Dzięki za prezentację placka w czerwieni. Przed premierą nie znałem tego tworu, ale po Twojej recenzji na tyle wpadło mi to w ucho, że właśnie zakupiłem moją wersję smoke red. Leci do mnie z Norwegii - jedyny sklep, w którym ta wersja była jeszcze dostępna (z tego co widziałem mają jeszcze 3 sztuki).
No to Pan przepłaci, ale będzie mieć coś co ucieszy oko. Słowa do twórcy kanału: Szanowny Panie, nieźle Pan wypada jako folder reklamowy. Ale czy Pan dobrze słyszy- skoro zajmuje się muzyką (to mniemam, że Pan powinien mieć dobry słuch)? Nie od dziś wiadomo, że winyle kolorowe (najgorsze są picture dyski) oferują gorszą jakość dźwięku niźli standardowe. Ładnie to wygląda, ale na naprawdę dobrym sprzęcie (wzmacniacz, głośniki) słychać znaczącą różnicę. Nawet ucho laika potrafi to wyłapać. Kolorowe winyle to ładny okazjonalny gadżet, ale jak chcecie się cieszyć nagraniami w najlepszej jakości stawiajcie na tradycyjne CD i winyle. Lubię tego Pana, ale on czasami nie wie co mówi. Przykro mi. Widzowie kanału northazerate - korzystajcie z poleceń jego założyciela (zna się na metalu), ale nie ulegajcie jego namowom do rozpasanej konsumpcji, gdyż każdy kto zajmuje się fachowym tłoczeniem płyty winylowej wie, że najlepsza to ta klasyczna. Jeśli kochacie jakiś album - kupcie sobie limit lub deluxe, ale miejcie świadomość, że to kolorowa błyskotka. Polecam klasyczne czarne krążki (winyl sam w sobie ma mętną, niemal mleczną barwę, ale wszystkie dzikie kolory ładnie wyglądają lecz zazwyczaj gorzej brzmią) i CD. Jeśli słuchacie metalu lub nowoczesnego popu - może wielkiej różnicy nie usłyszycie (wszystko jednak zależy od jakości mastera i samego tłoczenia, ale generalnie im mniej doświadczony wytwórca tym jakość prawdopodobnie gorsza),ale różnica jest. Picture Dysków unikajcie jak ognia. To moja szczera rada, bo sam mam kilkanaście tysięcy płyt. Podsumowując - zagadnienie jest zawiłe, ale kupienie klasycznego czarnego Mānbryne będzie najlepszym możliwym wyborem dla fana muzyki lub audiofila. Jeśli kochacie jakąś płytę - zainwestujcie w kolorowy winyl (nigdy nie picture dysk), a będzie on smakowitą ozdobą kolekcji. Do codziennego intensywnego użytkowania polecam tradycyjne CD i czarny winyl.
Mam świetnie brzmiące kolorowe winyle i słabo brzmiące czarne które nijak się maja do brzmienia na innych nośnikach. Czytałem ostatnio wątek na reddicie gdzie wypowiadał się gość pracujący przy quality control winyli. Cześć kolorowych miała większe szumy, cześć brzmiała tak samo a czasem i lepiej niż czarne. Dodatkowo przy moim sprzęcie nie sądzę by dało się zauważyć różnice, a i wielokrotnie powtarzam, że dla mnie duża część winyla to aspekt wizualny. Jeśli chcę bardzo dobrego brzmienia - sięgam po streaming z highresem i dobre słuchawki albo po CD
@@northazerate Od kiedy reddit i inne źródła na podobieństwo forum są najlepszym źródłem informacji? Proszę sobie kupić pierwszy lepszy podręcznik do akustyki albo wejść na strony wiodących producentów płyt winylowych. Znajdzie Pan tam więcej informacji. Poza tym ja siedzę w branży od 30 lat i wiem co mówię. Nie odniósł się Pan do tematu picture disców. Ale jak słusznie Pan zauważył, na Pańskim sprzęcie nie będzie słychać istotnych różnic. widzę nawet kiepskie głośniki znanego i powszechnie dostępnego producenta. Do metalu wystarczą, ale szału nie robią. Bezstratny streaming wcale nie jest bezstratny. Nie znajdzie Pan jednak rzetelnych źródeł informacji na YT, a jeśli już naprawdę pragnie Pan liznąć temat bez przekłamań i amatorszczyzny to polecam kanał Paula McGowana z PS Audio (ich Sprout 100 powinien Pana zainteresować) i Phila Astona. Szanuję Pana kanał i muzyczne wybory (chociaż ja nie skupiam się tylko na metalu ekstremalnym) - zwracam Panu tylko uwagę, że zachęca Pan ludzi do gadżeciarstwa, które nie ma wiele wspólnego z rozsądnym konsumowaniem muzyki. Wiele osób się na tym, zwyczajnie, nie zna i łatwo traci rozsądek. Dodam też, że "wydziwione" winyle to towar o nieznanej jeszcze trwałości (zagadnienie jest szerokie). Bardzo proszę też nie traktować wszystkiego co przeczyta Pan na forum serio, a tym bardziej... jeśli słyszy to Pan ze strony pracownika firmy. Rzetelni producenci, otwarcie na stronach informują o niższej jakości kolorowych winyli i to temat znany od lat. Są wyjątki, ale nie rozdrabniajmy się...tylko przyjmijmy, że czarny krążek i CD to nasz produkt docelowy., a kolorowa edycja specjalna może być milutkim dodatkiem (ale tylko dla najbardziej zdeterminowanego fana). Co do kanału Paula to świetny człowiek i prawdziwy znawca tematu. Nie zachęca na siłę do zakupu własnych produktów i podobnie jak Rick Beato dzieli się ze światem swoją ekspercką wiedzą i rzetelnie odpowiada na pytania widzów. Co do Pana, to podziwiam zapał w budowaniu muzycznej kolekcji, ale skoro ma Pan już gramofon to dobrze by było zainwestować w fajny wzmacniacz i głośniki. Może nie będzie Pan audiofilem (ale kto wie?), ale taki White Ward by zabrzmiał u Pana piękniej i głębiej , gdyby miał Pan lepszy wzmacniacz i kolumny podstawkowe (widzę, że pokój nie jest duży, więc to rozwiązanie idealne). W Pana sytuacji nie trzeba inwestować w sprzęt za dziesiątki tysięcy, ale zaręczam, że przy małych ulepszeniach... pokocha Pan swoje płyty miłością dozgonną i nierozerwalną. Podpowiem tylko, że taki wzmacniacz PS Audio Sprout 100 lub NAD C328lub model C338 to dla Pana rozwiązanie optymalne. Do tego, wedle gustu, głośniki takie jak Dali Oberon 3 lub Focal Chora 806 i będzie to naprawdę fajnie grało. Płyty CD może Pan wtedy odtwarzać nawet z marketowego odtwarzacza BLU RAY Sony i będzie oki. Można zawsze (do odtwarzania płyt CD) kupić coś lepszego, ale w Pańskim przypadku (gramofon już jest) to nie jest niezbędne. W magiczne kabelki bym się nie bawił (mają one znaczenie) bo muzyka jakiej Pan słucha aż takowego pieczołowitego przygotowania nie wymaga. Zalecam zainteresowanie magazynem i witryną "Audio" oraz "StereoLife". Metalowcy też mają słuch i przestrzeń na rozbudowę swojego domowego centrum muzycznego dowodzenia- trzeba dać im tylko szansę:) Małżonka też się zadowoli, bo sprzęty są estetyczne, a np. taki Focal produkuje kolumny o wybarwieniach innych niż czarne...coś Pan dopasuje. Tyle z mojej strony. Ufam, że nie wprowadziłem zamętu - moja rada płynie z czystego serca, ale i troski (także o portfel Pański i Pańskich widzów). Dla jasności, gdybym był wielkim fanem jakiegoś wykonawcy to w edycję specjalną na winylu można inwestować - o ile poza kolorowym krążkiem - ma ona jeszcze coś ekstra. Poza tym to strata pieniędzy- chyba, że zależy nam tylko na walorach czysto estetycznych kolorowego krążka. Znam kilka dobrych kolorowych tłoczeń, gdzie różnica jest niemal nieodczuwalna, ale (jak pisałem wcześniej) to szeroki i poważny temat... i generalnie nie warto się przesadnie bawić w te "pstrokacizny".
I jak zwykle...bez gramofonu i winyli...a oglądam jak rasowy kolekcjoner.. 😀🤘 I tak, wiem już..nie ma na co czekać..czas kupić gramo i spory zestaw startowy.. Szczecin pozdrawia 🤘🤘
Tak to polecenie gadżetu. Tu ma Pan rację. Słowa do twórcy kanału: Szanowny Panie, nieźle Pan wypada jako folder reklamowy. Ale czy Pan dobrze słyszy- skoro zajmuje się muzyką (to mniemam, że Pan powinien mieć dobry słuch)? Nie od dziś wiadomo, że winyle kolorowe (najgorsze są picture dyski) oferują gorszą jakość dźwięku niźli standardowe. Ładnie to wygląda, ale na naprawdę dobrym sprzęcie (wzmacniacz, głośniki) słychać znaczącą różnicę. Nawet ucho laika potrafi to wyłapać. Kolorowe winyle to ładny okazjonalny gadżet, ale jak chcecie się cieszyć nagraniami w najlepszej jakości stawiajcie na tradycyjne CD i winyle. Lubię tego Pana, ale on czasami nie wie co mówi. Przykro mi. Widzowie kanału northazerate - korzystajcie z poleceń jego założyciela (zna się na metalu), ale nie ulegajcie jego namowom do rozpasanej konsumpcji, gdyż każdy kto zajmuje się fachowym tłoczeniem płyty winylowej wie, że najlepsza to ta klasyczna. Jeśli kochacie jakiś album - kupcie sobie limit lub deluxe, ale miejcie świadomość, że to kolorowa błyskotka. Polecam klasyczne czarne krążki (winyl sam w sobie ma mętną, niemal mleczną barwę, ale wszystkie dzikie kolory ładnie wyglądają lecz zazwyczaj gorzej brzmią) i CD. Jeśli słuchacie metalu lub nowoczesnego popu - może wielkiej różnicy nie usłyszycie (wszystko jednak zależy od jakości mastera i samego tłoczenia, ale generalnie im mniej doświadczony wytwórca tym jakość prawdopodobnie gorsza),ale różnica jest. Picture Dysków unikajcie jak ognia. To moja szczera rada, bo sam mam kilkanaście tysięcy płyt. Podsumowując - zagadnienie jest zawiłe, ale kupienie klasycznego czarnego Mānbryne będzie najlepszym możliwym wyborem dla fana muzyki lub audiofila. Jeśli kochacie jakąś płytę - zainwestujcie w kolorowy winyl (nigdy nie picture dysk), a będzie on smakowitą ozdobą kolekcji. Do codziennego intensywnego użytkowania polecam tradycyjne CD i czarny winyl.
North gdzie Ty kupujesz płyty?. Chciałbym zdobyć Abominable Putridity- The Anomalies ofvthe Artificial Origin. Cały czas słucham ten Slam/Brutal Death Metal z przyjemnością aż mam zamiar kupić płyte,podobno po zakupieniu można było dostać zajebistą koszulkę.Uwielbiam ten gatunek muzyki metalowej,z szatana wyrosłem już.I tego gatunku słucham co jest mało tekstów o poglądzie anty-chrześcijańskim
A to różnie. Hellthrasher, Fallen Temple, Godz ov War, Wolfspell Records, Malignant Voices, Agonia itp. Czasem Mystic, raz na jakiś czas Empik ale tez u kapel na Bandcampie, przez fanpage
@@northazerate Dzięki za odp 😊.Gdybym sam byłbym w kosmosie i miałbym wybierać album do końca źycia słuchania,to właśnie ten.Wokal Mattiego Waya mnie rozpierdala w Letting Them Fall... na słuchawkach poczujesz przyjemność i muzyczny orgazm 😅.Że tak ujme,jeszcze Liturgy - Dawn of Ash polecam.Jak słucham z tekstami to radocha na ustach jest.Teksty nie są głupie.
@@maalibu99 nie sledze.... dla mnie polska muza to na jedno kopyto, powielanie do wyrzygania. Dla mnie BM to Skandynawia, no i parę wyjątków z FR czy USA. Polscy "artysci" mnie bawią 😉
Tak to polecenie gadżetu. Tu ma Pan rację. Słowa do twórcy kanału: Szanowny Panie, nieźle Pan wypada jako folder reklamowy. Ale czy Pan dobrze słyszy- skoro zajmuje się muzyką (to mniemam, że Pan powinien mieć dobry słuch)? Nie od dziś wiadomo, że winyle kolorowe (najgorsze są picture dyski) oferują gorszą jakość dźwięku niźli standardowe. Ładnie to wygląda, ale na naprawdę dobrym sprzęcie (wzmacniacz, głośniki) słychać znaczącą różnicę. Nawet ucho laika potrafi to wyłapać. Kolorowe winyle to ładny okazjonalny gadżet, ale jak chcecie się cieszyć nagraniami w najlepszej jakości stawiajcie na tradycyjne CD i winyle. Lubię tego Pana, ale on czasami nie wie co mówi. Przykro mi. Widzowie kanału northazerate - korzystajcie z poleceń jego założyciela (zna się na metalu), ale nie ulegajcie jego namowom do rozpasanej konsumpcji, gdyż każdy kto zajmuje się fachowym tłoczeniem płyty winylowej wie, że najlepsza to ta klasyczna. Jeśli kochacie jakiś album - kupcie sobie limit lub deluxe, ale miejcie świadomość, że to kolorowa błyskotka. Polecam klasyczne czarne krążki (winyl sam w sobie ma mętną, niemal mleczną barwę, ale wszystkie dzikie kolory ładnie wyglądają lecz zazwyczaj gorzej brzmią) i CD. Jeśli słuchacie metalu lub nowoczesnego popu - może wielkiej różnicy nie usłyszycie (wszystko jednak zależy od jakości mastera i samego tłoczenia, ale generalnie im mniej doświadczony wytwórca tym jakość prawdopodobnie gorsza),ale różnica jest. Picture Dysków unikajcie jak ognia. To moja szczera rada, bo sam mam kilkanaście tysięcy płyt. Podsumowując - zagadnienie jest zawiłe, ale kupienie klasycznego czarnego Mānbryne będzie najlepszym możliwym wyborem dla fana muzyki lub audiofila. Jeśli kochacie jakąś płytę - zainwestujcie w kolorowy winyl (nigdy nie picture dysk), a będzie on smakowitą ozdobą kolekcji. Do codziennego intensywnego użytkowania polecam tradycyjne CD i czarny winyl.
Dzięki za prezentację placka w czerwieni.
Przed premierą nie znałem tego tworu, ale po Twojej recenzji na tyle wpadło mi to w ucho, że właśnie zakupiłem moją wersję smoke red. Leci do mnie z Norwegii - jedyny sklep, w którym ta wersja była jeszcze dostępna (z tego co widziałem mają jeszcze 3 sztuki).
No to Pan przepłaci, ale będzie mieć coś co ucieszy oko. Słowa do twórcy kanału: Szanowny Panie, nieźle Pan wypada jako folder reklamowy. Ale czy Pan dobrze słyszy- skoro zajmuje się muzyką (to mniemam, że Pan powinien mieć dobry słuch)? Nie od dziś wiadomo, że winyle kolorowe (najgorsze są picture dyski) oferują gorszą jakość dźwięku niźli standardowe. Ładnie to wygląda, ale na naprawdę dobrym sprzęcie (wzmacniacz, głośniki) słychać znaczącą różnicę. Nawet ucho laika potrafi to wyłapać. Kolorowe winyle to ładny okazjonalny gadżet, ale jak chcecie się cieszyć nagraniami w najlepszej jakości stawiajcie na tradycyjne CD i winyle. Lubię tego Pana, ale on czasami nie wie co mówi. Przykro mi. Widzowie kanału northazerate - korzystajcie z poleceń jego założyciela (zna się na metalu), ale nie ulegajcie jego namowom do rozpasanej konsumpcji, gdyż każdy kto zajmuje się fachowym tłoczeniem płyty winylowej wie, że najlepsza to ta klasyczna. Jeśli kochacie jakiś album - kupcie sobie limit lub deluxe, ale miejcie świadomość, że to kolorowa błyskotka. Polecam klasyczne czarne krążki (winyl sam w sobie ma mętną, niemal mleczną barwę, ale wszystkie dzikie kolory ładnie wyglądają lecz zazwyczaj gorzej brzmią) i CD. Jeśli słuchacie metalu lub nowoczesnego popu - może wielkiej różnicy nie usłyszycie (wszystko jednak zależy od jakości mastera i samego tłoczenia, ale generalnie im mniej doświadczony wytwórca tym jakość prawdopodobnie gorsza),ale różnica jest. Picture Dysków unikajcie jak ognia. To moja szczera rada, bo sam mam kilkanaście tysięcy płyt. Podsumowując - zagadnienie jest zawiłe, ale kupienie klasycznego czarnego Mānbryne będzie najlepszym możliwym wyborem dla fana muzyki lub audiofila. Jeśli kochacie jakąś płytę - zainwestujcie w kolorowy winyl (nigdy nie picture dysk), a będzie on smakowitą ozdobą kolekcji. Do codziennego intensywnego użytkowania polecam tradycyjne CD i czarny winyl.
Mam świetnie brzmiące kolorowe winyle i słabo brzmiące czarne które nijak się maja do brzmienia na innych nośnikach. Czytałem ostatnio wątek na reddicie gdzie wypowiadał się gość pracujący przy quality control winyli. Cześć kolorowych miała większe szumy, cześć brzmiała tak samo a czasem i lepiej niż czarne. Dodatkowo przy moim sprzęcie nie sądzę by dało się zauważyć różnice, a i wielokrotnie powtarzam, że dla mnie duża część winyla to aspekt wizualny. Jeśli chcę bardzo dobrego brzmienia - sięgam po streaming z highresem i dobre słuchawki albo po CD
@@northazerate Od kiedy reddit i inne źródła na podobieństwo forum są najlepszym źródłem informacji? Proszę sobie kupić pierwszy lepszy podręcznik do akustyki albo wejść na strony wiodących producentów płyt winylowych. Znajdzie Pan tam więcej informacji. Poza tym ja siedzę w branży od 30 lat i wiem co mówię. Nie odniósł się Pan do tematu picture disców. Ale jak słusznie Pan zauważył, na Pańskim sprzęcie nie będzie słychać istotnych różnic. widzę nawet kiepskie głośniki znanego i powszechnie dostępnego producenta. Do metalu wystarczą, ale szału nie robią. Bezstratny streaming wcale nie jest bezstratny. Nie znajdzie Pan jednak rzetelnych źródeł informacji na YT, a jeśli już naprawdę pragnie Pan liznąć temat bez przekłamań i amatorszczyzny to polecam kanał Paula McGowana z PS Audio (ich Sprout 100 powinien Pana zainteresować) i Phila Astona. Szanuję Pana kanał i muzyczne wybory (chociaż ja nie skupiam się tylko na metalu ekstremalnym) - zwracam Panu tylko uwagę, że zachęca Pan ludzi do gadżeciarstwa, które nie ma wiele wspólnego z rozsądnym konsumowaniem muzyki. Wiele osób się na tym, zwyczajnie, nie zna i łatwo traci rozsądek. Dodam też, że "wydziwione" winyle to towar o nieznanej jeszcze trwałości (zagadnienie jest szerokie). Bardzo proszę też nie traktować wszystkiego co przeczyta Pan na forum serio, a tym bardziej... jeśli słyszy to Pan ze strony pracownika firmy. Rzetelni producenci, otwarcie na stronach informują o niższej jakości kolorowych winyli i to temat znany od lat. Są wyjątki, ale nie rozdrabniajmy się...tylko przyjmijmy, że czarny krążek i CD to nasz produkt docelowy., a kolorowa edycja specjalna może być milutkim dodatkiem (ale tylko dla najbardziej zdeterminowanego fana). Co do kanału Paula to świetny człowiek i prawdziwy znawca tematu. Nie zachęca na siłę do zakupu własnych produktów i podobnie jak Rick Beato dzieli się ze światem swoją ekspercką wiedzą i rzetelnie odpowiada na pytania widzów. Co do Pana, to podziwiam zapał w budowaniu muzycznej kolekcji, ale skoro ma Pan już gramofon to dobrze by było zainwestować w fajny wzmacniacz i głośniki. Może nie będzie Pan audiofilem (ale kto wie?), ale taki White Ward by zabrzmiał u Pana piękniej i głębiej , gdyby miał Pan lepszy wzmacniacz i kolumny podstawkowe (widzę, że pokój nie jest duży, więc to rozwiązanie idealne). W Pana sytuacji nie trzeba inwestować w sprzęt za dziesiątki tysięcy, ale zaręczam, że przy małych ulepszeniach... pokocha Pan swoje płyty miłością dozgonną i nierozerwalną. Podpowiem tylko, że taki wzmacniacz PS Audio Sprout 100 lub NAD C328lub model C338 to dla Pana rozwiązanie optymalne. Do tego, wedle gustu, głośniki takie jak Dali Oberon 3 lub Focal Chora 806 i będzie to naprawdę fajnie grało. Płyty CD może Pan wtedy odtwarzać nawet z marketowego odtwarzacza BLU RAY Sony i będzie oki. Można zawsze (do odtwarzania płyt CD) kupić coś lepszego, ale w Pańskim przypadku (gramofon już jest) to nie jest niezbędne. W magiczne kabelki bym się nie bawił (mają one znaczenie) bo muzyka jakiej Pan słucha aż takowego pieczołowitego przygotowania nie wymaga. Zalecam zainteresowanie magazynem i witryną "Audio" oraz "StereoLife". Metalowcy też mają słuch i przestrzeń na rozbudowę swojego domowego centrum muzycznego dowodzenia- trzeba dać im tylko szansę:) Małżonka też się zadowoli, bo sprzęty są estetyczne, a np. taki Focal produkuje kolumny o wybarwieniach innych niż czarne...coś Pan dopasuje. Tyle z mojej strony. Ufam, że nie wprowadziłem zamętu - moja rada płynie z czystego serca, ale i troski (także o portfel Pański i Pańskich widzów). Dla jasności, gdybym był wielkim fanem jakiegoś wykonawcy to w edycję specjalną na winylu można inwestować - o ile poza kolorowym krążkiem - ma ona jeszcze coś ekstra. Poza tym to strata pieniędzy- chyba, że zależy nam tylko na walorach czysto estetycznych kolorowego krążka. Znam kilka dobrych kolorowych tłoczeń, gdzie różnica jest niemal nieodczuwalna, ale (jak pisałem wcześniej) to szeroki i poważny temat... i generalnie nie warto się przesadnie bawić w te "pstrokacizny".
Da radę zrobic dwustronny plakat, na szklanych dzwiach😅.
Wydanie super.
I jak zwykle...bez gramofonu i winyli...a oglądam jak rasowy kolekcjoner.. 😀🤘
I tak, wiem już..nie ma na co czekać..czas kupić gramo i spory zestaw startowy..
Szczecin pozdrawia 🤘🤘
Jak ktoś jest chętny na tą wersję płyty to sprowadziłem z zagranicy kilka sztuk. Dostępne są na allegro.
ojeju 🥹😂
Mi się udało wyrwać w niemieckim sklepie muzycznym na eBay ostatnią sztukę. Prezentuje się przepięknie
A ja kupiłem w Helltrasher i wciąż czekam na swój egzemplarz. Ale widzę że warto😊
Ja też tam kupiłem, na razie cisza. ;d
@@wildhog4251 podobno czekają na dostawę.
Tak to polecenie gadżetu. Tu ma Pan rację. Słowa do twórcy kanału: Szanowny Panie, nieźle Pan wypada jako folder reklamowy. Ale czy Pan dobrze słyszy- skoro zajmuje się muzyką (to mniemam, że Pan powinien mieć dobry słuch)? Nie od dziś wiadomo, że winyle kolorowe (najgorsze są picture dyski) oferują gorszą jakość dźwięku niźli standardowe. Ładnie to wygląda, ale na naprawdę dobrym sprzęcie (wzmacniacz, głośniki) słychać znaczącą różnicę. Nawet ucho laika potrafi to wyłapać. Kolorowe winyle to ładny okazjonalny gadżet, ale jak chcecie się cieszyć nagraniami w najlepszej jakości stawiajcie na tradycyjne CD i winyle. Lubię tego Pana, ale on czasami nie wie co mówi. Przykro mi. Widzowie kanału northazerate - korzystajcie z poleceń jego założyciela (zna się na metalu), ale nie ulegajcie jego namowom do rozpasanej konsumpcji, gdyż każdy kto zajmuje się fachowym tłoczeniem płyty winylowej wie, że najlepsza to ta klasyczna. Jeśli kochacie jakiś album - kupcie sobie limit lub deluxe, ale miejcie świadomość, że to kolorowa błyskotka. Polecam klasyczne czarne krążki (winyl sam w sobie ma mętną, niemal mleczną barwę, ale wszystkie dzikie kolory ładnie wyglądają lecz zazwyczaj gorzej brzmią) i CD. Jeśli słuchacie metalu lub nowoczesnego popu - może wielkiej różnicy nie usłyszycie (wszystko jednak zależy od jakości mastera i samego tłoczenia, ale generalnie im mniej doświadczony wytwórca tym jakość prawdopodobnie gorsza),ale różnica jest. Picture Dysków unikajcie jak ognia. To moja szczera rada, bo sam mam kilkanaście tysięcy płyt. Podsumowując - zagadnienie jest zawiłe, ale kupienie klasycznego czarnego Mānbryne będzie najlepszym możliwym wyborem dla fana muzyki lub audiofila. Jeśli kochacie jakąś płytę - zainwestujcie w kolorowy winyl (nigdy nie picture dysk), a będzie on smakowitą ozdobą kolekcji. Do codziennego intensywnego użytkowania polecam tradycyjne CD i czarny winyl.
North gdzie Ty kupujesz płyty?.
Chciałbym zdobyć Abominable Putridity- The Anomalies ofvthe Artificial Origin. Cały czas słucham ten Slam/Brutal Death Metal z przyjemnością aż mam zamiar kupić płyte,podobno po zakupieniu można było dostać zajebistą koszulkę.Uwielbiam ten gatunek muzyki metalowej,z szatana wyrosłem już.I tego gatunku słucham co jest mało tekstów o poglądzie anty-chrześcijańskim
A to różnie. Hellthrasher, Fallen Temple, Godz ov War, Wolfspell Records, Malignant Voices, Agonia itp. Czasem Mystic, raz na jakiś czas Empik ale tez u kapel na Bandcampie, przez fanpage
@@northazerate Dzięki za odp 😊.Gdybym sam byłbym w kosmosie i miałbym wybierać album do końca źycia słuchania,to właśnie ten.Wokal Mattiego Waya mnie rozpierdala w Letting Them Fall... na słuchawkach poczujesz przyjemność i muzyczny orgazm 😅.Że tak ujme,jeszcze Liturgy - Dawn of Ash polecam.Jak słucham z tekstami to radocha na ustach jest.Teksty nie są głupie.
To recenzja o "smoke red" chuy z muzą😅
przecież film sprzed 2 tygodni omawia album pod kątem muzycznym
@@maalibu99 nie sledze.... dla mnie polska muza to na jedno kopyto, powielanie do wyrzygania. Dla mnie BM to Skandynawia, no i parę wyjątków z FR czy USA. Polscy "artysci" mnie bawią 😉
Tak to polecenie gadżetu. Tu ma Pan rację. Słowa do twórcy kanału: Szanowny Panie, nieźle Pan wypada jako folder reklamowy. Ale czy Pan dobrze słyszy- skoro zajmuje się muzyką (to mniemam, że Pan powinien mieć dobry słuch)? Nie od dziś wiadomo, że winyle kolorowe (najgorsze są picture dyski) oferują gorszą jakość dźwięku niźli standardowe. Ładnie to wygląda, ale na naprawdę dobrym sprzęcie (wzmacniacz, głośniki) słychać znaczącą różnicę. Nawet ucho laika potrafi to wyłapać. Kolorowe winyle to ładny okazjonalny gadżet, ale jak chcecie się cieszyć nagraniami w najlepszej jakości stawiajcie na tradycyjne CD i winyle. Lubię tego Pana, ale on czasami nie wie co mówi. Przykro mi. Widzowie kanału northazerate - korzystajcie z poleceń jego założyciela (zna się na metalu), ale nie ulegajcie jego namowom do rozpasanej konsumpcji, gdyż każdy kto zajmuje się fachowym tłoczeniem płyty winylowej wie, że najlepsza to ta klasyczna. Jeśli kochacie jakiś album - kupcie sobie limit lub deluxe, ale miejcie świadomość, że to kolorowa błyskotka. Polecam klasyczne czarne krążki (winyl sam w sobie ma mętną, niemal mleczną barwę, ale wszystkie dzikie kolory ładnie wyglądają lecz zazwyczaj gorzej brzmią) i CD. Jeśli słuchacie metalu lub nowoczesnego popu - może wielkiej różnicy nie usłyszycie (wszystko jednak zależy od jakości mastera i samego tłoczenia, ale generalnie im mniej doświadczony wytwórca tym jakość prawdopodobnie gorsza),ale różnica jest. Picture Dysków unikajcie jak ognia. To moja szczera rada, bo sam mam kilkanaście tysięcy płyt. Podsumowując - zagadnienie jest zawiłe, ale kupienie klasycznego czarnego Mānbryne będzie najlepszym możliwym wyborem dla fana muzyki lub audiofila. Jeśli kochacie jakąś płytę - zainwestujcie w kolorowy winyl (nigdy nie picture dysk), a będzie on smakowitą ozdobą kolekcji. Do codziennego intensywnego użytkowania polecam tradycyjne CD i czarny winyl.
Prawda jest taka że czarne grają najlepiej🙂
@@marcinpochwaa2985 Otóż to. Gadżety gadżetami, ale kupować trzeba z głową. Ufam, że dotrze to do autora kanału i pomyśli zanim znowu coś wrzuci.