Z wielką przyjemnością oglądam Twój kanał. Zawsze coś się dowiaduje co pomaga w prowadzeniu moich roślin. Od kilku lat regularnie odławiamy ślimaki. Nie mamy dla nich litości. Co dziennie rano i wieczorem robimy polowanie na te paskudy. Bez litości i jakichkolwiek zachamowań . Tak samo jeżeli się to tyczy ich jajeczek. Są rezultaty. Dziękuje za wszystkie cenne porady. Pozdrawiam
Milenko droga, jest stary sposób na mszyce - na 1 litr wody płaska łyżeczka sody i odrobina mydła potasowego albo płynu do mycia naczyń. 2 - 3 razy opryskasz i po mszycach. Dziadek Grzegorz z Zielonego pogotowia zalecał wiązanie żółtych wstążeczek by zwabić biedronki a nie jakieś żółte kartki. Nie stosuj chemii w ogrodzie. Zamiast nawozów sztucznych masz popiół, suszoną krew tzw. hemoglobinę tanio kupisz na allegro, obornik. Stosuję Rosahumus i widzę efekty działania tych kwasów humusowych, bo tworzy się próchnica na moich piaskach. U mnie werbena dopiero wschodzi a znaczna część róż już przekwita. Ślimaków nie mam oprócz tych w skorupkach i pomrowów, ale je zostawiam w spokoju, walczę natomiast z mrówkami cynamonem. Na Mazowszu susza. Pozdrawiam serdecznie ☘☘☘
Żołte wstążeczki pana Grzegorza w ogóle nie działają. Nabrałam się na ten pomysł, sądząc, że ma pokrycie w faktach. Zawiodłam się srodze. Utraciłam wtedy kwiaty na kalinie i na niektórych różach. Popiół, krew, obornik to nośniki mnóstwa związków chemicznych właśnie, tylko w niekontrolowanych dawkach i niewiadomego pochodzenia.
Przepis na oprysk z sody znam, ale w lesie jej nie miałam i do tego była niedziela 🥴 Tak się czasem zdarza, gdy przyjeżdżasz do pustego domu pośród lasu. Żółtych wstążek tam nie mam, a tabliczki mam właśnie od Zielonego Pogotowia 😉 W kwestii nawożenia - długo próbowałam i nadal próbuję z metodami eco, ale to nie wystarcza. Nie mam siły nosić wiadrami wodę, aż z domu na trzecią działkę, by zapełnić beczkę na gnojówkę. Wiele lat tak robiłam, aż nabawiłam się problemu z barkiem. Tu gdzie daję radę, zawsze sięgam bo biohumus, kompost, mączkę bazaltową czy koncentrat z pokrzywy. Obornik stosuję tam co roku, ale gdy nie mam w studni wody, wpadam tam dosłownie na 3 godzinki i mam jeszcze przy nodze małe dziecko, czasem idę na łatwiznę. Nie widzę w tym nic złego, bo ogród jest naprawdę duży, nie jest pielęgnowany na co dzień, a ja mam tylko dwie ręce 🥴 Uwierz mi, że wiele lat działałam tylko i wyłącznie eco, ale to nie jest proste na takim areale, a przecież mam jeszcze drugi ogród i resztę życia 😉 Pozdrawiam Cię serdecznie i zapewniam, że wtedy gdy się da (i to nie idąc totalnie na łatwiznę) sięgam po produkty naturalne 🙂
Ja również uwielbiam patrzeć w swoim ogrodzie w górę na drzewa. Dlatego zachęcam ogromnie aby je przede wszystkim mieć😊 Ptaki też się odwdzięczą za to pięknym śpiewem😊 Pozdrawiam. A letnisko i drugi ogród jak zwykle wspaniałe
Dziękuję i zgadzam się, że drzewa to nieopisany dar dla ogrodu. Na szczęście w moich dwóch ogrodach ptaki są słyszalne bardzo mocno i są stałymi bywalcami ogrodów. Nie wyobrażam sobie inaczej. Uwielbiam śmieszne kosy, szpaki, płochliwe rudziki, dzikie gołębie, hałaśliwe dzięcioły zielone, makolągwy i urządzające codzienne, przedwieczorne koncerty, drozdy 💚 Kocham je wszystkie 💚 Pozdrawiam serdecznie 😊
Poskrzypka liliowa w tamtym roku zeżarła mi prawie wszystkie Lilie na które tak bardzo czekałam , w tym roku zaatakowała jeden krzak czekam na kwitnienie pozostałych 😊
Również walczę ze ślimakami,kilka roślin doszczętnie zniszczonych,hosta biała na bieżąco zjadana do samej ziemi,sadzonki które sama robiłam supertuni również im bardzo smakują,pomidory i ogórki też,czasem chce się płakać na te szkody 😢
Tak, czasem rzeczywiście chce się płakać. Jak się ma dużo host, ostróżek, szałwi, irysów to można wpaść we wściekłość. Można się zastanawiać nad wymianą roślin najbardziej lubianych przez ślimaki na inne, te koło których częściej przechodzą niż je zjadają, ale wydaje mi się, że w pewnym momencie, czyli kiedy braknie im przysmaków, zjedzą wszystko inne. Życzę ziemi oswobodzonej od tych rudych paskud, pięknych nowych liści u roślin i radości z kwiatów i zbiorów warzyw. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Milenko, ja już wspominałam u Ciebie, że ja... ślimaków nie mam. Zupełnie nie mam. Są winniczki i te jak wyjdą po deszczu to mnóstwo ich jest, ale ja żadnych szkód nie widzę. U mnie sprawdzałaby się teoria, którą zaprezentowała w jednym z ostatnich filmików p. Barbara Wróblewska na swoim kanale i wspominał też p. Dawid z Ogrodowego zapału (na marginesie zachęcam do obejrzenia filmików tego Pana, ogród wyjątkowy). Ale niektóre osoby w komentarzach pisały, że to bzdura. Pani Barbara zwracała uwagę, że może mają za mało winniczków w stosunku do liczby tych nagich. Ja mam dużo, bo działka z dzikim sąsiedztwem, więc idzie tego do mnie mnóstwo i winniczków nie tępię. Nie wiem,czym one żyją u mnie,bo szkód na roślinach zero. Widocznie starcza im tego przysmaku, czyli jaj nagich ślimaków i pozostają tak syte, że wegetarianizm ich u mnie nie interesuje. 🤣 Dzięki za fajny filmik.😊
Moja droga, aż trudno Ci nie zazdrościć 😁 U mnie winniczki też się pojawiają, ale pojedyncze sztuki. Ogrodowy zapał znam i oglądam, a do ogrodu przydomowego chyba wypożyczę kaczki bieguski. Tylko gdzie będą spały? Eh, trudne jest dzisiejsze życie ogrodnika. Przesyłam pozdrowienia 🙂
Witaj Mielenko,super odcinek 👍👍👍u nas również plaga ślimaków wyjątkowo obfita , również mszyce można liczyć na tony😡😡😡😡u mnie róże,naparstnice,ostróżki ,i hosty w tym momencie są w pełnej krasie 😍ale każdy dzień to walka ze szkodnikami aby utrzymać ten wspaniały widok ogrodu, pozdrawiam ☺️🪻🌹💚🌸🪷🌷
Wspaniale 🤩 Jak się jest na miejscu i można upilnować to jest super. Ja niestety byłam na weekend w letnisku i mimo, że dwa tygodnie temu posypałam tam granulki vitrolu i wycięłam pogryzione liście u host, to teraz ścięło mnie z nóg jak zobaczyłam jak wyglądają niektóre z nich. Jest po prostu zrobiona z nich sałatka. Bardzo mnie to rozzłościło. Na tyle, że postanowiłam przez dwa wieczory polować na nie. Rozsypałam kolejną warstwę granulek, rozmawiałam też z sąsiadką, taką trochę dalszą, która powiedziała, że ona nie ma żadnych ślimaków, bo ma kury. Jak na razie zgłębiam temat nicieni, ale na tak duży obszar to jest bardzo droga zabawa. Mam nadzieję, że przynajmniej teraz będzie mniej deszczu i żerowanie tych paskud zostanie ograniczone, ale teraz to już trochę musztarda po obiedzie 🥴 Życzę Ci, więc, aby Twoje hosty i inne rośliny nadal pozostały tak piękne jak opisujesz. Miłego dnia i pozdrawiam Cię serdecznie 🌞
🎉Pozdrawiam Panią serdecznie.U mnie plaga mszyc na różach.Jak mam czas,to oczyszczam mechanicznie..Teraz jest czas róż,balerina ma mnóstwo pąków pięknie kwitnie.Jest olbrzymia i przyćmiewa wszystkie inne róże.Jest super zdrowa,polecam.😊
Dziękuję bardzo za pozdrowienia 😊Ja też uważam, że teraz jest najpiękniejszy czas w ogrodzie. Róże rzeczywiście dają z siebie wszystko. Mam nadzieję tylko, że przez długotrwałe deszcze u nas na południu Polski, nie pojawią się na nich choroby grzybowe. Balerina to rzeczywiście róża niezniszczalna no i obsypująca się mnóstwem kwiatów ☺️ Życzę miłego dnia i pozdrawiam serdecznie 🙋
Dzień dobry, wszystkie podpowiedzi są mega przydatne, dziękuję. Mam pytanie, czy wiesz może jaki szkodnik może powodować u powojnikow skarlałe wystrzępione kwiaty oraz wybrzuszone małe plamki na liściach? Będę wdzięczna za pomoc.
Przeszukałam wiele źródeł i niestety nie natrafiłam na żadnego szkodnika, który powodowałby wybrzuszenia na liściach. Co innego pod skórką łodyg pędów, ale to nie ten przypadek. Co by to nie było to napewno jest to szkodnik, więc trzeba zrobić oprysk na robale i wybrać najbardziej uniwersalny. Ja bym tam zrobiła. Powodzenia 🙋
W temacie poskrzypki liliowej to najskuteczniejszym, ekologicznym sposobem jej eliminacji jest niszczenie mechaniczne, ale od wczesnej wiosny (jak tylko lilie wyjdą z ziemi). Teraz oczywiście również należy niszczyć osobniki dorosłe jak i larwy, bo inaczej po liliach i nie tylko. Pozdrawiam serdecznie 🤗
Od wiosny niszczyłam je w ogrodzie przydomowym, ale tam się ich nie spodziewałam. Chciałam je sfilmować, ale są bardzo szybkie. Rzeczywiście potrafią zrobić duże szkody. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Nie wiedziałam o podsypywaniu hortensji Anabelle popiołem. Czy do hortensji bukietowych też można go użyć? Ile już tego nawozu zmarnowałam 😊 Bardzo dziękuję.
Popiół można stosować do różnych roślin, byle nie do tych, które potrzebują zakwaszonego podłoża czyli nie stosujemy go do hortensji ogrodowych, azalii, rododendronów, magnolii, bo trochę mijałoby się to z celem jeśli dbamy o zakwaszanie podłoża wokół tych roślin. Natomiast do wszystkich innych, które nie potrzebują gleby kwaśnej możemy z powodzeniem stosować popiół, bo zawiera bardzo dużo ważnych dla roślin składników. Pozdrawiam serdecznie 🙋
Slimaki u mnie zawsze w formie 😉, mszycy sporo, nawet na bergenii jest. Roze opryskalam wiec tutaj sa bezpieczne. Mrowek duzo w tym roku u mnieale ignoruje.
Ja też długo ignorowałem mrówki, ale w tym roku zauważyłam, że zjadły mi kawałek palisadki zrobionej z pni 😲 Na dokładkę ślimaki, wszelkie gąsienice, mszyce we wszystkich kolorach tęczy i ćma bukszpanowa 🤯 Ten rok jest wyjątkowy. Pozdrawiam serdecznie 🙂
U mnie oprocz ślimaków i mszyc plaga gąsienic błonkówek na kokoryczce.Jest co roku, ale w tym jakoś nie udaje mi sie zwalczyć, bo zbyt późno sie zorientowalam, a wystarcza 2 dni i zjedzone wszystko do połowy😮
O tak, u mnie w warzywniku liście agrestu też są tak zjedzone. Niestety nie da się wszystkiego dostrzec na czas, a co za tym idzie, zareagować 🥴 Powodzenia ze wszystkimi szkodnikami 🙋
Jak na razie to wiem, że żółte tabliczki to mit. Jak biedronek jest dużo w okolicy to same znajdą pożywienie i pomogą , ale jak ich nie ma to i żadna żółta tasiemka nie pomoże. Moim zdaniem tak to wygląda 🥴 Pozdrawiam🙋
Mając róże wysokości 3-5m nie ma możliwości usuwania mechanicznego, spłukiwania itd. Do tego dochodzi liczba krzewów - ja mam ponad 140 egzemplarzy na małej powierzchni, tego się nie da utrzymać w zdrowiu bez skutecznego oprysku. Pozdrawiam!
Rozumiem sytuację i zgadzam się, że przy takiej ilości i takich wysokościach nie jest łatwo. I żeby chociaż pogoda była dobra dla róż i pozwalała się nimi cieszyć... Pozdrawiam serdecznie 🌞
Hmm, niby możesz, ale kosztem kwitnienia. Lepiej byłoby poczekać aż przekwitnie, ale skoro musisz to możesz go przenieść, lecz pewnie stracisz tegoroczne kwitnienie. Powodzenia 🙋
🐌 zjadają zwłoki kolegów i rosną w siłę, dlatego zbieram do siatki i wyrzucam do śmietnika. Jeśli wieczorem jest ich dużo, to w nocy, po zmierzchu, jest ich kilka razy więcej.
Do śmietnika? A jak jakimś cudem wyjdą? Zdarza mi się chodzić za nimi z latarką. Wieczorem jest ich zdecydowanie najwięcej. A to zjadanie zwłok kolegów jest wyjątkowo odrażające 🤮🤢
Dzien dobry, na slimaki to wszyscy polecają kaczki bieguski, podobno juz nawet mozna wypozyczyc kaczki zeby zjadły slimaki i oddac za kilka dni. Ja nie mam płotu więc kaczki u mnie niestety odpadają. Mam pytanie odnosnie dzielenia bylin a konkretnie chciałam zapytac o łubin. Mam jedną ogromną kępę ale boję się ją wykopac i podzielic bo łubin podobno nie znosi przesadzania no i ma korzen palowy. Czy warto w ogole probowac czy to w przypadku łubinow nie ma sensu bo mozna zniszczyc rosline?Dziekuje serdecznie i pozdrawiam 🙂
Ha ha, też myślę o tych kaczkach i to już od bardzo dawna. Chętnie bym je widziała w swoim ogrodzie, ale też nie mam tam płotu. Nawet myślę czy nie wystarczyłoby, abym je wypożyczyła na parę dni i nawet pilnowała 😁 Może udałoby się je upilnować i żaden lis by ich nie porwał do lasu, ani żaden samochód nie rozjechał 😜 W każdym razie, szczęśliwi ci, którzy mają te kaczki 😊 Łubinu nie można dzielić, bo ma palowy korzeń. Przesadzania też nie lubi. Żeby go rozmnożyć pozostaje tylko wysiew, ale młode rośliny raczej zachowują się jak jednoroczne. Pozdrawiam serdecznie i powodzenia z tymi paskudami 🌞
Tak, popiół jest zasadowy, dlatego odkwasza glebę. Mówiłam o tym w filmie. Nadaje się więc dla roślin, które nie są kwasolubne, więc będą z niego zadowolone wszystkie hortensje (w tym Anabelle) poza ogrodowymi 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🌞
Wszystko to wiem, ale w domu w lesie nie mam żółtych wstążek, ani czosnku. W niedzielę ciężko jest coś kupić 🥴 Trzeba po prostu pamiętać, by pewne rzeczy zawsze mieć w domu 😉 Pozdrawiam serdecznie 🌞
Pogrom to zrobiły mi ślimaki. Wchodzą nawet do wysokich donic z daliami, ręce opadają. Ostróżki utraciłam całkowicie, natomiast nie tknęły ostróżeczki polnej, zresztą uroczej. Nieźle się też mają funkie o szarych liściach. Pozbyć się trwale tych zwierząt nie sposób, moim skromnym zdaniem, trzeba próbować jakoś ograniczać ich liczebność, niestety bezwzględnie zwalczając. Na całe szczęście nie interesują się różami ;-) Pozdrawiam serdecznie!
Pani Jolu, ma Pani rację ze wszystkim. Trzeba bezwzględnie je zwalczać. Jedna z moich dalii pięknie zakwitła, ale jedna niestety padła ofiarą tych paskudztw. Zjadły jej wszystkie pędy z pąkami i liście. Co do ostróżek, też niestety straciłam piękną białą i pełną, a mojej czarnej z samosiewu nie tykają! Coś niesamowitego! w kwestii zwalczania ślimaków, poważnie zastanawiam się już nad kaczkami, no ale wiadomo, że za tym idzie posiadania jakiegoś kurnika i brak możliwości dłuższych wyjazdów, więc jest to problem. Wczoraj pewna pani poleciła mi jednak usługę wypożyczenia kaczek, które rozprawiają się ze ślimakami raz dwa. Jeśli jest taka opcja to dla mnie jest to wybawienie. Jestem w stanie nawet stać 😂 z kijem przy nich, przez parę dni i patrzeć jak oczyszczają mi ogród. Zastanawiam się tylko czy nie zjedzą mi przy okazji roślin no i oczywiście to się da zastosować tylko w ogrodzie przydomowym, który jest ogrodzony. W letnisku to odpada. Póki co, stosuje granulki, które mogą być stosowane w uprawie ekologicznej. Właśnie wczoraj kupiłam 5 kg Vitrolu i rozsypuje po ogrodzie bez obawy o jeże, żaby i inne stworzenia. Nie jest on toksyczny, więc nie mam żadnych wyrzutów sumienia. Będę walczyła z tymi rudzielcami dokąd tylko starczy mi sił. Przykro mi z powodu Pani dalii. Wiem jakie to uczucie. Na szczęście nie lubią zjadać wszystkich roślin. Róże są bezpieczne, tak samo żurawki werbeny, czy zawilce japońskie, no ale czy my naprawdę musimy się ograniczać w naszych ogrodach do pewnych tylko roślin, a z bardzo wielu rezygnować przez nie? To jest niesprawiedliwe. Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia 🙋
@@OgrodoweSprawy Mnie działa na nerwy fakt, że ślimaki wchodzą nawet do donic. Do każdej donicy daję teraz po kilka (okropnych) niebieskich granulek, a potem zbieram trupy i głęboko zakopuję. Donice są wysokie, ślimaki od trutki padają błyskawicznie, nie mam obaw o inne zwierzęta. W ogródku stosuję Ślimakol, jest dosyć skuteczny, ale po deszczu znika. Kaczki wydają mi się rozwiązaniem ekstremalnym - one włażą na rabaty, depczą, wygniatają rośliny, wypróżniają się gdzie bądź, nadają się chyba tylko do ogródka typu trawa plus tuje. Nie poddawajmy się :-) Pozdrawiam!
Z wielką przyjemnością oglądam Twój kanał.
Zawsze coś się dowiaduje co pomaga w prowadzeniu moich roślin. Od kilku lat regularnie odławiamy ślimaki. Nie mamy dla nich litości. Co dziennie rano i wieczorem robimy polowanie na te paskudy. Bez litości i jakichkolwiek zachamowań . Tak samo jeżeli się to tyczy ich jajeczek. Są rezultaty. Dziękuje za wszystkie cenne porady.
Pozdrawiam
Dziękuję, życzę powodzenia z roślinami i ślimakami i pozdrawiam serdecznie 🙋🙂
Milenko droga, jest stary sposób na mszyce - na 1 litr wody płaska łyżeczka sody i odrobina mydła potasowego albo płynu do mycia naczyń. 2 - 3 razy opryskasz i po mszycach. Dziadek Grzegorz z Zielonego pogotowia zalecał wiązanie żółtych wstążeczek by zwabić biedronki a nie jakieś żółte kartki. Nie stosuj chemii w ogrodzie. Zamiast nawozów sztucznych masz popiół, suszoną krew tzw. hemoglobinę tanio kupisz na allegro, obornik. Stosuję Rosahumus i widzę efekty działania tych kwasów humusowych, bo tworzy się próchnica na moich piaskach.
U mnie werbena dopiero wschodzi a znaczna część róż już przekwita. Ślimaków nie mam oprócz tych w skorupkach i pomrowów, ale je zostawiam w spokoju, walczę natomiast z mrówkami cynamonem. Na Mazowszu susza.
Pozdrawiam serdecznie ☘☘☘
Żołte wstążeczki pana Grzegorza w ogóle nie działają. Nabrałam się na ten pomysł, sądząc, że ma pokrycie w faktach. Zawiodłam się srodze. Utraciłam wtedy kwiaty na kalinie i na niektórych różach. Popiół, krew, obornik to nośniki mnóstwa związków chemicznych właśnie, tylko w niekontrolowanych dawkach i niewiadomego pochodzenia.
Przepis na oprysk z sody znam, ale w lesie jej nie miałam i do tego była niedziela 🥴 Tak się czasem zdarza, gdy przyjeżdżasz do pustego domu pośród lasu. Żółtych wstążek tam nie mam, a tabliczki mam właśnie od Zielonego Pogotowia 😉 W kwestii nawożenia - długo próbowałam i nadal próbuję z metodami eco, ale to nie wystarcza. Nie mam siły nosić wiadrami wodę, aż z domu na trzecią działkę, by zapełnić beczkę na gnojówkę. Wiele lat tak robiłam, aż nabawiłam się problemu z barkiem. Tu gdzie daję radę, zawsze sięgam bo biohumus, kompost, mączkę bazaltową czy koncentrat z pokrzywy. Obornik stosuję tam co roku, ale gdy nie mam w studni wody, wpadam tam dosłownie na 3 godzinki i mam jeszcze przy nodze małe dziecko, czasem idę na łatwiznę. Nie widzę w tym nic złego, bo ogród jest naprawdę duży, nie jest pielęgnowany na co dzień, a ja mam tylko dwie ręce 🥴 Uwierz mi, że wiele lat działałam tylko i wyłącznie eco, ale to nie jest proste na takim areale, a przecież mam jeszcze drugi ogród i resztę życia 😉 Pozdrawiam Cię serdecznie i zapewniam, że wtedy gdy się da (i to nie idąc totalnie na łatwiznę) sięgam po produkty naturalne 🙂
@@OgrodoweSprawy Zgadzam się w zupełności, życie to nie świat idealny. Ogród naprawdę eko to byłby ogród bez ogrodnika. Pozdrawiam!
Ja również uwielbiam patrzeć w swoim ogrodzie w górę na drzewa. Dlatego zachęcam ogromnie aby je przede wszystkim mieć😊 Ptaki też się odwdzięczą za to pięknym śpiewem😊 Pozdrawiam. A letnisko i drugi ogród jak zwykle wspaniałe
Dziękuję i zgadzam się, że drzewa to nieopisany dar dla ogrodu. Na szczęście w moich dwóch ogrodach ptaki są słyszalne bardzo mocno i są stałymi bywalcami ogrodów. Nie wyobrażam sobie inaczej. Uwielbiam śmieszne kosy, szpaki, płochliwe rudziki, dzikie gołębie, hałaśliwe dzięcioły zielone, makolągwy i urządzające codzienne, przedwieczorne koncerty, drozdy 💚 Kocham je wszystkie 💚 Pozdrawiam serdecznie 😊
Witam Pani Mileno, milego dnia wszystkim oglądającym 😊😊😊😊
Dziękuję i pozdrawiam 🙂
❤
Dziękuję ❤️
Poskrzypka liliowa w tamtym roku zeżarła mi prawie wszystkie Lilie na które tak bardzo czekałam , w tym roku zaatakowała jeden krzak czekam na kwitnienie pozostałych 😊
Oj tak, ona potrafi zrobić spustoszenie, dlatego trzeba być czujnym już od wczesnej wiosny. Życzę pięknych lilii 💚 Pozdrawiam serdecznie 🌞
☀️🥰❤️
Dziękuję 🙂
Również walczę ze ślimakami,kilka roślin doszczętnie zniszczonych,hosta biała na bieżąco zjadana do samej ziemi,sadzonki które sama robiłam supertuni również im bardzo smakują,pomidory i ogórki też,czasem chce się płakać na te szkody 😢
Tak, czasem rzeczywiście chce się płakać. Jak się ma dużo host, ostróżek, szałwi, irysów to można wpaść we wściekłość. Można się zastanawiać nad wymianą roślin najbardziej lubianych przez ślimaki na inne, te koło których częściej przechodzą niż je zjadają, ale wydaje mi się, że w pewnym momencie, czyli kiedy braknie im przysmaków, zjedzą wszystko inne. Życzę ziemi oswobodzonej od tych rudych paskud, pięknych nowych liści u roślin i radości z kwiatów i zbiorów warzyw. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Milenko, ja już wspominałam u Ciebie, że ja... ślimaków nie mam. Zupełnie nie mam. Są winniczki i te jak wyjdą po deszczu to mnóstwo ich jest, ale ja żadnych szkód nie widzę. U mnie sprawdzałaby się teoria, którą zaprezentowała w jednym z ostatnich filmików p. Barbara Wróblewska na swoim kanale i wspominał też p. Dawid z Ogrodowego zapału (na marginesie zachęcam do obejrzenia filmików tego Pana, ogród wyjątkowy). Ale niektóre osoby w komentarzach pisały, że to bzdura. Pani Barbara zwracała uwagę, że może mają za mało winniczków w stosunku do liczby tych nagich. Ja mam dużo, bo działka z dzikim sąsiedztwem, więc idzie tego do mnie mnóstwo i winniczków nie tępię. Nie wiem,czym one żyją u mnie,bo szkód na roślinach zero. Widocznie starcza im tego przysmaku, czyli jaj nagich ślimaków i pozostają tak syte, że wegetarianizm ich u mnie nie interesuje. 🤣 Dzięki za fajny filmik.😊
Moja droga, aż trudno Ci nie zazdrościć 😁 U mnie winniczki też się pojawiają, ale pojedyncze sztuki. Ogrodowy zapał znam i oglądam, a do ogrodu przydomowego chyba wypożyczę kaczki bieguski. Tylko gdzie będą spały? Eh, trudne jest dzisiejsze życie ogrodnika. Przesyłam pozdrowienia 🙂
Witaj Mielenko,super odcinek 👍👍👍u nas również plaga ślimaków wyjątkowo obfita , również mszyce można liczyć na tony😡😡😡😡u mnie róże,naparstnice,ostróżki ,i hosty w tym momencie są w pełnej krasie 😍ale każdy dzień to walka ze szkodnikami aby utrzymać ten wspaniały widok ogrodu, pozdrawiam ☺️🪻🌹💚🌸🪷🌷
Wspaniale 🤩 Jak się jest na miejscu i można upilnować to jest super. Ja niestety byłam na weekend w letnisku i mimo, że dwa tygodnie temu posypałam tam granulki vitrolu i wycięłam pogryzione liście u host, to teraz ścięło mnie z nóg jak zobaczyłam jak wyglądają niektóre z nich. Jest po prostu zrobiona z nich sałatka. Bardzo mnie to rozzłościło. Na tyle, że postanowiłam przez dwa wieczory polować na nie. Rozsypałam kolejną warstwę granulek, rozmawiałam też z sąsiadką, taką trochę dalszą, która powiedziała, że ona nie ma żadnych ślimaków, bo ma kury. Jak na razie zgłębiam temat nicieni, ale na tak duży obszar to jest bardzo droga zabawa. Mam nadzieję, że przynajmniej teraz będzie mniej deszczu i żerowanie tych paskud zostanie ograniczone, ale teraz to już trochę musztarda po obiedzie 🥴 Życzę Ci, więc, aby Twoje hosty i inne rośliny nadal pozostały tak piękne jak opisujesz. Miłego dnia i pozdrawiam Cię serdecznie 🌞
❤❤❤
Dziękuję ❤️
Witaj Mileno❤
Jak zwykle jestem zachwycona Twoim video, zwłaszcza że mówiłaś dużo o hostach 🤩
Dziękuję Reniu 🙂 Pozdrawiam Cię serdecznie i do zobaczenia w kolejnym filmie ☺️
Na mszyce żółte tasiemki wieszam na krzewach albo plastikowe krążki żółte, żółty kolor zwabia biedronkę 😊
Podobno, ale ja mam różne spostrzeżenia. Chyba wiele zależy od pory roku. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję że Jesteś ❤
Bardzo dziękuję za ten komentarz ❤️❤️
🎉Pozdrawiam Panią serdecznie.U mnie plaga mszyc na różach.Jak mam czas,to oczyszczam mechanicznie..Teraz jest czas róż,balerina ma mnóstwo pąków pięknie kwitnie.Jest olbrzymia i przyćmiewa wszystkie inne róże.Jest super zdrowa,polecam.😊
Dziękuję bardzo za pozdrowienia 😊Ja też uważam, że teraz jest najpiękniejszy czas w ogrodzie. Róże rzeczywiście dają z siebie wszystko. Mam nadzieję tylko, że przez długotrwałe deszcze u nas na południu Polski, nie pojawią się na nich choroby grzybowe. Balerina to rzeczywiście róża niezniszczalna no i obsypująca się mnóstwem kwiatów ☺️ Życzę miłego dnia i pozdrawiam serdecznie 🙋
Witam Pani Mileno! Przepiękne te Pani ogrody.❤❤❤❤❤Czekam na film o wysiewie ciemierników❤Pozdrawiam❤
Dziękuję 🙂 Zbieram się go tego od kilku dni i ciągle u mnie leje deszcz na przemian z burzą 🥴 Przesyłam pozdrowienia 💚
💚💚💚
Dziękuję 🙂
Dzień dobry, wszystkie podpowiedzi są mega przydatne, dziękuję. Mam pytanie, czy wiesz może jaki szkodnik może powodować u powojnikow skarlałe wystrzępione kwiaty oraz wybrzuszone małe plamki na liściach? Będę wdzięczna za pomoc.
Przeszukałam wiele źródeł i niestety nie natrafiłam na żadnego szkodnika, który powodowałby wybrzuszenia na liściach. Co innego pod skórką łodyg pędów, ale to nie ten przypadek. Co by to nie było to napewno jest to szkodnik, więc trzeba zrobić oprysk na robale i wybrać najbardziej uniwersalny. Ja bym tam zrobiła. Powodzenia 🙋
@@OgrodoweSprawy bardzo dziękuję ❤️💚
W temacie poskrzypki liliowej to najskuteczniejszym, ekologicznym sposobem jej eliminacji jest niszczenie mechaniczne, ale od wczesnej wiosny (jak tylko lilie wyjdą z ziemi). Teraz oczywiście również należy niszczyć osobniki dorosłe jak i larwy, bo inaczej po liliach i nie tylko.
Pozdrawiam serdecznie 🤗
Od wiosny niszczyłam je w ogrodzie przydomowym, ale tam się ich nie spodziewałam. Chciałam je sfilmować, ale są bardzo szybkie. Rzeczywiście potrafią zrobić duże szkody. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Ja zbieram codziennie ślimaki wieczorem, po 300-400, do woreczka, zawiązuję i do kubła. Nie ma litości 🤪
Ja przecinam nożyczkami
@@User-b4i2y o matkooo!
😂
Ja też nie mam dla nich litości.
U mnie też jest masa ślimaków walczę tak jak pani co do lilito i slimaki robią krecia robote
Nie jest łatwo w tym roku 🥴 Pozdrawiam serdecznie 🌞
👍🌱💚
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 🙂
Nie wiedziałam o podsypywaniu hortensji Anabelle popiołem. Czy do hortensji bukietowych też można go użyć? Ile już tego nawozu zmarnowałam 😊 Bardzo dziękuję.
Popiół można stosować do różnych roślin, byle nie do tych, które potrzebują zakwaszonego podłoża czyli nie stosujemy go do hortensji ogrodowych, azalii, rododendronów, magnolii, bo trochę mijałoby się to z celem jeśli dbamy o zakwaszanie podłoża wokół tych roślin. Natomiast do wszystkich innych, które nie potrzebują gleby kwaśnej możemy z powodzeniem stosować popiół, bo zawiera bardzo dużo ważnych dla roślin składników. Pozdrawiam serdecznie 🙋
Slimaki u mnie zawsze w formie 😉, mszycy sporo, nawet na bergenii jest. Roze opryskalam wiec tutaj sa bezpieczne. Mrowek duzo w tym roku u mnieale ignoruje.
Ja też długo ignorowałem mrówki, ale w tym roku zauważyłam, że zjadły mi kawałek palisadki zrobionej z pni 😲 Na dokładkę ślimaki, wszelkie gąsienice, mszyce we wszystkich kolorach tęczy i ćma bukszpanowa 🤯 Ten rok jest wyjątkowy. Pozdrawiam serdecznie 🙂
U mnie oprocz ślimaków i mszyc plaga gąsienic błonkówek na kokoryczce.Jest co roku, ale w tym jakoś nie udaje mi sie zwalczyć, bo zbyt późno sie zorientowalam, a wystarcza 2 dni i zjedzone wszystko do połowy😮
O tak, u mnie w warzywniku liście agrestu też są tak zjedzone. Niestety nie da się wszystkiego dostrzec na czas, a co za tym idzie, zareagować 🥴 Powodzenia ze wszystkimi szkodnikami 🙋
Żółte wstążki to mit. Ja nie wieszałam ich wcale a biedronki i tak znalazły mszyce i opędzlowały wszystkie krzewy.
Jak na razie to wiem, że żółte tabliczki to mit. Jak biedronek jest dużo w okolicy to same znajdą pożywienie i pomogą , ale jak ich nie ma to i żadna żółta tasiemka nie pomoże. Moim zdaniem tak to wygląda 🥴 Pozdrawiam🙋
Mając róże wysokości 3-5m nie ma możliwości usuwania mechanicznego, spłukiwania itd. Do tego dochodzi liczba krzewów - ja mam ponad 140 egzemplarzy na małej powierzchni, tego się nie da utrzymać w zdrowiu bez skutecznego oprysku. Pozdrawiam!
Rozumiem sytuację i zgadzam się, że przy takiej ilości i takich wysokościach nie jest łatwo. I żeby chociaż pogoda była dobra dla róż i pozwalała się nimi cieszyć... Pozdrawiam serdecznie 🌞
Witaj, jak myślisz krwawnik kichawiec mogę teraz podzielić i przesadzić? Urósł mi gigantyczny i zasłania cała rabatę🥲
Hmm, niby możesz, ale kosztem kwitnienia. Lepiej byłoby poczekać aż przekwitnie, ale skoro musisz to możesz go przenieść, lecz pewnie stracisz tegoroczne kwitnienie. Powodzenia 🙋
@@OgrodoweSprawy Dziękuję💚
🐌 zjadają zwłoki kolegów i rosną w siłę, dlatego zbieram do siatki i wyrzucam do śmietnika. Jeśli wieczorem jest ich dużo, to w nocy, po zmierzchu, jest ich kilka razy więcej.
Do śmietnika? A jak jakimś cudem wyjdą? Zdarza mi się chodzić za nimi z latarką. Wieczorem jest ich zdecydowanie najwięcej. A to zjadanie zwłok kolegów jest wyjątkowo odrażające 🤮🤢
Dzien dobry, na slimaki to wszyscy polecają kaczki bieguski, podobno juz nawet mozna wypozyczyc kaczki zeby zjadły slimaki i oddac za kilka dni. Ja nie mam płotu więc kaczki u mnie niestety odpadają. Mam pytanie odnosnie dzielenia bylin a konkretnie chciałam zapytac o łubin. Mam jedną ogromną kępę ale boję się ją wykopac i podzielic bo łubin podobno nie znosi przesadzania no i ma korzen palowy. Czy warto w ogole probowac czy to w przypadku łubinow nie ma sensu bo mozna zniszczyc rosline?Dziekuje serdecznie i pozdrawiam 🙂
Ha ha, też myślę o tych kaczkach i to już od bardzo dawna. Chętnie bym je widziała w swoim ogrodzie, ale też nie mam tam płotu. Nawet myślę czy nie wystarczyłoby, abym je wypożyczyła na parę dni i nawet pilnowała 😁 Może udałoby się je upilnować i żaden lis by ich nie porwał do lasu, ani żaden samochód nie rozjechał 😜 W każdym razie, szczęśliwi ci, którzy mają te kaczki 😊 Łubinu nie można dzielić, bo ma palowy korzeń. Przesadzania też nie lubi. Żeby go rozmnożyć pozostaje tylko wysiew, ale młode rośliny raczej zachowują się jak jednoroczne. Pozdrawiam serdecznie i powodzenia z tymi paskudami 🌞
Hmm, czytalam kiedyś ze popiół drzewny nie jest wskazany dla hortensji bo jest zasadowy. Czy to nie szkodzi Annabelle?
Tak, popiół jest zasadowy, dlatego odkwasza glebę. Mówiłam o tym w filmie. Nadaje się więc dla roślin, które nie są kwasolubne, więc będą z niego zadowolone wszystkie hortensje (w tym Anabelle) poza ogrodowymi 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🌞
@@OgrodoweSprawy dziękuję, ja wszystkie hortensje traktowałam jakie bardziej kwasowolubne.
Zamiast żółtych lepów żółte wstazeczki. Oprysk z czosnku na mszyce
Wszystko to wiem, ale w domu w lesie nie mam żółtych wstążek, ani czosnku. W niedzielę ciężko jest coś kupić 🥴 Trzeba po prostu pamiętać, by pewne rzeczy zawsze mieć w domu 😉 Pozdrawiam serdecznie 🌞
Biedne ślimaki 🐌 🐌🐌 przyszły podziwiać piękny ogród, a tu Milena z sekatorem.
😂😂😂
Mój teren, moja twierdza 😅 Niech siedzą w lesie to będą całe 😂
Pogrom to zrobiły mi ślimaki. Wchodzą nawet do wysokich donic z daliami, ręce opadają. Ostróżki utraciłam całkowicie, natomiast nie tknęły ostróżeczki polnej, zresztą uroczej. Nieźle się też mają funkie o szarych liściach. Pozbyć się trwale tych zwierząt nie sposób, moim skromnym zdaniem, trzeba próbować jakoś ograniczać ich liczebność, niestety bezwzględnie zwalczając. Na całe szczęście nie interesują się różami ;-) Pozdrawiam serdecznie!
Pani Jolu, ma Pani rację ze wszystkim. Trzeba bezwzględnie je zwalczać. Jedna z moich dalii pięknie zakwitła, ale jedna niestety padła ofiarą tych paskudztw. Zjadły jej wszystkie pędy z pąkami i liście. Co do ostróżek, też niestety straciłam piękną białą i pełną, a mojej czarnej z samosiewu nie tykają! Coś niesamowitego! w kwestii zwalczania ślimaków, poważnie zastanawiam się już nad kaczkami, no ale wiadomo, że za tym idzie posiadania jakiegoś kurnika i brak możliwości dłuższych wyjazdów, więc jest to problem. Wczoraj pewna pani poleciła mi jednak usługę wypożyczenia kaczek, które rozprawiają się ze ślimakami raz dwa. Jeśli jest taka opcja to dla mnie jest to wybawienie. Jestem w stanie nawet stać 😂 z kijem przy nich, przez parę dni i patrzeć jak oczyszczają mi ogród. Zastanawiam się tylko czy nie zjedzą mi przy okazji roślin no i oczywiście to się da zastosować tylko w ogrodzie przydomowym, który jest ogrodzony. W letnisku to odpada. Póki co, stosuje granulki, które mogą być stosowane w uprawie ekologicznej. Właśnie wczoraj kupiłam 5 kg Vitrolu i rozsypuje po ogrodzie bez obawy o jeże, żaby i inne stworzenia. Nie jest on toksyczny, więc nie mam żadnych wyrzutów sumienia. Będę walczyła z tymi rudzielcami dokąd tylko starczy mi sił. Przykro mi z powodu Pani dalii. Wiem jakie to uczucie. Na szczęście nie lubią zjadać wszystkich roślin. Róże są bezpieczne, tak samo żurawki werbeny, czy zawilce japońskie, no ale czy my naprawdę musimy się ograniczać w naszych ogrodach do pewnych tylko roślin, a z bardzo wielu rezygnować przez nie? To jest niesprawiedliwe. Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia 🙋
@@OgrodoweSprawy Mnie działa na nerwy fakt, że ślimaki wchodzą nawet do donic. Do każdej donicy daję teraz po kilka (okropnych) niebieskich granulek, a potem zbieram trupy i głęboko zakopuję. Donice są wysokie, ślimaki od trutki padają błyskawicznie, nie mam obaw o inne zwierzęta. W ogródku stosuję Ślimakol, jest dosyć skuteczny, ale po deszczu znika. Kaczki wydają mi się rozwiązaniem ekstremalnym - one włażą na rabaty, depczą, wygniatają rośliny, wypróżniają się gdzie bądź, nadają się chyba tylko do ogródka typu trawa plus tuje. Nie poddawajmy się :-) Pozdrawiam!