GRA O TRON ODCINEK 6 SEZON 8 - FINAŁ - RESZTA JEST MILCZENIEM - OMÓWIENIE I RECENZJA
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 19 พ.ค. 2019
- #graotron #gotseason8 #gots08e06
Wesprzyj nas na PATRONITE: patronite.pl/drugiseans
Recenzujemy i omawiamy szósty, ostatni odcinek ósmego, finałowego sezonu "Gry o tron" "The Iron Throne".
Podoba ci się to, co robimy? ZASUBSKRYBUJ nas th-cam.com/users/drugiseans...
Zapraszamy także na naszego bloga drugiseans.blogspot.com/
i konta społecznościowe na:
Facebooku / drugi-seans-1398302166...
Instagramie / drugiseans
Filmwebie www.filmweb.pl/user/DrugiSeans
Mediakrytyku mediakrytyk.pl/zrodlo/262/dru...
W materiale wykorzystaliśmy fragment utworu zespołu Tequila Moonirse "Tequila Moonrise" freemusicarchive.org/music/Teq... utworu "Orginal Rags" Scotta Joplina freemusicarchive.org/music/Sco... - ภาพยนตร์และแอนิเมชัน
Uwaga, uwaga! Tak, macie rację, idee Daenerys przypominają przede wszystkim największe wypaczenia w ideologii komunistycznej, ale nam bardziej chodziło o odwołanie się do herbu rodu Targaryenów, który kojarzy się nam ze swastyką, bądź symbolem marvelowskiej Hydry.
Wy tak C E R S E I O z tym komunizmem i swastyką ?????
Przecież to jest istota komunizmu, a nie wypaczenia. "Wyzwolić" ludzi nie pytając się ich o zdanie, nawet jeżeli to się skończy ich zagładą.
To było mniej więcej tak:
Szary Robak do Tyriona.
-Możesz teraz coś powiedzieć, Twoja ostatnie wola. Mów coś bo za chwilę i tak kipniesz
Tyrion:
- Hmm a może Brann będzie królem.
Wszyscy
-Oooo to zarąbisty pomysł!
Brann:
-Ale ja nie chcę!
Tyrion
-Chcesz, chcesz. Masz chcieć, bo mnie ukatrupią!
Szary Robak:
-No to jak będzie?
Wszyscy:
-Dobra Brann będzie królem, Tyrion jesteś wolny za swój zarąbisty pomysł
Szary Robak:
-Ja pier... a liczyłem, że zetnę karła. Ale spoko, może być.
Ech... sam moge takie coś pisać
Z absurdów sceny rady można doliczyć propozycję aby szary robak z kolegami założył swój ród i osiedlili się na wolnych ziemiach. Świetny pomysł ziomek, jedno pokolenie i ziemie ponownie będą wolne XD
Szczczególnie , że Nieskalani byli eunuchami xD WTF
@@wild.Thlngs o to mi właśnie chodzi ^^
Wladyslaw Aaron faktycznie xD
Moze to bylo odwolanie do tego, ze nieskalani sie mnoza samoistnie i niepotrzeba im zadnych kobiet
1. Podbudowywanie pochodzenia Jona miało taki sam sens jak podbudowywanie wątku Nocnego Króla.
2. Jon jako prawowity władca (o czym wiedzieli już liczni) mógł stracić Daenerys za to co zrobiła.
3. Czy tylko ja zauważyłam tę zieloną roślinkę za murem?
4. W żaden sposób nie nawiązano/zakończono wątku dzieci lasu.
5. Jak rozumiem dobra historia = predyspozycje do rządzenia. Mam dobrą historię - znajdźcie mi królestwo.
6. Spod takiej ilości cegiel Jamie i Cersei spokojnie by się wygrzebali.
7. Sansa chce swoje królestwo, mimo, iż królem zostaje jej brat, cóż za lojalność.
8. Odcinek temu połowa głównych postaci chciała Jona na króla, teraz nikt nawet o tym nie wspomina, nawet Sam.
9. Odesłanie Jona do Nocnej Straży, było moim zdaniem najżałośniejszym zakończeniem jego historii, jaki ktokolwiek mógł wymyślić.
@@Abrat1 Kumam, ale we wcześniejszym odcinku sugerowali, że zawaliła się na nich cała konstrukcja :)
Jeden mały kamień prosto w łeb z odpowiedniej wysokości i po tobie.
Jedna cegła może doprowadzić do tego, że leżysz. A co dopiero cała podłoga.
Festiwal absurdu i głupoty. Każda teoria, nawet najdziwniejsza, miała więcej sensu. Najlepszym podsumowaniem są dwa dialogi z tego odcinka: Propozycja by Szary Robak założył ród w Westeros i to, że Bran potrzebuje Starszego nad Szeptaczami. Przez cały odcinek czułam się, jakbym oglądała parodię :)
Do najlepszych dialogów dodałbym też wypowiedź Aryi, która mówi do Johna "Wierz mi, ja potrafię rozpoznać zabójcę" - po tym jak Daenerys spaliła ok. miliona ludzi. Nadzwyczaj błyskotliwa obserwacja, brawo Arya. :-)
@@charliewalter4138 No niestety takich głupot było o wiele więcej.;) A co do Aryi to fascynujący jest też jej powrót, po tym jak wyjechała na koniu w poprzednim odcinku. Ja się zastanawiam, czy naprawdę nikt nie widział jakie to wszystko jest złe i bez sensu? Już paradokumenty mają bardziej trzymającą się kupy fabułę ;d
Wystarczyłoby, żeby dali tylko jedną scenę więcej. Po tym jak John z dzikimi wyruszyli za mur, powinni pokazać Branna w swojej komnacie i zacząć zbliżać na niego kamerę, zbliżać i zbliżać, i BUM oczy zmieniają się na niebieskie KONIEC. Ewentualnie dać migawkę, ze scenami, gdzie pokazana jest "śmierć" nocnego króla, gdzie widać że tak naprawdę opętuje on wtedy Branna, a potem sceny, gdzie Brann wpędza powoli Daenerys w obłęd, kończąc na tym jak podszeptuje Tryrionowi ten pomysł z nim na króla ;)
Nie, nic by to nie dało. Jedynym sensownym rozwiązaniem byłoby nakręcenie pełnych 7 i 8 sezonów z zakończeniem lekko zmienionym, ale nadal z obłędem Dany
Dobre
Zobaczyłam Tyriona w celi, pomyślałam „uuu zapowiada się ciekawa rozmowa” a potem przypomniało mi się ze wszedł tam Jon Snow, którego każdy dialog jest tak drewniany ze żal patrzeć.
Niby od dawna znałem przecieki, ale po cichu liczyłem, że to jakieś fejkowe zakończenie, poprzedzone prawdziwymi spoilerami przedostatnich odcinków, wrzucone do sieci przez ludzi z HBO, żeby finał zaskoczył wszystkich. Bo jeszcze po 5 odcinku można to było zakończyć zaskakująco, ciekawie i w klimacie chociaż zbliżonym do książek Martina, bez marnowania potencjału kilku postaci, a przede wszystkim bez robienia z Daenerys chorej na władzę świruski, rojącej o jakimś hitlerowsko-stalinowskim "raju na ziemi". Ot choćby tak:
W scenie przy żelaznym tronie, tak jak to się stało Jon i Danny tulą się, całują, wyznają sobie WNM ;) a na koniec dziko rżną, co jest jak we wcześniejszych sezonach pokazane ze szczegółami, ale po wszystkim kompletnie naga Daenerys z dziwną miną oświadcza, że w Westeros nie ma dla nich obojga miejsca i zrobi coś, co mu się nie spodoba, ale nie ma innego wyjścia. Zbliżenie na mega zdziwioną minę Jona i cięcie. W następnej scenie, przed ogromnym tłumem, na szczycie wysokich schodów stoją oboje, przybity Jon i Danka z triumfem na twarzy, otoczeni sporą eskortą Nieskalanych i z Drogonem za plecami. Ma to wyglądać tak, jakby za chwilę miał zostać ogłoszony wyrok na Jona, a wszyscy by oczekiwali pojawienia się znikąd Aryi ze swoim sztyletem, która zabije szaloną królową. Jednak, ku zdziwieniu wszystkich, Daenerys donośnie oświadcza, że wyzwoliła Westeros z rąk tyranów, ale nic tu po niej, bo jej tu nikt nie kocha, a 7 Królestw ma prawowitego władcę i jest nim jej bratanek Aegon Targaryen, znany jako Jon Snow. Zabiera smoka, Nieskalanych i Dothraków i wraca do Essos (spełnia się przepowiednia z 2 sezonu). Jon jak to on, się oczywiście opiera, nie chce być królem, ale ostatecznie akceptuje dziedzictwo swojego pochodzenia (spełnia się przepowiednia Pana Światła). Tyrion oczywiście zostaje jego namiestnikiem, a Davos, jako starszy nad monetą, Sam, jako wielki maester i Arya z uwagi na swoje zdolności jako szefowa szeptaczy, zostają doradcami nowego króla. Brienne zostaje nowym dowódcą królewskiej straży. Wiadomo że Dorne ma nowego księcia, lordem Doliny jest Robin Arryn, lordem Końca Burzy jest Gendry Baratheon, a prawowitymi władcami Dorzecza i Skały są Edmure Tully i Tyrion Lannister. Bron zostaje nowym lordem Reach. Pólnoc zostaje podniesiona do rangi księstwa (jak Dorne) i nową księżną zostaje Sansa, posługująca się w sposób nie do końca zasadny panieńskim nazwiskiem Stark. Wszyscy oni tworzą nową radę królewską. Pozostaje jeszcze kwestia Brana. Jego wątek można by zakończyć tak, że wyrusza on za mur, by stać się kolejną trójoką wroną z prawdziwego zdarzenia, żyjącą w jaskini za murem. Ale coś mogłoby pójść nie tak i resztki dzieci lasu, zamiast go ochraniać jako trójoką wronę, przemieniłyby go w nowego Nocnego Króla, który znów przez kolejne setki lat budowałby swoją potęgę.
Ale cóż, historia skończyła się tak jak się skończyła i patrząc na ostatnie sezony Gry o Tron, dobrze, że się już skończyła. Miejmy tylko nadzieję, że GRRM zdąży napisać "Pieśń lodu i ognia" do samego końca i że zakończy się ona tak, jak na to zasługuje.
Północ była zawsze księstwem, więc nie mogła zostać podniesiona do tej rangi, bo już ją miała. Gra o Tron charakteryzuje się łamaniem schematów: szczęśliwe zakończenie i szlachetny bohater na tronie to bajkowy schemat. To nie byłaby Gra o Tron, równie dobrze mógłby Rob powstać z martwych i przejąć ten tron. Zakończenie niepasujące do postaci: Arya umie zabijać ludzi z zaskoczenia, ale to nie sprawia, że jest się dobrym mistrzem szeptaczy, a Jonowi nagle przechodzi niechęć do drobnego kazirodztwa?
"nową księżną zostaje Sansa, posługująca się w sposób nie do końca zasadny panieńskim nazwiskiem Stark"
Takie przypadki zdarzają się w sytuacjach, kiedy ród, w którym się urodziła, miał znacznie silniejszą pozycję społeczną. Inna rzecz: odrzucanie w całości małżeństwa z Boltonem i zarazem wspomnienia tej niewoli? Symboliczne władanie Starków? Ale nie, po co, Sansa Bolton :P
Co by nie powiedzieć młodzi Starkowie to mają łeb do interesów. Korona dla brata, korona dla siostry, młodsza siostrzyczka na zagraniczną wycieczkę. A tymczasem niech brat pocieszy się pluszakiem, a starsi zajmują się rządzeniem i odwalą całą pracę. Dobra robota, dzieciaki!
@@paulkellerman2603 jak sobie wychował, tak ma 🤭 A tak serio - inaczej by nie przetrwali.
A teraz wyobrazcie sobie, ze Danka (na przestrzeni powiedzmy dwoch sezonow) powoli zmienia sie w Galadriele, ktora zaklada pierscien Saurona. To by bylo cos. No coz - not today.
Nie podoba mi się ani odcinek ani cały 8 sezon. RIP GOT. Teraz istnieją tylko książki. Nie podoba mi się nie dlatego , że zakończenie jest nie takie bym chciała, tylko dlatego że tak fatalnie skopali arcydzieło. Szkoda.
Pawka Lichorecki
1 sekundę temu
Po kilku dniach przemyśleń. Myślę Sobie, że tym większym fanem jesteś GoT, tym bardziej nienawidzisz tego sezonu.
@@pawkalichorecki9634 tak, chyba masz rację.
Moje top 10 Absurdów odcinka (pomijam "przemianę" Danki):
1. Drogon pali żelazny fotel zamiast Jona i ucieka z Danką;
2. Na co komu jeszcze Nocna Straż, o wygnaniu nie słyszeli? w książkach tak się to załatwiało;
3. Bran zostaje królem, bo "zna historie";
4. Nikt oprócz Sansy nie odłącza się od królestwa.
5. Jon ocalił Westeros po zabiciu osoby którą kochał i potraktowali go jak śmiecia, po całym tym pieprzeniu, że byłby lepszym królem;
6. Tyrion płaczący przez pół odcinka;
7. Bran zachował się jakby znał przyszłość - może się czepiam w tym przypadku, ale skoro przejechał, bo wiedział, co go spotka, to czemu nie zapobiegł masakrze KL?
8. Szary Robak zwlekał z zabiciem Jona, mimo że nie wiedział, że to nie jego decyzja (dopiero Tyrion mu to uświadomił)
9. Bracia krwi Daenerys nie mieli zupełnie nic do powiedzenia w powyższej sprawie?
10. Największy wygrany GoT to Bron, mimo że obie królowe zginęły i jego układy z żadną ze stron nie miały już podstaw.
Dziękuje Wam autorzy za pomoc i świetne opisanie, ocenienie trzech ostatnich odcinków. Ja zakończyłem oglądanie na 3 odcinku, gdyż moje zainteresowanie GOTem umarło razem z Nocnym Królem. Wielka szkoda.
16:30 nie prawda drogon zabrał danke do starbucks
Po drodze wstąpili spalić Notre Dame
bardzo dobre omówienie i wypunktowanie absurdów. dobra robota :)
Dziękujemy!
No dobra czyli Bran trójoka wrona który jest chyba sumieniem ludzkosci i który powinien siedzieć 1000 lat na drzewie okazało się ze grał pod siebie? Wright? Bran jednego dnia rozmyślał jak wyrolować nocnego która a drugiej jak zrobić z Jona idiote? Nie przekazal Jonowi informacji ze jest Targarianem by zrobić go Królem tylko po to by Jon mógł złamać serce Denerys? Serio???? Wiedząc ze Denerys ma miekkie serce i potrzebuje miłosci moze zrobic coś glupiego napuscił więc Sanse i dalej wszystkich na Danke i Dance puscily nerwy i spalila miasto. W istocie wiec to Bran spalil te miasto ale i tak poszlo na Danke. Dalej Jon nie mając wyjscia biedak się poświęcił (przespac sie w nia to by bylo za duzo) i zabił kobiete ktora dwa razy uratowala mu zycie i poswiecila smoka dla niego ale sam pozostal przy zyciu. Co to kkk...... jest???? Ja nie moge. Ludzie trzymajcie mnie
jesteście super dzięki za waszą prace😇😈
Przyjemnie Was posluchac tutaj po obejrzeniu Waszej recenzji ostatniego odcinka Rodu Smoka :)))
Dzięki Wam za ten niedokończony komentarz socjologiczno-polityczny! Wreszcie ktoś to powiedział. Kobiece postacie w ostatnim sezonie zachowują się tak jakby role pisał im facet widzący kobietę tylko na zdjęciu i to 10 lat temu. :/
Uśmiechnęłam się i łza mi spłynęła, jak Marta powiedziała, że taki serial się już nie powtórzy. Jest coś pięknego w celebracji Got, jednoczeniu się fanów, dyskusjach i fantastycznych memach. Jak zwykle zgadzam się w pełni z Waszym zdaniem. Strumień łez popłynął, jak zobaczyłam tego biednego Tyriona odkopującego bliźniaki. Wtedy poczułam, że to jest to pożegnanie, na które i czekałam, i się go bałam. A patrząc na wybór "pizdookiej sroki" (nota bene ten kto wymyślił tę nazwę jest geniuszem ironii) przypomniało mi się konklawe opisane w Królach Przeklętych Druona. Kiedy przymuszeni, zamknięci na klucz kardynałowie wybrali na papieża takiego, co wydawał się już prawie umierać, byleby tylko wyjść, i byleby za chwile było po staremu.
To była historia naszego pokolenia, coś jak Sherlock Holmes w Wielkiej Brytanii w XIX wieku.
Wasze recenzje byly moimi ulubionymi z polskiego YT - nie streszczenia, ale calkiem zgrabne analizy, dociekania i wszystko to bez silenia sie na bycie cool. Troche mi przypominacie taki kiedysiejszy program "Perly z lamusa" ;)
Niech kanal wam sie rozkreci i zeby bylo duzo subskrypcji i wyswietlen bo zaslugujecie.
Bardzo dziękujemy za miłe słowa! Tylko zastanawiamy się kto z nas miałby być Kałużyńskim, a kto Raczkiem;)
@@DrugiSeans ten wybór zostawiam wam - ustalcie tam jakoś ;)
Gdy okazało, że przecieki się sprawdzają miałem chęć wyłączyć laptopa, 3 odcinek zabił we mnie uwielbienie dla tego serialu a ostatni odcinek gdzieś od połowy mi go obrzydził. Reżyserzy płakali jak czytali scenariusz 7 i 8 sezonu.
Najlepiej napisana postać w całym serialu: Sandor Clegaine. Potem Aria i relacja między nimi. Tylko to zapadnie mi w pamięć najbardziej na długie lata. Reszta została zepsuta lub splycona totalnie.
Po kilku dniach przemyśleń. Myślę Sobie, że tym większym fanem jesteś GoT, tym bardziej nienawidzisz tego sezonu.
Smok na Króla!
Jesteście zajebiści kocham Was. Kocham Was za to Bran " myśleliście , że jestem taki głupi???"
A teraz Polacy powinni wysłać D&D skrócą historię wolnej elekcji w Polsce xD
z tym że Tyrion nie wprowadził wcale wolnej elekcji w Westeros. Polska wolna elekcja polegała na wyborze króla przez ogół szlachty - na elekcję zjedżało sie tysiące ludzi. Tutaj mamy raczej system elektorski, podobny do tego który funkcjonował w Świętym Cesarstwie Rzymskim Narodu Niemieckiego ;)
Po prostu w tej scenie była cała ocalała "szlachta" w Westeros;)
A tak na poważnie, to rzeczywiście wybór Brana bardziej przypominał system elektorski Cesarstwa Niemieckiego. Trafna uwaga.
Scenarzyści nie myśleli przy pisaniu, a my mamy myśleć przy oglądaniu?
Pomimo tego, ze ten sezon pozostawia wiele do życzenia, przykro ze to już koniec. Mam nadzieje, ze znajdę jeszcze kiedyś serial do ktorego przywiąże się tak, jak do gry o tron.
Pawka Lichorecki
1 sekundę temu
Ja się czuje jakby m ktoś umarł w rodzinie... I Po kilku dniach przemyśleń, myślę Sobie, że tym większym fanem jesteś GoT, tym bardziej nienawidzisz tego sezonu.
Zgól boki i zostaw sobie wasy i brode. Bedziesz niczym Littlefinger 😄 fajny odcinek✌🏻
A zauważył ktoś współczesną butelkę wody mineralnej koło nogi Sama w scenie narady? Oni to chyba już specjalnie robią :D
Obok nogi Davosa jest druga
ddeki: dobra koniec Starbucksa , od teraz pijecie wodę
Aktorzy: spoko
no nie kaleka królem ;/ Jak chodziło o władzę w Winterfell to nie nie, bo jestem Trójokąwroną, ale Westeros to tak ;d
Głównym moim zarzutem do autorów scenariusza jest to, że go napisali.
Od śmierci Dany do sceny w Smoczej Jamie minęło kilka tygodni, Tyrion o tym wspomina. Ale odniosłam wrażenie że w Królewskiej Przystani nie było śniegu, tylko popiół którego z pewnością musiało być dużo. W KP w serialu nigdy nie było śniegu, gdzieś tam tylko trochę padało jak Jaime jechał na północ w 7 sezonie. A zima razem z Innymi odeszła. Z resztą tego co mówicie jak zwykle się zgadzam.
Najwięcej "białego pyłu" jest w Czerwonej Twierdzy, a ta leży najwyżej w Królewskiej Przystani, jest więc najzimniej, a popiół zdążył by przynajmniej częściowo opaść, a tutaj wygląda, że jest zamieć. Raczej więc nie mamy wątpliwości, że to jednak przede wszystkim śnieg.
Marta jest śliczna 😍
Mam taką samą koszulkę ze smokami ;) Szkoda, że już jest nieaktualna :P Jeden smok powinien być na niebiesko, a drugi z przebitą szyją ;)
Też od razu pomyślałam że Bran wwargował w Dankę.
Jak czasami po niektórych odcinkach się z Wami nie zgadzłem tak na tym jestem 100% tego samego zdania co Wy. Co do GoT zobaczycie że mimo słabego 8 sezonu długo jeszcze nie dostaniemy tak dobrego, złożonego serialu jak GoT.
Rozumiem krytyka rozwiązań twórców GOT, to jak wy byście poprowadzili ostatni sezon tego serialu? (pytanie do twórców tego kanału) Pozdrawiam
rowniez jestem bardzo ciekawa
Naszą rolą jest ocena pracy, nie wykonanie tej pracy za kogoś. Aczkolwiek pomysły nasuwają się same - trzeba by zacząć od 7 sezonu tak naprawdę. Najgłupszy pomysł Tyriona ever, czyli pójść za mur i złapać umarlaka mógłby pochodzić od Brana. Miał wizję, że to należy zrobić, Jon mu uwierzył, reszta się zgodziła, szanując i trochę bojąc się tajemniczej potęgi Brana. Idą za ten mur i bum. Nocny król. Bran to widzi i od razu posyła kruka do Dany, że Jon jest w niebezpieczeństwie. Dany leci ze smokami (dzięki temu oszczędzamy sobie choć połowę głupoty sprintu Genrdego). Nocny król tylko na to czekał i bum - upolował smoka (bo w tym wątku tylko o to chodziło przecież). Bran widząc, co się stało, zrozumiał, że dał się zmanipulować NK i to go nauczyło, że nie może ingerować w ludzkie sprawy, bo jest podatny na moc NK. Więc kiedy mamy bitwę pod Winterfell, milczy i nie pomaga w walce w obawie, że NK znów na niego wpłynie - piękne wyjaśnienie jego denerwującej bezczynności. I na boga, dajmy Jonowi jakąś ważniejszą rolę podczas Bitwy, a nie krzyczenie na smoka. Niech pomoże Aryi lub Theonowi w ubiciu tego NK - w ogóle dobrze by było najpierw pokazać widzom, że NK jest niezniszczalny. Smoczy ogień go się nie ima, valyriańska stal również (np. podczas walki z Jonem) - dopiero sztylet prosto w serce w Bożym Gaju załatwia sprawę - wtedy chociaż mielibyśmy poczucie, że NK to nie byle porcelanka, tylko, że jego śmierć to naprawdę coś niezwykłego. Jeżeli chodzi o śmierć Rhaegala - ubiłabym go po prostu podczas bitwy morskiej. Dany o niczym nie zapomniała, widzi flotę i decyduje się ją sama zaatakować ze smokami, ale z racji, że Rhaegal osłabiony, mniej zwrotny, czeka na niego zabójcza niespodzianka, czyli ulepszone skorpiony Eurona. Dany przerażona odlatuje, powiedzmy, że nadal Euron chwyta Missandei. Nie ma debilnej sceny pod murami Kings Landing, Missandei ma być dla Cersei wentylem bezpieczeństwa, cennym zakładnikiem. Dany i Szary Robak są zdesperowani, chcą działać szybko, aby odbić Missandei. Dany szturmem zdobywa miasto i zgadza się darować życie Cersei, jeśli ta uwolni Missandei. Cersei się zgadza, ale potem na oczach Dany zabija Missandei i każe wycelować w Drogona ukryte skorpiony. Drogon jest zraniony, rozwścieczony i pozbywa się swojego jeźdźca. W furii sam zaczyna palić miasto. Dany to nie obchodzi, bo opłakuje śmierć przyjaciółki (jest przy jej zwłokach czy coś). Jon stara jej się przemówić do rozsądku, żeby z powrotem przyprowadziła do porządku Drogona, ale Dany nie jest w stanie. To chociaż ładnie by punktowało, że smoki są bronią masowego rażenia i jednocześnie dzikimi bestiami. Dany już czasem traciła kontrolę nad swoim smokiem i wreszcie doprowadziło to do katastrofy. W kolejnym odcinku Dany stara się usprawiedliwiać Drogona, Przeżywa spalone zwłoki dzieci, ale obwinia za wszystko Cersei, cała sytuacja tym bardziej ją motywuje, aby szybko zaprowadzić nowy porządek i żeby nie było już takiego cierpienia. Dumnie zasiada na żelaznym tronie i podejmuje coraz bardziej dyskusyjne, niemoralne decyzje - np. wydaje rozkaz spalenia wszystkich lordów Westeros, aby zapanował pokój i równość (to przynajmniej byłoby w duchu Daenerys, którą znamy)... to oczywiście łączy się z wyrokiem na Sansę i dlatego Jon postanawia zabić królową - Jon, jest nieodłącznym synem swego ojca, Neda, który jest w stanie stracić honor tylko w imię obrony rodziny. Póki co tutaj mój pomysł się kończy, bo samego zakończenia jeszcze nie przemyślałam, jesteśmy zbyt na świeżo pod odcinku. Moje pomysły to oczywiście tylko próba załatania tego, co i tak już się wydarzyło. Gdyby zrobić 7 i 8 sezon po 10 odcinków, możliwe, że doszlibyśmy do znacznie bardziej satysfakcjonujących zakończeń. Oczywiście to co napisałam, to czysty fanfik, ale mam wrażenie, że nie mniejszy fanfik popełnili D&D w ostatnich dwóch sezonach.
@@DrugiSeans Widze wiele niescislosci/nielogicznosci w fabule, az za duzo. Ale ja tylko w jednej sprawie - sprint Gendry'ego. To akurat nie nalezy do tej kategorii. Biegnac szybkim truchtem mozna pokonac ten sam dystans 4-krotnie szybciej niz maszerujac. Jesli, zalozmy, nasz zespol bohaterow maszerowal 12h (nie bylo widac noclegu) to Gendry, bedac w miare dobrej kondycji aerobowej mogl spokojnie ten dystans pokonac w 2h - tak zostalo to pokazane jak dla mnie. W serialu jest mnostwo dziur. Proponuje nie tworzyc kolejnych bo argumenty kontrowersyjne dzialaja odwrotnie do zamiarow; ]
@@DrugiSeansTwoja wersja faktycznie podoba mi sie bardziej. Zmiany stosunkowo male ale ile wnoszace. Poprzeczka w Grze o Tron byla zawsze ultra wysoko. Wydaje mi sie, ze na tym poziomie jedna scena z kwestionowalnym/bez sensem przekresla 5 scen genialnych w oczach widzow. Dzieki, doceniam; ]
@@michaberus3134Nie zgodzimy się;) Jeśli założymy, że szli 12 godzin, to przeszli około 50 kilometrów, a nawet niech im będzie 40. Maratończyk, który wygrywa maraton przebiega 42 kilometry w ponad 2 godzin. A Gendry biegnie w warunkach zimowych, zapewne minusowej temperaturze, co znacznie osłabia wydolność, wystarczy napisać, że narciarz na nartach w biegu olimpijskim potrzebuje ponad 2 godzin na przebiegnięcie 50 kilometrów. Takie warunki będą trudne, szczególnie dla takiej osoby jak Gendry, która nie jest przyzwyczajona do warunków życia na Północy. Dajmy mu więc bardzo przychylnie 4 godziny na dotarcie do Muru. Z muru musi zostać wysłany kruk do Dragonstone. Przy odległościach jakie istnieją w Westeros to... kruk mógłby lecieć i kilka dni. Także w takiej super zwężającej świat wersji, to chłopaki musieliby tam stać dobę, do kilku dni. Trudno więc mówić o logiczności w tym wypadku, czy też o trzymaniu się logiki czasu i odległości świata w tym odcinku.
Honorowy jon zdradził królową i ją zabił w chwili gdy mu najbardziej zaufała wbił jej sztylet w serce i gdzie w tym honor z danki zrobili wariatkę w dwa odcinki mogli to jakoś podbudować w kilka sezonów nie potrzebnie walczyła za wintelfel i uratowała ich wszystkich to tylko dzieki niej przeżyli szybko o tym zapomnieli mogła odrazu ruszyć na stolice skoro i tak ją wszyscy zdradzili ledy mormont by wiedziała jak teraz zwracać sie do jona Quin sleyer bran który lordem nie chciał zostać został królem i jakoś nie był zbytnio przeciwny jon został wygnańcem tyrion go namawiał żeby ją zabił a jon stracił na tym najwięcej najgorsze zakończenie jakie mogło by być
Co jej wbił?...
Najpierw ptaka potem sztylet.
@@kostrow1467 hehe
Scena Drogona nad ciałem Daenerys, i spalenie żelaznego tronu wzruszyła mnie bardzo. Szkoda, że smok wcześniej nie pokazał Dany tego, że ten tron niszczy wszystko. Zabrał jego braci, i również doprowadził do tego, że ona sfiksowała całkowicie na punkcie niszczenia koła. No.. jak już miała zginąć to to powinno być rozłożone na większą ilość odcinków lub na chociaż jeszcze jeden sezon... a tak wszystko spłycone, nawet nie umiem sie cieszyć tym co zaszło na końcu. Bran na króla, i te suchary w Smoczej Jamie, noooo niee...A Jon? Jon w ogóle powinien zabić się razem z Dany, albo sama nie wiem. No i po co to wszystko, cała ta akcja z Aegonem do czego to ? Nie mógł zostać ułaskawiony? Przecież dobrze zrobił, za namową Tyriona a on go w sumie wykorzysał, ciekawe czy jakby sam nie był uwięziony to by to zrobił. Miała wszystko i wszystkich spalić i co i Jon dostał taką karę? A to, że był prawowitym dziedzicem to tylko na potrzeby skłócenia ich i latania na Smoku ? Jak już, mógł się zrzec prawa do tronu i on mógł powiedzieć o burzeniu koła, i że on nie chce rządzić. No ale lepiej namota,ć namotać zrobić pare heheszków no i wysłać Jona za Mur, ale dobrze. Jemu tam jest dobrze ma Ducha i Tormunda. Będzie do końca dni wspominał siedząc pod wodospadem, że niestety ale trzeba było tu zostać.
Podobno Martin i szefostwo HBO proponowało D&D'ekom realizację 10 odcinków 8 sezonu, ale Ci na to nie przystali, ciekawe dlaczego? Czyżby wizja przynajmniej nieco bardziej szczegółowego rozpisania niektórych wątków i postaci była dla nich trudna do realizacji? Wasz materiał jak zwykle świetny, ja poproszę tą analizę pod kątem wartości moralnych w GoT, zaintrygowaliście mnie i bardzo chętnie bym posłuchał więcej na ten temat. :)
Niech mi ktoś wytłumaczy po cholerę był wątek Aryii jako człowiek bez twarzy? Czyżby Freyowie byli tak ważni?
@Shinobu Tsurubushi Chwilę wcześniej w bibliotece jakoś niewidzialna się nie stała, tylko rzucała książkami w celu odwrócenia uwagi. W walce z Waif też się nie stała niewidzialna tylko ścięła świecę żeby zgasić światło. Coś sobie zmyślasz z tą niewidzialnością.
@Shinobu Tsurubushi jej niewidzialosc polegała na wtapianiu się w otoczenie, odgrywaniu ról, zdobywaniu w ten sposób informacji itp. Nie wiedzieli co z jej wątkiem zrobić to z dupy dali jej zabić NK. Ostatecznie kończąc jej wątek bez żadnego wyjaśnienia czym są ludzie bez twarzy, po co to wszystko. Dziękuję postoje za takie zakończenie jej losów.
Jestem trochę zawiedziona tym zakończeniem i w ogóle tym sezonem.. btw zaśmiałam się jak Tyrion poprawiał te krzesła a ci przyszli i zaczęli nimi kręcić i sunąć po podłodze :P
Chyba najbardziej zażenowała mnie (chociaż konkurencje miała dużą) scena palenia Żelaznego Tronu. Ten smok tak zgrabnie skojarzył fakty i spalił źródło wszelkiego zła. A Jon stał obok i nawet się nie okopcił. Idź pan w...
Akurat to byla dobra scena.
@@blllklbn4055 jak dla mnie tania, łopatologiczna symbolika i uczłowieczenie reakcji smoka, co nigdy wcześniej nie było sygnalizowane.
Fajna z Was para i fajnie sie Was slucha. Pozdro :)
Dziękujemy!
Tak oglądając waszą opinię teraz, przypomniałam sobie że w książce był jeszcze jeden Targaryen- Aemon? i był on mocno propsowany przez Varysa na prawidłowego władcę , z uwagi na to że był dobrym dzieciakiem. Być może na jego tle, relacji Danka-on , GRR-owi lepiej uda się pokazać to "szaleństwo" Dany , na przestrzeni książek.
A tak w ogóle jeśli przypomnieć sobie scenę z krypt gdzie były więzione dwa smoki Deanserys;) oraz porównać to ze sceną Drogona który "nie mógł" zabić Jona (Targayena w połowie ,ale jednak)....oraz przypomnieć sobie książki Martina to w Kings Landing królewskim namiestnikiem został Targaryen;) Mały taki kompaktowy, ponoć najmądrzejszy;)
to byl Aegon mlody gryf o ile pamietam na zakonczenie ksiazek martina ktore sa mlody gryf dotarl z nie pamietam jakims przyjacielem swojego ojca (Rhegara targaryena) do gniazda gryfow powoli miala rozpoczynac sie jego ekspansja na westeros wraz z lojalistami jako pierworodnego dziedzica rhegara w serialu zrobili wsumie 2w1 bo jona odjeblai aegonem
Tak , śmierć Danki to piękna scena. Z dziewiętnastowiecznej opery. Bardzo brakowało mi jakiejś porządnej arii .
Dziekuje za merytoryczna I logiczna analize finalowego odcinka i absurdalnej manipulacji charakteru postaci Daenerys I Jon. Jestescie jednymi z niewielu, ktorzy w sposob obiektywny przedstawiaja analize zakonczenia. I watch GOT in English only & I watch mostly American reviews. Those lack objectivity. Their interpretation of the final episode is the triumph of democracy. Co za absurd. Dziekuje Wam za inteligentne, obiektywne I szczere spojrzenie na final GOT. Jestescie jedynymi, z ktorzy prezentuja moje spojrzenie.
Świetna recenzja, bardzo merytoryczna, wnikliwa, przyjemnie się słucha :)
Dziękujemy:)
merytoryczna? wg mnie bardzo subiektywna i nastawiona nagatywny odbior sezonu
@@karolina8938 recenzja z zasady jest subiektywna, subiektywność nie oznacza braku merytoryczności
drogon nie otrzepywał się ze śniegu tylko z popiołu, o czym mówili twórcy już po poprzednim odcinku
a Tyrion ma prawo głosu bo tak chciała Sansa, która również poprosiła o johna którego nieskalani nie przyprowadzili..., a na jakiej zasadzie odbywa się wybór nowego króla? nieskalanych i dothrakow nie ma zbyt wiele, okupują spalone miasto, które otaczają wszystkie wojska wszystkich pozostałych 6 królestw, nikt raczej już nie chce przelewać krwi więc zorganizowano posiedzenie najsilniejszych rodów 7 królestw by wybrać nowego króla, jak dla mnie to wszystko ma sens...
Na pewno popiołu w King's Landing nie brakuje, ale popiół nie ma bryłek lody, a z takowych otrzepuje się Drogon.
@@DrugiSeans ja mialem wrazenie ze to czesci budynku ;) tym bardziej ze byla mowa o tym ze jest tam niebezpiecznie bo wszystko sie wali ;)
Trochę szkoda że to już koniec:(
Scenarzyści najpierw zbudowali postacie jako niezwykłe. Ale stały się one tak niezwykłe, że nie wiadomo było, co z nimi począć, bo w co tu rosnąć? Więc zaczęli je zmniejszać. I mamy dość banalne rozwiązania plus ucieczka w szaleństwo Denerys.
Jak już autorzy nie mieli mocnych planów na rozwój postaci, to mogliby zastosować sztuczki formalne, pobawić się klamrami. Ale tego też zabrakło.
Z powyższego wynikają niekonsekwencje w budowie postaci, ale również zapominaniu i przypominaniu, jaki smok potężny.
Ostatecznie zaskoczenie jednak zadziałało. Wszyscy spodziewali się, że będzie mocno, a wyszło nijako.
Scenarzyci nie budowali postaci tylko Martin w ksiazkach oni je potem zjebali
@@user-qs8em6kg5i Książki jednakże snują historie za pomocą innego języka niż filmy. Nie odmawiałbym scenarzystom wszystkich zasług z poprzednich udanych sezonów. Tu po prostu niezrozumiale stawiali akcenty, nie radząc sobie z prowadzeniem bardziej oszczędnej fabuły, stąd finał słaby.
To Tak jakbys spisał wypracowanie od kolegi I twierdził ze to twoja zasługa, nie oni nie maja pojecia jak robic serial mieli gotowe to zrobili dobrze jak musieli sami wymyslac to zjebali i tyle proste
@@user-qs8em6kg5i Ależ całkowicie odmienna sytuacja wynikająca z różnych form przekazu.
Oni nie twierdzą, że wymyślili tę historię, oni ją ekranizują.
A pisarze w zasadzie nie bywają najlepszymi scenarzystami, co potwierdza przypadek Kinga. Lśnienie według Kubricka jest wybitnym filmem, zrobione dokładnie według wskazówek Kinga nie. A film to praca zespołowa, w przeciwieństwie do powieści, gdzie kreator może być tylko jeden.
Scenę z odkopywaniem przez Tyriona Cersei i Jamie'go przewinęłam bo była zbyt wielkim absurdem żebym mogła to obejrzeć
Takich absurdów było w tym odcinku mnóstwo.
To chyba nie była zima i to nie był śnieg a popioły? Sama już teraz nie wiem... jak to by była zima i oni się tak przetransportowali od śmierci deny do tego spotkania lordów to faktycznie to nie ma sensu 🤦🏻♀️
Bardzo wygodne było to przejście od sceny śmierci Dany do elekcji. No bo właśnie, jak pokazali by „wyważoną” reakcję Szarego robaka na smierć królowej? Łatwiej było to pominąć. Tyriona przyprowadzili na naradę jako jednego z przedstawicieli wielkich rodów Westeros. Scena z Tyrionem nad gruzowisku mega wzruszająca. Spalenie tronu też mocarne :o. A sam pomysł posadzenia Brana na tronie? Wyszedł pewnie od Martina. W książce było parę momentów np. o „Brandonie Budowniczym”, które wskazywały na to, że Bran może zostać kolejnym królem (Północy, albo właśnie całego królestwa).
Najbardziej w scenie Tyriona na gruzowisku wzruszył mnie fakt że w poprzednim odcinku wszystko się zawaliło, a teraz okazuje się że jakby Jaime stał 3 metry obok to by żył xDDD
@@Kozajsza20 No racja, ale tak czy siak, kiedy się nie zwróciło na to uwagi (a w trakcie seansu jakoś nie zwróciłem), to sama scena była naprawdę mocna.
niestety w prawie całej rozciągłości się tym razem z Wami zgadzam z paroma wyjątkami
1 - Tyrion odkopuje brata i siostrę.. po co ta scena.. ??? gdyby Cersei i Jamie stali dwa metry dalej, nawet by ich nie drasnęło .. ewentualnie mogli schować się w stojącej obok czaszce smoka a oni przygnieceni 5 cegiełkami - absurd.
Ta scena odebrała sens i nieuchronność ich śmierci.
2 - Wokół Danki zawsze obstawa.. nieskalani dreptają za nią wszędzie a w sali tronowej raptem sama..
no dobra, Drogon wejścia pilnował.. ale ona powinna wiedzieć, że po swoich heroicznych wyczynach nie będzie bezpieczna.. oszalała i zdurniała ???
dlaczego oni to nam zrobili ???
Sam raczył zapomnieć, że ojcem zostanie..
gdzie Goździk ???
i ta mineralna za jego nogą.. ehh.. czuję się zlekceważona.
Gadka Sansy, że nie, nigdy !! Północ nie klęknie..
ale przed kim ?????? jak nie jeden Stark to inny .. Serio ?
No to sobie Bran porządzi długo - trójokie wrony żyją znacznie dłużej niż ludzie.. Czardrzewo sobie jakieś zasadzi i wyhoduje w tym czasie, najlepiej na miejscu Żelaznego Tronu.. wrośnie sobie w nie i będzie władał po kres czasu..
Ten kadr gdzie Jon trzyma martwą Dany wyglada praktycznie identycznie jak Fanart który krąży po internecie już dość długo, myślę że przynajmniej od 7 sezonu. Pewnie DD się na tym wzorowali
www.pinterest.es/pin/486529565985685385/
No i to by pięknie komentowało metodę twórczą Benioffa i Weissa w ostatnim sezonie;)
Dużo można mówic o grze aktorskiej i w ogóle. Ale przy oglądaniu serialu od 2012 (u mnie) strasznie przywiązałem się do głównych postaci i po sezonie 7 który już sporo osób krytykowało a okazał się majstersztykiem przy 8 czuje się jakby ktoś mnie zdeptał i żywcem pogrzebał.Jak można było tak zepsuć cały scenariusz Danka której kibicowałęm aby jej się z Jonem udało ześfirowała w 2 odcinki.Pod koniec 7 sezonu wiedzieliśmy już ze Jon jest targaryenem i tu pytanie tylko po co? żeby tak epicka wiadomość i przewrót w życiu Jona miała tylko wywołać niepokój w walce o tron u Dany.Nocny król typowy baddas i motyw białych wedrowców budowany od 1 odcinka tak po prostu ginie nie wyjaśniając nam naprzykład tajemniczych spirali pojawiających się już pare razy.Miejmy nadzieję że w spin offach troche wyjaśnia lecz nie wiadomo czy za rok czy może 10 i tak bez aktorów z którymi spędziło sie tyle czasu to już nie to samo.Co do zakończeń watków Arya super, Sansa również.Co do Dany i Jona liczyłem na jakiś Happy End ale w sumie smierć królowej jak najbardziej na plus gdyby tylko jakoś jej przemiane lepiej podbudowali.Jona chyba najgorzej potraktowali niby na końcu ruszył z Tormundem jako przyszły król za murem lecz jakoś ta kara i pózniejsze dialogi mi nie pasują przecież gosciu zrobił co do niego należało zabił swoją królową by ratować przyszłe pokolenia a tu takie potraktowanie.
Zapominacie że Sarsa mówi, że u bram Kingslandy stoji armiia Północy i pewnie inne armie Lordów Vesteros
Jaka znowu zima w Westeros to przecież był popiół wynikający ze spalenia całego miasta.
Tak czy siak, ucieszona reakcja Sir Bronna, który usłyszał, że o Tyrionie nie napisali w nowej historii Westeros była bezcenna :D Coś na wzór angielskiego czarnego humoru Monty Pythona :p
W końcu skończyła się ta farsa - skończy się głupie komentowanie i internet zajmie się w końcu poważnymi rzeczami - to jak to było z tym Kapitanem Ameryką i podróżami w czasie....... :P
Następny ciekawy temat 😂😂😂
Na ponad 330 osób w trakcie 8 sezonów tylko dwie zmarły z powodów naturalnych…ta liczba już daje do myślenia o czym głównie jest ten serial. Otóż jest o PERMANENTNEJ PRZEMOCY. Pokazuje przed ekranem nawet kilkuletnim dzieciom, że bycie cwanym i okrutnym popłaca, a jeżeli jesteś za mało cwany i okrutny to… niedługo pożyjesz ;) Do bohatera nie ma się co przywiązywać bo zaraz zginie. Dialogi sprowadzają się do typu : kto z kim spał i kto komu wbił nóż w plecy. Ilość sadyzmu, aż przeraża. Rodzi się pytanie czy jest on pokazany tylko po to, bo widzowie już znudzili się typowymi produkcjami i potrzebują silniejszych podniet?
Rozumiem, że tego typu produkcje były zawsze, ale były skierowane do niszowego odbiorcy, a serial GoT ma zasięg popkulturowy.
Myślę, że sam George R.R. Martin ma potężny problem psychiczny dlatego stworzył tego typu sagę, która trafiła do podobnych ,,ofiar” współczesnego świata, a że zarobił przy tym kilka dolców więcej…
Mógłbym tu długo wymieniać powody zmiany gustów kultury masowej, ale wymienię tylko dwa : w programach TV sprzedają się najlepiej informacje tragiczne i okrutne. Widz się na nie uodparnia. Próg wrażliwości zostaje przesunięty.
Drugim jest ewidentne znudzenie się odbiorcy popkultury standardowymi produkcjami. Ileż można oglądać filmów gdzie zawsze dobry zwycięża ;) to takie nuuuuudne ;) Stąd tyle w tym serialu sadyzmu, uciętych głów, flaków, seksu , smoków itp. epizodów mających u widza wywołać ciekawość i podniecenie kto następny zginie i jaką śmiercią ;)
Sam odtwórca roli w tym serialu stwierdził że to tylko ,,cycki
i smoki ” to słowa aktora Iana MacShanea.
Działania Tyriona i Jaimiego miały by dla mnie sens, ale macica Cersei zapomniała się powiększyć więc nie pasują mi działania bohaterów.
Wy naprawde twierdzicie że gra o tron to prawicowa propaganda,czy to jakiś troll którego nie załapałem?
Tyrion w zasadzie nie tyle chciał ochronić rodzeństwo (wiadomo, że z siostrą się za bardzo nie zżył, ale nie mówiłbym, że życzył jej śmierci) znacznie bardziej nie chciał zawieść się na królowej. Bo gdyby okazała się na te jego rady nieczuła (a okazywała się zawsze) burzyło to obraz jej doskonałości, upatrywany w niej nie tylko przez Tyriona zresztą.
Fakt, że Dany trafił szlag obłędu, nieznacznie (ale jednak) złagodziłoby jakieś odwrotne zaakcentowanie go. Gdyby ona bynajmniej nie zakipiała nagle szałem i nie puściła się wściekle ku pogromowi niewinnych, ale zamiast tego z chłodem, bez żadnych zmian w jej postawie i mimice, po prostu przystąpiła do kolejnego punktu w jej prywatnym planie. Ktoś ciekawie to uzasadnił, że ona była od początku do końca władczynią, zdobywczynią, nie królową, następczynią. I że widz to po prostu przegapił, a finał nam to uzmysłowił. Wciąż byłbym mocno zaskoczony i wnerwiony, że twórcom odbiło, ale... no coś w tym jest. Jest to przewrotne i sprytne, mimo że trochę zbyt wysublimowane i pewnie bym się w tym nie połapał bez czyjejś pomocy (najlepiej twórców, nie recenzentów). Podoba mi się taki koncept. Chodzi o trudno uchwytny, bo niewidoczny gołym okiem niuans w różnicy w postrzeganiu rzeczywistości w główce Dany, a przecież każdy z nas poniekąd żyje w swoim świecie, nie? To by było trudne do ukazania, ale niezłe, imho. Cel Dany oto nie kończy się na Kings Landing, ona ma podbić cały świat - i w masowym mordzie w zasadzie nie widzi nic złego, o ile tylko zdoła przekonać samą siebie (i nikogo więcej, bo i po co?) że te akurat masy na to zasłużyły.
Z Johna robi się debila, mówicie. To eufemizm - z niego zrobiono kiepa, zresztą nie tylko w tym odcinku, ale tutaj wybitnie. Nazwać go pantoflem to naprawdę mało.
Nie wspomnieliście o scenie (w zasadzie o dwóch scenach) jak w ludzi wstępują raptem demony, bo z armii o wyzwoleńczym duchu nagle robią się armia morderców i gwałcicieli. Ja rozumiem, że de facto często tak bywało, ale tutaj to było tak rażące, że... yh.
I jeszcze jedno. Domki i twierdze z cegły sypią się pod dmuchaniem smoka jak poczynione z zapałeczek. Ja rozumiem, że to ogień smoczy, ale was to nie razi??
Scena skrytobójcza była ładna, fakt, przesadzona, owszem, ale starczy mieć na koncie przeżycie czegoś podobnego (nie dosłownie, rzecz jasna) i wówczas już ciężko się oprzeć i nie docenić dramatyczności tego wszystkiego.
Rada była farsą, kropka. I choć Brann rzeczywiście "niewiele zrobił przez te sezony" :D to ja tam krzywię się zawsze, gdy to słyszę; miał swoją historię, nie porywała, okej, ale była bardziej istotna, niż to odczuwamy. Co prawda jej potencjał został wykorzystany w żałośnie nikłym procencie, ale... cokolwiek rozrywki zapewnił. Co z tego, że więcej rozczarowania? :P Ślepe tropy też mają swoją funkcję w narracji.
Wykrzyczę coś jeszcze: Szary Robak (wraz ze swoją ukochaną) to najgorsza postać całej serii. W każdy calu nieudana, z tymi jego minami i pokraczną postawą na czele.
@@paulkellerman2603W porządku, ale kierować się w swych postanowieniach logiką "rady tego i owego skutkowały dotąd porażkami, róbmy na abarot, zwycięstwo gwarantowane" odrzucając przemyślenie tej czy innej kwestii, bo podsunął ją ktoś jak dotąd wadliwie doradzający - kierowanie się taką logiką, chyba się zgodzisz, do mądrych nie należy. Tyrion może i zdecydowanie chciał ocalić brata, może nawet plan ocalenia siostry mu gdzieś tam z tyłu głowy się jarzył, ale jego rady przede wszystkim dyktowała wizja pokojowej, sprawiedliwej siły, która przyszła zaprowadzać porządek nie tylko agresją, ale też ofiarnością. To wizja blisko utopijna, ale w wielu warunkach możliwa; a nie jest bezpodstawnym zakładać, że jeśli coś działa w skali mikro ma duże prawdopodobieństwo działać w większej skali. Nie trzeba stosować siły do wychowania dzieci, w dzisiejszych czasach nie trzeba najeżdżać państwa, by je zdestabilizować i podbić - takich przykładów można mnożyć. Ta wymarzona królowa Tyriona nie istniała, on jednocześnie zbyt wielki ideał chciał z niej wykrzesać, ale moim głównym punktem, który chcę przekazać tutaj, jest to, że Tyrion nie kierował się w pierwszej linii współczuciem dla rodzeństwa.
@@paulkellerman2603Zawiłość (i słuszność zresztą też) w wymarzonym przez Tyriona rozwiązaniu sprawy sukcesji, abstrahując od motywów karła, zawiera się w tym, żeby przebiegła z pełną aprobatą wszystkich. No, większości :) Głównie ludu tych siedmiu królestw. Królowa, która nie rwie się do wojny a do pokojowego rozwiązania, była właśnie snem karła i jemu podobnych, doradzaj jej więc jak umiał, w moim odczuciu nie najgorzej, gorzej te rady były wypełniane. Ale to już osobna kwestia, ja tą swoją już powtórzyłem dwa razy. Słabym ogniwem nie był Tyrion, tylko królowa, która za mądra i za szlachetna nie była.
@@paulkellerman2603Przeceniasz namiestnika. Tylko słaby król by tak to wyraził. Tak jak słabi władcy ścinają tych, co przynoszą złe wieści (o ile nie robią to z zabobonu, który za tym często stał; wtedy są przede wszystkim głupi). Nikt nie kazał jej, królowej, słuchać niczyich rad, słuchała je zaś i to nieumiejętnie, ale i to nie dziwi - bo chciała być "tą dobrą", wiedziała, że jest w tych radach mądrość. Była jednak, jak powiedziałem, słabym ogniwem, nie była tym, kim być może i właśnie po trosze chciała. To jasne, że gdyby była sobą i postępowała zgodnie ze swą naturą wszystko potoczyłoby się znaczniej gładziej. Ba, za dobrotliwą i sprawiedliwą i tak by ją uznano, tak jak syndrom sztokholmski odkrywa przed ofiarami, że złoczyńcy potrafią być cudowni, kiedy jeden z nich da czasem jeść i nie zgwałci.
Mateusz przypomina mi trochę Sebastiana Fabijańskiego :D
To chyba nie był komplement xd
Kurde, mam zupełnie inne odczucia. Już dawno, a na pewno od 2 ostatnich sezonów logice świata powiedzieliśmy papa. Te wszystkie sceny wygenerowane w komputerze działają na mnie jak płachta na byka, i scena zabicia Danki działa się jakby w jakiejś baśni, to od zawsze gryzie mnie w tym serialu.
Potem w środku odcinka pojawiła się rada, i tak kompletnie nie mogłem zrozumieć czemu Tyrion jako skazaniec zaczyna odwalać tam mowy, skąd kto jak, to oczywiście nie ma sensu, ale to co wybrzmiało tam to dialogi. Podobały mi się wstawki humorystyczne jak próba wprowadzenia demokracji, podobała mi się sama przemowa Tyriona który mówi co jest najważniejsze. To że wybrali psycho Brana też było ok :D To własnie przy tej naradzie przypomniałem sobie te dobre chwile z GoT.
Wkurza mnie to wieczne narzekanie na ten serial. Ja rozumiem, że można coś skrytykować, bo się komuś odcinek nie podobał, sama twierdzę, że niektóre rzeczy są po prostu poprowadzone źle i nie mają sensu, ale już naprawdę, czepiacie się o co tylko można. Przesadzone sceny, bo Żelazny Tron był w tle. Nosz Bogowie, trzymajcie mnie. To jest symbolika, a nie postępowanie scenarzystów na zasadzie "ale dopierdolimy scenkę, wszystkim kopary opadną". Poza tym, jak to Szalony Król miał większe "powody" do szaleństwa, niż Danka? Najbliżsi ludzie zaczęli ją zdradzać, na jej oczach Cersei ścięła jej przyjaciółkę, a do tego wszystkiego okazało się, że nieświadomie wplątała się w kazirodczy związek. Oczywiście nie usprawiedliwiam tego, że puściła z dymem całe miasto, bo po prostu oszalała i przestała myśleć racjonalnie. No ale już nieważne, bo i tak niezbyt lubiłam Dankę. A na mnie właśnie zakończenie wywarło ogromne wrażenie. Postacie rozeszły się w swoje strony, nostalgia, widać było, że to już koniec. Moim zdaniem było to naprawdę niesamowite i jako fani powinniśmy chociaż to docenić, a nie wiecznie narzekać i czepiać się każdego możliwego szczegółu.
pełna zgoda.
Zgadzam sie. Gra o Tron oznacza strasznie wysoko zawieszona poprzeczke. I na tym ultra-wysokim poziomie kazda scene skopana (a) przekresla 3 genialne sceny (b) w oczach widzow. To smutna prawda, nie do konca fair. I jakkolwiek cale przedsiewziecie jakim jest "Gra o Tron" pewnikiem przejdzie do historii kinematografii to faktem tez jest, ze tych scen (a) bylo kontrowersyjnie duzo w ostatnim sezonie.
Moim zdaniem wątek Jona w tym sezonie jest totalnie bez sensu. To że jest Targaryenierem nie ma znaczenia. Czy nim jest czy nie nic nie zmieniloby w fabule.
Może chodziło o pokazanie jego lojalności wobec niej nawet w świetle takich wieści, i np też ukazanie jej niepokoju, że może utracić władzę, i to z rąk ukochanego :P
Być może ale i tak to zostało strasznie splycone. Ona tak naprawdę nie miała czasu się jego obawiać. Byc może w wersji książkowej to będzie miało jakiś sens. Bo w serialu ma się takie wrażenie zrobiono duży skok myślowy
@@TheJakubek78 w ogóle w tym sezonie było dużo skoków myślowych
Westeros stało się Rzeczpospolitą sześciu narodów.
1. Jaka zima? Jaki śnieg. To był popiół, nie było zimy w królewskiej przystani. Opadł popiół i mamy pogodę jak zawsze.
2. Od spalenia tronu do spotkania lordów minęło z miesiąc (tak se myślę).
3. Ta najdłuższa zima miała być ale że Nocny Król nie żyje to jej nie ma. Koniec takich srogich zim. Nawet jak John jedzie na północ w ostatnich scenach było zbliżenie na źdźbło trawy które przebiło się przez śnieg. Epoka lodowcowa dobiega końca.
Na pewno popiołu w King's Landing nie brakuje, ale popiół nie ma bryłek lody, a z takowych otrzepuje się Drogon.
Od kiedy zima jest zależna od Nocnego Króla? Zima zawsze była w Westeros, raz dłuższa, raz krótsza, tutaj zapowiadano ją od 8 sezonów, długo jej nie było więc miała być długa, a trwała jakieś 3 odcinki. I tak, to był śnieg, chociaż odcinek wcześniej w zasadzie było już prawie lato.
Dzień dobry. Mam na imię imię Ewa. Jestem GOT- iczką. Nie oglądam "Gry o tron" od 6 dni... Jest mi ciężko, ale daję radę.
Heheh... spokojnie, jutro będzie podsumowanie sezonu na kanale:D
Bardzo dobry odcinek, jak na zwieńczenie serii. Ciężko mi było sobie wyobrazić lepsze, po tych 5 odcinkach. Żałuję, że nie dostaliśmy dziesięciu... Generalnie chyba nie ma co marudzić bardzo, bo szczeznąć można, szkoda poprzednich sezonów :) Czekamy na Martina ;)
A własnie ja uważam, że bran doskonale wiedział co sie stanie i jak taca wojna sie potoczy i to miało byc najwieksze zaskoczenie.
Dodatkowo wyjasniła się z nim histroria cała jego rola po co był trzymany do końca.
Motywu z murem tez nie kumam, jednak zapomnieliście że mur był zawsze nie zalezny od sytuacji w królestwie i to jest obowiązująca zasada wieć, ta niezależnośc północy na to nie ma wpływu,
Moje zdanie jest takie, że koniec oznacza zatoczenie koła w sensie, że znowu będa wolni ludzie za murem ze swoim królem.
Nie kumam czemu ten najemnik został wybrany do małej rady i do tego został starszym nad monetą? tego nie kumam
Najpierw; Dzięki że to nie Arya! ;) :p
Dwa; Dobra....płakałam. Jak bóbr.
Odcinek był cudny wizualnie od początku (ten kadr "ostatni smok" -gdy wygląda jakby to Dany miała skrzydła Drogona-majstersztyk) do momentu gdy Drogon odleciał z ciałem Dany.Potem było ładnie ale scenariuszowo....śmieszkowanie.
I tak....wycisnęło ze mnie łzy, bo cholera....TeamDany :P zawsze, na zawsze. Zresztą szczerze-Emila Clarke wspięła się chyba na wyżyny swoich umiejętności aktorskich, jednocześnie pokazując że Harringhton dalej nie wie jak się gra. To znaczy jak się gra ,nie jedną miną - miną wtf :p Polecam zobaczyć w przybliżeniu scenę zabicia Dany- i mina Kita-aktora- bezcenna ;D No wiecie o co chodzi.
I oczywiście Drogon też był najlepszą częścią odcinka. Podobała mi się symbolika zjarania przez niego żelaznego krzesła- w sensie po a; Tron został wykuty/wypalony przez innego smoka jako symbol pokanania tysięcy wrogów przez jednego Targaryena i gdy umarła ostatnia z rodu Targaryenów ( bo Dany dla mnie nią była, Jon był w połowie) to i zanikł sens istnienia żelaznego tronu. W sensie coś się skończyło, przeminęła jakaś era. Po b- skoro Dany nie żyje a objęcie tego tronu było dla niej w pewnym momencie sensem istnienia, wszystkim do czego dążyła , a teraz umarła to nikt na nim nie zasiądzie , bo nie jest "godny",a poza tym pragnienie tego tronu/władzy przyprawia o szaleństwo. Tak sobie to kminie, że o to chodziło. I wizualnie to było cudne wszystko.
A teraz refleksja....wierzę że GRR Martin miał taki zamysł na koniec tej historii. Że to jego zakończenie- że Jon będąc (niby) prawowitym królem skończył tam gdzie zaczął. Jako duch, bastard :p, wygnaniec, gdzieś na zimnej północy. A może jako król za murem? Że Dany miała zostać tak poprowadzona w książkach - w sensie miała tak skończyć,ale miała do tego ewoulować przez cały czas a nie rachu ciachu " bo tak". Fatalne poprowadzenie jej wątku przez D and D - pozostawiło , mimo wzruszenia w scenie jej śmierci, niesmak. Poza tym jeżeli ona była jebnięta to kim na boga był Viserys?!to był ten normalny?
Reszta odcinka to joke. Irish and english, any joke. Niby to ładne, niby to powiedzmy- wygląda na mądre , ale takie jakieś nie za dobre. Ano dlatego że zabrakło podbudowy w ostatnich odcinkach. Po prostu. Bo to że Bran został królem , ok- luj z tym, wargujący dziwak na wózku - a tak naprawdę będzie rządził Tyrion? cała rada? Historia i tak zatoczyła koło. Nie ma demokracji w Westeros:P O Sansie się nie wypowiadam- bo ona też za stabilna nie była. Zgorzkniała i też żądna władzy , nie oszukujmy się;) :P Myślę że w dalszych losach Westeros wyrosłaby na takiego villiana pokroju Cersei.
Ech i jeszcze na koniec wychodzi na to że ....Tylko Drogon ( tak jak Khal Drogo) kochał Dany. To też symboliczne takie. W swojej wizji sprzed lat miała nie dotknąc tronu, i przejsć za mur gdzie spotkała Khala i swojego syna. A tu Drogon zabrał jej ciało do Valyrii.
To był zły sezon,ale przyniósł za to najlepsze memy :D -a ten odcinek był najlepszy z całego tego złego sezonu, mimo że też był..."taki nie za dobry". No i tyle. Bye GoT.
ps; teaser Westworld III robi robotę :) Evan Rachel Wood rządzi :D
Głównym zarzutem jaki mogę postawić twórcom gry o tron i do samego sezonu 8 jest to, że musieliśmy czekać aż dwa lata. I jaki by ten sezon nie był, to i tak pojawiały by się głosy rozczarowania. Dlaczego? a no właśnie dlatego, że balon oczekiwań został za bardzo nadmuchany. Teraz wszyscy możemy sobie krytykować,narzekać, użalać się. Mogli zrobić chociaż więcej odninków, ale nie starczyło na to kasy. Wiemy na co poszła, na efekty, których mieliśmy bardzo dużo i które były zrobione świetnie. Skończyło się jak się skończyło, w sumie tak jak tego się spodziewałem. I szkoda, że to już koniec, bo kończy się coś niesamowitego, coś co towarzyszyło nam przez ładnych parę lat. Długo sobie poczekamy na taki fenomen(którym bez wątpienia jest GOT). Pozdrawiam
hbo chciało dać im kasę żeby zrobili 10 odcinków, odmówili
Kasa była, HBO było gotowe nawet na opcję 10x10, dla nich im dłuższy serial tym więcej hajsu z subskrybcji. Kasa poszła głównie na zarobki aktorów (ponad 50% budżetu), nie efekty. Ciężko nie narzekać, kiedy serial, który miał niespotykaną dotychczas głębię postaci został na przestrzeni niecałych 2 sezonów spłycony do poziomu taniego fantasy zmiksowanego z jakimś sitcomem. Podejrzewam że za parę lat dowiemy się o wielkim konflikcie D&D z Martinem albo HBO i okaże się że zrobili to celowo.
Dla mnie Bran Mastermind True Villain uratował jednak ten sezon. Być może trzeba by było obejrzeć wszystko od początku i przeanalizować jego każde zdanie, bo fakt, że w pewnym momencie przestał być bohaterem, przestał być zauwazalny. Mozemy sie domyslac, ze jego umiejetności rosly i w winterfell mógł wwargować w samego nk, w Danke w KL, w smoka, czy nawet w samego tyriona w finale, ktory zaproponowal jego kandydature, co bylo niedorzeczne. Zgodze sie, ze bardzo slabo zarysowane, ale idea super.
Skoro zasugerowano nam, że Bran dobrze wiedział co się stanie w KL, skoro wiedział, że zostanie wybrany na króla - to w jakim stopniu on jest lepszy od Danki? Jeszcze jak postacie Sansy i Aryi w miare dobrze były przedstawione, tak Bran i Jon, największe minusy całej Gry o Tron.
Mnie najbardziej denerwowal Szary Robak. Postac i aktorstwo jak dla mnie najwieksza porazka serialu.
Byli wszyscy lordowie swoich rodzin więc i Tyrion jako ostatnia głowa Lanisterów..... co do reszty zgadza się ! I czemu Tyrion nie mówi o pochodzeniu Jona i że to on powinien być królem ? Reszta pełna zgoda!
Skąd wziął się mur? Skoro Nocny Król go zburzył na smoku
Zburzył tylko kawałek na krańcu nad morzem, aby jego pupile mogli przejść, a nie cały mur. Burzenie całego muru od końca do końca zajęłoby mu pół sezonu.
Zburzył tylko Wschodnią Strażnicę
Serio? XD
Nie było zimy tylko popiół ze spalonego miasta się unosił w powietrzu... naprawdę tego nie skumaliście? A Tyriona wzięli na naradę jako ostatniego żyjącego Lanistera bo widocznie jeszcze są ludzie którzy podlegają pod ten ród i ktoś musi ich reprezentować... A szary robak nie zabił Jona i Tyriona właśnie żeby mieć kartę przetargową w razie oblegania miasta przez inne wojska..
@Shinobu Tsurubushi Tak masz rację można tak interpretować tę wizję co nie zmienia faktu że w swojej recenzji palnęli gafę zakładając że popiół to śnieg...:D
Unosił się popiół i śnieg padał jednocześnie.
Narada idiotyczna, ale jedna fajna scena - to wyśmianie koncepcji demokracji zaproponowanej przez Sama. To było w punkt ;)
Taaa i Mickiewicz powinien opisać całą historię narodu żydowskiego zanim wrzucił koncert Jankiela. Po co oglądaliście film jeśli sami sobie możecie nakręcić lepszy. Tyle że każdy w komętach podaje inną wersję zakończenia.
Co prawda spoko twórcy mogliby dać jakieś malutkie naprowadzenia na to że to Bran sobie pionki poustawiał na planszy bo tak było, troszkę pierdolicie o tym że Bran jest szalony , ale tak naprawdę no gówno wiecie, nic nie zostało pokazane, nie wiemy do końca jak Bran może wpływać na przyszłość, może widział 10 milionów zakończeń walki z Nocnym Królem i tylko ta jedna idealna kończyła się jego pokonaniem. Może Bran widział setki tysięcy dalszej kontynuacji i każda z nich kończyła się czymś gorszym? Może każda z nich kończyła się inną lub tą samą rzezią, może inne gałęzie wymiaru kończyły się dalszą wieloletnią wojną na wyniszczenie obu stron może ucierpiało by więcej ludzi, może władcą byłby ktoś szalony kto źle traktowałby wszystkie królestwa? Poza tym apropo tego, że północ się odłącza, a przecież Bran jest z północy, no to HALO czy ja oglądałem to samo co Wy? Przecież to logiczne, że północ była jest i ma być wolna, a Bran nie zawsze będzie królem, kiedyś umrze, a po nim będzie wybierany kolejny władca który niekoniecznie będzie z północy, a sama północ dalej będzie wolna... To chyba proste do zrozumienia?
Może, może, może. Jako widzowie oczywiście możemy sobie gdybać i gdybać, ale twórcy nam tego nie pokazali w żaden sposób.
A co do Północy. Uważamy, że skoro Północ się odłącza od królestwa, to Bran nie ma prawa być królem, ponieważ pochodzi z Północy, czyli już spoza królestwa. Politycznie ten wybór nie ma większego sensu.
Dla mnie Gra o tron kończy się na 5 odcinku sezonu 8 reszta to "milczenie owiec" ;)
Abstrahując od tego o czym mówicie, jesteś ekstremalnie ładna :D
Aha.
Panie i panowie przypominam że to nie jest ten moment kiedy to Rob Stark idzie na południe 3 sezony nie ma na to czasu
Drogon złoży jaja xD
Co w tym śmiesznego? To możliwe.
@@blllklbn4055 Samiec?
@@miquelme5605 Z tego co pamiętam to może.
@@miquelme5605 Smoki są zmienno-płciowe. Było o tym mówione. Tylko, że nadal są potrzebne dwa.
jesteście rodzeństwem?
@Wiktoria Brow nie wiedziałam :)
@Wiktoria Brow oglądam ich od dawna dość, ale nie wgłębiałam się w personalia.
mam życiowa nauczkę, żeby sobie nie spoilowac, bo przysypialam z nudów. z postaci najbardziej emocjonalny stosunek miałam do Drogona chyba, więc - meh? nigdy nie byłam jakoś strasznie wielkim fanem, ale nawet ja spodziewałam sie czegokolwiek więcej.
"Lanisterowie dbali o siebie" Ciekawe co powiedziałby na to Tyrion
zajebisty sezon , najlepszy serial ever. bardzo spoko się skończył. Słuchając was odnoszę wrażenie, że jesteście zagorzałymi fanatykami Danki przez to te ubolewania i płacze.
Pełna zgoda z Mateuszem, fragment od śmierci Danki był tak wybitnie żenujący, że aż szkoda się nad tym dłużej rozwodzić
Na marginesie wszechobecnego malkontenctwa: Chciałbym tak "rozczarowywać się" na każdym z seriali, który obejrzałem i wytrzymałem choć jeden sezon. GOT wypełnił mi emocjami całe 10 lat i dzięki jego autorom miałem szansę przeżyć coś wspaniałego. Oczywiście, że sporo zabrakło, wiele się nie udało, a każdy z nas miał inną koncepcję, która mogła się mieć nijak do tego, co zobaczyliśmy w finałowym sezonie. Też szlag mnie trafił, gdy zaserwowano nam scenę "wyboru króla". Była kompletnie od czapy, jakby z innego filmu, dla innej widowni. Tym niemniej jednak nawet w niej było trochę dobrego aktorstwa i tego typu rzeczy, te wszystkie dobre rzeczy, chciałbym zapamiętać: z ostatniego odcinka, ostatniego sezonu i całej Gry o Tron.
Rzeczywiście "Gra o tron" dostarczyła nam całe lata radości, ale jednak ostatni sezon był nie tylko słaby, ale też przekreślił bardzo wiele pozytywnych idei, które były przedstawiane w serialu, a tutaj zostały ośmieszone. I tego trochę jednak przeboleć nie możemy...
@@DrugiSeans Rozumiem, że w podsumowaniu całej serii tą radość wyrazicie wyraziściej :)
@@pachorenko Może być ciężko z tą radością;) bo jednak "Grę o tron" traktujemy jako całość od 1 do 8 sezonu i niesatysfakcjonujące zakończenie rzutuje na to co było na początku, ale może jakaś odrobina radości się pojawi;) chociaż co chwila odkrywamy kolejne amoralne wątki w tym sezonie, co nam tym bardziej zbrzydza serial.
@@DrugiSeans to jak byście to poprowadzili ostatni sezon, z którego bylibyście zadowoleni? I wtedy ocenili całość tak jak początkowe sezony.
Kto jeszcze na ×1.5 oglądał
Jesteście w błędzie , to nie było szaleństwo, lecz żądza władzy jaka opanowała Dankę
amen
Wychodzi na to samo szczerze mówiąc;) Skoro spaliła miasto i stwierdziła, że dzięki temu je uratowała...
Drogon jest samcem, nie może złożyć jaj.
Może. Smoki są obupłciowe - w zależności od potrzeb spełniają rolę męską lub żeńską. Tak przynajmniej było w prozie Martina.
@@DrugiSeans Aha to ok. To niech się rozmnoży.