Dziennikarze wtedy to też mistrzowie głupich pytań. Jakby nie wiedzieli dlaczego wszystkiego brakuje i taki syf. Chociaż żyli w innej elicie i byli uprzywilejowani więc może rzeczywiście pytanie "czy tak trudno o warzywa", albo "czemu nie ma zup" uważali za odkrywcze.
Oni doskonale wiedzieli, że nie ma tego. Ale do telewizji musiały trafiać takie rzeczy. Propaganda, mówi to Panu coś? Wszyscy ogarnięci wiedzieli dlaczego nie ma, ale w telewizji trzeba było pokazać, że "o patrzcie, w kraju jest coraz lepiej, a tu takie mendy specjalnie nie dają/nie robią tego czy owego".
A najlepsze ze wiekszosc ludzi i wtedy i dzisiaj nie wie dlaczego nie było towaru. Wiedza tylko ze nie było i ze władze trzeba było zmienic. Ale jak to działa ze nie było to juz nie wiedza, wiec nie wiedza jak zapobiec niedoborom zanim wystąpią i zanim chlebek będzie kosztował 5 tysięcy złotych...
Teraz można się pośmiać, ale wtedy nikomu do śmiechu nie było.. A dla współczesnego pokolenia to chyba jakaś abstrakcja..
Wyobrażam sobie te Kucharki z tych barów jak wracają na chatę z reklamowkami pełnymi żarcia
Dziennikarze wtedy to też mistrzowie głupich pytań. Jakby nie wiedzieli dlaczego wszystkiego brakuje i taki syf. Chociaż żyli w innej elicie i byli uprzywilejowani więc może rzeczywiście pytanie "czy tak trudno o warzywa", albo "czemu nie ma zup" uważali za odkrywcze.
Oni doskonale wiedzieli, że nie ma tego. Ale do telewizji musiały trafiać takie rzeczy. Propaganda, mówi to Panu coś? Wszyscy ogarnięci wiedzieli dlaczego nie ma, ale w telewizji trzeba było pokazać, że "o patrzcie, w kraju jest coraz lepiej, a tu takie mendy specjalnie nie dają/nie robią tego czy owego".
W Opolu się ostał bar mleczny. Idzie zjeść tanio i smacznie. Wystrój i obsługa taka jak na filmie
u mnie też, nazywa się słoneczny-kiedyś od ekspedientki moja usłyszała takie słowa: Pani już tu stała!
A najlepsze ze wiekszosc ludzi i wtedy i dzisiaj nie wie dlaczego nie było towaru. Wiedza tylko ze nie było i ze władze trzeba było zmienic. Ale jak to działa ze nie było to juz nie wiedza, wiec nie wiedza jak zapobiec niedoborom zanim wystąpią i zanim chlebek będzie kosztował 5 tysięcy złotych...
WARTO ZOBACZYĆ BAR MLECZNY NAJSŁYNNIEJSZY JEST W LUBLINIE NA KRAKOWSKIM PRZEDMIEŚCIU ,POD TZW ARKADAMI,SERIO.JEST DO DZISIAJ.
Tragedia, a niektorym sie marzy powrot do tego systemu...
Co oni mieli z tymi barami mlecznymi wtedy???
Filip Łobodziński
Ja bym chetnie do takiego baru mlecznego poszla na pierogi i leniwe👌