Dziękuję za świetny kanał. Odnośnie drugiego języka u małych dzieci, to często mniej znaczy więcej. Mój syn się jąkał, a ja z żoną zajęty wielkim biznesem. Trzeba było na autostradzie zaciągnąć ręczny...warto było🙂
@@PodcastCharyzmatyczny Nie, poprostu szybkie tempo życia i pracy. Zwolniliśmy, nawet bajki zaczęliśmy czytać powoli, więcej przytulania, zabawy, uwagi. Myślę, że to właśnie to pomogło. 2 jezyki od pierwszego dnia zycia? Później jeszcze jazda konna, taniec itp itd i tempo, tempo...
@@maks1804 ok, dzięki za wyklarowanie. To cieszę się, że się na tym złapaliście i że ręczny na autostradzie nie spowodował wypadku. Taa, jestem trochę przerażony, że rola rodzica zamienia się w taxi dla dziecka na zajęcia dodatkowe.
Fajna opcja, ale jednak wymagająca dużego samozaparcia, którego mi akurat brakuje. Dlatego moje dzieci chodzą na zajęcia z języka angielskiego 2 razy w tygodniu, uczą się metodą Teddy Eddie, to nauka przez zabawkę, więc bardzo im się podoba. Poza tym mają tam naprawdę fajne grupy i chętnie spotykają się z rówieśnikami, żeby się pobawić, a przy okazji osłuchują się z językiem.
A co sądzicie o nauczaniu języka angielskiego w Anglia przez swoich rodziców i dziadków. My robimy odwrotnie stawiamy na Polski. Poczynania Bartka śledzę od początku. Gratulacje za wytrwałość. Jak zawsze świetny podkastu. Naładowany energja czekam na więcej. Ps. Wrocław jak zawsze piękny, fajnie było. Pozdrawiam.
My też mówimy w domu do dziecka po angielsku. Bardzo przydatne materiały dla rodziców ma English Speaking Mum. I nie trzeba mieć nie wiadomo jakiego poziomu aby dzialac. Nawet kilkanascie minut dziennie to juz lepiej niz nic
@@BartoszCzekala Zgadza się! teraz już wiem jak jest szczupak :) Swoją drogą zastanowiło mnie jak kilka razy powtórzyłeś że to był prezent dla Twojego syna ... i tak sobie myślę potem że ta umiejętność jest 1000 razy więcej warta niż te zabawki, rowerki, quady czy torby słodyczy na św etc które sprawiamy pociechom:) Gratuluję jeszcze raz - Wasze rodzinne rozmowy muszą być ciekawe:) ps. ja mam 5 letnią córeczkę :)
Wydaje mi się że metoda OPOL nie jest wcale tak kluczowa. Ja mniej więcej 90% czasu mówię do dzieci po angielsku, 8% po polsku, 1% po chińsku i 1% po hiszpańsku. Syn mający 4 lata czasami mówi do mnie po polsku, a czasami po angielsku ale jak spotykamy kogoś kto mówi po angielsku to automatycznie rozmawia z nim po angielsku.
Jest absolutnie kluczowe. Nie znaczy to, że niezastosowanie się powoduje automatycznie porażkę, ale gwałtownie obniża szansę sukcesu. Myślę, że przykrym byłoby spędzenie parę lat na nauce dziecka tylko po to, żeby rozumiało, a nie mówiło. Jest to oczywiście sukces, ale nie "pełny" :) Pozdrawiam!
@@BartoszCzekala U nas 4 latek już właśnie bez problemu mówi po angielsku - przy czym ma też angielski w przedszkolu i np. na placach zabaw czy zajęciach dodatkowych w miarę często spotykamy obcojęzyczne dzieci. Natomiast po chińsku i hiszpańsku rzeczywiście ma tak że rozumie ale nie mówi.
Super materiał! Bartku, czy podczas przygotowania do eksperymentu trafiłeś na jakieś materiały, które sugerowałyby związek pomiędzy dwujęzycznością u dzieci a jąkaniem? Zmagamy się z jąkaniem u mojego syna, który ma 2 latka (zaczął bardzo wcześnie mówić, wręcz pełnymi zdaniami) i terapeutka odradza wprowadzanie nauki obcego języka. I druga sprawa, jaki jest twoim zdaniem minimalny poziom, na jakim trzeba znać język by w ogóle myśleć o takim sposobie nauki dziecka?
Wypowiem się jako psycholog dziecięcy. Jąkanie to wypadkowa lęku u dziecka, nie wady wymowy. Szczególnie w przypadku 2 latków, nie można się doszukiwać tego w problemie z mową jeśli jest rozwinięta. Proszę skupić się na tym co tak bardzo może stresować dziecko. Może żłobek? Jakaś zmiana w życiu, która niedawno nastała? Nowy język może być kolejnym stresorem u dziecka, wiec warto najpierw skupić się na rozładowaniu negatywnych emocji.
@@korneliakk Dzięki! Wydaje mi się, że w przypadku mojego syna nie chodzi o lęk, zresztą tak też twierdzi terapeutka - syn ma predyspozycje do jakania, które w wyniku czynników zewnetrznych się uaktywniło (ustaliliśmy i dalej ustalamy jakie to czynniki), eliminujemy je i efekty terapii są świetne :) na pewno do momentu do kiedy się z tym nie uporamy nie zaczniemy czegoś nawet zbliżonego do tego co zrobił Bartek, ale po prostu jestem ciekaw czy natknął się na ten temat. Terapeutka twierdzi też, że ten problem występuje częściej (nie mam pojęcia jak częściej) u dzieci dwujęzycznych.
U osób dwujęzycznych statystycznie występuje częstsze jąkanie, ale istnieje poważne pytanie, czy to efekt rzeczywistej, czy nieudolnej klasyfikacji. Dzieci takie robią często "pseudojąkanie". Muszą zastanowić się nad tym, co to powiedzieć i lawirować między dwoma językami. Często ich pauzy albo takie pseudojąkanie klasyfikowane jest jako jąkanie. Natomiast jeśli synek jąka się przy jednym języku to wprowadzenie drugiego musiałoby wiązać się ze stworzeniem bezpiecznej i relatywnie bezstresowej atmosfery, dokładnie jak mówiła Kornelia. Zazwyczaj jest jakiś bodziec, ktory powoduje taka reakcje - celem jest identyfikacja i eliminacja lub zalagodzenie go na inne sposoby. Pwoedzialbym, ze od B2 mozna myslec o takiej nauce, ale im wyzej poziomami tym lepiej., Im nizszy poziom tym wiekszy ogrom pracy przed rodzicem, aby kontrolowac poprawnosc wypowiedzi, sprawdzac slowa, ktorych sie nie zna, itd.
@@BartoszCzekala Dzięki za objaśnienie. Tak jak pisałem wcześniej - pracujemy nad czynnikami, które wywołują jąkanie, a wprowadzenia nowego języka na taką skalę się w tej chwili nie podejmiemy. Chociaż sama idea jest świetna i bardzo do mnie trafia :)
Mój syn w wieku 4 lat zaczął się jakać, wcześniej mowił prawidłowo, po okolo 2 latach pracy z logopedą, optometrystą, praca z ciałem SI i wszystko się wyprostowało, ale to nie specjaliści odegrali główną rolę, tylko ja i żona. Zmieniliśmy styl życia, czułość, uwaga i spokój. Mniej 💰więcej ♥️ Cala rodzina na tym skorzystała. Dzis syn ma 10 lat i juz nie pamiętamy tego trudnego czasu. 😀
Kursy Bartka Czekały 🔹 Vocabulary Labs - Jak samodzielnie opanować dowolny język w błyskawicznym tempie? universeofmemory.pl/o-kursie-vocabulary-labs/ 🔹Experts Incubator - Jak samodzielnie zdobyć wiedzę ekspercką i uczyć się efektywnie? universeofmemory.pl/jak-uczyc-sie-szybko-efektywnie/ 🔹Kurs trychologiczny "O jeden włos za daleko - Dowiedz się, jak zapobiegać, zatrzymywać oraz odwracać łysienie androgenowe u kobiet i mężczyzn? - universeofmemory.pl/o-jeden-wlos-z-daleko-kurs-trychologiczny/
Mam wrażenie, że w Polsce jest przesada z tymi językami. Bazą jest opanowany język rodziców i jeśli dziecko zacznie pomału w szkole uczyć się obcych języków,to tak jest naturalnie! Moja córka mówi,czyta ,pisze w 8 językach. Druga córka, mała urodzona już w Niemczech mówi po polsku i po Niemiecku. Ale jej polski jest pielęgnowany i niczego z miękkim nie przyspieszałam. Syn... środkowe dziecko w 3jezykach mówi. I cały czas nacisk na mówienie językiem matki ,, piękną polszczyzną,, co pomaga mu w innych językach. Jest pełno badań na ten temat.
@@sylwiajankowska2385 bardzo chętnie poczytam, bo ja z kolei do tej pory trafiałam na same informacje, które są poparte badaniami, na podstawie których udownodniono, że dwujęzyczność zamierzona ma same plusy ;) a źródła to: Dr Jolanta Kołak, Adam Beck, Dr Sonia Szramek-Karcz, multilingualparents, Adeline Hurmaci i wiele innych ;) dodam, że mój mąż wychował się trójjęzycznie i wszystko z nim dobrze :) już jako 6 latek władał trzema językami i nie tracił czasu na naukę zbędnej gramatyki i wkuwania słówek.
@@igackm2515 Jak twój mąż miał koło siebie osoby mówiące w 3 językach,to zazdroszczę.Dzieci uczą się innym,, kanałem,,. My z mężem jesteśmy Polakami, więc dbamy o język polski. Język niemiecki mają poza domem. Pozdrawiam. Postaram się przesłać. Akurat ten temat ważny był dla mnie przy1 dziecku. Jak świr ,kiedy miało 3 latka chodziło na angielski....
@@sylwiajankowska2385 no właśnie nie :) mama jest po anglistyce, a tato po germanistyce. Polacy, mieszjający w Polsce 😊 mój mąż nigdy nie mial problemow z polskim ;)
"Kontrola"wypadła wyjątkowo udanie ! Nie bardzo to gramatyczne , ale sedno w tym , że zostaję ! Z przyjemnością !😁😇
Uff, to się bardzo cieszę i proszę się rozgościć :)
Ciekawy temat i rozmowa! Pozdrawiam!
Dziękujemy :)
Jest Bartek,jest dobrze ✊🙂
Dziękować! :)
Dziękuję za świetny kanał.
Odnośnie drugiego języka u małych dzieci, to często mniej znaczy więcej. Mój syn się jąkał, a ja z żoną zajęty wielkim biznesem. Trzeba było na autostradzie zaciągnąć ręczny...warto było🙂
Dziękuję za komentarz!
Czy dobrze rozumiem, że nauka dwóch języków spowodowała jąkanie u syna?
@@PodcastCharyzmatyczny Nie, poprostu szybkie tempo życia i pracy. Zwolniliśmy, nawet bajki zaczęliśmy czytać powoli, więcej przytulania, zabawy, uwagi. Myślę, że to właśnie to pomogło.
2 jezyki od pierwszego dnia zycia? Później jeszcze jazda konna, taniec itp itd i tempo, tempo...
@@maks1804 ok, dzięki za wyklarowanie. To cieszę się, że się na tym złapaliście i że ręczny na autostradzie nie spowodował wypadku.
Taa, jestem trochę przerażony, że rola rodzica zamienia się w taxi dla dziecka na zajęcia dodatkowe.
Ciekawy materiał :)
Fajna opcja, ale jednak wymagająca dużego samozaparcia, którego mi akurat brakuje. Dlatego moje dzieci chodzą na zajęcia z języka angielskiego 2 razy w tygodniu, uczą się metodą Teddy Eddie, to nauka przez zabawkę, więc bardzo im się podoba. Poza tym mają tam naprawdę fajne grupy i chętnie spotykają się z rówieśnikami, żeby się pobawić, a przy okazji osłuchują się z językiem.
Zgadzam się. Również przeraża mnie żelazna dyscyplina, której by to wymagało.
Dzięki za polecenie metody :)
ten komentarz brzmi jak reklama....
A co sądzicie o nauczaniu języka angielskiego w Anglia przez swoich rodziców i dziadków. My robimy odwrotnie stawiamy na Polski. Poczynania Bartka śledzę od początku. Gratulacje za wytrwałość. Jak zawsze świetny podkastu. Naładowany energja czekam na więcej. Ps. Wrocław jak zawsze piękny, fajnie było. Pozdrawiam.
Ma to jak najbardziej sens. To po prostu lustrzane odbicie tego, co ja robiłem/robię :) Pozdrawiam Zenon!
@@BartoszCzekala. Spotkajmy się za kilka lat z dzieciakami i pogadamy o naszych rezultatach😉
@@zenonpompka To jest plan! :)
Rodzice może polskiego nie znaja,a dziadkowie...wstyd.
I to jest smutne,bo znajoma Marokanka mówi do syna w swoim języku,to jest jego bogactwo...
My też mówimy w domu do dziecka po angielsku. Bardzo przydatne materiały dla rodziców ma English Speaking Mum. I nie trzeba mieć nie wiadomo jakiego poziomu aby dzialac. Nawet kilkanascie minut dziennie to juz lepiej niz nic
Świetny materiał:) Gratki za wytrwałość! Z tym szczupakiem to ustawka ?? :D
Dziękujemy. To nie była ustawka, ale Bartek się pomylił, bo jak ktoś zauważył w komentarzu "sturgeon" to "jesiotr" :)
@@PodcastCharyzmatyczny We live and we learn! :D Dzieki Paweł :)
@@BartoszCzekala Zgadza się! teraz już wiem jak jest szczupak :) Swoją drogą zastanowiło mnie jak kilka razy powtórzyłeś że to był prezent dla Twojego syna ... i tak sobie myślę potem że ta umiejętność jest 1000 razy więcej warta niż te zabawki, rowerki, quady czy torby słodyczy na św etc które sprawiamy pociechom:) Gratuluję jeszcze raz - Wasze rodzinne rozmowy muszą być ciekawe:) ps. ja mam 5 letnią córeczkę :)
@@pavciu1000 To ten sam wiek! :) Za pare dni ma urodziny wlasnie. Tez mysle, ze to piekniejszy prezent niz wszystkie zabawki swiata :)
Wydaje mi się że metoda OPOL nie jest wcale tak kluczowa. Ja mniej więcej 90% czasu mówię do dzieci po angielsku, 8% po polsku, 1% po chińsku i 1% po hiszpańsku. Syn mający 4 lata czasami mówi do mnie po polsku, a czasami po angielsku ale jak spotykamy kogoś kto mówi po angielsku to automatycznie rozmawia z nim po angielsku.
Jest absolutnie kluczowe. Nie znaczy to, że niezastosowanie się powoduje automatycznie porażkę, ale gwałtownie obniża szansę sukcesu. Myślę, że przykrym byłoby spędzenie parę lat na nauce dziecka tylko po to, żeby rozumiało, a nie mówiło. Jest to oczywiście sukces, ale nie "pełny" :) Pozdrawiam!
@@BartoszCzekala U nas 4 latek już właśnie bez problemu mówi po angielsku - przy czym ma też angielski w przedszkolu i np. na placach zabaw czy zajęciach dodatkowych w miarę często spotykamy obcojęzyczne dzieci. Natomiast po chińsku i hiszpańsku rzeczywiście ma tak że rozumie ale nie mówi.
Super materiał! Bartku, czy podczas przygotowania do eksperymentu trafiłeś na jakieś materiały, które sugerowałyby związek pomiędzy dwujęzycznością u dzieci a jąkaniem? Zmagamy się z jąkaniem u mojego syna, który ma 2 latka (zaczął bardzo wcześnie mówić, wręcz pełnymi zdaniami) i terapeutka odradza wprowadzanie nauki obcego języka. I druga sprawa, jaki jest twoim zdaniem minimalny poziom, na jakim trzeba znać język by w ogóle myśleć o takim sposobie nauki dziecka?
Wypowiem się jako psycholog dziecięcy. Jąkanie to wypadkowa lęku u dziecka, nie wady wymowy. Szczególnie w przypadku 2 latków, nie można się doszukiwać tego w problemie z mową jeśli jest rozwinięta. Proszę skupić się na tym co tak bardzo może stresować dziecko. Może żłobek? Jakaś zmiana w życiu, która niedawno nastała? Nowy język może być kolejnym stresorem u dziecka, wiec warto najpierw skupić się na rozładowaniu negatywnych emocji.
@@korneliakk Dzięki! Wydaje mi się, że w przypadku mojego syna nie chodzi o lęk, zresztą tak też twierdzi terapeutka - syn ma predyspozycje do jakania, które w wyniku czynników zewnetrznych się uaktywniło (ustaliliśmy i dalej ustalamy jakie to czynniki), eliminujemy je i efekty terapii są świetne :) na pewno do momentu do kiedy się z tym nie uporamy nie zaczniemy czegoś nawet zbliżonego do tego co zrobił Bartek, ale po prostu jestem ciekaw czy natknął się na ten temat. Terapeutka twierdzi też, że ten problem występuje częściej (nie mam pojęcia jak częściej) u dzieci dwujęzycznych.
U osób dwujęzycznych statystycznie występuje częstsze jąkanie, ale istnieje poważne pytanie, czy to efekt rzeczywistej, czy nieudolnej klasyfikacji. Dzieci takie robią często "pseudojąkanie". Muszą zastanowić się nad tym, co to powiedzieć i lawirować między dwoma językami. Często ich pauzy albo takie pseudojąkanie klasyfikowane jest jako jąkanie. Natomiast jeśli synek jąka się przy jednym języku to wprowadzenie drugiego musiałoby wiązać się ze stworzeniem bezpiecznej i relatywnie bezstresowej atmosfery, dokładnie jak mówiła Kornelia. Zazwyczaj jest jakiś bodziec, ktory powoduje taka reakcje - celem jest identyfikacja i eliminacja lub zalagodzenie go na inne sposoby. Pwoedzialbym, ze od B2 mozna myslec o takiej nauce, ale im wyzej poziomami tym lepiej., Im nizszy poziom tym wiekszy ogrom pracy przed rodzicem, aby kontrolowac poprawnosc wypowiedzi, sprawdzac slowa, ktorych sie nie zna, itd.
@@BartoszCzekala Dzięki za objaśnienie. Tak jak pisałem wcześniej - pracujemy nad czynnikami, które wywołują jąkanie, a wprowadzenia nowego języka na taką skalę się w tej chwili nie podejmiemy. Chociaż sama idea jest świetna i bardzo do mnie trafia :)
Mój syn w wieku 4 lat zaczął się jakać, wcześniej mowił prawidłowo, po okolo 2 latach pracy z logopedą, optometrystą, praca z ciałem SI i wszystko się wyprostowało, ale to nie specjaliści odegrali główną rolę, tylko ja i żona. Zmieniliśmy styl życia, czułość, uwaga i spokój. Mniej 💰więcej ♥️ Cala rodzina na tym skorzystała. Dzis syn ma 10 lat i juz nie pamiętamy tego trudnego czasu. 😀
🦋🦋🦋
Pozdrawiam.#
Kursy Bartka Czekały
🔹 Vocabulary Labs - Jak samodzielnie opanować dowolny język w błyskawicznym tempie?
universeofmemory.pl/o-kursie-vocabulary-labs/
🔹Experts Incubator - Jak samodzielnie zdobyć wiedzę ekspercką i uczyć się efektywnie?
universeofmemory.pl/jak-uczyc-sie-szybko-efektywnie/
🔹Kurs trychologiczny "O jeden włos za daleko - Dowiedz się, jak zapobiegać, zatrzymywać oraz odwracać łysienie androgenowe u kobiet i mężczyzn? - universeofmemory.pl/o-jeden-wlos-z-daleko-kurs-trychologiczny/
Mam wrażenie, że w Polsce jest przesada z tymi językami.
Bazą jest opanowany język rodziców i jeśli dziecko zacznie pomału w szkole uczyć się obcych języków,to tak jest naturalnie!
Moja córka mówi,czyta ,pisze w 8 językach.
Druga córka, mała urodzona już w Niemczech mówi po polsku i po Niemiecku.
Ale jej polski jest pielęgnowany i niczego z miękkim nie przyspieszałam.
Syn... środkowe dziecko w 3jezykach mówi.
I cały czas nacisk na mówienie językiem matki ,, piękną polszczyzną,, co pomaga mu w innych językach.
Jest pełno badań na ten temat.
Podasz źródła?
Spróbuję dotrzeć,tylko tojest wszystko po angielsku.
@@sylwiajankowska2385 bardzo chętnie poczytam, bo ja z kolei do tej pory trafiałam na same informacje, które są poparte badaniami, na podstawie których udownodniono, że dwujęzyczność zamierzona ma same plusy ;) a źródła to: Dr Jolanta Kołak, Adam Beck, Dr Sonia Szramek-Karcz, multilingualparents, Adeline Hurmaci i wiele innych ;) dodam, że mój mąż wychował się trójjęzycznie i wszystko z nim dobrze :) już jako 6 latek władał trzema językami i nie tracił czasu na naukę zbędnej gramatyki i wkuwania słówek.
@@igackm2515 Jak twój mąż miał koło siebie osoby mówiące w 3 językach,to zazdroszczę.Dzieci uczą się innym,, kanałem,,.
My z mężem jesteśmy Polakami, więc dbamy o język polski.
Język niemiecki mają poza domem.
Pozdrawiam.
Postaram się przesłać.
Akurat ten temat ważny był dla mnie przy1 dziecku.
Jak świr ,kiedy miało 3 latka chodziło na angielski....
@@sylwiajankowska2385 no właśnie nie :) mama jest po anglistyce, a tato po germanistyce. Polacy, mieszjający w Polsce 😊 mój mąż nigdy nie mial problemow z polskim ;)