaję to jako ciekawostkę. 6. Ponownie zwracam uwagę na prymitywność zakładu i samej produkcji. To jest manufaktura, a nie fabryka. Jest kilka maszyn, ale chyba wszystkie nie analogowe jest produkcji zachodniej. Oznacza to, że nie mają dostępu do ich części, a już tym bardziej serwisu. Współczuje tamtejszym mechanikom z utrzymania ruchu. 7. Tak naprawdę to amerykańska turbina jest bardziej kompaktowa, ale połowa jej długości to filtry powietrza. Do tego posiada własne zbiorniki z powietrzem. Dlaczego Amerykanie nie musieli się starać ją minimalizować? Bo w przedziale silnikowym musiało być i tak na tryle miejsca, aby zmieścić tam zachodni silnik tłokowy. Zrobili więc większy silnik, ale łatwiejszy w utrzymaniu i naprawie. Amerykańska turbina ma 1500 KM. Sowiecka GTD ma tylko 1000 KM, a w ulepszonym wariancie ma aż 1250 KM, ale nie wiem jakim kosztem zwiększyli jej moc. Pewnie właśnie kosztem żywotności silnika. Dlatego jest ona taka niska. 8. W czasie pustynnej burz Abramsy faktycznie miały problem z pyłem. Nie psuł on silników, lecz na tyle zapychał filtry, że faktycznie czasem było trzeba stawać nawet po 25 km jazdy i czyścić je (nie wymieniali). Więc jak zwykle kłamanie poprzez przekręcanie faktów. Większość czołgów było w stanie przejechać znacznie więcej, ale i tak należało nawet kilka razy dziennie czyścić filtry. Po tym opracowano nowe filtry samoczyszczące się poprzez mikrowibracje. A czy Rosjanie coś takiego mają? Oczywiście że nie, dlatego nigdy nie sprzedali T-80 do żadnego pustynnego kraju. Do dzisiaj T-80 na Ukrainie mają problemy z pyłem w suche gorące dni. Abramsy jeszcze nie miały okazji poszaleć zbyt wiele, ale jak im pustynia nie groźna, to pył stepu tym bardziej nie będzie. |I tak w ogóle nie bez powodu ZSRR do Afganistanu wysłał T-80UD, czyli wersję z Dieslem, a nie z turbiną. Ta by się tam szybko zajechała. 9.Za siłę silnika na niskich obrotach odpowiada jego moment obrotowy, zaś za siłę na wysokich obrotach odpowiada moc silnika. Jak najbardziej są silniki spalinowe o wysokim momencie obrotowym, chociaż chyba odbywa się to kosztem mocy silnika. Turbina faktycznie jest tu faworytem, jednak za cenę wysokich kosztów eksploatacyjnych. 10. Tak, turbiny gazowe są wielopaliwowe, ale nie można do nich lać co się chce i kiedy chce. Najpierw silnik należy przezbroić i dostroić pod konkretny rodzaj paliwa. Różne paliwa mają wpływ na generowaną moc silnika, oraz jego żywotność. Tak więc można jeździć na oleju rzepakowym, ale kosztem generowanej mocy i pewnie żywotności (nie wiem jak jest w przypadku oleju rzepakowego). 11. Niemcy już w 1944 r stworzyli czołgową turbinę gazową GT-101 (a także dwie kolejne 102 i 103) o mocy 1000 KM. Domyślnie chciano przetestować ją na panterze, ale nie zdążono. Następnie w 1954 roku Brytyjczycy przetestowali silnik PU2979 na czołgu Conquero. Jednak to szwedzki czołg Stridsvagn 103 był pierwszym seryjnie produkowanym czołgiem z turbiną gazową o mocy 489 KM. Ech, znowu się pośpieszyłem i napisałem nim obejrzałem dalej. Generalnie podziw dla tamtejszych fachowców, bo naprawdę budować taki silnik w takich warunkach, to trzeba być nie lada ekspertem. Zauważyłem jednak, że wielu tych ekspertów z tego najtrudniejszego ostatniego działu, gdzie robili te mikro tłoki, to byli w większości emeryci. Chcę też zwrócić uwagę, że ZSRR porzucił silniki turbinowe, na rzecz diesli, ponieważ były zbyt kosztowne w utrzymaniu. Dlaczego więc Rosję stać? Rosyjski diesel silnik W-2 (lub V-2 jak ktoś woli) jest już zbyt archaiczny i dalsze zwiększanie jego mocy mija się z celem (musi się to odbywać kosztem innych parametrów czyniąc go nienadającym się do działań pozaparadnych). Innego sprawnego silnika nie zdołali zbudować, więc została im już tylko turbina gazowa. Tak, pali dużo, ale Rosja produkuje dużo paliwa, a silniki na froncie i tak długo nie żyją, więc nie ma kosztów eksploatacyjnych. I jeszcze kilka słów o paliwie. Ta kerozyna, to porostu nafta. Produkt powstały po najprostszej wstępnej obróbce ropy naftowej. Dopiero z nafty poprzez kraking i inne procesy uszlachetniające otrzymuje się lepszej jakości paliwa. I tak tylko wspomnę, że od wielu miesięcy Ukraińcy uwzięli się na wieże krakingowe w rafineriach skutecznie je niszcząc. Takich Rosjanie nie naprawią. Muszą zamawiać nowe indywidualnie pod swoje rafinerie, a nowe są produkowane na zachodzie i nie ma opcji, że ktoś się nie kapnie, że to do rosyjskich rafinerii na których ciążą sankcje. Można też zamówić nowe u Chińczyków, ale do tego trzeba zamówić od razu całą nową rafinerię, bo proces obróbki u chińczyków jest inny niż dla zachodnich rafinerii. I nagle okazuje się, że Rosjanie wznawiają produkcję w uszkodzonych rafineriach. Teraz już wiecie w jaki sposób. Po prostu pomijają proces krakingu i produkują największy paliwowy szajs, który chętnie połknie turbina gazowa, ale nie nowoczesny silnik, który na czymś takim osiąga znacznie gorsze wyniki i zajedzie się na śmierć w 3 lata. Mam tu na myśli silniki samochodów cywilnych, nie czołgowe diesle. Te 3 lat i tak nie dożyją więc one mogą sobie jeździć na benzynie najniższej jakości i się dławic jak astmatyk, czego nie doświadczy T-80 na nafcie.
Co do nafty i przerobu ropy naftowej, jest parę nieścisłości. Dlatego Rosjanie chwalą się że silniki działają na nafcie, bo jest tania, można ją łatwo uzyskać w samym tylko procesie destylacji. Nie wymaga, jak benzyna, dodatków przeciwstukowych czy olej napędowy , przeciw zamarzaniu i podnoszących liczbę cetanową. Generalnie blendowania. Jest po prostu tania i łatwa w produkcji. W lotnictwie jest nazywana kerozyną. Kraking, tak jak reforming, nie ma nic wspólnego z jakością produkowanego paliwa, to tylko jeden ze sposobów przerobu “niechcianych” frakcji destylacji ropy na produkty które są najbardziej opłacalne. Nafta jest tania to przerabia się ją na benzynę lub olej napędowy. Mazut tani jak odpad, można go przerobić na olej napędowy i koks.
@@paweosinski4259 Nic nie chce. Mam budzik na NIXIEi nic więcej do szczęścia nie jest mi potrzebne. Ale to zabawne widzieć je w sprzęcie kontrolno pomiarowym 🤪
Strv 103 miał dokładniej dwa silniki - turbinę gazową i silnik wysokoprężny, bodajże związane to było z aktualnym zapotrzebowaniem na moc w określonych sytuacjach (ten czołg w przeciwieństwie do wielu znanych dział pancernych ma armatę zamontowaną dosłownie na sztywno więc celuje się nim poprzez obracanie całego pojazdu oraz przechylanie go za pomocą zawieszenia hydropneumatycznego). Co do paliwożerności silników turbowałowych najlepszym rozwiązaniem jest zainstalowanie osobnego agregatu prądotwórczego (APU) do zasilania systemów podczas postoju (Amerykanie ogarnęli to już w wersji M1A2). Ciekawe, że jeśli turbina w Abramsie jest aż taka zła to jednak wciąż z uporem maniaka używana jest ta sama AGT-1500C. Pewnie amerykańscy naukowcy na pewno mając u siebie zdobyczny T-80 już rozkręcają go co do śrubki aby potem splagiatować go 1:1 bo przecież to jest (niby) najlepszy silnik turbowałowy na świecie. Zresztą ciekawe też, że tu gadają tylko o silniku ale jakąkolwiek moc trzeba przenieść za pomocą przekładni/skrzyni biegów, która zazwyczaj jest najsłabszym ogniwem w napędzie ciężkich pojazdów bojowych. Ogólnie każda wojna to marnotrawstwo - zarówno w życiu, pracy ludzkiej jak i surowcach. No ale wojna jest tylko dlatego, że car tak chce to i posłuszny naród to robi. Btw. Zauważyliście w czwartej minucie jak prezentowane były ruskie czołgi to prezenter skrzętnie przemilczał fakt, iż T-14 nie jest bohaterem "specoperacji"? ;)
18:00 - nie no jak szkoda, w środku przecież siedzą ruskie. Dziękuję za materiał, ten proces robienia turbiny fajnie się oglądało, poza tym nie jestem wielkim fanem puszek na ruską mielonkę za miliony rubli. jestem za to wielkim fanem oglądania jak płoną, ale to już nie na tym kanale, Dziękuję i pozdrawiam
Patrzę na to i patrzę - i widzę manufakturę raczej niż fabrykę kraju w stanie wojny. I jak tu porównać botoksowego do Gutalina, który szykował się do wyzwalania Europy w 1941 mając naklepane 21 000 maszyn. Widać że wowka szykował się na paradę a nie na wojnę i to jest pierwszy największy błąd jaki popełnia się oceniając przeciwnika.
@@piotrd.4850 ja pracuje w firmię która ma więcej obrabiarek cnc niż tu na wszystkich zdjęciach i ten Pan ma rację. Chałupnictwo a nie nowoczesny zakład.
A co z T14 Armata - najcudowniejszym czołgiem niemającym analoga w mirie? „W 2015 r. zapowiedziano, że do 2020 roku miało zostać dostarczonych 2300 sztuk tych pojazdów, natomiast dwa lata później przewidywano już tylko zakup 100 sztuk. W pierwszym kwartale 2020 wstrzymano prace rozwojowe nad silnikiem czołgu T-14, co przerwało prace nad jego wdrożeniem do bliżej nieokreślonego terminu.” (Wikipedia) Rosjanie nie poradzili sobie ze skonstruowaniem silnika do nowego czołgu, więc wygrzebali starą sowiecką konstrukcję i będą klepać stare T-80 zamiast nowego T-14. Teraz tylko trzeba to jakoś pięknie opakować i sprzedać przeciętnemu Rosjaninowi, aby nadal był dumny. Do 2025 planują podnieść moc turbiny do 1500 KM - super! Czyli chcą osiągnąć moc, jaką ma ta „gorsza” turbina Abramsa i silniki MTU wsadzane od lat do większości zachodnich czołgów od Leopardów po K2 i Merkawy. Moc, jaką miał zapewniać silnik T-14, ale nie pykło. Moc, która pozwala lepiej opancerzyć konstrukcję i poradzić sobie z większą masą pojazdu. No ale przecież radzieckie czołgi są lżejsze, aby były mobilniejsze, prawda? Szczególnie przykryte przeciwdronowymi pancernymi stodołami.
T14 Atrapa. Na filmach propagandowych pokazali wnętrze czołgu WIĘKSZE niż zewnętrzne ujęcie. Jak im to cacko się zepsuło na paradzie w Moskwie i wciągnęli na lawetę, ta w ogóle nie "usiadła":) Waga jakby był z dykty? I wygląd wierzy z bezsensownymi wypustkami jak z filmu sf coby groźnie wyglądało :) Wierza bezzałogowa w russkim wydaniu? Utopia. Propagandowa dekoracja. Jeśli by to cudo rzeczywiście dokończyli, był by dużo gorszy od istniejących modeli. Pewnie dla tego był to program tylko propagandowy.
To o czym piszesz w temacie T-14,było typową propagandą.Bo po co było od podstaw konstruować nowy czołg ze "starą" armatą 125mm?Z tego co wiem trwają próby T-14 z armatą 152mm.Wiadomym jest,że konflikt z UPAdliną nie sprzyja pracom konstrukcyjnym{finanse},stąd takie opóżnienia.Tymczasem Federacja Rosyjska zwiększyła produkcję T-90 Proryw.Oni zdają sobie sprawę z niedostatków czołgów z rodziny T.Dlatego też Proryw tak istotnie różni się od reszty czołgów.Rosyjscy czołgiści chwalą sobie T-80 za jego mobilność.
Czy T-90 to nie jest następna wersja T-72cośtamdalej z nową wieżą? Czy to nadal nie jest kadłub i zawieszenie T-72? Czy napęd to nie kolejna modernizacja starego W-2 o nowej nazwie? Do T-14 nie ma odpowiedniego silnika i jeszcze dlugo nie będzie. Ten o układzie X przypomnę, to koncepcja skopiowana od hitlerowców-nazistów, której oni nie wdrożyli do produkcji seryjnej.
Warto przypomnieć że właśnie ta turbina była jedną z przyczyn dla których Rosja postawiła na produkcję t-90 zamiast t-80 - turbina ma duże zużycie paliwa w stosunku do diesla. W nowo opracowywanych wersjach Abramsa (w zasadzie to nowy czołg o oznaczeniu M1A3) znajdzie się z powrotem standardowy silnik wysokoprężny. Kolejną ciekawostką jest że w Charkowie opracowano wersję czołgu t-80 z silnikiem diesla 6TD. Wersja ta nosiła oznaczenie T-80UD. Było to lepsze rozwiązanie od turbiny i było kontynuowane w czołgu t-84. Obecny powrót Rosjan do turbiny wynika z wyczerpania możliwości dalszego rozwoju silników t-90 które konstrukcyjnie wywodzą się z lat 30. oraz braku alternatywy w postaci innego diesla, bowiem wyżej wspomniany 6TD produkowany jest na Ukrainie. Po prostu nie mają innych opcji więc zostali z turbiną jak Himilsbach z angielskim.
Bardzo dobre spostrzeżenia, nareszcie ktoś z głową która wie o co chodzi w szerszym zakresie systemowego używania czołgów z danym typem silnika. Ponadto podoba mi się że zauważyłeś, iż wojna z Ukrainą pozbawiła Rosjan właśnie dostępu do jednych z najlepszych silników czołgowych 6TD , opracowanych i produkowanych już w czasach sowieckich właśnie na Ukrainie. No i biją pianę propagandy, gdyż tylko turbiny im zostały😁👍.
To nie jest powrot do turbiny tylko remont starych turbin ze starych czołgów. Zatrzymali ok. 1000 T-80 w służbie z przeznaczeniem dla terenow arktycznych. Turbina łatwiej się uruchamia od diesla w niskich temperaturach. T-80UD byly najlepszymi czołgami tej rodziny, najlepiej opancerzone i wyposażone, najmłodsze. Ale ich ukraińskie pochodzenie zadecydowało o ich złomowaniu, ku rozpaczy tamtejszych entuzjastów bratniej pomocy. Rwali sobie włosy widząc to co się z nimi stało. Przyjemnie się to oglądało.
Propaganda czy nie, fajnie zajrzeć do ruskiej fabryki zbrojeniowej :) Dzięki! Co rzuca się w oczy, to powiedzmy „chałupnicze” warunki. Bardziej to przypomina spory warsztat samochodowy, niż seryjną produkcję czołgów. A trzeba pamiętać, że wszystko pouprzątane pod TV. Gdy porównuje się do czystych hal amerykańskich, niemieckich czy nawet polskich, człowiek rozumie „problemy technologiczne” ruskich :)
Do ruskiego warsztatu z początków XX wieku raczej...Czy jakiejś angielskiej manufaktury...To w " Ziemi Obiecanej" można było zobaczyć nowocześniejsze maszyny...
I w tych czystych halach amerykańskich powstają KC-46 w których USAF potem znajduje śmieci i narzędzia :D albo jak ostatnio, odkrywają że chiński tytan okazał się aluminium... xD
@@noyprocs Mieli jednego robota współczesnego (16:16), tego owiniętego białym płótnem żeby nie było widać zachodniego/Japońskiego loga producenta... :D
Patrzę na te super spejcajne zakłady, które wyglądają jak w latach 90. Porównując to do tego co widać na kanale fabryki w Polsce to ma świat się zatrzymał. Jakoś produkcji też zostawia wiele do życzenia
„Miejmy nadzieję, że ten będzie bojowy - bo pierwszy nam nie wyszedł … „ - ja pierd… 😅😂😂 Fajne technologie mają - coś tam robią i czasem im wychodzi 😂😂
By się wstydzili pokazywać ten blok z dziurami w obudowie. Mocno mi się rozjeżdża to co widziałem , z tym co ten gościu mówił. Oby nic się nie zmieniło w Rosji i niech nadal czołgi młotkiem klepią.
@@szymon5409 Tylko to wygląda na problem z technologią odlewania elementów, a nie z niedopracowaniem konstrukcji. To wygląda jakby pierwszy raz to robili, a przecież fabryka stoi tam od dziesięcioleci. Ktoś fajnie to w komentarzu opisał, że oni to robią jak to się robiło wieki temu. Dziś robi się to przy pomocy wtryskiwarki by metal równomiernie się ochładzał. Aluminium wtryskiwane jest z prędkością 900km/h jak dobrze pamiętam, a oni nawet dolewali "pod korek". Ja się może i nie znam, ale to mi przypominało odlewanie dział z filmu Ogniem i mieczem a nie tworzenie bloku dla najbardziej złożonego silnika na świecie jak oni to określają. Swoją drogą w Indiach jest pełno filmów z manufaktur, gdzie stare puszki przerabiają na aluminiowe elementy. Robiło to na mnie wrażenie, jak Hindus bez butów potrafi zrobić powtarzalną rzecz która wygląda jakby wyszła z profesjonalnej fabryki. Tylko oni nie robią wokół tego takiego cyrku.
@@SRB_PLto jest inny proces odlewania. Jedno jest ciśnieniowe drugie grawitacyjne. Z obu można mieć dobre elementy tylko inaczej się formę konstruuje. Ciśnieniowa metoda jest do produkcji seryjnej a tu planują 1, 5 dziennie.
Droga Andromedo - nie chcę Cię poprawiać, bo doskonale znasz język i uwarunkowania tamtej części świata, ale podpowiem tylko , bo chodzi o ścisły język branżowy i techniczny i mamy do czynienia z idiomem: mianowicie termin "военная приемка" - w tym przypadku stanowiący tytuł cyklicznego programu telewizyjnego prezentującego różne rodzaje i elementy wojskowego wyposażenia - jest określeniem branżowym i znaczy "odbiór wojskowy" czyli akceptację i odebranie od wykonawcy ( producenta) przez zamawiającego ( przedstawiciel wojska) danego przedmiotu i wprowadzenie go na użytek armii. Odbiór może być jednorazowy - czyli dany model np. broni jest "odbierany" raz na zawsze" a może być ciągły gdy każdy wyprodukowany egzemplarz jest poddawany weryfikacji przed sfinalizowaniem zakupu przez wojsko. O tym ,że dokonany był oficjalny odbiór wojskowy świadczą nei tylko dokumenty, ale też symbol graficzny na danym przedmiocie - np. wprzypadku rosyjskiej elektroniki wykonanej na potrzeby wojska świadczy symbol graficzny rombu który jest nanoszony na daną część urządzenia np kondensator czy układ scalony. Oczywiście temat procesu военная приемка jest o wiele bardziej złożony zaś te parę słów któe napisałem to merytorycznei nawet nie szczyt góry lodowej. Pozwoliłem sobie na ten wpis , aby podpowiedzieć ci jedynie bo może przy kolejnym tłumaczeniu Ci się to przyda . pozdrawiam i czekam na kolejne matweriały na Twoim kanale
Bardzo fajny materiał. Warto zauważyć iż wznowienie produkcji tego silnika wiąże się poniekąd z brakami disla i benzyny. Bo turbina gazowa może pracować jak słusznie zaważyłaś na każdym rodzaju paliwa. A na oleju roślinnym (rzepakowym) pojedzie każdy disel (czołg i passat) problem pojawia się tylko jak taki silnik trzeba odpalić w zimowych warunkach. Pozdrawiam serdecznie.
Doszedłem do produkcji najbardziej trudnej części w najbardziej trudny silniku i mi ręce opadły. Kobietka skleja sobie łopatki turbiny z elementów z wosku i żeby było śmiesznie robi to na oko przykładając ręką kolejne łopatki. Masakra jakaś z tym druciarstwem.
Wygląda wieśniacko ale każda produkcja niskoseryjna tak wygląda na świecie. Roboty przemysłowe montuje się tam gdzie się zwrócą, wszędzie indziej jest manufaktura.
@@herrbetonbetondrukarki 3D do wosku odlewniczego można spotkać nawet u jubilerów do wytwarzania jednostkowych projektów. Tego co na filmie nie da się wytłumaczyć...
@@Bialy_1 we Wrocławiu na politechnice też są, to już nie jest rocket science. Ale będę obstawiał przy tym, że przestawienie linii przygotowanej pod ręczne formy z wosku na linię gdzie formę się drukuje albo nawet na pełen druk 3D to jest znaczny koszt, zarówno czasu, jak i pieniędzy i w warunkach wojny jest ciężki do wykonania, stąd nie dziwi mnie, że tłuką to po staremu. Rzucają sięw oczy za to dwie inne rzeczy: 1) oni cały czas uzywają wywoływanych klisz do prześwietleń jak teraz prawie każdy dentysta ma cyfrowego roentgena (który dodatkowo jest znacznie czulszy). 2) ten odlew z aluminium, który się nie udał wygląda tak targicznie jakbym go w garażu robił, trochę wstyd jak na tak dużą fabrykę.
Pracowałem za czasów wojny co to ten piąty artykuł pierwszy raz użyto, na frezarkach cnc w takim jednym zachodnim kraju. Głównie do latających urządzeń, ale i do pojazdów tworzyłem, to patrząc na rosyjską produkcję, to niezłe muzeum tam mają. Trochę podobnie wygląda na hali produkcji przyczep rolniczych w Pl tylko nowocześniejsze maszyny w Pl. Acz dla konstruktorów szacunek się należy.
A propos Gostek jedzie autem a z kierownicy (tam gdzie jest klakson i poduszka pow) jest wymazane logo firmy, ale nie wypikselowane jak to się zwykle robi. Jest to tak zrobione, jakby tam nigdy loga nie było. Jednak na sekundę pojawia się TOYOTA (12:39) 🤣
Też się nad tym zastanawiałem dlaczego nie widać znaczka. 19:42 tu bezczelnie zamazali cały gril. Ten znaczek pod rękawem to faktycznie mistrzostwo spostrzegawczości. Dla niewtajemniczonych skok o klatkę jest przy pomocy klawiszy "," i ".".
Gratuluję tłumaczenia tego trudnego tekstu. Jedynie dla terminu wylewka wydaje mi się, że lepszym polskim odpowiednikiem byłby odlew. Jeżeli chodzi o końcówkę, to jest rewelacyjna.. tylko my i USA, z tym, że my pierwsi. Brawo my :)
@@roberts1938 Na te "lanie wody" o cud-technologi termin lanie aluminium mi pasuje. Za to termin technologia wosku traconego uprościł bym do " wciskanie kitu" 😁
Tłumaczenie jest zrozumiałe i drobne błędy nie powinny zrażać szacownej Andromedy. Bez znajomości konkretnej branży tłumaczenia terminów technicznych są trudne i frustrujące. Znalezienie dobrego słownika technicznego jest ekstremalnie trudne. W 16:06 znalazłem „warstwa kipiąca”, powinno być złoże fluidalne (fluidyzacja). Tego typu termin dla większości Polaków to coś kompletnie nieznanego. Dziękuje za trud i zachęcam do dalszej pracy, bo to tłumaczenie jest dobre.
No brawo, maładcy. Trzeba przyznać - robi to wrażenie. Pozostaje mieć nadzieję, że ich imponujące zdolności produkcyjne/odtworzeniowe nie przełożą się na sukcesy w szpecoperacji. W tym sensie - choć mi też trochę szkoda (wyłazi soviecka mentalnosc) - niech wam szczezną te wszystkie cacka, turbinki-faberge i inne. Świetny odcinek, dziękuję pani Andromedo.
Aleście mi dali odpór... zadaliście mi bobu, aż mi poszło w pięty :o) no i słusznie - bo nawet nie wiecie, jak bym chciał, żebyście mieli rację. Ja wręcz żądam, żebyście mieli rację :o) No a: co to jest to kaniebo? Serio nie wiem.
@realAndromeda mnie zastanawia tłumaczenie brylant jako diament. Wszak u nas brylant to oszlifowany diament. Czy w rosyjskim jest rozróżnienie tych różnic.
To przecież działa jak wielka manufaktura. Do tego kluczowe etapy produkcji opierają się na pojedynczych ludziach. Jeśli obróbką dysku sprężarki zajmują się Sasza, Wania i Igor, to jak Wania pójdzie na chorobowe, wydajność spada o 30%. A jak do zespołu dołączy Stiopa, któremu jak jest niedopity trzęsą się ręce to do spadku wydajności dołączy 30% wzrost odrzutów. Oby tak dalej pacany.
Oni sobie tak po prostu wlewają aluminum do formy? Jak podczas 2ww? Obecnie daje się metal pod ciśnieniem. Przy takiej technice to co drugi odlew nadaje się do wywalenia, a te co przejdą dalej i tak trzeba w większym lub mniejszym stopniu naprawiać... I współczuję tym paniom co oglądają te elementy w UV.
5:56 "po dziesięcioleciach zapomnienia otrzymuje drugie życie" - zapomniał tylko dodać nie dlatego że jest jakiś super - ale dlatego że ruscy nie mają nic innego co byli w stanie opracować czy produkować xD innymi słowy - ruscy muszą znowu procukować poradziecki gruz bo niczego innego nie są w stanie xD
my niestety już nie jesteśmy w stanie odtworzyć technologii produkcji czołgów, okrętów ani innych rzeczy które produkowaliśmy a teraz by się przydały, musimy zadłużać się i kupować, ruscy odtworzą stare czołgi będą je klepać tysiącami i podbiją europę
Bardzo fajny materiał od razu kilka faktów które zostały echem przemilczane: - Turbina pali ponad dwa razy tyle co diesel - Potrzebuje się rozpędzić aby dać dużą moc co nie jest błyskawiczne. - Czołg jest znacznie lepiej widoczny w obrazowaniu termicznym. - Jest znacznie trudniejsza w utrzymaniu technicznym trzeba ja więcej częściej serwisować bardziej o nią dbać i mieć lepsze zaplecze i ludzi. Z tych właśnie przyczyn rozzjanie w latach 80 tych stwierdzili ze takie silniki są nieperspektywiczne i je zarzucili. Miał powstać nowy lepszy diesel ale po 40 latach nic takiego się nie udało :D * tzn. powstał ale nie działa i napędza T-14 Armata :D który nie jeździ nigdzie indziej niż na paradach XD ** Zajebiste jest to że oni dalej używają w produkcji metody wosku traconego i te babushki im tam siedzą i lepią manualnie każda łopatę wirnika :D *** setki godzin pracy manualnej ludzi na każdym etapie :D #nowoczesnosc
- nieprawda; spala mniej tylko słabiej odpowiada na sterowanie mocą, wiec się tego nie robi - stąd spalanie - co nie ma znaczenia dla współczesnych termowizorów; ciepło to ciepło a 1,1MW swoje robi - i dlatego konstruktor prowadzący M1 wybrał turbinę, bo była "bardziej skomplikowana" mimo, że konkurencyjny silnik wysokoprężny był jeszcze bardziej skomplikowany i mógl go złożyć dosłownie sam konstruktor :D
T-80 ma jeszcze jedną wadę w porównaniu do T-72. Automat ładowniczy ma hydrauliczny napęd. W przypadku uszkodzenia załoga ma wewnątrz czołgu płyn hydrauliczny pod ciśnieniem. Jest on też łatwopalny.
Ok. 17:55 mówi Pani, że ".. trochę szkoda ... " takiego cudeńka na froncie dla ruskich komandirów, żeby dron za kilka tysięcy rozwalił taką maszynę. To ja bym dwie uwagi miał: 1) to nie aż takie cudeńko, więcej tu propagandy (nie powiem, niezgorszej), niż prawdziwego cudeńka, 2) Życzę Z-sałdatom jak najwięcej głupich dowódców, jak najwięcej dobrze wycelowanych w nich dronów i nak największych wojennych strat. Dopóki nie pójdą po rozum do głowy. czego zresztą również im życzę z całego serca, bo ludzie cierpią.
@@MrPietras65 Nie mając wózków i palet mają braki części zamiennych do wózków i brak operatorów, bo ich Putyn na front wysłał, gdzie giną tysiącami, albo są ranni.
A ja myślałam że te tokarki , czy też obrabiarki są produkcji japońskiej. Gdzieś coś takiego widzialam. Nie zmienili wszystkich naklejek na ruskie i trochę japońskich zostalo. Może "analogow niet", ale lepiej, z tym się z Tobą zgadzam, gdyby tę forsę wydali na lepsze drogi i szpitale. Ciekawy materiał. Pozdrawiam i do następnego razu.😊
Świetny materiał jak zwykle, tym razem nie tylko z Twojej strony, ale także dobry materiał ruski - merytoryczny. Trochę mi ich szkoda było jak zobaczyłem, że klepią te turbiny jak przy pracach do prototypu, a nie na maszynach CNC, drukarkach, etc., ale stwierdziłem po chwili - dobrze przynajmniej nie mają dużej produkcji. Ruscy mają mechaniczne całkiem niezłe rzeczy i nie tylko to. Brakuje im jedynie wysokich technologii (półprzewodniki, zaawansowana elektronika, etc.), oczywiście z korzyścią dla nas. Pozdrawiam ;)
Silnik może i super ale patrzac na ten park maszynowy to masowością produkcji świata nie podbiją. Zdjęcia RTG wywoływane w ciemni, normalnie pasjonaci technik dawnych ... w sumie i dobrze, że tak jest. No chyba, że pokazali to dla zmyłki a istnieje gdzieś druga, nowoczesna fabryka
No masakra jakaś. Z dzieckiem byłem niedawno u ortodonty i w jednym pokoju miał cyfrowy rentgen. Zdjęcia od razu na komputerze. Co najmniej 10 lat temu mój dentysta miał podobny pokój wiec to nie są jakieś kosmiczne technologie. Ogólnie ta fabryka wygląda jakby zatrzymała się w latach 80. Tam nigdzie nie ma komputerów. Wszystko ręczne rzemiosło.
Drugiej fabryki nie ma, bo to zakład remontowy przekształcany w fabrykę nowych silników. To że używają starych technologii to prawdopodobnie pokłosie mentalności zarządu. Owszem, ocalili potrzebne know-how do uruchomienia nowej produkcji, ale też przez to nie mieli zasobów do unowocześnienia parku maszynowego. Dodanie niemieckich serwonapędów i chińskiego sterownika CNC do centrum obróbczego to zupełnie inne koszta niż nowoczesne maszyny pomiarowe. Z drugiej strony - jak nie robisz just-in-time to stary typ Roentgena nie przeszkadza, dopóki nie pomieszasz zdjęć z badanymi detalami. Do tej pory pewnie robili tak mało, że jedna osoba nadążała zrobić zdjęcie, wywołać i przeanalizować.
@@SRB_PL15 lat temu leciałem służbowo do Egiptu. Bilety były tylko przez Moskwę aeroflotem. W biznesie. Lecieliśmy „IŁem” chyba 168… pilot wszedł na chwilę do kabiny pasażerskiej przed startem, zapytałem go czy ten samolot ma komputery. Odpowiedział mi że nie ale tak jest lepiej….. 🤡 Po tym jak dolecieliśmy do Kairu widziałem jak krążył kilkaset metrów nad ziemią i szukał lotniska! 🤪💪🏻
@@jnow7112 A ile oni tam mogą tego produkować jak na koniec koleś ręcznie wszystko szlifuje, a żeby się to nie rozleciało to pewnie parędziesiąt razy poprawiać to ręczne szlifowanie musisz i biegać z i od maszyny do wyważania tego... Oni to tak robią jakby 50 lat temu prototyp budowali.
3 หลายเดือนก่อน +20
Ale amerykanie mieli problemy z abramsami w Kuwejcie, i faktycznie chwile później to naprawili. Problemy raczej polegały na tym, że czołgiści sami nie mogli czegoś tam czyścic, ale był to element zarządzany przez kogoś innego - co utrudniało właśnie rozwiązywanie problemu w terenie. A co do rozmiaru silnika - założę się, że ruskie liczą sam silnik, bez skrzyni biegów - a ta w przypadku abramsa jest częścią power packa.
Ruscy zaprojektowali mały czołg by był tani w produkcji. Gdyby mieli pieniądze już dawno by porzucili ten badziewny projekt. Właściwie T80 to najbardziej zaawansowane rozwinięcie T72. T90 powstał tylko dlatego że Ruscy potrzebowali pokazać że mają nowy wóz, a nie mieli pieniędzy aby zrobić cokolwiek faktycznie nowego. I niestety faktycznie jest tam tyle miejsca co kot napłakał i nie są w stanie zmieścić tam normalnej jednostki napędowej. A że technika idzie do przodu i czołgi przybierają na masie to Ruscy kombinują. I jak ktoś myśli że te czołgi są mobilne to głęboko się myli bo większość nagrań propagandowych jest robiona na czołgach specjalnie zmodyfikowanych z silnikiem który wytrzymuje jeden przejazd. Dopiero sensownym projektem mogła być t14 Armata która ma dość dużą wannę. Jednak widać że Ruskie manufaktury sobie z nią nie radzą i dalej pudrują to co mają.
Jak wpakujesz się w burzę piaskową to będziesz miał problemy nieważne czym się wpakujesz... sypali tam tyle tych opiłków co kot napłakał i to jeszcze wyglądało na opiłki po czymś drewnianym=i tak by to turbina spaliła... Silniki w czasie operacji pustynna burza miały ogromnie zwiększone zużycie łopatek przez ten pył, z czyszczeniem też coś tam było, ale fakt faktem jest że w 100 godzin Irak będący wtedy 4 armią świata stracił 90% siły bojowej... a ten pajac opowiada jakby to porażka była Abramsów. Pierwszy czołg z turbiną to Szwedzki Stridsvagn 103 z 1966, a pierwszy prototyp T-80 powstał rok później. Chrysler od 1963 do 1964 masowo produkował samochód z turbiną, a silnik od 1954 był opracowywany... Ta amerykańska turbina miała 97KW mocy i przyspieszenie od zera do 60 mil na godzinę to jedynie 12 sekund było natomiast ilość części w silniku ograniczono do 60...
@@ZERO-vv5yh Rosja zaprojetkowała mały czołg, aby był lekki, bo nie umieli zrobić dostatecznie mocnych silników. A T-80 to rozwinięcie T-64, a nie T-72.
@@Bialy_1 Z tym mitem o 4 armii świata to się nie wygłupiaj. Mieli sprzęt dwie generacje do tyłu (podstaowym typem był bodaj eksportowy T-54, nawet nie ich małpi model T-72), byli po dekadzie wojny z Iranem i w dodatku Arabowie. Naprzeciw w siłach Koalicji zbieranych przez pół roku było 750 tyś. samych Amerykanów i Brytyjczyków, 2500 samolotów (całe europejskie NATO ma na papierze 1500) które wcześniej przez 5 tygodni wyklepały wszystko równo z gruntem i rozdmuchały resztki. I nie stracili 90% sił, chyba że mówisz o tych w samym Emiracie Kuwejckim, bo zamknięcie Gwardii Republikańskiej w Basrze już się nie udało. To pompowanie Iraku jest już naprawdę nudne. Zresztą, tak jak Koalicja miała tam rozstawione siły i przygotowany plan, oraz patrząc na zimnowojenny poziom ukompletowania, zgrania i wyszkolenia jednostek świeżo po reformach lat '80 to tam mógłbyś postawić całą obecną Armię Rosyjską i skońćzyłoby się tak samo. Co zresztą mówił w konteksćie planowania sam Schwarzkopff. Z turbinami eksperymentowano od II WŚ co najmniej, tylko było to g...o warte.
@@piotrd.4850 Dywizja po utracie 30% sił nadaje się tylko do wycofania i odtworzenia. Dostarczenie nowego sprzętu i ludzi nie da gotowości bojowej. Zresztą same porównanie strat, po stronie koalicji to były minimalne, dysproporcja niesamowita. Samych wziętych do niewoli Irakijczycy wzięli poniżej setki jeńców, koalicja ponad 60 tys. Zabitych koalicja wg różnyc danych 240 - 390, Irak 20 tys. - 30 tys. To było jak bitwa pod Omdurmanem, muszkiety ładowane odprzodowo kontra karabiny maszynowe. I dodaj jeszcze, że Irak walczył wg radzieckiej doktryny. Radzieckie planowanie, radziecki typ dowodzenia. A jak to jest skuteczne wykazały już wcześniej wojny arabsko-izraelskie. Morale żołnierzy irackich nie istniało, były akcje przed rozpoczęciem ataku, że dziennikarze brali do niewoli żołnierzy irackich i przyprowadzali na posterunki amerykańskie. Dysproporcja technologiczna była niesamowita, i przez technologiczną rozumiem też dowodzenie i metody szkoleniowe.
22:31 noo tu jest nieporozumienie, zapchanie filtra nie jest awarią tak i w aucie to standardowa wymiana jak dolanie paliwa. Ba na amerykańskich stacjach jeszcze do niedawna przy usłudze tankowania czyszczono filtry. Zwyczajnie jankesi obrali tańszy konstrukcyjnie sposób . Wymiana papierowego czy włókninowego wkładu filtra. A ruscy poszli jeszcze starszą drogą filtra odśrodkowego. A faktem że w pustynnych warunkach ten filtr w Abramsie zapychał sie zbyt wcześnie. Ale to wcale nie wada, ale ruskie rozwiązanie lepsze
Ruskie nigdy z pustynną burzą nie mieli za wiele wspólnego, a te T-80 to oni dla koła podbiegunowego trzymali... więc 90% ich opowieści w tym filmiku to bajki. Nie wyłączając opowieści że byli pierwsi, pierwszy prototyp T-80 powstał w 1967, a Szwedzi od 1966 klepali swój rodzimy czołg napędzany turbiną, natomiast pomiędzy 1963 a 1964 Amerykański chrysler produkował turbinowy samochód co w 12 sekund się od zero do 60 mil na godzinę rozpędzał...
Super materiał, jak zawsze. Ja tylko do tłumaczenia - naprawdę technicznie ok. Ale przy kawie, która miała mieć przynajmniej 40 stopni się trochę nie tak przetłumaczyło. Bo oni na “gradusy” potocznie określają ilość alkoholu, czyli nasze “procenty”.
To jest raSSija. Dojdą do odlewów ciśnieniowych za 120 lat . A do odlewów typu fortal po zakończeniu [uspiesznym] trzydniowej operacji specjalnej.Czyli około roku 2222.😀 Tak na marginesie - na cholerę im silnik ,jak diament , gdy skrzynia biegów od UAZ rocznik 1954. A procesory z pralek ,ukradzionych na Ukrainie??
Pewnie tą fabrykę pomagali im budować przed II- gą wojną a może i w trakcie amerykańscy sojusznicy. W pakiecie były pewnie i technologie z tamtych lat to rosjanie dzielnie je pielęgnują, to w nich szanuję i życzę dalszych stu lat takiego rozwoju
@@deamonfrey4389 Jak widać, mem się przyjał. BTW o procesorach z pralek to pisano w trakcie COVIDU w konteksćie niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego i było to tak samo prawdziwe.
Mówisz Andromedo ze ten gościu to był niezły geniusz. Sądząc po tej scenie z wentylatorami gdzie gościu mówi że on to wymyślił to jakieś totalne głupoty. To co on pokazał to się nazywa sprzęgło hydrokinetyczne znane już w samochodach amerykańskich w latach 50-tych to jest używane przy bezstopniowych skrzyniach automatycznych tylko tam zamiast powietrza jest olej. Jako technik budowy maszyn uczyłem się już o tym w latach 90 tych ze starych pożółkłych książek. Także ten "popow" żaden geniusz tylko dobra wtyka z GRU które dostarczało mu jak w tym kawale budowę maszynki go golenia znalezionej na śmietniku ambasady amerykańskie.
na filmie bardziej typ chciał wytłumaczyć że wał napędowy wychodzący z silnika nie jest połączony z wałem na którym są wirniki sprężarek i turbin. Po prostu masz oddzielne wały dla sprężarki i turbiny niskiego ciśnienia oraz sprężarki i turbiny wysokiego ciśnienia. Wirnik turbiny napędowej jest ostatni i sterowany właśnie wieńcem nastawnych kierownic ( widoczny na 20:14). Nie rozumiem co miał na myśli prowadzący z tymi dwoma wentylatorami bo w silniku turbinowym żadna turbina nie "dmucha" na drugą tylko wszystkie zabierają energię strumieniowi gazów wylotowych.
turbina gazowa jest de facto prostsza konstrukcyjnie niz silnik benzynowy, trudność jej wykonania tak jak i silnika rakietowego leży w precyzyjnej obrobce egzotycznych materiałów, taki przykład, cylindry i tłoki można toczyć i honować, ruch obrotowy jest banalny do osiągnięcia, wystarczy po prostu kręcić materiałem i wszystko "samo" sie dzieje, łopatka turbiny żeby dobrze działała musi być obrobiona na zazwyczaj kilku wieloosiowych maszynach które bez poprawnej konserwacji i obsługi bedą miały chroniczne problemy z osiągnięciem odpowiedniej precyzji tak więc temat dyskusyjny, ogólnie się przyjmuje że turbina jest prostsza ze względu na mniejszą ilość ruchomych elementów
I tu masz rację. W założeniu turbina jest prostsza konstrukcyjnie. Problemem jest tu topień skomplikowania (dokładności) stworzenia elementów potrzebnych do budowy silnika turbinowego.
@@marcint.8745 Chrysler w swoim turbinowym silniku do samochodu opracowywanym od 1954 ograniczył ilość elementów z 300 do 60-ciu... a precyzja i technologia pewnie była porównywalna do tego skansenu co tutaj pokazali... Samochód w masowej produkcji od 1963 do 1964. Szwedzki pierwszy czołg turbinowy to rok 1966, a pierwszy prototyp T-80 to 1967, a produkcja T-80 ruszyła prawię dekadę później.
Najbardziej podobała mi się ta waga ze sklepu mięsnego lata 80 te i mikrometr który używałem w latach 70 . Poza tym świetne ocieplenie czołgu śniegiem : )
6:30 Ja pierdylę " Znaczy tak, one nie są nowe , a wyremontowane" xD Czyli nie mogą sobie nawet pozwolić na wywalenie zużytego szrotu i zrobienie nowych - tylko muszą "remontować" stare szroty - po prostu zaleciało taką biedą że aż niewiarygodne xD To tak jakby nam tu żul tłumaczył że właśnie wydarł ze złomu silnik do fiata 126p i zachwalał że właśnie będzie on remontowany xD Qrła ci ruscy są naprawdę tak komiczni że to aż łeb rozwala xD
@@piotrd.4850 Różnica jest taka że turbiny Honeywella są do bólu niezawodne i pancerne niczym czołgi w których są instalowane. Przed Pustynną Burzą turbiny w Abramsach miały po 4-5 tys godzin pracy za sobą a dowództwo kazało je wymieniać WBREW zaleceniom mechaników oraz samego producenta.
Kiedy świat się rozwija Rosja idzie w odwrotnym kierunku. Odradza stare maszyny i starą technologie. Uderzył mnie w oczy proces kontroli jakości. Fotografia analogowa aby kobiety mogły obejrzeć kliszę. Papier ścierny i ręczna obróbka. Twój materiał jest również wspaniały ponieważ, dał odpowiedź na tzw. wyprzedaż majątku narodowego. Który w latach 90-tych odbył się w Polsce. Wchodząc do Europy z tamtą technologią w żaden sposób nie moglibyśmy konkurować na rynku..
@@robson1781 Przewaga nad czym lub nad kim? Całe szczęście że Imperium Rzymskie nimi nie władali bi mieliby kanalizację.Zamiast inwestować w rozwój wydają miliony na coś co zniszczy dron za tysiące. Gdyby nie dostarczono im wiedzy pochodzącej z Projektu Manhattan nadal nie wiedzieliby co z tą tablicą zrobić.
@@robson1781 No nie robią wszystkiego bo dużo zaawansowanej techniki było na Ukrainie. Z tego co pamiętam silniki lotnicze i do łodzi podwodnych klepali Ukraińcy. ZSRR była potęgą. Siermiężną, ale była. Rosja to popłuczyny.
Andromedo ujawniłaś wielką tajemnicę technologiczną. Takiej chały dawno nie widziałem aby na kliszach fotograficznych sprawdzać jakoś wykonania elementów. To lata 70 lub początek 80. Teraz się to robi automatycznie i analizują to komputery znacznie dokładniej jak człowiek. Oni są cofnięci o 50 lat ! I jeszcze jedno te tokarki, frezerki to złom ale dobrze wypucowany, o gabarytach nawet nie wspominam. Koszmar 🤣
@@ipodman1910 Jakie AI jak u nich tam na hali "wysokiej czystości" wszystko mierzyli analogowymi urządzeniami pomiarowymi których przed drugą wojną światową już się używało? Jak Ty to z AI byś połączył?:D
@@Bialy_1 kiepsko u ciebie z rozumieniem kontekstu. Nie pisałem nic o ruskich i ich hali. Pisałem o metodzie wielkoprzemysłowej analizy takich zdjęć robionych przez sprzęt jakiego ruscy nie mają.
Sama końcówka programu, gdy pokazane jest testowanie pracy silnika. Całe to pomieszczenie wygląda niczym wyjęte z elektrowni Czarnobyl. Hmmmm szczyt nowoczesnej i zautomatyzowanej technologii.
W czasach PRL, kupiłem od ruskiego żołnierza, zegar elektroniczny. Nie był to sprzęt typowo bojowy ale mimo wszystko solidny, metalowy z całkiem ładnym wyświetlaczem. Wygląd miał militarny ale był zwykłym zegarem biurkowym, niczym więcej. Prezentował się bardzo ciekawie ale miał dość dziwną cechę... otóż minuty, zmieniały się dokładnie co 45 sekund. Poza tym, działał idealnie :) Z czasem zaginął po kilku przeprowadzkach.
Nasze Ił62 (silniki Kuzniecowa) uległy katastrofie przez pęknięcie wału którego w silniku Izotowa nie ma. W Abramsie dużą część przedziału napędowego zajmują odpylacze złożone z baterii multicyklonów wstępnie odpylających powietrze , potem kierowane na filtry (są prezentowane przy ruskim silniku choć nazwa nie pada). Silnik Leo2 czegoś takiego nie ma bo silnik tłokowy zużywa mniej powietrza i filtr wystarczy Na National Geogrpahic był kiedyś film jak remontuje się Abramsy - rozbiera się do ostatniej śrubki (dosłownie) w tym silniki, wymienia zużyte elementy inne czyści, naprawia. Zresztą Abrams X silnika turbowałowego już nie ma - za duże zużycie paliwa, Tu jest mowa o silniku 1500KM - może do T14 Armata (problemy z silnikiem są jedną z przyczyn niepowodzenia) ? Ekonomię można poprawić przez układ jak we wspomnianym STRV103 - turbina plus silnik tłokowy działający przy niskich mocach sam A propos Skoro przechodzą przez śluzę z nawiewem to chyba i oni i robotnicy powinni mieć czepki osłaniające włosy - właśnie z głowy najwięcej się sypie
Tiaaa.... tylko zapomniałeś powiedziec,że 1. w przypadku jednego z Ił-ów mechanior uznał, że wie lepiej niż konstruktorzy i sobie powiercił 2. LOT silniki eksploatował....eeee.......oszczędnie.
Ostatnio w robocie kolega coś odwalił i niestety na głos powiedziałem że dla tego wyrobu 'niet analoga w mirze'. Ludzie uważajcie, po oglądaniu Andromedy ludzie przestają was rozumieć
Mamusiu kochana czyli to co wzięli od mi 8 mniej więcej próbują sprzedać jako super hiper ekstra silnik który ma być lepszy gorszy dużo lepszy dużo gorszy od silnika abramsa nie bardzo rozumiem....
17:00 wydaje się że chodzi o Autoclav, patrzę na te formy i mam bardzo dużo pytań :D Aluminium? A Dyski turbiny też będą wybuchały same z siebie? czy od Piorunów Polskich ? Sama efektywność przekazywania napędu z samej turbiny na "turbinę" reduktora pozostawia pod znakiem zapytania jej skuteczność w przeniesieniu momentu obrotowego, to takie perpetuum mobile - zawsze temu będą towarzyszyły straty energii i momentu obrotowego, moment obrotowy jest dość ważny w pojazdach wojskowych, liczy się ich mobilność czyli zasadniczo natychmiastowa zmiana pozycji po oddaniu strzału etc. 20:30 - nikt obiektywnie nie wspomina o skomplikowaniu samej konstrukcji, wiele przekładni - jeden oszczerbiony element w takiej konstrukcji (przypominam sposób wykonania form) i cały "silnik" czeka zagłada. Stwierdzenie na gębę że turbina potrafi przetrwać takie ilości pyłu to jawny wał. 24:04 W jaki sposób powstała ta deformacja na krawędzi łopatki ? hah... 41:11 - okej, ale to co mówił Czerwony dyrektor chodzi bardziej o jakość i kaloryczność takiego paliwa, domniemam również chodzi o kulturę spalania "byle czego" - zakładam że ten pseudo uniwersalny i świetny "silnik" nie przeżył by również spalania byle czego na dłuższą metę... 42:12 - jeśli układy paliwowe i pozostałe elementy były by tak odporne na spalanie byle czego nie było by potrzeby składania ich w warunkach bezpyłowych. 43:19 - to podsumowanie tego co już wypisałem, dlatego że nagar z spalania syfu lub wątpliwej jakości paliwa zabił by ten KaŁuSki ŚmIeTnIk na Amen.
No ale te zdjęcia RTG na archaicznych kliszach światłoczułych, kąpanych w wywoływaczu... czy oni nie wiedzą, że teraz robi się to cyfrowo, bez chemikalii? Że są tomografy?
Robi się cyfrowo jak się ma pieniądze. Mieli działająca linię produkcyjną, przy minimalnym koszcie ją zmodernizowali. To nie jest moment na wdrażanie innowacji.. a sam rentgen to nie jest chyba wąskie gardło w produkcji. .
@@AB-bp9fi Robi się cyfrowo, bo to jest tańsze. Tańsze wykonanie prześwietlenia, tańsza i szybsza ocena. W Polsce od wielu lat wszystkie RTG są cyfrowe. Więc przed wojną mieli czas kupić. A może mogą, bo kto by wprowadzał sankcje na taki sprzęt?
Nie powinno się kopać leżącego ale... Podczas, gdy czas wymiany power packa (silnik wraz z przekładnią napędową jest spięty w jeden moduł) w Leopardzie 2 wynosi 25 minut, w M1 około 40 minut to wymiana silnika w T-72 zajmuje około 23 godzin (w T-90 i nowszych jego wersjach będzie tyle samo- wszak to tylko ulepszony T-72). Tak samo żywotność międzyremontowa rzędu 500 godzin w W-46 (silnik od T-72), 600 godzin w W-84MS (silnik T-90), 800 godzin w 6TD (silnik od T-64) i 1000 godzin w turbinie GTD-1250 (sinik T-80) były niższe niż ponad 1500 godzin w MB873 (silnik Leoparda 2) czy też nowszych wersjach AGT-1500 (silnik turbowałowy Abramsa) gdzie początkowy resurs międzyremontowy podniesiono z 700 do 1400 godzin pracy. Dalej- gąsienice nowego wzoru wprowadzone w latach dziewięćdziesiątych na T-90S wytrzymywały 6 tys. km przebiegu, podczas gdy gąsienice niemieckiego Diehla od 8 do 12 tys km, planetarne skrzynie przekładniowe wymagały remontów co 7-10 tys. km, zaś przekładnie wzoru zachodniego co 20 tys. km i więcej (np. Renk HSWL). Jakość wykonania sprzętu zachodniego jest kolosalna a zanim jakaś onuca zacznie pisać dyrdymały o tym ile to Abramsów zniszczono na Ukrainie- Abrams lub Leopard nawet w przypadku ciężkiego uszkodzenia nadaje się do remontu- czego nie można powiedzieć o rosyjskich czołgach. W tym wszystkim oczywiście nie wspominam o wunderwaffe, czołgu-widmo czyli T-14 Armata. Nie są w stanie ich produkować masowo, bo jest za drogi i zbyt skomplikowany co zresztą przyznali ich oficjele. Już samo to że reanimują produkcję T-80, tylko trochę udoskonalając konstrukcję, wiele o nich świadczy.
Kraj który ma gigantyczne tereny do wykorzystania i zagospodarowania , angażuje gigantyczne nakłady by zdobyć jeszcze więcej terenu tylko po to by ten teren stał się czarna dziurą bez przyszłości ale za to przynoszącą jeszcze większe koszta .
Jaki kraj masz na mysli ? Rosje z jej mroznym arktycznym klimatem i piecami domowymi w ktorych mozna piec chleb i na ktorych mozna spac, czy USA z ich militarno przemyslowym kompleksem ktory pasozytniczo zeruje na takich krajach jak dzisiejsza Polska, Ukraina i inne kolonie niewolnikow ktorzy musza kupowac i testowac ich smiercionosny zlom za wysoka cene...
![Niekończący się mięsny szturm. Podsumowanie sukcesów wojsk rosyjskich na Donbasie [PODCAST]](http://i.ytimg.com/vi/cafTsZ6CH18/mqdefault.jpg)
Świetny jest ten eksperyment na Syberii :) Jako alpinista przechodziłem przeszkolenie w budowie schronów śnieżnych (czyli po ludzku: dziur w śniegu). Bo zakopanie się w śniegu w warunkach wiatru i niskich temperatur może uratować życie. Lód i śnieg mają dużą pojemność cieplną. Zamarzają w 0 stopni i potem bardzo powoli i opornie się wychładzają. Nawet Eskimosi wiedzą (iglo), że w warunkach arktycznych lód PODWYŻSZA temperaturę. Dlatego, gdy himalaista zostanie złapany na na podejściu czy zejściu przez noc, pierwsze co robi, to szuka miejsca do zagrzebania się w śniegu. Innymi słowy: ruski propagandysta ułatwił życie T-80.
... no bo dobrze wiedzieli, że jak temperatura spadnie tam grubo poniżej ZERA°C - to silnik ni hu chu już nie odpali - więc zabezpieczyli ciepły czołg śniegiem! 🤣 🤣🤣
Masz rację ale tylko po części. Turbina gazowa z racji konstrukcji i przewagi w tym temacie nad silnikiem tłokowym, odpali praktycznie w każdych warunkach.
@@andee997 Pytanie: dlaczego pomagali tym śniegiem? Pamiętaj: to ruska turbina.
@@andee997Odpali pod warunkiem, że paliwo będzie w stanie płynnym. Bo jeśli wytrąci się parafina, to trzeba je podgrzać. Albo rozcieńczyć lżejszym węglowodorem typu nafta lub nawet benzyna.
chyba ze byl zalany benzyną czy tam kerozyną
Koło 1997 byłem w fabryce silników do maszyn budowlanych i rolniczych w Stanach. Deere albo Caterpillar, już nie pamiętam. Na hali produkcyjnej nikogo. Stacje obróbki (bezludne) w szczelnych pudłach, automatyczne wózki przewożące co tam było do przewożenia od stacji do stacji. Wszędzie na słupach hali, na ustalonej wysokości, kody kreskowe 2D żeby się wózek nie pogubił na hali. Nie taśmy produkcyjne, tylko autonomiczne wózki jeżdżące gdzie tam trzeba. Podkreślam, hala praktycznie bezludna, kilku wałęsających się robotników to byli chyba automatycy opiekujący się tą infrastrukturą produkcji, nie brudzący sobie rąk samą produkcją.
Tu, na tym filmie, ludzie na pewno mają wiedzę i/lub umiejętność w palcach którą można szanować, ale to organizacja z połowy zeszłego stulecia. Pomyślcie na przykład czy jest możliwe coś szybko skorygować w takim procesie, szybko przeskalować produkcję itp.
Te maszyny 5-osiowe to już może być "współczesność", ale posłuchałbym specjalisty. Mam wątpliwości, bo była mowa "zrobiliśmy sami, są nowoczesne, było tanio". To jak "tani, ładny, czy dobry samochód? - wybierz 2 z 3".
Aha, no i to laboratorium. RTG używające procesu chemicznego, ludzie patrzący na klisze. AFAIK proces chemiczny foto dziś to domena hobbystów entuzjastów. Jak audio na lampach.
Mi się ta płachta białą najbardziej podobała na tym ramieniu robotycznym co budował tą warstwę ceramiczną na tej formie do odlewu.
Zakrywała wszystko poza przegubem co był najbardziej narażony na ten ceramiczny pył... innymi słowy założyli ją żeby nie było widać że najnowocześniejszy sprzęt w zakładzie to albo z Zachodu albo od Azjatów przyjechał.
Ten 50 letni analogowy sprzęt do pomiarów wymiarów w tej hali wysokiej czystości to też dobry "high-tech" był.
Poza tym pierwszym czołgiem z turbiną był Szwedzki Stridsvagn 103, a przed nim był amerykański Chrysler Turbine Car produkowany od 1963 do 1964, a testy silnika turbinowego do niego rozpoczęły się w 1954 roku... a ilość części w nim ograniczono do 60, natomiast Ruskie się chwalą tym ile części ich silnik wymaga -> co tylko pokazuje że musieli w tym brać udział wychowankowie tych Niemieckich inżynierów z akcji pod tytułem "oOperacja Osoawiachim".
Dla serii popularnych i precyzyjnych maszyn do obróbki są gotowe zestawy do przeróbki na w pełni CNC. Pewnie kwestia tego, że modernizując za określone pieniądze uzyskuje się adekwatną jakość. Unowocześnianie tego typu maszyn, to normalna rzecz, bo nikt nie będzie marnował maszyn wysokiej klasy tylko dlatego, że nie zostały one fabrycznie wyposażone z sterowanie komputerowe. Z dzisiejszą technologią można to łatwo (nie znaczy, że tanio) załatwić.
@@Bialy_1 Co więcej nie ma w tym żadnej sensacji. Silniki Turbinowe są pozostałością czasów minionych jak samoloty ze zmienną geometrią skrzydeł. Dziś Diesle potrafią wyciągnąć to samo i to bez poważnych negatywów. T-80 zabiła zbyt wysoka konsumpcja paliwa, czego Ruscy po dziś dzień nie rozwiązali. Abrams pozostał z Turbiną, bo Amerykanie wsadzili tam nowoczesne rozwiązania hybrydowe oszczędzające energię. Ale nowy teoretyczny Abrams ma już turbiny nie mieć.
Mnie jeszcze bardzo zadziwiła ta defektoskopia w UV. Siedzą kobiety prawie w ciemni całą zmianę (chyba) i patrzą w to nienaturalne światło... Kurczę, dzisiaj w PL studenci z najgorszej uczelni technicznej by to zrobili jedną kamerą i jednym pecetem w pełni automatyczny i autonomiczny proces.
@@rafalorafalo4807 No właśnie, zastanawiałem się też nad tym ale nie znam się na defektoskopii. Ogólnie, nie rozumiem jak działał mechanizm który spowodował że gdzieś koło 2000 roku, kiedy dawno rubel był w pełni wymienny i ta fabryka mogła kupować co chce i gdzie chce, zrobili "rekonstrukcję muzealną laboratorium" zamiast użyć TAŃSZYCH współczesnych technologii. U nas pani weterynarz prowadząca gabinet z mężem ma cyfrowy RTG bo to tańsze.
Witam. Tak dla ścisłości. Jeśli chodzi o technologię wykonania to najprostszy jest silnik rakietowy, turbina gazowa jest w środku a najbardziej skomplikowany i pracochłonny jest porządny silnik tłokowy. Swoją drogą, trochę poraża ogromna ilość ręcznej pracy jaki jaki wkładają przy wykańczaniu i dopasowywaniu elementów. To tylko pokazuje jakiej jakości mają "zmodernizowane" maszyny i jak mało dokładnie wykonują detal. Ciekawe było też to "czyste" pomieszczenie. Jak na obszar o podniesionej czystości to pracownicy byli ubrani dość standardowo. Żadnych zabezpieczeń antypyłowych. Ale cóż, w końcu to rosja, Sorry to ciągle SSSR ;).
Przy produkcji jednostkowej to moze miec sens taka praca reczna, np gdy tylko jedna czy dwie sztuki robisz na potrzeby dokumentu propagandowego, heh
Nawet to że najprostszy jest silnik rakietowy jest manipulacją w tym programie. Silnik rakietowy na paliwo stałe faktycznie jest bardzo prostą konstrukcją kilka kawałków rury odpowiednio połączonych,ale tego nie posyła się w kosmos. Na orbitę to latają na ciekłym paliwie to oznacza że do "prostego" silnika rakietowego należy dołożyć turbinę gazową napędzającą pompy tłoczące paliwo i utleniacz (ciekły tlen)
@@jqanowalski2852 Amerykański silnik turbinowy Chryslera z 1954 roku składał się z 60 elementów.
Ich pierwszy samochód z tym silnikiem to 1963 rok, a pierwszy czołg z turbiną to Szwedzki Stridsvagn 103 z 1966, a nie T-80 którego pierwszy prototyp powstał w 1967, a produkcję rozpoczęto w 76 roku.
@@Bialy_1 kacapy zawsze wyprzedają epokę a wiecie w czym? w MORDOWANIU. skoro srają do dołów wygrzebanych pazurami to nie opanowali produkcji kibli.
@@jqanowalski2852
Silnik rakiety nośnej pracuje około 120-180 sekund, szczególnie pierwszego stopnia, drugiego trochę dłużej, dosłownie pojedyncze minuty. Jedyne części ruchome występują w pompach, plus zawory, które otwierają się jeden raz.
Po tych pojedynczych setkach sekund, czy też kilku minutach, silniki przepadają.
T-80 było produkowane w Charkowie i dzisiaj to Ukraińcy posiadają cała dokumentację tych czołgów, zresztą na bazie tego czołgu stworzyli T-84 Oplot, tylko nie mieli już dostępu do turbin z kaługi i zamiast tego w cholerę awaryjnego i paliwożernego silnika zamontowano tradycyjnego diesla o podobnych parametrach. Turbina gazowa ma jeden problem, na biegu jałowym pali w cholerę i to w Abramsie a w tym ruskim rupciu jeszcze bardziej. Nowoczesne PowerPacki MTU-RR dostarczają większą moc w bardziej kompaktowym wydaniu z dużo prostszym serwisem. Nie bez powodu u schyłku komuny ograniczono produkcję T-80 na rzecz znacznie tańszego w obsłudze T-72. Ale nie ma się co bać, oba mają karuzelowy mechanizm ładujący i oba równie dobrze miotają własne wieże...
swoją droga tak się składa, że zawodowo pracuję w odlewni aluminium przy utrzymaniu ruchu i jak widzę to średniowiecze... u nas do formy płynne aluminium jest wtryskiwane tłokiem który porusza się 900kmh!!! a tu leją z kadzi jak w średniowieczu. tak płatnerze robili miecze dla Mieszka I... i te dolewki!!! jak materiał ma być homogeniczny? chodzi o to by wtrysną na raz do całego elementu i czekać aż równomiernie odda część temperatury do chłodzonej formy wielokrotnego użytku. Nie dziwi mnie, że jak w takich warunkach odlewają elementu do tych silników to one są później tak kosmicznie wadliwe.
największym pojazdem zbudowanym przez sowietów był MAZ-7904 i nie był napędzany silnikiem od śmigłowca tylko od okrętu!!! masa własna 140 ton, dmc 360 ton średnica koła 3m. ruscy sami nie wiedzą co mieli. wstyd. to o czym mówi w programie było następcą tego o czym ja piszę.
praktycznie każdy czołg jest wielopaliwowy, ruski sprzęt poleci bez problemu na fryturze tylko go z kilometra wyczują. ruskie sprzęty wojskowe na benzynę są przystosowane do 76 oktanów.
co za bzdura, śluza przeciwpyłkowa w dziale kompletacji układów paliwowych, a nikt w czepku na głowie nie lata by chronić obiekt przed kłaczorami.
Wtryskarki do amelinium sie oplacaja jak produkujesz hurtowo i ma byc kazdy detal identyczny a mimo to nie jest to zaden hightech. Jako metalurg wydaje mi sie, ze to pic na wode na szybko pokazac kazdy etap produkcji dla ludzi co sie nie znaja, wyprodukowano 2 sztuki na krzyz i zalatwione. Wyrezyserowane przedstawienie. Elo
W Abramsie jak i T-80 spali prawie wszystko co jest palne, tak samo jak w silnikach tłokowych. W nowoczesnych zakładach kazdą łopatkę turbiny można zrobić oddzielnie i składać jak z klocków LEGO. U nich cały odlew musi być jednorodny co przy takim wykonaniu jak oni robią jest duża szansa niepowodzenia. Teraz pomyśl ile trwa budowa silnika u nich a ile można zrobić w nowoczesnych zakładach na zachód od Bugu gdyby była taka potrzeba. O sterownikach do turbin nie wspominając bo to są lata świetlne.
@@poetycko_o_ksiezycugdyby była potrzeba i priorytet na wojsko to można zalać czołgami ruskich sama przewagą technologii produkcji.
Wyjątkowy komentarz - mądry i doświadczony człowiek z wiedzą techniczną. Aż miło komentować a nie obsobaczać ignorantów.
Pozdrawiam…
Ładnie to waćpan wypunktował i już ja nie muszę 😉 pozdrawiam
Droga Andromedo jak zawsze jesteś nieoceniona jestem emerytem i kiedy oglądam ten film przypominają mi się lata młodzieńcze jako nastolatek na praktykach w podobnych zakładach choć o innym profilu Poprostu manufaktura i chyba mamy z czego się cieszyć Dziekuje
A ten T-14 armata na samym początku, to przykryty plandeką żeby sklejka nie zmokła?
T 14 atrapa
Co do rozważań na koniec - po prostu rosyjska myśl techniczna ma taką dziwną cechę, że nawet jak projektują smartfona, to im wychodzi czołg z rodziny T72.
oby te czołgi stały się ich piekarnikiem
Nareszcie trochę humoru z ruskiego świata (alternatywnego). Dzięki Andromedo za nieustający wysiłek.
Ciekawe do rozebrania silnika potrzeba 50 ludzi pracujących na trzy zmiany przez dwie doby.
To mi się podoba w ruskiej armii.
Oby więcej takich silników produkowali.
A te odlewy aluminiowe ....
Musi być lekki bo to LATAJĄCY czołg ... jak w dowcipie "Na granicy rosyjsko-chińskiej doszło do incydentu. Chińczycy ostrzelali traktor spokojnie orzący po stronie rosyjskiej pole kukurydzy.
Traktor odpowiedział ogniem z broni rakietowej i odleciał w nieznanym kierunku."
A ja słyszałem że do rozebrania silnika tego czołgu potrzebny jest jeden człowiek pracujący przez 2 min z piorunem, javelinem lub innym otwieraczem do konserw...
@@michasztuka8256 Tak ale to w warunkach polowych a efekt jest jednorazowy.
1 rozbiera a 49 siedzi i sie patrzy przez okno
Jeden rozbiera a reszta szuka tłoków.
39:20 Ciekawostka - obsypanie czołgu śniegiem na noc pomoże w przypadku gdyby miał problemy z odpalaniem w niskich temperaturach. Śnieg to dobry izolator, więc ochroni przed zimnym powietrzem w nocy i utrzyma temperaturę bliżej zerwa pod spodem.
Jak czołg tak obsypiesz to nawet do zera przez noc się nie ochłodzi... przecież to ogromna masa cieplna, a oni to grubą warstwą izolatora obsypali...
Rosja to kraj w którym podejmuje się największe wysiłki dla osiągnięcia najbardziej znikomych celów.
-Astolphe de Custine (Listy z Rosji 1839r)
Najlepsza książka o Moskowii jaką czytałem, nb. dopiero chan i car Moskali Niemiec Nikolaus I Holstein-Gottorp, kryminalne pseudo Mykołaj pierwyj, a rodziny "Romanow" jarłykiem - ukazem nakazał używanie nazwy "Rosja".
Prawie jak Ujnia Europejska więc bym się tak bardzo z Ruskich nie śmiał ;]
@@R4ZI3L666 Ciekawe, w UE jakoś nikt nie cieszy się, że odrestaurował na przykład 40letnią maszynę. Po prostu kupuję nową. I lepszą. Czemu eRoZja tak nie może?
@@Arpa61 A nie Piotr Wielki? Oni bodaj w 1721 mieli zmienić nazwę na "Imperium Rosyjskie" z dawnej -- "Imperium Moskiewskie".
@@NikttusZnanus Brak konkurencji w przemyśle, feudalne stosunki w firmach przez co brak innowacyjności. Polecam popracować w jakiejś spółce skarbu państwa przez jakiś czas albo urzędzie - będzie podobnie tylko skala o wiele mniejsza. Co by nie mówić to jednak UE i RU dzieli przepaść jeśli chodzi o materiał ludzko-organizacyjny.
Bardzo ciekawy materiał. Kochana Andromedo, dziękuję Ci za pracę oraz za ciekawe materiały. Pozdrawiam serdecznie ❤🎉❤
Polak, Rosjanin i Niemiec wędrują po pustyni i spotykają wielbłąda. Niemiec siada na jeden garb, Polak na drugi.
- A gdzie ja? - pyta się Rosjanin.
Polak podnosi ogon wielbłąda i mówi:
- A ty Wania do kabiny!
kiedyć niemcy byli w tej roli widać jak media potrafią zmieniać poglądy na poprawne ludzie to młoty
nawet pisać nie umiesz to kogo ty chcesz od młotów wyzywać?
To chyba i ukraińcu było, ale ci się pomyliło 🙂
I to jest super. Nowy, stary silnik bez powerpack. Znając życie to i stara skrzynka z jednym biegiem wstecz. Brak możliwości szybkiego serwisu. 50 osób do montażu. I te osiągi: "paczta wsioki jak to tam 48:39 się szybko krynci". Jednym zdaniem to szklany diament w oprawie tombaku.
Jak zwykle świetny materiał. Mam tylko uwagę do I wojny w Zatoce Perskiej. Nie jestem specjalistą, ale 3000 czołgów wydało mi się zbyt dużą liczbą. Całe siły przymierzone liczyły około 3000 czołgów. W słynnej bitwie zwanej 73 Easting, czyli natarciu w ramach pustynnego miecza, który był częścią pustynnej burzy uczestniczył VII Korpus USA, który składał się z 1, 2 i 3 dywizji pancernej, 1 dywizji piechoty i innych oddziałów. W sumie w natarciu wg angielskiej wikipedii wzięło udział 200-300 pojazdów, Abramsy i Bradleye. Żaden się nie zepsuł, jeden Bradley został zniszczony. Były problemy z pyłem, dlatego trzeba było wymieniać filtry w czołgach niekiedy codziennie.
To oczywiste. Każdy, kto się choć minimalnie interesuje tematem od razu widzi błąd i to kolosalny! Ale szydera jest ważniejsza niż merytoryka!
Bardzo celna uwaga na temat tokarek .Precyzyjne czasomierze można produkować ręcznie tak jak te silniki , ale do budowy nowoczesnych narzędzi potrzeba innych nowoczesnych narzędzi .
Do budowy precyzyjnie wykonanych elementów lub narzędzi potrzeba maszyn o podobnej lub większej precyzji, a oni tam ręcznie piłowali i wyważali tą turbinę i pokazują w takim kontekście to jakby to miało niby XXI wiek przypominać... a nie coś co było przestarzałe już pół wieku temu.
Wogóle to niesamowite, że rosjanie muszą odkrywać silnik produkowany przez nich od 1976r. Przez co jest on taki zajebisty
To taki wyraz "jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma odzyskane ze szrotu :D".
niech to skłoni cię do refleksji co my możemy odkryć z naszych rodzimych produktów? może uświadomisz sobie o co ta cała wojna
@@andrzejczumarek2777 Zapewne o to że twoi moskalscy bracia z dumą wracają do epoki kamienia łupanego.
@@andrzejczumarek2777 Ano przeprowadziłem refleksję i stwierdzam że my się rozwijamy a oni zwijają xD
@@krzosu Tudzież "jak się nie ma co się lubi to się to się kradnie co popadnie"
Bardzo mi się podobało jak pokazali ile mają pęknięć na tym swoim "diamencie"
a i jak szlifowali turbinę dremelem z zanieczyszczeń żeby jeszcze nie wkładać nowej do silnika w remoncie też było śmiesznie
generalnie przemysł wstaje z kolan
Turbina jest tak kosztownym elementem silnika że opłaca się czyścić i regenerować starą zamiast robić nową.
@@rasklaat2 Jak ktoś nie umie wyprodukować nowej to mu się opłaca regenerować kilkudziesięcioletnie turbiny.
@@rasklaat2 Nie opłaca to im się budować tych silników, z jakiegoś powodu jednak upadli na pysk a zwalanie na złą prywatyzację to tylko połowa prawdy.
Teraz bardziej odnawiają linię z konieczności bo stare nie nadają się nawet do remontu, a państwo solidnie im dokłada, te opowieści o tym jak rozkochali się wszyscy nagle w t-80 to brzmi trochę jak bajka na dobranoc.
Silniki GTD są mniej usterkowe od podrasowanego v12 od traktora w t-72 ale mają krótszy czas między remontami i palą bardzo dużo paliwa na niskich obrotach, a sam BVM nie ma pomocniczego generatora prądu, czyli generalnie albo nie masz elektroniki, albo palisz dużo diesla i nabijasz silnikowi godziny robocze.
W kwestii porównania z AGT-1500 w abramsie, na który lubią tak pluć, to ma on dużo dłuższy okres pomiędzy remontami, a jeśli chodzi o te bajeczki o zapychających się filtrach co 12 godzin to było w latach 90, przez 2 dekady wojowania na pustyni to naprawili, ku niczyjemu zaskoczeniu. Z resztą pozwolę sobie zauważyć że Ukraina pustynią nie jest.
W-2 w kolejnej odsłonie jako W-46-cośtam, montowany w T-72 miał, o ile mnie pamięć nie zawodzi, 700 godzin do remontu. Jeśli nawet pomyliłem godziny, to rząd wielkości daje pewne wyobrażenie. Acha, pierwsze wersje W-2 z lat 30-tych ub. wieku miały resurs 100h.
Jednym słowem podsumowując - MANOFAKTURA!
Zdjęcia kontroli jakości - analogowe i organoleptycznie sprawdzane - śmiech na sali po prostu ...
Zakopanie czołgu w śniegu (gdzie zadziałał jako izolator termiczny) mnie rozwaliło ...
W takim tempie i tak dużym nakładem pracy daleko nie zajadą ze swoimi brakami siły roboczej.
Bardzo optymistyczny materiał.
Dodam jeszcze że jako inżynier kotruktor zaśmieszył mnie kawałek o pompie paliwowej gdzie to "Tłoczki są tak precyzyjne że są dobierane ręcznie". Dla niewtajemniczonych o co chodzi: jak tolerancja geometryczna jest wystarczająco mała i powtarzalność wystarczająco wysoka to każdy element pasuje do każdego.
@@jacmar44To o czym piszesz nie zawsze ma zastosowanie. Np przy produkcji pierścieni tłokowych to zmora. Jest dobrze jak odpad przy hartowaniu to 30 %
@@slawomirbuchwald1761To trzeba pompę przeprojektować tak, aby była prostsza w montażu😊
@@rafalorafalo4807 Ci inżynierowie po komunie przynajmniej solidni byli. Ostatnio w Barcelonie w fabryce John Deere podczas remontu pieca do obróbki termicznej metali zamówiłem drzwi na otwór techniczny u naszych młodych inżynierów. Otwór 80 x 80 plus zamek termiczny to minimum 100 x 100 drzwi. Niee cholera drzwi przychodzą 80 x 80, a jutro zaczynam suszenie wymorówki izolacyjnej. Pozdrawiam.
@@jacmar44 W latach 70-tych - 80-tych pompy wtryskowe do czołgów sowieckich produkowane były w fabryce w Novi Sad ( Jugosławia , teraz Serbia , prowincja Baczka ).
21:00 Konieczność rozebrania połowy czołgu w celu jego naprawy, nie nazwałbym kompaktowością 🤷
W Abramsie wymiana silnika trwa 25 minut. Podjeżdża pojazd techniczny wyciąga stary, wkłada nowy. I czołg gotowy. Stary silnik wysyłany jest do warsztatu.
No właśnie to jest efekt tej kompaktowości.
@@radbilcz dodać można jeszcze, że AGT1500 ma budowę modułową. Można na zapleczu wymienić uszkodzony moduł, bez konieczności wysyłania całego zespołu do warsztatu.
@@henieq kacapy też mają budowę modułową, czołg dostaje , odskakuje dekiel na 100m w bok wszyscy się smażą, i następuje podmiana, wjeżdża nowa dostawa mielonki w następnej trumnie. nie potrzeba serwisu, wszystko odbywa się jak na taśmie produkcyjnej, automatycznie.
Dzięki za materiał.
Wszyscy już pisali, że problem jest z silnikami. I jest serio.
Dolewanie płynu do spryskiwaczy w nowych samochodach to wyczyn porównywalny do nagrody Nobla więc kochana andromedo nie jest źle. Silników turbinowych nikt od Rosjan nie chciał, podobnie jak t-80. Zaczęli montować do t-80 silniki spalinowe. Silniki t-72 wyprzedała korupcja, a zostało pełno turbinowych. Wady tych silników, wysokie spalanie, niska żywotność, remont to wymiana większości części, bardzo pracochłonne. Części z dobrych drogich materiałów i konieczna precyzyjna obróbka. Największą wada to wysoka temperatura, taki czołg to wymarzony cel dla jawelina i podobnych pocisków. Pozdrawiam serdecznie wszystkich
W fabryce z lat 50., remontuje się silniki z lat. 80., na maszynach z lat 70. i robią to ludzie z lat 60. Nie brzmi to nowocześnie.
Ludzie z doświadczeniem w pracy, to specjaliści. Praktykę zdobywa się latami. Więc ci "ludzie z lat 60" to profesjonalna kadra, która pewnie szkoli następców.
@@blazeykk No nie. Jeśli mieli przerwę w produkcji, jeśli zatrudnili sporo młodych kobiet (swoją drogą, jak strasznie seksistowski reportaż), a teraz robią wszystko na pół eksperymentalnie i przedseryjnie, to znaczy, że nie mają kompetentnej kadry.
@@PKowalski2009 Po tym, jak ZSRR się rozpadł i zaorano bardzo wiele, wielu specjalistów odeszło do innej działalności. Część już na emeryturze, część nie żyje. Normalna kolej rzeczy. Ale, jak słyszymy w reportażu. to dyrekcja starała się zachować kadrę przez te lata. Ubytki trzeba zastępować nowymi, ale iluś "wyjadaczy" jeszcze się tam ostało.
@@blazeykk Ale co to znaczy "wyjadacz"? Część technologii jest w głowach pracujących ludzi. Jeśli oni pójdą na emeryturę, a nie wyszkolą następców -- to zniknie. Jeśli nawet nie będą nad czymś pracować przez lata -- to będzie zanikać. Nie wystarczy więc, że będą zatrudniać ludzi, którzy robili coś 30 lat temu; ważne by ci ludzie regularnie przypominali sobie zasady i ćwiczyli. Sorry, ale ja to widzę po sobie, gdy przez kilka miesięcy jestem odstawiony od jakiegoś zadania -- muszę wyciągać notatnik i szukać rozwiązań dla rzeczy już raz rozwiązanych.
A w czołgach z tymi silnikami giną wszystkie roczniki...
Materiał jak zawsze świetny - ten dyro który mówi że w '93 był dyrem. Mija 30 lat - nadal na stanowisku.
Powinien mieć z 80 lat a wygląda na ? to materiał z przed 10 -15 lat. Ale i tak są zacofani.
A Obajtek był dyrem, zaledwie przez kilka lat i z 2 miliardów zysku Orlen wypracowywał 90 miliardów zysku.
Szkoda, że nie przydzielono go do żadnej z polskich firm zbrojeniowych.
Chociaż zakupy nowego sprzętu i kasa na to, to w dużej mierze zasługa Obajtka.
@@roberts1938 Masz dostęp do dokumentów firmy czy wiesz to z propagandowej telewizji ?
@@arkadiuszskrim9618 Orlen to spółka akcyjna, te dane są publicznie
@@roberts1938 Szkoda,że chyba wyczyścili magazyny rezerw strategicznych,a cena była tak niska i to sztucznie,że Niemcy,Litwini i Czesi walili całymi cysternami, żeby tankować. Przez co padła część prywatnych stacji (Orlen wpieprzył się na taką minę,że nie był w stanie realizować zamówień innych niż swoje, bo były braki na bazach, a i z tym miał problemy nawet swoje stacje musieli zamykać). Padł import, bo przy takich niskich cenach za jakie Orlen sprzedawał opłacało się hurtowo kupować spod instrybutora na polskiej stacji niż kupować olej na Zachodzie co spotęgowało braki i doprowadzało do sytuacji gdzie na Orlenie paliwo było po 5.99 a właściciele stacji kupowali drożej i jeszcze drożej musieli sprzedać, bo przecież trzeba mieć na podatki i inne koszty. Kolejnych czterech lat by ten kraj już nie wytrzymał.
Super przetłumaczone ;) można w wolnej chwili poprawić:
15:58 - pseudokipienie - złoże fluidalne
16:17 - warstwa kleju - warstwa lepiszcza
17:01 - boilerclaw - autoklaw
Silniki z wolną turbiną reakcyjna są typowym rozwiązaniem w śmigłowcach ;)
Doskonały materiał Andromedo, dziękuję i pozdrawiam serdecznie z Oslo 😊
Andormeda jak zawsze w punkt! ten film tylko obnaża słabość ich stanu technologicznego. Technologia odlewnia technika wosku traconego juz w latach 70 było powszechna technika nawet na potrzeby lotnictwa komercyjnego...centra obróbcze 5 osiowe są standardem obecnych wymogów technologicznych a oni się chwalą ze reanimują jakiś trupy z czasów ZSSR ..kluczowy zakład dla obronności kraju!!! taka turbina to tysiące cześć sami się przyznali ze zakłady kooperujące nie przetrwały pierejstrojki...co zabawniejsze te najbardziej zawansowane były na Ukrainie...nawet tym odlewem sie nie pochwali korpusu co był na filmie...oni nie maja zdolności przywrócenia do dniach dzisiejszych technologii z lat 80 nawet. Rosja to bankrut
Nieścisłości jakie dostrzegłem (tłumaczenie + propaganda). Piszę komentarz jednocześnie oglądając, więc wybaczcie, że czasem napiszę coś, co w filmie później się pojawiło. I polecam doczytać do końca, bo zostawiłem tam wisienkę na torcie odnośnie paliwa. 😁😁
1. T-90M Prorow tłumaczymy jako T-90M Przełom.
2. Turbina gazowa jest prostszym urządzeniem od silnika tłokowego i ta czołgowa wywodzi się z silników śmigłowcowych. Problemem jest natomiast materiałoznawstwo i precyzja wykonania elementów. Porównując ją do silnika śmigłowcowego należało rozwiązać kwestie dostarczenia ogromnej ilości powietrza do silnika, ochrony jego przed pyłem, oraz zbudowania odpowiedniej przekładni.
3. Zwracam uwagę w jakich warunkach reperują te silniki. Jak w jakimś warsztacie miłośników historii. Nic dziwnego, że zajmuje im to tyle czasu.
4. Rosja nie ma zamiaru budować od podstaw T-80. Już teraz wiemy, że ma być to kadłub T-80BWM z wieżą T-90M. Domyślnie ma się tam znaleźć nowa turbina gazowa o mocy 1500 KM, ale takowa jeszcze nie istnieje. Nieoficjalnie nowy czołg nazywają w mediach T-100 i nie jest znana jeszcze pełna specyfikacja pojazdu. Chyba nadal się zastanawiają ile zmian ma zawierać pojazd względem poprzedników. (Im więcej ulepszeń wprowadzą, tym później zostanie wyprodukowany). Mówi się, że pojazd ma być tak skonstruowany, aby łatwo z czasem można byłoby go modernizować do docelowego wariantu czyniąc z niego super nowoczesny czołg. (O wybacz, piszę komentarz podczas oglądania i zapausowałem tuż przed tym jak to powiedziałaś. Widzę, że bardzo szczegółowo odrobiłaś lekcje :P )
5. Resurs dla silnika z czołgu M1 wynosi 2000 godzin jako zalecany (jest jednak w stanie działać i po 10 000 godzin). Dla Leoparda 2 - pomiędzy 14 000 a 20 000 godzin. Dla T-80 resurs wynosi 500 godzin, zaś żywotność 1000 godzin. (żywotność wynosi 5000 godzin dla wersji 1000 konnej). Po zajechaniu silnika ten idzie do gruntownego remontu. Podaję to jako ciekawostkę.
6. Ponownie zwracam uwagę na prymitywność zakładu i samej produkcji. To jest manufaktura, a nie fabryka. Jest kilka maszyn, ale chyba wszystkie nie analogowe jest produkcji zachodniej. Oznacza to, że nie mają dostępu do ich części, a już tym bardziej serwisu. Współczuje tamtejszym mechanikom z utrzymania ruchu.
7. Tak naprawdę to amerykańska turbina jest bardziej kompaktowa, ale połowa jej długości to filtry powietrza. Do tego posiada własne zbiorniki z powietrzem. Dlaczego Amerykanie nie musieli się starać ją minimalizować? Bo w przedziale silnikowym musiało być i tak na tryle miejsca, aby zmieścić tam zachodni silnik tłokowy. Zrobili więc większy silnik, ale łatwiejszy w utrzymaniu i naprawie. Amerykańska turbina ma 1500 KM. Sowiecka GTD ma tylko 1000 KM, a w ulepszonym wariancie ma aż 1250 KM, ale nie wiem jakim kosztem zwiększyli jej moc. Pewnie właśnie kosztem żywotności silnika. Dlatego jest ona taka niska.
8. W czasie pustynnej burz Abramsy faktycznie miały problem z pyłem. Nie psuł on silników, lecz na tyle zapychał filtry, że faktycznie czasem było trzeba stawać nawet po 25 km jazdy i czyścić je (nie wymieniali). Więc jak zwykle kłamanie poprzez przekręcanie faktów. Większość czołgów było w stanie przejechać znacznie więcej, ale i tak należało nawet kilka razy dziennie czyścić filtry. Po tym opracowano nowe filtry samoczyszczące się poprzez mikrowibracje. A czy Rosjanie coś takiego mają? Oczywiście że nie, dlatego nigdy nie sprzedali T-80 do żadnego pustynnego kraju. Do dzisiaj T-80 na Ukrainie mają problemy z pyłem w suche gorące dni. Abramsy jeszcze nie miały okazji poszaleć zbyt wiele, ale jak im pustynia nie groźna, to pył stepu tym bardziej nie będzie. |I tak w ogóle nie bez powodu ZSRR do Afganistanu wysłał T-80UD, czyli wersję z Dieslem, a nie z turbiną. Ta by się tam szybko zajechała.
9.Za siłę silnika na niskich obrotach odpowiada jego moment obrotowy, zaś za siłę na wysokich obrotach odpowiada moc silnika. Jak najbardziej są silniki spalinowe o wysokim momencie obrotowym, chociaż chyba odbywa się to kosztem mocy silnika. Turbina faktycznie jest tu faworytem, jednak za cenę wysokich kosztów eksploatacyjnych.
10. Tak, turbiny gazowe są wielopaliwowe, ale nie można do nich lać co się chce i kiedy chce. Najpierw silnik należy przezbroić i dostroić pod konkretny rodzaj paliwa. Różne paliwa mają wpływ na generowaną moc silnika, oraz jego żywotność. Tak więc można jeździć na oleju rzepakowym, ale kosztem generowanej mocy i pewnie żywotności (nie wiem jak jest w przypadku oleju rzepakowego).
11. Niemcy już w 1944 r stworzyli czołgową turbinę gazową GT-101 (a także dwie kolejne 102 i 103) o mocy 1000 KM. Domyślnie chciano przetestować ją na panterze, ale nie zdążono. Następnie w 1954 roku Brytyjczycy przetestowali silnik PU2979 na czołgu Conquero. Jednak to szwedzki czołg Stridsvagn 103 był pierwszym seryjnie produkowanym czołgiem z turbiną gazową o mocy 489 KM. Ech, znowu się pośpieszyłem i napisałem nim obejrzałem dalej.
Generalnie podziw dla tamtejszych fachowców, bo naprawdę budować taki silnik w takich warunkach, to trzeba być nie lada ekspertem. Zauważyłem jednak, że wielu tych ekspertów z tego najtrudniejszego ostatniego działu, gdzie robili te mikro tłoki, to byli w większości emeryci.
Chcę też zwrócić uwagę, że ZSRR porzucił silniki turbinowe, na rzecz diesli, ponieważ były zbyt kosztowne w utrzymaniu. Dlaczego więc Rosję stać? Rosyjski diesel silnik W-2 (lub V-2 jak ktoś woli) jest już zbyt archaiczny i dalsze zwiększanie jego mocy mija się z celem (musi się to odbywać kosztem innych parametrów czyniąc go nienadającym się do działań pozaparadnych). Innego sprawnego silnika nie zdołali zbudować, więc została im już tylko turbina gazowa. Tak, pali dużo, ale Rosja produkuje dużo paliwa, a silniki na froncie i tak długo nie żyją, więc nie ma kosztów eksploatacyjnych.
I jeszcze kilka słów o paliwie. Ta kerozyna, to porostu nafta. Produkt powstały po najprostszej wstępnej obróbce ropy naftowej. Dopiero z nafty poprzez kraking i inne procesy uszlachetniające otrzymuje się lepszej jakości paliwa. I tak tylko wspomnę, że od wielu miesięcy Ukraińcy uwzięli się na wieże krakingowe w rafineriach skutecznie je niszcząc. Takich Rosjanie nie naprawią. Muszą zamawiać nowe indywidualnie pod swoje rafinerie, a nowe są produkowane na zachodzie i nie ma opcji, że ktoś się nie kapnie, że to do rosyjskich rafinerii na których ciążą sankcje. Można też zamówić nowe u Chińczyków, ale do tego trzeba zamówić od razu całą nową rafinerię, bo proces obróbki u chińczyków jest inny niż dla zachodnich rafinerii.
I nagle okazuje się, że Rosjanie wznawiają produkcję w uszkodzonych rafineriach. Teraz już wiecie w jaki sposób. Po prostu pomijają proces krakingu i produkują największy paliwowy szajs, który chętnie połknie turbina gazowa, ale nie nowoczesny silnik, który na czymś takim osiąga znacznie gorsze wyniki i zajedzie się na śmierć w 3 lata. Mam tu na myśli silniki samochodów cywilnych, nie czołgowe diesle. Te 3 lat i tak nie dożyją więc one mogą sobie jeździć na benzynie najniższej jakości i się dławic jak astmatyk, czego nie doświadczy T-80 na nafcie.
Jak zwykle z niecierpliwością czekam na Twoje komentarze! Dziękuję! 🥰
Dziękuję. Miód na oczy.
Dzięki za komentarz 🍺. :)
@@realAndromeda Nie mogłem sobie odpuścić tematu z czołgami. 😁
Co do nafty i przerobu ropy naftowej, jest parę nieścisłości. Dlatego Rosjanie chwalą się że silniki działają na nafcie, bo jest tania, można ją łatwo uzyskać w samym tylko procesie destylacji. Nie wymaga, jak benzyna, dodatków przeciwstukowych czy olej napędowy , przeciw zamarzaniu i podnoszących liczbę cetanową. Generalnie blendowania. Jest po prostu tania i łatwa w produkcji. W lotnictwie jest nazywana kerozyną. Kraking, tak jak reforming, nie ma nic wspólnego z jakością produkowanego paliwa, to tylko jeden ze sposobów przerobu “niechcianych” frakcji destylacji ropy na produkty które są najbardziej opłacalne. Nafta jest tania to przerabia się ją na benzynę lub olej napędowy. Mazut tani jak odpad, można go przerobić na olej napędowy i koks.
44:23 Wyświetlacze NIXIE! :) Coś pięknego! Nie ma jak sentymentalna podróż do lat 60-tych 🤣🤣🤣
co chcesz? NIXIE są proste w sterowaniu i pewnie mają tego tony po magazynach 😀
@@paweosinski4259 Nic nie chce. Mam budzik na NIXIEi nic więcej do szczęścia nie jest mi potrzebne. Ale to zabawne widzieć je w sprzęcie kontrolno pomiarowym 🤪
Kiedyś Makłowicz taki żarcik opowiedział:
- Co nie świeci i nie mieści się w dupie?
- Ruski przyrząd do święcenia w dupie.
Dzięki za materiał 👍
Jak najprościej podrasować własne ego - obrazić drugiego aby zniżyć go do własnego poziomu.
@@andrzejcwiek9100 Wara od Makłowicza. To MegaPolak!
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 😉
@@andrzejcwiek9100a co tutaj obraźliwego? Fakty nie są obraźliwe, Tania!
@@ipodman1910 Gdybyś samodzielnie zmodernizował bodaj miotłę to bym wiedział, że wiesz o czym piszesz.
Nie zapominajcie o innym żarciku- z kim graniczy Rosja?? Z kim chce
Strv 103 miał dokładniej dwa silniki - turbinę gazową i silnik wysokoprężny, bodajże związane to było z aktualnym zapotrzebowaniem na moc w określonych sytuacjach (ten czołg w przeciwieństwie do wielu znanych dział pancernych ma armatę zamontowaną dosłownie na sztywno więc celuje się nim poprzez obracanie całego pojazdu oraz przechylanie go za pomocą zawieszenia hydropneumatycznego).
Co do paliwożerności silników turbowałowych najlepszym rozwiązaniem jest zainstalowanie osobnego agregatu prądotwórczego (APU) do zasilania systemów podczas postoju (Amerykanie ogarnęli to już w wersji M1A2). Ciekawe, że jeśli turbina w Abramsie jest aż taka zła to jednak wciąż z uporem maniaka używana jest ta sama AGT-1500C. Pewnie amerykańscy naukowcy na pewno mając u siebie zdobyczny T-80 już rozkręcają go co do śrubki aby potem splagiatować go 1:1 bo przecież to jest (niby) najlepszy silnik turbowałowy na świecie. Zresztą ciekawe też, że tu gadają tylko o silniku ale jakąkolwiek moc trzeba przenieść za pomocą przekładni/skrzyni biegów, która zazwyczaj jest najsłabszym ogniwem w napędzie ciężkich pojazdów bojowych.
Ogólnie każda wojna to marnotrawstwo - zarówno w życiu, pracy ludzkiej jak i surowcach. No ale wojna jest tylko dlatego, że car tak chce to i posłuszny naród to robi.
Btw. Zauważyliście w czwartej minucie jak prezentowane były ruskie czołgi to prezenter skrzętnie przemilczał fakt, iż T-14 nie jest bohaterem "specoperacji"? ;)
Jest używana, bo wojsko stwierdziło że silnik zna a kontrola kosztów działa. T-14 to prototypy bez silnika.
18:00 - nie no jak szkoda, w środku przecież siedzą ruskie.
Dziękuję za materiał, ten proces robienia turbiny fajnie się oglądało, poza tym nie jestem wielkim fanem puszek na ruską mielonkę za miliony rubli. jestem za to wielkim fanem oglądania jak płoną, ale to już nie na tym kanale,
Dziękuję i pozdrawiam
Patrzę na to i patrzę - i widzę manufakturę raczej niż fabrykę kraju w stanie wojny. I jak tu porównać botoksowego do Gutalina, który szykował się do wyzwalania Europy w 1941 mając naklepane 21 000 maszyn. Widać że wowka szykował się na paradę a nie na wojnę i to jest pierwszy największy błąd jaki popełnia się oceniając przeciwnika.
A ile fabryk widziałeś w życiu?
@@piotrd.4850 sam pracuję w fabryce, tyle, że chemicznej
No mam to samo wrażenie.Stare maszyny , stare metody (zdjęcia rtg,xd) .Pracuje w branży "cięzkiej" więc coś tam wiem.
@@piotrd.4850 ja pracuje w firmię która ma więcej obrabiarek cnc niż tu na wszystkich zdjęciach i ten Pan ma rację. Chałupnictwo a nie nowoczesny zakład.
@@piotrd.4850 A ruski troll ile kibli widział w życiu?
It's brilliant! It's a T-80 (almost) space ship.
6:04 muzyka jak z Morrowinda!
Fajnie, że życie w Rosji to jak przygoda w popiołach Vvanderfell.
Do Kaługi niedaleko. Drony powinny tam "wpaść" w odwiedziny.
Szkoda drona na taki zakład niech dalej piłują budżet
A co z T14 Armata - najcudowniejszym czołgiem niemającym analoga w mirie?
„W 2015 r. zapowiedziano, że do 2020 roku miało zostać dostarczonych 2300 sztuk tych pojazdów, natomiast dwa lata później przewidywano już tylko zakup 100 sztuk. W pierwszym kwartale 2020 wstrzymano prace rozwojowe nad silnikiem czołgu T-14, co przerwało prace nad jego wdrożeniem do bliżej nieokreślonego terminu.” (Wikipedia)
Rosjanie nie poradzili sobie ze skonstruowaniem silnika do nowego czołgu, więc wygrzebali starą sowiecką konstrukcję i będą klepać stare T-80 zamiast nowego T-14. Teraz tylko trzeba to jakoś pięknie opakować i sprzedać przeciętnemu Rosjaninowi, aby nadal był dumny.
Do 2025 planują podnieść moc turbiny do 1500 KM - super! Czyli chcą osiągnąć moc, jaką ma ta „gorsza” turbina Abramsa i silniki MTU wsadzane od lat do większości zachodnich czołgów od Leopardów po K2 i Merkawy. Moc, jaką miał zapewniać silnik T-14, ale nie pykło. Moc, która pozwala lepiej opancerzyć konstrukcję i poradzić sobie z większą masą pojazdu. No ale przecież radzieckie czołgi są lżejsze, aby były mobilniejsze, prawda? Szczególnie przykryte przeciwdronowymi pancernymi stodołami.
T14 Atrapa. Na filmach propagandowych pokazali wnętrze czołgu WIĘKSZE niż zewnętrzne ujęcie. Jak im to cacko się zepsuło na paradzie w Moskwie i wciągnęli na lawetę, ta w ogóle nie "usiadła":) Waga jakby był z dykty? I wygląd wierzy z bezsensownymi wypustkami jak z filmu sf coby groźnie wyglądało :) Wierza bezzałogowa w russkim wydaniu? Utopia. Propagandowa dekoracja. Jeśli by to cudo rzeczywiście dokończyli, był by dużo gorszy od istniejących modeli. Pewnie dla tego był to program tylko propagandowy.
To o czym piszesz w temacie T-14,było typową propagandą.Bo po co było od podstaw konstruować nowy czołg ze "starą" armatą 125mm?Z tego co wiem trwają próby T-14 z armatą 152mm.Wiadomym jest,że konflikt z UPAdliną nie sprzyja pracom konstrukcyjnym{finanse},stąd takie opóżnienia.Tymczasem Federacja Rosyjska zwiększyła produkcję T-90 Proryw.Oni zdają sobie sprawę z niedostatków czołgów z rodziny T.Dlatego też Proryw tak istotnie różni się od reszty czołgów.Rosyjscy czołgiści chwalą sobie T-80 za jego mobilność.
@@luckyluck6482 Sam jesteś „UPAdliną”, ruski propagandysto.
Czy T-90 to nie jest następna wersja T-72cośtamdalej z nową wieżą? Czy to nadal nie jest kadłub i zawieszenie T-72? Czy napęd to nie kolejna modernizacja starego W-2 o nowej nazwie?
Do T-14 nie ma odpowiedniego silnika i jeszcze dlugo nie będzie. Ten o układzie X przypomnę, to koncepcja skopiowana od hitlerowców-nazistów, której oni nie wdrożyli do produkcji seryjnej.
Warto przypomnieć że właśnie ta turbina była jedną z przyczyn dla których Rosja postawiła na produkcję t-90 zamiast t-80 - turbina ma duże zużycie paliwa w stosunku do diesla. W nowo opracowywanych wersjach Abramsa (w zasadzie to nowy czołg o oznaczeniu M1A3) znajdzie się z powrotem standardowy silnik wysokoprężny. Kolejną ciekawostką jest że w Charkowie opracowano wersję czołgu t-80 z silnikiem diesla 6TD. Wersja ta nosiła oznaczenie T-80UD. Było to lepsze rozwiązanie od turbiny i było kontynuowane w czołgu t-84. Obecny powrót Rosjan do turbiny wynika z wyczerpania możliwości dalszego rozwoju silników t-90 które konstrukcyjnie wywodzą się z lat 30. oraz braku alternatywy w postaci innego diesla, bowiem wyżej wspomniany 6TD produkowany jest na Ukrainie. Po prostu nie mają innych opcji więc zostali z turbiną jak Himilsbach z angielskim.
Bardzo dobre spostrzeżenia, nareszcie ktoś z głową która wie o co chodzi w szerszym zakresie systemowego używania czołgów z danym typem silnika. Ponadto podoba mi się że zauważyłeś, iż wojna z Ukrainą pozbawiła Rosjan właśnie dostępu do jednych z najlepszych silników czołgowych 6TD , opracowanych i produkowanych już w czasach sowieckich właśnie na Ukrainie.
No i biją pianę propagandy, gdyż tylko turbiny im zostały😁👍.
To nie będzie standardowy silnik wysokoprężny.
To nie jest powrot do turbiny tylko remont starych turbin ze starych czołgów. Zatrzymali ok. 1000 T-80 w służbie z przeznaczeniem dla terenow arktycznych. Turbina łatwiej się uruchamia od diesla w niskich temperaturach. T-80UD byly najlepszymi czołgami tej rodziny, najlepiej opancerzone i wyposażone, najmłodsze. Ale ich ukraińskie pochodzenie zadecydowało o ich złomowaniu, ku rozpaczy tamtejszych entuzjastów bratniej pomocy. Rwali sobie włosy widząc to co się z nimi stało. Przyjemnie się to oglądało.
@@Turloghandzięki za miłe słowa!
@@krzysztofzawadzki6704 W rzeczy samej. Przy czym, to z tą jakością 6TD to w Opłocie i w Pakistnie..... no różnie wyszło.
Propaganda czy nie, fajnie zajrzeć do ruskiej fabryki zbrojeniowej :) Dzięki! Co rzuca się w oczy, to powiedzmy „chałupnicze” warunki. Bardziej to przypomina spory warsztat samochodowy, niż seryjną produkcję czołgów. A trzeba pamiętać, że wszystko pouprzątane pod TV. Gdy porównuje się do czystych hal amerykańskich, niemieckich czy nawet polskich, człowiek rozumie „problemy technologiczne” ruskich :)
Do ruskiego warsztatu z początków XX wieku raczej...Czy jakiejś angielskiej manufaktury...To w " Ziemi Obiecanej" można było zobaczyć nowocześniejsze maszyny...
I w tych czystych halach amerykańskich powstają KC-46 w których USAF potem znajduje śmieci i narzędzia :D albo jak ostatnio, odkrywają że chiński tytan okazał się aluminium... xD
@@piotrd.4850 Nie siej mi tu ruskiej propagandy
@@noyprocs Mieli jednego robota współczesnego (16:16), tego owiniętego białym płótnem żeby nie było widać zachodniego/Japońskiego loga producenta... :D
@@Bialy_1 ten robot to pewnie był stiopa ubrany w płócienny worek.
Patrzę na te super spejcajne zakłady, które wyglądają jak w latach 90. Porównując to do tego co widać na kanale fabryki w Polsce to ma świat się zatrzymał. Jakoś produkcji też zostawia wiele do życzenia
„Miejmy nadzieję, że ten będzie bojowy - bo pierwszy nam nie wyszedł … „ - ja pierd… 😅😂😂
Fajne technologie mają - coś tam robią i czasem im wychodzi 😂😂
By się wstydzili pokazywać ten blok z dziurami w obudowie. Mocno mi się rozjeżdża to co widziałem , z tym co ten gościu mówił. Oby nic się nie zmieniło w Rosji i niech nadal czołgi młotkiem klepią.
@@SRB_PLjak T-34! Każdy inny! Kolekcjonerski!!!
To dość normalne, że przy prototypowaniu jakiegoś nowego elementu nie wychodzi on za pierwszym razem
@@szymon5409 Tylko to wygląda na problem z technologią odlewania elementów, a nie z niedopracowaniem konstrukcji. To wygląda jakby pierwszy raz to robili, a przecież fabryka stoi tam od dziesięcioleci. Ktoś fajnie to w komentarzu opisał, że oni to robią jak to się robiło wieki temu. Dziś robi się to przy pomocy wtryskiwarki by metal równomiernie się ochładzał. Aluminium wtryskiwane jest z prędkością 900km/h jak dobrze pamiętam, a oni nawet dolewali "pod korek". Ja się może i nie znam, ale to mi przypominało odlewanie dział z filmu Ogniem i mieczem a nie tworzenie bloku dla najbardziej złożonego silnika na świecie jak oni to określają. Swoją drogą w Indiach jest pełno filmów z manufaktur, gdzie stare puszki przerabiają na aluminiowe elementy. Robiło to na mnie wrażenie, jak Hindus bez butów potrafi zrobić powtarzalną rzecz która wygląda jakby wyszła z profesjonalnej fabryki. Tylko oni nie robią wokół tego takiego cyrku.
@@SRB_PLto jest inny proces odlewania. Jedno jest ciśnieniowe drugie grawitacyjne. Z obu można mieć dobre elementy tylko inaczej się formę konstruuje. Ciśnieniowa metoda jest do produkcji seryjnej a tu planują 1, 5 dziennie.
Droga Andromedo - nie chcę Cię poprawiać, bo doskonale znasz język i uwarunkowania tamtej części świata, ale podpowiem tylko , bo chodzi o ścisły język branżowy i techniczny i mamy do czynienia z idiomem: mianowicie termin "военная приемка" - w tym przypadku stanowiący tytuł cyklicznego programu telewizyjnego prezentującego różne rodzaje i elementy wojskowego wyposażenia - jest określeniem branżowym i znaczy "odbiór wojskowy" czyli akceptację i odebranie od wykonawcy ( producenta) przez zamawiającego ( przedstawiciel wojska) danego przedmiotu i wprowadzenie go na użytek armii. Odbiór może być jednorazowy - czyli dany model np. broni jest "odbierany" raz na zawsze" a może być ciągły gdy każdy wyprodukowany egzemplarz jest poddawany weryfikacji przed sfinalizowaniem zakupu przez wojsko. O tym ,że dokonany był oficjalny odbiór wojskowy świadczą nei tylko dokumenty, ale też symbol graficzny na danym przedmiocie - np. wprzypadku rosyjskiej elektroniki wykonanej na potrzeby wojska świadczy symbol graficzny rombu który jest nanoszony na daną część urządzenia np kondensator czy układ scalony. Oczywiście temat procesu военная приемка jest o wiele bardziej złożony zaś te parę słów któe napisałem to merytorycznei nawet nie szczyt góry lodowej. Pozwoliłem sobie na ten wpis , aby podpowiedzieć ci jedynie bo może przy kolejnym tłumaczeniu Ci się to przyda . pozdrawiam i czekam na kolejne matweriały na Twoim kanale
Bardzo fajny materiał. Warto zauważyć iż wznowienie produkcji tego silnika wiąże się poniekąd z brakami disla i benzyny. Bo turbina gazowa może pracować jak słusznie zaważyłaś na każdym rodzaju paliwa. A na oleju roślinnym (rzepakowym) pojedzie każdy disel (czołg i passat) problem pojawia się tylko jak taki silnik trzeba odpalić w zimowych warunkach.
Pozdrawiam serdecznie.
Doszedłem do produkcji najbardziej trudnej części w najbardziej trudny silniku i mi ręce opadły. Kobietka skleja sobie łopatki turbiny z elementów z wosku i żeby było śmiesznie robi to na oko przykładając ręką kolejne łopatki. Masakra jakaś z tym druciarstwem.
Wygląda wieśniacko ale każda produkcja niskoseryjna tak wygląda na świecie. Roboty przemysłowe montuje się tam gdzie się zwrócą, wszędzie indziej jest manufaktura.
@@herrbetonbetondrukarki 3D do wosku odlewniczego można spotkać nawet u jubilerów do wytwarzania jednostkowych projektów. Tego co na filmie nie da się wytłumaczyć...
To najnowsza ruska innowacja w technologii produkcji: cyborg "Stara baba 2000"
@@jacekstrojek3406 A w zachodnich zakładach wysokich technologi są drukarki 3D do drukowania z metalu...
@@Bialy_1 we Wrocławiu na politechnice też są, to już nie jest rocket science. Ale będę obstawiał przy tym, że przestawienie linii przygotowanej pod ręczne formy z wosku na linię gdzie formę się drukuje albo nawet na pełen druk 3D to jest znaczny koszt, zarówno czasu, jak i pieniędzy i w warunkach wojny jest ciężki do wykonania, stąd nie dziwi mnie, że tłuką to po staremu. Rzucają sięw oczy za to dwie inne rzeczy: 1) oni cały czas uzywają wywoływanych klisz do prześwietleń jak teraz prawie każdy dentysta ma cyfrowego roentgena (który dodatkowo jest znacznie czulszy). 2) ten odlew z aluminium, który się nie udał wygląda tak targicznie jakbym go w garażu robił, trochę wstyd jak na tak dużą fabrykę.
Pracowałem za czasów wojny co to ten piąty artykuł pierwszy raz użyto, na frezarkach cnc w takim jednym zachodnim kraju. Głównie do latających urządzeń, ale i do pojazdów tworzyłem, to patrząc na rosyjską produkcję, to niezłe muzeum tam mają. Trochę podobnie wygląda na hali produkcji przyczep rolniczych w Pl tylko nowocześniejsze maszyny w Pl. Acz dla konstruktorów szacunek się należy.
A propos
Gostek jedzie autem a z kierownicy (tam gdzie jest klakson i poduszka pow) jest wymazane logo firmy, ale nie wypikselowane jak to się zwykle robi. Jest to tak zrobione, jakby tam nigdy loga nie było. Jednak na sekundę pojawia się
TOYOTA (12:39) 🤣
Hahaha rzeczywiście xD
Brawa za spotrzegawczość
Też się nad tym zastanawiałem dlaczego nie widać znaczka. 19:42 tu bezczelnie zamazali cały gril.
Ten znaczek pod rękawem to faktycznie mistrzostwo spostrzegawczości. Dla niewtajemniczonych skok o klatkę jest przy pomocy klawiszy "," i ".".
Jeżowa wymazali z fotki ze Stalinem, to jaki problem z Toyotą? 😁
widać po multimediach i wnętrzu ze to Toyota.
Gratuluję tłumaczenia tego trudnego tekstu. Jedynie dla terminu wylewka wydaje mi się, że lepszym polskim odpowiednikiem byłby odlew. Jeżeli chodzi o końcówkę, to jest rewelacyjna.. tylko my i USA, z tym, że my pierwsi. Brawo my :)
Słusznie, a moja uwaga: temperatury nie są minusowe tylko ujemne.
Andromeda chyba chce nas zrobić w konia mówiąc, że nie ogarnia języka technicznego.
Akurat w odniesieniu do tego co zobaczyliśmy - drewniane formy i lanie aluminium, to raczej bardziej pasowałoby słowo wylewka.
@@roberts1938 Na te "lanie wody" o cud-technologi termin lanie aluminium mi pasuje. Za to termin technologia wosku traconego uprościł bym do " wciskanie kitu" 😁
Tłumaczenie jest zrozumiałe i drobne błędy nie powinny zrażać szacownej Andromedy. Bez znajomości konkretnej branży tłumaczenia terminów technicznych są trudne i frustrujące. Znalezienie dobrego słownika technicznego jest ekstremalnie trudne.
W 16:06 znalazłem „warstwa kipiąca”, powinno być złoże fluidalne (fluidyzacja). Tego typu termin dla większości Polaków to coś kompletnie nieznanego.
Dziękuje za trud i zachęcam do dalszej pracy, bo to tłumaczenie jest dobre.
Albo olewka po całość 🤣
Troszke wygląda jakby nagrywali to minimum z 10 lat temu :D Ale generalnie no mają i robią.
*Polacy, pamiętajcie: nie tyle groźna ruska broń, co jej pijana załoga.*
i to jest sedno sprawy, a to dlaczego nie mam być złośliwym?
@@januszkowalski8695 Nie jesteś złośliwy, jesteś spostrzegawczy. To cenna zaleta.
No brawo, maładcy. Trzeba przyznać - robi to wrażenie. Pozostaje mieć nadzieję, że ich imponujące zdolności produkcyjne/odtworzeniowe nie przełożą się na sukcesy w szpecoperacji. W tym sensie - choć mi też trochę szkoda (wyłazi soviecka mentalnosc) - niech wam szczezną te wszystkie cacka, turbinki-faberge i inne. Świetny odcinek, dziękuję pani Andromedo.
Imponujace zdolnosci produkcyjne - ty chyba na glowe upadles
Mieszkałeś pod kaniebiem ostatnie 40 lat że tak ci to imponuje??
Mieszka nadal
Aleście mi dali odpór... zadaliście mi bobu, aż mi poszło w pięty :o) no i słusznie - bo nawet nie wiecie, jak bym chciał, żebyście mieli rację. Ja wręcz żądam, żebyście mieli rację :o) No a: co to jest to kaniebo? Serio nie wiem.
@@tomaszzur792
Wez ochlon.
@realAndromeda mnie zastanawia tłumaczenie brylant jako diament. Wszak u nas brylant to oszlifowany diament. Czy w rosyjskim jest rozróżnienie tych różnic.
To przecież działa jak wielka manufaktura. Do tego kluczowe etapy produkcji opierają się na pojedynczych ludziach. Jeśli obróbką dysku sprężarki zajmują się Sasza, Wania i Igor, to jak Wania pójdzie na chorobowe, wydajność spada o 30%. A jak do zespołu dołączy Stiopa, któremu jak jest niedopity trzęsą się ręce to do spadku wydajności dołączy 30% wzrost odrzutów. Oby tak dalej pacany.
Świetny materiał!!! Dziękujemy
Oni sobie tak po prostu wlewają aluminum do formy? Jak podczas 2ww? Obecnie daje się metal pod ciśnieniem. Przy takiej technice to co drugi odlew nadaje się do wywalenia, a te co przejdą dalej i tak trzeba w większym lub mniejszym stopniu naprawiać...
I współczuję tym paniom co oglądają te elementy w UV.
5:56 "po dziesięcioleciach zapomnienia otrzymuje drugie życie" - zapomniał tylko dodać nie dlatego że jest jakiś super - ale dlatego że ruscy nie mają nic innego co byli w stanie opracować czy produkować xD innymi słowy - ruscy muszą znowu procukować poradziecki gruz bo niczego innego nie są w stanie xD
my niestety już nie jesteśmy w stanie odtworzyć technologii produkcji czołgów, okrętów ani innych rzeczy które produkowaliśmy a teraz by się przydały, musimy zadłużać się i kupować, ruscy odtworzą stare czołgi będą je klepać tysiącami i podbiją europę
No, do tego w końcu dorośli do wniosku, że można to ulepszyć 🤣
Misiu :) większość uzbrojenia na świecie obecnie w linii zaczęto projektować pod koniec lat '70, w '80 wdrażano i potem ew. modernizowano.
@@piotrd.4850 No i teraz trafia ono do Ukraińców będąc zastępowane najnowszym co się da xD - podczas gdy ruscy wyciągają do linii pordzewiałe t-54 xD
Bardzo fajny materiał od razu kilka faktów które zostały echem przemilczane:
- Turbina pali ponad dwa razy tyle co diesel
- Potrzebuje się rozpędzić aby dać dużą moc co nie jest błyskawiczne.
- Czołg jest znacznie lepiej widoczny w obrazowaniu termicznym.
- Jest znacznie trudniejsza w utrzymaniu technicznym trzeba ja więcej częściej serwisować bardziej o nią dbać i mieć lepsze zaplecze i ludzi.
Z tych właśnie przyczyn rozzjanie w latach 80 tych stwierdzili ze takie silniki są nieperspektywiczne i je zarzucili.
Miał powstać nowy lepszy diesel ale po 40 latach nic takiego się nie udało :D
* tzn. powstał ale nie działa i napędza T-14 Armata :D który nie jeździ nigdzie indziej niż na paradach XD
** Zajebiste jest to że oni dalej używają w produkcji metody wosku traconego i te babushki im tam siedzą i lepią manualnie każda łopatę wirnika :D
*** setki godzin pracy manualnej ludzi na każdym etapie :D #nowoczesnosc
- nieprawda; spala mniej tylko słabiej odpowiada na sterowanie mocą, wiec się tego nie robi - stąd spalanie
- co nie ma znaczenia dla współczesnych termowizorów; ciepło to ciepło a 1,1MW swoje robi
- i dlatego konstruktor prowadzący M1 wybrał turbinę, bo była "bardziej skomplikowana" mimo, że konkurencyjny silnik wysokoprężny był jeszcze bardziej skomplikowany i mógl go złożyć dosłownie sam konstruktor :D
@@piotrd.4850 W USA wybrano turbinę ze względów logistycznych, pracowała na tym samym paliwie co lotnictwo.
T-80 ma jeszcze jedną wadę w porównaniu do T-72. Automat ładowniczy ma hydrauliczny napęd. W przypadku uszkodzenia załoga ma wewnątrz czołgu płyn hydrauliczny pod ciśnieniem. Jest on też łatwopalny.
@@kikiv1993 NATO single fuel concept to konwencja dla wygody logistyki, a nie wymog silnika turibnowego.
Ok. 17:55 mówi Pani, że ".. trochę szkoda ... " takiego cudeńka na froncie dla ruskich komandirów, żeby dron za kilka tysięcy rozwalił taką maszynę. To ja bym dwie uwagi miał: 1) to nie aż takie cudeńko, więcej tu propagandy (nie powiem, niezgorszej), niż prawdziwego cudeńka, 2) Życzę Z-sałdatom jak najwięcej głupich dowódców, jak najwięcej dobrze wycelowanych w nich dronów i nak największych wojennych strat. Dopóki nie pójdą po rozum do głowy. czego zresztą również im życzę z całego serca, bo ludzie cierpią.
kacapy za zbrodnie powinni odpowiadać jak niemcy, za wszystkie zbrodnie.
taaa ... ale wiezie silnik, na widlaku Toyota.
Największa armia świata, a nie ma własnych widlaków.
Gdyby Rosjanie mieli widlaki, mogliby opanować swiatowe rynki uslugami logistycznymi. Jednak nie maja tez palet.
@@MrPietras65 Nie mając wózków i palet mają braki części zamiennych do wózków i brak operatorów, bo ich Putyn na front wysłał, gdzie giną tysiącami, albo są ranni.
@@MrPietras65Uuu Panie! Zleciało Gomułką :)
@@MrPietras65my mamy palety ale im nie damy!!!
Zuch babeczka......kolejny super film. Pozdrawiam radośnie.
A bhp pracy to tam na każdym kroku aż miło się patrzy . Kur..... ale zacofanie technologiczne Pozdrawiam serdecznie
A ja myślałam że te tokarki , czy też obrabiarki są produkcji japońskiej. Gdzieś coś takiego widzialam. Nie zmienili wszystkich naklejek na ruskie i trochę japońskich zostalo. Może "analogow niet", ale lepiej, z tym się z Tobą zgadzam, gdyby tę forsę wydali na lepsze drogi i szpitale. Ciekawy materiał. Pozdrawiam i do następnego razu.😊
Jesteś zadowlny z dróg i szpitali w PL ?D
@@piotrd.4850 A Polska rozdupia kasę na bawienie się w dziewietnastowieczne mocarstwo? Typie co ty w ogóle porównujesz.
@@lukaszkonsek7940 Oczywiście, że rozdupia. I to na skalę taką, że nawet wsparcie Ukrainy to drobne.
@@piotrd.4850 ja tam nie widziałem polskich dywizji idących na Lwów i Wilno, ale cokolwiek stary, najważniejsze że jesteś w swoim świecie szczęśliwy
@@piotrd.4850 Ty najwidoczniej w Polsce nigdy nie byłeś skoro wypisujesz takie głupoty.
Rewelacyjny ruski film! "Jak to jest zrobione nie umywa się" : )
Świetny materiał jak zwykle, tym razem nie tylko z Twojej strony, ale także dobry materiał ruski - merytoryczny. Trochę mi ich szkoda było jak zobaczyłem, że klepią te turbiny jak przy pracach do prototypu, a nie na maszynach CNC, drukarkach, etc., ale stwierdziłem po chwili - dobrze przynajmniej nie mają dużej produkcji. Ruscy mają mechaniczne całkiem niezłe rzeczy i nie tylko to. Brakuje im jedynie wysokich technologii (półprzewodniki, zaawansowana elektronika, etc.), oczywiście z korzyścią dla nas.
Pozdrawiam ;)
Silnik może i super ale patrzac na ten park maszynowy to masowością produkcji świata nie podbiją. Zdjęcia RTG wywoływane w ciemni, normalnie pasjonaci technik dawnych ... w sumie i dobrze, że tak jest. No chyba, że pokazali to dla zmyłki a istnieje gdzieś druga, nowoczesna fabryka
No masakra jakaś. Z dzieckiem byłem niedawno u ortodonty i w jednym pokoju miał cyfrowy rentgen. Zdjęcia od razu na komputerze. Co najmniej 10 lat temu mój dentysta miał podobny pokój wiec to nie są jakieś kosmiczne technologie. Ogólnie ta fabryka wygląda jakby zatrzymała się w latach 80. Tam nigdzie nie ma komputerów. Wszystko ręczne rzemiosło.
Drugiej fabryki nie ma, bo to zakład remontowy przekształcany w fabrykę nowych silników. To że używają starych technologii to prawdopodobnie pokłosie mentalności zarządu. Owszem, ocalili potrzebne know-how do uruchomienia nowej produkcji, ale też przez to nie mieli zasobów do unowocześnienia parku maszynowego.
Dodanie niemieckich serwonapędów i chińskiego sterownika CNC do centrum obróbczego to zupełnie inne koszta niż nowoczesne maszyny pomiarowe.
Z drugiej strony - jak nie robisz just-in-time to stary typ Roentgena nie przeszkadza, dopóki nie pomieszasz zdjęć z badanymi detalami. Do tej pory pewnie robili tak mało, że jedna osoba nadążała zrobić zdjęcie, wywołać i przeanalizować.
@@SRB_PL15 lat temu leciałem służbowo do Egiptu. Bilety były tylko przez Moskwę aeroflotem. W biznesie. Lecieliśmy „IŁem” chyba 168… pilot wszedł na chwilę do kabiny pasażerskiej przed startem, zapytałem go czy ten samolot ma komputery. Odpowiedział mi że nie ale tak jest lepiej….. 🤡
Po tym jak dolecieliśmy do Kairu widziałem jak krążył kilkaset metrów nad ziemią i szukał lotniska! 🤪💪🏻
@@jnow7112 A ile oni tam mogą tego produkować jak na koniec koleś ręcznie wszystko szlifuje, a żeby się to nie rozleciało to pewnie parędziesiąt razy poprawiać to ręczne szlifowanie musisz i biegać z i od maszyny do wyważania tego...
Oni to tak robią jakby 50 lat temu prototyp budowali.
Ale amerykanie mieli problemy z abramsami w Kuwejcie, i faktycznie chwile później to naprawili. Problemy raczej polegały na tym, że czołgiści sami nie mogli czegoś tam czyścic, ale był to element zarządzany przez kogoś innego - co utrudniało właśnie rozwiązywanie problemu w terenie.
A co do rozmiaru silnika - założę się, że ruskie liczą sam silnik, bez skrzyni biegów - a ta w przypadku abramsa jest częścią power packa.
Ruscy zaprojektowali mały czołg by był tani w produkcji. Gdyby mieli pieniądze już dawno by porzucili ten badziewny projekt. Właściwie T80 to najbardziej zaawansowane rozwinięcie T72. T90 powstał tylko dlatego że Ruscy potrzebowali pokazać że mają nowy wóz, a nie mieli pieniędzy aby zrobić cokolwiek faktycznie nowego.
I niestety faktycznie jest tam tyle miejsca co kot napłakał i nie są w stanie zmieścić tam normalnej jednostki napędowej. A że technika idzie do przodu i czołgi przybierają na masie to Ruscy kombinują. I jak ktoś myśli że te czołgi są mobilne to głęboko się myli bo większość nagrań propagandowych jest robiona na czołgach specjalnie zmodyfikowanych z silnikiem który wytrzymuje jeden przejazd. Dopiero sensownym projektem mogła być t14 Armata która ma dość dużą wannę. Jednak widać że Ruskie manufaktury sobie z nią nie radzą i dalej pudrują to co mają.
Jak wpakujesz się w burzę piaskową to będziesz miał problemy nieważne czym się wpakujesz... sypali tam tyle tych opiłków co kot napłakał i to jeszcze wyglądało na opiłki po czymś drewnianym=i tak by to turbina spaliła...
Silniki w czasie operacji pustynna burza miały ogromnie zwiększone zużycie łopatek przez ten pył, z czyszczeniem też coś tam było, ale fakt faktem jest że w 100 godzin Irak będący wtedy 4 armią świata stracił 90% siły bojowej... a ten pajac opowiada jakby to porażka była Abramsów.
Pierwszy czołg z turbiną to Szwedzki Stridsvagn 103 z 1966, a pierwszy prototyp T-80 powstał rok później.
Chrysler od 1963 do 1964 masowo produkował samochód z turbiną, a silnik od 1954 był opracowywany...
Ta amerykańska turbina miała 97KW mocy i przyspieszenie od zera do 60 mil na godzinę to jedynie 12 sekund było natomiast ilość części w silniku ograniczono do 60...
@@ZERO-vv5yh Rosja zaprojetkowała mały czołg, aby był lekki, bo nie umieli zrobić dostatecznie mocnych silników. A T-80 to rozwinięcie T-64, a nie T-72.
@@Bialy_1 Z tym mitem o 4 armii świata to się nie wygłupiaj. Mieli sprzęt dwie generacje do tyłu (podstaowym typem był bodaj eksportowy T-54, nawet nie ich małpi model T-72), byli po dekadzie wojny z Iranem i w dodatku Arabowie. Naprzeciw w siłach Koalicji zbieranych przez pół roku było 750 tyś. samych Amerykanów i Brytyjczyków, 2500 samolotów (całe europejskie NATO ma na papierze 1500) które wcześniej przez 5 tygodni wyklepały wszystko równo z gruntem i rozdmuchały resztki. I nie stracili 90% sił, chyba że mówisz o tych w samym Emiracie Kuwejckim, bo zamknięcie Gwardii Republikańskiej w Basrze już się nie udało. To pompowanie Iraku jest już naprawdę nudne. Zresztą, tak jak Koalicja miała tam rozstawione siły i przygotowany plan, oraz patrząc na zimnowojenny poziom ukompletowania, zgrania i wyszkolenia jednostek świeżo po reformach lat '80 to tam mógłbyś postawić całą obecną Armię Rosyjską i skońćzyłoby się tak samo. Co zresztą mówił w konteksćie planowania sam Schwarzkopff.
Z turbinami eksperymentowano od II WŚ co najmniej, tylko było to g...o warte.
@@piotrd.4850 Dywizja po utracie 30% sił nadaje się tylko do wycofania i odtworzenia. Dostarczenie nowego sprzętu i ludzi nie da gotowości bojowej. Zresztą same porównanie strat, po stronie koalicji to były minimalne, dysproporcja niesamowita. Samych wziętych do niewoli Irakijczycy wzięli poniżej setki jeńców, koalicja ponad 60 tys. Zabitych koalicja wg różnyc danych 240 - 390, Irak 20 tys. - 30 tys. To było jak bitwa pod Omdurmanem, muszkiety ładowane odprzodowo kontra karabiny maszynowe. I dodaj jeszcze, że Irak walczył wg radzieckiej doktryny. Radzieckie planowanie, radziecki typ dowodzenia. A jak to jest skuteczne wykazały już wcześniej wojny arabsko-izraelskie. Morale żołnierzy irackich nie istniało, były akcje przed rozpoczęciem ataku, że dziennikarze brali do niewoli żołnierzy irackich i przyprowadzali na posterunki amerykańskie. Dysproporcja technologiczna była niesamowita, i przez technologiczną rozumiem też dowodzenie i metody szkoleniowe.
22:31 noo tu jest nieporozumienie, zapchanie filtra nie jest awarią tak i w aucie to standardowa wymiana jak dolanie paliwa. Ba na amerykańskich stacjach jeszcze do niedawna przy usłudze tankowania czyszczono filtry. Zwyczajnie jankesi obrali tańszy konstrukcyjnie sposób . Wymiana papierowego czy włókninowego wkładu filtra. A ruscy poszli jeszcze starszą drogą filtra odśrodkowego. A faktem że w pustynnych warunkach ten filtr w Abramsie zapychał sie zbyt wcześnie. Ale to wcale nie wada, ale ruskie rozwiązanie lepsze
Ruskie nigdy z pustynną burzą nie mieli za wiele wspólnego, a te T-80 to oni dla koła podbiegunowego trzymali... więc 90% ich opowieści w tym filmiku to bajki.
Nie wyłączając opowieści że byli pierwsi, pierwszy prototyp T-80 powstał w 1967, a Szwedzi od 1966 klepali swój rodzimy czołg napędzany turbiną, natomiast pomiędzy 1963 a 1964 Amerykański chrysler produkował turbinowy samochód co w 12 sekund się od zero do 60 mil na godzinę rozpędzał...
@@Bialy_1 rozkmiń skąd te równiny lessu w Polsce, w Rosji i na Ukrainie
No no. A. Już myślałem, że Andromeda już mnie niczym nie zaskoczy :)
Mnie zaskoczyła, o w sekcji komentarzy nie widzę żadnych szanujzieleni i innych russkich jeleni.
Taktyczny komentarz dla zasięgu. Dobrze się słucha i ogląda. Pozdrowienia z Lublina
Super materiał, jak zawsze. Ja tylko do tłumaczenia - naprawdę technicznie ok. Ale przy kawie, która miała mieć przynajmniej 40 stopni się trochę nie tak przetłumaczyło. Bo oni na “gradusy” potocznie określają ilość alkoholu, czyli nasze “procenty”.
Ah, sama prawda! Szczególnie, że mówimy o towarzyszu Miedwiediewie, który znany jest z "niewylewania za kołnierz" 😅
Dziekuje za taki rozwoj świata.
Uwielbiam twoją ironię bo akurat silnik którym napędzany jest t-80 a także Abrams należy do najprostszych silników które są produkowane na świecie.
Dobre jak zawsze!!!
A co tam u "turbo patrioty" Girkina? Żadnego listu nie napisał? Pozdrawiam
Dzięki za ten materiał na temat, który mnie interesuje od dawna. Znam rosyjski ale nie tak jak Ty. Buziaki Andromedo;)
Tylko teraz takie odlewy robi się ciśnieniowo a nie leje aluminium jak sto lat temu.
Bo to taki odlewany diament.
To jest raSSija. Dojdą do odlewów ciśnieniowych za 120 lat . A do odlewów typu fortal po zakończeniu [uspiesznym] trzydniowej operacji specjalnej.Czyli około roku 2222.😀 Tak na marginesie - na cholerę im silnik ,jak diament , gdy skrzynia biegów od UAZ rocznik 1954. A procesory z pralek ,ukradzionych na Ukrainie??
Pewnie tą fabrykę pomagali im budować przed II- gą wojną a może i w trakcie amerykańscy sojusznicy. W pakiecie były pewnie i technologie z tamtych lat to rosjanie dzielnie je pielęgnują, to w nich szanuję i życzę dalszych stu lat takiego rozwoju
Odlewaja amelinium do piaskowej formy a nie cisnieniowo poniewaz do produkcji dokumentu potrzeba gora dwie sztuki silnikow wyprodukowac, heh
@@deamonfrey4389 Jak widać, mem się przyjał. BTW o procesorach z pralek to pisano w trakcie COVIDU w konteksćie niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego i było to tak samo prawdziwe.
16:36 A z tymi ceramicznymi formami nie można by tam botoksu Botoksowemu troszkę wysuszyć?
Można by nową wkładkę do muzeum na placu Czerwonym zrobić. Stary wódz się troszkę wizerunkowo zużył. Przydała by się nowa wkładka z Włodkiem.
Niezmiernie fajne programy ! Proszę o więcej !
Tak, niewątpliwie jeszcze co najmniej kilka z tej serii mam w zanadrzu! 😊
Mówisz Andromedo ze ten gościu to był niezły geniusz. Sądząc po tej scenie z wentylatorami gdzie gościu mówi że on to wymyślił to jakieś totalne głupoty. To co on pokazał to się nazywa sprzęgło hydrokinetyczne znane już w samochodach amerykańskich w latach 50-tych to jest używane przy bezstopniowych skrzyniach automatycznych tylko tam zamiast powietrza jest olej. Jako technik budowy maszyn uczyłem się już o tym w latach 90 tych ze starych pożółkłych książek. Także ten "popow" żaden geniusz tylko dobra wtyka z GRU które dostarczało mu jak w tym kawale budowę maszynki go golenia znalezionej na śmietniku ambasady amerykańskie.
O proszę! Bardzo dziękuję za komentarz! 😊
na filmie bardziej typ chciał wytłumaczyć że wał napędowy wychodzący z silnika nie jest połączony z wałem na którym są wirniki sprężarek i turbin. Po prostu masz oddzielne wały dla sprężarki i turbiny niskiego ciśnienia oraz sprężarki i turbiny wysokiego ciśnienia. Wirnik turbiny napędowej jest ostatni i sterowany właśnie wieńcem nastawnych kierownic ( widoczny na 20:14). Nie rozumiem co miał na myśli prowadzący z tymi dwoma wentylatorami bo w silniku turbinowym żadna turbina nie "dmucha" na drugą tylko wszystkie zabierają energię strumieniowi gazów wylotowych.
18:05 - co za jakość wykończenia elementu ;D widzicie te grudy?
Kaługa znajduje się jakieś +/-350km od granicy z Ukrainą, zakład ładnie widać na google maps... naprawdę źle to wygląda.
Dla kogo źle?
Map google nie można edytować, ale naście dronów może zminić krajobraz.
I już będzie ładnie wyglądało.
To tylko kwestia czasu…
Na taką manufakturę szkoda drona, cel o niskim priorytecie
Może jakiś dron powinien odwiedzić te zakłady ? Dziękuję za kolejny odcinek :)
turbina gazowa jest de facto prostsza konstrukcyjnie niz silnik benzynowy, trudność jej wykonania tak jak i silnika rakietowego leży w precyzyjnej obrobce egzotycznych materiałów, taki przykład, cylindry i tłoki można toczyć i honować, ruch obrotowy jest banalny do osiągnięcia, wystarczy po prostu kręcić materiałem i wszystko "samo" sie dzieje, łopatka turbiny żeby dobrze działała musi być obrobiona na zazwyczaj kilku wieloosiowych maszynach które bez poprawnej konserwacji i obsługi bedą miały chroniczne problemy z osiągnięciem odpowiedniej precyzji
tak więc temat dyskusyjny, ogólnie się przyjmuje że turbina jest prostsza ze względu na mniejszą ilość ruchomych elementów
I tu masz rację. W założeniu turbina jest prostsza konstrukcyjnie. Problemem jest tu topień skomplikowania (dokładności) stworzenia elementów potrzebnych do budowy silnika turbinowego.
@@marcint.8745 Chrysler w swoim turbinowym silniku do samochodu opracowywanym od 1954 ograniczył ilość elementów z 300 do 60-ciu... a precyzja i technologia pewnie była porównywalna do tego skansenu co tutaj pokazali... Samochód w masowej produkcji od 1963 do 1964. Szwedzki pierwszy czołg turbinowy to rok 1966, a pierwszy prototyp T-80 to 1967, a produkcja T-80 ruszyła prawię dekadę później.
Najbardziej podobała mi się ta waga ze sklepu mięsnego lata 80 te i mikrometr który używałem w latach 70 . Poza tym świetne ocieplenie czołgu śniegiem : )
6:30 Ja pierdylę " Znaczy tak, one nie są nowe , a wyremontowane" xD Czyli nie mogą sobie nawet pozwolić na wywalenie zużytego szrotu i zrobienie nowych - tylko muszą "remontować" stare szroty - po prostu zaleciało taką biedą że aż niewiarygodne xD To tak jakby nam tu żul tłumaczył że właśnie wydarł ze złomu silnik do fiata 126p i zachwalał że właśnie będzie on remontowany xD Qrła ci ruscy są naprawdę tak komiczni że to aż łeb rozwala xD
Pewnie ropniaki do remontu się skończyły to muszą turbiny remontować.
Myjką ciśnieniową wypłukują resztki starej załogi - i czołg po wyklepaniu jak nowy!
Tak samo robią Amerykanie z AGT-1500. LV100-5 nie weszła do produkcji i nowe M1 mają regenrowane turbiny. Może teraz coś się zmieni.
@@albertopiergiorgi5980 Znając ruskich to z powodu braku myjek po prostu środek malują farbą na nowo i na tym "czyszczenie" się kończy xD
@@piotrd.4850 Różnica jest taka że turbiny Honeywella są do bólu niezawodne i pancerne niczym czołgi w których są instalowane. Przed Pustynną Burzą turbiny w Abramsach miały po 4-5 tys godzin pracy za sobą a dowództwo kazało je wymieniać WBREW zaleceniom mechaników oraz samego producenta.
Kiedy świat się rozwija Rosja idzie w odwrotnym kierunku. Odradza stare maszyny i starą technologie. Uderzył mnie w oczy proces kontroli jakości. Fotografia analogowa aby kobiety mogły obejrzeć kliszę. Papier ścierny i ręczna obróbka. Twój materiał jest również wspaniały ponieważ, dał odpowiedź na tzw. wyprzedaż majątku narodowego. Który w latach 90-tych odbył się w Polsce. Wchodząc do Europy z tamtą technologią w żaden sposób nie moglibyśmy konkurować na rynku..
Jedna przewaga że robią wszystko u siebie, własnymi siłami oraz posiadają całą tablice Mendelejewa
Bo to rękodzieło. Jak włoskie auta 🤣
@@robson1781 I przy użyciu zachodnich maszyn, komputerów oraz elektroniki. Czyli do czasu...
@@robson1781 Przewaga nad czym lub nad kim? Całe szczęście że Imperium Rzymskie nimi nie władali bi mieliby kanalizację.Zamiast inwestować w rozwój wydają miliony na coś co zniszczy dron za tysiące. Gdyby nie dostarczono im wiedzy pochodzącej z Projektu Manhattan nadal nie wiedzieliby co z tą tablicą zrobić.
@@robson1781 No nie robią wszystkiego bo dużo zaawansowanej techniki było na Ukrainie. Z tego co pamiętam silniki lotnicze i do łodzi podwodnych klepali Ukraińcy. ZSRR była potęgą. Siermiężną, ale była. Rosja to popłuczyny.
Andromedo ujawniłaś wielką tajemnicę technologiczną. Takiej chały dawno nie widziałem
aby na kliszach fotograficznych sprawdzać jakoś wykonania elementów. To lata 70 lub początek 80.
Teraz się to robi automatycznie i analizują to komputery znacznie dokładniej jak człowiek.
Oni są cofnięci o 50 lat ! I jeszcze jedno te tokarki, frezerki to złom ale dobrze wypucowany,
o gabarytach nawet nie wspominam. Koszmar
🤣
Myślę że to idealna robota dla AI - jedna z niewielu w której bije ona człowieka na łeb na szyję…
@@ipodman1910 Jakie AI jak u nich tam na hali "wysokiej czystości" wszystko mierzyli analogowymi urządzeniami pomiarowymi których przed drugą wojną światową już się używało? Jak Ty to z AI byś połączył?:D
@@Bialy_1 kiepsko u ciebie z rozumieniem kontekstu. Nie pisałem nic o ruskich i ich hali. Pisałem o metodzie wielkoprzemysłowej analizy takich zdjęć robionych przez sprzęt jakiego ruscy nie mają.
No to pokaż teraz co się robi w Polsce.
@@ipodman1910
Do tego nawet ai nie potrzeba. Zwykła analiza obrazu.
Powodzenia👍
Sama końcówka programu, gdy pokazane jest testowanie pracy silnika. Całe to pomieszczenie wygląda niczym wyjęte z elektrowni Czarnobyl. Hmmmm szczyt nowoczesnej i zautomatyzowanej technologii.
W czasach PRL, kupiłem od ruskiego żołnierza, zegar elektroniczny.
Nie był to sprzęt typowo bojowy ale mimo wszystko solidny, metalowy z całkiem ładnym wyświetlaczem.
Wygląd miał militarny ale był zwykłym zegarem biurkowym, niczym więcej.
Prezentował się bardzo ciekawie ale miał dość dziwną cechę... otóż minuty, zmieniały się dokładnie co 45 sekund.
Poza tym, działał idealnie :)
Z czasem zaginął po kilku przeprowadzkach.
Nasze Ił62 (silniki Kuzniecowa) uległy katastrofie przez pęknięcie wału którego w silniku Izotowa nie ma.
W Abramsie dużą część przedziału napędowego zajmują odpylacze złożone z baterii multicyklonów wstępnie odpylających powietrze , potem kierowane na filtry (są prezentowane przy ruskim silniku choć nazwa nie pada). Silnik Leo2 czegoś takiego nie ma bo silnik tłokowy zużywa mniej powietrza i filtr wystarczy
Na National Geogrpahic był kiedyś film jak remontuje się Abramsy - rozbiera się do ostatniej śrubki (dosłownie) w tym silniki, wymienia zużyte elementy inne czyści, naprawia. Zresztą Abrams X silnika turbowałowego już nie ma - za duże zużycie paliwa,
Tu jest mowa o silniku 1500KM - może do T14 Armata (problemy z silnikiem są jedną z przyczyn niepowodzenia) ?
Ekonomię można poprawić przez układ jak we wspomnianym STRV103 - turbina plus silnik tłokowy działający przy niskich mocach sam
A propos
Skoro przechodzą przez śluzę z nawiewem to chyba i oni i robotnicy powinni mieć czepki osłaniające włosy - właśnie z głowy najwięcej się sypie
Abrams X ma silnik którego powstanie jest efektem osobnego programu badawczo rozwojowego.
Tiaaa.... tylko zapomniałeś powiedziec,że 1. w przypadku jednego z Ił-ów mechanior uznał, że wie lepiej niż konstruktorzy i sobie powiercił 2. LOT silniki eksploatował....eeee.......oszczędnie.
Ostatnio w robocie kolega coś odwalił i niestety na głos powiedziałem że dla tego wyrobu 'niet analoga w mirze'. Ludzie uważajcie, po oglądaniu Andromedy ludzie przestają was rozumieć
super filmik, mnie najbardziej spodobała się hamownia silnika ( na końcu) żywcem wyjęta z lat 80
Jak widzę tę czerwoną gwiazdę to od razu wiem, że będzie grubo. Zwiezda to dobry kontent robi.
Jak zwykle super się oglądało i słuchało 🔥
Mamusiu kochana czyli to co wzięli od mi 8 mniej więcej próbują sprzedać jako super hiper ekstra silnik który ma być lepszy gorszy dużo lepszy dużo gorszy od silnika abramsa nie bardzo rozumiem....
Nie przejmuj sie za bardzo technikaliami , dziekuje za ciekawy materiał , chłopcy takie lubia
17:00 wydaje się że chodzi o Autoclav, patrzę na te formy i mam bardzo dużo pytań :D Aluminium? A Dyski turbiny też będą wybuchały same z siebie? czy od Piorunów Polskich ? Sama efektywność przekazywania napędu z samej turbiny na "turbinę" reduktora pozostawia pod znakiem zapytania jej skuteczność w przeniesieniu momentu obrotowego, to takie perpetuum mobile - zawsze temu będą towarzyszyły straty energii i momentu obrotowego, moment obrotowy jest dość ważny w pojazdach wojskowych, liczy się ich mobilność czyli zasadniczo natychmiastowa zmiana pozycji po oddaniu strzału etc. 20:30 - nikt obiektywnie nie wspomina o skomplikowaniu samej konstrukcji, wiele przekładni - jeden oszczerbiony element w takiej konstrukcji (przypominam sposób wykonania form) i cały "silnik" czeka zagłada. Stwierdzenie na gębę że turbina potrafi przetrwać takie ilości pyłu to jawny wał. 24:04 W jaki sposób powstała ta deformacja na krawędzi łopatki ? hah... 41:11 - okej, ale to co mówił Czerwony dyrektor chodzi bardziej o jakość i kaloryczność takiego paliwa, domniemam również chodzi o kulturę spalania "byle czego" - zakładam że ten pseudo uniwersalny i świetny "silnik" nie przeżył by również spalania byle czego na dłuższą metę... 42:12 - jeśli układy paliwowe i pozostałe elementy były by tak odporne na spalanie byle czego nie było by potrzeby składania ich w warunkach bezpyłowych. 43:19 - to podsumowanie tego co już wypisałem, dlatego że nagar z spalania syfu lub wątpliwej jakości paliwa zabił by ten KaŁuSki ŚmIeTnIk na Amen.
No ale te zdjęcia RTG na archaicznych kliszach światłoczułych, kąpanych w wywoływaczu... czy oni nie wiedzą, że teraz robi się to cyfrowo, bez chemikalii? Że są tomografy?
Robi się cyfrowo jak się ma pieniądze. Mieli działająca linię produkcyjną, przy minimalnym koszcie ją zmodernizowali. To nie jest moment na wdrażanie innowacji.. a sam rentgen to nie jest chyba wąskie gardło w produkcji. .
@@AB-bp9fi Robi się cyfrowo, bo to jest tańsze. Tańsze wykonanie prześwietlenia, tańsza i szybsza ocena.
W Polsce od wielu lat wszystkie RTG są cyfrowe.
Więc przed wojną mieli czas kupić. A może mogą, bo kto by wprowadzał sankcje na taki sprzęt?
@@jacekswiech530 Więcej - są zestawy modernizacyjne do roentgenów, nawet stomatologicznych, gdzie zamiast kliszy jest matryca z nadajnikiem.
Nie powinno się kopać leżącego ale... Podczas, gdy czas wymiany power packa (silnik wraz z przekładnią napędową jest spięty w jeden moduł) w Leopardzie 2 wynosi 25 minut, w M1 około 40 minut to wymiana silnika w T-72 zajmuje około 23 godzin (w T-90 i nowszych jego wersjach będzie tyle samo- wszak to tylko ulepszony T-72). Tak samo żywotność międzyremontowa rzędu 500 godzin w W-46 (silnik od T-72), 600 godzin w W-84MS (silnik T-90), 800 godzin w 6TD (silnik od T-64) i 1000 godzin w turbinie GTD-1250 (sinik T-80) były niższe niż ponad 1500 godzin w MB873 (silnik Leoparda 2) czy też nowszych wersjach AGT-1500 (silnik turbowałowy Abramsa) gdzie początkowy resurs międzyremontowy podniesiono z 700 do 1400 godzin pracy. Dalej- gąsienice nowego wzoru wprowadzone w latach dziewięćdziesiątych na T-90S wytrzymywały 6 tys. km przebiegu, podczas gdy gąsienice niemieckiego Diehla od 8 do 12 tys km, planetarne skrzynie przekładniowe wymagały remontów co 7-10 tys. km, zaś przekładnie wzoru zachodniego co 20 tys. km i więcej (np. Renk HSWL). Jakość wykonania sprzętu zachodniego jest kolosalna a zanim jakaś onuca zacznie pisać dyrdymały o tym ile to Abramsów zniszczono na Ukrainie- Abrams lub Leopard nawet w przypadku ciężkiego uszkodzenia nadaje się do remontu- czego nie można powiedzieć o rosyjskich czołgach.
W tym wszystkim oczywiście nie wspominam o wunderwaffe, czołgu-widmo czyli T-14 Armata. Nie są w stanie ich produkować masowo, bo jest za drogi i zbyt skomplikowany co zresztą przyznali ich oficjele. Już samo to że reanimują produkcję T-80, tylko trochę udoskonalając konstrukcję, wiele o nich świadczy.
Kraj który ma gigantyczne tereny do wykorzystania i zagospodarowania , angażuje gigantyczne nakłady by zdobyć jeszcze więcej terenu tylko po to by ten teren stał się czarna dziurą bez przyszłości ale za to przynoszącą jeszcze większe koszta .
Jaki kraj masz na mysli ? Rosje z jej mroznym arktycznym klimatem i piecami domowymi w ktorych mozna piec chleb i na ktorych mozna spac, czy USA z ich militarno przemyslowym kompleksem ktory pasozytniczo zeruje na takich krajach jak dzisiejsza Polska, Ukraina i inne kolonie niewolnikow ktorzy musza kupowac i testowac ich smiercionosny zlom za wysoka cene...
te tereny to perełka w europie i na świecie, rudy tytanu, gaz ziemny, czanoziemy, węgiel itd.