Wonderful interpretation, many thanks for sharing! This is a Russian romance “Цветы" (Чудная роза) (1908), its authors: composer Дмитрий Сартинский - Бей, lyrics by poet Николай Гумилёв. Some of the best renditions - Варя Панина "Цветы" (1910s) and Валерий Агафонов "Чудная роза" (1970s)
Lucyna Aston opowiadała mi jaki szał wzbudzał Adaś śpiewając te romanse w Rosji. Nie tylko dla Polaków, wręcz przeciwnie - śpiewał je przed seansami w kinach. Rosjanie nie chcieli oglądać filmu, tylko błagali o bis, przynosili mu jedzenie. We Frunze przez tydzień mieszkał z żoną u jednej rodziny, a śmierć głodową zbierała straszne żniwo. Te romanse pozwoliły Adasiowi ocalić siebie i żonę od głodu.
Niezwykła historia i cenne wspomnienie - jak dobrze, że młodszemu przekazane, który sam to czyni dalej. Ja zaś pamiętam to popołudnie na Myśliwieckiej, kiedy Pan wpadł do Jana Zagozdy właśnie w momencie przegrywania tej astonowej serii romansów - ze Skarbu na taśmę.
@@jerzyplaczkiewicz555 i ja ten dzień pamiętam. Przypominam sobie, że byłem rozczarowany tym repertuarem, bo myślałem, że będzie okazja posłuchać slowfoxow i foxtrotow z Adasiem A. bezpośrednio z plyty. Ale chwaliliśmy bardzo jego głos w tych romansach. No i szokował stan techniczny płyt. Tyle szczerych wspomnień sprzed 30 lat. We Frunze Adasia zabral do siebie muzyk z filharmonii. Tydzień mieszkał u niego, oczywiście z panią Lucyną. Po prostu ich dokarmiał, bo ów muzyk miał jakieś większe deputaty żywnościowe. Astonowa opowiadala że rano trzeba było męża podnosić z łóżka i stawiać do pionu, bo sam nie miał siły normalnie stanąć.
Witam super piosenka dziekuje pozdrawiam ❤❤❤❤
Wonderful interpretation, many thanks for sharing! This is a Russian romance “Цветы" (Чудная роза) (1908), its authors: composer Дмитрий Сартинский - Бей, lyrics by poet Николай Гумилёв. Some of the best renditions - Варя Панина "Цветы" (1910s) and Валерий Агафонов "Чудная роза" (1970s)
Dziękuję za informację i szczegóły.
Lucyna Aston opowiadała mi jaki szał wzbudzał Adaś śpiewając te romanse w Rosji. Nie tylko dla Polaków, wręcz przeciwnie - śpiewał je przed seansami w kinach. Rosjanie nie chcieli oglądać filmu, tylko błagali o bis, przynosili mu jedzenie. We Frunze przez tydzień mieszkał z żoną u jednej rodziny, a śmierć głodową zbierała straszne żniwo. Te romanse pozwoliły Adasiowi ocalić siebie i żonę od głodu.
Niezwykła historia i cenne wspomnienie - jak dobrze, że młodszemu przekazane, który sam to czyni dalej.
Ja zaś pamiętam to popołudnie na Myśliwieckiej, kiedy Pan wpadł do Jana Zagozdy właśnie w momencie przegrywania tej astonowej serii romansów - ze Skarbu na taśmę.
@@jerzyplaczkiewicz555 i ja ten dzień pamiętam. Przypominam sobie, że byłem rozczarowany tym repertuarem, bo myślałem, że będzie okazja posłuchać slowfoxow i foxtrotow z Adasiem A. bezpośrednio z plyty. Ale chwaliliśmy bardzo jego głos w tych romansach. No i szokował stan techniczny płyt. Tyle szczerych wspomnień sprzed 30 lat. We Frunze Adasia zabral do siebie muzyk z filharmonii. Tydzień mieszkał u niego, oczywiście z panią Lucyną. Po prostu ich dokarmiał, bo ów muzyk miał jakieś większe deputaty żywnościowe. Astonowa opowiadala że rano trzeba było męża podnosić z łóżka i stawiać do pionu, bo sam nie miał siły normalnie stanąć.