Strajk kobiet, czyli zróbmy z tymi babami porządek
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 29 ต.ค. 2020
- Co sądzę o strajku kobiet? Do czego doprowadził wyrok pseudo Trybunały Konstytucyjnego?
📍SUBSKRYBUJ mój kanał: / nishkamovie
📍 oprawa graficzna i fotografia: Bartek Goldyn, woopa.pl/
📍 instagram: / nishka_movie
Ja już od dawna mam dość tego rządu. Gdy były wybory mówiłam co oni chcą z Polską zrobic a ci co byli za nimi to nie rozumieli albo nawet nie chcieli zrozumieć co ja do nich mówię. Teraz gdy słyszę jak bardzo ostro społeczeństwo sprzeciwia sie temu co robi Kaczyński to jestem szczęśliwa ze jest taki opór ze strony ludu. Mam tylko nadzieje że te strajki w których również biore udział zdziałają cokolwiek.
Bardzo rozumiem bezsilność i złość. Jak boli, gdy się słyszy, że jest sie faszystą i mordercą, tylko dlatego, że się wspiera prawa kobiet i o godność. Robi się z kobiet histeryczki, z młodych ludzi nihilistów bez wartości. Boję się codziennie.
Po obejrzeniu Twojego filmu dosłownie mam łzy w oczach. Dziękuję Ci za to, że utwierdziłaś mnie w przekonaniu że nie jestem tylko ,,dziewczątkiem które nie chce zaliczyć wpadki", ale kobietą, która ma prawo do godności i własnego zdania. Protestuję.
Warto również pamiętać, że to nie tylko sprawa kobiet, ale choć w mniejszym stopniu również mężczyzn, przyszłych ojców
Dziękuję. Dawno przestałem marzyć o tym że za mojego życia, a jestem równie młody jak Ty Niszka, dojdzie w tym kraju do jakichś głębszych zmian jakościowych w społeczeństwie. Od dawna rozważałem emigrację, ucieczkę. Marzyłem o tym aby zwiać, zapomnieć. Może moje dzieci wychowane bez kościoła, uczone religioznawstwa i etyki będą miały szanse na lepszą Polskę. I ostatnio poczułem wiatr w żagle, poczułem skrzydła na plecach. Dzięki kobietom, dzięki tej tragicznej sytuacji do której nigdy nie powinno dojść. Jednak doszło. Doszło do zaostrzenia jednego z najbardziej restrykcyjnych praw aborcyjnych ma świecie, w Europie na pewno. Dzięki kobietom nastał czas nadziei na lepszy świat. Zawsze dzięki kobietom. Tylko w Was warto wierzyć, jesteście początkiem życia, siłą świata. Dziękuję.
Jako spoleczeństwo sprzedaliśmy swoją wolność i godność za kilka zł rzuconych nam jak żebrakowi
Seniorka, nie seniorka, jesteś z nami, a my z Tobą. Dziękuję!
Odniosę się do tego, co mówiłaś o wcześniakach. Moja siostra urodziła 5 lat temu na początku 7 miesiąca. Wyglądało to tak, że odkleilo się łożysko więc miała robiona cesarkę bo dostała krwotoku. Siostra rodziła w naszym mieście rodzinnym, gdzie jest niewielki szpital powiatowy (swoją drogą, już teraz nawet nie ma w nim oddziału ginekologicznego). Siostra widziała córkę tylko chwilę po porodzie, ale w związku z brakiem oddziału neonatoloficznego, specjalistyczne dla wcześniaków, mała pojechała kilka godzin po porodzie do szpitala wojewódzkiego, 60 km od naszego miasta. Siostra po cesarce leżała kilka dni w szpitalu, jej córka 60 km od niej. Mała leżała w szpitalu miesiąc, na oddział wtedy mógł wejść tylko jeden rodzic w specjalnych skafandrach I tylko przez otwory w inkubatorze dotknąć dziecko. Oddział otwarty do 18. I przy tym wszystkim zero opieki psychologa dla rodziców. To było 5 lat temu. Nawet nie chce wiedzieć, jak wygląda to podczas pandemii...
Bardzo dziękuję za Twój głos.
"Jeżeli chcesz opisać prawdę,
Ta wypowiedz to wszystko to, co mam w głowie, ale nie umiem zwerbalizować!
Ciekawym aspektem jest również fakt, że Polska jest jedynym krajem w Unii Europejskiej, w którym, aby kupić antykoncepcję awaryjną (EllaOne) należy posiadać receptę, za którą trzeba zapłacić około 100zł (sic!) i dodatkowo nie jest ona udzielana każdej kobiecie, bo trzeba mieć wcześniej przeprowadzony wywiad. Także Polska jest równocześnie jednym państwem w Unii Europejskiej (wcześniej przed Brexitem, była nim również Wielka Brytania), w którym można kupić Viagrę bez recepty. We wszystkich pozostałych państwach Viagra dostępna jest tylko i wyłącznie na receptę. To państwo z kartonu i dykty jest chore. Dodatkowo w telewizji i radiu non stop lecą reklamy o środkach wspomagających impotencję. Brzmi to zabawnie, ale wygląda na to, że mężczyźni mogą, a nawet muszą zaspokajać swoje potrzeby z udziałem kobiet, jednak to na kobiety spada cała odpowiedzialność. Polsce bliżej do kultury bliskiego wschodu aniżeli do Europy.
Mam chorą siostrę bardzo.... Nasza rodzina sobie poradziła... Ale nikomu nie życzę takiego życia jakie ma moja mama, jakie ma tata, który został z nami na szczęście (ale mogło być inaczej) i jakie ja miałam jako dziecko póki się nie wyprowadziłam. Nikomu nie życzę takiego życia i braku jakiejkolwiek pomocy od naszego państwa!!! Walczę dla takich kobiet, ale i dla wszystkich innych ciężkich przypadków.....
Jestem poruszony tym co Kaczyński zrobił polskim kobietom, przykro mi widzieć, że Nishka jest przygnębiona, nie mogę już dłużej patrzeć na to jak moje koleżanki są dręczone. Współczuję im, ponieważ w związku z tym co dzieje się teraz, kiedyś mogą być zmuszone do przejścia prawdziwej męki, jednocześnie podziwiam je za to, że podejmują się walki o swoją lepszą przyszłość. Wierzę, że ją wywalczą, bo kobiety mają wielką siłę.
Smutna prawda, aż się wzruszyłam słuchając. Nikt nie ma prawa wymuszać decyzji na innych. W ciąży byłam dwa razy. W pierwszej w 6 miesiącu serce mojego dziecka przestało bić. Nie da się opisać tego co się czuje w takim momencie, nie da się opisać tego jak się rodzi martwe dziecko, nie ma takich słów. U mnie stało się to nagle, dziecko rozwijało się prawidłowo, więc nie umiem sobie wyobrazić co czuje kobieta, która wie, że nosi dziecko które umrze, które może nie dożyć porodu, a jak dożyje to umrze czasem w niewyobrażalnych cierpieniach chwilę po porodzie. I zmuszenie kogokolwiek do takich przeżyć jest torturą. Kiedy byłam w drugiej ciąży okazało się, że jestem chora. Ciąża zagrażała mojemu życiu. Stanęliśmy przed decyzją, bardzo trudną, koszmarną, taką w której dobrego rozwiązania nie było. Po rozmowach z lekarzem, badaniach, wszystkich "za" i "przeciw" podjęliśmy ją. Nie będziemy mieć dzieci, bo jestem jak tykająca bomba, ciąża na prawie 100 procent mnie zabije. Myślę, że może mogło się udać, ale decyzji nie żałuję. Mogłam ją podjąć razem z mężem, to my żyjemy z tą decyzją. Nigdy nie zapomnę o tym, ale cieszę się, że mogłam zdecydować o swoim życiu, cieszę się, że żyję. Nie wyobrażam sobie co by było jakby ktoś zdecydował za mnie/za nas. A do tego obrońcy życia dążą, aby aborcji zakazać całkowicie. I to mnie przeraża.
Odkąd miałam 16 lat jestem zwolenniczką wolnego dostępu do
8:05
Mam 20 lat i powoli zaczynam się bać czy żeby godnie żyć nie będę musiała wyjechać za granicę.
Jestem kobietą w ciąży, zaawansowanej, swojej pierwszej, więc mam wrażenie, że ten wyrok... dotyczy mnie najbardziej w tej chwili. I mam dokładnie to o czym pani opowiada- jestem opuchnięta, czuje się jak wieloryb, boli mnie kręgosłup i nie mogę spać, wiecznie biegam do kibelka... Moje dziecko rozwija się zdrowo, ale nie wyobrażam sobie, że coś miałoby się teraz stać mojemu synowi, że ktoś mówiłby mi co mam robić, co myśleć... Boje się, że coś może stać się mojemu synowi i nie będę mogła go zobaczyć przez wiele tygodni. I wreszcie- nie wyobrażam sobie, ze musiałabym urodzić zdeformowane dziecko, które będzie cierpieć... Że ktoś pokazalby mi dziecko, które nie wygląda jak mały człowieczek- ma wykryte bezmózgowie, bezczaszkowie, cyklopie... Nie wyobrażam sobie jaka to musi być trauma, nie wiem jak miałabym przejść przez takie wydarzenie zdrowa psychicznie... Kocham swojego syna najbardziej na świecie, ale przez tą chora sytuację w tej chwili boje się o nas...
Mam nadzieję, że teraz osoby, które głosowały na partię aktualnie rządząca i Konfederację przejechały się na tym. Najpierw są ludzie, nie gospodarka czy pieniądze.