Pamięć rzecz niepewna. Jakiś Niemiec może mi ją zabrać. Filmy trza robić, aby pamiętać. Przynajmniej do pierwszego rozbłysku na Słońcu. Wtedy wszystko się skasuje.
Pozdrawiam i niezmiernie podziwiam za życie na tych wysokościach. My tymczasem wybraliśmy się do tej krainy zła. Taki seansik na samotne, himalajskie wieczory😉 th-cam.com/video/OClVY7ceieY/w-d-xo.html
Nie może być! To już znowu kochasz Rosjan? Chciałeś im za Ukrainę łby poodkręcać od szyi. Pietropawłowsk fajne miejsce, ale jeszcze tam nie byłem i nie wiem czy będę. Za rok Toyota płynie do drugich, złych imperialistów. Według mnie tych gorszych. No ale wszystko trzeba zobaczyć własnymi oczyma. ... pozdrowienia dla podróżnika!
Były takie czasy, ale to tak z 15 lat temu. W końcu dojrzałem do tego, aby zamienić marzenia na pragmatyzm. Unimog to nie jest dobra maszyna do podróżowania wszędzie, gdzie cię oczy poniosą. Poza tym w moim wieku, dochodzi się do wniosku, że już większość marzeń jest nie do zrealizowania. Jeśli się szmalu nie zrobiło do tej pory, to znaczy, że się nie da. A szmal to podstawowy czynnik pozwalający realizować marzenia. Chyba, że ktoś woli marzyć, niż realizować.
@@kilometr dziękuje za szybko odpowiedź dzięki której właśnie zrozumiałem, że wizja budowy wymarzonej ciężarówki wyprawowej przez taką osobę jak ja, czyli zbyt starą aby zarobić fortunę na takie marzenia powinna przegrać z pragmatyzmem. Mam starą toyotę i nawet generalna naprawa silnika będzie tańsza niż budowa ciężarówki, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze można wydać na podróże autem, które dzięki swoim rozmiarom wjedzie wszędzie. Jeśli spadnie mi manna z nieba to co innego, ale szmal to podstawa a świat jest niesprawiedliwy i nie równo nim dzieli. Pozdrawiam i czekam za kolejnym odcinkiem.
Tak się składa, że ostatnio prowadziłem dwie dyskusje, na wiele maili, z kolegami co budują, albo wymieniają, kampery 4x4. Koledzy ze szmalem się nie liczą. Jeden uważa, że Sprinter wszędzie dziś wjedzie, bo wszystko się asfaltuje, a jak nie wjedzie, to wynajmie lokalnego 4x4 i go zawiezie za grosze. Drugi uważa, że nowy Land Cruiser wszystkiemu podoła, bo service jest wszędzie, a namiot dachowy jest substytutem domu. Przeliczyliśmy koszta. Wyszło, że o 37% taniej jest kupić starego Land Cruisera, oddać go fachowcowi, aby zrobił go od nowa i mieć 10-12 lat spokoju z mechaniką. A jak zrobisz to sam, to ponad 70% taniej. Są jednak tacy, którzy wolą nowe i 1-3 lata spokoju z elektroniką, jeśli... nie trafią na zasiarczone paliwo. ... Unimog to nie tylko problem finansowy, można mieć starego Unimoga i samemu naprawiać, jak ja Toyotę. Ale wtedy 75km/h max i kupisz takiego za psie pieniądze w Niemczech. O wiele taniej niż J8, czy J7. Części zamiennych nie potrzebujesz, bo kupujesz je na wymiar, to powtarzalna technika, jak Garbus. Ale w takich Himalajach problem to rozmiar. W miastach, w Azji tonaż to problem, zakazy. Na statku do Ameryki, gabaryt to koszta i sól morska. W zamian dostaniesz mniej miejsca niż w Sprinterze L2H2, 90% wiesze spalanie diesela, 200-300% droższe opony, które tak samo szybko się zużywają, o wiele mniejszy komfort podróżowania, o klimatyzacji nie wspomnę (dziś uratowała mi dupsko, bo wilgotność 100%). 21 lat podróżowałem bez klimy i wiem jakie to gówno!
Amazing video 👌😍❤️
You can turn on subtitles and automatic translation, for example, to english.
thank you so much ❤🙏
Jak zawsze CUDOWNIE się to ogląda… Szczęśliwej dalszej podróży ❤
dzięki
Jak zawsze czekam na ciąg dalszy. Kiedy planowany powrót do PL?
połowa grudnia
No Marusz widoki na zywo do pozazdroszczenia, co zobaczysz to twoje pozdrawiamy z Renią
Pamięć rzecz niepewna. Jakiś Niemiec może mi ją zabrać. Filmy trza robić, aby pamiętać. Przynajmniej do pierwszego rozbłysku na Słońcu. Wtedy wszystko się skasuje.
Pozdrawiam i niezmiernie podziwiam za życie na tych wysokościach. My tymczasem wybraliśmy się do tej krainy zła. Taki seansik na samotne, himalajskie wieczory😉
th-cam.com/video/OClVY7ceieY/w-d-xo.html
Nie może być! To już znowu kochasz Rosjan? Chciałeś im za Ukrainę łby poodkręcać od szyi. Pietropawłowsk fajne miejsce, ale jeszcze tam nie byłem i nie wiem czy będę. Za rok Toyota płynie do drugich, złych imperialistów. Według mnie tych gorszych. No ale wszystko trzeba zobaczyć własnymi oczyma. ... pozdrowienia dla podróżnika!
@@kilometr Tylko osioł nie zmienia poglądów Mariuszu. Tylko osioł......
Prawda!
Chyba komuś Unimog po głowie chodzi :)
Były takie czasy, ale to tak z 15 lat temu. W końcu dojrzałem do tego, aby zamienić marzenia na pragmatyzm. Unimog to nie jest dobra maszyna do podróżowania wszędzie, gdzie cię oczy poniosą. Poza tym w moim wieku, dochodzi się do wniosku, że już większość marzeń jest nie do zrealizowania. Jeśli się szmalu nie zrobiło do tej pory, to znaczy, że się nie da. A szmal to podstawowy czynnik pozwalający realizować marzenia. Chyba, że ktoś woli marzyć, niż realizować.
@@kilometr dziękuje za szybko odpowiedź dzięki której właśnie zrozumiałem, że wizja budowy wymarzonej ciężarówki wyprawowej przez taką osobę jak ja, czyli zbyt starą aby zarobić fortunę na takie marzenia powinna przegrać z pragmatyzmem. Mam starą toyotę i nawet generalna naprawa silnika będzie tańsza niż budowa ciężarówki, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze można wydać na podróże autem, które dzięki swoim rozmiarom wjedzie wszędzie. Jeśli spadnie mi manna z nieba to co innego, ale szmal to podstawa a świat jest niesprawiedliwy i nie równo nim dzieli. Pozdrawiam i czekam za kolejnym odcinkiem.
Tak się składa, że ostatnio prowadziłem dwie dyskusje, na wiele maili, z kolegami co budują, albo wymieniają, kampery 4x4. Koledzy ze szmalem się nie liczą. Jeden uważa, że Sprinter wszędzie dziś wjedzie, bo wszystko się asfaltuje, a jak nie wjedzie, to wynajmie lokalnego 4x4 i go zawiezie za grosze. Drugi uważa, że nowy Land Cruiser wszystkiemu podoła, bo service jest wszędzie, a namiot dachowy jest substytutem domu. Przeliczyliśmy koszta. Wyszło, że o 37% taniej jest kupić starego Land Cruisera, oddać go fachowcowi, aby zrobił go od nowa i mieć 10-12 lat spokoju z mechaniką. A jak zrobisz to sam, to ponad 70% taniej. Są jednak tacy, którzy wolą nowe i 1-3 lata spokoju z elektroniką, jeśli... nie trafią na zasiarczone paliwo. ... Unimog to nie tylko problem finansowy, można mieć starego Unimoga i samemu naprawiać, jak ja Toyotę. Ale wtedy 75km/h max i kupisz takiego za psie pieniądze w Niemczech. O wiele taniej niż J8, czy J7. Części zamiennych nie potrzebujesz, bo kupujesz je na wymiar, to powtarzalna technika, jak Garbus. Ale w takich Himalajach problem to rozmiar. W miastach, w Azji tonaż to problem, zakazy. Na statku do Ameryki, gabaryt to koszta i sól morska. W zamian dostaniesz mniej miejsca niż w Sprinterze L2H2, 90% wiesze spalanie diesela, 200-300% droższe opony, które tak samo szybko się zużywają, o wiele mniejszy komfort podróżowania, o klimatyzacji nie wspomnę (dziś uratowała mi dupsko, bo wilgotność 100%). 21 lat podróżowałem bez klimy i wiem jakie to gówno!