Świetny film z mojego (ulubionego już) cyklu o krótkich formach. Fragmenty opowiadań doskonale wybrzmiały w Twoim, Aniu, wykonaniu. Guy de Maupassent był ulubionym pisarzem rosyjskich klasyków (na pewno Bunina, którego "Późna godzina. Opowiadania emigracyjne" przeczytałam w marcu - piękne stylistycznie o tym, jak miłość jest blisko śmierci...). Wysłuchałam sobie jeszcze jednego opowiadania Maupassanta (w tłumaczeniu Jadwigi Dmochowskiej) pt. "Bombard" o wyjątkowo antypatycznym przedstawicielu klasy średniej.... Było to ciekawe spotkanie, aczkolwiek nie mam jakoś szczególnej ochoty na więcej, być może przez archaiczny styl, nie wiem. Natomiast Dominika Słowik będzie chyba odkryciem. Jeszcze wczoraj przeczytałam dwa (wybrane losowo) opowiadania - "Samosiejki" i "Pudełko". Jest w nich coś niepokojącego, codziennego a niesamowitego. Już dawno nie czytałam czegoś w podobnym klimacie. Powoli szykuję się do kolejnych małych form. Obu twórców jestem bardzo ciekawa! Pozdrawiam i życzę wspaniałych wiosennych dni!
Aniu, o tym Maupassant -->> Bunin to nawet nie wiedziałam, ale jakoś mi się te puzzle nawet układają. Cieszę się że Słowik Cię skusiła, będę mieć na uwadze przy kolejnym czytaniu fragmentów, a nuż uda się złowić kolejną ofiarę. Zacieramy zatem ręce, bo już kwiecień👌
Druga próba komentarz😊 ja czytałem kiedyś Maupassanta, bardzo mi się podobało jak on opisywał mentalność i obyczajowość zwykłych ludzi. Ale pisał też dłuższe formy, była taka książka Historia jednego życia, czy coś, widziałem bardzo stare wydanie. Super że przeczytałaś fragmenty! Wesołych świąt Ania, pozdrawiam, J.
Bardzo mi się ten cykl podoba i pomysł czytania fragmentòw opowiadań👍znam cały plan i czekam na lipiec (Filipowicz) oraz grudzień (Hłasko), pozdrawiam z Drezna, gdzie zwiedzam Gemäldegalerie!
Świetny cykl, słucham chętnie, ale jednak nadal nie sięgnęłam po żadne krótkie formy. Trochę przypomina mi to relację z brokułami - jak już jem to jest w miarę ok, ale dorzucam je do menu tylko z rozsądku 😊
Haha, dooooobre z tymi brokułami - coś w tym jest. Nie wiem czy do krótkiej formy można jakoś przekonać 🤔 nie chcę by ten cykl przypominał namawianie do miłości z rozsądku 😂 jednak to też wyzwanie dla mnie - taka podróż przez krainę krótkiej formy by zobaczyć kto i co ma tam do zaproponowania i na jak długo potrafi "zawrócić w głowie". Teraz czytam Jerofiejewa...i jest świetny, rarytas. Przede mną jeszcze Sapkowski na audiobooku, to będzie kompletne novum u mnie😮Pozdrawiam ❤
Przyznam szczerze, że ten tomik Maupassanta nie przypadł mi do gustu, a to przecież mój jeden z ulubieńszych autorów krótkiej formy. Może to kwestia słabego tłumaczenia, archaicznej składni i języka. Drzewniej czytałam w oryginale, ale teraz nie odważyłabym się 😂. Polecam za to tomik „Klejnoty” - w razie czego mogę pożyczyć. Opowiadania Słowik były na swój sposób ciekawe, ale jakoś męczyłam się z nimi, mimo to, doceniam koncepty autorki. Za każdym razem jak robię psa z głową w dół zastanawiam się, kiedy wreszcie tylne łapy dotkną podłogi 😂😂😂. Mam nadzieję, że w święta było wesoło, w poniedziałek mokro, alleluja i hop do przodu😊😊😊❤.
O jak dawno nie robiłam psa😢 kiedyś regularnie przed treningiem - na tyle dawno, że nie pamiętam jak było u mnie z tymi stopami😂 Maupassanta mnie się bardzo dobrze czytało, choć widzę, że tu trochę kręcicie nosem. Ps. A mówimy "drzewniej" czy "drzewiej"?🤔 Do śniadania będzie SJP😊 Miłego ❤
@@ZnalezionePrzeczytane z tym „drzewem” to taki żarcik z mojego domu ;), uwielbiamy przekręcać słowa, tylko nie każdy o tym wie i później ….no właśnie :)
@@ZnalezionePrzeczytane jednego dnia opadają do podłogi - i wtedy wyję z radości i macham „ogonkiem”, a innego dnia nie, wiszą i za nic nie chcą opaść .
Świetny film z mojego (ulubionego już) cyklu o krótkich formach. Fragmenty opowiadań doskonale wybrzmiały w Twoim, Aniu, wykonaniu. Guy de Maupassent był ulubionym pisarzem rosyjskich klasyków (na pewno Bunina, którego "Późna godzina. Opowiadania emigracyjne" przeczytałam w marcu - piękne stylistycznie o tym, jak miłość jest blisko śmierci...). Wysłuchałam sobie jeszcze jednego opowiadania Maupassanta (w tłumaczeniu Jadwigi Dmochowskiej) pt. "Bombard" o wyjątkowo antypatycznym przedstawicielu klasy średniej.... Było to ciekawe spotkanie, aczkolwiek nie mam jakoś szczególnej ochoty na więcej, być może przez archaiczny styl, nie wiem.
Natomiast Dominika Słowik będzie chyba odkryciem. Jeszcze wczoraj przeczytałam dwa (wybrane losowo) opowiadania - "Samosiejki" i "Pudełko". Jest w nich coś niepokojącego, codziennego a niesamowitego. Już dawno nie czytałam czegoś w podobnym klimacie.
Powoli szykuję się do kolejnych małych form. Obu twórców jestem bardzo ciekawa! Pozdrawiam i życzę wspaniałych wiosennych dni!
Aniu, o tym Maupassant -->> Bunin to nawet nie wiedziałam, ale jakoś mi się te puzzle nawet układają. Cieszę się że Słowik Cię skusiła, będę mieć na uwadze przy kolejnym czytaniu fragmentów, a nuż uda się złowić kolejną ofiarę. Zacieramy zatem ręce, bo już kwiecień👌
Druga próba komentarz😊 ja czytałem kiedyś Maupassanta, bardzo mi się podobało jak on opisywał mentalność i obyczajowość zwykłych ludzi. Ale pisał też dłuższe formy, była taka książka Historia jednego życia, czy coś, widziałem bardzo stare wydanie. Super że przeczytałaś fragmenty! Wesołych świąt Ania, pozdrawiam, J.
O dłuższej formie nie wiedziałam, za słaby research na wikipedii 😮 dzięki 👍
"Samosiejki" bardzo ciekawie wyglądają! Muszę rozważyć.
no i czekam na Wieśka
Służę egzemplarzem Samosiejek jbc 🤗
Bardzo mi się ten cykl podoba i pomysł czytania fragmentòw opowiadań👍znam cały plan i czekam na lipiec (Filipowicz) oraz grudzień (Hłasko), pozdrawiam z Drezna, gdzie zwiedzam Gemäldegalerie!
Ja czekam na każdy miesiąc i tydzień i dzień 😅 PS. Co tam wisi w Dreźnie? 🤔
Może Zwinger?
Świetny cykl, słucham chętnie, ale jednak nadal nie sięgnęłam po żadne krótkie formy. Trochę przypomina mi to relację z brokułami - jak już jem to jest w miarę ok, ale dorzucam je do menu tylko z rozsądku 😊
Haha, dooooobre z tymi brokułami - coś w tym jest. Nie wiem czy do krótkiej formy można jakoś przekonać 🤔 nie chcę by ten cykl przypominał namawianie do miłości z rozsądku 😂 jednak to też wyzwanie dla mnie - taka podróż przez krainę krótkiej formy by zobaczyć kto i co ma tam do zaproponowania i na jak długo potrafi "zawrócić w głowie". Teraz czytam Jerofiejewa...i jest świetny, rarytas. Przede mną jeszcze Sapkowski na audiobooku, to będzie kompletne novum u mnie😮Pozdrawiam ❤
Przyznam szczerze, że ten tomik Maupassanta nie przypadł mi do gustu, a to przecież mój jeden z ulubieńszych autorów krótkiej formy. Może to kwestia słabego tłumaczenia, archaicznej składni i języka. Drzewniej czytałam w oryginale, ale teraz nie odważyłabym się 😂. Polecam za to tomik „Klejnoty” - w razie czego mogę pożyczyć. Opowiadania Słowik były na swój sposób ciekawe, ale jakoś męczyłam się z nimi, mimo to, doceniam koncepty autorki. Za każdym razem jak robię psa z głową w dół zastanawiam się, kiedy wreszcie tylne łapy dotkną podłogi 😂😂😂. Mam nadzieję, że w święta było wesoło, w poniedziałek mokro, alleluja i hop do przodu😊😊😊❤.
O jak dawno nie robiłam psa😢 kiedyś regularnie przed treningiem - na tyle dawno, że nie pamiętam jak było u mnie z tymi stopami😂 Maupassanta mnie się bardzo dobrze czytało, choć widzę, że tu trochę kręcicie nosem. Ps. A mówimy "drzewniej" czy "drzewiej"?🤔 Do śniadania będzie SJP😊 Miłego ❤
Klejnoty pożyczę chętnie - rowerem przyjadę 😅 obiecałam! Nie powiedziałam kiedy😅
@@ZnalezionePrzeczytane z tym „drzewem” to taki żarcik z mojego domu ;), uwielbiamy przekręcać słowa, tylko nie każdy o tym wie i później ….no właśnie :)
@@ZnalezionePrzeczytane zapraszam, zapraszam… pogoda zaczyna nam sprzyjać. Zgadamy się jeszcze :)
@@ZnalezionePrzeczytane jednego dnia opadają do podłogi - i wtedy wyję z radości i macham „ogonkiem”, a innego dnia nie, wiszą i za nic nie chcą opaść .
TH-cam mi zeżarł komentarz 😮
Widzę że jednak się udało 😊