Jako dziecko, pamiętam wywiady telewizyjne z Panem Waldorfem. Rozpoznawalna bardzo twarz, ale to co zapadło mi w pamięci, to właśnie to, że zawsze starał się mówić wyraźnie (mimo takiej trochę sepleniącej mowy), wolno i z sensem. i zawsze z najwyższą kulturą. Ach,,, jak tego dziś bardzo brakuje.
Uwielbiam, kocham Pana Waldorfa, wywiad ten znam, sluchalam go niezliczona ilosc razy. Tak, takich ludzi juz nie ma, pomijajac fakt, iz Pan Waldorff byl niepowtarzalny, jedyny i w latach siedemdziesiatych, gdy ja bylam dzieckiem, swoja osobowoscia oczarowywal cala nasza rodzine. Jego niezwykle wartosciowe ksiazki czytalam juz jako 12-13-latka, moze bylo to nieodzienne, ale ja jako uczennica szkoly muzycznej interesowalam sie bardzo tymi tematami. Do dzis biore od czasu do czasu ksiazke, na przyklad "Fidrek" ktora niezwykle kocham i zaglebiam sie w czasy ktore bezpowrotnie przeminely. Dziekuje za przypomnienie wywiadu. Serdecznie pozdrawiam.
Ja też mam tak samo. Często zdarzało mi się siedzieć na koncertach Warszawskiej Jesieni gdzieś tam koło Pana Jerzego, albo spotykałam go w Al.Ujazdowskich na spacerze ze swoim Puzonkiem, Jego ukochanym jamnikiem. To była prawdziwa elita kultury i do dziś trzymam roczniki " Ruchu Muzycznego", pełnymi felietonów Pana Waldorffa. Mam również wiele Jego książek, związanych ściślecz muzyką, które przechowuję z pietyzmem. Cześć Jego pamięci!
Jerzy Waldorf Bogusław Kaczyński to Polacy, których się słuchało z największą przyjemnością. Język polski, nasz rodzimy w ich ustach, w ich 'wydaniu' to majstersztyk o jaki dzisiaj tak trudno. Część ich pamięci ❤❤
Oj, brakuje ludzi z pasją, odpowiedzialnych za słowa i kraj. Dziś tylko pieniądz i władza a jakoś człowieczeństwo ucieka. Jesteśmy bogatsi, przynajmniej nasz portfel bo duchowo pustka tam wziera. Jakaś kolejna katastrofa musi się wydarzyć, żebyśmy zrozumieli gdzie jesteśmy i kim jesteśmy? Miło posłuchać, choć smutek się rodzi, no ale cóż...
Bardzo, ale to bardzo DZIĘKUJEMY, za stworzenie tego kanału wspomnień! W tym dzisiejszym anormalnym świecie - my, ludzie normalni, szukamy normalności! Jaką już znaliśmy od dawna! Szacunek i - kontynuujcie z tym jak najdłużej!🙏🌹❤️👏👏👏
Niech Pan Waldorff nie przesadza. Z władzą ludową żył za pan brat. Gdyby naprawdę był wrogiem klasowym, to by go w mediach na pewno nie było. Byłby w innym miejscu (więzienie), albo nie byłoby go fizycznie. W swoim dziennikarstwie w czasach PRL-u stronił od tematów politycznych. Odważny zrobił się dopiero po 1989 r. Zresztą nie On jeden.
Myślę że nie ma nikogo kto by źle wspominał P. Waldorfa. Jego niesamowity głos i opowieści. Słuchany był z ogromnym zachwytem i skupieniem. Jego nie naganna Polszczyzna zawsze należała do rzadkości. Uczyłam się od niego wiele określeń których na co dzień i w szkołach się nie używało. Wzruszyłam się tym wspomnieniem i głosem. Tak to miłe. Bardzo dziękuję.
@@krzysztof7898 / Nie był żadnym "gejem". Był homoseksualistą, czyli kimś kto miał na tyle kultury, aby trzymać swoją orientację i preferencje w pełnej dyskrecji i bez wrzeszczenia o nich na 4 świata strony, w jak8 to robią gejowskie histeryczne ci...y. To zasadnicza różnica. Szacunek, kultura, dyskrecja i klasa!
Jak to nie wystepował w tv.Ja go znam z cyklicznego programu muzycznego,który pōźniej przejął wspaniały Bogusław Kaczyński. Gadał monotonnym głosem co powodowało brak zainteresowania programem. Pan Kaczyński umiał zainteresować opowieściami o muzyce całe rzesze ludzi.
Bez zająknięcia bez eeeeee, yyyyyyy klasa! Od dziecka byłem zafascynowany p Waldorffem chociaż jako nastolatek nie bardzo może zagłębiałem i rozumiałem treści jego wypowiedzi to osobowością mnie zabijał
Bo trzeba mieć żeby być. Najwiekszy inteligent musi jeść i mieć gdzie spać. Ciekawa postać pamitam ją z lat 70/80. Oceniać nie będę ale dla mnie to pozytywna postać. Człowiek gleboko wierzący w pozytywistyczne idealy. On arystokrata no może trochę mniej ale on ma nies to światło oświecenia dla tego ludu . Mimo upokorzenia i zgiętego karku . Bo wie jaki jest cel .
Opowie jak dostał w gębę od górnika w czasie występu na Śląsku , gdy mówił że ,,Boga nie ma a jeśli jest to niech mnie ukarze za te słowa ? - wstał z widowni górnik , podszedł do niego i powiedział ,,Bogiem nie jestem ale -" i walnął Go w pysk tak że padł na scenę - i od tego wydarzenia Waldorff przestał służyć komunie .
no nie wiadomo to pewnie legenda przeciez chyba byl dosc inteligentny i wiedzial ze Boga sie w katolickieJ PL SIE NIE OBRAZA A JESLI TO FAKT TO MOZE Z INNEGO POWODU
Dżentelmen i znawca, koneser i autorytet. Pamiętam programy w tv z jego udziałem. Robiły wielkie wrażenie, a byłem bardzo młody. Młodym trudno zaimponować. A teraz mamy JKM.... Który chciałby, ale brak mu wszystkiego....
@@sawomirsoja4458 zakładam,że miałeś coś innego na myśli. Takie waldorfy i dzieduszyckie i im podobni o których Kazik śpiewał "bo wszyscy artyści to..." w zamian za przywileje zarezerwowana dla wąskiej grupy ludzi pracowały nad tym, by zwykły człowiek mógł myśleć, że żyje w normalnym kraju, w którym panuje wolność równość demokracja swoboda wyrażania myśli i ekspresji.
@@maReK.OczOplAs Zupełnie się z Tobą zgadzam. Byli pieprzem do gówna, ale jakaś tam wątła nić z wysoką kulturą z tego się snuła. Takich koniunkturalistów była cała masa. Kto nie chciał tak żyć, wyjeżdżał. Jak wyjechali, to okazało się, że tam też trzeba nadstawiać tylnej części aby zaistnieć. Przekonał się o tym Leopold Tyrmand. Dlatego chylę czoła przed Norwidem i Józefem Mackiewiczem, ale oni umarli z głodu. Nie każdego na to stać.
@@maReK.OczOplAs Wolność, równość i demokracja nikogo normalnego w codziennym życiu nie obchodzą. Zresztą o ile z demokracją może i nie było za różowo, o tyle ludzie żyli sobie normalnie, mieli poczucie wolności przynajmniej takie samo, jak teraz mają, równości to już na pewno wtedy mieli lepsze, a myśli sobie wyrażali, jak chcieli - co najwyżej nie puszczało się tego w gazetach.
Lubię pana Jerzego, ale "klasowy wróg ludu", lekka przesada. Do Prosto z mostu pisali Gałczyński, Andrzejewski, a nawet sam Gombrowicz. Tygodnik mocno prawicowy, czasami podły, ale po wojnie nie odbierał możliwości kontynowania kariery, jeśli miał ktoś na to ochotę i decydował się na lojalność. (Chociaż Andrzejewski poszedł po latach własną drogą i zapłacił za to "zapisem", czyli zakazem druku, ale Popiół i diament nie wypadł z kanonu lektur.). Wracając do pana Waldorffa, ach ta erudycja i dowcip, umiejętność snucia opowieści, nie do podrobienia. Dziękuję za przypomnienie tego wywiadu.
Z ziemiaństwa, co automatycznie nie przekreślało kariery, o czym świadczy praca w radiu. Lubię Pana Jerzego, ale był z niego niezły mitoman, co dodawało mu swoistego wdzięku i uroku. Pozdrawiam. @@defendfreedom1390
@@defendfreedom1390 Z ziemiaństwa. Co nie uniemożliwiało pracy w radiu. Lubię pana Waldorffa, ale był niezłym mitomanem, na swój uroczy i dowcipny sposób. Było mu z tym do twarzy i dobrze o tym wiedział. Pozdrawiam.
Niestety, pan Waldorff pasował do PRLu, jak siodło do krowy. Władza po 1956 tolerowała go,bo był niegroźny i robiła ukłon w stronę przedwojennej inteligencji ,ale widać,że go nie cierpieli.
Waldorf opowiada tak, jakby żył z Niemcami za pan brat. W jakiejś willi na strychu siedział w Łomiankach i uprawiał konspirację a w zasadzie powieść pisał (WTF? 😮) a na dole siedziela Waffenn SS Herman Goering? … O czym on mówi?
Prawdę mówi.Mało kto wie że Waldorff przeprowadził w latach 30 tych wywiad z Leonem Degrellem,walońskim nacjonalistą,przywódcą ruchu katolickiego Rex,póżniejszego charyzmatycznego dowódcy walońskiej brygady Waffen SS,o którym Hitler powiedział podczas wręczania Krzyża Rycerskiego,że jeśli miałby mieć syna to chciałby aby był tak jak on.Waldorff jak większość młodych ludzi w tamtych latach był zafascynowany ruchami faszystowskimi,narodowymi,czasy walk ulicznych z pałkami i kastetami,młodość zawsze jest najbardziej radykalna
@@kadykianus Dokładnie. Tyle że dom - willa funkcjonowała, żyli w niej właściciele, mieszkańcy w tym Waldorff. Na parterze zajęli kwatery Niemcy - duży dom to oficerowie siedzieli. Dzięki temu było bezpiecznie w myśl zasady najciemniej pod latarnią ;)
Niedościgniony mistrz słowa i gawędziarz. No i poza tym dowód na to, że można być homoseksualistą bez zbydlecenia, wulgarności i epatowania obrzydliwościami.
@@apelkowski Przed II. w.św., było to zjawisko, dosyć powszechne. Tym bardziej, że szanowna publiczność, spośród nierobów - bywalców luksusowych kawiarni i kabaretów, a i również - szeroko pojęta ulica, nie mieli pojęcia, co to jest, i z czym to się je. Co innego fachowcy od polityki, szczególnie - na lewicy rewolucyjnej, robotniczej. Pan Jerzy, nie miał z nią jednak nic wspólnego. Nawet, pucz wojskowy J.Piłsudskiego z maju 1926., nosił znamiona faszystowskiego przewrotu, jeśli się przyjmie, szeroką definicję faszyzmu. Że faszyzm, jest jawną, brutalną dyktaturą burżuazji, jej najbardziej reakcyjnych kręgów, spośród kapitału finansowego, któremu na przeszkodzie dla dalszej ekonomicznej i politycznej ekspansji, stają nawet reżimy, w postaci dyktatury - ubranej, dla niepoznaki, w kolorowe szatki z falbankami - demokratycznej parlamentarnej republiki. ,,Demokracja polityczna" - może być nawet bardzo daleko posunięta, rozwinięta, ale zawsze pozostanie, tylko WIELKIM POLITYCZNYM OSZUSTWEM. [Jak w Polsce, dzisiaj. Jej cyniczni głosiciele i różni naiwni gorliwi wyznawcy - utrwalają b. szkodliwą iluzję, pośród ludzi pracy. Że jeden głos, przy urnie wyborczej: klozetowej babci, niepiśmiennej praczki czy nawet doświadczonego hutnika, po szkole zawodowej = jednemu głosowi fabrykanta lub bankiera, jednocześnie właściciela koncernu prasowego i wytwórni filmowej. Jak długo, ludzie żyjący, ze sprzedaży burżujom, swojej siły roboczej, będą ulegali tym złudzeniom - będą mieli pełną szansę, w sytuacji kolejnego kryzysu, być sprowadzonym do poziomu bydła i mięsa armatniego. Dajmy na to, jak dzisiaj, na banderowskiej Ukrainie. Pozdrawiam - nauczyciel historii, st. komunista, r. - 1941.
Jako dziecko, pamiętam wywiady telewizyjne z Panem Waldorfem.
Rozpoznawalna bardzo twarz, ale to co zapadło mi w pamięci,
to właśnie to, że zawsze starał się mówić wyraźnie (mimo takiej trochę sepleniącej mowy), wolno i z sensem.
i zawsze z najwyższą kulturą.
Ach,,, jak tego dziś bardzo brakuje.
Perełka Tacy ludzie powinni żyć wiecznie Jeśli byli ludzie niezastąpieni - to do nich należał Waldorf
Uwielbiam, kocham Pana Waldorfa, wywiad ten znam, sluchalam go niezliczona ilosc razy. Tak, takich ludzi juz nie ma, pomijajac fakt, iz Pan Waldorff byl niepowtarzalny, jedyny i w latach siedemdziesiatych, gdy ja bylam dzieckiem, swoja osobowoscia oczarowywal cala nasza rodzine. Jego niezwykle wartosciowe ksiazki czytalam juz jako 12-13-latka, moze bylo to nieodzienne, ale ja jako uczennica szkoly muzycznej interesowalam sie bardzo tymi tematami. Do dzis biore od czasu do czasu ksiazke, na przyklad "Fidrek" ktora niezwykle kocham i zaglebiam sie w czasy ktore bezpowrotnie przeminely. Dziekuje za przypomnienie wywiadu. Serdecznie pozdrawiam.
Ja też mam tak samo. Często zdarzało mi się siedzieć na koncertach Warszawskiej Jesieni gdzieś tam koło Pana Jerzego, albo spotykałam go w Al.Ujazdowskich na spacerze ze swoim Puzonkiem, Jego ukochanym jamnikiem. To była prawdziwa elita kultury i do dziś trzymam roczniki " Ruchu Muzycznego", pełnymi felietonów Pana Waldorffa. Mam również wiele Jego książek, związanych ściślecz muzyką, które przechowuję z pietyzmem. Cześć Jego pamięci!
Pięknie napisane szacunek Pani🐗
@@odyniec9688 Bardzo dziekuje i serdecznie pozdrawiam🥰
@@saragrant3667 Bratnia dusza? Bardzo serdecznie Pania pozdrawiam🥰
Takich ludzi jak Pan Jerzy w obecnych czasach brakuje jak tlenu. 🍀🌹
są są ! np robert biedroń , śmiszek , piasek - piaseczny itp
a najbardziej podobał mi się wywiad telewizyjny z panem Waldorffem, który o Urbanie powiedział per "ten cham". Kurtyna.
Bo Urban nie klękał przed celebrytami, tylko jasno mówił, kto jest kabotynem. Czym psuł interesy takim, jak Waldorff, albo Dziedzic.
@@pawepluta4883 Każdy z nich jest wielką postacią.
@@pawepluta4883 Ubran to był cham i kanalia
I z racji proweniencji, wykształcenia i wychowania był do tego jak najbardziej uprawniony.
@@pawepluta4883Urban był krętaczem i sługusem.Chyba Miernoto umysłowa nie wiesz co mówił wTV,a co potem nastąpiło
Jerzy Waldorf
Bogusław Kaczyński
to Polacy, których się słuchało z największą przyjemnością.
Język polski, nasz rodzimy w ich ustach,
w ich 'wydaniu' to majstersztyk o jaki dzisiaj tak trudno.
Część ich pamięci ❤❤
Bardzo lubię tego człowieka. Jego opowieści.
Proszę o więcej opowiadań tego Pana. Plis.
Można słuchać bez końca. Nawet w piżamie. Co za język!
Duża przyjemność
Cudowny Człowiek ❤
Gdyby był takim wrogiem ludu to nie siedział stale w mediach. Mitologia osobista
G...wiesz o życiu.
@@oldbeaver730 wiem dużo, bo te lata przeżyłam i w grudniu 1970 r walczyłam na ulicach Gdyni z policją. Wiem jak było
Oj, brakuje ludzi z pasją, odpowiedzialnych za słowa i kraj. Dziś tylko pieniądz i władza a jakoś człowieczeństwo ucieka. Jesteśmy bogatsi, przynajmniej nasz portfel bo duchowo pustka tam wziera. Jakaś kolejna katastrofa musi się wydarzyć, żebyśmy zrozumieli gdzie jesteśmy i kim jesteśmy? Miło posłuchać, choć smutek się rodzi, no ale cóż...
Bardzo, ale to bardzo DZIĘKUJEMY, za stworzenie tego kanału wspomnień! W tym dzisiejszym anormalnym świecie - my, ludzie normalni, szukamy normalności! Jaką już znaliśmy od dawna! Szacunek i - kontynuujcie z tym jak najdłużej!🙏🌹❤️👏👏👏
JAK TO ANORMALNYM PRZECIEZ ZBOCZENCY DZIS JUZ SA NORMALNI MAM WRAZNIE ---A NAWET DZIECIOM SIE TE HEREZJE WBIJA DO GLOWY PRZYMUSOWO
Puzon tez mial swoja role we wszystkim. Pozdrawiam.
był partnerem Jerzego
Niech Pan Waldorff nie przesadza. Z władzą ludową żył za pan brat. Gdyby naprawdę był wrogiem klasowym, to by go w mediach na pewno nie było. Byłby w innym miejscu (więzienie), albo nie byłoby go fizycznie. W swoim dziennikarstwie w czasach PRL-u stronił od tematów politycznych. Odważny zrobił się dopiero po 1989 r. Zresztą nie On jeden.
A wystarczy że podpisał Memoriał 101 w 1976. Przeciw nierozerwalnej przyjaźni ze związkiem zdradzieckim. 36:26
Sztuka było omijanie dołów a nie w nie wpadanie
Z więzienia nie nadal by już NIC
Myślę że nie ma nikogo kto by źle wspominał P. Waldorfa. Jego niesamowity głos i opowieści. Słuchany był z ogromnym zachwytem i skupieniem. Jego nie naganna Polszczyzna zawsze należała do rzadkości. Uczyłam się od niego wiele określeń których na co dzień i w szkołach się nie używało. Wzruszyłam się tym wspomnieniem i głosem. Tak to miłe. Bardzo dziękuję.
Klasowy wróg w tamtych czasach, to nie występował w telewizji !
Jeszcze napisz, że przez 50 lat na półkach był tylko ocet. 🙃
Tez był gejem i mówił że chamstwie w Warszawie
@@krzysztof7898 / Nie był żadnym "gejem". Był homoseksualistą, czyli kimś kto miał na tyle kultury, aby trzymać swoją orientację i preferencje w pełnej dyskrecji i bez wrzeszczenia o nich na 4 świata strony, w jak8 to robią gejowskie histeryczne ci...y. To zasadnicza różnica. Szacunek, kultura, dyskrecja i klasa!
Jak to nie wystepował w tv.Ja go znam z cyklicznego programu muzycznego,który pōźniej przejął wspaniały Bogusław Kaczyński. Gadał monotonnym głosem co powodowało brak zainteresowania programem. Pan Kaczyński umiał zainteresować opowieściami o muzyce całe rzesze ludzi.
@@kathysteiner3732 Kaczyński koncentrował się raczej na operowym blichtrze, niż na muzyce.
Jak ja lubię słuchać tego eurodyty,Pana Jerzego.
Bez zająknięcia bez eeeeee, yyyyyyy klasa! Od dziecka byłem zafascynowany p Waldorffem chociaż jako nastolatek nie bardzo może zagłębiałem i rozumiałem treści jego wypowiedzi to osobowością mnie zabijał
Ojej, ile bym dała, żeby tak potrafić: bez yyy i eee... Jak to osiągnąć? A Waldorff cudowny.
Bo trzeba mieć żeby być. Najwiekszy inteligent musi jeść i mieć gdzie spać. Ciekawa postać pamitam ją z lat 70/80. Oceniać nie będę ale dla mnie to pozytywna postać. Człowiek gleboko wierzący w pozytywistyczne idealy. On arystokrata no może trochę mniej ale on ma nies to światło oświecenia dla tego ludu . Mimo upokorzenia i zgiętego karku . Bo wie jaki jest cel .
Ależ tego się słucha.
i ten wróg brylował w radio i TV, takie czasy
Jako wróg ludu miał stałą rubrykę w Polityce.
No widzisz, a Tobie, przyjacielowi ludu, żadna gazeta współpracy nie zaproponowała :(
Po stalinizmie
Opowie jak dostał w gębę od górnika w czasie występu na Śląsku , gdy mówił że ,,Boga nie ma a jeśli jest to niech mnie ukarze za te słowa ? - wstał z widowni górnik , podszedł do niego i powiedział ,,Bogiem nie jestem ale -" i walnął Go w pysk tak że padł na scenę - i od tego wydarzenia Waldorff przestał służyć komunie .
A ja całe życie myślałem, że to Boy Żeleński w ryj dostał.
@@adamnowak2137 Sorry - mogłem się pomylić .
Od górnika?
no nie wiadomo to pewnie legenda przeciez chyba byl dosc inteligentny i wiedzial ze Boga sie w katolickieJ PL SIE NIE OBRAZA A JESLI TO FAKT TO MOZE Z INNEGO POWODU
@@adamnowak2137Dobrze myślałeś.
To był prawdziwy kulturalny Polak, potem się wszystko schamiło...
Jeden ze zwrotów Jerzego Waldorfa - klnę się na mojego Puzona -. Puzon to jamnik Waldorfa.
❤😂🎉
👍🏻👌👍🏻miodzio..
A w której minucie,
jest wzmianka o Bierucie?
*Gdy tu komentuję,
niechcący rymuję.
❤😂❤
Ktoś wie może z którego roku jest ten wywiad ?
Przed 1999, kiedy zmarł. Wspomniany Szpilman w wywiadzie zmarł w 2000.
Wspomniał 50lecie Przekroju, a więc 1995 rok.
Pamientam!@**.
Nie z bratem mieszkał u Pani Znanieckiej ale z narzeczonym. Nie, żebym miał coś przeciwko temu, ale sprostowanie takie.
Dżentelmen i znawca, koneser i autorytet. Pamiętam programy w tv z jego udziałem. Robiły wielkie wrażenie, a byłem bardzo młody. Młodym trudno zaimponować. A teraz mamy JKM.... Który chciałby, ale brak mu wszystkiego....
Hah, ale fajny zamiennik słowny z tym kloklo.
z którego to roku?
Ja należę do tych którzy pamiętają tamte czasy i wiem, że Waldorf nie schodził z komunistycznych ekranów
To prawda, ale inaczej na to patrzę dzisiaj. Był wentylem ale pożytecznym.
@@sawomirsoja4458 zakładam,że miałeś coś innego na myśli. Takie waldorfy i dzieduszyckie i im podobni o których Kazik śpiewał "bo wszyscy artyści to..." w zamian za przywileje zarezerwowana dla wąskiej grupy ludzi pracowały nad tym, by zwykły człowiek mógł myśleć, że żyje w normalnym kraju, w którym panuje wolność równość demokracja swoboda wyrażania myśli i ekspresji.
@@maReK.OczOplAs Zupełnie się z Tobą zgadzam. Byli pieprzem do gówna, ale jakaś tam wątła nić z wysoką kulturą z tego się snuła. Takich koniunkturalistów była cała masa. Kto nie chciał tak żyć, wyjeżdżał. Jak wyjechali, to okazało się, że tam też trzeba nadstawiać tylnej części aby zaistnieć. Przekonał się o tym Leopold Tyrmand. Dlatego chylę czoła przed Norwidem i Józefem Mackiewiczem, ale oni umarli z głodu. Nie każdego na to stać.
@@sawomirsoja4458 Żadnym wentylem nie był, tylko normalnie miał swój program. Jak sporo innych.
@@maReK.OczOplAs Wolność, równość i demokracja nikogo normalnego w codziennym życiu nie obchodzą. Zresztą o ile z demokracją może i nie było za różowo, o tyle ludzie żyli sobie normalnie, mieli poczucie wolności przynajmniej takie samo, jak teraz mają, równości to już na pewno wtedy mieli lepsze, a myśli sobie wyrażali, jak chcieli - co najwyżej nie puszczało się tego w gazetach.
Lubię pana Jerzego,
ale "klasowy wróg ludu", lekka przesada. Do Prosto z mostu pisali Gałczyński, Andrzejewski, a nawet sam Gombrowicz. Tygodnik mocno prawicowy, czasami podły, ale po wojnie nie odbierał możliwości kontynowania kariery, jeśli miał ktoś na to ochotę i decydował się na lojalność. (Chociaż Andrzejewski poszedł po latach własną drogą i zapłacił za to "zapisem", czyli zakazem druku, ale Popiół i diament nie wypadł z kanonu lektur.).
Wracając do pana Waldorffa, ach ta erudycja i dowcip, umiejętność snucia opowieści,
nie do podrobienia.
Dziękuję za przypomnienie tego wywiadu.
On byl ze szlachty, wiec z definicji byl "wrogiem ludu."
Z ziemiaństwa,
co automatycznie nie przekreślało kariery, o czym świadczy praca w radiu.
Lubię Pana Jerzego,
ale był z niego niezły mitoman, co dodawało mu swoistego wdzięku i uroku.
Pozdrawiam.
@@defendfreedom1390
@@defendfreedom1390
Z ziemiaństwa.
Co nie uniemożliwiało pracy w radiu.
Lubię pana Waldorffa,
ale był niezłym mitomanem, na swój uroczy i dowcipny sposób. Było mu z tym do twarzy i dobrze o tym wiedział.
Pozdrawiam.
Tez był gej i Mówił o chamstwie na warszawskim bruku
@@krzysztof7898 On nie byl gej, on byl homoseksualista.
A czy teraz jeszcze ktoś dobrze mówi po polsku. Ostatnim z polityków był gen. Jaruzelski, ale przemówienia ponoć mu pisał Łukasz Górnicki.
Grzegorz Braun i Roman Fritz :)
Oczywiscie, że mówił o wiele lepiej niż stalinowcy bo rodzice redaktorow Gazety Wybiorczej nie mowili w domu po polsku.
Czy zechcesz podać zródła tych informacji?
Chętnie się z nimi zapoznam.
Pozdrawiam serdecznie🖐
@@Marynika1412-L Wiekszosc rodzicow redaktorow Gazety Wyborczej to byli stalinowcy jeszcze przedwojenni, glownie starozakonnego pochodzenia.
@@Marynika1412-L Mówią biegle Marksem i trochę po polsku.
@@StanislasP
Jeszcze raz.
Piszę wolno, bo wiem,
że czytasz wolno.
Pytam o zródła, a nie o twoją, mało istotną, opinię.
@@Marynika1412-L
Robert Walenciak - "Werblan - Modzelewski - Polska Ludowa". Jacek Kuroń - "Wiara i wina".
Romuald Spasowski - "Spowiedź Ambasadora"
W przypadku Pani spikerki której się wyrwało to jeśli dobrze pamiętam przypisuje się Zofii Naukowskiej
Pupilek radia i telewizji opowiada o swoim męczeństwie.
Niestety, pan Waldorff pasował do PRLu, jak siodło do krowy. Władza po 1956 tolerowała go,bo był niegroźny i robiła ukłon w stronę przedwojennej inteligencji ,ale widać,że go nie cierpieli.
Waldorf opowiada tak, jakby żył z Niemcami za pan brat. W jakiejś willi na strychu siedział w Łomiankach i uprawiał konspirację a w zasadzie powieść pisał (WTF? 😮) a na dole siedziela Waffenn SS Herman Goering? … O czym on mówi?
Prawdę mówi.Mało kto wie że Waldorff przeprowadził w latach 30 tych wywiad z Leonem Degrellem,walońskim nacjonalistą,przywódcą ruchu katolickiego Rex,póżniejszego charyzmatycznego dowódcy walońskiej brygady Waffen SS,o którym Hitler powiedział podczas wręczania Krzyża Rycerskiego,że jeśli miałby mieć syna to chciałby aby był tak jak on.Waldorff jak większość młodych ludzi w tamtych latach był zafascynowany ruchami faszystowskimi,narodowymi,czasy walk ulicznych z pałkami i kastetami,młodość zawsze jest najbardziej radykalna
6:29 To był teren zajęty przez Niemców. Tu nie trwało powstanie. Dzięki temu przeżył. Była willa to zajęli w niej kwatery.
@@1ofthecrowd A on siedział na strychu i uprawial konspirację?
@@kadykianus Dokładnie. Tyle że dom - willa funkcjonowała, żyli w niej właściciele, mieszkańcy w tym Waldorff. Na parterze zajęli kwatery Niemcy - duży dom to oficerowie siedzieli. Dzięki temu było bezpiecznie w myśl zasady najciemniej pod latarnią ;)
Nie byłó takiej formacji jak Waffen SS Hermann Goering. Była natomiast lądowa dywizja Luftwaffe dywizja Pancerno - Spadochronowa Hermann Goering.
no za komuny w TV pod względem dykcji i słownictwa nie błyszczał. Tam zanim dopuścili to szkolili prezenterów.
Wybitny gawędziarz
z kiedy ten wywaid??
Mogę to samo powiedzieć o sobie: po polsku mówię lepiej, niż cały rząd, z prezydentem Dudą na czele.
Mylisz się, polski znasz słabo, jak to Moskal.
Haha, od tego gamonia Dudy to nie sztuka ale on cały czas się uczy😅😅
Ciepły
Fajna polszczyzna
I w telewizji nudził
Nudził ćwierćinteligentów.
Dzisjaj byłby na pewno cenonym członkiem parti wiosna i dobrym kolęgą a może coś więcej Roberta Biedronia innych homosiów.
Niedościgniony mistrz słowa i gawędziarz. No i poza tym dowód na to, że można być homoseksualistą bez zbydlecenia, wulgarności i epatowania obrzydliwościami.
CHYBA NIE BYL CIEPLAJEM TO POMOWIENIE CHYBA BY SIE TAK NIE UPODLIL MAM WRAZENIE ALE NIE WIEM
@@apelkowski Byl na 100%.tak samo jak Karol Szymanowski.
Czy Panstwo slysza to co ja? w tej mowie nie słyszymy, " yyy,aaa,iii,eee". Pelne ,wyrazne pełne zdania .
Pan Jerzy, przed wojną, był admiratorem włoskiego faszyzmu. Zapomniał Pan o tym?
NO CIEKAWE TYLKO TEGO JESZCZE BRAKOWALO
@@apelkowski
Przed II. w.św., było to zjawisko, dosyć powszechne. Tym bardziej, że szanowna publiczność, spośród nierobów - bywalców luksusowych kawiarni i kabaretów, a i również - szeroko pojęta ulica, nie mieli pojęcia, co to jest, i z czym to się je. Co innego fachowcy od polityki, szczególnie - na lewicy rewolucyjnej, robotniczej. Pan Jerzy, nie miał z nią jednak nic wspólnego.
Nawet, pucz wojskowy J.Piłsudskiego z maju 1926., nosił znamiona faszystowskiego przewrotu, jeśli się przyjmie, szeroką definicję faszyzmu.
Że faszyzm, jest jawną, brutalną dyktaturą burżuazji, jej najbardziej reakcyjnych kręgów, spośród kapitału finansowego, któremu na przeszkodzie dla dalszej ekonomicznej i politycznej ekspansji, stają nawet reżimy, w postaci dyktatury - ubranej, dla niepoznaki, w kolorowe szatki z falbankami - demokratycznej parlamentarnej republiki.
,,Demokracja polityczna" - może być nawet bardzo daleko posunięta, rozwinięta, ale zawsze pozostanie, tylko WIELKIM POLITYCZNYM OSZUSTWEM. [Jak w Polsce, dzisiaj. Jej cyniczni głosiciele i różni naiwni gorliwi wyznawcy - utrwalają b. szkodliwą iluzję, pośród ludzi pracy. Że jeden głos, przy urnie wyborczej: klozetowej babci, niepiśmiennej praczki czy nawet doświadczonego hutnika, po szkole zawodowej = jednemu głosowi fabrykanta lub bankiera, jednocześnie właściciela koncernu prasowego i wytwórni filmowej.
Jak długo, ludzie żyjący, ze sprzedaży burżujom, swojej siły roboczej, będą ulegali tym złudzeniom - będą mieli pełną szansę, w sytuacji kolejnego kryzysu, być sprowadzonym do poziomu bydła i mięsa armatniego. Dajmy na to, jak dzisiaj, na banderowskiej Ukrainie.
Pozdrawiam - nauczyciel historii, st. komunista, r. - 1941.
Kiedyś po przeczytaniu kilkunastu stron ksiązki autorstwa Waldorffa rzuciłem nią w kąt - wyjątkowo niesympatyczna, egocentryczna kreatura.
nie wiem dlaczego nazywaja go farbowany hrabia i cieplaj -wydaje mi sie ze mowil wyraznie
Że był ciepły, to fakt. A czy hrabią był farbowanym, to już nie wiem.