Haniu, mam znowu podobne doświadczenie do Twojego. Także zamieniłam po ślubie pracę w szpitalu w dużym mieście na pracę w małej miejscowości w przychodni. Bardzo dziękuję Ci za Twoje świadectwo. Ja też zadawałam sobie te same pytania i rozważałam te same kwestie dochodząc do wniosku że o wiele ważniejszy i pociągający jest dla mnie rozwój duchowy i rozwój jako żona niż rozwój zawodowy. Że mogę sobie pozwolić na lżejszą, prostszą pracę choć jestem młoda. Tak bardzo cieszą mnie wolne, spędzone z mężem czy ze wspolnotą weekendy, wolne święta i brak pracy w nocy. I oddaje chwałe Bogu za Jego kierownictwo w Słowie, bo to On sam daje natchnienie, odwagę i pokore do podejmowania decyzji. Pozdrawiam Siostro!
"Bycie Mamą to też jest praca dla Pana" bardzo budujące zdanie. Mam wrażenie że często króluje przekonanie że kobieta powinna być wyzwolona i neguje się poświęcenie dla domu i rodziny.
Dokładnie w tym samym kierunku kroczy nauczanie pośród Świadków Jehowy (a Mikołaj niedawno niemal wyśmiał kierunek myślenia, który przecież i Tobie przyświeca): módl się o pomoc w podjęciu decyzji na temat pracy, studiów i czegokolwiek innego, co - kiedy wybór będzie nietrafny - zabierze Ci czas na ewangelizowanie (u nas: głoszenie po prostu). Stąd są rady (nie nakazy czy zakazy), by z modlitwą zastanowić się nad swoją drogą. Czy aby na pewno JA chcę tych studiów/ tej pracy? Czy może ambicja mniej wierzących członków rodziny lub znajomych mnie do tego pcha. A co będzie ze służbą? Będę mieć siłę? Czas? Bardzo mądre rozważania, do których prawa nie wypada odmawiać niekatolikom. ❤
"Rozpal na nowo dar, ten który dał Tobie Pan. Bądź światłem, które świeci, bądź solą co daje smak". Piękny utwór... th-cam.com/video/X3XxKQhawPQ/w-d-xo.htmlsi=YNpMbGcTWfTBCUyD
ปีที่แล้ว +1
Bardzo dziękuję za ten film, ja aktualnie jestem właśnie na takim etapie studiowania i początku życia zawodowego, to prawda warto zobaczyć co Pan Bóg nam o tych sprawach mówi w Biblii =)
4:15 Słyszałem o innym tłumaczeniu: „Kto patrzy na mężatkę po to, aby jej pożądać”. To ważne rozróżnienie, bo pożądanie pojawia się u mężczyzny często odruchowo, taka jest nasza fizjologia. Ale już czym innym jest „patrzenie PO TO”, by pożądać, bo to już zależy od woli, decyzji.
Haniu ja lubię jak vlogi są długie ❤ myślę że te dzisiejsze przemyślenia przydałyby się szczególnie osobom które stoją przed wyborem studiów czy kierunku rozwoju zawodowego jeszcze. Bardzo mądrze powiedziane, potrzebowałam tego utwierdzenia w tym, że dobrze robię, gdy jako młoda żona (21lat) studiując zaocznie nie pracuję zawodowo, lecz poświęcam się dbaniu o duży dom, o rodzinę i właśnie o życie duchowe. Też Pan mi to potwierdził, bo błogosławi nam finansowo (przyznano mi stypendium za wyniki). Teraz jeszcze twoje pokrzepiające słowo także mnie utwierdza. Niech Wam Bóg błogosławi za waszą pracę ❤
Komentarze tej osoby zaczęły być bardzo nieuprzejme, pomimo tego, że odnosiłam się do nich, starałam się jak potrafiłam odpowiadać na pytania, mówiąc szczerze, że czytam Biblię dopiero drugi raz i nie znam odpowiedzi na trudne teologiczne zagadnienia, ta osoba zaczęła mi zarzucać złe intencje i celowe wprowadzanie ludzi w błąd. Pozdrawiam :)
@@PoznajmyPana ja tam bardziej widziałem zdarzającą się polemikę niż „dużą nieuprzejmość”. Jeśli tak reagujesz na polemikę, to nie wróży to dobrze Tobie, jako twórcy twórcy treści religijnych na YT. Z tego co kojarzę, to przy okazji pytania 1/100 tonic zaznaczył, że nie oczekuje odpowiedzi na każde pytanie, ale zadaje je jako ewentualny temat na kolejny odcinek. Jak skorzystasz, to fajnie, jak nie, to spoko. Jestem bardzo ciekaw jakiegoś przykładu „dużej nieuprzejmości” 😉
Pozwolę sobie na dygresję. Ponieważ wspomniałaś o tym, że szczepisz dzieci, polecam serdecznie książkę "Żółwie aż do końca" Ordo Medicus. Jestem pewien, że Bóg ma zupełnie inne patrzenie na szczepionki niż uczą na studiach. Pozdrawiam.
Jeżeli Bóg stworzył mężczyznę i kobietę jako różnych i dopełniajacych się pod wieloma względami, aby razem byli pełnią i każde wnosiło coś od siebie dla drugiego, a kobieta od początku była "ratunkiem" i "wspomożeniem" dla mężczyzny, to chyba zgodne z wolą Bożą jest małżeństwo, w którym oboje się szanują, liczą się ze swoim zdaniem i wspólnie podejmują decyzje, ewentualnie jak już naprawdę nie mogą się dogadać, to decyduje mężczyzna. Gdyby mężczyzna wszystko wiedział sam, to nie potrzebowałby kobiety, przecież w tej pomocy nie chodzi tylko o "pranie skarpetek" i rodzenie dzieci. Dlaczego lepsze w oczach Boga miałoby być upokarzanie żony, tylko po to żeby pokazać jej że "ja tu rządzę, a ty masz mi się poddać"? Jeżeli mąż kocha żonę tak jak Chrystus Kościół to nie widzi w niej niewolnicy. Nawet Jezus powiedział, że nie nazywa nas slugami, ale przyjaciółmi. Tym bardziej mąż nie powinien traktować żony jak podwladnej, skoro wzór bierze z Jezusa. Ostatnio zauważam, że jest wielu mężczyzn, którzy niewiele pamiętają z Biblii, ale za to pamiętają, że żony mają im być poddane i traktują je źle, podpierając się Słowem Bożym. Takie podejście też chyba warto prostować, bo Biblia nigdzie nie zwraca się do mężów, aby egzekwowali posłuszeństwo od swoich żon, ale nakazuje im je miłować. Te dziewczyny, które robią "kwaśne miny" słysząc o "poddaństwie", zapewne widziały patologiczne rodziny, szczególnie w starszym pokoleniu, gdzie żona była jak niewolnica męża tyrana i nic dobrego z tego nie wyszło, szczególnie dla dzieci. Nie krytykuję Haniu tego co powiedziałaś, ale myślę że nie każdy dobrze to rozumie, niestety. I myślę, że nie po to Bóg stworzył ten wspaniały pierwiastek kobiecy, aby był on całkowicie stłumiony i zakopany poprzez tzw. posłuszeństwo (np kiedy kobieta przez swoją wrażliwość chce zrobić coś dobrego, kogoś wesprzeć, choćby swoim czasem i słowem, a mąż ją powstrzymuje, bo w tym czasie ma mu zrobić trzecie danie na obiad - serio, tacy też się zdarzają 😅). Zresztą często mówimy, że Bóg dopuszcza zło na świecie, bo szanuje wolną wolę człowieka. Czy zatem ta wolna wola miałaby dotyczyć tylko i wyłącznie mężczyzn?
Tą kwestię posłuszeństwa żony wobec męża poruszał i to obszernie swego czasu Artur Król, on to nawet sam przerabiał i Change Makers które stworzył jest oparte o filozofię ks. Pińczuka. Generalnie cenię konserwatyzm Bóg z Wami ❤
Haniu, mam znowu podobne doświadczenie do Twojego. Także zamieniłam po ślubie pracę w szpitalu w dużym mieście na pracę w małej miejscowości w przychodni. Bardzo dziękuję Ci za Twoje świadectwo. Ja też zadawałam sobie te same pytania i rozważałam te same kwestie dochodząc do wniosku że o wiele ważniejszy i pociągający jest dla mnie rozwój duchowy i rozwój jako żona niż rozwój zawodowy. Że mogę sobie pozwolić na lżejszą, prostszą pracę choć jestem młoda. Tak bardzo cieszą mnie wolne, spędzone z mężem czy ze wspolnotą weekendy, wolne święta i brak pracy w nocy. I oddaje chwałe Bogu za Jego kierownictwo w Słowie, bo to On sam daje natchnienie, odwagę i pokore do podejmowania decyzji. Pozdrawiam Siostro!
To co mówisz jest bliskie mojemu sercu i piękne ❤ dziękuję
Haniu, dziekuję za Twoje rozważania! Wnoszą taką szczerość i autentyczność, dziękuję 😊
"Bycie Mamą to też jest praca dla Pana" bardzo budujące zdanie. Mam wrażenie że często króluje przekonanie że kobieta powinna być wyzwolona i neguje się poświęcenie dla domu i rodziny.
Dokładnie w tym samym kierunku kroczy nauczanie pośród Świadków Jehowy (a Mikołaj niedawno niemal wyśmiał kierunek myślenia, który przecież i Tobie przyświeca): módl się o pomoc w podjęciu decyzji na temat pracy, studiów i czegokolwiek innego, co - kiedy wybór będzie nietrafny - zabierze Ci czas na ewangelizowanie (u nas: głoszenie po prostu). Stąd są rady (nie nakazy czy zakazy), by z modlitwą zastanowić się nad swoją drogą. Czy aby na pewno JA chcę tych studiów/ tej pracy? Czy może ambicja mniej wierzących członków rodziny lub znajomych mnie do tego pcha. A co będzie ze służbą? Będę mieć siłę? Czas? Bardzo mądre rozważania, do których prawa nie wypada odmawiać niekatolikom. ❤
"Rozpal na nowo dar, ten który dał Tobie Pan. Bądź światłem, które świeci, bądź solą co daje smak".
Piękny utwór...
th-cam.com/video/X3XxKQhawPQ/w-d-xo.htmlsi=YNpMbGcTWfTBCUyD
Bardzo dziękuję za ten film, ja aktualnie jestem właśnie na takim etapie studiowania i początku życia zawodowego, to prawda warto zobaczyć co Pan Bóg nam o tych sprawach mówi w Biblii =)
4:15 Słyszałem o innym tłumaczeniu: „Kto patrzy na mężatkę po to, aby jej pożądać”. To ważne rozróżnienie, bo pożądanie pojawia się u mężczyzny często odruchowo, taka jest nasza fizjologia. Ale już czym innym jest „patrzenie PO TO”, by pożądać, bo to już zależy od woli, decyzji.
Dziękuję Siostro 😊 dziś potrzebowałam potwierdzenia od Pana
Twoje słowa dały odpowiedź
Chwała Panu 🙏🙏🙏
Poruszające i inspirujące przemyślenia, Haniu jesteś wspaniała! Dziękuje ❤️
Haniu ja lubię jak vlogi są długie ❤ myślę że te dzisiejsze przemyślenia przydałyby się szczególnie osobom które stoją przed wyborem studiów czy kierunku rozwoju zawodowego jeszcze. Bardzo mądrze powiedziane, potrzebowałam tego utwierdzenia w tym, że dobrze robię, gdy jako młoda żona (21lat) studiując zaocznie nie pracuję zawodowo, lecz poświęcam się dbaniu o duży dom, o rodzinę i właśnie o życie duchowe. Też Pan mi to potwierdził, bo błogosławi nam finansowo (przyznano mi stypendium za wyniki). Teraz jeszcze twoje pokrzepiające słowo także mnie utwierdza. Niech Wam Bóg błogosławi za waszą pracę ❤
Amen ❤ Chwała Panu! Dziękuję za to świadectwo 😀
💞🙏🕊️
Dziękuję Haniu ❤
Dzięki Haniu. Jestem właśnie na etapie gdzie muszę szukać nowej pracy i jest to trudne. Pomódl się proszę bym wiedziała czego pragnie Pan.
❤❤❤❤❤❤❤
Amen. Dziękuję Hania. Mam trochę podobną drogę. 😊
Haniu bardzo pomocne sa te vlogi🕊🔥 Do wszystkiego o czym tu powiedziałas mowie AMEN!❤️
Super materiał, dzięki!
Pewnie, praca zawodowa nie jest najważniejsza.
Który komentarz usera tonic doprowadził do cenzury jego postów? 😅
Komentarze tej osoby zaczęły być bardzo nieuprzejme, pomimo tego, że odnosiłam się do nich, starałam się jak potrafiłam odpowiadać na pytania, mówiąc szczerze, że czytam Biblię dopiero drugi raz i nie znam odpowiedzi na trudne teologiczne zagadnienia, ta osoba zaczęła mi zarzucać złe intencje i celowe wprowadzanie ludzi w błąd. Pozdrawiam :)
@@PoznajmyPana ja tam bardziej widziałem zdarzającą się polemikę niż „dużą nieuprzejmość”. Jeśli tak reagujesz na polemikę, to nie wróży to dobrze Tobie, jako twórcy twórcy treści religijnych na YT. Z tego co kojarzę, to przy okazji pytania 1/100 tonic zaznaczył, że nie oczekuje odpowiedzi na każde pytanie, ale zadaje je jako ewentualny temat na kolejny odcinek. Jak skorzystasz, to fajnie, jak nie, to spoko. Jestem bardzo ciekaw jakiegoś przykładu „dużej nieuprzejmości” 😉
Pozwolę sobie na dygresję. Ponieważ wspomniałaś o tym, że szczepisz dzieci, polecam serdecznie książkę "Żółwie aż do końca" Ordo Medicus. Jestem pewien, że Bóg ma zupełnie inne patrzenie na szczepionki niż uczą na studiach. Pozdrawiam.
Kupiłam właśnie, będę czytać :)
Haniu, bardzo mądra z Ciebie kobieta. Chciałabym mieć wokół siebie takich ludzi jak Ty.
Jest dokładnie tak jak mówisz Haniu ❤
Jeżeli Bóg stworzył mężczyznę i kobietę jako różnych i dopełniajacych się pod wieloma względami, aby razem byli pełnią i każde wnosiło coś od siebie dla drugiego, a kobieta od początku była "ratunkiem" i "wspomożeniem" dla mężczyzny, to chyba zgodne z wolą Bożą jest małżeństwo, w którym oboje się szanują, liczą się ze swoim zdaniem i wspólnie podejmują decyzje, ewentualnie jak już naprawdę nie mogą się dogadać, to decyduje mężczyzna. Gdyby mężczyzna wszystko wiedział sam, to nie potrzebowałby kobiety, przecież w tej pomocy nie chodzi tylko o "pranie skarpetek" i rodzenie dzieci. Dlaczego lepsze w oczach Boga miałoby być upokarzanie żony, tylko po to żeby pokazać jej że "ja tu rządzę, a ty masz mi się poddać"? Jeżeli mąż kocha żonę tak jak Chrystus Kościół to nie widzi w niej niewolnicy. Nawet Jezus powiedział, że nie nazywa nas slugami, ale przyjaciółmi. Tym bardziej mąż nie powinien traktować żony jak podwladnej, skoro wzór bierze z Jezusa. Ostatnio zauważam, że jest wielu mężczyzn, którzy niewiele pamiętają z Biblii, ale za to pamiętają, że żony mają im być poddane i traktują je źle, podpierając się Słowem Bożym. Takie podejście też chyba warto prostować, bo Biblia nigdzie nie zwraca się do mężów, aby egzekwowali posłuszeństwo od swoich żon, ale nakazuje im je miłować. Te dziewczyny, które robią "kwaśne miny" słysząc o "poddaństwie", zapewne widziały patologiczne rodziny, szczególnie w starszym pokoleniu, gdzie żona była jak niewolnica męża tyrana i nic dobrego z tego nie wyszło, szczególnie dla dzieci. Nie krytykuję Haniu tego co powiedziałaś, ale myślę że nie każdy dobrze to rozumie, niestety. I myślę, że nie po to Bóg stworzył ten wspaniały pierwiastek kobiecy, aby był on całkowicie stłumiony i zakopany poprzez tzw. posłuszeństwo (np kiedy kobieta przez swoją wrażliwość chce zrobić coś dobrego, kogoś wesprzeć, choćby swoim czasem i słowem, a mąż ją powstrzymuje, bo w tym czasie ma mu zrobić trzecie danie na obiad - serio, tacy też się zdarzają 😅).
Zresztą często mówimy, że Bóg dopuszcza zło na świecie, bo szanuje wolną wolę człowieka. Czy zatem ta wolna wola miałaby dotyczyć tylko i wyłącznie mężczyzn?
Zgadzam się
Pełna zgoda👍.
❤
Dzięki Haniu 💚
Tą kwestię posłuszeństwa żony wobec męża poruszał i to obszernie swego czasu Artur Król, on to nawet sam przerabiał i Change Makers które stworzył jest oparte o filozofię ks. Pińczuka. Generalnie cenię konserwatyzm Bóg z Wami ❤
hura pierwszy w komentarzach hehe ;)) 🙃😇💟❤🔥💪👣🐯🦌🦓🦄🐎🦬🦏🦣
😂 no to tak niezbyt dobrze 😉 czyż nie mamy być ostatnimi 😉
@@sylwiak9249 😇😁🤪😜
😘😘😘😘😘
Dzięki za film 😊Nie wiem czy coś było na ten temat, ale może podpowiesz coś jak szukać woli Boga w sowim życiu 🙂
❤❤❤